Forum Krzyż
Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: kamilek w Lutego 23, 2010, 02:02:19 am
-
.
-
http://www.nowowiejski.cba.pl/viewer.php (http://www.nowowiejski.cba.pl/viewer.php) str.462
-
http://www.nowowiejski.cba.pl/viewer.php (http://www.nowowiejski.cba.pl/viewer.php) str.462
Ale w trzecim tomie.
-
Było na starym i chyba nawet z dwa razy na tem forum to pytanie. Proszę spróbować wyszukać.
-
Jaka jest kolejność zapalania świec na ołtarzu?
Jak jest siedem to: 4-3-2-1-5-6-7, jak sześć to: 3-2-1-4-5-6, jak cztery to: 2-1-3-4, jak dwie to: 1-2.
-
.
-
Dlaczego wykonujemy znak krzyża przed kościołem? Czy to jest oddanie czci Przenajświętszemu Sakramentowi wewnątrz świątyni czy świątyni Boga czy może z innego powodu?
Chociażby dlatego, aby wyznać wiarę w Boga.
-
czemu służy taki wątek "o wszystkiem i o niczem" ?
-
Taki widzę powszedni wątek :)
-
Czym różni się protestantyzm od katolicyzmu
-
,,Dlaczego wykonujemy znak krzyża przed kościołem? Czy to jest oddanie czci Przenajświętszemu Sakramentowi wewnątrz świątyni czy świątyni Boga czy może z innego powodu?
Chociażby dlatego, aby wyznać wiarę w Boga''
Bardzo Piękne określenie!!!
-
Czym różni się protestantyzm od katolicyzmu
W zasadzie trudno jest odpowiedzieć na to pytanie, albowiem protestantyzm to nie jest jedno wyznanie, jest tych sekt mnóstwo, i każda się od siebie nieco różni. Ale generalnie nie wierzą w to, że Pan Jezus jest na prawdę obecny pod postacią Chleba i Wina, nie uznają prymatu papieża, nie praktykują kultu świętych (ale np. niektórzy anglikanie praktykują), nie wierzą w to, że dusze zmarłych mogą trafić do czyścca itp.
-
Protestantyzm to religia negacji. Negacji prawd katolickich.
-
ej no bez przesady... encyklopedie są, wikipedia...
... oraz Forum Krzyż. Dla jedenastolatka to jednak chyba dobre źródło.
Encyklopedie są zwykle papierowe, a wiki to para-encyklopedia.
Czym różni się protestantyzm od katolicyzmu?
Protestantyzm odrzuca Tradycję (ustne przekazy, zwyczaje) na rzecz samej Biblii.
Niezważając na to, że zanim spisano księgi Nowego Testamentu, były one ustną Tradycją.
-
Panie tejonek. Kiedy wejdziesz do budynku zboru, Ujrzysz pusty krzyż i białe ściany, oraz mównice, stół i ławki. Nie ma tam Eucharystii, Najświętszego Sakramentu. Ich nabożeństwo to śpiewy i jakaś modlitwa, potem kazanie kaznodziei czy pastora inaczej. A potem uczta symbol (dla nas Eucharystia) pozostałości wina wylewają do zlewu, chlebki do zjedzenia z pewnością. I na tym się kończy dzielenie. Po nabożeństwie herbatka i ciasto, pogaduszki.
Nie mają tradycji, wierzą w sola scriptum i Biblia jako autorytet. Katolików uznają za bałwochwalców, podobno odłamów protestanckich już jest 300 lub więcej. Wszystko przyrównują do Biblii jeżeli tam czegoś nie ma, uważają, że to złe i psioczą na Kościół Katolicki. Jeżeli więcej Pana interesuje nie ma sprawy spróbuję odpowiedzieć na Pańskie pytania. :)
-
Pani Yukomo, zaraz otworzymy watek dla dzieci :D
-
Czy chłopcy przygotowujący się do służby ministranckiej, (nie mający wiele rozeznania w służbie i bez stroju ministranta), mogą posługiwać przy ołtarzu wspólnie z ministrantami? Czy przygotowanie ministrantów do służby nie powinno odbywać się poza Mszą św.? Proszę o podanie aktualnych przepisów dotyczących służby liturgicznej ołtarza.
-
Czy chłopcy przygotowujący się do służby ministranckiej, (nie mający wiele rozeznania w służbie i bez stroju ministranta), mogą posługiwać przy ołtarzu wspólnie z ministrantami? Czy przygotowanie ministrantów do służby nie powinno odbywać się poza Mszą św.?
Niedawno ukazało się dyrektorium (niestety, nie mam możliwości podania teraz dokładnego tytułu) i jest tam napisane, że nawet kandydaci na ministrantów nie mogą wykonywać żadnej funkcji.
-
Czyżby to było Dyrektorium duszpasterstwa służby liturgicznej?
-
Czyżby to było Dyrektorium duszpasterstwa służby liturgicznej?
Znalazłam "Dyrektorium ...", ogłoszone w 2008r.
http://www.ministranci.sandomierz.opoka.org.pl/download/dyrektoriumdlso.pdf
Dziękuję.
-
(...)
Znalazłam "Dyrektorium ...", ogłoszone w 2008r.
http://www.ministranci.sandomierz.opoka.org.pl/download/dyrektoriumdlso.pdf
... ale nadal nie mogę znaleźć odniesienia do sytuacji, gdy nie przeszkoleni adepci na ministrantów posługują przy ołtarzu dopytując się innych ministrantów a nawet celebransa: "co teraz zrobić" czyli, że nie mają wielkiego pojęcia o zasadach służby przy ołtarzu.
Ponadto nie są ubrani w komże lecz w dowolny, raczej sportowy strój.
Dla mnie jest to wyraźnie aprobowana bylejakość w posłudze ::)
Dlatego proszę o pomoc, bo ... może się mylę?
-
Jak długo będe NOWICJUSZEM???
-
czy kult bł. x. Popieuszki jest ograniczony do diecezji warszawskiej ?
-
.
-
W starych (i nowych również, czy nawet w szczególności) kościołach (tudzież bazyliki, katedry) można spotkać tzw. Kaplice Najświętszego Sakramentu, usytuowane "gdzieś z boku", które zastępują tabernakulum w centrum kościoła. Na forum znajdowałem krytyczne opinie ustawiania tabernakulum "gdzieś z boku". Skoro nie jest to coś nowego (patrz: posoborowego), to skąd wzięła się taka idea, a raczej jakie ma uzasadnienie?
-
Temat poruszaliśmy stosunkowo niedawno: http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,17.msg98582.html#msg98582
Jeśli chce Pan się ustosunkować szerzej do tamtej wypowiedzi, bardzo proszę odczekać "swoje", nim przejdzie Pan wstępny etap uczestnictwa w Forum, zwany Poczekalnią :)
-
Pytanie dot.
http://breviarium.blogspot.com/2010/09/kolejne-ornatopodobne-achy-dla-lektorow.html
Zaczyna się od:
Instrukcja Redemptionis Sacramentum w art. 153 wyraźnie zabrania:
świeckim nigdy nie wolno przyjmować funkcji diakona lub kapłana lub nakładać ich szat albo innych do nich podobnych.
i tutaj moje pytanie:
Czy osoba przedstawiona na zdjęciach nie jest przypadkiem diakonem?
-
Pytanie dot.
http://breviarium.blogspot.com/2010/09/kolejne-ornatopodobne-achy-dla-lektorow.html
Zaczyna się od:
Instrukcja Redemptionis Sacramentum w art. 153 wyraźnie zabrania:
świeckim nigdy nie wolno przyjmować funkcji diakona lub kapłana lub nakładać ich szat albo innych do nich podobnych.
i tutaj moje pytanie:
Czy osoba przedstawiona na zdjęciach nie jest przypadkiem diakonem?
Diakon powinien mieć stułę, nie widać jej na prawym biodrze.
-
Dzięki za odpowiedź :)
-
Dalmatyka ma zresztą rękawy.
-
Czy istnieje jakiś znak rozpoznawczy dla ludzi związanych z Forum Krzyż - medalik, spinka w klapie, czy tez zawołanie, lub coś innego?
-
ojcze, a co my? masoni? ;D
-
ojcze, a co my? masoni? ;D
Proponuję jakiś stylowy fartuszek zaprojektować ;D
-
Ojcze, my się rozpoznajemy po słowach-kluczach ;-)
-
Ja bym się cieszył rozpoznając pokrewna dusze np. na rynku w Krakowie.
A jeszcze bardziej rozpoznając księdza z którym mi po drodze ;D
-
Ja bym się cieszył rozpoznając pokrewna dusze np. na rynku w Krakowie.
dobra! prosze wszystkich o uwagę!!!!!!!!!!!! od jutra wszyscy chodzimy w rózowych habitach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
ok wygłupiłem się :P
Opanowała mnie żądza przypięcia czegoś do habitu, zwalczę ją ;D
-
Ja bym się cieszył rozpoznając pokrewna dusze np. na rynku w Krakowie.
A jeszcze bardziej rozpoznając księdza z którym mi po drodze ;D
Jeżeli będzie miał znaczek - serce wandejskie, to się na pewno dogadacie :)
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1131.msg40375.html#msg40375
-
ok wygłupiłem się :P
Wcale nie. Zbliża się termin jesiennej pielgrzymki na Jasną Górę, a nie wszyscy "się znają" z widzenia (ba ! większość się nie zna). Taki znaczek - wyróżnik to niegłupi pomysł (już kiedyś chyba była dyskusja na ten temat). Ale i bez niego można się obejść.
-
pfy tam! dekamufować się mam?
;D
-
pfy tam! dekamufować się mam?
;D
Nie, nie ! Różowego habitu proszę nie zakładać ! 8)
-
Jeżeli będzie miał znaczek - serce wandejskie, to się na pewno dogadacie :)
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1131.msg40375.html#msg40375
A czemu nazywa się to sercem wandejskim? :)
W sumie to dobry pomysł. Tylko taką spinkę w klapie też ciężko będzie w tłumie znaleźć.
-
W tym całym zamieszaniu, religijnym (teologicznym), moralnym, społecznym, ludzie potrzebują symboli.
Choćby po to by czuć, że nie są sami.
Znów ogarnia mnie nieopanowane pragnienie przyczepienia czegoś do habitu. ;D
Zwalczę zwalczę, dam radę. ;D
-
Znów ogarnia mnie nieopanowane pragnienie przyczepienia czegoś do habitu. ;D
Zwalczę zwalczę, dam radę. ;D
Dobra, dobra. Zaczyna się niewinie, z różowym pąsem na policzku, że nie przypnę,
a skończy się tak: ;) ;) ;)
(http://farm4.static.flickr.com/3457/3212068094_84a0b4d222.jpg)
-
Czy istnieje jakiś znak rozpoznawczy dla ludzi związanych z Forum Krzyż - medalik, spinka w klapie, czy tez zawołanie, lub coś innego?
A ja odpowiem Ojcu tak: jeszcze nie ;)
-
Dobra, dobra. Zaczyna się niewinie, z różowym pąsem na policzku, że nie przypnę,
a skończy się tak: ;) ;) ;)
(http://farm4.static.flickr.com/3457/3212068094_84a0b4d222.jpg)
To ja wole tak:
(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTtS482CmH_SyyILbKUHMv06LPTq_c3SJTswCBLk9h3esN3qA4&t=1&usg=__IdTDoXfmi8b2vYGtaQ4oAXhEDTc=)
-
Ojciec, jako jedyny franciszkanin w naszym forumowym gronie, jest doskonale rozpoznawalny dzięki habitowi :).
-
Tylko proszę nie zmieniać na różowy ! ;D
-
Skąd wzięły się sutanny, tzn. z jakiego stroju się wywodzą i (+/-) od kiedy funkcjonują jako strój księżowski? Czy strój plebana, powiedzmy w XIV w., wyróżniał się czymś szczególnym? Czy habity zakonnic to dopiero czasy oświecenia?
-
http://www.nowowiejski.cba.pl/viewer.php
Tom II od str. 112.
-
Czy mogą przy ołtarzu wśród ministrantów być adepci na ministrantów, mało przeszkoleni co do zachowania podczas liturgii Mszy św., w stroju "świeckim" (np. w dresach); czy mogą usługiwać przy ołtarzu (?) choć widać, że nie mają pojęcia jak się zachować (wyraźnie widać, że co chwilę pytają celebransa "co dalej") ::)
-
Czy mogą? Mogą (w NOM). Czy powinni? Nie!
-
Czy homilię może głosić diakon?
-
Może.
OWMR 66. Homilię winien z zasady głosić kapłan celebrujący. Może on ją zlecić kapłanowi koncelebrującemu lub niekiedy, zależnie od okoliczności, także diakonowi, nigdy zaś osobie świeckiej
-
A w klasycznym rycie?
-
nie wiem, czy moze, ale widzialem (tzn. kaplan spelniajacy role diakona)
http://3.bp.blogspot.com/_aNQE-YN7QbA/S5FVEjNNqzI/AAAAAAAAAC4/3tafaC1gKXs/s1600-h/27.12.09_2.jpg
tyle, ze to bylo kazanie, a nie homilia :P
-
Prawie jak w sławym radiu Erywań, bo nie diakona, tylko subdiakona (stuły nie widać, a spięta jest po prawej z tego co mi wiadomo)
-
ojoj... nie wiem co sie z ta stula stalo... powinna tam gdzies byc.. :D
<bo to byl diakon ;) http://tridentina-pomorze.blogspot.com/p/troche-historii.html >
-
Chciałabym zapytać o rzecz która stale chodzi mi po głowie, odkąd zaczełam chodzić na Tridentine... :)
Czy ludzie chodzący na mszę Novus ordo nie myślą o nas ( tradycjonalistach ) że my jakiś odłam kościoła lub jesteśmy jacyś heretycy??? ???
Przecież oni nie rozumieją dlaczego trzymamy się tradycjii skoro papież ustanowił ''trochę'' inną mszę?
Może dziwne pytanie, ale nie mogę na nie znaleźć odpowiedzi :-\
-
1. najczesciej nie wiedza nic o naszym istnieniu
2. jesli wiedza uwazaja nas za schizmatykow ( ew. heretykow, jesli nie kochamy jp2 ;) ) w przeciwienstwie do braci lutrzykow czy braci żydow :D
-
Czy ludzie chodzący na mszę Novus ordo nie myślą o nas ( tradycjonalistach ) że my jakiś odłam kościoła lub jesteśmy jacyś heretycy???
Myślą.Często z wzajemnością...
-
Czy ludzie chodzący na mszę Novus ordo nie myślą o nas ( tradycjonalistach ) że my jakiś odłam kościoła lub jesteśmy jacyś heretycy???
Myślą.Często z wzajemnością...
oj tam, oj tam... :D
-
Chciałabym zapytać o rzecz, która stale chodzi mi po głowie, odkąd zaczęłam chodzić na Tridentinę... :)
Czy ludzie chodzący na mszę Novus ordo nie myślą o nas ( tradycjonalistach ) że my jakiś odłam kościoła lub jesteśmy jacyś heretycy??? ???
