Nie wiem. Może się taką postawą narażam, ale . . . .Nie wyobrażam sobie pozostawienia "tych pagórków leśnych, tych pól zielonych, gdzie gryka jak śnieg biała . . . ." Mogę klepać biedę, ale jestem u siebie!
Nie wyobrażam sobie pozostawienia "tych pagórków leśnych, tych pól zielonych, gdzie gryka jak śnieg biała . . . ." Mogę klepać biedę, ale jestem u siebie! (Jest wśród nas szanowny pan Regiomontanus. Jak rozumiem - emigrant. Niech mnie objedzie!)
Mam znajomych, na emigracji w GB. On po anglistyce i bankowości, ona stomatolog. Ona po anglistyce, on medyk. To rozumiem. Ale . . . . Nasz przysłowiowy Wojtek?Raz z takim Wojtkiem leciałem samolotem do Londynu. Z zapałem uczył się z kartki zapisanych fonetycznie liczebników; łan, tu sriii, for , faif, siks, sewen .... i zdań; ajem a gut łerker, ajem lukink for adżob .
U siebie, na ziemi, po której stąpali 100 lat temu moi przodkowie i 200 lat temu i 400 lat temu, a może i 600 lat temu. Ziemia przesiąknięta krwią, potem i łzami moich przodków. Miejsce, w którym się narodzili, gdzie brali ślub, gdzie umarli,gdzie spędzali wolne chwile, miejsca ich zabaw i pracy, miejsce, w którym pozostali po swojej śmierci, mimo że już dawno fizycznie nic nie pozostało po ich ciałach.
Cytat: Fideliss w Marca 16, 2021, 19:58:30 pmMam znajomych, na emigracji w GB. On po anglistyce i bankowości, ona stomatolog. Ona po anglistyce, on medyk. To rozumiem. Ale . . . . Nasz przysłowiowy Wojtek?Raz z takim Wojtkiem leciałem samolotem do Londynu. Z zapałem uczył się z kartki zapisanych fonetycznie liczebników; łan, tu sriii, for , faif, siks, sewen .... i zdań; ajem a gut łerker, ajem lukink for adżob . A ja nie rozumiem, wyuczeni (najczesciej za $ podatnikow) niech jada, debile lepiej nie...Cytat: Talerpimmut w Marca 16, 2021, 22:12:22 pmU siebie, na ziemi, po której stąpali 100 lat temu moi przodkowie i 200 lat temu i 400 lat temu, a może i 600 lat temu. Ziemia przesiąknięta krwią, potem i łzami moich przodków. Miejsce, w którym się narodzili, gdzie brali ślub, gdzie umarli,gdzie spędzali wolne chwile, miejsca ich zabaw i pracy, miejsce, w którym pozostali po swojej śmierci, mimo że już dawno fizycznie nic nie pozostało po ich ciałach.we Wroclawiu np. troszku trudno
We Wrocławiu to ja nie wiem, ale 50-100 kilometrów na zachód od niego i nie będzie tak trudno. Pominąłbym krew, chyba że ktoś się zranił. Wrocław nie był polski, ale do granicy polsko-pruskiej daleko nie było, z czego ileś osób korzystało jeżdżąc na saksy.
Chociaż , w skrycie ducha - wolałbym żeby wyszła za "naszego".