Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 03, 2024, 21:56:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232510 wiadomości w 6637 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Rzecznik Episkopatu: abp Lenga nie reprezentuje Kościoła w Polsce
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 Drukuj
Autor Wątek: Rzecznik Episkopatu: abp Lenga nie reprezentuje Kościoła w Polsce  (Przeczytany 10537 razy)
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 819


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #75 dnia: Lutego 27, 2020, 15:59:17 pm »

Problemów z sedewakantyzmem i Cassiciacum jest wiele, podobnie jak z każdym innym tradi-rozwiązaniem. Na przykład "czyści" sedewakantyści jawnie nie mają pomysłu na to, jak na nowo zasiedlić tron papieski. Przy pomocy bezpośredniego wskazania przez palec Boży? Ba, ale było już paru tzw. papieży-mistykalistów - i jakoś większość sedeków ich nie uznała, chyba że za szurów. Przez jakieś ułomne konklawe (księży? biskupów? świeckich? wiernych ogółem?)? No, ale to też było, dobrych kilka razy - i jak wyżej.

Inny problem: sedecy maniakalnie twierdzą, że piusowcy i indultowcy "przesiewają posoborowe Magisterium" i że w związku z tym "kierują się prywatnym osądem, nie to, co my, sedecy, żadnego prywatnego osądu, nigdy byśmy nie oceniali papieża". No pewnie: tylko najpierw, u samego początku rozważań, przyjmują arcy-prywatny osąd, mianowicie taki, że osądzają, czy słowa głoszone przez tego lub innego "pana z Watykanu" są herezjami, czy nie. A więc: nigdy nie oceniamy papieża, tylko sobie oceniamy, czy ktoś jest papieżem. "Uuu, ale to nie to samo, my nie osądzamy, żadnych opinii, tylko czyste fakty i porównanie cytatów z encyklik". Tak jakby możliwe było w tej materii jakiekolwiek "czyste stwierdzanie faktów" wolne od wszelkiej interpretacji i wszelkich insynuacji. Powstaje zatem główny problem: kto ma prawo oceniać, że coś jest herezją i że w zw. z tym ktoś nie jest papieżem? Według sedeków: każdy wierny. Oczywiście żadnego prywatnego osądu. Jest taki bloger, którego na razie doprowadziło to do negowania "fałszywych papieży" począwszy od... [niech zerknę na aktualny stan bloga] ... Benedykta XIV (1740 - 1758), ale pierwsze uzasadnienie jest przy Piusie VII. BTW, w USA jeden gość odlicza od roku 1130 - i nawet ma paru wyznawców.


Sytuacja jest trudna - i rozwiazanie bedzie nielatwe. Ale wierze, ze Duch Swiety jest w stanie to rozwiazac. Jak? Nie wiem - czasem trzeba rozum odlozyc na bok i poddac sie woli Bozej. My, katolicy, szczegolnie zainteresowani, mamy taka wielka zdolnosc do dziwnej postawy dwoistosci : zachwycamy sie pieknem liturgii pomijajac teologie (na tym forum zachwyty 'pieknem liturgii prawoslawnej' sa na porzadku dziennym) a z drugiej strony szukamy za wszelka cene 'chamskiego' rozumowego rozwiazania spraw Bozych.
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #76 dnia: Lutego 27, 2020, 19:37:24 pm »

Cytuj
. Na przykład "czyści" sedewakantyści jawnie nie mają pomysłu na to, jak na nowo zasiedlić tron papieski. 

Siedzimy sobie przed popsutym telewizorem. W pewnym momencie wstaje sedek i mówi, że wpatrywanie sie w czarny popsuty ekran nie ma sensu bo przeciez nic nie widać. Na co odzywa sie pan Adimad i mówi:
- a ma pan pomysl jak zreperowac telewizor?
Sedek: nie mam bo nie jestem elektrotechnikiem.
- to jak pan nie ma pomyslu jask naprawić to niech pan siada i ogląda. Inni siedzą i oglądają, sa zadowoleni, porozmawiają o kinie, nawiazuja znajomosci. A pan wszystko niszczy, panie sedek.