Przecież oni nie rozumieją dlaczego trzymamy się tradycji skoro papież ustanowił ''trochę'' inną mszę?
Napiszę jak myślałem. Najzwyczajniej nie rozumiałem po co to wszystko. Uważałem, że to wielbiciele i specjalnie potrzebne im są jakieś zezwolenia aby mieć "byłą" liturgię.
-
Czy w KRR jest opcjonalny znak pokoju, czy po prostu go wcale nie ma?
-
nie ma
-
nie ma
No a to co tutaj jest:
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/01/uroczysta-msza-sw-pontyfikalna-wg-usus.html
a dokładnie tu:
http://3.bp.blogspot.com/_oN5K_WcO5JM/S0ZfYqUAZTI/AAAAAAAADUA/73Gb8q-Xbso/s1600-h/DSC_0938.JPG
???
-
Czy w KRR jest opcjonalny znak pokoju, czy po prostu go wcale nie ma?
jest i nie jest opcjonalny. tzw. opcjonalność to wymysł posoborowia
znak pokoju występują w mszach z asystą wyższą
-
nie ma
No a to co tutaj jest:
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/01/uroczysta-msza-sw-pontyfikalna-wg-usus.html
a dokładnie tu:
http://3.bp.blogspot.com/_oN5K_WcO5JM/S0ZfYqUAZTI/AAAAAAAADUA/73Gb8q-Xbso/s1600-h/DSC_0938.JPG
???
We Mszy Św. pontyfikalnej jest znak/pocałunek pokoju: biskup przekazuje go diakonowi, subdiakonowi i archidiakonowi.
Podobnie w Mszy Św. z wyższą asystą, celebrowanej przez prezbitera- nie ma tam archidiakona.
-
Dziękuję za odpowiedzi :)
-
Za to w NOVUSIE jest znak pokoju opcjonalny, o czym mało kto wie. Chyba nawet niektórzy księża nie wiedzą.
-
Przepraszam że zmieniam temat. Czy Antiquus_Ordo to Pan Piotr diakon?
-
Przepraszam że zmieniam temat. Czy Antiquus_Ordo to Pan Piotr diakon?
Co tam "diakon"..."Archidiakon" !!! ;)
-
Przepraszam że zmieniam temat. Czy Antiquus_Ordo to Pan Piotr diakon?
Co tam "diakon"..."Archidiakon" !!! ;)
A On będzie księdzem?
-
Nie. A przynajmniej tak było ostatnio :D
-
i raczej tak juz zostanie :D
-
Niezbadane są Wyroki Boskie....
-
Czy ktoś z Państwa posiada informacje o św. Gedeonie? Wspominał o nim Benedykt XVI w swoim przemówieniu. "Tutaj, według tradycji, zginęli św. Gedeon i jego Towarzysze z Legionu Tebańskiego. " Przemówienie Benedykta XVI w katedrze kolońskiej 18 sierpnia 2005r. Zapoznałem się pokrótce z historią "Legionu Tebańskiego", jednak o samym Gedeonie nie zlazłem informacji po za tym że był towarzyszem Św. Maurycego.
-
Tutaj, według tradycji, zginęli św. Gedeon i jego Towarzysze z Legionu Tebańskiego.
jak już to św. Gereon
a informacje? np.
[ http://de.wikipedia.org/wiki/Gereon_von_K%C3%B6ln , http://de.wikipedia.org/wiki/Thebaische_Legion , http://de.wikipedia.org/wiki/St._Gereon ]
-
I wszystko jasne :)
-
Dlaczego wykonujemy znak krzyża z lewej strony na prawą a nie odwrotnie? Wyczytałem, że pierwotnie było na opak - tak jak dzisiaj go zachowali prawosławni.
tak, wczesniej żegnaliście się tak samo jak my.
Po 1. mając złożone palce prawej ręki 3+2, co jest znakiem św. Trójcy i 2 natur Chrystusa: boskiej i ludzkiej
Po. 2 żegnaliście się na słowa "i św. Ducha" od prawego do lewego ramienia, bo po prawej stronie Chrystusa został ukrzyzowany skruszony łotr, i jako ten łotr prosimy o zbawienie. Lewa strona oznacza potępienie. Żegnając się od prawej do lewej odrzucamy zło.
Jak na Wschodzie została potępiona herezja monofizytyzmu, to monofizyci uciekli na Zachód. I to właśnie pod ich wpływem zaczęliście się żegnać po monofizycku. A więc otwartą dłonią, co oznacza jedną naturę Chrystusa i od lewej do prawej.
Ktoś możę powiedzieć "Aaaa co tam żegnacie się jak chcecie, jakie to ma znaczenie?". Ano jak widać ma, sposób żegnania się ma uzasadnienei teologiczne, a także bardzo praktyczne, ponieważ od razu widać kto jest wyłączony z Kościoła i komu nie można udzielić sakramentów.
-
był jeszcze sposob żegnania się zachowany u staroobrzędowców - skrzyżowanymi palcami wskazującym i środkowym
-
Dlaczego wykonujemy znak krzyża z lewej strony na prawą a nie odwrotnie? Wyczytałem, że pierwotnie było na opak - tak jak dzisiaj go zachowali prawosławni.
tak, wczesniej żegnaliście się tak samo jak my.
Po 1. mając złożone palce prawej ręki 3+2, co jest znakiem św. Trójcy i 2 natur Chrystusa: boskiej i ludzkiej
Po. 2 żegnaliście się na słowa "i św. Ducha" od prawego do lewego ramienia, bo po prawej stronie Chrystusa został ukrzyzowany skruszony łotr, i jako ten łotr prosimy o zbawienie. Lewa strona oznacza potępienie. Żegnając się od prawej do lewej odrzucamy zło.
Jak na Wschodzie została potępiona herezja monofizytyzmu, to monofizyci uciekli na Zachód. I to właśnie pod ich wpływem zaczęliście się żegnać po monofizycku. A więc otwartą dłonią, co oznacza jedną naturę Chrystusa i od lewej do prawej.
Ktoś możę powiedzieć "Aaaa co tam żegnacie się jak chcecie, jakie to ma znaczenie?". Ano jak widać ma, sposób żegnania się ma uzasadnienei teologiczne, a także bardzo praktyczne, ponieważ od razu widać kto jest wyłączony z Kościoła i komu nie można udzielić sakramentów.
Rzymscy katolicy obrządków wschodnich nadal żegnają się tak jak dawniej bo przecież nie jest to nigdzie zabronione. A w "zachodnim" sposobie otwarta dłoń symbolizuje nie jedną naturę ale pięć ran Chrystusa. Natomiast kolejność góra -> dół (Pan Jezus zstąpił z Nieba) -> lewa (zstąpił do piekieł) -> prawa (wstąpił na Niebiosa).
-
Rzymscy katolicy obrządków wschodnich
Rzymski katolik to łacinnik (obrządek zachodni), grecki katolik to obrządek wschodni. Tak więc nie może być rzymski katolik obrządku wschodniego (chyba, że ktoś od zawsze był łacinnikiem, a potem "przetransformował" się na Bizancjum ;))
O Znaku Krzyża Świętego:
http://www.pbi.edu.pl/publikacje/0000/041/479/0000041479-000010.jpg
http://www.pbi.edu.pl/publikacje/0000/041/479/0000041479-000011.jpg
-
Rzymski katolik to łacinnik (obrządek zachodni), grecki katolik to obrządek wschodni. Tak więc nie może być rzymski katolik obrządku wschodniego (chyba, że ktoś od zawsze był łacinnikiem, a potem "przetransformował" się na Bizancjum ;))
Mój błąd, ale wiadomo o co chodzi. Stary sposób żegnania się nie jest zarezerwowany tylko dla prawosławnych, a czynienie znaku krzyża otwartą dłonią nie jest herezją negującą dwie natury Pana Jezusa.
-
Rzymscy katolicy obrządków wschodnich
Rzymski katolik to łacinnik (obrządek zachodni), grecki katolik to obrządek wschodni. Tak więc nie może być rzymski katolik obrządku wschodniego (chyba, że ktoś od zawsze był łacinnikiem, a potem "przetransformował" się na Bizancjum ;))
O Znaku Krzyża Świętego:
http://www.pbi.edu.pl/publikacje/0000/041/479/0000041479-000010.jpg
http://www.pbi.edu.pl/publikacje/0000/041/479/0000041479-000011.jpg
Dziękuję za te skany! Ciekawą rzecz tam zapisano: "ręką prawą od czoła niosę pod piersi". A w katechizmie kard. Gasspariego jest: "Znak Krzyża Świętego należy czynić w ten sposób, że się prawą rękę (...) potem do piersi"
Myślę że ta różnica jest istotna, ponieważ kładąc dłoń na piersi wychodzi nam krzyż do góry nogami. Chyba że to tak naprawdę jest to bez znaczenia?
-
Mój błąd, ale wiadomo o co chodzi. Stary sposób żegnania się nie jest zarezerwowany tylko dla prawosławnych, a czynienie znaku krzyża otwartą dłonią nie jest herezją negującą dwie natury Pana Jezusa.
NIe jest to stary sposób żegnania się, bo jest on wciąż obowiązujący. Nowego nie ma.
-
był jeszcze sposob żegnania się zachowany u staroobrzędowców - skrzyżowanymi palcami wskazującym i środkowym
Patriarcha Nikon przywrócił poprzez swoje "reformy" tradycyjny, poprawny sposób żegnania się, sposób zapisywania imienia Jezus oraz uporządkował księgi liturgiczne, tak jak to jest we wszystkich kościołach prawosławnych. Pomagali mu w tym greccy mnisi.
Stąd jego "reformy" tak naprawdę usuwały wszelkie nowinki i naleciałości jakie wprowadzili Rosjanie.
-
Rzymski katolik to łacinnik (obrządek zachodni), grecki katolik to obrządek wschodni.
Nie do końca, bo obrządek wschodni na grekokatolikach obrządek wschodni się nie kończy, więc mówiąc, że ktoś jest obrządku wschodniego nie koniecznie musimy mieć na myśli grekokatolika.
-
Rzymski katolik to łacinnik (obrządek zachodni), grecki katolik to obrządek wschodni.
Nie do końca, bo obrządek wschodni na grekokatolikach obrządek wschodni się nie kończy, więc mówiąc, że ktoś jest obrządku wschodniego nie koniecznie musimy mieć na myśli grekokatolika.
Zgoda
-
Dlaczego wykonujemy znak krzyża z lewej strony na prawą a nie odwrotnie? Wyczytałem, że pierwotnie było na opak - tak jak dzisiaj go zachowali prawosławni.
tak, wczesniej żegnaliście się tak samo jak my.
Po 1. mając złożone palce prawej ręki 3+2, co jest znakiem św. Trójcy i 2 natur Chrystusa: boskiej i ludzkiej
Po. 2 żegnaliście się na słowa "i św. Ducha" od prawego do lewego ramienia, bo po prawej stronie Chrystusa został ukrzyzowany skruszony łotr, i jako ten łotr prosimy o zbawienie. Lewa strona oznacza potępienie. Żegnając się od prawej do lewej odrzucamy zło.
Jak na Wschodzie została potępiona herezja monofizytyzmu, to monofizyci uciekli na Zachód. I to właśnie pod ich wpływem zaczęliście się żegnać po monofizycku. A więc otwartą dłonią, co oznacza jedną naturę Chrystusa i od lewej do prawej.
Ktoś możę powiedzieć "Aaaa co tam żegnacie się jak chcecie, jakie to ma znaczenie?". Ano jak widać ma, sposób żegnania się ma uzasadnienei teologiczne, a także bardzo praktyczne, ponieważ od razu widać kto jest wyłączony z Kościoła i komu nie można udzielić sakramentów.
bajka, jest to bajka. nigdy nie było jednego sposobu żegnania się. Dorabianie ideologii to pewnego mało istotnego gestu jest godne potępienia. Zachodni prawosławni głównie patriarchatu antiocheńskiego z tzw zachodniego rytu robią znak krzyża tak jak łacinnicy - z lewej to prawej. Ormianie który otoczeni prawosławiem do dziś zachowali antyczny sposób robienia krzyża również robią go tak jak łacinnicy z tą równicą że układają palce 3+2.
Forma znaku krzyża bywała ważna ale wtedy kiedy było to wyznanie prawowiernej wiary wobec wyznających herezję. Śmiem twierdzić że układ palców jest tradycją ludzką i może być zmieniany ze względu na okoliczności i potrzebę. Prześladowanie starowierców dlatego że mieli pragnienie zachować starą tradycję która nikogo nie powinna gorszyć było czymś bardzo złym. Podobne jak pisanie imienia Jezus, czy jeden przymiotnik w credo więcej! Przecież zakaz zmiany credo dotyczy wyznania NICEJSKIEGO a nie NICEJSKO-KONSTANTYNOPOLITAŃSKIEGO. Nie ma żadnego obowiązku aby odmawiać to Credo a nie inne! Robi się z tradycji ludzkich, które mają w pewnym czasie określone znaczenie i rangę dogmaty przez które czasem prości ludzie, chcący chwalić Boga tak jak potrafią tracili i tracą życie. Bóg tego nie chce!
Co mnie obchodzi czy robisz znak krzyża od lewa do prawa czy odwrotnie czy trzeba palcami a może całą dłonią? Bardziej mnie obchodzi czy wiesz co ten znak symbolizuje i jakie jest to wezwanie dla Ciebie!
Co do tych sofizmatów że na słowo "Ducha" trzeba tu albo tu... eh
-
Nie wiem czy ten wątek już był, pewnie tak ale zaryzykuje :) czy przed Mszą św. w rycie trydenckim obowiązuje nas post eucharystyczny 3- godzinny czy 1- godzinny (wg k.p.k. z 1983 r.)?
-
Prawnie nakazany jest post 1-godzinny z najnowszego KPK.
-
Nie wiem czy ten wątek już był, pewnie tak ale zaryzykuje :) czy przed Mszą św. w rycie trydenckim obowiązuje nas post eucharystyczny 3- godzinny czy 1- godzinny (wg k.p.k. z 1983 r.)?
Najlepiej - naturalny - od północy. Jeśłi ktoś nie może - 3h. W skrajnych przypadkach (minimalny obowiązujący) -1 h. Dla ciężko chorych - 15 minut. Ale oni na Msze raczej nie chodzą.
-
Nie wiem czy ten wątek już był, pewnie tak ale zaryzykuje :) czy przed Mszą św. w rycie trydenckim obowiązuje nas post eucharystyczny 3- godzinny czy 1- godzinny (wg k.p.k. z 1983 r.)?
Kościół nakazuje 1 godzinny,natomiast pochwala dobrowolny 3 godzinny. Tyczy to na równi wszystkich rytów. Nie ma szczególnych przepisów dla rytu klasycznego.
