Czy PiS jest partią prawicową?

I przykrywamy inne tematy: bunt przedsiębiorców, lockdown, śmiertelność, zapaść demograficzną, kryzys gospodarczy, inflacja,...

Sprawa dopuszczalności aborcji jest ważniejsza niż wszystko wyżej wymienione, więc takie postawienie sprawy nie ma sensu, raczej zawsze było na odwrót, PiS szukał tematów zastępczych by przykryć to, że nie zajmuje się wreszcie zakazem aborcji.

W żaden sposób! Pańskie myślenie idzie zgodnie z instrukcją domorosłego rewolucjonisty.

I przykrywamy inne tematy: bunt przedsiębiorców, lockdown, śmiertelność, zapaść demograficzną, kryzys gospodarczy, inflacja,...

raczej zawsze było na odwrót, PiS szukał tematów zastępczych by przykryć to, że nie zajmuje się wreszcie zakazem aborcji.

Do większości tu wypowiadających się to nie dotrze ale z ogłoszeniem werdyktu czekano na uzasadnienie na piśmie trzech zdań odrębnych. Niestety budyń zamiast mózgów nie jest tylko przypadłością fanatyków z kolejnych inkarnacji nieboszczki Unii Wolności i ich kontrahentów spod okrągłego stolca. 

Tak z ciekawości zapytam, co by było gdyby PiS dopuścił do legalizacji aborcji do 9-go miesiąca, tak z dnia na dzien. Co by zrobiły wtedy wszystkie lamparcice i inne dziewuchy? Na co by się wtedy oburzały? Na oburzenie tzw katolików bym nie liczył, bo i  większośc z nich nie ma z tym problemu, a ci co mają to się zmieszczą na takim forum jak to, więc problemu nie stworzą. To samo z tzw. walką z narkotykami i nierządem. Zdajem mi się, że nasi umiłowani do tego nigdy nie dopuszczą, bo o co by się wtedy spierali, przecież co do całej reszty się zgadzają.

I przykrywamy inne tematy: bunt przedsiębiorców, lockdown, śmiertelność, zapaść demograficzną, kryzys gospodarczy, inflacja,...

Sprawa dopuszczalności aborcji jest ważniejsza niż wszystko wyżej wymienione, więc takie postawienie sprawy nie ma sensu, raczej zawsze było na odwrót, PiS szukał tematów zastępczych by przykryć to, że nie zajmuje się wreszcie zakazem aborcji.

Jasne, że jest najważniejsza. Czy coś się zmieniło po w/w publikacji? (Oczywiście poza kolejną falą wycia na ulicach.)

można wnioskować, że towarzysze polscy byli na niego po prostu za krótcy. Musiał być zabezpieczony co najmniej po linii sowieckiej i anglosaskiej jednocześnie.

Pan z Telewizji Narodowej?

Nie. Ani z telewizji, ani narodowej. (Ja w ogóle internacjonał jestem. Lasandryści wszystkich krajów, łączcie się).

A skoro już Pan był łaskaw mnie niegodnego cytować, to jednak bym prosił o niewyrywanie z kontekstu. Sądząc z sukcesów "dwóch sukcesów", przypuszczam, że facet musiał mieć takie trzymanie, jakiego nie byliby w stanie mu zapewnić sami tylko towarzysze z SB/WSW. I nie obchodzi mnie jego narodowość: żydowska, brazylijska, marsjańska, bo ona w ogóle blednie i jest całkiem mało ważna. Czyżby budowa amerykańskiej ambasady w Niemczech Zachodnich wymagała obecności obywatela PRL? Błagam...

śp. Pierwsza Dama też nielepsza. Kiedy mąż studiował (poznali się w 1976), przyjeżdżała po niego fiatem 126p, (robili go od 1973 roku). Czyli nówka sztuka. Kogo dzisiaj stać na najdalej trzyletnie auto? A w PRL było z tym tylko gorzej, wiele córek akowców całe życie nie dorobiło się nawet ostatniego złoma.
Pianino w domu. Studia - handel zagraniczny. Kontakt operacyjny SB. Dystyngowany acz radykalny feminizm, ekologizm, aborcjonizm, oenzetyzm.
Dwaj bracia zginęli, z czego jeden w Katyniu. O tym pełno. Ale jest jeszcze jeden brat, Konrad - pułkownik LWP, naukowiec. TOSWL Oleśnica. ZUL ITWL Warszawa, systemy nawigacyjne, celowniki lotnicze. Kariera.
Ojciec - Akowiec były, a potem leśnik zdaje się (sztucer? strzelba? radiostacja? samochód terenowy? akowiec w PRL!).

