Takie sformułowanie nie oznacza, że wszyscy dostapią zbawienia, a jedynie, że Pan Bóg dał się zamęczyć za wszystkich, za każdą stworzoną duszę.
Czyli wszystko jest ok?
Można puścić wodze fantazji i jeszcze bardziej ubogacić tłumaczenie modlitwy. Np dorzucić zwierzęta no i Misia Colargola. Dorzucenie Colargola nie zmieni nic w części dot. ludzi.
Kwestia zachodzenia Przeistoczenia w nowusku a tym bardziej w nowuskach podrasowanych sosem bergoliowym, neonowym, duchaczowym czy źle przetłumaczonym jest drażniąca dla posoborowia. Z pomocą przychodzi lojalny indult.
Uważam od dawna, że jest granica drwin posoboruchow z Boga, która dawno została przekroczona. Twierdzenie że Bóg musi zejść na stolik posoborowy w każdych okolicznosciach to bezczelność i pycha.