Forum Krzyż
Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: cabbage w Stycznia 04, 2010, 14:03:52 pm
-
wypieki też są macopodobne aczkolwiek wkłada się w nie chrześcijańską krew ...
Uśśś! A cóż w tym nowego? Z tego tytułu jest co najmniej kilku świętych Kościoła, nie licząc całkiem sporego grona błogosławionych!
Nie rozumiem? Wierzy Pan w to, że krew chrześcijańska była wykorzystywana kiedyś w historii do wyrobu mac? Ja nie znam się na tym, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Jeśli jednak są jakieś dowody, to chętnie bym je poznała... ;)
-
Nie rozumiem? Wierzy Pan w to, że krew chrześcijańska była wykorzystywana kiedyś w historii do wyrobu mac? Ja nie znam się na tym, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Jeśli jednak są jakieś dowody, to chętnie bym je poznała... ;)
Może trochę nie na temat: http://histmag.org/?id=3833
-
Wierzy Pan w to, że krew chrześcijańska była wykorzystywana kiedyś w historii do wyrobu mac? Ja nie znam się na tym, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Jeśli jednak są jakieś dowody, to chętnie bym je poznała... ;)
Przepraszam, ale jesli nie zglebiala pani tematu, to jak moze wydawac pani autorytatywny sad ("malo prawdopodobne" to jak najbardziej sad) ?
-
Nie wydaje sądu, tylko mówię, co "mi się wydaje", aczkolwiek mogę być w błędzie... I stąd proszę o wyjaśnienie...
-
Nie wydaje sądu, tylko mówię, co "mi się wydaje", aczkolwiek mogę być w błędzie... I stąd proszę o wyjaśnienie...
Przypominam, że kanonizacja jest aktem nieomylnym, więc wszelkie jej odrzucenie to nie zuchwalstwo, jak w przypadku powątpiewania w słuszność beatyfikacji ale jawne odstępstwo.
-
Wierzy Pan w to, że krew chrześcijańska była wykorzystywana kiedyś w historii do wyrobu mac? Ja nie znam się na tym, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Jeśli jednak są jakieś dowody, to chętnie bym je poznała... ;)
Przepraszam, ale jesli nie zglebiala pani tematu, to jak moze wydawac pani autorytatywny sad ("malo prawdopodobne" to jak najbardziej sad) ?
Dla żydów jakiekolwiek spożywanie krwi jest niekoszerne. W Biblii hebrajskiej nic na ten temat nie ma - tym bardziej na temat "krwi nieochrzczonych chrześcijan". Stąd całkiem słuszne powątpiewanie.
Osobiście nigdy się jeszcze nie spotkałem z jakikolwiek dowodem takiej praktyki. Całą zatem historię należy chyba włożyć między "urban legends" do działu "krzewienie nienawiści". Powtarzanie zaś takich sądów strasznie musi cieszyć tego, który nienawidzi Miłości.
-
Przypominam, że kanonizacja jest aktem nieomylnym, więc wszelkie jej odrzucenie to nie zuchwalstwo, jak w przypadku powątpiewania w słuszność beatyfikacji ale jawne odstępstwo.
A mogę otrzymać listę świętych - jak rozumiem męczenników, którzy zostali kanonizowani za to, że ich krew użyto do wyrobu macy? Niestety, mój słownik jest tylko trzytomowy i nie znalazłem w nim takiego świętego (ale może to ktoś przemilczał). Jednocześnie prosiłbym o świętego z dekretem o męczeństwie, a nie takiego, któremu ludowa tradycja dorobiła po czasie legendę.
-
Przypominam, że kanonizacja jest aktem nieomylnym, więc wszelkie jej odrzucenie to nie zuchwalstwo, jak w przypadku powątpiewania w słuszność beatyfikacji ale jawne odstępstwo.
Ale przedmiotem nieomylności jest wyłącznie świętość kanonizowanego, nie historia jego życia.
Dla żydów jakiekolwiek spożywanie krwi jest niekoszerne. W Biblii hebrajskiej nic na ten temat nie ma - tym bardziej na temat "krwi nieochrzczonych chrześcijan". Stąd całkiem słuszne powątpiewanie.
Nieochrzczeni chrześcijanie???
-
Dodawanie krwi do mac to bzdura i bardzo proszę o niewypisywanie takich rzeczy na forum. Nigdy nie spotkałem się z żadnym świętym czy błogosławionym, który by został zabity przez Żydów w mordzie rytualnym. Przed soborem czczono tu i ówdzie domniemane ofiary Żydowskich mordów rytualnych(najczęściej dzieci), ale praktyk tych zakazano po SVII (miejscowi biskupi się sprzeciwiali tego typu praktykom). Zajmuję się historią, i w żadnym opracowaniu nie spotkałem się z udowodnionym przypadkiem mordu rytualnego dokonanego przez Żydów.
-
Dla żydów jakiekolwiek spożywanie krwi jest niekoszerne.
Jest Pan tego w 100% pewny?
-
Przypominam, że kanonizacja jest aktem nieomylnym, więc wszelkie jej odrzucenie to nie zuchwalstwo, jak w przypadku powątpiewania w słuszność beatyfikacji ale jawne odstępstwo.
Ale przedmiotem nieomylności jest wyłącznie świętość kanonizowanego, nie historia jego życia.
Jeśli jednak mamy do czynienia z męczeństwem dzieci, okoliczności męczeństwa trudne są do pominięcia.
-
Z żadnym męczeństwem nie mamy do czynienia. Dzieci ginęły bo nie były w dostateczny sposób pilnowane przez rodziców. Księgi miejskie z czasów średniowiecza, podobno mówią nawet o karach za brak nadzoru nad dziećmi. Myślę, że każdy wolał zmyślić, iż dziecko porwali Żydzi niż że dopuścił się zaniedbania. Szybko z plotki narodził się mit, pokutujący w mniej lotnych umysłach do dziś. Uważam, że dyskusja zaczyna odbiegać od tematu. Sprawę krwi chrześcijańskiej w macach uważam więc za zakończoną.
-
Se pan moze uwazac. Przeczytal pan cos na ten temat ? Powazni historycy, w tym katolicy, a nawet ksieza potwierdzaja istnienie mordow rytualnych. Hipoteza jest taka, ze dokonywala ich jedna z zydowskich sekt, odprysk mainstreamu judaizmu (nie ma wiec oskarzania Zydow jako nacji czy zydow jako wyznania). Przepis na mace to oczywiscie ludowa ekstrapolacja.
Rozumiem, ze jak to pan okreslil "po Soborze" ten temat tak niebezpiecznie zbliza sie do tabu, ze niektorzy sikaja w majtki od samego cienia dyskusji na forum internetowym.
Prosze nie bluznic swietym katolickim, ktorzy ofiara mordow rytualnych padli.
-
Sprawę krwi chrześcijańskiej w macach uważam więc za zakończoną.
Jak na nowicjusza to sobie pan za bardzo po gospodarsku poczyna. Ciekawe czy Ś.P. Bohdan Piasecki był dzieckiem źle pilnowanym?
http://niniwa2.cba.pl/bohdan_piasecki_zabojstwo.htm
http://www.rp.pl/artykul/75790_Mordercy_Bohdana_uchodza.html
http://solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html
P.S. BTW, czy p.Pablo aby nie z tej hodowli co wydała tej klasy tuzów "historii" Kościoła co xx. Kracik i Ryś?
-
Z tą krwią to to wydaje mi się jakaś legenda i przesądy które bardziej pasują do sekt satanistycznych.
-
Prac paranaukowych nie czytałem choć chętnie bym się zapoznał. Znam też historię tzw św Williama, ale to tylko kult lokalny. To miejscowy biskup ogłosił go świętym. Całą sprawę uważam za mało wiarygodną, ponieważ nie dysponujemy żadnymi przekonującymi dowodami. Kapłanów szanuję jak mało kto, ale nie uważam by byli oni nieomylni w zakresie nauk historycznych.
Czytałem takie pozycje jak Historia Żydów Paula Johnsona, Świat Żydzi Pieniądze Attalego, kilka artykułów dotyczących relacji pomiędzy ludnością żydowską i chrześcijańską w średniowieczu, a także wiele syntez dziejów chrześcijaństwa. Nigdy nie spotkałem się z dowodami na istnienie mordów rytualnych dokonywanych przez Żydów. Oczywiście chętnie zapoznam się w miarę wolnego czasu z publikacjami jakie mi Pan poleci na ten, albo podobny temat. Proszę jednak by były to wydawnictwa na poziomie. Przyznam, iż nigdy bliżej nie zajmowałem się tą problematyką, ale np dużo czytałem o dziejach kultury w średniowieczu.
Rozumiem pańskie zaangażowanie w tej sprawie ale dla mnie najważniejsze jest poszukiwanie prawdy. Chętnie podyskutuję także na ten temat. Chciałbym jednak by była to dyskusja merytoryczna, albowiem już widziałem wyżej X postów na ten temat, a jakoś nikt nie potrafił podać imienia jakiegoś świętego który został zamordowany w celach rytualnych.
-
@ cabbage
Jakieś dowody zaprzeczające istnieniu mordów rytualnych poznała Pani?
W kwestii tak obrazoburczej dla współczesnego świata, wolę zawierzyć licznemu gronu duchownych niż ekspertom na usługach, tych którzy wydają "żydowskie gazety dla Polaków".
@ Major
Wydaję się tak Panu po gruntownym przestudiowaniu tematu?
Mało to było i jest rozmaitych (bardzo nieciekawych) sekt wyrosłych z żydostwa?
Dodawanie krwi do mac to bzdura i bardzo proszę o niewypisywanie takich rzeczy na forum.
Bo co? Obrazi się Pan i pójdzie sobie?
@ jwk
Na portalu pana Ricka Agona była bogata dokumentacja dotycząca zabójstwa pierworodnego syna Wodza.
-
@ jwk
Na portalu pana Ricka Argona była bogata dokumentacja dotycząca zabójstwa pierworodnego syna Wodza.
nie Argona tylko Agona. Jakiego znowu Wodza ?
-
Wcalę się nie obrażę, a zapoznam się np z żywotami świętych których imiona znalazłem w linku podanym przez jednego z użytkowników.
http://solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html
-
Wcalę się nie obrażę,
Łaskawca z Pana. To miło. Bo swoich adwersarzy zdążył już Pan okreslić jako osoby o mniej lotnych umysłach i wierzące w plotki. I też się nikt na razie nie obraził.
-
@ Krusejder
Przecież napisałem ;-)
Niech Kolega nie bokotemaczy i tak już w oftopiku bo przecież wszyscy wiemy, że Wódz jest tylko jeden.
-
Jakoś nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy. To wszystko wg mnie było wymyślone z konkretnych powodów, ale po przeczytaniu linka http://solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html będę musiał chyba rozważyć jeszcze raz tę sprawę. Daje do myślenia.
-
Z podanego linka:
http://solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html
Mozna by dac glowe, ze wiekszosc owych biskupow i ksiezy, zamieszanych w afery homoseksualno-pedofilskie, jest rowniez zydowskiego pochodzenia: Zydzi sa bowiem narodem majacym niezdrowe sklonnosci plciowe, lubuja sie w zboczeniach, pornografii, urynie, ekskrementach itp.
Jakas lysa ta stronka, jakies ilustracje bym powrzucal, np. :
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/95/German_antisemitic_poster,_1942.jpg/250px-German_antisemitic_poster,_1942.jpg)
Cala kwestia tych rytualnych mordow jest bardzo ciekawa i z checia rowniez cos poczytam, ale wrzucanie fragmentow jak te, ktore zacytowalem nie zwieksza wiarygodnosci autora.
-
Łaskawca z Pana. To miło. Bo swoich adwersarzy zdążył już Pan okreslić jako osoby o mniej lotnych umysłach i wierzące w plotki. I też się nikt na razie nie obraził.
Za to przepraszam wszystkich, którzy mogli poczuć się dotknięci. Chodziło mi tylko o ludzi, powtarzających różne zasłyszane plotki, a nie potrafiących podać żadnej argumentacji. Naprawdę liczę na merytoryczną dyskusję. Jak już pisałem poprzednio zainteresowały mnie imiona świętych podanych w książce ks. Pranajtisa w najbliższym czasie postaram się poszukać o nich coś więcej. Dziękuję panu jwk za te linki.
Proszę o nieużywanie argumentów ad personam- ten apel kieruję również do siebie.
-
Jakoś nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy. To wszystko wg mnie było wymyślone z konkretnych powodów, ale po przeczytaniu linka http://solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html będę musiał chyba rozważyć jeszcze raz tę sprawę. Daje do myślenia.
przeglądalem książkę x. Pranajtisa (nie czytalem calej, bo nie jestem az tak zainteresowany tematyką) i sprawia wrazenie rzetelnej publikacji.
Pamiętając jednak o tych przypadkach jako o bardzo nielicznych, podrzucam jeszcze dwa linki do tekstow znakomitego, jaknajbardziej wspolczesnego polskiego dziennikarza pana Piotra Zychowicza z "Rzeczpospolitej" http://7dni.wordpress.com/2007/02/13/rytualne-mordy-zydow-na-chrzescijanskich-dzieciach oraz http://niniwa2.cba.pl/bohdan_piasecki_mord.htm
-
Pozostaje nam jeszcze przeczytać Talmud...
-
bo przecież wszyscy wiemy, że Wódz jest tylko jeden.
Wiemy. Ale nie wiemy kto... ;P
BTW - ktoś pamięta,c zy prof. Koneczny coś o mordach rytualnych pisał?
-
Oczywiście że tak. Książka jest dostępna w sieci.
http://biblio.ojczyzna.pl/DOCS/Koneczny-Cywilizacja-Zydowska.doc
-
Może komuś uda się dotrzeć do książki Ariela Toaff'a: Pasque di sangue. Ebrei d'Europa e omicidi rituali z roku 2007, po atakach medialnych wycofanej przez autora.
-
Jeśli jest prawdą, że w tej książce wykorzystano tylko relacje strony chrześcijańskiej, to rzeczywiście jest ona skażona przez poważny błąd warsztatowy. Wymaga więc uzupełnienia. Książki nie czytałem a swój sąd opieram na artykule z Rzeczpospolitej.
-
Bylbym na pana miescju ostrozny z krytyka ksiazki napisanej przez Zyda. To troche zalatuje tradycyjnym katolickim antysemityzmem :)
Kosciol katolicki oddaje kult wielu ofiarom mordow rytualnych. Wspomniany Wilhelm z Norwich jest tylko jednym z nich. Jest jeszcze kilku znanych m. in. Dominik z Saragossy i Andreas Oxner von Rinn (na ktorego kult publiczny zezwolil Benedykt XIV bulla "Beatus Andreas", i ktorego wspomnienie z kalendarza liturgicznego Tyrolu wycofal dopiero biskup Insbruku w 1953 r., co nawiasem mowiac potwierdza moja teze, ze nie Sobor V2 jest tu decydujacy, ale II wojna i holo-urban legends). Wbrew temu co pisze pan wyzej kilku z nich zostalo kanonizowanych przez papiezy m. in. Krzysztof z Toledo kanonizowany przez Piusa VII w 1805 roku i Szymonek z Trydentu - przez Sykstusa V w 1588 roku.
-
Jeśli jest prawdą, że w tej książce wykorzystano tylko relacje strony chrześcijańskiej, to rzeczywiście jest ona skażona przez poważny błąd warsztatowy.
To wcale nie musi być błąd warsztatowy. Gdyby Pan znał się na warsztacie historyka, to by o tym wiedział.
-
Tylko w tym sęk, że każdy zarzuci iż takie a nie inne zeznania mogły być wynikiem tortur.
-
Znowu widać, że mało Pan wie. Tortury właściwie stosowano po to by dojść do prawdy. Sam fakt stosowania tortur nie dyskwalifikuje zeznań.
