Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: siloam w Września 22, 2009, 19:54:22 pm
-
Czy można znaleźć Boga w innym kościele niż katolickim?
2009-08-25 07:58:48
Pytam o osobiste zdanie Ojca odpowiadającego. Po prostu czytając Pismo i konfrontując z nauczaniem Kościoła Katolickiego wolę być protestantem. Nie chcę w żaden sposób o cokolwiek oskarżać katolików, chcę po prostu służyć Bogu we właściwszym jak myślę miejscu. Pozdrawiam
Boga można znaleźć wszędzie, we wszystkich i we wszystkim. To nie jest kwestia przynależności do jakiejkolwiek organizacji. Nie znajdziesz takiej wspólnoty chrześcijańskiej, która byłaby doskonała. Kościół Katolicki też nie jest doskonały, ale czy dlatego mam szukać Boga gdzie indziej? David du Plesis, zielonoświątkowiec, którego książkę warto przeczytać (Mister Pentecost), apelował do wszystkich chrześcijan (również katolików), którzy doświadczyli Chrztu w Duchu Świętym: pozostańcie w swoich kościołach, nie opuszczajcie ich, bo każdemu kościołowi potrzebna jest odnowa. Jeśli chrześcijanin nie myśli tylko o sobie lecz szuka większej Bożej chwały, nie będzie szukał Boga poza wspólnotą, w której żyje, lecz będzie Mu wierny tam, gdzie jest. Będzie pomagał innym spotkać Boga i nie będzie od nich uciekał do tzw. "lepiej wierzących". Choćby nie wiem jak twardego karku byli. Jeśli należysz do którejś ze wspólnot protestanckich służ Bogu i ludziom w tej wspólnocie. Jeśli należysz do wspólnoty katolickiej, służ Bogu wśród katolików. Mimo, że jestem katolikiem zdarzało mi się posługiwać Słowem i modlitwą także we wspólnotach nie-katolickich. Wiele nam trzeba Bożej łaski, by wzrastać ku jedności chrześcijan nie przekreślając istniejącej różnorodności. Pozdrawiam
Polecam: http://www.arrupe.org/pl/akademia_biblijna.html
Wojciech Żmudziński SJ
http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/67/n/2758
Wątek pojawił się też na forum Frondy (które nie wiedzieć czemu znowu mi nie działa :/)
Dzisiejszy kometarz do katolickich wpisów w tej dyskusji mnie rozbroił:
2009-09-22 17:16:38
tak sobie myślę, czy dzisiejszą falę komentarzy jest sens jakkolwiek komentować. No cóż, nie jest to forum dyskusyjne, więc nie będę się odnosić do poszczególnych uszczypliwych czy też obraźliwych komentarzy. Może o. Wojciech kiedy będzie znów dostępny odniesie się do czegoś. Zdecydowałem się aktywować wszystkie, choć do kilku miałem wątpliwość, niektóre są bowiem pełne nienawiści. Rozumiem je jednak jako wynik niepohamowania emocji. W każdym razie cieszymy się że nasz serwis staje się miejscem wymiany myśli, otwartym zarówno dla ludzi poszukujących, jak i tych, którzy uważają że mają wyłączność na Prawdę (przypomina się znany fragment z filmu "Dzień Świra"). Jeżeli czytelnik jest zdziwiony tak nagłym zainteresowaniem akurat tym pytaniem to polecam znane forum jednego z miesięczników.
- Paweł Kowalski SJ -
Jak można troskę o Kościół nazywać nienawiścią? :/ Jestem przerażony i zdruzgotany.
-
Heh...... Czyli wszystko dąży do ujednolicenia. Jedna religia, jeden rzund, jedna waluta. A nas katolików będą wytykać paluchami, że jesteśmy sekciarzami.
U, brawo, brawo, bracie?? Wojciechu SJ
-
Pytanie!! Wszystkie (no dobra, wiele) znaki na ziemi i niebie wskazuja , ze coraz mniej. Nie mozna jednak chyba az tak uogolnic, by zapytac o caly zakon.
Choc oni nawet juz pozorow nie zachowuja. Nawet najbardziej liberalni duchowni na spotkanie z papiezem wloza sutanne, jezuici na ostatniej kapitule generalnej byli w kosmatych ( hmmm ....) sweterkach u papieza. Tu juz czasem trudno mowic o przyzwoitosci, a co dopiero o ortodoksji. Ale gatunek sweterkowcow relatywnych-dialogujacych juz powoli wymiera,przyroda sama sie broni.....
-
Jak można troskę o Kościół nazywać nienawiścią? :/ Jestem przerażony i zdruzgotany.
Ciekawe, kto i kiedy ustawi ich do pionu?
Nie dziwia mnie fotki z jezuitami "odprawiajacymi msze" na kamieniu , ubranymi w krotkie spodnie i gejowskie szaliki.
Dla nich to tylko jedna z wielu imprez.
-
Ciekawe, kto i kiedy ustawi ich do pionu?
Nikt.
-
Takie problemy rozwiazuje sie prosto - wystarczy wyprzucic wierchuszke, zastapic ja normalnymi zakonnikami, a reszta sama sie dostosuje.
To samo dotyczy seminariow duchownych. To oni sa decydentami kogo przyjac, kogo odrzucic, w jakim kierunku formowac przyszlych duchownych, na co klasc nacisk i co tepic u kandydatow. To oni ponosza odpowiedzialnosc za zalosny stan zakonu czy seminarium. Oni, a nie szarzy zakonnicy. Ci ostatni to tylko zgorszeni maluczcy, ktorzy przekazuja zgorszenie dalej w swiat - nam, swieckim.
"Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd." (Jk)
-
Boga można znaleźć wszędzie, we wszystkich i we wszystkim. To nie jest kwestia przynależności do jakiejkolwiek organizacji.
Nawet wypowiedzi debila mogą przyczynić się do lepszego zrozumienia świata.
I tak, doszło do mnie, że nienawiść ze strony niektórych duchownych do ks. Jerzego w stanie wojennym, miała drugie dno. Dotychczas myślałem, że wszystko można było sprowadzić do różnic politycznych. Tymczasem widać, że ks. Jerzy przeszkadzał w odnalezieniu Boga "wszędzie i we wszystkich".
Teraz też przeszkadza, w historycznym pojednaniu.
-
Tak abstrahując od wypowiedzi przedmówców: mój znajomy, dosłownie fanatyk tematyki zakonnej, szczególnie sympatyzujący z jezuitami co raz powtarza mi, że jest to najlepsza droga, ponieważ przełożony, od którego zależy twoja przyszłość (prowincjał bodajże [generał?]) pozwoli wybrać ci drogę jaką sobie wybierzesz: od Neokatechumenatu do Mszy trydenckiej. Bez problemów, bez ograniczeń. No i jeszcze taki szczegół: jeśli ten przełożony będzie widział, że w swojej roli naprawdę nie spełniasz swojego powołania może skierować cię gdzieś (do czegoś) indziej (innego) :)
Heh.
-
... pozwoli wybrać ci drogę jaką sobie wybierzesz: od Neokatechumenatu do Mszy trydenckiej. Bez problemów, bez ograniczeń ...
Dwa przykłady na "poparcie" tej tezy: Dariusz Kowalczyk SJ zapiekły neon jest już prowincjałem a Pan Włodzimierz Operacz redaguje sobie Forum Fidelitas (na własny rachunek). Śmiać się czy płakać?
-
Dwa przykłady na "poparcie" tej tezy: Dariusz Kowalczyk SJ zapiekły neon jest już prowincjałem a Pan Włodzimierz Operacz redaguje sobie Forum Fidelitas (na własny rachunek). Śmiać się czy płakać?
Wlasnie sie zastanawialam czy nie wpisac tego przykladu :)))
U jezuitow jest zdaje sie spory wybor miedzy innymi "rzeczywistosciami".
Powiedzialabym tak: "pozwoli wybrać ci drogę jaką sobie wybierzesz: od Neokatechumenatu, przez Oaze, ODS, duszpasterstwo akademickie, RSZ, az po Asyz lub kariere w dziedzinie ekumenicznej badz odnowy liturgicznej" ;)
-
Mimo,że zostałam ochrzszczona 50 lat temu dopiero teraz staram się poznać mego Boga i dlatego zanim zrobię coś przeciw mojej wierze wolę zadać pytanie.Mieszkam w maleńkiej miejscowości przyjeżdżdzają tu Zielonoświątkowcy pytanie -czy mogę poprosić ich o modlitwę wylania Ducha Świętego.
Przez wiele lat współpracowałem z Zielonoświątkowcami i razem ewangelizowaliśmy w Polsce, Szwecji i we Włoszech. Była jednak między nami jasna umowa - jeśli ewangelizujemy razem w Polsce lub we Włoszech, to osoby nawrócone trafiają do wspólnot katolickich, jeśli w Szwecji, do wspólnot zielonoświątkowych.
http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/67/n/386
Jak się wierzy w inne owczarnie to ekumenizm przybiera kształt umowy jw.
-
Była OCHRZSZCZONA 50 lat temu.... ;D
Jak tu to tu, jak tam to tam, czyli handelek wymienny ???
-
Mimo,że zostałam ochrzszczona
Ortografia wskazuje, ze uzyto materii, hm, powiedzialabym eufemistycznie, niegodziwej, wiec chrzest raczej nie mial miejsca ;)
-
Pani Szmulko, chce Pani, abym został kaleką ???
Niech mi Pani nie funduje spadania z krzesła ze śmiechem na ustach :P
-
No co ja poradze. Mozna ochrzszczac, mozna ochrzcic. Ale to nie to samo. Zreszta ja sie nie znam na tych obrzedach zielonoswiatkowcow.
-
Panie Robercie, jeśli poczyta Pan cytowaną przez Pana Deklarację [Dominus Iesus] w oryginale, to będzie Panu łatwiej zrozumieć, co oznacza słowo \"trwa\". Na pewno nie oznacza ono \"tożsamy\". Otóż Kościół Chrystusowy nie jest tożsamy z Kościołem katolickim lecz trwa (subsiste) w Kościele katolickim. Przed Soborem Watykańskim II podkreślano, że Kościół Chrystusowy to Kościól katolicki. Natomiast Sobór przyjął, że Kościół Chrystusowy jest obecny również w innych wspólnotach chrześcijańskich. Taka jest nauka głoszona przez wszystkich katolików będących w jedności z Papieżem. Pozdrawiam
- Wojciech Żmudziński SJ -
Którym Papieżem?
Jeśli chodzi o "pierwiastki prawdy" przypomina mi się jak w jednej z opowieści S. Lema bohaterski Smok wyciągał z siebie pierwiastek.
-
tak się zastanawiam. Czy jest ogólnie sens ratować ten zakon, czy lepiej pozwolić mu upaść? Oczywiscie do czasu upadnięcia ratować co się da (szczególnie dusze, przed ich spaczonym poczuciem katolickości i głoszynymi herezjami)
-
Po ostatniej kasacie była rewolucja (anty)francuska - może jednak lepiej ratować?
-
Po ostatniej kasacie była rewolucja (anty)francuska - może jednak lepiej ratować?
jak? dialogować? przecież oni niczego innego nie robią - to "zawodowcy" ;D
Skasować. Sam bym petycję podpisał. Np. taką w "duchu naszych czasów": Nie chcę by złotówka z tacy zasilała inne religie, zwłaszcza by była wydawana na ogrzewanie budynków SJ-owych.
Przykręcić kurek z finansami, spadnie temperatura pomieszczeń i rozum sam wróci. Myślę, że u SJ-tów jest za gorąco.
-
Myślałem, że warszawscy jezuici niczym mnie już nie zaskoczą. A jednak! o to cytat z ich stronki (http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/67/n/579#Com_579 (http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/67/n/579#Com_579)):
Mimo,że zostałam ochrzszczona 50 lat temu dopiero teraz staram się poznać mego Boga i dlatego zanim zrobię coś przeciw mojej wierze wolę zadać pytanie.Mieszkam w maleńkiej miejscowości przyjeżdżdzają tu Zielonoświątkowcy pytanie -czy mogę poprosić ich o modlitwę wylania Ducha Świętego.
Przez wiele lat współpracowałem z Zielonoświątkowcami i razem ewangelizowaliśmy w Polsce, Szwecji i we Włoszech. Była jednak między nami jasna umowa - jeśli ewangelizujemy razem w Polsce lub we Włoszech, to osoby nawrócone trafiają do wspólnot katolickich, jeśli w Szwecji, do wspólnot zielonoświątkowych. Bo po chrzcie w Duchu Świętym, ludzie potrzebują wspólnoty, w której mogliby wzrastać. Jeśli po modlitwie doświadczysz szczególnej mocy Ducha Świętego i Bóg obdarzy Cie mocą wiary, będziesz potrzebowała wspólnoty, w której będziesz wzrastała. Czy w Twojej miejscowości jest wspólnota Odnowy w Duchu Świętym? Jeśli nie, jak poradzisz sobie po modlitwie o wylanie Ducha Świetego? Zielonoświątkowcy przyjada i wyjadą. Co potem? Tam gdzie Bóg działa z wielką mocą, bardzo szybko przychodzi zły duch, aby wszystko popsuć. Będziesz potrzebowała wsparcia wspólnoty. Zanim poprosisz jakichkolwiek chrześcijan o modlitwę "wylania" Ducha Świętego, rozważ powyższe kwestie. Jednak Duch wieje kędy chce...
Wojciech Żmudziński SJ
-
Z cyklu "Jezuita odpowiada":
2012-08-31 11:37:31
Szczęść Boże.moja żona przyniosła z pracy ulotkę w której anonimowi autorzy domagają się od wiernych aby wymogli na swoich proboszczach wprowadzenie obowiązku przyjmowania komuni świętej w postawie klęczącej .dodam jeszcze że tekst sugeruje iż kościół w polsce nie stosuje się w tej kwesti do zaleceń Ojca Swiętego.proszę o kilka z dań na temat postawy przy przyjmowaniu komuni świętej pozdrawiam serdecznie
Nie jest to ulotka katolicka. Komunię świętą przyjmuje się zgodnie z panującymi w danej parafii zwyczajami. Należy uszanować miejscową praktykę. Ulotka jest rozprowadzana bez zgody Kościoła. Wichrzyciele, który ją rozprowadzają twierdzą, że bronią wiary ale tak na prawdę są jej wrogami, może robią to nieświadomie ale mieszają ludziom w głowach przedstawiając sprawy drugorzędne jako mające pierwszorzędne znaczenie. Swój dom budują na piasku więc lepiej im nie ufać, by wraz z nimi nie runąć. Pozdrawiam
Wojciech Żmudziński SJ
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/109/n/7337
-
Panie, strzeż nas od takich pasterzy! Czytam kolejne wykwity tego ojca i ogarnia mnie coraz większe przerażenie.
Tu też dał czadu: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/7325
-
Ciekawe co ma do powiedzenia na temat noszenia sutanny? :)
(http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/images/jdownloads/screenshots/thumbnails/zmudzinski0.jpg)
Copyright: www.odnowa.jezuici.pl
-
A może by tak jezuici zaczęli chodzić nago? po co im w ogóle jakikolwiek strój?
-
Racja. Niektórzy obejdą się nawet bez listka figowego bo sądząc po wypowiedziach to wstydu nie mają...
-
Ciekawe co ma do powiedzenia na temat noszenia sutanny? :)
(http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/images/jdownloads/screenshots/thumbnails/zmudzinski0.jpg)
Copyright: www.odnowa.jezuici.pl
Podobno ich reguła to dopuszcza.
Panie, strzeż nas od takich pasterzy! Czytam kolejne wykwity tego ojca i ogarnia mnie coraz większe przerażenie.
Tu też dał czadu: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/7325
To i ja dorzucę co nieco:
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/107/n/7327
Czy tego portalu nikt nie kontroluje?
-
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/107/n/7327
Czy tego portalu nikt nie kontroluje?
To akurat ujdzie. Czepiać się można jedynie formy jakiej zastosował.
-
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/107/n/7327
Czy tego portalu nikt nie kontroluje?
To akurat ujdzie. Czepiać się można jedynie formy jakiej zastosował.
Przykazanie kościelne wyraźnie nakłada obowiązek pokuty przynajmniej raz w roku.
-
@animus60:
Wiem, ale widocznie chciał to przekazać delikatnie.
-
To jest ciekawe
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/67/n/830
Zachęta do modlitwy szabasowej w synagodze. Trzeba by się wybrać do synagogi Nożyków w Warszawie. :) Może i o. Żmudziński tam będzie :)
-
Udział katolika w modlitwach, jakie odbywają się w synagogach, oczywiście z poszanowaniem panujących tam zwyczajów, jest jak najbardziej na miejscu. Wierzymy w tego samego Boga Abahama, Izaaka i Jakuba. Sam Jezus chodził do synagogi i w niej się modlił. Pierwsze wspólnoty chrześcijan, szczególnie ta, której przewodził św. Jakub, nadal zachowywały zwyczaje żydowskie łącznie z Szabatem. Zachęcam Cię do odwiedzenia synagogi a jednocześnie do poznania tradycji w jakiej urodził się i jaką żył Mesjasz. Naprawdę warto i to nie w celu "uprawiania dialogu międzyreligijnego" lecz w celu lepszego poznania Jezusa Chrystusa, Jego ludu i Jego tradycji. Każdy z nas powinien modlić się o to, by jak najwięcej Żydów rozpoznało w Jezusie z Nazaretu Mesjasza, na którego czekali. W Ziemi Świętej jest wiele wspólnot żydowskich, tzw. Żydów mesjanistycznych, którzy przyjęli Ewangelię - zachęcam do poczytania o nich, choćby w Internecie. Pozdrawiam
Wojciech Żmudziński SJ
O matko...
-
Z wrażania aż spojrzałem na rozkład nabożeństw w synagodze warszawkiej, bo jak taka wyrażna zachęta :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Synagoga_im._Ma%C5%82%C5%BConk%C3%B3w_No%C5%BCyk%C3%B3w_w_Warszawie
A tak na poważnie to jest tragiczna wypowiedż jezuity. Przecież te wypowiedzi ktoś czyta i traktuje je poważnie jako wypowiedzi katolickiego księdza.
-
@ryszard1966:
Najgorsze, że reklamuje jeden z odłamów judaizmu jako alternatywę. Uznanie Jezusa Chrystusa za Mesjasza to za mało. A gdzie jest miejsce dla powołanego przez Niego Kościoła i sprawowanych tam Sakramentów ?
-
A co sz. (ks.) Żmudziński myśli n.t. Talmudu ?
-
http://www.youtube.com/watch?v=SVt6UJ76udw&feature=plcp
O. prof. dr hab. Stanisław Ziemiański SI jest jednym z nielicznych jezuitów którzy w czasie wykładu noszą strój zakonny (reszta albo cywilnemu albo jakaś koszula z kawałkiem plastiku która kolorystycznie nie pasuje do reszty ubioru). Już wiadomo dlaczego nie chcą obecni jezuici (ci liberalni) wyniesienia ks Piotra Skargi na ołtarze.
-
Udział katolika w modlitwach, jakie odbywają się w synagogach, oczywiście z poszanowaniem panujących tam zwyczajów, jest jak najbardziej na miejscu. Wierzymy w tego samego Boga Abahama, Izaaka i Jakuba. Sam Jezus chodził do synagogi i w niej się modlił. Pierwsze wspólnoty chrześcijan, szczególnie ta, której przewodził św. Jakub, nadal zachowywały zwyczaje żydowskie łącznie z Szabatem. Zachęcam Cię do odwiedzenia synagogi a jednocześnie do poznania tradycji w jakiej urodził się i jaką żył Mesjasz. Naprawdę warto i to nie w celu "uprawiania dialogu międzyreligijnego" lecz w celu lepszego poznania Jezusa Chrystusa, Jego ludu i Jego tradycji. Każdy z nas powinien modlić się o to, by jak najwięcej Żydów rozpoznało w Jezusie z Nazaretu Mesjasza, na którego czekali. W Ziemi Świętej jest wiele wspólnot żydowskich, tzw. Żydów mesjanistycznych, którzy przyjęli Ewangelię - zachęcam do poczytania o nich, choćby w Internecie. Pozdrawiam
Wojciech Żmudziński SJ
O matko...
"Każdy z nas powinien modlić się o to, by jak najwięcej Żydów rozpoznało w Jezusie z Nazaretu Mesjasza, na którego czekali" - o, tu ojciec wreszcie mówi z sensem.
-
@Warmiaczka:
Tak, ale dalej posyła zainteresowanych prosto w chaszcze zamiast wskazać im właściwą drogę.
-
No tak, ale miło, że napisał coś z sensem, a do tego jestem trochę oczadziała po przeczytaniu odpowiedzi na inne pytania na tym portalu, który budzi we nie tęsknotę za ciepłem stosów, za bratem Hieronimem który mógłby w odpowiedni monmencie zapodac żagiew. Az zaczęłam szukać w internecie informacji o ostatniej kasacie tegoż zakomu Tonący brzytwy się chwyta ;D
-
W przypadku ich braci zakonnych to jest jednym słowem tragedia, od 1969 chyba masowo występowali zakonu, część wiadomo umierała a nowych kandydatów brak. A przecież w tym zakonie braci zakonnych było więcej niż kapłanów. Bardzo by się przydał taki ustanowić zarząd komisaryczny nad tym zakonem czyli kurator ze strony Stolicy Apostolskiej.
-
nalepiej kasata
-
A co sz. (ks.) Żmudziński myśli n.t. Talmudu ?
<Spekulacja> Jest na pewno bardziej kompetentny w Talmudzie niz encyklikach sprzed pontyfikatu Jana XXIII ?! </Spekulacja> ;D
-
chodzi mi po głowie taki chytry i przekorny pomysł na trochę perwersyjną zabawę - test (choć wesoło nie jest i nie będzie): na dobrą sprawę przecież można by na tym jezuickim forum zadawać najgłupsze, czy też oczywiście niezgodne z Sana Doctrina pytania i tylko czekać, jak oni z tego wybrną w odpowiedziach, tzn. czy odpiszą "po swojemu", czy po katolicku, albo inaczej: jak daleko nie zawahają się posunąć...
-
Zobaczcie tu - autentyk czy próba ratowania autorytetu ojca Żmudzińskiego? http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/7348
-
Może na początek zapytac się czy to prawda, że Magisterium Kościoła jest niezmienne, a jak potwierdzą to wyskoczyć z SV II, itp.
-
A co sz. (ks.) Żmudziński myśli n.t. Talmudu ?
<Spekulacja> Jest na pewno bardziej kompetentny w Talmudzie niz encyklikach sprzed pontyfikatu Jana XXIII ?! </Spekulacja> ;D
Mam jednak nadzieję, że nie. Ksiądz kompetentny w Talmudzie i zachęcający katolików do modlitwy w synagodze z "poszanowaniem tamtejszych zwyczajów" - to chyba nie świadczy dobrze o zdrowiu psychicznym.
-
Podobno ich reguła to dopuszcza.
Bynajmneij. Są zakonem bezhabitowym, co oznacza, że nie powinni odróżniać się od kapłanów diecezjalnych. Czyli sutanna...
Nota bene - ktoś może powybierać możliwie wszystkie "katolickie inaczej" wypowiedzi z "Porozmawiajmy o wieży"?
-
Podobno ich reguła to dopuszcza.
Bynajmneij. Są zakonem bezhabitowym, co oznacza, że nie powinni odróżniać się od kapłanów diecezjalnych. Czyli sutanna...
Ale tylko do posługi liturgicznej. Tak objaśnia to o.Blaszkiewicz.
http://www.youtube.com/watch?v=vzrQvGOch1Q
od 4, 47
-
Wejście na stronę jezuitów (nie wiem - polską czy światową, wszedłem na oba...) grozi infekcją...
O. Blaszkiewicz mówi o POSŁUDZE - nie tylko liturgicznej. (I mówi że jest w podróży, co zwalnia od noszenia sutanny)
-
O. Blaszkiewicz mówi "do POSŁUGI [bez: liturgicznej].
O. Blaszkiewicz powiedział dokładnie tak:
Ja jestem w podróży od kilku dni, a jezuici nie mają habitów.(...) Mają sutanny do posługi liturgicznej.
Proszę posłuchać dokładnie.
-
Jezuita powinien wyglądać w czasie posługi tak jak wygląda w danym kraju normalny ksiądz" (to druga z wypowiedzi, pierwsza - jest rzeczywiście liturgiczna...)
Próbowałem szukać u źródła (mają zawirusowaną stronę) i w googlach
Jesuits do not have an official habit. In the Constitutions of the Society, it gives these instructions concerning clothing; "The clothing too should have three characteristics: first, it should be proper; second, conformed to the usage of the country of residence; and third, not contradictory to the poverty we profess..." (Const. 577)
Samych konstytucji nie znalazłem
-
Mam jednak nadzieję, że nie. Ksiądz kompetentny w Talmudzie i zachęcający katolików do modlitwy w synagodze z "poszanowaniem tamtejszych zwyczajów" - to chyba nie świadczy dobrze o zdrowiu psychicznym.
Modernizm katolicki jest postmodernizmem filozofii i kultury - czyli kawalkowaniem rzeczywistosci, prawdy, tutaj tez Objawienia - wiec ja nie widze zadnej sprzecznosci a nawet zgodnosc programu z wykonaniem (?!)- <modernista_moode> co to jest zdrowie psychiczne? cos od Frueda i Knotzza?</modernista_moode>
-
Samych konstytucji nie znalazłem
Konstutucje zostały zrewidowane w latach 70-tych, i nie wiem, czy te zrewidowane są gdzieś w sieci. Jednak oryginalne Consitututiones Societatis Iesu są na google books. Tamże, pars VI, cap. II, §15:
"In vestitus itidem ratione tria observentur ; Primum, ut honestus ille sit ; Alterum, ut ad usum loci in quo vivitur accommodatus ; Tertium, ut professioni paupertatis non repugnet. Videretur autem repugnare, si sericis, vel preciosis utcunque pannis uteremur, a quibus abstinendum est ut in omnibus humilitatis et submissionis debita ad majorem Dei gloriam ratio habeatur."
Tak więc nawet w oryginalnych Constitutiones wymagano tylko, aby strój Jezuity był zacny/przyzwoity (honestus), przystosowany do lokalnych wymogów (ad usum loci accommodatus) i aby nie raził nadmiernym bogactwem.
-
Samych konstytucji nie znalazłem
Konstutucje zostały zrewidowane w latach 70-tych, i nie wiem, czy te zrewidowane są gdzieś w sieci. Jednak oryginalne Consitututiones Societatis Iesu są na google books. Tamże, pars VI, cap. II, §15:
"In vestitus itidem ratione tria observentur ; Primum, ut honestus ille sit ; Alterum, ut ad usum loci in quo vivitur accommodatus ; Tertium, ut professioni paupertatis non repugnet. Videretur autem repugnare, si sericis, vel preciosis utcunque pannis uteremur, a quibus abstinendum est ut in omnibus humilitatis et submissionis debita ad majorem Dei gloriam ratio habeatur."
Tak więc nawet w oryginalnych Constitutiones wymagano tylko, aby strój Jezuity był zacny/przyzwoity (honestus), przystosowany do lokalnych wymogów (ad usum loci accommodatus) i aby nie raził nadmiernym bogactwem.
Konstytucje do kupienia: http://e.wydawnictwowam.pl/tyt,38389,Konstytucje-towarzystwa-jezusowego-oraz-normy-uzupelniajace.htm (http://e.wydawnictwowam.pl/tyt,38389,Konstytucje-towarzystwa-jezusowego-oraz-normy-uzupelniajace.htm)
Jak mowi wstep: Konstytucje Towarzystwa Jezusowego zawierają podstawowy kodeks prawny zakonu jezuitów. Zostały zredagowane przez św. Ignacego Loyolę w latach 1547-1551 w języku hiszpańskim i doskonalone przez niego aż do chwili śmierci w 1556 roku. Dwa lata później pierwsza Kongregacja Generalna przyjęła je za obowiązujące cały zakon. Wersja łacińska została sporządzona przez o. Jana Polanco i wydana w Rzymie w latach 1558-1559. Kongregacja Generalna XXXIV dokonując w 1995 roku rewizji prawodawstwa Towarzystwa Jezusowego, opatrzyła tekst Konstytucji przypisami i dołączyła do nich Normy uzupełniające (Normae complementariae).
Konstytucji jezuici w calosci nie zmienil - z tego co pamietam majac te ksiazke w rekach, czesc rzeczy (np. co do liturgi przedtrydenckiej jeszcze) zmienili lub zniesli zupelnie - zostawili bodajrze tekst stosowny w calosci dodajac stosowne zaznaczenie przypisem - inne zas wyjaslnili na podstwie najnowszego prawodastwa ich Kongregacji.
Co do omawianego tu aspektu - jest on tylko znacznym ale przeblyskiem aktualnie ciagle jeszcze panujacego tredu.
Ogolniej ujmujac tam gdzie jakikolwiek zakon "wyszedl w swia", zbratal sie z "duchem swiata" to jakos nikt z swiata przeciez (!) do niego nie przychodzi aby niesc Ducha/charyzmat zakonu.
-
Ciekawe co ma do powiedzenia na temat noszenia sutanny? :)
(http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/images/jdownloads/screenshots/thumbnails/zmudzinski0.jpg)
Copyright: www.odnowa.jezuici.pl
Strojem zakonnym jezuitów nie jest sutanna lecz suknia zakonna. Większość jezuitów pracujących na parafiach suknię zakonną nosi. A ci, którzy posłani są do innych posług, nie zawsze, może nieraz zbyt rzadko, ale przecież nie szata zdobi człowieka. To prawda, że wielu młodych ludzi pociąga radykalizm, którego mundur zdaje się być zewnętrznym znakiem. Ale elastyczność w zewnętrznych formach oraz wielokulturowość, też przyciągają młodych ludzi, którzy poświęcają swoje życie zagranicznym misjom i pracy na obrzeżach Kościoła. Do tego jezuici są przede wszystkim powołani. Zgadzam się natomiast z tym, że dużym zaniedbaniem jest każda niechlujność w ubiorze. Pozdrawiam
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/70/n/7003#Com_7003
-
Ogolniej ujmujac tam gdzie jakikolwiek zakon "wyszedl w swia", zbratal sie z "duchem swiata" to jakos nikt z swiata przeciez (!) do niego nie przychodzi aby niesc Ducha/charyzmat zakonu.
Nie mogę się calkowicie z tym zgodzić.
Societas Iesu było z założenia organizacją "wychodzącą w świat", już od samego początku. Jednak nie ma w historii kościoła innej instutucji, która by wywarła tak wielki wpływ na "świat" jak Jezuici. Aż do momentu kasacji zakonu był to w przeważającej mierze wpływ pozytywny, i osiagniecia SJ są ogromne w każdej dziedzinie, której się tknęli. Wnieśli "ducha katolickiego" do nowożytnej nauki, która bez nich byłaby domeną protestantyzmu.
Nie bardzo rozumiem, co ma oznaczać sformułowanie "jakos nikt z swiata przeciez (!) do niego nie przychodzi aby niesc Ducha/charyzmat zakonu." Przecież zakon ciągle zwiekszał liczebność (aż do kasacji, a nawet i po restutuowaniu), więc ludzie "przechodzili ze świata" do SJ? Dopiero po VII zaczęli sie kurczyć. Tak więc nie samo "wychodzenie do świata" jest problemem: problem w tym, jak się to robi.
-
Dalszy ciąg porad ks. Żmudzińskiego:
Jesteś osobą poszukującą. Dobrze byłoby abyś miał kierownika duchowego, czyli osobę, która wysłucha Cię i pomoże kroczyć we właściwym kierunku. Jeśli nie znajdziesz nikogo wśród katolików, to poszukaj we wspólnocie, z którą ostatnio się związałeś. Wolny Kościół Apostolski Pięćdziesiątnicy jest grecką wspólnotą zielonoświątkową i bliżej jej do katolicyzmu niż "klasycznym" protestantom. Ci zielonoświątkowcy wierzą, że dzięki wierze wspólnoty Chrystus jest realnie obecny w Eucharystii. Natomiast w Kościele katolickim prezbiter (namaszczony w sukcesji apostolskiej) jest gwarancją tej obecności. Masz rację mówiąc, że lepiej prosić o Ducha Świętego niż studiować różne wyznania i grupy religijne. Bedę Ci towarzyszył moją modlitwą. Pozdrawiam
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/67/n/6245
-
No proszę, jaka otwartość. Kiedyś polecano katolikom udział w nabożeństwach ekumenicznych organizowanych przez Polską Radę Ekumeniczną, a tu mamy zachęta do pójscia dalej w kierunku tzw ,,wolnych kościołów".
-
Dlatego ja już po prostu nie wchodzę na ich stronę, bo się tylko denerwuję, to już nawet przestaje się robić śmieszne.
-
Cd. o Komunii św. na klęcząco.
2012-09-02 21:29:03
W pierwszych wiekach uczestniczenie w niedzielnej Eucharystii na klęcząco było uważane za bluźnierstwo przeciw Bogu. To szatan chce widzieć człowieka na klęczkach. Bóg chce nas w postawie stojacej, symbolizującej zwycięstwtwo nad śmiercią, zmartwychwstanie.
- Wojciech Żmudziński SJ -
-
A według Benedykta XVI wręcz przeciwnie:
„(…)Istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada to dojrzałemu człowiekowi, który staje naprzeciw Boga, lub też że nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i dlatego też nie musi już klęczeć. Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej nieokreślonej kultury– pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. Znaczenie postawy klęczącej w Piśmie Świętym uświadamia nam fakt, że słowo proskynein pojawia się w Nowym Testamencie 59 razy, z czego 24 razy w Apokalipsie, księdze niebiańskiej liturgii, która przedstawiona zostaje Kościołowi jako wzór kultu Bożego[3].(…)”
http://sanctus.pl/index.php?grupa=66&podgrupa=319&doc=259
PS. Próbowałem szukać tego komentarza, ale chyba został już usunięty. W tym serwisie można znaleźć go jedynie tutaj:
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/70/n/7382
-
Ogolniej ujmujac tam gdzie jakikolwiek zakon "wyszedl w swia", zbratal sie z "duchem swiata" to jakos nikt z swiata przeciez (!) do niego nie przychodzi aby niesc Ducha/charyzmat zakonu.
Nie mogę się calkowicie z tym zgodzić.
Societas Iesu było z założenia organizacją "wychodzącą w świat", już od samego początku. Jednak nie ma w historii kościoła innej instutucji, która by wywarła tak wielki wpływ na "świat" jak Jezuici. Aż do momentu kasacji zakonu był to w przeważającej mierze wpływ pozytywny, i osiagniecia SJ są ogromne w każdej dziedzinie, której się tknęli. Wnieśli "ducha katolickiego" do nowożytnej nauki, która bez nich byłaby domeną protestantyzmu.
Nie bardzo rozumiem, co ma oznaczać sformułowanie "jakos nikt z swiata przeciez (!) do niego nie przychodzi aby niesc Ducha/charyzmat zakonu." Przecież zakon ciągle zwiekszał liczebność (aż do kasacji, a nawet i po restutuowaniu), więc ludzie "przechodzili ze świata" do SJ? Dopiero po VII zaczęli sie kurczyć. Tak więc nie samo "wychodzenie do świata" jest problemem: problem w tym, jak się to robi.
Pytanie bedace tytulem tego watku odnosi sie do TJ takie jakiem sie stalo od lat 60 XX wieku (sam PT urzytkownik zauwazyl piszac w czasie przeszlym) - u jezuitow "nowa wiosna" zaczela sie wczesniej - symbolicznym szczytem poczatku jest dla mnie wybor o. P. Arrupe - wiec do takiego stanu sie odnosze. Widac ze powinienem wyjasnic ze majac na mysli - ducha świata odnosilem sie do swiatowosci sekularyzacyjnej i postmodernizmu. Bratajac sie ze swiatem jezuici w wielu miejscach zapomnieli lub co gorsze przeinaczyli po co to maja robic. AMDG sluzac w sluzbie zbawienia dusz pod przewodnictwem papieza. Tyle...
Mysle ze aktualny stan TJ jest dopustem Bozym.
"jakos nikt z swiata przeciez (!) do niego nie przychodzi aby niesc Ducha/charyzmat zakonu."
