Koronawirus

fejknius.pl - strona robiona za Judaszowe srebrniki. Szkoda czasu na ten chłam.

Pan jako kolejny tu specjalista powinien się odnieść, a nie pisać że szkoda czasu. Czytanie nie boli.

Stare, podpatrzone ale jakże pasuje obecnie

https://www.facebook.com/TakDlaSzczepien/photos/a.148801565250266/821399434657139

Pani Mamo... Przeszła Pani covidka, a ja (i nie tylko) dzięki Pani też go przeszedłem i dziwi mnie taka różnica w naszym podejściu do tematu.

To tylko potwierdzenie, że po covidzie niektórzy mają mgłę, dłuższe osłabienie umysłu. Jak się nie brało amantadyny podczas choroby, to nie jest wcale takie rzadkie.

Cóż, oby krytycy Bridle’a mieli rację, i oby on się mylił. Oby. Podeślę mu zresztą streszczenie tego artykułu.

Ale trochę mnie dziwią naukowcy, którzy na pytanie "czy wytwarzane przez nasze organizmy białko kolca (S) może nam zaszkodzić?" dają kategoryczną odpowiedź "nie". Ludzki układ immunologiczny jest drugim co do komplikacji (po mózgu) układem w naszym organizmie. Ma dużą ilość sprzężeń zwrotnych działających z opóźnieniami w różnej skali czasowej (niektóre w skali lat), i większości są to mechanizmy jeszcze zupełnie niepoznane.

Podając covid-szczepionkę stymulujemy ludzkie komórki, aby wytwarzały nowy, nieznany wcześniej naszemu organizmowi rodzaj białka, nie wiemy dokładnie jak to białko się rozprzestrzenia i jakie to będzie miało skutki np. po 5 latach, i jednocześnie mówimy z arogancką pewnością, że "jest nieszkodliwe"? Naprawdę?

Cóż, oby krytycy Bridle’a mieli rację, i oby on się mylił. Oby. Podeślę mu zresztą streszczenie tego artykułu.

Jak najbardziej proszę podesłać bo tłumaczenie jest z angielskiego i niech naukowcy się sprzeczają.

Ale trochę mnie dziwią naukowcy, którzy na pytanie "czy wytwarzane przez nasze organizmy białko kolca (S) może nam zaszkodzić?" dają kategoryczną odpowiedź "nie".

To jest ten fragment:

Czy wytwarzane przez nasze organizmy białko kolca (S) może nam zaszkodzić?
Nie, w przeciwieństwie do białek kolca koronawirusa, który namnaża się aż do końca infekcji, produkowane po zaszczepieniu preparatem mRNA przez nasze komórki białka S działają tylko przez krótki czas. Jest ich też zdecydowanie mniej i mają inną charakterystykę niż „prawdziwe” białka kolca. Przede wszystkim nie potrafią łączyć się z naszymi komórkami, a tym samym – niszczyć ich. Dokładnie sprawę tę poruszyli w dwóch obszernych opracowaniach dr Deker Lowe i dr David Gorski.

Jak zauważa profesor Manor, powołując się na badanie Ellebedy et al., w przeciwieństwie do zakażenia SARS-CoV-2 czy „przypadkowo” wstrzykiwanych białek kolca, te wytwarzane przez nasze komórki w wyniku działania szczepionek mRNA są prawidłowo zlokalizowane. (...)

Z tego fragmentu ja to rozumiem tak, że szkodliwe są białka kolca w czasie choroby, bo się namnażają aż do końca infekcji, ale ... niech się  uczeni profesorowie sprzeczają, udowadniają, etc ... Ja nie jestem osobą kompetentną żeby kategorycznie za jakąś opcją się opowiadać.

Ludzki układ immunologiczny jest drugim co do komplikacji (po mózgu) układem w naszym organizmie. Ma dużą ilość sprzężeń zwrotnych działających z opóźnieniami w różnej skali czasowej (niektóre w skali lat), i większości są to mechanizmy jeszcze zupełnie niepoznane.

Układ immunologiczny (odpornościowy) myślę że już jest na tyle poznany, że naukowcy i różni specjaliści mogą dużo powiedzieć i dużo wiedzą. Układ odpornościowy dba o bezpieczeństwo naszego organizmu.

"Gdy nasz organizm raz zostanie zakażony przez jakiś chorobotwórczy drobnoustrój (np. wirus, bakterię), powstaną w nim tzw. komórki pamięci immunologicznej. Gdy ten drobnoustrój kolejny raz nas zaatakuje - zostanie przez odpornościowy wywiad rozpoznany i zniszczony. Niestety, wraz z wiekiem maleją zdolności obronne organizmu. Układ odpornościowy nie znajduje się w jednym miejscu w naszym organizmie. Po pierwsze dlatego, by mógł reagować szybciej i w odpowiedni sposób na różnego rodzaju zagrożenia. Po drugie - by trudniej go było zniszczyć. Jego komórki rozrzucone są po organizmie. Znajdują się w grasicy, śledzionie, węzłach chłonnych, migdałkach, jelitach, szpiku kostnym." --> tak tłumaczył lekarz.

