że wtedy wszelkie decyzje muszą być podejmowane szybko, sprawnie i być bezwzględnie respektowane.
Nikt nie mówi potem "ja na ciebie głosowałem, więc masz zrobić to i to".
A w demokracji ktoś tak mówi? Przecież jest dokładnie odwrotnie: kandydat, aby być wybranym, musi obiecywać coś, czego nie ma zamiaru dotrzymać, a kiedy obejmie stanowisko, natychmiast (albo dopiero bo pewnym czasie - ale praktycznie zawsze) ma gdzieś te wszystkie obietnice.
A skoro w czasach prawdziwej próby demokracja okazuje się gorsza niż dyktatura, to znaczy, że zawsze jest gorsza. Nie widzę logicznej możliwości ucieczki od tej konkluzji.
Czyli kiedy jest spokój, to decyzje można podejmować wolno, niesprawnie, i nie muszą koniecznie być respektowane
Anyway... Akurat w takim prostym wnioskowaniu... no to spójrzmy: --- Jeśli ISTNIEJE sytuacja taka, że DEM < DYKT, --- to wówczas DLA KAŻDEJ sytuacji DEM < DYKT. Tylko że nie. Oczywiście wszystko to bez żadnych dodatkowych założeń co do np. relacji pomiędzy tymi "sytuacjami".
. Ponieważ więc człowiek nie może dać pełnej ceny w zamian za swoją duszę, dlatego Chrystus odkupił ludzkość i odtąd grzesznik może składać Ojcu ofiarę przebłagalną: Ciało i Krew Zbawiciela. On poszedł na krzyż, żeby ją złożyć, a ludzie nie chcą pójść ją składać nawet pod Kościół - bo wirus. Bo "Piotr" mówi, żeby nie iść, że powyżej pięciu nie wolno.
robotnicy portowi to ludzie średnio po 60-tce i wielu odmówiło pracy (będąc w grupie wysokiego ryzyka zachorowania).Generalnie młodzi ludzie w krajach zachodnich nie garną się do pracy przy rozładunku statków, ani do kierowania ciężarówkami. Zawody te wykonują głównie starsi ludzie.
Czyli kiedy jest spokój, to decyzje można podejmować wolno, niesprawnie, i nie muszą koniecznie być respektowane To mniej więcej tak, jakby Pan powiedział: jak jesteśmy zdrowi, pijmy brudną wodę, jest dużo lepsza od czystej. Ale jak zachorujemy, to wtedy jednak lepiej pić czystą...
Bardzo ciekawe! Czy robotnicy portowi to zamknięta grupa, która nie przyjmuje nowych? Np nie lubi barwnych ludzi?Czyżby to było smutnie nisko płatna praca?
.... i zostać menadżerem..... W Polsce zostają menEdżerami i są wybitni. Pamiętam jak zbawca polin, towarzysz Balcerowicz tłumaczył niskie zarobki dla szarej masy roboczej. Otóż wyjasniał, że tak się sprawy mają z powodu kiepskiej organizacji pracy na terenie restpolen. Nikt nie zapytał, że to raczej nie robotnicy zajmują się organizacją pracy, a szczebel kierowniczy. Mineło kilka lat i ta czarna masa robocza została przyjeta do roboty w np GB, ogłoszenia w prasie i internetach, zarobki 3, 4 razy wyzsze, jak we wspomnianym przez pana transporcie. Nikt natomiast nie szukał polińskich menEgerów ze świecą.