Forum Krzyż
Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: abdi w Listopada 23, 2015, 14:29:26 pm
-
Ciekawe tresci zawiera list biskupow polskich z tej niedzieli: polska przyjęła chrzest w czasie gdy Kościół w dużej mierze byl jeszcze niepodzielony na prawoslawie i koscioly protestanckie". Bylem zawsze pewny ze Kosciol jest jeden, niepodzielony tylko inne wyznania odlaczyly sie od jedynego Kosciola. Ale najwidoczniej sie mylilem co biskupi mi jasno wyjasnili :P
-
Wiele tam innych nieprzemyślanych tekstów, które jednym uchem wchodzą a drugim wychodzą.
-
@ major
nie mniej jednak od biskupów miłobyłoby usłyszeć katolicką naukę. Biorąc pod uwagę stanowisko hierarchów nie powinno dziwić, gdy szeregowi księża takie rzeczy upowszerchniają. Pamiętam kazanie jednego oblata, który z wielkim zaangazowaniem tłumaczył, jak to Kościół Chrystusowy jest łodzią, na której znajduja sie wszycy chrześcijanie- katolicy, protesty, prawosławni itp
-
Proszę o link do tego listu, bo jak krytyka to trzeba poczytać te nieprzemyślane teksty, czy nie katolicką naukę.
-
Tutaj jest:
http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/6978.1,Nowe_zycie_w_Chrystusie_List_Pasterski_Episkopatu_Polski_na_Jubileusz_1050_lecia_Chrztu_Polski.html
-
Drodzy Siostry i Bracia!
W dzisiejszą uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata docierają do nas słowa proroka Daniela o Synu Człowieczym, któremu „powierzono […] panowanie, chwałę i władzę królewską, a [któremu] służyły […] wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie”. (Dn 7,14) Proroctwo to spełniło się w odniesieniu do osoby Chrystusa, który jest „Świadkiem Wiernym, Pierworodnym umarłych i Władcą królów ziemi” (Ap 1,5).
1. Chrzest Polski
Chrystus – jako Początek i Koniec całych ludzkich dziejów – sprawił, że 1050 lat temu na polskiej ziemi został postawiony krzyż, przejmujący znak jego zwycięstwa nad grzechem i śmiercią.
W 966 roku Mieszko I przyjął chrzest jako człowiek wolny. Chociaż został on udzielony pojedynczej osobie, to przecież dał początek wspólnocie z innymi osobami ochrzczonymi. Myśląc o konsekwencjach chrztu Mieszka, możemy mówić o „narodzie ochrzczonych”, o „chrzcie narodu”, a więc również o Chrzcie Polski (por. Prymas Stefan Wyszyński, „Na Wielkanoc Roku Tysiąclecia Chrztu Polski”, Gniezno 1966).
Książę Mieszko tym samym wprowadził swoich pobratymców w świat kultury łacińskiej i uczynił ich obywatelami wspólnoty ludów chrześcijańskich. Jego chrzcielnica stała się kolebką rodzącego się narodu, pozostając znakiem budującym jego tożsamość. Chrzest wprowadził nasz naród w nowy świat, który wyraża się przez nową kulturę, nowe instytucje, struktury i zapisy prawne. Doświadczenie wiary przełożyło się z mocą na postawy moralne, widoczne także w życiu gospodarczym, politycznym i kulturalnym. Społeczne konsekwencje Chrztu Polski pojawiły się później, poczynając od rodziny po naród, a nawet po wspólnotę narodów, jaką dzisiaj stanowi dla nas Europa.
2. Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski
W Wigilię Paschalną 966 roku, kiedy władca Polan stanął przed chrzcielnicą, zaśpiewano ten wyjątkowy, starożytny hymn: „Weselcie się już, zastępy aniołów w niebie, weselcie się, słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo. Raduj się ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem […], poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!” („Exultet”).
I odtąd – każdego roku w Wigilię Paschalną – Kościół w Polsce śpiewa ten hymn tuż przed odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych; przepiękny hymn, przepełniony radością z dzieła zbawienia, skupiony na Chrystusie, który wyzwala nas ku miłości do Boga i ludzi.
