Forum Krzyż
Traditio => Katolicki punkt widzenia => Wątek zaczęty przez: abdi w Października 26, 2016, 23:39:11 pm
-
Już niedługo premierowy odcinek serialu o fikcyjnym Piusie XIII. Film zapowiada się na taką ecclesia fiction i będzie czymś w rodzaju rodziny Borgiów, czyli o pragnącym władzy papieżu bezwzględnie realizującym swoje (chore-?) pomysły. jako ciekawostka - w trailerze homagium chyba starego typu - pocałunek w stopę papieża przez kardynałów, oraz tiara na głowie papieża.
http://experience.hbo.pl/?v=the-young-pope&gclid=CO7fr8m0-c8CFUk6Gwod0OYK_g
-
pierwsze recenzje nie są najgorsze. autor zalinkowanego tekstu wyraża nadzieję, że serial nie będzie prostacko anty Kościołowi lecz cierpka diagnozą jego stanu w dzisiejszym świecie:
http://wpolityce.pl/kultura/313219-mlody-papiez-kontrrewolucja-piusa-xiii-ego-kontrowersyjna-ale-intrygujaca-wizja-sorrentino-recenzja
pożyjemy, zobaczymy
-
Obejrzałem dwa pierwsze odcinki. Uczucia mam mieszane - z jednej strony bardzo dobry aktor, odgrywający rolę młodego amerykańskiego kardynała wybranego papieżem, z drugiej wizja Kościoła jako li tylko siedliska próżności i walki o władzę.
Lenny przyjmuje imię Piusa. Pius XIII. Przedstawiony jest jako niby-konserwatysta, ale jest to iluzoryczny konserwatyzm czy tradycjonalizm. Koniec drugiego odcinka znakomicie to pokazuje.
Mimo wszystko obejrzę do końca, choć mam wrażenie, że wielu osobom może w głowach namieszać.
-
Mimo wszystko obejrzę do końca, choć mam wrażenie, że wielu osobom może w głowach namieszać.
I pewnie o to chodzi - ale i tak nic z tego nie bedzie, bo jak zawsze przekona wylacznie przekonanych, jaki Kosciol jest zly i niedobry ;)
-
Lenny przyjmuje imię Piusa. Pius XIII. Przedstawiony jest jako niby-konserwatysta, ale jest to iluzoryczny konserwatyzm czy tradycjonalizm. Koniec drugiego odcinka znakomicie to pokazuje.
Koniec drugiego odcinka pokazuje jaką konwencję wybrał nowy papież i muszę powiedzieć, (poruszając się oczywiście w świecie fikcji) że ta konwencja jest intrygująca. Pius XIII decyduje się podczas pierwszego orędzia do wiernych nie pokazywać swojej twarzy i pokazać się ludziom w słabym świetle wieczorem na balkonie bazyliki. Jak stwierdził wcześniej nie będzie pokazywać swojej twarzy, bo nie ma wizerunku, jest nikim. Istnieje Chrystus i tylko On. W orędziu mówi: "O czym zapomnieliśmy? O czym zapomnieliśmy? Zapomnieliśmy o Bogu. Wy o Nim zapomnieliście. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć. Musicie być bliżej Boga niż siebie nawzajem. Ja jestem bliżej Boga niż was. Wiedzcie, że nigdy nie będę bliżej Was. Bo każdy jest samotny przed Bogiem. Nie mam nic do powiedzenia tym, którzy nawet odrobinę wątpią w Boga. Mogę jedynie przypomnieć o mej pogardzie i ich marności . Nie muszę udowadniać, że Bóg istnieje, To wy musicie udowodnić, że Bóg nie istnieje. Umiecie udowodnić, że Bóg nie istnieje? Jeśli nie potraficie tego udowodnić, to oznacza, że Bóg istnieje. Bóg istnieje. Nie interesuje się nami dopóki my nie zainteresujemy się Nim. Wyłącznie nim. Rozumiecie co mówię? Wyłącznie. 24 godziny na dobę . Serca i umysły wypełnione Bogiem bez miejsca na cokolwiek. Bez miejsca na wolna wolę, na wolność, na emancypację. Słyszałem mówiących nie raz: uwolnij się od Boga, wyzwól się od Boga. Ale ból wyzwolenia jest nieznośny, tak ostry, że może zabić. Bez Boga jesteście jak martwi, martwi, opuszczeni, bezpańskie psy na ulice. Chcecie spojrzeć mi w twarz? Najpierw zobaczcie Boga. Nie pomogę wam. Nie wskażę wam drogi. Szukajcie jej, znajdźcie ją, a gdy znajdziecie Boga, być może znajdziecie mnie." A gdy ktoś latarką zaświecił mu z tłumu, w twarz stwierdził, że nie zasługują wierni na niego, nie są go godni. i ... zszedł z balkonu bez błogosławieństwa.
