Forum Krzyż
Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: Kacper w Lipca 16, 2021, 12:27:51 pm
-
https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/07/16/0469/01014.html?fbclid=IwAR3pXkDXJmXDlKymF1vv9zCSSPB-ihuz4GqHssikdefQYjK2wpj_7DWnWb0#ingM (https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/07/16/0469/01014.html?fbclid=IwAR3pXkDXJmXDlKymF1vv9zCSSPB-ihuz4GqHssikdefQYjK2wpj_7DWnWb0#ingM)
-
Skurwysyn niechaj pamięta, że dłużej klasztora niźli przeora
-
Módlmy się o jak najszybszą beatyfikację Franka
-
Módlmy się o jak najszybszą beatyfikację Franka
Prawidłowo jest RYCHŁĄ >:( >:( >:(
można też upraszać SUBITYZACJI tegoż.
-
Ograniczenie możliwości sprawowania tradycyjnej liturgii byłoby „wielką krzywdą zadaną życiu Kościoła” i „nadużyciem władzy” – stwierdził biskup Athanasius Schneider w rozmowie z Joe McClanem. Hierarcha podkreślił, że liturgia ta jest „skarbem całego Kościoła, nie tylko współcześnie, ale i Kościoła minionych wieków”.
Źródło - https://pch24.pl/bp-schneider-ograniczenie-motu-proprio-summorum-pontificum-byloby-naduzyciem-wladzy/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=bp-schneider-ograniczenie-motu-proprio-summorum-pontificum-byloby-naduzyciem-wladzy
-
A ja myślę, że lobby antytrydenckie i homoseksualne to jedna i ta sama mafia. Lawendowi siłą rzeczy muszą być za moderną.
-
Osobiście mnie interesuje szczególnie jak to wpłynie na zgromadzenia. Co z IBP, FSSP w Polsce. Zostaną wyrzuceni, a może odwrotnie - dostaną ekskluzywne prawo do odprawiania w diecezji?
I drugie - na ile są bezpieczne lub niebezpieczne już istniejące środowiska, skoro wyrzuca się z kościołów parafialnych.
-
Zamykajcie garaże! Istnieje duże niebezpieczeństwo, że w otwartych garażach zagnieżdżą się lasandryści!
-
Zamykajcie garaże! Istnieje duże niebezpieczeństwo, że w otwartych garażach zagnieżdżą się lasandryści!
Pierwszy raz dzisiaj się uśmiechnąłem
-
LIST APOSTOLSKI
W FORMIE MOTU PROPRIO
JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI PAPIEŻA FRANCISZKA
„TRADITIONIS CUSTODES”
W SPRAWIE STOSOWANIA LITURGII RZYMSKIEJ SPRZED REFORMY Z 1970 R.
Biskupi, będąc opiekunami tradycji, w jedności z Biskupem Rzymu, stanowią widzialne źródło i fundament jedności w swoich Kościołach partykularnych [1]. Pod kierownictwem Ducha Świętego, przez głoszenie Ewangelii i sprawowanie Eucharystii, kierują powierzonymi sobie Kościołami partykularnymi [2].
W trosce o zgodę i jedność w Kościele, moi czcigodni poprzednicy, św. Jan Paweł II i Benedykt XVI, przyznali i uregulowali prawo używania Mszału Rzymskiego zredagowanego przez św. Jana XXIII w 1962 r., z ojcowską troską o tych, którzy w niektórych regionach trzymali się form liturgicznych sprzed reformy, jakiej pragnął Sobór Watykański II [3]. W ten sposób zamierzali „ułatwić komunię kościelną tym katolikom, którzy żywią przywiązanie do niektórych dawnych form liturgii”, a nie do innych [4].
Zgodnie z inicjatywą mojego czcigodnego poprzednika Benedykta XVI, aby zachęcić biskupów do oceny stosowania Motu Proprio „Summorum Pontificum”, trzy lata po jego opublikowaniu, Kongregacja Nauki Wiary przeprowadziła w 2020 r. szeroką konsultację z biskupami, której wyniki zostały starannie rozważone w świetle doświadczenia zdobytego w tych latach.
Obecnie, rozważywszy życzenia wyrażone przez episkopat i wysłuchawszy opinii Kongregacji Nauki Wiary, pragnę niniejszym listem apostolskim jeszcze bardziej kontynuować nieustanne dążenie do komunii kościelnej. W związku z tym uznałem za stosowne ustalić, co następuje:
Art. 1. Księgi liturgiczne promulgowane przez świętych papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, są jedynym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego.
Art. 2. Do zadań biskupa diecezjalnego, jako moderatora, promotora i opiekuna całego życia liturgicznego w powierzonym mu Kościele partykularnym [5], należy regulowanie celebracji liturgicznych w swojej diecezji [6]. Dlatego do jego wyłącznej kompetencji należy zezwolenie na używanie w diecezji Mszału Rzymskiego z 1962 r., zgodnie z wytycznymi Stolicy Apostolskiej.
Art. 3. Biskup w diecezji, w której jest dotychczas obecna jedna lub więcej grup celebrujących według Mszału sprzed reformy z 1970 r.:
§ 1 Niech się upewni, że grupy te nie wykluczają ważności i prawowitości reformy liturgicznej, nakazów Soboru Watykańskiego II i Magisterium papieży.
§ 2. Niech wskaże jedno lub więcej miejsc, w których wierni należący do tych grup mogą gromadzić się na sprawowanie Eucharystii (jednak nie w kościołach parafialnych i bez tworzenia nowych parafii personalnych).
§ 3. Niech ustanowi we wskazanym miejscu dni, w których dozwolone są celebracje eucharystyczne z użyciem Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez św. Jana XXIII w 1962 r. [7]. W tych celebracjach czytania są proklamowane w językach narodowych, z wykorzystaniem przekładów Pisma Świętego do użytku liturgicznego, zatwierdzonych przez właściwe Konferencje Episkopatów.
§ 4. Niech mianuje kapłana, jako delegata biskupa, odpowiedzialnego za celebracje i opiekę duszpasterską nad tymi grupami wiernych. Kapłan winien nadawać się do tego zadania, posiadać umiejętność posługiwania się „Missale Romanum” sprzed reformy z 1970 r., znać język łaciński w stopniu pozwalającym na pełne zrozumienie rubryk i tekstów liturgicznych, być ożywiony żywą miłością pasterską i poczuciem komunii kościelnej. Jest bowiem konieczne, aby odpowiedzialny kapłan miał na uwadze nie tylko godne sprawowanie liturgii, ale także opiekę duszpasterską i duchową nad wiernymi.
§ 5. W parafiach personalnych, kanonicznie erygowanych dla dobra tych wiernych, niech dokona stosownej oceny ich rzeczywistej przydatności dla rozwoju duchowego i niech oceni, czy należy je utrzymać, czy też nie.
§ 6. Niech zatroszczy się o to, by nie zezwalać na tworzenie nowych grup.
Art. 4. Kapłani wyświęceni po opublikowaniu niniejszego Motu Proprio, którzy chcą celebrować według „Missale Romanum” z 1962 r., muszą zwrócić się z formalną prośbą do biskupa diecezjalnego, który przed udzieleniem zezwolenia skonsultuje się ze Stolicą Apostolską.
Art. 5. Prezbiterzy, którzy już celebrują według „Missale Romanum” z 1962 r., winni poprosić biskupa diecezjalnego o pozwolenie na dalsze korzystanie z tych uprawnień.
Art. 6. Instytuty życia konsekrowanego i stowarzyszenia życia apostolskiego, ustanowione przez Papieską Komisję „Ecclesia Dei”, podlegają kompetencji Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.
Art. 7. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów oraz Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, w sprawach należących do ich kompetencji, sprawują władzę Stolicy Apostolskiej i czuwają nad przestrzeganiem tych postanowień.
Art. 8. Zostają uchylone wszystkie wcześniejsze normy, instrukcje, zezwolenia i zwyczaje, które nie są zgodne z postanowieniami niniejszego Motu Proprio.
Zarządzam, aby to, co zostało postanowione w niniejszym Liście apostolskim w formie Motu Proprio, było przestrzegane w całości, bez względu na jakiekolwiek argumenty przeciwne, nawet jeśli zasługują na szczególną uwagę, i oraz aby zostało ogłoszone poprzez opublikowanie w dzienniku „L’Osservatore Romano”, wchodząc w życie natychmiast, a następnie opublikowane w oficjalnym komentarzu Stolicy Apostolskiej „Acta Apostolicae Sedis”.
Rzym, u św. Jana na Lateranie, dnia 16 lipca 2021 r., w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel, w dziewiątym roku mojego pontyfikatu.
FRANCISZEK
___________________________________________
[1] Por. SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium”, 21 listopada 1964, n. 23: AAS 57 (1965) 27.
[2] Por. SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium”, 21 listopada 1964, n. 27: AAS 57 (1965) 32; SOBÓR WATYKAŃSKI II, Dekret o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele „Christus dominus”, 28 października 1965, n. 11: AAS 58 (1966) 677-678; Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 833.
[3] Por. JAN PAWEŁ II, List Ap. Motu proprio datae „Ecclesia Dei”, 2 lipca 1988: AAS 80 (1998) 1495-1498; BENEDYKT XVI, List Ap. Motu proprio „Summorum Pontificum”, 7 lipca 2007: AAS 99 (2007) 777-781; List Ap. Motu proprio „Ecclesiae unitatem”, 2 lipca 2009: AAS 101 (2009) 710-711.
[4] JAN PAWEŁ II, List Ap. Motu proprio datae „Ecclesia Dei”, 2 lipca 1988, n. 5: AAS 80 (1988) 1498.
[5] Por. SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konstytucja o liturgii świętej „Sacrosanctum Concilium”, 4 grudnia 1963, n. 41: AAS 56 (1964) 111; „Caeremoniale Episcoporum”, n. 9; KONGREGACJA D.S. SPRAW KULTU BOŻEGO I DYSCYPLINY SAKRAMENTÓW, Instrukcja o tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią „Redemptionis Sacramentum”, 25 marca 2004, nn. 19-25: AAS 96 (2004) 555-557.
[6] Por. KPK, kan. 375, § 1; kan. 392.
[7] KONGREGACJA NAKI WIARY, Dekret „Quo magis” dotyczący zatwierdzenia siedmiu nowych prefacji dla nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego, 22 lutego 2020 r., oraz Dekret „Cum sanctissima” dotyczący celebracji liturgicznej ku czci świętych w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, 22 lutego 2020 r.: „L’Osservatore Romano”, 26 marca 2020 r., s. 6.
tł. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI)
https://info.wiara.pl/doc/6981637.List-apostolski-Traditionis-custodes-o-uzywaniu-rytu
-
I jeszcze dołączony do mp list do biskupów, w którym papież "przekonuje", że... wszystkie elementy starego rytu występują przecież w Novus Ordo.
https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/07/16/0469/01015.html#ingL
-
I jeszcze miał czelność kreować się kontynuatorem dzieła Świętego Piusa V. ZGROZA.
-
Ciekawe1 czy teraz idultowcy i ich sympatycy, zwłaszcza ci od "piotrystów" odszczekają wszystkie zniewagi jakie rzucali w kierunku FSSPX.
-
Ciekawe1 czy teraz idultowcy i ich sympatycy, zwłaszcza ci od "piotrystów" odszczekają wszystkie zniewagi jakie rzucali w kierunku FSSPX.
Teraz nie pora grzać starych resentymentów ale trzeba iść wspólnym frontem w obronie godziwego dostępu do Świętej i Odwiecznej Liturgii Kościoła.
P.S. Ukazało się kolejne tłumaczenie:
https://www.niedziela.pl/artykul/70247/List-apostolski-„Traditionis-custodes-o (https://www.niedziela.pl/artykul/70247/List-apostolski-„Traditionis-custodes-o)
-
Już widzę, jak moi koledzy-neoni powiedzą mi:
"Ale przecież nie zakazał odprawiania, TYLKO ograniczył" :(
-
I jeszcze miał czelność kreować się kontynuatorem dzieła Świętego Piusa V. ZGROZA.
Panie JWK - z szacunkiem do papieża proszę albowiem ! ;D
To nawet wyłączyć fk na chwilę nie można i popracować w spokoju by Bergoglio w szkodę nie wszedł.
§ 2. Niech wskaże jedno lub więcej miejsc, w których wierni należący do tych grup mogą gromadzić się na sprawowanie Eucharystii (jednak nie w kościołach parafialnych i bez tworzenia nowych parafii personalnych).
No to jak będzie, z Karolkowej Nycz przeniesie towarzystwo ...do Benona ;D
Parafia oczywiście zwróci pieniądze wyłożone na remont pomieszczeń sanitarnych? ;D a może od razu do krypty pod Benonem?
Teraz tylko należy oczekiwać ataku na fsspx ze strony "sił sojuszniczych" ABW-KEP-POLITYCY. Nie zostawią owieczek na pożarcie Bractwu. Jakieś prowokacje Mati z Kaczorem wymyślą.... homofobia - słabe, no to ad Hitlerum? albo ad Putinum - tak ad Putinum! Idę po popkorn.
-
Teraz nie pora grzać starych resentymentów ale trzeba iść wspólnym frontem w obronie godziwego dostępu do Świętej i Odwiecznej Liturgii Kościoła.
P.S. Ukazało się kolejne tłumaczenie:
https://www.niedziela.pl/artykul/70247/List-apostolski-„Traditionis-custodes-o (https://www.niedziela.pl/artykul/70247/List-apostolski-„Traditionis-custodes-o)
No cóż, oby taki kard. Burke zrewidował swoje błędne, krzywdzące oceny i dołączył do Bractwa, jest tam bardzo potrzebny bo w obecnej sytuacji cały ciężar utrzymania przy życiu tradycyjnej liturgii I tradycyjnej teologii spada właśnie na nich.
-
Już mamy suplement do tego frankowego szitu
voila:
https://m.pch24.pl/papiez-ujawnia-w-liscie-jest-tylko-jeden-ryt-posoborowy-msza-wszechczasow-ma-zniknac/
-
Teraz tylko należy oczekiwać ataku na fsspx ze strony "sił sojuszniczych" ABW-KEP-POLITYCY. Nie zostawią owieczek na pożarcie Bractwu. Jakieś prowokacje Mati z Kaczorem wymyślą.... homofobia - słabe, no to ad Hitlerum? albo ad Putinum - tak ad Putinum! Idę po popkorn.
Nie sądziłem, że Putin zostanie nazwany krypto-lefebrystą :o
Prędzej znowu odwołają się, że obrażali polskiego papieża. Albo inne stare zarzuty. Albo przypomną, że ksiądz, który zaatakował JP2 w Fatimie pobierał formację w FSSPX (zapomną, że został po święceniach wyrzucony).
-
Ja bym raczej prosił kard. Burke by zostawił Bractwo w spokoju i skoro tyle razy bronił Bergogliatów to niech sobie z nimi dialoguje do ...
ale trzeba iść wspólnym frontem w obronie godziwego dostępu do Świętej i Odwiecznej Liturgii Kościoła.
Iść wspólnym frontem... to proszę iść wspólnym frontem (FJN) do swojego albowiem w pełnej łączności biskupa lokalsa to panu heretycką lojalkę podpisać każe i w najlepszym razie zapędzi do jakiejś piwnicy czy innego garażu.
Posoborowi ORMO-wcy są w lekkim szoku. Ale zaraz ochłoną, zewrą zwieracze i stwierdzą, że stoi przed nami nowe wyzwanie - czytaj nowa szansa. Rozpocznie się straszenie piekłem, tych którzy będą chodzić do piusowców.
Chyba kupię Christianitas by przeczytać wstępniak kolegi Barcikowskiego ;D
PS
Przecież Msze w tę niedzielę będą tak jak były. Np. na ul.Garncarskiej. Nie rozumiem zamieszania z tym kwitem*
* takich kwitów Bergoglio wysmażyl już chyba ok 43 (sic!)
i za to "kocham" Rzym. Nie można się odwrócić a już "bach" i mamy jakiś kwit stawiający doktrynę na głowie.
-
Prędzej znowu odwołają się, że obrażali polskiego papieża. Albo inne stare zarzuty.