-
Wystarczy zapoznać się z metodami śledczymi NKWD, aby się zastanowić nad tym co Pan napisał. Niech będzie, że mało wiem, ale staram się wykazywać odrobinę dobrej woli. Mówiąc o błędach warsztatowych właściwie powtórzyłem zdanie prof. Nowaka, który jest daleki od poprawności politycznej.
-
Znowu bzdura. Trzeba się zapoznać z metodami dochodzenia do prawdy w konkretnych procesach. Czy Pan myśli, że w dzisiejszych czasach przesłuchujący nie stosują różnych presji i nacisków?
-
co ma NKWD do wiatraka, bo nie za bardzo zrozumiałem to porównanie. NKWD stosowało tortury by zarówno wymusić fałszywe zeznania jak i by wymusić prawdziwe.
-
Może porównanie jest niefortunne, ale chodziło np o to by wymusić przyznanie się do winy.
-
A skąd Pan to wie?
-
Może porównanie jest niefortunne, ale chodziło np o to by wymusić przyznanie się do winy.
Bo czasami tak jest, że złodziej idzie w zaparte i mówi, że to nie jego ręka i czasem nie ma innego sposobu jak przymusić go, by powiedział prawdę.
-
Może porównanie jest niefortunne, ale chodziło np o to by wymusić przyznanie się do winy.
Bo czasami tak jest, że złodziej idzie w zaparte i mówi, że to nie jego ręka i czasem nie ma innego sposobu jak przymusić go, by powiedział prawdę.
Jak pana kiedys, w ramach takiej sprawiedliwosci jakis glina oblozy palami albo nastrzela po twarzy to mam nadzieje, to przyjmie pan to z takim samym zrozumieniem
.
-
Oczywiście ma pan rację, ale czasem przyzna się i niewinny by zakończono tortury. to odpowiedż dla Pana Morro
-
Mam znajomego, który przed laty jako młokos został złapany na gorącym uczynku. Na posterunku zaczął się wypierać i generalnie gdyby wytrwał w zaprzeczaniu to policjanci wyszliby na głupków a on sam prawdopodobnie nie poniósłby konsekwencji. W czasie składania zeznań poszedł do WC a tam policjanci "przypomnieli" mu fakty. Po latach wspomina to bez żalu i przyznaje rację tym policjantom.
-
Oczywiście ma pan rację, ale czasem przyzna się i niewinny by zakończono tortury. to odpowiedż dla Pana Morro
Podobnie w zwykłych zeznaniach przyznać się może niewinny. Co do tortur to zeznania pod wpływem tortur nie były brane jako decydujące i rozstrzygające.
-
Historyk bada konkretną sprawę. Sprawdza czy zeznania są zgodne, logiczne itd. Utrzymanie kata było kosztowne i często wymagania wobec niego były wygórowane. Bez zapoznania się z treścią konkretnej książki negowanie zawartych w niej ustaleń jest ignorancją.
-
To co pan pisze to prawda, ale jeszcze raz powtarzam iż przytoczyłem opinię kogoś innego, z którą pod pewnymi warunkami mogę się zgodzić. Bez lektury książki nie podpisałbym się pod tym obiema rękami.
-
Odnośnie mordów rytualnych mogę polecić następujące publikacje:
1. Z. Guldon, J. Wijaczka, Procesy o mordy rytualne na Rusi Czerwonej, Podolu i prawobrzeżnej Ukrainie w XVI-XVIII wieku, Nasza Przeszłość t. 81 (1994), s. 51-84.
2. H. Węgrzynek, Oskarżenia przeciw Żydom o morderstwa rytualne i profanowanie hostii w Europie do końca XIV wieku, „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”,1993 nr 3-4 (167- 168).
3. J. Tazbir, Proces Doroty Łazęckiej, w: Tegoż, Szlaki kultury polskiej, Warszawa 1986.
4. S. Gąsiorowski , Proces o znieważenie hostii przez Żydów we Lwowie z roku 1636, Nasza Przeszłość, t. 82, (1994), [nie pamiętam stron].
5. Łukasz Kępski, Posądzenia o mordy rytualne i profanacje hostii w Polsce w XVI – XVIII, http://historicus.umk.pl/modules/wfsection/article.php?articleid=66
Z problematyką mordów rytualnych wiążą się oskarżenia o profanacje Hostii, w celach zabiegów magicznych, opowiada o tym poznańska legenda o skradzionych hostiach, która została zawarta w książce dostępnej w WBC: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=84595&from=&dirids=1&ver_id=1537939&lp=19&QI=59734A382B2BC25CF96A43087B4FF56D-17
W sandomierskiej katedrze znajduje się obraz przedstawiający mord rytualny, ufundowany przez ks. Stefana Żuchowskiego, oskarżyciela w procesach o mordy rytualne: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/pl/b/bc/Sandomierz_katedra_-_mord_rytualny.jpg
-
Dziękuję bardzo. A tutaj jest o Williamie z Norwich
http://www.fordham.edu/halsall/source/1173williamnorwich.html
-
Niestety nie ma w internecie Dekretu o zamęczeniu przez Żydów dziecięcia katolickiego... (Kr. 1753)
Swoją drogą nie bardzo sobie wyobrażam w obecnych czasach obronę doktoratu dowodzącego, że mordy rzeczywiście odbywały się.
-
Uważam że jak zmieni się paradygmat będzie to możliwe.
-
Widzę, że lubi Pan czarować "naukowym" językiem...
-
@ jwk
Na portalu pana Ricka Argona była bogata dokumentacja dotycząca zabójstwa pierworodnego syna Wodza.
nie Argona tylko Agona. Jakiego znowu Wodza ?
pierwsza myśl czytając temat - Wódz (dla pana Eligiusza) to zapewne Bolesław Piasecki ps. Leon Całka, Sablewski (1915-1979), nie mylić ze Stanisławem Piaseckim (1900-1941) :-) Zgadłem?
-
Swoją drogą nie bardzo sobie wyobrażam w obecnych czasach obronę doktoratu dowodzącego, że mordy rzeczywiście odbywały się.
ech, ci naukowcy ... do pięt nie dorastają niegdysiejszym uczonym ...
oczywiscie, ze na niektorych uczelniach taki doktorat bylby niemozliwy do przeprowadzenia, ale nie na wszystkich.
Przedewszystkiem - o czem nie pisal dotad nikt w tym wątku - istotna jest skala zjawiska. A te ocenilbym na nikłą. Byly wiec mordy rytualne ze strony zydowskiej ale bardzo rzadkie. Byly i u nich wynaturzeniem a nie regułą. Pamiętajmy o tem.
Sprawa jest doskonale symetryczna jak np. przegięcia w procesach inkwizycyjnych. Czy się zdarzały ? Tak. Czy często ? Nie.
-
Przedewszystkiem - o czem nie pisal dotad nikt w tym wątku - istotna jest skala zjawiska. A te ocenilbym na nikłą. Byly wiec mordy rytualne ze strony zydowskiej ale bardzo rzadkie. Byly i u nich wynaturzeniem a nie regułą. Pamiętajmy o tem.
Sprawa jest doskonale symetryczna jak np. przegięcia w procesach inkwizycyjnych. Czy się zdarzały ? Tak. Czy często ? Nie.
O to wlasnie chodzi,patrzenie bez klapek na oczach. W ramke i na sciane te slowa.
-
Mordy rytualne niewatpliwie miały miejsce, choc zapewne rzadko. Najprawdopodobniej dokonywała ich jakaś kabalistyczno-magiczna sekta, a nie żydzi głównego nurtu. Natomiast dodawanie krwi do macy do na 99% bzdura. Nawet dla tych sposród kabalistów, którzy odrzucali Talmud krew jest niekoszerna.
-
To jest wlasnie teza powaznych historykow : mordy rytualne byly dzielem judaistycznej sekty. O przepisie na mace nic nie pisalem, bo sie nie znam. Moze sie kolegow z neokatechumenatu spytac ?
-
To jest wlasnie teza powaznych historykow : mordy rytualne byly dzielem judaistycznej sekty.
Co znaczy "rytualne"? Czy ta sekta, w ramach swego rytuału, czy liturgii, wymagała zamordowania chrześcijanina? Coś w rodzaju sekt satanistycznych i zabijania kotów? Czy też dokonywali tego z czystej nienawiści religijnej?
-
Prosze pamietac, ze to sa hipotezy majace wyjasnic fakty, a nie pewniki historyczne. Polecam na poczatek ks. Pranajtisa, a potem w/w liberalnych historykow.
-
O to mi chodzi. Faktem jest śmierć. Ale od zamordowania chrześcijanina przez grupę żydów do "mordu rytualnego" jeszcze jest daleka droga. Nie zaprzeczając faktom śmierci, szukam dowodów na istnienie rytuału.
-
no to ja też polecam na poczatek ks. Pranajtisa
-
Nawet dla tych spośród kabalistów, którzy odrzucali Talmud krew jest niekoszerna.
Każda i w każdym przypadku? Znany wyjątek nie dowodzi automatycznie, że rzeczywiście krew pobierano w celach powiedzmy kulinarnych. Dobrze, że Pan ten 1% uwzględnił.
szukam dowodów na istnienie rytuału.
Już w tym wątku, bądź odnośniku widziałem. Ks. Pranajtis powołany na biegłego w sprawie Bejlisa podał sądowi (nie widząc wcześniej zwłok) opis sposobu rytualnego zadawania ran, który okazał się zgodny z tym co niezależnie ustalił lekarz sądowy.
-
Było pisane tu na forum o św. Szymonie z Trydentu:
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,333.msg12846.html#msg12846
W ZW 12/2009 jest artykuł pt. "Skąd się wzięli <starsi bracia>" i jest też wzmianka o św. Szymonie z Trydentu i o książce syna rabina Eliasza Toaffa - Ariela Toaffa pt. " „Krwawa Pascha” doktora Toaffa.
"W szczególności, uczony zajął się sprawą św. Szymona z Trydentu. Tego dwuletniego chłopczyka z włoskiego miasteczka Trydent w roku 1475, w przeddzień żydowskiej Paschy, kilku aszkenazyjskich Żydów uprowadziło z domu. Nocą złoczyńcy zabili dziecko. Spuścili z ciała krew, przebili je gwoździami i ukrzyżowali głową w dół, wołając: „Niech zginą wszyscy chrześcijanie na lądzie i na morzu!”. W ten prymitywnie dosłowny sposób świętowali oni swoją Paschę – archaiczny obrzęd, na pamiątkę przelanej krwi i zabitych dzieci, nie chcąc w zwykły metaforyczny sposób zamienić krwi winem.
Morderców złapano, a oni przyznali się do wszystkiego. Biskup Trydentu uznał ich winnymi. Jednak społeczność żydowska zaprotestowała u Papieża, a ten poruczył biskupowi Ventimiglia przeprowadzenie śledztwa. Żydzi przedstawili swoją wersję: „Szymona zabili chrześcijanie w celu prowokacyjnego zdyskredytowania judaistów”, - tak jest napisane w przedwojennej encyklopedii żydowskiej. Autorzy encyklopedii mieli dobre wyczucie: ten sam argument wykorzystali Żydzi w roku 2006, gdy musieli wyjaśnić masowe zabójstwo dzieci w Kafr Qana.
W XV wieku Żydzi mieli duże wpływy, ale nie byli wszechmocni. Nie mogli postąpić tak, jak w roku 2002 po masakrze w Jenin’ie, kiedy po prostu kazali wszystkim zamknąć się. Nie mieli amerykańskiego weta w Radzie Bezpieczeństwa. Nie mogli zbombardować Rzymu, a słowo „antysemityzm” wynaleźli dopiero po 400 latach. Przestępcy sądzeni byli sprawiedliwie, a oni przywykli do przywilejów. W celu powtórnego rozpatrzenia sprawy papież Sykstus IV powołał komisję z sześciu kardynałów, na czele z chlubą ówczesnej nauki prawniczej. Najwyższy Sąd powtórnie uznał oskarżonych winnymi zabójstwa. Można prześledzić katolicką i żydowską interpretację wydarzeń. Protokóły procesu zachowały się w Watykanie do naszych czasów.
W roku 1965 w Kościele Rzymsko-Katolickim nastąpiła pierestrojka. Podczas burzliwych dni Drugiego Soboru Watykańskiego reformatorzy, chcąc odnowić wiarę i dostosować ją do nowego, wygodnego dla Żydów dyskursu, zniszczyli podstawy tradycji religijnej. Krótko mówiąc, katoliccy hierarchowie szukali poklasku u liberalnej prasy.
Zawsze czujni Żydzi wykorzystali pojawiającą się możliwość i zaczęli naciskać na biskupów, aby dekanonizowali świętego Szymona z Trydentu. Biskupi zgodzili się – do tego czasu zdążyli już zdjąć winę z Żydów za ukrzyżowanie Chrystusa i uznali własną winę za prześladowania Żydów. W porównaniu z taką rewolucją zabójstwo włoskiego dziecka było nic nieznaczącym drobiazgiem. Biskupi w trybie pilnym przyjęli rezolucję: przyznania się oskarżonych uważać za nieważne, ponieważ uzyskano je na mękach. A więc oskarżeni byli niewinni. Zaprzestano i zabroniono kultu Szymona, a szczątki zamęczonego dziecka zabrano i schowano w nieznanym miejscu, aby nigdy już nie było do nich pielgrzymek.
Wróćmy jednak do dr Ariela Toaffa. Badając dokumenty sądowe, doszedł on do wstrząsającego odkrycia: przyznania się zabójców nie były podyktowane stosującymi tortury fanatycznymi śledczymi; gdyż zeznania zawierały informacje, o których włoscy przedstawiciele Kościoła lub policji absolutnie nie mogli niczego wiedzieć. Przestępcy byli członkami nielicznej gminy Aszkenazyjczyków pochodzących z obcego kraju, która miała swoje własne obrzędy, różniące się od tradycji miejscowych Żydów włoskich. Obrzędy te zostały dobrze opisane w zeznaniach oskarżonych, chociaż początkowo nie były znane ówczesnym kompetentnym organom. Toaff podkreśla: „Te magiczne formuły w języku starohebrajskim, posiadające mocne antychrześcijańskie akcenty, nie mogły powstać w wyobraźni sędziów, ponieważ nie mieli oni pojęcia o tych modlitwach, które wchodziły w skład nieznanej we Włoszech tradycji Aszkenazyjczyków. Przyznanie się do winy jest ważne tylko wtedy, gdy zawiera pewne autentyczne i sprawdzalne szczegóły przestępstwa, o których nie wiedziała policja. Tą żelazną zasadę śledztwa sąd w Trydencie zachował.
Podobne odkrycie mogłoby wstrząsnąć, porazić i zmienić Kościół. Uczony, dr Toaff, wskrzesił pamięć o świętym Szymonie, którego dwukrotnie skrzywdzono: w wieku piętnastym padł on ofiarą krwiożerczych czarowników, a w dwudziestym – stał się ofiarą kościelnej pierestrojki. Odkrycie zacnego izraelskiego profesora mogło spowodować skruchę watykańskich uczonych: chcąc być w przyjacielskich stosunkach z ważnymi przedstawicielami amerykańskiego żydostwa, zapomnieli oni o zamordowanym dziecku. Niestety, dotychczas nie przyznają się do swego poważnego błędu."
http://www.israelshamir.net/Polish/Polish10.htm
-
Kto kanonizował św. Szymona? Czy więc zatem można mówić o nieomylności kanonizacji? Jacy więc biskupi i w jaki sposób podjęli decyzję? A może jednak nie był on kanonizowany, tylko czczony bez kanonizacji?