- tu skrot myslowy dotyczacy sie wszystkich (wiem ze to generalizacja) zakonow i kongregacji - chodzilo mi o to, ze rozwodnienie i swiatowosc nie wzbudza powolan zgodnych z charyzmatem. Znam wiele powolan do wspolnot ducha sw. Franciszka ale tylko tam gdzie jasno sa postawione sprawy wiary, doktryny, dyscypliny zycia zakonnego.
-
W pierwszych wiekach uczestniczenie w niedzielnej Eucharystii na klęcząco było uważane za bluźnierstwo przeciw Bogu. To szatan chce widzieć człowieka na klęczkach. Bóg chce nas w postawie stojacej, symbolizującej zwycięstwo nad śmiercią, zmartwychwstanie.
- Wojciech Żmudziński SJ -
Kolejny z "objawieniami prywatnymi". Istny Dopust Boży.
-
o. Włodzimierz Ledóchowski SJ po przeganiał by wielu dzisiejszych jezuitów na cztery wiatry.
-
Wydaje mi się, że i x. Marcin Luter by przegonił niektórych obecnych jezuitów na cztery wiatry, choćby w sprawie sposobu przyjmowania komunii świętej. Do dzisiaj przynajmniej w Polsce luteranie przyjmują ,,komunię" na klęcząco.
-
o. Włodzimierz Ledóchowski SJ po przeganiał by wielu dzisiejszych jezuitów na cztery wiatry.
Osmiele sie spekulowac zeby na zadna stanowisko obecnie nie zostal powolany a juz tym bardziej wybrany generalem - a co najwyzej ochoczo wydalony - Prosze sie zastanowic wlasnie dlaczego chocby proces informacyjny nie moze ruszyc dalej od 60 lat? Dziwny zbieg okolicznosci?! - ironizujac: a przegnanych w Japonii przyjalby Arrupe ;D
-
Dlatego ja już po prostu nie wchodzę na ich stronę, bo się tylko denerwuję, to już nawet przestaje się robić śmieszne.
Raczej nikt z tutejszego forum nie będzie szukał pociechy duchowej u nich, niemniej są ludzie którzy tam piszą i otrzymują pouczenia, że apostazja to nic takiego, albo że nie trzeba uczestniczyć we Mszy św. Traktują oni te odpowiedzi poważnie, wszak odpowiedział ksiądz katolicki. Śmieszne to nigdy nie było i nie wiadomo co z tym zrobić.
-
Dla odmiany pozwalam sobie zalinkować bardzo porządną moim zdaniem wypowiedź jezuity, o. Augustyna:
http://info.wiara.pl/doc/1285125.Niebezpieczny-eksperyment (http://info.wiara.pl/doc/1285125.Niebezpieczny-eksperyment)
Tylko szkoda, że na zdjęciu po cywilnemu.
-
Mogli to zdjęcie dać :D .
http://wiara.pl/files/10/04/01/152869_augustynJW09_7.jpg
-
Dla odmiany pozwalam sobie zalinkować bardzo porządną moim zdaniem wypowiedź jezuity, o. Augustyna:
http://info.wiara.pl/doc/1285125.Niebezpieczny-eksperyment (http://info.wiara.pl/doc/1285125.Niebezpieczny-eksperyment)
Tylko szkoda, że na zdjęciu po cywilnemu.
Tutaj też tylko, że innego jezuity.
http://areopag21.pl/madremu_wystarczy/artykul_2325_czy-wrogowie-kosciola-maja-wplyw-na-dusze.html
-
Dalszy ciąg popisów ks. Żmudzińskiego:
2012-09-14 11:33:46
Na ręke czy do ust? To są faryzejskie dysputy. Wiadomo, że grzeszymy bardziej językiem niż dłonią. Na stojąco czy na kleczkach? A czy takie dywagacje mają sens, jeśli ludzie obrażają się nawzajem i zapominają, że w drugim człowieko nie mniej obecny jest Chrystus? Jeśli komuś brakuje pokory, by dostosować się do zwyczaju uznanego przez miejscowego biskupa, niech się najpierw nawróci. Pozdrawiam
- Wojciech Żmudziński SJ -
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/109/comments/7337/start/80
Nie chce się komentować.Brak słów.
-
Jeśli Ojciec Żmudziński potrafi spożyć Ciało Chrystusa za pomocą dłoni - to rzeczywiście są to faryzejskie dysputy.
Jakoś Ojcu nie przeszkadzało, iż 5-15lat temu wprowadzono "komunię procesyjną" (jakby dotychczasowa nie była procesyjna...) - z całkowitym zignorowaniem "miejscowego zwyczaju". Przypominam zresztą - zwyczaj w myśl Kodeksu Prawa Kanonicznego musi mieć co najmniej 40 lat...
(captcha do komentarza była nomen omen 5666)
-
Przypominam zresztą - zwyczaj w myśl Kodeksu Prawa Kanonicznego musi mieć co najmniej 40 lat...
Nie zmienia to sensu posta, z którym się zgadzam, ale bądźmy dokładni: 30 lat.
Natomiast z wypowiedzi o. Żmudzińskiego nie wynika, że ma na myśli zwyczaj w rozumieniu prawa kanonicznego.
-
Wierni jak wierni, ale ręce opadają wobec takiej postawy kapłana. Aż dziw, że się tam komukolwiek jeszcze chce kopać z koniem, cierpliwie obrzucając grochem ścianę ;D
-
Ciekawe pytanie i ciekawa odpowiedź znanego nam o.Żmudzińskiego:
Dzień dobry. Czytałem gdzieś w Internecie, że Jezuici są sektą i głoszą herezje. Czy jest to prawdą (dlaczego jest to nieprawdą)?
Fragment odpowiedzi:
(...)W misji zakonu jest szczególnie ważna wierność Kościołowi. Dlatego też ktoś, kto głosi herezje, nie może być jego członkiem. Jeśli jezuita stałby się heretykiem, musiałby zakon opuścić. Jak widzi Pan, nie jest prawdą to, co czytał Pan "gdzieś w Internecie". Pozdrawiam
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/70/n/7520
-
się rozumie się
-
To chyba jak najbardziej wpisuje się do tematu dyskusji.
http://dworzak.jezuici.pl/aktualnosci-2/ogloszenia-i-intencje/
Temat został już podjęty w innym wątku:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7191.0.html
--- Moderacja
-
Wierni jak wierni, ale ręce opadają wobec takiej postawy kapłana. Aż dziw, że się tam komukolwiek jeszcze chce kopać z koniem, cierpliwie obrzucając grochem ścianę ;D
Próbowałem się kopać z koniem. Mojego ostatniego wpisu nie zamieszczono bez słowa wyjaśnienia. Ma Pani rację, szkoda grochu.
-
Wierni jak wierni, ale ręce opadają wobec takiej postawy kapłana. Aż dziw, że się tam komukolwiek jeszcze chce kopać z koniem, cierpliwie obrzucając grochem ścianę ;D
Próbowałem się kopać z koniem. Mojego ostatniego wpisu nie zamieszczono bez słowa wyjaśnienia. Ma Pani rację, szkoda grochu.
Może dodadzą później? Komenty są tam jakoś dodawane garściami, nie pojedynczo.
Co takiego pan im napisał?
-
Wysłałem wczoraj rano, inne dodano, mojego nie. Nie pamiętam dokładnie, co napisałem, ale jak sobie przypomnę, to wyślę Pani odpowiedź na priv.
-
A moje komenty czasem przechodzą, czasem nie. Mój nie wszedł, za to ktoś wklejkę tego co tu napisałem - zamieścili.
-
moje też przechodziły, a ten nie.
-
moje też przechodziły, a ten nie.
Dowcip polegał na tym, że wkleiłem tu posta - którego chciałem tam umieścić. Nie przeszedł. Ktoś inny go przekleił (ta sama treść, choć bez pierwszego zdania...) - i przeszło...
-
Fragment artykułu ks Kowalczyka SJ:
W roku 1517 pragnący reformy Kościoła Luter przybija swych 95 tez na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze (dziś prawdopodobnie wydrukowałby je w „Gazecie Wyborczej"). Ma dobre intencje, a ponadto ma sporo racji oburzając się handlowaniem odpustami. Bardzo szybko jednak konfliktuje się z Rzymem, a w dodatku zostaje wykorzystany w skomplikowanej grze politycznej. W 1520 roku pali publicznie bullę papieską. W konsekwencji, w roku 1521, zostaje ekskomunikowany. Reformacja zapoczątkowana przez Lutra przyniosła kolejne podziały, tak że dziś mamy setki różnych protestanckich wspólnot kościelnych. Niektóre z nich zatraciły w dużej mierze chrześcijańską tożsamość. Wystarczy wspomnieć szwedzką panią biskup, która żyje z partnerką i myśli o dziecku metodą in vitro.
http://wpolityce.pl/artykuly/5152-marcin-luter-czy-ignacy-loyola-obydwaj-widzieli-potrzebe-reformy-kosciola-ale-jakze-rozne-drogi-wybrali
Aż mnie zatkało ze zdziwienia.
-
Akurat ks. Kowalczyk wyróznia się w miarę pozytywnie na tle reszty współbraci. W jego wypowiedziach, jakie miałam dotąd okazję okazję słuchać i czytać nic szkodliwego nie znalazłam, a nawet parę razy było miłe zaskoczenie. Wydaje mi się że w zakonie reprezentuje raczej konserwatywne skrzydło, jak na warunki jezuickie.
-
Akurat ks. Kowalczyk wyróznia się w miarę pozytywnie na tle reszty współbraci. W jego wypowiedziach, jakie miałam dotąd okazję okazję słuchać i czytać nic szkodliwego nie znalazłam, a nawet parę razy było miłe zaskoczenie. Wydaje mi się że w zakonie reprezentuje raczej konserwatywne skrzydło, jak na warunki jezuickie.
Neon.
-
Akurat ks. Kowalczyk wyróznia się w miarę pozytywnie na tle reszty współbraci. W jego wypowiedziach, jakie miałam dotąd okazję okazję słuchać i czytać nic szkodliwego nie znalazłam, a nawet parę razy było miłe zaskoczenie. Wydaje mi się że w zakonie reprezentuje raczej konserwatywne skrzydło, jak na warunki jezuickie.
Rozumiem kwestie moralne, ale krytykować Lutra? To niepoprawne politycznie.
-
Pominąwszy fakt, jak można przybić coś do drzwi z kutego żelaza... Luter nie przybił tych tez do drzwi kościoła w Wittenberdze. :) Ale to już smaczek historyczny.
-
Może przykleił butaprenem albo na ślinę.....
-
Palikot też przyczepil na Franciszkańskiej w Krakowie akt apostazji :)
-
Tak, jakieś półtorej minuty później, jak sie rozeszli już był zerwany. Jakiś przechodzień zerwał. I dobrze... :)
-
Ks.Marek Rosłoń o niebie i piekle:
Określenia "niebo" i "piekło" są metaforami rzeczywistości duchowych w nas, nie zaś określeniami miejsca, do którego trafimy po śmierci. Metafora nieba oznacza bycie w bliskości z Bogiem, czyli zbawienie, piekło zaś oznacza postawienie w naszym życiu granicy Bogu, poza którą nie chcemy Go wpuszczać. W tym sensie piekło jest osobistą enklawą bez Boga (ten wątek rozwija Wacław Hryniewicz w "Chrześcijaństwie nadziei"). Obydwie te rzeczywistości wciąż towarzyszą chrześcijaninowi i zmaganie między nimi jest drogą rozwoju wiary i polem osobistej walki duchowej (wychodzenia z samotności ku wspólnocie), co niekiedy bywa nazywane "współpracą z łaską Bożą".
W tym sensie możemy powiedzieć, że wolą Boga wobec nas wszystkich jest zbawienie (niebo), rozumiane, jako bycie w bliskości z nami. Ale to zaproszenie do bliskości oczekuje przyjęcia - i tu trafia na konkretne losy ludzkie i na konkretną wolność, która ma możliwość zaproszenie to również odrzucić, ustanawiając w ten sposób granice osobistego piekła, bo o ile niebo jest wspólne, to piekło może być tylko osobiste.
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/845#Com_845
Właściwie to jak jest? Uczono mnie, że to miejsca. W Ewangelii Pan Jezus również w ten sposób opisuje niebo i piekło. Tu zaś zupełnie coś innego.
-
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/jezuita_przeciw_arcybiskupowi:_autorytet_nigdy_nie_zastapi_sumienia_24693
-
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/8254
Pytanie: "[...]
1)koleżanka baptystka zaprasza mnie czasem na imprezy u nich w zborze,a ja ją np. na jakieś wykłady do nas.Gdyby wtedy była modlitwa ,to jak się należy zachować ?/bo w Asyżu chyba papież zalecał "modlić się jednocześnie ,ale w osobnych grupach"...?/,ale "Ojcze nasz" to chyba można odmawiać razem?
2)kiedyś nie wiedziałam,że tylko udział we Mszy Św. w cerkwii jest dla katolika za granicą "równy "udziałowi we Mszy Św.w kościele kat.i zdarzyło mi się w Szwecji ,USA,Niemczech być w niedzielę w świątyniach protest.bo nie mogłam znaleźć kościoła kat. blisko,czy to jakoś b. źle?"
Odpowiedź:Baptyści to chrześcijanie. Wierzą w Chrystusa jako jedynego Zbawiciela, Pana. Wierzą w Trójcę Świętą. A zatem, nie ma przeciwskazań, aby razem się modlić.
Co do drugiego pytania, działała Pani w dobrej wierze, więc trudno tu mówić o grzechu. A poza tym, jeśli nie ma w pobliżu ani świątyni katolickiej, ani prawosławnej, to chyba już lepiej pójść w niedzielę do prtestantów na nabożeństwo i wysłuchać Słowa Bożego niż w ogóle nigdzie nie pójść. Również Katechizm Kościoła Katolickiego stanowi: "Jeśli z braku świętego szafarza albo z innej poważnej przyczyny nie można uczestniczyć w Eucharystii, bardzo zaleca się, ażeby wierni brali udział w liturgii słowa, gdy jest ona odprawiana w kościele parafialnym lub innym świętym miejscu, według przepisów wydanych przez biskupa diecezjalnego, albo poświęcali odpowiedni czas na modlitwę indywidualną w rodzinie lub w grupach rodzin" (nr 2183; por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 1248, paragraf 2). Owszem, przepis ten nie mówi wprost o innych wspólnotach chrześcijańskich niekatolickiech, ale wskazuje na to, aby starać się świętować Dzień Pański we wspólnocie.
Pozdrawiam,
Marek Blaza SJ"
"[...]Owszem, przepis ten nie mówi wprost o innych wspólnotach chrześcijańskich niekatolickiech, ale wskazuje na to, aby starać się świętować Dzień Pański we wspólnocie[...]". Ktoś wie, o jakiej wspólnocie pisze ojciec? Bo chyba o wspólnocie wiary łączącej członków Kościoła trudno tu mówić.
-
W tym roku byłem na rekolekcjach i prowadzący je ksiądz opowiadał, jak dziewczyna spytała go o taką sprawę. Była za granicą na praktykach i nie było w pobliżu kościoła, wiec poszła do zboru na nabożeństwo. Czy popełniła grzech? Odpowiedź była taka:
"Przede wszystkim dlaczego wybrałaś na miejsce praktyk, czy pracy miejcowość, gdzie nie ma kościoła?
Protestanci nie uznają Mszy jako ofiary i uczestnictwo w ich nabożeństwie nie wypełnia obowiązku uczestnictwa we Mszy św. Grzech jest"
Co ksiądz to obyczaj.
-
Ks. Krzysztof Ora
– Brak możliwości przyjmowania sakramentów
w kościołach protestanckich nie oznacza jednak zakazu
uczestnictwa w nabożeństwach czy też sprawowanej
liturgii Wieczerzy Pańskiej. zwłaszcza jeśli zaistnieje
sytuacja, że katolik nie będzie mógł uczestniczyć
w Eucharystii w swoim Kościele ani też w Kościele prawosławnym.
W takiej sytuacji, dla zaznaczenia świętego wymiaru niedzieli,
zaleca się, by udał się na liturgię do Kościoła protestanckiego,
by mógł przynajmniej wysłuchać słowa Bożego, przyjąć
napomnienia i zachęty związane z chrześcijańskim stylem życia
(sytuacja prawdopodobna podczas wakacyjnych lub zarobkowych
wyjazdów).
Za: Gość Świdnicki, strona III w artykule: "W imię prawdy"
http://gosc.pl/files/old/gosc.pl/zalaczniki/2010/08/10/1281469654/1281469676.pdf
-
Dobry artykuł w GN:
http://gosc.pl/doc/1359288.Ewangelizacja-Nergal-jest-spoko (http://gosc.pl/doc/1359288.Ewangelizacja-Nergal-jest-spoko)
"Żenującym i smutnym przykładem błędnego rozumienia otwartości Kościoła wobec świata stała się ostatnio postawa ks. Bonieckiego wobec satanisty-celebryty Nergala. Duchowny spotkał się przypadkowo z Nergalem, a ten wręczył mu swoją książkę „Spowiedź heretyka”. Ks. Boniecki poprosił nawet o dedykację, po czym obydwaj panowie zrobili sobie radosne zdjęcie. Fani ks. Bonieckiego zawyrokowali, że oto ich autorytet dał piękny przykład ewangelicznej otwartości wobec człowieka, bo przecież Jezus też spotykał się z grzesznikami. Nie wiem, co ma wspólnego z chrześcijańską życzliwością promowanie osoby i książki kogoś, kto darł Biblię, głosząc, że Kościół, to „najbardziej zbrodnicza sekta, jaka istniała na ziemi”, a ponadto chełpi się grupowym seksem z pijaną fanką.
Oczywiście zawsze można mieć nadzieję, że Pan Bóg potrafi pisać prosto po krzywych liniach i jest w stanie sprawić, aby prośba o dedykację skruszyła serce faceta, który wykrzykuje utwory w stylu „Chwała mordercom Wojciecha” (chodzi o biskupa męczennika). Jednak roztropność, do której zachęcał nas Mistrz z Nazaretu, każe przypuszczać, że specyficzna „otwartość” ks. Bonieckiego na satanistę sprawi jedynie to, że więcej małolatów (i nie tylko) dojdzie do wniosku, iż Nergal jest spoko, Boniecki jest spoko, pozdrowienie „Heil satan” jest spoko, a także darcie Biblii może być spoko. Niech nas Bóg broni od tego rodzaju nowej ewangelizacji!"
-
http://www.pch24.pl/o--blaszkiewicz-suspendowany,10144,i.html
-
https://www.facebook.com/jezuici (https://www.facebook.com/jezuici) Przegladajac ta oficjala strone jezuitow na fb - mozna sie wiele dowiedziec - https://www.facebook.com/media/set/?set=a.453977757995764.107532.146592822067594&type=1 (https://www.facebook.com/media/set/?set=a.453977757995764.107532.146592822067594&type=1) - np. tu wielokrotnie cytowany jezuita na tym forum...
-
Sutann u jezuitów nie uświadczysz, ale inne stroje - bliższe prawdzie już tak ;)
(https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/604053_453977797995760_619878615_n.jpg)
-
http://rebelya.pl/post/2970/ojciec-oszajca-wspomina-koscio-przed-soborem-st
-
http://www.fronda.pl/a/92-letni-jezuita-na-mszy-celebrowanej-przez-kobiete-zakon-zabronil-mu-opuszczania-miejscowosci-bez-zgody-przelozonych,24371.html
-
http://www.fronda.pl/a/92-letni-jezuita-na-mszy-celebrowanej-przez-kobiete-zakon-zabronil-mu-opuszczania-miejscowosci-bez-zgody-przelozonych,24371.html
;D- wszak nie chcial siedziec spokojnie na krzeselku (podejrzewam ze wozka inwalidzkiego jeszcze nie uzywa) bujajac sie w rytm Hakuna matata - ;D w czasie "pamiatkowej celebracji"
-
Sutann u jezuitów nie uświadczysz, ale inne stroje - bliższe prawdzie już tak ;)
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,933,dlaczego-msza-jest-taka-sztywna.html (http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,933,dlaczego-msza-jest-taka-sztywna.html) - zobacz i posłuchaj protagonistów tego wątku ;)
-
http://breviarium.blogspot.com/2012/12/niech-twoj-udzia-w-zyciu-gminy.html
"Niech Twój udział w życiu gminy żydowskiej przybliży Cię do Chrystusa."
to chyba żart na Chanukę :o
-
tu Marek Rosłoń SJ o Komunii Św na klęcząco:
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/2981
A to jest odpowiedź na krytyczny komentarz do jego wypowiedzi. Dowiadujemy się, że z celebracje papieskie są z pełne nadużyć. Papież dzień i noc myśli jakby tu ludziom w głowie namieszać. Na szczęście są jezuici którzy chętnie wytłumaczą, pomogą zrozumieć żeby nikt nam nie wmówił że czarne jest czarne a białe jest białe. ;D
"Celebracje papieskie mają bardzo szczególny charakter i podlegają szczególnym okolicznościom. Np. takim, że są wielojęzyczne, wielokulturowe albo masowe. Stąd też nie należy ich traktować jak celebracji wzorcowych, do skopiowania w warunkach lokalnych. Choć oczywiście ich piękno i majestat mogą być inspirujące. W wielu momentach odbiegają zresztą one od norm liturgicznych. Z drugiej strony wskazuje to także na to, że przepisy liturgiczne wskazują raczej na ducha celebracji, niż na literę. Celebracja musi być dostosowana do warunków i za właściwe dostosowanie odpowiadają np. ceremoniarze. A w celebrach papieskich, owszem, dochodzi do mieszania znaków. Osoby przystępujące do komunii z rąk papieża przystępują na klęcząco i przyjmują komunię do ust, podczas gdy w nawie bazyliki, czy na placu, przyjmują na stojąco; niekiedy do ust, a niekiedy na rękę. (Tutaj czasami wikariat apostolski wydaje stosowne instrukcje szafarzom - np. podczas beatyfikacji Jana Pawła II, komunia była udzielana wyłącznie do ust). Wynika to jednak z okoliczności. Celem jest takie zorganizowanie akcji liturgicznej, by przebiegała godnie i spokojnie. Z uszanowaniem przepisów liturgicznych, czytelności znaków, ale także stosownie do warunków.
Pozdrawiam."
- Marek Rosłoń SJ -
-
Jeśłi chodzi o poprzedniego ceremoniarza papieskiego - Ojciec Rosłoń ma rację - w wielu miejscach odbiegały od norm liturgicznych...
-
1. celebracje papieskie ZAWSZE BYŁY, SĄ I BĘDĄ WZORCOWE DLA CAŁEGO KOŚCIOŁA!!! Jasnym jest, że w normalnej parafii nie zorganizuje się takiej celebry jak w Bazylice św. Piotra, lecz ogólne zasady są wzorcami dla diecezji i parafii, choćby coraz częstsze umiejscawianie krzyża na środku ołtarza czy noszenie w procesji wejścia 6 lub 7 świec(w liturgii sprawowanej przez biskupa) zamiast dwóch.
2. kwestia celebracji papieskich, które są dostosowywane do okoliczności to nie problem masowości, wielokulturowości czy wielojęzyczności tylko zasada, że papież jest ponad prawem, które sam ustanowił. On decyduje kiedy i w jaki sposób ma je zachowywać, bo on jest ustawodawcą. Żaden kapłan ani nawet biskup nie jest upoważniony do tego, by dowolnie mieszać w kwestiach liturgicznych. Prawdą jest, że potrzeba duszpasterska najwyższym prawem, ale doraźna potrzeba nie może niszczyć ogólnych zasad, bo cel nie uświęca środków.
3. pytanie czy aby szafarze, którzy udzielają Komunii wiernym w czasie papieskich celebracji zawsze znają aktualne wytyczne i się do nich stosują? oraz czy wszyscy wierni są w stanie od razu przejść ze znanego im sposobu na inny - myślę, że jest tu bardziej próba wychowywania niż pragnienie szukania wygody tego czy innego kapłana lub wiernego.
4. Ciągle będę o to pytał - czemu zawsze bronimy ludzi zamiast bronić wreszcie Boga i Jego niezbywalnych praw? Czemu ciągle tłumaczymy ludzkie błędne zachowania, szukamy dla nich usprawiedliwień zamiast tłumaczyć Bożą wolę i pouczać o prawdziwej pobożności??? Jeśli człowiek kocha to nie boi się klęknąć przed osobą kochaną i wyznać jej miłość. Czyżbyś przestawali kochać Boga?
-
@K.s. Padre -
ad 1. W wykonaniu Pierro Marini i Jan Paweł II - też są wzorcowe? Z tańcami liturgicznymi, ofiarowaniem darów w stroju topless, z tęczowym ornatem i tronem z "krzyżem św. Piotra"?
ad 2. Papież nie stoi ponad prawem - tam gdzie nie jest on prawodawcą. Dodatkowo Papież ma władzę prawo zmienić, jednak działanie wbrew prawu przez siebie ustanowionemu jest złem. Nota bene tu chodzi o "kreatywność" papieskiego ceremoniarza, którego Papież słuchał, nie zaś o samego papieża. Dowód - Benedykt XVI po wybryku abp. Mariniego go wyrzucił, ale podczas samego nadużycia - nie protestował...
ad 3. Co za problem zrobić taki krótki briefing przed Mszą?
ad 4. Zupełnie nie rozumiem zarzutu.
-
potrzeba duszpasterska najwyższym prawem, bonjour Novus Ordo - witamy w Novusie ale doraźna potrzeba nie może niszczyć ogólnych zasad, bo cel nie uświęca środków. eetam, od 40 lat takie zaklęcia słyszymy, ominiemy takie zakaziki, ominiemy... wszyscy omijają. Wszak potrzeba duszpasterska... itp, itd ;D ;D ;D[/i][/color][/size]
[/size]
Ksiądz tak serio ? Myślałem, że najwyższym prawem jest zbawienie dusz... ale dawno nie czytałem TP, więc mogę się mylić.
-
"celebracje papieskie ZAWSZE BYŁY, SĄ I BĘDĄ WZORCOWE DLA CAŁEGO KOŚCIOŁA"
to na kolana przyjmować Komunię św jak to robi B XVI !
-
ad 1. W wykonaniu Pierro Marini i Jan Paweł II - też są wzorcowe?
Odp. 1. są wzorcowe, ponieważ na nich wzoruje się niemal cały Kościół. Nic nie pisałem, że są idealne i zawsze zgodne z wszystkimi normami prawnymi, lecz jedynie, że są wzorcami, czyli tym co się naśladuje.
Wzorzec:
1. «wzór, schemat mogący być normą dla innych przedmiotów albo zjawisk danego typu»
2. «zespół cech, zasad uznanych za właściwe, godne naśladowania»
Liturgia papieska zawsze stanowiła wzorzec, który naśladowano. W przypadku P. Mariniego, który "montował" tę liturgię zdecydowanie zbyt długo, było to niestety zjawisko destrukcyjne.
ad 2. Papież nie stoi ponad prawem - tam gdzie nie jest on prawodawcą. Dodatkowo Papież ma władzę prawo zmienić, jednak działanie wbrew prawu przez siebie ustanowionemu jest złem. Nota bene tu chodzi o "kreatywność" papieskiego ceremoniarza, którego Papież słuchał, nie zaś o samego papieża. Dowód - Benedykt XVI po wybryku abp. Mariniego go wyrzucił, ale podczas samego nadużycia - nie protestował...
Odp. 2. Nic nie pisałem o tym, że papież zmienia prawo Boże. W kwestii przepisów liturgicznych, które są regulowane przez odpowiednie władze Stolicy Apostolskiej papież ma prawo sam siebie zwalniać z zachowania prawa ponieważ on lub jego poprzednicy, którzy posiadali tę samą najwyższą władzę ustanowili dane przepisy (np. sposób udzielania komunii świętej). Kwestią otwartą jest czy zawsze i w każdej sytuacji papież zmieniając wcześniejsze ustalenia działa właściwie...
Co do nadużycia i braku natychmiastowej reakcji papieża to trudno sobie wyobrazić jak Ojciec Święty biegnie ku ceremoniarzowi i tłukąc go ferulą łaja za owo nadużycie. Trzeba czasami robić dobrą minę do złej gry, przynajmniej do czasu... aż wyrzuci się sprawcę, co zresztą słusznie papież uczynił :-)
ad 3. Co za problem zrobić taki krótki briefing przed Mszą?
Odp. 3. problem żaden ale posłuszeństwo to już inna kwestia. Zresztą tu nie chodzi o to aby zmusić kogoś pod posłuszeństwem jak niewolnika, lecz o zmianę myślenia człowieka wolnego, który ma poczuć i zrozumieć, że dane zachowanie jest niewłaściwe, np. komunia na rękę. Co będzie jeśli myślenie kapłanów się nie zmieni, a nowy papież nie będzie chętny do kontynuowania pedagogii Benedykta XVI w kwestiach liturgii?
ad 4. Zupełnie nie rozumiem zarzutu.
Odp. 4. chodzi mi tu o ot, że rozważamy ciągle to co lepsze dla człowieka - klęczeć czy stać przy komunii zamiast rozważać czego pragnie Bóg od nas. Szukamy sobie usprawiedliwień np. tłumacząc swoje lenistwo potrzebą duszpasterską ("dzisiaj wezmę dwójeczkę bo będzie długo, to się ludzie znudzą", albo, "a niech świecki komunikuje będzie dwie minuty szybciej"). Potrzeba duszpasterska rozumiana jako autentyczna troska o uświęcenie dusz i ich zbawienie nie mówi nikomu, że ma omijać przepisy zawsze i wszędzie, lecz, że mogą zaistnieć wyjątkowe okoliczności kiedy można je uznać za nieobowiązujące (np. czas wojny, czy zagrożenie życia lub inne rzeczywiście ważne i niemożliwe lub bardzo trudne do ominięcia).
P.S. potrzeba duszpasterska jeśli jest autentyczna wyraża się choćby w tym żeby używać Kanonu Rzymskiego i nie udawać, że omija się go z dobroci dla wiernych, którzy już i tak długo są w kościele z powodu długiego kazania i jeszcze dłuższych ogłoszeń...
Mam nadzieję, że tym razem zostanę zrozumiany nieco lepiej...
-
Trochę przydługie pytanie:
Jak jest dokładnie z opuszczaniem niedzielnej Mszy świetej?? Jeśli "nie chce mi się" czyli po prostu "mam lenia" i nie idę na Mszę świętą - mam grzech ciężki, muszę iść do spowiedzi, aby przyjąć komunię świętą... ale jak jest z różnymi wypadkami losowymi np. choroba i leżę z gorączką w łóżku, biorę leki itp. bardzo chcę być na Mszy niedzielnej, ale jednak nie daję rady, aby na nią dotrzeć. Mogę "zaryzykować", ale wyjście z domu może mi jeszcze zaszkodzić (czyli nie szanuję rad lekarza i swojego życia - też grzech??). Czy w takim wypadku,że z powodu choroby opuszczam niedzielną Mszę św., mam grzech i muszę iść do spowiedzi?? Czy mogę swobodnie przystąpić do komunii świętej przy najbliższej okazji?
i odpowiedź znanego nam księdza:
A gdzie w tych wszystkich dywagacjach jest Pan Bóg? Pytania o granice, do których można się posunąć, by nie narazić się Bogu "a zrobić swoje", stanowią niestety ponad połowę zadawanych tu pytań (kilkaset), na które pytającym nikt z jezuitów nie odpowie. Bo jak odpowiedzieć na pytanie: Czy kopnąć kogoś to grzech ciężki, czy tylko lekki, bo jak lekki, to jeszcze kilka razy komuś dokopię i nie będę MUSIAŁ iść do spowiedzi. Albo: Czy mogę olać Boga, bo "mam lenia" - czy się na mnie nie wścieknie? Ktoś tu nie zrozumiał czym jest Ewangelia i czym jest Eucharystia. To tak, jakby zadawać sobie pytanie: Czy jeśli nie podziękuję rodzicom za świąteczny prezent, to mnie zbiją czy nie? Jeśli nie zbiją, to po co mam dziękować? To jest analogiczne myślenie do Twoich dywagacji i do problemów poruszanych przez wielu innych pytających, których pytania wciąż wiszą w bazie danych pytań nieodpowiedzianych. Wszystko, co czynisz, czyń z wdzięczności Bogu za to, że Cię uratować od śmierci i bezsensownego cierpienia wydając na śmierć własnego Syna. Po prostu kochaj tak, jak zostałeś umiłowany. Bo jeśli możesz czynić dobrze a nie czynisz, to nie znasz Boga. Pozdrawiam
Czy ktoś może przetłumaczyć odpowiedź na język polski, bo nie wiem w końcu, czy opuszczenie niedzielnej Mszy św jest grzechem, czy dzięki miłości człowieka do Boga nim nie jest?
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/81/n/8894#Com_8894
-
A po co w ogóle szukać odpowiedzi na tym forum? Tu przecież o. Zmudziński otwarcie wzywa do uczestnictwa w życiu synagog, wychwala żydów mesjanistycznych. Chyba jedyne o co można się modlić to o kasatę tego zakonu, nie mającego już nic z ducha św. Ignacego.
-
Nie ja zadałem pytanie, po prostu zajrzałem na forum, byc może niepotrzebnie.
-
... którzy już i tak długo są w kościele z powodu długiego kazania i jeszcze dłuższych ogłoszeń ...
A zapomiał Ojciec o tak ważnym elemencie neoliturgii (w sensie "odnowionej" a nie kikokarmenackiej), jak niezbywalna konferansjerka przed, kilkakroć w trakcie i po?
-
A zapomiał Ojciec o tak ważnym elemencie neoliturgii (w sensie "odnowionej" a nie kikokarmenackiej), jak niezbywalna konferansjerka przed, kilkakroć w trakcie i po?
[/quote]
rzeczywiście nie pomyślałem, pewnie dlatego, że sam staram się tego nie robić (wyjątkiem są krótkie życiorysy świętych i błogosławionych, które podaję w ich wspomnienia). Liturgia najlepiej tłumaczy się sama. :)
-
Ksiądz protestant "jezuista" przekonuje do sola scriptura w komentarzach http://areopag21.pl/tradidi_quod_et_accepi/artykul_2876_tydzien-ekumeniczny-czy-kosciol-zlamie-prawo-kanoniczne.html
-
Ten jezuita jest katolikiem. Trochę go poniosło w dyskusji.:)
-
Dla odmiany: jezuita cytuje franciszkanina.
"Potężna tradycja benedyktyńska, oparta na medytacji, ustąpiła miejsca nieporozumieniom, jakoby liturgia miała być przede wszystkim widowiskiem, którego celem jest włączenie w nią wszystkich".
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,980,o-kryzysie-zakonow.html
-
Jak przekazywać znak pokoju?
Odpowiedź jest prosta: z miłością. Znak pokoju jest znakiem miłości. Rozumiem jednak, że autor tego pytania chciałby otrzymać odpowiedź konkretną: należy go przekazywać przez uścisk (dłoni) czy przez skłon głowy. Przepisy tego nie określają. Mamy tutaj wolność. [...]
(http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/images/stories/ludzie_01.jpg)
[...] Zostawmy ludziom wolność. Niech każdy wyraża miłość tak, jak potrafi.
Remigiusz Recław SJ
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/r-problemy-i-pytania-mainmenu-69/liturgia-mainmenu-74/50-jak-przekazywa-znak-pokoju
-
Jak przekazywać znak pokoju?
Odpowiedź jest prosta: z miłością. Znak pokoju jest znakiem miłości. Rozumiem jednak, że autor tego pytania chciałby otrzymać odpowiedź konkretną: należy go przekazywać przez uścisk (dłoni) czy przez skłon głowy. Przepisy tego nie określają. Mamy tutaj wolność. [...]
(http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/images/stories/ludzie_01.jpg)
[...] Zostawmy ludziom wolność. Niech każdy wyraża miłość tak, jak potrafi.
Remigiusz Recław SJ
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/r-problemy-i-pytania-mainmenu-69/liturgia-mainmenu-74/50-jak-przekazywa-znak-pokoju
Przepraszam, jaka to denominacja?
-
Przepraszam, jaka to denominacja?
"Jesli skreślisz zera cztery, będzie pieniądz nowej ery!"