Pomijając "niepoprawności teologiczne" (delikatnie rzecz ujmując) przemówienia, to ciekawy pomysł, jakże inny od tego, co od lat widzimy w przypadku papieży. Medialne koncentrowanie się na osobie papieża (w Polsce apogeum postaci JP2), oraz nieustanne dowartościowywanie człowieka, ten posoborowy antropocentryzm. Pius XIII być może odrzuca poziom horyzontalny i wskazuje na wertykalny. Być może, dlatego, że trudno rozgryźć Piusa XIII, który albo rzeczywiście wierzy w to co mówi, czy tylko gra, by wzmocnić swoją pozycję. Czy rzeczywiście uważa się za nikogo i chce wskazywać na Chrystusa czy chce poprzez niebyt medialny (brak zdjęć, nieznany wizerunek, niedostępność) chce odnowić respekt dla papiestwa i przede wszystkim siebie,chce podbić swój prestiż? trudno orzec. na pewno nie jest to święty człowiek (przykład zmuszenie spowiednika watykańskiego by ten złamał tajemnicę spowiedzi i donosił papieżowi co kardynałowie mówią o nim w konfesjonale)
Póki co ciekawa propozycja. Nie nazwałbym też tego serialu antykatolickim. To nie serial z gatunku dowalić i ośmieszyć Kościół. Tym bardziej,że każda osoba w serialu, oprócz wad, ma też mocno podkreślone pozytywne cechy. Zobaczymy w jakim kierunku potoczy się fabuła
-
Po 5 odcinkach, musze przyznać, że wizja pontyfikatu fikcyjnego Piusa XIII jest ciekawa, a najlepiej ją oddaje scena i przemówienie do kardynałów. Pius XIII procesyjnie jest wniesiony na lektyce, a ubrany jest w bogato zdobioną kapę oraz tiarę. Przyjmuje hołd od kardynałów, którzy całują wysuniętą stopę papieża. Abstrahując od formuły homagium, atrakcyjnej zapewne dla wielu przywiązanych do dawnego rytuału ceremonii papieskich, homagium jest ciekawe ze względu na przemówienie, w którym można znaleźć kilka perełek, które miłobyłoby usłyszeć w realu, choć może w innej formie np.: "ewangelizacja - już to zrobiliśmy; ekumenizm - znamy to; tolerancja - już tu nie mieszka [...] od lat wychodziliśmy do ludzi. Czasz tym skończyć. [...] Nastawienie ostatniego papieża zyskało dla Kościoła mnóstwo uwielbienia od mas. Kościół stał się popularny. "To wspaniale" pomyślicie. Otrzymaliśmy mnóstwo przyjaźni i szacunku. Nie mam pojęcia co zrobić z przyjaźnią całego świata. Chcę absolutnej miłości i całkowitego oddania Bogu. Czy to oznacza, że Kościół będzie tylko dla nielicznych? To jest hipoteza. Hipotezy nie są tym samym co rzeczywistość. Ale nawet gdyby były, w tej nie m nic szokującego. Lepiej mieć kilku zaufanych niż rozkojarzone i obojętne tłumy. Publiczne place były zatoczone lecz nie było w sercach Boga. Miłości nie można mierzyć cyframi lecz siłą jej intensywności. [...]Dlatego liturgia nie będzie już spotkaniem towarzyskim, tylko ciężką pracą. "
Widzów serialu zapraszam do dyskusji
-
Newsweek chwiali ten film, więc nie może to wróżyć dobrego:
Doskonały "Młody papież" pokazywany w HBO to opowieść o purytaninie w mieście "Wielkiego piękna". Tylko Paolo Sorrentino mógł dokonać cudu przemiany poważnych zagadnień wiary w seksowny serial"
???
