Forum Krzyż

Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: Mirosław Salwowski w Listopada 03, 2011, 12:35:36 pm

Tytuł: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 03, 2011, 12:35:36 pm
Sprawa jest troszkę skomplikowana, gdyż:
1. Tak naprawdę to marsze te nie mają prawa istnieć, a w razie ich zaistnienia policja powinna je rozpędzać. To argument przeciw wykonywaniu takich rozkazów.
2. Trudno powiedzieć, czy w sytuacji, gdy władze cywilne nie zakazują takich nikczemnych manifestacji, prawo do ich samowolnego rozpędzania mają kibole i skini. Może i mają, a może i nie mają. W wypadku stwierdzenia, że nie mają, byłby to chyba jakiś argument za wykonywaniem takich rozkazów. Można powiedzieć, że w takim wypadku chroni się "geja" przed samowolnym pobiciem, a niekoniecznie daje się wyraz swemu uznaniu dla "prawa" do propagowania takich rzeczy.
3. Jak to się mówi "oni wykonują tylko rozkazy" (to jest akurat najsłabszy argument).
A jeśli stwierdzimy, że katolik-policjant może wykonywać takie polecenia, to idźmy dalej:
Czy katolik-policjant ma moralne prawo wykonywać polecenia chronienia klinik i gabinetów aborcyjnych? Czy katolik-policjant ma moralne prawo usuwać z klinik aborcyjnych ludzi protestujących przeciwko dokonywanej tam masakrze? Czy katolik-sędzia ma moralne prawo skazywać - zgodnie z obowiązującym w danym państwie prawem pozytywnym - takich ludzi na róznorodne kary? Czy katolik-ochroniarz może być ochroniarzem np. w domu publicznym?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 03, 2011, 12:42:38 pm
Chętnych wątpliwych doznań intelektualnych zapraszamy tutaj:
http://rebelya.pl/forum/watek/38004/

Równocześnie informuję o innym wątku Wielebnego http://rebelya.pl/forum/watek/38449/ pt. "Co łaska, ale nie mniej niz 900 złotych..." w którym użytkownik wbrew art. 952 KPK

Kan. 952 -

§ 1. Do synodu prowincjalnego lub do zebrania biskupów prowincji, należy określić dekretem wysokość ofiary składanej za odprawianie i ofiarowanie Mszy św., i kapłanowi nie wolno domagać się wyższej ofiary. Może jednak przyjąć dobrowolnie złożoną ofiarę wyższą od określonej, jak również ofiarę niższą.
§ 2. Gdzie nie ma takiego dekretu, należy zachować zwyczaj obowiązujący w diecezji.
§ 3. Członkowie wszystkich instytutów zakonnych winni zachować dekret lub miejscowy zwyczaj, o których w §§ 1 i 2.

bezpodstawnie obmawia zakon oo. Marjanów o sprzedaż Mszy Św. wg cennika
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 03, 2011, 12:49:08 pm
Chętnych wątpliwych doznań intelektualnych zapraszamy tutaj:
http://rebelya.pl/forum/watek/38004/

Równocześnie informuję o innym wątku Wielebnego http://rebelya.pl/forum/watek/38449/ pt. "Co łaska, ale nie mniej niz 900 złotych..." w którym użytkownik wbrew art. 952 KPK
Jakieś spostrzeżenia w tym temacie? Sprawa jest wszak ważna, gdyż dotyka problemu współuczestnictwa w złu, grzechów cudzych oraz granic posłuszeństwa, jakie mamy okazywać przełożonym. I nie dotyczy to wcale kwestii "trzeciorzędnych", ale "grzechów wołających o pomstę do Nieba". Może zatem jakieś refleksje Bracie?
Ps. Co do wątku pt. "Co łaska..." to jeśli chcesz przenieść ów na FK załóż odrębny temat, a nie rób off topu. Swoje stanowisko dostatecznie jasno w tej sprawie wyłożyłem na FR i nie widzę potrzeby, by się czynić teraz off top na ów temat. Dodam tylko, że stawianie sprawy w sposób "W celu odprawienia mszy proszę o przesłanie brakujących 400 zł" wydaje mi się być sprzeczne z następującymi zapisami KPK:""Kan. 947 - Od ofiar mszalnych należy BEZWZGLĘDNIE usuwać WSZELKIE POZORY transakcji lub handlu.Kan. 948 - Należy odprawić oddzielnie Msze św. w intencji tych, za których została złożona i przyjęta ofiara, nawet niewielka.".
Być może jestem prostakiem, nie rozumiejącym głębi różnych teologicznych rozróżnień, ale dla mnie sprawa jest dość prosta. Ofiara to ofiara, a nie cena, którą należy zapłacić. Stawianie sprawy w sposób "Proszę przesłać jeszcze brakujące pieniądze, by została odprawiona msza" jawi mi się jako co najmniej stwarzanie pozorów, iż uzależnia się odprawienie danej mszy od wpłacenia określonej ilości pieniędzy, przez co robi się z ofiary cenę do zapłaty, a czym samym stwarza się przynajmniej silne wrażenie, iż mamy tu do czynienia z handlem bądź transakcją.
To tyle na ów temat z mej strony w tym wątku. Jeśli chcesz kontynuować rozmowę na ów temat to załóż oddzielny wątek, byle w tym dziale (zgodnie z zasadami uczciwości, gdyż jesteś osobą, która lobbuje na rzecz niedopuszczenia mnie do innych działów).

Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Listopada 03, 2011, 13:15:07 pm
Panie Brawario!
Pańska insynuacja dotycząca lobbowania za tym, jak to Pan określił niedopuszczenia... itd jest bardzo nie na miejscu.
Pan, jako człowiek dorosły powinien zdać sobie wreszcie sprawę z tego, że Pańska obecność tu na forum jest ledwie tolerowana. I chyba wie Pan dlaczego, a jeśli nie to cóż. Pański problem.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 03, 2011, 13:22:36 pm
(zgodnie z zasadami uczciwości, gdyż jesteś osobą, która lobbuje na rzecz niedopuszczenia mnie do innych działów).
Skoro pozwala sobie Pan w różnych "ideologicznie zbliżonych" miejscach to samo kopiować to z jakiej racji powołuje się Pan na zasady uczciwości? Raczej za Panem tu ze dwóch masochistów "lobbuje", więc proszę trzymać się "z daleka od kociego ogona". Przypominam, że od lat powiela Pan te same tematy.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 03, 2011, 16:20:34 pm
Jeżeli ma taki przydział to co? Ma go olac? A jak ma rodzinę to zrezygnować z pracy?
Można zakombinować i iść na zwolnienie ale większośc to skoszarowane oddziały prewencji i rozkaz trzeba wykonać. Jak pedały nie łamią praw to trzeba chronić marsz jeśli jest legalny. A jeżeli przebierają się za księży i zakonnice to łamią prawo i pozywać ich do sadu.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 03, 2011, 18:00:30 pm
Nie, powinien pojsc pod most, zone wyslac na zebry pod kosciol (najlepiej z dziecmi, dopoki ich nie zabiora) i modlic sie gorliwie o manne z nieba i zeby pleban zony spod kosciola nie pogonil, bo trzeba bedzie na bezboznym dworcu PKP zebrac.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 03, 2011, 18:05:12 pm
(http://www.planetcalypsoforum.com/gallery/files/2/9/9/6/SDK_DontFeedTrolls.gif)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 03, 2011, 22:23:20 pm
Jeżeli ma taki przydział to co? Ma go olac? A jak ma rodzinę to zrezygnować z pracy?
Można zakombinować i iść na zwolnienie ale większośc to skoszarowane oddziały prewencji i rozkaz trzeba wykonać. Jak pedały nie łamią praw to trzeba chronić marsz jeśli jest legalny.
Zawsze może rano honorowo oddać krew ;)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 04, 2011, 13:02:29 pm
Nie, powinien pojsc pod most, zone wyslac na zebry pod kosciol (najlepiej z dziecmi, dopoki ich nie zabiora) i modlic sie gorliwie o manne z nieba i zeby pleban zony spod kosciola nie pogonil, bo trzeba bedzie na bezboznym dworcu PKP zebrac.
Chociaż akurat jeśli chodzi o udział w ochronie pro-homoseksualnych marszów to przychylam się do zdania, że policjant ma prawo tak czynić, a to ze względu na potrzebę obrony takich ludzi przed samowolną przemocą, to zdumiewa mnie, że po raz kolejny, wszystkie trudne, nastręczające niemało moralnych wątpliwości, dylematy, próbujesz okpić za pomocą argumentacji, która praktycznie wyklucza wiarę w Bożą opiekę, ochronę i zaufanie, które powinniśmy okazywać Bogu. Czy naprawdę myślisz, że Pan Bóg zostawi ludzi Mu oddanych i wiernych na pastwę losu? Czy nie wierzysz w to, że Bóg błogosławi wierność i posłuszeństwo? Możesz oczywiście mówić "Nie mylmy zaufania do Boga z głupotą i nieodpowiedzialnością", ale tak to już jest, że w pewnych wypadkach ufność Bogu, po ludzku, wygląda właśnie na brak zdrowego rozsądku i roztropności? Czy chrześcijańscy męczennicy pierwszych ginący straszną śmiercią za odmowę wykonania choćby "najdrobniejszych" gestów bałwochwalstwa, nie wyglądali w oczach świata na głupców? Po co było się upierać, jeśli za "drobny gest" można było uratować i siebie i swoją rodzinę? Nie twierdzę, że w takim razie należy przestać pracować, zarabiać pieniądze i czekać na mannę z nieba. Chodzi tylko o to, że są granice poza które nasze ludzkie zabiegi, wysiłki, kalkulacje nie powinny wykraczać. Tą granicą w sensie absolutnym i bezwzględnym są Boże zakazy moralne oraz formalna współpraca z grzechem. Gdy mamy z czymś takim do czynienia to odwołania się do tłumaczeń "Co będziemy jedli?"; "Co będziemy pili?"; "W co się odziejemy?"; "Za co utrzymam rodzinę?" po prostu zupełnie tracą na swym znaczeniu i nie są usprawiedliwieniem.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 04, 2011, 14:06:19 pm
Pan JGP ma rację. Dawniej w pracy spotkałem wielodzietne rodziny. Żadna patologia. Rodzice uczciwie pracują ale za niskie pensje ciężko utrzymać 6-cioro dzieci. Teraz tu w tym kraju!
Panie Kamilu we formacjach mundurowych sa plany i nie wyskakuje się rano że idzie się oddac krew.
Pedał też obywatel i jak pedał robi pedalską manifkę bo chce się pochwalić że jest pedałem i nie łamie obowiązujacego prawa to należy mu się ochrona. Wszak pedał też płaci podatki. Inna sprawa że na taki cyrk nie idą pedały ale oszołomy przebierające się za księży itp. Wtedy powinno się zawiadamiać o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Im więcej zawiadomień tym lepiej. Natomiast jest to oddzielna sprawa od chronienia pedał marszu.  Zrobi Pan marsz miłośników waty cukrowej też może Pan wystąpić o ochronę policyjną bo jest Pan zagrożony od strony miłośników lizaków i cukierków.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Listopada 04, 2011, 15:07:28 pm
Dylemat Państwa jest na razie dość łagodny, ale gwarantuję, że nieco "urośnie", i to bardzo szybko. Tak na moje oko Polska była 20 lat do tyłu w sprawach obyczjowych za zachodem, ale teraz dokonała skoku i już jest może tylko 10 lat do tyłu.

Tak więc na razie każe się policjantom ochraniać marsze, a za parę lat każe się im w nich uczestniczyć. W Kaliforni była niedawno sławna sprawa strażaków, którym przełożeni nakazali uświetnić paradę gejowską swoją obecnością - maszerując w pochodzie, oczywiście. No i co  zrobić w takiej sytuacji - mają maszerować, "dla chleba, panie, dla chleba"?

W tym roku burmistrz Toronto po raz pierwszy odmówił marszu w wielkiej paradzie homo (poprzedni burmistrz zawsze posłusznie maszerował). Nagonka prasy i mediów na niego przeszła wszelkie granice przyzwoitości. Przypuszczam, że w przyszłym roku już pomaszeruje, dla świętego spokoju.

Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 04, 2011, 16:33:42 pm
Nie, powinien pojsc pod most, zone wyslac na zebry pod kosciol (najlepiej z dziecmi, dopoki ich nie zabiora) i modlic sie gorliwie o manne z nieba i zeby pleban zony spod kosciola nie pogonil, bo trzeba bedzie na bezboznym dworcu PKP zebrac.
Chociaż akurat jeśli chodzi o udział w ochronie pro-homoseksualnych marszów to przychylam się do zdania, że policjant ma prawo tak czynić, a to ze względu na potrzebę obrony takich ludzi przed samowolną przemocą, to zdumiewa mnie, że po raz kolejny, wszystkie trudne, nastręczające niemało moralnych wątpliwości, dylematy, próbujesz okpić za pomocą argumentacji, która praktycznie wyklucza wiarę w Bożą opiekę, ochronę i zaufanie, które powinniśmy okazywać Bogu. Czy naprawdę myślisz, że Pan Bóg zostawi ludzi Mu oddanych i wiernych na pastwę losu? Czy nie wierzysz w to, że Bóg błogosławi wierność i posłuszeństwo? Możesz oczywiście mówić "Nie mylmy zaufania do Boga z głupotą i nieodpowiedzialnością", ale tak to już jest, że w pewnych wypadkach ufność Bogu, po ludzku, wygląda właśnie na brak zdrowego rozsądku i roztropności? Czy chrześcijańscy męczennicy pierwszych ginący straszną śmiercią za odmowę wykonania choćby "najdrobniejszych" gestów bałwochwalstwa, nie wyglądali w oczach świata na głupców? Po co było się upierać, jeśli za "drobny gest" można było uratować i siebie i swoją rodzinę? Nie twierdzę, że w takim razie należy przestać pracować, zarabiać pieniądze i czekać na mannę z nieba. Chodzi tylko o to, że są granice poza które nasze ludzkie zabiegi, wysiłki, kalkulacje nie powinny wykraczać. Tą granicą w sensie absolutnym i bezwzględnym są Boże zakazy moralne oraz formalna współpraca z grzechem. Gdy mamy z czymś takim do czynienia to odwołania się do tłumaczeń "Co będziemy jedli?"; "Co będziemy pili?"; "W co się odziejemy?"; "Za co utrzymam rodzinę?" po prostu zupełnie tracą na swym znaczeniu i nie są usprawiedliwieniem.

Bóg oczywiscie troszczy sie o swoich wiernych, ale nie bedzie ich wynagradzal za glupote. Dal mu zrodlo zarobku? Jest policjantem i ochrania porzadek publiczny, nie popiera gejow, a jedynie chroni ich zeby im cegla nie spadla na glowe albo zeby ich kontredomonstranci nie skatowali. A doszloby do tego niezawodnie, wiem, bo sam bralem udzial w takich kontrdemach i wiem jakie sa tam nastroje.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Listopada 04, 2011, 16:39:33 pm
(14) Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie.

(Ew. Łukasza 3:14, Biblia Tysiąclecia)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Listopada 04, 2011, 18:01:04 pm
W Kaliforni była niedawno sławna sprawa strażaków, którym przełożeni nakazali uświetnić paradę gejowską swoją obecnością - maszerując w pochodzie, oczywiście. No i co  zrobić w takiej sytuacji - mają maszerować, "dla chleba, panie, dla chleba"?
W tym wypadku należałoby najpierw sprawdzić, czy umowa o pracę, zakres obowiązków, regulamin pracowniczy czy jakikolwiek inny dokument nakazuje udział w takich imprezach. Jeśli nie, to nie ma sprawy - każdy sąd pracy powinien przyznać rację pracownikowi w razie odmowy.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 05, 2011, 05:48:18 am
Nie, powinien pojsc pod most, zone wyslac na zebry pod kosciol (najlepiej z dziecmi, dopoki ich nie zabiora) i modlic sie gorliwie o manne z nieba i zeby pleban zony spod kosciola nie pogonil, bo trzeba bedzie na bezboznym dworcu PKP zebrac.

Panie ale-katolik, wstydu pan nie ma.
Nikt, powtarzam, NIKT, nie zmusza do pracy w policji, czy w armii. Jesli ktos jest katolikiem, to powinien sie zastanowic co robi.
Narodowi socjalisci w Niemczech, tez mieli wybor.
A, przyszlo mi do glowy, ze powinien pan zaproponowac policji IIIRP zakladanie mundurow z napisem "Bóg z nami". i wtedy kazde dzialanie byloby usprawiedliwione.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 05, 2011, 09:34:39 am
Nikt, powtarzam, NIKT, nie zmusza do pracy w policji, czy w armii.
Pan zapomniał  o "niewidzialnej ręce rynku" ;)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 10:06:42 am
Nie, powinien pojsc pod most, zone wyslac na zebry pod kosciol (najlepiej z dziecmi, dopoki ich nie zabiora) i modlic sie gorliwie o manne z nieba i zeby pleban zony spod kosciola nie pogonil, bo trzeba bedzie na bezboznym dworcu PKP zebrac.
Chociaż akurat jeśli chodzi o udział w ochronie pro-homoseksualnych marszów to przychylam się do zdania, że policjant ma prawo tak czynić, a to ze względu na potrzebę obrony takich ludzi przed samowolną przemocą, to zdumiewa mnie, że po raz kolejny, wszystkie trudne, nastręczające niemało moralnych wątpliwości, dylematy, próbujesz okpić za pomocą argumentacji, która praktycznie wyklucza wiarę w Bożą opiekę, ochronę i zaufanie, które powinniśmy okazywać Bogu. Czy naprawdę myślisz, że Pan Bóg zostawi ludzi Mu oddanych i wiernych na pastwę losu? Czy nie wierzysz w to, że Bóg błogosławi wierność i posłuszeństwo? Możesz oczywiście mówić "Nie mylmy zaufania do Boga z głupotą i nieodpowiedzialnością", ale tak to już jest, że w pewnych wypadkach ufność Bogu, po ludzku, wygląda właśnie na brak zdrowego rozsądku i roztropności? Czy chrześcijańscy męczennicy pierwszych ginący straszną śmiercią za odmowę wykonania choćby "najdrobniejszych" gestów bałwochwalstwa, nie wyglądali w oczach świata na głupców? Po co było się upierać, jeśli za "drobny gest" można było uratować i siebie i swoją rodzinę? Nie twierdzę, że w takim razie należy przestać pracować, zarabiać pieniądze i czekać na mannę z nieba. Chodzi tylko o to, że są granice poza które nasze ludzkie zabiegi, wysiłki, kalkulacje nie powinny wykraczać. Tą granicą w sensie absolutnym i bezwzględnym są Boże zakazy moralne oraz formalna współpraca z grzechem. Gdy mamy z czymś takim do czynienia to odwołania się do tłumaczeń "Co będziemy jedli?"; "Co będziemy pili?"; "W co się odziejemy?"; "Za co utrzymam rodzinę?" po prostu zupełnie tracą na swym znaczeniu i nie są usprawiedliwieniem.

Bóg oczywiscie troszczy sie o swoich wiernych, ale nie bedzie ich wynagradzal za glupote. Dal mu zrodlo zarobku? Jest policjantem i ochrania porzadek publiczny, nie popiera gejow, a jedynie chroni ich zeby im cegla nie spadla na glowe albo zeby ich kontredomonstranci nie skatowali. A doszloby do tego niezawodnie, wiem, bo sam bralem udzial w takich kontrdemach i wiem jakie sa tam nastroje.
Jak już pisałem to w tej konkretnej sprawie zgadzam się z tym, że policjant ma prawo uczestniczyć w ochronie takich marszów. Problem polega jednak na tym, że w zasadzie to Ty wszystkie dylematy w sferze moralności zawodowej, które poruszam, sprowadzasz do "Co będziemy jedli?"; "Co będziemy pili?"; "W co się odziejemy?"; "Za co utrzymam rodzinę?". A to już prawidłowe podejście nie jest. Czy jak ktoś jest sutenerem, striptizerką albo asystentem w klinice aborcyjnej też będziesz podsuwał mu takie usprawiedliwienia? A co powiesz na wykonywanie przez policjantów rozkazów polegających np. na aresztowaniu ludzi, którzy przerwali bluźnierczy spektakl (jak to miało ostatnio miejsce we Francji)? Czy  wedle Ciebie jest OK wykonywanie takich rozkazów? A może w imię posłuszeństwa stanowionemu prawu i troski o utrzymanie rodziny sędzia też powinien skazać na grzywnę lub więzienie takich przeciwników bluźnierstw?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 10:22:05 am
(14) Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie.

(Ew. Łukasza 3:14, Biblia Tysiąclecia)
Sęk w tym, że cytowany werset wcale nie jest argumentem na rzecz posłuszeństwa wszelkim rozkazom. Św. Jan Chrzciciel nie mówi tam: "Jeśli rozkażą wam, to prześladujcie tych, którzy bronią Bożego Imienia, zakuwajcie w kajdanki obrońców niewinnych dzieci, a poza tym to poprzestańcie na swoim żołdzie".
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 10:24:57 am
Nikt, powtarzam, NIKT, nie zmusza do pracy w policji, czy w armii.
Pan zapomniał  o "niewidzialnej ręce rynku" ;)
A wie pan, że - wedle nauczania katolickiego - tak naprawdę nie da się człowieka przymusić do czynienia zła?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 05, 2011, 11:10:42 am
Pan zapomniał  o "niewidzialnej ręce rynku" ;)
A wie pan, że - wedle nauczania katolickiego - tak naprawdę nie da się człowieka przymusić do czynienia zła?
A wie Pan czemu się stawia takie znaczki:  ;) ?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 05, 2011, 13:13:26 pm
Cytuj
A co powiesz na wykonywanie przez policjantów rozkazów polegających np. na aresztowaniu ludzi, którzy przerwali bluźnierczy spektakl (jak to miało ostatnio miejsce we Francji)? Czy  wedle Ciebie jest OK wykonywanie takich rozkazów? A może w imię posłuszeństwa stanowionemu prawu i troski o utrzymanie rodziny sędzia też powinien skazać na grzywnę lub więzienie takich przeciwników bluźnierstw?

Tak, wykonywanie takich rozkazow jest ok.

Cytuj
że w zasadzie to Ty wszystkie dylematy w sferze moralności zawodowej, które poruszam, sprowadzasz do "Co będziemy jedli?"; "Co będziemy pili?"; "W co się odziejemy?"; "Za co utrzymam rodzinę?". A to już prawidłowe podejście nie jest. Czy jak ktoś jest sutenerem, striptizerką albo asystentem w klinice aborcyjnej też będziesz podsuwał mu takie usprawiedliwienia?

Bo po to sie pracuje, zeby jesc i pic, jako kawaler moze masz to w nosie, ale ja calkowicie rozumiem motywacje ludzi chcacych utrzymac rodzine. Ja po prostu stawiam granice dalej niz ty.

Cytuj
Panie ale-katolik, wstydu pan nie ma.
Nikt, powtarzam, NIKT, nie zmusza do pracy w policji, czy w armii. Jesli ktos jest katolikiem, to powinien sie zastanowic co robi.
Narodowi socjalisci w Niemczech, tez mieli wybor.
A, przyszlo mi do glowy, ze powinien pan zaproponowac policji IIIRP zakladanie mundurow z napisem "Bóg z nami". i wtedy kazde dzialanie byloby usprawiedliwione.

Nikt, oprocz potrzeby zarobienia na zycie i wyzywienia dzieci
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 05, 2011, 13:22:10 pm
Cytuj
A co powiesz na wykonywanie przez policjantów rozkazów polegających np. na aresztowaniu ludzi, którzy przerwali bluźnierczy spektakl (jak to miało ostatnio miejsce we Francji)? Czy  wedle Ciebie jest OK wykonywanie takich rozkazów? A może w imię posłuszeństwa stanowionemu prawu i troski o utrzymanie rodziny sędzia też powinien skazać na grzywnę lub więzienie takich przeciwników bluźnierstw?

Tak, wykonywanie takich rozkazow jest ok.

