Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 11:59:32 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Czy PiS jest partią prawicową?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 24 25 [26] 27 28 ... 64 Drukuj
Autor Wątek: Czy PiS jest partią prawicową?  (Przeczytany 110876 razy)
ececylia
aktywista
*****
Wiadomości: 591


« Odpowiedz #375 dnia: Lipca 01, 2020, 16:31:02 pm »

Można się tylko wielce dziwić i zarazem smucić, że tak wiele osób tego nie dostrzega. :'(
Zapisane
"Kochaj grzesznika nie jako grzesznika, ale jako człowieka. Jeśli kochasz chorego, prześladujesz chorobę, bo jeśli oszczędzasz chorobę, nie kochasz chorego." św. Augustyn
ececylia
aktywista
*****
Wiadomości: 591


« Odpowiedz #376 dnia: Lipca 01, 2020, 18:46:25 pm »

Sławomir Mentzen

Poseł PiS w TVP stwierdził, że Sławomir Mentzen "niejednokrotnie chwalił PiS za to co robimy, chwalił wprowadzane przez PiS rozwiązania podatkowe". Bezczelni są panowie z PiS i zuchwali.

Być może przez ostatnie 4 lata wyrażałem się nieprecyzyjnie i politycy PiS do końca nie zrozumieli co mówię. Dlatego teraz powtórzę wyraźniej.

Rząd PiS jest prawdziwą tragedią dla polskiej gospodarki. Doprowadziliście najpierw do zatrzymania, a następnie od odwrócenia transformacji polskiej gospodarki. Przestaliśmy iść w kierunku wolnego rynku, zaczęliśmy wracać do PRL. Wprowadziliście nas na drogę grecką, prowadzącą do olbrzymich wydatków socjalnych i wysokich podatków. Zabijacie w ludziach przedsiębiorczość i zaradność, wmawiacie im, że powinni liczyć na zasiłek zamiast na siebie.
Podnosicie podatki i ciągle komplikujecie prawo podatkowe. Dobijacie podatkami i coraz to nowymi obowiązkami sprawozdawczymi uczciwych przedsiębiorców, a ludziom wmawiacie, że pieniądze zabieracie złodziejom. Mamy najbardziej skomplikowany w całej UE podatek VAT, którego rozliczenie zajmuję trzy razy więcej czasu niż średnia unijna. W całym OECD tylko Francja ma gorszy system podatkowy od Polski.

Chwaliłem CIT estoński? Tak, ale w Estonii! W Polsce zamierzacie wprowadzić karykaturę podatku estońskiego. Skomplikowaną i zbiurokratyzowaną mutację tego dobrego podatku, którą krytykowałem w trakcie kampanii wyborczej. Potraficie zepsuć nawet tak proste i oczywiste rozwiązanie podatkowe.

Chwaliłem pomysł IP BoX? Tak, ale utrudniliście skorzystanie z tej ulgi do granic możliwości, a wasi urzędnicy przy wydawaniu interpretacji indywidualnych stają na głowie by znaleźć powód do odmowy. Poza tym do teraz uważam, że tak szerokie stosowanie ulg IP BOX i B+R wynika z waszej niekompetencji, po prostu nie rozumieliście jakie będą konsekwencje tak sformułowanych przepisów. Dopiero teraz to odkrywacie, gdy musicie wydawać firmom pozytywne interpretacje podatkowe.

Pękam ze śmiechu słysząc jak premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że Andrzej Duda jest gwarantem braku podwyżek podatków. Przez te 4 lata podnieśliście lub wprowadziliście ponad 30 nowych podatków. Co więcej dzisiaj, czyli 1 lipca wchodzą dwa nowe podatki - podatek cukrowy i podatek od VOD. Jeżeli Andrzej Duda jest czegoś gwarancją, to tego, że dalej nie będzie wetował kolejnych podwyżek podatków. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w następnych latach będziecie dalej podnosić podatki, wprowadzać podatki progresywne dla przedsiębiorców i dalej komplikować nam życie.