-
Newsweek chwiali ten film, więc nie może to wróżyć dobrego:
Doskonały "Młody papież" pokazywany w HBO to opowieść o purytaninie w mieście "Wielkiego piękna". Tylko Paolo Sorrentino mógł dokonać cudu przemiany poważnych zagadnień wiary w seksowny serial"
???
Proszę samemu obejrzeć zamiast czytać dyletantów z Newsweeka. Dla nich to tylko ładny serial o kurialnych intrygach, dla nas świetne religious fiction o papieżu-tradycjonaliście, który kasuje NOM, ekumenizm i płaszczenie się przed światem. Obejrzałem 6 odcinków, polecam.
-
Ale ponieważ jest to serial z totalnego mainstreamu, to warto sobie - na zasadzie domniemania winy, hehe - pomyśleć: "Co oni chcieli przez to powiedzieć?".
Np. w skądinąd ciekawym "The Catholic: A Conflict" na końcu okazuje się, że przywódca wspólnoty tradycjonalistycznej jest zgorzkniały, stracił wiarę i finalnie kapituluje przed Watykanem. Także tego.
-
Dlatego dla wyrobienia sobie opinii najlepiej samemu obejrzeć
-
Jestem bardzo pozytywnie zaciekawiony serialem. I mam wrażenie, że powstał, bo świat ma już dość tego przebierańca.
-
z ciekawostek wyłowionych z serialu, to Pius XIII najpewniej odprawia Tridentine lub mocno upodoniony do niej NOM - tyłem do uczestników, w starych szatach liturgicznych, z manipularzem, z obrzędem błogosławieństwa Hostią podczas komunii. ale chrzest juz NOM-owy był.
czy powodem powstania serialu był przesyt stylu Franciszka, to nie wiem. Myślę, że zamysłem jego twórcy było wykreowanie rzeczywistości alternatywnej wobec tego co dominuje w dzisiejszym Kościele, w czym tkwi siła serialu - zakwestionowanie tego co znane. A że reżyser wydaje się byc człwiekiem inteligentnym, rozumiejacym totalny antropocentryzm posoboroowy, to stworzył postać papieża obalającego ten paradygmat, optującego za teocentryzmem i pragnieniem tryumfalizmu instytucji Kościoła.
-
Ten serial to próba stworzenia wizerunku papieża, który przyszły papież sobie obejrzy i przyswoi. Raczej obejrzy. Na ile przyswoi, to już inne pytanie. Ale jeśli cokolwiek z filmu wejdzie w rzeczywistość, to dopiero będzie ciekawie.
Będziemy mogli powiedzieć, że film ukształtował papieża i papiestwo.
-
Nareszcie doczekałem serialu który mnie ciekawi.
-
Ten serial to próba stworzenia wizerunku papieża, który przyszły papież sobie obejrzy i przyswoi. Raczej obejrzy. Na ile przyswoi, to już inne pytanie.
Jest taka szansa :D Tak jak Robin Hood ukształtował subkulturę metalowców w latach 80tych, tak Młody papież niech ukształtuje następcę Benedykta XVI !!
-
Dożylismy takich ciekawych czasów, że papiestwo będzie kształtowane przez HBO czy ktokolwiek to wyprodukował, a nie przez Ewangelie Chrystusową.
-
Ten serial to próba stworzenia wizerunku papieża, który przyszły papież sobie obejrzy i przyswoi. Raczej obejrzy. Na ile przyswoi, to już inne pytanie.