To jest temat rzeka dla specjalistów, a nie dla laików i ja do specjalistów nie pretenduję. Czy ma dużą ilość sprzężeń zwrotnych, czy działa z opóźnieniem... Nie jestem osobą kompetentną, żeby prowadzić dyskusje z profesorami, ale mogę czytać jednego, drugiego czy trzeciego.

Podając covid-szczepionkę stymulujemy ludzkie komórki, aby wytwarzały nowy, nieznany wcześniej naszemu organizmowi rodzaj białka, nie wiemy dokładnie jak to białko się rozprzestrzenia i jakie to będzie miało skutki np. po 5 latach, i jednocześnie mówimy z arogancką pewnością, że "jest nieszkodliwe"? Naprawdę?

Nie wiem kto tu mówi z arogancką pewnością o nieszkodliwości. Arogancką pewnością to się tu użytkownicy forum popisują, a jak ktoś poda coś inne, gdzie są inne opracowania, to niestety  czyta się że  "niektórzy mają mgłę, dłuższe osłabienie umysłu."  Arogancja nie jest tożsama z pewnością.  Pewność siebie to cecha pozytywna; przejawianie jej świadczy o tym, że dana osoba potrafi spojrzeć realistycznie na własne możliwości, posiadaną wiedzę, swoje wady.   W rzeczywistości obie te postawy są jednak czymś diametralnie odmiennym.

Arogancja to – zgodnie z definicją słownikową – zuchwała pewność siebie, połączona z lekceważeniem innych. Człowiek arogancki będzie więc w każdej sytuacji traktował swoje otoczenie z wyższością, pogardzał cudzymi opiniami, dyskredytował osiągnięcia znajomych czy kolegów z pracy. Wszystko to oczywiście z przeświadczeniem, że on sam zdołał już osiągnąć szczyt doskonałości we wszystkich dziedzinach życia.

Niech się eksperci, specjaliści i uczeni wypowiadają w tych zawiłych terminologiach, określeniach, etc ... którzy mają wiedzę.

Układ immunologiczny (odpornościowy) myślę że już jest na tyle poznany, że naukowcy i różni specjaliści mogą dużo powiedzieć i dużo wiedzą.

Skoro Pani tak uważa, to niech i tak będzie.

Mogę napisać tylko tyle, że kiedyś (wiele lat temu) próbowałem stworzyć model matematyczny pewnego pojedynczego i ograniczonego aspektu działania układu immunologicznego, na prośbę kogoś, kto zajmował się badaniem AIDS. Zacząłem się wgłębiać w szczegóły, przeczytałem dużo prac na ten temat  i w końcu poddałem się.  Stopień komplikacji poszczególnych podukładów, a zwłaszcza sprzężeń między nimi, jest wręcz nieprawdopodobny.

Jeden ze specjalistów w tej dziedzinie powiedział kiedyś, że układ immunologiczny jest jak mechanizm szwajcarskiego zegarka, a my podając szczepionkę uderzamy ten zegarek młotkiem mając nadzieje, że zareaguje on w spodziewany sposób.

Niech się eksperci, specjaliści i uczeni wypowiadają w tych zawiłych terminologiach, określeniach, etc ... którzy mają wiedzę.

Jest Pani niestety niepoprawną idealistką, eksperci, specjaliści i uczeni wypowiadają się niestety z reguły zgodnie ze swoim  partykularnym interesem i istotnymi dla nich priorytetami. Jednego priorytetem może być zdobywanie tytułów i stopni naukowych a innego zdobywanie intratnych grantów krajowych czy europejskich. Najczęściej starają się łączyć jedno z drugim pamiętając zawsze o poprawnych relacjach z tymi co recenzują ich osiągnięcia a niekiedy i po prostu tzw. "osiągnięcia".

Niech się eksperci, specjaliści i uczeni wypowiadają w tych zawiłych terminologiach, określeniach, etc ... którzy mają wiedzę.

Jest Pani niestety niepoprawną idealistką, eksperci, specjaliści i uczeni wypowiadają się niestety z reguły zgodnie ze swoim  partykularnym interesem i istotnymi dla nich priorytetami. Jednego priorytetem może być zdobywanie tytułów i stopni naukowych a innego zdobywanie intratnych grantów krajowych czy europejskich. Najczęściej starają się łączyć jedno z drugim pamiętając zawsze o poprawnych relacjach z tymi co recenzują ich osiągnięcia a niekiedy i po prostu tzw. "osiągnięcia".

Zacytować jedno ostatnie zdanie z całości wypowiedzi  i określić człowieka, to dopiero arogancja. Wracam do tematu i spytam Pana, a ci wszyscy uczeni, specjaliści, eksperci, etc ... co tak tylko krytycznie się wypowiadają, jeden kontruje drugiego mądrego, to co jest dla nich priorytetem?