I mała uwaga logiczna: w cytowanym tekście jest błąd odnośnie tortur. Przesłuchujący NIE MUSI znać szczegółów. Z bólu i tak ofiara może wymyślać kłamstwa, aby się tylko ból skończył. Tortury są wiarygodne tylko wtedy, gdy inne dowody potwierdzą zeznania. W tym przypadku tego nie ma - w cytowanym tekście. Zatem taka
"niestaranność" nastawia mnie negatywnie do całego tekstu.
-
Uroczyste kanonizacje to tradycja dosc swieza. Kto kanonizowal sw. Pawla ? A sw. Piotra ? A Eliasza ?
Przypominam tez, ze nieomylnosc kanonizacji oznacza tylo i wylacznie to, ze nie da sie kanonizowac kogos, kto nie jest w niebie. Nie ma to zadnego wplywu na okolicznosci oboczne. Np. kanonizacja sw. Maksymiliana Kolbego nie oznacza, ze istnialy komory gazowe, a kanonizacja Henryka II nie oznacza, ze Boleslaw Chrobry nie mial prawa prowadzic z nim wojny.
-
To jest wlasnie teza powaznych historykow : mordy rytualne byly dzielem judaistycznej sekty.
Co znaczy "rytualne"? Czy ta sekta, w ramach swego rytuału, czy liturgii, wymagała zamordowania chrześcijanina? Coś w rodzaju sekt satanistycznych i zabijania kotów? Czy też dokonywali tego z czystej nienawiści religijnej?
Na pograniczu judaizmu powstawało wiele sekt w ytym magicznych, a nawet czarnomagicznych. A do rytuałów czarnomagicznych krew ludzka jest nieraz potrzebna.
-
I mała uwaga logiczna: w cytowanym tekście jest błąd odnośnie tortur. Przesłuchujący NIE MUSI znać szczegółów. Z bólu i tak ofiara może wymyślać kłamstwa, aby się tylko ból skończył. Tortury są wiarygodne tylko wtedy, gdy inne dowody potwierdzą zeznania. W tym przypadku tego nie ma - w cytowanym tekście. Zatem taka
"niestaranność" nastawia mnie negatywnie do całego tekstu.
Z przytoczonego tekstu wynika dokładnie coś przeciwnego.
Jak wyglądały tortury należy dochodzić szukając świadectw z epoki, a nie na drodze "logicznej" tzn. przyjmując za pewnik to co nam się wydaje.
-
Kto kanonizował św. Szymona?
A co, w grę wchodzi profanacja czyjegoś grobu? To też forma "koszernej" zemsty.
Jak wyglądały tortury należy dochodzić szukając świadectw z epoki, a nie na drodze "logicznej" tzn. przyjmując za pewnik to co nam im się wydaje.
To jest właśnie metoda opluwania Kościoła.
-
Np. kanonizacja sw. Maksymiliana Kolbego nie oznacza, ze istnialy komory gazowe,
raczej bunkry głodowe i zastrzyki z fenolu...
-
Kto kanonizował św. Szymona?
Sykstus V pozwolił na oddawanie czci św. Szymonowi w mieście Trydencie w roku 1538. (Fros, Sowa, Księga imion świętych, oczywiście przytoczone tam są argumenty przeciw).
-
Pytanie:
A jak to było z wydaniem zakazu kultu tego świętego? Czy przeprowadzono jakiś rzetelny proces, a może odbyło się to na prośbę środowisk żydowskich?
-
Kto kanonizował św. Szymona?
Sykstus V pozwolił na oddawanie czci św. Szymonowi w mieście Trydencie w roku 1538. (Fros, Sowa, Księga imion świętych, oczywiście przytoczone tam są argumenty przeciw).
Jeśli tylko w jednym mieście, to wg obecnego nazewnictwa winien być "bł. Szymon".
-
Według ówczesnego prawa jednak św.Szymon...
-
O powszechności kultu może świadczyć, że występuje w "Żywotach Świętych" ks. Skargi (pod 30 marca), gdzie jest określony jako "Męczennik Chrystusowy".
Natomiast w bardzo posoborowej publikacji Józefa Mareckiego i Lucyny Rotter "Jak czytać wizerunki świętych" jest jako błogosławiony i nie tylko wyrażona jest wątpliwość, że poniósł śmierć z rąk Żydów, ale na samym początku czytamy: "Prawdopodobnie jest to postać fikcyjna".
Można tam też przeczytać na s. 12, że definicję osoby beatyfikowanej i kanonizowanej określił Urban VIII w roku 1634 w breve Coelestis Hierusalem cives.
-
Józef Marecki i Lucyna Rotter to prawdopodobnie postacie fikcyjne.
-
Pytanie:
A jak to było z wydaniem zakazu kultu tego świętego? Czy przeprowadzono jakiś rzetelny proces, a może odbyło się to na prośbę środowisk żydowskich?
Jego kult został zakazany dekretem Kongregacji Rytów z 4 maja 1965 r. Co prawda nie był on formalnie kanonizowany, lecz jego kult był potwierdzony przez papieża specjalnym formularzem mszalnym. Bo można spytać za panem Fons Blaudi - "Kto kanonizowal sw. Pawla ? A sw. Piotra ? A Eliasza ?"
Przykład św. Szymona z Trydentu to jeden z wielu podobnych przykładów, bowiem w ramach posoborowej "racjonalizacji kultu" w 1969 r wykreślono z martyrologium licznych "legendarnych świętych", np. św. Eustachego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eustachy_Rzymski
-
Kisiel przytacza w swoim abecadle taka anegdote, jak przylateuje do niego wzburzony Cat Mackiewicz i mowi : "Co ten wasz szef [Jan XXIII] narobil ? Zlikwidowal sw. Jerzego, a to przeciez wazny element tradycji i kultury europejskiej, patron Anglii i Rosji, tego i tamtego etc." Na co Kisiel ostroznie : "Ale podobno sw. Jerzy nigdy nie istnial". A Cat : "No to co ? A Bog to istnieje ?"
Przyjmujac racjonalistyczny punkt widzenia to by pol Kosciola trzeba zlikwidowac, nie tylko niektorych swietych.
-
Józef Marecki i Lucyna Rotter to prawdopodobnie postacie fikcyjne.
Ks. Marceckiego znałem, jak był jeszcze kapucynem. Jest profesorem PAT, jeśli się nie mylę.
-
Kisiel przytacza w swoim abecadle taka anegdote, jak przylateuje do niego wzburzony Cat Mackiewicz i mowi : "Co ten wasz szef [Jan XXIII] narobil ? Zlikwidowal sw. Jerzego, a to przeciez wazny element tradycji i kultury europejskiej, patron Anglii i Rosji, tego i tamtego etc." Na co Kisiel ostroznie : "Ale podobno sw. Jerzy nigdy nie istnial". A Cat : "No to co ? A Bog to istnieje ?"
Przyjmujac racjonalistyczny punkt widzenia to by pol Kosciola trzeba zlikwidowac, nie tylko niektorych swietych.
Ja nie jestem jeszcze przekonany że Żydzi dokonywali mordów rytualnych, ale uważam że wykreślanie świętych z martyrologium, czy wyrzucanie z kościołów obrazów to zwyczajne barbarzyństwo.
-
Żydzi dokonują mordów rytualnych....
a Polacy kradna samochody.
oba zdania są tak samo prawdziwe.
-
Żydzi dokonują mordów rytualnych....
a Polacy kradna samochody.
W każdym stereotypie jest ziarno prawdy... ;>
Śledząc temat Palestyny i sposób w jaki tam Żydzi okazują "szacunek" do życia gojów, wcale nie jest mi ciężko wyobrazić sobie mordy rytualne.
-
No a ubój rytualny? Tu jakoś zieloni, obrońcy małych fok i wszyscy ci ekofaszyści słówkiem nie pisną.
-
No a ubój rytualny? Tu jakoś zieloni, obrońcy małych fok i wszyscy ci ekofaszyści słówkiem nie pisną.
Piskają, piskają. Do mnie docierało. Na szczęście zdanie ekofilów nie przeszło.
-
Chciałbym potwierdzić - morderstwa rytualne to mit "anty" propagowany przez przeciwników obecności Żydów w Europie i wymyślony po to, aby odseparować prosty lud (gdzie dzieci były największym dobrem) od społeczności żydowskiej.
Metoda bardzo skuteczna i jak się okazało niezwykle czasowo trwała, wręcz niezniszczalna.
Powtarzanie takich banialuk dziś może oznaczać albo podskórną niechęć cytującego do tej społeczności albo skrajną niewiedzę.
Piszę tę odpowiedź z pozycji katolika zatroskanego wzrostem nienawiści (nie tylko antysemityzmu) w Europie. A takie "rewelacje" pompują nienawiść.
-
Chciałbym potwierdzić - morderstwa rytualne to mit
WOW! Witamy eksperta! Proszę powiedzieć parę słów o sobie i przedstawić pokrótce swój dorobek naukowy.
-
Powtarzanie takich banialuk dziś może oznaczać albo podskórną niechęć cytującego do tej społeczności albo skrajną niewiedzę.
Z podskorna niechecia chyba juz nic sie nie da zrobic, co najwyzej zebrac takiego nienawistnika wraz z rodzina i przyjaciolmi w jakims obozie i zagazowac. Natomiast na skrajna niewiedza da sie jak najbardziej leczyc i w to w bardzo prosty sposob, a mianowicie wiedzą. Moze pan zacynac terapie, Herr Doktor. Byle lepiej niz dotychczas, bo na razie nie wychodzi. Teza, ze ktos (kto ?) musial uciekac sie do "propagowania mitow", aby "odseparować prosty lud od społeczności żydowskiej" jest dosc smieszna. Od scisla separacje dwu spolecznosci dbali najlepiej sami Zydzi.
A przy okazji czy "dzieci były największym dobrem" tylko u "prostego ludu" ? Twierdzenie, ze wyzsze wartstwy do swych dzieci wagi nie przywiazywaly może oznaczać albo podskórną niechęć albo skrajną niewiedzę. Marksizm albo kretynizm.
-
Jeśli chodzi o przywiązanie do rodziców dzieci w dawnych czasach prawdopodobnie nie było ono tak duże jak obecnie. Polecam książkę Philippa Ariès Historia dzieciństwa. Oczywiście ktoś może zarzucić że autor to marksista albo wyznawca innej ideologii. Napiszę tylko że rozmawiałem ze swoim dziadkiem, który sam mi mówił, iż w jego młodości o dzieci się tak bardzo nie troszczono jak teraz. Zainteresowanie dzieckiem i dzieciństwem raczej wzrasta, co niekiedy przyjmuje karykaturalne formy. To niejednokrotnie dzieci kierują ,,wychowaniem" rodziców.
Co do mordu to za zaprzeczanie iż było coś takiego zostałem przez niektórych panów dość mocno skrytykowany. Po pobieżnym zapoznaniu się z przedstawianymi tu i ówdzie poszlakami stwierdziłem, iż nadal nie ma przekonujących dowodów. Oczywiście nie twierdzę, iż mordów na pewno nie było. Niektórzy panowie uważają inaczej. Każdy ma prawo do swojego zdania. Jeśli ktoś ma na ten temat jakieś nieznane informacje, proszę o opublikowanie ich pod własnym imieniem i nazwiskiem w postaci artykułu w internecie. Wiem że to wymaga odwagi, ale może warto. Cała sprawa jest rzeczywiście trochę przemilczana przez środowisko akademickie. Zbyt łatwo klasyfikuje się mord rytualny jako mit. Niektórych zwolenników teorii mordu, również ponosi fantazja. Oczywiście nie mam tu na myśli np prof. Konecznego który uważa, iż mordy rytualne miały miejsce, ale wypowiada się na ten temat bardzo ostrożnie.
Usuwanie z kościołów obrazów przedstawiających mordy rytualne czy wykreślanie świętych z martyrologium to barbarzyństwo, które można porównać z bezczeszczeniem ciał królów podczas rewolucji francuskiej. Przypomina palenie książek przez hitlerowców, a jak powiedział Heinrich Heine: ,,Tam, gdzie pali się książki, pali się też w rezultacie ludzi."
Prawdą jest, iż Żydzi jakąś specjalną miłością do gojów nie pałają, a przedsiębiorstwo holocaust to fakt. Uważam, iż nie należy dać sobie narzucić mentalności żydowskiej i uzależniać stosunek do danego narodu, od jego historii. Dawniej wiele ludów było eksterminowanych, ale nie ma to znaczenia dla bieżącej polityki więc nikt o tym nie pamięta.
To czy Żydzi dokonywali mordów rytualnych czy nie nie powinno wpływać na stosunek do przedstawicieli tego narodu obecnie, jak również sami Żydzi nie mogą żądać by ktokolwiek niszczył dzieła sztuki dobra kultury, czy zmieniał swoje zdanie tylko dlatego, iż uważa się, że przekonanie o mordzie rytualnym przyczynia się do wzrostu nienawiści. Od ludowego anty-judaizmu do antysemityzmu(specyficznie rozumianego) daleka droga. Można darzyć sympatią, konkretnego Żyda, heretyka, czy schizmatyka, bo jest np fajnym kumplem z pracy, a jednocześnie być przekonanym o realnym istnieniu mordów rytualnych albo że tylko jedna religia jest prawdziwa.
Istotą każdego totalitaryzmu jest strach przed prawdą. Ktoś kto jest kiepskim malarzem i nie dostanie się na ASP jest w stanie uwierzyć, iż to jest skutkiem żydowskiego spisku, a nie braku talentu czy małej liczby miejsc. Podobnie niektórzy ludzie ludzie są w stanie uwierzyć, iż ktoś jest antysemitą, bo powiedział coś krytycznego o Żydach, czy dowodzi, że syjonizm jest złem.
-
Pytanie:
A jak to było z wydaniem zakazu kultu tego świętego? Czy przeprowadzono jakiś rzetelny proces, a może odbyło się to na prośbę środowisk żydowskich?
Jego kult został zakazany dekretem Kongregacji Rytów z 4 maja 1965 r. Co prawda nie był on formalnie kanonizowany, lecz jego kult był potwierdzony przez papieża specjalnym formularzem mszalnym. Bo można spytać za panem Fons Blaudi - "Kto kanonizowal sw. Pawla ? A sw. Piotra ? A Eliasza ?"
Przykład św. Szymona z Trydentu to jeden z wielu podobnych przykładów, bowiem w ramach posoborowej "racjonalizacji kultu" w 1969 r wykreślono z martyrologium licznych "legendarnych świętych", np. św. Eustachego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eustachy_Rzymski
A propos św. Szymona z Trydentu: założyłem osobny wątek, bo też wydawało mi się to dziwne, że ktoś kiedyś był uznany przez Kościół za świętego, a teraz nie jest. Ale to co Pani napisała o tym wymazywaniu "legendarnych świętych" przez Pawła VI jest przerażające. W normalnej sytuacji powinno się ufać papieżowi, ale w przypadku Pawła VI mam zupełne inne przeczucie; raczej jego reformy przyczyniły się do zniszczenia Tradycji w Kościele. A przecież Tradycją Kościół żyje... Szczerze mówiąc mam wiele wątpliwości, czy powinniśmy przestrzegać tej haniebnej decyzji (tj. zabraniania kultów, które istnieją w zbiorowej pamięci wiernych i są dla nich przykładem, tylko dlatego, że komuś się wydaje, że są legendarne...)
-
W innym wątku jest o mającej się ukazać książce, która zastopowała proces beatyfikacyjny tego papieża. Już z opublikowanych fragmentów widać, że była to postać bardzo zagadkowa.
-
Nawet nie tyle Kościół żyje tradycją co tradycja jest obok Pisma Świętego filarem Kościoła. Nawet kodeks prawa kanonicznego odwołuje się często do prawa zwyczajowego.