Osobiście nawet w czasach gdy byłem "lefebrystą" nie uważałem 3 godzinnego za obowiązkowy. Wprawdzie kolega przekonywał mnie,że jest on najsłuszniejszy,ale nie dałem się przekonać. Jeśli zmianę z 3 godzinnego na godznny uważa się za złą,to konsekwentnie powinno się uważać za złe odejście przez bodaj Piusa XII od postu od północy (i uznawać obowiązek poszczenia od 24.00). Pomiędzy obydwoma reformami nie ma żadnej różnicy jakościowej,jedynie ilościowa (reforma Piusa XII jest BARDZIEJ radykalna).
-
Dziękuje za odp. :) a swoją drogą to mam w tej kwestii pytanie do osób zaznajomionych z prawem kanonicznym: otóż jak interpretować kanon 919 § 1. ''Przystępujący do Najświętszej Eucharystii powinien przynajmniej na godzinę przed przyjęciem Komunii świętej powstrzymać się...'' Chodzi mi o to, że biorąc dosłownie ten przepis czas 1 godziny przed przystąpieniem do Komunii św. może być momentem rozpoczęcia Mszy św. Np. Msza rozpoczyna się o godz. 10.00, komunikowanie następuje ok. 11.00, teoretycznie osoba spożywająca posiłek o godz. 9.30 zachowuje post...Zapewne celem tego przepisu było ustanowienie godziny postu przed samym rozpoczęciem się Mszy. Być może się mylę i dzielę włos na cztery, ale tak mnie jakoś naszło... :)
-
Np. Msza rozpoczyna się o godz. 10.00, komunikowanie następuje ok. 11.00, teoretycznie osoba spożywająca posiłek o godz. 9.30 zachowuje post...Zapewne celem tego przepisu było ustanowienie godziny postu przed samym rozpoczęciem się Mszy. Być może się mylę i dzielę włos na cztery, ale tak mnie jakoś naszło...
Myli się Pan. W CIC stoi "godzinę przed przyjęciem komunii. W rycie "trydenckim" w trakcie aspersji mógłby Pan zjeść śniadanie - a post i tak byłby spełniony.
Osobiście nawet w czasach gdy byłem "lefebrystą" nie uważałem 3 godzinnego za obowiązkowy. Wprawdzie kolega przekonywał mnie,że jest on najsłuszniejszy,ale nie dałem się przekonać. Jeśli zmianę z 3 godzinnego na godznny uważa się za złą,to konsekwentnie powinno się uważać za złe odejście przez bodaj Piusa XII od postu od północy (i uznawać obowiązek poszczenia od 24.00). Pomiędzy obydwoma reformami nie ma żadnej różnicy jakościowej,jedynie ilościowa (reforma Piusa XII jest BARDZIEJ radykalna).
Reforma Piusa XII dotyczyła jedynie 2 przypadków - chorych i uczestniczących w wieczornej Mszy św.
Prawo, nakazujące zachowanie postu Eucharystycznego od północy, nadal obowiązuje wszystkich, którzy nie znajdują się w warunkach wyjątkowych, przedstawionych w Naszym obecnym Liście Apostolskim. Na przyszłość jednak dla wszystkich zasadą ogólną i powszechną tak dla kapłanów, jak i dla wiernych będzie to, że woda zwykła, naturalna, nie przerywa postu Eucharystycznego.
Udzielamy Ordynariuszom władzy zezwalania kapłanom na odprawianie Mszy świętej wieczornej, jeśli okoliczności tego wymagają z tym jednak, by Msze św. nie zaczynały się przed godzina czwartą po południu. Msze wieczorne mogą być odprawiane w święta nakazane, w święta nakazane zniesione, w pierwsze piątki miesiąca, także w uroczystości, gdy jest wielki napływ wiernych, oraz raz w tygodniu poza dniami już wymienionymi. Kapłan ma zachować post Eucharystyczny od pokarmów stałych i napojów alkoholowych na trzy godziny przed Mszą świętą, na jedną godzinę od spożycia innych napojów niealkoholowych. Podczas tych Mszy świętych wieczornych wierni, którzy chcą przyjąć Komunię św., mają zachować te same normy, co kapłan, ze zastrzeżeniami z kanonu 857 [nie wolno w tym samym dniu przyjmować drugi raz Komunii świętej, z wyjątkiem kan. 858 § 1 (niebezpieczeństwo-śmierci, konieczność uchronienia SS.mi od zniewagi - dod. tłum.)]. Tym, którzy głoszą Ewangelię na terytoriach misyjnych, zważywszy szczególniejsze tamtejsze trudności, gdyż kapłani muszą odwiedzać odległe od siebie placówki i rzadko w nich bywają, Ordynariusze mogą ulgi co do Mszy św. wieczornych przyznawać na wszystkie dni tygodnia.
Ergo post 3 godzinny - tylko wtedy, kiedy uczestniczy się we Mszy św. wieczornej.
Paweł VI - wprowadził 1 godzinny dla wszystkich bez wyjątku. Która norma jest bardziej drastyczna?
-
Myli się Pan. W CIC stoi "godzinę przed przyjęciem komunii. W rycie "trydenckim" w trakcie aspersji mógłby Pan zjeść śniadanie - a post i tak byłby spełniony.
Zgadza się.
-
To tak na dobrą sprawę post 1- godzinny jest prawdę mówiąc żadnym postem...Szczególnie dla osób słuchających Mszy św. jedynie w niedziele, gdzie Msze trwają (myślę o NOM-ie) średnio od 45 min do 1 godziny... Co innego w tygodniu, gdy niektórzy kapłani i w 20 min umieją odprawić Mszę... Szczerze to nie rozumiem intencji twórców tak radykalnego posunięcia tj. skrócenia postu eucharystycznego, a na dobrą sprawę jego prawie że usunięcie... Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
-
W Cerkwii nadal obowiązuje post eucharystyczny od północy do Eucharystii.
Post przed komunią powinien trwać przynajmniej 6 godzin.
-
To tak na dobrą sprawę post 1- godzinny jest prawdę mówiąc żadnym postem...
Zgadzam się z Panem - teoretycznie Paweł VI zachęca do zachowania dotychczasowych postów, ale - zachęca tak "usilnie", że śladu po tym w dokumentach nie ma...
Szczerze to nie rozumiem intencji twórców tak radykalnego posunięcia tj. skrócenia postu eucharystycznego, a na dobrą sprawę jego prawie że usunięcie...
I odkrył Pan właśnie te intencje. Nie tylko "prawie że", ale usunięcie realne. Po co się bawić na katechezie jakimiś postami, których niemal nie da się nie przestrzegać?
-
Panie JP7-
Reformy Piusa XII związane z Mszami wieczornymi i skróceniem postu dla wiernych biorcących w nich udział były rewolucją. Myślę,że większą rewolucją niż skrócenie postu do 1 godziny przed Pawła VI.
Pius XII zerwał bowiem z tradycją sięgającą pierwszych wieków chrześcijaństwa:
"Tych zasad trzymano się od wieków. Przygotowując się do napisania tego listu dotarłem do kilkudziesięciu dawnych tekstów mówiących o poście eucharystycznym. Kilka z nich zasługuje na szczególną uwagę.Na przykład napisany ok. roku 405 i w ciągu wieków przywoływany przez wielu autorów list świętego Augustyna do świeckiego chrześcijanina imieniem January. W tamtych czasach, i tak było w Kościele katolickim aż do roku 1953, mszę świętą odprawiano tylko przed południem. Jednak, w ówczesnej Afryce, z jednym znamiennym wyjątkiem. Raz w roku, w Wielki Czwartek, odprawiano dwie msze, rano i wieczorem, tę ostatnią dla uczczenia ostatniej wieczerzy."
http://mateusz.pl/wdrodze/nr390/18-wdr.htm
-
Szczerze to nie rozumiem intencji twórców tak radykalnego posunięcia tj. skrócenia postu eucharystycznego, a na dobrą sprawę jego prawie że usunięcie
Ściśle mówiąc nikt nie usunął dłuższego postu,a jedynie jego obowiązek. Jak Pan chce może Pan pościć od północy,nic nie stoi na przeszkodzie.
Nawet dalecy od tradycjonalizmu teologowie to pochwalą. Jakie były intencje wiedzą tylko sami autorzy,jednak miłość bliźniego każe w razie niepewności zakładać intencje dobre.
Po pierwsze można zaryzykować twierdzenie,że współcześnym ludziom przyzwyczajonym do wyższego standardu życia trudniej by znosić przepisy dyscyplinarne niż ludziom w dawnych czasach,którzy doświadczali często głodu i wojny,a więc gorszych od postu niewygód.
Po drugie i ważniejsze, im więcej osób i im częściej może korzystać z łask Sakramentów tym lepiej. Chrystus przyszedł do ludzi ułomnych,a w Sakramencie daje łaski do walki z grzechem. Trudne zasady dyscyplinarne ograniczyłyby częstotliwość przyjmowania Komunii i zwiększyły ryzyko popadnięcia sporej liczby wiernych w grzech śmiertelny.
Dlatego też władze kościelne mogły złagodzić normy dyscyplinarne.
-
Ściśle mówiąc nikt nie usunął dłuższego postu,a jedynie jego obowiązek. Jak Pan chce może Pan pościć od północy,nic nie stoi na przeszkodzie.
Ale pojęcie "postu eucharystycznego" poznałem na forum internetowym - po dwudziestu kilku latach bycia w miarę świadomym katolikiem. Kiedy zniknęła konieczność przestrzegania - zniknął też z nauczania.
Po pierwsze można zaryzykować twierdzenie,że współcześnym ludziom przyzwyczajonym do wyższego standardu życia trudniej by znosić przepisy dyscyplinarne niż ludziom w dawnych czasach,którzy doświadczali często głodu i wojny,a więc gorszych od postu niewygód.
Zgadzam się - ryzykowne stwierdzenie. Post jest elementem wyrażania szacunku dla Najświętszego Sakramentu - dlatego teza, że "ekspertowi liturgicznemu" Pawła VI (czyli naszemu ulubionemu nuncjuszowi w Teheranie) zależało na jego zniesieniu - jest dość prawdopodobna.
Po drugie i ważniejsze, im więcej osób i im częściej może korzystać z łask Sakramentów tym lepiej. Chrystus przyszedł do ludzi ułomnych,a w Sakramencie daje łaski do walki z grzechem. Trudne zasady dyscyplinarne ograniczyłyby częstotliwość przyjmowania Komunii i zwiększyły ryzyko popadnięcia sporej liczby wiernych w grzech śmiertelny.
Dlatego też władze kościelne mogły złagodzić normy dyscyplinarne.
Panie Joker - ale to nie jest przepis trudny. Dyscyplina złagodzona przez Piusa XII była wystarczająca. Reforma Pawła VI to wypaczenie idei postu (lepsze było by całkowite zniesienie, bo to co zostało nie jest nawet symboliczne...). Albo jest prawo albo nie ma. Prawo którego prawie nikt nie przestrzega uczy pogardy dla prawa.
-
To co dużo kosztuje jest cenne... praktyczne usunięcie postu eucharystycznego, Komunia na rękę itp. to wszystko powoli prowadzi do zaniku wiary w realną rzeczywistość Pana Jezusa w hostii, albo jak obecnie się mówi w chlebie eucharystycznym...Mam nadzieję że się mylę...
-
Chciałbym zauważyć, że dawniej także używano określenia "chleb eucharystyczny"
-
To co dużo kosztuje jest cenne... praktyczne usunięcie postu eucharystycznego, Komunia na rękę itp. to wszystko powoli prowadzi do zaniku wiary w realną rzeczywistość Pana Jezusa w hostii, albo jak obecnie się mówi w chlebie eucharystycznym...Mam nadzieję że się mylę...
Oczywiscie, że mowilo sie chleb eucharystyczny.
Pamietam kiedys na tym forum, nie moge jednak znalezc watku, ktos dowodzil, że aklamacja "Ile razy ten Chleb spozywamy i pijemy z tego Kielicha, glosimy smierc twoja Panie, oczekujac twego przyjscia w chwale", rowniez miala na celu podwazenie wiiary w Realną Obecnosc. Niestety najgorzej wobec tych zarzutow wypada sw. Pawel, a nie H. Bugnini.
-
Dziękuje za zwrócenie mi uwagi odnośnie Chleba eucharystycznego, ciągle się uczę jeszcze... :( Absolutnie nie miałem zamiaru podnosić zarzutów wobec Kościoła za te posunięcia, jedynie zastanawiałem się nad ich skutkami...Ale jak napisałem wyżej, mam nadzieję że są to nietrafione przemyślenia... :)
-
E tam, nie ma za co przepraszac, kazdy ma jakis swoj poglad na sprawe. Ja uwazam, ze w tym co pan mowi jest duzo prawdy, ale zanik wiary W Realna Obecnosc to raczej skutek pewnych nieprzemyslanych do konca posuniec, ale nie sadze by taki byl zamiar. Glownie chodzi mi o komunie na reke,, co zas do postu to osobna kwestia. Ja stosuje sie do nowego KPK, ale kazdy niech to we wlasnym sumieniu rozsadza.
-
Jak Państwo uważają: Czy większy grzech miała Ewa dając owoc Adamowi, czy może Adam który je przyjął?
;)
-
Jak Państwo uważają: Czy większy grzech miała Ewa dając owoc Adamowi, czy może Adam który je przyjął?
;)
Inna była natura tych grzechów. ale skutek ten sam. Nie można ich oceniać porównawczo. jeżeli juz to oba były równorzędne.
-
Jak Państwo uważają: Czy większy grzech miała Ewa dając owoc Adamowi, czy może Adam który je przyjął?
;)
Ewa popełniła dwa grzechy: nawet sama spożyła owoc, następnie namówiła do tego Adama. Adam natomiast popełnił tylko ten pierwszy.
-
Ewa popełniła dwa grzechy: nawet sama spożyła owoc, następnie namówiła do tego Adama. Adam natomiast popełnił tylko ten pierwszy.
Ale Adam popełnił też drugi - na pytanie Boga zwalił wszystko na Ewę usprawiedliwiając siebie kosztem Ewy
-
Popularne porzekadło mówi: "nie za to wygnał Pan Bóg Adama z raju, że zjadł owoc tylko, że się żoną zasłaniał" ;).
-
Witam!
Chciałam zapytać czemu sakrament bierzmowania można przyjąć dopiero od III klasy gimnazjum? Czemu nie można przyjąć np. w I klasie gimn?
:-\
-
Witam.
Obecna praktyka przyjmowania sakramentu bierzmowania w parafiach jest błędna (od 15 lat).
Tradycja uczy nas, że sakrament ten powinniśmy przyjmować pomiędzy 7-12 rokiem życia.
