Forum Krzyż
Disputatio => [Archiwum] => Metropolia wrocławska => Wątek zaczęty przez: andy w Maja 01, 2011, 19:04:01 pm
-
Prosiłbym o polecenie spowiednika/kierownika duchowego z Wrocławia...
-
x. Konstantyn.
-
Spowiednika, kierownika duchowego to trzeba sobie wymodlić, a nie prosić forumowiczów o polecenie.
Naturalnie forumowiczów można prosić o wsparcie modlitewne w tej kwestii.
-
x. Konstantyn.
To on wrócił do kraju?
-
Spowiednika, kierownika duchowego to trzeba sobie wymodlić, a nie prosić forumowiczów o polecenie.
Naturalnie forumowiczów można prosić o wsparcie modlitewne w tej kwestii.
A Pani jak zwykle nie przepusci okazji, żeby się pomądrzyć...
-
x. Konstantyn.
To on wrócił do kraju?
A kiedy wyjechał? Chile > Wrocław > ???
-
x. Konstantyn.
To on wrócił do kraju?
Od roku pracuje we Wrocławiu. Jest nawet studentem tamtejszego uniwersytetu. :) Pan rzeczywiście jest słabo zorientowany jak na weterana forum.
-
x. Konstantyn.
To on wrócił do kraju?
:o :o :o Niesamowite :)
-
@andy
Prosiłbym o polecenie spowiednika/kierownika duchowego z Wrocławia...
A Pani jak zwykle nie przepusci okazji, żeby się pomądrzyć...
Młody człowieku, "prosić o polecenie" to można fryzjera albo dermatologa.
Spowiednika/ kierownika duchowego trzeba sobie wymodlić.
Jest na tym forum wątek " intencje w sprawach naszych osobistych,życiowych, codziennych..." i tam uzyska Pan stosowną pomoc.
Jest też dostępny wątek "humor" , jeśli nie wytrzymuje Pan stężenia mojej życiowej mądrości, wypływającej z bolesnych doświadczeń w relacjach ze spowiednikami i kierownikiem duchowym.
Proszę Pana, najmądrzejszy, najlepszy spowiednik może Pana nie zrozumieć i np. wywalić z konfesjonału bez rozgrzeszenia.
Modlitwa o spowiednika i za spowiednika jest niezbędna.
-
Od roku pracuje we Wrocławiu. Jest nawet studentem tamtejszego uniwersytetu. :) Pan rzeczywiście jest słabo zorientowany jak na weterana forum.
Mea culpa. Miałem ostatnio przerwę od forów... ale już nadrabiam. :)
-
x. Konstantyn.
To on wrócił do kraju?
Nie wrócił ...cały czas jest we Wrocławiu... :)
-
@andy
Prosiłbym o polecenie spowiednika/kierownika duchowego z Wrocławia...
A Pani jak zwykle nie przepusci okazji, żeby się pomądrzyć...
Młody człowieku, "prosić o polecenie" to można fryzjera albo dermatologa.
Spowiednika/ kierownika duchowego trzeba sobie wymodlić.
Jest na tym forum wątek " intencje w sprawach naszych osobistych,życiowych, codziennych..." i tam uzyska Pan stosowną pomoc.
Jest też dostępny wątek "humor" , jeśli nie wytrzymuje Pan stężenia mojej życiowej mądrości, wypływającej z bolesnych doświadczeń w relacjach ze spowiednikami i kierownikiem duchowym.
Proszę Pana, najmądrzejszy, najlepszy spowiednik może Pana nie zrozumieć i np. wywalić z konfesjonału bez rozgrzeszenia.
Modlitwa o spowiednika i za spowiednika jest niezbędna.
Stara Pani/Panno?,
nie wpadła Pani na pomysł, że może ów młodzian wymodlił sobie odpowiedź na forum? Całkiem możliwe, że zrobił to za niego ktoś inny... po co tyle agresji?
Rozumiem, że mając okazję ku spowiedzi np. u św. o. Pio - Pani by odmówiła twierdząc, że musi sobie wymodlić spowiednika?
Przypomina mnie się kawał o powodzi i facecie na dachu który czekał aż Pan Bóg go uratuje.
-
nie wpadła Pani na pomysł, że może ów młodzian wymodlił sobie odpowiedź na forum?
Nie wpadłam.
Rozumiem, że mając okazję ku spowiedzi np. u św. o. Pio - Pani by odmówiła twierdząc, że musi sobie wymodlić spowiednika?
Co też Panu podsuwa bogata wyobraźnia, że stosuje Pan zwrot " majac okazję ku spowiedzi" ? Do spowiedzi trzeba się przygotować.
