Obrońca uciśnionych i wyzyskiwanych. Nawiasem wcześniej poparł apel o wprowadzenie obowiązku szczepień p-ko Sars-Cov-2
Jestem pelen podziwu, jak katolicy (bo podobno na tym formum tacy sa) sa jednoczesnie zwolennikami "niedzel handlowych".
Myślę że to z powodu toksycznego, libertariańskiego zaczadzenia dużej liczby polskich prawicowców, również wielu z nich bardziej nienawidzi PiSu niż kocha Polskę.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił skargi złożone przez Polskę i Węgry, dlatego Unia Europejska będzie mogła wstrzymać wypłatę swoich funduszy z powodu naruszenia zasad praworządności. Warto przypomnieć, że premier Mateusz Morawiecki zapewniał, iż udało mu się wynegocjować ograniczenie stosowania tego mechanizmu.Dokładnie 16 grudnia 2020 r. UE przyjęła rozporządzenie o systemie warunkowości, który miał chronić unijny budżet przed przypadkami naruszeń zasad państwa prawa przez państwa członkowskie. Dzięki temu UE miała mieć możliwość przyjęcia odpowiednich środków, takich jak zawieszenie wypłaty funduszy, gdy dojdzie do łamania unijnego prawa.Polska i Węgry praktycznie od razu zdecydowały się na wniesienie skargi na rozporządzenie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Oba państwa twierdziły, że nie ma podstaw prawnych do wydania podobnego rozporządzenia. Poza tym miało ono być niezgodne z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Ostatecznie Trybunał oddalił dzisiaj obie skargi. Jego sędziowie twierdzą, że rozporządzenie zostało przyjęte zgodnie z unijnym prawem i nie ma mowy o jego naruszeniu. Już w grudniu ubiegłego roku rzecznik generalny TSUE wnioskował o odrzucenie wniosków złożonych przez rządy Polski i Węgier. Mechanizm praworządności został ustanowiony w grudniu 2020 r. przy okazji wynegocjowania wieloletniego budżetu UE i ustanowienia funduszy odbudowy po pandemii koronawirusa. Morawiecki obwieścił jednak wówczas sukces. Twierdził bowiem, że Polska otrzyma blisko 770 mld zł, bo znacząco ograniczono możliwość zastosowania wspomnianego mechanizmu. Szef polskiego rządu dodawał, że stawką ówczesnych unijnych negocjacji było „uczciwe wykonanie prawa w duchu suwerenności państw członkowskich Unii”. Morawiecki miał więc wywalczyć „prawo do tego, żebyśmy sami mogli decydować o tym jak ma wyglądać nasza ojczyzna”.
Bezkarność + powraca.
Przecież oni nigdy nie byli katolikami.