A te 7-12 to jakiś dogmat? Wschodniacy np. też błądzą- bo tam to niemowlęta nawet bierzmują ;)
@ Nastolatka
Pierwotnie bierzmowanie było udzielane w tym samym czasie co chrzest. Tak pozostało u chrześcijan wschodnich- np. grekokatolików, ale też i wschodnich schizmatyków. Tak jest też chyba w przypadku chrztu dorosłego, jeśli biskup chrzci (zresztą pan Toszirskij jest z tym na bieżąco, może coś więcej powie).
W tradycji łacińskiej wykształcił się zwyczaj rozdzielania tych dwóch sakramentów- jako że bierzmowanie ma być niejako dopełnieniem wtajemniczenia chrześcijańskiego, i ma być poprzedzone nauką katechizmu. Ma być niejako zakończeniem dojrzewania w wierze. Kwestia wieku jest sprawą umowną- po prostu przyjęto, że mniej więcej w tym wieku człowiek zdobył już dostateczną wiedzę z zasad wiary. Kiedyś chrzczono głównie dorosłych, po okresie tzw. katechumenatu, kiedy uczyli się nauki katolickiej. Obecnie, kiedy chrzci się głównie dzieci, bierzmowanie ma być niejako dopełnieniem po takim okresie nauczania nauki katolickiej osób ochrzczonych.
-
Dokładnie tak, panie DominioNR, była taka praktyka, nie pamiętam kiedy się skończyła, ale ... w latach 60, gdy biskupi nie wizytowali tak często parafii, z różnych to było powodów, to jak miał już przyjechać biskup, to do sakramentu bierzmowania przystępowali wówczas wszyscy, ci co nie byli (dorośli, młodzież) i ci co już mogli przystąpić, tzn. byli u I Komunii św. np. w tym roku wizyty biskupa. Tak był bierzmowany mój brat, tak i ja przyjęłam sakrament bierzmowania, w tym samym roku co byłam u I Komunii św. Komunia była w maju, a bierzmowanie w czerwcu. Pamiętam to jak dziś. Na pamiątkę kupowało się obrazeczek, z tyłu wpisywało się dzień bierzmowania, imię z tego sakramentu i tyle. Każdy miał swojego świadka bierzmowania.
A dziś jak obserwuję to co się dzieje i wyrabia, to niestety włos się jeży. Wszak to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, ale można śmiało powiedzieć, że dla bardzo wielu sakrament rozstania się z Kościołem. Słyszałam rozmowę młodych ludzi; "czułaś coś? bo ja takie ciepło, etc ... dużo by tu pisać. Kiedyś brałam udział w takiej przypadkowej rozmowie, z nieznaną mi osobą, która porostu chciała porozmawiać o wierze. Mówiła m.in. tak:
"Jako dziecko do bodajrze 14 roku życja nie opuściłam niczego w kościele (tzn. żadnej drogi krzyżowej każdej majówki nie wspominajac o niedzieli) potem przez 2 lata ze wzgledu na naukę chodziłam tylko w niedziele, ale chodzilam. Potem było bierzmowanie i tak od 3 lat nie byłam w kościele - u spowiedzi od 3,5 roku. Łatwo zatem obliczyć że mam skonczone 18 lat. Po bierzmowaniu każdy starał się zagłebić nieco w religie, chyba za dużo obczytaliśmy bo straciliśmy wiarę. Połowa mojej byłej klasy jest ateistami."
Dużo mi mówiła i z tego co mówiła ta dziewczyna to wnioskowałam, że potrzebuje fundamentalnej katechezy od podstaw, bo miałam wrażenie, że kompletnie nic nie rozumie - co to jest miłosierdzie, co to jest sprawiedliwość, jakie są warunki odpuszczenia grzechów, etc ... I taką dojrzałość chrześcijańską reprezentuje dziś nie jeden. A na taki stan, wiele się składa.
-
Gdyby miała to bierzmowanie w wieku 8 lat, to by dzis byla swiadoma i gorliwa katoliczka? No i jakby bylo w starym rycie rzecz jasna.
We Włoszech zdarza sie, że do komunii idzie sie od 12, 14 czy nawet 16 roku zycia i nikt nie placze. Kwestia praktyki i lokalnego zwyczaju imho. Nie rozumiem o co kruszyc kopie. Dzis pamietam z I komunii jedynie dziecinnosc swojej wiary, natomiast bierzmowanie bylo dla mnie duchowym przezyciem. Zachowywalem sie wowczas co prawda jak pan DominoNR, czyli tak jakbym zjadl wszystkie rozumy i wszystkich ksiezy pouczalem, ale sam sakrament byl dla mnie sprawa bardzo istotna. Sama istota, bo w ryt sie wowczas nie wglebialem.
Samo to, że takich jak ja bylo niewielu, wynikalo z zaniku katechezy w domu i beznadziejnej katechezy w szkole. I ryt nie ma tu nic do rzeczy. Skonczyla sie komuna, Kosciol nie musial juz byc zwornikiem opozycji, ludzie zaczeli sie bogacic, przeniknely do naszego kraju liberalne, antykatolickie, przeciwne tradycjom chrzescijanskim prady, Kosciol popadl w bezsensowny triumfalizm zwiazany z "obaleniem komuny" i "wielkim pontyfikatem" i wszystko zaczelo sie powoli sypac. Nic dziwnego, że swiadomosc religijna spadla. O ile oczywiscie dawniej byla ona tak wielka, bo szczerze, nie sadze, patrzac czy rozmawiajac z niektorymi babciami. Zarliwosc byla na pewno wieksza, pewnosc wiary, ale czy wiedza? No nie wiem. Mozliwe, ze rzeczywiscie bylo pod tym wzgledem lepiej, ale niezaleznie od wewnetrznych czynnikow koscielnych, spadek poziomu praktyk, mniejsze zainteresowanie wiara i spychanie jej w sfere jakichś tam tradycji, rodzaju obrzadku nam wlasciwego, czegos co wypada, ale w zasadzie to nie trzeba, bylo nieuniknione. Mozna bylo to jedynie spowolnic, a że zadowolona z siebie hierarchia nie miala na to pomyslu, no coz, tak naprawde malo kto mial
-
Panie DminoNR chciałam jeszcze dopowiedzieć, że w katechizmie tym:
http://www.wds.pl/index.php?c=3&l=1&proId=618
jedno z pytań brzmi:
"W jakim wieku należy udzielać sakramentu bierzmowania?
Sakramentu bierzmowania należy udzielać osobom w wieku około siedmiu lat, gdyż człowiek w tym wieku zwykle zaczyna już odczuwać pokusy, a łaskę sakramentu może łatwo poznać i zapamiętać."
W katechizmie kard. Gasparriego czytamy:
"369. W jakim wieku udziela się Bierzmowania?
Chociaż w Kościele łacińskim udzielanie Bierzmowania odkłada się stosownie mniej więcej do siódmego roku życia, można go przecież udzielać także wcześniej, jeżeli albo dziecku zagraża niebezpieczeństwo śmierci, albo udzielający Bierzmowania dla słusznych i ważnych powodów uzna to za wskazane."
"370. Czy Bierzmowanie jest bezwzględnie potrzebne do zbawienia?
Bierzmowanie nie jest bezwzględnie potrzebne do zbawienia, nie wolno go jednak zaniedbywać, jest ono bowiem środkiem, żeby łatwiej i pełniej dostąpić zbawienia."
-
Otóż to. Z Tradycją się nie dyskutuje, Tradycji się słucha.
Starożytna tradycja nakazuje śpiewać mszę De Angelis wyłącznie w niektóre święta II klasy.
-
Otóż to. Z Tradycją się nie dyskutuje, Tradycji się słucha.
Wiek w którym udziela się bierzmowania należy do tradycji, nie zaś do Tradycji.
-
Otóż to. Z Tradycją się nie dyskutuje, Tradycji się słucha.
Starożytna tradycja nakazuje śpiewać mszę De Angelis wyłącznie w niektóre święta II klasy.
o to to ! ! !
***
wiek w udzielaniu sakramentow jest kompletnie bez znaczenia ( tzn. nigdy nie jest za pozno, a w przypadku chrztu równeiz nigdy nie jest za wczesnie ;-) )
-
Tradycja mówi o bierzmowaniu, że pomiędzy 7-12 rokiem życia i tak ma być.
Jaka Tradycja? Prosze o dokumenty, ktore pod kara grzechu nakazuja bierzmowac pomiedzy 7-12 rokiem zycia, a bierzmowanie powyzej 12 roku zycia obkladaja anatema.
Chrzest św. najlepiej przyjąć w pierwszym tygodniu. Miesiąc to jest granica pod ważną przyczyną, a po 2 miesiącach jest to grzech ciężki (dla rodziców, opiekunów).
Banialuki.
Starożytna tradycja nakazuje śpiewać mszę De Angelis wyłącznie w niektóre święta II klasy.
No co też kolega opowiada? To nie we wszystkie niedziele i swieta spiewa sie te jedynie słuszną msze?
-
Tradycja mówi o bierzmowaniu, że pomiędzy 7-12 rokiem życia i tak ma być.
a wie Kol. ile ludzi we wspanialych przedsoborowych czasch nigdy nie bylo bierzmowanych?
-
zle. ale to nie am nic do rzeczy. chodzi o to, ze bierzmowanei bylo przyjmowane w wieku 7-12 lat, ale nic nei stoi na przeszkodzi be go udzielac kiedy indziej. prosze pamietac,z e nie wszytsko przed vat2 bylo idealne ; P
-
Pierwotnie bierzmowanie było udzielane w tym samym czasie co chrzest. Tak pozostało u chrześcijan wschodnich- np. grekokatolików, ale też i wschodnich schizmatyków. Tak jest też chyba w przypadku chrztu dorosłego, jeśli biskup chrzci (zresztą pan Toszirskij jest z tym na bieżąco, może coś więcej powie).
Niekoniecznie biskup, bierzmować może każdy prezbiter w takim wypadku z zezwolenia biskupa, zarówno w novusie, jak i w starusie. Przy czym jest tak, że lepiej jak prezbiter od razu po chrzcie udzieli sakramentu bierzmowania, niźli np. czekać na bierzmowanie przez biskupa przez tydzień.
-
a dziecko moze byc wybierzmowane i tez odejsc od wiary. to wszystko sa indywidualne przypadki...
-
Jaka pewność czy dziecko nie umrze dziś wieczorem albo jutro?
idac tym tokiem rozumowania moznaby zapytac czemu nie przystepujemy do ostatniego namaszczenai codziennie...
-
a dziecko moze byc wybierzmowane i tez odejsc od wiary. to wszystko sa indywidualne przypadki...
Może, ale czym łaska wlana szybciej tym lepiej. Czekanie do 15 roku życia jest dla mnie trudne do zrozumienia. Jaka pewność czy dziecko nie umrze dziś wieczorem albo jutro?
Chyba, że sakrament bierzmowania traktujemy jako jakiś dokument dorosłości katolika w którym działanie łaski Bożej nie ma miejsca.
Gada Kolega jak prawosławny :D
-
a dziecko moze byc wybierzmowane i tez odejsc od wiary. to wszystko sa indywidualne przypadki...
Jaka pewność czy dziecko nie umrze dziś wieczorem albo jutro?
Idąc tym tokiem rozumowania to lepiej jest bierzmować wschodnim zwyczajem niemowlęta, bo jaka jest pewność, że doczekają tych 7-12 lat...
-
Otóż to. Z Tradycją się nie dyskutuje, Tradycji się słucha.
Jeszcze starsza tradycja (a może Tradycja ;) ) każe bierzmować razem z chrztem.
-
@Domino
Chłopcze drogi, Tradycja nakazuje, by I komunię przyjąć po sakramencie bierzmowania. I co?
-
Jak powyżej napisane - chyba przez pana Kamila - że w obrządkach Wschodnich bierzmowania udziela kapłan niemowlętom zaraz po chrzcie, ale (w ten sposób są bierzmowani u nas także greko-katolicy). Dzisiaj również w niebezpieczeństwie śmierci można bierzmować i to nawet dzieci, przed dojściem do używania rozumu.
http://www.kuria.gliwice.pl/czytelnia/ksiazki/index.php?numer=07&art=2
-
Jest to zdecydowanie lepsze niż w wieku 15 lat (niestety ja tak miałem z niewiedzy). Chociaż w moim przypadku było to dobre, ponieważ gdybym musiał być bierzmowany w wieku 7-12 lat to w novusie. :) Jednak brak wiedzy jest czasem łaską.
Jeden argument szczególnie przemawia za wcześniejszym (ewentualnie też późniejszym) udzielaniu sakramentu bierzmowania, a jest nim zapobieganie świętokradztwu. Tyczy to się zarówno niegodnego przyjęcia bierzmowania ale też spowiedzi i komunii świętych...
Wielu "bierzmowanych" pogarsza tylko swoją sytuację duchową.
-
Umarłych się nie chrzci. Ale dziecko, które przed chrztem umiera, a rodzice bardzo chcieli je ochrzcić- czy tutaj jest pewność zbawienia tegoż malucha , czy jest to chrzest pragnienia??? ???
-
Umarłych się nie chrzci. Ale dziecko, które przed chrztem umiera, a rodzice bardzo chcieli je ochrzcić- czy tutaj jest pewność zbawienia tegoż malucha , czy jest to chrzest pragnienia??? ???
dziecko te pragnienie musiałby czuć
-
Nie ma pewności zbawienia.
-
Witam.
W Opolu podczas Mszy św sprawowanej przez Biskupa, na koniec „Tygodnia Ekumenizmu” będzie homilie głosić "biskup" protestancki.
Ciekawi mnie czy biskup miejsca ma prawo dyspensować od norm ogólnych, zezwalających na głoszenie homilii podczas Mszy, kapłanom katolickim.
-
Witam.
W Opolu podczas Mszy św sprawowanej przez Biskupa, na koniec „Tygodnia Ekumenizmu” będzie homilie głosić "biskup" protestancki.
Ciekawi mnie czy biskup miejsca ma prawo dyspensować od norm ogólnych, zezwalających na głoszenie homilii podczas Mszy, kapłanom katolickim.
To nic nowego ...
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,9.msg71636.html#msg71636
rafik93 Odp: Nowa Wiosna Kościoła posoborowego
« Odpowiedz #1228 dnia: Styczeń 30, 2010, 20:56:07 »
--------------------------------------------------------------------------------
Z Diecezji Włocławskiej:
"Zwieńczeniem tych wszystkich spotkań ekumenicznych było centralne nabożeństwo w Ciechocinku w parafii świętych Apostołów Piotra i Pawła, które odbyło się 23 stycznia br. Msza święta sprawowana była pod przewodnictwem Pasterza Diecezji ks. bp. Wiesława Alojzego Meringa. Homilię wygłosił ks. radca Jerzy Molin z kościoła ewangelicko-augsburskiego."