Papież J-P II już "nie działa".
Raczej zarzutem będzie agenturalność zagraniczna.
Ostatni poważny atak na fsspx był ok 2002 roku. Wówczas Gazeta W. wyciągnęła pochodzenie "nazistowskie" fsspx. Kto wie, może film o obchodach Hitlera w Radości został już nakręcony przez TVPInfo?
Ja obstawiam Putina. Dlaczego?
Ponieważ, powtarzam to już na fk, Bractwo chyba dobrze sobie radzi ... np. na Białorusi. Sorosowy KK dostanie karę od Baćki za popieranie kolorowych rewolucji z Polski i USA. Największą karą będzie zabranie kościoła agentom Sorosa i przekazanie fsspx.
Czytałem wywiad po rosyjsku o sytuacji w Watykanie udzielony przez kogoś z fsspx. Sam wywiad to pryszcz. Ale, że został w tamtejszych mediach wyeksponowany... to może jak mawia x Natanek ;) - to coś ZNACZY ;)
-
Czyli z dniem dzisiejszym "forma nadzwyczajna" przestała istnieć. Jest tylko jedyna forma Rytu Rzymskiego, jak to określa art. 1.
Ciekawy jestem, jaki teraz termin będzie używany. Proponuję "forma uprzednio nazywana nazdwyczajną". Skrót FUNN jest łatwy do zapamiętania i wymówienia.
Grupy "przywiązane not formy nadzwyczajnej" można będzie nazywać "grupami FUNN".
Natomiast zamiast skrótu NOM proponuję akronim JeWyLORR - "jedyny wyraz lex orandi Rytu Rzymskiego". Można nawet uprościć do "Jewlor" - też łatwe do zapamiętania.
-
No źle się dzieje, źle się dzieje. Parafrazując Szekspira; "Something is rotten in the state of Denmark" można by rzec - something is rotten in the State of Vatican.
Ale ważne jest to , że dziś mam Buon Giorno, a za dwa dni będzie Buona Domenica i będę miał Buon pranzo. .
-
Czarny dzień Kościoła i tyle w temacie.
Był antypatyczny od pierwszego wejrzenia.
-
Teraz nie pora grzać starych resentymentów ale trzeba iść wspólnym frontem w obronie godziwego dostępu do Świętej i Odwiecznej Liturgii Kościoła.
Zgadzam się z Panem. Środowisko szeroko pojętej Tradycji to już spora siła, inaczej niż miało to miejsce przed SP. Do tej pory, paradoksalnie, to SP wciskało klin pomiędzy FSSPX a resztą. Dziś SP już nie ma, ale ludzie pozostali. Możemy się skonsolidować albo dalej być "podzieleni i rządzeni".
-
Poseł Winnicki u mnie bardzo przyplusował, widać pierwsze skutki bezprecedensowego dokumentu Bergolia.
https://dorzeczy.pl/opinie/191614/winnicki-ostro-o-papiezu-diabli-nadali.html (https://dorzeczy.pl/opinie/191614/winnicki-ostro-o-papiezu-diabli-nadali.html)
Na tej samej stronie przypomniano, że Franciszek z ogłoszeniem swego fatalnego dokumentu trafił w datę uznawaną za rocznicę podziału na Kościół Zachodni i Wschodni bowiem za punkt kulminacyjny procesu podziału uznaje się dzień 16 lipca 1054 r., kiedy patriarcha Konstantynopola, Michał I Cerulariusz został obłożony ekskomuniką.
https://dorzeczy.pl/historia/191636/wielka-schizma-wschodnia-1054-podzial-kosciola-wschodniego-i-zachodniego.html (https://dorzeczy.pl/historia/191636/wielka-schizma-wschodnia-1054-podzial-kosciola-wschodniego-i-zachodniego.html)
Diabelski w istocie zamach papieża na jedność Kościoła – którym on sam ściągnął na siebie klątwę i potępienie świętych Apostołów Piotra i Pawła – może być przeciwskuteczny, bo niewczesny. Za dużo osób ma już dziś świadomość, czym jest prawdziwa liturgia i jaką jest bronią przeciwko herezji modernizmu, która opanowała Kościół, włącznie ze Stolicą św. Piotra.
https://dorzeczy.pl/religia/191611/stalo-sie-papiez-franciszek-podniosl-reke-na-msze-trydencka.html (https://dorzeczy.pl/religia/191611/stalo-sie-papiez-franciszek-podniosl-reke-na-msze-trydencka.html)
-
Iść wspólnym frontem... to proszę iść wspólnym frontem (FJN) do swojego albowiem w pełnej łączności biskupa lokalsa to panu heretycką lojalkę podpisać każe i w najlepszym razie zapędzi do jakiejś piwnicy czy innego garażu.
biskup, zanim wyda „zgodę” na odprawianie Mszy Świętej, będzie musiał upewnić się, że wierni o nią proszący nie są tradycjonalistycznymi „wywrotowcami”, negującymi nową Mszę. Słowem, Msza Święta w diecezjalnych strukturach – OK, ale tylko jeżeli podpiszemy lojalkę, że akceptujemy rewolucję liturgiczną Pawła VI.
Źródło - https://dorzeczy.pl/religia/191611/stalo-sie-papiez-franciszek-podniosl-reke-na-msze-trydencka.html
Niesamowite! Czyżby to sam Pan Rysio krył się pod pseudonimem Autor:
Filip Obara
;D ;D ;D
-
Była leninowska "Prawda", teraz jest bergoliowe " Traditionis Custodes".
-
Brwinów to było bodajże jedyne miejsce celebracji gdzie to bp-miejsca wymusił na proboszczu celebrację; eleganciej mówiąc "przekonał" proboszcza. (zazwyczaj bp-i mówili wiernym "nie możemy nikogo zmusić do odprawiania starej mszy").
Teraz aby utrzymać celebrację na terenie parafii, jak rozumiem, trzeba wyprowadzić mszę z kościoła parafialnego i przenieść do kaplicy.
I chyba nic zgoda bp-a nie zmieni bo napisano w nowym kwicie, że "nie w kościołach parafialnych". A w Brwinowie Msza być musi.
Jeżeli nowy kwit działa z dniem publikacji, to msze indultowe 18-go lipca powinny zostać odwołane?
Myślę, że dobrze się stało. Nie mozna było wiernych zwodzić bajki opowiadać o dwóch formach, etc, etc. Nadal "kościół otwarty" ukrywa przed wiernymi treść opinii polskich biskupów o Tridentinie, jaką wysłali do Rzymu.
Apeluję do jej ujawnienia. I tak wypłynie, jak maile Dworczyka, tylko będzie większy wstyd.
Gdy zobaczymy taką opinię i podpisy biskupów, od razu będziemy mogli sprawdzić czy biskup wiernym łgał jak pies mówiąc, że docenia tradycję.
Chciałbym sprawdzić jaka była opinia Nycza o Mszy Trydenckiej. Bo gdy przyjechał głosić słowo na Karolkową z okazji rocznicy odprawiania Mszy w W-wie, to nie mógł się nachwalić tradycji. No do rany przyłóż, no pluszowy miś jeden.
Koniec kłamstw i ściemy.
-
A ja ledwo wczoraj wróciłem na forum aby poszukać pomocy w nauce ministrantury i taki zonk! Nawet jako neon mam już coraz bardziej dość tego co się dzieje.
PS. Pozdrawiam wszystkich znajomych !
-
Myślę, że dobrze się stało. Nie mozna było wiernych zwodzić bajki opowiadać o dwóch formach, etc, etc. Nadal "kościół otwarty" ukrywa przed wiernymi treść opinii polskich biskupów o Tridentinie, jaką wysłali do Rzymu.
Apeluję do jej ujawnienia. I tak wypłynie, jak maile Dworczyka, tylko będzie większy wstyd.
Gdy zobaczymy taką opinię i podpisy biskupów, od razu będziemy mogli sprawdzić czy biskup wiernym łgał jak pies mówiąc, że docenia tradycję.
Chciałbym sprawdzić jaka była opinia Nycza o Mszy Trydenckiej. Bo gdy przyjechał głosić słowo na Karolkową z okazji rocznicy odprawiania Mszy w W-wie, to nie mógł się nachwalić tradycji. No do rany przyłóż, no pluszowy miś jeden.
Koniec kłamstw i ściemy.
A jakiej opinii Pan się spodziewa? Dla osób choćby pobieżnie znających realia panujące wśród kleru nie jest tajemnicą że 99% posoborowych biskupów ma o mszy tradycyjnej zdanie negatywne lub obojętne, zdziwiłbym się mocno gdyby któryś z KEPskich wyłamał się z tego schematu. Gdyby było inaczej to raczej nie dostaliby sakry biskupiej choć oczywiście wyjątki potwierdzające regułę czasem zdarzają się to tu to tam. Krytyczny stosunek do tzw. "tridentiny" i dziedzictwa abp. Lefebrva to jeden z fundamentalnych warunków do pełnienia jakichkolwiek funkcji kierowniczych w dzisiejszym Kościele "Nowego Adwentu".
-
Przecież Msze w tę niedzielę będą tak jak były. Np. na ul.Garncarskiej. Nie rozumiem zamieszania z tym kwitem*
Nie zgadzam się zupełnie z takim poglądem. Zupełnie.
Cała Polska nie może chodzić na Garncarską.
W mojej rodzinnej miejscowości są dwa piękne kościoły. Nowy był zbudowany w bardzo trudnych czasach, kiedy moi dziadowie dosłownie musieli odejmować sobie chleb od ust, aby wybudować i wyposażyć świątynię. Na cmentarzu przykościelnym leżą kości kilku pokoleń moich przodków, którzy byli tam chowani od czasów króla Władysława IV poczynając.
Jestem teraz na emigracji, ale nawet tutaj skromny kościół, do którego chodzę, został wybudowany wielkim wysiłkiem wiernym, w tym także polskich emigrantów, którzy oddawali na cel budowy przez kilka lat znaczną część swoich niewielkich zarobków.
I Pan mi mówi, że mam cały ten dorobek poprzednich pokoleń oddać bez walki sekcie Bergoliowskiej i zacząć chodzić na mszę do jakiejś kaplicy lub garażu?
-
I Pan mi mówi, że mam cały ten dorobek poprzednich pokoleń oddać bez walki sekcie Bergoliowskiej i zacząć chodzić na mszę do jakiejś kaplicy lub garażu?
Nikt z nas nie chce takiego scenariusza. Ale jakie są inne opcje?
-
Mogłem się źle wyrazić więc wyjaśniam:
I Pan mi mówi, że mam cały ten dorobek poprzednich pokoleń oddać bez walki sekcie Bergoliowskiej i zacząć chodzić na mszę do jakiejś kaplicy lub garażu?
Boże uchowaj!
Po pierwsze teraz do garażu to zapędzi pana w najlepszym wypadku proboszcz. Indult to będzie prawdziwa "wegetacja typu sekciarskiego" - Copyright kard. Glemp.
Po drugie: dopiero teraz ma Pan szansę odbić kościół dla Wspólnoty Kościoła.
Do tej pory Wspólnotę Tradycyjną rozbijali funkcyjni ORMO-wcy mówiąc:
- najpierw legalnie, napiszcie do bp-a. Bp was kocha...
- nie kombinujcie z Piusowcami - to herezja antydżejpitowska.
Argumenty ORMO-wców były bardzo skuteczne:
- 14 lat temu ludzie nie wiedzieli kim są ich pasterze. Autentycznie wierzyli im. Pisali pisma i tak mijało 5, 10 lat. Rzadko komu przyszło do głowy, że biskup mógł być: TW, pedofilem, kryć pedofilów i łżeć wiernym w oczy jak bura suka. Świat w PL zmienił się.
- argumentum ad Jano-Pawłum nie działa.
Teraz będzie Panu łatwiej upominać się o kościół - pana kościół, ufundowany z krwawicy przodków. Mówiąc, że potrzebujecie kościoła do coniedzielnej celebracji, żaden ORMO-wiec nie powie panu, "napiszmy do biskupa, a będzie klawo". Klawo nie będzie, bo Kwit Franka jednoznacznie zabrania tego o co pan prosi.
Myślę, że dojdzie po jakimś czasie do przejęć.
Z punktu widzenia taktyki, Franek wydał ten Kwit w niewłaściwym dla siebie czasie, za późno. Treść jest zbyt restrykcyjna. Rzym nie zostawił sobie miejsca na taktyczny "krok w tył". Ustawił się pod ścianą.
Na koniec ośmieszył się.
Nie można wydawać na zmianę Kwitów: można, nie można, legalne, zabronione, co było święte dla przodków nie może być zakazane....pamiętamy wszyscy ;)
Jak tu wierzyć w dobre intencje wszystkich rozmów doktrynalnych jakie Rzym prowadził z Bractwem? Cóż dopiero różnych tekścików pro-tradi jakie bp-i polscy rzucali naiwnym indultowcom by ci "trwali w jedności" i bronili przed atakami Sekielskich.
To se ne vrati.
-
Myślałem, że Pawła 6 nikt nie przebije.
No i zaczynam mieć wątpliwości.
Dalej nie będę pisać bom w emocji.
-
Czasem zastanawiam się skąd u Papieża Franciszka takie zamiłowanie do Bractwa. I znowu zadbał o jego wzmocnienie i rozwój.
Trudno o wnioski, ale nie można zaprzeczyć, że jeżeli chodzi o Bractwo to naprawdę nie rzuca kłód pod nogi wręcz przeciwnie.
-
Była leninowska "Prawda", teraz jest bergoliowe " Traditionis Custodes".
W „Prawdzie” nie pisali prawdy, a „strażnicy tradycji” mają likwidować tradycję.
Już sam tytuł tego motu proprio jest jawnie złośliwy.
-
Pierwsze skutki decyzji papieża widoczne są m.in. w Polsce. Parafia w Józefowie poinformowała, że msze trydenckie w jej kościele zostają zawieszone.
OD zawsze wierne prawdzie etapu.
-
W Wołominie także zawieszone...
-
Pierwsze skutki decyzji papieża widoczne są m.in. w Polsce. Parafia w Józefowie poinformowała, że msze trydenckie w jej kościele zostają zawieszone.
OD zawsze wierne prawdzie etapu.
Oby inne miejsca nie poszły tą drogą :(
-
Treść jest zbyt restrykcyjna. Rzym nie zostawił sobie miejsca na taktyczny "krok w tył". Ustawił się pod ścianą.
Myślę, że o to właśnie chodziło - o spalenie mostów. O rozwiązanie sprawy raz na zawsze.
Ale zgodzę się, że trochę późno na taką decyzję. No i mam nadzieję, że zwiększy to szanse na "hostile takover" z naszej strony. Zwłaszcza po tej stronie oceanu wierni szybko się starzeją, a tradycjonaliści są w zasadzie jedyną niszą populacyjną, gdzie jakiś wzrost miał miejsce w ostatnich latach (w niektórych stanach USA wzrost znaczący). Teraz Franciszek mówi biskupom, że mają zrezygnować z jedynej możliwości wzrostu, jaka pojawiła się na horyzoncie - propozycja niewesoła, mając na uwadze, że wiele parafii jest bliskich bankructwa.
-
Pierwsze skutki decyzji papieża widoczne są m.in. w Polsce. Parafia w Józefowie poinformowała, że msze trydenckie w jej kościele zostają zawieszone.
OD zawsze wierne prawdzie etapu.
Oby inne miejsca nie poszły tą drogą :(
W Kaliszu z kolei powiedzieli, że dopóki biskup czegoś nie zmieni wszystko bez zmian.
*Kanonicy regularni Kantego napisali, że wciąż będą w dwóch formach
-
Teraz Franciszek mówi biskupom, że mają zrezygnować z jedynej możliwości wzrostu, jaka pojawiła się na horyzoncie - propozycja niewesoła, mając na uwadze, że wiele parafii jest bliskich bankructwa.
