Film dokumentalny o Mszy Świętej

Jakiś czas temu wpadłem na facebooku na stronę dotyczącą powstawania filmu dokumentalnego o Mszy Świętej. Nie będę linkował, wystarczy w google wpisać: trudno być katolikiem.

Do filmu przeprowadzono już kilka wywiadów m.in. z abp Lengą, x. Stehlinem, x. Wawrzynem, x. Kneblewskim czy p. Braunem. Nazwiska chyba dobrze znane w środowisku szeroko pojętej tradycji.

Co państwo myślicie na ten temat? Czy film to jest dobry sposób "promocji" Mszy Świętej? Temat wagi ciężkiej, łatwo popełnić błąd, a to już nie przelewki. I tak mamy dwie strony: FSSPX i indult. Jak państwo myślicie, to łączenie środowisk to dobry pomysł? A jeśli wyjść z założenia, że należy spojrzeć z każdej perspektywy, to dlaczego nie przeprowadzić wywiadu np. z x. Trytkiem, x. Śniadochem czy x. Woźnickim (nie wrzucam tych kapłanów do "jednego wora", po prostu z tego co wyczytałem, nie ma ich w planach)?

Autorzy traf chciał, że neofitują się chyba w FSSPX, ale w filmach na yt wrzucają i IBP i FSSP, więc co cieszy nie ograniczają się do piusowców. Oczywiście poleciała już na nich fala sceptycyzmu, ja jestem entuzjastą ich działania. Wiadomo, że mają filmiki subiektywnie lepsze i gorsze bo przedstawiają tradycję od obydwu stron - i to jest ok. Jestem ciekaw jak wyjdzie film i kibicuję, bo narzekać, że coś nie tak to każdy potrafi.

Film to jest tylko medium. Medium samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe. Nie znam treści zawartych w tym filmie, ale materiały, które umieszczają na swoim kanale są i ciekawe i merytoryczne. Na pewno wyjaśniają istotę Mszy Wszechczasów. Są tam materiały, które są w zasadzie streszczeniem książek o Mszy Świętej. Jedna seria jest tam oparta na książce Ks. Feliks Cozela T.J. "Msza Święta - Jej znaczenie, korzyści, obrzędy i sposoby słuchania".

Co do "scalania" środowisk, to podejście troszkę polityczne. Jeden jest Pasterz i owczarnia i do tej owczarni trzeba ściągać.

Czekam na to jaki kształt ostatecznie przyjmie film. Moim bardzo subiektywnym zdaniem film powinien być nieco mniej doktrynalny, a bardziej estetyzujący - taki trochę, żeby nie było się do czego przyczepić: są katolicy którzy odkryli piekno liturgii w ciszy, łacinie i chorale. Na szczęście Rzym już wszystko zatwierdził, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby msza w NFRR rozwijała się i służyła zbawieniu coraz większej liczby ludzi, prawda?
Może się jednak okazać, że dla kogoś z zewnątrz znaczna liczba kapłanów FSSPX ("oni obrażali NASZEGO papieza") albo postać abp Lengi ("on nie uznaje papieza") to będzie o wiele za dużo, żeby sięgnąć po ten film... Obym się mylił, ale nasi przeciwnicy z pewnością to wykorzystają.

"Estetyzujace" podejście, o które mi chodziło - film o tradycyjnych benedyktynach z Nursji:
https://m.youtube.com/watch?v=OO9ad-hwG40

Właśnie na kanale Trudno Być Katolikiem pojawił się komentarz odnośnie ich projektu i pracy nad tworzonym przez nich filmem o Mszy Wszechczasów zatytułowanym "Ukryty Skarb Kościoła".

O teraz bardzo trudno.