Trochę a propos poruszanej przez Panów tematyki. Niedawno poznałem w sieci posoborowca, który uważa, że w niebie wszyscy są już z ciałami. I ponoć taka jest wiara zarówno protestantów, jak i wielu nowusowców. Bardzo mnie to zdziwiło, bo przyjmowałem dotąd, że ciało uwielbione będzie dopiero po zmartwychwstaniu (prócz P. Jezusa, NMP którzy już je mają)
[...] Do tego neguje, że ciała, które chowamy w grobach zmartwychwstaną, zatem pośrednio neguje kult relikwii, neguje też naszą cielesność - no w w niej okazuje się, że jest inne ciało, które jest w niebie, a nie to, które dusza zostawia (przeczy temu zmartwychwstanie Chrystusa i pusty grób).
PS. Nie jestem pewien czy wypada pisać takie rzeczy nie tylko na tym forum ale i w ogóle (zasada dziecięctwa Bożego i związana z tym ufność). Czy to może nie podobać się Bogu? Jeśli ktoś uważa, że może, usunę ten post
Też trochę z innej beczki, przesyłam 2 linkihttps://dominikanie.pl/video/teologia-i-apologetyka/https://dominikanie.pl/video/teoloia-i-apologetyka-qa/Może Pana to zainteresować, Panie TruthSrchr
CytujPS. Nie jestem pewien czy wypada pisać takie rzeczy nie tylko na tym forum ale i w ogóle (zasada dziecięctwa Bożego i związana z tym ufność). Czy to może nie podobać się Bogu? Jeśli ktoś uważa, że może, usunę ten postCo za fideistyczna pokusa... Klasyczna teologia, tomizm, nie ma tych wątpliwości. Stawianie pytań i szukanie odpowiedzi to też rozmyślanie i oddawanie Bogu chwały.
Czy wg Magisterium to pewne, że Bóg jest poza czasem?
Jeżeli tak, cały Jego byt, wszystkie Jego myśli, plany (mówi się o planie Bożym), wypowiedzenie Słowa* czyli rodzenie Syna, akt stworzenia, przemawianie do Izraela, Wcielenie, Zmartwychwstanie, paruzja i Sąd, słowem wszystko w Bogu jest jednym jedynym aktem?
Wszystko naraz i tak wiecznie? I nie mówię tu "wieczny czas" bo przypuszczam (tzn pytam) że wieczny czas to środowisko (czasoprzestrzeń) dla ludzi, którzy po zmartwychwstaniu zdaje się będą potrzebowali przestrzeni i czasu ze względu na ciała, które potrzebują przestrzeni by istnieć jak czasu by się poruszać.
*) Gdzieś czytałem, że Słowo to nie ileś słów ale JEDNO SŁOWO. Czy to jedno Słowo wypowiedziane przez Boga zawiera wszystkie objawione (dotąd i w naszej przyszłości) pojęcia, rozkaz istnienia wszystkich istot rozumnych i nierozumnych, rozkaz (lub pozwolenie na) wydarzenia się wszystkich zdarzeń wszechświata (także tych na poziomie kwantowym), wszystko-wszystko i wiecznie (tzn to Słowo zawiera cały ten "wieczny czas")? I do tego to Słowo jest Osobą Boską tożsamą z Jezusem Chrystusem?
Tutaj mamy 2 różne relacje: Bóg do świata, i świata do Boga. Ze strony Boga jest to relacja myślna (są to relacje, które nie wprowadzają zmiany w bycie), ze strony świata do Boga mamy relację rzeczywistą, to znaczy nie ma możliwości zaistnienia nawet świata bez Boga. Tomasz, Streszczenie teologii, rozdział 212: "wszelka relacja Boga do stworzenia jest wyłącznie myślna. Zatem synostwo, jakim odniesiony jest wieczny nośnik Syna do Dziewicy Matki, nie jest relacją realną, lecz jedynie myślną. Nie przeszkadza to temu, żeby Chrystus był prawdziwie i realnie synem Dziewicy Matki, bo realnie się z niej urodził. Podobnie jak Bóg jest prawdziwie i realnie Panem stworzenia, gdyż ma nad nim realną władzę, a jednak relacja panowania jest w Bogu tylko myślna".
