Forum Krzyż

Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: patryk w Sierpnia 12, 2009, 22:05:25 pm

Tytuł: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: patryk w Sierpnia 12, 2009, 22:05:25 pm
Moja znajoma ostatnio pochwaliła mnie się, że służyła do Mszy św. (NOMu), czy ktoś może przytoczyć mi jakieś dokumenty przed- lub po- soborowe (a najlepiej jedne i drugie). Jak to jest z tymi ministrantkami?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: porys w Sierpnia 12, 2009, 22:06:54 pm
W jakiej diecezji to było (w niektórych diecezjach wprowadzony został  zakaz ministrantek wydany przez miejscowego ordynariusza).
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Sierpnia 12, 2009, 23:07:13 pm
A czy jest przypadkiem odwrotnie ? Nie zakaz istnienia ministrantek, tylko ich istnienie za zgodą biskupa ordynariusza. Czyli biskup wcześniej musi wiedzieć o organizowaniu tego nadużycia.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Sierpnia 12, 2009, 23:20:22 pm
Biskup musi wyrazić zgodę. W częstochowskiej na pewno nie mogą ale była jedna parafia gdzie były...


Cytuj
Prefekt watykańskiej Kongregacji Wiary kardynał Joseph Ratzinger oświadczył, że w Kościele Rzymskokatolickim nie zostanie wprowadzony zakaz służby ołtarzowej dla dziewczyn. Jednocześnie hierarcha ujawnił, że zapowiadany już od dawna dokument, dotyczący liturgii pojawi się w pierwszych miesiącach 2004 roku.



 

W dokumencie, który zapowiedział już papież Jan Paweł II w swojej encyklice Ecclesia de Eucharystia, mają być poruszone kwestie, związane z pewnymi nadużyciami nieporozumieniami w liturgii, jakie powstały po Drugim Soborze Watykańskim.

 

Nie sprawdziły się wbrew wcześniejszym doniesieniom pogłoski o zlikwidowaniu w Kościele służby ministrantek.
http://www.kosciol.pl/article.php/2003120717091949?query=ministrantki

http://www.kosciol.pl/article.php/20040409131835579?query=ministrantki
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: porys w Sierpnia 13, 2009, 11:28:19 am
A czy jest przypadkiem odwrotnie ? Nie zakaz istnienia ministrantek, tylko ich istnienie za zgodą biskupa ordynariusza. Czyli biskup wcześniej musi wiedzieć o organizowaniu tego nadużycia.
Zgadza się. Ale często do tego dochodzi, że ministrantki są ustanawiane bez wiedzy biskupa. I on musi o tym przypominać, że tak nie można - własnie w formie zakazu.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Sierpnia 13, 2009, 21:19:45 pm
[...] czy ktoś może przytoczyć mi jakieś dokumenty przed- lub po- soborowe (a najlepiej jedne i drugie).

Przedsoborowe:

Papież Benedykt XIV  potępił praktykę służenia do Mszy przez kobiety w encyklice "Allatae sunt" z 1755 r., powtarzając słowa wcześniejszych papieży.
 Angielskie tłumacznie tej encykliki jest tu:
http://www.ewtn.com/library/encyc/b14allat.htm

Oryginału chyba nie ma w sieci. Stosowny fragment:

Women Assisting at Mass

Pope Gelasius in his ninth letter (chap. 26) to the bishops of Lucania condemned the evil practice which had been introduced of women serving the priest at the celebration of Mass. Since this abuse had spread to the Greeks, Innocent IV strictly forbade it in his letter to the bishop of Tusculum: "Women should not dare to serve at the altar; they should be altogether refused this ministry." We too have forbidden this practice in the same words in Our oft-repeated constitution Etsi Pastoralis, sect. 6, no. 21.

Posoborowe:
(znów niestety tylko po angielsku):

http://www.ewtn.com/library/curia/cdwcomm.htm
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Sierpnia 17, 2009, 23:15:04 pm
Na całe szczęście a AW ta herezja się nie szerzy ale jak odwiedzałem inne metropolie i widziałem dziewczątka przy ołtarzu to nie wiedziałem czy jeszcze jestem w Kościele czy już na pokazie mody :(( ( ach ta zalotna kobieca maniera chodzenia stópka za stópka by uwypuklić ruch bioder...do dziś jestem ciekaw czy one robiły to świadomie - podrywały prezbitera lub ministrantów czy tak im przypadkiem wyszło??)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Września 13, 2009, 19:43:48 pm
Na całe szczęście a AW ta herezja się nie szerzy ale jak odwiedzałem inne metropolie i widziałem dziewczątka przy ołtarzu to nie wiedziałem czy jeszcze jestem w Kościele czy już na pokazie mody :(( ( ach ta zalotna kobieca maniera chodzenia stópka za stópka by uwypuklić ruch bioder...do dziś jestem ciekaw czy one robiły to świadomie - podrywały prezbitera lub ministrantów czy tak im przypadkiem wyszło??)
Juz widzialem w AW ministrantki w 2 miejscach:
- kaplica na Radnej - msza po angielsku
- Dominikanie na Sluzewiu
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: x. Przemysław w Września 14, 2009, 21:50:13 pm
niestety coraz częściej zapomina się ze posługę przy ołtarzu pełnią chłopcy bądź mężczyźni, a dziewczętom przeznaczone sa inne funkcje
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 15, 2009, 00:25:45 am
Cytuj
- Dominikanie na Sluzewiu

jesli dobrze pamietam, to nie sa ministrantki, tylko tzw. bielanki.
nie moga sluzyc do Mszy (Proboszcz sie nie zgodzil), tylko stoja w prezbiterium, ale w sporej odleglosci od oltarza, ida w procesji do oltarza chyba. acha, i w procesji Bozego Ciala niosa poduszki z szarfami oraz taki duzy rozaniec, jakis sztandar, kwiatki, etc...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Września 15, 2009, 07:21:51 am
Cytuj
- Dominikanie na Sluzewiu

jesli dobrze pamietam, to nie sa ministrantki, tylko tzw. bielanki.
nie moga sluzyc do Mszy (Proboszcz sie nie zgodzil), tylko stoja w prezbiterium, ale w sporej odleglosci od oltarza, ida w procesji do oltarza chyba. acha, i w procesji Bozego Ciala niosa poduszki z szarfami oraz taki duzy rozaniec, jakis sztandar, kwiatki, etc...
Ja tam bylem raz na Mszy i widzialem dziewczyny ubrane na bialo idace z ministrantami w procesji do oltarza na zwyklej Mszy. Nawet jesli ministrantek nie ma to ja sie zgorszylem tak jakby byly. :) BTW, zapewne w procesji z darami tez uczestnicza....
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Września 15, 2009, 09:45:50 am
(http://sun.aei.polsl.pl/~ksim/graf/prawie.jpg)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 15, 2009, 09:52:56 am
U nas w katedrze sa niestety od czasu do czasu :(
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PSFF w Września 15, 2009, 11:00:04 am
   A bywa i tak, że trudno stwierdzić czy to ministrant, czy ministrantka. Jak miałem ten problem w mojej parafii. Dopiero kiedy to coś przeszło obok mnie, mogłem stwierdzić, że jest to wąskie w biodrach i nie uwypuklone na klatce piersiowej. A co do dziwnej fryzury? Za moich szkolnych czasów dostałby raz i drugi i zaraz by i fryzura stała się jednoznaczna :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Września 15, 2009, 15:59:00 pm
Juz widzialem w AW ministrantki w 2 miejscach:
- kaplica na Radnej - msza po angielsku
- Dominikanie na Sluzewiu

Rozumiem, że AW to Archidiecezja Warszawska?
To ja dorzucę trzecią lokalizację - kościół na Placu Trzech Krzyży.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Murka w Września 15, 2009, 16:09:16 pm
To ja dorzucę trzecią lokalizację - kościół na Placu Trzech Krzyży.

Chodzi o te pania, co czyta lekcje i czasem tez podaje/odklada naczynia?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Września 15, 2009, 22:30:55 pm
Możliwe, że o tej samej pani mówimy. Pełniła wszystkie zadania przewidziane w NOMie dla ministrantów.
Tylko raz byłem w tym kościele na Mszy.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: LUK w Września 15, 2009, 22:47:34 pm
Moja znajoma ostatnio pochwaliła mnie się, że służyła do Mszy św. (NOMu), czy ktoś może przytoczyć mi jakieś dokumenty przed- lub po- soborowe (a najlepiej jedne i drugie). Jak to jest z tymi ministrantkami?

Stare Prawo kanoniczne zabraniało niewiastom służby przy ołtarzu nawet mam gdzieś fragment jak kardynał Wyszyński to potępiał


Posoborowy dokument:

KONGREGACJA DS. KULTU BOŻEGO I DYSCYPLINY SAKRAMENTÓW
INSTRUKCJA REDEMPTIONIS SACRAMENTUM
O tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią

Do tego rodzaju służby ołtarza mogą być dopuszczane dziewczęta lub kobiety za zgodą biskupa diecezjalnego i z zachowaniem ustalonych przepisów
122.

Instrukcję tę, opracowaną na polecenie Ojca świętego Jana Pawła II przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w porozumieniu z Kongregacją Nauki Wiary, tenże Papież zatwierdził dnia 19 marca 2004 roku, w
uroczystość świętego Józefa, oraz nakazał ją wydać, aby niezwłocznie była zachowywana przez wszystkich, do których jest skierowana.
W siedzibie Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, w Rzymie, dnia 25 marca 2004 roku, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego.
+ FRANCISZEK KARD. ARINZE Prefekt
+ Dominik SORRENTINO Arcybiskup Sekretarz

Jest jeszcze inny dokument który przeczy temu powyżej z 1980 r.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Września 15, 2009, 22:58:45 pm
W porządku, ale czy ten dokument nie zawiera też ograniczeń, to znaczy nie precyzuje, kiedy nie powinno się dopuszczać do służby przy ołtarzu dziewcząt i kobiet (np. kiedy jest wystarczająca liczba ministrantów-mężczyzn i chłopców) ?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Thomas w Września 15, 2009, 23:19:46 pm
SJ-ty na Rakowieckiej,
parafia św.Anny w Piasecznie k.W-wy
itd, itd,

Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: LUK w Września 15, 2009, 23:26:30 pm
W porządku, ale czy ten dokument nie zawiera też ograniczeń, to znaczy nie precyzuje, kiedy nie powinno się dopuszczać do służby przy ołtarzu dziewcząt i kobiet (np. kiedy jest wystarczająca liczba ministrantów-mężczyzn i chłopców) ?

Witam

Tu pełny tekst nie ma tam mowy o OGRANICZENIACH o których pan pisze :

47. Szczególnie godny pochwały jest utrzymujący się znany zwyczaj, obecności chłopców lub młodzieńców, zazwyczaj nazywanych ministrantami, którzy służą przy ołtarzu na wzór akolity i na miarę swoich zdolności otrzymują stosowną katechezę na temat spełnianej posługi119. Nie należy zapominać, że z grona tych chłopców na przestrzeni wieków zrodziła się wielka rzesza wyświęconych szafarzy120. Aby skuteczniej zaradzić duszpasterskim potrzebom ministrantów, należy ustanowić dla nich i popierać stowarzyszenia, w których uczestniczyliby również i wspierali je ich rodzice. Ilekroć takie stowarzyszenia osiągną wymiar międzynarodowy, erygowanie ich oraz uznawanie i zatwierdzanie ich statutów należy do Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów121. Do tego rodzaju służby ołtarza mogą być dopuszczane dziewczęta lub kobiety za zgodą biskupa diecezjalnego i z zachowaniem ustalonych przepisów122.

http://www.fidelitas.pl/dokumenty/InstrukcjaRedemptionisSacramentum.pdf
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Września 16, 2009, 08:49:33 am
Faktycznie, niestety nic na temat ograniczeń nie ma. A co oznacza końcówka ostatniego zdania - " (...) i z zachowaniem ustalonych przepisów" ? O jakie przepisy chodzi ?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PSFF w Września 16, 2009, 10:28:16 am
SJ-ty na Rakowieckiej,
/.../

Na Rakowieckiej dzieje się wiele dziwnych rzeczy.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: LUK w Września 16, 2009, 14:34:55 pm
Faktycznie, niestety nic na temat ograniczeń nie ma. A co oznacza końcówka ostatniego zdania - " (...) i z zachowaniem ustalonych przepisów" ? O jakie przepisy chodzi ?

Witam

Może oznacza to że Ordynariusz miejsca ma nad sobą jakieś przepisy regulujące ilość ministrantek lub przepisy jak mają służyć poszukam i zorientuję się o jakie przepisy może chodzić może coś Episkopat wydał w tej sprawie ale raczej te przepisy nie ograniczają funkcji ministrantek może tylko mówią co i jak sam nie wiem

LUK
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 17, 2009, 09:37:49 am
Nie ma nic takiego.

Dla mnie te ustalone przepisy to te które dotyczą też chłopców - ministrantów.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Września 17, 2009, 09:44:05 am
Episkopat chyba nic nie wydał. Przynajmniej ja nic nie znalazłem. Chodzi mi konkretnie o to, czy jest jakiś zapis nie pozwalający ustanawiać "żeńskiej" odmiany liturgicznej służby ołtarza w przypadku, gdy jest wystarczająca ilość ministrantów. Kiedyś słyszałem, że coś takiego jest, ale nigdzie nie znalazłem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Września 17, 2009, 11:03:13 am
Znany Górnoślązakom bp Cichy, w diecezji legnickiej wydał kategoryczny zakaz dla ministrantek. Podobno powiedział: "Po moim trupie". Plus dla ks. biskupa.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 17, 2009, 14:35:12 pm
Częstochowski też się mówi non possumus ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Reaktor w Września 18, 2009, 07:30:05 am
A ja mam takie zapytanie,
wczoraj byłem na Mszy (oczywiście NOM, żałobnej za pewnego księdza z diecezji, odprawiał arcybiskup szczecińsko-kamieński A. Dzięga - cała sprawa /śmierci/ naprawdę smutna) i Ewangelia (chyba któryś z listów św. Pawła) była odczytywana przez nauczycielkę z mojej szkoły. Czy to wchodzi właśnie w zakres służby ministrantów, tudzież ministrantek - i czy można se od tak wysłać kobietę z czytaniem do ołtarza? Sam ten fakt naprawdę mnie zmroził.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Września 18, 2009, 07:33:49 am
A ja mam takie zapytanie,
wczoraj byłem na Mszy (oczywiście NOM, żałobnej za pewnego księdza z diecezji, odprawiał arcybiskup szczecińsko-kamieński A. Dzięga - cała sprawa /śmierci/ naprawdę smutna) i Ewangelia (chyba któryś z listów św. Pawła) była odczytywana przez nauczycielkę z mojej szkoły. Czy to wchodzi właśnie w zakres służby ministrantów, tudzież ministrantek - i czy można se od tak wysłać kobietę z czytaniem do ołtarza? Sam ten fakt naprawdę mnie zmroził.