Idziecie pełną parą w kierunku państwa etatystycznego, rządzonego przez urzędników, zdominowanego przez wielkie spółki państwowe zarządzane przez polityków. Promujecie socjalizm zupełnie wprost. Premier Morawiecki mówił nawet, że "robotnicza myśl socjalistyczna jest głęboko obecna w filozofii PiS". Chcecie przekupić Polaków ich własnymi pieniędzmi, demoralizować ich rozdawnictwem i obrócić przeciw przedsiębiorcom i pracodawcom. Gardzicie klasą średnią i ludźmi którzy chcą brać życie we własne ręce, chcą się bogacić i budować silną prywatną gospodarkę.

Spoko. Róbcie to sobie dalej, skoro ludzie właśnie tego chcą. To wasi wyborcy na takiej polityce w długim terminie najbardziej stracą. Ale do jasnej cholery, nie kłamcie, że ja te patologiczne i zdegenerowane pomysły chwalę lub popieram.
Zapisane
"Kochaj grzesznika nie jako grzesznika, ale jako człowieka. Jeśli kochasz chorego, prześladujesz chorobę, bo jeśli oszczędzasz chorobę, nie kochasz chorego." św. Augustyn
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #377 dnia: Lipca 01, 2020, 21:36:01 pm »

Cytuj
Takiej atmosfery nadziei, oczekiwania na zmiane, tesknoty za normalnością nie było w Polsce od pamiętnego lata 1980. Chwalić Boga, pamiętam doskonale tamto lato i pamiętam 2015, to było porównywalne. Smród rozkładającej się pierwszej komuny i PO był podobny i przyczyny tego oczekiwania na zmiane były podobne. A potem przyszedł jaruzel i ta nadzieja nie powróciła już. 1988 i 89 to były juz inne czasy i tak w zasadzie to co sie wtedy działo niewielu emocjonalnie prezywało. Ludzie jakos podskórnie czuli, że cos tutaj nie gra, podswiadomosć coś podpowiadała. Dopiero udało się zmobilizowac Naród w 2015

No może Sierpnia nie porównywałbym z 2015 ale nadzieje rozbudzone zostały.
Pojawił się zupełnie nowy - normalny język w TVP. Były nadzieje gospodarcze. Nawet (wiem o tym) niejaki Sienkiewicz od Ch.D. i K.K. chwalił prywatnie PiS. Mówił, że mają odwagę i robią słusznie (sic)

No i tak jak pisali przedmówcy skończyło się jak zawsze. Wybaczam nawet im Misiewicza i innych żigolaków w MON  ;) szanujemy różne orientacje - wypadek przy pracy.
Plan Matiego wziął w łeb. Ponadto Mati wie bardzo dobrze, że "doprecyzowywanie" prawa - pisanie N-tej "Konstytucji dla biznesu" (o której wszyscy dawno zapomnieli) nie zmieni sytuacji. Robiła to już PO. Urzędnicy i tak zinterpretują konstytucję na niekorzyść przedsiębiorców bo ministrowie będą naciskać na tzw. "wynik" finansowy: kary, mandaty, podatki.

Jedynym rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego jest likwidacja wielu obowiązków i uproszczenie podatków.
Mógłbym wymieniać wiele obowiązków, które ciążą na Polaku a na Angliku czy Niemcu nie ciążą. Nawet przepisy UE są tak interpretowane w PL by utrudnić życie.
Zresztą na YT Roman Kluska lepiej i dokładniej to opowiedział - zastrzegając, że czuje sympatię do tych ludzi.

PS
o polityce zagranicznej PiSu nic nie powiem, bo jest robiona poza Polską.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
abdi
rezydent
****
Wiadomości: 298


« Odpowiedz #378 dnia: Lipca 01, 2020, 23:31:26 pm »

Jeśli chodzi o podatek cukrowy to ostatecznie nie wszedł w życie 1 lipca.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #379 dnia: Lipca 02, 2020, 19:30:55 pm »

o polityce zagranicznej PiSu nic nie powiem, bo jest robiona poza Polską.

Ale czemu nie porozmawiać o tym - to jest w sumie sprawa kluczowa.

Jak jest strategia PiS na wypadek przegranej Trumpa w jesiennych wyborach? Ciekawy jestem (choć jego szanse zwycięstwa są duże, to jednak sytuacja tak się szybko zmienia, że nic pewnego nie można powiedzieć).

