Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 09:03:23 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231947 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Spowiedź "konferencyjna"
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Spowiedź "konferencyjna"  (Przeczytany 3324 razy)
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« dnia: Sierpnia 08, 2021, 15:42:57 pm »

Byłem wczoraj u spowiedzi. Nazywam ją konferencyjną gdyż z powodu wiadomych obostrzeń nie na klęcząco w konfesjonale, ale . . . .  w osobnym pokoju . . . Ksiądz siedział za stołem, skinieniem ręki kazał mi usiąść obok i  . . . tak miło i luzacko się zrobiło i zaczęła się "pogawędka".
Wyznałem, że moim problemem jest poczucie niegodności do częstego przystępowania do komunii św. gdyż ostatni raz byłem u spowiedzi 6 miesięcy temu i  przystąpiłem to komunii przez następne 2 niedziele . . . ale potem czuję się już niegodny bo to człowiek (tzn - ja człowiek) czuje się niegodny ) bo to przeklinam i wulgaryzmów używam pod adresem moich przeciwników politycznych, tych wszystkich lewaków i wrogów KK, no krew mnie zalewa kiedy słyszę w TV tego no, no, . . . . (wiadomo). I jak to pogodzić z miłością bliźniego? No grzeszę.!
Nauki już nie pamiętam bowiem skoncentrowałem się na tym stole. Zabrakło mi tylko (zaproszenia) do ciasteczka i kawuni z mleczkiem (bo ja tylko z mleczkiem) . Tak jakoś luzacko było, taka pogaducha . . . Tak coś  nie tak.
I pomyślałem sobie, że nawet w takich warunkach, można by ustawić w tej salce klasyczny konfesjonał, penitent na klęcząco, tak po staremu. itp.

A może ja drobiazgowy jestem i się czepiam. To proszę mi wykazać, że się mylę i nie mam racji.

Zapisane
Jotes
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #1 dnia: Sierpnia 08, 2021, 16:04:48 pm »

U mnie klasycznie w konfesjonale, na klęcząco, Komunia św. przy balaskach, na klęcząco i do ust. Gdynia
A gdzie to tacy pandemiści?
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #2 dnia: Sierpnia 08, 2021, 16:25:59 pm »

Namiarów nie podam bo może spowiednik to forum czyta i będzie mu niemiło. Ale to porządny franciszkanin.

Przy okazji; ja wiem, że spowiedź nie ma nic wspólnego z lokum, bo może mieć miejsce na polu bitwy i w pociągu i w szpitalu  i przy innych uwarunkowaniach, ale . . przesadzona pandemia nie usprawiedliwia takiego wystroju.
Już taki nastrojowy jestem. Najlepiej mroczna boczna nawa, w tle muzyka organowa i delikatny zapach kadzidła i . . .  ego te absolvo ab omis peccatis tuis . . .
Rozmarzyłem się.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #3 dnia: Sierpnia 08, 2021, 22:32:27 pm »

No widzi Pan, jak to postęp przyszedł do Polski dzięki plandemii...

Niedaleko od mojego domu jest włoska parafia - mają piękny kościół z czasów przedwojennych, z kilkoma misternie rzeźbionymi konfesjonałami w stylu "budka" - tzn człowiek wchodzi do budki, a wewnątrz jest klasyczny konfesjonał przy którym się klęka itd. Zamykamy za sobą drzwi,  wewnątrz półmrok, ksiądz za kratką, twarzy nie widać - jednym słowem, całkowita prywatność i idealne warunki do spowiedzi.

Parę lat temu, za dawnych, dobrych przed-plandemicznych czasów,  nie zdążyłem przed świętami do spowiedzi, więc poszedłem do nich, bo byli jedyni w okolicy, co jeszcze spowiadają (Kanada to nie tak jak w Polsce - niektóre parafie NOM mają spowiedź ledwie raz w miesiącu).

No więc przychodzę, a tu się okazuje, że ksiądz wzgardził pięknymi konfesjonałami i siedzi sobie na krześle w nawie kościoła,  a penitent siada na drugim krześle tuż przed nim, tête à tête, i ucinają sobie przyjacielską pogawędkę.  Nie miałem wyboru, więc skorzystałem, ale spowiednik prawie mnie ochrzanił, że mam zbyt błahe grzechy  :)

Oczywiście już mnie tam więcej nie zobaczą...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2021, 22:34:48 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #4 dnia: Sierpnia 08, 2021, 22:48:34 pm »

Wolno ten "postęp" do nas dociera, cóś takiego widziałem w paryskiej Notre Dame w 1998 roku.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #5 dnia: Sierpnia 09, 2021, 00:20:26 am »