To jest zakazane! Przepisy jasno mówią, że Ewangelia należy do diakona (gdy ten jest ma pierwszeństwo) i wzwyż w hierarchii święceń! Żadne przepisy nie zezwalają na czytanie Ewangelii przez świeckich, a nawet przez kleryków, choćby mieli przyjąć na drugi dzień święcenia diakonatu.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Reaktor w Września 18, 2009, 07:36:54 am
Właściwie teraz nie jestem pewien, co to było (o tej porze mało co pamiętam), ale na pewno pewne ustępy z Nowego Testamentu.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Września 18, 2009, 07:39:13 am
Jeśli Nowy Testament to mogły być to Listy, Dzieje Apostolskie lub Apokalipsa :) Nie pamiętam, jakie czytania podaje rytuał (tzn. jedno pamiętam na pewno: "Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt z nas nie umiera dla siebie, jeżeli bowiem...).
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Września 18, 2009, 08:38:12 am
Ewangelia (chyba któryś z listów św. Pawła) była odczytywana przez nauczycielkę z mojej szkoły.
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że listy św. Pawła do Ewangelii nie należą
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 18, 2009, 10:03:28 am
To po pierwsze.

Po drugie oczywiście że świeccy są dopuszczeni do czytania Ewangelii, w drodze wyjątku ale jednak -  vide Niedziela Palmowa ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: x. Przemysław w Września 18, 2009, 14:59:54 pm

Po drugie oczywiście że świeccy są dopuszczeni do czytania Ewangelii, w drodze wyjątku ale jednak -  vide Niedziela Palmowa ;)
ale i tak wtedy Niedziela Palmowa i W. Piatek kapłan lub diakon czyta slowa Chrystusa
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Reaktor w Września 18, 2009, 15:51:51 pm
Pardon, pomyliło mi się - chodziło o czytanie z Listu do Rzymian. No, mniejsza.
Dziękuję za wyjaśnienia ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Listopada 12, 2009, 22:08:04 pm

Po drugie oczywiście że świeccy są dopuszczeni do czytania Ewangelii, w drodze wyjątku ale jednak -  vide Niedziela Palmowa ;)
ale i tak wtedy Niedziela Palmowa i W. Piatek kapłan lub diakon czyta slowa Chrystusa
A ja miałem farta i parę razy czytałem słowa Chrystusa w ramach liturgii Męki Pańskiej Wielkiego Piątku i Niedzieli Palmowej a święceń nie miałem i nie mam do dziś;)))
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Listopada 12, 2009, 22:13:23 pm
Ciekawe jak to sie stało???
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Listopada 13, 2009, 15:39:20 pm
A ja miałem farta i parę razy czytałem słowa Chrystusa w ramach liturgii Męki Pańskiej Wielkiego Piątku i Niedzieli Palmowej a święceń nie miałem i nie mam do dziś;)))

Autorzy podręczników do liturgiki muszą wprowadzić nowe pojęcie: Fart liturgiczny.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 13, 2009, 17:25:53 pm
Juz widzialem w AW ministrantki w 2 miejscach:
- kaplica na Radnej - msza po angielsku
- Dominikanie na Sluzewiu

Rozumiem, że AW to Archidiecezja Warszawska?
To ja dorzucę trzecią lokalizację - kościół na Placu Trzech Krzyży.

Jesli mówimy o tej samej pani, to jest to zakonnica, tyle, że bezhabitowa.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 13, 2009, 17:28:26 pm

Po drugie oczywiście że świeccy są dopuszczeni do czytania Ewangelii, w drodze wyjątku ale jednak -  vide Niedziela Palmowa ;)
ale i tak wtedy Niedziela Palmowa i W. Piatek kapłan lub diakon czyta slowa Chrystusa
A ja miałem farta i parę razy czytałem słowa Chrystusa w ramach liturgii Męki Pańskiej Wielkiego Piątku i Niedzieli Palmowej a święceń nie miałem i nie mam do dziś;)))

To nie żaden fart, to tylko typowe dla DN olanie ciepłym moczem przepisów liturgicznych.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Listopada 13, 2009, 21:03:17 pm

Po drugie oczywiście że świeccy są dopuszczeni do czytania Ewangelii, w drodze wyjątku ale jednak -  vide Niedziela Palmowa ;)
ale i tak wtedy Niedziela Palmowa i W. Piatek kapłan lub diakon czyta slowa Chrystusa
A ja miałem farta i parę razy czytałem słowa Chrystusa w ramach liturgii Męki Pańskiej Wielkiego Piątku i Niedzieli Palmowej a święceń nie miałem i nie mam do dziś;)))

To nie żaden fart, to tylko typowe dla DN olanie ciepłym moczem przepisów liturgicznych.
U mnie w rodzinnej parafiii byl taki zwyczaj, ze pasje w niedziele palmowa i wielki piatek czytali 3 ministranci/lektorzy. Ja jednak zazwyczaj czytalem narratora lub tzw. reszte. :) Kolega, ktory mial dlugie  wlosy czytal slowa Chrystusa :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Listopada 13, 2009, 23:09:17 pm
Juz widzialem w AW ministrantki w 2 miejscach:
- kaplica na Radnej - msza po angielsku
- Dominikanie na Sluzewiu

Rozumiem, że AW to Archidiecezja Warszawska?
To ja dorzucę trzecią lokalizację - kościół na Placu Trzech Krzyży.

Jesli mówimy o tej samej pani, to jest to zakonnica, tyle, że bezhabitowa.

Zgromadzenie Sióstr Ministrantek?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 23, 2009, 22:52:28 pm
Proboszcz z Bayonne (tej od sum bajonskich) wlasnie zlikwidowal ministrantki w swojej parafii. W odpowiedzi jedna z ministrantek "od trzydziestu lat" zlozyla donos do francuskiej instancji antydyskryminacyjnej HALDE. Warto dodac, ze jest ordynariuszem tej diecezji jest bp Aillet ze Wspolnoty sw. Marcina, dawny wikariusz generalny bpa Reya. Jeden z progresistowskich biskupow zapowiadal ostatnio "zalatwimy go w trzy lata". Fakt, ze to bardzo brzidki biskup : zamiast zwalaczac powolania kaplanskie w swojej diecezji, jak kazdy szanujacy sie francuski biskup, otworzyl wlasne seminarium, na razie pierwszy rok, na ktory zglosilo sie siedmiu kandydatow czyli tylu ile liczy cale przecietne diecezjalne seminarium we Francji.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 25, 2009, 19:47:06 pm
.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 25, 2009, 20:14:26 pm
Czy nam się to podoba czy nie z problemem ministrantek będziemy się spotykać. Dopóki Watykan tego nie zakaże. A nie wydaje mi się by zakazał.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Listopada 26, 2009, 01:03:07 am
Sanktuarium św. Boboli, gdy tam byłem ostatni raz na Mszy to był jeden jedyny ministrant: dziewczynka. Była to Środa Popielcowa

W sanktuarium na Rakowieckiej dużo gorsze rzeczy można zobaczyć... :(
Panie Kamilu, jedno (co najmniej) mamy ze sobą wspólnego: ja też kiedyś byłem tam ostatni raz...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 26, 2009, 02:18:05 am
.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 26, 2009, 08:44:52 am
Akurat tam bywam u Spowiedzi, ze względów na dobrą lokalizację dużo konfesjonałów i małe zatłoczenie.
Polecam Kapucynów na Miodowej. Są po prostu normalni.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PSFF w Grudnia 05, 2009, 09:17:54 am
/.../
Akurat tam bywam u Spowiedzi, ze względów na dobrą lokalizację dużo konfesjonałów i małe zatłoczenie.

Tak? Ja pracuję niedaleko, więc wpadłem kiedyś do spowiedzi i nie znalazłem ani jednego (!). Pamiętam,  że kiedyś jeden stał z boku po prawej. Czyżby mobilne konfesjonały? (To było dawno. Tak jak p. JRWF, byłem tam kiedyś...)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: vatu0 w Grudnia 05, 2009, 13:12:37 pm
U nas w katedrze sa niestety od czasu do czasu :(

Niestety, od I Niedzieli Adwentu w naszej ukochanej Katedrze regularnie służą "ministrantki".
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 05, 2009, 15:06:55 pm
.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 05, 2009, 21:29:48 pm
@ p. kamilek

To konfesjonały wnoszone są o określonych godzinach ?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 06, 2009, 14:25:37 pm
.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: spanish inquisition w Grudnia 07, 2009, 01:30:45 am
W mojej parafii (Gdynia) od nowego roku mają być nie ministrantki, a - uwaga - lektorki  :-\ Z początku myślałem, że x. wikary żartuje, ale przeceniłem jego poczucie humoru. Proboszcz zgodził się od ręki, nie wiadomo jak ze zgodą ordynariusza, ale jeśli dobrze rozumiem posty w tym temacie, to chyba nie będzie ona nawet wymagana? Ministrantek na razie jeszcze ma u nas nie być, ale w sytuacji, gdy na Mszy nie będzie ministranta, podejrzewam że lektorka w "naturalny" sposób go zastąpi. Siwy dym...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Grudnia 07, 2009, 10:51:18 am
Zgoda biskupa jest wymagana.
Ale co do lektorek, to to że je się tak nazwie nic nie zmienia. Przecież i tak kobiety czytają Lekcje.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: romeck w Grudnia 07, 2009, 12:18:31 pm
12 maja 2004, 20 dni po ukazanieu sie Redemptionis Sacramentum, "America"
Papież Jan Paweł II z ministrantkami.
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images/053_AltarGirls.jpg)
Przykład idzie z góry...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: romeck w Grudnia 07, 2009, 12:40:32 pm
1999, Msza na stadionie,
ministrantka okadza abp William'a Levada'ę, ówczesnego prefekta Kongregacji Doktryny i Wiary
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28101-200%29/103_LevadaGirl.jpg)
Przykład idzie z góry...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: romeck w Grudnia 07, 2009, 12:55:28 pm
2006, Kongress Edukacji Religijnej, Los Angeles (Anieli)
celebrans: kardynał Mahony i ministrantki
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28101-200%29/150_MahonyAcolytes02.jpg)
i w procesji z diakonami (ta w środku tańczy i puszcza... bańki mydlane!)
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28101-200%29/150_MahonyAcolytes05.jpg)
Przykład idzie z góry...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: romeck w Grudnia 07, 2009, 13:06:22 pm
Katedra św. Rajmunda w Joliet w stanie Illinois
Prześliczne miiiiniiiistrantkiiiii!!!
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28201-300%29/214_JolietAcolites05.jpg)
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28201-300%29/214_JolietAcolites01.jpg)
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28201-300%29/214_JolietAcolites02.jpg)
Przykład idzie z góry...
Brrr, po tych ostatnoch fotkach sam mam już dosyć.
Dosyć!
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Grudnia 07, 2009, 13:11:07 pm
Co Pan chce? Skoro mogą być i rabinki ;)...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: DexterFK w Grudnia 28, 2009, 16:52:27 pm
2006, Kongress Edukacji Religijnej, Los Angeles (Anieli)
celebrans: kardynał Mahony i ministrantki
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28101-200%29/150_MahonyAcolytes02.jpg)
i w procesji z diakonami (ta w środku tańczy i puszcza... bańki mydlane!)
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28101-200%29/150_MahonyAcolytes05.jpg)
Przykład idzie z góry...
To akurat nie powinno dziwić :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 28, 2009, 17:02:53 pm
Czy ktoś z szanownych Państwa wie, czy w diecezji Warszawsko- Praskiej dopuścił ministrantki?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 28, 2009, 17:06:09 pm
Katedra św. Rajmunda w Joliet w stanie Illinois
Prześliczne miiiiniiiistrantkiiiii!!!
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28201-300%29/214_JolietAcolites05.jpg)
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28201-300%29/214_JolietAcolites01.jpg)
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28201-300%29/214_JolietAcolites02.jpg)
Przykład idzie z góry...
Brrr, po tych ostatnoch fotkach sam mam już dosyć.
Dosyć!


To to do Mszy służyło w tych łaszkach?  O tempora, o mores!Kyrie elejson! :o :o :o :o :o :o :o :-X :-X :-X :-X :-X :-X

Podobno w jednej parafii w Strzelinie są ministrantki, mam tam rodzinę i o tym słyszałam. Jestem zdecydowanie przeciwna temu. Aczkolwiek kiedyś czytywałam czytania u siebie w parafii, niemniej w normalnym ubraniu, nie żadnych albach itd. i nie siedziałam koło księdza. Ostatnio tego nie robię i szczerze nie chcę, ale na pasterce mnie zmuszono do przeczytania modlitwy wiernych. Znaczy miałam wybór między lekcją a modlitwą wiernych, więc wybrałam modlitwę wiernych, no bo w końcu wiernych jest, to jakoś ujdzie ;), ale lekcji nie mam już zamiaru czytać.

No, ale klękłam w parafii do Komunii podczas tej Pasterki, choć u mnie na stojąco się przyjmuje, więc nikt nie powinien mieć wątpliwości, co do moich poglądów na Mszę ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Grudnia 28, 2009, 17:21:44 pm
1999, Msza na stadionie,
ministrantka okadza abp William'a Levada'ę, ówczesnego prefekta Kongregacji Doktryny i Wiary
(http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/Images%20%28101-200%29/103_LevadaGirl.jpg)
Przykład idzie z góry...
Chyba w 1999 r. prefektem Kongregacji Doktryny Wiary był Joseph kard. Ratzinger.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 28, 2009, 17:39:04 pm
(http://sun.aei.polsl.pl/~ksim/graf/prawie.jpg)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Grudnia 28, 2009, 19:17:59 pm
To, co pani cabbage umieściła - masakra! Jak bym chciał takie kobitki oglądać, to bym se poszedł do jakiegoś najtklubu, albo na jakąś dyskotekę.

Jak to czasami mawiam: ja cię kwaczę!
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 28, 2009, 19:20:22 pm
Ja to skopiowałam od kogoś, kto to wcześniej zamieścił.

