To dobrze, że polscy menadżerowie są cenieni za granicą, bo dawniej tylko polscy sprzątacze byli cenieni.Zresztą zjawisko jest szersze - od jakiś 10 lat widzę wyraźnie, że np. młode pokolenie polskich naukowców (i to tych z Polski, nie emigrantów) zaczyna coraz bardziej się liczyć w świecie - widać to np. na międzynarodowych konferencjach naukowych. Mówię to szczerze, bez cienia "propagandy sukcesu".Ale tak czy siak, problem jest taki, że nikt się dzisiaj nie garnie do prac typu kierowca, doker, spawacz, etc. Tu w Ameryce ludzie pracujący w tych zawodach się starzeją. Owszem, zastępują ich często imigranci z biednych krajów, ale już dzieci imigrantów chcą być menadżerem, prawnikiem, ewentualnie gwiazdą youtuba - tak jak i wszyscy inni. W kryzysie takim jak teraz widać to wyraźnie: wychuchane i wydelikacone młode pokolenie nie chce pracować fizycznie, zresztą nawet nie umie.Nie oceniam tego tak bardzo krytycznie, bo sam jestem "z chłopa inteligent". Ale zjawisko jest niepokojące: człowiek 20-letni , który nie wie, jak się rąbie drewno, albo boi się dotknąć surowego mięsa - to są dla mnie objawy poważnej społecznej choroby.
...Idzie automatyzacja, moja firma testuje obecnie (jako jedna z niewielu na swiecie) automoniczne ciezarowki. I pewnie za 5 czy 10 lat bedziemy z nich korzystac na duza skale....Panie Hubertusie, Pan naprawde z tego dumny jest? Nie wierze co czytam, naprawde?
Czyli panie rysiu, wsiądzie pan do swojej wyscigówki, a ta pojedzie tam gdzie chce pan Hubertos, a nie tam gdzie pan chciał. Jak David Icke opowiadał 20 lat temu o sztucznej inteligencji, która przejmie kontrole nad humanoidami, bo to juz nie będą ludzie tylko ludzie sowieccy, to śmichuuuuu było. Szuria, szuria, a teraz gośc bez sladu zażenowania, powiada, ze sam w tym bierze udział i jeszcze dumny jest, a kuzyn na wsi sie nie realizuje, bo do miasta nie jezdzi. Wstapi chłopak do ormo i się zrealizuje, spokojnie. Takich rysiów, sławków wam do wyłapania paru zostanie, nie ma strachu. Będą nas ładować na inteligentne cięzarówki i wywozić na przemiał do fabryk zielonych tabletek. Pamieta pan panie rysiu czarltona hestona i film zielona pożywka?
Ponad 100 lat temu, zięc marxa niejaki Paul Lafargue napisał prawo do lenistwa. Identyczne brednie o automatach, tylko w lepszym literackim stylu od pana Hubertosa. Pan rysio tez sie martwi, że ludzi mało i nie ma wyjscia. Takie mam pytanie. Kto te automaty bedzie robił? Na pewno nie menadżer śrdniego szczebla z Londynu, który stracił wątek w rozmowie biznesowej z takim zgredem jak ja, gdy trzeba było porachować 8x7 na biegu bez srajfona. Z pewnościa nie będa to też uczniowie telewizyjnej szkoły powszechnej, bo stosowne próbki tej edukacji były juz tutaj publikowane. Chinole powiecie. No bo kto inny? Nasza młodzież uniwersytecka wie wszystko o bezpiecznym seksie ale gdy zapytano dlaczego zmieniają sie pory roku, to na sali zapadło kłopotliwe milczenie. Chinole panowie nie będą już na nas pracować, więc te automaty pan Hubertos będzie musiał sobie zrobic sam razem z innymi kolegami menadzerami. Ja wtedy mam nadzieje bede na innym swiecie a nie na drodze którą będzie pedziło 40 ton zarzadzane inteligencją pana Hubertusa. Jeden pryszczaty małolat z dredami, gdzieś na strychu wysadzi w powietrze tą waszą inteligencje na swoim srajfonie w wolnej chwili pomiedzy jednym a drugim blantem.
Wychowalem sie w bloku - tez nie wiem jak sie rabie drewno - bo nigdy tego nie musialem robic. Nie czuje sie wydelikatniony, jak nie bylem biegly w jezyku angielskim - to pracowalem na magazynie, jezdzilem wozkami widlowymi a przez jakis czas przenosilem 30 kg kartony z miejsca na miejsce (w UK nie ma przepisu, ze samemu mozna podnosic 25 kg jak w Polsce). Nie dziwi mnie, ze mlodzi chca byc managerami czy nawet youtuberami. Kazdy marzy o zyciu lepszym niz mieli rodzice. Jeszcze 50 lat temu bylo oczywiste, ze syn kowala bedzie kowalem - bo innej roboty nie znal. Ale mamy inny poziom i dostep do edukacji, dostep do swiata, w koncu widzimy w mediach, ze mozna zyc inaczej.
....Bano się kolei żelaznej. Bano się samo - chodów... I całkiem słusznie się bano. Policz pan sobie ofiary wypadków samochodowych i kolejowych i będziesz sie pan smiał z koronawiarusa. Samoloty się sprawdziły za to, są bezpieczniejsze od aut i kolei. To nie jest kwestia strachu przed nowoscią tylko kwestia niepohamowanej chciwości , a czynnik ludzki jest w tym systemie największym zagrożeniem i zródłem błędów, dlatego należy go wyeliminować. Pan Hubertos na razie jest z siebie dumny ale nie widzi albo udaje, że jest w tym procesie ciałem obcym. Z całym szacunkiem panie Hubertosie ale pańskie argumenty mnie nie przekonują. W wolnej chwili polecam Nick Bostrom Superintelligence: Paths, Dangers, Strategies. Być może nie jest to az tak bystry gość jak panowie Adimad i Hubertos z przystawkami ale Foreign Policy umiesciło go na liscie 100 czołowych myslicieli swiata. Ja rozumiem, ze panowie jestescie na tej liscie odpowiednio wyżej ale czasem warto zapoznac sie z zapatrywaniami mniej uzdolnionych ale równie pracowitych.
I Tischnera.
To nie jest kwestia strachu przed nowoscią tylko kwestia niepohamowanej chciwości , a czynnik ludzki jest w tym systemie największym zagrożeniem i zródłem błędów, dlatego należy go wyeliminować.
.Panie rysiu, jakbym jeszcze raz Gordona Gekko słyszał. Greed is good!!! Nie dziwi mnie teraz, ze sie dogadac nie potrafimy.