Niezależnie zresztą od wyniku wyborów, obawiam się, że wojna domowa w USA a nawet potencjalny rozpad tego kraju jest realną możliwością. W każdym razie fala rozruchów w jesieni, nawet krwawych rozruchów, jest bardzo prawdopodobna (ktokolwiek wygra).

Co to będzie znaczyć dla Polski?
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #380 dnia: Lipca 02, 2020, 21:25:20 pm »

o polityce zagranicznej PiSu nic nie powiem, bo jest robiona poza Polską.

Ale czemu nie porozmawiać o tym - to jest w sumie sprawa kluczowa.

Jak jest strategia PiS na wypadek przegranej Trumpa w jesiennych wyborach? Ciekawy jestem (choć jego szanse zwycięstwa są duże, to jednak sytuacja tak się szybko zmienia, że nic pewnego nie można powiedzieć).

Niezależnie zresztą od wyniku wyborów, obawiam się, że wojna domowa w USA a nawet potencjalny rozpad tego kraju jest realną możliwością. W każdym razie fala rozruchów w jesieni, nawet krwawych rozruchów, jest bardzo prawdopodobna (ktokolwiek wygra).

Co to będzie znaczyć dla Polski?

Tak już na spokojnie:
Jesteśmy słabym gospodarczo kraikiem w UE. Intelektualnie - kadrowo też jesteśmy gdzieś pomiędzy Białorusią a Czechami.
Wiele lat temu zapytano Kaczora z PC czy nadal uważa, że wszystkie błędy III RP to spiski. Kaczor bardzo ładnie odpowiedział, że już tak nie myśli; wg niego 20% to spiski 80% to nasza głupota.
Też tak myślę.
Jesteśmy po prostu kraikiem 2-go świata. Tego pokrzykiwaniem i capstrzykami pod grobem Nieznanego Żołnierza nie zmieni się.
Tego się też nie zmieni zamawiając nowe Merole do stajni Urzędu Rady Ministrów. W krajach III-go świata też mają Merole.
Jesteśmy zakompleksieni a nadymanie policzków przez Dudę nie zastąpi ani mądrych słów (jak u Orbana) ani silnej gospodarki.

Jako, że mamy lato i wakacje dam lekkie ogórkowe przykłady tego zakompleksienia.

- Gdy do Polski przyjechały pierwsze oddziały US Army, na powitanie wybiegła sama premier Beti. Dlaczego premier kraju ma witać jakiegoś pułkownika? Witała z polskim generałem i ministrem. Stojąc przed Amerykanami powiedziała, że "wita najlepszą armię na świecie". Obok stał polski generał ze spuszczoną głową. Na miejscu tego generała bym wyszedł.
Jak polski premier może mówić, że inna armia jest najlepsza? Lepsza od naszej? Może powiedzieć, że jest "najsilniejsza na swiecie", "największa na swiecie".
Prezydent Serbii, po zakończeniu wojny Serbia-NATO, powiedział do swoich żołnierzy: Jestem dumny, że Serbia ma najlepszych żołnierzy w świecie!
No ale to był Serb.

- Praktycznie wszyscy polscy przywódcy, Duda przoduje w tym, używa w przemówieniach z okazji świąt narodowych: 3 Maja, 11 Listopada itp. w tonie pokrzykiwania: "nie mamy się czego wstydzić!". Nikt spokojnie - spokój jest wyrazem siły i dumy - nie powie, że "jesteśmy dumni!".
Zawsze jest ta forma "tłumaczenia się".
Ten język odzwierciedla stan umysłów naszych "wodzów". Kto im to pisze?! prof. Zybertowicz?!

No i tyle w temacie polityki zagranicznej "bezalternatywnej" prowadzonej przez ludzi "przepraszających", "tłumaczących się" i klęczących na Dworcu Gdańskim.
Moim zdaniem całości dopełnia po prostu słabe polskie zaściankowe wykształcenie i "kultura społeczna" odziedziczona po przodkach.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #381 dnia: Lipca 02, 2020, 23:31:37 pm »

Moim zdaniem całości dopełnia po prostu słabe polskie zaściankowe wykształcenie i "kultura społeczna" odziedziczona po przodkach.