-
Co do moich przemyśleń na temat roli historii to znalazłem świetny tekst:
http://www.kki.pl/piojar/polemiki/kosciol/wina.html
Polecam wszystkim serdecznie i proszę o wyrażenie swojej opinii. Myślę, że zagadnienie jest bardzo ciekawe.
-
.
-
Jeśli jest prawdą, że w tej książce wykorzystano tylko relacje strony chrześcijańskiej, to rzeczywiście jest ona skażona przez poważny błąd warsztatowy. Wymaga więc uzupełnienia. Książki nie czytałem a swój sąd opieram na artykule z Rzeczpospolitej.
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_105.html (http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_105.html) to powinno Panu wystarczyc.
-
Wszystko to piękne, ale nikt nie pokusił się o zdefiniowanie pojęcia "żyd".
Przypomnę tylko trzy fakty historyczne:
- przynajmniej do jedenastego wieku judaizm był religią nawracającą, więc pojęcie "naród żydowski" jest sztuczne z tego powodu, że każdy przyjmujący judaizm stawał się żydem niezależnie od pochodzenia etnicznego - patrz czarni żydzi z Afryki;
- na terenach Słowian wiślańskich (specjalnie nie piszę "na terenie Polski", bo to za wcześnie) judaizm pojawił się ok. VIII wieku n.e., więc prawie 200 lat przed chrześcijaństwem,
- samo pojęcie "naród żydowski" powstało w granicach lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku, więc chyba dość późno, nieprawdaż?
A teraz pytania pomocnicze:
1. Czy żydem jest osoba posiadająca nazwisko brzmiące "żydowsko"? - patrz "Mazowiecki".
2. Czy żydem jest obywatel kraju innego niż Izrael wyznający judaizm, np. Francuz czy Hiszpan?
3. Czy żydem jest obywatel Izraela nie wyznający judaizmu, np. wyznawca Islamu zasiadający w Knesecie?
4. Czy żydem jest osoba wyznania katolickiego, której rodzicami (lub jednym z rodziców) były osoby zakwalifikowane w dowolny, zaprezentowany wcześniej, sposób jako żydzi?
Ile z tych warunków trzeba spełnić, aby w przypadku zabicia (nawet nieumyślnego) przez taką osobę nieletniego można było już mówić o mordzie rytualnym a nie o zabójstwie uwzględnianym przez kodeks karny?
P.S. Ten tekst ma na celu uprzytomnienie rozmówcom, ile mitów tu potraktowano jako rzetelną wiedzę. Patrz sam tytuł wątku.
-
Zanim Szanowny Pan przystąpi do kolejnych pytań, niech Pan łaskawie odpowie na pytania Jemu zadane po Jego poprzednim wystąpieniu.
-
Chciałbym potwierdzić - morderstwa rytualne to mit "anty" propagowany przez przeciwników obecności Żydów w Europie i wymyślony po to, aby odseparować prosty lud (gdzie dzieci były największym dobrem) od społeczności żydowskiej.
Metoda bardzo skuteczna i jak się okazało niezwykle czasowo trwała, wręcz niezniszczalna.
Powtarzanie takich banialuk dziś może oznaczać albo podskórną niechęć cytującego do tej społeczności albo skrajną niewiedzę.
Piszę tę odpowiedź z pozycji katolika zatroskanego wzrostem nienawiści (nie tylko antysemityzmu) w Europie. A takie "rewelacje" pompują nienawiść.
Wie Pan, z tymi dziećmi bedącymi największym dobrem to całkiem inaczej onegdaj bywało-raczej na zasadzie "Bóg doł , Bóg wzion". Dopiero gdzies około końcówki XVIII weku powoli sięto zmienia i toz też raczej wśród elit. Jeżeli chodzi o separowanie Żydów - to Żydzi raczej sami się separowali - fakt że getta tworzyli też chrześcijańśćy władcy i rajcowie miejscy.
Natomiast zgoda co do tego że opowieści o mordach rytualnych to chyba raczej "urban legend" podobnie jak historie o "czarnej wołdze". acz nie można wykluczyć że jacyś Żydzi jakieś dziecko chrześcijańskie zabili. a pewnie też i chrześcijanie jakieś żydowskie. Jak to , niestety w życiu
-
Wszystko to piękne, ale nikt nie pokusił się o zdefiniowanie pojęcia "żyd".
Przypomnę tylko trzy fakty historyczne:
- przynajmniej do jedenastego wieku judaizm był religią nawracającą, więc pojęcie "naród żydowski" jest sztuczne z tego powodu, że każdy przyjmujący judaizm stawał się żydem niezależnie od pochodzenia etnicznego - patrz czarni żydzi z Afryki;
- na terenach Słowian wiślańskich (specjalnie nie piszę "na terenie Polski", bo to za wcześnie) judaizm pojawił się ok. VIII wieku n.e., więc prawie 200 lat przed chrześcijaństwem,
- samo pojęcie "naród żydowski" powstało w granicach lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku, więc chyba dość późno, nieprawdaż?
A teraz pytania pomocnicze:
1. Czy żydem jest osoba posiadająca nazwisko brzmiące "żydowsko"? - patrz "Mazowiecki".
2. Czy żydem jest obywatel kraju innego niż Izrael wyznający judaizm, np. Francuz czy Hiszpan?
3. Czy żydem jest obywatel Izraela nie wyznający judaizmu, np. wyznawca Islamu zasiadający w Knesecie?
4. Czy żydem jest osoba wyznania katolickiego, której rodzicami (lub jednym z rodziców) były osoby zakwalifikowane w dowolny, zaprezentowany wcześniej, sposób jako żydzi?
Ile z tych warunków trzeba spełnić, aby w przypadku zabicia (nawet nieumyślnego) przez taką osobę nieletniego można było już mówić o mordzie rytualnym a nie o zabójstwie uwzględnianym przez kodeks karny?
P.S. Ten tekst ma na celu uprzytomnienie rozmówcom, ile mitów tu potraktowano jako rzetelną wiedzę. Patrz sam tytuł wątku.
Do Panów moderatorów- może tę wypowiedź przenieść do wątku "nasz antysemityzm". Dajmy szansę panu Rutusowi zetrzeć się w boju z p. Stefanem ;)
-
Natomiast zgoda co do tego że opowieści o mordach rytualnych to chyba raczej "urban legend" podobnie jak historie o "czarnej wołdze". acz nie można wykluczyć że jacyś Żydzi jakieś dziecko chrześcijańskie zabili. a pewnie też i chrześcijanie jakieś żydowskie. Jak to , niestety w życiu
a czy wie Pan, skąd się wzięła legenda o czarnej wołdze ?
-
Natomiast zgoda co do tego że opowieści o mordach rytualnych to chyba raczej "urban legend" podobnie jak historie o "czarnej wołdze". acz nie można wykluczyć że jacyś Żydzi jakieś dziecko chrześcijańskie zabili. a pewnie też i chrześcijanie jakieś żydowskie. Jak to , niestety w życiu
a czy wie Pan, skąd się wzięła legenda o czarnej wołdze ?
nie wiem-ciekawym,prosze napisać
-
z tego, że Bolowi Piaseckiemu syna porwała czarna wołga, w której siedzieli "nieznani sprawcy"
Nie mógł Pan zatem podać bardziej nietrafnego przykładu "urban legend", bo są spore przesłanki, że jacyś Eskimosi byli zamieszani w sprawę śmierci Bohdana. Nie chcę się wypowiadać na temat tego, czy był to mord rytualny, czy nie, bo nic nie wiem w tej sprawie.
-
z tego, że Bolowi Piaseckiemu syna porwała czarna wołga, w której siedzieli "nieznani sprawcy"
Nie mógł Pan zatem podać bardziej nietrafnego przykładu "urban legend", bo są spore przesłanki, że jacyś Eskimosi byli zamieszani w sprawę śmierci Bohdana. Nie chcę się wypowiadać na temat tego, czy był to mord rytualny, czy nie, bo nic nie wiem w tej sprawie.
Ta legenda wzięła się ze zlepku kuliku autentycznych historyj. Nie tylko polskich. Wpływ na nią, oprócz podanego prze Pana wydarzenia miały też porwania młodych dziewcąt w Moskwie na użytek Berii
-
Co do ścierania się z niejakim Stefanem w kwestii antysemityzmu, to nie czytałem jeszcze postów owego Pana, więc nie jestem w stanie stwierdzić, jaki sposób myślenia (bądź niemyślenia) reprezentuje.
W kwestii "antysemityzmu" to do ludów semickich zaliczamy między innymi: mieszkańców Palestyny, Persów, Fenicjan (dzisiejszy Liban), współczesnych Arabów pod warunkiem, że pochodzą z rejonu bliskiego wschodu. Wśród Żydów (tym razem z wielkiej litery, bo chodzi o grupę wyodrębnioną) prawdziwymi Semitami z pochodzenia jest pewnie nie więcej niż 20%. Jak w świetle takich danych brzmi określenie "antysemityzm"?
Wracając do tematu wątku: poważne rozpatrywanie tego problemu ma mniej więcej tyle sensu co naukowa analiza kabalistycznego dążenia do stworzenia golema albo próba udowodnienia winy skazanych za czary w świetle dzisiejszego rozumienia prawa.
-
Co do ścierania się z niejakim Stefanem w kwestii antysemityzmu, to nie czytałem jeszcze postów owego Pana, więc nie jestem w stanie stwierdzić, jaki sposób myślenia (bądź niemyślenia) reprezentuje.
W kwestii "antysemityzmu" to do ludów semickich zaliczamy między innymi: mieszkańców Palestyny, Persów, Fenicjan (dzisiejszy Liban), współczesnych Arabów pod warunkiem, że pochodzą z rejonu bliskiego wschodu. Wśród Żydów (tym razem z wielkiej litery, bo chodzi o grupę wyodrębnioną) prawdziwymi Semitami z pochodzenia jest pewnie nie więcej niż 20%. Jak w świetle takich danych brzmi określenie "antysemityzm"?
Wracając do tematu wątku: poważne rozpatrywanie tego problemu ma mniej więcej tyle sensu co naukowa analiza kabalistycznego dążenia do stworzenia golema albo próba udowodnienia winy skazanych za czary w świetle dzisiejszego rozumienia prawa.
Panie Rutus, daj Pan spokój - przyjeło się używać okreśłenia "antysemityzm" w stosunku do osób pochodzenia zydowskiego, wyznających religię mojżeszową bądź będących i jednym i drugim. Czyli w stosunku do
1/żydów - wyznanie
2/Żydów- pochodzenie
3/Żydów żydów - pierwsze z drugim
Taka konwencja
-
Panie Rutus, daj Pan spokój - przyjeło się używać okreśłenia "antysemityzm" w stosunku do osób pochodzenia zydowskiego, wyznających religię mojżeszową bądź będących i jednym i drugim.
Nie, panie Tomku. Myli się pan.
Określenia "antysemityzm" przyjeło się używać w stosunku do osób których wymienione przez pana grupy nie lubią, bądź mają z nimi kolidujące interesy.
-
@ tomekzan
"Przyjęło się" też używać określenia "gej" w stosunku do pederastów. I co z tego, że "się przyjęło" ? Lepiej używać słów zgodnie z ich znaczeniem.
-
Lepiej używać słów zgodnie z ich znaczeniem.
Za slownikiem PWN:
antysemityzm [gr.-łac.], wynikająca z różnego rodzaju uprzedzeń postawa niechęci, wrogości wobec Żydów i osób pochodzenia żydowskiego; prześladowania i dyskryminacja Żydów jako grupy wyznaniowej, etnicznej lub rasowej oraz poglądy uzasadniające takie działania.
-
Tak jest, Pani Murko, wiem o tym. Wiem, że "antysemityzm" (w podanym znaczeniu słownikowym) nie pojawił się w ostatnich latach. "Przyjęło się" dawno temu, ale określenie to jest na tyle nieprecyzyjne (a nawet mylące), że wielu myślących ludzi do tej pory ma opory przed jego przyjęciem. Ciekawe jakie hasła pojwią się w słowniku PWN za kilka lat.
A czy jest już "gej" - dawniej pogardliwie zwany "homoseksualistą" ?
-
Panie Rutus, daj Pan spokój - przyjeło się używać okreśłenia "antysemityzm" w stosunku do osób pochodzenia zydowskiego, wyznających religię mojżeszową bądź będących i jednym i drugim.
Nie, panie Tomku. Myli się pan.
Określenia "antysemityzm" przyjeło się używać w stosunku do osób których wymienione przez pana grupy nie lubią, bądź mają z nimi kolidujące interesy.
Mówimy o róznych sprawach - nie pisałem przecież co to jest antysemityzm - o czym napisał Pan- tylko o tym w stosunku do kogo przyjęło się użwać tego okreslenia
-
Tak jest, Pani Murko, wiem o tym. Wiem, że "antysemityzm" (w podanym znaczeniu słownikowym) nie pojawił się w ostatnich latach. "Przyjęło się" dawno temu, ale określenie to jest na tyle nieprecyzyjne (a nawet mylące), że wielu myślących ludzi do tej pory ma opory przed jego przyjęciem. Ciekawe jakie hasła pojwią się w słowniku PWN za kilka lat.
A czy jest już "gej" - dawniej pogardliwie zwany "homoseksualistą" ?
Dlaczego pogardliwie? Homoseksualista to określenie z lekka medyczne o pochodzeniu łacińskim. Gej to kalka z angielskiego. "Media Markt" ? Czy "Media Sklep" :)
-
Napisałem to z ironią. Może nie tyle "pogardliwie", co "obraźliwie". Nawet jeśli jeszcze teraz nie uważa się określenia "homoseksualista" za obraźliwe, to za parę lat - kto wie. To kwestia odpowiedniej propagandy w celu zmiany sposobu myślenia, zmiany znaczenia i rozumienia słów. Inny dobry przykład to tolerancja / akceptacja, o czym kiedyś już na forum było.
Pisze Pan, że "gej" to "kalka z angielskiego". Oczywiście. Ale i w krajach anglojęzycznych używało się kiedyś określenia "homoseksualista", a słowo "gay" oznaczało coś zupełnie innego (czy jeszcze ktoś używa tego słowa we właściwym znaczeniu, czy raczej nie, żeby nie być źle zrozumianym ?! ).
-
Dajmy im spokój - przynajmniej do momentu kiedy nas za t....k nie próbują łapać. A propoganda "gayowska" jak sądzę w Polsce jest raczej bez szans - Polacy to naród w wiekszości rozsądny i akcje typu "Gaypride" traktują z przymróżeniem oka - toż faktycznie głupota latać po mieście w kretyńskim ubranku i chawilć się w jaki sposób uprawia się sex. Nie mówiąco tym że to po prostu ..nieeleganckie 8)
-
W tym wątku o pederastach rozmawiać nie będziemy. Poruszyłem ten temat tylko po to, żeby lepiej zilustrować zmianę myślenia ludzi jeśli chodzi o znaczenie słów. To, że "coś się przyjęło", nie znaczy, że należy to bezmyślnie przyjmować. Zwłaszcza, że niektóre środowiska bardzo chcą, żeby to COŚ się w zbiorowej mentalności przyjęło.
-
Dać im spokój to znaczy godzić się na to co robią - "tolerancja"
Nigdy.
-
Dać im spokój to znaczy godzić się na to co robią - "tolerancja"
Nigdy.
Nie prosze Pana, wręcz przeciwnie - wojując robimy im reklamę. Dlatego proponuję "olać" towarzystwo - tak będzie skuteczniej.Niech Pan uwierzy w narodowy zdrowy rozsądek :)
-
Jak chce pan przykładać rękę do grzechu - pańska sprawa. Bierność też jest grzechem.