Z jakiej racji?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 05, 2011, 14:08:58 pm
Z racji otrzymania rozkazu ich wykonywania, przy braku powodow do odmowy wykonania.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 05, 2011, 14:12:02 pm
Ja widzę powód: Chrystus. Być może się mylę.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Listopada 05, 2011, 14:40:45 pm
Brawario, poczytaj encykliki G XVI, P IX etc. (zresztą na pewno je znasz). Tam jest mniej więcej opisane, jakie przepisy, ustawy, ustroje, prawa etc. są lewe (nie-katolickie) i niegodne popierania. Wynika z tego dość prosto, że de facto cały ustrój w jakim żyjemy obecnie w krajach tzw. Zachodu jest jakąś absurdalną formą zalegalizowanej anarchii, tzn. jest najzupełniej nieprawowity (władza uzurpuje sobie prawo do tego, do czego prawa nie ma - vide kwestie wolności religijnej, wolności nauczania, państwowego i laickiego szkolnictwa etc.). Stąd ja nie miałbym szczególnych dylematów - trzeba postępować zgodnie z sumieniem, traktując ewentualną zgodność pomiędzy sumieniem a obowiązującym prawem jako wygodny zbieg okoliczności, ale nie przejmując się specjalnie tymże prawem Lewiatańskiego Babilonu. Słuszność reprezentowanej idei uprawnia niejako do postrzegania siebie jako logicznego kontynuatora kontrrewolucyjnych obrońców porządku przez atakami rewolucji w XIX wieku - a chwilowe (albo nawet nie-chwilowe) odwrócenie proporcji w kwestii siły niewiele tu zmienia. Tak więc zwalniam cię rytualnie od dylematów związanych z posłuszeństwem III RP :-)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 05, 2011, 15:19:50 pm
Panie Kamilu we formacjach mundurowych sa plany i nie wyskakuje się rano że idzie się oddac krew.
Zgodnie z § 7 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 2 września 2002 r. w sprawie szczegółowych praw i obowiązków oraz przebiegu służby policjantów (dz.u. 2002 nr 151 poz. 1261) wydanego na podstawie upoważnienia zawartego w art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2002 r. Nr 7, poz. 58 ze zm.) funkcjonariuszom honorowo oddającym krew przysługuje zwolnienie z zajęć służbowych na czas oznaczony przez stację krwiodawstwa, a także na czas niezbędny do przeprowadzenia zleconych przez stację krwiodawstwa okresowych badań lekarskich, jeżeli nie mogą one (te badania) być wykonane w czasie wolnym od służby.
Przepis ten jest odpowiednikiem analogicznego przepisu mającego zastosowanie do pracowników podlegających kodeksowi pracy.
Pamiętam, że kilka lat temu (gdy mój ojciec był jeszcze w czynnej służbie) był jakiś protest policjantów, polegający na tym, aby w jeden dzień masowo nie przyjść do pracy. Jedną z metod uzyskiwania zwolnienia było właśnie oddawanie krwi. Jednakże z tego co pamiętam, protest niezbyt się udał, albowiem większość funkcjonariuszy nie wzięła w nim udziału.
Plany to są w każdej pracy, a jednak ludzie często krew oddają rano, aby uzyskać zwolnienie.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 05, 2011, 17:13:00 pm
nie ma nic lepszego od przeczytania komentarza osoby zazdrosnej o internetowa slawe. :)
Trzymaj sie panie Salwowski i nie daj sie zazdrosnikom.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 05, 2011, 17:14:39 pm
Sława? Chyba kompromitacja.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 17:23:21 pm
Cytuj
A co powiesz na wykonywanie przez policjantów rozkazów polegających np. na aresztowaniu ludzi, którzy przerwali bluźnierczy spektakl (jak to miało ostatnio miejsce we Francji)? Czy  wedle Ciebie jest OK wykonywanie takich rozkazów? A może w imię posłuszeństwa stanowionemu prawu i troski o utrzymanie rodziny sędzia też powinien skazać na grzywnę lub więzienie takich przeciwników bluźnierstw?
Tak, wykonywanie takich rozkazow jest ok.
Możesz to jakoś szerzej uzasadnić? Bo samo tłumaczenie "Wykonywałem tylko rozkazy" jeszcze usprawiedliwieniem nie jest.

Cytuj
że w zasadzie to Ty wszystkie dylematy w sferze moralności zawodowej, które poruszam, sprowadzasz do "Co będziemy jedli?"; "Co będziemy pili?"; "W co się odziejemy?"; "Za co utrzymam rodzinę?". A to już prawidłowe podejście nie jest. Czy jak ktoś jest sutenerem, striptizerką albo asystentem w klinice aborcyjnej też będziesz podsuwał mu takie usprawiedliwienia?

Bo po to sie pracuje, zeby jesc i pic, jako kawaler moze masz to w nosie, ale ja calkowicie rozumiem motywacje ludzi chcacych utrzymac rodzine. Ja po prostu stawiam granice dalej niz ty. .
Czyli co, praca sutenera, striptizerki, chipendalesa albo asystenta w klinice aborcyjnej moralnie dozwolona, o ile w ten sposób utrzymuje się rodzinę?
Dobrze rozumiem  takie dylematy. Wyobraź sobie nawet, że osobiście znam jedną prostytutkę, która w imię utrzymywania swej rodziny postanowiła handlować swym ciałem. Dobrze wiem, że nie jest to dla niej proste ani łatwe.
Owszem nie mam żony ani dzieci. Z pewnością jednak nie można powiedzieć, że nie zaznałem w swym życiu biedy i że miałem zawsze wszystkiego pod dostatkiem. Ostatnie 3 lata np. to była ciągła, niemal każdego miesiąca, walka o to by starczyło nam na czynsz i inne rachunki, a i dni, w których nie było prawie nic do jedzenia, też by się trochę znalazło. I wyobraź sobie, że nawet w takich okolicznościach jasno oświadczyłem jednej ze swych sióstr, że nie chcę by zarabiała na życie (jeszcze do niedawna mieszkałem z dwiema siostrami) przez pisanie "lewych" prac magisterskich, dyplomowych, etc i że wolę byśmy cierpieli głód niż by ona pracowała w ten sposób.

Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Listopada 05, 2011, 17:25:22 pm
(14) Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie.

(Ew. Łukasza 3:14, Biblia Tysiąclecia)
Sęk w tym, że cytowany werset wcale nie jest argumentem na rzecz posłuszeństwa wszelkim rozkazom. Św. Jan Chrzciciel nie mówi tam: "Jeśli rozkażą wam, to prześladujcie tych, którzy bronią Bożego Imienia, zakuwajcie w kajdanki obrońców niewinnych dzieci, a poza tym to poprzestańcie na swoim żołdzie".

wszelkiego nie, ale to opisanej przez Pana sytuacji powyżej pasuje

chyba zdaje sobie Pan sprawę, co robił żołnierz lub celnik i w jakiej pozycji wobec  zydow go to stawiało
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 05, 2011, 17:25:38 pm
Sława? Chyba kompromitacja.

Nie zgadzam sie z tym.
Pan Salwowski bardzo powaznie traktuje czlowieka.

Kiedy ostatnio podczas kazania slyszal pan od ksiedza takie pytania?
Wiem, w czasach, gdy "patriotyczni" ksieza sami organizuja disco dla mlodych, trudno  spodziewac sie od nich powaznego traktowania powierzonej im misji.
Predzej sie pan dowie, ze "luzik i spoko", a nie o wstrzemiezliwosci i przestrzeganiu 10 Przykazań.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 17:36:02 pm
Brawario, poczytaj encykliki G XVI, P IX etc. (zresztą na pewno je znasz). Tam jest mniej więcej opisane, jakie przepisy, ustawy, ustroje, prawa etc. są lewe (nie-katolickie) i niegodne popierania. Wynika z tego dość prosto, że de facto cały ustrój w jakim żyjemy obecnie w krajach tzw. Zachodu jest jakąś absurdalną formą zalegalizowanej anarchii, tzn. jest najzupełniej nieprawowity (władza uzurpuje sobie prawo do tego, do czego prawa nie ma - vide kwestie wolności religijnej, wolności nauczania, państwowego i laickiego szkolnictwa etc.). Stąd ja nie miałbym szczególnych dylematów - trzeba postępować zgodnie z sumieniem, traktując ewentualną zgodność pomiędzy sumieniem a obowiązującym prawem jako wygodny zbieg okoliczności, ale nie przejmując się specjalnie tymże prawem Lewiatańskiego Babilonu. Słuszność reprezentowanej idei uprawnia niejako do postrzegania siebie jako logicznego kontynuatora kontrrewolucyjnych obrońców porządku przez atakami rewolucji w XIX wieku - a chwilowe (albo nawet nie-chwilowe) odwrócenie proporcji w kwestii siły niewiele tu zmienia. Tak więc zwalniam cię rytualnie od dylematów związanych z posłuszeństwem III RP :-)
Tyle, że akurat ja jestem zdania, że zasadniczo rzecz biorąc trzeba być posłusznym niechrześcijańskim, a nawet antychrześcijańskim władcom (Neronowi, Stalinowi, Hitlerowi, Kwaśniewskiemu, Clintonowi, Obamie, itd). Jasną granicą posłuszeństwa są jednak wypadki, w których rządzący nakazują nam czynić coś ewidentnie sprzecznego z wolą Bożą lub prawem naturalnym. Płacenie podatków, przestrzeganie prawa autorskiego, zapinanie pasów w samochodzie, nieścinanie drzew na własnej posesji czy też nieprzechodzenia na czerwonym świetle są przykładami praw, które mogą być w pewnych wypadkach uciążliwe, ale którym należy zasadniczo okazywać posłuszeństwo. I to, że okazuje się w ten sposób też posłuszeństwo złym rządzącym nie ma nic do rzeczy.  Wątpię jednak by w ten sam sposób należało traktować gnębienie niewinnych i sprawiedliwych (np. wspomnianych wyżej przeciwników bluźnierstw i aborcji) poprzez zakuwanie ich w kajdanki (co robią policjanci) i skazywanie na kary grzywny oraz więzienia ( co robią sędziowie).
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 05, 2011, 17:50:08 pm
Pan Salwowski bardzo powaznie traktuje czlowieka.
R.O.T.F.L.

Nabiał kurzy sobie z nas robi!
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 05, 2011, 18:08:57 pm
Pan Salwowski bardzo powaznie traktuje czlowieka.
R.O.T.F.L.

Nabiał kurzy sobie z nas robi!
On?
Watpie. Nie widzi pan, jak wielu osobom pekaja zylki?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Listopada 05, 2011, 18:17:32 pm
Czyli co, praca sutenera, striptizerki, chipendalesa albo asystenta w klinice aborcyjnej moralnie dozwolona, o ile w ten sposób utrzymuje się rodzinę?
Panie Mirosławie - katolikowi nie godzi się trudnić wymienioną powyżej działalnością, i nie sądzę, aby ktokolwiek na tym forum był przeciwnego zdania. Ale przecież zawód policjanta do tej kategorii nie należy!
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 18:20:05 pm
Czyli co, praca sutenera, striptizerki, chipendalesa albo asystenta w klinice aborcyjnej moralnie dozwolona, o ile w ten sposób utrzymuje się rodzinę?
Panie Mirosławie - katolikowi nie godzi się trudnić wymienioną powyżej działalnością, i nie sądzę, aby ktokolwiek na tym forum był przeciwnego zdania. Ale przecież zawód policjanta do tej kategorii nie należy!
Dlatego pytanie nie brzmi "Czy katolik może być policjantem", ale odnosi się do pewnych szczegółowych czynności, które czasami są nakazywane policjantom do spełnienia.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 05, 2011, 18:21:48 pm
Pilnować ma policjant porządku. Coś w tej czynności jest nie tak?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Listopada 05, 2011, 18:25:16 pm
Pilnować ma policjant porządku. Coś w tej czynności jest nie tak?

Oczywiście, że może być nie tak. Jeżeli policjantowi każą zakuwać w kajdanki demonstrantów, którzy się modlą przed kliniką aborcyjną (były takie przypadki np. w USA), to przecież także jest "pilnowanie porządku", ale chyba jendak kac moralny jest, czyż nie?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 18:29:34 pm
Pilnować ma policjant porządku. Coś w tej czynności jest nie tak?
W czasie niemieckiej okupacji porządek polegał m.in na tym, by Żydzi maszerowali do bydlęcych wagonów, a następnie ulegle szli do komór gazowych. Jednym z elementów ówczesnego porządku było też bicie przez SS-manów przypadkowo napotkanego na ulicy Żyda. Czy było coś nie tak w pilnowaniu przez policję, by nikt nie przeszkadzał SS-manom bić i zabijać niewinnych ludzi?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 05, 2011, 18:53:56 pm
(14) Pytali go też i żołnierze: A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie.

(Ew. Łukasza 3:14, Biblia Tysiąclecia)
Sęk w tym, że cytowany werset wcale nie jest argumentem na rzecz posłuszeństwa wszelkim rozkazom. Św. Jan Chrzciciel nie mówi tam: "Jeśli rozkażą wam, to prześladujcie tych, którzy bronią Bożego Imienia, zakuwajcie w kajdanki obrońców niewinnych dzieci, a poza tym to poprzestańcie na swoim żołdzie".

wszelkiego nie, ale to opisanej przez Pana sytuacji powyżej pasuje

chyba zdaje sobie Pan sprawę, co robił żołnierz lub celnik i w jakiej pozycji wobec  zydow go to stawiało
Proszę zatem zauważyć, iż posłuszeństwo nauczaniu św. Jana Chrzciciela mogło nieraz oznaczać nieposłuszeństwo żołnierzy względem dowódców. Trudno wszak założyć, iż żołnierzom Rzymu nigdy nie polecano znęcania się nad kimś lub uciskania kogoś.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Listopada 05, 2011, 18:55:21 pm
Nawet nie trzeba zaraz sprowadzać sprawy ad Hitlerum. Miejmy nadzieję, że takie krańcowe sytuacje nie powtórzą się prędko (oby nie). Ale coś mniej drastycznego:

W 2009 r. na katolickim uniwersytecie Notre Dame w czasie pokojowej demonstracji aresztowano katolickiego księdza (80 letniego, ubranego w sutannę, z różańcem w ręku). Ochroniarze dostali rozkaz usunięcia demonstrantów, i założyli mu kajdanki, w czasie kiedy ksiądz śpiewał  Ô Vierge Marie. No i jak, czy jeśli ci ochroniarze byli katolikami, to powinni mieć czyste sumienie, czy nie?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 05, 2011, 18:56:32 pm
...
(http://www.planetcalypsoforum.com/gallery/files/2/9/9/6/SDK_DontFeedTrolls.gif)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 05, 2011, 20:55:56 pm
Nawet nie trzeba zaraz sprowadzać sprawy ad Hitlerum. Miejmy nadzieję, że takie krańcowe sytuacje nie powtórzą się prędko (oby nie). Ale coś mniej drastycznego:

W 2009 r. na katolickim uniwersytecie Notre Dame w czasie pokojowej demonstracji aresztowano katolickiego księdza (80 letniego, ubranego w sutannę, z różańcem w ręku). Ochroniarze dostali rozkaz usunięcia demonstrantów, i założyli mu kajdanki, w czasie kiedy ksiądz śpiewał  Ô Vierge Marie. No i jak, czy jeśli ci ochroniarze byli katolikami, to powinni mieć czyste sumienie, czy nie?