Czy teraz dla świętych w niebie, czy po zmartwychwstaniu ciał jest forma czasowości, ale inna niż czas obecny. Mówi się o tym, że to jest czas nieciągły. To się nazywa aevum (czyt. ewum).
Druga rzecz, nie wszystko co jest w Słowie jest stworzone. Innymi słowy, Bóg wie co jest i wie, co mogłoby być.
W Trójcy Świętej nie ma 3 różnych rozumów i trzech różnych wól - jest numerycznie (czyli najściślej) jedno poznanie (intelekt) i jedna wola.
Nie rozumiem o co chodzi z tą "myślną" relacją.
Relacje myślne łatwo wyodrębnia się wtedy, gdy przedmiotem poznania są związki pomiędzy treściami myśli. Wątpliwości pojawiają się natomiast w przypadku odniesienia myśli do rzeczy. Czy jest to tylko relacja myślna, czy też mamy tu do czynienia z relacją realną? Krąpiec odwołuje się do kryteriów zaproponowanych przez św. Tomasza z Akwinu, w myśl których relacje myślne zachodzą wtedy, gdy: a) oba kresy relacji są bytami myślnymi (“ex utraque parte ens rationis tantum”); b) mamy do czynienia z pozorną relacją bytu do niebytu ujętą w akcie myśli (“inter ens et non ens quam format ratio”); c) pojawia się relacja jako następstwo aktu myślenia (“relationes quae consequuntur actum rationis, ut genus et species”); d) zachodzi relacja pomiędzy różnoporządkowymi stanami bytowymi, gdy jeden kres relacji jest bytem realnym, a drugi tylko bytem myślnym.Rozróżnienie to ma kluczowe znaczenie dla metafizyki, która zajmuje się przede wszystkim relacjami realnymi.
Wychowałem się na literaturze popularnonaukowej, takiej od kosmologii, i wiele symulacji (myślnej) przeprowadziłem ws teorii względności a więc m. in. zatrzymywania czasu (teoretycznie bo wg tej teorii to niemożliwe gdyż masa nie może osiągnąć nieskończoności). Zatem jakiś "model" istnienia poza czasem Boga mam (na 100% kulawy ale "jakiś"). Natomiast co do tego "aevum" nic nie mogę dopasować. Nieciągły czas? Tzn brak continuum? Brak zasady przyczyna-skutek i w zw. z tym brak logiki (w rozumieniu tego świata)?
Czy to możliwe by Bóg, będąc doskonałym, przeprowadza jakieś symulacje myślowe i uznaje co ma powstać a co nie? Mnie się zdaje, że co pomyślał (z przeznaczeniem do ad extra) to stworzył.Słowa "nie wszystko co jest w Słowie jest stworzone" (to jakieś znane słowa?) można zrozumieć jako że w Słowie zawarta jest informacja nie tylko o stworzeniu ale o Bogu i to by zdawało się zgadzać bo Objawienie (publiczne) jest (dobrze myślę?) Słowem Bożym.
Można poprosić o źródło ws jednej woli i jednego poznania w Trójcy św?
a) relacje między pojęciami
Niech Pan weźmie pod uwagę, że aniołowie (a do zmartwychwstania, z małymi wyjątkami też dusze świętych) nie mają żadnej masy.
Słowo Boże (w znaczeniu objawienie) jest aksjomatem i przedmiotem tej wiedzy. Teologia jest trochę szersza niż objawienie, bo ona wyciąga wnioski, ukazuje zależności, etc.
Objawienie publiczne to Pismo Święte i Tradycja Kościoła, czyli depozyt wiary, w ten sposób rozumiane słowo Boże, a nie jako II Boska Osoba Trójcy. Św. Tomasz mówił, że święte nauczanie to wiedza Boga i świętych w niebie na temat Boga i tego co od Boga wychodzi, do Boga się kieruje (albo innymi słowy: jak jest związane z Bogiem).
Zaczyna mi świtać ws relacji "myślnych". Ale to na razie tylko światanie. Ale nie jestem pewien czy mi to teraz potrzebne bo wszystkiego nie przekopię. Na razie szukam (i to wszystko o czym mowa) służy temu szukaniu a mianowicie cały czas poszukuję pewnej wiedzy ws czy wolno czy nie wolno ofiarować jak w koronce.