Córka Kaczyńskich: mąż, rozwód. SLD. Ale to w sumie małe piwo.

Jan Pietrzak: ZMP, PZPR, LWP, studia przy KC, TPPR, "Żeby Polska", TySol, Gazeta Polska. Klata w orderach.
Ryszard Czarnecki: zięć Mirosława Hermaszewskiego, PiS.
Mateusz Krzywousty: syn solidarnościowca, prezes banku w złotych (frankowych) czasach. Hilary Minc przy Jarosławie Kaczyńskim.
Radosław Sikorski, licealne wymiany do Anglosasów, zupełnie cywilne i prywatne podróże po Afganistanie z kałachem na ramieniu. POPiS. MON, MSZ, chyba alkoholik, a na pewno poddany brytyjski.
Henryk Krzeczkowski: Riazań, NKWD, służby PRL, homoseksualista, wybitny konserwatysta. Chwalił go nawet prof. Jacek Bartyzel.

Wybitni konserwatyści i antykomuniści (związani w różny sposób z ludźmi władzy ludowej) zaprowadzają socjalizm pobożny (przy czym coraz mniej pobożny, a coraz bardziej socjalizm).

Wszystko pasuje. Panu nie?

Panie Cyninie, żeby za nimi wszystkimi trafić to trzebe się chyba cofnąc do SDKPiL, a moze i do powstania styczniowego i a szczególnie jego konsekwencji i pojawienia sie nowej "szlachty jerozolimskiej". To robota na lata, a i tak panu nikt nie uwierzy.

Albo do albigensów/waldensów/katarów, bogomilców, lollardów, dulcynian, arian etc. etc., a na drugą nóżkę projektów kolonizacji obszarów dzisiejszej Polski i Rosji przez Angoli...
Do dzisiaj niektórzy poczciwi idioci myślą, że z tymi husytami to naprawdę chodziło o Komunię św. pod 2 postaciami.

(w starożytnej Helladzie wyraz "idiota" oznaczał pejoratywnie "człowieka, który nie zna się na polityce").

można wnioskować, że towarzysze polscy byli na niego po prostu za krótcy. Musiał być zabezpieczony co najmniej po linii sowieckiej i anglosaskiej jednocześnie.

Pan z Telewizji Narodowej?

śp. Pierwsza Dama też nielepsza. Kiedy mąż studiował (poznali się w 1976), przyjeżdżała po niego fiatem 126p, (robili go od 1973 roku). Czyli nówka sztuka. Kogo dzisiaj stać na najdalej trzyletnie auto? A w PRL było z tym tylko gorzej, wiele córek akowców całe życie nie dorobiło się nawet ostatniego złoma.
Pianino w domu. Studia - handel zagraniczny. Kontakt operacyjny SB. Dystyngowany acz radykalny feminizm, ekologizm, aborcjonizm, oenzetyzm.
(..)
Ryszard Czarnecki: zięć Mirosława Hermaszewskiego, PiS.

Moj dziadek w PRL siedzial 8 lat w wiezieniu za dzialanosc antypanstwowa. Babcia tez miala siedziec, ale byla w kolejnej ciazy i jej odpuscili. A i tak mieli nowe auto (SKODA), wiec argument, ze ktos w PRL kupil samochod jest naprawde z czterech liter wyjety.


Co do Richarda (urodzony w Londynie) to oszolom, ale to nie zmienia faktu, ze winienie go za TESCIA, ktory dla kariery w wojsku kolaborowal z komunistami jest conajmniej zabawne.

Panowie, zostawcie Hermaszewskiego w spokoju, bo jakbyscie przezyli to co on i jego rodzina, to strach sie bac z kim byście kolaborowali.

Ojoj, panie Hubertosie, wolnego! Gdzież ja kogo winię? Po prostu jeśli ktoś wżenia się w rodzinę resortową, to musi być nieszkodliwy. Widać przy tym, że to nie jest wyjątek, tylko schemat.

A propos samochodu - Pan naprawdę sądzi, że młoda laska, córka akowca i szlachcica (pochodzenie: arystokratyczne!), mogła świeżo po studiach (ukończonych, nie uwalonych) dostać robotę (b. wysoko płatną, bo inaczej samochodu, zwłaszcza najnowocześniejszego, jakim podówczas był 126, by nie miała) w Instytucie Morskim?

Wnuk śp. Anny Walentynowicz w wolnej, demokratycznej III RP, żeby kupić sobie auto na taryfę, musiała mu rodzina dołożyć. Babcia nie dożyła, nawiasem mówiąc, daty odbioru dacii z salonu. (R.I.P.)