Tak naprawde pan Adimad jest sedekiem ;D tylko niepotrzebnie laczy spostrzegawczosc z koniecznoscią poradzenia sobie z naprawą telewizora i egzaminuje nas z półprzewodnikow i elementow scalonych.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1337

« Odpowiedz #77 dnia: Lutego 27, 2020, 20:31:05 pm »

 ;D  :D Analogia jest słaba, gdyż: 1) niemal każdy sedek, a przynajmniej taki, który produkuje się w necie, to taki radiotechnik-amator, wujek Wiesiek 'złota rączka' - w temacie polemik sede-piusowskich, sede-indultowych, sede-modernistycznych i wszelakich; no to jak pan, panie sedek, potrafisz żonglować 88 godzin Bellarminem, biskupem Kajetanem i Guerardem des Lauriers, to poradź sobie z prawdziwym zadaniem, jak w "Usterce"  :P, 2) radiotechnikami, i to profesjonalnymi, są (powinni być?) renomowani, prominentni księża i biskupi sedeccy, 3) rzecz jasna w tym, co napisałem, jest drugie dno: sugestia, że dobry Pan Bóg może i stawia przed nami trudności, ale nie jest złośliwy; i pewną poszlakę na rzecz tego, że dana tradi-teoria jest nie-tego, stanowić może właśnie fakt, że nie daje ona żadnego rozwiązania [tak, tak, ja wiem, zawsze można powiedzieć, że czysta, zimna, katolicka, nieugięta logika nie wyklucza nawet tego, że np. na Ziemi pozostał tylko jeden katolik i jestem nim ja; oraz że ostatnim papieżem był Linus I albo nawet sam św. Piotr, bo niby czemu nie; i że w tej postaci Kościół będzie istnieć np. jeszcze trzy miliardy lat, ale spoko, widocznie tak się Panu Bogu spodobało nas próbować... - ale tu odsyłam do początku tego podpunktu: po prostu nie dowierzam, że Opatrzność generuje takie "numery" - i gdybym doszedł jutro rano do jakiegoś ultra-dziwnego przekonania, które jednak wydawałoby mi się potwierdzone autorytetem siedemdziesięciu przedsoborowych biskupów i innymi "oczywistymi faktami"... to i tak napiłbym się Amolu na odświeżenie, uznał, że na pewno coś przeoczyłem, i pojechał na ten swój post-indult...].

Cytuj
Tak naprawde pan Adimad jest sedekiem

Z sedeków tylko stary, dobry ks. doktor Rama... ale nie za to go szanujemy, tylko za to, o czym sedecy mówią niechętnie albo wcale :-)
« Ostatnia zmiana: Lutego 27, 2020, 20:36:01 pm wysłana przez Adimad » Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #78 dnia: Lutego 27, 2020, 21:19:24 pm »

Po pierwsze analogia do ogladania popsutego telewizora jest bardzo trafna. Wprost genialna.

Po drugie sam pan przez kilka wpisow wyrzuca sedekom, ze nie dają rozwiazania zatem...ich spostrzegawczosc dotyczaca sytuacji w Kosciele jest psu na budę.

Po trzecie wszyscy bystrzejsi posoborowcy do tradsow i sedekow mrugaja okiem i mowią: no dobra chlopaki...wiemy jak jest. Ale po co psuć "zabawę" tym posoborowym moherom.
Oto przykład:
http://mszapiaseczno.blogspot.com/2014/06/wakacje-bogu-dziekujcie-zarowki-nie.html

O taka logikę posadzam wiele srodowisk tradi-indultowo-konserwatywnych:
Nie ma tridentiny idziemy na kaleki, niegodny i watpliwy nom, nie ma nomu idziemy do meczetu (ziarna prawdy, calujemy koran etc) nie ma meczetu....zapalamy nastrojową zarówkę - niech se ludziska pokleczą, nie zaszkodzi.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #79 dnia: Lutego 27, 2020, 22:55:59 pm »

Trzymając się tej trafnej i bardzo dobrej analogii: sedectwo to błąd, ponieważ nie mamy możliwości (kompetencji i prawa) do przeprowadzenia kompetentnej diagnozy. Telewizor bowiem nie ma wcale czarnego ekranu i nie jest "martwy". On czasem pokazuje coś a czasem nie, czasem z dźwiękiem a czasem wyciszony, raz obraz "śnieży" a innym razem jest krystalicznie czysty. Albo ma się kompetencje i zweryfikuje czy to telewizor, czy zakłócenia, czy antena, .... albo można sobie "walnąć" telewizor pięścią i popsioczyć a nuż zacznie działać.
Jestem absolutnie przekonany, że to telewizor jest popsuty ale wiem też, że to diagnoza wyssana z mojej własnej niekompetencji i w niczym mi ona nie pomaga. W końcu pojawi się mechanik i to zweryfikuje jak należy.