Zgadzam się w pełni z diagnozą co do czołobitności naszych wodzów etc.,  ale mam wątpliwości co do w.w. opinii o wykształceniu.

Wykształcenie powoli na całym świecie staje się karykaturą tego, czym było kiedyś. Ja sam zarabiam na chleb sprzedawaniem wiedzy, ale proszę mi wierzyć, gdy mnie znajomi pytają, czy warto posłać dziecko na uniwersytet, to przeżywam konflikt sumienia. Zwykłem mówić: tak, ale tylko na nauki ścisłe lub techniczne. Tak zwykłem mówić, ale wydarzenia ostatnich miesięcy zniechęciły mnie nawet do środowiska akademickiego w naukach ścisłych: ono prostytuuje się tylko nieco wolniej, ale nie mniej ohydnie, i z wolna dogania całą resztę zgraji.

Tak więc jeżeli nawet w Polsce są jakieś niedostatki wykształcenia w porównaniu z Zachodem (o czym nie jestem tak bardzo przekonany), to te różnice znikają z prędkością światła. Nie sądzę, że sprawa wykształcenia jest/będzie przyczyną naszej słabości jako narodu - walec historii na naszych oczach dokonuje destrukcji idei  "człowieka wykształconego"- i to wszędzie po równo (a jeżeli już nie całkiem po równo, to w Polsce może nawet wolniej niż gdzie indziej).
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #382 dnia: Lipca 03, 2020, 00:09:06 am »

Cytuj
Wykształcenie powoli na całym świecie staje się karykaturą tego, czym było kiedyś.

Mówiąc o wyksztalceniu nie mam na myśli poziomu szkolnictwa powszechnego - np. poziomu matury - ani "zlewaczenia" uniwersytetów.
Z tym jest źle i to jest fakt na zachodzie europy i u nas w Polsce.
Nie chodzi o to czy polski inżynier wolniej liczy logarytmy czy całki cząstkowe od swoich kolegów na zachodzie (choć pisząc to mam wątpliwości...). Chodzi o to, że w Polsce nie projektuje i nie realizuje się samolotów, samochodów, helikopterów, transporterów wojskowych. Trumna prezydenta Lecha Kaczyńskiego jechała na lawecie ciągniętej przez samochód made in usa Hummer. A powinna być ciągnięta przez samochód AMZ Żubr z Konina.


Mówię o wykształceniu tych Nitrasów, Sienkiewiczów, Kwaśniewskich i Dudów. Elity są wykształcone słabo. Bo, takie kluczowe uczelnie polskie jak: SGPiS (SGH), wydział prawa UW, Koźmiński etc - są słabe, cieniutkie. Widać to w sposób drastyczny gdy na np SGH przyjedzie w ramach współpracy gościnnie ktoś z kluczowych uczelni ekonomicznych z zachodu. Goście deklasują naszych, niestety.

Do niedawna na SGH wykłada(ł) Belka, Glapiński i Olechowski. Glapiński nawet nie przychodził i wysyłał "kolegę" z banku, który nawet nie wiedział "w czom dzieło". Olechowski bajał o tym co i z kim jadł w Brukseli.
Problem leży w tym, że był czas gdy można było zrobić reset na uczelniach. Tak zrobili Czesi. Teraz jest za późno: kasa jest potężna więc towarzystwo się okopało. W Polsce nie są potrzebne reformy ale zmiany.
Na zmiany był historyczny czas. Historyczne okienko się już zamknęło.

Niedawno w I Pr PR członek palestry odpowiedział dlaczego stanowione prawo w Polsce jest złe. Powiedział, że słabi są prawnicy. I dalej: "polskie uczelnie swoim programem (i pracownikami - moje) nie skłaniają do intelektualnej refleksji".
Kurtyna.

Nie oznacza to, że w Polsce niczego nie da się zrobić ani osiągnąć. Ale są potrzebne działania prowadzące do zmian. Zmiana ma prowadzić do tego, by państwo odczepiło się od obywatela i wypłaszczyło swoją strukturę (i zatrudnienie) i przewietrzyło uczelnie.
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2020, 00:12:10 am wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #383 dnia: Lipca 03, 2020, 03:24:13 am »

Chodzi o to, że w Polsce nie projektuje i nie realizuje się samolotów, samochodów, helikopterów, transporterów wojskowych.