O. Pio nie jednego delikwenta przystępującego do spowiedzi bez właściwego usposobienia wywalił z konfesjonału.
Nie wiem ( i nie będę zgadywać ) dlaczego usiłuje Pan zdeprecjonować znaczenie modlitwy w tej intencji.
-
nie wpadła Pani na pomysł, że może ów młodzian wymodlił sobie odpowiedź na forum?
Nie wpadłam.
Rozumiem, że mając okazję ku spowiedzi np. u św. o. Pio - Pani by odmówiła twierdząc, że musi sobie wymodlić spowiednika?
Co też Panu podsuwa bogata wyobraźnia, że stosuje Pan zwrot " majac okazję ku spowiedzi" ? Do spowiedzi trzeba się przygotować.
O. Pio nie jednego delikwenta przystępującego do spowiedzi bez właściwego usposobienia wywalił z konfesjonału.
Nie wiem ( i nie będę zgadywać ) dlaczego usiłuje Pan zdeprecjonować znaczenie modlitwy w tej intencji.
w ogóle nie usiłuję
chciałem tylko Pani pokazać, że sytuacja nie zawsze musi wyglądać jak to nam się wydaje przed monitorem
może to właśnie przez czyjąś modlitwę ten Pan zadał to pytanie, a inny odpowiedział
moim zdaniem wypadałoby być bardziej subtelnym, raczej domniemywać dobre intencje aniżeli zle, to Pani przyjęła, że w tym przypadku nikt się nie modlił
np. taka sytuacja: za życia świętego (o. Pio) trafiłbym akurat na czas kiedy spowiadał, przyjąłbym to jako łaskę od Pana Boga, zrobił najlepiej jak umiem rachunek sumienia i poszedł się spowiadać, gdyby mnie wywalił to trudno... nie chce tu jakoś po faryzejsku tego rozpatrywać ale za chęć spowiedzi mimo uchybień-gdybym wtedy nagle zmarł - na sądzie szczegółowym miałbym "lżej", i tak jak napisałem zrobiłbym rachunek najlepiej jakbym umiał, gdybym stwierdził, że nie spełniam 5 warunków oczywiście bym nie szedł
poza tym wydaje mi się, że nie ma na ziemi ani w czyśćcu duszy na którą ktoś się nie modli, pisząc kolokwialnie i na warcholski rozum Najświętsza Maryja Panna modli się za wszystkie dusze, od nas zależny czy przyjmiemy łaskę Boga który przez swoją nieskończoną skromność lubi działać anonimowo np. przez "zbieg okoliczności", ale nie wiem czy to nie jakaś herezja, jak tak - niech ktoś napisze, żebym fermentu nie siał :)
-
chciałem tylko Pani pokazać, że sytuacja nie zawsze musi wyglądać jak to nam się wydaje przed monitorem
może to właśnie przez czyjąś modlitwę ten Pan zadał to pytanie, a inny odpowiedział
moim zdaniem wypadałoby być bardziej subtelnym, raczej domniemywać dobre intencje aniżeli zle, to Pani przyjęła, że w tym przypadku nikt się nie modlił
Spróbuję być bardziej subtelna, ale to może okazać się dla mnie zbyt trudne...
np. taka sytuacja: za życia świętego (o. Pio) trafiłbym akurat na czas kiedy spowiadał, przyjąłbym to jako łaskę od Pana Boga, zrobił najlepiej jak umiem rachunek sumienia i poszedł się spowiadać, gdyby mnie wywalił to trudno...
Czy zna Pan język włoski ?
poza tym wydaje mi się, że nie ma na ziemi ani w czyśćcu duszy na którą ktoś się nie modli, pisząc kolokwialnie i na warcholski rozum Najświętsza Maryja Panna modli się za wszystkie dusze, od nas zależny czy przyjmiemy łaskę Boga który przez swoją nieskończoną skromność lubi działać anonimowo np. przez "zbieg okoliczności", ale nie wiem czy to nie jakaś herezja, jak tak - niech ktoś napisze, żebym fermentu nie siał :)
Matka Boża chyba mówiła w Fatimie dzieciom, że jest wiele dusz na świecie za które nikt sie nie modli, zagrożonych wiecznym potępieniem.
-
1. wystarczy chcieć chcieć
2. wyspowiadałbym się po łacinie ... większy problem to dla mnie wehikuł czasu
3. no to było tak do tej pory, bo się przed chwilą pomodliłem za wszystkie dusze wszędzie o wszystko...