-
Wierzyć należy w Boga, nie w "narodowy rozsądek", zwłaszcza w obliczu intensywnej akcji propagandowej (skutecznej jak widać) mającej na celu zmianę myślenia (widocznego na przykładzie powszechnego przyjmowania zmiany znaczenia słów). A Pan Bóg do bezczynności ("olewania") nie namawia.
-
Jak chce pan przykładać rękę do grzechu - pańska sprawa. Bierność też jest grzechem.
Ani mi to w głowie - myslę że robienie zadymy koło tego tylko narobi im dodatkowej reklamy.
-
Wierzyć należy w Boga, nie w "narodowy rozsądek", zwłaszcza w obliczu intensywnej akcji propagandowej (skutecznej jak widać) mającej na celu zmianę myślenia (widocznego na przykładzie powszechnego przyjmowania zmiany znaczenia słów). A Pan Bóg do bezczynności ("olewania") nie namawia.
O jej, panie PTRF- słowa od zawsze zmieniają znaczenie. Np "prezerwatywa" jak już jesteśmy przy tematyce seksualnej. Dla mojej babci to był po prostu płaszcz przeciwdeszczowy - a dla mnie "pedał" , "gay" , "homosexualista" to dokładnie to samo - i kompletnie mnie nie interesują - no , może jako taka ciekawostka - raczej śmieszna niż groźna. Śmiej im Pan sie w nos i tyle - tego nie zniosą ;)
-
Jak chce pan przykładać rękę do grzechu - pańska sprawa. Bierność też jest grzechem.
Ani mi to w głowie - myslę że robienie zadymy koło tego tylko narobi im dodatkowej reklamy.
I tu się pan myli. Milcząc zgadza się pan na to co się wokół nas dzieje. Należy nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli się tego nie robi to za jakiś czas (nawet obecnie) może się okazać, że już nie można nazywać rzeczy po imieniu, bo gwałci się "poprawność polityczną" Tyle w temacie.
-
@ tomekzan
Czy równie łatwo jest Panu "śmiać się w nos" ludziom, którzy szeroko używają określenia "antysemityzm" w stosunku do osób ośmielających się krytykować jakieś poczynania osób uważających się za jedyny naród semicki na świecie ?
-
@ tomekzan
Czy równie łatwo jest Panu "śmiać się w nos" ludziom, którzy szeroko używają określenia "antysemityzm" w stosunku do osób ośmielających się krytykować jakieś poczynania osób uważających się za jedyny naród semicki na świecie ?
Nic tak nie boli jak śmiech, Panie PTRF. I chyba każdy z nas zostanie przy swoim zdaniu na ten temat więć wróćmy do naszej "macy" ;)
-
]P.S. Ten tekst ma na celu uprzytomnienie rozmówcom, ile mitów tu potraktowano jako rzetelną wiedzę. Patrz sam tytuł wątku.
Nie znam większych mitów, niż te na temat ,,polskich" obozów eksterminacyjnych i polskiego antysemityzmu wyssanego z mlekiem matki
-
]P.S. Ten tekst ma na celu uprzytomnienie rozmówcom, ile mitów tu potraktowano jako rzetelną wiedzę. Patrz sam tytuł wątku.
Nie znam większych mitów, niż te na temat ,,polskich" obozów eksterminacyjnych i polskiego antysemityzmu wyssanego z mlekiem matki
I poraz pierwszy całkowicie się z panem zgadzam
-
@ tomekzan
Jednak unika Pan odpowiedzi na moje pytanie (odp. #118). Boi się Pan ?
-
jakie znowu pytanie?
-
Pytanie zawarte w odpowiedzi nr #118 na poprzedniej stronie w tym wątku. Nawet je Pan raczył zacytować.
-
Pytanie zawarte w odpowiedzi nr #118 na poprzedniej stronie w tym wątku. Nawet je Pan raczył zacytować.
Prosze przeczytać, odpowiedziałem. Dla uściślenia- tak, smieje im się w nos
-
"Media Markt" ? Czy "Media Sklep" :)
Galeria przekaziorów ;).
-
"Media Markt" ? Czy "Media Sklep" :)
Galeria przekaziorów ;).
sklep przekaźników ;)
-
Dodawanie krwi do mac to bzdura i bardzo proszę o niewypisywanie takich rzeczy na forum. Nigdy nie spotkałem się z żadnym świętym czy błogosławionym, który by został zabity przez Żydów w mordzie rytualnym. Przed soborem czczono tu i ówdzie domniemane ofiary Żydowskich mordów rytualnych(najczęściej dzieci), ale praktyk tych zakazano po SVII (miejscowi biskupi się sprzeciwiali tego typu praktykom). Zajmuję się historią, i w żadnym opracowaniu nie spotkałem się z udowodnionym przypadkiem mordu rytualnego dokonanego przez Żydów.
Co za zgodność z doktryną sw2?
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/pl/b/bc/Sandomierz_katedra_-_mord_rytualny.jpg)
(http://www.ultramontes.pl/ks_piotr_skarga_zywoty_swietych.jpg)
MĘCZEŃSTWO PACHOLĘCIA SYMONA TRYDENCKIEGO, OD ŻYDÓW UMĘCZONEGO
pisane od Doktora Jana Macieja Tyberyna do senatu Bryksji. – Cierpiał roku Pańskiego 1475.
http://www.ultramontes.pl/skarga_zywoty_symon_trydencki.htm
-
? wnosił bym aby zakazać publikacji takich "dokumentów" na forum.
-
A dlaczego zakazać x. Skargi na tym forum ? Bo niekoszerny ?!!
-
p. Stefan
Czekam niecierpliwie kiedy powola sie pan na "protokoły mędrców syjonu" jako wiarygodne źródło
-
A dlaczego zakazać x. Skargi na tym forum ? Bo niekoszerny ?!!
x Skarga to dzieło tylko przetłumaczył - pan nie czyta ze zrozumieniem
-
Postawiony w temacie problem z punktu widzenia rzetelnej historiografii nie istnieje. Natomiast jest niezwykle ciekawy pod względem socjologicznym, gdyż stanowi swego rodzaju filtr wyłuskujący wszelkie osoby, których wewnętrzne nastawienie gwarantuje przychylność względem takich tematów.
Wygląda to tak: osoba myśląca racjonalnie odrzuca efekt średniowiecznej propagandy pod warunkiem, że nie został on potwierdzony - w tym wypadku właśnie mamy do czynienia z całkowitym brakiem materiałów potwierdzających.
Natomiast osoby wewnętrznie nastawione na konfrontację z każdym "obcym" (w tym wypadku z bliżej nieokreślonym i niedoprecyzowanym "żydem") uwierzą w każdy "fakt", byle był po ich myśli. Myślę, że rzeczywiście w pewnym momencie dojdziemy do "Protokołów", jeśli tylko p. Stefan będzie w tym wątku odpowiednio aktywny.
-
? wnosił bym aby zakazać publikacji takich "dokumentów" na forum.
Czy zakazłby szanowny Pan rozpowszechniania legend o rzekomych pogromach na Żydach przez Polaków czynione( Jedwabne)?
p. Stefan
Czekam niecierpliwie kiedy powola sie pan na "protokoły mędrców syjonu" jako wiarygodne źródło
Byłbym całkiem zapomniał, ale dobrze że Pan Tomasz czuwa
Postawiony w temacie problem z punktu widzenia rzetelnej historiografii nie istnieje.
Bujda na resorach
Na forum Naszego Dziennika już podobna dyskusja się odbyła.
http://forum.dlapolski.pl/zywoty-swietych-vt1175.htm
Oto głos jednej z uczestniczek niejakiej Amid
Dziekuję za tę informację, tak właśnie podaje: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_z_Trydentu
Ale ta wypowiedź to taka na potrzebę chwili i.....poprawność. Jego kult został zakazany dekretem Kongregacji Rytów z 4 maja 1965 r. Już to daje do zastanowienia, jak to tak? jeden papiez zatwierdza a drugi za ileś lat usuwa to? Przeciez takie sprawy to nie jakieś błachostki. Po co im ugoda z żydostwem? Wcześniej jego kult był potwierdzony przez papieża specjalnym formularzem mszalnym. Przykład św. Szymona z Trydentu to jeden z wielu podobnych przykładów, bowiem w ramach posoborowej "racjonalizacji kultu" w 1969 r wykreślono z martyrologium licznych "legendarnych świętych", np. też św. Eustachego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eustachy_Rzymski
Tak samo piszą, że okiliczności jego śmierci są nie znane. Znane są! Pisał o tym w swojej książce syn rabina Eliasza Toaffa - Ariel Toaff pt. "Krwawa Pascha" Doktor Toaff dokonał odkrycia, które go przestraszyło, lecz mężnie kontynuował rozpoczętą pracę. Potem żydowska społeczność wpłynęła na niego na tyle zdecydowanie, że załamał się i został zmuszony do pokajania i wyrzeczenia się.
Cytat:
"W szczególności, uczony zajął się sprawą św. Szymona z Trydentu. Tego dwuletniego chłopczyka z włoskiego miasteczka Trydent w roku 1475, w przeddzień żydowskiej Paschy, kilku aszkenazyjskich Żydów uprowadziło z domu. Nocą złoczyńcy zabili dziecko. Spuścili z ciała krew, przebili je gwoździami i ukrzyżowali głową w dół, wołając: „Niech zginą wszyscy chrześcijanie na lądzie i na morzu!”. W ten prymitywnie dosłowny sposób świętowali oni swoją Paschę – archaiczny obrzęd, na pamiątkę przelanej krwi i zabitych dzieci, nie chcąc w zwykły metaforyczny sposób zamienić krwi winem.
Morderców złapano, a oni przyznali się do wszystkiego. Biskup Trydentu uznał ich winnymi. Jednak społeczność żydowska zaprotestowała u Papieża, a ten poruczył biskupowi Ventimiglia przeprowadzenie śledztwa. Żydzi przedstawili swoją wersję: „Szymona zabili chrześcijanie w celu prowokacyjnego zdyskredytowania judaistów”, - tak jest napisane w przedwojennej encyklopedii żydowskiej. Autorzy encyklopedii mieli dobre wyczucie: ten sam argument wykorzystali Żydzi w roku 2006, gdy musieli wyjaśnić masowe zabójstwo dzieci w Kafr Qana.
W XV wieku Żydzi mieli duże wpływy, ale nie byli wszechmocni. Nie mogli postąpić tak, jak w roku 2002 po masakrze w Jenin’ie, kiedy po prostu kazali wszystkim zamknąć się. Nie mieli amerykańskiego weta w Radzie Bezpieczeństwa. Nie mogli zbombardować Rzymu, a słowo „antysemityzm” wynaleźli dopiero po 400 latach. Przestępcy sądzeni byli sprawiedliwie, a oni przywykli do przywilejów. W celu powtórnego rozpatrzenia sprawy papież Sykstus IV powołał komisję z sześciu kardynałów, na czele z chlubą ówczesnej nauki prawniczej. Najwyższy Sąd powtórnie uznał oskarżonych winnymi zabójstwa. Można prześledzić katolicką i żydowską interpretację wydarzeń. Protokóły procesu zachowały się w Watykanie do naszych czasów.
W roku 1965 w Kościele Rzymsko-Katolickim nastąpiła pierestrojka. Podczas burzliwych dni Drugiego Soboru Watykańskiego reformatorzy, chcąc odnowić wiarę i dostosować ją do nowego, wygodnego dla Żydów dyskursu, zniszczyli podstawy tradycji religijnej. Krótko mówiąc, katoliccy hierarchowie szukali poklasku u liberalnej prasy.
Zawsze czujni Żydzi wykorzystali pojawiającą się możliwość i zaczęli naciskać na biskupów, aby dekanonizowali świętego Szymona z Trydentu. Biskupi zgodzili się – do tego czasu zdążyli już zdjąć winę z Żydów za ukrzyżowanie Chrystusa i uznali własną winę za prześladowania Żydów. W porównaniu z taką rewolucją zabójstwo włoskiego dziecka było nic nieznaczącym drobiazgiem. Biskupi w trybie pilnym przyjęli rezolucję: przyznania się oskarżonych uważać za nieważne, ponieważ uzyskano je na mękach. A więc oskarżeni byli niewinni. Zaprzestano i zabroniono kultu Szymona, a szczątki zamęczonego dziecka zabrano i schowano w nieznanym miejscu, aby nigdy już nie było do nich pielgrzymek.
Wróćmy jednak do dr Ariela Toaffa. Badając dokumenty sądowe, doszedł on do wstrząsającego odkrycia: przyznania się zabójców nie były podyktowane stosującymi tortury fanatycznymi śledczymi; gdyż zeznania zawierały informacje, o których włoscy przedstawiciele Kościoła lub policji absolutnie nie mogli niczego wiedzieć. Przestępcy byli członkami nielicznej gminy Aszkenazyjczyków pochodzących z obcego kraju, która miała swoje własne obrzędy, różniące się od tradycji miejscowych Żydów włoskich. Obrzędy te zostały dobrze opisane w zeznaniach oskarżonych, chociaż początkowo nie były znane ówczesnym kompetentnym organom. Toaff podkreśla: „Te magiczne formuły w języku starohebrajskim, posiadające mocne antychrześcijańskie akcenty, nie mogły powstać w wyobraźni sędziów, ponieważ nie mieli oni pojęcia o tych modlitwach, które wchodziły w skład nieznanej we Włoszech tradycji Aszkenazyjczyków. Przyznanie się do winy jest ważne tylko wtedy, gdy zawiera pewne autentyczne i sprawdzalne szczegóły przestępstwa, o których nie wiedziała policja. Tą żelazną zasadę śledztwa sąd w Trydencie zachował.
Podobne odkrycie mogłoby wstrząsnąć, porazić i zmienić Kościół. Uczony, dr Toaff, wskrzesił pamięć o świętym Szymonie, którego dwukrotnie skrzywdzono: w wieku piętnastym padł on ofiarą krwiożerczych czarowników, a w dwudziestym – stał się ofiarą kościelnej pierestrojki. Odkrycie zacnego izraelskiego profesora mogło spowodować skruchę watykańskich uczonych: chcąc być w przyjacielskich stosunkach z ważnymi przedstawicielami amerykańskiego żydostwa, zapomnieli oni o zamordowanym dziecku. Niestety, dotychczas nie przyznają się do swego poważnego błędu."
http://www.israelshamir.net/Polish/Polish10.htm
-
Zgadzam się z wypowiedzią pana Rutusa.
Przedstawiane przez niektórych panów ,,dowody" mnie osobiście nie przekonują. Mordy może były, a może nie, ale pogromy tak. Żydów można nie lubić z wielu innych powodów, a niekoniecznie za mordy rytualne. Pan Stefan zacytował moją wypowiedź z początków tego wątku. Dziś już bym nie powiedział że mordy rytualne to bzdury.
Nawet prof Koneczny powątpiewa, ale przekonuje go tzw proces Beilisa. Mnie jakoś nie.
Już pisałem że wykreślanie z martyrologium i niszczenie zabytków uważam za barbarzyństwo.
-
Znam forum ND i panią Amid (bo to kobieta) z wielu odpowiedzi. Niestety ta osoba nie legitymuje się prawie żadną wiedzą i wraz z użytkownikiem o nicku Coltrane stanowią trzon zacietrzewionego antynaukowego poglądu na rzeczywistość. Wystarczy poczytać, co ta para potrafi napisać na temat teorii ewolucji!
Cytowanie takich osób może jedynie potwierdzać brak rzeczowych danych na ten temat. Dziwne, że Pani Amid ma taką wiedzę na ten temat, a nie potrafi zacytować nawet wskazanych fragmentów KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego) - proszę prześledzić radosną twórczość tej pary na Forum ND!
-
Wystarczy poczytać, co ta para potrafi napisać na temat teorii ewolucji!