No, ale załóżmy, że dobra, niech jej będzie ten maluch. Mogła rzeczywiście zarobić. Tym niemniej jest tzw. "Naszym Dzieckiem".

Jeszcze trochę nazwisk różnych idoli pisowszczyzny:

Jadwiga Staniszkis - taka pisowska Maria Czubaszek, ale na 150%, bo bardziej intelektualno-solidarna, no i popełniła trzy aborcje, a nie dwie.
Piotr Duda - oenzetowski misjonarz pokojowy w Syrii, w stanie wojennym jako komandos ochraniał budynek TVP, obecnie szef NSZZ Solidarność.
Antoni Macierewicz - korowiec, wybitny polityk PiS, minister tego, tamtego i owego, w 1984 na łamach podziemnego czasopisma "GŁOS" "postulował trójporozumienie Solidarności i Kościoła z Ludowym Wojskiem Polskim" - tutaj pogrubione, podkreślone - nie Kuroń, ale Macier.
Obecnie kręci się w okolicy tzw. "Nowej Konfederacji" (komuś się wyraźnie nie podoba Konfederacja właściwa).
Waldemar Łysiak - znany i lubiany pisarz (też czytywałem), czasem krytykuje PiS (ot, np. ws. Ukrainy w 2014). Za PRL wydawany w kosmicznych nakładach i nagradzany. Obecnie "nie kryje swojego konserwatyzmu i anykomunizmu".
Piotr Gabryel - PZPR, wojo, Centrum Szkolenia Oficerów Politycznych im. Ludwika Waryńskiego, "Wprost", obecnie wicerednacz "Do Rzeczy".
Marcin Wolski: publicysta "Żołnierza Wolności", sekretarz POP w Trujce, pardon, Trójce. Obecnie TVP, Stowarzyszenie Wolnego Słowa etc.
Andrzej Rosiewicz: najbardziej lajtowy spośród trzech pancernych satyryków ("trzej pancerni satyrycy" to Pietrzak, Wolski, Rosiewicz). Jako jedyny nawet wygląda na cywila. Festiwal Piosenki Radzieckiej, Gorbaczow, Radio Maryja.
Paweł Kukiz: ewidentna wojskówkatrzeciorzeczpospolitańska, bo z jednej strony patriotyczny (Sztajnbach), z drugiej antyklerykalny (Ksiądz proboszcz już się zbliża), z trzeciej antypolicyjny (KGMO). Obecnie ZSL.
Marek Jakubiak: taki stateczniejszy Kukiz, zawodowy oficer wojska, w cywilu piwowar.

Ci najnowsi, najmłodsi, już postPRLowscy "patrioci", skupieni wokół prasy niezależnej, niepokornej i wolnej, Gapoli, wprostu, WSieci, Do Rzeczy, Radia Maryja, Radia Wnet etc., ujawnieni zostaną dopiero za lat kilkadziesiąt, o ile będzie jeszcze jakaś Polska po tym, jak zaatakujemy Obwód Królewiecki w ramach zobowiązań sojuszniczych (o czym lata temu pisała Fundacja Jamestown). Andrzej Duda, Marek Kuchciński, Jarosław Kaczyński, Mateusz Krzywousty, Rafał Ziemkiewicz, bracia Karnowscy...

Nawiasem, kiedyś słyszałem Wojciecha Cejrowskiego w rozmowie z Andrzejem Rudnikiem, jak mówił o tym, jak to źle było, że Sowieci składowali u nas atomówki, bo Polska ich nie kontrolowała, a stanowiła pierwszorzędny cel. No fajnie, tylko 10 min później powiedział, że byłoby super, jakby Amerykanie składowali atomówki u nas, bo dzięki temu bylibyśmy bezpieczni i na pewno nikt by nas nie zaatakował.
Nie mam pojęcia w kolorze typowym dla ornatu in feriis per annum, czy to nagranie jeszcze istnieje...  rad byłbym je zacytować, ale nie mam jak.

Panie Cyninie, od chopaków co byli zsw w stanie wojennym, to sie pan odwal, bo nie wiesz o czym mówisz. Ja bym tak dodał niezłomnego antykomuniste, którego Zły miał wiecej nakładu w ZSRR niż w PRL, a autem to jezdził zagranicznym a nie syrenka. Wydawało mu się, że w USA bedzie miał jeszcze lepiej ale amerykańscy towarzysze okazali się bardziej pryncypialni od perelowskich i bida panie. W tym czasie Herbert głodem przymierał. Z tym ludowym wojskiej polskim to ciekawa sprawa jest. Takiego zwierzęcia nigdy nie było. Nazwa funkcjonowała tylko propagandowo. Jak dostałem ksiązeczke wojskową, to zaskoczeniem wyczytałem na okładce Polskie Siły Zbrojne. Kukz publicznie popisywał się bliską przyjaznią z niebosczykiem Petelickim. Niektórzy wyciagali daleko idace wnioski ale to niemozliwe bo tam idiotow nie przyjmowali. Swoja szosą te kariery muzyków młodej generacji po stanie wojennym to temat na osobną rozmowę. Kompletne beztalencie Kukiz zostal gwiazdą, a zdolne chłopaki jakos sie nie załapały na sukces.