-
Panie Bartku - na przyszłość - cytowanie przez Pana tego typu opinii prosiłbym opatrzyć komentarzem. Nie wiem jak u innych, ale dla mnie pozostaje Pan w sprawach liturgii autorytetem i taki cytat w Pana wykonaniu może powodować konfuzję, czy to aby nie Pana zdanie. ;)
-
Zmartwychwstanie. Rzecz po ludzku niemożliwa, dla Boga najprostsza pod słońcem. Papież Franciszek musiał je chyba głęboko przemyśleć tam, na Antypodach, skoro teraz tak sympatycznie stawia rzymski Kościół na nogi. Po co te wszystkie fatałaszki, skoro liczy się tylko Bóg i człowiek? Po co te wszystkie pałace, dworskie wygibasy, skoro wystarczy jeden pokój i uśmiech? Po co te podejrzenia, dąsanie się na świat i dziennikarzy, skoro wystarczy jedno szczere „przepraszam” i życie zgodne z powołaniem? Po co w ogóle wierzyć w zmartwychwstanie, żyjąc tak, jakby go wcale nie było, skoro można nim żyć tu i teraz, wierząc tym mocniej że groby pękną?
http://madel.salon24.pl/497393,zwyczajne-zmartwychwstanie
No proszę: wystarczy tylko wyrzucić fatałaszki, nie mieszkać w pałacu etc. i już Kościół stanie na nogi...
A tak poza tym, to chciałbym wiedzieć, kto był tym niesympatycznym typem, który nie potrafił podnieść Kościoła, dla kogo strój był ważniejszy od Boga i człowieka, kto wolał pałac i ceremonie od jednego pokoju, kto obraził się na świat i dziennikarzy...
-
Ładny filmik z Florydy:
http://vimeo.com/58589884#
http://www.ccwatershed.org/blog/2013/mar/25/jesuits-and-latin-mass-florida/
Są wyjątkiem ci jezuici potwierdzającym regułę niestety. Jakby wszyscy członkowie tego zakonu mieli takie podejście do Mszy Świętej to by ich było 30tys< , a nie obecnie 18 tys z roku na rok spada.
-
http://vimeo.com/58589884#
http://www.ccwatershed.org/blog/2013/mar/25/jesuits-and-latin-mass-florida/
Są wyjątkiem ci jezuici potwierdzającym regułę niestety. Jakby wszyscy członkowie tego zakonu mieli takie podejście do Mszy Świętej to by ich było 30tys< , a nie obecnie 18 tys z roku na rok spada.
Na zatrutym polu dobry plon nie rośnie - więc wystarczy poczekać bo odnowa przychodzi z dołów. Choć tą to można rozumieć i bardzo opacznie: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pytania-i-odpowiedzi/art,10,dlaczego-jezuici-chodza-w-garniturze-i-krawacie.html (http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pytania-i-odpowiedzi/art,10,dlaczego-jezuici-chodza-w-garniturze-i-krawacie.html) - czyli z wynurzeń jednego z częściej cytowanych tutaj jezuitów :D
-
Generalnie spadek powołań obejmuje zdecydowaną większość zakonów, np. w Polsce dramatycznie spada ilość powołań do zakonów żeńskich, ale wydaje mi się że bycie zakonnicą to ostatnia rzecz jaką obecnie chce polska dziewczyna. A co do o.Żmudzińskiego to najchętniej chodzi on w jarmułce. Sam namawiał do chodzenia do synagog mesjanistycznych.
-
Generalnie spadek powołań obejmuje zdecydowaną większość zakonów, np. w Polsce dramatycznie spada ilość powołań do zakonów żeńskich, ale wydaje mi się że bycie zakonnicą to ostatnia rzecz jaką obecnie chce polska dziewczyna. A co do o.Żmudzińskiego to najchętniej chodzi on w jarmułce. Sam namawiał do chodzenia do synagog mesjanistycznych.
Często prędzej wolą mieć męża pijaka niż iść do zakonu.
-
Chyba bardziej teraz Polki wolą zamiast małżeństwa na ,,kocią łapę" lub ,,związek partnerski". Liczba zawieranych małżeństw w Polsce spada, a co do picia ito i dziewczyny w dużej liczbie spożywają trunki i to nie tylko piwko.
-
Brak powołań żeńskich po części wynika z tego że siostry były traktowane przez księży z "góry" i jako tania siła robocza. To było widać. Podobnie z braćmi. Gorsza kategoria księdza, poczciwy głupeczek. Przynajmniej ja tak to widzę.
-
Zgoda. do tego dochodzi materializm i zeświecczenie obecnej młodzieży, więc i powołań do zakonów brak. Jeszcze na księży są, bo duchowni mają ugruntowaną pozycje społeczną.
-
jest jeszcze jeden powód spadku powołań, ale o tym się nie mówi, bo po co wtedy robić te wszystkie akcje i tygodnie modlitw. sam Kościół to sprawia - stosuje się coraz mniejsze oka w sicie seminaryjnym (jakość, nie ilość), wydłuża formację (ogólna tendencja) i bardzo, bardzo mocno idzie w psychologię (mnóstwo testów, ćwiczeń, rozmów, analiz, spotkań, formatorzy studiują psychologię, etc.). wychodzi tak, że co trzeci (trzecia) idzie na terapię i potem, albo on nie chce dalej, albo jego już nie chcą. sam czytałem na forach, jak sobie wzajemnie odradzają pójście do danego seminarium, by "nie stracić 4 - 5 lat, a potem znaleźć się na lodzie".
Zastrzegam tutaj jedno - to wcale nie jest wg mnie złe, że taka jest teraz tendencja - może to dobrze, że idzie się w jakość, a nie w ilość, poznaje dogłębnie kandydata, dokładnie przegląda, zbiera dane, poddaje badaniom, wydłuża i urozmaica mu się formację. Tylko po co to biadolenie, że nie ma powołań? powołania mogą być zawsze, lepsze lub gorsze, ale będą. Pytanie, co z tym zrobią odpowiedzialni za powołania/formację. u Dominikanów żartowano, że przy obecnej selekcji (choć na brak powołań nie narzekają raczej), św.Dominik wyleciałby po kilku tygodniach...
-
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1132,katolicy-szukaja-diabla11.html (http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1132,katolicy-szukaja-diabla11.html) - To jest przyklad ze kiedys sito mialo wieksze przeswity - bo to prawdziwy zielony wielblad:D
-
Co do powołań zakonnych, to chyba można powiedzieć, że era zakonów minęła - być może bezpowrotnie. Większość zgromadzeń powoli wymiera, i jeśli nawet widać jakieś ożywienie tu i ówdzie w tradycyjnych wspólnotach, to raczej trendu to nie odwróci..
Monastycyzm katolicki wyczerpał swoją żywotność i odchodzi w przeszłość na naszych oczach. Być może pojawią się jakieś inne formy życia religijnego, które go zastąpią.
-
To prawda, to powolna agonia. Zresztą zdecydowana większość tradsów też by nie chciała by ich córka czy syn wstąpili do zakonu. Prędzej już by chcieli by zostali księżmi.
-
Ciekawy artykuł o konflikcie Generała Jezuitów o. Arrupe z Janem Pawłem II zamieszczony dawno temu na portalu racjonalista.pl:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1477
Autor z jednej strony pisze o jezuitach "których porwał soborowy cyklon", z drugiej zaś o Kurii Pawła VI blokującej reformy Vaticanum II (zapewne chodzi mu o te, w kwestiach obyczajowych). Najciekawszy jest jednak opis antagonizmu osobowości jezuity i papieża-Polaka, który stanowił do tej pory temat tabu. Życie o. Arrupe bardzo przypomina losy o. Blachnickiego: wojenna trauma, która przeradza się w religijną gorliwość i chęć naprawy świata, by skończyć na żarliwym ekumenizmie. Wspomniane w tekście zdjęcie ukazujące każącą postawę Jana Pawła i pokorę o. Arrupe można odnaleźć tutaj:
http://www.bu.kul.pl/gfx/072/wystawy/pamietnik_wystaw/jezuici_w_polsce/wystawa/jezuita_dzisiaj.jpg
Niestety, druga część artykułu poświęcona św. Josemarii Escriva de Balaguer nie jest już tak przekonywująca i bazuje na konflikcie złego "frankisty" Josemarii oraz dobrego "republikanina" Arrupe.
-
ks. Dariusz Kowalczyk SJ
Jezus przyszedł świat zbawić, ale właśnie dlatego wchodził ze światem w spór. Dzieło zbawienia nie polega wszak na byciu ślepym.
http://gosc.pl/doc/1663662.Fanatyzm-otwartosci
-
ks. Dariusz Kowalczyk SJ
Jezus przyszedł świat zbawić, ale właśnie dlatego wchodził ze światem w spór. Dzieło zbawienia nie polega wszak na byciu ślepym.
http://gosc.pl/doc/1663662.Fanatyzm-otwartosci (http://gosc.pl/doc/1663662.Fanatyzm-otwartosci)
A w odnośniku po prawej stronie można przeczytać jak ktoś krytykuje abpa Zollitscha:
http://gosc.pl/doc/1664159.Wpadka-abp-Zollitscha (http://gosc.pl/doc/1664159.Wpadka-abp-Zollitscha)
(wiem, że to bokotemat, ale nie chciałem specjalnie zakładać nowego wątku)
-
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1278,chce-podpalic-moj-kosciol.html
Od powietrza, głodu, ognia i wojny, nie zachowuj nas Panie, bo popadniemy w bylejakość i nudę, zabije nas stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Pochowaliśmy się za murami religijnej poprawności i przestaliśmy fascynować ludzi poszukujących sensu życia.
[...]
Duch Święty pragnie podpalić nasze serca, nasze parafie i wspólnoty. A Kościół płonący ogniem Ducha Świętego to Kościół, który czuje się kochany, który wielbi radośnie Boga, a nie uskarża się, narzeka, biadoli… To Kościół zbudowany z otwartych ramion, a nie z zamkniętych drzwi, to nie lodówka konserwująca tradycje i odwieczne zwyczaje lecz obficie zastawiony stół. Dla wszystkich.
Dziękuję Bogu, że spotkałem wielu wiernych katolików (duchownych i świeckich) pełnych ognia, podpalających świat, a nie takich, którzy chowali się w murach kościelnego budynku i poprzestawali na religijnych obrzędach. Jest ich jednak wciąż zbyt mało, by rzesze przerażonych ludzi napełnić nadzieją, by w sercach pasterzy rozpalić pragnienie bycia pełnymi entuzjazmu rybakami ludzi, a nie markotnymi stróżami akwarium.
Wojciech Żmudziński SJ
-
Kolejny duchowny z zakazem wypowiedzi. Jezuita ojciec Krzysztof Mądel ma milczeć. Nie może przedstawiać swoich opinii ani w prasie, ani w internecie, ani w żadnych innych mediach. To kara za opinie, które wygłaszał w ostatnich miesiącach.
http://natemat.pl/71939,kolejny-duchowny-z-zakazem-wypowiedzi-ojciec-krzysztof-madel-ma-milczec-w-prasie-na-blogu-na-facebooku
-
Szkoda tylko, że to tak rzadko. Trzeba wysprzątać Kościół z koni trojańskich na cito.
-
Piotr J. Ochwał: W USA bez oporów poszedłbym na NOM do jezuitów. U nas bym się bał, bo to jeden z najbardziej zdegenerowanych zakonów (w Polsce)
-
... Jezuita ojciec Krzysztof Mądel ...
Tak mi się pomyślało, że biorąc pod uwagę całokształt dokonań, osobnik ten pochodzić może z "dobrej chazarskiej" rodziny posługującej się tradycyjnym nazwiskiem Mandel (migdał). W ramach "degermanifikacji" po II Wojnie Światowej ówczesna komuna retuszowała w trybie administracyjnym nazwiska brzmiące, lub piszące się zbyt "z niemiecka". Dotyczyło to szczególnie terenów byłego zaboru pruskiego.
-
A pamiętacie jeszcze Państwo Grzegorza Kramera SJ, niegdyś tak aktywnego na forach?
http://kramer.sj.deon.pl/ (http://kramer.sj.deon.pl/)
-
tutaj oświadczenie Kurii Prowincjalnej SI w sprawie o.Mądla:
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15526,socjusz-jezuitow-ws-sytuacji-o-madla.html (http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15526,socjusz-jezuitow-ws-sytuacji-o-madla.html)
do obeznanych mam pytanie o poniższe zdanie z oświadczenia:
(...) o. Prowincjał rozmawiał z nim na temat (...) warunków odnoszących się do możliwości ostatecznego włączenia w Towarzystwo (przedstawionych o. Mądlowi przez naszego o. Generała) (...)
o co tu chodzi? o te słynne dodatkowe późne ślubu u SI? ???
-
To chyba najlepszy komentarz do postawy o. Mądela i sporej części przedstawicieli Towarzystwa Jezusowego
http://osiejuk.salon24.pl/527317,umra-i-stad-ten-syk
fragment:
Ja rozumiem, że to była warszawska katedra, a więc miejsce reprezentacyjne, rozumiem, że ojciec Jacyniak przemawiał bardzo konkretnie, może zdecydowanie zbyt konkretnie na możliwości sumienia pastora Mądela, rozumiem wreszcie, że ów konkret naprawdę nie pozostawiał wiele miejsca na jakiekolwiek ruchy po stronie wyznawców ciemności, jednak to wciąż nie bardzo tłumaczyło fakt, że pastor Mądel aż tak się rozjuszył, że po wysłuchaniu odpowiedniej relacji postanowił uderzyć we wszystkich możliwych kierunkach, w tym aż do arcybiskupa Nycza. Tego zrozumieć nie byłem w stanie.
I oto wczoraj, na samo już zakończenie dnia, otworzyłem sobie odpowiedni film na youtubie i wreszcie się doczekałem. A było mniej więcej tak. Otóż kiedy ojciec Jacyniak zakończył owo przerażająco zimne wyliczanie wszystkich skrytobójczych śmierci, jakie nastąpiły już po Smoleńskiej Katastrofie, powiedział coś takiego:
„Umrzesz. I chociaż o tym nie mówisz, albo się to tego nie przyznajesz, boisz się tej chwili. Nie dlatego, że śmierć kończy wszystko, ale dlatego, że wszystko zaczyna. Zaczyna coś, co nigdy nie będzie miało końca. Umrzesz. A kiedy umrzesz, rozpocznie się sąd. I wszystkie Twoje ukryte grzechy, myśli i pragnienia, skonstruowane z precyzją kłamstwa, zostaną tam ujawnione”.
Wysłuchałem tego fragmentu, niemal już kończącego tę krótką przecież bardzo homilię, i nagle pojąłem, skąd to wszystko. To właśnie ta świadomość, tak bezlitośnie ujawniona w tych słowach, dręczy pastora Mądela, ale przecież nie tylko jego. Dręczy, nie pozwala spać, wręcz nie pozwala żyć. To stąd ten strach. No a za nim już tylko ten syk. I myślę, że warto o tym pamiętać. Nawet jeśli tylko po to, by zrozumieć. Bo skoro zrozumieć, to i wybaczyć.
Tutaj też dobry tekst o reakcji o. Mądela na wybór papieża Franciszka:
http://osiejuk.salon24.pl/493590,czego-sie-boi-ojciec-krzysztof-madel-sj
-
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1290,czy-warto-isc-na-trydencka-msze.html
Tekst na jezuickim portalu, a w w komentarzach obłęd fideistyczno-archeologiczny.
Dla jednego uczestnika bycie konsekwentnym w stosowaniu 1 języka liturgii oznacza powrót do aramejskiego.
O. Grzegorz Krammer definitywnie rozstrzyga kwestię językową:
Językiem Kościoła jest Miłość.
I użytkownicy stawiający takie pytania: Kościoł jako wspólnota wiernych moze byc jednoosobową wspólnotą wiernych?
-
Marianna:
Zadziwiająca jest ilość komentarzy otwarcie wrogich wobec Mszy Św. Wszechczasów (na portalu skądinąd katolickim). Jeden z komentatorów wspominał że śmieszy go ona.
Było też coś o SWII. Jednakże, Msza tzw. trydencka, jest bliższa Sacrosanctum Concilium niż NOM.
Wielu zdaje się też twierdzić, że powstała ona po soborze trydenckim (niczym Novus Ordo, powstałe syntetycznie w gabinetach liturgistów po soborze watykańskim II). Nic bardziej mylnego. Kanon rzymski ostatecznie uformowany już za Grzegorza Wielkiego. Sobór trydencki jedynie nakazał wydanie jednego powszechnego mszalu, wcelu uniknięcia nadużyc liturgicznych. Zaś starodawne obrządki uzyskały status odrębnych rytów. Zostały one unicestwione dopiero przez NOM.
Wielu sprowadza też Mszę gregoriańską do koronek i "firanek". Tym osobom polecam obejrzenie liturgii sprawowanych np. w opactwie Le Barroux - koronki tam nie uświadczysz.
Wielu twierdzi, że tradycjonaliści są przekonani o wyższości "swojej". Ich postawę łatwiej będzie zrozumieć wiedząc, że przez prawie 40 lat nazywano ich schizmatykami (jednocześnie nie nazywając tak np. prawosławnych), mówiono, że "nie rozpoznają znaków czasu", zabraniano uczestniczyć we Mszy, która była dobra dla prawie wszsytkich świętych katolickich. Naprawdę, przywiązanie do tradycyjnej Mszy wymagało (zwłaszcza na zachodzie) nie lada wytrwałości i odwagi (zwłaszcza kapłanów).
Zadziwiające jest zwłaszcza to, że najsilniejsza krytyka tzw. tradycjonalistów wychodzi ze środowisk najbardziej "otwartych" na dialog, zwłaszcza z innowiercami.
-
O. Grzegorz Krammer definitywnie rozstrzyga kwestię językową:
Ale to świr, produkował się i u nas ~2004-2005, jak był klerykiem (mieszkał na Rakowieckiej w Warszawie). Horror, że takich wyświęcają.
-
Poruszający komentarz w dyskusji pod tym tekstem:
świecki szafarz wyznaje
...Gdy szedłem do chorych, mając Jezusa w bursie na piersiach, mówiłem do Niego: Panie Jezu, skoro Ty mnie powołałeś do tej posługi, to dlaczego nie czuję radości tylko smutek i wyrzut niegodności.
Zacząłem się zastanawiać, jak to właściwie jest: mój starszy brat jest zakonnikiem w Zgromadzeniu Braci Szkolnych i nie może udzielać Komunii Św. pomimo, że jest osobą duchowną i wydawałoby się bardziej godną w hierarchii Kościoła do tej posługi niż ja prosty człowiek. Ja świecka osoba mogę udzielać Komunii św. a on duchowna –nie? Pomyślałem, że coś tu jest nie tak…
Największy niepokój i wyrzut przeżywałem, gdy upadła mi św. Hostia na posadzkę. Przepraszałem Pana Jezusa za tę zniewagę i miałem przed oczyma mojego śp. ks. Proboszcza z mojego dzieciństwa, który w takiej sytuacji wycierał puryfikaterzem miejsce, gdzie Pan Jezus w Hostii św. upadł. Później leżał krzyżem przed tabernakulum i przepraszał za tę nieuwagę i zniewagę.
W końcu druga z moich sióstr mówi do mnie: skoro masz taki niepokój i wyrzuty sumienia to powinieneś zrezygnować. Dodała przy tym, że czytała książkę o obcowaniu z duszami czyśćcowymi o zakonnicy, która miała upalone dłonie za to, że podawała Komunię św. a nie było jej wolno. Siostra zaproponowała mi, abym przeczytał książkę „Ostrzeżenie z zaświatów”. Kupiłem sobie tę książkę i przeczytałem ją uważnie.
Moje oczy otworzyły się… Zrozumiałem, że dotychczasową posługą świeckiego nadzwyczajnego szafarza służę szatanowi a nie Panu Bogu, że Komunię Św. może udzielać tylko ksiądz lub diakon, którzy mają ręce konsekrowane.
-
~ohyda spustoszenia
W kościele innej parafii na Mszy św. Kapłan opowiadał na temat Matki Bożej, że Fatima to wymysł, sensacyjka,zanegował wszystko, co zw. było z Matką Bożą i że balaski są niepotrzebne a tabernakulum trzeba przenieść do bocznej kaplicy. Potem wystawił Najśw. Sakrament i poszedł do konfesjonału. Po lekturze Mistycznego Miasta Bożego byłem ogromnie zbulwersowany jego słowami i poszedłem do niego do spowiedzi. Opowiedziałem mu, że przeczytałem właśnie książkę Marii z Agredy. Wyrzucił mnie i nie dał mi rozgrzeszenia. Miałem wyjść z kościoła, gdy podszedł do mnie starszy kapłan spowiadał po drugiej stronie, spytał Chcesz wyjść, młody człowieku? Mówię że mi wstyd i głupio nie dostałem rozgrzeszenia. Wtedy ten Kapłan pokazał mi na Monstrancję i powiedział: Zobacz Pan Jezus też słuchał tego kazania ale nie wyszedł. Pozostał w Kościele. Doznałem olśnienia. Oczy napełniły się łzami, a ten kapłan położył rękę na mojej głowie i powiedział do mnie: Ja ciebie rozgrzeszam, pozostań chwilę i podziękuj Panu Jezusowi. To był moment mojego nawrócenia i pokochania Kościoła, który cierpi i jest prześladowany.
Za jakiś czas ten kapłan, który tak negatywnie wypowiadał się o Matce Bożej zmarł nagle podczas odprawiania Mszy Św. a starszy kapłan stał się moim przyjacielem nie tylko w konfesjonale. Ciągle powtarzał. Choćby w kościele w samym jego środku było stado wilków i ujadały psy, jeśli w najmniejszej cząstce w okruszynie będzie obecny Pan Jezus nie wychodź z kościoła. Pan Jezus zezwoli na jeszcze większą ohydę spustoszenia w Kościele ale pamiętaj nie zostawiaj Go pośród stada Wilków. Słowom tego świątobliwego Kapłana chcę pozostać wierny. Dlatego bronię Kościoła pomimo tego, że jestem świadomy obecności wszystkich żydów, masonów, iluminatów, wilków, psów, bo wierzę, że Pan Jezus jest w Swoim Kościele i cierpi z tego powodu.
-
Jestem właśnie w trakcie lektury "Jezuitów" Martina. Bardzo ciekawe, ale i w wielu miejscach kontrowersyjne dzieło. Martin stawia tezę, że konflikt teologii wyzwolenia i katolickiego marksizmu propagowanych w głównej mierze przez jezuitów z tradycyjnym, hierarchicznym Kościołem stanowi jeden z głównych problemów świata (książka pisana w 1994 r), zaś "czarny papież" jest głównym wewnętrznym przeciwnikiem "papieża białego". Stawką jest to, czy Kościół główny cel swojej działalności dostrzegać będzie w założeniu raju na ziemi, czy też doprowadzeniu jak największej liczby ludzi do raju wiecznego.
Postulaty jezuitów z Nikaragui (1979r.) - ciało Jezusa to lud, który tworzy Kościół. Jeśli reprezentujesz myślenie dogmatyczne (i przez to wykluczające), to nie jesteś katolikiem.
Otwieram jezuicki portal deon, a tam:
Papież Franciszek I: Puste klasztory nie są nasze, są dla ciała Chrystusa, którym są uchodźcy.
Podobnie niewykluczające myślenie pojawiło się w sprostowanych przez Watykan słowach o ateistach, którzy przed katolikami mogą wejść do Królestwa.
Idziemy dalej: założyciel teologi wyzwolenia właśnie wydał o niej książkę razem z szefem KNW, abp Mullerem:
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15810,gutirrez-o-aktualnosci-teologii-wyzwolenia.html
Pamiętam, jak po wyborze Franciszka I na Stolicę Piotrową różne gadające głowy zarzekały się, że nie ma On absolutnie nic wspólnego z teologią wyzwolenia, ale za to jest bardzo wrażliwy na sprawy ubogich. Mówiono o tym jakby teologia ta była chorobą zakaźną. Minęło pół roku i mamy taki komentarz wpływowego jezuity o. Wojciecha Żmudzińskiego SJ
Kościół nigdy nie odrzucał teologii wyzwolenia. Negatywny stosunek do niej lansowany był w Polsce i w innych krajach posowieckich. A przecież mieliśmy dobry przykład teologii wyzwolenia na naszym rodzimym gruncie. Wspierany przez wielu księży ruch solidarnościowy, w swojej katolickiej interpretacji, mieścił się właśnie w nurcie tej teologii.
Negatywny stosunek do teologii wyzwolenia wynikał z błędnej jej interpretacji jakoby teologia zaproponowana przez ojca Gustavo Gutierreza bazowała na marksistowskiej analizie, a nie na Ewangelii. Jej krytykę podsycały przypadki karykaturalnych form solidarności z ubogimi. Byli bowiem księża walczący z bronią w ręku i tacy, którzy przyjmowali stanowiska ministerialne w rządzie. To są błędy, na jakie wskazała wydana przez Stolicę Apostolską "Instrukcja o niektórych aspektach teologii wyzwolenia" (1984).
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1308,teologia-wyzwolenia.html
Czyli teologia wyzwolenia tak, wypaczenia nie.
Ciekawe, jak Martin zinterpretowałby wybór pochodzącego z Ameryki Południowej jezuity, wroga marksizmu, odcinającego się od teologii wyzwolenia, a przy tym nieustannie podkreślającym konieczność ubogiego Kościoła dla ubogich. Zapewne uznałby to za domknięcie systemu i zwycięstwo wiernych jezuickich sług nad swoim panem, białym papieżem. Głównym promotorem kandydatury kardynała Bergoglio był zapewne inny jezuita kardynał Martini, znany z radykalnych opinii o kształcie współczesnego Kościoła. Ale to tylko spiskowa teoria ;) ;) ;)
-
Siostra zaproponowała mi, abym przeczytał książkę „Ostrzeżenie z zaświatów”. Kupiłem sobie tę książkę i przeczytałem ją uważnie.
"Ostrzeżenie z zaświatów" zawiera treści niezgodne z nauką Kościoła. Ot, choćby zdanie o nieważności konsekracji.
-
bo wierzę, że Pan Jezus jest w Swoim Kościele i cierpi z tego powodu.
Tak jest, tylko niech Pan nie zapomni, że choćby schizmatycy wschodni też mają ważną konsekrację i batiuszka może to samo powiedzieć człowiekowi prawosławnemu.
Pytanie jest: Czy kościół post-soborowy jest Kościołem Chrystusowym?
Co Pan na to?
-
Z aktualności:
Kandydaci rozpoczęli nowicjat
(http://nowicjat.deon.pl/wordpress/wp-content/gallery/introdukcja/thumbs/thumbs_img_0348-fileminimizer_0.jpg)
(http://nowicjat.deon.pl/wordpress/wp-content/gallery/introdukcja/thumbs/thumbs_img_0341-fileminimizer_0.jpg)
http://nowicjat.deon.pl/wordpress/?p=6860#more-6860 (http://nowicjat.deon.pl/wordpress/?p=6860#more-6860)
http://jezuici.pl/kandydaci-rozpoczeli-nowicjat/ (http://jezuici.pl/kandydaci-rozpoczeli-nowicjat/)
Az dziwne ze takie numery odstawiają - ale jedno jest zachowane - to się nie klei do reszty...
-
A co jest dziwnego na tych zdjęciach?
-
Jakkolwiek nie jestem fanem współczesnego jezuityzmu, to introdukcja nowicjatu nie jest tym samym co obłóczyny nowicjatu, które w Towarzystwie Jezusowym odbywają się na przełomie stycznia i lutego.
-
A co jest dziwnego na tych zdjęciach?
Akurat w Polsce jezuita w sutannie jeszcze nie wyginął - bardziej mnie zaskakuje (a kontrprzykładów jest sporo) że jest Krzyż, dwie świece na ołtarzu choć z dostawki V2 i inne takie tam. Ciekawe że też to publikują tak swobodnie.
-
Akurat w Polsce jezuita w sutannie jeszcze nie wyginął - bardziej mnie zaskakuje (a kontrprzykładów jest sporo) że jest Krzyż, dwie świece na ołtarzu choć z dostawki V2 i inne takie tam. Ciekawe że też to publikują tak swobodnie.
No właśnie. To zdjecie jest najciekawsze:
(http://nowicjat.deon.pl/wordpress/?p=6860#)
-
Zaduszki jazzowe w Starej Wsi koło Brzozowa na Podkarpaciu... Przydałaby się jakaś interwencja.
"Zaduszki jazzowe u jezuitów
Co łączy jezuitów z jazzem?
Niejednokrotnie w historii naszego Zakonu, pytano: czy takie postępowanie przystoi zakonnikom? Czy to działanie jest jeszcze zgodne z nauczaniem Kościoła, czy tym razem jezuici poszli już „o jeden most za daleko”? Czy takie poglądy świadczą o wolności wewnętrznej, czy to raczej przejaw nadmiernego liberalizmu? Jazz z kolei, od zawsze jest muzyką wolności. Był nią dla murzyńskich niewolników, w samych jej początkach. Jest nią nadal dla wielu „niespokojnych duchów”. W historii jazzu spotykamy wiele poszukiwań, które u ortodoksyjnych miłośników tej muzyki rodziły pytanie: „Czy to jest jeszcze jazz?”.
Tym co łączy jezuitów i jazz, jest więc przede wszystkim wyłamywanie się ze wszelkich schematów. Wychodzenie na granice. Szukanie w miejscach, od których większość woli trzymać się z daleka. Żeby się nie męczyć. Żeby się nie narazić.
Dlaczego Zaduszki?
To stara, polska tradycja, że w okolicach kościelnego wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych, jazzmani spotykają się, aby grać ze sobą, a przy tym wspomnieć tych, z którymi kiedyś grali, lub tych, z którymi zagrać nie zdążyli; żeby zastanowić się nad przemijaniem i sensem życia.
W tym roku, także my włączamy się w tę tradycję. W bazylice oo. Jezuitów spotkają się muzycy jazzowi (choć nie tylko), aby przez wspólną muzykę i improwizacje, sprowokować siebie i innych do egzystencjalnej refleksji. Jednak mimo wszystko, te „Zaduszki” będą nieco inne. Po pierwsze, akcent będzie położony nie na to, co było (wspominanie zmarłych), ale raczej na to co jest teraz i co będzie w przyszłości (sens życia). Drugim elementem, odróżniającym ten koncert, będzie repertuar. Owszem, będą „standardy”, ale bynajmniej nie jazzowe. Będzie to synteza muzyki chrześcijańskiej: od starych pieśni katolickich, przez Taize, po protestanckie piosenki uwielbieniowe. Wszystkie w dość niecodziennych – chwilami refleksyjnych, a momentami wręcz „dzikich” – jazzowych aranżacjach. Ponad wszelkimi podziałami i ramami. Jak wiatr, który wieje tam, gdzie chce (por. J 3,8).
Koncert będzie dla nas przedłużeniem uwielbienia po Eucharystii, która rozpocznie się o 17.00. Swoistym wprowadzeniem do koncertu, będzie zaś katecheza kerygmatyczna o. Tadeusza Hajduka SJ. Sam koncert, rozpocznie się o 18.15 w bazylice p.w. Wniebowzięcia Matki Bożej w Starej Wsi, 24 listopada 2013.
Zapraszamy
Jezuici"
http://jezuici.pl/zaduszki-jazzowe-u-jezuitow/
-
Przydałaby się jakaś interwencja.
http://jezuici.pl/zaduszki-jazzowe-u-jezuitow/
Czyja, Panie Grzegorzu, czyja?
-
Najlepiej interwencja Opatrzności...
-
Obecnie tylko na nią można liczyć.
-
Z tym muzykowanie niech spadają z kościoła na cmentarz.
-
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16713,dymisja-o-fabiana-blaszkiewicza-sj.html
Kuria Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego poinformowała, że dnia 19 listopada br. o. Fabian Błaszkiewicz potwierdził odbiór dekretu dymisji.
Tego dnia został więc definitywnie usunięty z Towarzystwa Jezusowego (powodem był przedłużający się nieuprawniony pobyt poza domem zakonnym oraz brak jakichkolwiek reakcji na upomnienia i wezwania do powrotu).
Pozostaje on nadal kapłanem, ale bez prawa wykonywania jakichkolwiek czynności wynikających ze święceń (chyba że znajdzie biskupa, który przyjmie go do swej diecezji).
Prosimy o modlitwę w Jego intencji.
Gdzieś na forum był wykład o. Fabiana, w którym udowadniał, że sutanna nie ma żadnego znaczenia.
-
O. Fabian Błaszkiewicz SJ (ur. 1973) – charyzmatyczny mówca, związany z tymi ruchami:
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/animatorzy-i-liderzy-mainmenu-34/postacie-odnowy-mainmenu-90/451-o-fabian-baszkiewicz-sj
Założyciel zespołu "Korzeń z Kraju Melchizedeka"
http://www.youtube.com/watch?v=ns10p_s1IVg
http://www.youtube.com/watch?v=p9chcu6sbd4
Nerwicy idzie dostać słuchać tego.
-
O. Fabian Błaszkiewicz SJ (ur. 1973) – charyzmatyczny mówca, związany z tymi ruchami:
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/animatorzy-i-liderzy-mainmenu-34/postacie-odnowy-mainmenu-90/451-o-fabian-baszkiewicz-sj
Założyciel zespołu "Korzeń z Kraju Melchizedeka"
http://www.youtube.com/watch?v=ns10p_s1IVg
http://www.youtube.com/watch?v=p9chcu6sbd4
Nerwicy idzie dostać słuchać tego.
" stkow1:
Jeśli "artysta " aż tak postępowy i ODWAŻNY to proponuję zrobić podobny film o Koranie, Mahomecie i osobiście promować go w Arabii Saudyjskiej."
-
Szkolenia z uwodzenia kobiet, rekolekcje przyciągające tłumy młodzieży, artystyczny pseudonim DJ Fabbs. Najpopularniejszy polski jezuita, zawieszony w ubiegłym roku, został ostatecznie wyrzucony z zakonu
"Powodem usunięcia z Towarzystwa Jezusowego był przedłużający się nieuprawniony pobyt poza domem zakonnym oraz brak jakichkolwiek reakcji na upomnienia i wezwania do powrotu." - czytamy w oświadczeniu zakonu na stronie Deon.pl. Autorzy oświadczenia dodają, że"pozostaje on nadal kapłanem, ale bez prawa wykonywania jakichkolwiek czynności wynikających ze święceń" I proszą o modlitwę w jego intencji.
Snajper uwodzenia
Usunięty z zakonu jezuita to Fabian Błaszkiewicz, znany w środowisku hiphopowców jako DJ Fabbs, założyciel zespołu "Korzeń z Kraju Melchizedeka. Niski, krępy, z krótką brodą, silnym donośnym głosem, duża pewnością siebie i poczuciem humoru. W ostatnich latach zrobił furorę kontrowersyjnymi kazaniami w swoich parafiach, rekolekcjami przyciągającymi tłumy i szkoleniami dla biznesu. Pisze książki, nagrywa audiobooki.
Na szkoleniach nie wkłada nawet koloratki. Prowadzi wykłady "Snajper uwodzenia" dla mężczyzn, na których uczy jak dotrzeć do "prawdziwego wnętrza kobiety". I warsztaty dla kobiet "Słońce Twojego sekretu", na których odkrywa "siedem tajemnic urody, siły i powodzenia w miłości". Wikipedia nazywa go "profesjonalnym mówcą motywacyjnym, ekspertem w dziedzinie rozwoju osobistego i osiągania sukcesu". Na YouTube są dziesiątki jego wykładów i kazań, wszystkie bardzo popularne wśród internatów.
Zakon: chcemy uniknąć skandalu
Zwierzchnikom naraził się jesienią ub. r., kiedy nie wrócił z urlopu do parafii w Bytomiu. Przestał odbierać telefony, odpisywać na maile. W grudniu Jezuici nałożyli na niego karę suspensy. "Na mocy tej decyzji o. Fabian nie może sprawować żadnych czynności kapłańskich, nie może sprawować sakramentów, głosić kazań, prowadzić rekolekcji i konferencji. Decyzja ta powodowana jest długim czasem nielegalnego przebywania poza domem zakonnym, uporczywym unikaniem wszelkich kontaktów z przełożonymi oraz rosnącym zgorszeniem wiernych, którzy dowiadują się o jego nieregularnej sytuacji". - brzmiało uzasadnienie decyzji o zawieszeniu.
"Podjęte kroki mają na celu skłonienie O. Fabiana do nawrócenia i powrotu na drogę życia zakonnego, a także uniknięcia skandalu, który odbiłby się negatywnie na wiernych oraz wszystkich tych, którzy biorą udział w prowadzonych przez niego konferencjach" - tłumaczyli zwierzchnicy zakonnika. Bezskutecznie. Blisko rok później, pod koniec listopada b. r , potwierdził odbiór dekretu o nałożeniu na niego kary. Jest to równoznaczne z wyrzuceniem go z Towarzystwa Jezusowego.