Teoria ewolucji i mordy rytualne to rzeczywiście bliskie sobie tematy i w żaden sposób nie można pominąć jednego mówiąc o drugim.
Gratuluję wnikliwości.
-
Szanowny Panie Stefanie.
Oczywiście, że te tematy nie są sobie bliskie.
Chciałem zwrócić uwagę, że od tych użytkowników nie można oczekiwać sensownych wypowiedzi nawet na tematy oczywiste z naukowego punktu widzenia a co dopiero w tematach nieweryfikowalnych.
-
Bujda na resorach
Na forum Naszego Dziennika już podobna dyskusja się odbyła.
http://forum.dlapolski.pl/zywoty-swietych-vt1175.htm
Oto głos jednej z uczestniczek niejakiej Amid
Dziekuję za tę informację, tak właśnie podaje: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_z_Trydentu
Ale ta wypowiedź to taka na potrzebę chwili i.....poprawność. Jego kult został zakazany dekretem Kongregacji Rytów z 4 maja 1965 r. Już to daje do zastanowienia, jak to tak? jeden papiez zatwierdza a drugi za ileś lat usuwa to? Przeciez takie sprawy to nie jakieś błachostki. Po co im ugoda z żydostwem? Wcześniej jego kult był potwierdzony przez papieża specjalnym formularzem mszalnym. Przykład św. Szymona z Trydentu to jeden z wielu podobnych przykładów, bowiem w ramach posoborowej "racjonalizacji kultu" w 1969 r wykreślono z martyrologium licznych "legendarnych świętych", np. też św. Eustachego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eustachy_Rzymski
(....)
Panie stefanie, może by tak wziąść się za dokładniejsze czytanie wątków. Było o tym pisane tu w tym wątku , proszę się wrócić na stronę 5 i o tym dyskutowano.
-
Znam forum ND i panią Amid (bo to kobieta) z wielu odpowiedzi. Niestety ta osoba nie legitymuje się prawie żadną wiedzą i wraz z użytkownikiem o nicku Coltrane stanowią trzon zacietrzewionego antynaukowego poglądu na rzeczywistość. Wystarczy poczytać, co ta para potrafi napisać na temat teorii ewolucji!
Cytowanie takich osób może jedynie potwierdzać brak rzeczowych danych na ten temat. Dziwne, że Pani Amid ma taką wiedzę na ten temat, a nie potrafi zacytować nawet wskazanych fragmentów KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego) - proszę prześledzić radosną twórczość tej pary na Forum ND!
Proszę pana, trudno mi ocenić wiedzę pani Amid, i nie wiem czy stanowi jakiś trzon zacietrzewionego antynaukowego poglądu na rzeczywistość w duecie z nijakim panem Coltrane, bo i tego pana ja tez nie znam. Ale na pana miejscu, ja bym takie osobiste uwagi zwróciła wprost do tej wskazanej przez pana, pani Amid, jej osobiście winien pan wskazać czego nie zna w tym KKK, wskazać jej tę "radosną twórczość" co źle pisze czy tam napisała, a nie tu poza plecami w ten sposób tak kogoś obsmarowywać. Bardzo to jest TRADYCYJNE i KATOLICKIE, a jeszcze teraz w tym szczególnym okresie Wielkiego Postu. Tyle z mojej strony na temat pisania poza plecami o kimś, kogo się nie zna i osoba nie może się wypowiedzieć.
Ale wrócę do tego zasygnalizowanego przez pana tematu o ewolucji. I tak np. ten fragment:
Bóg stworzył pierwsze istoty żywe. Nie potrzebował jednak stwarzać wszystkich odmian, jakie dziś istnieją. W mądrości i wszechmocy swojej stworzył główne rodzaje i wytknął im prawa rozwoju. Na mocy tych praw wytworzyły się z czasem odmiany pośrednie. Świadczą o tym warstwy ziemi naszej, które grzebały w sobie i przechowują po dziś dzień resztki wszystkiego, co kiedykolwiek istniało na ziemi.
Gdyby istotnie człowiek pochodził od małpy, to musiałoby się to powtarzać i w naszych czasach, bo prawa przyrody są dziś te same, jak przed tysiącami lat. Tymczasem nle zdarzyło się nic podobnego nawet w zwierzyńcach, gdzie specjalnie w tych celach małpy hodowano.
Gdzieś tu któryś z tego "stada" napisał o "godności" i szacunku do Darwina. Otóż Karol Darwin oddał rzetelne przysługi na polu nauk przyrodniczych, których był znawcą niepospolitym, natomiast popadł w błędy, gdy się przerzucił na pole filozofii. Zatracił on istotną różnicę między światem fizycznym a duchowym. W twierdzeniach swoich opierał się nie na faktach, lecz na możliwościach i przypuszczeniach. Zestawiwszy szereg przypuszczeń, twierdził potem; "udowodniliśmy". Wnioskowanie takie jednak sprzeciwia się logice i prowadzi nieuchronnie do błędów. Gdybyśmy np. przyjęli, że jest możliwe istnienie ludzi skrzydlatych, to w każdym razie nie można twierdzić, że ludzie skrzydlacl rzeczywiście istnieją.
Przed podjęciem krytyki i oczerniania kogoś może warto posprawdzać więcej. I tak ten fragment jest cytowany za Apologetycznym katechizmem katolickim ks. Wiesława Gadowskiego:
http://www.tedeum.pl/tytul/34,Apologetyczny-katechizm-katolicki
W innym fragmencie pani ta cytuje informacje za artykułem tym:
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/39
Te fragmenty przejrzałam, nie widzę sensu robić tu bokotemat do pana oszczerstw i pomówień osoby i osób z innego poratalu.
Dziwne, że Pani Amid ma taką wiedzę na ten temat, a nie potrafi zacytować nawet wskazanych fragmentów KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego)
Uważam że pani Amid ma wiedzę, bo to co powyżej panu wykazałam, pani Amid wie co pisze i cytuje wiarygodne źródła, czego o panu jako NOWICJUSZU z 6 napisanymi postami powiedzieć nie mogę. Zaraz się tam zarejestruję i przekażę pana "plotkarską i oszczerczą tfurczość". A Administracja tego forum, na takiego użytkownika jak pan, który w ten sposób zaczyna swoją "tfurczość" winna zwrócić szczególną uwagę.
-
wskazać jej tę "radosną twórczość" co źle pisze czy tam napisała, a nie tu poza plecami w ten sposób tak kogoś obsmarowywać.
Tutaj żeś się Pan nie popisał i na Pana miejscy bym się wstydził obmawiać Panią Amid, która swoja wiedzą znakomicie się tam wyróżniała.Co to za zwyczaj, aby adwersarza obmawiać o brak wiedzy.Trochę skromności by Panu nie zaszkodziło.
-
Czy Pani Mama tutaj i Pani Amid z forum ND to przypadkiem nie jedna i ta sama osoba? Coś dziwnie jedna drugą reklamuje i podpiera. I jak szybko znalazła odpowiednie cytaty (i to ze źródłami)!
I te sformułowanie "tfurczość" również występuje u Pani Amid!
P.S. Dziwi mnie te straszenie administracją. Wolność słowa umiera?
-
P.S. Dziwi mnie te straszenie administracją. Wolność słowa umiera?
Nie! wolność słowa nie umiera, tylko CHAMSTWO! w pana wykonaniu powinno być tępione! Wobec powyższego co zacytowałam proszę wykazać brak wiedzy osobie którą pan tu perfidnie oczernia i obmawia bez jej wiedzy. Tyle w tym temacie. A kto kim jest, to ja nie dociekam bo nie jestem z SB czy Scotland Yardu.
-
Do Pana Stefana:
Nie obmawiam Pani Amid o brak wiedzy, a przynajmniej nie robię tego bezpodstawnie. Przypominam sobie, jak w temacie o ewolucji Pani Amid jako wiarygodny tekst naukowy zaprezentowała książkę jakiegoś działacza islamskiego. Ktoś to jej na bieżąco na forum tłumaczył i ujawnił, że to gorzej niż stek bzdur, najbardziej podobał mi się z tej książki fragment o tym, że bomb nie podkładają islamscy radykaliści tylko ewolucjoniści.
O takim poziomie wiedzy fachowej u Pani Amid rozmawiamy. Myślę, że to wystarczy za wszystkie cytaty jej avatara obecnego tutaj.
Teraz trochę wiedzy fachowej.
Mamy tu cytat:
Gdyby istotnie człowiek pochodził od małpy...
Człowiek nie pochodzi od małpy, co na wzmiankowanym forum było powtarzane wielokrotnie, sam się tego wtedy nauczyłem - człowiek i małpa mają wspólnego przodka.
To tyle w kwestii odchodzenia od tematu, wróćmy do macy i temu podobnych.
-
Czy Pani Mama tutaj i Pani Amid z forum ND to przypadkiem nie jedna i ta sama osoba? Coś dziwnie jedna drugą reklamuje i podpiera. I jak szybko znalazła odpowiednie cytaty (i to ze źródłami)!
I te sformułowanie "tfurczość" również występuje u Pani Amid!
P.S. Dziwi mnie te straszenie administracją. Wolność słowa umiera?
Nie, tylko się Pan po prostu skompromitował tutaj .
-
Nie obmawiam Pani Amid o brak wiedzy, a przynajmniej nie robię tego bezpodstawnie.
A co do tej pory "pan" robił? Swoją bezpodstawnością trzeba było się wykazywać rejestrując się na tamtym forum i podjąć dyskusję!
-
Przytoczony fragment z dzieł Pani Amid jest faktem - nie ma tu kompromitacji, chyba, że mówimy o skompromitowaniu się autorki tych publikacji.
A może skompromitowałem się stwierdzeniem, że człowiek i małpa mają wspólnego przodka? Odsyłam w takim razie do odpowiednich podręczników.
Jako dowód, że nie "pomawiam" cytuję Panią Amid:
Polecam ksiązkę “Fałszerstwa ewolucji” - tureckiego intelektualisty, rzecznika kreacjonizmu i islamu, Haruna Yahya to pseudonim pod którym pisze swoje książki Adnan Oktar. Ostatnie 20 lat ten pisarz poświęcił na demaskowanie teorii ewolucji. Zamiast odwoływać się, w swojej konkluzji, do relacji biblijnej odwołuje się do Koranu, który przecież jest dziełem wtórnym wobec Biblii.
Książka "Fałszerstwa ewolucji", została przetłumaczona na polski i również jest dostępna do przeczytania on-line. Przyznam, że jej początek jest dosyć mocny. Harun Yahya odpiera popularne na zachodzie (pewnie i w Turcji) zarzuty wobec islamskich korzeni terroryzmu i ciężar odpowiedzialności za to zjawisko przerzuca na Darwinowską “walkę o byt”. W dalszych rozdziałach swojej książki Yahya zestawia argumenty naukowe przeciw teorii Darwina i za koncepcją stwarzania. Można tu znaleźć naprawdę sporo pobudzających do myślenia argumentów, z którym niełatwo zetknąć się w literaturze popularnej.
Proszę zwrócić uwagę na słowa "Przyznam, że jej początek jest dosyć mocny" - to właśnie tam jest o tych ewolucjonistach podkładających bomby.
No cóż, po słowach "demaskowanie teorii ewolucji" można mieć pewność co do poziomu wiedzy fachowej osoby wypowiadającej się.
-
A może skompromitowałem się stwierdzeniem, że człowiek i małpa mają wspólnego przodka? Odsyłam w takim razie do odpowiednich podręczników.
Proszę , proszę ...zaczyna Pan dociekać..."ciepło, ciepło..." :)
-
Jest zdaje się jeszcze "cieplej".
Jeśli sugeruje Pan, że ewolucjonizm nie ma naukowych podstaw i jest "kłamstwem", to już się Pan tak skompromitował, że lepiej będzie dla Pana i Pańskiego dobrego imienia, jak Pan w tym temacie już nic nie powie. Tym bardziej, jeśli autorów pokroju Haruna Yahyi potrafi Pan potraktować poważnie...
-
Przytoczony fragment z dzieł Pani Amid jest faktem - nie ma tu kompromitacji, chyba, że mówimy o skompromitowaniu się autorki tych publikacji.
A może skompromitowałem się stwierdzeniem, że człowiek i małpa mają wspólnego przodka? Odsyłam w takim razie do odpowiednich podręczników.
Jako dowód, że nie "pomawiam" cytuję Panią Amid:
Polecam ksiązkę “Fałszerstwa ewolucji” - tureckiego intelektualisty, rzecznika kreacjonizmu i islamu, Haruna Yahya to pseudonim pod którym pisze swoje książki Adnan Oktar. Ostatnie 20 lat ten pisarz poświęcił na demaskowanie teorii ewolucji. Zamiast odwoływać się, w swojej konkluzji, do relacji biblijnej odwołuje się do Koranu, który przecież jest dziełem wtórnym wobec Biblii.
Książka "Fałszerstwa ewolucji", została przetłumaczona na polski i również jest dostępna do przeczytania on-line. Przyznam, że jej początek jest dosyć mocny. Harun Yahya odpiera popularne na zachodzie (pewnie i w Turcji) zarzuty wobec islamskich korzeni terroryzmu i ciężar odpowiedzialności za to zjawisko przerzuca na Darwinowską “walkę o byt”. W dalszych rozdziałach swojej książki Yahya zestawia argumenty naukowe przeciw teorii Darwina i za koncepcją stwarzania. Można tu znaleźć naprawdę sporo pobudzających do myślenia argumentów, z którym niełatwo zetknąć się w literaturze popularnej.
Proszę zwrócić uwagę na słowa "Przyznam, że jej początek jest dosyć mocny" - to właśnie tam jest o tych ewolucjonistach podkładających bomby.
Gdzie w zacytowanym przez Pana tekście jest o tych ewolucjonistach podkładających bomby?
-
Panie Kamilu, ja tam zaglądałam na stronę, nie chodzi o jakieś bomby, tylko istotą jest ewolucja, że nie tylko katolicy, czy protestanci, podważają to, ale również islamista w swojej książce pt."Fałszerstwa ewolucji" Jest tam chyba z 5 czy 6 wątków o ewolucji i z pobieżnego przejrzenia, nauka KK przedstawiana, ale jak widać "pan" Rufus domorosły teolog tego nie pojmuje i udowadnia, że jednak człowiek ma przodka szympansa.
-
Jeśli sugeruje Pan, że ewolucjonizm nie ma naukowych podstaw i jest "kłamstwem", to już się Pan tak skompromitował, że lepiej będzie dla Pana i Pańskiego dobrego imienia, jak Pan w tym temacie już nic nie powie.
Pan Rutus przybył na Forum i nas oświecił: jesli ktokolwiek nie podziela poglądów Pana Rutusa, ten się skompromitował i lepiej dla jego dobrego imienia, żeby milczał.
No, wreszcie ktoś oświecony nas ustawił do pionu!
Panie Rutusie, czy jest Pan świadomy, że jeśli użytkownicy Forum się zastosują do Pańskich uwag, to tym samym przepędzi nas Pan wszystkich i podyskutować będzie Pan mógł sobie co najwyżej z Panem Pablo? ;D
-
Widzę tu całe kilogramy zrozumienia.
Nie chodzi o moje "osobiste poglądy", nie można mieć "poglądów" na fakty naukowe. Można albo zrozumieć albo nie zrozumieć sensu danych naukowych.
Co do pochodzenia człowieka od szympansa to błąd, szympans jako gatunek jest późniejszy, tam też o tym było. Prawidłowo jest: człowiek i małpa mają wspólnego przodka, już o tym pisałem, ale chyba wchodzi tak samo, jak koledze Colrane'owi z tamtego forum...
P.S. Nie mam zamiaru nikogo oświecać, ciemność niektórych osób jest tak wielka, że i wojskowych reflektorów lotniczych nie wystarczy.