Oczywiście do czasu rozwiązania tego problemu jestem skazany na oglądanie szaleństw tego czy innego Franciszka ale (i tu właśnie pojawia się to koło ratunkowe, to wsparcie, ta ostatnia deska ratunku) najwspanialsze jest to, że dla mojego zbawiania  jest potrzebne sto tysięcy rozmaitych rozstrzygnięć ale ważności urzędu Franciszka się na tej długiej liście nie znajduje!

Sprawa druga, wracając trochę do sedna...
Żaden teologiczny, pastoralny czy misyjny argument nie może przezwyciężyć i wytłumaczyć ZDRADY jakiej dopuszcza się ogromna liczba aktualnych hierarchów i kapłanów formalnie jeszcze katolickich.
To bałwochwalstwo, ta sodomia, ta relatywizacja,... cała ta zdrada przyprawia człowieka co najwyżej o wstręt i obrzydzenie.
Myślę, że czas na rozmowy się skończył. W tej chwili nie ma już dyskusji tylko próby wytłumaczenia nam, dlaczego mamy porzucić katolicyzm. Ja takich argumentów nie chce nawet usłyszeć, one są nieistotne.
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #80 dnia: Lutego 27, 2020, 23:17:51 pm »

Trzymając się tej trafnej i bardzo dobrej analogii: sedectwo to błąd, ponieważ nie mamy możliwości (kompetencji i prawa) do przeprowadzenia kompetentnej diagnozy. Telewizor bowiem nie ma wcale czarnego ekranu i nie jest "martwy". On czasem pokazuje coś a czasem nie, czasem z dźwiękiem a czasem wyciszony, raz obraz "śnieży" a innym razem jest krystalicznie czysty. Albo ma się kompetencje i zweryfikuje czy to telewizor, czy zakłócenia, czy antena, .... albo można sobie "walnąć" telewizor pięścią i popsioczyć a nuż zacznie działać.
Jestem absolutnie przekonany, że to telewizor jest popsuty ale wiem też, że to diagnoza wyssana z mojej własnej niekompetencji i w niczym mi ona nie pomaga. W końcu pojawi się mechanik i to zweryfikuje jak należy.

Oczywiście do czasu rozwiązania tego problemu jestem skazany na oglądanie szaleństw tego czy innego Franciszka ale (i tu właśnie pojawia się to koło ratunkowe, to wsparcie, ta ostatnia deska ratunku) najwspanialsze jest to, że dla mojego zbawiania  jest potrzebne sto tysięcy rozmaitych rozstrzygnięć ale ważności urzędu Franciszka się na tej długiej liście nie znajduje!

Sprawa druga, wracając trochę do sedna...
Żaden teologiczny, pastoralny czy misyjny argument nie może przezwyciężyć i wytłumaczyć ZDRADY jakiej dopuszcza się ogromna liczba aktualnych hierarchów i kapłanów formalnie jeszcze katolickich.
To bałwochwalstwo, ta sodomia, ta relatywizacja,... cała ta zdrada przyprawia człowieka co najwyżej o wstręt i obrzydzenie.
Myślę, że czas na rozmowy się skończył. W tej chwili nie ma już dyskusji tylko próby wytłumaczenia nam, dlaczego mamy porzucić katolicyzm. Ja takich argumentów nie chce nawet usłyszeć, one są nieistotne.

Slusznie pan mowi, ze  waznosc Bergoglia nie jest na liscie 'rzeczy koniecznycvh do zbawienia'. Zgoda. Dlastego, kazdy z nas wolny jest ocenic tę - jak pan slusznie napisal zdradę.

