Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 10, 2024, 15:45:25 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232536 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Sprawa posłuszeństwa rodzicom przez pełnoletniego ucznia mieszkającego w domu i
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] Drukuj
Autor Wątek: Sprawa posłuszeństwa rodzicom przez pełnoletniego ucznia mieszkającego w domu i  (Przeczytany 2650 razy)
akolitaa
*NOWICJUSZ*
bywalec
**
Wiadomości: 77


« Odpowiedz #15 dnia: Maja 12, 2021, 17:27:18 pm »

Pożartować można i warto  ;D

A później wjeżdża na pełnej petardzie świadomość, że tak i owszem, "zachodnia" vel "łacinnicka" vel "post-trydencka" vel "kontrreformacyjna" vel "ultramontańska" (no dobra, to nie są synonimy, zgoda) katolicka teologia moralna jak najbardziej schodziła na poziom tego rodzaju kazuistyki. Później było wielkie zdziwienie, że jacyś niemądrzy i pyszałkowaci ludzie "ośmielali się" być skrupulatami...
dlatego trzeba dziekowac za drugi sobor watykanski i byc swiadomym, ze na wielu polach w KK dalej rosna podobne chwasty, a tradycjonalisci je podlewaja swoim nieuctwem
« Ostatnia zmiana: Maja 12, 2021, 17:29:37 pm wysłana przez akolitaa » Zapisane
pozdrawiam

anonimowy akolita
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2939

« Odpowiedz #16 dnia: Maja 13, 2021, 08:53:36 am »

Pożartować można i warto  ;D

A później wjeżdża na pełnej petardzie świadomość, że tak i owszem, "zachodnia" vel "łacinnicka" vel "post-trydencka" vel "kontrreformacyjna" vel "ultramontańska" (no dobra, to nie są synonimy, zgoda) katolicka teologia moralna jak najbardziej schodziła na poziom tego rodzaju kazuistyki. Później było wielkie zdziwienie, że jacyś niemądrzy i pyszałkowaci ludzie "ośmielali się" być skrupulatami...

Skrupulaci zdarzają się i dzisiaj, niekoniecznie pyszałkowaci, częściej pogubieni ("niemądrość" już tutaj zostawię, bo różnie to można rozumieć). Sam przebrnąłem coś takiego w wieku kilkunastu lat, a dzisiaj spotykam raz po raz w takim drewnianym meblu najczęściej. W każdym razie - z tego co mi się wydaje skrupuły niekoniecznie opierają się na myśleniu tego rodzaju, a i w czasach dominacji "zachodniej" vel "łacinniciej" vel "post-trydenckiej" vel "kontrreformacynej" katolickiej można znaleźć krytykę skrupulanckiego myślenia, ja akurat kojarzę u ks. Piotra Semenenki, przepisałbym, ale na razie nie mam czasu bo muszę pojechać do miasta na pocztę, a za godzinę włącza się strefa płatnego parkowania  :) . O ile rozumiem krytykę pewnych nurtów owej "post... vel..." teologii, to nie wydaje mi się, aby tutaj był akurat problem źródłowy.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1337

« Odpowiedz #17 dnia: Maja 13, 2021, 11:40:25 am »

Nie no, oczywiście że w "starych czasach" krytykowano skrupulancki sposób myślenia. Tylko że czytałem takie opracowania (choćby na ultramontes.pl) i one wszystkie były oparte trochę na zasadzie "mieć ciastko i zjeść ciastko", albo też - mówiąc biblijnie - "to uczynić, a tamtego nie zaniedbać". Innymi słowy, nigdy nie pojawiał się tam cień refleksji, że może przyczyną choroby skrupułów (zwłaszcza wśród ludzi oczytanych, oświeconych, świadomych tych różnych detali prawa moralnego) jest ustawiczny nacisk na introspekcję, analizowanie własnego sumienia, nieustanne ocenianie własnych motywów i intencji, dzielenie złożonych czynów na szczegółowe, nakręcanie lęku związanego z niewłaściwą spowiedzią, niepełnym żalem, niedokładnym rachunkiem sumienia itd. A tak przecież było, nie zmyślam; zresztą i na tym forum wałkowane były tego rodzaju wątki. Ujmując rzecz jeszcze inaczej, nigdy nie sugerowano, że może najprostszą drogą do uniknięcia skrupułów byłoby... no tak, niech to wybrzmi: poluzowanie wymagań; czy też uznanie, że nie każdy nasz uczynek musi być obejrzany sumieniem z każdej strony, zważony dziesięć razy, przemyślany itd. I to się akurat wiązało z tą "zachodnią" mentalnością, z jakąś nieustanną potrzebą "poznania odpowiedzi": co wolno, czego nie wolno, jaki był ciężar grzechu, a co gdyby rozważyć następujący kazus; no a gdyby zmienić ten i ten warunek itd.