No masakra to jest, masakra i aż się na ust ciśnie, że... ohyda spustoszenia ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kurak w Grudnia 28, 2009, 19:26:55 pm
To, co pani cabbage umieściła - masakra! Jak bym chciał takie kobitki oglądać, to bym se poszedł do jakiegoś najtklubu, albo na jakąś dyskotekę.
Nie trzeba zaraz sie wloczyc po night clubach,wystarczy w goracy dzien przejsc sie po miescie,pelno tego :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Grudnia 28, 2009, 19:57:19 pm
To, co pani cabbage umieściła - masakra! Jak bym chciał takie kobitki oglądać, to bym se poszedł do jakiegoś najtklubu, albo na jakąś dyskotekę.
Nie trzeba zaraz sie wloczyc po night clubach,wystarczy w goracy dzien przejsc sie po miescie,pelno tego :)

Ale nie są tak wypiclowane i przeważnie majtek im nie widać :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 21:53:48 pm
Przeważnie właśnie majtki widać (takie "sznurkowe") - teraz chyba taka moda, że właśnie muszą wystawać z tyłu nad spodniami  ;D
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 22:06:52 pm
W mojej parafii jest ministrantów kilkudziesięciu. Bywa nawet, że ponad dwudziestu na jednej mszy. A ministrantki wprowadzono - w "odpowiedzi na zapotrzebowanie" (nie wiem, czyje). Efekt ? Na jednej mszy potrfi "służyć" 28 ministrantów, 12 ministrantek i jeszcze w prezbiterium siedzi sobie kolejne 5 "kandydatek". Nie licząc "pani od religii", biegającej przez prezbiterium do zachrystii i z powrotem.
Ale ja już o tym pisałem kilka razy - przepraszam za powtórzenia.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Grudnia 28, 2009, 22:57:41 pm
A może chodzi o to żeby ministranci i ministrantki rozmnożyli się w takie małe "ministranciątka"?  :)

Ciągle będę powtarzał. Ministranci to określenie archaiczne, przedsoborowe, nie adekwatne do NOMu. Ministranci są w KRR. W NOMie jest liturgiczna służba przy- stołowa albo "altarboys", spolszczone na "altarbojsi". 
Co tam teraz za ministranci? Siedzi jak kołek i nic nie robi.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 28, 2009, 23:00:37 pm
Co tam teraz za ministranci? Siedzi jak kołek i nic nie robi.

Zartuje pan sobie.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 23:05:26 pm
Nie, to nie jest żart. Jak Pan Szanowny myśli, czym zajmuje się w czasie mszy dwudziestu kilku "ministrantów", kiedy czynności liturgiczne wykonuje pięć ministrantek ?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Grudnia 28, 2009, 23:07:23 pm
Co tam teraz za ministranci? Siedzi jak kołek i nic nie robi.

Zartuje pan sobie.

Absolutnie. Siedzą sobie. No, tam do lavabo sie poderwie. Funkcja "ministranta" teraz jest minimalna. Byle chłoptyś może być ministantem. Dawniej musieliśmy coś umieć. Coś wiedzieć. Wiedzieć co kiedy i jak - stąd ta trudność w znalezieniu ministranta do MT. Dzisiaj siedzą sobie, w nosie mogą dłubać i gapić sie na zgromadzenie.
Nie przekona mnie pan. Altarbojsi i koniec!
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 28, 2009, 23:13:27 pm
Panie PTRF jak jest za duzo ludzi to wiadomo, ze nie da sie dla kazdego przydzielic funkcji i w NOMie i w KRR stad czesc siedzi tylko w stallach.

Do pana Fidelisa
Moze sobie pan mowic co chce, ale w Polsce obowiazuje termin ministrant, takie kpiarskie wyrazenia o ludziach, ktorzy poswiecaja swoj wlasny czas sluzac i pomagajac na parafii zle o panu swiadcza.
Bylem dzisiaj na mszy, sluzyl jeden ministrant:
zadzwonil na wejscie, przeczytal lekcje, przyniosl i rozlozyl kielich (korporal i palka), przyniosl wode i wino, lavabo, dzwonil na epikleze, po przeistoczeniach, po Agnus Dei, na zamkniecie tabernakulum, uderzal w gong w czasie podniesien, poszedl z patena.  Nie twierdze, ze to wiecej niz w KRR, ale prosze nie przesadzac. Taki turyfer robi praktycznie tyle samo i w NOM i w KRR.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 23:30:27 pm
Panie J-GP, "jak jest za dużo ludzi", czyli ministrantów przygotowanych do służenia we mszy św. (a choćby to NOM był), to po jaką cholerę wprowadzać jeszcze "ministrantki" ? I druga sprawa - po co na jednej mszy kilkunastu/kilkudziesięciu ministrantów ? Niech Pan nie pisze o żartach, bo żartem jest "produkowanie" ministrantów obojga płci i zapełnianie nimi prezbiterium w niedzielę.
 A w dni powszednie faktycznie często jest tak, że jest jeden (nie radzący sobie - bo nie umie, przecież w niedzielnym tłumie w prezbiterium można swoje niekompetencje ukryć - większość "liturgicznej służby ołtarza" naprawdę NIC nie robi) albo wcale nie ma ministrantów.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 28, 2009, 23:33:07 pm
Panie PTRF jak jest za duzo ludzi to wiadomo, ze nie da sie dla kazdego przydzielic funkcji i w NOMie i w KRR stad czesc siedzi tylko w stallach.

Jak jest za dużo ludzi, to ci 'nadmiarowi' nie służą tylko siedzą po cywilu w ławce poza prezbiterium razem z innymi wiernymi.

Moze sobie pan mowic co chce, ale w Polsce obowiazuje termin ministrant, takie kpiarskie wyrazenia o ludziach, ktorzy poswiecaja swoj wlasny czas sluzac i pomagajac na parafii zle o panu swiadcza.

Nie da się ukryć, że obecnie zamiast 'ministranci' lansuje się 'LSO'.

Bylem dzisiaj na mszy, sluzyl jeden ministrant:
zadzwonil na wejscie, przeczytal lekcje, przyniosl i rozlozyl kielich (korporal i palka), przyniosl wode i wino, lavabo, dzwonil na epikleze, po przeistoczeniach, po Agnus Dei, na zamkniecie tabernakulum, uderzal w gong w czasie podniesien, poszedl z patena. 

NOM jest tak zaprojektowany(?), że ministrant na zwykłej Mszy jest całkowicie zbędny. Szczególnie w parafiach, gdzie czytania czytają wierni świeccy niebędący ministrantami (tzn. ludzie z kościoła). Dodatkowo proszę zwrócić uwagę, że ten dzielny ministrant, którego Pan opisał, zapewne zupelnie nieświadomie strydentalizował nową Mszę -- dzwonił na dzwonkach, czego NOM nie przewiduje.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Grudnia 28, 2009, 23:34:38 pm
przyniosl i rozlozyl kielich (korporal i palka),

I tu błąd, bowiem:

"Laici non possunt ss reliquias, neque vasa sacra tangere, neque illa abluere"

Taka była kiedyś zasada. Nam ministrantom nie wolno było dotykać naczyń liturgicznych. Dzisiaj kiedy widzę małego Wojtka, który przygotowuje przewodniczącemu "zastawę" jakby dziadkowi karafkę przynosił.... Daruje pan. Nie rozumiemy się. Nadajemy na różnych falach.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 23:37:29 pm
@ p. Fidelis

A jakby zobaczył Pan małą Marlenkę na przykład, która "przewodniczącemu" przynosi kielich...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 28, 2009, 23:41:23 pm
A czy ja napisalem, ze jestem zwolennikiem ministrantek? Wielkim przeciwnikiem jestem.
Po drugie, jesli jest duzo ludzi to sie trzeba cieszyc i dac im cos do roboty. Staram sie poprawic sytuacje ministrantow w mojej parafii i w toku tego zauwazylem jak wielu jest chlopakow z zapalem do pracy i checiami by wspoltworzyc ladna liturgie. Niestety, ich zapal jest skutecznie niszczony przez czynnik wyzszy powiedzmy i brak jakiegos przywodztwa. O ile chcialem sie tego podjac to niestety w parafii jestem zbyt rzadko, a przez ostatni rok w ogole mnie nie bylo, wiec moge jedynie dzialac z doskoku, dopoki sie ktos nie odwazy wyjsc przed szereg. Bo jak na razie sam musze wszystko brac na klate i przyjmowac krytyke, zawodzac sie wiele razy. Ale to co mnie cieszy to to, ze widze chec, zapal i wiare wielu mlodych chlopakow w parafii, ministrantow, a nie zadnych altarbojsow.
Bardzo mi przykro, ale takie teksty na jakie pozwala sobie pan Fidelis, nie baczac ze moze obrazic tym mnostwo ludzi to jawna kpina.  I nie chodzi tu o mnie, a o kolegow, ktorzy sluza, poswiecaja swoj czas, bo to przeciez zaden obowiazek byc ministrantem. Do tego wchodze na katolickie forum i czytam kpiarskie i wyszydzajace ich posty. Prosze tylko o ostroznosc w doborze slow i o darowanie sobie takich uogolnien i kpin.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Grudnia 28, 2009, 23:45:12 pm
@ p. Fidelis

A jakby zobaczył Pan małą Marlenkę na przykład, która "przewodniczącemu" przynosi kielich...

Gdybym zobaczył małą Marlenkę....? Nic. Ja biorę Tritace 10mg, która chroni mnie od skoków ciśnienia tętniczego.  :) Nie zdziwiłbym sie nawet gdyby sama zaczęła "odprawiać". ;D
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 28, 2009, 23:45:40 pm

Taka była kiedyś zasada. Nam ministrantom nie wolno było dotykać naczyń liturgicznych. Dzisiaj kiedy widzę małego Wojtka, który przygotowuje przewodniczącemu "zastawę" jakby dziadkowi karafkę przynosił.... Daruje pan. Nie rozumiemy się. Nadajemy na różnych falach.

A teraz za pozwoleniem celebransa mozna, prosze nie mieszac rytow.

Cytuj
Jak jest za dużo ludzi, to ci 'nadmiarowi' nie służą tylko siedzą po cywilu w ławce poza prezbiterium razem z innymi wiernymi.

Jak ktos chce byc blisko oltarza to nie powinno mu sie zabraniac. Niczemu to nie szkodzi. Wyganianie z prezbiterium maluchow moze ich zniechecic.

Cytuj
Nie da się ukryć, że obecnie zamiast 'ministranci' lansuje się 'LSO'.

Jako grupa niby tak. Ale osoba to ministrant

Cytuj
NOM jest tak zaprojektowany(?), że ministrant na zwykłej Mszy jest całkowicie zbędny. Szczególnie w parafiach, gdzie czytania czytają wierni świeccy niebędący ministrantami (tzn. ludzie z kościoła). Dodatkowo proszę zwrócić uwagę, że ten dzielny ministrant, którego Pan opisał, zapewne zupelnie nieświadomie strydentalizował nową Mszę -- dzwonił na dzwonkach, czego NOM nie przewiduje.

Nie sadze, poza tym nie bardzo rozumiem, dzwonki sa w NOM obecne.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 23:51:59 pm
@ Jean Gabriel Perboyre

"Jak ktoś chce być blisko ołtarza to nie powinno się mu zabraniać" - żarty  Pan sobie robi ? A może jeszcze Gospelchórki wprowadzić ? Jak u baptystów albo innych heretyków ?
I jeszcze jedno - kpiny to Pan sobie urządza już od dłuższego czasu na tym forum. Pan nie ma pojęcia czym jest katolicka Tradycja.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 28, 2009, 23:54:01 pm
Katolicka Tradycja polega na wyganianiu ministrantow z prezbiterium podczas NOMu? Czegos nowego sie znowu nauczylem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Dawid w Grudnia 28, 2009, 23:54:52 pm
Pan nie ma pojęcia czym jest katolicka Tradycja.

Trafił Pan w punkt :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Grudnia 28, 2009, 23:55:34 pm
Drogi panie JGB. Mój syn był ministrantem/altarboysem. Jakże więc mógłbym nie szanować dobrych chęci i intencji tych chłopaków? Ja ich nie ośmieszam i nie krytykuję, ale oni są uwarunkowani NOMem. Rozumi pan? To nie ich wina. To wina posoborowej "akcji liturgicznej". No co może taki "ministrant" na NOMie robić? Ministrantury umieć nie musi. Że w gong raz czy dwa klepnie? Akcja liturgiczna winna. Się o NOM rozchodzi. Rozumi pan? Taki nowy mszy przydomek ze nazywa sie nomek.
Uff. Chyba dotarło.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 28, 2009, 23:56:06 pm
@ Jean Gabriel Perboyre

Statystów, proszę Pana, nie ministrantów.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 28, 2009, 23:58:48 pm
Panie Fidelis osmiesza ich pan, teraz dodatkowo obraza mnie. Jesli to nie ich wina to prosze sobie darowac kpiny.

Panie Dawid ja juz to wszystko wiem. Moze i nic nie wiem o Tradycji, ale dzieki niektorym ludziom na tym forum przekonalem sie czym byc nie powinna.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 00:02:26 am
Cytuj
Jak jest za dużo ludzi, to ci 'nadmiarowi' nie służą tylko siedzą po cywilu w ławce poza prezbiterium razem z innymi wiernymi.

Jak ktos chce byc blisko oltarza to nie powinno mu sie zabraniac. Niczemu to nie szkodzi. Wyganianie z prezbiterium maluchow moze ich zniechecic.

Jest dokładnie odwrotnie. To, że nie każdy może służyć kiedy chce, powoduje, że służba staje się 'cenniejsza' i chłopcy dużo bardziej się starają. To primo, secundo: służba przy ołtarzu to nie jest koncert życzeń: 'ja chcę służyć i ja będę służyć, choćbym nic nie miał robić, tylko ładnie wyglądać'. Służba przy ołtarzu Pańskim to przywilej, a nie niezbywalne prawo. Tertio, bardzo dobre jest dla ministranta od czasu do czasu wysłuchać Mszy jak zwykły wierny. Niestety w NOMie wytworzył się 'zwyczaj', że jak chłopaczek zostaje ministratem w wieku 10 lat, to przez następne 8 lat w ławce nie siada.

Cytuj
Cytuj
NOM jest tak zaprojektowany(?), że ministrant na zwykłej Mszy jest całkowicie zbędny. Szczególnie w parafiach, gdzie czytania czytają wierni świeccy niebędący ministrantami (tzn. ludzie z kościoła). Dodatkowo proszę zwrócić uwagę, że ten dzielny ministrant, którego Pan opisał, zapewne zupelnie nieświadomie strydentalizował nową Mszę -- dzwonił na dzwonkach, czego NOM nie przewiduje.

Nie sadze, poza tym nie bardzo rozumiem, dzwonki sa w NOM obecne.

Proszę wybaczyć kolokwializm: dzwonków w NOMie używa się na krzywy ryj. Przepraszam za dosadność. Przepisy NOMowe o dzwonkach nie wspominają, dzwonienie na NOMie to trydentalizacji odnowionej liturgii. Ponadto jaki jest sens dzwonków na NOMie? Przecież ideą przewodnią NOMu jest 'frontem do wiernego', wszystko jest po polsku, trzy mikrofony w prezbiterium, wszystko widać, wszystko słychać, ludzie świetnie rozumieją, co się dzieje, zatem po co używać dzwonków?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Dawid w Grudnia 29, 2009, 00:05:35 am
Panie Fidelis osmiesza ich pan, teraz dodatkowo obraza mnie. Jesli to nie ich wina to prosze sobie darowac kpiny.