Panie Sławomirze, ZSW to ZSW. Jeśli kogoś do ochrony TVP wzięli, to sądzę, że musieli przeprowadzić tzw. procedury clearingowe z wynikiem pozytywnym. To samo ze szkołą politruków.

A propos Tyrmanda (bo zakładam, że mowa o nim, a nie Urbanie - on też publikował "złego"  ), to jeszcze bym lustrował Kisielewskiego (nie wiem jak było, nie znam człowieka za bardzo), Dzielskiego i w ogóle środowisko wolnorynkowe z Mikkem na czele, no i oczywiście naszych umiłowanych tisznerystów. Przecież musiano obstawiać u nas różne szkoły jazdy.

Duda był w desancie, a to była elita więc ich brali w charakterze szpeców od takich zadań. Nie doszukiwał bym sie dalekich wniosków. Z 6 Pomorskiej rekrutowano do onz i  z tego co mi koledzy mówili, znowu tak chetnie sie do tego nie garneli, to wcale nie za zasługi tam wysyłano, raczej odwrotnie. Co do tischnerowców, to ci w szyku zwartym wstapili do UOP, razem z WiP- owcami. Tutaj, to już swiadkiem naocznym byłem. Poza tym jestem Sławek, a nie pan i sie nie obraże.

Z desantem może Pan mieć rację, ale służba w formacji elitarnej dziwnie wygląda, kiedy ktoś pełni funkcję dużego, jak nie największego związku zawodowego.

Związek zawodowy to taki rodzaj "gangu de facto", który może legalnie zastraszać pracodawcę (państwowego), mając zapewnione z jednej strony możliwości organizacyjne od pracodawcy, który zgodnie z uchwałą musi pozwolić działać obrońcy praw ludu pracującego, a z drugiej - pieniądze od członków ZZ, którzy muszą się nań zrzucać.
Pracownik podpisuje umowę z zakładem (tzn. zgadza się na jej warunki), a potem wstępuje do gangu i już może eskalować żądania, oczywiście o ile zgadza się na nie gang. Mogą one mieć charakter różny: podwyżka, niezatrudnianie więcej ludzi, rozbudowa akurat tego a nie innego zakładu, należącego do tego samego właściciela etc. etc. W przeciwnym razie może mieć miejsce strajk, czyli czysta dywersja, i to w tzw. majestacie prawa. Oczywiście takie rzeczy są tylko na państwowym, bo władza rozdziela nieswoje; prywatny kapitalista mógłby splajtować, a wtedy nie tylko nie ma jak eskalować żądań, ale i składek nie ma. Słaby interes.

Poza tym, ZZ nie są karane za szkody. Gdybyśmy my dwaj poszli pod Ministerstwo Głupich Kroków i obrzucili fasadę budynku zgniłymi jajami, zablokowali drogę, wylali cysternę gnojowicy na podjazd przed główną bramą i utlenili kilkadziesiąt opon na środku skrzyżowania (wraz ze skrzyżowaniem, bo asfalt też się lubi utlenić), to najpewniej zwiniętoby nas do kabaryny i odstawiono pod sąd, który przysoliłby nam co najmniej areszt i grzywnę. Gdy to samo robi Polski Związek Związków Polskich, to jest dialog partnerów społecznych, więc to podatnik płaci za spalony sygnalizator i koszty mycia fasady ministerstwa.

Stąd działanie ZZ może łatwo sparaliżować całe państwo. Gdyby np. kolej zastrajkowała i zablokowała wszystkie zwrotnice w razie W, to mogłoby być nieprzyjemnie, i to w całym kraju. A z kolei jeśli policja strajkuje, to się robi przyjemnie w całym kraju... są plusy dodatnie i ujemne.  W każdym razie człowiek na stanowisku szefa dużego ZZ po służbie w formacji elitarnej budzi podejrzenia.

Na tym forum wszyscy do siebie per Pan, i Pan do mnie też per Pan, stąd i ja tak piszę. A wiekiem zapewne jest pan sporo starszy, więc też nie wiem, czy mi wypada.

Wypada