Oczywiście że duch nie ma masy ani wymiarów ani położenia w przestrzeni (przynajmniej dla mnie na użytek własny). Efekty czasoprzestrzenne, o których wspomniałem, dotyczą materii a ta z reguły ma masę. Choć możliwe że istnieją cząstki bezmasowe ale nie jestem już pewien a i chyba sama fizyka nie wie tego (może się mylę).
J 1612 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. 13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. [...]Ja to tak rozumiem, że teologia jest właśnie zgłębianiem Objawienia a nie czymś "więcej".Słowo wypowiedziało się całe tylko jeszcze Go nie usłyszeliśmy w całości. Zacytuję Katechizm AD 1992:65 „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a wtych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna" (Hbr 1, 1-2). Chrystus, Syn Boży,który stał się człowiekiem, jest jedynym, doskonałym i ostatecznym Słowem Ojca. W Nimpowiedział On wszystko i nie będzie już innego słowa oprócz Niego. Obok wielu innychdoskonale to wyraża św. Jan od Krzyża, komentując Hbr 1, 1-2:"Od kiedy Bóg dał nam swego Syna, który jest Jego jedynym Słowem, nie ma innychsłów do dania nam. Przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz... To bowiem,o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie, dającnam swego Syna. Jeśli więc dzisiaj ktoś chciałby Go jeszcze pytać lub pragnąłbyjakichś wizji lub objawień, nie tylko postępowałby błędnie, lecz także obrażałby Boga,nie mając oczu utkwionych jedynie w Chrystusa, szukając innych rzeczy lubnowości"33.33) Św. Jan od Krzyża, Subida del monie Carmelo, II, 22; por. Liturgia Godzin, I, Godzina czytań z poniedziałkudrugiego tygodnia Adwentu.
Od dawna uważałem, że Bóg wypowiedział Słowo i jest ono żywe a nawet Życiem i jest ono Bogiem z Boga. I że owo wypowiedzenie jest właśnie zrodzeniem bo właśnie Bóg z Boga, Światłość ze Światłości ...
Te rzeczy, o których piszemy od dłuższego czasu do dygresje w stosunku do głównego tematu. Myślę, że już wszystko zostało powiedziane, żeby powiedzieć spokojnie ofiaruję bóstwo - unia hipostatyczna, konkomitancja, Eucharystia. Myślę, że to gdzieś było ok. wpisu #110.Ja się będę powtarzał tak naprawdę. Bo nie widzę nic więcej, co trzeba byłoby do tamtych rzeczy dodawać (co nie znaczy, że nikt nie jest w stanie nic dodać). Wydaje mi się, że dobrze byłoby przejrzeć to co do tej pory zostało powiedziane. Zobaczyć, czego brakuje, co trzeba dopowiedzieć. Ja myślałem, że tamta rzecz już jest zamknięta, dlatego lekko wchodzę w dygresyjne tematy.
[...] w pierwotnym Kościele jest chrzest [...]
Ale będzie potrzeba kilka wieków, żeby wypracować termin Trójca Święta (Trinitas - Tri-unitas: zarówno 3 jak i jeden), żeby ukazać jak nie wolno rozumieć Trójcy
Unia hipostatyczna - jesli można mówić o jakimkolwiek zrozumieniu z mojej strony, jest to takie zrozumienie, że potrafię wyliczyć kto/(co?) wchodzi w jej "skład" ale nie potrafię się w tym "poruszać" więc w praktyce (na razie) nie rozwiązuje mi to problemu.
"Albowiem odkupił nas nie skazitelnym złotem albo srebrem, ale drogą krwią swoją jako niepokalanego baranka bez zmazy” (1 P 1, 18 n). Na ołtarzu Krzyża, On niewinny, ofiarował nie małą jej kroplę, która przecież na skutek zjednoczenia ze Słowem wystarczyłaby na odkupienie całego rodzaju ludzkiego [...] (DH 1025, Breviarium fidei VII.490)
To i parę innych zwrotów (w #112 już Pan mi odpowiadał na podobny zwrot) zapala mi czerwoną lampkę bo jak do Maryi zwracamy się w Loret. "zwierciadło sprawiedliwości" to zrozumiałe - Ona tylko odbija Boże światło ale Pan Jezus sam o sobie mówi "Ja jestem Prawdą" więc jak może tylko ją odbijać.
czytałem, że Bóg dał wolną wolę ale dokładnie wie co z nią zrobi każdy z nas. Prawdą jest to?