Błaszkiewicz: nie chciałem odchodzić
W rozmowie z "Dobrym Tygodnikiem Sądeckim", były zakonnik mówi, że jego zachowanie to "konsekwencja pewnej historii wewnątrz zakonu". - To nie jest moja decyzja, nie chciałem odchodzić, niemniej przyjmuję tę decyzję - mówi. Dodaje, że nie oznacza to zerwania z Kościołem. - Wręcz przeciwnie, jeszcze nigdy sprawy Kościoła i wiary chrześcijańskiej, nie były mi tak bliskie - przekonuje.
http://wyborcza.pl/1,75478,15063919,Jezuita_showman_wyrzucony_z_zakonu.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk#ixzz2mOuvc2Ud
-
"Ksiądz Posacki był krytyczny w stosunku do agnostyków, którzy zagnieździli się w kurii krakowskiej, ale miał nadzieję, że sobie z nimi poradzi. Nie głosił niczego więcej niż kolejni papieże mówiący wprost, że szatan zagnieździł się w Kościele. W swojej wieloletniej walce z szatanem i odkrywaniu przed chrześcijanami kolejnych jego pułapek nigdy nie wystąpił przeciwko nauce Kościoła. Chciałoby się powiedzieć, wręcz przeciwnie. Dlatego pomimo chwilowej niedogodności może spać spokojnie. Tym bardziej spokojnie, że w odróżnieniu od swojego postępowego kolegi, nie został związany z zakonem jezuitów ostatecznymi ślubami. Chociaż bardzo prawdopodobne rozstanie się zakonu jezuitów z ojcem Aleksandrem będzie dla zakonu dużą stratą, to przecież Kościół Chrystusowy nie zamyka się w bramach jednego zakonu. Prawdziwi ludzie Kościoła zawsze w nim pozostaną.
Stanisław Papież"
-
"Ksiądz Posacki był krytyczny w stosunku do agnostyków, którzy zagnieździli się w kurii krakowskiej, ale miał nadzieję, że sobie z nimi poradzi. Nie głosił niczego więcej niż kolejni papieże mówiący wprost, że szatan zagnieździł się w Kościele. W swojej wieloletniej walce z szatanem i odkrywaniu przed chrześcijanami kolejnych jego pułapek nigdy nie wystąpił przeciwko nauce Kościoła. Chciałoby się powiedzieć, wręcz przeciwnie. Dlatego pomimo chwilowej niedogodności może spać spokojnie. Tym bardziej spokojnie, że w odróżnieniu od swojego postępowego kolegi, nie został związany z zakonem jezuitów ostatecznymi ślubami. Chociaż bardzo prawdopodobne rozstanie się zakonu jezuitów z ojcem Aleksandrem będzie dla zakonu dużą stratą, to przecież Kościół Chrystusowy nie zamyka się w bramach jednego zakonu. Prawdziwi ludzie Kościoła zawsze w nim pozostaną.
Stanisław Papież"
Stanisław Papież wielokrotnie się mylił i to w bardzo poważnych sprawach. Dlatego jaki sens go cytować.I kręcić sobie filmy.
-
Stanisław Papież wielokrotnie się mylił i to w bardzo poważnych sprawach. Dlatego jaki sens go cytować.I kręcić sobie filmy.
Otóż to! a teraz obrońca, a sprawy i tak nie zna.
-
Uwaga, przy wsparciu KNO udzielam odpowiedzi na pytanie zadane w temacie: nie
http://breviarium.blogspot.com/2013/12/radosnego-przesilenia-zimowego.html
-
Na Frondzie jest zamieszczony tekst ks. Dariusza Kowalczyka SJ:
Bóg w piekle, czyli o nadziei powszechnego zbawienia
(...)
http://www.fronda.pl/a/bog-w-piekle-czyli-o-nadziei-powszechnego-zbawienia,33860.html
... przyznam szczerze, że mam problem z tym tekstem, jak pewne fragmenty rozumieć?, jak całość rozumieć?
"Wręcz przeciwnie, twierdzimy, że możliwość potępienia stanowi konieczny, choć jedynie negatywny, warunek zbawienia istoty wolnej, jaką jest człowiek." - jak to rozumieć? negatywny warunek zbawienia?
"W jaki sposób Bóg – nie łamiąc ludzkiej wolności – mógłby zrealizować swój plan powszechnego zbawienia?" - powszechne zbawienie?
etc, etc ...
-
Zapewne "powszechne" tak jak Kościół powszechny.
-
W powyższym temacie odnośnie tekstu ks. Dariusza Kowalczyka SJ:
http://breviarium.blogspot.com/2014/01/ewangelia-nie-polega-na-goszeniu.html
-
Stanisław Papież wielokrotnie się mylił i to w bardzo poważnych sprawach. Dlatego jaki sens go cytować.I kręcić sobie filmy.
Otóż to! a teraz obrońca, a sprawy i tak nie zna.
Ks Posacki nadal jest jezuitą i jest posłuszny swojemu prowincjałowi. Mieszka w domu zakonnym oo jezuitów na Zaskalu w Krakowie, czyli tam gdzie dawniej. Czyli o co chodzi p. Papieżowi?
-
Nie chcę zakładać nowego tematu skoro tu się zrobił już taki agregator informacji nt. Towarzystwa Jezusowego.
News z dziś: Gen. Jezuitów zrezygnuje z pełnionej funkcji
http://jezuici.pl/gen-jezuitow-zwola-kongregacje-generalna/
Druga rzecz z mojej strony prośba. Gdzie można znaleźć/przeczytać Dekrety XXXIII kongregacji generalnej SJ w zasobach sieci ? Może być w j. angielskim.
-
Przeczytałam taką wypowiedź, co o niej należy myśleć?
"Aleksander Posacki: Zielosw nie są sektą, ale kościołem chrześcijańskm, bo wyznają JCH jako Boga i Trójcę Św. - to jest teologicznej kryterium"
tu wyczytałam:
https://www.facebook.com/aleksander.posacki/posts/10202409890557482?comment_id=10202410296967642&offset=0&total_comments=27¬if_t=share_reply
Na pytanie do o. Posackiego: " ile kościołów Pan Jezus założył?" - o. Posacki odpowiada:
"Aleksander Posacki: Kościółów jest wiele, są tam gdzie jest szczera wiara w bóstwo JCH. Uzdrawiają i wypędzają złe duchy, w przeciwieństwie do katolickich liberałów, którzy wiary nie mają i zwalczają istnienie szatana, służąc mu pośrednio w swojej pysze i arogancji..."
https://www.facebook.com/aleksander.posacki/posts/10202409890557482?comment_id=10202410283247299&offset=0&total_comments=25¬if_t=share_reply
-
To mnie zawsze intryguje. Wierzymy, że tylko w Kościele Katolickim można dostąpić zbawienia, jest ku temu dużo argumentów. A tutaj ks. Posacki wychodzi z takimi stwierdzeniami?
Ale z drugiej strony mamy przykład w Ewangelii św. Marka:
38 Wtedy Jan rzekł do Niego: "Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami". 39 Lecz Jezus odrzekł: "Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. 40 Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. 41 Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
-
Można i z drugiej strony podchodzić i czyta później się takie wypowiedzi:
"Tomasz Sałagaj: Byłem wczoraj na spotkaniu z Pastorem Leszkiem Korzenieckim (On jest baptystą z wyznania) Głosił ewangelię poprzez dawanie świadectw i 2 konferencje. Widziałem później jak podczas modlitwy za chorych były uzdrawiane kręgosłupy, niektórym się kości wydłużały, niektórych bolały kregosłupy i nie mogli podnieść rąk a po modlitwie płakali z radości że już mogą, Pan Jezus działał z wielką mocą. Pan Bóg jest po prostu dobry i pośród całego zamętu patrzy na nasze szczere serca szukania go.. On nie ma względu na wyznanie, On nas po prostu kocha. Chciałem zaświadczyć o Jego wielkiej miłości do każdego z was... Już nie mogę się doczekać jak go zobaczę... Panie Jezu przyjdź!
Tomasz Sałagaj Aha: i jestem Katolikiem, wiele lat (6 chyba) należę do Odnowy Katolickiej natomiast chciałem zobaczyć jak Pan działa u tamtych braci.
-
No i zgodnie ze świętym Soborem Wat.II o. Posacki chwali fałszywą religię i herezjarchę Lutra.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202410541413753&set=a.4480028567711.2155797.1499960280&type=1&theater
-
Wczoraj na firmowej skrzynce w pracy, w SPAMIE znalazłem taki kwiatek: https://www.facebook.com/events/282343685304116/
Jezuita i mistrz zen w jednej osobie. Drążąc temat trafiłem jeszcze na taką stronę: http://www.wccm.pl/index.php?id=247. Nie mam czasu na dokładne wczytywanie się, ale z daleka śmierdzi to religijnym synkretyzmem i New Age. Wszystko to organizowane przez Collegium Bobolanum w Krakowie? Co na to kardynał Dziwisz? W innej części polski zakazują warsztatów chorału gregoriańskiego a w Krakowie takie rzeczy!
-
Ksiądz Kneblewski mówi kazanie, warto posłuchać, o invitro, uzgadnianiu płci:
http://www.youtube.com/watch?v=VN5e5tZby3A
A niejaki Grzegorz Kramer TJ (https://www.youtube.com/user/ojciecgrzegorz) napisał pod spodem: "I znów, ksiądz wychodzi i głosi coś, co Ewangelią nie jest. A szkoda."
Ciekawe, co on myśli, że jest Ewangelią?
-
A niejaki Grzegorz Kramer TJ (https://www.youtube.com/user/ojciecgrzegorz) napisał pod spodem: "I znów, ksiądz wychodzi i głosi coś, co Ewangelią nie jest. A szkoda."
W tym wypadku TJ należy chyba rozumieć jako "Testis Jehovae".
-
E tam. Wdzianko ma luzackie, a wiatraczek zamiast koloratki w sam raz na obecne upały.
-
Powiem że dla mnie to biały kruk... polski jezuita odprawiający tridentinę. Myślałem że to nie możliwe, a jednak...
ojciec Leszek Balczewski SI
(http://jezuici.pl/wp-content/uploads/2015/08/14.jpg)
http://jezuici.pl/nowicjusze-warsztatowcami/
-
Mszal ministrant są źle.
Manipularza brak
-
Rzeczywiście warto napomknąć ministrantowi podstawową zasadę dotyczącą służby, że służebny jest po przeciwnej stronie niż mszał. A manipularz...
Manipularz zależny jest od zaopatrzenia zachrystii, uczynności zachrystiana i czasu na ewentualne poszukiwania dzielonego przez uprzejmość celebransa i organizatora.
M (tak) = Z(aopatrzenie) + U(czynność)
______________________
C(zas) + Up(rzejmość)
-
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=877178832319738&set=a.429946177043008.88941.100000828883610&type=1
Ksiądz Kramer SJ i red. Hołownia piętnują "antysemityzm i głupotę" św. Maksymiliana w dniu jego święta
-
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,2215,swiadectwo-nawroconego-narodowca.html
Brak słów
-
"Potem były wakacje, podczas których oddaliłem się od "ekipy". Po powrocie z nich, w październiku, trafiłem na katechezy Drogi Neokatechumenalnej. Kilka tygodni później ogłosiłem odejście. Na katechezach dowiedziałem się o co chodzi w chrześcijaństwie, że to nie jest jakaś fasada, ale konkretna relacja, konkretny krzyż, konkretne życie. Zrozumiałem także, że idea zaprowadzenia porządku poprzez stworzenie nowej struktury, w którą wierzyłem, to w gruncie rzeczy marksizm, z którym paradoksalnie walczyłem".
-
Ojciec Kramer SI do tradycjonalistów: https://www.youtube.com/watch?v=pd6g9CgpL-A
-
Super młody gościu. "Pierdoły" i "Jezus" w tym samym zdaniu. Kapitalne. Do wiadomości dla niezorientowanych: luzak stoi przed Notoryczną Halą Koncertową (kościół pw. św. Piotra i Pawła) Miasta Stołecznego Krakowa.
-
Odpowiedź młodzieży https://www.youtube.com/watch?v=7uIFEk7Kljg
-
Szokujące słowa generała jezuitów. Według niego diabeł nie istnieje (http://www.m.pch24.pl/szokujace-slowa-generala-jezuitow--wedlug-niego-diabel-nie-istnieje,52012,i.html)
Wszystko wskazuje na to, że rozpoczął się ostateczny etap procesu upadku wiary. Jedna z najbardziej wpływowych osób w Kościele, generał jezuitów o. Arturo Sosa Abascal, stwierdził, że diabeł nie istnieje. Według jezuity szatan „jest tylko konstruktem myślowym mającym symbolizować zło”. Wcześniej ten duchowny podważał słowa Pana Jezusa o małżeństwie.
Hmm, wydawało mi się, że apokatastaza została potępiona jako herezja na Soborze Konstantynopolitańskim II w 553r., a piekło jak najbardziej istnieje i bynajmniej nie jest puste
-
A ja tylko wspomnę, że znam (nie osobiście) jednego porządnego jezuitę - x Mitch Pacwa SJ, amerykański jezuita o polskich korzeniach, którego można oglądać i słuchać w EWTN. No chyba, że ktoś z Państwa ma na niego jakieś "kwity"...
-
Podobno jeszcze greckokatolicki abp Cyryl Vasyl SJ będący sekretarzem Kongregacji Kościołów Wschodnich ma konserwatywne poglądy, wypowiadał się krytycznie o Amoris Laetitia.
-
Na szczęście nie wyraża on oficjalnego zdania ani zakonu ani Kościoła. Nie widziałam całego wywiadu, a to co podają to są pewne fragmenty. Ja skomentuję tak. Diabeł jest duchem, więc nie sposób sobie go wyobrazić, dlatego wszelkie figury diabelskie są wymysłem. Więc o ile nie neguje osobowości zła, to jest OK. Dopóki ktoś go nie zapyta, czy uważa zło za coś nieosobowego, a on nie potwierdzi, to nie należy wyzywać go od heretyków, jeżeli zło będzie uważał za coś nieosobowego, to można mówić o herezji. Powinni wysłać maila do sekretariatu, zapytać, wyjaśnić.
-
Problem z dokumentem o patriotyzmie (http://areopag21.pl/post/5812/problem-z-dokumentem-o-patriotyzmie)
Jest prawdą, że w tekście biskupów nie ma rozróżnienia między nacjonalizmem a szowinizmem i w konsekwencji pojęcie „nacjonalizmu” używane jest w sensie zdecydowanie negatywnym, z czym oczywiście można dyskutować, co zrobili np. prof. Żaryn, czy też posłanka Pawłowicz. Tym niemniej wszystkim lewicowo-liberalnym propagandystom chciałbym powiedzieć, że celem tekstu biskupów o patriotyzmie nie jest wspieranie ich w walce ze znienawidzonym przez nich PiS-em, ale wezwanie wszystkich środowisk w Polsce do rozwijania zdrowego, pięknego i jakże potrzebnego patriotyzmu. Na miejscu „Wyborczej” i innych tego rodzaju ośrodków zrobiłbym więc rachunek sumienia. Nie innym, ale sobie. Pytanie podstawowe brzmi: Czy nasza działalność w III RP przyczyniła się do budowania postaw prawdziwie patriotycznych? Pytania pomocnicze: Czy nie przyczynialiśmy się do obrzydzania polskiej historii i wiary? Czy nie szerzyliśmy kosmopolityzmu i bezkrytycznego zachwytu zachodnimi modami? Czy nie rozmywaliśmy różnicy pomiędzy patriotami bohaterami a zaprzańcami?
Autorem powyższego jest krytykowany m.in. w innym wątku (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,229.msg51223.html#msg51223) za kikofilię o. Dariusz Kowalczyk SJ. Akurat pod tym artykułem o. DK gotów jestem podpisać się.
-
Nie widziałam całego wywiadu, a to co podają to są pewne fragmenty.
Tu jest cały wywiad:
http://www.elmundo.es/papel/lideres/2017/05/31/592d806d268e3e1a7c8b476c.html
Ale ja nie rozumiem, czemu taki klamor się podniósł. Przecie to nic nowego. Przypuszczam, że większość księży nie wierzy ani w diabła ani w piekło. No i niezależnie od tego, co powiedział o. Sosa w tym wywiadzie, nie należy on do takich, których można by podejrzewać o wiarę w osobowego diabła ...
-
Problem z dokumentem o patriotyzmie (http://areopag21.pl/post/5812/problem-z-dokumentem-o-patriotyzmie)
Jest prawdą, że w tekście biskupów nie ma rozróżnienia między nacjonalizmem a szowinizmem i w konsekwencji pojęcie „nacjonalizmu” używane jest w sensie zdecydowanie negatywnym, z czym oczywiście można dyskutować, co zrobili np. prof. Żaryn, czy też posłanka Pawłowicz. Tym niemniej wszystkim lewicowo-liberalnym propagandystom chciałbym powiedzieć, że celem tekstu biskupów o patriotyzmie nie jest wspieranie ich w walce ze znienawidzonym przez nich PiS-em, ale wezwanie wszystkich środowisk w Polsce do rozwijania zdrowego, pięknego i jakże potrzebnego patriotyzmu. Na miejscu „Wyborczej” i innych tego rodzaju ośrodków zrobiłbym więc rachunek sumienia. Nie innym, ale sobie. Pytanie podstawowe brzmi: Czy nasza działalność w III RP przyczyniła się do budowania postaw prawdziwie patriotycznych? Pytania pomocnicze: Czy nie przyczynialiśmy się do obrzydzania polskiej historii i wiary? Czy nie szerzyliśmy kosmopolityzmu i bezkrytycznego zachwytu zachodnimi modami? Czy nie rozmywaliśmy różnicy pomiędzy patriotami bohaterami a zaprzańcami?
Autorem powyższego jest krytykowany m.in. w innym wątku (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,229.msg51223.html#msg51223) za kikofilię o. Dariusz Kowalczyk SJ. Akurat pod tym artykułem o. DK gotów jestem podpisać się.
Co ma piernik do wiatraka? o. D.Kowalczyk jest krytykowany za Kikofilię.
Zacytowany tekst dot. listu biskupów. Jest obroną napisanego jak zwykle źle i głupio listu. O. Kowalczyk pisze "co biskupi mieli na myśli" - na drugi raz niech sami napiszą co mieli na myśli. Albo niech zadzwonią do o. Kowalczyka by im coś logicznego i rzeczowego skrobnął.
Całe te tłumaczenia hierarchów (z Bergogliem włącznie) jest żenujące i świadczy o kompletnym upadku umysłu i chodzeniu na pasku "tego swiata".
Ja bym się pod tymi słowami o. D. Kowalczyka nie podpisał. Bo tak naprawdę to nie wiemy co biskupi mieli na myśli. A może właśnie chcieli napisać to co napisali? Może ktoś zamówił u nich taki kwit "piętnujący"? Może usłyszeli w słuchawce telefonu, "jak wrócimy do koryta to utniemy samowolkę w opłatach cmentarnych i wprowadzimy opłatę regulowaną tzw "od wojewody". Ludzie się ucieszą." ?
Nic nie wiemy.
-
Cóż .. od czasów Ojca Genrała Ledóchowskiego, wiele się niestety zmieniło...
-
Nie widziałam całego wywiadu, a to co podają to są pewne fragmenty.
Tu jest cały wywiad:
http://www.elmundo.es/papel/lideres/2017/05/31/592d806d268e3e1a7c8b476c.html
Dziękuję!
Poniżej ten fragment o diable:
P. Para terminar quería preguntarle si cree que el mal es un proceso de la psicología humana o proviene de una entidad superior.
R. Desde mi punto de vista, el mal forma parte del misterio de la libertad. Si el ser humano es libre, puede elegir entre el bien y el mal. Los cristianos creemos que estamos hechos a imagen y semejanza de Dios, por lo tanto Dios es libre, pero Dios siempre elige hacer el bien porque es todo bondad. Hemos hecho figuras simbólicas, como el diablo, para expresar el mal. Los condicionamientos sociales también representan esa figura, ya que hay gente que actúa así porque está en un entorno donde es muy difícil hacer lo contrario.
Tłumaczenie (nie z googla):
P. Kończąc chciałem zapytać, czy uważasz, że zło jest procesem ludzkiej psychologii lub pochodzi od jakiejś wyższej istoty.
R. Z mojego punktu widzenia, zło jest częścią tajemnicy wolności. Jeśli człowiek jest wolny, może wybierać między dobrem a złem. Chrześcijanie wierzą, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, dlatego Bóg jest wolny, ale Bóg zawsze wybiera czynienie dobra, bo to wszystko jest dobrem. Aby wyrazić zło, mamy postacie symboliczne, jak np. diabeł. Tę postać rysują również uwarunkowania społeczne, albowiem są ludzie, którzy działają w ten sposób, ponieważ żyją w środowisku, gdzie bardzo trudno postępować jest w sposób przeciwny.
Cały ten wywiad jest wielowątkowy, różne sprawy poruszane i raczej nie ma tam ortodoksyjnych, katolickich wypowiedzi i w całości raczej brzmi gorzej niż ten sporny fragment o diable. Ta jego wypowiedz jest w ogóle taka mglista. Tak bym zinterpretowała, jak powyżej już napisałam, (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1478.msg209387.html#msg209387), ale bym nie napisała artykułu z szumnym tytułem, że ten jezuita .... nie wierzy czy neguje diabła. Nie można potępiać na podstawie domysłów, a dziennikarz miał pole do popisu pytać dalej.
-
Hemos hecho figuras simbólicas
To znaczy: "stworzyliśmy symboliczne wyobrażenia", a nie "mamy postacie symboliczne".
-
Hemos hecho figuras simbólicas
To znaczy: "stworzyliśmy symboliczne wyobrażenia", a nie "mamy postacie symboliczne".
Odnośnie tłumaczenie przekażę uwagę tłumaczowi (aż dziw, tłumacz przysięgły tłumaczył), a odnośnie moich wypowiedzi to co napisałam, nic nie zmieniam.
Edit - odpowiedź od tłumacza odnośnie tłumaczenia:
"Taki niuans tłumaczeniowy - la figura - to postać, obraz, wyobrażenie, ilustracja, figura. Hemos hecho - zrobiliśmy, stworzyliśmy - można różnie tłumaczyć, sens chyba podobny."
-
Z tym diabłem to jeszcze taka ciekawostka: w Polsce ponoć zaledwie 28% ludzi wierzy w diabła, podczas gdy w USA 57%. Czyli demokratycznie rzecz biorąc, w Polsce diabeł powinien zostać zniesiony, a w USA może na razie zostać. Jaki procent mają Jezuici to nie wiem, ale przypuszczam, że tyle co wino :)
Źródła:
http://www.fronda.pl/a/47-procent-polakow-wierzy-w-zmartwychwstanie-a-w-smierc-na-krzyzu-o-procent-wiecej,32795.html
https://www.thegospelcoalition.org/article/survey-majority-of-americans-believe-in-the-existence-of-satan-and-demon-po
-
Jezuitę wziął w obronę ks. Wojciech FSSP
https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,3819,w-obronie-generala-jezuitow-rozmowa.html
"Model proponowany przez św. Tomasza i Sobór Trydencki był na tyle spójny i jednoznaczny, że dla wielu pozostaje wciąż wygodny i bezpieczny. To jednak ślepa uliczka, ponieważ obraz świata generowany przez współczesne nauki może wymuszać reinterpretację tez teologicznych, formułowanych przy użyciu bazy pojęciowej klasycznej teologii." "Kościół odszedł od niewolniczego trzymania się tomizmu i otworzył się również na inne filozofie (fenomenologia, egzystencjalizm, filozofia dialogu, filozofia analityczna), co pozwala na kontemplację Boskiej natury z różnych punktów widzenia i myślenie o obiektywnej rzeczywistości Boga z kilku różnych perspektyw."
-
Jezuitę wziął w obronę ks. Wojciech FSSP
https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,3819,w-obronie-generala-jezuitow-rozmowa.html
"Model proponowany przez św. Tomasza i Sobór Trydencki był na tyle spójny i jednoznaczny, że dla wielu pozostaje wciąż wygodny i bezpieczny. To jednak ślepa uliczka, ponieważ obraz świata generowany przez współczesne nauki może wymuszać reinterpretację tez teologicznych, formułowanych przy użyciu bazy pojęciowej klasycznej teologii." "Kościół odszedł od niewolniczego trzymania się tomizmu i otworzył się również na inne filozofie (fenomenologia, egzystencjalizm, filozofia dialogu, filozofia analityczna), co pozwala na kontemplację Boskiej natury z różnych punktów widzenia i myślenie o obiektywnej rzeczywistości Boga z kilku różnych perspektyw."
No, no... Czyżby xdr robił habilitację?
-
ks. W.G. FSSP już dawno zrobił habilitację z filozofii
-
x prof. Heller na siłę za uszy wyrobił mu habilitację. Parę godzin wstydu na kolokwium, tytuł na resztę życia
http://www.upjp2.edu.pl/sites/default/files/Przewody%20i%20postepowania%20naukowe/WF/Grygiel/Uchwa%C5%82a%20komisji.pdf
-
x prof. Heller na siłę za uszy wyrobił mu habilitację. Parę godzin wstydu na kolokwium, tytuł na resztę życia
http://www.upjp2.edu.pl/sites/default/files/Przewody%20i%20postepowania%20naukowe/WF/Grygiel/Uchwa%C5%82a%20komisji.pdf
Wstydu podczas kolokwium nie było, z powodu braku tegoż (kolokwium, a nie wstydu).
Według nowych zasad komisja ogląda tylko dokumentację, a nie oblicze habilitanta.
-
Po załączonym tekście można przypuszczać że tego roku zioło oo. Jezuitom obrodziło:
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/animatorzy-i-liderzy-mainmenu-34/formacja-lidera-mainmenu-38/715-lefebrystaczytradysjonalista
Zasadniczo nie ma wielkich różnic między lefebrystami a katolikami [między podzbiorem zbioru katolicy a zbiorem katolicy nie może być wielkich róznic]. Spór zaczął się po Soborze Watykańskim II, którego lefebryści nie uznają[to przed Soborem Watykańskim II istnieli jacyś lefebryści? Ciekawe]. Ale też Sobór nie podjął nowych dogmatów [nie podjął ich obiadem? Co autor palił?]. Sobór był wielkim powrotem do źródeł - czyli do Ewangelii i życia Apostołów [wehikuł czasu wynaleźli, czy jak?]. Spróbujmy zatem popatrzeć, jakie różnice mogą nam pomóc rozpoznać[mogą, ale nie muszą nam pomóc rozpoznać], czy mamy do czynienia z lefebrystą (myślącym inaczej niż Kościół Katolicki), czy też tradycjonalistą, którego poglądy mieszczą się w Kościele Katolickim. To rozróżnienie jest ważne, ponieważ lefebryści w internecie podają się za tradycyjnych katolików. Np. strona Rzymski Katolik należy do lefebrystów lub osób o poglądach lefebrystów. Podobnie wszystkie strony, które są z nią powiązane linkami [np. Pontyfikalna Komisja "Ecclesia Dei" do której linkują to lefebryści...]. Do złudzenia przypominają strony katolickie - tymczasem jest to działanie zamierzone [by strony katolickie do złudzenia przypominały strony katolickie?].
Po Soborze wróciliśmy do biblijnego rozumienia Kościoła jako Ciała Chrystusa [przed soborem nikt nie odważył się przecież pomysleć o Kościele jako o Ciele Chrystusa...], Ludu Bożego. Po Soborze kapłan ma być na nowo pasterzem [przed soborem był..?], ma być między owcami. Kapłan nie stoi nad stadem, ale jest pośród stada. To bardzo ważna zmiana, którą zapoczątkował Sobór. Ten powrót do myślenia biblijnego pociągnął konkretną reformę w liturgii, strojów liturgicznych i zachowań z tym związanych.
Dalej jest równie śmieszne, ale pominę. Koniec:
Ze swojej strony zachęcam, aby nie dawać się wciągać w rozmowy z chrześcijanami o poglądach lefebrystów[po co z jakimiś chrześcijanami rozmawiać o poglądach lefebrystów? Nie lepiej o poglądach lefebrystów rozmawiać z samymi lefebrystami?]. Zmarnujesz dużo czasu i sił, a nic nie wskórasz. Lepiej ich blokować (banować)[chrześcijan czy lefebrystów?]. Lefebryści mają upodobanie w hejtach. Robią to w sposób zorganizowany[w sposób zorganizowany mają upodobanie w hejtach???]. Zamiast z nimi dyskutować - lepiej przeznacz ten czas na ewangelizację.[np ewangelizowanie muzułmanów polecam...]
-
O, fajny artykulik :D
Niestety nie widzę daty publikacji. Zdjęcie też jest niczego sobie.
Myślę, że trzaby napisać do "ojczulka" i zapytać w co wierzy (w kogo), bo chyba nie w w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.
A oto nasz uczony "ojczulek" Remi. Autor tego supergniota:
(https://stacja7.pl/wp-content/uploads/2015/06/remigiusz-reclaw-sj-user-author-photo-150x150.jpg)
(http://www.remi.jezuici.pl/Content/jezus1-alpha.png)
-
To nie jest żadna nowość, dyskutowano o tym w 2016 r. Jeszcze i o. Błaza dochodził z artykułem.
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,5399.msg206951.html#msg206951
-
Sobór był wielkim powrotem do źródeł - czyli do Ewangelii i życia Apostołów [wehikuł czasu wynaleźli, czy jak?]
Inaczej mówiąc: przed Soborem Kościół nie był apostolski i nie żył Ewangelią.
A tak w ogóle, to "powrót do źródeł" jest najczęściej sloganem, mającym uciszyć tych, którzy zgłaszają wątpliwości i nie dostrzegają "wiosny Kościoła" i "nowej Pięćdziesiątnicy".
"Podobno Kościół usiłuje swoją liturgię zrekonstruować na wzór liturgii Kościoła pierwotnego, jak gdyby odtwarzając skutki, miał nadzieję wskrzesić przyczynę: wiarę pierwszych czasów. A skądinąd tanio sprzedał bogactwa duchowe, jakie liturgia, rozwijając się, wnosiła w świat katolicki. Nie chciano Kościoła statycznego, zmumifikowanego, Kościoła z XIX wieku. Niebezpieczeństwem byłoby zastąpić go Kościołem statycznym z III wieku".
Julien Green, Dziennik 1966–1976, Warszawa 1982, s. 1967.
"Na tle niemal całkowitego panowania Mszału "trydenckiego" w Kościele bardzo szczególnym i pouczającym wyjątkiem są dzieje tzw. liturgii neogallikańskich. Tak nazywa się formy liturgiczne tworzone i praktykowane od drugiej połowy XVII w. we Francji, pod wpływem przekonania o potrzebie zrekonstruowania przez uczonych dawniejszych lokalnych zwyczajów liturgicznych. W praktyce to pragnienie "powrotu do źródeł" okazywało się tylko jednym z czynników – a intencją co najmniej równie istotną w tym ruchu było "oczyszczenie" liturgii katolickiej z tego, co reformatorzy uznawali za przesadne lub źle dostosowane do mentalności swych własnych środowisk. We Francji drugiej połowy XVII wieku oznaczało to m.in. dostosowywanie liturgii do oczekiwań teologów-jansenistów i biskupów-gallikanów: pierwsi dążyli do swoistej protestantyzacji normy liturgicznej, natomiast drudzy zabiegali o podkreślenie jej niezależności od wzoru rzymskiego".
Paweł Milcarek, Historia Mszy. Przewodnik po dziejach liturgii rzymskiej, "Christianitas" nr 41/42 (2009), s. 86.
-
Jako memento - na stronie ładnie
Ze swojej strony zachęcam, aby nie dawać się wciągać w rozmowy z chrześcijanami o poglądach lefebrystów
kontrastuje z
Gdy ktoś z tobą nie rozmawia, ty z nim rozmawiaj, gdy ktoś ciebie nie dostrzega, ty go dostrzegaj; gdy ktoś twojego wzroku unika, ty się nastręczaj ze swoim spojrzeniem; gdy ktoś zapomina tobie usłużyć, ty go staraj się obsłużyć. Ty pierwszy, ty zawsze kochaj pierwszy.<br /><br /><strong>kard. Stefan Wyszyński</strong> (Choszczówka, 26.12.1974)
-
Ze swojej strony zachęcam, aby nie dawać się wciągać w rozmowy z chrześcijanami o poglądach lefebrystów
I słusznie, mogą z łatwością obalić posoborowe przesądy.
-
Wyjątkowy ślub Beaty i Marcina - trzeba to zobaczyć >:(
https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA (https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA)
-
Wyjątkowy ślub Beaty i Marcina - trzeba to zobaczyć >:(
https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA (https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA)
Łoooo!!! Ale jazzda. Jak bym widział heretyków na ichniejszym tzw. "nabożeństwie" Tylko, gdzie w tym wszystkim jest Pan Bóg???
I te komentarze pod filmem ;D Najwięcej napisałi ich kto? A jakże DJ Remi.
np. to:
Nie będę dyskutował na temat interpretacji przepisów. Od tego jest Kościół, a nie dyskusje w internecie. Liturgia to nie jest zbiór przepisów (scenariuszy), a spotkanie z Miłością. O tej Miłości i spotkaniu z Miłością - możemy rozmawiać. Gdy ten temat wyczerpiemy, to przejdziemy do przepisów. Przepisy są na usługach Miłości i mają wartość, gdy Jej służą w konkretnych okolicznościach.
Idiota? Kto go wyświęcił?? Normalnie koleś mnie rozwala na łopatki.
-
Wyjątkowy ślub Beaty i Marcina - trzeba to zobaczyć >:(
https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA (https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA)
Ohyda spustoszenia, znęcasz się Waść publikując takie bezeceństwa ;).
-
Entuzjastyczne komentarze pod filmikiem pozwalają przewidywać, że protestantyzacja/pentekostalizacja kościoła będzie postępowała i nabierała tempa. Tego pragnie lud.
-
Wyjątkowy ślub Beaty i Marcina - trzeba to zobaczyć >:(
https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA (https://www.youtube.com/watch?v=OHiDmz6u4RA)
ALE JAJA!
Co najmniej kilka momentów było porażających ale ten raper w przydługiej piżamie na końcu to mnie generalnie - mówiąc młodzieżowo - pozamiatał.
Jestem olśniony :)
Nie będę się zupełnie wyżywał, życzę młodej parze jak najlepiej, natomiast nie mam najmniejszej wątpliwości, że nie jesteśmy w jednym Kościele.
-
życzę młodej parze jak najlepiej ...
I ja życzę ale nie rokuję. Jak ktoś robi taką błazenadę z tak ważnego Sakramentu to ewidentnie nic nie rozumie z tego o co w tym chodzi.
Idiota? Kto go wyświęcił?? Normalnie koleś mnie rozwala na łopatki.
A Grzesio Kramer to niby lepszy?
-
Jezuici cd.
Konsekracja Ani Jaworskiej z zespołu Mocni w Duchu
https://www.youtube.com/watch?v=jaCt6adF13s
-
ALE JAJA!
Co najmniej kilka momentów było porażających ale ten raper w przydługiej piżamie na końcu to mnie generalnie - mówiąc młodzieżowo - pozamiatał.
Jestem olśniony :)
Nie będę się zupełnie wyżywał, życzę młodej parze jak najlepiej, natomiast nie mam najmniejszej wątpliwości, że nie jesteśmy w jednym Kościele.
Dobrze, ze lodzcy jezuici maja tyle nagranych liturgii, bo mozna sie "ubogacic". Jakbym byl na czyms takim obecny, to bym naprawde uciekl .... Zgadzam sie z opinia, ze w jednym Kosciele to my chyba nie jestesmy ;)
-
Nie jesteśmy oj bardzo nie jesteśmy. Tacy wsteczni i zacofani.
-
Komentarze pod ślubem niezłe.
-
Nie jesteśmy oj bardzo nie jesteśmy. Tacy wsteczni i zacofani.
Pan sie smieje a ja naprawde jestem przerazony ;). Wszystko, co jest dla mnie wazne i o czym mysle, ze jest wazne w wierze i w zyciu duchowym, okazuje sie nie tylko zacofane, ale zupelnie nietrafione i niepotrzebne ;D. Takie widea mi to uswiadamiaja...