W chwili chrztu świętego każdej i każdego z nas to zbawcze wydarzenie staje się przełomowym momentem naszej osobistej duchowej biografii. Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego i bramą do życia w Trójcy Świętej. Jest to nie tylko zanurzenie w poświęconej wodzie, ale prawdziwe zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu Pana, w Jego zwycięstwie nad złem. To prawdziwe źródło życia wiecznego dla nas.
Pełne wiary spojrzenie na to przełomowe w dziejach naszego narodu wydarzenie sprawia, że przeżycie Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski nie ogranicza się do rozważania zagadnień
o charakterze społecznym, kulturowym czy narodowym. Są to z pewnością kwestie ważne, ale to przecież nie te pytania usłyszał Mieszko I, gdy stanął przy chrzcielnicy. Najpierw zapytano go o to, czy wyrzeka się szatana i jego próżnej chwały. Następnie, czy wierzy w Boga Ojca Wszechmogącego, w Jego Jedynego Syna – Jezusa Chrystusa, wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, w Ducha Świętego, w święty, katolicki i apostolski Kościół, w społeczność świętych i w zmartwychwstanie ciała. Na wszystkie te pytania Mieszko odpowiedział: „Wierzę!”. To samo wyznanie wiary powtarzamy i my 1050 lat później.
3. Millennium Chrztu Polski
Obchodzić Jubileusz Chrztu Polski to świadczyć własnym życiem o Chrystusie. Takie odważne świadectwo w niełatwych czasach PRL-u złożyli katolicy w 1966 roku, w czasie obchodów milenijnych. Pomogła w tym dziewięcioletnia Wielka Nowenna, czyli program duszpasterski opracowany przez Sługę Bożego Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jej główne hasło rozbrzmiewa po dziś dzień w naszych uszach: „Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom”.
Ogromna praca duchowa, towarzysząca Millennium Chrztu, zakończyła się uroczystościami na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku. W tym dniu zawierzono Matce Bożej nasz naród na kolejne 1000 lat. Bez tamtego Millennium trudno sobie wyobrazić następne ćwierć wieku polskiej historii: pontyfikat św. Jana Pawła II, wielki ruch „Solidarność” oraz odzyskaną w 1989 roku wolność.
Po pięćdziesięciu latach pasterze Kościoła wraz ze zgromadzonymi wiernymi ponowią ten akt na Jasnej Górze 3 maja 2016 roku, zawierzając Polaków w Ojczyźnie i poza jej granicami naszej duchowej Matce i Królowej.
4. Wyzwanie ekumeniczne
Chrzest jest wydarzeniem, którego nie da się zamknąć tylko w kontekście Kocioła katolickiego. Św. Paweł pisze, że „[…] w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno Ciało” (por. 1Kor 12,13), tworząc jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.
Dlatego chrzest czyni chrześcijan, niezależnie od istniejących między nimi podziałów, członkami jednego Ciała Chrystusowego. Tworzy jedność, która nie sprowadza się wyłącznie do obojętnej tolerancji i wzajemnej wiedzy o sobie, lecz spełnia się w wymianie duchowych darów.
Dziękujemy Bogu za przyjętą na początku 2000 r. przez Kościół Katolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej „Deklarację o wzajemnym uznaniu chrztu jako sakramentu jedności”. Jest ona bezprecedensowa w wymiarze Europy i świata, inspiruje do podejmowania następnych kroków zmierzających do zjednoczenia chrześcijan. Jedność Kościoła jest wolą Chrystusa. Mnożenie podziałów czy choćby obojętność wobec nich, jest ciężkim grzechem i antyświadectwem, które pomnaża zgorszenie. Polska przyjęła chrzest w czasie, gdy Kościół w dużej mierze był jeszcze niepodzielony na prawosławie (1054 rok) i kościoły protestanckie (1517 rok). Czy Jezus Chrystus nie wzywa nas do tego, byśmy chcieli nie tylko przeżyć, ale – w takiej mierze, w jakiej to jest możliwe – również przygotować wspólny obchód 1050-lecia tamtego wydarzenia? Czy możemy śpiewać Bogu radosne Te Deum za wydarzenie chrztu inaczej, niż w postawie głębokiego pojednania?
5. Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia
Przeżywane przez nas uroczystości 1050. rocznicy Chrztu Polski łączą się w rozpoczynającym się roku liturgicznym z jeszcze jedną okolicznością. Jest nią Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia rozumiany jako objawienie się czynnej wiary, potwierdzonej na chrzcie świętym. „W tym Roku Świętym – pisze papież Franciszek – będziemy mogli doświadczyć otwarcia serc na tych wszystkich, którzy żyją na najbardziej beznadziejnych peryferiach egzystencjalnych, które tak często świat stwarza w sposób dramatyczny. […] Otwórzmy nasze oczy, aby dostrzec biedę świata, rany tak wielu braci i sióstr pozbawionych godności. Poczujmy się sprowokowani, słysząc ich wołanie o pomoc. Niech nasze ręce ścisną ich ręce, przygarnijmy ich do siebie, aby poczuli ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa. Niech ich krzyk stanie się naszym, tak byśmy razem złamali barierę obojętności, która często króluje w sposób władczy, aby ukryć hipokryzję i egoizm”. (Bulla „Misericordiae vultus” 11.04.2015)
Ojciec Święty polecił, by Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia rozpoczął się 8 grudnia br., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, a zakończył 20 listopada 2016 roku w uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.
W tym czasie połączymy intencje Ojca Świętego z ogólnopolskim aktem przyjęcia królowania Chrystusa i poddania się pod Jego Boską władzę. Uczynimy to w podkrakowskich Łagiewnikach 19 listopada 2016 roku, w przeddzień uroczystości Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.
Zakończenie
Czeka nas zatem rok liturgiczny pełen duchowych wyzwań. Niech będzie on dla każdej
i każdego z nas rokiem prawdziwie błogosławionym. Niech będzie czasem wdzięczności wobec Boga za wspaniałą, ponad tysiącletnią tradycję chrześcijańską naszego narodu; czasem odnowienia przymierza z miłosiernym Bogiem i poddania się powszechnemu panowaniu Chrystusa Króla Wszechświata. Niech stanie się okazją do pogłębienia synowskich więzi z Bogarodzicą, Matką Kościoła i naszą Matką. Niech będzie czasem radosnej nadziei dla młodych, którzy podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie spotkają się z Ojcem Świętym Franciszkiem.
Na błogosławiony czas odnowy naszej tożsamości chrzcielnej w Roku Jubileuszowym wszystkim ochrzczonym i przygotowującym się do chrztu z serca błogosławimy.
Podpisali:
Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
obecni na 370. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie
w dniu 6 października 2015 r.
List należy odczytać w niedzielę 22 listopada 2015r., w Uroczystość Chrystusa Króla.
Zebrania plenarn
e
na: http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/6978.1,Nowe_zycie_w_Chrystusie_List_Pasterski_Episkopatu_Polski_na_Jubileusz_1050_lecia_Chrztu_Polski.html
podkreśl. moje
-
@ major
nie mniej jednak od biskupów miłobyłoby usłyszeć katolicką naukę. Biorąc pod uwagę stanowisko hierarchów nie powinno dziwić, gdy szeregowi księża takie rzeczy upowszerchniają. Pamiętam kazanie jednego oblata, który z wielkim zaangazowaniem tłumaczył, jak to Kościół Chrystusowy jest łodzią, na której znajduja sie wszycy chrześcijanie- katolicy, protesty, prawosławni itp
Jaki to oblat? Może razem byliśmy w seminarium?
-
@ major
kim był ten zacny kaznodzieja to nie kojarzę, ale chyba kolega z roku P. Sadowskiego
-
Ciekawe tresci zawiera list biskupow polskich z tej niedzieli: polska przyjęła chrzest w czasie gdy Kościół w dużej mierze byl jeszcze niepodzielony na prawoslawie i koscioly protestanckie". Bylem zawsze pewny ze Kosciol jest jeden, niepodzielony tylko inne wyznania odlaczyly sie od jedynego Kosciola. Ale najwidoczniej sie mylilem co biskupi mi jasno wyjasnili :P
W „Posłańcu Serca Jezusowego" rocznik 62 z lutego 1934 r. znalazłam taką naukę:
„Grecję pozyskał dla wiary św. Paweł. Ateny, Tesaloniki, Korynt były pierwszymi miejscowościami jego prac, były pierwszymi gminami chrześcijańskimi w tym pogańskim wówczas kraju. W następnych latach i wiekach rozkwitła w Grecji wiara katolicka i panowała niepodzielnie aż do odłączenia się w r. 1053 całego Wschodu od jedności kościelnej z Rzymem. Od tego czasu Grecja trwa po dziś dzień w odszczepieństwie, nie znajduje się w Kościele Chrystusowym jednym, świętym, powszechnym i apostolskim".