Panie Dawid ja juz to wszystko wiem. Moze i nic nie wiem o Tradycji, ale dzieki niektorym ludziom na tym forum przekonalem sie czym byc nie powinna.

Czytając Pana wypowiedzi już od dłuższego czasu, zastanawiam się czego Pan na tym forum szuka ?  Proszę się nie obrażać tylko szczerze odpowiedzieć  na moje pytanie.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 29, 2009, 00:06:58 am

Taka była kiedyś zasada. Nam ministrantom nie wolno było dotykać naczyń liturgicznych. Dzisiaj kiedy widzę małego Wojtka, który przygotowuje przewodniczącemu "zastawę" jakby dziadkowi karafkę przynosił.... Daruje pan. Nie rozumiemy się. Nadajemy na różnych falach.

A teraz za pozwoleniem celebransa mozna, prosze nie mieszac rytow.

W kaplicach Bractwa jeżeli ministranci noszą naczynia liturgiczne (np. po Mszy do zakrystii), robią to w rękawiczkach. Na NOMie nie raz widziałem ministranta podającego kielich, oczywiście gołą ręką...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 00:09:19 am
Panie Fidelis osmiesza ich pan, teraz dodatkowo obraza mnie. Jesli to nie ich wina to prosze sobie darowac kpiny.

Proszę podejść do sprawy z pewnym dystansem. Rozmawiamy abstrahując od konkretnych osób. Nie ma co odbierać wpisów aż tak osobiście. Też ministrantowanie zaczynałem od NOM-u, tam też pierwsze szlify dostałem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 00:12:57 am
Cytuj
Jak jest za dużo ludzi, to ci 'nadmiarowi' nie służą tylko siedzą po cywilu w ławce poza prezbiterium razem z innymi wiernymi.

Jak ktos chce byc blisko oltarza to nie powinno mu sie zabraniac. Niczemu to nie szkodzi. Wyganianie z prezbiterium maluchow moze ich zniechecic.
Jest dokładnie odwrotnie. To, że nie każdy może służyć kiedy chce, powoduje, że służba staje się 'cenniejsza' i chłopcy dużo bardziej się starają. To primo, secundo: służba przy ołtarzu to nie jest koncert życzeń: 'ja chcę służyć i ja będę służyć, choćbym nic nie miał robić, tylko ładnie wyglądać'. Służba przy ołtarzu Pańskim to przywilej, a nie niezbywalne prawo. Tertio, bardzo dobre jest dla ministranta od czasu do czasu wysłuchać Mszy jak zwykły wierny. Niestety w NOMie wytworzył się 'zwyczaj', że jak chłopaczek zostaje ministratem w wieku 10 lat, to przez następne 8 lat w ławce nie siada.

W tej kwestii kazdy moze miec swoje zdanie. Pierwsze wrazenie w posludze ministranta czesto zawaza na calej pozniejszej formacji takiego osobnika. Jak mu sie spodoba i zostanie, to potem czesto zostaje juz na lata i utrzymuje kontakt z Kosciolem. Jak bylem malym poczatkujacym altarbojsem i wykonywalem te wszystkie zbedne w NOMie czynnosci, ktore rozsmieszaja pana Fidelisa, czulem ze robie cos waznego i to w duzym stopniu zawazylo o moim przywiazaniu do Kosciola. Nawet glupie podanie reczniczka do lavabo uwazalem za cos istotnego. I tak ma wielu sluzacych dzis do NOMu chlopaczkow. Nie wiem czy warto ich wyganiac, jak akurat nie maja funkcji. Samo siedzenie w prezbiterium ma tez walor edukacyjny - nauka sluzby.
Zreszta zawsze mnie uczono, jesli msza zacznie cie nuzyc, to idz na nastepna jako zwykly wierny. To byla jedna z pierwszych rzeczy jakie nas nauczono, gdy w mojej parafii byl jeszcze dobry zwyczaj teoretycznych wykladow dla ministrantow. Nie wiem czy dalej sie tego uczy

Cytuj
Proszę wybaczyć kolokwializm: dzwonków w NOMie używa się na krzywy ryj. Przepraszam za dosadność. Przepisy NOMowe o dzwonkach nie wspominają, dzwonienie na NOMie to trydentalizacji odnowionej liturgii. Ponadto jaki jest sens dzwonków na NOMie? Przecież ideą przewodnią NOMu jest 'frontem do wiernego', wszystko jest po polsku, trzy mikrofony w prezbiterium, wszystko widać, wszystko słychać, ludzie świetnie rozumieją, co się dzieje, zatem po co używać dzwonków

Podkreslaja wazne czesci mszy moim zdaniem, czasem sygnalizuja potrzebe zmiany postawy ciala itp.  Funkcja jest inna, ale jakas tam jest.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 00:15:34 am
@ Jean Gabriel Perboyre

Statystów, proszę Pana, nie ministrantów.

Spotkałem się z określeniem: 'maskotki'.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 00:16:10 am
Panie Fidelis osmiesza ich pan, teraz dodatkowo obraza mnie. Jesli to nie ich wina to prosze sobie darowac kpiny.

Proszę podejść do sprawy z pewnym dystansem. Rozmawiamy abstrahując od konkretnych osób. Nie ma co odbierać wpisów aż tak osobiście. Też ministrantowanie zaczynałem od NOM-u, tam też pierwsze szlify dostałem.


Nie chodzilo mi o kwestie ministrantury, ale o forme posta. Ja mam szacunek do moich rozmowcow, nie pisze do nich jak do idiotow nawet jesli sie nie zgadzamy.
Pan Fidelis swymi kpinami obraza pewna grupe osob, ktore na to nie zasluguja. Szkoda ze tego nie dostrzega.

Czytając Pana wypowiedzi już od dłuższego czasu, zastanawiam się czego Pan na tym forum szuka ?  Proszę się nie obrażać tylko szczerze odpowiedzieć  na moje pytanie.

Nie odpowiem panu na forum ogolnym. Poza tym, wydaje mi sie, ze funkcja forum jako takiego jest chyba jasna?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 00:24:55 am


Pierwsze wrazenie w posludze ministranta czesto zawaza na calej pozniejszej formacji takiego osobnika. Jak mu sie spodoba i zostanie, to potem czesto zostaje juz na lata i utrzymuje kontakt z Kosciolem.

Niestety częściej się to kończy słomianym zapałem, znudzeniem i odejściem chłopaka. Szczególnie, gdy młodzieniec taki 'wszystko' już potrafi, i pójdzie do lavabo i zakadzi itp. Wtedy okazuje się, że nie ma już niczego nowego i chłopak odpływa. Piszę to na podstawie wieloletniego doświadczenia z ministrantami.
Oczywiście nie znaczy to, że kandydata na ministranta należy traktować z buta. Po prostu nie należy spełniach wszystkich jego zachcianek i należy 'dozować' funkcje i służby.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Grudnia 29, 2009, 00:25:06 am
 Funkcja jest inna, ale jakas tam jest.

No właśnie. Funkcja jakaś tam jest.

Wreszcie zrozumieliśmy się. I jakoś tam będzie. :)

Oj, panie JGP! I co tu z panem zrobić? Aaaa, jakoś to będzie.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 00:30:55 am
Przekonal mnie pan, panie Krzysztofie, bo w zasadzie mysle podobnie. Denerwuja mnie niektore zwyczaje, jak glupi rozdzial funkcji, ktore powoli sa na szczescie tepione u mnie w parafii takie jak osmiolatki z patena itd, bo maly to niech sobie pojdzie z patena. Ale co to siedzenia w prezbiterium zostane przy swoim. Jak przyszedl to niech siedzi, moze sie czegos nauczy, nie bedzie stremowany jak juz bedzie musial wykonywac jakas funkcje, bo bedzie obyty z ludzmi. Na wszystko mozna patrzec z wielu stron.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 00:31:52 am
 Funkcja jest inna, ale jakas tam jest.

No właśnie. Funkcja jakaś tam jest.


Wyrywanie z kontekstu to manipulacja, napisalem jaka jest funkcja. Slowa jakas uzylem w znaczeniu, ze jakas jest, a nie ze zadnej nie ma.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: KAIBJDMB w Grudnia 29, 2009, 00:49:19 am


Pierwsze wrazenie w posludze ministranta czesto zawaza na calej pozniejszej formacji takiego osobnika. Jak mu sie spodoba i zostanie, to potem czesto zostaje juz na lata i utrzymuje kontakt z Kosciolem.

Niestety częściej się to kończy słomianym zapałem, znudzeniem i odejściem chłopaka. Szczególnie, gdy młodzieniec taki 'wszystko' już potrafi, i pójdzie do lavabo i zakadzi itp. Wtedy okazuje się, że nie ma już niczego nowego i chłopak odpływa. Piszę to na podstawie wieloletniego doświadczenia z ministrantami.
Oczywiście nie znaczy to, że kandydata na ministranta należy traktować z buta. Po prostu nie należy spełniach wszystkich jego zachcianek i należy 'dozować' funkcje i służby.


Kiedy był Pan ostatni raz świadkiem takiego czegoś?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 01:17:12 am
Niestety częściej się to kończy słomianym zapałem, znudzeniem i odejściem chłopaka. Szczególnie, gdy młodzieniec taki 'wszystko' już potrafi, i pójdzie do lavabo i zakadzi itp. Wtedy okazuje się, że nie ma już niczego nowego i chłopak odpływa. Piszę to na podstawie wieloletniego doświadczenia z ministrantami.
Oczywiście nie znaczy to, że kandydata na ministranta należy traktować z buta. Po prostu nie należy spełniach wszystkich jego zachcianek i należy 'dozować' funkcje i służby.
Kiedy był Pan ostatni raz świadkiem takiego czegoś?

Gdy służyłem w mojej parafii terytorialnej takich było nawet kilku rocznie w porywach, najczęściej jeden (dwóch) -- połowa z nowo przychodzących. Standardowy, typowy, wręcz książkowy przebieg.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Grudnia 29, 2009, 08:32:24 am
Panie JGP - niech Pan wymaga od tych co nic nie robia, aby gdy stoja mieli zlozone ree a gdy siedza niech siedza prosto z rekami na kolanach. Zareczam, ze potrzeba kilku miesiecy, aby to im weszlo w krew, jesli dotychczas tego nie robili.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 29, 2009, 11:40:50 am
Ja pamiętam z seminarium przy ołtarzu było tylu kleryków ilu akurat było potrzeba. I tak powinno być!
Co do naszenia naczyń liturgicznych w rękawiczkach czy przez szmatkę to zdaje mi się żeto lekka przesada jeśli chodzi o ministrantów.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: kurak w Grudnia 29, 2009, 11:43:45 am
Wcale nie,namaszczone dlonie do trzymania swietych naczyn ma tylko kaplan.Kielich to nie szklanka herbaty,ze kazdy moze sobie lapac.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 29, 2009, 12:09:05 pm
noszenie naczyń liturgicznych w rękawiczkach widziałem tylko w Przeoracie w Radości, u św. benona tego nie ma na przykład. A jak mówią o tychy sprawach przepisy liturgiczne?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 12:49:55 pm
Wcale nie,namaszczone dlonie do trzymania swietych naczyn ma tylko kaplan.Kielich to nie szklanka herbaty,ze kazdy moze sobie lapac.

W przepisach dot. NOM jest napisane, ze moze to robic kazdy za pozwoleniem celebransa (chodzi o kielich albo cyboria z niekonsekrowanymi hostiami).

Panie JGP - niech Pan wymaga od tych co nic nie robia, aby gdy stoja mieli zlozone ree a gdy siedza niech siedza prosto z rekami na kolanach. Zareczam, ze potrzeba kilku miesiecy, aby to im weszlo w krew, jesli dotychczas tego nie robili.

No to jest spory bol, bo mali sie wierca, ale ma pan racje, zwroce na to wieksza uwage.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 29, 2009, 13:09:09 pm
Mam takie pytanie do Panów, ktorzy tutaj na Forum przyznali, że służą jako ministranci do NOM. Jaka jest ich motywacja? Podobne pytanie kieruję do szanownych Pań, które czytają wyjątki z Pisma Świętego na NOM. Czy nie lepiej swą aktywność przerzucić na sprawę wprowadzania KRR w swoich miastach. Ja sam uznaję ważność NOM, uczestniczę w nim nieraz, jak nie mam możliwości uczestnictwa w KRR, ale nigdy nie byłem i nawet nie myślałem by być ministrantem czy lektorem na NOM. Patrząć z perspektywy Warszawy na NOM, widzę, że ryt ten powoli umiera wraz z odchodzeniem z tego świata starych ludzi, którzy jeszcze chodzą do kościołów w Warszawie. Zresztą nawet patrząc na transmisje NOM w TVP widać na nch 90% ludzi wiekowych.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 13:20:27 pm
Panie ryszardzie1966, powiem tak:
1. O KRR sie staram niezaleznie, ale forum to nie miejsce
2. NOM to tez wazny ryt, jak brakuje ludzi to mozna pomoc. Owszem nie chce mi sie juz zbytnio, ale dopoki jestem na parafii to moge cos dzialac i starac sie cos zmieniac. Co prawda i tak, w wiekszosci wypadkow sie nie udaje, ale rok mnie nie bylo, jestem caly czas poza miastem, wiec moge sobie pozwolic tylko na niewielkie dzialania.
3. W Warszawie moze ryt umiera. U mnie w malym miasteczku, gdzie jest jedna liczaca 11 tys ludzi parafia , jest na mszach mnostwo ludzi w srednim wieku i duzo mlodziezy. Nie zartuje. Choc w dni powszednie dominuja starsi.
4. A inna podstawowa motywacja jest taka, ze jak mozna w czyms pomoc, to nic nie szkodzi pomagac. KRR, KRRem, ale Kosciol to nie tylko KRR i nie tylko wierni chodzacy na KRR. Wiem, ze wielu tego nie zrozumie i nic nie narzucam, ale wierni NOM tez zasluguja na robiona ladnie liturgie, by tez chwalic Boga odpowiednio i skoro ksiezom sie nie chce to moze swieccy zrobia roznice.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 29, 2009, 13:25:08 pm
Ufff... Panie Ryszardzie!

Jako, że poczułam iż zdanie:
Cytuj
Podobne pytanie kieruję do szanownych Pań, które czytają wyjątki z Pisma Świętego na NOM.
odnosi się do mnie, więc odpowiadam Panu.

Ostatni raz czytałam lekcję w sierpniu 2009 na ślubie mojej siostry, na prośbę mojej siostry, jako że nie byłam druhną, a moja siostra nie chciała, abym nie wykazała się na jej ślubie ;) Czyż miałam jej odmówić? Czy lepiej, aby lekcję ową przeczytał kościelny, który krążył między zakrystią a prezbiterium, wbrew wszelkim przepisom liturgicznym i jeszcze latał z tacą, a potem poleciał podawać ampułki... A może lepiej, gdyby czytał to czytanie niemoralnie żyjący znajomy mojej siostry? Jasne, najlepiej, gdyby przeczytał ksiądz w takiej sytuacji, ale było, było. Zostawmy to.

