No i co z tego?
Swoją drogą ciekawe, czy ks. Karol Stehlin też prosił o zgodę kard. Nycza, abp. Skworca, itd.?
No i co z tego? Kiedyś ślub w FSSPX mógł być podstawą do uznania nieważności małżeństwa, teraz już nie będzie. Zrozumiałbym gdyby bp Fellay postawił figurkę buddy na tabernakulum, ale jego polityka legalizacji FSSPX bez obiecywania i podpisywania czegokolwiek ma swoje ogromne plusy.
Tak w zasadzie, to sprytnie to wykombinowane. Trzeba zapłacić 2 szpecom zamiast jednego. No ale zebym nie wyszedł na złosliwca, to jak sobie młodzi w NOM zyczą jakiegoś znajomego księdza żeby im pobłogosławił zamiast parafialnego, to koszta też 2x.