Ciekaw jestm co odpowie pan Jean. On bronił teorii o posłuszeństwie rozkazom. Nie mówię tego złośliwie, żeby nie było.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 05, 2011, 20:57:35 pm
...
(http://www.planetcalypsoforum.com/gallery/files/2/9/9/6/SDK_DontFeedTrolls.gif)

Powinno być raczej to:
(http://content7.flixster.com/photo/10/54/12/10541213_gal.jpg)

U pana jest Zgredek.  ;)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 06, 2011, 20:39:36 pm
Ja widzę powód: Chrystus. Być może się mylę.

Że co Chrystus.

Cytuj
Możesz to jakoś szerzej uzasadnić? Bo samo tłumaczenie "Wykonywałem tylko rozkazy" jeszcze usprawiedliwieniem nie jest.

Nie widzę powodu, by odmowic wykonania takiego rozkazu, nie widze wystarczających przesłanek. Jako policjant jedynie ich zatrzymuje

Cytuj
Czyli co, praca sutenera, striptizerki, chipendalesa albo asystenta w klinice aborcyjnej moralnie dozwolona, o ile w ten sposób utrzymuje się rodzinę?


Chyba napisałem wyraźnie, że ja dalej stawiam granicę.

Cytuj
Dobrze rozumiem  takie dylematy. Wyobraź sobie nawet, że osobiście znam jedną prostytutkę, która w imię utrzymywania swej rodziny postanowiła handlować swym ciałem. Dobrze wiem, że nie jest to dla niej proste ani łatwe.

No i? Ile rzeczy mozna potepic sprowadzajac wszystko do sytuacji skrajnych? Dlatego wlasnie podzielam wszystkie zarzuty jakie sie tobie stawia. Ja tymczasem widze, że nie da sie wszystkiego opisac w czarno-bialych barwach i w rabiniczny sposob wszystko odmierzyc.

Cytuj
Dlatego pytanie nie brzmi "Czy katolik może być policjantem", ale odnosi się do pewnych szczegółowych czynności, które czasami są nakazywane policjantom do spełnienia.

W takim razie katolik nie moze byc policjantem, bo nikt sie nie pyta czy mu sie udzial w akcji podoba czy nie.

Nawet nie trzeba zaraz sprowadzać sprawy ad Hitlerum. Miejmy nadzieję, że takie krańcowe sytuacje nie powtórzą się prędko (oby nie). Ale coś mniej drastycznego:

W 2009 r. na katolickim uniwersytecie Notre Dame w czasie pokojowej demonstracji aresztowano katolickiego księdza (80 letniego, ubranego w sutannę, z różańcem w ręku). Ochroniarze dostali rozkaz usunięcia demonstrantów, i założyli mu kajdanki, w czasie kiedy ksiądz śpiewał  Ô Vierge Marie. No i jak, czy jeśli ci ochroniarze byli katolikami, to powinni mieć czyste sumienie, czy nie?

Nie sadze by zawinili.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 06, 2011, 21:59:19 pm
No i? Ile rzeczy mozna potepic sprowadzajac wszystko do sytuacji skrajnych? Dlatego wlasnie podzielam wszystkie zarzuty jakie sie tobie stawia. Ja tymczasem widze, że nie da sie wszystkiego opisac w czarno-bialych barwach i w rabiniczny sposob wszystko odmierzyc.
Do tego to całe bicie piany przez p. Salwowskiego się sprowadza. Właściwie to powinien siąść i spisać coś w stylu "talmud po katolicku". Ale może i są amatorzy takiej tfurczości ;).
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Listopada 06, 2011, 22:35:02 pm
No i? Ile rzeczy mozna potepic sprowadzajac wszystko do sytuacji skrajnych? Dlatego wlasnie podzielam wszystkie zarzuty jakie sie tobie stawia. Ja tymczasem widze, że nie da sie wszystkiego opisac w czarno-bialych barwach i w rabiniczny sposob wszystko odmierzyc.
Do tego to całe bicie piany przez p. Salwowskiego się sprowadza. Właściwie to powinien siąść i spisać coś w stylu "talmud po katolicku". Ale może i są amatorzy takiej tfurczości ;).
No własnie mi sie to tez z talmudem skojarzyło. Nie mozna w szabat zawiązać węzła dwoma rękami, bo to praca, ale jak ktoś potrafi to uczynic jedna, to mozna.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 08, 2011, 09:46:11 am
Cytuj
Możesz to jakoś szerzej uzasadnić? Bo samo tłumaczenie "Wykonywałem tylko rozkazy" jeszcze usprawiedliwieniem nie jest.

Nie widzę powodu, by odmowic wykonania takiego rozkazu, nie widze wystarczających przesłanek. Jako policjant jedynie ich zatrzymuje

A jedno z kryterium formalnej, a więc zawsze zakazanej współpracy z grzechem, którym jest bezpośredni udział w czyimś złu? Czy policjant "tylko zatrzymujący",  a więc zakuwający w kajdanki, ładujący do radiowozu, a następnie odprowadzający na komisariat niewinnych i sprawiedliwych nie uczestniczy bezpośrednio w złu, którym jest nękanie ludzi czyniących dobro (gdyż przeszkadzających w aborcji czy bluźnierstwach)? Czy za czasów niemieckiej okupacji policjant vel żołnierz, który "tylko zatrzymywał" Żydów, by ci następnie szli na śmierć też bezpośrednio nie uczestniczył w złu "wykonując tylko rozkazy"? A co powiesz o sędziach, którzy zgodnie ze stanowionym prawem i imię utrzymania swej rodziny skazują na grzywnę i więzienie przeciwników aborcji i bluźnierstw? W imię utrzymania rodziny też mają moralne prawo to czynić?

Cytuj
Czyli co, praca sutenera, striptizerki, chipendalesa albo asystenta w klinice aborcyjnej moralnie dozwolona, o ile w ten sposób utrzymuje się rodzinę?


Chyba napisałem wyraźnie, że ja dalej stawiam granicę.
Czyli uważasz te zajęcia za zawsze i wszędzie moralnie niedozwolone? Nawet gdyby były one podejmowane w imię ocalenia życia swojego lub innych? Jeśli tak to bardzo się z tego cieszę.

Cytuj
Dobrze rozumiem  takie dylematy. Wyobraź sobie nawet, że osobiście znam jedną prostytutkę, która w imię utrzymywania swej rodziny postanowiła handlować swym ciałem. Dobrze wiem, że nie jest to dla niej proste ani łatwe.

No i? Ile rzeczy mozna potepic sprowadzajac wszystko do sytuacji skrajnych? Dlatego wlasnie podzielam wszystkie zarzuty jakie sie tobie stawia. Ja tymczasem widze, że nie da sie wszystkiego opisac w czarno-bialych barwach i w rabiniczny sposob wszystko odmierzyc.
Uciekanie od opisywania moralnej rzeczywistości w biało-czarnych kolorach jest typowe dla przeróżnych liberałów, modernistów i relatywistów. Oczywiście nie twierdzę, że dla wszystkich szczegółowych dylematów i sytuacji życiowych można znaleźć autorytatywną i obiektywnie wiążącą moralnie odpowiedź. Z pewnością istnieją niektóre sytuacje, w których trzeba zdać się na własne, częściowo subiektywne odczucia moralne, na własną wrażliwość etyczną. Nie oznacza to jednak, iż nie należy próbować dać jak najbardziej obiektywną odpowiedź na różne dylematy. W samym Piśmie świętym (i to nie tylko w Starym, ale również Nowym Testamencie) istnieje setki zakazów i nakazów. A jak byś poczytał takich katolickich moralistów jak choćby św. Alfons Liguori to zdziwiłbyś się do jakiego poziomu szczegółowości i drobiazgowości w odpowiedzi na różne dylematy moralne potrafią oni dochodzić.
 

Cytuj
Dlatego pytanie nie brzmi "Czy katolik może być policjantem", ale odnosi się do pewnych szczegółowych czynności, które czasami są nakazywane policjantom do spełnienia.

W takim razie katolik nie moze byc policjantem, bo nikt sie nie pyta czy mu sie udzial w akcji podoba czy nie.
Żołnierza też nikt nie pyta czy podobają mu się wszystkie rozkazy. Czy to oznacza, że skoro ktoś jest żołnierzem to ma wykonywać wszystkie rozkazy, choćby i nakazywały one gwałcenie kobiet, sikanie na krzyże, palenie Biblii, wykrzykiwanie bluźnierstw przeciw Bogu bądź zabijanie niewinnych? A jeśli nie chce się wykonywać takich rozkazów to nie można być żołnierzem? Wprost przeciwnie, zarówno armia jak i policja potrzebują ludzi, którzy w pewnym momencie, wzorem św. Piotra powiedzą "Lepiej słuchać Boga niż ludzi".


Tak apropos - to zauważ proszę, że sprawę posłuszeństwa stawiasz na głowie. W jednym z wątków na Rebelya.pl twierdziłeś, iż nie podporządkowałbyś się zakazowi spożywania i handlu alkoholem, gdyż uznałbyś owe prawo za "głupie", a poza tym chciałbyś zarabiać na rodzinę.  Gdy jednak jest mowa o posłuszeństwie złym i niesprawiedliwym rozkazom Ty to zaczynasz usprawiedliwiać. Oczywiście też w imię zarabiania pieniędzy. Da się jednak znaleźć o wiele więcej powodów dla posłuszeństwa prawo prohibicyjnemu (a choćby to, że niepicie alkoholu nie jest grzechem, poza tym w pewnych okolicznościach kulturowo-historycznych prohibicja rzeczywiście mogła być i nieraz była dobrym, mądrym prawem) aniżeli na rzecz uległości rozkazom nakazującym gnębić niewinnych i sprawiedliwych. Czy nie widzisz jak bardzo stawiasz tą sprawę na głowie? Gdy rzecz dotyczy kwestii bardzo wątpliwej i w przypadku której posłuszeństwo jest dość łatwo usprawiedliwić (jaką jest nieposłuszeństwo zakazowi spożywania i handlu alkoholem) Ty jasno wypowiadasz się za nieposłuszeństwem. Gdy jednak rzecz dotyczy uległości złym i niesprawiedliwym rozkazom Ty jasno wypowiadasz się za posłuszeństwem takim poleceniom. A obie rzeczy wypowiadasz w imię zarabiania pieniędzy.

Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Olaaa w Listopada 08, 2011, 18:56:20 pm
Panie Salwowski, proponuje Pan klauzulę sumienia dla policjantów?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 10, 2011, 10:41:20 am
Panie Salwowski, proponuje Pan klauzulę sumienia dla policjantów?
Przede wszystkim to porządek prawny powinien być tak ułożony by aresztowano bluźnierców i aborterów, a nie przeciwników tych nieprawości. A co w sytuacji, gdy jest na odwrót? Myślę, że chrześcijanom, którzy mają dobre ukształtowane sumienia przyzwolenia prawne na odmowę czynienia zła i posłuszeństwo Bożym przykazaniom nie powinno być specjalnie potrzebne.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Olaaa w Listopada 12, 2011, 14:26:30 pm
Też mi się tak wydaje. Niestety, dziś rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Jak już wcześniej inni Użytkownicy pisali, jest to bardzo utrudnione.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 13, 2011, 11:29:21 am
Wstyd mi za niektórych policjantów w piątek. Wiem że działa adrenalinka ale niektórzy nie powinni przejść psychotestów. Zabezpieczenie = 0 fachowości. Kto był dowódcą? Niemcy powinni być z pacyfikowani w 1 min. Porażka.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Listopada 14, 2011, 08:33:43 am
Cytuj
Jasną granicą posłuszeństwa są jednak wypadki, w których rządzący nakazują nam czynić coś ewidentnie sprzecznego z wolą Bożą lub prawem naturalnym. Płacenie podatków, przestrzeganie prawa autorskiego, zapinanie pasów w samochodzie, nieścinanie drzew na własnej posesji czy też nieprzechodzenia na czerwonym świetle są przykładami praw

Jest tak, o czym ci już kiedyś pisałem, ponieważ tobie się - jak sądzę - wydaje, że do "ewidentnej sprzeczności z wolą Bożą lub prawem naturalnym" potrzeba jakichś straszliwych, widomych znaków (np. ludobójstwo, prześladowania, głodzenie obywateli, zmuszanie wprost do bałwochwalstwa etc.), podczas gdy przecież każdy grzech i każda niewłaściwa rzecz (postępowanie) są sprzeczne z wolą Bożą / prawem naturalnym (o ile wierzyć w istnienie jakiegoś "prawa naturalnego", które istnieje samo z siebie, a nie jako przepisy dane przez Boga, no ale mniejsza o to). Natomiast ja sugeruję, że JEŚLI (na przykład) podatek spadkowy albo dochodowy są niemoralne, albo JEŚLI własność intelektualna nie ma uzasadnienia, albo JEŚLI czytamy, że prawowite władze powinny uprzywilejować katolicyzm (a widzimy, że obecne tego nie robią), albo JEŚLI szkoły nie powinny być laickie / neutralne religijnie (a są), albo JEŚLI socjalizm jest zalegalizowaną kradzieżą (i wówczas wspieranie go podatkami to przykładanie się do tejże) - to z grubsza oznacza to, że mamy do czynienia z tyranią. Poza tym głupota też jest (lub może być) grzechem, a na pewno nie jest niczym godnym wspierania i nie należy bagatelizować czegoś na zasadzie "przepis głupi, ale w sumie tylko głupi, a nie podły, da się z tym żyć".