Z drugiej strony wielu biskupów, księży i świeckich hunwejbinów posoborowia jest tak bardzo zabetonowanych w swoim zacietrzewieniu że szczerze woleliby raczej sprzedać kościoły pod knajpy czy kluby go-go niż pozwolić aby odrodziła się Tradycja katolicka z klasycznym rytem mszy świętej. ::) :P Bergoglio nie odwołałby przecież Summorum Pontificum gdyby miało chociaż szczątkowej poparcie wśród części hierarchii kościelnej. Zasadniczo środowiska indultowe trwały i rozwijały się wbrew chęci biskupów a nie dzięki niej.
-
Z drugiej strony wielu biskupów, księży i świeckich hunwejbinów posoborowia jest tak bardzo zabetonowanych w swoim zacietrzewieniu że szczerze woleliby raczej sprzedać kościoły pod knajpy czy kluby go-go niż pozwolić aby odrodziła się Tradycja katolicka z klasycznym rytem mszy świętej. ::) :P Bergoglio nie odwołałby przecież Summorum Pontificum gdyby miało chociaż szczątkowej poparcie wśród części hierarchii Kościelnej. Zasadniczo środowiska indultowe trwały i rozwijały się wbrew chęci biskupów a nie dzięki niej.
To smutna konkluzja, ale najwyraźniej prawdziwa. Ciekawe, czy którykolwiek biskup zaprotestuje... Co z bp. Schneider'em? Czy abp Vigano? Jaki będzie ich odzew... ???
-
To smutna konkluzja, ale najwyraźniej prawdziwa. Ciekawe, czy którykolwiek biskup zaprotestuje... Co z bp. Schneider'em? Czy abp Vigano? Jaki będzie ich odzew... ???
To nieistotne, ci biskupi są zupełnie niereprezentatywnymi jednostkami zepchniętymi na głęboki margines, najlepiej by zrobili dołączając do FSSPX. Tak ogólnie myślę że po Traditionis Custodes strzelają korki od szampana w niejednej kurii. ;)
-
Skurwysyn niechaj pamięta, że dłużej klasztora niźli przeora
Zgadzam się posoborowe bydle.
-
W którą stronę Panstwo idziecie?
1) Bractwo
2) Sede
3) Wierzący-niepraktykujacy?
Ja raczej opcja nr 3...
-
3) Wierzący-niepraktykujacy?
Ja raczej opcją nr 3...
Nie sądziłem, że kiedyś przeczytam to na tym forum :(
-
Zapraszam do kontaktu osoby zainteresowane budową katolickiego miejsca kultu w zachodnich okolicach Warszawy.
-
Kilku polskich biskupów bardziej życzliwych tradycji załatwi taki Terlikowski ze wspólnikami rozpętując wokół nich aferę o rzekomym kryciu przypadków rzekomej pedofilii.
Natomiast co do Bractwa, wydaje mi się, że właściwą odpowiedzią będzie wyświęcenie następnych kilku młodych biskupów, obecni byli święceni 1/3 wieku temu. Sporej części naszych Forumowiczów nie było wtedy na świecie.
-
Franciszek ogranicza Mszę Trydencką! Co dalej? JA, KATOLIK. WYDANIE SPECJALNE (https://www.youtube.com/watch?v=_JpuUwfKFT8)
PS Swoją drogą ciekawe - Franciszek nie poczekał na odejście Benedykta XVI.
/.../
Natomiast co do Bractwa, wydaje mi się, że właściwą odpowiedzią będzie wyświęcenie następnych kilku młodych biskupów, obecni byli święceni 1/3 wieku temu. Sporej części naszych Forumowiczów nie było wtedy na świecie. [/size][/font]
Powtórka z 1988r.? Emocje... Trzeba poczekać na chłodny osąd poranku. Dlatego nie chcę teraz wypowiadać się.
-
Sku*wysyn niechaj pamięta, że dłużej klasztora niźli przeora
Rozumiem, że emocje, ale... pani Bergogliowa niczemu tu nie winna.
-
W którą stronę Panstwo idziecie?
1) Bractwo
2) Sede
3) Wierzący-niepraktykujacy?
Ja raczej opcja nr 3...
Przyszedłem do tradsów jak wszystko było już na tacy, ponad połowa mojego życia przypada na czas po Summorum Pontificum. Czy i teraz nie podejmiemy znowu walki? Raz pokonaliście indult, zróbmy to znowu i przyobleczmy się w cierpliwość. Ja wybieram na ten moment opcję 4, czekam jak to się rozwinie w diecezji.
-
Koniec mszy trydenckich? 💥 Remigiusz Recław Q&A | List apostolski Franciszka "Traditionis Custodes"
https://www.youtube.com/watch?v=LZxG3-2_1aE (https://www.youtube.com/watch?v=LZxG3-2_1aE)
-
DJ Remi na posterunku. Nawet nie chce mi się słuchać tego zjeba.
-
DJ Remi na posterunku. Nawet nie chce mi się słuchać tego zjeba.
Posłuchałem i to jest mocny towar.
-
Franciszek ogranicza Mszę Św. Wszechczasów! Czemu przeszkadzają mu tradycjonaliści?
https://www.youtube.com/watch?v=W2tQMNaPcsc (https://www.youtube.com/watch?v=W2tQMNaPcsc)
-
DJ Remi na posterunku. Nawet nie chce mi się słuchać tego zjeba.
Pierwszy raz (a musiałem z zaparciem) wysłuchałem tego faryzeusza i nie był to dobry pomysł przed snem. W pełni zgadzam się z powyższą opinią. Nigdy więcej.
-
Koniec mszy trydenckich? 💥 Remigiusz Recław Q&A | List apostolski Franciszka "Traditionis Custodes"
https://www.youtube.com/watch?v=LZxG3-2_1aE (https://www.youtube.com/watch?v=LZxG3-2_1aE)
Parszywa, załgana, jezuicka kanalia oczywiście będzie zawsze bronić innej parszywej, załganej, jezuickiej kanalii. Sitwa, mafia, rakowa narośl na Kościele którą trzeba w końcu wyciąć i zutylizować.
-
Teraz czekamy na następnego padliniarza: MC Kramera,, ale on ma chyba zakaz wypowiedzi w necie.
-
Skurwysyn niechaj pamięta, że dłużej klasztora niźli przeora
Nawet trepy w Ludowym Wojsku Polskim nie pozwalały nazywać wojsk NATO "wrogiem" tylko "przeciwnikiem".
Trzeba docenić Obamę, NATO, mafię St. Gallen - i nie wypowiadać się emocjonalnie. Trzymajmy klasę.
Jutro wstanie słońce i będą odprawiane Msze Wszechczasów. Zamiast jechać w jedno miejsce trzeba jechać w drugie miejsce.
Nic się nie stało. Procesy historyczne nieco przyśpieszyły. Nie ma powodu do darcia szat.
Kłopot teraz mają posoborowcy, nie my.
Marks to przewidział: historia powtarza się ale już jako farsa. Tak powtarza się teraz zakaz Tridentiny Pawła VI -to jest farsa.
Bp Piotr Jarecki obiecał tradsom 12 lat temu, że nauczy się Starej Mszy. No i nie zdążył chłopak; może to i dobrze biskupie Piotrze - łacina to trudna języka.
Tak ogólnie myślę że po Traditionis Custodes strzelają korki od szampana w niejednej kurii.
Nie widziałem nigdy żeby wódkę zatykano korkami od szampana.
Dobranoc i do jutra. Będzie dobrze.
-
Treść jest zbyt restrykcyjna. Rzym nie zostawił sobie miejsca na taktyczny "krok w tył". Ustawił się pod ścianą.
Myślę, że o to właśnie chodziło - o spalenie mostów. O rozwiązanie sprawy raz na zawsze...
Podobnie to widzę. Wygląda mi to na działanie przemyślane, na chłodno. Nie zdziwiłbym się nawet, że właśnie liczą na masową ewakuację "sztywniaków" do FSSPX, żeby mieć własny teren oczyszczony z elementu wrogiego, którego i tak nie da rady przerobić z powrotem na posoborowe, pluszowe bąbelki. Garstka, która nie przeniesie się do Bractwa, złoży przysięgę na wierność V2, zostanie umieszczona w tradi-rezerwatach, i będzie można odśpiewać radosne "chwała paczamamie".
-
Mam nadzieję, że kaplica pw. św. Piusa X na Garncarskiej wnet stanie się już na stałe dodatkowym miejscem celebracji.
-
Czy mam rację?
Uważam że próba ograniczenia Tradycyjnej Mszy Rzymskiej przez antypapieża Franciszka ma sporo wspólnego z tzw. pandemią koronawirusa, bo w czasie gdy u novusowców zanotowano spadek uczestnictwa, sterowany administracyjnie, rzędu 50% i więcej, to u nas odnotowano wzrost roczny rzędu 150 - 200%.
-
Czy mam rację?
Uważam że próba ograniczenia Tradycyjnej Mszy Rzymskiej przez antypapieża Franciszka ma sporo wspólnego z tzw. pandemią koronawirusa, bo w czasie gdy u novusowców zanotowano spadek uczestnictwa, sterowany administracyjnie, rzędu 50% i więcej, to u nas odnotowano wzrost roczny rzędu 150 - 200%.
Tak, szczególnie w Polsce nakaz Komunii na rękę dał ludziom do myślenia.
-
Tak, szczególnie w Polsce nakaz Komunii na rękę dał ludziom do myślenia.
Niestety dla większości neonów to nie problem. Niestety dużo konserwatywnych katolików również nie widzi w tym problemu, bo Kościoł mógł tak zarządzić :(
-
https://m.facebook.com/100000916760303/posts/6070152559691909/
Brawar mocno napisał >:(
-
Spadek 50% od kilkunastu mln. to dużo. Odbiło się to na tacy. Wielu proboszczów z tego (ekonomicznego) powodu psy wiesza na KEPIE i pandemii.
Wzrost 150% od małej liczby to nadal mało.
A teraz zróbmy "bez nerw" spokojny rachunek sumienia:
Czy przekonywanie wiernych przez Indult, np UVP do życia na zmianę nomen i tridentiną było słuszne? Czy podkreślanie "jedności" Indultu z heretyckim nomem da teraz dobre owoce?
Czy unikanie mowienia o nomie jako przyczynie kryzysu w Kosciele było słuszne?
Czy damy złotówkę podczas kolędy? Czy też stworzymy fundusz na odzyskanke kościołów?
Czy UVP będzie rozbijac jedność tradycji? Czy na mapach mszy tradycyjnej nadal FSSPX będą zaznaczane inaczej, na żółto, jak Żydzi w getcie?
Pytanie do kapłanów indultowych:
- co zrobicie gdy biskup podsunie wam volkslistę - lojalkę do podpisu?
- Czy ujawnicie ten fakt przed wiernymi?
-
Pan Rysio powinien zacząć ten rachunek sumienia od siebie, de facto Bergolio motywuje swój postępek występowaniem takich "hunwejbinów tradycji" jak Pan Rysio i jemu podobni.
-
Pan Rysio powinien zacząć ten rachunek sumienia od siebie, de facto Bergolio motywuje swój postępek występowaniem takich "hunwejbinów tradycji" jak Pan Rysio i jemu podobni.
No tak, złodziej się włamał, chłop się bronił, to jego wina, że po pysku jeszcze dostał. Wspaniała logika.
-
Mamy winnego! ;D
Gdybym nie zbierał podpisów pod Benonem 9 (?) lat temu oraz w Jazgarzewie, nie wysyłał listów do ED ... to wszystko by trwało i tańczylibysmy wesołego oberka.
U pana JWK występuje już drugiego dnia "syndrom sztokholmski".
Niestety medycyna podpowiada nam, że kolejnymi objawami będzie pokochanie oprawców, podpisanie lojalki i donoszenie na "tridentowcow".
Niech już teraz zacznie pan brać antydepresanty. Nie żartuję, bo w przeciwnym razie pójdzie pan nakreślona wyżej drogą. Jak bum cyk cyk!
-
Pan Rysio powinien zacząć ten rachunek sumienia od siebie, de facto Bergolio motywuje swój postępek występowaniem takich "hunwejbinów tradycji" jak Pan Rysio i jemu podobni.
No tak, złodziej się włamał, chłop się bronił, to jego wina, że po pysku jeszcze dostał. Wspaniała logika.
Oczywiście, taka jest "logika" Bergolia (czy tego cytowanego tu Recława) a Pan Rysiaczek widzi źdźbła w UVP a swej koszmarnej belki nie chce uznać. Chodząca doskonałość.
-
Pan Rysio powinien zacząć ten rachunek sumienia od siebie, de facto Bergolio motywuje swój postępek występowaniem takich "hunwejbinów tradycji" jak Pan Rysio i jemu podobni.
I z tym się zgadzam, sama ostatnio odniosłam się do komentarzy p. rysia:
" Leczyć się ze swoich fobii i zacietrzewienia bo niczego dobrego to panu nie przysparza, a wręcz przeciwnie poczytać pana tu na FK to jest to odstraszanie od Tradycji."
A odnośnie diecezji świdnickiej ks. napisał komunikat:
"KOMUNIKAT
W związku z opublikowaniem przez papieża Franciszka motu proprio o korzystaniu z liturgii rzymskiej sprzed reformy z 1970 roku, informuję, że decyzją Biskupa Świdnickiego do końca lipca celebracje będą odbywać według ogłoszonego wcześniej kalendarium, to jest: 22 lipca (czwartek), godz. 16.00 - Kłodzko (kaplica św. Marii Magdaleny); 25 lipca (niedziela), godz. 11.00 - Świdnica (kościół Krzyża Św.) i 29 lipca (czwartek), godz. 16.00 - Świdnica (kościół Krzyża Św.)"
... a co będzie dalej zobaczymy.
-
Pani Anno, proszę zająć się objawieniami w posoborowiu, ocieplenie klimatu sprzyja ich obfitości - to dobry temat zastępczy :-)
Dobra, przekonał mnie pan JWK!
- zróbmy tak: pan JWK przygotuje dla wszystkich lojalki do pobrania w pdf a ja ,zadzwonię do Bergoglia, pogadam, przeproszę. Wszystko jakoś będzie, "da radę", ułoży się. Podobno Gądecki jest tradi ;)
-
Pani Anno, proszę zająć się objawieniami w posoborowiu, ocieplenie klimatu sprzyja ich obfitości - to dobry temat zastępczy :-)
Już o tym pan pisał (nie ma co się powtarzać ze swoimi radami) i ja też odpowiedziałam tu:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10446.msg234937.html#msg234937
-
Panie Rysiu, nie jest Pan zdolny przestać błaznować?
-
Błazenada i obłęd to jest to:
Znalezione na FB
To jest jawny obłęd.
Problemem nie jest nieznajomość wiary katolickiej wśród 90% wiernych.
Problemem nie są pedofile w sutannach czy homoseksualizm panoszący się w seminariach.
Problemem nie jest przestarzałe prawo kanoniczne, które dają pedofilom w sutannach praktycznie immunitet przeciwko działaniom prokuratur krajowych.
Problemem nie jest schizmatycki niemiecki Episkopat, który jawnie wypowiada posłuszeństwo co do błogosławienia związków LGBT.
Problemem nie jest pentekostalizacja wspólnot neokatolickich, które jedna po drugiej oddzielają się od Kościoła.
Problemem nie są nadużywane stwierdzenia nieważności małżeństwa tudzież kupowanie de facto sakramentów jak chrzest czy ślub ludzi, którzy nie mają ochoty wychowywać dzieci po katolicku.
Problemem nie są zwodnicze deklaracje polityków jako katolików, którzy popierają rzeczy absolutnie niekatolickie.
Problemem jest kilka milionów ludzi, którzy chcieli wziąć udział we wzniosłej, bardzo godnej i teologicznie bogatej Mszy Świętej. Ludzi, którzy kochają Kościół i daliby się za niego pokroić. [kk]
-
Diecezja Radomska zawiesza.
Ale ks. Karaś sugeruje, że będzie git no i ten tego, no... Wiecie kochani dokąd macie nie chodzić?
Grójec - skapitulował.
Szybsza klęska niż w 39.