Telewizor  :) jest symbolem. Patrzymy na rzeczywistosc - zdrady - i udajemy ze szafa gra, bo pieczatka jest, brak paragrafu.....a rzeczywistosc skrzeczy.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #81 dnia: Lutego 28, 2020, 02:57:23 am »

Żaden teologiczny, pastoralny czy misyjny argument nie może przezwyciężyć i wytłumaczyć ZDRADY jakiej dopuszcza się ogromna liczba aktualnych hierarchów i kapłanów formalnie jeszcze katolickich.

Idealnie Pan to wyraził! Ileż to razy w ostatnich latach cisnęła mi się taka właśnie myśl do głowy... Nie ma wytłumaczenia tej zdrady, żadnego ludzkiego wytłumaczenia.

Gdyby ktoś  wątpił w istnienie diabła, to analizując te zdrady musi w niego uwierzyć.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #82 dnia: Lutego 28, 2020, 11:04:59 am »

Nie wiem czy Panowie tego nie zauważacie czy nie dość się przyłozyłem do wyłozenia tego przecież prostego wniosku. Pan gnome uchylając się od diagnoz, jednak ją stawia i nikt z nas chyba nie ma co do tego wątpliwości. Tak, mamy do czynienia ze zdradą elit, piszemy o tym od lat. Zdrada nie nastapiła przy okazji ostatniego pontyfikatu, nastąpiła dłuuuugo wczesniej, obejmuje ona równiez panowanie największego ze Słowian co Polacy wypieraja i biorą ten pontyfikat w nawias fenomenologiczny, zgodnie z wykładnią głownego zainteresowanego. Stwierdzenie takiej oczywistości równa sie śmierci cywilnej wypowiadającego te słowa i takim przykładem jest ks. Woznicki. Ksiądz ten jest konsekwentny i dołacza jeszcze Prymasa Tysiąclecia. Wśród dużej grupy tzw tradycjonalistów prywiślinskich jest to akt zdrady i zaprzanstwa, więc koniec rozmowy i ruska onuca. Dlaczego należy bronic Papieża i Papiestwa? Dla waszej Panowie własnej wygody? Na kim bedziemy wtedy wieszać psy i pisać dubia? Innymi słowy, z kim wtedy rozmawiać o sprawach nas interesujących. Te sedewakantyzmy to nic innego jak zburzenie Świątyni jerozolimskiej. Pan Jezus jeszcze miał z kim rozmawiać, istniał ośrodek centralny. Dzisiaj z kim mamy rozmawiać? Z rabinem szczurdrichem, binajbratowcami, chabadowcami? Identycznie sprawa ma się z protestantami. Odnosze wrażenie, że wasz gniew i słuszne oburzenie własnie ma to na celu. Pora więc na wniosek. Heretyk w Rzymie jest dla nas ciągle lepszym rozwiązaniem niz dzisiątki tysięcy heretyków w dziesiątkach tysięcy odosobnionych osrodków, z których kazdy będzie uważał sie za Rzym.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #83 dnia: Lutego 28, 2020, 11:35:14 am »

Nie wiem czy Panowie tego nie zauważacie czy nie dość się przyłozyłem do wyłozenia tego przecież prostego wniosku. Pan gnome uchylając się od diagnoz, jednak ją stawia i nikt z nas chyba nie ma co do tego wątpliwości. Tak, mamy do czynienia ze zdradą elit, piszemy o tym od lat. Zdrada nie nastapiła przy okazji ostatniego pontyfikatu, nastąpiła dłuuuugo wczesniej, obejmuje ona równiez panowanie największego ze Słowian co Polacy wypieraja i biorą ten pontyfikat w nawias fenomenologiczny, zgodnie z wykładnią głownego zainteresowanego. Stwierdzenie takiej oczywistości równa sie śmierci cywilnej wypowiadającego te słowa i takim przykładem jest ks. Woznicki. Ksiądz ten jest konsekwentny i dołacza jeszcze Prymasa Tysiąclecia. Wśród dużej grupy tzw tradycjonalistów prywiślinskich jest to akt zdrady i zaprzanstwa, więc koniec rozmowy i ruska onuca. Dlaczego należy bronic Papieża i Papiestwa? Dla waszej Panowie własnej wygody? Na kim bedziemy wtedy wieszać psy i pisać dubia? Innymi słowy, z kim wtedy rozmawiać o sprawach nas interesujących. Te sedewakantyzmy to nic innego jak zburzenie Świątyni jerozolimskiej. Pan Jezus jeszcze miał z kim rozmawiać, istniał ośrodek centralny. Dzisiaj z kim mamy rozmawiać? Z rabinem szczurdrichem, binajbratowcami, chabadowcami? Identycznie sprawa ma się z protestantami. Odnosze wrażenie, że wasz gniew i słuszne oburzenie własnie ma to na celu. Pora więc na wniosek. Heretyk w Rzymie jest dla nas ciągle lepszym rozwiązaniem niz dzisiątki tysięcy heretyków w dziesiątkach tysięcy odosobnionych osrodków, z których kazdy będzie uważał sie za Rzym.

