Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 14:02:16 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Dobry i porządny człowiek.
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Dobry i porządny człowiek.  (Przeczytany 1486 razy)
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« dnia: Lipca 01, 2021, 18:27:51 pm »

Kiedy przyjechałem na studia do Łodzi, przez pierwsze dwa lata wynajmowałem mieszkanie (stancja) u starszego małżeństwa (80-cio latków). Pani Wanda i pan Karol byli niezwykle sympatycznymi staruszkami. Byli protestantami.  Nastały w owym czasie wiadome posoborowe przemiany w KK. Pamiętam pewien wieczór kiedy wdałem się w rozmowę z nimi na temat KK, i tych zmian, nowej mszy itp. . . .
Pani Wanda zakończyła rozmowę taką oto sentencją:

"Panie Staszku. Nie ważne jaką kto religię wyznaje i do jakiego kościoła i na jaką mszę chodzi;  najważniejsze to być dobrym i porządnym człowiekiem."

Słowa te pozostały mi w pamięci do dzisiaj. Oprawić je w ramkę i powiesić na ścianie.

Minęły lata. Mili staruszkowie  wkrótce szybko zmarli, ja przeniosłem się do akademika a myśl pani Wandy nie daje mi spokoju.

Przyłapuję się na tym, że stygnę w swoim pro-tradycjonalistycznym zapale. Na MT chadzam coraz rzadziej. (Dałem temu wyraz w swoim wątku "Metamorfoza".)

Przecież może być muzułmanin, żyd, luteranin, prawosławny, itd, . . . . z których każdy z nim jest dobrym i porządnym człowiekiem.

Qu'en pensez vous?  Może Fidelis na stare lata zwariował. Oczekuję ostrej krytyki i miażdżących argumentów. Pax vobis.

Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #1 dnia: Lipca 01, 2021, 18:45:27 pm »

Skoro dostąpiliśmy tej łaski, że urodziliśmy się w Świętym Katolickim i Apostolskim Kościele trwajmy w nim a napotkanych "dobrych i porządnych ludzi", którzy z jakiś przyczyn tkwią w błędach polecajmy Miłosierdziu Bożemu.  Pan Bóg nie ma obowiązku skazywania ich na wieczne potępienie. Niedawno zmarł znajomy starszy pan, którego przodkowie popadli w kalwińskie błędy na długo przed szwedzkim potopem i choć jako przełożony dawał mi nieraz do wiwatu, to per saldo wyszło na moje dobro. I co zrobić z taką duszyczką?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #2 dnia: Lipca 01, 2021, 19:01:26 pm »

Pełna zgoda. I dołączam do pytania; i co zrobić z taką duszyczką?

Więcej; a co zrobić z duszyczką, która prowadziła życie godziwe a zmarła przed narodzeniem naszego Zbawiciela lub nigdy o Nim nie słyszała?

Zapisane
Jotes
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #3 dnia: Lipca 01, 2021, 20:00:48 pm »

Panie Fidelissie proszę się zapoznać, ze "świadectwem" Alicji Lenczewskiej. Wiele dylematów zostanie Panu wyjaśnionych. To wspaniały dziennik duchowy, z którym można obcować na co dzień. Gorąco polecam.
Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #4 dnia: Lipca 01, 2021, 20:02:20 pm »

Mam zresztą, dzięki Bogu, cokolwiek niezwykłe podłoże. Moja rodzina zawierała w sobie zarówno jezuickich księży jak i hinduskich mnichów. Gdy byłem młody, wpierw w rzeczywistość Boga wprowadził mnie mnich tybetański. Żyłem z hinduistami i sufickimi muzułmanami tak jak i z wieloma cudownymi katolikami. Wiele z tych osób czuło do swojej religii to, co ja do mojej. Nie podejmuję się osądzać ich wierzeń, wiem tylko, że byli ludźmi modlitwy i kochali Boga - oraz czuję, że mogli należeć do tych, o których Pius X powiedział, iż należą do duszy Kościoła. Ale jak to mówią muzułmanie - "Bóg wie najlepiej".