Jest taka szansa :D Tak jak Robin Hood ukształtował subkulturę metalowców w latach 80tych, tak Młody papież niech ukształtuje następcę Benedykta XVI !!
Chyba nastepce nastepcy - chyba ze nastepca nie jest nastepca ;). Lepiej, zeby nie byl ;D
-
Teraz to przestępca, nie następca
-
Boję się, że wszystko spłycą do tego, że to jego jakies zwidy sieroce.
-
Obejrzalem kilka odcinkow. Nie wydaje sie on antypapieski czy antykatolicki: po prostu papiez nie-soborowy, ze swoimi wadami ale i zaletami, i odwazny polityk.
Scena procesji na sedia gestatoria przed homagium w 5 odcinku: szczeka opada. Co by nie mowic, postarali sie tworcy o stroje.
-
no no, co piątek, postny dzien, beda przezywac tradsi "orgasmum a la papa Lenny";)
oj niedobrze tak grzeszyc w piatkowe wieczory;)
piekne barokowe obrazy, kwintesencja katolickiej herezji :)
-
piekne barokowe obrazy, kwintesencja katolickiej herezji :)
Tak odległe od szlachetnej prostoty prawosławia ;D
-
Zauważyłem w polskim tzw. "tradi-światku" zaczęto zachwycać się nowym serialem "The Young Pope", który opowiada o pierwszym amerykańskim papieżu Piusie XIII. Podobno dla twórców inspiracją był wyznawca konklawizmu, którego wybrano na papieża w jakiejś przyczepie pod Waszyngtonem ;)
Mnie osobiście ten serial przeraża. Prezentuje się w nim papieża ateistę(chociaż w amoku porywa się czasami na coś co można by nazwać modlitwą), zakochanego w sobie, w szatach, we władzy i rytuale. Niektórzy widzą tu "drogę człowieka, który pragnie odnaleźć Boga i pomóc odnaleźć Go innym", jednak do mnie taka argumentacja nie trafia.
Jakie jest Państwa zdanie?
-
no no, co piątek, postny dzien, beda przezywac tradsi "orgasmum a la papa Lenny";)
:D Chyba mowi pan z wlasnego doswiadczenia: jesli ma pan takie pojecie o orgazmie i jego okolocznosciach, to wspolczuje. Pan sie niech wezmie za kuracje, moze nie jest jeszcze za pozno.
oj niedobrze tak grzeszyc w piatkowe wieczory;)
Ja akurat ogladalem we srode. :P
piekne barokowe obrazy, kwintesencja katolickiej herezji :)
Ha ha, dobre! :D Pan mowi o niegrzeszeniu w piatkowe wieczory, a sam widocznie niezle dal czadu. Rada: piles, paliles- nie siadaj za klawiature.
-
6 odcinków za mną.
P13 to przebojowy przywódca zdobywający gwałtem Królestwo Niebieskie.
Sposób, w jaki walczy o władzę w Kurii Rzymskiej jest prześwietny.
Życzę sobie urzeczywistnienia wizji z pierwszych 6 odcinków.
-
Dla mnie cymesikiem była scena audiencji premiera Włoch. House of Cards pełną gębą. Niezły z niego gracz, nawet mu powieka nie drgnęła, temu Piusu.
-
a gdzie w tym wszystkim jest chrzescijanstwo?:)
-
a gdzie w tym wszystkim jest chrzescijanstwo?:)
Tam, gdzie Pan nasz powiedzial: pas baranki moje. Zeby rozwydrzone, niesforne baranki okielznac, trzeba sprytu i politycznego wyczucia rowniez: zeby prowadzily one owieczki drogami, ktore pasterz dla nich przewidzial.
-
a ja myslalem ze chrzescijansttwo jest tutaj:
"2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. ".
-
Panie Bogosłowie, a to w prawosławiu są żonaci i dzieciaci biskupi?
-
a ja myslalem ze chrzescijansttwo jest tutaj:
"2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. ".
Nie widze zadnej sprzecznosci. Nawet w odniesieniu do fikcji filmowej.