Zgoda:
- co do roli Wielkiego Rodaka
- zgoda co do roli prymasa Wyszyńskiego (o którym krążą legendy jak to chciał plemię Lechitów od złego Soboru chronić)

dalej jest już gorzej z moim zrozumieniem, panie Sławku.
Jeżeli ogląd rzeczywistości, wszelkich zdrad i uporczywego gorszenia, wyciąganie z tego prostych wniosków - o herezji Bergoglia - jest porównywane do zburzenia Świątyni  ???
Sytuacja jest trudna. Każdy z wiernych ma inny charakter, uwarunkowania intelektualne etc. Ale jeżeli na podstawie dramatycznych wątpliwości i braku odpowiedzi na pytania stwierdza : nie uważam Bergoglia za papieża - to nie jest to grzech ani apostazja. W najgorszym wypadku zła ocena sytuacji - do której przyłożyli się milczący i głupi duszpasterze.

No i chyba najważniejsze: nasza rozmowa nieuchronnie prowadzi (widać to) do pytania sprzed tysiąca lat sprzed wielkiej schizmy: czy aby nie mamy idolatrycznego i nieprawdziwego oglądu papiestwa.
Wiem, że zaczyna to zalatywać ruską onucą  ;D no ale takie są fakty. Nieomylność ex cathedra papieża jest na tapecie. Wyobraźmy sobie, że Bergoglio ogłasza, że homo-sluby są ok. Wiemy, że wprost przeczy to Objawieniu Biblijnemu. No tak, powie cwany "łacinnik" ;) ale paragrafu na stwierdzenie, że papież nie jest papieżem nadal nijet, wot szto  ;)

"Materiał do przemyślenia - pomyślał Stirlitz."
« Ostatnia zmiana: Lutego 28, 2020, 11:37:16 am wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #84 dnia: Lutego 28, 2020, 11:57:47 am »

Panie rysiu, wracam do początku rozmowy. Przecież wyraznie napisałem, że techniczna strona jest o wiele istotniejsza i tego sie zamiarzam trzymać. Technicznie, Franciszek jest Papiezam bez względu na to co pan czy ja będziemy uważać. Jak prezydenci trup czy  waginowicz maja sprawe do katolików, to nie dzwonią do ks. Pagliarianiego czy wczesniej do bp Oravca, tylko do Rzymu. I to jest nasz swiat realny, bo katolicy są realistami a nie urojeniowcami. Taka jest nasza religia. Żyjemy w realnym swiecie i nic na to na razie nie poradzimy. Powiadacie panowie, że posoborowi Papieże nas zdradzili itd. Kaniećna. Panowie, a Polaków ich przywódcy zdradzają od pięciu wieków i jeszcze polsza nie pagibła. Zdrajca na zdrajcy i na dodatek heretyk na heretyku nami kieruje i jakoś Słońce wschodzi i zachodzi. Zanim odmówimy autorytetu posłuszeństwa Franciszkowi czy innemu, to mamy bliżej na krakowskie przedmiescie, al. ujazdowskie, nowogrodzką czy wiejską. Taki katolicki kraj rządzony przez ultrakatolików wysyła na kolejne konklawe pluton gości w skórzanych kurtkach i mamy takiego Piusa jakiego Kosciół jeszcze nie widzział. Oczywiście zgodnie z wolą Ducha Św.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #85 dnia: Lutego 28, 2020, 16:02:56 pm »

Faktycznie chyba sie nie rozumiemy.