A tu mam jeden z wielu dowodow z komentarzy:
Pokażcie to wszystkim Księżą!!! Niech biorą przykład, jak prowadzić Mszę Świętą, jak ewangelizować ludzi!!! Gdyby we wszystkich kościołach tak wyglądała msza, to pękałyby w szwach!!!
I widza Panstwo, my tu o liturgii, trydentach i tradycji a tu sie okazuje, ze sie nigdy nie doczekamy na pekajace w szwach koscioly.... Bo trzeba chwalic Pana i prowadzic msze swieta w taki sposob jak jezuici z Łodzi...
-
(http://arscelebrandi.pl/wp-content/gallery/ars-celebrandi-2017-dzien-8/dzien_8_00024.JPG) ksiądz SJ ;D
-
I trzeba Księże Pauluss zapraszać szamankę Marię Vadię, która była kilka razy ostatnio w Kaliszu gdzie wstęp jak podano na plakatach płatny.
-
Entuzjastyczne komentarze pod filmikiem pozwalają przewidywać, że protestantyzacja/pentekostalizacja kościoła będzie postępowała i nabierała tempa. Tego pragnie lud.
Jak to w życiu - są entuzjastyczne i są przeciwne (tu mogły być moderowane). "Mocni w Duchu" wywołują ostatnio kontrowersje nie tylko wśród tradycjonalistów. Pewien proboszcz zaprosił ich (pamiętając ich nieco mniej rozkręconych sprzed lat) i potem nie był z tego zadowolony, stwierdziwszy, że teraz to już robią fitness w kościele. Również pewien przychylno-odnowowy ksiądz zastrzegał, że "Mocni" mu się nie podobają.
Dałem już kiedyś w dziale "Humor", ale załączę jeszcze raz - ta dyskusja przenika także do świata komedii:
https://www.facebook.com/karol.milosz/videos/1158429800868431/ (https://www.facebook.com/karol.milosz/videos/1158429800868431/)
-
Poniżej zamieszczam dwa fragmenty z prasy o przekonaniach światopoglądowych i Mszy pogrzebowej filozofa Bogusława Wolniewicza
Nie bardzo mogę zrozumieć mowę pogrzebową jezuity ks.Andrzeja Spławskiego z parafii Św. Andrzeja Boboli, który użył dla słowa "Bóg" synonimu "mądrość", co umożliwiło pochówek zmarłego Bogusława Wolniewicza z honorami liturgii katolickiej.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/555635,zmarl-prof-boguslaw-wolniewicz-mial-89-lat.html
(…) istniały zagadnienia, w sprawie których prof. Wolniewicz zajmował stanowisko niekojarzone z prawicowym paradygmatem. Tak było np. w przypadku eutanazji, której filozof był zwolennikiem czy kwestii istnienia Boga, w której prof. Wolniewicz zajmował stanowisko agnostyczne, równocześnie negując możliwość ludzkiego życia po śmierci.
---------------------------------------
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1812497,Warszawa-pozegnala-prof-Boguslawa-Wolniewicza-Staral-sie-sluzyc-madrosci
(…) W środowym nabożeństwie żałobnym, odprawianym przez ojca Andrzeja Spławskiego SJ w stołecznym kościele pw. św. Andrzeja Boboli, uczestniczyli członkowie rodziny prof. Wolniewicza, jego współpracownicy i mieszkańcy stolicy.
Na początku mszy św. o. Spławski podkreślił, że jej uczestnicy chcą podziękować Bogu za dar życia śp. Bogusława Wolniewicza.
(…)
- Śp. profesor Wolniewicz starał się służyć mądrości, wpajać ją też swoim uczniom, przekazywać także poprzez swoje pisma. Tak, żeby ta mądrość była szanowana, pielęgnowana, kochana. A pamiętajmy, że tak naprawdę prawdziwą mądrością jest sam Bóg. Więc można powiedzieć, że służył też na swój sposób Panu Bogu - podkreślił o. Spławski w homilii.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chociaż nie udostępniono informacji o nawróceniu się Zmarłego przed śmiercią, to wydaje mi się, że wspólnota sakramentalna agnostyka z jezuitami jest tak samo na miejscu, jak przyrównywanie przez jezuitów praktyk zen do medytacji chrześcijańskiej.
-
Chociaż nie udostępniono informacji o nawróceniu się Zmarłego przed śmiercią, to wydaje mi się, że wspólnota sakramentalna agnostyka z jezuitami jest tak samo na miejscu, jak przyrównywanie przez jezuitów praktyk zen do medytacji chrześcijańskiej.
Ba, w tym drugim przypadku istnieją mimo wszystko pewne podobieństwa; choć medytacja zen zamiast obrócić człowieka o 180 stopni i ustawić naprzeciw Boga, obraca go raczej o 360 stopni, aby szukał finalnie zbawienia w sobie (jak to mówi pewna buddyjska przypowieść, po przepłynięciu morza sansary brzeg nirwany okazuje się być tym samym brzegiem, z którego pierwotnie odbiliśmy; co prawda pewien mój ulubiony sede-ksiądz upierałby się, że to jednak da się wszystko pogodzić, no ale...).
Natomiast w przypadku prof. Wolniewicza zabawne, ale w dość ponury sposób, jest to, że po jego śmierci różni prawaccy autorzy notek pośmiertnych traktują jego agnostycyzm niemal jak wyraz heroizmu, sugerując - może nieumyślnie - że było to coś ambitniejszego niż taka tam sobie zwykła wiara. Bo oto Wolniewicz był "katolikiem niewierzącym", bo wierzył jedynie w sześć punktów credo itd. Jeszcze tylko brakuje odwiecznej opowieści o "wadzeniu się z Bogiem" - i jakie to wadzenie miałoby być wzniosłe. Nie żebym coś ujmował Wolniewiczowi, logikiem dobrym był, zwłaszcza w porównaniu z jakimś tam mną, ale czy na pewno różne "wewnętrzne niezgody" czy "niemożności uwierzenia" to coś wzniosłego?
-
Jak rodzina prosi to pogrzebu się nie odmawia :) .
Właściwie to chyba konsekwentny aż do pogrzebu był chyba tylko ateizm prof. Religi (choć biskup był na pogrzebie, ale tylko jako uczestnik pogrzebu świeckiego), może tak się zdarza u niektórych lewicowców (np. Robert Leszczyński - choć to właściwie muzyk), ale tylko niektórych. Pani Jaruga-Nowacka miała nawet kazanie niemalże beatyfikacyjne.
-
Jak rodzina prosi to pogrzebu się nie odmawia :) .
(...)
KPK Kan. 1184 - § 1. Jeśli przed śmiercią nie dali żadnych oznak pokuty, pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni: 1 notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;
Ciekawe, że odnośnie Zmarłego są opinie: ateista, agnostyk.
Pasuje też schizmatyk - bo w życie wieczne nie wierzył, eutanazję popierał, czyli z nauką Kościoła mocno się rozminął.
A uwzględnienie życzenia rodziny odnośnie Mszy pogrzebowej, to tak jakby Kościół kolejny raz ugiął się przed względami praktycznymi.
A jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że ...
-
Pani Jaruga-Nowacka miała nawet kazanie niemalże beatyfikacyjne.
Na pogrzebach Geremka i Kuronia to wsrod biskupów obecnosc byla chyba obowiazkowa. Liste obecnosci sekretarz KEP-u sprawdzał ;)
Odnoszę wrazenie, ze wkupywanie się w laski lewicy przez posoborowych purpuratow jest czyms co hierarchow posoborowych podnieca, ekscytuje i wreszcie - nobilituje. Widac to u Bergoglia, ktory do Scalfariego raz na miesiac dzwoni.
Dla rownowagi, pogrzebu odmowi się zawsze jakiemus dziadkowi, ktory w szpitalu przed smiercia nie zadbal o "karteczkę od spowiedzi".
-
Odsłuchanie www.dlapolski.pl/wspomnienie-o-prof-boguslawie-wolniewiczu wprawiło mnie w osłupienie: kolejne SANTO SUBITO :o
Słowa z kazania wygłoszonego przez jezuitę ks.Andrzeja Spławskiego na Mszy pogrzebowej Bogusława Wolniewicza:
"... brat w wierze Bogusław ... ale dziś już spotkał się z Chrystusem w rajskich ogrodach ...".
Nasuwa się pytanie: czy ks. Spławski jest jeszcze wierzącym katolikiem?
Ale jeżeli jest "bratem w wierze" Zmarłego agnostyka, to sam fakt zaistnienia tego katolickiego pogrzebu już nie dziwi ::)
-
A uwzględnienie życzenia rodziny odnośnie Mszy pogrzebowej, to tak jakby Kościół kolejny raz ugiął się przed względami praktycznymi.
A jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że ...
Niewykluczone, że w wielu przypadkach też, natomiast często jest też coś w rodzaju "wymiękania", toż trzeba pochować bo inaczej będzie lęk, lament i SuperExpress... A i przy tym pieniądze też będą.
Dla rownowagi, pogrzebu odmowi się zawsze jakiemus dziadkowi, ktory w szpitalu przed smiercia nie zadbal o "karteczkę od spowiedzi".
Przed pogrzebem nie ma spowiedzi z kartką :) . Raczej przed Chrztem i przed ślubem. Natomiast jeśli argumentacja wymiękaniowo-pieniężna będzie działała, to i nie będzie argumentu aby dziadkowi odmówić. Poza tym ilu cichym niewierzącym załatwia się pogrzeb i nawet nikt nie wie, że są niewierzący...
Jak już to zostali jeszcze gdzieniegdzie proboszczowie, którzy nie chcą wprowadzić trumny do kościoła (ale i to najczęściej dotyczyło pijaków albo samobójców), ale raczej nie aż do tego, żeby w ogóle odmówić pogrzebu.
Właściwie to w Polsce najwyrazistszym przykładem "poszkodowania" był ks. Kiersztyn, jakkolwiek jemu "tylko" pogrzeb ograniczono.
-
Niewykluczone, że w wielu przypadkach też, natomiast często jest też coś w rodzaju "wymiękania", toż trzeba pochować bo inaczej będzie lęk, lament i SuperExpress... A i przy tym pieniądze też będą.
Ale niewykluczone, że jest też inny powód; albo przynajmniej można go sobie wyobrazić. Otóż w dzisiejszych czasach bardzo wielu ludzi, począwszy od prostych kmiotków, a skończywszy na Ludziach Z Telewizora - ma cokolwiek niejasne relacje z wiarą, Kościołem, moralnością itd. Niezależnie od tego, czy mówimy o ich poglądach, praktykowaniu czy o prowadzeniu się. To nie jest, wbrew pozorom, takie proste. Chodzi mi po głowie przypadek sprzed paru lat, gdy proboszcz co prawda nie odmówił pogrzebu jakiejś pani, ekhm, no powiedzmy, że z lumpenproletariatu, dawno nie odwiedzającej Kościoła, źle żyjącej itd., ale ją pośmiertnie zrugał w czasie ceremonii. Załóżmy jednak, że w ogóle by odmówił pogrzebu. No i teraz pytanie: dlaczego akurat jej, a jakiemuś innemu brzydkiemu pijokowi nie? --- Dlaczego akurat temu panu, któren na mszę rzadko uczęszczał, nie dalim katolickiego pochówku, a temu innemu panu, który chodził tylko trochę częściej, a za to był np. rozwiedziony, już tak? --- Dlaczego ten profesor-filozof, "wadzący się z Bogiem", formalnie katolik, faktycznie "self-made" chrześcijanin czy "self-made" wierzący - dorobił się pogrzebu z księżowską asystą; a znowuż inny, też wielce zasłużony, dostał odmowę, choć w sumie trudno byłoby wykazać, w czym był większym herezjarchą od tego pierwszego. --- A tu się zmarło jakiejś babuli, co pierwsza na mszę o szósty rano biegała, ale mówią ludzie, że równolegle się wahadełkami bawiła i we wcielenia reinkarnacyjne wierzyła, ale w sumie wiesz pan, różnie to ludzie gadają, a bo wiadomo czy to prawda itd. A zresztą tydzień temu pochowalim inną panią, co na mszy w kratkę bywała, a do tego zajęcia z jogi prowadziła; i teraz która gorsza?
A trudno żeby proboszcz, albo i biskup, organizował przy każdym całościowy proces osądzający jego przekonania, publiczne prowadzenie się itd. Szczególnie w wielkomiejskim, zatomizowanym społeczeństwie, gdzie zwykle nazwisko zmarłego nic pewnie nie mówi proboszczowi - ot, jakiś ludzi z któregoś pudełeczka w blokowisku. Więc pewnie domyślnie się idzie na łatwiznę: jeśli nie był to jakiś okrutny Urban obnoszący się z zajadłym antyklerykalizmem (choć podobno i w takich przypadkach zezwalano...), no to się przyjmuje, że Bóg rozpozna swoich. Hyh.
Tak więc gdyby księża zaczęli nagle forsować jakiś rygoryzm, że nie, bo pijak, bo samobójca, bo do kościoła nie chodził, bo reiki ćwiczył, bo na komuchów głosował, bo w Tygodniku Powszechnym namawiał do wyświęcania kobiet i komunii dla rozwodników itd., to zacząłby się jakiś straszny chaos i mordownia pod hasłem: "A tego tamtego Iksińskiego co żonę lał, na dziecków alimenty nie płacił, z pompą pochowaliśta, a Wieśka, złoty człowiek, ino wypić musiał, bo chory był, to już nie chcecie?", "A tego owakiego, co na kler szczuł w gazetkach leberalnych, pochowaliśta, a tu wielkiego profesora, religioznawcę, badacza zwojów znad Morza Martwego, odmawiacie, bo coś mu tam wyciągliście niby że nieortodoksyjnego?", "A tego milicjanta, ubeka jednego, co ludzi niszczył za komuny, zbrodniarza pochowaliście, a tu naszego Ryśka, derektora, co zakłady na nogi postawił, ozdobę miasta, odmawiacie, bo sobie był takim niegroźnym komuszkiem???" itd.
-
Możemy sobie i sto razy napisać, że jezuici nie są katolikami ale to jezuici trzymają wodze w Rzymie i to oni mówią dzisiaj co katolickie jest a co nie jest.
Oczywiście możemy się podpierać wypowiedziami dawno zmarłych papieży a nawet cytować stare, zmurszałe księgi ... ale na twiterze jeden jezuita mówi co katolickie jest a co nie i te miliardy słuchają tego jezuity a nie jakichś zapomnianych przedstawicieli starej wiary.
Kościoła w skali masowej już nie ma. Uległ zawalenia do wnętrza. Prawica zwyczajowo była "pragmatyczna" a lewica swym bolszewickim zwyczajem deptała, miażdżyła, łamała, gwałciła.
1:0 dla gwałtów.
Pozostaje nam z miną filozofa zapewnić samych siebie, że za 500 lat się okaże, że jednak Benedykt miał racje.
W oczekiwaniu na ten "nieunikniony" tryumf reformy-reformy pozostaje nam za wszelką cenę ... pozostać wierzącymi i jakoś się samych przekonać, że Bóg faktycznie dopuścić mógł do zniszczenia jego Kościoła dla dobra ... Kościoła - zapewne.
-
(...) Właściwie to w Polsce najwyrazistszym przykładem "poszkodowania" był ks. Kiersztyn, jakkolwiek jemu "tylko" pogrzeb ograniczono.
Ciekawe jest porównanie represji, jakie zastosowano w trakcie pogrzebu ks. Tadeusza Kiersztyna, z uprzejmościami okazanymi Zmarłemu prof. Wolniewiczowi, a właściwie jego rodzinie, np. zgadzając się na Mszę pogrzebową i pogrzeb katolicki, pozwalając na długaśne peany osób świeckich podczas liturgii Mszy, portret zmarłego ustawiony na stopniach prezbiterium - obok Relikwii św.Andrzeja Boboli.
Ten pierwszy pochowany został jako kapłan, (mimo braku oprawy liturgicznej, jaka zwykle jest na pogrzebie kapłana), bo co do suspensy brak konkretnych dowodów. Ale "... do głosu doszła tu pewna bezduszność Kościoła jako instytucji. Krakowski Kościół pokazał twarz „urzędnika” zamiast twarzy duszpasterza. Ksiądz Tadeusz Kiersztyn (…) po pierwsze wciąż był księdzem, po drugie – nie był ani ekskomunikowany, ani suspendowany, nie złamał celibatu, nie popadł w nałogi, nie żył w grzechu i nie umarł, pozostając w grzechu. (http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=10197&Itemid=46)
Ten drugi był jawnym agnostykiem, ale oddano mu honory w kościele katolickim, a nawet w sanktuarium Wielkiego Świętego Andrzeja Boboli, który walczył o wiarę.
Czy jezuici jeszcze są katolikami?
-
Na swój ma Pan rację, ale popełnia pewne - moim zdaniem - błędy co do pewnego porządku w Kościele. A konkretnie to, że szukamy tutaj decyzji jednego tylko "Kościoła" tudzież jakiś "ICH", którzy w Kościele rządzi. Tymczasem jedna decyzja należy do władz archidiecezji krakowskiej, druga do władz warszawskiej parafii św. Andrzeja Boboli, którą akurat mają Jezuici, a konkretnie ten Jezuita, który został proboszczem, bo wątpię, żeby w tym względzie prosił o zgodę prowincjała.
Owszem - w świadomości wielu ludzi i tak będę "ONI" a tak w ogóle to wszystkim rządzi prymas.
Natomiast pretensje do samych tylko Jezuitów moim zdaniem nie są zbytnio na miejscu, ponieważ nie odstają pod tym względem od całości Kościoła w Polsce, jak już ktoś "odstał" to właśnie w drugą stronę władze arch. krakowskiej w sprawie pogrzebu ks. Kiersztyna.
Swoją drogą przypuszczam, że gdyby profesorowi odmówić pogrzebu to oburzenie (może i po części słuszne) poszłoby ze strony wielu środowisk prawicowych, które miałyby pretensje o to, że pochowano z zaszczytami Geremka, Jarugę-Nowacką i kogo tam jeszcze a tu się odmawia prawicowemu profesorowi "tylko" za to, że był agnostykiem (dla nas to "aż", ale w świadomości wielu ludzi będzie "tylko" - "bo przecież był dobrym człowiekiem...).
No i co tutaj powiedzieć - z jednej strony zanim się "brutalnie" odmówi można próbować przekonać rodzinę, że jeśli sam się deklarował jako niewierzący to nie powinno się go ciągnąć na siłę do kościoła... "No ale jak, proszę Księdza, tak jak psa pochować?". Jeśli już nie ma innego wyjście to powinno się przynajmniej zaniechać kazań "beatyfikacyjnych" na takich pogrzebach, i moim zdaniem te kazania to większy problem niż same pogrzeby...
-
bo przecież był dobrym człowiekiem...
Raczej: BO PRZECIEŻ BYŁ WIELKIM MASAKRATOREM ISLAMU, KTÓRY JAKO PIERWSZY POWIEDZIAŁ: Z A T A P I A Ć ! ! ! ;D
Co do reszty: to jest właśnie (mniej więcej) to, co ja pisałem stronę wcześniej. Brak precyzyjnych kryteriów, a zarazem mała ilość 'true-ortodoksów' wśród katolików; lub niemożność powzięcia pełnej wiedzy na ten temat przez proboszcza czy kto tam akurat odprawia.
-
bo przecież był dobrym człowiekiem...
Raczej: BO PRZECIEŻ BYŁ WIELKIM MASAKRATOREM ISLAMU, KTÓRY JAKO PIERWSZY POWIEDZIAŁ: Z A T A P I A Ć ! ! ! ;D
To w miarę niedawna wypowiedź, a profesor był znany już wcześniej, ale rzeczywiście tak jest, że wielu będzie znało tylko z tego co tzw. kontrowersyjne.
A Oriana Fallaci miała pogrzeb katolicki?
-
bo przecież był dobrym człowiekiem...
Raczej: BO PRZECIEŻ BYŁ WIELKIM MASAKRATOREM ISLAMU, KTÓRY JAKO PIERWSZY POWIEDZIAŁ: Z A T A P I A Ć ! ! ! ;D
To w miarę niedawna wypowiedź, a profesor był znany już wcześniej, ale rzeczywiście tak jest, że wielu będzie znało tylko z tego co tzw. kontrowersyjne.
A Oriana Fallaci miała pogrzeb katolicki?
Nie. A przynajmniej nic nie piszą o tym. Stoi tylko, że nie było żadnego nabożeństwa ani ceremonii.
-
A Grzesio Kramer to niby lepszy?
Kramer o celibacie: Chrystus nie wypełni dziury, którą może wypełnić tylko kobieta
(...)
https://kobieta.wp.pl/kramer-o-celibacie-chrystus-nie-wypelni-dziury-ktora-moze-wypelnic-tylko-kobieta-6156577290549377a
-
Dziury... zboczeniec. ;D
-
Następny mądrala:
Ks. Żmudziński: śpiewamy "Nie lękajcie się" i "robimy w portki" na samą myśl o islamie
Tracimy z oczu Ewangelię, gdy na świecie wybucha wielki kryzys migracyjny i nie czujemy, że coś zgrzyta, gdy śpiewamy "Nie lękajcie się" a jednocześnie "robimy w portki" na samą myśl o islamie – pisze w portalu deon.pl ks. Wojciech Żmudziński.
Duchowny, w wakacyjnym okresie pielgrzymek, apeluje o zasypywanie podziałów w społeczeństwie, w którym "ludzie skaczą sobie do oczu”. "Katolickie rodziny doświadczają głębokich podziałów, stając podczas religijnych marszów po różnych stronach barykady. Jedni śpiewają, że 'rozpadnie się w proch i pył krzyżacka zawierucha', a inni 'esbecka zawierucha'" – pisze ks Żmudziński. Jezuita od 20 lat jest dyrektorem Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, wcześniej był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni.
Zdaniem duchownego "księża dolewają oliwy do ognia i nie kryją już głębokich podziałów, jakie wdarły się do wspólnot zakonnych i diecezji”. Ks. Żmudziński uważa, że czas najwyższy "uderzyć ręką w stół i postawić warunki, a nawet odwołać uroczystości do czasu narodowego pojednania i wyjść do ludzi z posługą jednania skłóconych". "Tracimy z oczu Ewangelię, gdy na świecie wybucha wielki kryzys migracyjny i nie czujemy, że coś zgrzyta, gdy śpiewamy 'Nie lękajcie się' a jednocześnie 'robimy w portki' na samą myśl o islamie" - dodaje autor ośmiu książek, redaktor naczelny kwartalnika "Być dla innych".
Zdaniem duchownego, "wiara wyraża się w czynach, w relacjach, a nie w obrzędach". "Wspierając rodziców umierającego dziecka nie zastanawiam się, czy należą do krzyżowców, czy do esbeków" - pisze ksiądz, apelując do wierzących, by nie zapominali o "bezinteresownej pomocy potrzebującym", która - cytując św. Jakuba - jest "prawdziwą pobożnością".
"Pan Bóg powierza macierzyńskiej miłości Kościoła każdą osobę ludzką zmuszoną do opuszczenia swej ojczyzny w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Troska taka musi być wyrażona w sposób konkretny na każdym etapie doświadczenia migracyjnego: od wyruszenia w drogę, od początku do końca” – czytamy w opublikowanym 21 sierpnia papieskim orędziu na przyszłoroczny Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Będzie on obchodzony 14 stycznia.
https://wiadomosci.wp.pl/ks-zmudzinski-spiewamy-nie-lekajcie-sie-i-robimy-w-portki-na-sama-mysl-o-islamie-6158298424383105a
-
Dziury... zboczeniec. ;D
Tja... dobrze pamiętam go jako kleryka z Rakowieckiej, w naiwności mojej przekonany byłem, że czegoś takiego nigdy nie wyświęcą.
-
"Najbardziej u Ojca Kramera przeraża mnie nieusuwalna egzystencjalna dziura w życiu kapłana, wywołana brakiem... kobiety" - ksiądz Grygiel krytykuje ojca Kramera za jego podejście do celibatu. "Tak przeżywam swoją samotność" - odpowiedział jezuita. Przeczytajcie polemikę obydwu duchownych.
(https://www.deon.pl/gfx/deon/pl/defaultaktualnosci/186/1341/1/d1200127162.png)
https://www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,1341,polemika-dwoch-ksiezy-o-celibacie-a-co-wtedy-gdy-rzeczywiscie-znajde-kobiete.html
-
No tegom się nie spodziewał ;D
-
"Kara śmierci to jest ZABICIE CZŁOWIEKA, nie 'środek zaradczy'” - tak napisał ksiądz Grzegorz Kramer. Zareagował w ten sposób na ostre słowa Patryka Jakiego o mężczyznach, którzy zgwałcili Polkę w Rimini.
https://wiadomosci.wp.pl/zabijac-w-imie-boga-ksiadz-reaguje-na-slowa-patryka-jakiego-6160015286044289a
-
„Banuj tradycjonalistę, banuj”, czyli kilka słów o dialogu
Dialog – zdawać by się mogło, że dołączył do panteonu świętych. Odmieniany jest przez wszystkie przypadki. Zalecany jako remedium na wszystkie bolączki świata: od społecznych, przez polityczne, aż po teologiczne. Bolączki z dialogiem są natomiast dwie – rozumiany jest opacznie, a ci którzy, najchętniej się na niego powołują, najczęściej też roszczą sobie prawo do decydowania, kto jest go godny.
Za sprawą mediów społecznościowych dwóch popularnych polskich jezuitów obwieściło, że mimo całej otwartości, jaką deklarują i prezentują wobec różnych grup i środowisk, nie każdy zasługuje na to, by stać się ich partnerem do rozmów.
Ojciec Grzegorz Kramer, bloger, autor książek oraz przełożony jezuickiej wspólnoty i proboszcz opolskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa oznajmił niedawno na Facebooku, że fakt usuwania komentarzy – popularnej na profilu ojca Kramera praktyki, która urosła już do rangi internetowego mema – nie jest niczym złym. „Małe przypomnienie. Usuwając Twój komentarz lub blokując Ci dostęp do tego konta, nie zabieram Ci możliwości wypowiedzi. Ja Ci ograniczam możliwość wypowiedzi w mojej przestrzeni. Dalej jesteś wolnym człowiekiem, który może mówić, co i jak chce w swojej przestrzeni” – napisał jezuita.
Niecałą dobę po oświadczeniu ojca Kramera, inny jezuita, ojciec Remigiusz Recław, na łamach portalu Deon.pl, zamieścił wideo, w którym wyjaśnił, iż nie rozmawia z tradycjonalistami i wszystkich zachęca do tego samego. Mało tego: łódzki duszpasterz i ewangelizator wprost namawia do blokowania tradycjonalistów (chyba tylko dla własnej wygody nazywanych również „lefebrystami”) w mediach społecznościowych.
Po czym poznać takiego tradycjonalistę-lefebrystę? – Mam swój bardzo konkretny zestaw słów, który banuje tradycjonalistów i nie mam już z nimi problemu. Kilkoma się z Wami podzielę: jeśli zobaczycie takie słowa jak tutaj, to od razu [banujcie] – powiedział ojciec Recław pokazując kartkę z wypisanymi słowami „zniewaga Najświętszego Sakramentu”, „profanacja”, „heretyk”, „wstyd”, „obrażacie”, „dyskoteka” i „cyrk”. – Do tego dochodzi jeszcze „liturgia”, „prawo”, „tabernakulum” i „ołtarz” – wymienił jezuita.
Postawa ojców Kramera i Recława odsłania fałsz jakim posługują się heroldzi dialogu. A w zasadzie „dialogu”, gdyż nie ma innej możliwości, niż ujęcie tego słowa w cudzysłów.
Już Plinio Correa de Oliveira, katolicki myśliciel, publicysta i działacz przestrzegał, że dialog – jak wiele z gruntu dobrych idei (niech przykładem będą wolność, równość i braterstwo zamienione przez francuskich rewolucjonistów w synonim krwawej rzezi niewinnych) – jako parodia, krzywe odbicie samego siebie, stanie się narzędziem walki o „jednostki, grupy i wielkie kolektywy”. Sam w sobie dobry, stanie się zakładnikiem ludzi, którzy traktując go instrumentalnie, obedrą go z właściwych jemu celów i środków, a więc i sensu.
W niewielkiej broszurze pt. „Wielość religii i jedno Przymierze”, ówczesny kardynał Joseph Ratzinger dowodzi, iż „dialog nie jest rozrywką pozbawioną celu, gdyż jego celem jest zyskiwanie przekonań i znalezienie prawdy”. Żeby móc odnaleźć prawdę, dialog musi być oparty o szacunek dla drugiej strony i otwarty na korygowanie własnych błędów. Jeśli nie spełnia któregoś z tych warunków automatycznie przestaje być dialogiem, stając się, co najwyżej, negocjowaniem, jeśli nie po prostu pogawędką.
Oczywiście dialog sam w sobie, wbrew pozycji jaką obecnie zajmuje również na salonach teologicznych, nie jest celem nadrzędnym działalności Kościoła. Jest nim doprowadzenie do zbawienia Ludu Bożego oraz głoszenie prawdy o Jezusie Chrystusie. Dialog ma wobec nich funkcję jedynie służebną, a gdy nie spełnia swej funkcji staje się wrogi Kościołowi. Nie miał co do tego wątpliwości cytowany przez wcześniej wspomnianego kardynała Ratzingera Jacques-Albert Cuttat, który dialogowanie zamiast modlitwy pełnej pokory nazywa wprost lucyferycznym kuszeniem: – „Dążyć do tego, by dzięki zjednoczeniu religii uczynić ludzkość szczęśliwszą i lepszą, to jedna sprawa. Z pałającym sercem błagać o zjednoczenie wszystkich ludzi w miłości do tego samego Boga to inna sprawa. Pierwsza sprawa stanowi najbardziej subtelne pokuszenie diabelskie, które dąży do tego, by sprawę drugą doprowadzić do klęski” – pisał Cuttat.
Skąd więc zdziwienie słowami polskich jezuitów?
Okazuje się bowiem, że ci, którzy o potrzebie „dialogowania” każdego z każdym krzyczą najgłośniej, sami, stojąc w obliczu prawdziwego dialogu, wywieszają białą flagę lub wręcz torpedują swoich polemistów.
Słynący z prowokacyjnych wypowiedzi ojciec Kramer nie ma problemów z tym, aby na łamach nieprzychylnych Kościołowi mediów rozmiękczać jego nauczanie.
Ojciec Recław, organizator szeroko komentowanych (ze względu na swą anarchistyczną postawę wobec przepisów liturgicznych) Mszy świętych (w tym Liturgii Triduum Paschalnego czy tzw. mszy o uzdrowienie) prosi protestantów o budowanie jedności.
Obaj jednak tracą rezon i zamykają z trzaskiem drzwi przed ludźmi chcącymi zrozumieć ich asumpty i motywacje. Wykluczają nie rozumiejących ich narracji. Znieważają tych, którzy myślą inaczej niż oni.
Czy to strach przed podjęciem rękawicy? Nieumiejętność obrony własnego stanowiska? Czy w mniemaniu ojców Kramera i Recława dialog polega na ustępowaniu pola, a rozmawiać można tylko z zadeklarowanymi przeciwnikami Kościoła? Skąd w jezuitach bierze się paranoiczny lęk przed słowami „liturgia”, „prawo” i „herezja”? Dlaczego zakonnikom tak bardzo zależy na przebywaniu jedynie w otoczeniu bezkrytycznych pochlebców?
Cała sprawa mogłaby uchodzić za niezwykle banalny incydent warty co najwyżej krótkiej wzmianki na Twitterze, gdyby nie trzy sprawy:
Pierwszą z nich jest fakt, iż usuwanie niewygodnych (nie mylić z obraźliwymi, ponieważ to dwie zupełnie różne sprawy) komentarzy pojawiających się na profilach duchownych walczących o otwartość, łagodność i tolerancję obnaża ich hipokryzję. Kolejny raz okazuje się bowiem, że tolerancja dotyczy konkretnej grupy ludzi, im dalszej Kościołowi, tym – można zaryzykować stwierdzenie – zdaniem ojców Kramera i Recława lepiej.
Druga dotyczy procesu, w trakcie którego z konserwatystów, tradycjonalistów czy – abstrahując od etykiet – szanujących kościelne nauczanie i ordo katolików czyni się chłopców do bicia. Samo w sobie określenie „tradycjonaliści-lefebryści” w ustach o. Recława brzmi niczym obelga i tak przez jego odbiorców jest postrzegane. Kto raz otrzyma łatkę tradycjonalisty, ten już na długo pozostanie pariasem, któremu przypisuje się jedynie złe intencje.
Ostatnią zaś jest kuriozalna sytuacja, w której katolicki kapłan, za słowa pełne nienawiści i jadu, „zabijające od wewnątrz” i „wprowadzające w traumy” uważa sformułowania takie jak „liturgia” czy „tabernakulum” i za nie każe natychmiast zrywać dyskusje. To chyba najbardziej dobitny dowód na to, że dialog, choć odmieniany przez wszystkie przypadki i wielbiony na równi ze świętymi pańskimi, nie jest tym, na co popularni jezuici są gotowi.
Bo prawdziwy dialog dąży do prawdy zamiast ją kneblować.
Mateusz Ochman
http://www.pch24.pl/banuj-tradycjonaliste--banuj--czyli-kilka-slow-o-dialogu,54394,i.html
-
Parafrazując: Nie ma dialogu z wrogami dialogu.
-
MC Kramer dał głos:
Grzegorz Kramer: Nie godzę się!
Jest we mnie duży gniew i złość, a zarazem bezradność. Zabił się czternastoletni Kacper. Zabił się, bo nie wytrzymał presji, docinków, czy jak kto woli - hejtu. Dlaczego kumple się na niego uwzięli? Bo miał inną orientację. Tylko dlatego.
Czternaście lat to czas wielkiego wewnętrznego buntu i żegnania się z dzieciństwem. Jeśli na to nałoży się wielka wrażliwość i poczucie "inności" to bardzo łatwo stać się ofiarą tych, którzy tak samo sobie nie radzą z emocjami, ale inaczej to wyrażają – agresją.
Jest we mnie gniew, bo ciągle słyszę, że jestem w kraju o chrześcijańskich korzeniach, o wartościach religijnych. A w tym samym czasie każdy, kto jest inny albo ma swój styl - odbiegający od przyjętych norm i konwenansów - musi się ukrywać.
Ciągle sie kłócimy w tym kraju o to, kto jest lepszy, kto bardziej świętszy i wierzący. Krzyczymy o ochronie życia, o tym, że musimy się chronić przed „zarazą uchodźców”, a tymczasem zabijamy wśród nas dzieci, tylko dlatego, że nie mieszczą się w naszych kanonach. Dlaczego nasza wiara kończy się w momencie, w którym spotykamy innego?
Ilu jeszcze ludzi musi się zabić za to, że są inni? Kiedy w końcu nasze chrześcijańskie wartości i korzenie zaczną się pokazywać w codziennych relacjach z ludźmi, którzy nie są tacy jak reszta?
Nie rozumiem tego i nie godzę się na to!
https://opinie.wp.pl/grzegorz-kramer-nie-godze-sie-6167790774683777a
Pomijając kwestię, czy w wieku 14-tu lat można być pedałem i czy homoseksualizm jest chorobą nabytą to wydaje mi się, że MC Kramerowi pozajączkowało się już do cna. Czy kapłan (a może jednak "kapłan") nie powinien tego ująć całkiem inaczej???
-
MC Kramer dał głos:
Grzegorz Kramer: Nie godzę się!
Jest we mnie duży gniew i złość, a zarazem bezradność. Zabił się czternastoletni Kacper. Zabił się, bo nie wytrzymał presji, docinków, czy jak kto woli - hejtu. Dlaczego kumple się na niego uwzięli? Bo miał inną orientację. Tylko dlatego.
Czternaście lat to czas wielkiego wewnętrznego buntu i żegnania się z dzieciństwem. Jeśli na to nałoży się wielka wrażliwość i poczucie "inności" to bardzo łatwo stać się ofiarą tych, którzy tak samo sobie nie radzą z emocjami, ale inaczej to wyrażają – agresją.
Jest we mnie gniew, bo ciągle słyszę, że jestem w kraju o chrześcijańskich korzeniach, o wartościach religijnych. A w tym samym czasie każdy, kto jest inny albo ma swój styl - odbiegający od przyjętych norm i konwenansów - musi się ukrywać.