Czemu nie można czerpać ze starych źródeł?
-
@ major
kim był ten zacny kaznodzieja to nie kojarzę, ale chyba kolega z roku P. Sadowskiego
Czyli z kursu mojego czy mojego brata. Bo "P" znaczy Pan czy Paweł?
W liście było wspomnienie skandalicznego porozumienia o uznaniu Chrztu. Katolicy od czasów starożytnych uznają Chrzest heretyków jeśli wszystko jest ok. To heretycy mieli problem.
-
@major
co do personaliów to wyślę priva, bo szkoda zasmiecać forum tego typu rozmowami.
a przy okazji i troche z ironia - może ta deklaracja o Chrzcie jest wzorcem ekumenizmu - potwierdzać dogmatyke katoilicką i klepac po ramieniu inne wyznania, gdy te zblizaja sie do katolickiej nauki :)
-
może ta deklaracja o Chrzcie jest wzorcem ekumenizmu - potwierdzać dogmatyke katoilicką i klepac po ramieniu inne wyznania, gdy te zblizaja sie do katolickiej nauki
Kard. Bartolucci nazwał to po imieniu: "Kościół zaparł się samego siebie"
Jeżeli KEP produkuje i podpisuje takie teksty to oznacza, że nie wie czym jest Kościół Chrystusowy albo KEP wie ale zapiera się.
Chrzest jest wydarzeniem, którego nie da się zamknąć tylko w kontekście Kościoła katolickiego.
Zatem KK nie jest Kościołem Chrystusowym, a już na pewno nie tak całkowicie bo są przecież inne kawałki w postaci "kościołów protestanckich", które nie odszczepiły się od Kościoła, tylko stanowią fragmenty rozbitego Kościoła Chrystusowego.
Obstaję, że tego typu teksty jak ten list piszą ignoranci. Na heretyków są za głupi.
-
(...)
4. Wyzwanie ekumeniczne
Chrzest jest wydarzeniem, którego nie da się zamknąć tylko w kontekście Kocioła katolickiego. Św. Paweł pisze, że „[…] w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno Ciało” (por. 1Kor 12,13), tworząc jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.
Dlatego chrzest czyni chrześcijan, niezależnie od istniejących między nimi podziałów, członkami jednego Ciała Chrystusowego. Tworzy jedność, która nie sprowadza się wyłącznie do obojętnej tolerancji i wzajemnej wiedzy o sobie, lecz spełnia się w wymianie duchowych darów.
Dziękujemy Bogu za przyjętą na początku 2000 r. przez Kościół Katolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej „Deklarację o wzajemnym uznaniu chrztu jako sakramentu jedności”. Jest ona bezprecedensowa w wymiarze Europy i świata, inspiruje do podejmowania następnych kroków zmierzających do zjednoczenia chrześcijan. Jedność Kościoła jest wolą Chrystusa. Mnożenie podziałów czy choćby obojętność wobec nich, jest ciężkim grzechem i antyświadectwem, które pomnaża zgorszenie. Polska przyjęła chrzest w czasie, gdy Kościół w dużej mierze był jeszcze niepodzielony na prawosławie (1054 rok) i kościoły protestanckie (1517 rok). Czy Jezus Chrystus nie wzywa nas do tego, byśmy chcieli nie tylko przeżyć, ale – w takiej mierze, w jakiej to jest możliwe – również przygotować wspólny obchód 1050-lecia tamtego wydarzenia? Czy możemy śpiewać Bogu radosne Te Deum za wydarzenie chrztu inaczej, niż w postawie głębokiego pojednania?
na: http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/6978.1,Nowe_zycie_w_Chrystusie_List_Pasterski_Episkopatu_Polski_na_Jubileusz_1050_lecia_Chrztu_Polski.html
podkreśl. moje
I tym się Pan tak zgorszył? Przeciez pisze: 4. Wyzwanie ekumeniczne, a takie różne sprzeczności ciągną się od lat.
„Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia, których moc pochodzi z samej pełni łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi katolickiemu” – czytamy w dekrecie "Unitatis redintegratio".
Było o tym tez pisane w wątku papieżowym:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7585.msg202942.html#msg202942
Polecam wcześniejszy list, nie taki stary bo z 6 października 2015 r.
Wspólne duchowe dziedzictwo chrześcijan i Żydów - list pasterski Episkopatu Polski z okazji 50. rocznicy "Nostra aetate"
(...)
list pasterski Episkopatu Polski z okazji 50. rocznicy "Nostra aetate" (http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/6923.1,Wspolne_duchowe_dziedzictwo_chrzescijan_i_Zydow_list_pasterski_Episkopatu_Polski_z_okazji_50_rocznicy_quot_Nostra_aetate_quot.html)
-
W Watykanie też było świetowanie 50. rocznicy "Nostra aetate"
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7585.msg202666.html#msg202666
Chrystus polecił nauczać i chrzcić, można spytać, dlaczego zaniechano tej misji?
Jeszcze w 2012 roku na RorateCaeli pisali:
Kard. Brandmüller: Nostra aetate oraz Dignitatis humanae niewiążące
(...)
http://rorate-caeli.blogspot.com/2012/05/card-brandmuller-nostra-aetate-and.html
... tu piszą o tym po polsku:
http://news.fsspx.pl/2012/05/rzym-nostra-aetate-i-dignitatis-humanae-sa-%E2%80%9Eniewiazace-mowi-kard-brandmuller/
Wcześniej kard. Brandmüller mówił, że: "Nostra ætate i Dignitatis humanæ — dotąd traktowane jako nienaruszalne soborowe superdogmaty — powoli stają się „niewiążące”. Teraz papiez Franciszek mówi, że "Przesłanie deklaracji - powiedział Papież. - jest zawsze aktualne. Temat ten był mocno na sercu, bł. papieża Pawła VI, który już w święto Zesłania Ducha Świętego w roku poprzedzającym koniec Soboru, ustanowił Sekretariat dla niechrześcijan, dziś Papieska Rada ds Dialogu Międzyreligijnego".
Kolorowy zawrót glowy!
-
"Tej Ostatniej Niedzieli..." przejechałem (komunikacją na szczęście)w sumie ponad 300 kilosów do Rzeszowa, w powrotnej drodze oglądając mleko za oknami, by wystawić sie na tę próbę nerwów i cierpliwości, o pierwszym grzechu nie wspomniawszy. Bardzo mi sie indult tamtejszy podobał-i miejsce,i celebrans, i asysta (długowłosa:-) i organista(tylko raz pod koniec sie rąbnął,co przy miernych wiernych poczynaniach wokalnych-a były ławki niemal pełne- zdecydowanie do wybaczenia)
Po "liście"doszedłem do siebie w ok.podniesienia.
Zastanawiam sie tylko, czy kepscy celowo i z rozmysłem robili akurat tej niedzieli prezent tradycji w łączności, czy bardziej "reszcie" świętującej KRÓLA...
Bogu dzięki za arch. zasoby internetowe z utrwalonym x.Stehlinem, czy Wierzyckim.
PS. Rano o 7ej w Łagiewnikach oczywiście listu nie było, no ale tam jest inny kult i adwent ŚDMów. Mimo wszystko domyślam sie, że nie na wszystkich indultach kazanie było z...innej beczki.
-
Nie przypominam sobie z listu odczytanego w niedzielę ani wzmianki o PRE, ani słowa o prawosławiu i protestantyzmie. Chyba bym zwrócił na to uwagę, czyżby ksiądz pominął?
Podobnie w poprzednim liście, gdy była mowa o Talmudzie - z tego forum się dowiedziałem że taki fragment był.
Chyba że rzeczywiście - jednym uchem wpada a drugim wypada, i odruchowo nie słyszę tego czego nie powinno tam być...