-
Przylazł troll i nam rozwala wątek. A kysz !!
-
#moderacja #admin
Wnoszę o złączenie tego wątku z wątkiem "Theo Young Pope" pod polskim tytułem w dziale bez dostępu dla niepełnoprawnych użytkowników. Nie wpuszczajmy trolerki na salony.
Zrobiło się.
--- Moderacja
-
Jakbym miał określić pomysł na fabułę "Młodego papieża" jednym zdaniem, to napisałbym: Jean Raspail spotyka Malachiego Martina.
Nie chcę psuć zabawy spoilerami tym spośród Państwa, którzy serialu jeszcze nie zaczęli oglądać. Ale jedno napisać muszę. Pius XIII jest póki co fatalnym papieżem
CAŁOŚĆ:
http://przedsoborowy.blogspot.com/2016/11/mody-papiez-tesknota-za-papiestwem.html
-
Ze swej strony powiem tylko tyle, że ten serial bardzo mi się podoba... ciekawy jestem tylko, czy i kiedy coś ewidentnie "skopią"...
-
Jakbym miał określić pomysł na fabułę "Młodego papieża" jednym zdaniem, to napisałbym: Jean Raspail spotyka Malachiego Martina.
Nie chcę psuć zabawy spoilerami tym spośród Państwa, którzy serialu jeszcze nie zaczęli oglądać. Ale jedno napisać muszę. Pius XIII jest póki co fatalnym papieżem
CAŁOŚĆ:
http://przedsoborowy.blogspot.com/2016/11/mody-papiez-tesknota-za-papiestwem.html
Jest jak Benedykt z "Pierścienia Rybaka" - tak jak Benedyktowi Bóg daje mu dar czynienia cudów i tak jak Benedykt nie odnosi sukcesów w ludzkim tego słowa znaczeniu.
Tylko czy to ma jakiekolwiek znaczenie? W końcu: Wierność nie jest, być może, celem samym w sobie i odmawiając paktowania, traci się po drodze wielu ludzi, ale po co się targować, gdy ma się prawdę.
-
http://bdp.xportal.pl/publicystyka/piotr-petlicki-make-the-catholic-church-great-again/
-
Ostatni odcinek zawodzi.
-
Serial podoba się nawet jezuitom: ;)
http://laboratorium.wiez.pl/2016/12/02/trzeba-miec-mocne-nerwy-zeby-ogladac-mlodego-papieza/
-
Serial o tradi-papiezu? Tego jeszcze nie grali! A teraz juz nawet oficjalnie zapowiedziano nakrecenie drugiego sezonu.
Ktos powiedzial, ze obrazoburczy antyestabliszmentowiec Pius XIII jest niczym innym, jak Donaldem Trumpem w sutannie i ucielesnieniem radykalnego ‘zwrotu w prawo’ w swiecie znudzonym ugrzeczniona poprawnoscia polityczna, tyle ze w warunkach eklezjalnych. Cos w tym jest, bo Jude Law mowi czasem zupelnie jakby bral sobie nowego prezydenta USA za wzor.
Mnie sie jednak wydaje, ze postac z serialu jest przede wszystkim rachunkiem sumienia dla Kosciola- tak dla liberalow, jak i dla tradsow. Tak, tak! Mnie samemu scena na konsystorzu ogromnie sie podobala i bylbym w stanie prawie powiedziec, ze chcialbym takiego papieza... a dopiero potem uswiadomilem sobie, ze przeciez jest to czlowiek niemal kompletnie pozbawiony milosci blizniego! Niestety, zly kusi obie strony- liberalow do porzucenia prawd wiary na rzecz ‘milosierdzia’, a nas tradsow do odstapienia od milosci na rzecz obrony ortodoksji. Tymczasem Jezus uczyl, ze “to nalezalo czynic, a tamtego nie opuszczac”.
-
"ze przeciez jest to czlowiek niemal kompletnie pozbawiony milosci blizniego!"
u większości z nas ta cnota jest w powijakach
-
"ze przeciez jest to czlowiek niemal kompletnie pozbawiony milosci blizniego!"
u większości z nas ta cnota jest w powijakach
Christus REX
A to źle że jest w powijakach...