To nie znaczy, że jestem przeciwko konwersji - i raduję się z nauczania, gdy tylko jest okazja, o Chrystusie i Chrystusie ukrzyżowanym. Winno być absolutnie jasne, że nikt nie może być zbawiony przez błąd. Ci na zewnątrz Kościoła, którzy zostają zbawieni, są zbawieni przez Słowo Boże (Logos), który jest Naszym Panem Jezusem Chrystusem.

Jestem katolikiem po pierwsze i przede wszystkim. Jestem perennialistą w takim zakresie, w jakim prawda, gdziekolwiek znaleziona, ma - jak mówi św. Tomasz - Ducha Świętego za swego autora. Wiele zyskałem dzięki lekturze tzw. autorów perennialistycznych, w tym mojego ojca - ale zawsze jako katolik. 


(dr Rama Coomaraswamy, na starość, jak wiadomo, ksiądz sedewakantystyczny).

Z drugiej strony, to nie jest tak, że wystarczy bycie "dobrym i porządnym człowiekiem". Oczywiście rozważania na temat tego, kto zostanie zbawiony, ilu będzie zbawiony, co Pan Bóg o kim myśli, są z różnych powodów dość jałowe, niemniej jedno należy naprostować. Otóż często w sposób odruchowy (a jest to najzupełniej zrozumiały i naturalny odruch) owo bycie "dobrym i porządnym człowiekiem" (nawet takim spoza Kościoła, spoza chrześcijaństwa itd.) utożsamiamy z byciem "sympatycznym człowiekiem", "fajnym sąsiadem", "miłym gościem". Ale to nie to samo, mimo wszystko.

Jest i zawsze było baaardzo wielu przesympatycznych, uczynnych, wesołych, w wielu kwestiach uczciwych i rzetelnych ludzi... którzy porzucili żony i dzieci ("to wszystko jest bardziej skomplikowane, nie powinieneś mnie oceniać, to zła kobieta była, no dzieci też mi żal, ale nie było wyjścia..."), którzy popierają różne niedobre rzeczy (aborcję i tak dalej), którzy są "do rany przyłóż", kiedy poprosić ich wieczorem o pomoc w naprawie kolanka pod zlewem, a tak poza tym, to uważają, że "z tym Jezusem to może było zupełnie inaczej, i na pewno nigdzie nie mówił, żeby wchodzić ludziom do łóżek i zbierać pieniądze na tacę" - i tak dalej.

I to jest ta kwestia: czy ktoś jest naprawdę, dogłębnie "dobry i porządny", przynajmniej deklaratywnie (w sensie wyznawanego systemu wartości; z praktyką to wiadomo, różnie bywa), czy po prostu "żal byłoby tę starszą panią na piekło skazywać, a że stara komunistka zawsze była... ale wie pan, uczciwa, w kadrach pracowała, co do złotówki zawsze rozliczona, zawsze pomocna, tego... a że do kościoła nie chodziła, a że za Gomułki usunęła... no wie pan, to złożone sprawy są...".
« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2021, 20:10:24 pm wysłana przez Adimad » Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #5 dnia: Lipca 01, 2021, 21:12:04 pm »

Panie Fidelissie proszę się zapoznać, ze "świadectwem" Alicji Lenczewskiej. Wiele dylematów zostanie Panu wyjaśnionych. To wspaniały dziennik duchowy, z którym można obcować na co dzień. Gorąco polecam.

Ależ drogi panie Jotes. Z całym szacunkiem, ale ja nie potrzebuję umacniania w wierze i lektury mistyków. Tej akurat nie znam, ale często sięgam po Tomasza a Kempis " The Imitation of Christ" . Ja nie potrzebuję umacniania w naszej Świętej Katolickiej Wierze. Tę akurat mam . . . . ale czy  i dlaczego nie wystarcz być (jak w tytule). pozdr.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #6 dnia: Lipca 01, 2021, 21:24:15 pm »

ad Adimad.