W OWMR jest zapis:
65. Homilia (...) winna być wyjaśnieniem jakiegoś aspektu czytań Pisma świętego albo innego tekstu spośród stałych lub zmiennych części Mszy danego dnia."
odnoszacy się do homilii:
"66. homilię winien z zasady glosić kapłan (...) może zlecić (...) nigdy zaś osobie świeckiej."
Ciekawe w jakim aspekcie katolików pouczać może protestant?
I czy protestant jest bardziej wiarygodny od świeckiego katolika?
-
Sensacja by była jak homilię by głosił tradycyjny kapłan. :)
-
Szybkie pytanie- czy klerycy z FSSP podpisują przed święceniami przysięgę antymodernistyczną, jak to się dzieje w IBP?
-
Odnośnie bierzmowania:
W archidiecezji Liverpool będą bierzmowali około 8 roku życia(od jesieni 2012).
BIERZMOWANIE PRZED PIERWSZĄ KOMUNIĄ
Rzymskokatolicka archidiecezja Liverpool zapowiedziała zmianę porządku przyjmowania niektórych sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, polegającej na przesunięciu bierzmowanie przed pierwszą Komunią Świętą. Już od jesieni 2012 dzieci powyżej 8. roku życia przyjmować będą wpierw bierzmowanie, a dopiero później przystąpią do sakramentu Eucharystii.
Uroczystości odbywać się będą między świętem Wniebowstąpienia Pańskiego a Bożym Ciałem. Pierwsza spowiedź nastąpi w adwencie 2011 r.
Archidiecezja argumentuje, że porządek przyjmowania sakramentów inicjacji nie zawsze był taki sam, przypominając, że w przypadku dorosłych wpierw był chrzest, bierzmowanie, a dopiero później Eucharystia – taka procedura obowiązuje również w przypadku konwersji z Kościołów protestanckich i anglikańskich na rzymski katolicyzm. Archidiecezja Liverpool ma nadzieję, że dzięki zmianie dzieci przygotowujące się do bierzmowania będą dodatkową zachętą dla rodziców, aby i ci pogłębili swoją wiarę oraz jeszcze mocniej zaangażowali się w wychowanie religijne dzieci.
http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20110126062604115
-
Ks. Zachara: Bierzmowanie przed I Komunią św.? Doskonały pomysł
- Mówienie, że przyjęcie I Komunii świętej jest warunkiem do przyjęcia sakramentu bierzmowania jest sprzeczne z teologiczną tradycją Kościoła katolickiego – mówi portalowi Fronda.pl ks. Maciej Zachara MIC.
(...)
http://fronda.pl/news/czytaj/ks_zachara_bierzmowanie_przed_i_komunia_sw_doskonaly_pomysl
-
Szybkie pytanie- czy klerycy z FSSP podpisują przed święceniami przysięgę antymodernistyczną, jak to się dzieje w IBP?
ks. kleryk jest zainteresowany wstapieniem do FSSP ? :) jesli tak to moge dac na priv kontakty do kleryka FSSP.
-
o! to ja tez mam pytanie ! Jakie są warunki przyjęcia Komunii Św. poza Mszą Św. i czy się coś w tej kwestii zmienilo w ostatnich 45 latach ? czy ot tak można sobie pojsc do kosciola gdzie o danej godzinie w dzien powszedni rozdaje sie Komunie poza Msza i przyjac Ciało Pana Jezusa, czy raczej musza byc rzeczywiscie powazne powody uniemozliwiajace w tym dniu uczestniczenie we Mszy Św. ?
-
W dzień powszedni nie ma obowiązku wysłuchania Mszy św., by przystąpić do Komunii Św.
-
Szybkie pytanie- czy klerycy z FSSP podpisują przed święceniami przysięgę antymodernistyczną, jak to się dzieje w IBP?
W IBP przed święceniami składa się taką przysięgę.
-
W dzień powszedni nie ma obowiązku wysłuchania Mszy św., by przystąpić do Komunii Św.
Również i w dzień powszedni należy wysłuchać Mszę św. jeżeli wiązać się to ma z przyjęciem Komunii św. drugi raz w danym dniu.
-
Również i w dzień powszedni należy wysłuchać Mszę św. jeżeli wiązać się to ma z przyjęciem Komunii św. drugi raz w danym dniu.
Ale nie ma obowiązku dwukrotnego przyjęcia Komunii. A poza okresem wielkanocnym - w ogóle nie ma obowiązku przyjmowania Komunii.
-
Również i w dzień powszedni należy wysłuchać Mszę św. jeżeli wiązać się to ma z przyjęciem Komunii św. drugi raz w danym dniu.
Ale nie ma obowiązku dwukrotnego przyjęcia Komunii. A poza okresem wielkanocnym - w ogóle nie ma obowiązku przyjmowania Komunii.
Jak już stawiasz przyjmowanie Komunii św. czyli Pana Jezusa, w kategorii obowiązku, to mogę od siebie powiedzieć, że nawet nie masz obowiązku należeć do Kościoła Katolickiego.
Ale zauważ, że cytowane przez ciebie wyżej moje wyjaśnienie,dotyczy nie obowiązku a możliwości przyjęcia Komuni św. dwukrotnie w jednym dniu.
-
Czy szatan ma "dostęp" do czyśćca??? :o
:)
-
To nie jego rejony, myślę, że nawet gdyby mógł tam się z jakiegoś powodu się znaleźć, sprawiłoby mu to wielką przykrość.
-
To nie jego rejony, myślę, że nawet gdyby mógł tam się z jakiegoś powodu się znaleźć, sprawiłoby mu to wielką przykrość.
Tak, to są już dusze do których nie ma żadnego podejścia.
-
Co w ogóle znaczy po katolicku ,, czystość" ???? Jakie ma znaczenie? Co pod tym słowem się kryje?
-
Co w ogóle znaczy po katolicku ,, czystość" ???? Jakie ma znaczenie? Co pod tym słowem się kryje?
http://www.youtube.com/watch?v=61Yi4w7saZk
-
Czystość (castitas) to cnota moralna, będąca formą cnoty umiarkowania (jednej z cnót kardynalnych). Polega ona na ograniczeniu bądź całkowitemu zaniechaniu zaspokajania popędu seksualnego.
-
Dlaczego na wielu filmach z Piusem XII (np.: gdy siedzi na sedia gestatoria, albo ostatnio widziałem gdy tak robił w oknie bazyliki) macha rękoma z góry na dół. Wygląda to tak dziwnie, jakby papież pokazywał tym gestem, żeby wszyscy wstali. Dziwne, wie ktoś może o co chodzi? :-\ Kto nie widział, to łatwo sobie znaleźć na youtube.
-
Za to obecny papież macha tak jakby chciał wszystkim zrobić gili gili :D
-
Za to obecny papież macha tak jakby chciał wszystkim zrobić gili gili :D
A tak, to prawda. :D
Ale na serio, czy ktoś wie o co chodzi?
-
http://www.youtube.com/watch?v=jZShR984GBU
sek. 0:27
To jest tylko chwila, ale tak właśnie robi papież na innych filmikach, na przykład siedząc na sedia gestatoria, którego filmu nie mogę narazie znaleźć
-
Ktoś już wie? :)
-
Multi-kolorowe "szaty liturgiczne", jak np. tutaj: http://www.galeria.wiara.pl/albums/userpics/10001/szkolazcharakterem2.jpg - czy ZGODNIE Z PRZEPISAMI jest możliwość stosowania takich "szat"? Abstrahuję tutaj oczywiście od względów estetycznych czy zdroworozsądkowych.
-
czy ZGODNIE Z PRZEPISAMI jest możliwość stosowania takich "szat"?
Nie.
-
czy ZGODNIE Z PRZEPISAMI jest możliwość stosowania takich "szat"?
Nie.
Nie ma w Panu miłości!
-
czy ZGODNIE Z PRZEPISAMI jest możliwość stosowania takich "szat"?
Nie.
Nie ma w Panu miłości!
Miłość a i owszem jest, ale nie jestem Bogiem miłosiernym i nie starcza jej dla takich szalików ;)
-
Nie ma w Panu miłości!
... gdyż nie zostały udzielone Panu Mateuszowi "odpowiednie katechezy" ;)
-
Instytut Dobrego Pasterza
Co z polską stroną instytutu domena:www.pastorbonus.pl (http://www.pastorbonus.pl) padła
-
Raczej padło coś na serwerze hostującym...
-
http://www.youtube.com/watch?v=rRzfWA8sPR8&feature=related
Znalazłem przepiękną wersję "Krzyżu Święty". Mam pytanie - z racji tego, że melodia z niej jest w pełni gregoriańska, ale po polsku, można takową wykonać na Mszy Św. (oczywiście NOM)?
-
A czemu nie?
-
A czemu nie?
Bo wykonuje się takie:
http://www.youtube.com/watch?v=dQ15gpadTWo
i myślałem, że ta gregoriańska jest tylko dla zgromadzeń zakonnych czy coś takiego (bo nawet wykonanie słychac jest profesjonalne) :)
-
Znam te pieśń, wiec nie musi mi pan wlepiac linkow do YT. Melodie piesni roznia sie regionami, nie zastrzega sie nic dla zgromadzeń. Mozna wykonywac na taka melodie.
-
A dlaczego tylko na NOM?
-
A dlaczego tylko na NOM?
To ograniczenie wynika z mojego stereotypowego myślenia: chorał gregoriański=Msza Trydencka, ale na szczęście coraz bardziej już zanika. ;D
-
To ograniczenie wynika z mojego stereotypowego myślenia: chorał gregoriański=Msza Trydencka, ale na szczęście coraz bardziej już zanika. ;D
No, to jeszcze wiele Pana zdziwi. W Polsce kilka osób właśnie pracuje nad tym, by Msza posoborowa, w przeciwieństwie do trydenckiej, mogła być odprawiana w 100% z chorałem. Żadnych recytowanych dialogów kapłan-wierni. Nawet "Panie, nie jestem godzien" będzie na którąś ze średniowiecznych melodii. Tak zresztą chyba jest w ostatniej edycji typicznej Novus Ordo Missae... Młodziutka polska wersja "Crux fidelis", którą Pan podlinkował, wpisuje się doskonale w ten nurt.
-
Swoją drogą są jeszcze jakieś miejsca w Polsce, gdzie III Confiteor jest śpiewane (w mszach uroczystych, jak w http://www.youtube.com/watch?v=MqAJaHk6kS8 1:08:00 ) ?
-
:)
Chciałabym znowu o coś zapytać... ;)
Są ludzie psychicznie chorzy. Tacy ludzie również są katolikami. Spowiadają się. A czy ten ich żal za grzechy i ogólna spowiedź jest naprawde szczera? Chodzi mi o to, że jak człowiek jest troche chory, to czasami nie wie co mówi. Czy Bóg uznaje taką spowiedź? Czy tacy ludzie mogą wogóle sie spowiadać?
:)
-
Wanda Półtawska napisała kiedyś w jednej ze swoich książek, że swoją rolę jako lekarza psychiatry widzi w naprowadzeniu pacjenta na drogę do konfesjonału.
-
:)
Chciałabym znowu o coś zapytać... ;)
Są ludzie psychicznie chorzy. Tacy ludzie również są katolikami. Spowiadają się. A czy ten ich żal za grzechy i ogólna spowiedź jest naprawde szczera? Chodzi mi o to, że jak człowiek jest troche chory, to czasami nie wie co mówi. Czy Bóg uznaje taką spowiedź? Czy tacy ludzie mogą wogóle sie spowiadać?
:)
Nie jestem specjalistą, ale choroby psychiczne mogą być różnego rodzaju i mogą mieć różne natężenie. Depresję, niektóre odmiany schizofrenii, czy łagodniejsze postacie paranoi nie wykluczają świadomego działania i myślenia. Pacjent biorąc leki lub w okresie poprawy stanu zdrowia może w pełni zdawać sobie sprawę ze swoich grzechów i szczerze za nie żałować. Trochę inna sprawa jest z osobami dotkniętymi ciężką tępotą umysłową lub chorobami uniemożliwiającymi zupełnie świadome, „normalne” myślenie. W tych przypadkach z ludzkiego punktu widzenia trudno mówić nie tylko o szczerym żalu za grzechy ale o samym akcie spowiedzi. Jednakże sam grzech zakłada świadome działanie, a więc osoby nie posiadające świadomości rozróżnienia dobra od zła nie grzeszą, więc spowiedź nie jest im potrzebna.
-
Czy w Wielkim Poście dekoracje kwiatowe w kościele są zabronione?
-
Czy w Wielkim Poście dekoracje kwiatowe w kościele są zabronione?
Chyba tak, bo zwracano u nas na to uwagę, ale nie jestem pewien.
-
Ile razy w ciągu dnia można przyjąć Najświętszy Sakrament? Czy tak samo jest w KRR i NOM?
-
Ile razy w ciągu dnia można przyjąć Najświętszy Sakrament? Czy tak samo jest w KRR i NOM?
Z tego co wiem to jeden raz i tu się chyba niczym NOM od KRR nie różni. IMHO. Słyszałem jednak, że w nowych przepisach było tak, iż można było przyjąć drugi raz, ale trzeba było uczestniczyć we MSzy, tak więć wydaję mi się na fifti/fiti
-
W KPK jest tak:
Kan. 917 - Kto przyjął już Najświętszą Eucharystię, może ją ponownie tego samego dnia przyjąć jedynie podczas sprawowania Eucharystii, w której uczestniczy, z zachowaniem przepisu kan. 921, § 2.
Czyli i na KRR i na NOMie można.
-
nowy kodeks byl pisany z punktu widzenia <msza rzymska nie istnieje>
-
Namnożyło się ostatnio nowoczesności w odprawianiu Drogi Krzyżowej, czyli wstawianie XV-tej stacji "Zmartwychwstanie".
Czy taka modyfikacja ma sens i jest jakoś umocowana w kościelnych zaleceniach?
-
Tak naprawdę to nie wiemy jak to wyglądało. Ewangelia mówi dość oględnie o samej drodze. Ale przejście trasą Drogi Krzyżowej w Jerozolimie robi wrażenie. Mimo że przechodzi się przez bazar arabski.
-
Namnożyło się ostatnio nowoczesności w odprawianiu Drogi Krzyżowej, czyli wstawianie XV-tej stacji "Zmartwychwstanie".
Czy taka modyfikacja ma sens i jest jakoś umocowana w kościelnych zaleceniach?
Z tego co wiem, przestaje być zatwierdzonym Nabożeństwem, związanym z Łaskami dla uczestników. Czyli sensu nie ma.
-
Mam takie pytanie:
Wczoraj oglądałem film pt. "Dobry Papież" o Janie XXIII. Co sądzicie na temat tego filmu, bo ja nie wiem dokładnie jak mam się ustosunkować. W sumie część rzeczy mi się podobała ale niektóre wzbudziły we mnie niepokój...