Teraz czytałam modlitwę wiernych, a nie wyjątek z Pisma Świętego, na Pasterce. Wyraźnie pisałam, że już nie mam najmniejszego zamiaru czytać lekcji, chyba, że zmusi mnie do tego ksiądz. Przecież go nie ofukam przed Mszą- że niech sobie sam przeczyta. To można powiedzieć, ale w innych okolicznościach i na spokojnie. I w odpowiedniej konwencji ;) Przynajmniej tak to u mnie działa. Modlitwy wiernych też nie mam zamiaru czytać, zwłaszcza, że jest to branie udziału w szopce, bo dzieciaki, którymi przyszło mi się zajmować, płci pięknej, nie umieją po prostu czytać. I żeby cokolwiek normalnie przeczytały, potrzeba by pół godziny z nimi ćwiczyć. Konia z rzędem temu, kto im każe przyjść pół godziny przed Pasterką, że je ujrzy o tej porze. ;) A że mój proboszcz ma jeszcze NOM-owe zapędy to widać i nie mogę z tym walczyć w ceremonialny i rewolucyjny sposób, tylko STOPNIOWO.

Co do promocji KRR- promuje na naszej klasie, na facebooku, na forum mojego duszpasterstwa akademickiego, w mojej parafii- uświadamiam proboszcza- jak już mówiłam- dzięki prezentowi mikołajkowemu w postaci "Ducha liturgii" krzyż znalazł się w okolicach środka ołtarza, ministranci zwiększyli liczbę przyklęknięć, Kanon jest coraz częściej. Teraz w lekturze jest prezent gwiazdkowy- książka Milcarka- myślę, że będą dalsze reformy ;) wszak proboszcz sam stwierdził, że "wprowadza zmiany", więc generalnie jest za ucywilizowaniem NOM-u i większy utrydydyncowieniem liturgii.

Może kiedyś doczekam nawet KRR...

Także spokojnie. Ani ministrantek nie popieram, ani czytania lekcji przez kobiety( to drugie kiedyś popierałam, ale kiedyś to było kiedyś). A KRR promuję, ale spokojnie, stopniowo. Nie da się rewolty nagle przeprowadzić. Prowadzę grupę dziewcząt, która była kiedyś czymś na kształt oazy, chociaż ja i tak robiłam własny program, to bardziej grupa biblijna była. W tym roku "formacyjnym" mam zamiar zabrać je na KRR do bonifratrów. Tylko niech Pan powie, jak? Kupiłam już komiks "Twoja Msza" i w ogóle się przygotowałam. Problem polega na tym, że dziewczyny od ostatniego spotkania pod koniec października, na którym wyłożyłam, że Msza jest uobecnieniem Ofiary krzyżowej Jezusa i że w Komunii przyjmujemy prawdziwego Pana Jezusa, a nie Jego symbol, więcej się już nie pojawiły na spotkaniu. Nie wiem- może przeżyły szok, bo nikt im nigdy nie mówił tego  :o , a może po prostu doświadczam działania szatana- zwłaszcza, że następny temat miał być- dlaczego Msza jest Ofiarą, miałam wyjść od omówienia żydowskiej paschy i tego, że już Pascha jest ofiarą- na potwierdzenie mam odnośny fragment z Księgi Wyjścia, no i porównanie Baranka paschalnego i Jezusa- krew ratuje od śmierci i takie tam ;)  I spotkania tego przeprowadzić fizycznie nie mogę!! Czy to nie jest działanie szatana? Jest. Ale Bóg jest silniejszy i wierzę, że się uda, bo proboszcz ma wkroczyć do akcji...

No a tak poza tym to ja bywam co niedzielę u bonifratrów, więc z moją parafią powoli tracę niedzielny kontakt ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 29, 2009, 13:44:28 pm
Ja oczywiście Państwa nie potępiam, sam mam siostrzenice, które czytają lekcję na NOM. Tak po prostu pytałem. Praktycznie wszyscy tutaj na Forum wychowaliśmy się na NOM. Uważam, że należy starać się o jego reformę. W Polsce ciężko jest walczyć o KRR. NOM wpoił tutaj głęboko kardynał Wyszyński. I to się przyjęło. I wsród duchownych i świeckich, więć dużych nadziei na szersze wprowadzenie KRR w Polsce mieć nie się nie powinno. Zresztą tak naprawdę, trudno sobie wyobrazić by w KK w najbliższym czasie zniesiono NOM. Co do małych miasteczek, to rzeczywiście jestem często na Warmii i jest tam jeszcze dużo ludzi w kościołach w średnum wieku też, ale też jest tam jeszcze zakorzeniony w ludziach ,,kult" proboszcza. dziekana czy infułata, który ma wielki wpływ na życie małych miast wraz z burmistrzem, komendantem policji itp. W wielkich miastach niestety widzimy gwałtowny odpływ wiernych do Kościoła i autorytet księdza jest żaden. 
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 13:44:36 pm
Proszę nie odbierać mojego wpisu tak, że akurat Pana się czepiłem. Po prostu pojawiła w Pańskim poście opinia, która przewija się tutaj przez forum i z którą wielokrotnie się spotkałem w ministranturze nomowej. Pański wpis jest po prostu spustem, który uwalnia mój komentarz.

ale wierni NOM tez zasluguja na robiona ladnie liturgie

Osoba, która wprowadzała mnie w służbę do starej Mszy, powiedziała mi, że kryterium piękna w liturgii jest kryterium co najwyżej drugiego rzędu. Pomyślałem sobie: jak to? przecież zawsze mi mówiono, że liturgia ma być piękna. Otóż liturgia ma być pobożna, jeżeli będzie pobożna, to będzie i piękna. W drugą stronę to nie działa, piękne niekoniecznie oznacza pobożne. Ilustrację tego stanowi liturgia w mojej parafii terytorialnej. Jest ona poprawna (nadużycia są rzadkie), zgodna z OWMR. Bardzo podkreśla się piękno. Było zawsze dużo ministrantów, schola, chór, czasem orkiestra, dobrze przygotowane czytania itp. Lecz niestety liturgia stała się teatralna i sztuczna. Nie płynie naturalnym rytmem, jest pozbawiona sacrum. Nie jest to tylko moja opinia, ludzie nawet piszą w tej sprawie do gazetki  parafialnej. Niestety dla parafii, coraz więcej wiernych zaczyna chodzić do parafii sąsiednich.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 29, 2009, 13:50:34 pm
Nota bene fakt iż od października nie byłam na Mszy w niedzielę w swojej parafii, chyba też wpływa na proboszcza mojego mobilizująco do zmian, bo jakby nie patrzeć- parafia nowa, a pomocnych mu młodych ludzi góra 7 osób, więc jak my odpłyniemy, to...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 14:12:15 pm
Osoba, która wprowadzała mnie w służbę do starej Mszy, powiedziała mi, że kryterium piękna w liturgii jest kryterium co najwyżej drugiego rzędu. Pomyślałem sobie: jak to? przecież zawsze mi mówiono, że liturgia ma być piękna. Otóż liturgia ma być pobożna, jeżeli będzie pobożna, to będzie i piękna. W drugą stronę to nie działa, piękne niekoniecznie oznacza pobożne. Ilustrację tego stanowi liturgia w mojej parafii terytorialnej. Jest ona poprawna (nadużycia są rzadkie), zgodna z OWMR. Bardzo podkreśla się piękno. Było zawsze dużo ministrantów, schola, chór, czasem orkiestra, dobrze przygotowane czytania itp. Lecz niestety liturgia stała się teatralna i sztuczna. Nie płynie naturalnym rytmem, jest pozbawiona sacrum. Nie jest to tylko moja opinia, ludzie nawet piszą w tej sprawie do gazetki  parafialnej. Niestety dla parafii, coraz więcej wiernych zaczyna chodzić do parafii sąsiednich.

Przyjme to jako dobra rade. Widzi pan, u mnie jest na razie inny problem, na fajerwerki to nie ma w ogole co liczyc. Mi w zasadzie zalezy na drobniejszych sprawach, jak sama estetyka sluzenia czy przestrzeganie przepisow. Ministranci robia poklony wtedy kiedy powinni, na pasterce bylo kadzidlo choc mialo nie byc, sa inne modlitwy niz II ME. To sa male i nieistotne rzeczy, ale moim zdaniem robia roznice.
Fajnie, ze w pana parafii mozna bylo sobie pozwolic na takie liturgie, ale u mnie to bardziej potrzebna jest praca u podstaw, bo odkad odeszli dwa ksieza, ktorym zalezalo na wychowywaniu sluzby liturgicznej to jest tylko coraz gorzej i teraz jest w zasadzie pustynia. A ja tak po prawdzie tez nic nie moge, oprocz chodzenia i przekonywania oraz dzialania oddolnego w grupie ministrantow, gdzie wielu jest sensownych ludzi i szkoda jakby sie zniechecili

Ja oczywiście Państwa nie potępiam, sam mam siostrzenice, które czytają lekcję na NOM. Tak po prostu pytałem. Praktycznie wszyscy tutaj na Forum wychowaliśmy się na NOM. Uważam, że należy starać się o jego reformę. W Polsce ciężko jest walczyć o KRR. NOM wpoił tutaj głęboko kardynał Wyszyński. I to się przyjęło. I wsród duchownych i świeckich, więć dużych nadziei na szersze wprowadzenie KRR w Polsce mieć nie się nie powinno. Zresztą tak naprawdę, trudno sobie wyobrazić by w KK w najbliższym czasie zniesiono NOM. Co do małych miasteczek, to rzeczywiście jestem często na Warmii i jest tam jeszcze dużo ludzi w kościołach w średnum wieku też, ale też jest tam jeszcze zakorzeniony w ludziach ,,kult" proboszcza. dziekana czy infułata, który ma wielki wpływ na życie małych miast wraz z burmistrzem, komendantem policji itp. W wielkich miastach niestety widzimy gwałtowny odpływ wiernych do Kościoła i autorytet księdza jest żaden. 
 

Wie pan, w malych miasteczkach wciaz zyje ten ludowy katolicyzm i mi sie to podoba. Widze roznice miedzy malymi i duzymi miastami. Ale powiem tylko, ze czegos takiego jak kult proboszcza to raczej nie ma. Moze szacunek, ale tez i sympatia. Proboszcz jest tu juz ponad 20 lat i ludzie do niego przywykli. Taka osobistosc miasteczkowa. Burmistrzowie sie zmieniaja, policjanci sa zawieszani za wywozenie ludzi do lasu, a proboszcz jest ciagle ten sam ;)
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Rzeka w Grudnia 29, 2009, 14:15:44 pm
Poruszony przez Pana Krzysztofa problem pobożności i piękna w KRR można dobrze zilustrować na przykładzie mszy cichej oraz tak zwanej mszy ludowej. W obu przypadkach przy zachowaniu zgodności z rubrykami i ceremoniałem można uzyskać pobożną liturgię. Gorzej z pięknem , którego przeszkodą dla mszy cichej jest brak śpiewu oraz czynniki sytuacyjne takie jak np. utrata skupienia w związku z tym że w sąsiedniej kaplicy za filarem jest sprawowana taka sama msza , a dla mszy ludowej pomieszanie dwóch różnych porządków wpisanych w jej istotę tj. akcji liturgicznej przy ołtarzu i śpiewu mniej lub bardziej odległych od tekstów mszalnych '' opracowań '' ze śpiewnika .
Obie formy toleruję na zasadzie wyjątku  ( np. przejściowe problemy organizacyjne związane z zapewnieniem śpiewu czy odpowiedniej obsady ministrantów ).
Wiem , ze wielu forumowiczów wyrażało swoje zachwyty mszą cichą. Ja paradoksalnie bez śpiewu i muzyki nie potrafię się skupić na modlitwie i przeżywaniu świętych tajemnic zawartych w liturgii. Dlatego jeśli cicha msza to najlepiej - zgodnie ze starą francuską tradycją - z improwizacjami na ogranach tematów chorałowych ( oragany milkną na czas Kanonu ).
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 29, 2009, 14:19:19 pm
Myśli Pani, że proboszcz przejmuję się, że Pani nie ma od pazdziernika? Ja np. w swojej parafii, nie byłem od 1996 roku na mszy niedzielnej. Przyjmuję proboszcza co roku po kolędzie. On nawet z życzliwością słucha moich słów, że chodzę na KRR, ale nie zamierza mszy trydenckiej wprowadzić w parafii, bo nikt z księży nie umie jej odprawiać, a po drugie to Muranów, dzielnica emerytów, którzy życie przeżyli w NOM i nie chcą zmian i tak koło się zamyka.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 29, 2009, 14:41:59 pm
Panie Ryszardzie, mój proboszcz akurat się tym przejmuje. Zważywszy na to, że na Mszy w dzień powszedni są 3 osoby, jak jest rano ;) Widzi Pan... nowa parafia, nowobogackie towarzystwo itd. Gdyby nie 7 młodych ludzi na początku i nasza pomoc, już by to wszystko leżało i kwiczało. Dlatego proboszcz liczy się z naszym zdaniem. Poza tym jest człowiekiem pokornym, oprócz teologii, jest inżynierem ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Grudnia 29, 2009, 16:11:21 pm
Ministranci robia poklony wtedy kiedy powinni, na pasterce bylo kadzidlo choc mialo nie byc, sa inne modlitwy niz II ME. To sa male i nieistotne rzeczy, ale moim zdaniem robia roznice.