Jak na nią reagować, to inna kwestia, ale w tym momencie chodzi  już o rozwiązania praktyczne, wiadomo że absurdem jest np. "męczeńsko" pójść do więzienia tu-i-teraz w III RP za niepłacenie podatków, pozostawiając rodzinę na bruku; albo kryć się po lasach z dzieckiem za odmowę posyłania go do obecnej (w III RP) szkoły publicznej - ale zasadniczo nie potępiłbym osób tak postępujących, najwyżej przyznałbym, że są nieroztropne.

Przypominam, że o te rzeczy, które stoją w papieskich encyklikach (plus jeszcze o bezpośrednie kwestie dynastyczne, co pewnie wydaje ci się próżnością albo czymś takim) katoliccy karliści przez ponad 100 lat wszczynali powstania, odmawiali posłuszeństwa, knuli spiski etc. A dziś ty kazałbyś im uznawać ustrój, przy którym to, co ZWALCZALI, jawi się jako ostoja konserwy.
Katoliccy członkowie OAS organizowali konspirację przeciwko "legalnym władzom Francji" (ba, i to nawet w jakimś sensie "prawicowym", vide de Gaulle), posuwając się do partyzantki i zamachów itd.
Katoliccy żołnierze Batalionu św. Patryka zdezerterowali z armii USA, żeby wesprzeć Meksykanów itd.

***

A co do rabinizmu i setek zakazów, przytoczę jeszcze raz sam siebie, bo nie raczyłeś się odnieść, choć któryś raz drążę już ten wątek i nie mogę doczekać się refleksji z twej strony:

niejako w temacie, choć dużo ogólniej, niejaki Ronald Lasecki na forum xportal:

***

Moja niechęć do "katoprawicy" wynika z trochę innych przesłanek.

Nie neguję oczywiście ogólnej "mięczakowatości" i mentalnej feminizacji tego środowiska, widocznej chociażby po doborze tematów którymi się zajmuje (małżeństwo, rodzina, dzieci, "prawo do życia", problematyka "okołorozporkowa"), jak i po sposobie ich ujmowania (tandetne moralizatorstwo i emocjonalizm). Sprawiają one oczywiście, że nikt normalny nie może czuć się dobrze w tego rodzaju towarzystwie.

Zwłaszcza, że zagadnienia fundamentalne, tak więc ontologii, metafizyki, antropologii, sensu dziejów, są tam traktowane albo na sposób schematyczny i sloganowy, albo zupełnie pomijane na rzecz takich "ważnych" problemów jak "czy Jezus byłby za podatkiem progresywnym?", "czy katolik może być biznesmenem?", "jak wyglądać powinna katolicka randka?", albo "czy katolik może oglądać mecze bokserskie?". W tym sensie, więcej treści sensownych, lub w każdym razie odnoszących się do esencji rzeczywistości, znaleźć można w ezoteryzmie, mistycyzmie, monastycyzmie, tradycjonalizmie integralnym, podczas gdy "katoprawica" i jej rozmaici eksponenci to egzoteryczna, zewnętrzna warstwa religii, której przedstawiciele poruszają się w obrębie zagadnień trzeciorzędnych.


Chodzi mu, jak sądzę, o:

o skupianie się na drobiazgowych dylematach moralnych, o koncentrowanie uwagi na próbie możliwie najbardziej ścisłego wyliczenia, co wolno, a co już nie, ile centymetrów, do którego kieliszka itd., o sprowadzanie katolicyzmu czy religii w ogóle przede wszystkim do zbioru reguł moralnych i to reguł precyzyjnie wyliczonych, wypisanych, wręcz o swoisty prymat moralności (rozumianej jako rozwiązywanie różnych wymyślonych dylematów z cyklu "CKM?") nad liturgią, filozofią  itd.


Zanika wówczas zarówno pewien odruch, intuicja postępowania "jak należy", zanika też oczywiste, "reakcyjne" odrzucanie pewnych rzeczy przez samą ich estetykę, przez ich "niskość" i wulgarność - - - a w miejsce tego pojawia się nieustanne analizowanie, dywagowanie, deliberowanie nad sumieniem, nad tym, jaka była motywacja tego, że zjadłem jedno ciastko więcej, że zatrzymałem wzrok na kobiecie przed sklepem etc. Znika też, jak trafnie napisał Ronald, cała wyższa sfera, ontologia, teoria dziejów, mistyka itd., zostaje pakiet zasad, wśród których należy kroczyć niczym w slalomie, debatując nad każdym krokiem (jak wtedy w ogóle można postępować, jeśli w każdej rzeczy będziemy się doszukiwać możliwości grzechu?) w nadziei, że się jednak-akurat postąpiło w-miarę-właściwie.

No i nie mów, że "wiadomo, iż nie chodzi o sztywne przepisy, wiadomo, że musi to być oświetlane autentyczną miłością" etc., bo to jest oczywista oczywistość, ale trudno w nią wierzyć, jeśli w praktyce okazuje się, że jednak chodzi o te sztywne przepisy i swoiste hobby. Bo trzeba przyznać, że to jest pewna twoja pasja, hobby - tak jak np. Dextimus prowadzi KNO i wyszukuje curiosa liturgiczne (w jakimś celu, zbożnym zapewne), tak ty wyszukujesz kolejne dylematy, realne i abstrakcyjne, dokładając kolejne "CKM?" albo raczej "KNW" (katolikowi nie wolno) do długiej listy. Tak jakbyś myślał sobie - "Hm, jaka tu jeszcze jest rzecz, która na pozór wydaje się zwyczajna i codzienna, a można podejrzewać, że kryje się w niej zło? Sprawdźmy tańce / ciastka / kąpiel / boks / piwo / etc. / etc. - na pewno znajdzie się coś, co tu nie gra!".
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 16, 2011, 11:42:38 am
Cytuj
Jasną granicą posłuszeństwa są jednak wypadki, w których rządzący nakazują nam czynić coś ewidentnie sprzecznego z wolą Bożą lub prawem naturalnym. Płacenie podatków, przestrzeganie prawa autorskiego, zapinanie pasów w samochodzie, nieścinanie drzew na własnej posesji czy też nieprzechodzenia na czerwonym świetle są przykładami praw

Jest tak, o czym ci już kiedyś pisałem, ponieważ tobie się - jak sądzę - wydaje, że do "ewidentnej sprzeczności z wolą Bożą lub prawem naturalnym" potrzeba jakichś straszliwych, widomych znaków (np. ludobójstwo, prześladowania, głodzenie obywateli, zmuszanie wprost do bałwochwalstwa etc.), podczas gdy przecież każdy grzech i każda niewłaściwa rzecz (postępowanie) są sprzeczne z wolą Bożą / prawem naturalnym (o ile wierzyć w istnienie jakiegoś "prawa naturalnego", które istnieje samo z siebie, a nie jako przepisy dane przez Boga, no ale mniejsza o to). Natomiast ja sugeruję, że JEŚLI (na przykład) podatek spadkowy albo dochodowy są niemoralne, albo JEŚLI własność intelektualna nie ma uzasadnienia, albo JEŚLI czytamy, że prawowite władze powinny uprzywilejować katolicyzm (a widzimy, że obecne tego nie robią), albo JEŚLI szkoły nie powinny być laickie / neutralne religijnie (a są), albo JEŚLI socjalizm jest zalegalizowaną kradzieżą (i wówczas wspieranie go podatkami to przykładanie się do tejże) - to z grubsza oznacza to, że mamy do czynienia z tyranią. Poza tym głupota też jest (lub może być) grzechem, a na pewno nie jest niczym godnym wspierania i nie należy bagatelizować czegoś na zasadzie "przepis głupi, ale w sumie tylko głupi, a nie podły, da się z tym żyć".

Jak na nią reagować, to inna kwestia, ale w tym momencie chodzi  już o rozwiązania praktyczne, wiadomo że absurdem jest np. "męczeńsko" pójść do więzienia tu-i-teraz w III RP za niepłacenie podatków, pozostawiając rodzinę na bruku; albo kryć się po lasach z dzieckiem za odmowę posyłania go do obecnej (w III RP) szkoły publicznej - ale zasadniczo nie potępiłbym osób tak postępujących, najwyżej przyznałbym, że są nieroztropne.

Przypominam, że o te rzeczy, które stoją w papieskich encyklikach (plus jeszcze o bezpośrednie kwestie dynastyczne, co pewnie wydaje ci się próżnością albo czymś takim) katoliccy karliści przez ponad 100 lat wszczynali powstania, odmawiali posłuszeństwa, knuli spiski etc. A dziś ty kazałbyś im uznawać ustrój, przy którym to, co ZWALCZALI, jawi się jako ostoja konserwy.
Katoliccy członkowie OAS organizowali konspirację przeciwko "legalnym władzom Francji" (ba, i to nawet w jakimś sensie "prawicowym", vide de Gaulle), posuwając się do partyzantki i zamachów itd.
Katoliccy żołnierze Batalionu św. Patryka zdezerterowali z armii USA, żeby wesprzeć Meksykanów itd.
Oj Przyjacielu umieściłeś (w przywołanym przeze mnie fragmencie) tyle wątków, że trudno jest w jednym wpisie do nich wszystkich się odnieść. Ale mimo to spróbuję. A zatem:
1. Nie twierdzę, że by odmawiać posłuszeństwa władzom cywilnym musimy mieć do czynienia z jakąś wielką, straszną nieprawością. Otóż nie. Nieprawość do której pragnie nas zmusić władza cywilna może być i "mała", byśmy mieli prawo i obowiązek odmowy posłuszeństwa. Chodzi jednak o to, by było jasno, ewidentne i wyraźnie widoczne (w porządku obiektywnym, albo przynajmniej subiektywnie dla naszego sumienia), że posłuszeństwo danemu prawu/przepisowi/rozkazowi będzie oznaczało z naszej strony pogwałcenie woli Bożej lub prawa naturalnego. Może to dotyczyć spraw tak wielkich jak i małych. Dlatego też jestem skłonny twierdzić, że nawet samo dyskutowane tu zakuwanie przeciwników aborcji czy bluźnierstw w kajdanki jest już przykładem niedozwolonego posłuszeństwa władzy, chociaż w porównaniu np. z wypełnianiem rozkazów polegających na zabijaniu niewinnych bądź gwałceniu kobiet jest to z pewnością rzecz "małej" wagi (bo przecież ani się nikogo w ten sposób nie zabija, ani nie gwałci). Z drugiej zaś strony uważam, że zasadniczo należy być posłusznym przepisom o płaceniu podatków, prawu drogowemu, prawu autorskiemu, ewentualnym zakazom prohibicyjnym, gdyż - wedle mnie - w wykonywaniu tych przepisów trudno jest dopatrzeć się czegoś co byłoby w sposób ewidentny, jasny i wyraźny pogwałceniem woli Bożej lub prawa naturalnego. Więcej, dopatrywanie się grzechu w posłuszeństwie takim prawom jest dla właśnie bardziej przejawem skrupulanctwa (które mi się często zarzuca) aniżeli prawidłowo ukształtowanego, wrażliwego sumienia. Można wszak mówić, że np. płacąc podatki finansuje się też aborcję czy homoseksualizm, a więc pomaga się w ten sposób złu, ale fakt, że np. św. Paweł Apostoł (w imię Pana Jezusa, a nie swoje) nakazywał ich płacenie nawet władzom pogańskiego Rzymu (który z podatków finansował bałwochwalstwo, rozwiązłe życie dworu, krwawe igrzyska gladiatorów, jak również często niesprawiedliwe, zaborcze wojny) pokazuje, że ktoś tu chce być bardziej moralny od Pana Boga. Można np. twierdzić, że posłuszeństwo przepisom ruchu drogowego prowadzi do grzechu, albowiem sprzyja irytacji, gniewowi, etc, ale w ten sposób to można by twierdzić, że robienie czegokolwiek prowadzi do nieprawości.
2. Magisterium Kościoła uczy, iż mamy być posłuszni nawet złym rządom (w granicach Bożych przykazań). Mogą to być więc rządy Nerona, Stalina, Hitlera, Clintona. Obamy czy Kwaśniewskiego, ale należy być tak daleko posłusznym póki posłuszeństwo im nie oznaczało w sposób ewidentny nieposłuszeństwa Bożym przykazaniom.
3. O ile pamiętam to nauka katolicka podaje bodajże 5 warunków, które trzeba jednocześnie spełnić by zbrojny opór przeciw złej i niesprawiedliwej władzy cywilnej był moralnie uzasadniony. Nie podejmę się teraz odpowiedzi na to, czy np. karliści wypełniali wszystkie owe 5 kryteriów. Powiem tylko, że praktycznie bardzo rzadko się zdarza, by owe kryteria były wypełnione wszystkie i równocześnie. Dlatego też opierać się złym i niesprawiedliwym rozkazom władz cywilnych należy się w pierwszym rzędzie w sposób pokojowy, a nie zbrojny.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Listopada 16, 2011, 14:20:28 pm
Cytuj
które trzeba jednocześnie spełnić by zbrojny opór przeciw złej i niesprawiedliwej władzy cywilnej był moralnie uzasadniony.