Ciągle sie kłócimy w tym kraju o to, kto jest lepszy, kto bardziej świętszy i wierzący. Krzyczymy o ochronie życia, o tym, że musimy się chronić przed „zarazą uchodźców”, a tymczasem zabijamy wśród nas dzieci, tylko dlatego, że nie mieszczą się w naszych kanonach. Dlaczego nasza wiara kończy się w momencie, w którym spotykamy innego?
Ilu jeszcze ludzi musi się zabić za to, że są inni? Kiedy w końcu nasze chrześcijańskie wartości i korzenie zaczną się pokazywać w codziennych relacjach z ludźmi, którzy nie są tacy jak reszta?
Nie rozumiem tego i nie godzę się na to!
https://opinie.wp.pl/grzegorz-kramer-nie-godze-sie-6167790774683777a
Pomijając kwestię, czy w wieku 14-tu lat można być pedałem i czy homoseksualizm jest chorobą nabytą to wydaje mi się, że MC Kramerowi pozajączkowało się już do cna. Czy kapłan (a może jednak "kapłan") nie powinien tego ująć całkiem inaczej???
Przecież Grzesio zaprezentował się ~13 lat temu na poprzedniku tego Forum jako kompletny świr.W archiwach zapewne są jego żałosne elukubracje. Internety nie płoną.
-
Tymczasem o. Recław znowu nadaje.
https://www.youtube.com/watch?v=mOTxCOnw1Fw
To jest tak żałosne, że aż się nie chce komentować.
-
Miarka się przebrała. Napiszę do lokalnego prowincjała Jezuitów. Dołączę do tego te filmiki, oraz filmiki z imprez w kościele. Albo to się skończy, albo pozostanie tylko stwierdzić, że to banda heretyków.
-
Miarka się przebrała. Napiszę do lokalnego prowincjała Jezuitów. Dołączę do tego te filmiki, oraz filmiki z imprez w kościele. Albo to się skończy, albo pozostanie tylko stwierdzić, że to banda heretyków.
Tak więc to banda heretyków :)
-
Pomijając kwestię, czy w wieku 14-tu lat można być pedałem i czy homoseksualizm jest chorobą nabytą.
Ostatnio piłem z psychologami i tłumaczyli mi że bycie homo może być albo wrodzone(jakieś uszkodzone DNA czy chromosomy etc.) albo nabyte (zwykle błędy w wychowaniu), a jedno i drugie kształtuje się wcześniej niż w wieku 14 lat. Ale jakkolwiek Kramera nie lubię a zacytowany tekst jest .... To nie powinniśmy używać słów obraźliwych (jak pedał) jako Katolicy w stosunku do homoseksualistów.
Miarka się przebrała. Napiszę do lokalnego prowincjała Jezuitów. Dołączę do tego te filmiki, oraz filmiki z imprez w kościele. Albo to się skończy, albo pozostanie tylko stwierdzić, że to banda heretyków.
Sam już miałem na to ochotę, wiec jak Pan to pismo zredaguje, to sam się chętnie pod tym podpiszę - taka sugestia proszę pisać tylko o rzeczach do które są bez dyskusyjne(i są niezgodne z po soborowymi dokumentami) - brak ornatów, dodawanie własnych słów do Ecce Agnus Dei, itd.. Bo argumenty takie jak tańce na krzesłach w czasie Gloria, co da się podczepić pod jakieś animatorki liturgiczne, mogą osłabić siłę takiego pisma.....
-
Pomijając kwestię, czy w wieku 14-tu lat można być pedałem i czy homoseksualizm jest chorobą nabytą.
Ostatnio piłem z psychologami i tłumaczyli mi że bycie homo może być albo wrodzone(jakieś uszkodzone DNA czy chromosomy etc.) albo nabyte (zwykle błędy w wychowaniu), a jedno i drugie kształtuje się wcześniej niż w wieku 14 lat. Ale jakkolwiek Kramera nie lubię a zacytowany tekst jest .... To nie powinniśmy używać słów obraźliwych (jak pedał) jako Katolicy w stosunku do homoseksualistów.
Miarka się przebrała. Napiszę do lokalnego prowincjała Jezuitów. Dołączę do tego te filmiki, oraz filmiki z imprez w kościele. Albo to się skończy, albo pozostanie tylko stwierdzić, że to banda heretyków.
Sam już miałem na to ochotę, wiec jak Pan to pismo zredaguje, to sam się chętnie pod tym podpiszę - taka sugestia proszę pisać tylko o rzeczach do które są bez dyskusyjne(i są niezgodne z po soborowymi dokumentami) - brak ornatów, dodawanie własnych słów do Ecce Agnus Dei, itd.. Bo argumenty takie jak tańce na krzesłach w czasie Gloria, co da się podczepić pod jakieś animatorki liturgiczne, mogą osłabić siłę takiego pisma.....
Nie ma dowodów na to, że homoseksualizm jest wrodzony. Przykładem tego są bliźnięta jednojajowe, gdzie jedno z bliźniąt jest, a drugie nie jest homoseksualistą. Zatem nie jest to wada, bądź zmiana genetyczna, bo musiałaby dotyczyć dwójki bliźniąt. Te teoryjki zostały spreparowane przez środowiska pederastów i ich szabesgojów za grube pieniądze. Odnośnie słowa pedał, uważam, że jak najbardziej powinniśmy go używać. Jest to ostre przedstawienie tematu. Za to nie powinniśmy (mówiłem to wiele razy) używać słowa "gej" bo to słowo NIC nie znaczy i nijak ma się do tej choroby.
Jak napiszę ten list to wrzucę go na FK celem korekty dla Państwa. Po korekcie wyślę mailem i kanałem tradycyjnym.
-
Odnośnie słowa pedał, uważam, że jak najbardziej powinniśmy go używać. Jest to ostre przedstawienie tematu.
Nie wystarczy powiedzieć "pederasta" – trzeba sięgać po obraźliwą przeróbkę? Czy o osobach chorych psychicznie mówi Pan "psychole"? Użyłby Pan tego słowa dywagując o 14-latku, który popełniłby samobójstwo z powodu choroby psychicznej?
-
Odnośnie słowa pedał, uważam, że jak najbardziej powinniśmy go używać. Jest to ostre przedstawienie tematu.
Nie wystarczy powiedzieć "pederasta" – trzeba sięgać po obraźliwą przeróbkę? Czy o osobach chorych psychicznie mówi Pan "psychole"? Użyłby Pan tego słowa dywagując o 14-latku, który popełniłby samobójstwo z powodu choroby psychicznej?
Pederasta brzmi bardzo twardo, tak po niemiecku. Może zatem pedzio? I tak każdy wie o co chodzi. Nie ma co dywagować.
Poza tym oni sami często tak o sobie mówią: pedał, ciota itd. Tylko na użytek publiczny, celem robienia sobie odpowiedniego PR używają dziwoląga typu gej.
-
Ludzi denerwuje "inność", coś co w jakiś sposób wyróżnia - ten sam pijak może krzyczeć, że jestem "klechą-pedofilem-niewiadomoczym" aby potem krzyczeć za Murzynem, że jest "czarnuchem-brudasem", za Arabem, że jest "ciapatym" i za homoseksualistą, że jest "pedałem". Naoglądał się w telewizji zarówno o księdzu pedofilu jak i o arabie-dżihadyście, i co z tego, że wyzywa akurat innego księdza, a Araba akurat pobił chrześcijanina.
Mówię o pijaku, bo przeciętny nacjonalista, który to ma według mediów uosabiać wszelkie zło wcale nie będzie wyzywał Murzyna, zważywszy na to, że Mulat uczestniczy w marszach niepodległości i nikomu to nie przeszkadza...
Z homoseksualistą jest taki problem, że w przeciwieństwie do murzyna i araba nie widać tego po nim o ile sam tego nie zaprezentuje (ksiądz zresztą też - o ile nie ubierze stroju duchownego lub przynajmniej koloratki). Po czym zwykle to prezentuje? Po zachowaniu, ubiorze... Nie wiem czy ktoś w wieku 14 lat jest na tyle zdefiniowany, że na pewno może określić się jako homoś, czy to dokuczanie nie wynika raczej ze stylu zewnętrznego, który może się wiązać z homosiostwem, choć tak na prawdę nawet nie musi.
Kiedy chodziłem do szkoły, w mojej szkole dominowały upodobania rockowe. Większość kolegów lubiła rock, metale i te sprawy. Jak ktoś był zbyt "popowy" to patrzono na niego krzywo. W klasie dwa lata młodszej był uczeń, który lubił "Just 5" i "Ich Troje" i się do tego przyznawał. Miał w szkole pod górkę, gdzie indziej może spotkało by go uznanie, ale tutaj to była zbytnia "inność". Oczywiście ciągle był wyśmiewany. Tak samo jest wyśmiewany chłop, który nosi np. nadmiernie obcisłe spodenki i przy okazji kokjarzy to się z homoseksualizmem. Inna sprawa czy rzeczywiście się z tym wiąże. A jeszcze inna czy jak naprawdę ktoś bardzo lubi chłopców to musi się z tym obnosić poprzez ubiór... No ale rzecz dotyczy właściwie dzieci - one są jeszcze nieukształtowane więc różne zachowania mogą być - dorośli mogą być bardziej wyrozumiali, ale stado dziecięce może być okrutne...
Do czego zmierzam - zadam pytanie ile procent ludzi chodzi w Polsce do kościoła. Z tego co wiem to ok. 30. I dalej zadamy pytanie - czy ks. Kramer byłby w stanie udowodnić, że w omawianej klasie wszyscy chodzą do kościoła, a może są nawet zaangażowani w ruch oazowy, a może w duszpasterstwo tradycji łacińskiej... Obawiam się, że nie (chociaż też nie mogę tego udowodnić). A jednak ksiądz Kramer "zrzuca" to na "chrześcijański kraj". W tym przypadku bardziej rozumiem Biedornia, bo on dba o swoje środowisko... A ks. Kramer? Dba o cudze środowisko? Obawiam się, że nawet nie, że dba o potrzebę rozgłosu medialnego i "połajania" złych, ciemnych, obskurnych katolików... Tylko czy to ma z katolicyzmem i z chrześcijaństwem cokolwiek wspólnego?
Nie ma dowodów na to, że homoseksualizm jest wrodzony.
Mi pewien psycholog (niepijący :) ) tłumaczył, że są różne "odmiany" homoseksualizmu, z których niektóre mogą być wrodzone (np. z powodu zaburzeń hormonalnych) - one są najtrudniejsze do wyleczenia. Częściej się jednak zdarza ten "nabyty", uwarunkowany psychologicznie (brak relacji z ojcem itd.). Swoją drogą też trzeba uważać na zbytnią psychologizację (bo wszystkie homosie to złe relacje z ojcami miały...), ale z drugiej strony na czymś się oprzeć trzeba.
-
Dalsze uświadamianie:
(https://scontent-bru2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21559014_1598864876801308_2776783686767602993_n.png?oh=d740b7caf30d9bfef321a9202997940a&oe=5A5F2124)
https://www.facebook.com/ikomutoprzeszkadzalo/photos/a.324176984270110.77136.324162480938227/1598864876801308/?type=3&theater
-
Ale jazda... :o
-
No jazda! Ale po co tak wypisuje publicznie i sam się jeszcze ośmiesza, bo żadnej wiedzy w temacie nie ma!
-
Pani Mamo, to jest lans LANS! DJ Remi locuta, causa finita. Laseczki będą wniebowzięte, że taki mądry DJ im się trafił. Inaczej tego nie widzę.
-
E tam lans! Taki lans jak w tym kawale:
Kiedyś do rabina przyszedł młody żyd i powiedział:
- Rabbi, ja jestem ateista
- No dobrze - rzekł rebe - a Torę ty przeczytałeś?
- A po co mnie czytać Torę, jak ja jestem ateista?
- A o Mojżeszu, prorokach i Dawidzie to ty coś wiesz?
- Nie rabbi, przecież ja jestem ateista...
- A Dziesięć przykazań ty znasz?
- Oj rabbi, nie znam tego wszystkiego, bo ja jestem ateista...
- To jak ty nie czytałeś Tory, jak ty nie wiesz nic o Mojżeszu, prorokach i Dawidzie, jak ty nie znasz tego wszystkiego, to ty jesteś zwyczajny nieuk, a nie ateista!
Można parafrazować tę końcówkę :) A to poniżej kto pamięta? Starci stażem forumowicze na pewno:
"Jak się czyta dawne dzieła katolickie, to trudno się oprzeć wrażeniu, że ich autorami są "lefebryści". Najwyraźniej "lefebryzm" pojawił się na długo przed Arcybiskupem.
Nie unikniemy tego "lefebryzmu". Lefebryzm to wyrzut sumienia, to zimny prysznic na gorące głowy postępowych odnawiaczy."
-
Niech Pani popatrzy na jego twarz, na jego uśmiech. Jakbym go zobaczył w nocy w ciemnym zaułku to bym się chyba trochę przestraszył. Musi się lansować. Handklapsy, gitarki i pląsy w kościele to obecnie trochę przestarzałe, ale tropienie tradycjonalistów-lefebrystów to jest dopiero coś. Nurmalnie DJ Remi Holmes.
Był taki jeden księżulo, Niejaki ks. Czech pseudo Marguar. Podskakiwał, podskakiwał i dostał po łapkach. Teraz czas na Remiego.
-
No jazda! Ale po co tak wypisuje publicznie i sam się jeszcze ośmiesza, bo żadnej wiedzy w temacie nie ma!
Być może jest to tylko "próżność na wysokiej skale, w swojej własnej śpiąca chwale".
Ale ja coraz częściej, obserwując niektórych jezuitów, mam wrażenie, że dostają oni "monitum secretum": żadnego Boga nie ma (co korespondowałoby z tym dowcipem (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,12.msg211360.html#msg211360)), możecie trollować na potęgę.
Bo czy gdyby wierzyli w katolickiego Boga, dopuszczaliby się błazeństw liturgicznych i głupot teologicznych? Jako trolling odbieram np. działalność Jamesa Martina.
-
Co do tego pod biskupem z zagranicy trochę pasuje opis do omawianego w innym wątku ks. Olewińskiego. Może ks. Remigiusz cośtam-cośtam usłyszał, że jakiś taki jest i nadaje... Tyle, że on akurat nie jest incognito. Ale według księdza Remigiusza takich księży jest duuużo i są "lefebrystami". Co z tego, że w zamierzchłych czasach taki ksiądz pisał polemiki z ks. Stehlinem FSSPX, nieważne, lefebrysta i już... A może chodzi o ks. Jochemczyka? Ale czy ona nadaje na portalach społecznościowych? Zna ktoś więcej polskich księży należących do zagranicznych diecezji i "lefebryzujących Kościół w Polsce?"
Ksiądz Remigusz być może za dużo żyje na fejsbusku i nie widzi tematu poza nim?
Nawet jeśli to lans to bym połączył z niewiedzą. Gdyby więcej wiedział lansowałby się mniej się kompromitując.
-
Do której prowincji należy DJ Remi? Do Wielkopolsko-Mazowieckiej?
-
Na pewno tak, bo druga to jest Prowincja Polski Południowej w Krakowie.
https://jezuici.pl/kontakt/
a tu:
http://archidiecezja.lodz.pl/jezuici/index.php?option=com_content&view=article&id=73&Itemid=53
parafia o. Recława w Łodzi.
-
Polecam!
Strefa duszpasterskich turbulencji czyli rozkminy wiejskiego wikariusza
Jezuita na tropie tradycjonalistycznej myślozbrodni. Cz. 2 - Stare i nowe działania Brygady RR
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,
Drodzy czytelnicy,
Chciałbym podzielić się z wami kilkoma uwagami na temat bardzo smutnej i niemiłej sytuacji jaka ostatnio miała miejsce w pewnych wirtualnych kręgach katolickiego światka. Nie będę ukrywał, że wstrzymywałem się z opublikowaniem kolejnego wpisu o Jezuicie – tropicielu tradycjonalistycznej myślozbrodni z tego prostego względu, że ów funkcjonariusz Policji Myśli Modernistycznej w swoich komentarzach i wpisach na fanpage’u zapowiadał kolejne filmiki mające na celu demaskować tradi-crimethink.
W niedawno opublikowanym poście, o. RR zamieścił informację, że to jego ostatni komentarz i instrukcja jak należy myśleć i co należy twierdzić, jeżeli nie chce się stać elementem procesu ewaporacji, zwanego jako akcja „banuj od razu”. I na ten moment czekałem.
Kochani,
Niestety wszystko wskazuje na to, że Ojciec Remigiusz Recław SJ pod płaszczykiem walki z tradycjonalistami-lefebrystami-hejetrami-terrorystami postanowił wznowić swoją krucjatę przeciwko osobom przywiązanym do Tradycji. Osobiście nie wierzę w zapewnia Ojca Remigiusza, że miał na celu tylko tradi-hejterów, chociażby dlatego, że w swoich wypowiedziach nigdzie nie wskazał żadnego konkretnego przykładu tradi-hejtu czy tradi-stalkingu, którego rzekomo stał się obiektem. W swojej anty-tradsowskiej publicystyce generalnie wrzucił wszystkich do jednego wora i zaszufladkował jako lefebrystów-terrorystów.
(...)
https://www.facebook.com/notes/strefa-duszpasterskich-turbulencji-czyli-rozkminy-wiejskiego-wikariusza/jezuita-na-tropie-tradycjonalistycznej-my%C5%9Blozbrodni-cz-2-stare-i-nowe-dzia%C5%82ania-/280545505795522/
-
Nic nie zdołam na to poradzić (nawet ewent. bura od p. Rysia tu na nic :) ), że od pewnego czasu na ogół podobają mi się wypowiedzi o. prof. Dariusza Kowalczyka SJ (wiem, wiem, "delegowany na odcinek" etc.). Ot, choćby ostatnio we Frondzie:
...cieszyłbym się na przykład, gdyby jakiś biskup ogłosił, że będzie suspendował swoich księży, którzy mają gejowski styl życia lub popierają publicznie ideologię LGBTQ.
http://www.fronda.pl/a/o-dariusz-kowalczyk-sj-dla-frondy-lepsza-suspensa-dla-gejow-niz-za-anty-uchodzcze-poglady,101335.html
Może to z mej strony zwykłe chciejstwo, naiwna nadzieja, że nawet u uczniów K. Rahnera zdarzają się w miarę rozsądni ludzie. Ale... Samo życie wskazuje, że żadna organizacja nie jest monolitem.
PS Swoją drogą zestawienie dwóch nazwisk: Kramer <-> Kowalczyk. Od razu widać, że to drugie sympatyczniejsze ;)
-
Kramer < dno
http://dorzeczy.pl/kraj/45748/Znany-jezuita-dziekuje-samobojcy-za-odwage-Ten-czlowiek-jest-duchownym.html (http://dorzeczy.pl/kraj/45748/Znany-jezuita-dziekuje-samobojcy-za-odwage-Ten-czlowiek-jest-duchownym.html)
-
Głupota nie wybiera, ale tym razem wybrała MC Kramera.
-
"Ucho od śledzia, posoboru nie da sie zatrzymać, Kwinto!"?
-
Nie wiem, czy gdzieś już było, ale redakcja Deon zamieściła bluźnierczy artykuł o NMP. Tu można się podpisać
http://www.protestuj.pl/przeciwko-obrazaniu-czci-matki-bozej,86,k.html
(tylko gdy ktoś zaprotestuje to prawdopodobnie będą wam wysyłać informacje o podobnych akcjach)
, a przede wszystkim, jeśli ktoś może to należałoby wynagradzać w pierwsze soboty miesiąca (jeśli ktoś jeszcze tego nie robi).
-
o. Aleksander Posacki SJ to znawca demonologii, historii filozofii, nowych ruchów religijnych, sekt oraz problematyki okultyzmu i ezoteryki. Był też egzorcystą.
Przed paru laty czytaliśmy:
Jezuicka Kuria w Krakowie potwierdziła informację, że znany teolog i demonolog o. Aleksander Posacki SJ otrzymał od przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, zakaz publicznego sprawowania funkcji kapłańskich, wypowiadania się w mediach i działalności rekolekcyjno-duszpasterskiej.
„Zakaz ten ma mu dać czas na refleksję co do stylu jego życia zakonnego oraz wierności w przestrzeganiu reguł i ślubów w Towarzystwie Jezusowym” – poinformowała jezuicka Kuria.
Milczałem, nie znam sprawy.
Ostatnio, 16 grudnia, odezwał się [z Karagandy] JEGO mocny głos w odpowiedzi na proste i jasne zdanie poseł Siarkowskiej: „Uważam, że radosne świętowanie wydarzeń, które podzieliły Kościół, to niedobry pomysł” – powiedziała w czwartek z mównicy sejmowej posłanka PiS Anna Siarkowska
Na to oburzył się publicznie ks. Aleksander Posacki:
16 grudnia o 12:19 · Karaganda, West Kazakhstan Region, Kazachstan
„Protestantyzm to ostatecznie paralelna Droga Zbawienia. Bog wyprowadzil dobro nawet z bledow (takze KK). Czy chcemy byc madrzejsi od Boga?
Protestanci są w Polsce od setek lat, a kultura protestancka – filozofia i teologia – zbudowały kulturę światową! Jak można nie być wdzięcznym!
DLACZEGO B-PI KATOLICCY NIC NIE MÓWIĄ, nie korzystając z okazji, by pouczyć NIEŚWADOMYCH ludzi, także tych z sejmowych ławek….”
===========================
Czyżby, według księdza profesora, „radosne świętowanie wydarzeń, które podzieliły Kościół”, to dobry pomysł ?
Chyba tak uważa, bo pisze dalej:
„Otwarcie na Dialog zakłada przekonanie, że Ci tzw. ostatni mogą nas wiele, a czasem WSZYSTKIEGO NAUCZYĆ”.
I nawet teraz bym milczał, gdyby nie parę okoliczności :
A. Powtarzam za AP „DLACZEGO B-PI KATOLICCY NIC NIE MÓWIĄ”?? Biskupi katoliccy milczą o tym, nie zauważają herezji czy bredni, także teologowie wzięci – np. ci z mediów.
B. Gdy zajrzałem na fejsbuka X. Posackiego, poza powyższymi jego zdaniami zauważyłem pojawiające się coraz nowsze, dobrotliwe, oblicza Autora w obłokach białej brody i takiejże, starannie przystrzyżonej szewelury, upozowane jak w zakładzie foto z lat 60-tych zeszłego wieku. Alarmująca, niesmaczna, sztuczna auto-promocja. Drobiazg? Tak…
Z dyskusji pod jego wpisami systematycznie, codziennie znikają liczne uwagi, argumenty katolików. Na przykład taki, że:
– to ludzie, katolicy, wreszcie ludzie Kościoła mogą się mylić- ale nie KOŚCIÓL – to powiedział nam Chrystus!
Kwitowane są jedynie zdaniem autorytetu :
Aleksander Posacki: Straszny wysyp przedsoborowców
Wskazuje to, że ks. profesor nie przejęzyczył się, nie pomylił, ale świadomie dąży do tego, byśmy zaakceptowali jego wersję synkretycznej religii, mieszankę wszystkich wierzeń, bo przecież [powtarzam jego pogląd]:
„Otwarcie na Dialog zakłada przekonanie, że Ci tzw. ostatni mogą nas wiele, a czasem WSZYSTKIEGO NAUCZYĆ.”
Czekam jednak na jawną deklarację apostazji Księdza, lub na równie jawne, precyzyjne stanowisko jego Biskupa. Nie zaś żadnego demokratycznego tworu typu „konferencja”, lecz po prostu, po katolicku – BISKUPA.
=========================
Poniżej umieszczę parę wpisów z facebooka księdza, tych łagodniejszych, które ostały się po codziennym kasowaniu przez Gospodarza tych „nieżyczliwych”.
Ktoś napisał: Nie chodzi o potępianie protestantów ale o prawdę o Lutrze i protestentyźmie
Janusz Nestor Jeżeli nawet pominiemy społeczne nauczanie Kościoła Katolickiego, to w tę “chwalebną???” rocznicę należałoby przynajmniej wspomnieć o kilkunastu (tysiącach) zamordowanych Katolików. Coś o tym w pamięci zostało u nas na Górnym Śląsku.
Beata Bogdalska Czy jest coś w Piśmie o dialogu międzyreligijnym ?
Aleksander Posacki Dialog – to wyższa szkoła jazdy [sic!! MD]
Zbyt wielu domorosłych teologów-fundamentalistów, gaszących uparcie DUCHA ŚWIĘTEGO – buszuje na fb
======================
Tomasz Łęski Kościół przez wieki twierdził, że zbawienie można znaleźć tylko w Kościele Katolickim. Czyli albo Kościół się wtedy mylił, albo Ksiądz myli się teraz.
Beata Bogdalska No właśnie .Dziwi mnie ksiądz ,ponieważ jestem przekonana ,że wie jakie herezje głosił Luter. Czemu tak na siłę , robi ukłon w ich stronę …
Aleksander Posacki Bledy bledami ale odmawiac Braciom Protestantom Zbawienia to wielka uzurpacja. Oczywiscie ze KK sie mylil. Jak w wielu innych sprawach. Np. w kwestiach zydowskich czy islamskich
Anna Maria Pytam ponownie, czy ksiadz A. Posacki to ksiądz? Katolicki?
Andrzej Sarwa do Anna Maria Ba! Demonolog!
Tomasz Łęski Idąc za myślą Księdza, jeśli Kościół Katolicki mógł mylić się wtedy, to może mylić się i teraz. Mam na myśli, że w sprawie protestantyzmu, judaizmu czy islamu. Czyli, Księże Aleksandrze, nie może Ksiądz przyjąć na wiarę tego, co teraz mówi Kościół, bo sam Ksiądz uznał Kościół za niewiarygodny w przeszłości, a przez to i obecnie. Jeśli jednak wtedy Kościół głosił prawdę, to pobłądził obecnie. Czyli, nie można przyjmować na wiarę obecnej nauki, ale można się cofnąć do nauki prawdziwej i nią się kierować Poza tym powtórzę za św. Pawłem “Gdyby ktoś głosił ewangelię inną od Tej, Którą ja wam głoszę, niech będzie przeklęty. ” Luter głosi ewangelię kłamstwa, np. w sprawie rozwodów, obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, i w innych. Jest więc przeklęty i nie może być zbawiony. Jego naśladowcy są zaś zwiedzeni.
Piotr Kuchar Rozwodu się nie świętuje.
Dariusz Wasilewski wstyd jeżeli tak mówi kapłan katolicki, sieje to tylko zgorszenie i zamęt. Jest tylko Jeden Kościół , chyba że ksiądz chce swoim Ego i Swoimi wypowiedziami założyć kolejną odszczepieńczą strukturę …
Jakub Hamrol Poza Kościołem nie ma zbawienia. A protestanci nie mają żadnych księży, biskupów, Mszy, Komunii Świętej, spowiedzi i nie mają racji. Mylą się i są tak pararelną drogą zbawienia jak Świadkowie Jehowy.
Bywało wiele takich wpisów. Znikały, a jedyny komentarz księdza AP:
Aleksander Posacki Straszny wysyp przedsoborowców
Marek Kajaniec Dożyliśmy czasów kiedy Jezuitom trzeba tłumaczyć szkodliwość reformacji
Parę takich wpisów się ostało. Ks. Posacki wycina większość wpisów protestujących, prostujących jego twierdzenia.
Gdybym przypuszczał, że Ksiądz może tak bezczelnie wycinać, więc fałszować dyskusję na forum publicznym, to bym choć część rozsądnych, katolickich wypowiedzi kopiował. Ale śledzić to 24/24??
Jak demonologa przekonywać o działaniu demona pychy?
Może by o tym przypadku autorytatywnie wypowiedział się jakiś doświadczony egzorcysta?
====================================
Addendum:
15 grudnia o 15:07 · Karaganda, West Kazakhstan Region, Kazachstan ·
FRANCISZEK – TO CUD MIŁOSCI POŚRÓD PSEUDOKATOLICKEGO ZAMORDYZMU, KTÓRY SMAKUJE WIELU (AP)
TO ODNOWA…ZAPOMNIANEJ…”TEOLOGII SERCA”!!!!!!!!!!! (AP)
Mirosław Dakowski
http://www.bibula.com/?p=98744
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=21722&Itemid=119
-
Ks. prof. Guz https://www.youtube.com/watch?v=l09Jg2aZw_E
Ciekawostka: Ks. Prof. dostał zakaz wypowiadania się o reformacji i Lutrze od swojego biskupa. Czy ktoś coś wie, o rzekomej nieścisłości rozważań ks. prof. Tadeusza Guza?
-
Jeden z bohaterów filmu p. Grzegorza Brauna.
-
W filmie wystąpił jeszcze przed zakazem wypowiadania sie.
-
Nie wiedziałem, że i tutaj można zastosować argument ad Hitlerum. :)
-
W filmie wystąpił jeszcze przed zakazem wypowiadania sie.
Trzeba niezwłocznie wycofać wszelkie filmy z rynku i spróbować odkupić te już kupione.
Chyba episkopat będzie stać na taką operacje?
-
niedługo w kinach film o Loyoli: http://loyolafilm.pl/?utm_source=facebook&utm_medium=paidsocial&utm_campaign=LYL-6s-BrandAwarness-allgroupsupto5%25
Zobaczymy co z tego wyjdzie
-
https://youtu.be/fTx5yC-VNA8?t=547
Bóg wysyła do nich katolików.
-
MC Kramer do cna zgłupł:
https://www.pch24.pl/szokujacy-wpis-o--kramera--kosciol-to-matka--ale-sa-takie-matki--od-ktorych-trzeba-odejsc,63027,i.html
Zastanawiam się z kim on się pozamieniał na głowy. Z Palikotem?
-
Zamiast linkować gadzinówkę lepiej podać wpis Xiędza Kramera bezpośrednio:
Grzegorz Kramer
7 godz.
To prawda, że wiele osób odeszło od Kościoła katolickiego do innych wspólnot chrześcijańskich albo założyło nowe Kościoły. Możemy się na to zjawisko zżymać, możemy mówić, że to dzieło szatana. Możemy. Jednak tak rzadko pokornie stwierdzamy: odeszli, bo okazało się, że Kościół, w którym się urodzili, wychowali, dostali chrzest, po prostu ich zawiódł.
Ktoś powie: Kościół to matka. To prawda, jednak są takie matki, od których trzeba odejść by przeżyć, by się rozwinąć. Z miłości do siebie i ich samych.
Znów: potrzeba nam pokory, nie oskarżeń.
za https://www.facebook.com/grzegorzkramer/posts/1831643120206633
-
Zamiast linkować gadzinówkę lepiej podać wpis Xiędza Kramera bezpośrednio:
Grzegorz Kramer
7 godz.
To prawda, że wiele osób odeszło od Kościoła katolickiego do innych wspólnot chrześcijańskich albo założyło nowe Kościoły. Możemy się na to zjawisko zżymać, możemy mówić, że to dzieło szatana. Możemy. Jednak tak rzadko pokornie stwierdzamy: odeszli, bo okazało się, że Kościół, w którym się urodzili, wychowali, dostali chrzest, po prostu ich zawiódł.
Ktoś powie: Kościół to matka. To prawda, jednak są takie matki, od których trzeba odejść by przeżyć, by się rozwinąć. Z miłości do siebie i ich samych.
Znów: potrzeba nam pokory, nie oskarżeń.
za https://www.facebook.com/grzegorzkramer/posts/1831643120206633
Gadzinówkę?? A szanowny śpiewak z kim sie pozamieniał na głowy? z Szechterem?
-
Pan szkielet zalinkował nie gadzinówkę. W ogóle czemu i komu taka mowa księdza ma służyć. Chyba jego klakierom na fb.
-
Moja żona przez całe lata kupowała wędliny w jednym sklepie. Pewnego dnia jednak strasznie ją tam zdenerwowali, wiec od tego czasu nigdy tam już nie poszła - kupuje teraz w innym sklepie.
Dal ks. Kramera i jemu podobnych wiara to jak kupowanie kiełbasy. Jedni na zawiedli, to idziemy do innych, albo jeszcze lepiej: otwieramy własny biznes.
-
I znowu mój "ulubieny" zaistniał medialnie:
https://twitter.com/ojcieckramer/status/1103876114110246912 (https://twitter.com/ojcieckramer/status/1103876114110246912)
-
Jakieś argumenty "za"?
https://nczas.com/2019/03/09/wierni-oburzeni-to-ma-byc-ksiadz-apelowal-zeby-w-post-jesc-szynke-i-pic-wodke-jednak-pod-jednym-warunkiem/?fbclid=IwAR2MHrDOqupyEqMQz6oJp0-Z-Lh9pTyW4HSZidaI231942T8JanoIB-iznY
-
I znowu mój "ulubieny" zaistniał medialnie:
https://twitter.com/ojcieckramer/status/1103876114110246912 (https://twitter.com/ojcieckramer/status/1103876114110246912)
Tu dołączę do Pana i powiem, że ten palant (to skrajnie łagodna wersja, najłagodniejszego określenia jakie mi się ciśnie na usta) staje się i moim "ulubieńcem".
-
I znowu mój "ulubieny" zaistniał medialnie:
https://twitter.com/ojcieckramer/status/1103876114110246912 (https://twitter.com/ojcieckramer/status/1103876114110246912)
Tu dołączę do Pana i powiem, że ten palant (to skrajnie łagodna wersja, najłagodniejszego określenia jakie mi się ciśnie na usta) staje się i moim "ulubieńcem".
Coś w tym jest. Dokładnie te same słowa usłyszałem na jednym z moich ostatnich w życiu NOM-ów. Identyczny tekst zw schabowym, oni to muszą mieć w jakims zbiorze wzorów kazań. Moge podziękować tylko temu księdzu za pożegnanie z posoborowiem. Kramer to tajny agent lasandrystów
-
Antidotum do wypowiedzi ks. Kramera:
Przestrzeganie Wielkiego Postu stanowi symbol chrześcijańskiej walki. Praktykując uczynki pokutne udowadniamy, że nie jesteśmy wrogami Krzyża Chrystusowego. Czyniąc pokutę odwracamy bicze Boskiej sprawiedliwości. Zyskujemy siłę przeciw książętom ciemności, ponieważ zostajemy otoczeni niebiańską pomocą.
Jeśliby rodzaj ludzki stał się niedbały w przestrzeganiu Wielkiego Postu, byłoby to ze szkodą dla Boskiej chwały, niesławą dla religii katolickiej i zagrożeniem dla dusz chrześcijańskich. Nikt nie może też wątpić, że takie zaniedbanie stałoby się źródłem niedoli dla świata, publicznej katastrofy i prywatnego nieszczęścia.
(Benedykt XIV, encyklika „Non ambigimus”)
-
Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X (łac. Fraternitas Sacerdotalis Sancti Pii X, FSSPX, pot. lefebryści lub lefebvryści, rzadko piusowcy, czasem lasandryści) – katolickie, suspendowane stowarzyszenie życia apostolskiego. W szerszym znaczeniu obejmuje także osoby świeckie popierające cele ruchu. W 2010 roku Bractwo zrzeszało 529 księży i posiadało 750 kaplic w 63 krajach na wszystkich zamieszkanych kontynentach. Prowadziło także dwie szkoły wyższe, 90 szkół oraz 7 domów starców. W tym czasie w sześciu seminariach duchownych Bractwa (Ecône w Szwajcarii, Flavigny-sur-Ozerain we Francji, Goulburn w Australii, Winona w USA, La Reja w Argentynie oraz Zaitzkofen w Niemczech) do posługi kapłańskiej przygotowywało się ponad 201 mężczyzn. Obecnym przełożonym FSSPX jest bp Bernard Fellay. http://encyklopedia.naukowy.pl/Louis_de_Fun%C3%A8s
-
@Pięknowłosy
Był taki artykuł w "Życiu Warszawy", starsi forumowicze potwierdzą że to nie fejk :)
Sobór Watykański II (1962-65) wprowadził poważne zmiany w liturgii:
-msze święte są odprawiane w językach narodowych,
- duchowny podczas liturgii musi być odwrócony przodem do wiernych;
-wierni mogą przyjmować Komunię Św. na stojąco;
-zlikwidowano ambony;
- list o różańcu świętym wydany w 2002 r. przez Jana Pawła II wprowadził czwartą tajemnicę różańcową: tajemnicę światła.
Zmiany wprowadzone przez drugi Sobór Watykański nie zostały przyjęte przez wszystkich.