Pani udaje?
należny się modlić i to jak najwięcej, chodzi mi o to, że Pani założyła brak modlitwy i zarzuciła, że to nie miejsce na takie pytania - co wydaje mi się, że może być niesłuszne, tyle, baj
-
A Pani jak zwykle nie przepusci okazji, żeby się pomądrzyć...
Ale ma racje.
To nie pytanie i odpowiedz o najlepsza jadlodajnie w tym miescie.
Poza tym, po co komu "kierownik duchowy"? Nie chce sie zyc na wlasna odpowiedzialnosc?
-
Ostre, bezpośrednie słowa prawdy nie raz zabolą, ale wiele pomogą.
Taką właśnie miałam ostatnią spowiedź u wspomnianego naszego Księdza...
Piszę nie po to aby się uzewnętrzniać, ale pomóc p.Andy jeśli naprawdę szuka.
-
Poza tym, po co komu "kierownik duchowy"? Nie chce sie zyc na wlasna odpowiedzialnosc?
Właściwie pojmowana odpowiedzialność za własne życie obliguje do poddania się kierownictwu duchowemu.
@m.a.p.w.
2. wyspowiadałbym się po łacinie ... większy problem to dla mnie wehikuł czasu
Gratuluję perfekcyjnej znajomości łaciny.
należny się modlić i to jak najwięcej, chodzi mi o to, że Pani założyła brak modlitwy i zarzuciła, że to nie miejsce na takie pytania - co wydaje mi się, że może być niesłuszne, tyle, baj
Proszę Pana jest modlitwa i modlitwa.
Moje zarzuty nie tyle dotyczyły miejsca( Forum Krzyż), co stosowności miejsca( wątek) i formy.
należny się modlić i to jak najwięcej,
Nie, żeby dobrze się modlić, należy zaangażować całe serce i intelekt w starania znalezienia odpowiedzi na pytanie : "JAK?".
I odpowiedź nie jest prosta.
Ostre, bezpośrednie słowa prawdy nieraz zabolą, ale wiele pomogą.
Taką właśnie miałam ostatnią spowiedź u wspomnianego naszego Księdza...
Piszę nie po to aby się uzewnętrzniać, ale pomóc p.Andy jeśli naprawdę szuka.
No i tym sposobem dochodzimy do recenzji spowiedzi tego lub innego kapłana.
Może stworzymy tu sobie listę rankingową najskuteczniejszych spowiedników ?
-
może lepiej usunę post, niepotrzebnie się wtrącałam
-
może lepiej usunę post, niepotrzebnie się wtrącałam
Hehe. Trzeba uważać... ;)
-
Spowiednika, kierownika duchowego to trzeba sobie wymodlić
To rada wyłącznie z własnego doświadczenia czy poparta opinią mistrzów duchowych?
-
A Pani jak zwykle nie przepusci okazji, żeby się pomądrzyć...
Ale ma racje.
To nie pytanie i odpowiedz o najlepsza jadlodajnie w tym miescie.
Nie ma racji. Nie ma niczego zdrożnego w takim pytaniu, zwłaszcza w mojej sytuacji (przeprowadzki do obcego miasta) i w naszych czasach (kiedy to można przeżyć w konfesjonale różne dziwne zaskoczenia). O spowiednika i kierownika duchowego trzeba sie modlic, ale trzeba tez takze wykonywac jakies dzialania. Po to pan Bog dal nam rozum i rece (i nogi) zebysmy prosili - ale i tez sami robili.
Poza tym, po co komu "kierownik duchowy"? Nie chce sie zyc na wlasna odpowiedzialnosc?
Widzę, że nie jest Panu znana ta praktyka. Szkoda.
Krótko tutaj (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kierownictwo_duchowe), dłużej tutaj: cz I (http://www.zbawiciel.gda.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1969&Itemid=43), cz II (http://www.zbawiciel.gda.pl/index.php/czytelnia/duchowo/1975-kierownictwo-duchowe-fcarvajal-czii-skuteczno.html), cz III (http://www.zbawiciel.gda.pl/index.php/czytelnia/duchowo/1995-kierownictwo-duchowe-fcarvajal-cziii-spowied.html).
-
Zdecydowanie ma Pan rację.
-
Poza tym, po co komu "kierownik duchowy"? Nie chce sie zyc na wlasna odpowiedzialnosc?
Właściwie pojmowana odpowiedzialność za własne życie obliguje do poddania się kierownictwu duchowemu.
Przykro mi to pisac, ale to jakis niezrozumialy belkot.
WLasciwe zycie polega na odpowiedzialnosci za siebie. Zrzucanie jej na kogokolwiek jest robieniem z siebie niewolnika, a dla tej drugiej osoby ciezarem, nieraz nie do uniesienia.