-
Oficjalne tłumaczenia:
https://episkopat.pl/list-ojca-swietego-do-biskupow-swiata-ws-motu-proprio-traditionis-custodes/ (https://episkopat.pl/list-ojca-swietego-do-biskupow-swiata-ws-motu-proprio-traditionis-custodes/)
https://episkopat.pl/list-apostolski-w-formie-motu-proprio-ws-stosowania-liturgii-rzymskiej-sprzed-reformy-z-1970-r/ (https://episkopat.pl/list-apostolski-w-formie-motu-proprio-ws-stosowania-liturgii-rzymskiej-sprzed-reformy-z-1970-r/)
Oraz w prostych, żołnierskich słowach objaśnienie, jaki jest cel Bergolia:
https://episkopat.pl/papiez-franciszek-oglasza-jedna-obowiazujaca-forme-liturgii-rzymskiej-i-znosi-przywileje-dla-tzw-liturgii-trydenckiej/ (https://episkopat.pl/papiez-franciszek-oglasza-jedna-obowiazujaca-forme-liturgii-rzymskiej-i-znosi-przywileje-dla-tzw-liturgii-trydenckiej/)
-
Trochę pozytywów z tej strony wielkiej wody:
Abp Salvatore Cordiloeone, archidiecezja San Francisco:
“The Mass is a miracle in any form: Christ comes to us in the flesh under the appearance of Bread and Wine. Unity under Christ is what matters. Therefore the Traditional Latin Mass will continue to be available here in the Archdiocese of San Francisco and provided in response to the legitimate needs and desires of the faithful.”
W podobnym duchu oświadczenia wydali biskupi diecezji Arlingron, Nowego Orleanu, Detroit, St. Paul and Minneapolis, oraz Madison: business as usual .
-
Tak mi przetłumaczyło powyższe słowa:
Msza jest cudem w dowolnej formie: Chrystus przychodzi do nas w ciele pod wyglądem chleba i wina. Jedność pod Chrystusem jest liczy się. Dlatego tradycyjna masa łacińska będzie nadal dostępna w archidiecezji San Francisco i zapewniała w odpowiedzi na uzasadnione potrzeby i pragnienia wiernych.
-
Wujek Google jeszcze ciągle nie osiągnął perfekcji w tłumaczeniach :)
Msza jest cudem w każdej formie. Chrystus przychodzi do nas pod postacią Chleba i Wina. Jedność w Chrystusie jest tym, co się naprawdę liczy. Dlatego tradycyjna msza łacińska będzie dalej dostępna
tutaj w archidiecezji San Francisco i będzie udostępniana w odpowiedzi na uzasadnione potrzeby i pragnienia wiernych.
-
PILNE ! Papież ogranicza nam dostęp do Mszy Trydenckiej
https://www.youtube.com/watch?v=Zc_IcIB575E (https://www.youtube.com/watch?v=Zc_IcIB575E)
-
Przewodniczący episkopatu USA zadowolony z decyzji papieża
https://misyjne.pl/przewodniczacy-episkopatu-usa-zadowolony-z-decyzji-papieza/ (https://misyjne.pl/przewodniczacy-episkopatu-usa-zadowolony-z-decyzji-papieza/)
Bosak: Na Zachodzie destrukcja liturgii i teologii spustoszyła Kościół
Polityk Konfederacji Krzysztof Bosak skomentował decyzję papieża Franciszka. Chodzi o tzw. Mszę Trydencką.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/bosak-na-zachodzie-destrukcja-liturgii-i-teologii-spustoszy%C5%82a-ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82/ar-AAMgaHP (https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/bosak-na-zachodzie-destrukcja-liturgii-i-teologii-spustoszy%C5%82a-ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82/ar-AAMgaHP)
-
Oświadczenie Bractwa Kapłańskiego św. Piotra dotyczące Traditionis Custodes
Wraz z publikacją najnowszego motu proprio papieża Franciszka, Traditionis Custodes , które nałożyło nowe ograniczenia na nadzwyczajną formę rytu rzymskiego, wielu z nas jest zniechęconych i zaniepokojonych. W tym momencie jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, jakie będą wszystkie konsekwencje dla Bractwa Kapłańskiego św. Piotra, ale zapewniamy, że pozostajemy zaangażowani w służbę wiernym uczestniczącym w naszych apostolatach zgodnie z naszymi Konstytucjami i charyzmatem zrobione od naszego założenia.
Musimy starać się postrzegać ten Krzyż jako środek naszego uświęcenia i pamiętać, że Bóg nigdy nie opuści Swojego Kościoła. Sam Pan nasz obiecuje nam niezbędne łaski, abyśmy z mocą i odwagą nosili nasze Krzyże. Nie możemy jednak zaniedbywać naszej roli jako wierni katolicy; módlmy się i składajmy ofiary w naszym codziennym życiu, ufając wstawiennictwu Matki Bożej św. Józefa i naszego patrona św. Piotra.
https://fssp.com/statement-regarding-traditionis-custodes/?fbclid=IwAR3o1ejsbfllGPyXtCOkGF_ZXCy0eRbdZVtW1tDPs2WaPcZWyk5iLtqNFPo
-
wielu z nas jest zniechęconych i zaniepokojonych.
Ręce opadają.
Toż u samego waszego renegackiego zarania, Jan-Paweł II niedotrzymał umowy i nie dał wam biskupa.
Później były wydarzenia w Niemczech kiedy to bp miejsca zmusił was do koncelebry nowuska.
I czego oczekiwaliscie?
Głupota nie hańbi...ale zaszczytu też nie przynosi specjalnego.
-
DJ Remi na posterunku. Nawet nie chce mi się słuchać tego zjeba.
X. Szymon Bańka FSSPX - odpowiedź o. R. "zawsze lepiej banować" Recławowi (https://www.youtube.com/watch?v=MrBveleH1H4)
-
Kardynał Burke nadal nie rozumie albo raczej nie chce zrozumieć "o co biega":
Hierarcha nie rozumie, dlaczego wnoszące tak radykalne zmiany motu proprio wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym, skoro „zawiera wiele elementów, które wymagają przestudiowania w zakresie jego stosowania”.
„Amerykański kardynał zauważył dalej, że w swoim długim doświadczeniu nie był świadkiem poważnie negatywnej sytuacji, którą Franciszek opisuje w swoim liście” – czytamy na łamach NCR.
Kardynał zwrócił uwagę, że wprawdzie niektórzy wierni tradycjonaliści mogą mieć pewne „błędne poglądy”, to w jego przekonaniu „mają głęboką miłość do Kościoła i swoich pasterzy w Kościele”. „W żaden sposób nie głoszą ideologii schizmatyckiej lub sedewakantystycznej. W rzeczywistości często bardzo cierpieli, aby pozostać we wspólnocie Kościoła pod rządami Biskupa Rzymskiego”
https://pch24.pl/kardynal-burke-o-motu-proprio-jest-naznaczone-surowoscia-modle-sie-by-wierni-wytrwali/
Z kolei Paweł Milcarek uderzył w "lefebrystyczne" tony, kto by pomyślał...
Nowe zarządzenie papieża Franciszka nie jest, rzecz jasna, dogmatem. Trzeba się z nim liczyć jako z wyrazem woli tego, który zasiada na Stolicy Piotrowej — lecz podlega ono lekturze, ocenie i krytyce biorącej swoją siłę głównie z zasad, której ta Stolica jest stróżem i opiekunem – pisze dr Paweł Milcarek, redaktor naczelny kwartalnika i portalu Christianitas.
https://pch24.pl/pawel-milcarek-z-zarzadzeniem-franciszka-trzeba-sie-liczyc-ale-podlega-ono-ocenie-i-krytyce/
-
Trzeba się z nim liczyć jako z wyrazem woli tego, który zasiada na Stolicy Piotrowej — lecz podlega ono lekturze, ocenie i krytyce biorącej swoją siłę głównie z zasad, której ta Stolica jest stróżem i opiekunem – pisze dr Paweł Milcarek, redaktor naczelny kwartalnika i portalu Christianitas.
Jak to się w statucie IBP nazywa ? Chyba "konstruktywna krytyka" ;D
-
Na gorąco pisane:
na szczęście są muzułmanie w Rzymie.
Edycja już na chłodniej:
Za pomocą kłamstwa kanadyjsko-indiańsko-szkolnego Sorosze pokazali Jego Wątpliwości Franciszkowi, jak mogą go załatwić na całym świecie, jeśli nie zrobi porządku z tymi okropnymi tradziuchami-antyaborcyjnikami-antysemitnikami-antyszczepnikami. No to robi...
Jego Wątpliwość Franciszek to zaiste dziwna postać. Brak kręgosłupa nie przeszkadza mu stać na dwóch nogach.
-
ks. Karaś ??? ??? ???
Janusz, Mariusz, Wiesław, Zdzisław ??? ??? ???
-
Na gorąco pisane:
na szczęście są muzułmanie w Rzymie.
???
Za pomocą kłamstwa kanadyjsko-indiańsko-szkolnego Sorosze pokazali Jego Wątpliwości Franciszkowi, jak mogą go załatwić na całym świecie, jeśli nie zrobi porządku z tymi okropnymi tradziuchami-antyaborcyjnikami-antysemitnikami-antyszczepnikami. No to robi...
Jego Wątpliwość Franciszek to zaiste dziwna postać. Brak kręgosłupa nie przeszkadza mu stać na dwóch nogach.
Wielce wątpliwa teoria, największy wpływ na decyzję Bergoglia miało najprawdopodobniej negatywne zaopiniowanie Summorum Pontificum przez biskupów w rozesłanej uprzednio ankiecie. Odnoszę wrażenie że powtarza Pan popularny ale częściowo fałszywy tok rozumowania konserwatywnych, posoborowych katolików jakoby główną winę za problemy Kościoła ponosiły siły zewnętrzne, jacyś masoni, komuniści, Żydzi, media itd. ale broń Boże nie kler.
-
wielu z nas jest zniechęconych i zaniepokojonych.
Ręce opadają.
Toż u samego waszego renegackiego zarania, Jan-Paweł II niedotrzymał umowy i nie dał wam biskupa.
Później były wydarzenia w Niemczech kiedy to bp miejsca zmusił was do koncelebry nowuska.
I czego oczekiwaliscie?
Głupota nie hańbi...ale zaszczytu też nie przynosi specjalnego.
No cóż, to chyba można powiedzieć o każdym z nas. Zaufaliśmy Kościołowi, a ten najgrzeczniej mówiąc odwrócił się od nas plecami. Kosciol jest tam gdzie papież, a gdzie jest papież, tam są i biskupi. Dokument mówi wprost, że ma nas nie być. Jesteśmy ruchem herezjogennym, jak jacyś waldensi czy husyci. W średniowieczu palono by nas na stosach. Jeszcze tylko bulla z ekskomuniką dla FSSPX za wyświęcenie nowego biskupa i pozamiatane.
-
@Filip S
Na decyzję Jego Wątpliwości Franciszka niewątpliwie miała jego osobista, wręcz jadowita niechęć do Tradycji. Emanował nią od początku okupowania Stolicy Piotrowej. Rzekomo poliglota, zapewne jednak w seminarium miał pod górkę z łaciną albo i liturgią.
-
16 lipca 2021 r. - kolejny krok w pielgrzymce Kościoła do uwyraźnienia wszelkiej maści naiwnym indultowcom racji które FSSPX przedstawia już ponad 50 lat.
-
Janusz, Mariusz, Wiesław, Zdzisław ??? ??? ???
Jak by mu temu Karasiu nie było, miejcie się na baczności! Wcześniej czy później trzeba będzie wyspowiadać się z kontaktów z lasandrystami.
Żarty żartami ale gdy ED przydusiła Nycza i przysłali nam pismo, że należy skontaktować się z ojcem K. z W-wy w sprawie "ustalenia szczegółów" to nadszedł moment prawdy. Po długim czasie przybyliśmy (pamiętam że była śnieżyca) na przesłuchanie. Było nas czworo. Podstawowym pytaniem podczas badania było: gdzie do tej pory chodziliscie na starą mszę?
A teraz na serio!
Wszyscy, którzy pojawią się jutro na Karolkowej na starej Mszy zerwą łączność z Franciszkiem. Albowiem od wczoraj zabronione jest odprawianie w kościele parafialnym bo dzieli to i antagonizuje wspólnotę.
Mam nadzieję, że proboszcz parafii zareaguje kak nada i niedopuścić do wykroczenia nieposłuszeństwa.
Nie można być Una cum Franciszek i jednocześnie drwić z jego woli!
Serwus!
-
[...] Jeszcze tylko bulla z ekskomuniką dla FSSPX za wyświęcenie nowego biskupa i pozamiatane.
Oczywiście, że FSSPX wyświęci biskupów, i to najpewniej już w niezbyt odległej przyszłości.
Ale co ma być pozamiatane ?
Nie będzie podaży mszy na 'rynku indultowym', klient przeniesie się na 'rynek pozaindultowy' - prawa ekonomii zadziałają tutaj dokładnie tak samo, jak wszędzie.
Swoją drogą - czy Franciszek odwoła też udzieloną wcześniej (najpierw na rok, później przedłużoną na czas nieokreślony) jurysdykcję dla księży FSSPX do słuchania spowiedzi ?
-
16 lipca 2021 r. - kolejny krok w pielgrzymce Kościoła do uwyraźnienia wszelkiej maści naiwnym indultowcom racji które FSSPX przedstawia już ponad 50 lat.
Kolejny przykład na to, że świeckim skupionym koło FSSPX ton nadają takie nadęte dupki. Przykre, szczególnie w chwili obecnej.
A teraz na serio!
Wszyscy, którzy pojawią się jutro na Karolkowej na starej Mszy zerwą łączność z Franciszkiem. Albowiem od wczoraj zabronione jest odprawianie w kościele parafialnym bo dzieli to i antagonizuje wspólnotę.
Ani Ojciec Krzysztof ani jego Proboszcz w przeciwieństwie do Pana Rysiaczka nie mają gorącej linii do Bergolia i zgodnie z zasadami panującymi w większości normalnie funkcjonujących firm, także i w Kościele, oczekują przyjścia rozporządzeń drogą służbową.
Swoją drogą to Bergolio wybrał sobie teraz czas działania charakterystyczny dotychczas dla seryjnych samobójców.
-
Jeszcze tylko bulla z ekskomuniką dla FSSPX za wyświęcenie nowego biskupa i pozamiatane.
Wszystko już było. Rzym jest ośmieszony (niestety). Był zakaz Pawła 6-go, Benedykt stwierdził, że stara msza jest częścią doktryny wiary i nikt nie mógł jej zakazac bo nie był władny tego uczynić. Teraz pojawia się Argentyńczyk i prawi na abarot. Dajmy spokój...
Ja tylko mam nadzieję że na Wschodzie szachiści obserwują co się dzieje w KK i że podziękują stosownie Francy za sianie pedalskiego zgorszenia, popieranie Ameryki, Clinton, Podesty i s-ki. Za kolorowe rewolucje niech zapłaci posoborowie.
FSSPX odprawia chyba na Wschodzie też w s-c-slowianskim.
PS
Ani Ojciec Krzysztof ani jego Proboszcz w przeciwieństwie do Pana Rysiaczka nie mają gorącej linii do Bergolia i zgodnie z zasadami panującymi w większości normalnie funkcjonujących firm, także i w Kościele, oczekują przyjścia rozporządzeń drogą służbową.
Swoją drogą to Bergolio wybrał sobie teraz czas działania charakterystyczny dotychczas dla seryjnych samobójców.
Wydaje mi się Towarzyszu, że drwicie sobie z Naszego Papieża. Coś jakby lekce-sobie-pan ważył wolę Naszego Genseka.
Proszę ważyć słowa bo Internet wszystko zapamięta a Partia niekoniecznie wybaczy. Co się stanie gdy będziecie chcieli powrócić na łono Indultu? No?
Partii wasza samokrytyka niewystarczy. Nie dostaniecie wejściówki na Indult.
Patrzcie Towarzyszu, weźcie przykład z tow. Krusejdera. Może powiedzieł o Genseku "Skurwysyn" ale potem taktownie zamilczał. Milczenie jest złotem. Radzę wam jak czekista czekiście.
-
16 lipca 2021 r. - kolejny krok w pielgrzymce Kościoła do uwyraźnienia wszelkiej maści naiwnym indultowcom racji które FSSPX przedstawia już ponad 50 lat.