A ta cnota (Cnota Miłości Pana Boga i bliźniego) tworzy Gmach doskonałości każdego katolika nie można jej odłączyć od Miłości Pana Boga. Na tych dwóch przykazaniach Miłości Pana Boga i Bliźniego zawisło prawo prorocy i doskonała świętość. Kto słabo miłuję bliźniego ten też słabo miłuję Pana Boga. Polecam w tym temacie :
http://www.ultramontes.pl/salezy_ii_6.htm
http://www.ultramontes.pl/salezy_ii_15.htm
To szczególnie : http://www.ultramontes.pl/salezy_iii_2.htm
Jako katolicy pragnijmy pogromu herezji schizmy a nade wszystko nawrócenia biednych grzeszników schizmatyków heretyków żydów masonów itd.
Co nie wyklucza upomnień itd.
-
Pozwoliłem sobie odświeżyć ten wątek, bo od premiery 2 sezonu serialu minęło już trochę czasu, a recepcja w kręgach tradikatolikow w zasadzie nie istnieje. Pierwszy sezon wywoływał różne, często sprzeczne opinie, rozpalał emocje, zastanawialiśmy się, czy Pius XIII jest "nasz", czy jednak nie. Tiary, lektyki czy ornatów rzymskich nie ogląda przecież się na codzien w superprodukcjach. Trochę się Piusowi wspolczuło, a trochę się go bano. Serial nie uciekał też od różnych kontrowersyjnych wątków, które moglibyśmy określić mianem lawendowych. Często był przy tym ohydny w dosłowności, na granicy pornografii.
A sezon 2? Na początku trzęsienie ziemi i wybór Franciszka II, mocna karykatura, której nikt się nie spodziewał. Potem dlugo długo nic się nie dzieje, jakieś dziwne wątki i nowy papież-hamlet. Najlepszy wg mnie był ostatni odcinek, sekta natankowcow-piusowcow bardziej pokochała papieza-cudotworce niż Boga i Jego Kościół. Niby mieli do tego prawo, w końcu Lenny tyle uczynił dobrego, łącznie z cudami, a jednak reżyser nie idzie droga uwielbienia dla Piusa, pokazuje za to że taki cezaropapizm-antropocentryzm prowadzi na manowce. Wspaniała odtrutka na wszelkie ultramontanizmy, czy to nasze polskie, wojtylanskie, czy franciszkowe czy jeszcze inne. A co Państwo sądzą?
-
Na pierwszy rzut oka oba seriale są o Kościele; wydaje mi się jednak, że bardziej traktują o sierotach. Zarówno Lenny, jak i sir John w jakiś sposób zostali osieroceni - Lenny porzucony, sir John obwiniany przez rodziców. 'When really bad things happen to us, we either get bitter or better' - to zdaje się mówić Sorrentino. Lenny traktuje papiestwo jako misję, sir John jako możliwość uleczenia swoich ran i resentymentu. Co ich najbardziej różni? Wiara. Mimo że Lenny wygląda na sekciarza-ateistę, to jednak jest gwałtownikiem, który z Panem Bogiem rozmawia jak Jakub, walcząc z aniołem. Brannox zdaje się być zbyt skupiony na gładkich frazach swojej (czy aby na pewno? wątpliwe) 'middle way'.
Zgadzam się, że serial może zwrócić też uwagę na różne bożki w życiu eklezjalnym, jednak nie taki wydaje mi się zamysł autora.
-
Dobre porównanie z Jakubem i Aniołem... Za to Brannox nijaki, czy tak ma wyglądać (a może wyglada?) ta middle way? Czy to nie ciekawe że 2sezon jest tażk piusocentryczny mimo że Lenny prawie cały czas śpi? Ciekawe czy zrobią sezon 3.
-
ponoć będzie 3 sezon. https://misyjne.pl/bedzie-trzech-papiezy/