Cóż, zapewne (być może) wg karlistów owa władza była po prostu nieprawowita, uzurpatorska (z przyczyn dynastycznych) - i już samo to odbierało moc jej dekretom. Na takiej zasadzie, na jakiej - gdybym wprosił się ci do mieszkania i domagał się schabowych z ziemniakami na obiad - masz pełne prawo mnie wyrzucić, mimo że ani same schabowe złe nie są, ani nawet zrobienie ich nie byłoby żadną torturą dla ciebie, ale po prostu ja nie mam prawa decydować w twoim mieszkaniu na temat tego, co masz robić.

No, to jeszcze możesz odnieść się do reszty moich uwag ;-) tych dotyczących, powiedzmy, relacji pomiędzy "brawaryzmem" a pewną nieco inną wizją katolicyzmu, tradycjonalizmu, silnej woli etc., którą jakoś tam naszkicowałem.

Że powtórzę za samym sobą na R:


Problem nie jest w tym, że Brawario może "zniechęcić do katolicyzmu" tzw. przeciętnego człowieka z ulicy, różnych liberałów z poglądów lub z wychowania, jakichś "letniaków" itd. To może i dobrze.
Natomiast natknięcie się na brawaryzm lub coś podobnego - może zniechęcić (dużo-dużo mniej liczne, ale dużo bardziej wartościowe!) jednostki (zwł. płci męskiej), które szukają czegoś autentycznie duchowego, wzniosłego, jakiejś "sophia", "tradycji", "rytuału", które chciałyby (albo - mogłyby, gdyby je ukierunkować) uskuteczniać jakoś wizerunek "rycerza" etc. - - - a tu nagle się dowiedzą, że przede wszystkim powinni przemyśleć..............

czy przypadkiem nie zjedli przed chwilą owocowego jogurtu ot, tak dla pustej przyjemności;
czy ich dziewczyna nie nosi zbyt krótkiej spódniczki i czy wolno dać jej buziaka na dzień-dobry;
czy powinni zgłaszać do odpowiedniego urzędu skarbowego, że udzielili koledze korepetycji za 30 zł/h;
czy powinni przyjąć zaproszenie na kolację od kolegi i koleżanki żyjących bez ślubu;
czy godzi się wychylić trzy piwa i obejrzeć Rambo I,II,III,IV - czy też jest to wyraz niedopuszczalnego czynienia sobie rozrywki z przemocy;
czy mogą wyjść na ulicę w krótkich spodenkach;
itd.
itp.

...............i w końcu stwierdzą, że całe to drobiazgowe gmeranie przy uczynkach przypomina jakiś protestantyzm albo radykalny judaizm, w związku z czym głębszej duchowości, "autentycznej woli" i "prawdziwej wiedzy" pójdą poszukać u Evoli, w neopogaństwie, u Nietzschego, na "Nowej Prawicy" etc., czyli w klimatach różnych tradycjonalizmów i prawic nie-katolickich.

Po prostu myślę, że rzecz tkwi w tym (i pewnie Ronald by się pod tym podpisał, acz nie ręczę), iż człek na pewnym poziomie, człek Tradycji (? - by użyć wielkich słów; taki "arystokrata ducha", powiedzmy) dokonuje pewnych wyborów właśnie w oparciu o taki odruch / instynkt, zgoła estetyczne wyczucie, że coś przystoi lub nie - i np. puszczanie się w durne pląsy jest dla niego po prostu durne, podobnie jak np. przystawianie się do świeżo poznanej kobiety i pod byle pretekstem obmacywanie jej; podobnie jak wulgarne obżeranie się; podobnie jak ubieranie się w te czy inne gacie; itd. - i po prostu spogląda na to wszystko z pewnych wyżyn, owe sformułowania że coś jest "niskie", "niegodne", "plebejskie" są tu bardzo istotne ----------- tak więc ktoś taki nie robi pewnych rzeczy, bo są "niskie", "śmieszne", "błazeńskie", "niemęskie", "niepoważne" itd. - a nie dlatego, że w odległości 30 cm od kobiety już się "podnieca", albo że się katuje rozważaniem, czy zjadł ciastko dla dobra ciała czy z łakomstwa, czy z jakiejś jeszcze "straszniejszej" motywacji. Ewentualnie działać tu może pewne tabu czy konwenans - ale również przyjmowany jako coś oczywistego, o czym się nawet jakoś za bardzo nie mówi - a nie jako drobiazgowe wyliczenia na temat ilości cm2 odkrytego ciała, długości trwania spojrzenia etc.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 16, 2011, 14:27:31 pm
Jeez...żeby te posty były krótsze.  8)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 27, 2011, 15:47:23 pm
Cytuj
które trzeba jednocześnie spełnić by zbrojny opór przeciw złej i niesprawiedliwej władzy cywilnej był moralnie uzasadniony.

Cóż, zapewne (być może) wg karlistów owa władza była po prostu nieprawowita, uzurpatorska (z przyczyn dynastycznych) - i już samo to odbierało moc jej dekretom. Na takiej zasadzie, na jakiej - gdybym wprosił się ci do mieszkania i domagał się schabowych z ziemniakami na obiad - masz pełne prawo mnie wyrzucić, mimo że ani same schabowe złe nie są, ani nawet zrobienie ich nie byłoby żadną torturą dla ciebie, ale po prostu ja nie mam prawa decydować w twoim mieszkaniu na temat tego, co masz robić.

No, to jeszcze możesz odnieść się do reszty moich uwag ;-) tych dotyczących, powiedzmy, relacji pomiędzy "brawaryzmem" a pewną nieco inną wizją katolicyzmu, tradycjonalizmu, silnej woli etc., którą jakoś tam naszkicowałem.

Że powtórzę za samym sobą na R:


Problem nie jest w tym, że Brawario może "zniechęcić do katolicyzmu" tzw. przeciętnego człowieka z ulicy, różnych liberałów z poglądów lub z wychowania, jakichś "letniaków" itd. To może i dobrze.
Natomiast natknięcie się na brawaryzm lub coś podobnego - może zniechęcić (dużo-dużo mniej liczne, ale dużo bardziej wartościowe!) jednostki (zwł. płci męskiej), które szukają czegoś autentycznie duchowego, wzniosłego, jakiejś "sophia", "tradycji", "rytuału", które chciałyby (albo - mogłyby, gdyby je ukierunkować) uskuteczniać jakoś wizerunek "rycerza" etc. - - - a tu nagle się dowiedzą, że przede wszystkim powinni przemyśleć..............

czy przypadkiem nie zjedli przed chwilą owocowego jogurtu ot, tak dla pustej przyjemności;
czy ich dziewczyna nie nosi zbyt krótkiej spódniczki i czy wolno dać jej buziaka na dzień-dobry;
czy powinni zgłaszać do odpowiedniego urzędu skarbowego, że udzielili koledze korepetycji za 30 zł/h;
czy powinni przyjąć zaproszenie na kolację od kolegi i koleżanki żyjących bez ślubu;
czy godzi się wychylić trzy piwa i obejrzeć Rambo I,II,III,IV - czy też jest to wyraz niedopuszczalnego czynienia sobie rozrywki z przemocy;
czy mogą wyjść na ulicę w krótkich spodenkach;
itd.
itp.

...............i w końcu stwierdzą, że całe to drobiazgowe gmeranie przy uczynkach przypomina jakiś protestantyzm albo radykalny judaizm, w związku z czym głębszej duchowości, "autentycznej woli" i "prawdziwej wiedzy" pójdą poszukać u Evoli, w neopogaństwie, u Nietzschego, na "Nowej Prawicy" etc., czyli w klimatach różnych tradycjonalizmów i prawic nie-katolickich.

Po prostu myślę, że rzecz tkwi w tym (i pewnie Ronald by się pod tym podpisał, acz nie ręczę), iż człek na pewnym poziomie, człek Tradycji (? - by użyć wielkich słów; taki "arystokrata ducha", powiedzmy) dokonuje pewnych wyborów właśnie w oparciu o taki odruch / instynkt, zgoła estetyczne wyczucie, że coś przystoi lub nie - i np. puszczanie się w durne pląsy jest dla niego po prostu durne, podobnie jak np. przystawianie się do świeżo poznanej kobiety i pod byle pretekstem obmacywanie jej; podobnie jak wulgarne obżeranie się; podobnie jak ubieranie się w te czy inne gacie; itd. - i po prostu spogląda na to wszystko z pewnych wyżyn, owe sformułowania że coś jest "niskie", "niegodne", "plebejskie" są tu bardzo istotne ----------- tak więc ktoś taki nie robi pewnych rzeczy, bo są "niskie", "śmieszne", "błazeńskie", "niemęskie", "niepoważne" itd. - a nie dlatego, że w odległości 30 cm od kobiety już się "podnieca", albo że się katuje rozważaniem, czy zjadł ciastko dla dobra ciała czy z łakomstwa, czy z jakiejś jeszcze "straszniejszej" motywacji. Ewentualnie działać tu może pewne tabu czy konwenans - ale również przyjmowany jako coś oczywistego, o czym się nawet jakoś za bardzo nie mówi - a nie jako drobiazgowe wyliczenia na temat ilości cm2 odkrytego ciała, długości trwania spojrzenia etc.
Ech i cóż mam odpowiedzieć na ten długi off top :D ? W skrócie powiem, że:
- na część poruszonych przez Ciebie problemów odpowiadałem już w różnych miejscach
- inna część z nich z pewnością warta jest rozważenia i przemyślenia
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 27, 2011, 16:00:11 pm
Wracając zaś do głównego tematu wątku. Postawa policjanta aresztującego przeciwników aborcji czy bluźnierstw oraz sędziego skazującego takie osoby na karę więzienia bądź grzywny, wydaje się być naruszeniem trzech z ważnych zasad moralnych, a mianowicie tego, iż:

1. Sędziowie powinni skazywać złoczyńców, a uwalniać od kary niewinnych. W oczywisty sposób sędzia skazujący przeciwników aborcji czy bluźnierstw na kary grzywny czy więzienia łamie ową zasadę.

2. Ochranianie tych, którzy czynią zło jest współuczesnictwem w grzechu. Policjant aresztujący tych, którzy usiłują zapobiec bluźnierstwom oraz aborcji, chcąc nie chcąc bierze udział w w ochranianiu zła czynionego przez bluźnierców i morderców nienarodzonych dzieci. W jeszcze większy sposób zło ochraniają sędziowie, którzy skazują przeciwników aborcji oraz bluźnierstw.

3. Nie mamy prawa bezpośrednio uczestniczyć w złu czynionym przez innych. Wydaje się, iż policjanci i sędziowie tak czyniący w bezpośredni sposób biorą udział w ochranianiu zła, jak i skazywaniu niewinnych.

Dziś rozmawiałem na ów temat z ks. Edwardem Wesołkiem (FSSPX) i wyraził on opinię, że policjant aresztujący przeciwników aborcji oraz bluźnierstw bezpośrednio uczestniczy w złu i nie ma moralnego prawa wykonywać takich rozkazów. Ks. Edward Wesołek udzielił mi pozwolenia na przytoczenie jego opinii na ów temat w Internecie.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 27, 2011, 17:50:49 pm
1. Najpierw trzeba zmienić prawo.
2. Nie sądzę żeby którykolwiek policjant aresztował na jakiejś demonstracji pokojowej manifestanta który nie jest agresywny. Zatrzymuje się łamiących prawo. Przypadek za który było mi wstyd z 11 listopada nie do końca jest jasny. Zresztą proponuję Panom pracować z agresywną demonstracją.
3. W Polsce demonstracje prorodzinne i antyaborcyjne są raczej pokojowe i póki co legalne więc zgodne z prawem. W innym wypadku policjant katolik wyjatkowo ma pecha i nikogo nie łapie.
4. Dla Pana i o. Wesołka to najlepiej zrezygnować z takiej pracy i pracować za połowę mniejszą kasę. Tylko jak z tego utrzymać rodzinę?
I teraz pytanie: Co ma ma zrobić oficer operacyjny który działa pod przykrywką czasami korzystając z burdeli w celu walki z żywym towarem? Grzeszy? Być może a raczej może grzeszyć. Zależy od sytuacji. Ale ratuje ludzi ryzykując życie.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 27, 2011, 19:20:18 pm
Pan Major skutecznie nas przekonuje , że w służbach mundurowych są ludzie z obniżonym ilorazem inteligencji...którym myślenie sprawia poważne kłopoty...  :D

Podam przykład pracy nie z agresywną demonstracją ale z tymi którzy powinni nas chronić ....i mają problemy z myśleniem bo są w tym celu dodatkowo impregnowani....