- Lasandryści
W 1988 r. czterech najwyższych hierarchów lasandryjskich zostało ekskomunikowanych z powodu niepodporządkowania się decyzjom Watykanu. Lasandryści nie uznają postanowień Soboru Watykańskiego II. W dalszym ciągu odprawiają mszę w jej pierwotnej formie, której początek dali apostołowie.
- Christianitas
To odłam lasandrystów. Nie uznają wszystkich postanowień Soboru Watykańskiego II. Odprawiają tzw. mszę indultowaną - po łacinie.
-Sedewakantyści
Są skrajnym odłamem kościoła katolickiego. Uważają, że Jan Paweł II jest antypapieżem, przez co nie uznają jego prymatu. Polscy sedewakantyści swoje poglądy wyrażają na łamach m.in. nacjonalistycznego czasopisma "Szczerbiec".
Życie Warszawy
6 lutego 2005
http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?p=916381#p916381
-
(https://pbs.twimg.com/media/D5eYIJRWkAEgvSd.jpg)
-
za Flądrą:
Jezuita o. Grzegorz Kramer SJ postanowił z dział o ciężkim kalibrze zaatakować przeciwników ideologii LGBT. Uczynił to najpierw na Twitterze, później na "Więzi". Podstawą ataku uczynił... manipulację.
Wszystko za sprawą akcji "Gazety Polskiej". Do środowego wydania tygodnika dodawana będzie nalepka "strefa wolna od LGBT". Idzie oczywiście o ideologię kłamstwa i dewiacji, seksualizowania dzieci, promowania zboczeń. Ale szeroko pojęta lewica uznała, że "Gazecie Polskiej" idzie o dyskryminowanie ludzi i chęć tworzenia przestrzeni, w której nie ma osób homoseksualnych. To oczywista i dla każdego jasna bzdura, ale... lewica postanowiła iść w zaparte i brnąć w tę manipulacyjną interpretację.
"Gdy widzę coś tak paskudnego, to wiem, że ludzie za tym stojący, może chodzą do kościoła, ale jeszcze nie są Kościołem. Bo mój Kościół nie robi stref dla czystych i nieczystych, ale uczy – za Panem Jezusem – że grzech rodzi się w sercu. Nie ma we mnie zgody na wykluczanie" - napisał na Twitterze o. Grzegorz Kramer SJ. O czym pisze, w gruncie rzeczy nie wiadomo - bo, jak wyżej, w akcji "GP" nie chodzi o ludzi, ale o ideologię, co oczywiste.
"Jako chrześcijanie nie możemy powiedzieć ani pojedynczemu człowiekowi, ani wybranej grupie ludzi, że skoro nie podzielają albo nie w pełni podzielają naszą wiarę i obowiązujące nas zasady, to nie chcemy ich pośród siebie. I będziemy tworzyć strefy wolne od ateistów, osób LGBT czy buddystów. Wręcz przeciwnie – mamy spotykać się z nimi, poświęcać im czas, okazywać życzliwość i szacunek, bo tylko w ten sposób jako chrześcijanie będziemy wiarygodni" - powiedział z kolei o. Kramer w rozmowie z "Więzią".
"Dlatego, kiedy słucham katolików, którzy twierdzą, że nalepka Gazety Polskiej z napisem „Strefa wolna od LGBT” jest OK, zastanawiam się, gdzie oni chcą ją przykleić? Na drzwi kościoła, kancelarii parafialnej, a może plebanii? I co później?" - pyta Kramer.
Oczywiście o. Kramer nie jest idiotą. Dobrze wie, że w akcji "Gazety Polskiej" chodzi o sprzeciw wobec narzucaniu Polakom zakłamanej ideologii. Po co więc cała ta hucpa? Dlaczego udawać, że chodzi o co innego?
Sprawa jest prosta. Kramer, podobnie jak wielu innych podobnie nastawionych duchownych, "prostuje ścieżki" - nie Panu jednak, ale wielkiej rewolucji, która ma zmieść w państwie ład chrześcijański i zastąpić go niemoralnością, indyferentyzmem i otwartością na antychrystyczną nieprawdę.
Jezuita wymaga naszej modlitwy. Dał się najwyraźniej zwieść tęczowej propagandzie i nie dostrzega, co się pod tym wszystkim kryje. Ufamy, że jescze przejrzy.
Bo przecież nam, krytykom LGBT, nie chodzi o ludzi, nie chodzi o ich homoseksualizm i osobiste problemy. Chodzi o konkretną agendę polityczną, gdzie na początku mówi się o tolerancji, by na końcu wszystkim narzucać pogańską antropologię i opornych poprzez przymus państwowy zmuszać do milczenia - lub do zgody.
https://www.fronda.pl/a/o-grzegorz-kramer-sj-pilnie-wymaga-naszej-modlitwy,130469.html
-
To nie jest kolejny odlot MC Kramera, to dekadencja Kosciola - w tym przypadku polskiego.
Wiekszosc ksiezy mysli slowami Kramera tylko krępuje sie mowic otwarcie. Reszta nie rozumie, ze uczestniczy w dramacie.
-
Część z nas, katolików, to osoby homoseksualne. Świadectwo z wnętrza Kościoła
Homoseksualiści są obecni w Kościele. To żadna prowokacja ani tym bardziej tytuł jakiegoś głośnego filmu wchodzącego właśnie do kin. To po prostu fakt. Część z nas, katolików, to osoby homoseksualne.
Nawet ten tekst został napisany przez geja. Co nauczanie Kościoła mówi o homoseksualizmie i jak katolik powinien zachowywać się wobec osób LGBT+?
(...)
https://pl.aleteia.org/2019/07/23/czesc-z-nas-katolikow-to-osoby-homoseksualne-swiadectwo-z-wnetrza-kosciola/
-
Część z nas, katolików, to osoby homoseksualne. Świadectwo z wnętrza Kościoła
Homoseksualiści są obecni w Kościele. To żadna prowokacja ani tym bardziej tytuł jakiegoś głośnego filmu wchodzącego właśnie do kin. To po prostu fakt. Część z nas, katolików, to osoby homoseksualne.
Nawet ten tekst został napisany przez geja. Co nauczanie Kościoła mówi o homoseksualizmie i jak katolik powinien zachowywać się wobec osób LGBT+?
(...)
https://pl.aleteia.org/2019/07/23/czesc-z-nas-katolikow-to-osoby-homoseksualne-swiadectwo-z-wnetrza-kosciola/
w sumie przykry obraz współczesnej rzeczywistości. Homoseksualista nawrócony trafił do środowiska kościelnego, które nawet nie zajękneło się że homoseksualizm to pewna patologia, a wręcz utwierdza go, że taka jego natura. Dobrze, że żyje w czystości, ale nie pozbył się problemu, bo nikt go nie pokierował odpowiednio
-
W tej patologii przoduje pismo niby katolickie Więź.
-
Część z nas, katolików, to osoby homoseksualne. Świadectwo z wnętrza Kościoła
Homoseksualiści są obecni w Kościele. To żadna prowokacja ani tym bardziej tytuł jakiegoś głośnego filmu wchodzącego właśnie do kin. To po prostu fakt. Część z nas, katolików, to osoby homoseksualne.
Nawet ten tekst został napisany przez geja. Co nauczanie Kościoła mówi o homoseksualizmie i jak katolik powinien zachowywać się wobec osób LGBT+?
(...)
https://pl.aleteia.org/2019/07/23/czesc-z-nas-katolikow-to-osoby-homoseksualne-swiadectwo-z-wnetrza-kosciola/
w sumie przykry obraz współczesnej rzeczywistości. Homoseksualista nawrócony trafił do środowiska kościelnego, które nawet nie zajękneło się że homoseksualizm to pewna patologia, a wręcz utwierdza go, że taka jego natura. Dobrze, że żyje w czystości, ale nie pozbył się problemu, bo nikt go nie pokierował odpowiednio
Bardzo trafnie pan napisał: "obraz współczesnej rzeczywistości".
Nie należy jednak pisać moim zdaniem "pewna patologia". Albo, że to wynik "zmasowanego ataku na Kościół".
Należy zracjonalizować rzeczywistość i zrozumieć ją.
W tej patologii przoduje pismo niby katolickie Więź.
To jest rzeczywistość powszechna w Polskim Kościele. Patologia to odstąpienie od normy. Norma, duch tej normy bije np ze źródła tu:
https://pl.aleteia.org/2019/07/21/rzecznik-episkopatu-jednoznaczna-dezaprobata-dla-agresji-wobec-osob-lgbt/
na końcu-trzeba przewinąć- jest komentarz czytelnika.
Owszem, hierarchowie potrafią być surowi i marszczyć ojcowską brew; ale tylko w stosunku do Tradycjonalistów, Narodowców i obrońców normalności- jesteśmy już na Zachodzie ::)
Proszę popatrzeć na twarze biskupów na zdjęciach. Tak jak z twarzy dzieci - można z nich wyczytać zalęknienie. Gdy dodamy do tego tembr głosu x. rzecznika KEP to mamy komplet.
Prócz dekadencji - "jesieni Koscioła w Polsce" związanej z gaśnięciem wiary w Europie, mamy jeszcze tę prymitywną pułapkę, do której wpadli prymitywni ludzie Kościoła: kasa i błyskotki. Przyjmowanie na salonach politycznych i kasa z afer gruntowych oraz dotacji. Klatka spadła jak w rysunkowym filmie i uwięziła naiwnych, którzy myśleli, że po 89 roku zbudują Janopawłoland w UE.
Pozycji i kasy nikt nie odda. Za rok na poziomie kurialnym będzie pełne oficjalne zblatowanie z zboczeńcami zwanymi eufemistyczne przez rzecznika KEP "LGBT". Kto płacił - ten teraz wymaga. To chyba normalne?
-
Jak katolik powinien zachowywać się wobec LGBT? Ostrożnie popierać (w granicach rozsądku):
(https://i.ibb.co/C1k1BGv/attachment.jpg)
-
Ładnie się bawicie po drugiej stronie oceanu.
-
Muszę oddać sprawiedliwość Księdzu Dariuszowi Kowalczykowi SJ, który ~20 lat temu lubił prowokować różnymi modernistycznymi pomysłami, obecnie wręcz przeciwnie, walczy w obronie Świętej i Apostolskiej Wiary Katolickiej.
https://twitter.com/dkowalczyk63 (https://twitter.com/dkowalczyk63)
https://www.tvp.info/43690165/17082019-0915/salon-dziennikarski,odc-155 (https://www.tvp.info/43690165/17082019-0915/salon-dziennikarski,odc-155)
-
Muszę oddać sprawiedliwość Księdzu Dariuszowi Kowalczykowi SJ, który ~20 lat temu lubił prowokować różnymi modernistycznymi pomysłami, obecnie wręcz przeciwnie, walczy w obronie Świętej i Apostolskiej Wiary Katolickiej.
https://twitter.com/dkowalczyk63 (https://twitter.com/dkowalczyk63)
https://www.tvp.info/43690165/17082019-0915/salon-dziennikarski,odc-155 (https://www.tvp.info/43690165/17082019-0915/salon-dziennikarski,odc-155)
Jeden z niewielu jezuitów, który jeszcze mówi po katolicku.
-
Muszę oddać sprawiedliwość Księdzu Dariuszowi Kowalczykowi SJ, który ~20 lat temu lubił prowokować różnymi modernistycznymi pomysłami, obecnie wręcz przeciwnie, walczy w obronie Świętej i Apostolskiej Wiary Katolickiej.
https://twitter.com/dkowalczyk63 (https://twitter.com/dkowalczyk63)
https://www.tvp.info/43690165/17082019-0915/salon-dziennikarski,odc-155 (https://www.tvp.info/43690165/17082019-0915/salon-dziennikarski,odc-155)
Jeden z niewielu jezuitów, który jeszcze mówi po katolicku.
"Dariusz Kowalczyk
@dkowalczyk63
8 godz.8 godzin temu
„Niech was prowadzi św. Jan Paweł II..."
A dokąd???
-
"Dariusz Kowalczyk
@dkowalczyk63
8 godz.8 godzin temu
„Niech was prowadzi św. Jan Paweł II..."
A dokąd???
Do Zbawienia Wiecznego.
-
"Dariusz Kowalczyk
@dkowalczyk63
8 godz.8 godzin temu
„Niech was prowadzi św. Jan Paweł II..."
A dokąd???
Do Zbawienia Wiecznego.
Chyba nie myślimy o tym samym człowieku...
Polit-poprawność zakazuje mówić prawdę na jego temat, ale w necie sporo jest, jak niszczył latami kościół rzymsko-katolicki.
Owoce dojrzewają i spadają.
Akurat znalazłem pasujący link:
https://www.youtube.com/watch?v=t7CNwkk1w7k&feature=share
"Jeden z niewielu, którzy odważnie walczą z modernizmem w Kościele. Salezjanin ks. Michał Woźnicki od lat jest prześladowany, szykanowany i oczerniany przez swoje środowisko tylko dlatego, ponieważ ślubował odprawiać Mszę Św. w tradycyjnym katolickim rycie trydenckim. Poniżej zamieszczam link z nagraniem niezwykle ciekawej rozmowy ks. Michała z przypadkowym przechodniem. W jasny i klarowny sposób wyjaśnia katolicki punkt widzenia i walkę jaką każdy katolik musi toczyć ze złem panoszącym się w Kościele".
https://www.fronda.pl/forum/kazdy-katolik-powinien-tego-posluchac-wspanialy-odwazny-kaplan-ks-michal-woznicki,96119.html
http://salezjanie.pl/wiadomosci/2017/12/24/oswiadczenie-w-sprawie-ks-michala-woznickiego
Ciekawe, czy ks. wikariusz wierzy jeszcze w realność zła, czy już tylko postępowo: symbolicznie?
Moim zdaniem: ks. Michał Woźnicki relacjonuje ABC naszej sytuacji jako katolików.
Niepotrzebnie wypowiada się, jak etnograf, o Eskimosach:-(
Typowy kapłan przedsoborowy - nie lęka się żadnej z mafii, które opanowały krk.
Ufam Mu.
To mój 1-szy kontakt z tą postacią, być może znów jest coś takiego w przeszłości, o czym nie mam pojęcia, ale nie wydaje mi się to możliwe.
Aha, ktoś pozwolił sobie na podpisanie tej rozmowy: "Zmieniono nam wiarę- nie chodź na nową mszę".
Bardzo mi się to nie podoba, ks. W. tłumaczy, że straciliśmy wszelkie poczucie bezpieczeństwa, jakie jest związane ze "starą" mszą. Nie podoba mi się ten imperatyw w podtytule, jest albo skutkiem bezmyślności, albo formą prowokacji.
-
Hasło "Jezuici" z encyklopedii XXII w.:
„Towarzystwo Jezusowe zostało założone w 1540 r. Przez św. Ignacego Loyolę i odegrało kluczową rolę w wysiłkach Kościoła zmierzających do zwalczenia powstającej protestanckiej herezji. Z biegiem stuleci stało się jednak twierdzą innej herezji - modernizmu - i ostatecznie zostało rozwiązane na polecenie papieża Piusa XIII. Pozostałości zakonu przetrwały w Stanach Zjednoczonych do połowy XXI wieku, głównie ze względu na wartość ziemi, na której zbudowano kampusy uniwersyteckie. Następnie, w 2103 roku, siedmiu pozostałych kapłanów Towarzystwa zostało wspólnie ponownie wyświęconych w Kościele Episkopalnym, co podwoiło liczbę pastorów episkopalnych”.
https://www.crisismagazine.com/2019/89142
-
"Jeden z niewielu, którzy odważnie walczą z modernizmem w Kościele. Salezjanin ks. Michał Woźnicki od lat jest prześladowany, szykanowany i oczerniany przez swoje środowisko tylko dlatego, ponieważ ślubował odprawiać Mszę Św. w tradycyjnym katolickim rycie trydenckim. Poniżej zamieszczam link z nagraniem niezwykle ciekawej rozmowy ks. Michała z przypadkowym przechodniem. W jasny i klarowny sposób wyjaśnia katolicki punkt widzenia i walkę jaką każdy katolik musi toczyć ze złem panoszącym się w Kościele".
Byłem akurat ma "tradycyjnej prymicji" Księdza Michała i miała ona miejsce nie "lata temu" ale trzy (mogę się mylić najwyżej o rok).
I niech Pan się nie zasłania "polit-poprawnością" ale weźmie pod uwagę, że kanonizacja jest nieomylnym aktem Kościoła i zastanowi się w jakiej pozycji się Pan znalazł. Jeśli wyznaje Pan poglądy sedewakantystyczne, niech Pan się jawnie określi. Rozumiem, że nie trudno dziś w takie błędy popaść ale to są błędy.
-
x. Woźnicki jest suspendowany panie eratio. Jakby co.
-
"Jeden z niewielu, którzy odważnie walczą z modernizmem w Kościele. Salezjanin ks. Michał Woźnicki od lat jest prześladowany, szykanowany i oczerniany przez swoje środowisko tylko dlatego, ponieważ ślubował odprawiać Mszę Św. w tradycyjnym katolickim rycie trydenckim. Poniżej zamieszczam link z nagraniem niezwykle ciekawej rozmowy ks. Michała z przypadkowym przechodniem. W jasny i klarowny sposób wyjaśnia katolicki punkt widzenia i walkę jaką każdy katolik musi toczyć ze złem panoszącym się w Kościele".
Byłem akurat ma "tradycyjnej prymicji" Księdza Michała i miała ona miejsce nie "lata temu" ale trzy (mogę się mylić najwyżej o rok).
I niech Pan się nie zasłania "polit-poprawnością" ale weźmie pod uwagę, że kanonizacja jest nieomylnym aktem Kościoła i zastanowi się w jakiej pozycji się Pan znalazł. Jeśli wyznaje Pan poglądy sedewakantystyczne, niech Pan się jawnie określi. Rozumiem, że nie trudno dziś w takie błędy popaść ale to są błędy.
Już nie.
Nie po apostazji Bergoglio, który trwa od lat przy swoich słowach: "nie wierzę w katolickiego Boga".
https://www.pch24.pl/bp-schneider--uznawanie-rownosci-wszystkich-religii-to-zdrada-chrystusa--obszerny-wywiad-,70450,i.html?fbclid=IwAR3-VXam5z1eYZDo30Noc3KfFWJa3u-bR8Vxxn6IHx9M-TH3UaM3waqdY80#.XWmtNjsKJ8g.facebook
-
Znaczy jest pan sedekiem.
-
Znaczy jest pan sedekiem.
Kim Pan jesteś?
Zostałem ochrzczony w Kościele Rzymsko-Katolickim na przełomie lat 50-tych i 60-tych.
I prawd wówczas obowiązujących zamierzam trzymać się do śmierci.
Dziś wyszedłem z NOM, bo jak się wzięli za klaskanie i uwielbienie dla pewnego człowieka, to nie mogli przestać.
Niech się sami tak bawią...:-(
-
Znaczy jest pan sedekiem.
Kim Pan jesteś?
Zostałem ochrzczony w Kościele Rzymsko-Katolickim na przełomie lat 50-tych i 60-tych.
I prawd wówczas obowiązujących zamierzam trzymać się do śmierci.
Dziś wyszedłem z NOM, bo jak się wzięli za klaskanie i uwielbienie dla pewnego człowieka, to nie mogli przestać.
Niech się sami tak bawią...:-(
To, że został pan ochrzczony na przełomie lat 50-tych i 60-tych nie upoważnia pana do wydawania publicznych orzeczeń ws czyjejś apostazji. Proponuję przy najbliższej spowiedzi wspomnieć o tym spowiednikowi.
-
Znaczy jest pan sedekiem.
Kim Pan jesteś?
Zostałem ochrzczony w Kościele Rzymsko-Katolickim na przełomie lat 50-tych i 60-tych.
I prawd wówczas obowiązujących zamierzam trzymać się do śmierci.
Dziś wyszedłem z NOM, bo jak się wzięli za klaskanie i uwielbienie dla pewnego człowieka, to nie mogli przestać.
Niech się sami tak bawią...:-(
To, że został pan ochrzczony na przełomie lat 50-tych i 60-tych nie upoważnia pana do wydawania publicznych orzeczeń ws czyjejś apostazji. Proponuję przy najbliższej spowiedzi wspomnieć o tym spowiednikowi.
Czyli Pan jesteś modernista.
To wypad stąd!
Dla mnie to bolszewia.
"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami".
-
Znaczy jest pan sedekiem.
Kim Pan jesteś?
Zostałem ochrzczony w Kościele Rzymsko-Katolickim na przełomie lat 50-tych i 60-tych.
I prawd wówczas obowiązujących zamierzam trzymać się do śmierci.
Dziś wyszedłem z NOM, bo jak się wzięli za klaskanie i uwielbienie dla pewnego człowieka, to nie mogli przestać.
Niech się sami tak bawią...:-(
To, że został pan ochrzczony na przełomie lat 50-tych i 60-tych nie upoważnia pana do wydawania publicznych orzeczeń ws czyjejś apostazji. Proponuję przy najbliższej spowiedzi wspomnieć o tym spowiednikowi.
Czyli Pan jesteś modernista.
To wypad stąd!
Dla mnie to bolszewia.
"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami".
Wzywam administracje do upomnienia p. Eratio. 'Wypad stad' i 'bolszewia' to insulty niegodne katolickiego formum.
-
Niestety takich świrów widziałem jeszcze rok temu w otoczeniu Księdza Michała Woźnickiego. Po suspensie ulotnili się.
-
Niestety takich świrów widziałem jeszcze rok temu w otoczeniu Księdza Michała Woźnickiego. Po suspensie ulotnili się.
Czyli to forum jest dla "świrów" - modernistów?
Jeśli nikt nie zaprzeczy - duście się we własnym satanistycznym sosie...
modernista = bolszewik, satanista, V kolumna...
-
Oczekujemy dobrowolnego strzepnięcia pyłu z sandałów. Bye!
P.S.
Zostałem ochrzczony w Kościele Rzymsko-Katolickim na przełomie lat 50-tych i 60-tych.
Czyli jak by nie patrzył I Komunia i Bierzmowanie w NOM. Nie takiś Pan czysty jako katarowie!
-
O. K. Mądel SJ:
(https://pbs.twimg.com/media/EeM1redX0AA_MEN?format=png&name=small)
Muszę przyznać, że wielu novusowych xięży skrytykowało o. KM za ten wpis...
-
O. K. Mądel SJ:
(https://pbs.twimg.com/media/EeM1redX0AA_MEN?format=png&name=small)
Muszę przyznać, że wielu novusowych xięży skrytykowało o. KM za ten wpis...
Nikt nie wiesza faszystowskich flag bez powodu, robi to, bo uważa, że osoby nieliberalnonormatywne są poddawane ostracyzmowi i dlatego popelniają samobójstwa. Te flagi powinny wisieć choć przez jeden dzień, Chrystus się nigdy nie obraża, gdy go ktoś prosi o pomoc.
-
O. K. Mądel SJ:
https://gazetakrakowska.pl/o-krzysztof-madel-o-bojce-w-zakonie-i-traumie-molestowania-w-dziecinstwie/ar/974874 (https://gazetakrakowska.pl/o-krzysztof-madel-o-bojce-w-zakonie-i-traumie-molestowania-w-dziecinstwie/ar/974874)
Jak ustalił jeden z Internautów o pseudonimie @plcerber, o. Mądel - nieukrywający swojej bliskiej relacji z szefem rządowego zespołu Maciejem Laskiem i rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem - umieścił cały zestaw zdjęć ze Smoleńska. Wśród nich znalazły się szczegółowe zdjęcia fragmentu brzozy oraz fotografie lewego skrzydła samolotu, na które wczoraj atakując prof. Wiesława Biniendę, Lasek się powoływał. O. Mądel nie ukrywał tych zdjęć, a nawet zachęcał na Facebooku by je przeglądać już we wrześniu br.
Jak wynika ze szczegółowych danych zdjęć, wykonano je w Smoleńsku, w tym samym czasie, w którym wrak badali biegli z prokuratury wojskowej.
Zdjęcia, po ujawnieniu ich źródła, o. Krzysztof Mądel usunął ze swojej strony, udało się jednak zachować kilka z nich:
-
Nikt nie wiesza faszystowskich flag bez powodu, robi to, bo uważa, że osoby nieliberalnonormatywne są poddawane ostracyzmowi i dlatego popelniają samobójstwa. Te flagi powinny wisieć choć przez jeden dzień, Chrystus się nigdy nie obraża, gdy go ktoś prosi o pomoc.
Bardzo mi się podoba, Panie Rysiu. A adresatem powinien tu być umiłowany nasz (czy Pański także? Tego nie wiem) Arcypasterz, który "ostro potępił" takie profanacje - https://archwwa.pl/aktualnosci/oswiadczenie-arcybiskupa-metropolity-warszawskiego/
-
Nikt nie wiesza faszystowskich flag bez powodu, robi to, bo uważa, że osoby nieliberalnonormatywne są poddawane ostracyzmowi i dlatego popelniają samobójstwa. Te flagi powinny wisieć choć przez jeden dzień, Chrystus się nigdy nie obraża, gdy go ktoś prosi o pomoc.
Bardzo mi się podoba, Panie Rysiu. A adresatem powinien tu być umiłowany nasz (czy Pański także? Tego nie wiem) Arcypasterz, który "ostro potępił" takie profanacje - https://archwwa.pl/aktualnosci/oswiadczenie-arcybiskupa-metropolity-warszawskiego/
Mój ulubieniec? Oczywiście!
Najlepsze jest to jego zdanie:
. Zaprzestańmy stosowania aktów wandalizmu i przekraczania granic w debacie publicznej.
Zaprzestańmy ...My, to "my" jest żenujące. Ale to bardzo dobrze, że historia przyśpiesza. Gdyby wszystko szło powolutku jak dawniej to jeszcze by ktoś uwierzył, że ten człowiek jest katolikiem.
PS
Wiary nie ma. Płomień wiary Koscioła gaśnie. Gaśnie cichutko, pozostaje naskórek kulturowy.
Czasami jeszcze tylko taki koleś jest wywołany do tablicy przez różne wypadki ...no i wtedy musi na silę sklecić jakieś okrągłe oświadczenie...i znowu schowa się do dziurki- kryjówki. No bo co ma powiedzieć? Jak otworzy usta to zawsze wpadka.
-
Zmiany kierownictwa DEON'u,
https://deon.pl/kosciol/zmiany-w-deonpl-i-wam-piotr-zylka-odchodzi-z-portalu-jacek-siepsiak-sj-przestaje-byc-dyrektorem-wydawnictwa,1092100 (https://deon.pl/kosciol/zmiany-w-deonpl-i-wam-piotr-zylka-odchodzi-z-portalu-jacek-siepsiak-sj-przestaje-byc-dyrektorem-wydawnictwa,1092100)
Ojciec Dariusz Kowalczyk SJ na swoim twitterze wyraża nadzieję, że będzie lepiej.
P.S. Ojciec DK ciągle mnie zadziwia, pamiętam go jeszcze z Opoki, z zeszłego stulecia kiedy był agresywnym neonem i modernistycznym nastawieniu, obecnie to niebo a ziemia, on jest po prostu całkiem do przyjęcia.
-
I znowu żałość zbiera ...
https://ekai.pl/serce-mlodych-jezuicka-inicjatywa-dla-dzieci-i-mlodziezy/ (https://ekai.pl/serce-mlodych-jezuicka-inicjatywa-dla-dzieci-i-mlodziezy/)
-
I znowu żałość zbiera ...
https://ekai.pl/serce-mlodych-jezuicka-inicjatywa-dla-dzieci-i-mlodziezy/ (https://ekai.pl/serce-mlodych-jezuicka-inicjatywa-dla-dzieci-i-mlodziezy/)
No faktycznie! chyba wiarę i rozum postradali!
Tu piszą o co chodzi.
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10371.0.html
-
rap o Sercu Jezusa
Upupiania ciąg dalszy. Ci imbecyle nie widzą, że im bardziej będą się nieudolnie przymilać, tym bardziej młodzież będzie miała ich w du.. żym poważaniu. Kiedyś trafiłem przypadkiem na "tłumaczenie" fragmentów Ewangelii św. Jana na pseudomłodzieżowo-hiphopowy język. Żenada. Jest jeszcze rapujący ks. Bartczak.
-
America to wydawane przez Towarzystwo Jezusowe w Stanach Zjednoczonych sztandarowe pismo zakonu jezuitów. Już na długo przed Soborem Watykańskim II zaczęło skręcać w stronę lewicowej myśli politycznej i tzw. liberalnego katolicyzmu, zaś po rewolucyjnym soborze amerykańscy jezuici stali się głównymi sabotażystami Kościoła katolickiego.
Jezuici amerykańscy stanęli w otwartej opozycji do nauczania Kościoła w niemal każdym aspekcie (dogmaty Kościoła, wyświęcanie kobiet, aborcja, homoseksualizm, antykoncepcja, celibat…), w latach 1950. w czasie Zimnej Wojny opowiedzieli się za komunizmem, w latach 1960. wspierali radykalne ruchy rasistowskie i anarchistyczno-hippisowskie, promowali pro-aborcyjnych polityków…
Podczas tzw. pandemii koronawirusa jezuici fanatycznie wspierali wszelkie restrykcje płynące ze strony polityków i medialnych tzw. ekspertów medycznych. Niestety, nie byli w tym odosobnieni i mówili jednym głosem jak niemal cała reszta tzw. katolickich pism, zakonów, hierarchów… Pomimo tej zgodności, współcześni jezuici nie pozwalają jednak na odebranie sobie palmy pierwszeństwa w destrukcji.
W ostatnim wydaniu America autorzy głównego tekstu tego tygodnika nie tylko wzywają do “szczepienia się przeciwko Covid-19”, ale wręcz nazywają chodzenie do kościoła osoby niezaszczepionej jako “moralnie nieodpowiedzialne”.
“Oczywistym wyjściem dla wiernych mogących powrócić do pełnego uczestnictwa i dostępu do sakramentów jest nałożenie na wszystkich chodzących do kościoła obowiązku zaszczepienia się zaaprobowaną szczepionką przeciwko Covid-19” – piszą autorzy tekstu, dr Charles E. Binkley i David Kemp. Dalej mówią o “etycznym obowiązku” hierarchów Kościoła do zabezpieczenia wszystkich uczestników – “księży, pracowników i wiernych”. Autorzy wspominają również, że rozkład typowego kościoła jest niebezpieczny, gdyż sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa. Na razie jednak nie rozwijają tematu jak należałoby przemodelować wnętrza kościołów aby spełniały nowe jezuickie normy…
“Jest moralną nieodpowiedzialnością aby kościoły zapraszały ludzi do liturgii i otrzymywania sakramentów bez podjęcia efektywnych kroków zminimalizowania ryzyka. … Jako, że szczepionka przeciwko Covid-19 jest prostą i efektywną na to odpowiedzią, kościoły byłyby usprawiedliwione gdyby wprowadziły obowiązek zaszczepienia. … Wprowadzenie obowiązkowego zaszczepienia umożliwiłoby każdemu, a nie tylko tym z najmniejszym ryzykiem zgonu w przypadku zakażenia, w równym uczestnictwie w liturgii i sakramentach.” – snują swe wizje Binkley i Kemp.
Oczywiście autorzy powołują się tzw. autorytet, czyli “papieża Franciszka”, który “w imię miłości bliźniego” wspiera powszechne szczepienie, a autorzy dodają, że “wspiera moralny obowiązek kościołów do wymagania zaszczepienia wiernych szczepionką przeciwko Covid-19“.
Jezuici dopuszczający do druku kolejny antykatolicki i pełen manipulacji tekst nie są zainteresowani napływającymi danymi o coraz liczniejszych przypadkach niepożądanych skutków poszczepiennych, o rosnącej liczbie zgonów, o zastraszajacych przypadkach kalectwa osób, które poddały się zaszczepieniu preparatem chemiczno-genetycznym reklamowanym jako “szczepionka przeciwko Covid-19”. Nie biorą pod uwagę nowatorskiej metody mRNA mogącej przyczynić się do nieodwracalnej genetycznej zmiany w organizmie zaszczepionej osoby, prowadząc do zaistnienia poważnych chorób w przyszłości. Nie interesują się obiektywnym faktem, że wszystkie dotychczasowe szczepionki dopuszczone w Stanach Zjedoczonych powstały na bazie komórek abortowanych dzieci, którym zaraz po tym morderstwie z premedytacją pobierano tkanki z nerek bądź gałek ocznych. I nie dotyczy to tylko jakichś pojedynczych przypadków “dawno temu” – co niektórzy, włącznie z Wielkim Szkodnikiem w Watykanie uważają za usprawiedliwienie – lecz chodzi o stałe dostarczanie komórek abortowanych dzieci, co jest technologiczną koniecznością.
Warto również przypomnieć, że Anthony Fauci, b. doradca prezydenta Trumpa a teraz doradca Joe Bidena, uważany za “głównego lekarza i eksperta” (chociaż jest jedynie zwykłym lekarzem z minimalną praktyką zawodową, nie ma doktoratu i nie jest profesorem, lecz jest wszechwładnym biurokratą), wezwał katolików na początku tzw. pandemii aby “wstrzymali się” z praktyką przyjmowania Komunii św. uważając, że przyczynia się ona do rozprzestrzenia koronawirusa. Fauci (całkiem słusznie nazywany Fauxci) wypowiedział się już w maju 2020 w wywiadzie (a jakże w wywiadzie dla jezuickiego pisma America), że “kościoły powinny ograniczać liczbę ludzi, tak aby nie siedzieli obok siebie, a wierni powinni nosić maski”, dodał też, że powinno unikać się śpiewania gdyż i to rzekomo roznosi wirusa oraz stwierdził, że nie istnieje żaden bezpieczny sposób przyjmowania Komunii św. i należy aż do odwołania porzucić praktykę przyjmowania Komunii św. “Mówię to jako katolik, że jest to ryzykowne ” – stwierdził fałszywie Fauci, bowiem sam stwierdził w innym wywiadzie, iż porzucił religię katolicką i deklaruje się dzisiaj jako “humanista”.
Dopuszczone do masowego stosowania eksperymentalne szczepionki wykorzystane są do największego w historii ludzkości eksperymentu medycznego. Należy z całą stanowczością podkreślić i jak najczęściej powtarzać, że chodzi o eksperymentalne preparaty określane mianem “szczepionki przeciwko Covid-19”. Oferowane i propagowane szczepionki firm: Pfizer/BioNTech, Moderna oraz AstraZeneca, zostały opisane w dokumentach jako “próbne” (ang. investigational), co w zastosowanym języku prawniczym oznacza dokładnie to samo: próbny, eksperymentalny preparat do medycznego zastosowania. Szczepionki te zostały zarejestrowane przez amerykańską Agencję Leków i Żywności – FDA do stosowania w sytucjach nadzwyczajnych (Emergency Use Authorization – EAU), co pozwoliło na uniknięcie konieczności reżimu testowania i zdjęło odpowiedzialność producenta od niepożądanych skutków.
Największym zagrożeniem tych eksperymentalnych preparatów nie jest jednak możliwość wystąpienia bezpośrednich poszczepiennych skutków ubocznych – chociaż publikowane przez brytyjski system Yellow Card czy amerykański system VAERS, są zastraszające – lecz nieznane dotychczas nauce możliwe długofalowe skutki uboczne, mogące ujawnić się w kilka- kilkanaście miesięcy po zaszczepieniu, a nawet po latach. Jednym z tych niebezpieczeństw jest możliwość tzw. odpowiedzi odpornościowej swoistej (ang. pathogenic priming, Antibody-Dependent Enhancement – ADE), kiedy to organizm po zaszczepieniu nowatorską szczepionką po pewnym czasie zaczyna reagować na wirusa w erupcyjny i zwielokrotniony sposób. Innymi słowy, jeśli zaszczepiona osoba ponownie zarazi się wirusem SARS-CoV-2, to agresywna reakcja organizmu na wirusa może doprowadzić do zgonu. Niestety, historia medycyny zna tego typu masowe tragiczne przypadki, np. przy infekcyjnej chorobie denga, kiedy to zastosowano szczepionki firmy Sanofi na Filipinach doprowadzając do śmierci 600 dzieci, właśnie jako rezultat ADE. Już teraz, w okresie masowego szczepienia preparatem zwanym szczepionką, mamy do czynienia z przypadkami, które można uznać za pierwsze sygnały działania głównego składnika mRNA, który poprzez skomplikowany proces manipulacji genetycznej (m.in. w efekcie czego następuje zniszczenie makrofagów typu 2, sprzyjającym odbudowie tkanek; innymi słowy: po infekcji np. wirusowej, organizm przejdzie w stan permanentego zakażenia czy w chorobę autoimmunologiczną) prowadzi do możliwości wystąpienia tzw. odpowiedzi odpornościowej swoistej ADE. Właśnie niedawny przypadek zgonu jednego z włoskich lekarzy zaszczepionego preparatem firmy Pfizer wskazuje na nagłe wystąpienie tzw. małopłytkowości immunologicznej skutkujące ADE i zgonem.
