Forum Krzyż
Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: Anna M w Września 22, 2011, 11:46:35 am
-
Dla wszystkich wiernych zainteresowanych Starą Mszą, którzy są odsyłani z jednego miasta do drugiego:
Kochamy Was, drogie, zatroskane matki.
(http://3.bp.blogspot.com/-r9VNiysY_g4/Tnrxi91eNAI/AAAAAAAAAkw/F2ZvdDxYhzs/s320/kotlet+a+la+MB.jpg)
Do naszej redakcji dochodzą opinie, że odsyłanie wiernych zainteresowanych Starą Mszą z jednego miasta do drugiego jest formą uprzykrzania im życia przez księży Ordynariuszy. Więcej, bezpodstawnie formułowane są oskarżenia, jakoby godziny celebracji celowo ustalane były na porę obiadową, co rzekomo rozbija rytm chrześcijańskiej niedzieli i jest szczególnie dokuczliwe dla rodzin z dziećmi. Nic bardziej kłamliwego. Drogie matki, biskupi kochają wasze rodziny tak samo jak innych wiernych. Wystarczy odrobina dobrej woli z Waszej strony.
Tymi kotletami otwieramy oczy niedowiarkom. Na spokojnie, już w PKS-ie, możecie zalać kotlety wodą z termosu. Dochodzą w kilka minut.
Smacznego!
http://mszapiaseczno.blogspot.com/2011/09/kochamy-was-drogie-zatroskane-matki.html
-
A ja jeszcze raz napiszę, co już nie raz pisałam, a co usłyszałam z ust mojego biskupa ordynariusza, że on teraz nie ma nic do powiedzenia, że w każdej parafii mogą się te msze teraz odprawiać. Zawsze zadaję to pytanie, od kiedy po MP SP biskup ma decydować o Mszy trydenckiej w jakiejkolwiek parafii?
"Zgodnie z decyzją Papieża do odprawiania Mszy św. wg Mszału bł. Jana XXIII nie jest wymagana żadna zgoda biskupa. Papieski dokument stanowi wprost:
Art. 5 § 2. Celebracja według Mszału bł. Jana XXIII może mieć miejsce w dni powszednie; także w niedziele i święta można odprawić jedną celebrację tego rodzaju."
Ale to co obserwujemy, to jest to wynik traktowania MP SP jako indultu, a nie prawa powszechnego w Kościele. A dlaczego się te msze nie odprawiają? To niech sobie każdy ks. proboszcz odpowie w swoim sumieniu, a kiedyś odpowie przed Bogiem! Każdy ks. proboszcz powinien powiedzieć do swoich wikarych - "uczmy się! a może któryś umie?, to zaczynajmy wiernym przybliżać i odprawiać niech się nam owieczki nie rozłażą po innych pastwiskach, etc ... " - a co jest? a to żeby zniechęcić, utrudnić a przecież 4 lata mija od MP SP.
-
najpierw to księża muszą chcieć nauczyć się celebrowania KRR, a mnie się wydaje że po prostu im się nie chce. Jakoś trudno mi uzasadnić fakt, iż w Warszawie(poza FSSPX) jest tylko o. Krzysztof Stępowski i x. Łukasz Kadziński. Czy inni się boją, czy też po prostu nie chce im się wysilać.
-
najpierw to księża muszą chcieć nauczyć się celebrowania KRR, a mnie się wydaje że po prostu im się nie chce. Jakoś trudno mi uzasadnić fakt, iż w Warszawie(poza FSSPX) jest tylko o. Krzysztof Stępowski i x. Łukasz Kadziński. Czy inni się boją, czy też po prostu nie chce im się wysilać.
Myślę, że:
50% nie chce KRR z przekonania
40% nie chce się uczyć z lenistwa lub braku zainteresowania
10% chciałoby, ale się obawia o swoją karierę
-
moje typowanie:-)
50% - jak biskup każą to nawet na kajaku odprawię,
40% - boję się nawet myśleć,
10% - jestem za, ale boję się,
stosunki jak w korporacji FMCG (Fast Moving Consumer Goods)
przesiąknięte strachem - taka tradycja
-
50% - jak biskup każą to nawet na kajaku odprawię,
Trafił Pan w 10, o tym wariancie nie pomyślałem :D
-
Jest jeszcze wariant:
10% "Myślę, że się boję"
40% "Boję się myśleć"
50% "Nie myślę, więc jestem!" - dostrzeżony przez przełożonych
-
50% "Nie myślę, więc jestem!" - dostrzeżony przez przełożonych
Te moje typowania opieram na spotkaniach z proboszczami.
Jeden jest doktrynalnie przeciwny, inny wdaje się w ciekawe długie rozmowy, jeszcze inny jest młody, super rzeczowy, b.sprawny intelektualnie.
Wszyscy mówią : nie. Każdy inaczej argumentuje... ale wspólnym mianownikiem był strach. Strach - lepiej lub gorzej skrywany.
A argumenty były różne, skrajne:
1. tak zawsze było w historii. Kiedyś tępiono myślących postępowo, teraz Was. Jak mnie biskup każe odprawiać "bokiem do wiernych" też odprawie. To moja 1-sza parafia. Nie chcę by była ostatnią.
2. Wie Pan, dużo zrobiłem dla parafii... np. wybudowałem tu i tam, remontowałem... kawał życia. No wie Pan...szkoda by było...poza tym ludzie nie rozumieją, to trzeba powoli... może krzyż przysunę do ołtarza?
3. Mój brat jest na wózku... nie mam rodziny, muszę się nim zaopiekować, myślałem by może przyjechał tu...
4.(z opowiadania znajomego) proboszcz "konserwatywny" w W-wie-Mokotowie. Grupa posoborowa zaproponowała (sic!) "a może by tak Tridentinę?" Ks. proboszcz znalazł się na liście kandydatów na biskupa. W związku z tym, aby nie ryzykować, zapadł się dla posoborowej grupy pod ziemię. Jest nieosiągalny (był). Podobno chce przeczekać, bo wdanie się w dyskusję może źle wpłynąć na jego notowania. Czyli strach.