OK, to jest fakt, ale przyczyny tego niewiele mają do czynienia z wykształceniem - przynajmniej nie bezpośrednio. Znam osobiście człowieka, który poświęcił kupę pieniędzy i kawał życia na realizację marzenia o "zmartwychwstaniu" pewnej polskiej starej i znanej marki. Jest to ktoś, kto wyjechał z Polski jako dziecko, a potem,  już jako dojrzały człowiek, powrócił do kraju  - z miłości do ojczyzny (piszę całkowicie szczerze, proszę mi wierzyć).

Opowiadał mi o tym, co go spotkało: niekompetencja i złośliwość urzędników, kompletna nieprzewidywalność ich decyzji, sądy wlokące sprawy w nieskończoność, całkowicie bezinteresowna zawiść, prywatne układy  o charakterze mafijnym - tyle pamiętam, ale może coś pominąłem.

Jeżeli jego losy są bardziej regułą niż wyjątkiem, to  nawet najzdolniejsi i najlepiej wykształceni inżynierowie nie będą w stanie uruchomić produkcji tych rzeczy, które Pan wymienił.

Zresztą co tu mówić o samolotach czy helikopterach, podam inny, bardziej błahy przykład. W Kanadzie bardzo popularny jest polski karabinek BRS-99 (cywilna wersja Glauberyta). Możnaby zarzucić tutejszy rynek tym karabinkiem i Radom mógłby zarobić spore pieniądze, tak jak zrobiła to np Česká zbrojovka, a nawet Zastava. Niestety, jest on bardzo trudny do kupienia, a to dlatego, że fabryka broni w Radomiu zupełnie nie jest w stanie udzielić importerom odpowiedzi na proste pytanie, mianowicie kiedy będą mogli dostarczyć towar. Tak więc prawie niemożliwe jest robić z nimi interesy (cywilny import broni to skomplikowana sprawa, importer musi zaplanować wiele rzeczy z dużym wyprzedzeniem i zamrozić kapitał na dłuższy czas, więc musi mieć ścisły harmonogram).

Więcej, jest jeszcze inny absurdalny problem: tutaj ludzie lubią mieć kilka zapasowych magazynków. Tymczasem FB Radom nie jest w stanie wyprodukować dodatkowych magazynków - nie można ich zamówić i koniec (tzn. można zamówić, ale nie wiadomo, czy przyjdą za dwa miesiące, czy za pięć lat, albo czy w ogóle przyjdą).  Mogliby sprzedać takich magazynków dosłownie dowolną ilość, ale nie chcą lub nie mogą (nie wiem dlaczego).  A przecież mówimy tu o kawałku uformowanej blachy - nie o transporterze ani śmigłowcu.

Mógłbym jeszcze wymienić inne przykłady niekompetencji i nieudolności jak chodzi o rynek broni dla cywilów, ale dam spokój.  Póki co, Česká zbrojovka rulez.
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2020, 03:51:02 am wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #384 dnia: Lipca 03, 2020, 08:41:01 am »

Trudno cokolwiek panowie dodać do tego co napisaliscie. Ja mam taka drobną uwage tylko, ze te kompleksy o których piszecie, to nie jest efekt komuny tylko. Przypomnijcie sobie Dyzme. Dołega Mostowicz doskonale to zauwazył. Wystarczył wypowiedziec magiczne słowo Oksford i miękko sie robiło towarzystwu w kolanach. Pamietacie zdradka? Ten sam patent zadziałał kilkadziesiąt lat pózniej. Z pozoru mądrzy ludzie dostali małpiego rozumu na samo slowo i debila postawili na czele wąznych resortów. Dołega Mostowicz nie doswiadczył komuny, a pamietajmy, że ówczesna elita była wykształcona na europejskich uczelniach, mówiła jezykami obcymi juz na maturze i bałwan bez szkoły potrafił im tak zryc berety, że jeszcze Marszałkiem go zrobili. Jest coś niepokojacego w tym zakompleksieniu. Ja miałem jeszcze to szczęscie poznać predwojennych inteligentów, którzy jedyne doswiadczenie komuny mieli w l. 39-43. Wybitni ludzie w róznych zawodach i byle mleczarz im imponował, bo Anglikiem byl. To dla mnie niepojete. O wiele lepiej, natomiast, sytuacja ta wyglada u robotników-rzemieslników. Nawet zauwazyłem pewne poczucie wyższości i nawet nadmierne przekonanie o własnych kwalifikacjach i skuteczności.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #385 dnia: Lipca 03, 2020, 09:50:29 am »