Jeden ze specjalistów w tej dziedzinie powiedział kiedyś, że układ immunologiczny jest jak mechanizm szwajcarskiego zegarka, a my podając szczepionkę uderzamy ten zegarek młotkiem mając nadzieje, że zareaguje on w spodziewany sposób.

A dokladniej ktory? Justyna Socha czy Jerzy Zieba?

A dokladniej ktory? Justyna Socha czy Jerzy Zieba?

No dobrze, pokonał mnie Pan, poddaję się.  Chylę czoła przed Pańską przenikliwość i ciętym językiem, i nie mam już nic więcej do dodania w tej sprawie.

Justyna Socha czy Jerzy Zieba?

Można i inżyniera Zięby słuchać:

https://jerzyzieba.com/odpornosc

https://www.youtube.com/watch?v=_p5cvuUG8Ig

Ciekaw jestem Paninych wniosków.

Na przyklad moj po pfizerze nie dziala - nie przyciagam metali.

To Pan się zaszczepił mimo przejścia covida? Musi Pan być prawdziwym entuzjastą...

Jestem prawdziwym entuzjasta podrozy miedzynarodowych, restauracji i niegrzebania sobie patykiem w nosie. Czesto na tym forum rowniez piszecie panstwo, ze to nie zycie doczesne jest wartoscia, wiec nawet jakbym po tej szczepionce mial umrzec - to trudno, ale bede mogl sobie powiedziec, ze nie zylem jak niewolnik zamkniety we wlasnych 4-ch scianach.

Twórcze rozwinięcie zakładu Pascala: szczepienie daje szczęście na tym świecie, ewentualną śmierć otwiera bramy raju. Coś jak imperatyw kategoryczny Kanta w interpretacji Adolfa Eichmana: postepuj tak, aby twoje zachowanie moglo stac się prawem powszechnym, o ile nie sprzeciwia się woli Fuhrera.

Powoli dochodzimy do argumentum ad hitlerum. Ale dobrze. Ja nikogo do szczepien nie namawiam. Kazdy, we wlasnym sumieniu, musi podjac decyzje. Nie szczepilem sie szczepionka J&J ktora byla mi zaproponowana wczesniej, ze wzgledu na wykorzystanie komorek macierzystych uzyskanych z abortowanych plodow ludzkich. To moja, i tylko moja, decyzja, czy sie zaszczepie czy nie. Covid jest i jest choroba, ktora pomaga umrzec wielu ludziom. Pani Anna moze powiedziec jak to jest ja przechodzic. Nie wiem czy szczepienia pomoga. Ale nawet jak zaszkodza (mi osobiscie) to robie to dla wiekszego, potencjalnego dobra. To moj zaklad Pascala, panie Licht. Nie wiem, czy szczepionki dzialaja. Jesli dzialaja, to moge, swoja decyzja przyczynic sie do uratowania osob (glownie starszych i chorych, jak moj chory na chloniaka ojciec). Jesli zas zaszkodza - to grzechu nie zaciagnalem. To o podrozach i dodatkowej wolnosci to byla pewna hiperbola. Ale nie oczekuje tutaj zrozumienia. Pozdrawiam i zycze zdrowego weekendu.

A dziękuję bardzo i również szczerze zycze zdrowia na cały Boży Rok. Faktycznie argumentum ad Hitlerum jest pewna forma argumentum ad personam, doprowadzonym do extremum rozwinięciem pewnego zjawiska. Proszę wziąć jednak pod uwagę że 1)KPCh uznała operacje za całkiem udaną i planuje stworzenie ok 20-30 laboratoriów takich jak w Wuhan, 2) szczepionki nadal są w fazie testów oraz 3) GB zmaga się z 4 falą mimo rekordowych wskaźników wyszczepień.
Wszystko to każe mi już teraz zajmować sceptyczne pozycje, gdyż w październiku/listopadzie okaże się że jestem osobiście odpowiedzialny za nawrót covida. W socjalizmie traktorzystka mogła zarządzać państwem, AD 2021 okazuje się że jestem osobiście odpowiedzialny za politykę epidemiologiczna państwa, ba, nawet całego świata.

I jeszcze raz - NO HARD FEELINGS

A dokladniej ktory? Justyna Socha czy Jerzy Zieba?

No dobrze, pokonał mnie Pan, poddaję się.  Chylę czoła przed Pańską przenikliwość i ciętym językiem, i nie mam już nic więcej do dodania w tej sprawie.

Zapytalem, jakiz to specjalista. Pan nie byl laskaw odpowiedziec. Dziekuje.

Czy ktoś bardziej uczony w prawie może mi wyjaśnić jak 1) Episkopat może akceptować limity w Kościołach oraz 2) znosić dyspensę na udział wiernych w niedzielnej/świątecznej Mszy sw. ?
To sytuacja albo-albo - albo Msza, albo "bycie w prawie" - tercium non datur.