Jeżeli ten temat był już kiedyś poruszany, to przepraszam za powtarzanie się. :)
-
Pytanie odnośnie opętań i kuszenia ludzi ::)
W książce pt. ,,Ostrzeżenie z zaświatów" są umieszczone dialogi z Judaszem. On był człowiekiem, który wydał samego Jezusa Chrystusa. W wyniku zdrady został potępiony i trafił do piekła.
Znowu czytając w internecie ,, List zza grobu" jest taki cytat:,,My potępieńcy nie mamy pozwolenia, aby was kusić; to mogą tylko czynić upadłe duchy."
Moje pytanie brzmi: A więc czy ludzie którzy zostali potępieni i skazani na wieczną śmierć, moga opętywać innych żyjących jeszcze na Ziemi? Czy mogą im szkodzić?
-
Moje pytanie brzmi: A więc czy ludzie którzy zostali potępieni i skazani na wieczną śmierć, moga opętywać innych żyjących jeszcze na Ziemi? Czy mogą im szkodzić?
Nie mogą. "Stamtąd" nie ma już wyjścia.
A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać
Łk 16, 26
Pomijając nikłą wiarygodność "Ostrzeżeń z zaświatów", niektóre źródła podają, że upadłe anioły przedstawiają imiona np. znanych zbrodniarzy jako swoje, żeby pokazać, że są tymi samymi, które opętały tych zbrodniarzy. Wg tego tłumaczenia szatan przedstawiający się jako Judasz byłby tym samym, który kiedyś opętał Judasza.
-
nowy kodeks byl pisany z punktu widzenia <msza rzymska nie istnieje>
Mimo wszystko obowiązuje do obu rytów Mszy
-
Nie bede wdawał się w szczegóły...Czy zażycie pigułki wczesnoporonnej (72h) rownoznaczne jest z aborcją?
-
Nie bede wdawał się w szczegóły...Czy zażycie pigułki wczesnoporonnej (72h) rownoznaczne jest z aborcją?
Nie. Podobnie jak wrzucenie granatu do piwnicy w której MOGĄ BYĆ ludzie - nie jest zabójstwem.
-
Nie bede wdawał się w szczegóły...Czy zażycie pigułki wczesnoporonnej (72h) rownoznaczne jest z aborcją?
Nie koniecznie, bo nie musiało dojść do poczęcia. Ale na pewno jest usiłowaniem zabójstwa.
-
Nie bede wdawał się w szczegóły...Czy zażycie pigułki wczesnoporonnej (72h) rownoznaczne jest z aborcją?
Nie koniecznie, bo nie musiało dojść do poczęcia. Ale na pewno jest usiłowaniem zabójstwa.
A może się to wiązać z ekskomuniką?
-
Nie bede wdawał się w szczegóły...Czy zażycie pigułki wczesnoporonnej (72h) rownoznaczne jest z aborcją?
Nie koniecznie, bo nie musiało dojść do poczęcia. Ale na pewno jest usiłowaniem zabójstwa.
A może się to wiązać z ekskomuniką?
Do aborcji mogło nie dojść, ale nie bierze się pigułki wczesnoporonnej na ból zęba, więc grzech jest ten sam, i ekskomunika również.
-
Tak. Jest zaakceptowaniem ewentualnego działania aborcyjnego, więc jako grzech jest równoważny z dokonaną aborcją.
-
Tak. Jest zaakceptowaniem ewentualnego działania aborcyjnego, więc jako grzech jest równoważny z dokonaną aborcją.
Akceptacja to mało dla zaistnienia ekskomuniki, musi nastąpić skutek, śmierć dziecka.
-
(...)
Akceptacja to mało dla zaistnienia ekskomuniki, musi nastąpić skutek, śmierć dziecka.
Czy grzech? - moim zdaniem tak, bo intencja dotyczyła zabójstwa a także działanie sprawcy (użytkownika?) nie zgadzało się z nauką Kościoła.
A na pewno jest to racjonalizacja ;D
-
@p. adaltare
Drogi panie - w przypadku pigułki aborcyjnej - "dzień po" - o tym czy skutek zaistniał sprawca po prostu nie wie. Bo nawet w warunkach najwyższego prawdopodobieństwa poczęcie - skutek mógł zaistnieć samoczynnie (mogło nie dość do zapłodnienia, albo dojść do samoistnego poronienia), niezależnie od czynu sprawcy. Granat wrzucony - efektu nikt nie może sprawdzić. Zatem - aby wiedzieć czy ekskomunika zaszła, czy nie mamy rzucić monetą? Grzech - jak najbardziej zaszedł ("myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem")...
-
@p. adaltare
Drogi panie - w przypadku pigułki aborcyjnej - "dzień po" - o tym czy skutek zaistniał sprawca po prostu nie wie. Bo nawet w warunkach najwyższego prawdopodobieństwa poczęcie - skutek mógł zaistnieć samoczynnie (mogło nie dość do zapłodnienia, albo dojść do samoistnego poronienia), niezależnie od czynu sprawcy. Granat wrzucony - efektu nikt nie może sprawdzić. Zatem - aby wiedzieć czy ekskomunika zaszła, czy nie mamy rzucić monetą? Grzech - jak najbardziej zaszedł ("myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem")...
Pan wybaczy, ale nie znam przypadku obłożenia kogoś ekskomuniką za "usiłowanie" popełnienia czynu niegodziwego.
W przypadku aborcji, ekskomunika nie musi być deklarowana - ogłoszona, zaciąga się ja na mocy samego prawa.
Faktycznie może pojawić się sytuacja niepewności, osoba stosująca pigułki może nie mieć pewności czy ciąży na niej ekskomunika.
Jeśli jest tu prawnik sam chętnie się dowiem jak wygląda sytuacja, podczas domniemania, podpadnięcia pod ekskomunikę.
Pozdrawiam.
-
W przypadku aborcji, ekskomunika nie musi być deklarowana - ogłoszona, zaciąga się ja na mocy samego prawa.
Faktycznie może pojawić się sytuacja niepewności, osoba stosująca pigułki może nie mieć pewności czy ciąży na niej ekskomunika.
Jeśli jest tu prawnik sam chętnie się dowiem jak wygląda sytuacja, podczas domniemania, podpadnięcia pod ekskomunikę.
Pozdrawiam.
Wyjścia są dwa:
-) mądry spowiednik który doradzi lub
-) spowiednik z jurysdykcją do odpuszczania takich grzechów
W przypadku rodziców - aborterów w grę zwykle wchodzi paragraf o bojaźni i niedogodności (1324?) CIC.
-
Pan wybaczy, ale nie znam przypadku obłożenia kogoś ekskomuniką za "usiłowanie" popełnienia czynu niegodziwego.
Ten czyn jest już popełniony w momencie zażycia pigułki - jest wola pozbawienia zycia dziecka poczętego.
-
Myli Pani aspekt moralny z prawnym. Pod względem moralnym ma Pani rację - grzech aborcji jest popełniony. I byłby popełniony nawet wtedy, kiedy wola była by zażyć taką pigułkę, jednak nie było by możliwości jej zdobycia (a więc nie połknięto by pigułki). Natomiast aspekt prawny (kara, tu: ekskomunika) jest w momencie zaistnienia czynu. Czynem jest zabicie dziecka - ale tu nie ma pewności czy miał on miejsce. Chęć czy usiłowanie nie wystarczy.
-
I byłby popełniony nawet wtedy, kiedy wola była by zażyć taką pigułkę, jednak nie było by możliwości jej zdobycia (a więc nie połknięto by pigułki).
Nie proszę Pana. To owszem byłby grzech śmiertelny, ale nie ten sam i bez ekskomuniki. Natomiast w momencie zażycia pigułki grzech aborcji już jest popełniony.
Widzi Pan, jak łatwo w Panu wzbudzić wątpliwości, a jeszcze przed chwilą, byL Pan pewny i co się stało?
-
Grzechem jest już sam zamiar popełnienia czynu. Kara jest za czyn, który niesie za sobą skutek. Samo usiłowanie nie jest karane ekskomuniką. Zamiar wycelowania karabinu w dziecko i naciśnięcia spustu - jest już grzechem zabójstwa dziecka. Wycelowanie karabinu w dziecko i naciśnięcie spustu jest również grzechem zabójstwa. Jednak - czy jest to dla prawa USIŁOWANIE zabójstwa, czy też ZABÓJSTWO - decyduje skutek. Jeśli skutkiem jest śmierć dziecka - jest to zabójstwo. Jeśli zranienie, pudło, albo niewypał - jest to usiłowanie. Żeby ekskomunika zaszła musi (poza innymi warunkami) dojść do zabójstwa.
-
Grzechem jest już sam zamiar popełnienia czynu. Kara jest za czyn, który niesie za sobą skutek. Samo usiłowanie nie jest karane ekskomuniką. Zamiar wycelowania karabinu w dziecko i naciśnięcia spustu - jest już grzechem zabójstwa dziecka. Wycelowanie karabinu w dziecko i naciśnięcie spustu jest również grzechem zabójstwa. Jednak - czy jest to dla prawa USIŁOWANIE zabójstwa, czy też ZABÓJSTWO - decyduje skutek. Jeśli skutkiem jest śmierć dziecka - jest to zabójstwo. Jeśli zranienie, pudło, albo niewypał - jest to usiłowanie. Żeby ekskomunika zaszła musi (poza innymi warunkami) dojść do zabójstwa.
Ja mówię to samo co on: http://storico.radiovaticana.org/pol/storico/2009-07/306623_abp_fisichella_pigulka_wczesnoporonna_jest_technika_aborcyjna.html
„Jest oczywiste, że konsekwencje kanoniczne przewidziane dla aborcji chirurgicznej są takie same dla farmaceutycznej techniki wczesnoporonnej”
Widzi Pan? To jest oczywiste! Dal Arcybiskupa. Dla mnie też. Dla Pana nie jest ( i jeszcze kulku innych). Dziwne? Nie, dzisiaj nie ma się co dziwić, bo można na śmierć się zadziwić bardzo szybko. :D
-
Jak to pani wytłumaczyć, hmm. Ekskomunika jest za zrobienie czegoś złego, w tym przypadku zabicie dziecka. Pani natomiast wydaje się postrzegać ekskomunikę jako kare za połkniecie tabletki poronnej. Gdyby przyjąć pani tok myślenia, to mężczyzna połykający taką tabletkę powinien zostać ekskomunikowany za aborcję.
-
Gdyby przyjąć pani tok myślenia, to mężczyzna połykający taką tabletkę powinien zostać ekskomunikowany za aborcję.
I to jest ten przypadek, że mężczyzna może sobie połykać ile chce pigułek aborcyjnych i grzech aborcji mu nie grozi, najwyżej niszczenia (swojego) zdrowia czy zagrożenia dla (swojego) życia.
-
Pani tosiu - aborcja to zabicie dziecka nienarodzonego (niezależnie od sposobu). Kara ekskomuniki jest za aborcję, nie a łyknięcie pigułki. J.E pise o tym, że nie ważne w jaki sposób, ważne, że do zabójstwa dochodzi. Aborcje mechaniczną i farmakologiczną - stosuje się gdy ma się pewność istnienia dziecka. Aborcję (zwanej dla niepoznaki "antykoncepcją") "dzień po" stosuje się NA WSZELKI WYPADEK. Grzech zaciąga się samą intencją - niezależnie od skutków. Karę ściąga się na siebie wyłącznie wtedy, kiedy skutek zajdzie.
Proszę rozważyć przypadek, iż MIMO zażycia "pigułki aborcyjnej" dziecko żyje i nadal się rozwija. Matka (i wszyscy inni którzy ułatwili czyn) jest ekskomunikowana, czy też nie?
-
Proszę rozważyć przypadek, iż MIMO zażycia "pigułki aborcyjnej" dziecko żyje i nadal się rozwija. Matka (i wszyscy inni którzy ułatwili czyn) jest ekskomunikowana, czy też nie?
A ile jest takich przypadków późnych aborcji, że dziecko wyrwane z łona ciągle żyje. Pan chyba nie wie o czym mówi.
A z reklamacjami to proszę do Watykanu. Arcybiskup wyraźnie mówi o technice wczesnoporonnej i czy to będzie pigułka, czy wkładka domaciczna, czy zaczniemy to nazywać antykoncepcją, czy może zapobieżeniem, czy jakkolwiek Pan chce to nazwać, to jest to zawsze aborcja, za którą karą jest ekskomunika.
I bardzo Pana proszę o zaprzestanie rozpowszechniania bzdur w temacie ekskomuniki za stosowanie pigułki wczesnoporonnej i mnożenia wariantów i wątpliwości, bo sprawa jest, cytując Arcybiskupa, "oczywista".
-
Ale po co się wykłócać. CIC podaje:
Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa.
A więc ekskomunika zaciągana jest dopiero po skutku, czyli przerwaniu ciąży, a nie po próbie jej przerwania.
-
Ale po co się wykłócać. CIC podaje:
Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa.
A więc ekskomunika zaciągana jest dopiero po skutku, czyli przerwaniu ciąży, a nie po próbie jej przerwania.
Następny ogon diabeł wystawił. I tak w nieskończoność. Żeby zamęczyć. W kółko to samo.
-
Ale po co się wykłócać. CIC podaje:
Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa.
A więc ekskomunika zaciągana jest dopiero po skutku, czyli przerwaniu ciąży, a nie po próbie jej przerwania.
Następny ogon diabeł wystawił. I tak w nieskończoność. Żeby zamęczyć. W kółko to samo.
A przepraszam bardzo - a "po zaistnieniu skutku" to nie starczy pani?
-
Pani Tosiu, sugeruje Pani, że Kodeks Prawa Kanonicznego jest dziełem diabła?
-
Ja mówię to samo co on: http://storico.radiovaticana.org/pol/storico/2009-07/306623_abp_fisichella_pigulka_wczesnoporonna_jest_technika_aborcyjna.html
Prosze przeczytac najpierw news, ktory pani tutaj przytacza. W swojej wypowiedzi, abp Fischelli odnosi sie tylko do wprowadzonej do uzycia we Wloszech poronnej pigulki RU 486. Ten srodek umozliwia aborcje az do okolo 2 miesiaca ciazy.
RU 486 nie jest dopuszczony do uzytku w Polsce, USA i wielu innych krajach, a dostepne srodki antykoncepcji "postkoitainej" sa mieszanka hormonow majacych na celu zaburzenie cyklu i niedopuszczenie do zaplodnienia. Te dostepne w Polsce preparaty moga prowadzic do zaburzen implantacji embrionu (podobnie jak wiele lekow), co moze podchodzic pod definicje aborcji, ale nie jest to ich glownym zadaniem. Reasumujac, legalne w Polsce "pigulki po" w pierwszym rzedzie zapobiegaja zaplodnieniu i po 3 dniach od kontaktu seksualnego ich stosowanie jako srodka aborcyjnego jest calkowicie nieskuteczne. RU 486, na ktorego przyklad pani sie tak powoluje, podany prowadzi do aborcji az do 63 dnia ciazy. Niczym zatem nie rozni sie to od aborcji chirurgicznej, i stad taka, a nie inna reakcja abpa Fischelli.