Wielokrotnie spowiadalem sie poza konfesjonalem i powiem wprost: to nie miejsce czyni 'klimat' spowiedzi, a wiara w to, ze sam Pan Bog w swoim milosierdziu daje nam kolejna szanse. Pamietam jak bylem w Londynie, naprawde potrzebowalem spowiedzi, bo mi sumienie ciazylo, a znajoma byla ciezko chora i chcialem za nia ofiarowac Komunie swieta. Wpadlem na pomysl, zeby do FSSPX pojechac, co tez uczynilem. Drzwi otworzyl ksiadz superior i powiedzil 'Jasne, ale za 30 minut musze wyjechac, wiec nie bedziemy juz szli do konfesjonalu'. Spowiadalem sie wtedy na krzesle w korytarzu.
Pomijajac juz klimaty pielgrzymkowe, zdarzylo mi sie tez spowiadac u ksiedza z FSSPX w Budapeszcie, w Bazylice sw. Stefana, w kruzganku, bedac mijanym przez tlumy turystow. To tez ciekawa historia, bo ja wowczas pracowalem na Wegrzech, wybralem sie na zwiedzanie miasta i na wiezy Bazyliki zobaczylem ksiedza w sutannie i birecie i nie moglem sie oprzec, zeby go nie pochwalic. Od slowa do slowa, okazal sie byc piusowcem. Poprosilem go o spowiedz, chcielismy sie udac do konfesjonalu, ale jakis pan koscielny powiedzial, ze bez zgody biskupa nie wolno ;) A ze akurat odbywal sie w Bazylice NOMowy obrzadek slubny, spowiadalem sie w kruchcie. I nie czulem, zeby ta spowiedz byla gorsza niz taka w konfesjonale.
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Angelus Silesius
aktywista
*****
Wiadomości: 586


I'm gonna make him an offer he can't refuse

« Odpowiedz #6 dnia: Sierpnia 09, 2021, 07:43:17 am »

Nauki już nie pamiętam bowiem skoncentrowałem się na tym stole. Zabrakło mi tylko (zaproszenia) do ciasteczka i kawuni z mleczkiem (bo ja tylko z mleczkiem) . Tak jakoś luzacko było, taka pogaducha . . . Tak coś  nie tak.

Widać w posoborowiu wszystko kręci się wokół stołu. Kolejny etap to będzie właśnie kawusia i kremówka dla podtrzymania razgawora, a później, kto wie? może i jakieś procenty? Najważniejsze, żebyś się Pan czuł dobrze. I żebyście rozmawiali jak równy z równym - żeby przez przypadek nikt nie pomyślał, że za księdzem stoi COŚ WIĘCEJ.


PS. Tak, mi też to nie pasuje. To nie jest przecież psychoterapia. Może jeszcze kozetki będą instalować?
Zapisane
"Religijny liberalizm pozbawia nas męczenników i misjonarzy, pozostawiając jedynie osoby kupczące religią, którym wtórują kobzy głoszące pokój w słowach, a nie w czynach!" abp Marcel François Lefebvre
Pentuer
aktywista
*****
Wiadomości: 854

« Odpowiedz #7 dnia: Sierpnia 09, 2021, 09:38:22 am »

Myślę, że pomocne może być zapoznanie się z poniższym textem:

Sakrament pokuty w Kościele prawosławnym i katolickim – różnice i podobieństwa

leczniczy charakter sakramentu pokuty w odniesieniu zarówno do relacji osobowych (grzesznik – Chrystus), jak i eklezjalnych (grzesznik – Kościół) zawsze był znacznie bardziej podkreślany przez Kościół prawosławny niż Kościół łaciński. Jednak po Soborze Watykańskim II nastąpiło zbliżenie stanowisk w tej kwestii. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: Nasz Pan Jezus Chrystus, lekarz naszych dusz i ciał, który odpuścił grzechy paralitykowi i przywrócił mu zdrowie ciała (Por. Mk 2,1-12), chciał, by Kościół mocą Ducha Świętego kontynuował Jego dzieło uzdrawiania i zbawiania, które obejmuje także jego członki. Jest to celem dwóch sakramentów uzdrowienia: sakramentu pokuty i namaszczenia chorych (KKK 1421).  W dalszej części Katechizm wyjaśnia, że  sakrament pokuty (…) nie tylko leczy powracającego do komunii kościelnej, lecz także ożywia życie Kościoła, który cierpiał z powodu grzechów jednego ze swych członków (KKK 1469).

Czy to jeden z powodów tego nieznośnego psychologizowania, wypierającego w coraz większym stopniu tradycyjne nauczanie?