Cytuj
Zresztą co tu mówić o samolotach czy helikopterach, podam inny, bardziej błahy przykład. W Kanadzie bardzo popularny jest polski karabinek BRS-99 (cywilna wersja Glauberyta). Możnaby zarzucić tutejszy rynek tym karabinkiem i Radom mógłby zarobić spore pieniądze, tak jak zrobiła to np Česká zbrojovka, a nawet Zastava.

Co innego zaprojektować urządzenie,
czym innym jest wdrożyć i zorganizować produkcję,
a jeszcze inną sprawą jest sprzedać.

W PRL-u potrafiliśmy wykonać dwie pierwsze rzeczy...a może nawet i trzecią. Ale wynikało to z faktu, że gospodarka była państwowa i sprzedać trzeba było, by zapewnić wpływy dewizowe. Egipt był zarzucony polskimi samochodami i traktorami. Pakistan, Syria również. Polskie urządzenia można było spotkać na środku pustyni.
Zdobywane w Polsce wykształcenie oraz kultura nie sprzyja podejmowaniu ryzyka. A właśnie ryzyko (oraz umiejętności/wiedza) jest katalizatorem przedsiębiorczości.

Cytuj
Wybitni ludzie w róznych zawodach i byle mleczarz im imponował, bo Anglikiem byl.

Polacy na emigracji często drwią z Francuzów, że ci mówią po angielsku z koszmarnym akcentem. Pytałem o "akcent" francuski Francuzów. Śmieją się i odpowiadają, że "to składowa naszego (rozpoznawalnego w świecie) uroku". Polacy tymczasem chcą ukryć akcent (kompleks)
Człowiek niezakompleksiony wie, że można mówić z akcentem "z czarnego lądu" i będzie się słuchanym, pod warunkiem, że ma się coś ciekawego do powiedzenia.

Duda cierpi na słowotok. Nie stosuje ciszy jako akcentu. Można odnieść wrażenie, że chce "zagadać" fakt, że niewiele ma do powiedzenia. To jest męczące. Miał tyle czasu by się nauczyć. Lepper uczył się i efekty były widoczne. Nawet "Beza" Kwaśniewska zatraciła akcent przekupy bazarowej.

Jak już stanęliśmy w prawdzie, dokonaliśmy analizy SWOT, możemy z podniesioną głową iść do przodu  ;D.


Cytuj
OK, to jest fakt, ale przyczyny tego niewiele mają do czynienia z wykształceniem - przynajmniej nie bezpośrednio. Znam osobiście człowieka, który poświęcił kupę pieniędzy i kawał życia na realizację marzenia o "zmartwychwstaniu" pewnej polskiej starej i znanej marki. Jest to ktoś, kto wyjechał z Polski jako dziecko, a potem,  już jako dojrzały człowiek, powrócił do kraju  - z miłości do ojczyzny (piszę całkowicie szczerze, proszę mi wierzyć).

Widziałem wiele takich pomysłów "zmartwychwstania" kultowych rzeczy z PRL-u.
Chyba wszystkie (z Junakiem) na czele nie powiodły się. To czyste emocje nie poprzedzone dobrą analizą rynku. Gdyby analiza była dobra...to projekty okazałyby się sukcesem.
Poza tym czy Polak kupi WSK-ę ? Czy raczej Lambrettę i Vespę ?  Nawet BMW zyskał słuszną ksywę "Bolid Młodzieży Wiejskiej".
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2020, 10:08:00 am wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Licht
rezydent
****
Wiadomości: 329

« Odpowiedz #386 dnia: Lipca 03, 2020, 14:38:03 pm »

