Najlepiej nie słuchać/czytać co Y Congar i (współcześni) dominikanie mają do powiedzenia na temat liturgii, kompletna strata czasu. Zamiast tego lepiej sięgać po liturgiczne opracowania przedsoborowe wierne Tradycji, można też zapoznawać się z pracami normalnych świeckich historyków, kulturoznawców, antropologów a także poobserwować sobie w trybie online rytuały innych religii (za wyjątkiem protestantów i sekt New Age).
Najlepiej nie słuchać/czytać co (współcześni). Zamiast tego lepiej sięgać po liturgiczne opracowania przedsoborowe wierne Tradycji,
Właśnie podał pan piusacki przepis na uwiąd umysłowy.
A cóż wartościowego współcześni dominikanie mogliby nam powiedzieć/napisać o liturgii z wyjątkiem tych wszystkich okołoNOMowskich rozkmin? Zbyt wiele tego nie będzie, jedyne co ma jakieś znaczenie w tym kontekście to ustalenie w końcu czy chodzenie na NOM jest czy też nie jest grzechem (a jeśli tak to jakim). Z drugiej strony dorobek np. tradycyjnej frakcji Ruchu Liturgicznego warty jest pogłębionego studiowania i dyskusji nad ewentualną implementacją.
Ojciec Igor Gnius OP w Kaplicy Rosena.