P.S.2 Fakt, że skrajny katolicyzm, protestantyzm i fundamentalizm islamski negują te same dane naukowe nie znaczy, że te dane są błędne, tylko, że te 3 filozofie religijne łączy jakaś wspólna cecha.
-
Co do pochodzenia człowieka od szympansa to błąd,
Nie błąd tylko ironia. Ewolucjonizm z jednej z hipotez stał się dogmatem wyznania laickiego. Znane są "naukowe" pasówki "brakujących ogniw" ze szczątków sztucznie postarzanych.
-
Widzę tu całe kilogramy zrozumienia.
Nie chodzi o moje "osobiste poglądy", nie można mieć "poglądów" na fakty naukowe. Można albo zrozumieć albo nie zrozumieć sensu danych naukowych.
"Faktami naukowymi" były też informacje dotyczące tzw. "globalnego ocieplenia" I co?? i wyszło szydło z worka po włamie hackerów do wewnętrznej sieci uniwersyteckiej. Z resztą efekt "globalnego ocieplenia" widać za oknem. Niech mi pan wierzy, tam gdzie jest kasa tam można przeforsować KAŻDĄ teorię.
-
Absolutnie pasjonująca dyskusja-zwłasza w apekcie macy. A ja mam proste pytania 1/kiedy Pan Bóg stworzył Adama?
2/ czy Żydzi od niego pochodzą?
3/i do p. Stefana - kiedy żył smok wawelski?
-
Absolutnie pasjonująca dyskusja-zwłasza w apekcie macy. A ja mam proste pytanie (...)do p. Stefana - kiedy żył smok wawelski?
A szanowna babcia czy mamusia ten wątek pomijała?
Pan lubisz poruszać się w świecie bajek i legend, a ja z tego wyrosłem dobre 40 lat temu.
-
@ tomekzan
Naprawdę Pan nie wie, kiedy Pan Bóg stworzył Adama ? Proszę przeczytać : Księga Rodzaju, 1, 26 - 31.
-
Absolutnie pasjonująca dyskusja-zwłasza w apekcie macy. A ja mam proste pytanie (...)do p. Stefana - kiedy żył smok wawelski?
A szanowna babcia czy mamusia ten wątek pomijała?
Pan lubisz poruszać się w świecie bajek i legend, a ja z tego wyrosłem dobre 40 lat temu.
Mamusia i babcia owszem. Ale i Maciej Girertych wykładał o nim. to pański idol wiec myśłałem ze i ta koncepcja jest panu bliska
-
@ tomekzan
Naprawdę Pan nie wie, kiedy Pan Bóg stworzył Adama ? Proszę przeczytać : Księga Rodzaju, 1, 26 - 31.
Poprosze konkretną datę. Powiedzmy z dokładnością do 1000 lat
-
Panie ZAN, zapytam wprost. W jakim celu przybył Pan na to forum?? Od dłuższego czasu tylko Pan jątrzy i wkręca forowiczów w tematy balansujące na krawędzi dobrego smaku. Widać, że Pańskie działanie na forum jest metodyczne i przemyślane. Jaki jest jego CEL ???
-
Panie ZAN, zapytam wprost. W jakim celu przybył Pan na to forum?? Od dłuższego czasu tylko Pan jątrzy i wkręca forowiczów w tematy balansujące na krawędzi dobrego smaku. Widać, że Pańskie działanie na forum jest metodyczne i przemyślane.
Ani trochę metodyczne. Wkręcam? Mamy tutaj wątek pt. "Maca i żydowskie mordy rytualne". Może mi Pan wyjaśnić jaki związek z w/w tematem ma teoria ewolucji bądź teoria kreacjonizmu? Proste pytanie wiec prosze o prostą odpowiedź. Bo skoro Forumowicze bezstrosko mieszają wątki to dlaczego nie pogadac tu o smoku wawelskim. To po pierwsze. A po drugie mamy na forum wątek o ufo zdaje się - rozumiem ze jego twórca jątrzy i wkręca?
-
Offtopy się zdarzały, i bedą się zdarzać. Nie odpowiedział Pan na moje pytanie.
-
Takie talmudyczne rozdzielanie wątków jest równie nierealistyczne jak próba wrzucenia wszystkiego do jednego tematu. Jakby się nie skręcał zawsze trochę pary z mleka dostanie się do rosołu ;).
-
@ pan Szkielet
W celu dyskusji - czasami merytorycznej. Dyskusja nie polega na zgadzaniu się z pozostałymi Forumowiczami. Czasami jest merytoryczna,czasami mniej - drobny przykład rzeczowego argumentu " Jeśli pani tęskni to proponuję przemyślec wyjazd do Izraela. A jeśli pani bardzo tęskni to może nawet na stałe?" - kto to napisał? W jakim celu?
@ pan JWK - pewnie że tak - ale można próbować - np moderatorzy mogą,zamiast "merytorycznie" wysyłać na emigrację do Izrael osoby których poglądy im nie odpowiadają
-
Po pierwsze nie napisałem tego do pana. Po drugie nie odpowiedział pan na moje pytanie.
-
Po pierwsze nie napisałem tego do pana. Po drugie nie odpowiedział pan na moje pytanie.
odpowiedziałem - skoro Pan nie rozumie.....No to co z tego że nie do mnie- skoro wymaga Pan przestrzegania regulaminu a mnie zarzuca jatrzenie to niech Pan sam tego nie robi. Zwrócił Pan uwagę p. Stefanowu że nazywa co niektórych psycholami? Nie. Dlaczego? Po ma Pan podobne do niego poglądy?
Powtórze raz jeszcze- jestem tu żeby dyskutować i poszerzać sobie wiedze. Pan nie?
-
LICh
Witam wszystkich!
jestem tu żeby dyskutować i poszerzać sobie wiedze.
Jaki ja niezroztropny :D. Mam zapchany pendrive. Zaraz spróbuję coś dopisać.
Mszę Trydencką mam codziennie, czasami są dwie dziennie.
Na NOM też chodzę, w zeszłym roku 4 razy - średnia raz na kwartał.
Ma Pan trochę racji - bo wiedza to dość zaskakująca ;) - o czym Pan sie przekona jak Pan tu dłużej posiedzi. ;)
-
........Prawidłowo jest: człowiek i małpa mają wspólnego przodka, już o tym pisałem, ale chyba wchodzi tak samo, jak koledze Colrane'owi z tamtego forum...
Dziękuje za to oświecenie mnie.
"NIE WIERZĘ, że szympansy czy inne pociechy darwinowskie (małpy) prześcigną nas w budowie samolotów lub innych wynalazków, bo nie widać u nich postępu. Po tylu wiekach nie zdobyły się nawet na napisanie skromnych dziejów swego małpiego postępu."
Niepokalanów, sierpień 1933r.
o. Maksymilian Maria Kolbe
-
Zwrócił Pan uwagę p. Stefanowu że nazywa co niektórych psycholami? Nie. Dlaczego? Po ma Pan podobne do niego poglądy?
Przecież to kłamstwo. Gdzie i kiedy?Pisałem o niedouczonym łbie i to w odpowiedzi na pańskie agresywne zaczepki.Skarżypyta z Pana jak rozpieszczona dziewczynka.
"NIE WIERZĘ, że szympansy czy inne pociechy darwinowskie (małpy) prześcigną nas w budowie samolotów lub innych wynalazków, bo nie widać u nich postępu. Po tylu wiekach nie zdobyły się nawet na napisanie skromnych dziejów swego małpiego postępu."
Niepokalanów, sierpień 1933r.
o. Maksymilian Maria Kolbe
Teorii Darwinowskiej ewolucji przeczą odkrycia archeologiczne wskazujące na ślady ludzkich stóp w warstwach zalegających od milionów lat.Nie pamiętam źródła gdzie o tym czytałem, najprawdopodobniej z jakiś publikacji M. Giertycha.Skomentowane to było jakoś, że im więcej dowodów przemawia przeciw teorii Darwina, tym gorzej dla tych faktów. Stąd później bajania o smoku wawelskim Pana Tomka Zana
-
A co o nauka KK mówi o ewolucjonizmie? Moźe trzymajmy się zdrowej nauki KK w tym względzie
-
A co o nauka KK mówi o ewolucjonizmie? Moźe trzymajmy się zdrowej nauki KK w tym względzie
a ja propnuje wrócić do tematu wątku - bo inaczej zaraz bedzie o smoku wawelskim, masonach,pedałach , komunistach itd
-
@p. stefan
to nie bajania tylko wypowiedz M. Giertycha-podobnie jak o potworze z loch ness. UŁatwie sobie życie podobnie jak pan i napisze " nie pamietam źródła" - a teraz pisz pan o masonach - o smoku juz było.
-
A co o nauka KK mówi o ewolucjonizmie? Moźe trzymajmy się zdrowej nauki KK w tym względzie
Krzyczą tu co niektórzy, żeby trzymać się tej Macy........, ale odpowiem panu bo wyczytałam tam na tamtych stronach ciekawe wieści podane, jak np. to:
Ewolucja - rzeczywistość czy domniemanie ?
Czy teoria ewolucji jest naukowym faktem czy tylko domniemaniem? Oto jedyne pytanie, na które ten film dokumentalny próbuje odpowiedzieć. Pięciu światowej sławy naukowców wypowiada się na temat ewolucji. Ten przełomowy film dokumentalny był sprzedawany na całym świecie, uzyskał międzynarodową nagrodę, jest teraz dostępny w internecie, by wszyscy go mogli zobaczyć.
http://www.youtube.com/watch?v=fC1Ozxb-buE (część 1 czas 10'12'')
http://www.youtube.com/watch?v=NaJr-tsKNMk&feature=related (część 2 czas 6'55'')
http://www.youtube.com/watch?v=0ZPJmiR42GY&feature=related (część 3 czas 10'58'')
http://www.youtube.com/watch?v=SGOXA3p2BUQ&feature=related (część 4 czas 10'45'')
http://www.youtube.com/watch?v=JnR2-xAqWTo&feature=related (część 5 czas 10'53'')
http://www.youtube.com/watch?v=7whncV8-Y4I&feature=related (część 6 czas 10'34'')
-
Znam forum ND i panią Amid (bo to kobieta) z wielu odpowiedzi. Niestety ta osoba nie legitymuje się prawie żadną wiedzą i wraz z użytkownikiem o nicku Coltrane stanowią trzon zacietrzewionego antynaukowego poglądu na rzeczywistość. Wystarczy poczytać, co ta para potrafi napisać na temat teorii ewolucji!
Cytowanie takich osób może jedynie potwierdzać brak rzeczowych danych na ten temat. Dziwne, że Pani Amid ma taką wiedzę na ten temat, a nie potrafi zacytować nawet wskazanych fragmentów KKK (Katechizm Kościoła Katolickiego) - proszę prześledzić radosną twórczość tej pary na Forum ND!
A odnośnie tej wypowiedzi, to proszę zobaczyć tu:
http://forum.dlapolski.pl/panie-coltranegania-nas-vt1280.htm?sid=c59109325e63b8e20ebf091bebc9eeb2#25663
:o :o :o Bardzo ciekawy tam list zamieszczony, przez wspomnianego tu pana Coltrane, aż go zacytuję:
Oto jego treść :
Jednocześnie jest mi niezwykle przyjemnie, że Pana nick stanie się jeszcze bardziej popularny. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat powiedzenie "głupi jak Coltrane" albo podobne będzie należało do kanonów potocznego języka polskiego. Ja osobiście bardzo się staram rozpropagować pańskie inteligentne inaczej wywody i na pewno rozpropagują się (prędzej czy później) po świecie.
Muszę Panu donieść, że ma Pan coraz więcej wyznawców, którzy dla rozrywki czytają Pańskie wypociny. Niektóre z tych tekstów już żyją własnym życiem. Ma Pan zaiste wielkie pokłady głupoty - można by nimi obdzielić pułk wojska i żaden z żołnierzy nie zostałby nazwany mianem choćby odrobinę mądrego. Sława Pańskiej głupoty i ograniczenia umysłowego promieniuje na Nasz Nocnik i na pewno będzie dobrze z nim kojarzona.
Pańskie poglądy (skrzyżowanie komunisty z moherem) nadają się bez przeróbek do kabaretu i może kiedyś wypłyną. Będę je promował do skutku - to nawet niezła zabawa!
Miłej zabawy - musi Pan wiedzieć, że zrobienie sobie bezprawnym działaniem z kogoś swojego osobistego wroga nie popłaca. Ale już za późno!
P.S. Skontaktowałem się z kilkoma osobami (jedynymi myślącymi) na tym forum i od czasu do czasu będą podrzucały teksty mojego autorstwa jako własne. Więc nawet, jak mnie Pan całkowicie zbanuje, będę obecny. Bezprawie trzeba tępić.
Do następnego razu.
Czyżby inwazja tych użytkowników tu?
-
Czyżby inwazja tych użytkowników tu?
Na to wychodzi
-
Ciekawe, kiedy nam zacznie tak grozić ;D
-
Pani Mamo, przepiękny list, oczywiście, jeśli jest prawdziwy, choć sformułowanie "Nasz Nocnik" jest tak cudowne, że pewnie jest.
Widzę, że nie tylko mi Pan Coltrane zalazł za skórę. Autorowi tego listu chyba jeszcze bardziej - widać po słownictwie! Jestem całym sercem za tą osobą i będę ją wspierał w tym szczytnym dziele.
Ciekawe, o co chodzi z tym "bezprawiem"?
-
Pani Mamo, przepiękny list, oczywiście, jeśli jest prawdziwy, choć sformułowanie "Nasz Nocnik" jest tak cudowne, że pewnie jest.
Widzę, że nie tylko mi Pan Coltrane zalazł za skórę. Autorowi tego listu chyba jeszcze bardziej - widać po słownictwie! Jestem całym sercem za tą osobą i będę ją wspierał w tym szczytnym dziele.
Ciekawe, o co chodzi z tym "bezprawiem"?
Czy piękny czy nie, to nie do mnie z tym, ja nie jestem jego autorką, podałam link? Podałam skąd! I jak najbardziej ten pan miał prawo się nawet tak bronić. Nie powinno być o nieobecnych i bez nich, skoro tu nie są zarejestrowani i tu nie piszą. Zaczął "pan" ludzi obrażać i jeszcze pretensje? do kogo? Tam było sobie problemy rozwiązywać .
-
... sformułowanie "Nasz Nocnik" jest tak cudowne ...
... ze względu na rytualne wylewanie nocnik przez okno ;)?
-
Pani Mamo, przepiękny list, oczywiście, jeśli jest prawdziwy, choć sformułowanie "Nasz Nocnik" jest tak cudowne, że pewnie jest.
Widzę, że nie tylko mi Pan Coltrane zalazł za skórę. Autorowi tego listu chyba jeszcze bardziej - widać po słownictwie! Jestem całym sercem za tą osobą i będę ją wspierał w tym szczytnym dziele.
Ciekawe, o co chodzi z tym "bezprawiem"?
Panie RUTUS, kogo tu pan chce ściemniać?? Pan jest autorem tego listu. Więc do kogo ta ściema???
-
Mądrzy ludzie mówili mi, że ewolucjonizm to tylko hipoteza. Przyjmuje się ją często na zasadzie: z braku laku dobry kit. Większość uważa, iż obecnie nie istnieje lepsza hipoteza. Coraz częściej w naukach szczegółowych pojawiają się argumenty przeciwko ewolucjonizmowi, a już napewno przeciwko modelom tworzonym przez ewolucjonistów.
-
Do Pana szkieleta: Zapewne udowadniając, że nie jestem będę "karmił trolla", więc nie będę "karmił". Myślę, ze temat jest i tak niewyczerpany.