To bardzo chwalebne. I tak naprawdę nie są to nieistotnie rzeczy. Oddanie należytej chwały Bogu to niebłaha sprawa :-)

Cytuj
A ja tak po prawdzie tez nic nie moge, oprocz chodzenia i przekonywania oraz dzialania oddolnego w grupie ministrantow, gdzie wielu jest sensownych ludzi i szkoda jakby sie zniechecili.
Nieraz jest to jedyny sposób zrobienia czegokolwiek, tu świetnie Pana rozumiem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 29, 2009, 16:56:19 pm
Panie Krzysztofie, dzieki za dyskusje i sugestie. Milo tu przeczytac cos, co nie jest zniechecajace i negatywne.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Murka w Grudnia 29, 2009, 17:00:09 pm
a po drugie to Muranów, dzielnica emerytów, którzy życie przeżyli w NOM i nie chcą zmian

Jakos nikt sie na Muranowie nie przejmowal emerytami, kiedy wprowadzano tam neonstwo i ich obrzedy, ktore z normalnym parafialnym NOMem nie maja kompletnie nic wspolnego.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: x. Dominik w Stycznia 03, 2010, 23:06:41 pm

Po drugie oczywiście że świeccy są dopuszczeni do czytania Ewangelii, w drodze wyjątku ale jednak -  vide Niedziela Palmowa ;)
ale i tak wtedy Niedziela Palmowa i W. Piatek kapłan lub diakon czyta slowa Chrystusa
A jest gdzieś to prawnie zapisane? Byłem i jestem nie tylko naocznym, ale i nausznym i naustnym świadkiem, gdy lektor czytał słowa Chrystusa, Niedziela Palmowa, kilka lat temu.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: x. Dominik w Stycznia 03, 2010, 23:43:05 pm
Ja pamiętam z seminarium przy ołtarzu było tylu kleryków ilu akurat było potrzeba. I tak powinno być!
Seminarium a parafia to dwa różne byty.
Wcale nie,namaszczone dlonie do trzymania swietych naczyn ma tylko kaplan.Kielich to nie szklanka herbaty,ze kazdy moze sobie lapac.
Przepis? Czy tylko "tradycja"? Pytam się poważnie, wiedząc co się dzieje w parafiach, co wyczyniają zakrystianie i kościelni.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: x. Dominik w Stycznia 04, 2010, 00:00:43 am
Mam takie pytanie do Panów, ktorzy tutaj na Forum przyznali, że służą jako ministranci do NOM. Jaka jest ich motywacja?
Czuję się wywołany do tablicy.

Ale nie wiem, o jaką motywację jestem pytany. O służenie Panu Bogu, czy o służenie do "Zwyczajnego Rytu Rzymskiego"?

O pierwszą panu nie odpowiem. Druga: w mojej parafii nie ma rytu nadzwyczajnego i na razie nie będzie. Wiem, 3 parafie dalej mógłbym próbować się wprosić proboszczowi... Ale to nie moja parafia. W sumie mógłbym w dni zwykłe służyć w swojej, a w prawie każdą niedzielę w obcej... Ale zdaje się, że ma dość ministrantów i dla mnie zostałaby służba "w zwykłym ubraniu siedzenie w zwykłej ławce", jak było tu proponowane.

Choć jeśli ktoś w Toruniu poszukuje ministranta do rytu tradycyjnego (poza Bractwem), to proszę o wiadomość na priv.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: DexterFK w Stycznia 13, 2010, 14:55:38 pm
H.N. Altar Server Training Video - Czyli dlaczego jestem przeciw!

http://www.youtube.com/watch?v=0Tbvb4Q3G_M&NR=1 (http://www.youtube.com/watch?v=0Tbvb4Q3G_M&NR=1)

Swoją drogą doskonały przykład nadinterpretacji katolickości-powszechności

Κύριε ἐλέησον
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: spanish inquisition w Stycznia 21, 2010, 15:04:42 pm
H.N. Altar Server Training Video - Czyli dlaczego jestem przeciw!

Czy to aby napewno parafia Rzymsko-Katolicka? wierzyć się nie chce...
A cóż to za funkcja liturgiczna "Holy Name server"? Server to może być temporarily unavailable ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Stycznia 21, 2010, 15:15:28 pm
Server to wlasnie pochodna ministrantek. Dawniej byl Altar Boy, zmienili na Altar Server w ramach rownego dostepu do oltarza hehe
Poza tym fajne te panie z torebkami w procesji na wyjscie
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 21, 2010, 15:58:00 pm
Czy to aby napewno parafia Rzymsko-Katolicka? wierzyć się nie chce...

Ależ to jest typowa parafia rzymsko-katolicka w wielu krajach na świecie! Powtarzam do znudzenia: to, co jest w Polsce, jest gdzie indziej wyjątkiem. Kiedy niedawno jednemu z księży z FSSP z USA powiedziałem, że w Polsce na Mszach NO nie ma w zasadzie ministrantek a Komunia w większości parafii jest przyjmowana na język i przy balaskach, to nie bardzo chciał mi uwierzyć.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Stycznia 21, 2010, 15:59:30 pm
Ja bym w to uwierzyl, tylko nie w te balaski.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 21, 2010, 16:14:55 pm
Ja bym w to uwierzyl, tylko nie w te balaski.

Doprawdy? Myślę, że Pan przesadza. Nie mieszkam w Polse na stałe od wielu lat, ale w Polsce bywam regularnie.  W te wakacje pojeździłem sporo po Polsce. Byłem na wielu Mszach NO zarówno w dużych miastach jak i w małych miejscowościach. Wszędzie Komunia była na klecząco przy balaskach. Nigdzie nie udzielała jej osoba świecka. Czyżbym miał "pecha"?

Na tym forum przeczytać mozna masę narzekań na naduzycia na NO w Polsce, przeważnie słusznych zresztą. Ale skala zjawiska jest mała. Jeżeli wytknie się nosa poza Warszawę, to widać co innego. Proszę mi wierzyć: katolicyzm w polskim wydaniu jest dla wiekszości katolików zachodnich "unreal" - to jest właśnie to, czego oni się obawiają, najgorszy konserwatyzm, "powrót do średniowiecza" itp. itd.

Nie twierdzę, że nadużyć nie trzeba piętnować. Ale kiedy czytam niektóre wypowiedzi na tym forum, myslę sobie w duchu: ech, chciałbym mieć takie problemy...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Stycznia 21, 2010, 16:27:10 pm
Ja sie z panem zgadzam i bardzo sie ciesze, ze nasz katolicyzm jest taki zasciankowy, ale nie wierze, ze w wiekszosci parafii sie udziela jeszcze przy balaskach, choc moze w porownaniu z zachodem procent jest znaczacy.

A co do swieckich, to nie dalej jak tydzien temu odkrylem jednego w jednej z parafii poznanskich i  bylem akurat w jego kolejce. Jak dotad myslalem, ze w arch. poznanskiej ich nie ma. Szybko jednak zmienilem kolejke, ale zepsul mi ten pan cala przyjemnosc  z mszy, ze sie tak wyraze.
I ja raczej nie wypowiadam sie bardzo krytycznie, choc mam swoja teorie dlaczego u nas jest tak konserwatywnie i dlaczego jest tak malo naduzyc wiekszego formatu.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 21, 2010, 16:38:08 pm
Coż, z pewnością idzie ku gorszemu. Dlatego bardzo, ale to bardzo mnie dziwi, że ludzie, którzy są "u sterów" polskiego Kościoła zdają się przeć w kierunku rozwiązań, które w krajach zachodnich doprowadziły do katastrofy. Mam nadzieję, że to tylko naiwność, ale czasem obawiam się, że to zła wola.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Stycznia 21, 2010, 16:46:45 pm
Slepa fascynacja zachodzem. Argumenty w stylu "tak jest na zachodzie", "na zachodzie tak robia", "widzialem to na zachodzie" sa dosc popularne. Dla wielu ludzi w kraju slowo "Zachod" ma wziaz magiczne znaczenie i cokolwiek bysmy nie robili, na pewno robimy to gorzej niz tam.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: manna w Stycznia 22, 2010, 16:34:28 pm
się wcinam świńsko i ignorancko nie przeczytawszy wcześniejszych wypowiedzi, ale zobaczyłam temat i pomyślałam sobie: gdzie diabeł nie może tam babę pośle...  ;)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: marekkoc w Października 16, 2011, 09:48:55 am
http://www.tvn24.pl/-1,1721005,0,1,czas-na-ministrantki,wiadomosc.html
"Ksiądz Ryszard Kinder, proboszcz parafii św. Bartłomieja w Głogówku koło Opola, przyjmując do posługi pierwszą dziewczynkę miał obawy. Dziś nie ma wątpliwości, że to był świetny pomysł. - Może dzięki temu po prostu jest mniej tego zbójectwa. Bo tam gdzie są chłopcy, to wiadomo, twarda ręka, twardsze słowa. Jak są dziewczyny, to tak ufam, że troszeczkę może jest spokojniej - mówi ksiądz."

I jak się Państwu podoba ten "świetny pomysł"?

Tylko dlaczego tyle można modyfikować, wprowadzać, zmieniać, ale jedno ciągle wydzielane w małych ilościach, o nietypowej porze - TRADYCYJNA KATOLICKA MSZA ŚWIĘTA
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 16, 2011, 09:53:47 am

Tylko dlaczego tyle można modyfikować, wprowadzać, zmieniać, ale jedno ciągle na cenzurowany, ciągle wydzielane w małych ilościach, o nietypowej porze - TRADYCYJNA KATOLICKA MSZA ŚWIĘTA

Dlaczego? Bo szatan tego nienawidzi, a ministrantki lubi. Proste i jasne.  :)
Najgorsze jest tylko to, że księża nie walczą już z nim.  :'(
A o.Gużyński to już przechodzi samego siebie. No ale to podlizuchy z księdzem "wstydzę się koloratki" i Szołownią ITI.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 16, 2011, 14:09:54 pm
Ksiądz Ryszard Kinder ...

strasznie zdziecinniały ten ksiądz ...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Października 16, 2011, 14:28:03 pm
Ta diecezja jest przodująca w Polsce jeśli chodzi o wprowadzanie nowinek. Dokumenty synodu mówią o tym, że kolejną nowością będą diakoni stali, świeccy. Życzę powodzenia biskupowi, który w kazaniu stwierdził, ze trzeba upaść przed Bogiem na kolana, ale nie podczas komunii bo tę przyjmujemy na stojąco (kazanie na Boże Ciało 2011r). Mam dość tej diecezji i sprotestantyzowanych często duchownych, zbieram się stąd.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: daniel89 w Października 16, 2011, 18:42:58 pm
Odnośnie ministrantek:

Cytuj
Chłopcy to ministranci, a dziewczyny - bielanki. Tak jest w całej Polsce, ale krok po kroku, od zachodu kraju na wschód, nadciągają ministrantki - w miarę, jak godzą się na nie kolejni biskupi, proboszczowie i parafianie. W Polsce nie wszyscy są "za", jednak liczba ministrantek wzrosła już do tysiąca.

Równouprawnienie przy ołtarzu - zobacz reportaż:


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rewolucja-w-kosciele-ministrantki-nadciagaja,1,4881952,wiadomosc.html
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 16, 2011, 19:43:01 pm
MINISTRANTKI
(...)
http://www.fronda.pl/blogi/zapiski-postmodernistyczne/ministrantki,12071.html

http://www.bibula.com/?p=26442
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Michal260189_T w Października 17, 2011, 15:07:57 pm
Na szczęście w Diecezji Tarnowskiej nie ma ministrantek, jest DSM.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: DexterFK w Października 17, 2011, 15:43:39 pm
Odnośnie ministrantek:
Cytuj
Chłopcy to ministranci, a dziewczyny - bielanki. Tak jest w całej Polsce, ale krok po kroku, od zachodu kraju na wschód, nadciągają ministrantki - w miarę, jak godzą się na nie kolejni biskupi, proboszczowie i parafianie. W Polsce nie wszyscy są "za", jednak liczba ministrantek wzrosła już do tysiąca.
Równouprawnienie przy ołtarzu - zobacz reportaż:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rewolucja-w-kosciele-ministrantki-nadciagaja,1,4881952,wiadomosc.html
Jeju, oto kolejny wirus pomocny w zakażaniu Kosciola - od ministrantek przez asystentki pastoralne po diakonki i ksiazynki - feee - Jestem za rownouprawnieniem=rownowiedza kogo i gdzie jest miejsce aby kazdego sprawiedliwie poinformowac ze chlop jest chlopem a baba baba!!! 
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 17, 2011, 16:15:47 pm
A co to jest to DSM? - jakaś formacja Maryjna?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Michal260189_T w Kwietnia 01, 2013, 13:23:28 pm
"Wielki Czwartek to także „nieformalne” święto służby liturgicznej. Jaką rolę pełnią ministranci w Mszy „trydenckiej”?

Wydaje się, iż ministranci pełnią zasadniczą rolę w Mszy „trydenckiej”. W Mszach to ministranci przecież reprezentują Lud Boży, oni w imieniu tego ludu odpowiadają celebransowi. Tym samym ich służba przy ołtarzu wykonywana jest poniekąd w imieniu całego Ludu Bożego. Właśnie, wydaje się, iż słowo służba liturgiczna jest bardzo trafna. Ministrantura to urząd. Służba liturgiczna to poświęcenie i hierarchia, o wiele bardziej bliższe duchowi katolicyzmu. Problem tkwi w tym, iż w XXI w. nikt już nie rozumie lub raczej nie docenia istoty służby. Staliśmy się niezwykłymi materialistami. Nie służymy nikomu ani niczemu, bo nic z tego nie mamy. Służba była czymś szlachetnym. Służba przy ołtarzu to oddanie się Bogu, oddanie się bez własnych korzyści. W dzisiejszym świecie prawdziwa służba to rzadkość. Nawet woluntariat, który przecież tak związany jest ze służbą, często wykonywany jest w egoistycznych celach – to świetnie przecież wygląda w moim CV. Służba liturgiczna to służba pokory, znająca swe miejsce w hierarchii. Służba liturgiczna była też naturalnym miejscem rodzenia się powołań kapłańskich. Wraz z ministrantkami ten porządek został całkiem zaburzony."

Read more: http://www.pch24.pl/tradycyjny-wielki-czwartek,13576,i.html#ixzz2OvmOmBFQ
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Września 11, 2013, 10:46:00 am
Pewien człowiek zadał sobie trochę trudu i w 7 parafiach w USA, które jakiś czas temu powróciły do przyjmowania

WYŁĄCZNIE CHŁOPCÓW DO SŁUŻBY MINISTRANCKIEJ

zadał pytania:

ILE ministrantów i ministrantek ŁĄCZNIE było w parafii przed zmianą,
ILU ministrantów jest obecnie - rok po powrocie do reguły, że przy ołtarzu służą WYŁĄCZNIE CHŁOPCY.

(http://cal-catholic.com/wordpress/wp-content/uploads/2013/09/Screen-shot-2013-09-06-at-11.41.29-AM1.png)

W pierwszej kolumnie - liczba ministrantów chłopców i dziewcząt,
w drugiej - obecna liczba ministrantów TYLKO chłopców.

Liczby mówią same za siebie: przeciętnie parafie te zanotowały wzrost w ilości ministrantów o 450%!

Za:

http://cal-catholic.com/wordpress/2013/09/08/parishes-that-switch-to-altar-boys/


(źródło i komentarz: Teofila_Bepko z rebelya.pl)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: dernapol w Września 11, 2013, 16:52:57 pm
wzrost w ilości ministrantów o 450%!
O 350%, 4,5 razy więcej.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 11, 2013, 18:39:09 pm
Podobnie jest z księżmi, którzy wyjeżdżają do USA (znam takich), którzy również zachwycają się zachodnim zeświecczeniem

Ja też obserwowałem to zjawisko wielokrotnie, zresztą swego czasu dyskutowaliśmy o tym w którymś z wątków. Muszę przyznac, że dalej tak do końca nie rozumiem przyczyny, ale taka jest prawda: polscy księża, którzy w Polsce zdają się byc w miarę "konserwatywni" w sprawach liturgicznych, w Ameryce natychmiast i entuzjastycznie przyjmują tutejsze wypaczenia: ministrantki, komunię na rękę, szafarki eucharystyczne, "zapowiadaczy", niedzielne msze w sobotę, etc.

