Znalazłem podręcznik do j. polskiego z którego uczono mnie pod przymusem i za pieniądze z podatków w liceum. Okazał się bardzo ciekawą lekturą. Parę cytatów (dodam potem więcej, jeśli kogoś zainteresuje, niektóre fragmenty są skrócone bez zmiany znaczenia).
(o antykatolickim paszkwilu z Indeksu)
s. 172
Encyklopedia była dziełem najwybitniejszych umysłów oświecenia. Nad jej powstaniem czuwali Diderot oraz filozof i matematyk d'Alembert. Hasła pisywali autorzy tej miary co Wolter, Rousseau, Montesquieu (...). Encyklopedia sumowała poglądy epoki - w odważny, a czasem nawet radykalny sposób wypowiadała się na temat polityki filozofii czy religii. Postulowała przede wszystkim badanie przyrody i studiowanie nauk przyrodniczych. Zdaniem encyklopedystów, nie warto zajmować się Bogiem, ponieważ w przyrodzie nie ma śladów jego działania; człowiek powinien odkryć prawa natury i żyć w zgodzie z nimi. Tylko wtedy może osiągnąć prawdziwe szczęście w przeciwnym razie jest skazany na błąd, fałsz i cierpienie. Na zasadach naturalnych (takich jak np równośc i sprawiedliwość) należy także oprzeć budowę nowego społeczeństwa oraz stosunki międzyludzkie. Nie trzeba wierzyć w Boga by postępować moralnie. Wystarczy przestrzegać praw natury. (...) (Encyklopedia) rychło stała się prawdziwą wyrocznią dla ówczesnych intelektualistów oraz niezastąpionym orężem w walce z przesądami dawnego świata.
(o upadłym moralnie współautorze tegoż paszkwilu i wielu innych, co pisał, żeby "zgnieść bezecną" religię katolicką)
s. 192
Wolter należał do najważniejszych postaci epoki. (...) Rozum był dla niego miarą prawdy, czyli to, co racjonalne, uznawał zarazem za prawdziwe. Według Woltera nie istnieją żadne cuda, nie ma też świata nadprzyrodzonego - wszystko to jest bowiem sprzeczne z rozumem. Pisarz bardzo ostro atakował Kościół, uważając, że jest on główną przeszkodą w oświeceniu ludzkich umysłów ponieważ szerzy nieracjonalne przesądy
Dalej o tępocie i brutalności katolików, z klerem na czele. Fragment "Kandyda" Voltaire'a, w którym Portugalscy katolicy postanawiają spalić kogoś publicznie, by zapobiec trzęsieniom ziemi (co orzekają mędrcy z Uniwersytetu w Coimbre - przypis głosi, że miasto ma słynny jezuicki uniwersytet). Łapią w tym celu kilku ludzi winnych zaślubienia swej kumy albo jedzenia kurczaka oddzieliwszy tłustość, a także Kandyda i Panglossa za to co Pangloss mówił.
s. 164 "Czas rozumu", strona tytułowa, na niej obraz chemika Lavoisier bez wspomnienia, ze był katolikiem (jak ci z Coimbre) i miał z ww państwem niewiele wspólnego. Przemycony naturalizm (u Kartezjusza?)
Wielka lekcja Kartezjusza który postulował odrzucenie tradycyjnej wiedzy i budowę nowego, opartego na rozumnych zasadach świata, zaczęła wówczas wydawać pierwsze owoce. Zgodnie z duchem racjonalizmu myśliciele głoszą tezę, że świat jest poznawalny. Natura rządzi się bowiem tymi samymi zasadami co stanowiący jej część rozum
jak Kościół źle Biblię przetłumaczył i skromny Xiądz wielkiej wiary Luter co się zbuntował przeciw 'odpustom'
s. 28
Ludziom tej epoki nie wystarczał już bowiem łaciński przekład (Biblii) św. Hieronima, który obowiązywał w Kościele średniowiecza. Badajac tekst oryginału humaniści dostrzegli, że w tym tłumaczeniu nie brak błędów i przeoczeń. Rozpoczęły się więc burzliwe dyskusje nad interpretacją Pisma Świętego Czytelnikiem tych polemik był Niemiec Marcin Luter, uczony ksiądz z Wittenbergi. Był to człowiek wielkiej wiary, którego oburzały niektóre działania Kościoła. W r. 1517 Luter opublikował 95 przeciw odpustom. Była to powszechna wówczas praktyka zwolnień od przyszłych kar czyścowych, w zamian za dobre postępki bądź nawet wnoszone przez wiernych opłaty. Luter uważał, że do zbawienia wystarczy sama wiara, a sprzedawanie odpustów jest po prostu niemoralne