Czy Polska może prowadzić inną politykę tę polegająca na sojuszu z US? Wydaje mi się że nie, profity w postaci obecności wojsk amerykańskich są bardzo wymierne. Dla Rosji zawsze będziemy wrogiem, dla Niemiec wasalem, obecność US Army wkurza Netanjahu, który wolałby żeby Amerykanie strzelali się z pastuchami w Syrii albo Afganistanie, w każdym razie gdzieś przy granicy z Iranem.
Czy Polska polityka zagraniczna jest uzależniona od wyników wyborów w US? Niestety tak, tak jak polityka każdego państwa na świecie. Prawdopodobieństwo przegranej Trumpa i wygranej Biedna (Obamy 2.0) jest spore, ale czy podobny reset jak ten z wycofaniem tarczy lub Smoleńskiem raczej się nie powtórzy.
Zapisane
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #387 dnia: Lipca 03, 2020, 16:01:05 pm »

Panie Licht, a kto powiedział, że nie w sojuszu z USA. Oprócz Gienka Sendeckiego i młodego Poręby to chyba nie słyszałem takich zastrzeżen. Problem w tym, że zasrańcy, którzy rządzą Polską od 13XII 1981 traktują sojusz jako synonim słowa poddaństwo. Tym cymbałom i łajdakom nigdy nie przyjeło sie slowo partnerstwo. I to nie dlatego, że wielcy tego świata nie chcieliby takiego partnerstwa, wrecz przeciwnie. No ale trudno aby druga strona rokowań czy dialogu proponowała wiecej niż się od niej oczekuje. Myślalem, że nigdy tego nie powiem ale Gomulka i Gierek prowadzili bardziej autonomiczna polityke niz obecna hołota bez szkoły. Gomułka pojechał na Okęcie i nie wpuscił Chruszczowa do Warszawy, gdy ten chciał jeszcze stalinowski porządek w Polsce ratować. W kwestiach gospodarczych sowieci nie narzucali Polsce po 56 roku zadnych ustrojowych rozwiązań. To "nasi" zasrańcy utrzymywali system nakazowo-rozdzielczy, bo promował tych niedorozwojów i ich potomstwo, tylko z tego powodu. Sowieci chcieli tylko swojego wojska w Polsce, uczestnictwa w Układzie Warszawskim i kosztów tego uczestnictwa i to wszystko było do załatwienia. To nie kolejne dobre zmiany, co to tylko bredzą o dywersyfikacji dostaw ropy i gazu, wprowadziły działanie dywersyfikacyjne, a Edward Gierek, który doprowadził do budowy portu pólnocnego dla ropy irańskiej i dlatego Szach Pahlavi był w Warszawie. To Edward rozpoczał konkretne działania w celu zbudowania elektrowni atomowej i polskiej bomby atomowej. Takie fanaberie, to nawet po pijaku u Sowy czy braci Rysicz sie obecnym pajacom nie pojawiaja w pustych łbach. Amerykanie np byli gotowi na konwersje naszych papierów dłuznych na inwestycje w polską armie i nawet nikt nie zapytał. Dlatego nie uważam ich tylko za idiotów i nieuków ale również za zdrajców, którzy kiedyś będa musieli poniesc konsekwencje bez wzgledu na wiek.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #388 dnia: Lipca 03, 2020, 18:59:51 pm »

To Edward rozpoczał konkretne działania w celu zbudowania elektrowni atomowej i polskiej bomby atomowej.

Warto przypomnieć, że Polska pozbyła się ostatniej partii wzbogaconego uranu 10 lat temu - całkowicie dobrowolnie. Amerykańscy sojusznicy zapłacili z własnej kieszeni, żeby pomóc Polsce pozbyć się tego  balastu.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #389 dnia: Lipca 03, 2020, 19:58:24 pm »

@ Licht

Aby prowadzić jakąkolwiek politykę trzeba mieć cel. Cel to zdefiniowany "stan przyszły oczekiwany za X lat". Ja takich podstawowych dokumentów dot. Polski nie widziałem. Jeżeli chodzi o RFN czy Francję - można sobie pobrać z ichniejszych oficjalnych stron.