Biorąc to pod uwagę, nie mam wielkich nadziei: z biegiem czasu ministrantki pewnie zagoszczą na stałe w każdej polskiej parafii.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Pedro w Września 14, 2013, 14:11:58 pm
Kiedyś w duszpasterstwie akademickim dyskutowaliśmy na temat: "Dlaczego do kościoła chodzi dużo więcej kobiet niż mężczyzn?" Rozmowa oczywiście nie zakończyła się ustaleniem jakichś konkretów (było milion powodów), ale zwrócono uwagę, że nabożeństwa i msze w dzisiejszym wydaniu przypominają spotkania towarzysko-teatralne z występami, emocjonalnymi przyśpiewkami i trzymaniem się za rączki. Z tego powodu stwierdzono, że oferta kościoła bardziej pasuje kobietom i to nawet nie w celu spotkania z Panem Bogiem, a bardziej jako forma ucieczki od szarej codzienności. Ot, taka odskocznia. To teraz wiem skąd jest to parcie na ministrantki. ;D
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 14, 2013, 14:45:58 pm
Kiedyś w duszpasterstwie akademickim dyskutowaliśmy na temat: "Dlaczego do kościoła chodzi dużo więcej kobiet niż mężczyzn?"

Bo teraz mamy Ecclesia timida zamiast Ecclesia militans.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Stycznia 11, 2021, 13:10:24 pm
Poprawiam się. Napisałem wczoraj:

Cytuj
więc nie ma co się bać.

Ale jak to mi ostatnio w czeskim radiu śpiewali:

Ale může se stát
že začnu se bát


No to się stało:

https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/01/11/0016/00032.html (https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/01/11/0016/00032.html)


Bokotemat wydzielony z wątku:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10143.msg232310.html#msg232310

-- Moderacja
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Angelus Silesius w Stycznia 11, 2021, 13:16:10 pm
Poprawiam się. Napisałem wczoraj:

Cytuj
więc nie ma co się bać.

Ale jak to mi ostatnio w czeskim radiu śpiewali:

Ale může se stát
že začnu se bát


No to się stało:

https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/01/11/0016/00032.html (https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/01/11/0016/00032.html)

 :(
Ahoj! Tu radio Praha
My se ne boim
jeno mamy straha

Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 11, 2021, 13:48:38 pm
Proszę ksiedza, to ksiądz dopiero teraz zaczyna sie bać? Przecież to zatwierdzenie stanu faktycznego. Jak jeszcze zaglądałem do neokościołów, to była normalka i nikt sie nie bał, no oprócz mnie, dlatego uciekałem z krzykiem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jotes w Stycznia 11, 2021, 14:11:05 pm
Ministrantki bywały tu i ówdzie, ale akolitek nie widziałem. Zdarzały się też zakrystianki.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Stycznia 11, 2021, 15:01:23 pm
Cytuj
Proszę ksiedza, to ksiądz dopiero teraz zaczyna sie bać? Przecież to zatwierdzenie stanu faktycznego. Jak jeszcze zaglądałem do neokościołów, to była normalka i nikt sie nie bał, no oprócz mnie, dlatego uciekałem z krzykiem.

W ramach odwołania wcześniejszego don't worry, ponieważ motu proprio to poważniejsza sprawa niż Canale 5. Jeśli chodzi o same ministrantki - to racja, to możemy mówić o zatwierdzaniu stanu faktycznego i to niestety w sporej mierze również w Polsce. Wiele parafii, szczególnie wiejskich, wprowadziło sobie ministrantki oddolnie. Objeżdżam trochę w jednym i w drugim regionie i widzę. Nie umiem podać proporcji. Ale z mojego obecnego regionu kilka przynajmniej bym wymienił. Obecny dokument może sprawić tyle, że sprawa będzie rozwojowa.

Cytuj
Ministrantki bywały tu i ówdzie, ale akolitek nie widziałem. Zdarzały się też zakrystianki.
Na świecie różnego rodzaju asystentki pastoralne itd.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 11, 2021, 15:14:39 pm
Proszę ksiedza ten radosny rozwój trwa od 50 lat. Przecież kobieta czy dziewczyna w prezbiterium to nie jest kwestia ostatnich kilku lat. Przecież ta świecka tradycja w Polsce kwitła w trakcie "pilegrzymek największego ze słowian" NMP nie miała takich przywilejów w trakcie Swojego żiemskiego bytowania, jak rózne panie nauczycielki, wójciny, posłanki itd, które niczym diakoni nam czytają Słowo Boże. Pytanie jest do ksiedza takie, jak długo to jeszcze bedzie znosił i czy jest punkt w którym powie dosyć? Jeszcze dodam, bo ksiądz wspomina o tych asystentkach pastoralnych. W tych zachodnich parafiach, a widziałem to na własne oczy, to proboszcz jest asystentem pastoralnym tych pań, bo one juz przejmują wiekszą część nabożeństwa, włącznie z Komunią Świeta.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 11, 2021, 15:19:38 pm
Nie należy zapominać, że ministrantki mamy dzięki wielkiemu Polakowi Janowi Pawłowi II, który nie tylko, że nie zrobił nic, aby zablokować proceder przyjmowania dziewcząt na ministrantki, ale oficjalnie na to zezwolił (dokładnie to zezwolił biskupom na podejmowanie decyzji w poszczególnych diecezjach).

Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 11, 2021, 15:26:25 pm
Dokładnie o tym mówię panie Regiomontanusie. Jan Paweł II znał sie lepiej na temacie od Pana Jezusa. Potwierdził to Abp Gądecki, gdy przy okazji synodu o rodzinie, śmiało zaznaczył że postulaty tam formułowane sa niezgodne z "nauczaniem JPII", o Panu Jezusie sie nie zajaknął.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Stycznia 11, 2021, 15:37:12 pm
Cytuj
Pytanie jest do ksiedza takie, jak długo to jeszcze bedzie znosił i czy jest punkt w którym powie dosyć?
Na chwilę obecną nie planowałem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 11, 2021, 15:38:46 pm
@Sławek125: Tak, to niestety jest jedna z najgorszych części dziedzictwa JPII.

Kocham kobiety  :), ale wpuszczenie ich do prezbiterium było tragicznym błędem, który spowodował tylko ruinę i dewastację. Parafia rządzona przez asystentki pastoralne  to tragedia. Też widziałem takich parafii wiele, I staram się omijać szerokim kręgiem.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Stycznia 11, 2021, 15:56:04 pm
Cytuj
Kocham kobiety  :), ale wpuszczenie ich do prezbiterium było tragicznym błędem, który spowodował tylko ruinę i dewastację. Parafia rządzona przez asystentki pastoralne  to tragedia.

W Polsce jesteśmy na etapie pośrednim. Kobiety wchodzą do prezbiterium ale jeszcze nie rządzą. Co więcej ksiądz rządzi jeszcze bardziej, bo to on rozdziela - czy ma czytać pani A, pani B czy pani C, a może niekiedy pan Y.

Jeśli zaś chodzi o same ministrantki - z tego co słyszałem w miejscach intensywniejszego radosnego rozwoju, często motyw ich wprowadzania nie jest "teologiczny", ale "praktyczny" w rodzaju "chłopcy się nie garną to wprowadźmy dziewczynki, żeby było więcej", i dopiero potem się podpiera motywem socjologicznym "a co, w kraju X* są od już od dawna".

*- przeważnie kraje zachodnie, ale chyba różne słyszałem, łącznie z Bośnią i Hercegowiną.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 11, 2021, 16:18:43 pm
Proszę ksiedza, z tymi ministrantkami to typowe gaszenie pozaru benzyną. Ja znowu słyszałem opowieści, że chłopcy tym bardziej nie decuduja sie na ministranture, gdy sie dowiedzą, że są tam dziewczyny. W pózniejszym wieku to sie oczywicie zmienia ale wtedy już okazji takiej nie ma. Się zastanawiam czy to celowy zabieg czy tylko zwykła głupota?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 11, 2021, 16:51:05 pm
Coz, pan Bergoglio tylko przyklepal to, co w niby mojej parafii miejsca dzieje sie przynajmniej od 2-ch lat (czyli odkad tutaj mieszkam). Do chorych jezdzili diakoni stali lub panie asystentki. Z Komunia Swieta.Zeby do chorego ksiadz przyjechal, to trzeba sie umowic 2 miesiace do przodu. Co jest ciekawe, bo oni za duzo roboty nie maja. Tzn maja duzo kosciolow i rozlegla parafie, ale sprawami finansowymi i gospodarczymi zajmuja sie swieccy, ksieza NIE binuja Mszy swietych (jeden ksiadz - jedna Msza dziennie), nie ucza w szkole (jeden diakon staly uczy i do niedawna jeden wio-kary uczyl w Berufschule, ale juz go pani katechistka wygryzla). Wiec nie wiem co oni z wolnym czasem robia. Ale jak moj sasiad zachorowal i jego corka dzwonila, ze ojciec chce sie wyspowiadac, to mila pani recepcjonistka powiedziala, ze ksieza sa zajeci, ale ona moze z Komunia przyjechac i jak wzbudzi zal za grzechy to wszystko bedzie dobrze
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 11, 2021, 17:03:40 pm
Ja znowu słyszałem opowieści, że chłopcy tym bardziej nie decuduja sie na ministranture, gdy sie dowiedzą, że są tam dziewczyny.

W takim wieku, w jakim należy zacząć służyć jako ministrant (powiedzmy po pierwszej Komunii św.) chłopakom imponuje to, że mogą robić coś, w czym partycypują tylko mężczyźni.  To nie są tylko jakieś opowieści, to jest empirycznie potwierdzone, zresztą miałem okazję obserwować to na przykładzie własnego syna. Tu w Ameryce w tradycyjnych parafiach nie ma jakoś problemu z ministrantami, a parafie novusowe mają problem mimo, że przyjmują dziewczęta.

W grupie chłopaków jest zupełnie inna dynamika niż w grupie mieszanej. Ponadto w męskim towarzystwie ksiądz może działać zupełnie inaczej: może, dla przykładu, trzymać dyscyplinę używając zdecydowanych i mało subtelnych metod, i męska grupa nie tylko nie będzie mu miała za złe, ale będzie to całkowicie akceptować. Pamiętam, że jednemu z ministrantów, który ciągle nie mógł się nauczyć się odpowiedzi do modlitw przy stopniach ołtarza, nasz proboszcz powiedział przy wszystkich chłopakach, żeby przestał być mięczakiem i wziął się w garść, bo nawet ostatni nieudacznik może się nauczyć paru zdań po łacinie. A jak się nie nauczy w ciągu tygodnia, to ma się więcej w zakrystii nie pokazywać. No i w ciągu tygodnia chłopak się nauczył, jest do dzisiaj jednym z najsolidniejszych ministrantów.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Stycznia 11, 2021, 17:46:04 pm
Dopuszczenie kobiet do lektoratu i akolitatu jasno wskazuje, że posoborowe posługi (ministeria) są czymś zupełnie innym niż przedsoborowe święcenia niższe (ordines minores); a zatem w Ministeria quaedam nie chodziło tylko o zmianę nazwy: posługi i święcenia różnią się co do istoty.
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/motu/ministeria_quaedam_15081972.html
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Stycznia 11, 2021, 18:38:03 pm
Dopuszczenie kobiet do lektoratu i akolitatu jasno wskazuje, że posoborowe posługi (ministeria) są czymś zupełnie innym niż przedsoborowe święcenia niższe (ordines minores)

Ani trochę nie wskazuje.

https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/motu/ministeria_quaedam_15081972.html

A tam:
Cytuj
VII. Urząd lektora i akolity według czcigodnej tradycji Kościoła jest zastrzeżony mężczyznom.

A swoją drogą, w łacińskim oryginale (http://www.vatican.va/content/paul-vi/la/motu_proprio/documents/hf_p-vi_motu-proprio_19720815_ministeria-quaedam.html) można to zrozumieć tak, że ustanawianié lektorów i akolithów jest zastrzeżoné dla mężczyzn (domyślam się, że w randze biskupa i prezbitera :D ):
Cytuj
Institutio Lectoris et Acolythi, iuxta venerabilem traditionem Ecclesiae, viris reservatur.

...o ile można ufać dość niechlujnie przepisanému textowi ("iiecm" zamiast "iidem"?; "murera" zamiast "munera"; domniémany związek zgody "hodiernas necessitatibus" — wszystko w jednym akapicie).

Jeszcze jedna edycja: wątek o babach kwitnie choćby i na martwym forum :D
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Stycznia 11, 2021, 22:12:29 pm
Są już pierwsze analizy tekstu Bergoglia. Wg nich tekst jest tak napisany, że otwiera drogę do kapłaństwa kobiet. Lesbijki już zapowiedziały walkę o parytety.

Ale w zasadzie nie ma to już większego znaczenia.

Oglądałem na PCh24 wywiad z red. Milcarkiem; wg niego nie ma powodów do bicia na alarm, ale proszę zobaczyć samemu. Obowiązuje nadal doktryna poprzedniego zjazdu naszej partii: Nie ma różnicy między starym a nowym rytem ...itd itp  ;D Następny "papież" musi być kobietą "bi".



Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Chorthippus.parallelus w Stycznia 11, 2021, 22:37:52 pm
...Oglądałem na PCh24 wywiad z red. Milcarkiem; wg niego nie ma powodów do bicia na alarm...
Ha, ha, to się nazywa "urzędowy optymizm". Ręka przecież jest w nocniku, ale tylko palce, więc wiadomo, nic się nie stało. Nigdy nie będzie po łokieć, nie, nie, nigdy.
Wczoraj mi uciekło z głowy - hermeneutyka ciągłości.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Jotes w Stycznia 12, 2021, 12:09:51 pm
Smutne jest to, że Watykan ugina się przed metodą faktów dokonanych, miast przywołać autorów radosnej twórczości do porządku, a nadużycia wytrzebić. Nieustanne parcie naprzód.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Stycznia 12, 2021, 13:34:31 pm
Zaraz tam ugina... Raczej inspiruje.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Stycznia 12, 2021, 14:50:47 pm
Zaraz tam ugina... Raczej inspiruje.

Tej prostej rzeczy wierzący nie chca przyjąć do wiadomości, bo mózg im się zapętla. Dlatego jest dobry Bergoglio i źli bojarzy  ;D
Wielu, hierarchów marzy o tym by te postępowe zmiany się już przetoczyły bo nie mogą zdzierżyć tego "zatechlego ratzingeryzmu".

