https://www.youtube.com/watch?v=tz6_YiglWm0Ojciec Paweł Gużyński wykorzystując aferę mimochodem odgryza się za uciszanie i ujawnia ciekawy szczególik.
O. Paweł Maliński, tak jak Jean Vanier założyciel wspólnoty Arka, wspólnoty w której żyją osoby niepełnosprawne intelektualnie z ich pełnosprawnymi przyjaciółmi [1] jest duchowym uczniem braci Philippe, napisał doktorat o teologii Marie-Dominique Philippe'a, bywał u niego na seminariach czy też sesjach filozoficzno-duchowych. Choć w jego doktoracie znajdziemy przypisy tylko do tłumaczeń, a nie oryginalnych wydań dzieł Phillipe’a, to jednak nie musiało to być przeszkodą by wystarczająco francuski rozumiał, “ze słuchu”. Na łamach “Przewodnika Katolickiego” wspominał swoje wrażenia z wykładów francuskiego współbrata. Dziś wiemy, było to szeroko opisywane, że zarówno bracia Philipe, jak i Jean Vanier łączyli swój autorytet duchowy z nakłanianiem kobiet do czynności seksualnych, którym nadawali znaczenie duchowe. Ten sam wątek znajdziemy w świadectwach dotyczących praktyk Pawła Malińskiego. Czy polski dominikanin przeszedł jakiś rodzaj praktycznego wtajemniczenia u swojego francuskiego współbrata, czy trucizna wystarczająco silna była ukryta gdzieś w pismach Francuza, czy też może miało tu miejsce inne mniej lub bardziej duchowe oddziaływanie? Powinno to zostać zbadane. Z perspektywy wiary czyny o. Pawła Malińskiego trzeba uznać za zły owoc pewnej duchowej atmosfery, której uległa znaczna część ruchu charyzmatycznego we Francji, do którego zresztą przez lata należałem. Ruch ten zrodził liczne wspólnoty, które uważano za nadzieję Kościoła. Niestety wiele z nich ostatecznie przestało istnieć lub też przeszło dramatyczne perturbacje, pełne złamanych sumień i życiorysów. Mistycyzacja relacji międzyludzkich, łączenie erotyki i mistyki, tak bardzo promowane w Polsce przez różne katolickie periodyki, które miało być uwzniośleniem życia małżeńskiego, nową lepszą tego życia teologią i lepszą jego realizacją, skończyło się sakralną przemocą seksualną. A może tłumaczenie doświadczeń mistyków z przeszłości poprzez erotykę było tylko racjonalizacją dla erotycznych praktyk “nowej duchowości”?
Świeckie ramię zadziałało:https://wiadomosci.wp.pl/dominikanin-pawel-m-trafi-do-aresztu-uslyszal-7-zarzutow-jeden-z-nich-dotyczy-gwaltu-6624260222233120a
uwagi Tomasza Rowińskiego
Ale uwagi o "obiektywizmie" Terlikowskiego choć subtelne, bardzo trafne.[/font][/size]
Prowadzona we Wrocławiu w latach 1996–2000 przez Pawła M. Wspólnota św. Dominika miała wszystkie cechy sekty. O. Maciej Zięba OP i późniejsze władze zakonu przez ponad 20 lat reagowali nieodpowiednio – diagnozuje komisja Terlikowskiego.
Zastosowana przez Pawła M. adaptacja ruchu charyzmatycznego w prowadzonej przez niego działalności duszpasterskiej była wadliwa, oparta na subiektywnych intuicjach i odczuciach, sprzeczna z regułami Kościoła katolickiego, z wykorzystaniem zniekształconych wątków mesjanistycznych, maryjnych i ekspiacyjnych. Od wczesnych etapów formacji zakonnika fascynowały przede wszystkim aspekty demonologiczne, co wpłynęło na kształtowanie się u niego coraz bardziej aberracyjnego ujęcia doktryny katolickiej.Skrajna demonizacja rzeczywistości, wzmocniona modnymi w kręgach charyzmatycznych w latach 90. ubiegłego wieku lekturami (także powstałymi w protestanckich kręgach pentekostalnych) na temat tzw. modlitwy uwolnienia od wpływów zła osobowego oraz praktyk egzorcyzmalnych, utwierdziła Pawła M. w przekonaniu o jego wyjątkowej roli „terapeuty duchowego” w odniesieniu do powierzonych mu wiernych.Ponadto zainteresowanie dziełami i osobą osławionych braci o. Marie-Dominique Philippe’a OP i (choć w mniejszym stopniu) o. Thomasa Philippe’a OP [1], zwieńczone obroną wątpliwej jakości doktoratu, jeszcze bardziej wzmocniło deformację wewnętrznego życia religijnego zakonnika. Paweł M. uznał bowiem, że jego powołaniem jest stworzenie – podobnie jak w przypadku dwóch francuskich dominikanów – „nowej wspólnoty” oraz zgromadzenia zakonnego, w których mógłby realizować jako przywódca i kierownik duchowy wyznawaną przez siebie wersję wiary chrześcijańskiej.