Pokorny ksiadz zniesie prawie wszystko, ale po co narzucac mu na barki swoje ciezary?
Nalezaloby raczej modlic sie o sile do uniesienia ich na swoich barkach.
"Zyj i daj zyc innym"
oraz
"Miluj blizniego, jak siebie samego"
i wszystko jasne.
-
@andy
Nie ma niczego zdrożnego w takim pytaniu, zwłaszcza w mojej sytuacji (przeprowadzki do obcego miasta) i w naszych czasach (kiedy to można przeżyć w konfesjonale różne dziwne zaskoczenia). O spowiednika i kierownika duchowego trzeba sie modlic, ale trzeba tez takze wykonywac jakies dzialania. Po to pan Bog dal nam rozum i rece (i nogi) zebysmy prosili - ale i tez sami robili.
Panie Andy, Pan nawet nie przeczuwa powagi problemu jaki Pan reprezentuje i dalszych jego możliwych konsekwencji.
Pan nie stawia pytania prywatnie, zaufanej osobie, ale pyta Pan na forum publicznym.
Czy publicznie można poddawać pod dyskusję opinię na temat tego czy innego kapłana ?
Myślę, że nie zawsze.
-
WLasciwe zycie polega na odpowiedzialnosci za siebie. Zrzucanie jej na kogokolwiek jest robieniem z siebie niewolnika, a dla tej drugiej osoby ciezarem, nieraz nie do uniesienia.
Pokorny ksiadz zniesie prawie wszystko, ale po co narzucac mu na barki swoje ciezary?
Nalezaloby raczej modlic sie o sile do uniesienia ich na swoich barkach.
"Zyj i daj zyc innym"
oraz
"Miluj blizniego, jak siebie samego"
i wszystko jasne.
Tylko, że człowiek sam siebie nie rozgrzeszy...
-
To nie jest żadne "forum publiczne", tylko forum katolickie, podobnie jak Dom Boży nie jest "domem publicznym", pytanie zatem o spowiednika kierowane do braci w wierze jest jaknajbardziej na miejscu i całkowicie słuszne, nic złego nie ma też w bardzo mądrej refleksji Pani Yukomy na temat Spowiedzi, bowiem nie narusza w niczym jej tajemnicy a daje pogląd na jakość duchową. Dlatego zamiast toczyć absurdalną polemikę wokół trzeciorzędnych kwestii stosowności pytania, lepiej pokornie jest poznać zdanie osób coś na temat spowiedników wiedzących.
-
Szkoda, że się Pan Tato ogranicza do skojarzeń z najniższej płaszczyzny i to na forum katolickim.
lepiej pokornie jest poznać zdanie osób coś na temat spowiedników wiedzących.
Czyli "pobożne" tradi-ploty... ?
-
Szkoda, że się Pan Tato ogranicza do skojarzeń z najniższej płaszczyzny i to na forum katolickim.
lepiej pokornie jest poznać zdanie osób coś na temat spowiedników wiedzących.
Czyli "pobożne" tradi-ploty... ?
Raczej po prostu dobre rady, bardzo potrzebne przecież.... :)
-
Pani Genowefo, a może Panu Bogu te "pobożne" tradi-ploty są milsze niż surowe ocenianie i strofowanie bliźnich? ( już widzę jak mi się za to dostanie ;)
Pan Bóg działa równiez poprzez internet i chyba nie ma Pani co do tego wątpliwości.
Ja wiem to po sobie.Czasem o coś się modlę, tęsknię, szukam.I właśnie odpowiedź znajduję poprzez net.
W ten sposób odkryłam strony sedeków i ultramontes, dowiedziałam się o Mszy Wszechczasów, o duszpasterstwie we Wrocławiu.
Wcześniej dzięki katolikowi.pl przeżyłam jakoś czas gdy mieszkałam poza krajem ( zadając głupsze i mądrzejsze pytania, poszukując spowiedzi)
To dobrze, ze mamy gdzie i kogo zapytać o pewne sprawy.
Wolałabym jednak czasy kiedy ludzie nie siedzieli przed monitorami, ale cóż...
-
Pani Genowefo, a może Panu Bogu te "pobożne" tradi-ploty są milsze niż surowe ocenianie i strofowanie bliźnich?
Zapewne jedne mogą być miłe, a inne nie, różnie to bywa.
Może bardziej ostrożnie sformułowane pytanie o spowiednika nie wzbudzałoby tylu kontrowersji.
A teraz na poważnie. Było pytanie, byla odpowiedź i na tym powinno się skończyć.
Z Panem Bogiem !