Amerykanie dzielą świat na trzy kategorie:
1. rodzina: (USA, GB, Kanada, Australia, N.Zelandia, i wyspy) z rodziną dzielone są informacje wywiadowcze i koordynowana jest polityka.
2. wasale: wszystkie kraje niebędące wrogami ani rodziną np. Niemcy, Francja, Włochy, Korea etc. Przywódcy takich krajów są podsłuchiwani przez rodzinę a nagrania są przekazywane wszystkim członkom rodziny; patrz podsłuchiwanie przywódców UE przez GB i USA w celu wyślizgania UE z kontraktów w Azji.
3. wrogowie: państwa niebędące rodziną ani wasalami.

Nie ma takiej kategorii jak "partner". Słowa "partner" używa się tylko podczas konferecncji prasowych (z kwaśną miną) gdy rozmawia się z wrogiem, którego nie można zniszczyć (np. Chiny, Rosja)

Cytuj
Dla Rosji zawsze będziemy wrogiem, dla Niemiec wasalem, obecność US Army wkurza Netanjahu,

Rosja w XIX w. stoczyła ok 20 wojen i konfliktów z Turcją. Ale potrafią prowadzić racjonalną politykę by korzystać gospodarczo: patrz Południowy Potok, który już działa po dnie M.Czarnego. Polska też dostała propozycję tranzytu gazu. Ale jakiś syn Bidena czy inny gnojek wysłał do Kwasa czy Lecha SMS i to wystarczyło.
Celem polityki polskiej nie jest "wkurzanie lub niewkurzanie Netanjahu". Spoko wodza: jak Netanjahu poprosi Trumpa o trochę mięsa armatniego to ten wyśle im Grom.

Polska powinna zapewnić sobie najlepiej 100 lat pokoju i rozwoju. Aby był spokój, należy zmniejszać napięcie. Napięcie bowiem wzmaga wydatki zbrojeniowe i wpływa na ograniczenie dobrobytu. Każdy element wrogi należy zneutralizować i zamienić na przyjazny. Zwłaszcza gdy mówimy nie o Luksemburgu ale o największym państwie na świecie, przez które biegnie szlak komunikacyjny z Chin a rynek jest tak głęboki, że dna nie widać.

Tymczasem polska polityka zbudowana jest na "reaktywacji" zimnej wojny.
Politycy chcą stworzyć z Polski gorącą linię frontu analogiczną do granicy RFN/NRD.
W ten oto sposób stajemy się zakładnikami stosunków USA-Rosja. USA widząc wasala, który nie ma alternatywy, wykorzysta frajera: uzależni go na 100 lat od kontraktów na swój gaz, sprzeda mu sprzęt wojenny, do którego przez 100 lat frajerzy będą kupować części zamienne.

Ponadto należy dodać, że kraje drugiego i trzeciego świata "goszczące" US Army nie rozwijają swojego systemu demokratycznego. Amerykanie na wstępie stawiają warunek: utrzymania "porządku" i "ścigania wrogów wartości atlantyckich" etc. Czyli będziemy taką Panamą - niektórzy np. czytelnicy GaPola o niczym innym nie marzą.
Zresztą narracja TV PiS nie pozostawia wątpliwości. Takich panów Sławków czy Rysiów pozamyka się w Berezie jak Mackiewicza bez wyroku i będzie Sanacja i IV RP pełną gębą.

Na usprawiedliwienie Kaczora powiem, że jest niedouczonym debilem.

PS
Awanturowanie się Trumpa o wydanie 2% budżetu na zbrojenia, pokazywanie Polski jako przykładu, to tylko i wyłącznie próba wymuszenia zakupów w USA. W krajach UE nomenklatura administracyjna podzielona jest na dwie frakcje: jedna to potężny przemysł, który mówi: jak kupować to tylko w UE
druga mafia to ludzie, których fortuna przy USA i NATO stoi; oni lobbują za wydatkami 2% z czego niezłe sumy popłyną do USA. Można to sobie łatwo policzyć, bo budżet krajów zachodu (np Francja) to ok pięć razy budżet obrony PL.
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2020, 20:08:31 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Strony: 1 ... 24 25 [26] 27 28 ... 64 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Czy PiS jest partią prawicową? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!