Ostatnio, lekarze-radiolodzy zauważają podczas badań mammograficznych powiększone węzły chłonne u kobiet, które poddały się szczepieniu eksperymentalnym preparatem. Powiększone węzły chłonne wskazują na infekcję organizmu, jednak poszczepienne powiększenie węzłów chłonnych u osób, które wprowadziły sobie do organizmu eksperymentalny preparat o nazwie “szczepionka przeciwko koronawirusowi” budzą szczególne zaniepokojenie, gdyż mamy do czynienia z wyraźną reakcją organizmu, który jest zainfekowany którymś ze składników szczepionki. Organizm reaguje infekcją (definicja infekcji, zakażenia: Reakcja organizmu na “wtargnięcie do organizmów drobnoustrojów chorobotwórczych…“), bowiem wprowadzono do niego czynnik obcy, wrogi, chorobotwórczy. I tym chorobotwórczym czynnikiem jest preparat reklamowany jako “szczepionka”.
Przy opracowywaniu szczepionki na SARS-CoV-1 podczas epidemii 17 lat temu, testowano około 35 szczepionek różnych producentów i kilka najbardziej obiecujących zastosowano w testach na zwierzętach, szczególnie na fretkach. Gdy początkowo wydawało się, że testy przebiegły pozytywnie, fretki zaraziły się wirusem i zdechły, właśnie w efekcie syndromu ADE. Z dalszych testów opracowania szczepionki zrezygnowano.
Podczas opracowywania szczepionki na SARS-CoV-2, zrezygnowano w ogóle z testów na zwierzętach, zrezygnowano z rygorystycznych testów na człowieku i zastąpiono je przyspieszonymi testami na niewielkich grupach, chwaląc się przy tym “skutecznością szczepionki 99,98%”. Niestety, to przyspieszenie i okrojenie procedur – normalnie, szczepionki opracowywane są przez kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat, a niektóre do dzisiaj nie są możliwe do opracowania, np. przeciwko HIV – i wielka niedopowiedzialność może spowodować masowe zgony, które niezależni badacze zakładają, że mogą sięgnąć 20-30% zaszczepionej populacji.
Wszystkie obecnie powszechnie aplikowane preparaty zostały zarejestrowane w poszczególnych krajach (bądź politycznych tworach w rodzaju Unii Europejskiej) jako szczepionki eksperymentalne, a składane wnioski stwierdzały, że chodzi o ich “użycie w sytuacjach nadzwyczajnych”, z czym wiąże się odstąpienie od konieczności dokonania dokładnych badań.
Firmy farmaceutyczne zostały zwolnione z jakiejkolwiek odpowiedzialności z postępowań i odszkodowań w wyniku wystąpienia u zaszczepionych osób ewentualnych niepożądanych odczynów poszczepiennych.
Każdego człowieka powinno zastanowić, że przed wstrzyknięciem mu preparatu nie informuje się go w pełni o skutkach doraźnych i długofalowych nieznanej substancji, nie prowadzi się kampanii informacyjnej i edukacyjnej (zamiast tego stosuje się nachalną propagandę), nie daje się nawet do przeczytania pełnej ulotki producenta, a tym bardziej nie uświadamia w taki sam emocjonalny sposób jak czynią to natarczywe reklamy lekarstw – “Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu“. Z tą różnicą, że dzisiejszy farmaceuta czy lekarz stręczący do zaszczepienia się eksperymentalnym preparatem “przeciwko Covid-19” stracili nawet resztki autorytetu…
Tzw. choroba o obecnej nazwie “Covid-19” objawia się i przebiega w identyczny sposób jak sezonowa grypa. Żaden lekarz na świecie nie jest w stanie rozróżnić chorego na sezonową grypę od chorego “na Covid-19”, chyba że… chory otrzyma pozytywny wynik tzw. testów.
Śmiertelność jest poniżej sezonowej grypy.
Ostatnio notowany – dopiero w ostatniej fazie tzw. pandemii – wzrost zgonów, który przypisywany jest oczywiście wirusowi mającemu powodować chorobę “Covid-19”, a nawet przypisywany jest “mutacji koronawirusa”, jest niewątpliwie skutkiem innych czynników, związanych z narzuconymi restrykcjami: całorocznego stresu, pozbawienia ludzi świeżego powietrza, ruchu, wymuszenia odosobnienia i samotności, zanieczyszczenia płuc niehigieniczymi maskami, odłożonego regularnego leczenia, zaniechania operacji i konsultacji lekarskich, itd.
Tzw. testy, w tym tzw. złoty standard czyli testy RT-PCR, są mało wiarygodne i często wykazują fałszywie pozytywne wyniki. Absurdalnie wysoka kilkudziesięciokrotna amplifilacja materiału w testach PCR spowodowała, że w niemal każdej testowanej próbce można było wykryć dowolny, założony z góry fragment “wirusa”.
Ta nieprawidłowość przyczyniła się do na całym świecie do inflacji przypadków tzw. zakażeń.
Wstrzyknięcie do organizmu niezbadanej substancji chemiczno-genetycznej rozprowadzanej jako “szczepionka przeciwko Covid-19” powoduje większe ryzyko niż nawet sam przebieg choroby.
Szczególnie niebezpieczne są długofalowe skutki uboczne genetycznego preparatu mRNA, mogące objawić się licznymi chorobami, w tym autoimmunologicznymi, reakcjami tzw. odpowiedzi odpornościowej swoistej ADE mogącej doprowadzić do masowych zgonów.
https://www.bibula.com/?p=123500
Nawet nie chce mi się tego komentować.
-
[1]I słyszałem głos wielki z Kościoła, mówiący siedmiu Aniołom: idźcie, a wylejcie siedm czasz gniewu Bożego na ziemię. [2] I wyszedł pierwszy i wylał czaszę swą na ziemię i stała się sroga i zła rana w ludziach, którzy mieli cechę bestji i w tych, którzy się kłaniali obrazowi jej. (Apokalipsa, rozdział XVI)
-
(https://pbs.twimg.com/media/E10BU8QXoAU6Tgn?format=jpg&name=small)
-
Taki dziwny facio od "stynki na wierzbie" (czy jakoś tam) się wypowiedział (w czasie ~2godzin) a Zacny Komentator wycisnął z tego główne wątki progresistowskie (innych nie było) i oto co z tego zostało:
https://youtu.be/t7Jnk8T9le4 (https://youtu.be/t7Jnk8T9le4)
-
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-byly-jezuita-obrabowal-zakon-i-ozenil-sie-z-91-latka-jego-ws,nId,5459922#crp_state=1
Chociaż nie jestem z rodzaju prokobiecych rycerzyków to jednak trochę żal mi tej staruszki. Chodzi prawdopodobnie o tego zboczeńca i złodzieja:
https://www.youtube.com/watch?v=TnWR48FbgoY
-
(https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.6435-9/241525450_4179584908763391_2848413110409847005_n.jpg?_nc_cat=111&ccb=1-5&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=LfhEktMMP3IAX-mV1Fc&_nc_oc=AQmL6mtVmVvzV6dPqLx8cKxoJkHksodYXroTvuIB4lFIO_qWyMJhIxhRW_VeXZtuPC4vaeRFU_ooqzWzf-ktgMIs&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=2cd343c47fe437403fd20455014a0e8d&oe=61590D09)
Niedaleko pada jabłko od jabłoni,
ciekawe co jeszcze z Grześka wyrośnie. ::)
-
Teolog moralności, bioetyk
-
Żeby Was pocieszyć, powiem, że istnieją dobrzy jezuici. Sama jednego znam: odprawia regularnie Tridentinę, a jego kazania mogłyby spokojnie być odczytywane w SSPX. I chyba zresztą przyjaciel SSPX. Sama nie wiem jak to jest, że go jeszcze nie wywalili z Towarzystwa Jezusowego. W każdym razie bardzo pobożny i prawowierny kapłan.
:)
-
Tak samo jak są jeszcze pobożni i prawowierni dominikanie ... :)
-
Zakon Jezuitów należy bezwzględnie i ostatecznie rozwiązać, członków zsekularyzować a nielicznych prawowiernych duchownych o ile tacy istnieją można ewentualnie zatrzymać w stanie kapłańskim i skierować do pracy w normalnych parafiach w charakterze wikarych.
-
Następny ze żmijowego plemienia posługujący się pseudonimem estradowym Jezuita:
Jezuita nazywa liturgię trydencką „pajacowaniem” i obraża kardynała.
Uchodzący również w swoim jezuickim zakonie, za postać kontrowersyjną oraz słynący z nie zawsze ociekających chrześcijańską miłością bliźniego wpisów w mediach społecznościowych ks. Krzysztof Mądel nazwał sprawowanie liturgii trydenckiej – „pajacowaniem”.
Jezuita stwierdził też, że owo eucharystyczne „pajacowanie” „zazwyczaj przykrywa wewnętrzną pustkę, bezradność, a czasem niestety też wewnętrzną zgniliznę celebransów”.
Komentując na swym twitterowym profilu zdjęcie amerykańskiego kardynała Raymonda Burke, celebrującego Mszę św. wszechczasów, o. Mądel napisał: „Papież powinien go leczyć”. I dodał, że kard. Burke uczestnicząc w celebracji obowiązującej w Kościele przez blisko cztery stulecia – „ośmiesza wiarę, liturgię i kościół”.
„Mnie akurat dawna liturgia bardzo zbliżyła do Boga i Kościoła” – podzielił się swym świadectwem były poseł PiS, a obecnie senator PSL Jan Filip Libicki. „Nobody’s perfect” – odpowiedział jezuita.
https://www.fronda.pl/a/jezuita-nazywa-liturgie-trydencka-pajacowaniem-i-obraza-kardynala,168987.html
Mądel to chyba spolszczenie słowa mendel - takiego typowego żydowskiego nazwiska.
-
Ciekawy gość ten ks. Mądel. Skądś go kojarzę. Szczęśliwie w Kaliszu nie jest źle i można korzystać z posługi spowiedzi świętej i kaliskich jezuitów.
-
Ten ks. Krzysztof Mądel to chyba jeszcze nadal - mimo jakiejś terapii - ma jakieś problemy. W 2013 roku coś było z nim na rzeczy bo tu pisze:
https://jezuici.pl/2013/09/oswiadczenie-prowincjala-o-wojciecha-ziolka-sj-2/
https://jezuici.pl/2013/08/oswiadczenie-prowincjala-o-wojciecha-ziolka-sj/
... i tu o nim jest:
https://deon.pl/kosciol/nie-molestowalem-o-madela-ani-jego-brata,234615
... to musi być jakiś bardzo konfliktowy człowiek.
-
Jezuita stwierdził też, że owo eucharystyczne „pajacowanie” „zazwyczaj przykrywa wewnętrzną pustkę, bezradność, a czasem niestety też wewnętrzną zgniliznę celebransów”.
Komentując na swym twitterowym profilu zdjęcie amerykańskiego kardynała Raymonda Burke, celebrującego Mszę św. wszechczasów, o. Mądel napisał: „Papież powinien go leczyć”. I dodał, że kard. Burke uczestnicząc w celebracji obowiązującej w Kościele przez blisko cztery stulecia – „ośmiesza wiarę, liturgię i kościół”.
Jest taki mechanizm przychiczny - że człowiek nie spodziewa się, że go ktoś okradnie - o ile albo sam nie był świadkiem takiej kradzieży, albo sam jest złodziejem. W przypadku "wewnętrznej zgnilizny" - raczej "być swiadkiem" takiej by nie mógł. Zatem to jego "pajacowanie" świadczy o jego "wewnętrznej zgniliźnie"...
„Mnie akurat dawna liturgia bardzo zbliżyła do Boga i Kościoła” – podzielił się swym świadectwem były poseł PiS, a obecnie senator PSL Jan Filip Libicki. „Nobody’s perfect” – odpowiedział jezuita.
J.F. Libicki był w PO, nie w PiS
Mądel to chyba spolszczenie słowa mendel - takiego typowego żydowskiego nazwiska.
Nawet jeśli, to bez znaczenia. Mnie się kojarzy ze zniekształconym "kundel"...
-
„Mnie akurat dawna liturgia bardzo zbliżyła do Boga i Kościoła” – podzielił się swym świadectwem były poseł PiS, a obecnie senator PSL Jan Filip Libicki. „Nobody’s perfect” – odpowiedział jezuita.
J.F. Libicki był w PO, nie w PiS
PiS też zdołał zaliczyć, ale się obraził, że wzięto pod uwagę możliwość, że jego ojciec mógł być TW. Jak się to skończyło, czy to wyjaśniono, nie pamiętam, zapewne się rozmyło.
-
Pat Conroy SJ, były kapelan izby reprezentantów USA w wywiadzie z Washington Post dał do zrozumienia że popiera legalność aborcji na życzenie powołując się na amerykańskie "wartości" i św. Tomasza z Akwinu (!):
https://www.nationalreview.com/corner/former-house-chaplain-enables-heresy-uses-thomas-aquinas-to-give-abortion-supporters-cover/ (https://www.nationalreview.com/corner/former-house-chaplain-enables-heresy-uses-thomas-aquinas-to-give-abortion-supporters-cover/)
https://www.washingtonpost.com/religion/2022/01/05/insurrection-house-chaplain-abortion-apocalypse-conroy/ (https://www.washingtonpost.com/religion/2022/01/05/insurrection-house-chaplain-abortion-apocalypse-conroy/)
https://en.wikipedia.org/wiki/Patrick_J._Conroy (https://en.wikipedia.org/wiki/Patrick_J._Conroy)
-
Na kolędzie, kilka lat temu powiedział do mnie nasz (już przeniesiony) wikariusz: "Byłem u spowiedzi w kościele Jezuitów (w naszym mieście powiatowym). Spowiednik jezuita użył jakiejś dziwnej formuły rozgrzeszenia. Pytałem się ks. Dominika Ostrowskiego, bo miałem wątpliwości. Stwierdził, że rozgrzeszenie było nieważne."
-
Znany jezuita ze Słowenii ksiądz Marko Ivan Rupnik, mieszkający w Rzymie, został ekskomunikowany - ogłosił generał jezuitów Arturo Marcelino Sosa Abascal. Papież Franciszek podjął stanowcze kroki wobec niego ze względu na oskarżenia o przemoc seksualną.
Kapłan-teolog i artysta mozaikarz Marko Ivan Rupnik został oskarżony przez kilka zakonnic o przemoc seksualną i psychologiczną. Papież nałożył na niego ekskomunikę.
Przełożony zakonu jezuitów po dłuższym czasie potwierdził wcześniejsze informacje mediów na temat kary dla cieszącego się dotąd dużym uznaniem 68-letniego księdza. Ksiądz Arturo Sosa Abascal uczynił to, jak zauważają w czwartek media, dopytywany przez dziennikarzy w związku z niejasną sytuacją wokół Rupnika. Przyznał, że karę wymierzyła Dykasteria Nauki Wiary, która analizowała postawione mu zarzuty.
Od początku grudnia jezuici nie wypowiadali się jasno na temat zarzutów wobec podróżującego często po świecie kapłana, zapraszanego na sympozja - także jako artystę i specjalistę od mozaiki.
Zakon, do którego należy papież Franciszek, przyznał jednocześnie, że wcześniejsze informacje, jakie przekazywał w tej sprawie były niepełne.
Wśród watykanistów panuje opinia, że sprawa słoweńskiego księdza, cieszącego się międzynarodową sławą, ujawniła słabość w podejściu do kwestii zarzutów seksualnych w takim przypadku jak ten i w jej komunikowaniu.
Na stronie polskich jezuitów pojawiało się zapewnienie o wsparciu dla ofiar duchownego.
"Modlimy się za ofiary i współcierpimy z nimi z powodu krzywd, jakich doznały od jednego z naszych współbraci. Mamy nadzieję, że w miarę możliwości krzywdy zostaną naprawione, a ofiary otrzymają wszelką potrzebną pomoc" - napisali jezuici.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/skandal-w-ko%C5%9Bciele-papie%C5%BC-na%C5%82o%C5%BCy%C5%82-ekskomunik%C4%99/ar-AA15ngP1?cvid=20712d012aa14c9fb279f8d300261d64 (https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/skandal-w-ko%C5%9Bciele-papie%C5%BC-na%C5%82o%C5%BCy%C5%82-ekskomunik%C4%99/ar-AA15ngP1?cvid=20712d012aa14c9fb279f8d300261d64)
-
Cytuje pan plotkarsko-lewacko-liberalne medium Billa Gatesa https://www.msn.com (https://www.msn.com), msn to od microsoft news. Nawet w stopce strony widoczna jest nazwa tej firmy. Ich newsy są ewidentnie profilowane pod kątem sprzecznym z założeniami i misją tego forum.
-
Tę informację podało kilka innych portali niezależnych.
-
Powinni teraz poskuwać ten kikoniczny śmieć którym oblepione są ściany sanktuarium na krakowskich Jugowicach i zastąpić tradycyjnymi chrześcijańskimi mozaikami, ot choćby autorstwa renomowanej rumuńskiej pracowni "Mozaicon": https://orthodoxartsjournal.org/mozaicon-vibrant-romanian-mosaics/ (https://orthodoxartsjournal.org/mozaicon-vibrant-romanian-mosaics/)
Ehh...Rozmarzyłem się. ::)
-
Nawoływanie do skasowania zakonu to IMHO zbytnia pochopnośc, bo w latach po Reformacji nie było drugiego, który okryłby się większą chwałą. Kto jest patronem Polski? Ilu z tych tutaj to jezuici? Połowa?
https://en.wikipedia.org/wiki/Douai_Martyrs
Mogę Państwu polecić lekturę starego "Decem Rationes", Św. Edmunda Campion S. I., męczennika angielskiego z XVIw.
https://stuff.kzaw.pl/campion.html
-
Wyższa uczelnia jezuitów sprzeciwia się zakazowi propagowania nieobyczajnych materiałów, w tym homoseksualnej pornografii, w publicznych bibliotekach. Uniwersytet Saint Louis w stanie Missouri, którym kierują jezuici, jest oburzony proponowaną ustawą, która ograniczyłaby na obszarze całego stanu możliwość udostępniania nieletnim treści o charakterze erotycznym. Uczelnia zachęciła studentów do wyrażania sprzeciwu wobec inicjatywy Sekretariatu Stanu Missouri, która nakierowana jest na ograniczenie dostępności demoralizujących treści w bibliotekach publicznych. Ustawa pod nazwą „Library Certification Requirement for the Protection of Minors” ma na celu uniemożliwienie dzieciom dostępu do niewłaściwych dla ich wieku treści w bibliotekach. Każda publiczna biblioteka sama określałaby dokładne kryteria, jakie stosowałaby certyfikując książki zawierające elementy pornograficzne czy seksualne; byłaby jednak zobowiązana żeby to zrobić, inaczej niż dziś, gdy nieobyczajne materiały mogą być po prostu dostępne dla wszystkich.
https://pch24.pl/jezuicka-uczelnia-w-usa-w-obronie-wolnosci-propagowania-demoralizujacych-tresci-seksualnych/
-
Nasz ulubieniec DJ Remi.
(https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMJqtRHMjNtNLQ3x7GHLMK-SCyueQDK7He8WcF6toeLy4PLZ0yheEA6YFwAysnf3YwsZe1TqHPsboByUdDJn7CgjrKYhvn398j05i04f9UHOCC2s29wQ1AQ66lMeRG8aSZwISneJAqd-1FXLJOCieZuq1wSDmFyqmpT2uOXgfDIblSvNL0Uy0/w640-h614/remek.png)
Ciekawym, kiedy wreszcie pokaże zdjęcia z przyjacielem...
-
Pozwólmy się mu rozkręcić. Już jest wystarczająco wyluzowany, teraz niech mówi.
-
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/skandal-w-ko%C5%9Bciele-papie%C5%BC-na%C5%82o%C5%BCy%C5%82-ekskomunik%C4%99/ar-AA15ngP1?cvid=20712d012aa14c9fb279f8d300261d64 (https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/skandal-w-ko%C5%9Bciele-papie%C5%BC-na%C5%82o%C5%BCy%C5%82-ekskomunik%C4%99/ar-AA15ngP1?cvid=20712d012aa14c9fb279f8d300261d64)
Więź szczegółowo opisała sprawę tego wątpliwego jezuickiego "artysty", zwraca uwagę pewien fragment:
W 2021 r. jedna z sióstr ze Wspólnoty Loyola napisała list do papieża Franciszka. Dwie inne siostry również wysłały listy o podobnej treści.
W liście zakonnica opisywała swoje doświadczenia, a także sytuację w zgromadzeniu: „W swoich początkach społeczność naznaczona była nadużyciami sumienia, ale także emocjonalnymi i przypuszczalnie seksualnymi nadużyciami ze strony o. Marko Rupnika. Jako przyjaciel Założycielki i pierwszych sióstr, był stale bliski i obecny w życiu osobistym wszystkich sióstr i całej wspólnoty. Kiedy przez skrajne cierpienia niektórych sióstr, w 1993 r. nastąpiła definitywna separacja od ks. Rupnika, jego nadużycia nigdy nie zostały do końca wyjaśnione; wręcz przeciwnie, były one praktycznie tuszowane i niedemaskowane zarówno przez osoby bezpośrednio zaangażowane, jak i przez s. Ivankę, która była ich świadoma”.
Siostry wiedzą, że papież ich listy otrzymał. Żadna z nich nie dostała odpowiedzi.
https://wiez.pl/2022/12/27/marko-rupnik-skandal/
Mniej więcej w tym okresie papież Bergoglio udał się na wycieczkę do Kanady przepraszać (oczywiście w nie swoim imieniu) za rzekome zbrodnie Kościoła Katolickiego z XIX wieku. Ze strony tego człowieka mieliśmy zatem obłudną "sygnalizację cnoty" przed oczyma mainstreamowych, reżimowych dziennikarzy, polityków a także zawsze łasych na darmową kasę Indian a z drugiej wymowne milczenie na krzywdę rzeczywistych ofiar nadużyć.
-
"zawsze łasych na darmową kasę Indian" - co pan pieprzysz?!
-
"zawsze łasych na darmową kasę Indian" - co pan pieprzysz?!
Pope Francis's long-awaited apology to Canada's indigenous community for more than a century of abusive residential schools, many of them run by the Catholic Church, should be followed by millions of dollars in compensation and the release of residential school records, survivors and indigenous leaders said.
https://www.reuters.com/world/americas/after-popes-apology-canadas-indigenous-survivors-want-compensation-records-2022-04-04/
Im zawsze mało mimo iż są grupą cieszącą się specjalnymi przywilejami socjalnymi, granie kartą ofiary to dziś sposób na biznes jeśli mieszkasz w USA/Kanadzie i jesteś Murzynem, Żydem lub Indianinem:
https://www.canada.ca/en/services/benefits/audience/indigenous.html
Co ja pieprze? Czasem obiad. ::)
-
Z początkiem maja przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości stawić się będzie musiał niemiecki jezuita. Myliłby się jednak ten, kto skojarzyłby jego proces z ewangeliczną zapowiedzią Chrystusa, obiecującego, że z powodu wiary Jego apostołowie staną przed trybunałami. Duchowny wszedł w konflikt z prawem w imię ekologicznego fanatyzmu – wraz z ekstremistycznymi aktywistami blokując ruch w Monachium.
Jak donosi niemieckojęzyczny portal kath.net, w lutym podczas akcji aktywistów klimatycznych w Monachium wraz z innymi o. Jörg Alt przykleił się do jezdni, powodując zatrzymanie ruch. Jak wyjaśniał potem duchowny, jego zdaniem krajowe władze nie wprowadzają dostatecznych restrykcji, mających powstrzymać nadciągającą rzekomo katastrofę klimatyczną. Z powodu przekroczenia prawnych przepisów duchowny miał płacić grzywnę w wysokości 40 euro każdego dnia przez miesiąc, w sumie nałażono więc na niego 1200 euro kary. Niemiecki jezuita odmówił jednak jej wniesienia – z tego powodu jego sprawę rozpatruje sąd.
https://pch24.pl/o-taka-interpretacje-laudato-si-chodzilo-monachijski-jezuita-odpowie-za-udzial-w-akcji-klimatycznych-ekstremistow/ (https://pch24.pl/o-taka-interpretacje-laudato-si-chodzilo-monachijski-jezuita-odpowie-za-udzial-w-akcji-klimatycznych-ekstremistow/)
-
Niech ten skurwiel oprotestuje energiewende
-
https://deon.pl/kosciol/co-dalej-z-mozaikami-marko-rupnika-jest-nowy-komentarz-w-tej-sprawie,2550089 (https://deon.pl/kosciol/co-dalej-z-mozaikami-marko-rupnika-jest-nowy-komentarz-w-tej-sprawie,2550089)
Szkoda że ta obrzydliwość zostanie w kościołach na dłużej. :'( Właściwie jedyną w miarę udaną realizacją Rupnika i zespołu była fasada bazyliki w Aparecida, całość przypomina nieco monumentalne ejwany perskich meczetów:
(https://www.cssr.news/spanish/wp-content/uploads/sites/3/2022/03/Santuario-Nacional-de-Aparecida2-inaugura-fachada.jpeg)
(https://viagensdefe.com.br/wp-content/uploads/2023/02/mosaicos_rupnik_fachada_sul_aparecida-fatima_midoes_famitur-10.jpeg)
(https://www.cssr.news/spanish/wp-content/uploads/sites/3/2022/03/Santuario-Nacional-de-Aparecida3-inaugura-fachada.jpeg)
(https://www.cssr.news/wp-content/uploads/2022/03/Santuario-Nacional-de-Aparecida-inaugura-fachada.jpeg)
-
(https://cdn.fronda.pl/imgcache/750x360/c/uploads/news/screenshot-lukasz-sosniak-sj-youtube-1691413199.jpg)
Polski jezuita o liturgii trydenckiej: Rekonstrukcja historyczna
Pracujący w mediach polski jezuita Łukasz Sośniak określił obowiązującą przez wiele wieków w Kościele katolickim aż do reformy Sobory Watykańskiego II liturgię trydencką mianem „rekonstrukcji historycznej”.
„Rekonstrukcja historyczna, jak bractwa rycerskie, bawiłem się w to jak miałem 17 lat” – napisał w mediach społecznościowych współpracujący z Radiem Watykańskim czy portalem deon.pl jezuita.
Wpis o. Sośniaka był bezpośrednią odpowiedzią na uwagę jednego z internautów, który podkreślił wagę liturgii przedsoborowej dla części katolików.
Wcześniej, w tym samym wątku dyskusji Łukasz Sośniak SJ nazwał problematykę związaną z liturgią Kościoła „kwestiami drugorzędnymi”.
„Kościół jest dla wszystkich, mówił papież w Lizbonie. Dla wyśmiewanych rekonstrukcjonistów porównywanych do siedemnastolatków też? Pogubiliście się w tej swojej jezuickiej miłości i towarzyszeniu” – skomentował publicysta portalu pch24.pl Krystian Kratiuk.
https://www.fronda.pl/a/Polski-jezuita-o-liturgii-trydenckiej-Rekonstrukcja-historyczna,218916.html
-
Po prostu przymulony burak, mało teraz takich?
P.S. Sprecyzowałbym że nie "polski", tylko "polskojęzyczny".
-
A jaka to różnica?
-
A jaka to różnica?
Fundamentalna!
-
Proszę się podzielić swoimi przemyśleniami.
-
(https://media.breitbart.com/media/2018/06/Reese-640x480.jpg)
Według jezuity Thomasa Reese'a każdy kto wątpi w globalne ocieplenie klimatu spowodowane przez człowieka „tkwi tak głęboko w negacji, że nie uciekłby z płonącego domu gdyby paliło się jego ubranie”:
https://www.breitbart.com/environment/2023/08/16/jesuit-priest-humans-are-like-frogs-in-water-boiled-by-global-warming/ (https://www.breitbart.com/environment/2023/08/16/jesuit-priest-humans-are-like-frogs-in-water-boiled-by-global-warming/)
To ten sam duchowny co chciał zakazywać dzieciom uczestnictwa we mszy tradycyjnej...:
https://pch24.pl/liberalny-jezuita-chcialby-zakazac-mlodym-starej-mszy-i-otworzyc-kaplanstwo/
...Oraz jak sam określił odrzuca doktrynę o przeistoczeniu:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/jezuita-odrzucam-doktryne-o-przeistoczeniu-182471
-
Jest wyrzucany z kolejnych redakcji. Kogo obchodzi zdanie starego pierdziela?
-
Jakie masz opinie do jezuity O. Aleksander Posacki ? Nie wiem z jakiego powodu został zawieszony. Stary artykuł i słuch po nim zaginął.
https://www.bibula.com/?p=926 (https://www.bibula.com/?p=926)
-
Jakie masz opinie do jezuity O. Aleksander Posacki ? Nie wiem z jakiego powodu został zawieszony. Stary artykuł i słuch po nim zaginął.
https://www.bibula.com/?p=926 (https://www.bibula.com/?p=926)
Nawiedzony "demonolog" Posadzki to następny wykwit jezuityzmu, w tym wypadku o skrzywieniu mahometańskim, zapewne jego islamofilskie komentarze były przegięciem nawet jak na standardy posoborowia. W czasie gdy ISIS wypędzała katolików z Iraku on uprawiał apologię religii Mahometa i chwalił się że chodzi modlić się do meczetu.
-
A tymczasem w Nikaragui...
https://pch24.pl/nikaragua-rezim-prezydenta-ortegi-zdelegalizowal-dzialalnosc-jezuitow/
-
Antonio Spadaro SJ, zaufany przyjaciel Franciszka i redaktor naczelny „La Civiltà Cattolica”, opublikował szokujący komentarz do Ewangelii św. Mateusza (15, 21-28). O. Spadaro stwierdził, że Pan Jezus wykazał się wobec kobiety kananejskiej „obojętnością”; zachował się jak „teolog”, który zamknięty jest w sztywnych ramach, bez miejsca na miłosierdzie. Jezus jawił się wręcz jako „zaślepiony przez nacjonalizm i rygoryzm teologiczny”; to dzięki słowom kobiety kananejskiej został „nawrócony na siebie” i „uzdrowiony, wolny od sztywności dominujących nurtów teologicznych, politycznych i kulturowych swoich czasów”.
https://pch24.pl/jezus-sztywny-teolog-i-nacjonalista-ktory-wymagal-nawrocenia-szokujace-slowa-o-antonia-spadaro/
-
Quandoque bonus dormitat Homerus.
-
Jest szok, jest poklask. Takie podsumowanie wysiłków kapłanów by powiedzieć na kazaniu coś nowatorskiego.
-
Bardzo ciekawa krytyka ducha jezuityzmu:
https://catholicfamilynews.com/blog/2018/10/27/2018-10-27-tyranny-and-sexual-abuse-in-the-catholic-church-a-jesuit-tragedy/?fbclid=IwAR254VPsVIEVNf6xBhfsqKy0qqA-oPX-Wymr5tIz4DvpIaRV6AwjJY7mOwU (https://catholicfamilynews.com/blog/2018/10/27/2018-10-27-tyranny-and-sexual-abuse-in-the-catholic-church-a-jesuit-tragedy/?fbclid=IwAR254VPsVIEVNf6xBhfsqKy0qqA-oPX-Wymr5tIz4DvpIaRV6AwjJY7mOwU)
-
Jezuickie Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy z Krakowa, które wydało atakowany przez środowiska lewicowe podręcznik do religii dla uczniów klas trzecich, zamierza zmodyfikować jego treść. Media i politycy wzięli na celownik cytat ze świętego Dominika Savio: „wolę umrzeć niż zgrzeszyć”.
https://pch24.pl/wole-umrzec-niz-zgrzeszyc-wydawnictwo-zmieni-fragment-podrecznika-ktory-cytowal-sw-dominika-savio/
-
Ten podręcznik powinien polecieć za okładkę.
-
Francik kocha zboczeńców:
18 września komisja wizytacji kanonicznej w Rzymskim Centro Aletti zgodnie doszła do wniosku, że Ojciec Rupnik został niesłusznie oskarżony i należy przywrócić mu dobre imię.
Wyreżyserowana wizytacja miała miejsce w 2023, a przeprowadził ją Wikariusz Generalny Rzymu, de Donatis, którego Franciszek zdegradował do roli biskupa pomocniczego.
Jak wynika z raportów, Centro Aletti pod przewodnictwem Ojca Rupnika “wygląda na zdrowe”, a w poprzednim śledztwie było “wiele poważnych niedociągnięć” oraz “mnóstwo jawnych wątpliwości co do jego winy”. W ostatni piątek Franciszek gościł Marię Campatelli, dyrektorką Centro Aletti i nadgorliwą zwolenniczką Rupnika.
Kongregacja Nauki Wiary uznała Rupnika winnym uprawiania nierządu z ponad dwunastoma zakonnicami. W drodze dochodzenia przeprowadzonego przez jezuitów, stwierdzono, że pokrzywdzone kobiety są “wiarygodne”. W efekcie na Ojca nałożono ekskomunikę, którą natychmiast usunął nie kto inny niż Franciszek.
Zdaniem SilereNonPossum.com Franciszek bierze się za jawne tuszowanie faktów.
Ale to nie pierwszy raz, kiedy Franciszek skłamie przed obiektywami, jak już miało to miejsce, gdy zaprzeczał, jakoby zlecił raport mający na celu uniewinnienie homoseksualnego gwałciciela Julio Césara Grassiego.
https://dakowski.pl/22915-2/
-
Jak dla mnie wątpliwe ze względu na taki fragment:
Wyreżyserowana wizytacja miała miejsce w 2023, a przeprowadził ją Wikariusz Generalny Rzymu, de Donatis, którego Franciszek zdegradował do roli biskupa pomocniczego.
Po pierwsze: wikariusz generalny diecezji rzymskiej był i jest biskupem pomocniczym, a tak się składa, że ze względów praktycznych nadzwyczaj uprawnionym i zazwyczaj jednocześnie kardynałem.
Po drugie: nikt nie degradował wikariusza generalnego. Wyszły ostatnio jakieś normy co do wikariatu diecezji rzymskiej, ale jak już kogoś "degradowały" to urząd wiceregensa został pozbawiony tytułu arcybiskupiego. Nikogo nie degradowano, bo po prostu mianowano nowego wiceregensa spośród biskupów pomocniczych.
Tzn. - autor dał znać, że się nie musi znać na rzeczy, tylko powiela to co przeczytał na zagranicznych stronach. Pytanie - ile prawdy w pozostałej treści, tzn. w zarzutach. W każdym razie wpisałem w google-newsach "Rupnik" i wyszły komunikaty podobne ale nieco inne:
https://stacja7.pl/ze-swiata/diecezja-rzymska-przeprowadzila-wizytacje-w-centrum-aletti-zalozyl-je-wydalony-z-zakonu-marko-rupnik/ (https://stacja7.pl/ze-swiata/diecezja-rzymska-przeprowadzila-wizytacje-w-centrum-aletti-zalozyl-je-wydalony-z-zakonu-marko-rupnik/)
https://www.diocesidiroma.it/nota-del-vicariato-di-roma-sulla-conclusione-della-visita-canonica-al-centro-aletti/ (https://www.diocesidiroma.it/nota-del-vicariato-di-roma-sulla-conclusione-della-visita-canonica-al-centro-aletti/)
Co do samej ekskomuniki: https://jezuici.pl/2022/12/o-co-chodzi-z-ekskomunika-o-marko-rupnika-sj/ (https://jezuici.pl/2022/12/o-co-chodzi-z-ekskomunika-o-marko-rupnika-sj/)
-
https://pch24.pl/niepokalana-w-barwach-lgbt-perwersja-jezuity-o-kramera/
-
SJ Remi on tour:
(https://i.imgur.com/vBlgCwI.jpeg)
-
Co oni mają z tymi korablami?
To jakaś łodziowa obsesja!
-
Postęp, panie, postęp. Za komuny, jak było biednie, to się mszę kajakową odprawiało. Ale kto by tam teraz kajakiem pływał? Teraz jest msza jachtowa. ;D