Kolejny przykład na to, że świeckim skupionym koło FSSPX ton nadają takie nadęte dupki. Przykre, szczególnie w chwili obecnej.
Rzecz jasna nie wszyscy wyzbędą się naiwności, tak jak nie wszyscy wyzbywają się nieokrzesania, pozostając być może do śmierci zwykłymi prostakami.
-
wielu z nas jest zniechęconych i zaniepokojonych.
Ręce opadają.
Toż u samego waszego renegackiego zarania, Jan-Paweł II niedotrzymał umowy i nie dał wam biskupa.
Później były wydarzenia w Niemczech kiedy to bp miejsca zmusił was do koncelebry nowuska.
I czego oczekiwaliscie?
Głupota nie hańbi...ale zaszczytu też nie przynosi specjalnego.
Gdyby teraz odważyli się zagrać va bank, mieliby szansę coś osiągnąć. Moment historyczny, prędko się nie powtórzy.
-
/.../
Ani Ojciec Krzysztof ani jego Proboszcz w przeciwieństwie do Pana Rysiaczka nie mają gorącej linii do Bergolia i zgodnie z zasadami panującymi w większości normalnie funkcjonujących firm, także i w Kościele, oczekują przyjścia rozporządzeń drogą służbową.
Swoją drogą to Bergolio wybrał sobie teraz czas działania charakterystyczny dotychczas dla seryjnych samobójców.
W diecezji po drugiej stronie Wisły - http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10458.msg235358.html#msg235358.
Na archwwa.pl niczego podobnego nie znajduję. Chyba nie ogłoszą "minutę przed północą".
-
@Pentuer
Jutro na Karolkowej bez zmian.
http://www.mszatrydencka.waw.pl/index.php/ogloszenia/993-ogoszenia-18-25-vii-21
-
Gdyby teraz odważyli się zagrać va bank, mieliby szansę coś osiągnąć. Moment historyczny, prędko się nie powtórzy.
Do tego trzeba mieć wiarę w Boga a nie papolatrię.
Co słychać w Płocku?... gdzie kurialny komisarz od starej mszy wsławił się stręczeniem Mszy Bitowych z zespołem "Fratres" w całej diecezji?
Oddzielają się plewy od ziaren (ziaren jakoś nie widać na razie ale nie traćmy nadziei)
-
Państwo szanowni forumowicze, niech ktoś mądrzejszy niż ja powie, jak to się wszystko ma do bulli Quo Primum?
Jakie są dobre argumenty, ze jej zapisy nie działają już?
Ciekawi mnie kwestia a żaden e mnie teolog ani kanonista. A na pewno jakieś dobre argumenty są. Czy Pius V mógł tak zobowiązać po wsze czasy swoich następców do czegokolwiek?
-
Państwo szanowni forumowicze, niech ktoś mądrzejszy niż ja powie, jak to się wszystko ma do bulli Quo Primum?
Jakie są dobre argumenty, ze jej zapisy nie działają już?
Ciekawi mnie kwestia a żaden e mnie teolog ani kanonista. A na pewno jakieś dobre argumenty są. Czy Pius V mógł tak zobowiązać po wsze czasy swoich następców do czegokolwiek?
Przyłączam się do pytania.
Jak to jest, że katolik rzymski boi się nastawić radia rano przy śniadaniu bo dowie się, że jakiś pajac rzymski, zamienił "dobro" ze "złem" miejscami.
-
Pierwszy biskup sprzeciwia się:
https://www.lesalonbeige.fr/wp-content/uploads/2021/07/06062245-7ede-4018-a399-50eccb9dac09.jpeg
(https://1.bp.blogspot.com/-ZUuP6QLBpOE/YPLWJ_DjSUI/AAAAAAAAUks/ZL14wnlOOzkwO40ghm4W5bKT17R5W5uTQCLcBGAsYHQ/w386-h640/D4B03C1E-58A4-4FCC-BF24-78854DEA45A3.jpeg)
-
Wygląda na to, że tępy Franio zjada własny ogon? Synodalność i możliwość decydowania o wielu kwestiach na poziomie diecezjalnym, które forsuje prowadzi do tego, czego owocem jest list powyżej. Zatem mocą swojego urzędu, który zniszczył nie może nic. I tu pojawia się cytat z Kapitana Bomby: tępy ....!
-
Wygląda na to, że tępy Franio zjada własny ogon? Synodalność i możliwość decydowania o wielu kwestiach na poziomie diecezjalnym, które forsuje prowadzi do tego, czego owocem jest list powyżej. Zatem mocą swojego urzędu, który zniszczył nie może nic. I tu pojawia się cytat z Kapitana Bomby: tępy ....!
Pytam kolegi, dlaczego prawosławnym nie udało się podrzucić wirusa modernizmu?
odpowiedział: - bo nie mają papieża.
Całe zamieszanie wokół Francy dowodzi, że katolicy są jednak chorzy na papolatrię.
-
Dlaczego zmienił się załącznik?
-
Państwo szanowni forumowicze, niech ktoś mądrzejszy niż ja powie, jak to się wszystko ma do bulli Quo Primum?
Jakie są dobre argumenty, ze jej zapisy nie działają już?
Ciekawi mnie kwestia a żaden e mnie teolog ani kanonista. A na pewno jakieś dobre argumenty są. Czy Pius V mógł tak zobowiązać po wsze czasy swoich następców do czegokolwiek?
Przyłączam się do pytania.
Jak to jest, że katolik rzymski boi się nastawić radia rano przy śniadaniu bo dowie się, że jakiś pajac rzymski, zamienił "dobro" ze "złem" miejscami.
A jak to jest, że żeby być katolikiem rzymskim, trzeba być najpierw teologiem?
Całe zamieszanie wokół Francy dowodzi, że katolicy są jednak chorzy na papolatrię.
Bo katolicy zawsze tacy byli. Nieważne co się by działo, zawsze mieli oparcie w papieżu. Od 60 wszystko stoi na głowie...
-
Dlaczego zmienił się załącznik?
Jest link przed obrazkiem. Pismo biskupa było za duże.
https://www.lesalonbeige.fr/wp-content/uploads/2021/07/06062245-7ede-4018-a399-50eccb9dac09.jpeg
-
Państwo szanowni forumowicze, niech ktoś mądrzejszy niż ja powie, jak to się wszystko ma do bulli Quo Primum?
Jakie są dobre argumenty, ze jej zapisy nie działają już?
Ciekawi mnie kwestia a żaden e mnie teolog ani kanonista. A na pewno jakieś dobre argumenty są. Czy Pius V mógł tak zobowiązać po wsze czasy swoich następców do czegokolwiek?
To jest bardzo dobre pytanie. Wrzucam tutaj cytat z anonimowego kanonisty za RC, to chyba wszystko co mamy na ten moment:
"It is worthwhile to indicate what this motu proprio does not place restrictions upon. No mention whatsoever is made of the pre-conciliar Breviarium Romanum, Pontificale Romanum and Rituale Romanum. No express abrogation is made of any notable document concerning the traditional Roman Missal, and such abrogation should not therefore be implied. The traditional Missal remains, as it always was, never abrogated. The rights established by Quo Primum, by the theological and liturgical tradition of the Western rites, and immemorial custom remain intact. "
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/07/article-legal-considerations-on-motu.html?m=1
Ciężko powiedzieć jak to się ma do artykułu 8, który znosi normy, instrukcje, zezwolenia i zwyczaje, pytanie tylko co to znaczy i czy Quo primum należy do tego zbioru.
-
Wątek: Zakres obowiązywania bulli "Quo Primum" (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7098.msg153066.html#msg153066)
-
To jest bardzo dobre pytanie. Wrzucam tutaj cytat z anonimowego kanonisty za RC, to chyba wszystko co mamy na ten moment:
"It is worthwhile to indicate what this motu proprio does not place restrictions upon. No mention whatsoever is made of the pre-conciliar Breviarium Romanum, Pontificale Romanum and Rituale Romanum. No express abrogation is made of any notable document concerning the traditional Roman Missal, and such abrogation should not therefore be implied. The traditional Missal remains, as it always was, never abrogated. The rights established by Quo Primum, by the theological and liturgical tradition of the Western rites, and immemorial custom remain intact. "
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/07/article-legal-considerations-on-motu.html?m=1
Ciężko powiedzieć jak to się ma do artykułu 8, który znosi normy, instrukcje, zezwolenia i zwyczaje, pytanie tylko co to znaczy i czy Quo primum należy do tego zbioru.
Żeby odwołać zwyczaj stuletni lub niepamiętny, papież musiałby o nim wyraźnie wspomnieć (expressam de ea mentionem facere - poczynić o nim wyraźną wzmiankę).
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1038.msg35054.html#msg35054
Tego typu rozkminy (w tym podobno niezła apologia statusu kanonicznego FSSPX) znajdują się w dopiero co wydanym (i od przedwczoraj częściowo nieaktualnym) doktoracie ks. Dawida Pietrasa:
https://debogora.com/product-pol-1160-Nadzwyczajna-forma-rytu-rzymskiego-Status-prawny-liturgii-i-wspolnot-Ks-Dawid-Pietras.html
-
A dzisiaj na Novusku nawet było wspomniane o decyzji F1.
Konkretnie to Jeremiasz mu wygarnął.
-
Rzecz jasna nie wszyscy wyzbędą się naiwności, tak jak nie wszyscy wyzbywają się nieokrzesania, pozostając być może do śmierci zwykłymi prostakami.
Nie, niech pan sobie wybije to z zarozumiałej swej głowy raz na zawsze, w sytuacji krytycznej konieczności nie wygoni mnie pan z Przeoratu. Rozumiem pańskie, jakże głęboko katolickie obawy o zajętość miejsc na Mszach i związany z tym tłok, czy może wyczuwany przez pana odór herezji modernistycznej na sam widok kogoś spoza grona wybranych ale z pretensjami to proszę do Bergolia, nie do mnie.
A w Przeoracie bywałem już wcześniej i jakoś nikt na mój widok nie chwytał za wiadro ze święconą wodą.
A dzisiaj na Novusku nawet było wspomniane o decyzji F1.
Konkretnie to Jeremiasz mu wygarnął.
Rzeczywiście. Mocne.
Jr 23, 1
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza
Pan mówi:
«Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska.
Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród:
Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków.».
-
Komentarz Księdza Dariusza Kowalczyka do wiadomego dokumentu:
A co by było, gdyby księża tradycjonaliści potraktowali owe normy analogicznie do tego, jak niektórzy księża i biskupi zachowali się wobec zakazu błogosławienia par homo?
P.S.Warte odnotowania:
https://www.liturgia.pl/kilka-uwag-po-traditionis-custodes/ (https://www.liturgia.pl/kilka-uwag-po-traditionis-custodes/)
-
Ja tylko mam nadzieję że na Wschodzie szachiści obserwują co się dzieje w KK i że podziękują stosownie Francy za sianie pedalskiego zgorszenia, popieranie Ameryki, Clinton, Podesty i s-ki. Za kolorowe rewolucje niech zapłaci posoborowie.
FSSPX odprawia chyba na Wschodzie też w s-c-slowianskim.
Można tak 'skazać'... https://m.youtube.com/channel/UCHc7YYQLJfg9U9aHT9jHgNQ/featured
-
Na gorąco pisane:
na szczęście są muzułmanie w Rzymie.
???
Za pomocą kłamstwa kanadyjsko-indiańsko-szkolnego Sorosze pokazali Jego Wątpliwości Franciszkowi, jak mogą go załatwić na całym świecie, jeśli nie zrobi porządku z tymi okropnymi tradziuchami-antyaborcyjnikami-antysemitnikami-antyszczepnikami. No to robi...
Jego Wątpliwość Franciszek to zaiste dziwna postać. Brak kręgosłupa nie przeszkadza mu stać na dwóch nogach.
Wielce wątpliwa teoria, największy wpływ na decyzję Bergoglia miało najprawdopodobniej negatywne zaopiniowanie Summorum Pontificum przez biskupów w rozesłanej uprzednio ankiecie. Odnoszę wrażenie że powtarza Pan popularny ale częściowo fałszywy tok rozumowania konserwatywnych, posoborowych katolików jakoby główną winę za problemy Kościoła ponosiły siły zewnętrzne, jacyś masoni, komuniści, Żydzi, media itd. ale broń Boże nie kler.
Drogi Panie Filipie,
na szczęście są muzułmanie w Żymie. Może zdążą zrobić sacco di Vaticano zanim zobaczymy lesbijkę "wyświęconą" na "biskupkę" w bazylice św. Piotra przy akompaniamencie rytualnych bębnów wudu. Nadzieja umiera ostatnia.
A co do kleru, czy winien - winien. Ta spiskowa teoria miała na celu uwydatnienie tego, że i wysocy rangą duchowni mają swoich oficerów prowadzących. Skoro patriarchowie schizmatyccy mogą, to dlaczego nie papieże?
"Wy tu u nas, Franciszek, bardzo uważajcie, bo możemy wam przypomnieć, skąd Wam nogi wyrastają. Zrobiliście na krechę światowe dni moździerzy i synody ekukuku dla głupich gojów, a my byśmy chcieli nasze piniendze z powrotem. Zahlen Sie bitte! Albo się wykażcie jakąś dobrą wolą, wicie rozumicie, my tez byśmy chcieli dobrze, a nie o takie kwoty się tu modlą. Einverstanden?"
-
W Tychach zaserwowano dziś pokaz żenady - zamiast Mszy Trydenckiej odprawiono NOM po łacinie. Msze zawieszone do sierpnia, aż TW... znaczy abp Skworc wyda decyzje.
No właśnie, do 15 sierpnia oficer prowadzący waszego pasterza wróci z urlopu i podejmie decyzję.
Egon, mam nowy plan indultowy! Klawo jak cholera! Zrobimy tak:
1. W Kwicie "Starego" jest luka! Można odprawiać w jakimś garażu i .... transmitować przez internet na całą Polskę. Tego Stary nie zabronił.
2. Od 16-go PiS lokdałnuje Polskę (15-go pozwoli KEP-skim tacę zebrać) i tym sposobem msze indultowe będą wirtualne, dostępne dla wszystkich. Tak wyprowadzimy w pole Cwaniaka - szach mat.
3. Na ulicy, samochodzie, w metrze i swetrze będziemy mieli msze w smartfonie. Wystarczy jeden kapłan na cały kraj.
-
(https://pbs.twimg.com/media/E6cFBqFWEAE3Qf6?format=jpg&name=medium)
-
Zgoda na odprawianie Mszy już na podstawie TC.
(https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/219280747_1816339525225379_7546161285861224607_n.jpg?_nc_cat=101&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=CiPzGQzZppMAX-jRkRB&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=0cb774378592da276d5f08e8529e600c&oe=60F8F205)
-
Drogi Panie Filipie,
na szczęście są muzułmanie w Żymie. Może zdążą zrobić sacco di Vaticano zanim zobaczymy lesbijkę "wyświęconą" na "biskupkę" w bazylice św. Piotra przy akompaniamencie rytualnych bębnów wudu. Nadzieja umiera ostatnia.
Nie jestem z natury optymistą ale wierzę że aż tak skrajny wariant nigdy nie wydarzy się choć nie wykluczam że w najbliższej przyszłości doczekamy się powołania jakiś posoborowych duszpasterstw LGBT, nawiedzonych feministek w watykańskich dykasteriach lub nuncjaturach albo częściowego zniesienia celibatu osób duchownych.
A co do kleru, czy winien - winien. Ta spiskowa teoria miała na celu uwydatnienie tego, że i wysocy rangą duchowni mają swoich oficerów prowadzących. Skoro patriarchowie schizmatyccy mogą, to dlaczego nie papieże?
"Wy tu u nas, Franciszek, bardzo uważajcie, bo możemy wam przypomnieć, skąd Wam nogi wyrastają. Zrobiliście na krechę światowe dni moździerzy i synody ekukuku dla głupich gojów, a my byśmy chcieli nasze piniendze z powrotem. Zahlen Sie bitte! Albo się wykażcie jakąś dobrą wolą, wicie rozumicie, my tez byśmy chcieli dobrze, a nie o takie kwoty się tu modlą. Einverstanden?"