Do Pana pablo:
Ewolucjonizm to nie hipoteza tylko teoria, proszę zapoznać się z hierarchicznością nauki. Wszystkie dziedziny prócz matematyki prowadzą budowanie dowodu w jednakowy sposób: formułuje się hipotezę, badania potwierdzające hipotezę tworzą teorię, tezy te uważa się za słuszne, dopóki ktoś nie udowodni ich niesłuszności. W matematyce jest odwrotnie: twierdzenie uważa się za niesłuszne, dopóki ktoś nie udowodni bezsprzecznie jego słuszności.
Przypominam sobie pewną notę prasową w prasie naukowej: wykonano 2 duże kwerendy źródłowe poszukując artykułów naukowych potwierdzających kreacjonizm, nie było żadnego takiego artykułu na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat na ogólną ilość ok. 200 000 sprawdzonych artykułów naukowych.
Zacytuję pewną dywagację w sporze pomiędzy ewolucjonistami i kreacjonistami:
Nie toczy się żaden spór pomiędzy "ewolucjonistami" a kreacjonistami. Podobnie jak nie toczy się żaden spór pomiędzy "termodynamikami", a zwolennikami teorii flogistonu, albo pomiedzy "heliocentrykami" i "geocentrykami".
Dywagacja ta ma swoje źródło w tym, że "spór naukowy" polega właśnie na prezentowaniu własnego dorobku naukowego a nie tylko "wytykaniu" niedociągnięć strony "przeciwnej". Strona zwąca siebie kreacjonistami nie posiada żadnego dorobku naukowego, dysponuje tylko stertą cytatów i kilkunastoma dowodami fałszerstw, które zresztą zostały rozpoznane nie dzięki aktywności kreacjonistów tylko dzięki pracom naukowym przedstawicieli rzetelnej nauki.
To było tyle, a teraz atakujcie...
-
@ p. Rutus
to ja pierwszy zaatakuje - "Darwin był gupi !!!" ;) Reszta ataków będzie miała tę samą treść i podobną zawartość merytoryczną,zapewniam. Tylko formę baaardzo rozdętą ;).
Ponadto proponuję nowego offtopa - teorię względności niejakiego Einsteina. "E=mc2" - biorąc pod uwagę iż w/w uczony był Żydem możę to być jakieś kabalistyczne zaklęcie >:(
No i będzie bliżęj wątku macy - kto wie co Einstain jadał na sniadanie.....
-
Może nawet ... uszy Hamana...
-
... "spór naukowy" polega właśnie na prezentowaniu własnego dorobku naukowego ...
Czyli ogranicza możliwość prowadzenia "sporów naukowych" od stopnia naukowego doktora. Tu pojawia się niewygodne pytanie: czy osoba posiadająca dorobek naukowy, powiedzmy w dziedzinie parazytologii, ma prawo wieść "spory naukowe" w dziedzinie moralności i dobrych obyczajów?
Wracając do nieszczęsnej teorii Darwina, czy nie jest ona po prostu przybliżonym opisem mechanizmów wbudowanych przez Pana Boga w żywe organizmy w ramach Aktu Stwórczego? Na swoje nieszczęście stała się sztandarem bezbożników którym jawi się "naukowym światopoglądem" a jest faktycznie niepodważalnym dogmatem. Tymczsem mechanika klasyczna jest nieporównanie lepszym przybliżeniem relatywistycznej niż darwinizm pojawienia się życia na ziemi.
-
Do Pana szkieleta: Zapewne udowadniając, że nie jestem będę "karmił trolla", więc nie będę "karmił". Myślę, ze temat jest i tak niewyczerpany.
Właśnie na forum pojawił się Pański oponent, pan Coltrane...
-
Może nawet ... uszy Hamana...
W wojsku swego czasu modne było "ucho Czombego", czyli połówka grubego plastra czarnego salcesonu ;).
-
@jwk
Oooo, "Ucho Czombego" za czasów PRL było ogromnie popularne nie tylko w wojsku !
Natomiast tzw. "uszy Hamana" to zupełnie niewinne ciasteczka, najczęściej z makiem, wypiekane z okazji święta Purim.
-
Właśnie na forum pojawił się Pański oponent, pan Coltrane...
Skoro zostałem wywołany do tablicy, to niniejszym pragnę wyjaśnić pewną rzecz. Otóż kolega Rufus, który pisał na forum ND jako Rafał, urządzał tam perfidne prowokacje, co skończyło się tym, iż został wywalony z forum, tym bardziej że napisał do mnie prywatnie tekst, który tutaj wkleję, aby pokazać wszystkim prawdziwą naturę Rufusa (Rafała), i aby nikt nie miał wątpliwości z kim ma do czynienia. Oto treść jego listu do mnie :
Jednocześnie jest mi niezwykle przyjemnie, że Pana nick stanie się jeszcze bardziej popularny. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat powiedzenie "głupi jak Coltrane" albo podobne będzie należało do kanonów potocznego języka polskiego. Ja osobiście bardzo się staram rozpropagować pańskie inteligentne inaczej wywody i na pewno rozpropagują się (prędzej czy później) po świecie.
Muszę Panu donieść, że ma Pan coraz więcej wyznawców, którzy dla rozrywki czytają Pańskie wypociny. Niektóre z tych tekstów już żyją własnym życiem. Ma Pan zaiste wielkie pokłady głupoty - można by nimi obdzielić pułk wojska i żaden z żołnierzy nie zostałby nazwany mianem choćby odrobinę mądrego. Sława Pańskiej głupoty i ograniczenia umysłowego promieniuje na Nasz Nocnik i na pewno będzie dobrze z nim kojarzona.
Pańskie poglądy (skrzyżowanie komunisty z moherem) nadają się bez przeróbek do kabaretu i może kiedyś wypłyną. Będę je promował do skutku - to nawet niezła zabawa!
Miłej zabawy - musi Pan wiedzieć, że zrobienie sobie bezprawnym działaniem z kogoś swojego osobistego wroga nie popłaca. Ale już za późno!
P.S. Skontaktowałem się z kilkoma osobami (jedynymi myślącymi) na tym forum i od czasu do czasu będą podrzucały teksty mojego autorstwa jako własne. Więc nawet, jak mnie Pan całkowicie zbanuje, będę obecny. Bezprawie trzeba tępić.
Do następnego razu.
Tekst ten zamieściłem również na forum ND.
Pozdrawiam - z Bogiem !
-
Tak Panie Coltrane, czytaliśmy :D
Gwoli ścisłości to RUTUS, a nie Rufus :)
Z Panem Bogiem
-
Tak Panie Coltrane, czytaliśmy :D
Czyli wszystko wiadomo ;D
-
ż kolega Rufus, który pisał na forum ND jako Rafał, urządzał tam perfidne prowokacje, co skończyło się tym, iż został wywalony z forum, tym bardziej że napisał do mnie prywatnie tekst, który tutaj wkleję, aby pokazać wszystkim prawdziwą naturę Rufusa (Rafała), i aby nikt nie miał wątpliwości z kim ma do czynienia(...)
Witaj Coltrane!!!
Wszystko temu panu kojarzyło się z bezdowodową teorią Darwina i znalazł sposób, by ją zaszczepić w temacie o wypieku macy.
-
Witaj Coltrane!!!
Wszystko temu panu kojarzyło się z bezdowodową teorią Darwina i znalazł sposób, by ją zaszczepić w temacie o wypieku macy.
Witaj Stefan !
Haha, od razu widać kolega Rufus, tfu, Rutus, myli pojęcia.
Równie dobrze w temacie o wypieku ciasta wielkanocnego mógłby napisać na temat "użytecznych idiotów" o których mawiał tow. Lenin, wskazując na tych, którzy do czegoś byli mu potrzebni, aby utrzymać władzę. ;)
-
Wszystko temu panu kojarzyło się z bezdowodową teorią Darwina
Jak to bezdowodową? Wszystko jest na filmie!
http://www.youtube.com/watch?v=faRlFsYmkeY
-
Jak to bezdowodową? Wszystko jest na filmie!
http://www.youtube.com/watch?v=faRlFsYmkeY
Haha, Rutus musi koniecznie to obejrzeć ;D
-
a kto tutaj jest "użytecznym idiotą" ?
-
a kto tutaj jest "użytecznym idiotą" ?
Tutaj niekoniecznie. Ale nie brakuje w Polsce takich. Jakby tak nie było, to by taka PO nie była dzisiaj przy władzy.
Mozna takich spotkać na lewackich forach. Na forach prawicowych mogą to być jakieś desanty.
Pozdr.
-
to pan pisuje na forum nd?
-
to pan pisuje na forum nd?
Panie NORMALS, co to gestapo, czy jak??
-
to pan pisuje na forum nd?
Panie NORMALS, co to gestapo, czy jak??
e nie, tak pytam bo czytuje tamto forum. Nie można?
-
Może Pan zapytać na priva.
-
OK
-
e nie, tak pytam bo czytuje tamto forum. Nie można?
Skoro czytujesz tamto forum, to może byś się przedstawił, abym mógł się zorientować z kim mam przyjemność. :)
-
e nie, tak pytam bo czytuje tamto forum. Nie można?
Skoro czytujesz tamto forum, to może byś się przedstawił, abym mógł się zorientować z kim mam przyjemność. :)
Tylko czytuje, nie pisze. Jesteśmy na Ty?
-
@ p. p. normals, Coltrane
Panowie, w tym dziale jest taki wątek p.t. "Przedstawię się". Wypadałoby tam coś o sobie napisać.
-
Pan normals okazał się użyszkodnikiem, który został już wcześniej usunięty z forum.
a) złamanie pkt 5 regulaminu:
5. Zabrania się rejestrowania tej samej osoby pod wieloma 'loginami'. Zabrania się używania na Forum "loginów' nie licujących z powagą poruszanej na nim tematyki.
b) rejestrację po zabanowaniu.
-
mord rytualny - Sandomierz, kosciol Narodzenia Maryi
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/bc/Sandomierz_katedra_-_mord_rytualny.jpg)
św. Szymon z Trydentu
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/de/Schedel_judenfeindlichkeit.jpg)
-
Ofiarą takiego mordu był św. męczennik młodzieniec Gabriel Zabłudowski.
Jednakże jego kult nie ma charakteru antysemickiego. Cerkiew podkreśla, że narodowość i wyznanie mordercy nie mają znaczenia, bo w każdym narodzie znajdziemy dobrych i złych ludzi.
Nierozłożone ciało męczennika jest wystawione w katedrze św. Mikołaja Cudotwórcy w Białymstoku.
Ze względu na drastyczną ilość ran zadanych świętemu, jego ciało jest przykryte.
Żywot świętego można odnaleźć na stronie:
http://www.cerkiew.pl/index.php?id=swieci&tx_orthcal[sw_id]=272&cHash=5a1142cdd3
-
Ciekaw jestem, ile ten obraz w sandomierskim kościele jeszcze powisi.
-
Podobno sami Żydzi przyznają, że to prawda, http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=7965
Książka Toaffa, Bloody Passovers: The Jews of Europe and Ritual Murders [Krwawe Paschy: Żydzi z Europy i morderstwa rytualne], otrzymała uznanie ze strony innego włoskiego historyka żydowskiego, Sergio Luzzatto, w artykule w dzienniku Corriere della Serra, zatytułowanym „Those Bloody Passovers” [Te krwawe Paschy].
-
Chciałbym przypomnieć, że proces Bejlisa wykazał rytualny charakter mordu na chrześcijańskim dziecku natomiast nie udowodniono winy oskarżonego.
-
Moim zdaniem ks. Pranajtis, biegły w tej sprawie nie był specjalnie wiarygodny.
-
Moim zdaniem ks. Pranajtis, biegły w tej sprawie nie był specjalnie wiarygodny.
Mógłby Pan to zdanie uzasadnić?
-
Moim zdaniem ks. Pranajtis, biegły w tej sprawie nie był specjalnie wiarygodny.
Mógłby Pan to zdanie uzasadnić?
pan pablo pewnie lepiej zna hebrajski, ksiegi żydowskie, rytualy żydowskie.
-
Wymieniony ksiądz był przez władze carskie wcześniej prześladowany więc badając całą sprawę i wydając opinię mógł czuć presję.
Chodziło mi tylko o to, iż wiarygodność ks. Pranajtisa trudniej było by podważyć gdyby był obywatelem innego państwa i nie doświadczył cierpienia ze strony władz w interesie których było udowodnienie, że mordy rytualne to zwyczaj pewnej grupy Żydów.
Absolutnie nie podważam kwalifikacji ks. Pranajtisa.
-
Osoby znające język hebrajski oraz Talmud kwestionują obiektywizm i wiedzę ks. Pranajtisa, jednak nie wyłuszczają precyzyjnie swoich zastrzerzeń wobec jego publikacji, ponieważ ks. Pranajtis ich zbytnio nie interesuje.
źródło : Pan Pablo
-
Być może presja mainstramu jest tak silna, iż ludzie ci boją się przyznać, iż tą pracę jakoś zgłębiali.
Tutaj znalazłem artykuł, który potwierdza słowa pani Genowefy.
http://haderech.blox.pl/2007/01/Dzielo-ksiedza-Pranajtisa.html
-
Gratuluję Panie Pablo, umie Pan korzystać z wyszukiwarki ! Nie każdy to umie !
-
Proszę bez złośliwości. Zwyczajnie chciałem by inni użytkownicy mogli poznać o co sprawa. Tzn można zauważyć w artykule jak kwestionują i jak podważają.
-
Niech Pan jeszcze zapyta w ŻIH i będzie kąplet kąpetętnych ałtorytetów.
-
@pablo
Nie miałam najmniejszego zamiaru wyzłośliwiać się na Panu.
-
Wymieniony ksiądz był przez władze carskie wcześniej prześladowany więc badając całą sprawę i wydając opinię mógł czuć presję.
W takim razie jest to argument nietrafiony, oparty na krążących stereotypach. W tym czasie rząd Rosji zabiegał o zagraniczne kredyty i były naciski "wiadomych środowisk", żeby sprawie łeb ukręcić.
Chodziło mi tylko o to, iż wiarygodność ks. Pranajtisa trudniej było by podważyć gdyby był obywatelem innego państwa i nie doświadczył cierpienia ze strony władz w interesie których było udowodnienie, że mordy rytualne to zwyczaj pewnej grupy Żydów.
Absolutnie nie podważam kwalifikacji ks. Pranajtisa.
Przypominam, że Ksiądz Pranajtis opisał konfigurację ran ofiary nie widząc zwłok ani protokółów z oględzin. Po prostu opisał, jak powinna wyglądać ofiara "prawidłowo" dokonanego mordu rytualnego. Sąd stwierdził pełną zgodność. Natomiast samo uwolnienie Bejlisa od winy mogło być właśnie skutkiem owych nacisków ale niekoniecznie. Sądy rosyjskie to jednak nie sądy bolszewickie.
P.S. Książka Księdza Pranajtisa "Chrześcijanin w talmudzie żydowskim" ma imprimatur Arcybiskupa Metropolity Mohylewskiego Kozłowskiego z 13.04.1892 r.
-
Książki z Biblioteki ZNiO:
Sąd żydowski we lwowskim Kościele Archikatedralnym 1759 r. [w związku ze sprawą frankistów]
http://www.dbc.wroc.pl/dlibra/docmetadata?id=10534
Żydowskie okrucieństwa, mordy i zabobony
http://www.dbc.wroc.pl/dlibra/docmetadata?id=11905
-
Niedawno o książce "Krwawe Paschy: Żydzi Europy i morderstwa rytualne" prof. Ariela Toaffa przypomniał red. Paweł Lisicki w którymś z programów z serii "Wierzę". Nie wiem, czy gdzieś jest do kupienia (na allegro też nie natrafiłem), jest natomiast do ściągnięcia w pdf - https://docer.pl/doc/-xxs1xx8#xxs1xx8