Proboszczowie z tych parafii niekoniecznie są jakoś szczególnie wierzący, ale wydaje się, że ich przesłanie jest jasne: parafianie wróćcie na niedzielne Msze ;-)
Zaczyna przybywać "wyjątków".Popisał się biskup opolski, który zabronił umieszczać w internecie wcześniej transmitowanych przekazów nabożeństw.Dekret biskupa opolskiego, pkt 9, jest co najmniej dziwnyNie wolno zapisywać czynności liturgicznych i oglądać je w powtórkach? Myślę, że po prostu należy pouczyć wiernych, iż uczestnictwo we Mszy wirtualnej wymaga bycia w jedności duchowej z celebrowaną akcją liturgiczną, czyli przekaz ma być NA ŻYWO.
[...] Anyway - myślę, że "po zarazie" kościół już nie wróci do takiego stanu osobowego jak miał wcześniej, że ludzie odzwyczają się od uczestnictwa, przyzwyczają się do spowiedzi ogólnej (jeśli tu nie będzie dodatkowej katechezy!), komunia do łapy, na stojąco i kolejkowo stanie się standardem. [...]
Rozmawiałem ostatnio z znajomym, nie tradsem jeszcze ( ) ale bardzo gorliwym katolikiem na temat potencjalnej wojny i ataku na Polskę i On, broniący dotychczas Kościołom Katolickiego Reformowanego w dyskusjach kiedy się pojawiał temat Kościoła nagle wystrzelił do mnie słowami "biskupi i księża to pierwsi zwieją i będą nas zagrzewać do boju internetowymi przekazami z bezpiecznego miejsca". Bardzo mnie zaskoczył, surowa to ocena i oczywiście przesadzona (w sensie, że jednak nie Wszyscy) ale chyba oddająca trochę nastroje części wiernych.
Mam wątpliwości, co do plusów dodatnich."Pomijanie znaku pokoju" - cokolwiek by to nie znaczyło, raczej jest chyba motywowane wiarą w dogmaty ministra zdrowia o koronaświrusie, niż wiarą w dogmaty o niezmienności liturgii katolickiej, czego rezultatem powinno być omijanie NOMu.Za dawnych lat mojej młodości w mojej parafii nie było zwyczaju podawania ręki tylko głupkowate kiwanie głowami. Aczkolwiek dzisiaj nie mam pojęcia jak jest, bo lata już tam nie byłem.
Widzę dwa małe plusiki w morzu minusów:1. Transmisje Mszy Św. z Jasnej Góry przyzwyczajają odbiorców do właściwego zwrotu kapłana przodem do ołtarza.2. Zaobserwowałem, że (niektórzy) księża pomijają znak pokoju wiernych!
Transmisje Mszy Św. z Jasnej Góry przyzwyczajają odbiorców do właściwego zwrotu kapłana przodem do ołtarza.
Generalnie sądzę, że nie obejdzie się bez odwrotu Koscioła w Polsce przez jakiś czas. Może nie będzie to tak głęboko jak na zachodzie, bo trzeba powiedzieć, że przy całej degradacji liturgii NOMowej w Polsce, była ona jeszcze jeszcze bardziej "zdyscyplinowana", niż na zachodzie.
I są dwa scenariusze: albo szukam "twardszych" kapłanów, to ci bardziej wierzący wierni, albo totalna olewka: tego cyrku.
O ile dobrze rozumiem, to niejaki ks. dr hab Jacek Kempa z Wydziału Teologii Uniwersytetu Śląskiego pisze nieprawdę na stronie Katedry (katowickiej), mam na myśli ostatnie zdanie i słówko "sakramentalny": --- Przy przypomnieniu tej ostatniej zasady, kierującej uwagę ku przyszłej spowiedzi, należy pamiętać, że osoba żałująca za swoje grzechy i pragnąca spowiedzi już teraz otrzymuje przebaczenie – „takie samo” (nie ma innego) jak w spowiedzi, czyli otrzymuje łaskę uświęcającą. Może zatem przyjmować Komunię świętą (w sposób sakramentalny lub duchowy).