Nie trzeba wymyślać jakiś mega odjechanych teorii, wystarczy operować zwykłymi faktami:
https://www.catholicnewsagency.com/news/38580/analysis-cardinal-parolin-vatican-secretary-of-state-at-the-elite-bilderberg-meeting
.
3. Na ulicy, samochodzie, w metrze i swetrze będziemy mieli msze w smartfonie. Wystarczy jeden kapłan na cały kraj.
No nie bardzo, taka msza na ekranie komputera/telefonu nie liczy się, zresztą po co wyważać otworzone już drzwi skoro transmisje "tridentiny" przez internet są od jakiegoś czasu regularnie prowadzone.
-
Kiedyś ten temat już był postawiony:
Co do ludzi, którzy włączają się w obronę Tradycji, a chodzą na NOM, to nie jest moim zamiarem "wykluczać" (to jakieś modne słowo?) kogokolwiek ani tym bardziej orzekać o winie czy grzechu Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć ich niekonsekwencji. A niespójność logiczna była zawsze tym, co mnie najbardziej u ludzi dziwiło.
Jeśli NOM jest jedynie "mniej doskonały", to nie jestem w stanie znaleźć żadnego usprawiedliwienia dla tych, którzy w 1970-76 roku wypowiedzieli posłuszeństwo papieżowi pomimo jego wyraźnej woli, by ów "mniej doskonały" ryt przyjąć.
Już chyba kiedyś o tym dyskutowaliśmy. To kwestia pokory. Całkowite odrzucenie spełniania obowiązku niedzielnego przez NOM wymaga podjęcia pewnego rozstrzygnięcia, przez wiernego, które to rozstrzygniecie:
1. jest sprzeczne z tym co głosi 99.9 % biskupów Kościoła
2. Skutkuje grzechem śmiertelnym jeśli się ktoś pomyli w tej kwestii
Nawet jeśli człowiek zarówno rozumowo jak i intuicyjnie wie, ze cos jest nie tak z nowym rytem to po prostu mając pokorę wobec swojej niewielkiej i niepełnej wiedzy teologicznej preferuje takiej decyzji nie podejmować, gdyż stawka jest zbyt duża. W wyniku braku całkowitego odrzucenia NOM co najwyżej od czasu do czasu spełniam obowiązek niedzielny na Mszy w rycie, który znam od dzieciństwa, a który to ryt bynajmniej nie pozbawił mnie wiary. Mała cena w porównaniu z tym co mogę strącić jeśli jednak bym się pomylił w tej kwestii.
-
Jak wytłumaczyć, że biskupi za oceanem już teraz otwarcie stoją po stronie swoich wiernych potwierdzając na piśmie że "nic się nie zmienia"? Oczywiście nie wszyscy i nie wszędzie, ale jednak. U nas lepiej nie odprawić mszy i czekać na dalsze instrukcje. Może ten cały amerykanizm nie jest taki zły? Dokument Franciszka gwałci ową legendarną "wolnosc religijną" i "tolerancję" na wszystkich polach i chyba tylko w Europie może być traktowany poważnie. Świat poszedł do przodu, a my dalej "Roma locuta, causa finita".
-
No u nas nie do końca jest aż tak źle. Ale przykładów pozytywnych lepiej nie publikować, przyjdzie taki Terlikowski i zaraz będzie sprawa o sprzyjanie tzw. "pedofilii"1. ;D ;D ;D
A za oceanem przyzwyczaili się, że są daleko i jakoś nie przejmuje ich sytuacja "globalnej wioski".
1Mnie Terlikowski kojarzy się z TW (księdzem) Michałem Czajkowskim. Kiedy się wydało, że jest TW i donosił do bezpieki, tłumaczył się że "tylko na księży, którzy nie wdrażają postanowień Soboru." Ten analogicznie, próbuje zniszczyć Biskupów jeszcze wierzących w Pana Boga.
-
Ksiądz Kapelan ARS CELEBRANDI na dzisiejszej Mszy Świętej.
https://youtu.be/JuLeb4Wgfq8 (https://youtu.be/JuLeb4Wgfq8)
-
W tej trudnej sytuacji tradycyjni katolicy mogą zwrócić się o włączenie do Polskiego Autokefalicznego Kosciola Prawoslawnego z zachowaniem rytu Zachodniego. W Cerkwi to żadna nowość. Stosowane są ryty Zachodniego, nawet o wiele starsze niż nowoczesna Tridenita w redakcji z 1970 r. Im piękniejsze i bardziej rozbudowane będą liturgię z tym większą radością będą odbierane. Myślę że nie będzie większego problemu. Modernizmu też nie będzie.
Chrzest i bierzmowanie, małżeństwa będą uznane. Nikt Wam.krzywdy nie zrobi.
-
nowoczesna Tridenita w redakcji z 1970 r.
Dzięki za dobre słowo, to co zacytowałem to chyba lapsus calami?
Ostatnia Tridentina to Jan XXIII - kilka lat wcześniej, to z 1970 to jakaś buninina albo komisjanina, nic nie jest tu osadzone w Świętej Tradycji. Coś jakby ktoś rozebrał starożytną, piękną budowlę i co lepsze materiały upłynnił na lewo a z reszty postawił coś na kształt wiejskiego GS'u.
(https://tuwiazowna.pl/wp-content/uploads/2019/03/sklep_w_pclinie.jpg)
-
Jak wytłumaczyć, że biskupi za oceanem już teraz otwarcie stoją po stronie swoich wiernych potwierdzając na piśmie że "nic się nie zmienia"? Oczywiście nie wszyscy i nie wszędzie, ale jednak. U nas lepiej nie odprawić mszy i czekać na dalsze instrukcje.
U nas jest lepiej niż myślałem, kilka zaskakująco przychylnych zapewnień biskupów, ale zobaczymy jak zareagują na instrukcje wykonawcze do mp.
-
W tej trudnej sytuacji tradycyjni katolicy mogą zwrócić się o włączenie do Polskiego Autokefalicznego Kosciola Prawoslawnego z zachowaniem rytu Zachodniego. W Cerkwi to żadna nowość. Stosowane są ryty Zachodniego, nawet o wiele starsze niż nowoczesna Tridenita w redakcji z 1970 r. Im piękniejsze i bardziej rozbudowane będą liturgię z tym większą radością będą odbierane. Myślę że nie będzie większego problemu. Modernizmu też nie będzie.
Chrzest i bierzmowanie, małżeństwa będą uznane. Nikt Wam.krzywdy nie zrobi.
Jogi Babu, z tej strony nie znałem pana Bogosława ;)
Co do zasady i historii to pan Bogosław ma całkowitą rację.
Nie tylko w Anglii i na Zachodzie Europy "Rzymianie" przechodzili ze swoją liturgią łacińską do Kościoła prawosławnego. Ale było tak nawet w dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce (sic!) o czym zapewne nawet p. Bogosław nie wie.
Otóż chyba parafie starokatolików ze Śląska (Górnego rzecz jasna), którym przeszkadzała papolatria zostali przyjęci do Kościoła prawosławnego ze wszystkimi obrzędami. Były wydane mszały rzymskie itd.
Historia skończyła się szybko i tragicznie w 39 roku. Niemcy brutalnie rozprawili się z wiernymi którzy byli najgorszym bydłem - bo słowiańskim nie rzymskim-zachodnim.
Tyle, że takie przyjęcie odbywało się zawsze wg procedur. Kościół prawosławny w sposób soborowy musi na taki ruch wyrazić zgodę, potem przyjmują księgi liturgiczne etc.
To oczywiście jest rozwiązanie.
Ja przeszedłem "szlak bojowy od Lenino do Rzymu" pisałem do Rzymu, rozmawiałem z kurialistami w PL. Jakby to powiedzieć, oni są innego wyznania. No i co tu dużo gadać... szkoda życia, szkoda każdego dnia.
PS
No nie bardzo, taka msza na ekranie komputera/telefonu nie liczy się, zresztą po co wyważać otworzone już drzwi skoro transmisje "tridentiny" przez internet są od jakiegoś czasu regularnie prowadzone.
to był żart, oczywiście. Ale chyba niestety żart stanie się rzeczywistością jak tak dalej pójdzie.
-
Jarod:
W wyniku braku całkowitego odrzucenia NOM co najwyżej od czasu do czasu spełniam obowiązek niedzielny na Mszy w rycie, który znam od dzieciństwa, a który to ryt bynajmniej nie pozbawił mnie wiary. Mała cena w porównaniu z tym co mogę strącić jeśli jednak bym się pomylił w tej kwestii.
1. Pan Jarod z uporem myli "przykazania Boże" z prawem pozytywnym - "przykazaniami kościelnymi", które zmieniają się ostatnio w PL, z uwagi na brak kasy w szufladzie.
Przykazanie Boże - obowiązuje nas bez względu na okoliczności - np. nie cudzołóż, nie kłam.
Przykazania Kościelne - nie obowiązują, jeżeli są poważne niedogodności. Np. Kościół jest o 100 km od miejsca zamieszkania.
2. Nie ma takiego przykazania jak "będziesz na nowus protestancki chodził co niedzielę". Jeżeli Mszy św. Nie ma w zasięgu naszych możliwości to nic nie poradzimy.
Nie ma tridentiny - to pójdziemy na nowusa. Nie ma nowusa - to skoczymy do luteranów. Nie ma wieczerzy u Luteranów - pójdziemy do synagogi. Inna sprawa , że ta logika Argentyńczykowi i rabinowi Skórce bardzo by się spodobała - cóż dopiero ob. Rysiowi z miasta Łodzi.
3. Jeżeli oko jest przyczyną grzechu - odrzuć je. Jeżeli nowus powoduje że ogarnia cię rozpacz - odrzuć.
4. Pokora - to znaczy realizm, mierz zamiar podłóg sił. tzn że pokora nie jest bezmyślnym posłuszeństwem.
5. Jeżeli pan Jarod ma wiarę to cieszymy się. Ale pan Jarod ma wiarę nie "dzieki nowusowi" ale dzięki Bogu. A jeżeli widzimy co się stało z Kościołem rzymskim po Soborze, to powinniśmy dodać: Pan Jarod zachował wiarę pomimo nowusa.
-
W przeciwną stronę też się zdarzało - Synod w Zamościu: Greckokatolicki Trydent (http://bc.upjp2.edu.pl/Content/5142/Synod%20w%20Zamościu%20rep.pdf)
4. Pokora - to znaczy realizm, mierz zamiar podłóg sił.
- Tiaa... Mój jest ten kawałek podłogi. (To taka złośliwostka, bo zgadzam się z tym wpisem)
-
W tej trudnej sytuacji tradycyjni katolicy mogą zwrócić się o włączenie do Polskiego Autokefalicznego Kosciola Prawoslawnego z zachowaniem rytu Zachodniego. W Cerkwi to żadna nowość. Stosowane są ryty Zachodniego, nawet o wiele starsze niż nowoczesna Tridenita w redakcji z 1970 r. Im piękniejsze i bardziej rozbudowane będą liturgię z tym większą radością będą odbierane. Myślę że nie będzie większego problemu. Modernizmu też nie będzie.
Chrzest i bierzmowanie, małżeństwa będą uznane. Nikt Wam.krzywdy nie zrobi.
Niby wszystko cacy ale zapomina Pan o tym, że nadal jesteście schizmatykami i heretykami, a co za tym idzie, przynależność do was uniemożliwia osiągnięcie zbawienia... ale jakby przymknąć na to oko to całkiem ciekawa propozycja.
-
Ksiądz Kapelan ARS CELEBRANDI na dzisiejszej Mszy Świętej.
https://youtu.be/JuLeb4Wgfq8 (https://youtu.be/JuLeb4Wgfq8)
Cenne kazanie
-
(https://zapodaj.net/images/deb94092eb7da.jpg)
-
Papież w dokumencie też co ważne wspomina o tym że (nowa) msza jest sprawowana byle jak i nie starannie, ale nić nie ma słowa o tym jak temu zaradzić i rozwiązać ten problem. Pamiętacie Państwo jak zadziałało summorum potificnum Benedykta XVI dzięki któremu powróciły do kościoła różne wspólnoty zakonne wcześniej należące do jurydykcji FSSPX m.in. redemptoryści zaalpejscy, tradycyjni benedyktyni we Francji, itd. Jaka to była radości dla kościoła w którym zaczęły się łączyć zagubione owce. Zdjęta ekskomunika z biskupów FSSPX której nie było. A dziś czujemy się podle, zdradzeni i oszukani. Najpierw zwodził nas indultami na triduum pre 1955, uśmiechami do FSSPX pozwalając im ważnie spowiadać i udzielać ślubów. Aż z znienacka wbija nóż w plecy, gdy się tego najmniej spodziewaliśmy. Bardzo nie honorowy gest. "Stoimy nad przepaścią, dla tego musimy zrobić krok w przód".
-
@Prombudrak
Proszę korzystać przy wklejaniu zdjęć ze wskazówek tu (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6164.msg127774.html#msg127774)
-
Pachamamy nie koniecznie są z drewna:
(http://www.benoit-et-moi.fr/2020/wp-content/uploads/2019/10/pachamama.jpg)
kościół w Watykanie
(http://yvesdaoudal.hautetfort.com/media/01/00/332610471.png)
Piusowcy i Prawosławni to sztywniacy. Spójrzmy na radosną droę do zbawienia, którą kroczą narody Amazonii i innych Bantustanów:
Wszystko to przepowiadałem Wam w wątku "słowo na niedzielę" - trzeba było ten wątek traktować serio a nie jak humor.
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10004.msg224429.html#msg224429
(https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRorlk6FrY18oSMLKooRXEydEj9DZFZ-Ej7eVJkxiAedDSh05Kq)
(http://www.benoit-et-moi.fr/2020/wp-content/uploads/2019/10/idoles.jpg)
Ogrody Watykańskie i kult "Naszej Pani"
(http://www.benoit-et-moi.fr/2020/wp-content/uploads/2019/10/rite-tribal.jpg)
ekologia integralna
No Dobranoc ;) i tylko "nie fiksujcie na punkcie szóstego przykazania" ;D
"klerykalizm ma bezpośrednią konsekwencję - sztywność. Czy widzieliście kiedykolwiek młodych księży sztywnych w czarnych sutannach i czapkach typu „Saturn” na głowach?
Za sztywnym klerykalizmem stoją poważne problemy. Musiałem ostatnio interweniować w trzech diecezjach z powodu problemów, które objawiły się w postaci sztywności, kryjącej głębokie niezrównoważenie i problemy moralne.
Jednym z wymiarów klerykalizmu jest fiksacja na szóstym przykazaniu." - nasz papież - nasz Pachatata!
Cogito:
Niby wszystko cacy ale zapomina Pan o tym, że nadal jesteście schizmatykami i heretykami, a co za tym idzie, przynależność do was uniemożliwia osiągnięcie zbawienia... ale jakby przymknąć na to oko to całkiem ciekawa propozycja.
Właśnie, właśnie, panie Bogosławie - sztywniacy do nieba nie pójdą.
-
To tak na prawdę "Revolutionis Custodes" - Strażnicy Rewolucji (liturgicznej).
Proszę nie wypowiadać się obelżywie o dziwacznych duszpasterzach i innych papieżach. Oceniać ludzi może tylko P. Jezus i do niego należy sąd. My oceniajmy zachowanie. Zachowujmy się po katolicku - kulturalnie, a nie po chamowatemu.
Czy kto zauważył, że jest to oficjalnie pierwszy (?) papier zabraniający mszy katolickiej?
Ponieważ każda władza pochodzi od Boga, żadna władza nie ma prawa nakazywać niczego złego. A więc szlaban na mszę to uzurpacja władzy. Dobry biskup, dla dobra dusz powinien zezwolić na rzeczy dobre mimo odgórnego, złego prawa.
-
Papież w dokumencie też co ważne wspomina o tym że (nowa) msza jest sprawowana byle jak i nie starannie, ale nić nie ma słowa o tym jak temu zaradzić i rozwiązać ten problem.