Sama idea wprowadzenia do sakramentu pokuty (dziś s. pojednania) elementów nadających mu charakter leczniczy nie wydaje się (przynajmniej na pierwszy rzut oka) zła, ale jej wykonanie... Господи, помилуй!



Zapisane
Ecclesia ibi est, ubi fides vera est - (S. Hieronymus, Ecclesiae Doctor)
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #8 dnia: Sierpnia 09, 2021, 09:50:56 am »

A może te luzackie, "przystołowe"   spowiedzi to zasadny argument modernistów. Przecież znamy ich argumenty; u pierwszych chrześcijan konfesjonałów nie było.
A  ja na to; procesji Bożego Ciała nie było i nagłośnienia nie było, wiele rzeczy nie było.

Widzę jeden pozytyw takich spowiedzi w pokoju przy stole - większa intymność, bowiem nie dojdzie do sytuacji kiedy wierni stojący w pobliżu konfesjonału usłyszeli głośny tekst przygłuchawej , spowiadającej się babci; "A tę kostka masła co wzięłam ze sklepu to mam oddać czy mogę zużyć?".

(wyczytałem to swego czasu tu na tym forum).

Zapisane
Licht
rezydent
****
Wiadomości: 329

« Odpowiedz #9 dnia: Sierpnia 09, 2021, 10:03:59 am »

A może te luzackie, "przystołowe"   spowiedzi to zasadny argument modernistów. Przecież znamy ich argumenty; u pierwszych chrześcijan konfesjonałów nie było.
A  ja na to; procesji Bożego Ciała nie było i nagłośnienia nie było, wiele rzeczy nie było.
(wyczytałem to swego czasu tu na tym forum).

Kiedyś pokuta była sprawa publiczną, a grzesznik pokutował u drzwi kościoła, wyznawał grzechy każdemu wchodzącemu, a ten mógł mu wymierzyć pokutę - kopniak, cios, spluniecie albo obelzywe słowo. Zacznijmy więc doceniać instytucje spowiedzi i konfesjonałów :D
Zapisane
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1491

« Odpowiedz #10 dnia: Sierpnia 09, 2021, 12:42:50 pm »

Raz się spowiadałem poza konfesjonałem w kaplicy na plebanii, ja i spowiednik klęczeliśmy w ławce. Po spowiedzi dosłownie czułem ból kolan..... 
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #11 dnia: Sierpnia 09, 2021, 15:17:59 pm »

Kiedyś pokuta była sprawa publiczną, a grzesznik pokutował u drzwi kościoła [...]

Gdzieś czytałem, że we wczesnych kościołach w Irlandii było okienko w ścianie, przy którym wierni się spowiadali - tzn. ksiądz był w środku, a penitent na zewnątrz  :)
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #12 dnia: Września 29, 2023, 12:15:41 pm »

Odświeżam ten wątek jako, że sprawy zaszły jeszcze dalej, Przyjaciele z pogranicza Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Diecezji Włocławskiej opowiedzieli mi o bulwersującym przypadku, spowiednik zalecił penitentowi "wymień w myśli swoje grzechy a ja ci udzielę rozgrzeszenia".
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #13 dnia: Października 14, 2023, 14:36:37 pm »