Wschód (prawosławie) chyba nigdy tak daleko w to nie zaszedł. Oczywiście to jest trochę taka popularna bieda-klisza, ten dobrotliwy, brodaty prawosławny starzec, którzy kiwa głową, uśmiecha się łagodnie i wyjaśnia, że ważna jest przemiana serca, a nie zliczanie ciężarów win jak u łacinników, że jeżeli żałujesz, to już jest dobrze, że jeśli masz taką potrzebę, to można się wyspowiadać, że wyjdź na pustynię i oddychaj we łzach itd. - niemniej w zasadniczych rysach klisza ta chyba jednak oddaje ową różnicę.

BTW: http://forums.orthodoxchristianity.net/threads/scrupulocity-in-eastern-orthodoxy.57640/page-2

W rezultacie te stare książeczki o skrupułach były utrzymane zwykle w takim tonie: "No, ale jakże to? Matka Kościół podaje rzetelną, rozsądną, spokojną, wyważoną wiedzę, a skrupuły to wy sami sobie wymyślacie na siłę!!!". Finalnie zatem, choć sugerowano skrupulatom takie lekarstwa jak np. przystępowanie do komunii św. zawsze, gdy tylko nie ma pełnej pewności grzechu śmiertelnego; albo wolność podejmowania decyzji bez nieustannego ich rozstrząsania; to jednak... ano właśnie: to jednak z takich dobroci można sobie było skorzystać dopiero na poziomie zaawansowanego szaleństwa skrupułów ;-) Natomiast zwykły człowiek powinien nieustannie czuwać, sprawdzać, analizować itd., co oczywiście... mogło się jak najbardziej kończyć skrupułami :-)
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2939

« Odpowiedz #18 dnia: Maja 13, 2021, 11:57:56 am »

Już mam, zdążyłem przed wejściem strefy płatnego parkowania, a i mam za sobą niesamowite doświadczenie pierwszy raz w życiu wysłania przesyłki pocztowej do Turkemnistanu. Musiałem wypełnić deklarację celną, pani mi powiedziała, że dlatego, że nie w Unii. Ciekawe, bo słałem i na Białoruś i do Rosji, oprócz różnorakich USA, Kanady i Australii i tam wypełniać nie musiałem... No ale kojarzy mi się ta scena finałowa na moście nad rzeką Hari-Rod na granicy radziecko-irańskiej (dzisiaj turkmeńsko-irańskiej) z filmu o jeńcu niemieckim - uciekinierze, więc nie dyskutowałem.

Przechodząc do rzeczy - mam pod ręką tylko opis ks. Piątkowskiego (on się zdoktoryzował na teologii moralnej ks. Semenenki), gdzie tenże podaje (z przypisem odsyłającym do listów, dziennika, rękopisów), że skrupuły w owym ujęciu byłyby skutkiem prób zrealizowania ideału [świętości] w oparciu o czynność własną, ponieważ człowiek opierając się na sobie naraża się na wątpliwości czy nie popełnia grzechu i na obawy, że nie spełnia Woli Bożej.

W każdym razie - większość znanych mi przypadków skrupułów nie polega próbach precyzowania granic grzechu, ale na ciągłym zadręczaniu się czy te granice nie zostały przekroczone i akurat - wbrew pozorom - nie ma tutaj dużej roli próba określenia granic, po i tak będzie ciągle występowało myślenie typu "a może", "być może" itd.

Myślę, że z tego co Pan wymienił wystarczyłoby to:
Cytuj
nakręcanie lęku związanego z niewłaściwą spowiedzią, niepełnym żalem, niedokładnym rachunkiem sumienia itd.
Przy czym - nie znaczy to, że to nie ma znaczenia, dlatego są ludzie, którzy potrafią wyrządzać krzywdę i praktykować, bo im się tak krzywda w ich powierzchownych rachunkach sumienia nie mieści. Czasem to ktoś zauważy i się nawróci... Czasem skrupuły temu towarzyszą później...

W każdym razie - o ile rozumiem krytykę tego rodzaju rozstrząsania, to trudno mi to uznać akurat za właściwe źródło skrupułów.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #19 dnia: Maja 13, 2021, 12:45:20 pm »

To skrupulanctwo przypomina mi przypadek Lutra, który na drodze do herezji miał okres, kiedy kilaka razy dziennie przystępował do spowiedzi.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: 1 [2] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Sprawa posłuszeństwa rodzicom przez pełnoletniego ucznia mieszkającego w domu i « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!