<ironia>Ależ wyrzucenie Tradycyjnej Mszy z kościołów parafialnych to jest właśnie to. Wierni nie będą widzieć kontrastu między Mszą a NOM'em.</ironia>
-
Rzecz jasna nie wszyscy wyzbędą się naiwności, tak jak nie wszyscy wyzbywają się nieokrzesania, pozostając być może do śmierci zwykłymi prostakami.
Nie, niech pan sobie wybije to z zarozumiałej swej głowy raz na zawsze, w sytuacji krytycznej konieczności nie wygoni mnie pan z Przeoratu. Rozumiem pańskie, jakże głęboko katolickie obawy o zajętość miejsc na Mszach i związany z tym tłok, czy może wyczuwany przez pana odór herezji modernistycznej na sam widok kogoś spoza grona wybranych ale z pretensjami to proszę do Bergolia, nie do mnie.
A w Przeoracie bywałem już wcześniej i jakoś nikt na mój widok nie chwytał za wiadro ze święconą wodą.
Pańskie insynuacje trafiły jak kulą w płot, ale rozumiem jakaś trauma...
-
Pańskie insynuacje trafiły jak kulą w płot, ale rozumiem jakaś trauma...
No to pojechał pan Bergoliem, ten sam styl, tak samo prawdziwe. Szczęściem, że panu podobni recławoidzi są i u nas i u was marginesem.
-
No u nas nie do końca jest aż tak źle. Ale przykładów pozytywnych lepiej nie publikować, przyjdzie taki Terlikowski i zaraz będzie sprawa o sprzyjanie tzw. "pedofilii"1. ;D ;D ;D
A za oceanem przyzwyczaili się, że są daleko i jakoś nie przejmuje ich sytuacja "globalnej wioski".
1Mnie Terlikowski kojarzy się z TW (księdzem) Michałem Czajkowskim. Kiedy się wydało, że jest TW i donosił do bezpieki, tłumaczył się że "tylko na księży, którzy nie wdrażają postanowień Soboru." Ten analogicznie, próbuje zniszczyć Biskupów jeszcze wierzących w Pana Boga.
Na teraz to Terlikowi się proprio nie podoba
https://www.tysol.pl/a68911-Tylko-u-nas-Tomasz-Terlikowski-Jednostronna-roznorodnosc
-
@JWK, Bartek, dziękuję, to chyba jedyne pozytywne informacje w ten weekend.
-
Jarod:
W wyniku braku całkowitego odrzucenia NOM co najwyżej od czasu do czasu spełniam obowiązek niedzielny na Mszy w rycie, który znam od dzieciństwa, a który to ryt bynajmniej nie pozbawił mnie wiary. Mała cena w porównaniu z tym co mogę strącić jeśli jednak bym się pomylił w tej kwestii.
1. Pan Jarod z uporem myli "przykazania Boże" z prawem pozytywnym - "przykazaniami kościelnymi", które zmieniają się ostatnio w PL, z uwagi na brak kasy w szufladzie.
Przykazanie Boże - obowiązuje nas bez względu na okoliczności - np. nie cudzołóż, nie kłam.
Przykazania Kościelne - nie obowiązują, jeżeli są poważne niedogodności. Np. Kościół jest o 100 km od miejsca zamieszkania.
2. Nie ma takiego przykazania jak "będziesz na nowus protestancki chodził co niedzielę". Jeżeli Mszy św. Nie ma w zasięgu naszych możliwości to nic nie poradzimy.
Nie ma tridentiny - to pójdziemy na nowusa. Nie ma nowusa - to skoczymy do luteranów. Nie ma wieczerzy u Luteranów - pójdziemy do synagogi. Inna sprawa , że ta logika Argentyńczykowi i rabinowi Skórce bardzo by się spodobała - cóż dopiero ob. Rysiowi z miasta Łodzi.
3. Jeżeli oko jest przyczyną grzechu - odrzuć je. Jeżeli nowus powoduje że ogarnia cię rozpacz - odrzuć.
4. Pokora - to znaczy realizm, mierz zamiar podłóg sił. tzn że pokora nie jest bezmyślnym posłuszeństwem.
5. Jeżeli pan Jarod ma wiarę to cieszymy się. Ale pan Jarod ma wiarę nie "dzieki nowusowi" ale dzięki Bogu. A jeżeli widzimy co się stało z Kościołem rzymskim po Soborze, to powinniśmy dodać: Pan Jarod zachował wiarę pomimo nowusa.
Przyjęcie starokatolikow na łono prawosławia jest mi znane.
Byla to jedyna możliwość, by zostali uznani przez państwo i nie byli wyjeci spod prawa.
W sumie ochroniliśmy ich od prześladowań że strony wladzy wszelakiej.
-
Jarod:
W wyniku braku całkowitego odrzucenia NOM co najwyżej od czasu do czasu spełniam obowiązek niedzielny na Mszy w rycie, który znam od dzieciństwa, a który to ryt bynajmniej nie pozbawił mnie wiary. Mała cena w porównaniu z tym co mogę strącić jeśli jednak bym się pomylił w tej kwestii.
1. Pan Jarod z uporem myli "przykazania Boże" z prawem pozytywnym - "przykazaniami kościelnymi", które zmieniają się ostatnio w PL, z uwagi na brak kasy w szufladzie.
Pan Jarod w przeciwieństwie do pana jest człowiekiem mądrym i wie, że się może mylić. Wyciąga z tego właściwe wnioski by uniknąć fatalnych skutków ewentualnej pomyłki. Pan natomiast jest dezerterem, uciekł pan z Kościoła, gdy sytuacja była dla pana zbyt trudna. Teraz jesteśmy w stanie wojny ze złem atakującym Kościół. Za dezercję z pola bitwy w czasie wojny jest kara śmierci, w tym wypadku śmierci duchowej.
-
Pan Jarod w przeciwieństwie do pana jest człowiekiem mądrym i wie, że się może mylić. Wyciąga z tego właściwe wnioski by uniknąć fatalnych skutków ewentualnej pomyłki. Pan natomiast jest dezerterem, uciekł pan z Kościoła, gdy sytuacja była dla pana zbyt trudna. Teraz jesteśmy w stanie wojny ze złem atakującym Kościół. Za dezercję z pola bitwy w czasie wojny jest kara śmierci, w tym wypadku śmierci duchowej.[/size][/font]
Powtarza Pan słowo w słowo x. Korupkę. :) Kiedyś zadałem tu na forum podobne pytanie ale nie doczekałem się żadnej konstruktywnej odpowiedzi a hipoteza teologiczna Bractwa że świecki katolik wierny Tradycji nie może nigdy uczęszczać na nową mszę jest mocno kontrowersyjna oraz wywołująca wyraźny niepokój sumienia. Moje osobiste przemyślenia są takie że jeśli sytuacja życiowa sprawia że nie można być fizycznie obecnym na "tridentinie" to powinno się uczestniczyć w sposób całkowicie bierny na NOMie a później obejrzeć transmisję mszy tradycyjnej w internecie. Ja na przykład będąc na nowej mszy stoję przy ławeczce przed kościołem albo koło drzwi wyjściowych, nie śpiewam, nie odpowiadam, nie przystępuję do komunii ani tym bardziej nie daję na tacę. Taką postawą demonstruję że nie popieram nowego rytu ani nowej teologii.
-
Pan Jarod w przeciwieństwie do pana jest człowiekiem mądrym i wie, że się może mylić. Wyciąga z tego właściwe wnioski by uniknąć fatalnych skutków ewentualnej pomyłki. Pan natomiast jest dezerterem, uciekł pan z Kościoła, gdy sytuacja była dla pana zbyt trudna. Teraz jesteśmy w stanie wojny ze złem atakującym Kościół. Za dezercję z pola bitwy w czasie wojny jest kara śmierci, w tym wypadku śmierci duchowej.
Powtarza Pan słowo w słowo x. Korupkę. :)
Całkiem świadomie :), to jedyny konstruktywny program, jaki się pojawił
Kiedyś zadałem tu na forum podobne pytanie ale nie doczekałem się żadnej konstruktywnej odpowiedzi a hipoteza teologiczna Bractwa że świecki katolik wierny Tradycji nie może nigdy uczęszczać na nową mszę jest mocno kontrowersyjna oraz wywołująca wyraźny niepokój sumienia.
W pełni się z Panem zgadzam, nie wyobrażam sobie, by Pan Bóg nie mających dostępu do Mszy Wszechczasów pozbawił całkowicie wszelkich Swoich Łask z Mszy płynących. Poza tym mój kontakt z MOM'em przez ostatnie 23 lata ograniczał się do ślubów i pogrzebów.
Moje osobiste przemyślenia są takie że jeśli sytuacja życiowa sprawia że nie można być fizycznie obecnym na "tridentinie" to powinno się uczestniczyć w sposób całkowicie bierny na NOMie a później obejrzeć transmisję mszy tradycyjnej w internecie. Ja na przykład będąc na nowej mszy stoję przy ławeczce przed kościołem albo koło drzwi wyjściowych, nie śpiewam, nie odpowiadam, nie przystępuję do komunii ani tym bardziej nie daję na tacę. Taką postawą demonstruję że nie popieram nowego rytu ani nowej teologii.
Nie mam skłonności do aż tak daleko idących demonstracji, najczęściej klęczę wtedy, kiedy się u nas klęczy no i niestety "kolekcjonuję" w pamięci zaobserwowane błędy w stosunku do tego, co powinno być nawet na NOM'ie. Towarzyszą mi nasze łacińskie wersje modlitw i ich interpretacja zgodna z Soborem Trydenckim.
-
(https://www.churchmilitant.com/images/social_images/even-2021-07-16-thumb-social.png)
-
W pełni się z Panem zgadzam, nie wyobrażam sobie, by Pan Bóg nie mających dostępu do Mszy Wszechczasów pozbawił całkowicie wszelkich Swoich Łask z Mszy płynących.
Łaski łaskami, a dostęp dostępem.
Bóg jest wszechmocny, więc dla Niego to pestka, żeby był dostęp do Mszy w Chinach, Rosji, Arabii...
...a z jakiegoś powodu nawet w Postpeerelu nie jest łatwo.
Może to właśnie po to, żeby odzwyczajeni od niewygód wierni postpeerelowscy wysilili się (wykosztowali) i pojechali trochę dalej niż bliżej?
U wierzących wzmacnia się w ten sposób wiara, u letnich - zanika, przez co stają w prawdzie i nie zakłamują statystyk.
-
Przecież do upowszechnienie Internetu, czyli ponad 20 lat nieliczni wiedzieli, że coś z tym NOM'em jest nie tak. I co? Wszyscy pozostali wierni żyli bez Najświętszego Sakramentu?
-
https://www.vaticannews.va/pl/kosciol/news/2021-07/bp-leobrgne-wiekszosc-tradycjonalistow-nie-stwarza-problemow.html
Zastanawia mnie skąd nagle taka ugodowość biskupów z Francji. Wlasnie oni to zainicjowali pamiętną ankietą i działaniami biskupa w Dijon. Albo to pijarowa gatka, albo zdali sobie sprawę, że Franciszek przywiązał im kamien do szyi i zepchnął w przepaść. Przecież FSSPX ich pożre i to jeszcze w tej dekadzie. "Uważaj, bo twoje marzenie się spełni" - mówi stare chinskie przysłowie.
-
Przecież do upowszechnienie Internetu, czyli ponad 20 lat nieliczni wiedzieli, że coś z tym NOM'em jest nie tak. I co? Wszyscy pozostali wierni żyli bez Najświętszego Sakramentu?
Z.
Tylko że nieświadomie brali udział w niegodnym rycie.
Dzisiaj pole do bycia nieświadomym jest dużo mniejsze.
-
Do podpisania:
https://lifepetitions.com/petition/sign-show-pope-francis-the-latin-mass-will-survive-any-suppression
-
Tylko że nieświadomie brali udział w niegodnym rycie.
Tyle, że ważnym. Tego i Arcybiskup nie negował i pouczał o tym swoich księży.
-
Konsekracja przez księdza-okultystę z intencją, ale w celu profanacji też jest ważna.
Czy należy chodzić na czarne msze, jeśli odprawia je ksiądz?
-
Czy ktoś z Państwa mógłby coś opowiedzieć lub odesłać do źródła informacji na temat Mszy świętej ormiańskokatolickiej i greckokatolickiej w Polsce? W jakim stopniu uległy przeróżnym nowinkom liturgicznym? Jakie kazania wygłaszają księża? Dlaczego tylko Tridentina jest atakowana, a inne ryty nie? A może jednak i inne ryty nie są mile widziane?
-
Czy ktoś z Państwa mógłby coś opowiedzieć lub odesłać do źródła informacji na temat Mszy świętej ormiańskokatolickiej i greckokatolickiej w Polsce? W jakim stopniu uległy przeróżnym nowinkom liturgicznym? Jakie kazania wygłaszają księża? Dlaczego tylko Tridentina jest atakowana, a inne ryty nie? A może jednak i inne ryty nie są mile widziane?
Tridenita mjenhest innym rytem. I w tym tkwi diabeł pogrzebany.
-
Dlaczego tylko Tridentina jest atakowana, a inne ryty nie? A może jednak i inne ryty nie są mile widziane?
Ni wiem, jak w Polsce, ale mogę parę słów powiedzieć w sprawie greko-katolików i maronitów w Ameryce Płn. Tutaj zostawia się ich generalnie w spokoju. Robią co chcą i Rzym mało ich obchodzi. Co ciekawe, maronici na przykład tadycjonalizują się - tzn. przywracają elementy dawnej liturgii. Jakoś nikt ich nie oskarża o odrzucenie SWII, ani o sztywniactwo.
Greko-katolicy tutejsi też bardzo się oparli modernizmowi. No i znowuż nikt się ich nie czepia, choć wiem, że parafie grecko-katolickie w mojej okolicy są ostoją anty-modernizmu. Znam ludzi, kanadyjczyków bez żadnych korzeni ukraińskich, którzy przeszli do grecko-katolickiej parafii bo nie mogli znieść NOM-u.
Fakt, to są inne ryty, ale bergoliowskie oskarżenie o sztywniactwo i poczucie wyższości można śmiało rzucić greko-katolikom czy maronitom. Tak mówiąc szczerze, grekokatolicy, których znam, uważają NOM za byt stojący tak dalece poniżej poziomu wschodniego obrządku liturgicznego, że nie ma nawet o czym mówić.
-
Konsekracja przez księdza-okultystę z intencją, ale w celu profanacji też jest ważna.
Czy należy chodzić na czarne msze, jeśli odprawia je ksiądz?
No właśnie, czarne msze odprawiane są z wyraźnie złymi intencjami, z kolei wierzenia prawosławnych lub starokatolików przesiąknięte są herezjami dogmatycznymi więc katolik uczestnicząc w ich mszach ze stuprocentową pewnością naraża się na utratę wiary mimo iż same w sobie są ważne. Póki co nikt nie wykazał że kapłani sprawujący standardowy, normalny NOM mają intencję dokonywania profanacji bądź w kazaniach często podważają nieomylne magisterium Kościoła (osobiście nie spotkałem się z czymś takim w Polsce). Jeśli kogokolwiek można by obarczać grzechem w kontekście wadliwej ze swej natury liturgii posoborowej to tylko i wyłącznie najwyższą hierarchię Kościoła.
-
Fakt, to są inne ryty, ale bergoliowskie oskarżenie o sztywniactwo i poczucie wyższości można śmiało rzucić greko-katolikom czy maronitom. Tak mówiąc szczerze, grekokatolicy, których znam, uważają NOM za byt stojący tak dalece poniżej poziomu wschodniego obrządku liturgicznego, że nie ma nawet o czym mówić.
Koleżanka ma kumpelę, prawosławną Rosjankę. Tamta się bardzo ucieszyła, że koleżanka już nie chodzi na NOM. Zbliżyła się jakby do ich liturgii.
-
Pastor watykański kasuje Mszę Trydencką
https://www.youtube.com/watch?v=1XL0d0qTyZo (https://www.youtube.com/watch?v=1XL0d0qTyZo)
-
Chyba każdy ze swojego życia i relacji zna przypadki, kiedy chciał dobrze, a dobrane narzędzia czy sposoby komunikacji przyniosły radykalnie odwrotny skutek.