-
Pozwolę sobie zmienić temat...
Czy za wyznawanie (głoszenie) irenizmu grozi jakaś krara (ekskomunika)? Czy wręcz przeciwnie - jest zgodny z Doktryną KK?
-
Pozwolę sobie zmienić temat...
Czy za wyznawanie (głoszenie) irenizmu grozi jakaś krara (ekskomunika)? Czy wręcz przeciwnie - jest zgodny z Doktryną KK?
Nie jest zgodny. Potępiony w "Humani Generis" (DH3880) oraz... przez Sobór Watykański II. Tyle, że sobór potępił "fałszywy irenizm", zaś praktyka w Kościele to irenizm prawdziwy...
-
Proszę rozważyć przypadek, iż MIMO zażycia "pigułki aborcyjnej" dziecko żyje i nadal się rozwija. Matka (i wszyscy inni którzy ułatwili czyn) jest ekskomunikowana, czy też nie?
No ale odwrotny przypadek: pacjentka 'edzień po" zażywa "pigułkę" i dziecko się nie rodzi. Dopiero na tamtym świecie będzie miała możliwość upewnić się - zabiła, czy nie zabiła.
-
Tyle, że sobór potępił "fałszywy irenizm", zaś praktyka w Kościele to irenizm prawdziwy...
Można prosić szerzej?
Erazm i Frycz Modrzewski to ten prawdziwy czy fałszywy irenizm?
-
Czy wolno katolikowi przeczytac książkę o egzorcyzmach bez szkody na duszy? Pytam, bo mam dostac w przyszłym tygodniu ksiązkę "Czarny sakrament"
-
Czy wolno katolikowi przeczytac książkę o egzorcyzmach bez szkody na duszy? Pytam, bo mam dostac w przyszłym tygodniu ksiązkę "Czarny sakrament"
Czy wolno czytać o egzorcyzmach bez szkody na duszy ? ? ? Nie! Ze szkodą dla duszy jest nie czytanie o egzorcyzmach, bo trzeba wiedzieć o takich rzeczach. Oczywiście dobre książki. "Czarny sakrament" OK
-
Słyszałem różne opinie, również takie, że lepiej nie interesować się takimi rzeczami...
Bez względu czy przeczytam czy nie i tak wiem, że szatan istnieje (byłem nawet przypadkowo świadkiem i slyszałem jak potrafi przeraźliwie krzyczeć kiedy jest odprawiany egzorcyzm)
-
Czy wolno katolikowi przeczytac książkę o egzorcyzmach bez szkody na duszy? Pytam, bo mam dostac w przyszłym tygodniu ksiązkę "Czarny sakrament"
Wolno, ale lepiej poczytać sobie jakieś encykliki itp. Nadmierne zainteresowanie egzorcyzmami lepiej zostawić egzorcystom.
-
Proszę rozważyć przypadek, iż MIMO zażycia "pigułki aborcyjnej" dziecko żyje i nadal się rozwija. Matka (i wszyscy inni którzy ułatwili czyn) jest ekskomunikowana, czy też nie?
No ale odwrotny przypadek: pacjentka 'edzień po" zażywa "pigułkę" i dziecko się nie rodzi. Dopiero na tamtym świecie będzie miała możliwość upewnić się - zabiła, czy nie zabiła.
Samo zażycie z intencją zabicia - to już GRZECH zabójstwa vel aborcji. Niezależnie od skutku.
-
Można prosić szerzej?
Deklaracja o ekumenizmie:Nic nie jest tak obce ekumenizmowi, jak fałszywy irenizm, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i jasny sens". Pytanie - czy autorowi chodziło o "Nic nie jest tak obce ekumenizmowi, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i jasny sens jak fałszywy irenizm" - czyli fałszywy irenizm to ten który nie zaciemnia, czy też na odwrót ;).
-
Słyszałem różne opinie, również takie, że lepiej nie interesować się takimi rzeczami...
Bez względu czy przeczytam czy nie i tak wiem, że szatan istnieje (byłem nawet przypadkowo świadkiem i slyszałem jak potrafi przeraźliwie krzyczeć kiedy jest odprawiany egzorcyzm)
Taki krzyk jakiejś kobiety słyszałem na rue du Bac w Kaplicy Cudownego Medalika w 1998 roku. Wuprowadzono ją ale jeszcze poza Kaplicą krzyczała.
-
Nie jest zgodny. Potępiony w "Humani Generis" (DH3880) oraz... przez Sobór Watykański II. Tyle, że sobór potępił "fałszywy irenizm", zaś praktyka w Kościele to irenizm prawdziwy...
Można prosić szerzej?
Deklaracja o ekumenizmie:Nic nie jest tak obce ekumenizmowi, jak fałszywy irenizm, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i jasny sens". Pytanie - czy autorowi chodziło o "Nic nie jest tak obce ekumenizmowi, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i jasny sens jak fałszywy irenizm" - czyli fałszywy irenizm to ten który nie zaciemnia, czy też na odwrót ;).
Mnie nasuwa się inne pytanie - czy autor deklaracji miał na myśli pisząc "fałszywy irenizm" to że każdy irenizm jest fałszywy, czy że istnieje zarówno prawdziwy (dobry) jak i fałszywy (zły) irenizm... Jeśli istnieje ten dobry, to co się kryje pod jego pojęciem?
-
Papieska Komisja Ecclesia Dei
Strona coś nie działa : www.ecclesiadei-pontcommissio.org . Czy ktoś zna inną stronę z oficjalnymi komunikatami , dokumentami komisji.
-
Papieska Komisja Ecclesia Dei
Strona coś nie działa : www.ecclesiadei-pontcommissio.org . Czy ktoś zna inną stronę z oficjalnymi komunikatami , dokumentami komisji.
http://www.ecclesiadei-pontcommissio.org/
działa...
-
Papieska Komisja Ecclesia Dei
Strona coś nie działa : www.ecclesiadei-pontcommissio.org . Czy ktoś zna inną stronę z oficjalnymi komunikatami , dokumentami komisji.
http://www.ecclesiadei-pontcommissio.org/
działa...
oki działa może to były chwilowe zakłócenia . Ale jakoś mało aktualna strony . Czy jest jakaś strona monitorującą działania Komisji Ecclesia Dei
-
Jaką książkę z apologetyki państwo polecacie?
-
Jaką książkę z apologetyki państwo polecacie?
Pół żartem, pół serio ;)
http://www.tedeum.pl/tytul/27,Apologetyka-podreczna
-
Jaką książkę z apologetyki państwo polecacie?
Pół żartem, pół serio ;)
http://www.tedeum.pl/tytul/27,Apologetyka-podreczna
Czytałam. Bardzo "wciągająca" lektura.
-
O której jest Msza św. na Garncarskiej 15 sierpnia? Tak jak na stronie Bractwa o 18 w poniedziałki czy w święto jest inaczej?
-
O której jest Msza św. na Garncarskiej 15 sierpnia? Tak jak na stronie Bractwa o 18 w poniedziałki czy w święto jest inaczej?
15 sierpnia jest porządek świąteczny.
-
O której jest Msza św. na Garncarskiej 15 sierpnia? Tak jak na stronie Bractwa o 18 w poniedziałki czy w święto jest inaczej?
jak w niedziele:
http://www.piusx.org.pl/komunikaty/2011/75
-
Pół żartem, pół serio ;)
http://www.tedeum.pl/tytul/27,Apologetyka-podreczna
Jestem ciemna masa - to warto ją kupic? i czy jest napisana zrozumiałym językiem dla prostego człowieka? ;)
Co do Mszy 15 sierpnia to żałuję, że nie ma wieczornej, bo praca nie pozwoli mi być rano w kaplicy ani na Karolkowej o 14. Zostanie NOM w swojej parafii :(
-
Pół żartem, pół serio ;)
http://www.tedeum.pl/tytul/27,Apologetyka-podreczna
Jestem ciemna masa - to warto ją kupic? i czy jest napisana zrozumiałym językiem dla prostego człowieka? ;)
Co do Mszy 15 sierpnia to żałuję, że nie ma wieczornej, bo praca nie pozwoli mi być rano w kaplicy ani na Karolkowej o 14. Zostanie NOM w swojej parafii :(
Nie warto, ale trzeba. :) A język bardzo zrozumiały.
Trzeba wziąć urlop. Jeden dzień nie powinien być problemem. Albo przyjść później do pracy.
Jeszcze jest ustawowy tzw. urlop na żądanie - dzwoni sie rano do pracy i mówi, że bierze się dzień urlopu na żądanie i już. :)
-
posłuszeństwo czy prawda ?
-
posłuszeństwo czy prawda ?
Proszę o jakąkolwiek pomoc lub linki do tekstów które poruszały ten temat .
-
posłuszeństwo czy prawda ?
Proszę o jakąkolwiek pomoc lub linki do tekstów które poruszały ten temat .
Czasem dylemat moralny wynika ze złego (nieodpowiedniego) postawienia pytania/problemu.
Pomocna może się okazać "Katolicka etyka wychowawcza" o. Woronieckiego, "O sytuacjach bez wyjścia w etyce" Chyrowicz, może "Zarys etyki szczegółowej" Ślipko...
-
Trochę spoza branży, ale w dziedzinie muzyki jestem zielony:
1) co to jest harmonizacja - czyta się że "dobra harmonizacja" pieśni?
2) czy granie na organach piszczałkowych i pianinie, pomijając nogi, polega na tym samym? Inaczej - czy pianista zagra coś konkretnego co ma ręce i nogi na organach i odwrotnie ?
-
posłuszeństwo czy prawda ?
Proszę o jakąkolwiek pomoc lub linki do tekstów które poruszały ten temat .
Czasem dylemat moralny wynika ze złego (nieodpowiedniego) postawienia pytania/problemu.
Pomocna może się okazać "Katolicka etyka wychowawcza" o. Woronieckiego, "O sytuacjach bez wyjścia w etyce" Chyrowicz, może "Zarys etyki szczegółowej" Ślipko...
Chodzi mi w kontekście posoborowie - tradycjonalizm np. przykłady wiernych zmuszanych do Novus Ordo zakazy mszy trydenckiej w parafii stwierdzeniem pisać do biskupa , Watykanu nic to wam nie da lub bojkot ks. chcących celebrować tradycyjną mszę , koleiny problem to zmuszanie do spotkań , modlitw ekumenicznych itd. sami wiemy oco chodzi .
-
Śliczne dzięki za odpowiedź
-
Czy w Przeoracie w Radości praktykuje się w czasie rekolekcji, czy nabożeństw odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego?
-
Nie.
-
Szkoda. Why?
-
Szkoda. Why?
Nie wiem. Proszę zapytać prowadzących nabożeństwa/rekolekcje.
W modlitewniku Te Deum koronka jest.
-
Szukam tekstów Pawła Milcarka na temat suchych dni i polemicznych tekstów . Wiem że kiedyś gdzieś widziałem takie teksty .
ps. www.ultramontes.pl - proszę nie wklejać .
-
Czy na temat postawy przyjmowania Komunii św. w KRR wypowiedział się ktoś z ED? Czy dopuszczalna jest pozycja stojąca lub na łapę, jeżeli nie, to jak to uzasadnić formalnie, nie teologicznie. Jakiś dokument?
-
Czy na temat postawy przyjmowania Komunii św. w KRR wypowiedział się ktoś z ED? Czy dopuszczalna jest pozycja stojąca lub na łapę, jeżeli nie, to jak to uzasadnić formalnie, nie teologicznie. Jakiś dokument?
Może coś takiego?
KOMISJA PAPIESKA ECCLESIA DEI
Instrukcja o stosowaniu Listu Apostolskiego motu proprio Summorum Pontificum
(...)
28. Ponadto, na mocy swojego charakteru jako prawa specjalnego, motu proprio Summorum Pontificum w swoim własnym zakresie znosi wszystkie przepisy prawa, związane ze świętymi obrzędami, promulgowane po 1962 r. nie dające się zastosować do rubryk ksiąg liturgicznych obowiązujących w 1962 r.
Wydaje mi się, że swego czasu gdzieś widziałem odpowiedź ED związaną z tym zagadnieniem - jak znajdę to zamieszczę.
-
Czy na temat postawy przyjmowania Komunii św. w KRR wypowiedział się ktoś z ED? Czy dopuszczalna jest pozycja stojąca lub na łapę, jeżeli nie, to jak to uzasadnić formalnie, nie teologicznie. Jakiś dokument?
Oto odpowiedź jaką otrzymał z Papieskiej Komisji Ecclesia Dei pewien zatroskany katolik, na zapytanie o formę przyjmowania Komunii podczas Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.
Watykan 21 czerwca 2010
Drogi Panie,
W odpowiedzi na Pana pismo z 15 czerwca Papieska Komisja chciałaby wskazać, że celebracja Mszy św. w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego przewiduje przyjmowanie Komunii w postawie klęczącej, a Hostia jest bezpośrednio kładziona na język wiernego. Komunia na rękę nie jest przewidziana w tej formie [celebracji] Mszy świętej.
Sekretariat Papieskiej Komisji
Ecclesia Dei
(http://4.bp.blogspot.com/_kweFJm8yGGQ/TDNiAX6lCeI/AAAAAAAADgw/qUy1EphRDMY/s1600/PCED+Letter-20100621.jpg)
List kard. Hoyosa do Michała Daviesa
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/466
-
Właśnie tą odpowiedź Komisji miałem na myśli ;)
-
Bardzo dziękuję za odpowiedzi i materiały.
Choć muszę przyznać, ze humoru mi nie poprawiły. Nie można wykluczyć ministrantek i komunii na łapę.
Myślę, ze taką hybrydkę ktoś z KEP-u nam jeszcze zaserwuje, by pokazać, że "nic wielkiego się nie stało" z tym MP SP.
Gdy dodamy do tego rozdawane na karteczkach części stałe z wykazem kiedy wstać a kiedy usiąść, to powoli mamy "reformę reformy" - czyli Novusa po łacinie.
Najgorsze jest to, ze te "karteczki" - instukcje obsługi, padaja na nasze sformatowane modernistyczne mózgi. A wierny przyzwyczajony do novusa, pozbawiony katechezy - czyta i wykonuje.
-
Wysyłam list do Watykanu i poszukuję pełnego adresu Papieskiej Komisji Ecclesia Dei.
-
Wysyłam list do Watykanu i poszukuję pełnego adresu Papieskiej Komisji Ecclesia Dei.
Adres nie powinien się zmienić:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6579.msg137331.html#msg137331 (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6579.msg137331.html#msg137331)
http://www.gcatholic.com/dioceses/romancuria/d74.htm (http://www.gcatholic.com/dioceses/romancuria/d74.htm)
Ale może niech to jeszcze potwierdzi ktoś, kto wysyłał już tam list.