Trump, Putin a nawet sam Dalajlama moze witac na czerwonym perskim dywanie Bergoglia ubranego w ciuszki z muzeum watykanskiego, nie wplynie to jednak na to, ze mamy do czynienia z heretykiem a on nie jest papiezem.
Do antypapieza, namaszczeni prawowici królowie słali poselstwa, zloto przekazywali (takze z Polski) ale nie zmienilo to faktu, ze delikwent był antypapieżem i nim pozostał.

Pisze pan "technicznie". "Technicznie" to Hans Frank byl wladca Polski.
Nie ma w mojej religii takich elementow niezbednych do zbawienia jak np. woda z Gangesu do ablucji; jak jest u Hindusow. Taką techniczną  wodą nie jest dla chrzescijan papież. Bez papieża, skoro go nie ma, nie tylko można żyć ale nawet należy żyć :)
Do zbawienia jest potrzebny Sakrament Ołtarza.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #86 dnia: Lutego 28, 2020, 16:20:56 pm »

.... "Technicznie" to Hans Frank byl wladca Polski.....czyli pan rozumie, a pisze pan, że nie rozumie. Mamy okres okupacji Koscioła katolickiego, ale to nie znaczy że mamy wyciągnąc chorągiew i znowu poszli nasi w bój bez broni. Jest strukttura, jest infrastruktura i trzeba tego bronić, bo jak każdy proboszcz zostanie papieżem, to przegrają wszystko w karty, przehulają w burdelach i znowu od osiołka trzeba będzie zaczynać. Przeciez to się już dzieje, przynajmniej u nas to uratujmy. Techniczny Papież jeszcze robi na tej zgraji jakieś tam wrażenie, jakieś tam opory mają. Do Sakramentów, ci którzy naprawde tego pragną, mają dostęp. Fakt, że trzeba trochę pojezdzić, troche się zmęczyć ale moze to dobrze. Co nas nie zabije to nas wzmocni.
« Ostatnia zmiana: Lutego 28, 2020, 17:26:30 pm wysłana przez Sławek125 » Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #87 dnia: Lutego 28, 2020, 17:18:00 pm »

Cytuj
.  i znowu od osiołka trzeba będzie zaczynać. Przeciez to się już dzieje, przynajmniej u nas to uratujmy. 

Oczywiscie, ze od duchowego osiolka trzeba zacząć. U nas też juz jest wszystko przehulane, rodziny uwlaszczone, pieniadze przytulone. Nikt już pozorow nie zachowuje. Zaraz wjedzie sprzęt na budowę Nycz Tower  ;D

Cytuj
.  Techniczny Papież jeszcze robi na tej zgraji jakieś tam wrażenie, jakieś tam opory mają.

Kto ma opory? Jacy oni  ???
Toz to wlasnie Bergoglio i hierarchia "zwija biznes".
Nie pamietam by Hans Frank tonował okrucienstwa czynione przez gestapo. Nie zamierzam Frankowi (Hansowi) butow calować i sediach nosić.

Czy u prawoslawnych proboszczowie bez Hansa Franka przehulali i sprzedali przez 1000 lat swoje parafie? Nie, ciekawe dlaczego? I to bez papieza i zyją. A P6 wycofal ekskomunikę w 1965 r.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #88 dnia: Lutego 28, 2020, 17:29:20 pm »

Zaraz wjedzie sprzęt na budowę Nycz Tower  ;D

No i wylazł homo sovieticus z pana 'rysia'. Oj, wylazł w całej krasie.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Sindarin
bywalec
**
Wiadomości: 81


Litera Tura - blog literacki
« Odpowiedz #89 dnia: Marca 13, 2020, 03:05:50 am »

Ciekawie się wygadał S. Krajski. We wczorajszym wywiadzie z Wnet stwierdził, że abp Lenga sam poprosił Benedykta XVI o emeryturę. Trochę to dziwne, bo w rozmowach z Krajskim abp Lenga kilkakrotnie miał żal do Watykanu o wysłanie go na przedwczesny spoczynek.

https://www.youtube.com/watch?v=Ccz94q2ZTHc Interesujący fragment od 1:40.
Zapisane
Zapraszam na blog literacki https://ltura.blogspot.com/
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Rzecznik Episkopatu: abp Lenga nie reprezentuje Kościoła w Polsce « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!