Cytuj
W zamku Rydzyńskim jest kaplica, przed kaplicą pokój, a w tym pokoju obraz kobiety wyższego stanu; kto jest ta kobieta, kto ją malował, zawiesił, z kąd się wzięła w tym zamku, nikt tego nigdy niewiedział, nikt wiedzieć niebędzie. Obraz ten niema nic uderzającego w sobie, oprócz surowego nieco spojrzenia i ręki jednéj, nienaturalnie jakoś położonéj. Palce téj ręki zdają się jakby przesilone, skościałe, po jakimeś czynie gwałtownym, może zbrodniczym. O nic łatwiéj wprawdzie, jak o domysł podobny, w którym zapewne i cienia prawdy niema; tu przecież prędzéj wypatrzyćby go można; stara bowiem i głucha wieść krążyła tu kiedyś, jakoby przed niepamiętnémi czasy w miejscu tém jakaś zbrodnia spełnioną być miała. Mówiono nawet i o dwóch sierotach, ale z taką niepewnością i ciemnotą rzeczy, że nikt prawie wiary temu niedawał. Rzadko więc i bardzo rzadko o tém mówili ludzie, byliby nawet wiecznie zamilkli, gdyby widmo ukazującéj się niekiedy w zamku kobiety niewywoływało czasami z pamięci téj bolesnéj powiastki.
 Widmo to niekłóci tak nielitościwie spokojności, jak się to gdzie indziéj dzieje. Spotykają je tylko niekiedy klęczące na korytarzu i zatopione w modłach; gościom nawet nocującym w przykaplicznym pokoju, cichém tylko o północy przypomina się stąpaniem; niewiast jednakże i drobnych dziatek snu nigdy nieprzerywa, jakby na wrodzoną ich lękliwość względne.
 Jest przecież w każdym roku jedna noc straszliwa, okropna, któréj nikt w zamku przespać niemoże; tych nawet, co nic niewidzą, niesłyszą, o niczém niewiedzą, porywa jakaś gorączka niespokojności; zdaje się, że coś nadzwyczajnego przeczuwają w naturze. Przez całą tę noc, choć niebo w koło jest jasne i pogodne, zawsze się waży nad zamkiem jakiś obłok czarny, a pobliższe drzewa ogrodu, choć żadnym niewzruszone wiatrem, dziwnie szeleszczą. Już od jedenastéj godziny słychać jakiś szum i łoskot w kaplicy, jakieś wyraźne chodzenie i ustawianie sprzętów. Kryje się służba zamkowa, śmielsi tylko bliżéj przystępują, słuchają, zaglądają; twarze ich przecież bledną, wznoszą się włosy, całe powietrze zda się jakąś nasiąkłe okropnością.
 Uderza północ. Roztwierają się same przez się drzwi kaplicy, zapalają się świéce na ołtarzu, lecz jakimeś dziwném, bladém, błękitném światłem; widmo kobiety w białéj i długiéj szacie, z rozpuszczonémi włosy, wywiędłém boleścią obliczem, klęczy przed ołtarzem. Nagle zimno grobowe uderza w koło; ukazuje się kapłan w ornacie ze mszą świętą idący. Okropny widok!... kapłan ten jest kościotrupem... głowa jego trupią, ręce kielich niosące kościami tylko; poprzedzają go dwa małe szkielety w komżach, jeden z nich niesie ampułki, drugi mszał ogromny. Zaczyna się msza święta, kapłan składa i rozkłada ręce, obraca się, przyklęka, czyta w mszale, gorąco się modli; dwa małe szkielety zdają się modłom jego odpowiadać, żaden przecież głos, żadne westchnienie dosłyszeć się niedaje. W chwili tylko podniesienia ciała i krwi pańskiéj, głuchy odgłos kościanego dzwonka głębokie przerywa milczenie. Kończy się obrzęd; kapłan zasiada w krześle — widmo przystępuje do spowiedzi. O jakże gorąco modli się wprzody; jakiż to ciężar piersi jego rozpiera! Spowiada się, kapłan słucha i długo, długo słucha. Ileż to łez i westchnień przerywa tę spowiedź! Wielki Boże! jakżeż straszliwém musi być wyznanie tego widma, jaka zbrodnia jego. Patrz! patrz! po trupiéj czaszce kapłana zimny pot zléwa się strumieniem, w wydrążonych oczach błyska promień oburzenia, wiszący obraz kobiety cały czernieje, jakiś głuchy grzmot daje się słyszeć nad zamkiem!... Drobne dwa szkielety klęcząc i modląc się, zdają się błagać za winną. Wyznała już wszystko i schyla głowę i bije się w piersi na znak żalu i skruchy. Bije silnie — płacze i czeka. Czeka chwil kilka, wreszcie podnosi na kapłana wzrok błagalny i mówi: przebaczenia! A kapłan jéj grobowym odpowiada głosem: nie w tym roku jeszcze!... I kiedyż, kiedyż?... odzywa się widmo; kapłan milczy. Wskazuje jéj na dwa klęczące szkielety — znika — gasną świece, zamykają się drzwi kaplicy — jęk tylko długi słychać za niémi i na raz wszystko cicho i ani śladu tego, co przed chwilą było.

https://pl.wikisource.org/wiki/Podania_i_legendy_polskie,_ruskie_i_litewskie/Widmo_w_zamku_Rydzyńskim
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Baltazar
aktywista
*****
Wiadomości: 571


dawniej Bambin

« Odpowiedz #14 dnia: Października 15, 2023, 12:13:50 pm »

Legenda może się powtórzyć w naszym wieku. Jeśli penitent wyzna grzechy która dopuściła się do aborcji, to spowiednik nie udzieli jej rozgrzeszenia. Będzie z tego upiorna spowiedź ;D Grzech aborcji może rozgrzeszyć tylko biskup.
Zapisane
Jest przysłowie, które tak brzmi: "Tylko ten, kto stale płynie pod prąd, ma świeżą, czystą wodę". A dziś wielu kapłanów płynie z prądem ...
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Spowiedź "konferencyjna" « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!