Na dodatek są tacy liderzy indultu, którzy mówią po cichu: nie można mówić jak jest bo uciekną. A tak to w kolektywie, razem pójdziemy w łączności, Una cum itp itd.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Stycznia 12, 2021, 21:10:22 pm
Smutne jest to, że Watykan ugina się przed metodą faktów dokonanych, miast przywołać autorów radosnej twórczości do porządku, a nadużycia wytrzebić. Nieustanne parcie naprzód.
  Nie pierwszy raz i nie ostatni.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 13, 2021, 10:03:40 am
https://ekai.pl/komisja-liturgiczna-kep-zajmie-sie-sprawa-dopuszczenia-kobiet-do-akolitatu-i-lektoratu/?fbclid=IwAR3di1vk8qEZOfxwC3omxt-Pn2NtSwS_v60xMmBZHNpul-tpv8N30h7UBvc


Kepscy wprowadza akolitat i lektorat kobiet, ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie dzis. Nie wiadomo w sumie kiedy. Czekam na postepowych proboszczow, ktorzy beda sie powolywac bezposrednio na motu proprio i na potrzebe liturgiczna :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Stycznia 13, 2021, 10:50:23 am
https://ekai.pl/komisja-liturgiczna-kep-zajmie-sie-sprawa-dopuszczenia-kobiet-do-akolitatu-i-lektoratu/?fbclid=IwAR3di1vk8qEZOfxwC3omxt-Pn2NtSwS_v60xMmBZHNpul-tpv8N30h7UBvc


Kepscy wprowadza akolitat i lektorat kobiet, ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie dzis. Nie wiadomo w sumie kiedy. Czekam na postepowych proboszczow, ktorzy beda sie powolywac bezposrednio na motu proprio i na potrzebe liturgiczna :)

Rewolucja bolszewicka to ulica jednokierunkowa.

MP Summorum Pontificum to było zawracanie Kościoła do burżuazyjnej przeszłości, bergogliowe MP to "znaki czasu" i każdy indultowiec przyjmie je z "pokorą i zrozumieniem".
Następny przystanek: kapłaństwo kobiet  ;D Myślę, że teraz poleci szybko; i bardzo dobrze.

PS
Jorge napisał krótkie pismo do Saraha w sprawie swojego MP. W liście tym, zdaniem znawców krętactw posoborowych, jest zdanie klucz, które uzasadnia "pewien ciąg zdarzeń" związanych z rolą kobiet w kapłaństwie.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 13, 2021, 13:12:58 pm
I tak czekam na kaplanki. To bedzie krok w dobym kierunku. Wyobrazmy sobie kazanie 45-latki przechodzacej ten okres miedzy menopauza a wzmozonymi objawami PMS. W takim kazaniu bedzie tyle o piekle, ze nawet Vianney by sie przestraszyl. Gorzej ja to beda takie ciocie kluchy, jak ostatnio sluchalem katechetki uczacej mojego 15-letniego chrzesniaka, gdzie sam mu powiedzialem, ze troche rozumiem dlaczego chcial sie z religii wypisac...
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 13, 2021, 13:50:46 pm
Kolejny temat to rzeczywiście tzw. katechetki. Jakim prawem się pytam? To również delegacja kapłańskiej władzy nauczania.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 13, 2021, 16:23:40 pm
Wszystko to bierze się stąd, że kobiety przekonano, że nie tylko mogą, ale i powinny robić wszystko to samo, co mężczyźni. W szkołach, na uczelniach, w mediach - wszędzie bombarduje się młode dziewczęta takim właśnie przekazem: jesteście absolutnie równoważne mężczyznom (nie tylko równe, ale równoważne, mężczyzna jest wymienialny na kobietę a kobieta wymienialna na mężczyznę, w każdej sytuacji).

Nie wiem, jak jest w polskich szkołach, ale tutaj to jest absolutne pranie mózgu, do granic absurdu. Zdjęcie inżyniera projektującego reaktor jądrowy? Kobieta. Zdjęcie profesora prowadzącego wykłady? Kobieta. Przykład znanego astronauty? Kobieta.

Ja jeszcze tylko nie widziałem kobiety pracującej przy wywózce śmieci. Ani przy czyszczeniu kanałów ściekowych. Sami mężczyźni. Przydałoby się zadbać o parytet.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 13, 2021, 16:37:26 pm
Wszystko to bierze się stąd, że kobiety przekonano, że nie tylko mogą, ale i powinny robić wszystko to samo, co mężczyźni. W szkołach, na uczelniach, w mediach - wszędzie bombarduje się młode dziewczęta takim właśnie przekazem: jesteście absolutnie równoważne mężczyznom (nie tylko równe, ale równoważne, mężczyzna jest wymienialny na kobietę a kobieta wymienialna na mężczyznę, w każdej sytuacji).

Nie wiem, jak jest w polskich szkołach, ale tutaj to jest absolutne pranie mózgu, do granic absurdu. Zdjęcie inżyniera projektującego reaktor jądrowy? Kobieta. Zdjęcie profesora prowadzącego wykłady? Kobieta. Przykład znanego astronauty? Kobieta.

Ja jeszcze tylko nie widziałem kobiety pracującej przy wywózce śmieci. Ani przy czyszczeniu kanałów ściekowych. Sami mężczyźni. Przydałoby się zadbać o parytet.


U mnie na wsi kobieta jezdzi na smieciarce. Tzn nie chcialbym jej/jemu narzucac plci, ale zdecydowanie wyglada jak bardzo duza kobieta.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Stycznia 13, 2021, 17:13:24 pm
No proszę, więc postęp dotarł pod strzechy  :)

A ja już miałem taki pomysł, by rozwiązać ten problem tworząc nowy kierunek studiów, śmieciologia stosowana ("applied garbage studies"), a następnie utworzyć specjalne stypendium, aby zachęcić kobiety do studiów na tym kierunku. Może by się znalazł jakiś hojny sponsor, któremu parytety leżą na sercu. Bo bardzo cierpię widząc, że tylko meżczyźni mają przyjemność dźwigania ciężkich koszy na śmieci sprzed domów na mojej ulicy, często w deszczu, w śniegu albo na mrozie, nawet jak w dniu zbiórki śmieci przypada wielkie święto.

Ponadto cierpię widząc, że  tyko mężczyźni rozkoszują się wspinaniem na słupy energetyczne w czasie opadów marznącego deszczu, kiedy trzeba usunąć awarię (w mojej okolicy zamarzający deszcz zdarza się bardzo często, nierzadko powodując zerwanie przewodów). A naprawa kanalizacji? Nie tak dawno była niedaleko  awaria kanalizacji, ścieki cofnęły się i zalały piwnice wielu domów. Ekipa usuwająca awarię musiała wchodzić do kanałów, po pas do rzeki g...na. Kobiet nie widziałem. Dlaczego odmawia się im tej przyjemności?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Stycznia 13, 2021, 18:20:20 pm
Jerzy Stuhr spointował to znakomicie:

https://youtu.be/iDQgDg-8Wx4

tyle, że "gdzie te chłopy?"

https://www.tekstowo.pl/piosenka,danuta_rinn,gdzie_ci_mezczy_ni.html

Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Stycznia 13, 2021, 19:06:25 pm
Chłopy takie jak baby są,
na twarzy róż,
nie znajdziesz już
prawdziwych mężczyzn w Stanach.
Chłopy takie jak baby są,
królestwo lal,
tu nawet drwal
używa kremu na noc.

https://youtu.be/zgx62Zt2mCk?t=179

Nie ma już mężczyzn, przegrali wyścig,
zostali chłopcy i kulturyści,
każdy się czuje jak zmięty śmieć:
zanika płeć, zanika płeć…

https://youtu.be/hdBu_D2M7gA?t=22
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 14, 2021, 09:02:36 am
A szlaki dla tego postepu postrzegania roli kobiet w Polsce przecieral (po komunistach, ktorym srednio wyszlo)... Disney. Kto pamieta bajke Mulan? :)
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 14, 2021, 09:14:29 am
A szlaki dla tego postepu postrzegania roli kobiet w Polsce przecieral (po komunistach, ktorym srednio wyszlo)... Disney. Kto pamieta bajke Mulan? :)
Komunistom średnio wyszło po niekorzystnych doświadczeniach w kopalnich Były próby ustanawiania parytetów wśród górników czołowych. Tam ciemno, kurzy się, kopalnie nie wyrabiały z płaceniem alimentów i temat odpuścili.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 14, 2021, 10:44:52 am
Eeeee widzę, że słuszna linia partii przynosi juz swoje owoce    https://www.foxnews.com/us/priest-arrested-accused-of-impregnating-teenage-altar-girl. Ministrantki w służbie życia
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 14, 2021, 11:27:51 am
Eeeee widzę, że słuszna linia partii przynosi juz swoje owoce    https://www.foxnews.com/us/priest-arrested-accused-of-impregnating-teenage-altar-girl (https://www.foxnews.com/us/priest-arrested-accused-of-impregnating-teenage-altar-girl). Ministrantki w służbie życia


Pan takich rzeczy nie wrzuca, bo to nie jest zgodne z linia Pana i tego forum odnosnie do tego, ze przyczyna pedofilii (i pederastii) jest wylacznie homoseksualizm. Ten przyklad pokazuje, ze to okazja czyni pedofila. Gdyby ministrantek nie bylo, pewnie gwalcilby chlopcow. Potwierdzaloby to moja teze, ktorej Panstwo forumowicze nie lubili, ze to homoseksualizm ma niewielki zwiazek z pedofilia (nie mowie, ze nie ma, ale nie jest tak, ze 99% homo to pedo). Wydaje mi sie, ze pedofile nie zwracaja wielkiej uwagi na plec. Taki Marcial Maciel to sobie molestowal chlopcow i sypial z kobietami. Do chlopcow mial lepszy dostep po prostu.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Stycznia 15, 2021, 11:07:04 am
Eeeee widzę, że słuszna linia partii przynosi juz swoje owoce    https://www.foxnews.com/us/priest-arrested-accused-of-impregnating-teenage-altar-girl (https://www.foxnews.com/us/priest-arrested-accused-of-impregnating-teenage-altar-girl). Ministrantki w służbie życia


Pan takich rzeczy nie wrzuca, bo to nie jest zgodne z linia Pana i tego forum odnosnie do tego, ze przyczyna pedofilii (i pederastii) jest wylacznie homoseksualizm. Ten przyklad pokazuje, ze to okazja czyni pedofila. Gdyby ministrantek nie bylo, pewnie gwalcilby chlopcow. Potwierdzaloby to moja teze, ktorej Panstwo forumowicze nie lubili, ze to homoseksualizm ma niewielki zwiazek z pedofilia (nie mowie, ze nie ma, ale nie jest tak, ze 99% homo to pedo). Wydaje mi sie, ze pedofile nie zwracaja wielkiej uwagi na plec. Taki Marcial Maciel to sobie molestowal chlopcow i sypial z kobietami. Do chlopcow mial lepszy dostep po prostu.
Nie wiem czy pan to robi nieświadomie czy z przekonania ale uparcie stawia pan znak równości pomiedzy homoseksualizmem a heteroseksualizmem. Pisze pan gdyby, no gdyby w przyszłości tutaj było przedszkole.....W stanie Ohio, w którym doszło do zdarzenia, age of consent wynosi 13 lat, gdy druga osoba nie jest starsza o chyba 4 lata, a od 16 roku bez zadnych ograniczeń. Ja tego nie wymysliłem. Problem tutaj nie lezy w pedofilii ale w seksualizacji dzieci i młodziezy wbrew ich rozwojowi psychicznemu, bo fizycznie to te dzieci sa rozwiniete zdecydowanie ponad swój wiek.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 18, 2021, 13:50:32 pm
Gorzej ja to beda takie ciocie kluchy, jak ostatnio sluchalem katechetki uczacej mojego 15-letniego chrzesniaka, gdzie sam mu powiedzialem, ze troche rozumiem dlaczego chcial sie z religii wypisac...

A co ona mówi?
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 18, 2021, 13:52:01 pm
A szlaki dla tego postepu postrzegania roli kobiet w Polsce przecieral (po komunistach, ktorym srednio wyszlo)... Disney. Kto pamieta bajke Mulan? :)

Eeech. Mulan to święta z Chin, bohaterka uosabiająca cnotę miłości synowskiej.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 18, 2021, 14:00:30 pm
homoseksualizm ma niewielki zwiazek z pedofilia (nie mowie, ze nie ma, ale nie jest tak, ze 99% homo to pedo). Wydaje mi sie, ze pedofile nie zwracaja wielkiej uwagi na plec. Taki Marcial Maciel to sobie molestowal chlopcow i sypial z kobietami. Do chlopcow mial lepszy dostep po prostu.

Homosexualizm ma żadny związek z pedofilią.
Pedofilia to inny rodzaj orientacji sexualnej, różny od homo i heterosexualizmu.
Orientacji na dzieci - czyli na ludzkie młode, nierozwinięte, niesamodzielne, bezbronne. Pedofila i pedofilę podnieca przewaga potencjałów i niszczenie niewinności.
Czy to są chłopcy i dziewczęta to jest rzecz wtórna. Ofiarami zostają dzieci do których jest dostęp.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Stycznia 18, 2021, 17:43:18 pm
Gorzej ja to beda takie ciocie kluchy, jak ostatnio sluchalem katechetki uczacej mojego 15-letniego chrzesniaka, gdzie sam mu powiedzialem, ze troche rozumiem dlaczego chcial sie z religii wypisac...

A co ona mówi?

Trakuje prawie doroslych, 16 letnich chlopow w technikum jak male dzieci. Bozia, Jezusek, kwiatki i ptaszki.
Tytuł: Odp: ministrantki?
Wiadomość wysłana przez: Cynin Sodowy w Stycznia 18, 2021, 18:29:46 pm
Kiedy byłem w podstawówce, świecka katechetka (córka kuzynki proboszcza) potępiła mnie kiedyś jako samoluba, kiedy z dumąna twarzy powiedziałem, że nie wrzucam na WOŚP. Wstyd na resorach, reszta coś tam wrzucała.

W liceum też miałem prawie tak, plus gitariat. W sumie poczciwa siostra, ale zupełnie nieprzygotowana do tego, co nastąpiło: kłopociki.
Kłopociki polegały głównie na tym, że ponad połowa klasy była z rodzin rozbitych (jak nie 2/3). Wierzących na 40 osób było max 7, z czego jeden kolega cudzoziemiec, który w wielu kwestiach nas nie rozumiał. Może to i lepiej.

Kłopociki wzrosły, bo inny kolega był złowrogim tradziuchem, a ja - krypto, przez co niechcący braliśmy siostrę w ogień krzyżowy. Ogólnie miała ciężkie przeżycia z nami.

Po tym wszystkim, co widziałem, jestem przekonany, że św. Paweł Apostoł miał rację.