Policyjna prawie „Żywa Biblioteka”

13 października, na zaproszenie Komendy Wojewódzkiej Policji, SPR pomogło w organizacji spotkania luźno wzorowanego na Żywej Bibliotece. Dostarczonymi przez nas żywymi książkami były lesbijka i osoba transseksualna. Do zapewnienia książki-geja SPR zaprosiło Lambdę Bydgoszcz.
http://www.spr.org.pl/2011/11/policyjna-prawie-%E2%80%9Ezywa-biblioteka%E2%80%9D/ (http://www.spr.org.pl/2011/11/policyjna-prawie-%E2%80%9Ezywa-biblioteka%E2%80%9D/)
/.../
Na fejsbukowym profilu SPR można obejrzeć zbiór zdjęć zrobionych przez nas podczas bydgoskiego spotkania. Mamy nadzieję, że będzie jeszcze okazja do zrobienia podobnych zdjęć z Policją!
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.10150328799072322.344007.70350757321&type=3
 (http://www.facebook.com/media/set/?set=a.10150328799072322.344007.70350757321&type=3)

a na deser jeszcze tekścik Michalkiewicza "Kulisy policyjnej „bezstronności”":
/.../
"Podczas okresowych spotkań Zespołu pierwszorzędnych fachowców z MSW ze wspomnianymi organizacjami podejmowane są ustalenia co do sposobów prowadzenia walki z „ksenofobią” itp. – które następnie, właściwymi kanałami przekazywane są do wykonania – między innymi również policji. Mówiąc krótko – policja ściga, nęka i prześladuje tych, których nieubłaganym palcem wskażą jej stypendyści niemieckich i żydowskich fundacji, za pośrednictwem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka kolaborujący również z wiedeńską centralą paneuropejskiego gestapo – oczywiście drogą służbową, to znaczy – przez MSW. W tej sytuacji nie tylko o żadnej „bezstronności” policji nie może być mowy, podobnie jak nie może być mowy o uwzględnianiu polskiego interesu narodowego i państwowego – bo chyba nie mamy złudzeń, że niemieckie i żydowskie fundacje akurat ten interes mają na względzie. Zatem – trawestując słowa Mike`a Corleone do swojego szwagra – nie mówcie nam tu o „bezstronności” policji, bo to obraża naszą inteligencję i irytuje nas."

http://michalkiewicz.nowyekran.pl/post/37963,kulisy-policyjnej-bezstronnosci
 (http://michalkiewicz.nowyekran.pl/post/37963,kulisy-policyjnej-bezstronnosci)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 27, 2011, 19:54:18 pm
I teraz pytanie: Co ma ma zrobić oficer operacyjny który działa pod przykrywką czasami korzystając z burdeli w celu walki z żywym towarem? Grzeszy? Być może a raczej może grzeszyć. Zależy od sytuacji. Ale ratuje ludzi ryzykując życie.
Cel nie uświęca środków.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 27, 2011, 20:40:36 pm
Panie KAES a co to ma do mojej wypowiedzi. To że komendant zorganizuje jakieś spotkanie i ktoś tam przyjdzie albo predzej napędzane jest siłą to policja popiera homoseksualistów?
Panie Kamilu. Praca pod przykrywką to bardzo wazna i ciężka i jeszcze bardziej niebezpieczna służba. Nie jestem teologiem moralistą ale gdyby nie praca przykrywkowców wiele spraw by nie wykryto. A wszyscy wiemy że przez Polske idzie szlak hadlu ludźmi(przeważnie kobietami i dziewczynkami do burdeli). Zna Pan inne sposoby walki z nimi?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 27, 2011, 21:29:17 pm
@Major: Panie KAES a co to ma do mojej wypowiedzi.

no to ma pan spory problem jak tego nie rozumie....a to nawet daje się zauważyć w treści pańskich wypowiedzi..
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 27, 2011, 22:07:21 pm
To Pan nie rozumie. Był rozkaz zrobić spotkanie to zrobiono. I o czym ma to świadczyć? Tylko o tym że zrobiono spotkanie. Przyjechali koledzy i kolezanki z 19 powiatów, posiedzieli po spotkaniu pobalowali i wszystko.
A jeżeli przyjdzie rozkaz chronić pedalski marsz to trzeba chronić. Jak ktoś bije pedała to ja mam nie zareagować bo to pedał? A to że ja tego nie popieram to inna sprawa.


"Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnicy państwowej i służbowej, a także honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej."
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 28, 2011, 06:40:16 am
Chciałem dla jasności dodać że nie jestem zwolennikiem pedałow a wręcz przeciwnie. Uważam że powinni być leczeni. Niekoniecznie pod przymusem. Ale Biedroń na szczęście to nie całe środowisko. Oni w głębi duszy na pewno chcą być pod względem seksualnym normalni.
Ciekawe kiedy powstaną wątki: Czy katolik sprzedawca ma prawo i obowiązek obsługiwać "geja"; Czy katolik ratownik medyczny ma prawo ratować "geja" itp.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 28, 2011, 10:00:51 am
Czy katolik sprzedawca ma prawo i obowiązek obsługiwać "geja"; Czy katolik ratownik medyczny ma prawo ratować "geja" itp.
Czy katolik - hotelarz ma prawo zameldować parę homoseksualną albo hetero bez legalnie poświadczonego związku małżeńskiego?

P.S. Proponuję taki konkursik na temaciki dla p. Brawaria ;).
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 28, 2011, 11:22:05 am
@ Major:Oni w głębi duszy na pewno chcą być pod względem seksualnym normalni.

a skąd pan wie co oni w głębi duszy ..? mówili panu czy na szkoleniach w komendzie tak pana przeszkolili ? :D
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 28, 2011, 11:25:30 am
... czy na szkoleniach w komendzie tak pana przeszkolili ? :D ...
A Pan gdzie swoje nauki pobierał?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 28, 2011, 11:34:44 am
@jwk: A Pan gdzie swoje nauki pobierał?

między innymi od autora tych publikacji...

Przyczyny homoseksualizmu
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/06_przyczyny.pdf (http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/06_przyczyny.pdf)
Przemoc i homoseksualizm
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/05_przemoc.pdf (http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/05_przemoc.pdf)
Molestowanie dzieci a homoseksualizm
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/07_molestowanie.pdf (http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/07_molestowanie.pdf)
Medyczne konsekwencje praktyk homoseksualnych
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/04_medyczne konsekwencje.pdf (http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/04_medyczne konsekwencje.pdf)
Homoseksualizm nie jest wrodzony
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/03_takimi sie urodzili.pdf (http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/03_takimi sie urodzili.pdf)
Psychologia homoseksualizmu
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/02_psychologia.pdf (http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/02_psychologia.pdf)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 28, 2011, 13:33:14 pm
Nie przeszkolili w komendzie ale myślę że tak jest. No chyba że Pan z góry zakłada że nie. Jeżeli tak Pan zakłada to po co terapia?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 28, 2011, 13:50:36 pm
A odchodząć od pedałów, to zaczęło się od tego czy policjant ma moralne prawo aresztować uczestnika demonstracji antyaborcyjnej. Jeżeli łamie prawo to tak aczkolwiek może go nie złapać. :)
Zaraz inne zapytania będą czy policjant katolik ma moralne prawo wyciągać z burdelu pijanego i awanturującego się kapłana który nie chce płacić. Można mnożyć takie teoretyczne pytanka tylko poco na katolickim forum?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 28, 2011, 14:25:58 pm
A odchodząć od pedałów, to zaczęło się od tego czy policjant ma moralne prawo aresztować uczestnika demonstracji antyaborcyjnej. Jeżeli łamie prawo to tak aczkolwiek może go nie złapać. :)
A jeśli demonstracja antyaborcyjna (choćby i w bardzo pokojowej formie) jest już w danym kraju z definicji łamaniem prawa, to policjant-katolik też ma moralne prawo aresztować jej uczestników?

Zaraz inne zapytania będą czy policjant katolik ma moralne prawo wyciągać z burdelu pijanego i awanturującego się kapłana który nie chce płacić.
Oczywiscie, że ma takie prawo.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Listopada 28, 2011, 15:08:06 pm
Zaraz inne zapytania będą czy policjant katolik ma moralne prawo wyciągać z burdelu pijanego i awanturującego się kapłana który nie chce płacić.
Oczywiscie, że ma takie prawo.

Ma prawo, bo - pijany czy trzeźwy - powinien jednak zapłacić.   ;D
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 28, 2011, 16:09:59 pm
@Major: ...myślę że tak jest. No chyba że Pan z góry zakłada że nie. Jeżeli tak Pan zakłada to po co terapia?

Jak jest to wiedzą tylko sami homoseksualiści dlatego się dziwie pańskiemu stwierdzeniu "jak jest" bo niby skąd pan to wie ? Ja nie wiem "jak jest" i co homoseksualista ma "w głębi duszy"więc i z góry nic nie zakładam... łącznie z terapią  8)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Mirosław Salwowski w Listopada 29, 2011, 12:52:03 pm
Zaraz inne zapytania będą czy policjant katolik ma moralne prawo wyciągać z burdelu pijanego i awanturującego się kapłana który nie chce płacić.
Oczywiscie, że ma takie prawo.

Ma prawo, bo - pijany czy trzeźwy - powinien jednak zapłacić.   ;D
Ażeby pan wiedział, że powinien zapłacić. Co prawda nikt nie ma moralnego prawa ani do świadczenia  usług seksualnych, ani też do kupowania takich usług, to jednak jeśli już do takiej "transakcji doszło", to jako, że nie opierała się ona na oszustwie, kradzieży czy wyłudzeniu, klient jest moralnie zobowiązany do zapłacenia prostytutce za jej "usługę". Na podobnej zasadzie św. Tomasz z Akwinu uzasadniał, iż prostytutka ma prawo dawać jałmużnę ze swych zarobków.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 29, 2011, 22:19:54 pm
I zgadzamy się. :)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 30, 2011, 07:56:03 am
Trochę policyjnej pracy. Proszę także zobaczyć filmik.
http://www.policja.pl/portal/pol/1/72418/Zatrzymanie_chorzowskiej_bojowki_przez_CBS.html
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 30, 2011, 15:27:10 pm
@ Major : Trochę policyjnej pracy.

no to może jeszcze troche... 8)

Wyszkoleni prowokatorzy
http://youtu.be/KZRWClY5Dqs
http://youtu.be/5Qzumniiseo
-------------------------------------------------
http://youtu.be/OBOo-Jd283Q
 (http://youtu.be/OBOo-Jd283Q)
http://youtu.be/5l217mtvA98 (http://youtu.be/5l217mtvA98)

http://youtu.be/B8aIvbejpa4 (http://youtu.be/B8aIvbejpa4)
(http://m2.naszdziennik.pl/19,468f2e6d799e57694f511d4363a6aff7e5d08ed7.jpg)
Fotoreporter Naszego Dziennika -Robert Sobkowicz, który stracił oko w wyniku postrzału policyjną kulą, wygrał ( po 8 latach  !) proces z MSWiA
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20071219&id=po01.txt (http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20071219&id=po01.txt)

Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Listopada 30, 2011, 15:50:56 pm
Fotoreporter Naszego Dziennika -Robert Sobkowicz, który stracił oko w wyniku postrzału policyjną kulą, wygrał ( po 8 latach  !) proces z MSWiA
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20071219&id=po01.txt (http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20071219&id=po01.txt)
Ciekawe co się stało z tym psychopatą, który strzelał ze strzelby gładkolufowej do reportera z aparatem fotograficznym ? Zapewne w nagrodę przenieśli go na wcześniejszą emeryturę i na dodatek załatwili mu fuchę w zaprzyjaźnionej firmie ochroniarskiej.
Jeszcze bardziej mnie ciekawi gdzie szkolą takie bydło, co to oddaje strzały z broni palnej w głowy demonstrantów (nawet jeśli zostały użyte gumowe kule)...
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 30, 2011, 18:36:11 pm
To akurat mógł być rykoszet.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 30, 2011, 18:49:44 pm
Jak jest się w tłumie to można przypadkiem dostać. Z gładkolufy nie strzela się celując tylko na oślep. Wiatr mógł znieść pocisk. Gładkolufa to ostateczność i zanim się strzela to musi być już w tłumie agresywnie a poza tym są ostrzeżenia.
Dlaczego Pan Andriusza nazywa policjanta psychopatą?
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 30, 2011, 18:50:36 pm
Jeśli celował na wysokości głowy - to był w istocie psychopatą...
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 30, 2011, 19:59:30 pm
Nie sądzę aby ktoś celował na wysokość głowy.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 02, 2011, 09:48:28 am
no to jeszcze trochę.. 8)
http://bandyckapolicja.com/ (http://bandyckapolicja.com/)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 02, 2011, 13:01:59 pm
Proszę zobaczyć na DATĘ wyroku w ostatnim wpisie. Ani podejrzany (skazany), ani sąd nie wiedzieli o istnienia filmiku z zajścia (podejrzany chciał jako dowód nagrania z monitoringu, ale tam raczej nie ma kamer.
Swoiste kuriozum w wyroku to
Cytuj
„Wskazać jednak trzeba, że to, że przy oskarżonym Danielu Kloc nie został znaleziony żaden przedmiot, który mógłby zostać wykorzystany w starciu z grupą przeciwną, nie świadczy w żadnej mierze, że oskarżony D. Kloc naiwnie przybył do Warszawy. Zwrócić, bowiem należy uwagę, że – jak już zaznaczono – wyjazd był zorganizowany, a jego uczestnicy musieli przebyć długa drogę, aby wziąć udział w przedmiotowym marszu” „
Za to sędzinie należy się kop w tyłek na pożegnanie z wymiarem sprawiedliwości...
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 03, 2011, 10:39:03 am
Proszę zobaczyć na DATĘ wyroku w ostatnim wpisie. Ani podejrzany (skazany), ani sąd nie wiedzieli o istnienia filmiku z zajścia (podejrzany chciał jako dowód nagrania z monitoringu, ale tam raczej nie ma kamer.
Swoiste kuriozum w wyroku to
Cytuj
„Wskazać jednak trzeba, że to, że przy oskarżonym Danielu Kloc nie został znaleziony żaden przedmiot, który mógłby zostać wykorzystany w starciu z grupą przeciwną, nie świadczy w żadnej mierze, że oskarżony D. Kloc naiwnie przybył do Warszawy. Zwrócić, bowiem należy uwagę, że – jak już zaznaczono – wyjazd był zorganizowany, a jego uczestnicy musieli przebyć długa drogę, aby wziąć udział w przedmiotowym marszu” „
Za to sędzinie należy się kop w tyłek na pożegnanie z wymiarem sprawiedliwości...
Żeby to tak tylko tej jednej się należało takie pożegnanie...
PS. Sędzina to żona sędziego ;)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Grudnia 03, 2011, 12:14:56 pm
Żeby to tak tylko tej jednej się należało takie pożegnanie...
PS. Sędzina to żona sędziego ;)
"Staropolska" sędzicha byłaby odpowiedniejsza ;)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 07, 2011, 08:07:22 am
Wszyscy siedli tu na policję. Wiem że nie zawsze jest idealnie ale w policji pracują ludzie nie zawsze w komfortowych warunkach i z miłymi ludźmi. Proponuję wstąpić do policji i zobaczyć jak to jest w realu. Np. na meczu itp. miłych sytuacjach.
Jeszcze zostały do zbesztania inne służby mundurowe. Nie pomińmy nikogo. :)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 07, 2011, 09:47:49 am
Wszyscy siedli tu na policję. Wiem że nie zawsze jest idealnie ale w policji pracują ludzie nie zawsze w komfortowych warunkach i z miłymi ludźmi. Proponuję wstąpić do policji i zobaczyć jak to jest w realu. Np. na meczu itp. miłych sytuacjach.
Jeszcze zostały do zbesztania inne służby mundurowe. Nie pomińmy nikogo. :)
Panie Majorze - próbowałem dyskutować na forum policyjnym. Owszem - są normalni policjanci (jak w takiej instytucji można pozostać normalnym???), ale spora część sprawia wrażenie kiboli "mających kosę" z wszystkimi innymi kibolami. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że gdyby ów zaatakowany skutecznie obronił się przed policjantem to (pomijając co ów by z nim zrobił na komisariacie...) - dostał by kilkuletni wyrok. Całe szczęście dla niego że dostał gazem po oczach...
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 10, 2011, 21:01:23 pm
Z zeznań policjanta wynika co innego a kamera uchwyciła końcówkę zdarzenia. Nie wiem jak było ale wiem jak łatwo przegiąć. Nerwy i adrenalinka. Poza tym ten policjant nie był z prewencji tylko kryminalny. A że ciężko dyskutować na forum firmowym? No cóż.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 10, 2011, 21:57:26 pm
@Major:Nie wiem jak było ale wiem...

Wygląda na to, że Pan zaliczył te same testy psychologiczne z wynikiem również pozytywnym co "bohaterski" funkcjonariusz Czajka ... 8) 
http://youtu.be/0ydxhIBS-jY (http://youtu.be/0ydxhIBS-jY)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 11, 2011, 08:50:20 am
No właśnie. Sam nie wiem czy potrafię odróżnić kaloryfer od akordeonu. :)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 12, 2011, 11:58:34 am
Z zeznań policjanta wynika co innego a kamera uchwyciła końcówkę zdarzenia. Nie wiem jak było ale wiem jak łatwo przegiąć. Nerwy i adrenalinka. Poza tym ten policjant nie był z prewencji tylko kryminalny. A że ciężko dyskutować na forum firmowym? No cóż.
Z zeznań policjantów to często wynika, że osoba, która wychodzi z komisariatu ze śladami pobicia i składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, sama uderzała głową o ściany, obijała się w radiowozie i potem na komisariacie itp., i krzyczała, że oskarży potem policjantów o pobicie. Takie zeznania nie są żadnym ewenementem- przynajmniej w Szczecinie są powszechne.
Więc zeznania policjantów nie są wiarygodnym źródłem wiedzy o faktach.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 12, 2011, 13:39:42 pm
Dlatego pomocny jest monitoring w radiowozach, na komendach. Ale wiem jakie są agresywne zatrzymane osoby. Np w wakacje bijatyka w centrum miasta gdzie prowodyrką była 18-letnia dziewczyna. Po zatrzymaniu miała ambicje sportowe rzucać się z pięciami na policjantów.
Ale ja w tym wątku jestem nieobiektywny. W końcu to czasami koledzy. :)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 12, 2011, 20:08:54 pm
@Major: Ale ja w tym wątku jestem nieobiektywny.

Bo u Pana problem tkwi nie tyle w nieobiektywności co raczej w mentalności.... 8)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 12, 2011, 21:07:11 pm
Z zeznań policjanta wynika co innego a kamera uchwyciła końcówkę zdarzenia. Nie wiem jak było ale wiem jak łatwo przegiąć. Nerwy i adrenalinka. Poza tym ten policjant nie był z prewencji tylko kryminalny. A że ciężko dyskutować na forum firmowym? No cóż.
Panie Majorze - raczej trudno przegiąć stosując się do procedur. Poza odpieraniem bezpośredniego ataku:
zakaz wykonywania uderzeń
zakaz używania ręcznego miotacza gazu
nakaz ostrzeżenia o użyciu środków przymusu bezpośredniego (w przypadku niestosowania się do poleceń policjanta i ZACHOWANIA NIEZGODNEGO Z PRAWEM)
A co do zeznań policjanta Czajki:
 - jakby rzucali w nich kamieniami, to potem by tak spokojnie do nich nie podeszli. Albo zaatakowali by wręcz, albo na dystans kamieniami. Zeznanie niespójne z rzeczywistością.

Nieusprawiedliwione uderzenie idącego przez policmajstra od tyłu w twarz.
Od biedy usprawiedliwione użycie RMG (garda może być pierwszym etapem ataku, choć okoliczności oczywiściewskazują,że to obrona)
Nieusprawiedliwione użycie kopnięć w głowę (po użyciu gazu - przeciwnik zresztą był obezwładniony)
Nieusprawiedliwione kopanie leżącego (nadepnięcie na rękę od biedy uszło by, jako element obezwładnienia)

Do tego:
brak jakiejkolwiek reakcji interweniujących policjantów na nadmierną agresję kolegi.
przechodzący policjant dał znać,że za plecami ma już swoich - czyli znika element "nie wiedziałem kogo mam za plecami"

Co do uzasadnienia wyroku przez "wysoki sąd" - to "odepchnięcie ręki" policjanta to próba odparcia nieuzasadnionego, niesprowokowanego i bezprawnego ataku, zaś szarpania za ubranie po prostu nie było.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 13, 2011, 18:40:53 pm
No. To chyba mam coś z mentalnością. Trzeba odtrzec ludzi na uczelni bo jutro będę ich wszystkich glanował. :)
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Grudnia 13, 2011, 19:48:48 pm
nie powinno byc problemu z ocena zachowania milicjanta. Napadniety przechodzien szedl w towarzystwie kolegow, w kierunku gdzie stali policjanci. Wyraznie pokazuja to zdjecia zza plecow przechodniow. W pewnym momencie, milicjanci zaczeli biec w strone przechodniow. Osobapozniej napadnieta stala spokojnie przy scianie budynku. I wtedy jeden z milicjantow uznal, ze stanie przy budynku, to przestepstwo.
Mialem kiedys podobna przygode, na szczescie nie z biciem. Policjant, bez powodu zatrzymywal mnie na srodku skrzyzowania. Gdy odjechalem, pognal za mna radiowozem. Pozniej podarl moje prawo jazdy i oskarzyl o ucieczke z miejsca przestepstwa. zazadal 500 zl, jako mandat. Odmowilem, wzialem prawo jazdy i pojechalem dalej. Nastepnego dnia urzadzono na mnie zasadzke w tym samym miejscu. :))))).
SKonczylo sie kolegium (jeszcze dzialaly) i 300 zlotych kary. Przewodniczacy kolegium nie cchcial sluchac co mam do powiedzenia. Dyktowal milicjantowi zeznania.... Tak to bylo. Teraz smieje sie z tego, ale sadze, ze gdybym trafil na tak powalonych policjantow z duzego miasta, to mogloby skonczyc sie gorzej. Dla mnie.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 13, 2011, 21:37:25 pm
Policjant= wróg publiczny nr 1. Wiem że zdarzają się takie wypadki. Ale to dotyka każdego zawodu, powołania; lekarzy i księży. Trafi się na normalnych i chamów.
Jedno powiem. Nie trawiłem i nie trawię kolesi nowobogackich z dyskotek, którzy myśla że jak rodzice mają pieniądze to wszystko im wolno. Bić i gwałcić dziewczyny. Panie Mirku, to że mają krótkie sukienki nie upoważnia kolesi do takich czynów. Pewnych sytuacji nie chcę opisywać, ale nie powinni wyjść na własnych nogach z radiowozu za pewne sprawy. Takie moje zdanie. Ale może mam zwichrowaną psychikę już mimo że 3 lata poza mundurem :).
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 14, 2011, 10:12:01 am
Z zeznań policjanta wynika co innego a kamera uchwyciła końcówkę zdarzenia. Nie wiem jak było ale wiem jak łatwo przegiąć. Nerwy i adrenalinka.
Jeżeli kogoś ponoszą tak łatwo nerwy, to chyba powinien sobie znaleźć inne zajęcie...
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 14, 2011, 10:28:47 am
Z zeznań policjanta wynika co innego a kamera uchwyciła końcówkę zdarzenia. Nie wiem jak było ale wiem jak łatwo przegiąć. Nerwy i adrenalinka.
Jeżeli kogoś ponoszą tak łatwo nerwy, to chyba powinien sobie znaleźć inne zajęcie...
Niezupełnie. Policjantów z Kryminalnej tam po prostu nie powinno być. W dodatku w supernowoczesnych "strojach ochronnych" (kamizelki odblaskowe z napisem policja) i bez przeszkolenia.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 14, 2011, 11:14:57 am
Dzięki fk zobaczyłem zdjęcia z zajścia w rejonie p.Konstytucji.
Zachowania policji i milicji są takie same. Nic się nie zmieniło.
Solidarność "klasy budżetowej" w starciu z utrzymującym je społeczeństwem jest silniejsza niż za komuny. Bowiem administracja urosła liczebnie w siłę a i jej przywileje są większe.

Piszą państwo, że "gad" - jak to sie kiedyś mawiało, został uniewinniony. Nie dziwi mnie to. Zwłaszcza od czasu gdy kierownik powiatowego urzędu (powiedzmy że to był KRUS), powiedział mi, ze jego pracownicy szkoleni są pod katem oceny petentów i kablowania do "instytucji współpracujących" czytaj US, obyczajówka itp.
Mówiąc krótko: Idą Państwo do Krusu załatwić różne sprawy. Pod nosem przy pracowniku będziecie narzekać, ze coraz więcej tych formalności: "Już miesiąc temu minął mi termin jak miałem kupić kasę fiskalną, ale forsy nie mam..." No i przychodzi wezwanie z US :) Tak to działa.
Tytuł: Odp: Czy policjant katolik "może" ochraniać "gejowskie" marsze?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 14, 2011, 16:11:27 pm
Pan JP7 ma rację. Specyfika działań funkcjonariuszy kryminalnych i operacyjnych są inne. Inne są metody szkolenia  itp.