-
Wysyłam list do Watykanu i poszukuję pełnego adresu Papieskiej Komisji Ecclesia Dei.
Adres nie powinien się zmienić:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6579.msg137331.html#msg137331 (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6579.msg137331.html#msg137331)
http://www.gcatholic.com/dioceses/romancuria/d74.htm (http://www.gcatholic.com/dioceses/romancuria/d74.htm)
Ale może niech to jeszcze potwierdzi ktoś, kto wysyłał już tam list.
Czy ktoś potwierdzi ten adres? Wysyłać poleconym za potwierdzeniem odbioru?
-
Dostałem wiadomość od znajomego, który jest zaciekłym posoborowcem. Proszę o pomoc w odpisaniu konstruktywnym.
,, No to czytajmy razem: Stolica Święta rzeczywiście pochwala tych, którzy w duchu soborowego Dekretu o ekumenizmie podejmują inicjatywy zmierzające do rozwijania miłości wobec braci odłączonych i do przybliżenia ich do Kościoła. A swoją drogą to szalenie karkołomna konstrukcja logiczna, jakoby zaangażowanie w ekumenizm skutkowało nadużyciami seksualnymi wśród duchownych.Czy wiesz, że znam duchownych przedsoborowych, sprawujących dzień w dzień Mszę Wszechczasów, którzy byli pedofilami? I co? Msza Wszechczasów nie uchroniła ich? Zaprowadziła wprost do nieba? Oj, więcej pokory, bo straszny byłby ten Twój bóg, który zatracałby ludzi i karał piekłem jedynie z powodu złych duszpasterzy. Ja nie chcę takiego boga (bożka), ani takiego kościoła. Co do orygenesowskiej prawdy, że poza Kościołem nie ma zbawienia - to rzecz oczywista. Ale pamiętaj, że Magisterium Kościoła mówi również, że ludzie realizujący w swym życiu dobro i miłość, przez które są skierowani do Kościoła Chrystusowego, mogą dostąpić zbawienia tzn. nawet ateiści i niewierzący, gdy "usiłują wieść życie uczciwe", mogą osiągnąć zbawienie, choć jednocześnie Sobór W II przestrzega, że nie mogą być zbawieni ci, którzy wiedząc, iż Kościół jest konieczny do zbawienia, nie chcą do niego przystąpić, albo w nim wytrwać (Konstytucja dogmatyczna o Kościele 14). I cytat z Ks. Krzysztofa Góździa: "Idąc w rzecz jeszcze głębiej, należy dokonać względnego rozróżnienia między przynależnością do instytucji Kościoła a zbawieniem. W Kościele osiągnięcie zbawienia jest pewniejsze i skuteczniejsze, ponieważ posiada on (Kościół) pełnię środków zbawczych (jest skarbnicą "dóbr zbawczych"). Do zbawienia są jednak powołani wszyscy, także będący poza instytucją Kościoła (nie należący do Kościoła jako instytucji), ale zbawienie to jest możliwe jedynie w Chrystusie i przez Chrystusa jako Jedynego Pośrednika zbawienia (choć nie muszą o tym wiedzieć). Istnieje zatem realna możliwość zbawienia dla ludzi nie należących do instytucji Kościoła, ale musi ono dziać się dzięki łasce Chrystusa. Dokonuje się to zawsze w łączności z Jego Kościołem niewidzialnym, który posiada pełnię środków zbawczych. I w tym widać fundamentalną, autentyczną i obiektywną rolę Kościoła." A o. Jacek Salij przywołuje kilka innych argumentów: "Otóż w roku 1713 papież Klemens XI odrzucił jako błędne m.in. dwa następujące twierdzenia jansenisty Paschazjusza Quesnela: jakoby Bóg "udzielał swoich łask wyłącznie za pośrednictwem wiary", oraz jakoby "poza Kościołem nie udzielał żadnych łask". Praktycznie Klemens XI przeciwstawiał się w ten sposób twierdzeniom, jakoby Bóg dzielił ludzi na swoich i obcych i jakoby tylko nas, katolików, miał za swoich. Niewątpliwie papież bronił w ten sposób słowa Bożego, które wyraźnie stwierdza, że Bóg "jest Zbawcą wszystkich".
Z kolei papież Pius IX, w swoim wystąpieniu z 9 grudnia 1854 roku, mówił: "Za pewne należy uważać, że ci, co są w nieznajomości prawdziwej religii, nieznajomości nie do przezwyciężenia, żadnej nie ponoszą winy z tego powodu w oczach Pana". W stwierdzeniu tym słychać oczywiście echo przytoczonych już przeze mnie słów Listu do Rzymian (10,14). Warto dodać, że Pius IX zabezpieczył się w swoim wystąpieniu przed zacieśniającą interpretacją, jakoby nieprzezwyciężalna nieznajomość wiary mogła się pojawić tylko wśród ludów, do których nie dotarła jeszcze Ewangelia. Subtelnie, ale jednoznacznie wypowiada się za interpretacją szerszą: "Lecz któż -- wobec różnorodnej natury narodów, krajów, umysłów oraz wielu innych okoliczności -- miałby tyle odwagi, by określić granice tej niezawinionej nieznajomości wiary?"
Szczególnie miarodajnym świadkiem wiary katolickiej w zakresie poruszonego tematu jest papież Pius XII. Z jednej strony głosił on -- zwłaszcza w swojej encyklice o Kościele -- że zasadę "poza Kościołem nie ma zbawienia" należy rozumieć dosłownie, bez rozmiękczających interpretacji, które pozbawiłyby zawartego w niej sensu. Z drugiej strony bardzo zdecydowanie przywołał do porządku teologów amerykańskich, którzy -- wbrew głównemu nurtowi tradycji katolickiej -- ośmielali się głosić, jakoby zbawienie było zarezerwowane wyłącznie dla katolików. Kiedy zaś przywódca owych rygorystów, Leonard Feeney, nie podporządkował się kolejnym napomnieniom, że jego nauki nie da się pogodzić z wiarą katolicką, został ekskomunikowany. Było to w roku 1953, w niespełna cztery lata po głównej interwencji Stolicy Apostolskiej przeciw owym rygorystom.
Jaką prawdę dostrzegał Pius XII, jednoznaczny przeciwnik interpretacji rygorystycznej, w zasadzie "poza Kościołem nie ma zbawienia", skoro bronił jej dosłowności? Otóż chodziło mu o to, żeby nie rozładowywać -- ani w kierunku rygoryzmu, ani w kierunku indyferentyzmu -- tego napięcia, jakie zawarte jest w biblijnym przekazie, że Bóg "jest Zbawcą wszystkich, a zwłaszcza wierzących". Dlatego, wbrew rygorystom, Pius XII głosił expressis verbis, że niekatolicy, a nawet niechrześcijanie i niewierzący mogą być obiektywnie zwróceni ku Chrystusowi i należeć do Jego Mistycznego Ciała, nawet o tym nie wiedząc. Z drugiej strony papież ten podkreślał, że nie jest jednak rzeczą obojętną, czy ktoś należy widzialnie do Kościoła: przecież tym, którzy do Kościoła nie należą "brak tylu i tak wielkich pomocy nadprzyrodzonych, z których można korzystać tylko w Kościele katolickim"."
Przestrzegałbym przed ślepym powtarzaniem hasłem tradycjonalistycznych, bez ich właściwego zrozumienia. Pamiętaj, że tradycjonalizm może być nie tylko przestrzenią zbawiania, ale i herezji, vide przykład lefebrystów... ’’
Co mam odpisać na ten bełkot? Może mi ktoś pomorze.
-
Patrząc na ostatnie zdanie nie odpisał bym nic.
Po prostu ma Pan do czynienia z posoborowym betonem.
-
Patrząc na ostatnie zdanie nie odpisał bym nic.
Po prostu ma Pan do czynienia z posoborowym betonem.
niestety beton (bezprzymiotnikowy) to ja widzę w tej odpowiedzi.
-
Co to za znajomy? Michal Barcikowski?
-
Co to za znajomy? Michal Barcikowski?
Michał takiego bełkotu by nie napisał za dobrze go znam. Organista z parafii, prezes jednej z fundacji . Skrajny posoborowiec. Bardzo chciałbym coś mu konstruktywnego odpisać, aby mu w pięty poszło. Głupoty gada, że,, lefebryści '' są heretykami poza Kościołem . Sprawa poszła o wspólne modlitwy prawosławno - katolickie w moim Kościele Parafialnym . Proszę o pomoc.
-
Ten tekst jest dokladnie po linii hermeneutyki ciaglosci : bierzemy dowolna bzdure i podpieramy ja pojedynczymi cytatatmi z Piusa XII (zeby bylo przedsoborowo, bo uwazamy, ze tradcyjonalisci sa na tyle glupi, ze im to zamyka usta), naciagamy i krecimy tak, zeby dalo sie strworzyc pozory niesprzecznosci. A oponentow obrzucamy bluzgami i wyrzucamy poza Kosciol.
A powazniej : argumenty przeciw tezom sa w tym samym tekscie. Np. "Singulari" Piusa IX, w ktorym zabrania samowolnego okreslania granic ignorancji niezawinionej. Ekumenisci, w tym i "konserwatywni" (jak Brawario) pozwalaja sobie na stawianie jako pewnik tezy, ze wszyscy albo wiekszosc obecnych schizmatykow i heretykow to schizmatycy i heretycy materialni.
-
Bardzo pilne!!!
Proszę o pomoc . Gdzie w Rzymie jest odprawiana msza trydencka ?
ps. chodzi mi o msze w tygodniu . Grupa tradycjonalistów będzie w Rzymie na audiencji środowej . Bardzo chcą uczestniczyć we mszy trydenckiej.
-
WikkiMissę polecam:
http://honneurs.free.fr/Wikini/wakka.php?wiki=LaziO
U FSSP - w dni powszednie 7:30 i 18:30
http://roma.fssp.it/orario.html
W dwóch kościołach Franciszkanów Niepokalanej - Msza konwentualna w dni powszednie o 7:00.
1) Chiesa di Santa Maria Annunziata in Borgo Lungotevere Vaticano, 1 - 00193 - ROMA
domenica: S. Messa cantata ore 10.30
lunedì - sabato: S. Messa ore 7.00
Per informazioni: 06-68801049
Summorum Pontificum (Francescani dell'Immacolata)
2) Chiesa parrocchiale di Santa Maria di Nazareth via Boccea, 590, località Casalotti - 00186 - ROMA
Tutti i giorni: S. Messa ore 7,00
Domenica e festivi: S. Messa ore 8,00
Per informazioni: 06-61.56.02.91
Summorum Pontificum (Francescani dell'Immacolata)
-
Ciekawe jaka bedzie polityka "trydencka" nowego ordyanariusza tej diecezji?
-
Patriarchowie Wenecji posiadają jakiś przywilej noszenia purpury kardynalskiej? Bo przecież Moraglia nie jest jeszcze kardynałem:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Moraglia_Mira_4.JPG
-
Poszukuję dokumentu uzasadniającego wprowadzenie ( powody wprowadzenia nowego rytu ) Novus Ordo Missae przez Pawła VI
-
Dali, to podpisałem...
http://breviarium.blogspot.com/2009/12/szczeniece-lata-nom-u-czyli-dali-to.html
"(...) Jest jeszcze jeden fakt, który nie jest powszechnie znany: gdy Paweł VI ogłosił tekst nowej Mszy, kard. Journet udał się do niego, ponieważ definicja Mszy zawarta we wprowadzeniu do nowego mszału była wprost heretycka. Tak więc kard. Journet poszedł do papieża, a Paweł VI wybuchnął w jego obecności płaczem i powiedział, że podpisał ten dokument, nie przeczytawszy go uprzednio. To właśnie w taki sposób nowa Msza została zatwierdzona przez papieża, który tak ufał swemu współpracownikowi Bugniniemu, że nawet nie czytał tekstów, jakie mu przedstawiano do podpisu! Oczywiście definicja została poprawiona, ale sama liturgia Mszy – nie. (...)"
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1239
-
Mam pewną wątpliwość czy nie będąc w czwartek na uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, w tą niedzielę powinienem uczestniczyć w NOM'owych obchodach tej uroczystości czy mogę iść na KRR?
-
Mam pewną wątpliwość czy nie będąc w czwartek na uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, w tą niedzielę powinienem uczestniczyć w NOM'owych obchodach tej uroczystości czy mogę iść na KRR?
Podepnę się: jeśli w czwartek na NOM-ie był dzień zwykły, Wniebowstąpienie przeniesiono na niedzielę, możliwości uczestnictwa w KRR w czwartek nie było to co ma zrobić katolik przywiązany do Tradycji? Iść na NOM niedzielny(Wniebowstąpienie) a potem na KRR? Iść na NOM niedzielny i upiec 2 pieczenie na jednym ogniu? Bo idąc w czwartek na NOM nie uczestniczył w liturgicznej celebracji tego święta.
-
W archidiecezji warmińskiej poza kaplicą FSSPX w Olsztynie innych możliwości nie ma. Chyba, że poczekamy na obchody Wniebowstąpienia u licznych na Warmii i Mazurach grekokatolikach.
-
Podepnę się: jeśli w czwartek na NOM-ie był dzień zwykły, Wniebowstąpienie przeniesiono na niedzielę, możliwości uczestnictwa w KRR w czwartek nie było to co ma zrobić katolik przywiązany do Tradycji? Iść na NOM niedzielny(Wniebowstąpienie) a potem na KRR? Iść na NOM niedzielny i upiec 2 pieczenie na jednym ogniu? Bo idąc w czwartek na NOM nie uczestniczył w liturgicznej celebracji tego święta.
Nakaz uczestnictwa we Mszy w dzień świąteczny (KPK kan. 1248) jest przywiązany do terminu, a nie do obchodu liturgicznego. Np. uczestnictwo we Mszy tzw. trydenckiej w Sobotę Suchedniową odprawianej wieczorem z tegoż formularza czyni zadość obowiązkowi uczestnictwa w Mszy niedzielnej.
W 2004 r. w Polsce usunięto po prostu jeden dzień (czwartek w 40 dni po Wielkanocy) z listy dni, w które należy wziąć udział we Mszy świętej.
Podsumowując: w niedzielę wystarczy jedna Msza, byleby w rycie katolickim.
-
Jaka jest różnica pomiędzy celibatem a ślubami czystości ?
-
http://sjpd.pwn.pl/haslo/celibat/ (1. znaczenie)
http://sjpd.pwn.pl/haslo/czysto%C5%9B%C4%87/ (5. znaczenie)
Oczywiście konsekwencją celibatu jest wstrzemięźliwość płciowa, ale ona wynika z przykazań, nie jest przedmiotem samego nakazu bezżenności kapłanów.
----
Edit: coś "zjadło" mój krótki komentarz powyżej...
-
Bardzo dziękuję