Ciekawe obserwacje, i przykłady ciekawe. . . ale . . . to temat na dwie kawy i w moim przypadku, trzy fajki... akurat mi zgasła . . . Nie na pisaną internetową dyskusję.  :)
Zapisane
Pentuer
aktywista
*****
Wiadomości: 854

« Odpowiedz #7 dnia: Lipca 01, 2021, 21:47:43 pm »

@Fideliss

"Dobroludzizm"? Hmm... Sama nazwa wskazuje, że to nie jest dobre, nie wystarczy.

Napiszę jako prostaczek co o tym myślę (gdzie mnie tam do erudycji i pióra takiego Pana @Adimada!). Będę punktował:

1. Mk 12, 29-31 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych».

2. Łk 18, 9-14 - O faryzeuszu i celniku

3. 1 Kor 13, 1-13 - chyba najsłynniejszy fragment z corpus Pauli (Paulinum?)

4. Mt 16, 24b - Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

Po komentarz do ostatniego, 4-ego p-ktu pozwalam sobie sięgnąć do jednego z największych spośród wielkich - św. Augustyna z Hippony:



To tyle. Uff...

« Ostatnia zmiana: Listopada 14, 2021, 13:54:07 pm wysłana przez Pentuer » Zapisane
Ecclesia ibi est, ubi fides vera est - (S. Hieronymus, Ecclesiae Doctor)
Jotes
bywalec
**
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #8 dnia: Lipca 02, 2021, 10:46:14 am »

Panie Fidelisie wystarczy, dla kogoś kto nie dostał łaski poznania Jezusa Chrystusa. Zasugerowałem tę książkę gdyż w niej to właśnie zawarte są odpowiedzi na takie pytanie jakie Pan postawił jak również wiele innych.

Garrigou-Lagrange pisze o tym, że nie dla każdej duszy zbawienne są takie same zachowania. Ktoś może zostać zbawiony opierając się o dobroludzizm, a drugi jest powołany do głębokiej zażyłości z Panem Jezusem jeżeli tego drugiego pochłoną sprawy tego świata nie wejdzie w życie w obecności, to jak pisze ten teolog może taka dusza nie dostąpić zbawienia.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #9 dnia: Lipca 02, 2021, 11:45:12 am »

re Jotes.
Hmmmm . . . . Zgoda. To właściwie załatwia sprawę. That settles the matter. Ale, z drugiej strony; po to dobry Pan Bóg da mi rozum żebym myślał, więc myślę sobie o tym zbawieniu i "dobroludzizmie". Czy do zbawienia wystarcza kantowskie "Niebo gwiażdziste nade mną i prawo moralne we mnie" (Jakie to piękne! I jakie kuszące. )
(Ciekawym czy Kant jest zbawiony?  Ale jak śpiewają w negro spirituals; . . . nobody knows but Jesus. . )

Mnie uszczęśliwia i zadowala ta piękna, moja ulubiona modlitwa;

Gratias ago tibi Domine, quod mihi fidem dederis, qua te cognoscerem, quod me Christianum feceris et Catholicae Ecclesiae membrum.

Ale . . jeśli ktoś żył według dekalogu, chociaż nie był membrum Ecclesiae to . . . to co? Na potępienie wieczne?

(Tak sobie bajdurzę bo za dużo wolnego czasu mam - jestem na emeryturze. Nawet się zrymowało.  :) Pozdr.

Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #10 dnia: Lipca 02, 2021, 14:22:16 pm »

Pełna zgoda. I dołączam do pytania; i co zrobić z taką duszyczką?

Więcej; a co zrobić z duszyczką, która prowadziła życie godziwe a zmarła przed narodzeniem naszego Zbawiciela lub nigdy o Nim nie słyszała?


Nie wchodźmy w kompetencje P. Boga. Może on KAŻDEMU odpuścić, kto żałuje swych win. Z całą jednak pewnością my, jako katolicy posiadający Sakramenty Kościołowi dane, łatwiejszą przed sobą drogę zbawienia mamy.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Dobry i porządny człowiek. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!