Trochę tak patrzę na nowe decyzje papieża Franciszka co do nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego. Podaje za cel jedność w Kościele, jednak używa narzędzia, które w historii jeszcze jedności nigdy nie przyniosło, a nie trzeba ogromnej wyobraźni do przewidzenia, że takie przemocowe działania również się jej nie przysłużą.
W ograniczaniu dawnej liturgii i sugestii docelowo całkowitego jej wyciszenia papież nie podaje żadnych sensownych argumentów teologicznych, prawnych, logicznych czy pastoralnych. Co gorsze – wydaje się kompletnie nie rozumieć tego, co wprost o swoim działaniu dla jedności w Kościele i liturgii robił jego żyjący wciąż poprzednik i przypisywać mu intencje, jakie jego działaniom nie towarzyszyły.
Franciszek zaskakuje wreszcie, bo zdaje się przeczyć sam sobie – jest totalnie inny w dialogu międzyreligijnym, w relacjach ekumenicznych, a w Kościele promuje ideę synodalności, decentralizację, jedność w różnorodności – tymczasem w przypadku wiernych przywiązanych do dawnej liturgii papież działa jak kapryśny cesarz.
Mam przykre wrażenie, że papieskie zarządzenie bazuje raczej na uprzedzeniach jego i być może też jego doradców, niż szukaniu konkretnego dobra dla powierzonych mu wiernych, którzy od lat wierni Stolicy Apostolskiej, akceptując i ostatni sobór i jego liturgiczne konsekwencje, postanawiają uświęcać się na liturgii, która doprowadziła do nieba rzeszę świętych.
Niesprawiedliwość przejawia się też w życzliwszym traktowaniu innych grup wiernych, przecież również niepozbawionych problematycznych przedstawicieli. Czy to, że członkowie neokatechumenatu raczej unikają parafialnych liturgii, mają swoją wersję rytu celebrowaną często z kserówek w skoroszycie, wprowadzając do niego elementy obce rytowi rzymskiemu, służy jedności Kościoła? Jeśli tak, dlaczego papież im błogosławi, a innym zabiera tradycyjną Mszę?
Cieszy, że papież przypomina biskupom o ich obowiązku troski o przestrzeganie prawa liturgicznego, jednak czemu to nie jest egzekwowane? Czemu biskupi nie przejmują się tym, że w ich diecezjach łamane są przepisy liturgiczne (nie wspominając już o tym, że sami je czasem łamią…)? Dlaczego w polskim Kościele jest już tak wielka różnorodność celebrowania z jednego, posoborowego Mszału, a jak wyjadę za Odrę czy np. do Hiszpanii, czasem tylko portret papieża w zakrystii przypomina o tym, że rytuały celebrowane w świątyni raczej powinny być katolickie?
Trwają prace nad nowym „rytem amazońskim”, co cieszy się aprobatą papieża. Jak nowy ryt – a można się domyślać z zapowiedzi, w wielu miejscach zrywający z rzymską tradycją – ma przysłużyć się jedności Kościoła rzymskokatolickiego, podczas gdy biskup Rzymu widzi zagrożenie już w dwóch formach jednego rytu?
To tylko liturgiczne przykłady „różnorodności”, są w Kościele powszechnym przecież także rozbieżności doktrynalne i prawne.
Przykre i niesprawiedliwe jest też to, że papieska reakcja na zagrażające jedności Kościoła poglądy i zachowania niektórych zwolenników dawnej liturgii stanowi również karę dla tych, którzy takiego zagrożenia nigdy nie stanowili, a przeciwnie – i modlitwą, i działaniami dawali wierne świadectwo miłości do Kościoła.
Czy papież wykorzystał wszystkie dostępne mu narzędzia, zanim posunął się do radykalnych działań? Czy gdy widzimy problemy u katolików z doktryną i autorytetem, nie lepiej jednak najpierw popracować nad ich źródłem – poprzez ewangelizację, potem solidną katechezę? Ukaranie zakazami nie przybliży ich ani do posoborowego Magisterium ani do papieża Franciszka, który sprawia wrażenie, jakby problemu chciał się pozbyć a nie go rozwiązać narzędziami, które w innych sytuacjach sam za Ewangelią i ostatnim soborem zaleca.
Co teraz? Dużo będzie zależało od roztropności biskupów w realizacji zarządzeń papieża. Wierni, którzy odkryli lub (nawet dzięki aktualnym ograniczeniom papieża) dopiero odkryją bogactwo dawnej liturgii, będą jej szukali.
Znajdą ją np. w Bractwie św. Piusa X – Stolica Apostolska nie zmieniła przecież swoich wypowiedzi o tym, że można tam we Mszy uczestniczyć, a papież Franciszek dał nawet powszechne pozwolenie księżom Bractwa na ważne spowiadanie. Katolicy, którzy do tej pory mieli różne opory do posługi księży z Bractwa św. Piusa X, zostają teraz przez papieża Franciszka popchnięci w stronę kaplic i kościołów Bractwa (również księgarń i stron internetowych, gdzie, zapewniam, znajdą sporo treści nie podobających się papieżowi Franciszkowi).
Rozeznający powołanie mężczyźni, którym bliska była dawna liturgia, chętniej niż seminarium czy zakonu zdecydują się na jakiś tradycjonalistyczny instytut lub po prostu któreś z seminariów Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Podobnie z żeńskimi powołaniami.
Tradycjonaliści aktualnie dość mocni w swoim radykalizmie i frustracji się utwierdzą, czego wyraz już zresztą można obserwować w różnych internetowych wypowiedziach. Będą z pewnością na różne sposoby oddziaływać na innych.
Niektórzy księża już po cichu deklarują niezgodę na zarządzenie Franciszka i przywołując np. bullę św. Piusa X „Quo primum tempore” zapowiadają, że będą w razie potrzeby nawet „tajnie” celebrowali po staremu.
Trzeba też pamiętać o tym, że w Polsce aktualnie społeczeństwo – zwłaszcza młode – sekularyzuje się najszybciej w Europie. Z pewnością ciekawym fenomenem jest fakt, iż do dawnej liturgii, a przez nią do Boga i Kościoła, przyciągani są ludzie młodzi. To na ich zaangażowaniu i pasji powstają środowiska i duszpasterstwa tradycji, całkiem prężnie działające. Czy rzeczywiście roztropnym jest podcinanie im skrzydeł, zniechęcanie do instytucjonalnego Kościoła?
Ufam, że w Polsce biskupi życzliwie odpowiedzą na potrzebę wiernych pragnących uczestniczyć we Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Mam też nadzieję, że duszpasterze z nią związani wyciągną wnioski z obaw, jakie skłoniły papieża do wydania motu proprio „Traditionis custodes” i będą przykładali większą wagę do troski o jedność.
Bardzo liczę też na to, że nasi biskupi wezmą sobie do serca i realizacji te słowa Franciszka: „proszę Was o czuwanie, by każda liturgia była sprawowana godnie i z dochowaniem wierności księgom liturgicznym promulgowanym po Soborze Watykańskim II, bez ekscentryczności, które łatwo przeradzają się w nadużycia. Do tej wierności przepisom Mszału i ksiąg liturgicznych, w których odbija się reforma liturgiczna, jakiej pragnął Sobór Watykański II, niech będą wychowywani seminarzyści i nowi prezbiterzy”.
[zdjęcie - służę do Mszy śp. ks. Janowi Kaczkowskiemu]
(https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.6435-9/218864683_212363520896130_5633488373421950401_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=B9vFnayznLMAX-FGrpB&_nc_ht=scontent.fwaw3-1.fna&oh=a7ede15c4575d049ab271558ee6393de&oe=60FB01CF)
-
Na fsspx.news pojawił się artykuł zatutułowany "Od Summorum Pontificum do Traditionis Custodes, czyli z rezerwatu do zoo" :)
https://fsspx.news/en/news-events/news/summorum-pontificum-traditionis-custodes-or-reserve-zoo-67550
"Podczas gdy Franciszek broni zagrożonych gatunków zwierząt lub roślin, decyduje i promulguje wyginięcie tych, którzy są przywiązani do odwiecznego rytu Mszy Świętej. "
-
...
Można prosić o namiar, skąd Pan to przekopywał?
P.S. Wydaje się, że wystarczyłaby czcionka 12 punktów, tak to daje za bardzo po oczach.
-
Czy ktoś z Państwa mógłby coś opowiedzieć lub odesłać do źródła informacji na temat Mszy świętej ormiańskokatolickiej i greckokatolickiej w Polsce? W jakim stopniu uległy przeróżnym nowinkom liturgicznym? Jakie kazania wygłaszają księża? Dlaczego tylko Tridentina jest atakowana, a inne ryty nie? A może jednak i inne ryty nie są mile widziane?
Musiałbyś Bracie dobrze znać i rozumieć ryty ormiański i bizantyjski żeby wiedzieć jak ewoluowały.
Latynizacja unitów to temat rzeka.
-
...
Można prosić o namiar, skąd Pan to przekopywał?
P.S. Wydaje się, że wystarczyłaby czcionka 12 punktów, tak to daje za bardzo po oczach.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=212364087562740&id=100063674493519
-
Ja w imieniu 3 grup Motu Proprio apeluję o zachowanie powagi.
Mamy nadzieję, że inne Grupy Stałe i Duszpasterstwa Tradycji oraz ich Duszpasterze nie będą podważać decyzji Papieża Franciszka. Żałosne by było gdyby Biskupi miejsca wykazali się nieposłuszeństwem wobec zapisów decyzji Papieża i wbijali klin w jedność Wspólnot.
Papież podjął tę decyzję po konsultacjach z Kościołami Partykularnymi, dla naszego dobra i całego Kościoła. I niech tak pozostanie.
(https://1.bp.blogspot.com/-DP7h8Fxzkgs/WcbDrk4RmtI/AAAAAAAAD-o/vVYxhRSec3QF4eesT293LGwG0Hp8dLrswCPcBGAYYCw/s1600/poszukiwany_poszukiwana.jpg)
-
Fakt, to są inne ryty, ale bergoliowskie oskarżenie o sztywniactwo i poczucie wyższości można śmiało rzucić greko-katolikom czy maronitom. Tak mówiąc szczerze, grekokatolicy, których znam, uważają NOM za byt stojący tak dalece poniżej poziomu wschodniego obrządku liturgicznego, że nie ma nawet o czym mówić.
Koleżanka ma kumpelę, prawosławną Rosjankę. Tamta się bardzo ucieszyła, że koleżanka już nie chodzi na NOM. Zbliżyła się jakby do ich liturgii.
Ja z kolei poznałem prawosławnych, którzy byli na NOMie i bardzo im się podobały śpiewy i znak pokoju. Myślę że tak mogło wyglądać przyjmowanie nowej mszy w latach 70. Ale znam też innych, chyba bardziej świadomych, którzy na pytania o post, praktyki poboznosciowe i liturgiczne, potrafią wyjaśnić to i owo oraz dodać: u was też to kiedyś było.
Jeżeli idzie o Kościoły unickie to wydaje mi się że są 2 zasadnicze powody braku zmian: 1) Kościoły te są mocno narodowe/etniczne w formie, więc otwieranie się za jakieś wpływy traktowane jest z niechęcią. Cos jak posoborowy ołtarz w Kaplicy MB Częstochowskiej - można, ale po co? 2) Kościoły te mają mocna konkurencję w postaci rywalizujących z nimi kościołów prawosławnych, monofizyckich i innych. Każda zmiana mogłaby zostać wykorzystana przez konkurentów i spowodować odpływ wiernych.
-
Rozsądny Głos, wierni diecezji Warszawskiej zazdroszczą Sandomierzanom i Sandomierzankom takiego Pasterza.
Dlaczego w Warszawie zabrakło tej Pokory ??? Prosty gest posłuszeństwa to zbyt wiele?
W związku z otrzymanymi zapytaniami pragniemy poinformować, że zostały podjęte kroki mające na celu wprowadzenie w życie Motu Proprio Papieża Franciszka „Traditionis Custodes”. Dotyczy ono, jak wiadomo, używania form liturgicznych sprzed reformy dokonanej w duchu Soboru Watykańskiego II – czytamy w komunikacie Sandomierskiej Kurii Diecezjalnej.
-
@Licht
Dawniejszy znajomy wróciwszy po dłuższym pobycie z Francji uważał, że tzw. "znak pokoju" jest centralnym punktem, jego zdaniem słusznie "odnowionej" liturgii ...
-
Kazanie x. Konstantyna Najmowicza z ostatniej niedzieli. Podaję tylko link. Zachęcam do przeczytania.
https://www.bibula.com/?p=126610
-
Kazanie x. Konstantyna Najmowicza z ostatniej niedzieli. Podaję tylko link. Zachęcam do przeczytania.
https://www.bibula.com/?p=126610
I wysłuchania:
https://youtu.be/AyKVRa5Bilk?t=1712 (https://youtu.be/AyKVRa5Bilk?t=1712)
-
Moim znajomym prawosławnym podobało się na NOM to, że wszystko można zrozumieć, gdyż liturgia jest w języku narodowym.
I że nie trwa tak długo :)
-
Moim znajomym prawosławnym podobało się na NOM to, że wszystko można zrozumieć, gdyż liturgia jest w języku narodowym.
I że nie trwa tak długo :)
powoli i powszechna apostazja zaczyna pukać do bram kościoła wschodniego - Lex orandi, lex credendi
-
Biskup Blois - mgr Batut wyjaśnia, że Motu Proprio Franka było konieczne. Biskup pisze co zaniepokoiło Frania.
W skrócie moje robaczki indultowe, to wszystko przez was:
1. traktowaliście Stary Ryt jako formę zwyczajną "BIS". Wam się w głowach poprzewracało: forma zwyczajna jest jedna! Nie można chodzić sobie tylko na formę nadzwyczajną i traktować ją jako "zwykłą" do użytku coniedzielnego.
2. Na dodatek używacie różnych Breviarium - też starych, chrztów, i innych takich w starej formie. Zapamiętajcie sobie, że forma nadzwyczajna - jest na imprezę od wielkiego dzwonu ... taka forma do wygaszenia.
3. Dobrym pomysłem byłby nowusek tyłem do ludu z koronkami, polifonią etc. Ale wy tego nie chcecie. Zobaczymy... zachcecie moje robaczki, zachcecie...
4 no i na koniec, papież jest zaniepokojony "przekroczeniem innej ciągłej linii" - wam się wydaje, że jak Partia dała wam łaskawie stary ryt to znaczy, że Partia odchodzi od postanowień Drugiego Plenum Watykańskiego. Nic z tych rzeczy. Zaraz się przekonacie.
Są sprawdzone w starych przedsoborowych, stalinowskich czasach metody: Lojalki, zapisy w statutach o nielepszości starej mszy nad nową etc.
W artykule użyto gry słów: bp. Batut vs Bp. Battu - czyli biskup zniszczony, urobiony, pokonany :-)
https://www.riposte-catholique.fr/archives/160815
-
Biskup elbląski czeka na wytyczne KEP-u:
W diecezji elbląskiej istnieje duszpasterstwo tradycji łacińskiej. Zostało ono zorganizowane według wskazań papieża Benedykta XVI. Msze święte w języku łacińskim w dawnym rycie są odprawiane w Kwidzynie, Elblągu oraz Kadynach. Posługę tę wypełnia trzech aprobowanych przez biskupa księży. Normy, które wprowadza Ojciec Święty Franciszek w dokumencie „Traditionis custodes” (16 lipca 2021), spowodują modyfikację statutu duszpasterstwa tradycji łacińskiej diecezji elbląskiej. Zapewne w najbliższym czasie Konferencja Episkopatu Polski dokona wspólnotowej recepcji dokumentu papieskiego, podobnie jak się to stało w przypadku dokumentu Benedykta XVI „Summorum Pontificium” (7 lipca 2007), gdyż liturgia jest ważną sferą życia Kościoła.
+Jacek Jezierski, biskup elbląski
Elbląg, dn. 20 lipca 2021
https://diecezja.elblag.pl
-
Portal Crux uzyskał kopię kwestionariusza Kongregacji Nauki Wiary, zatytułowanego „Konsultacje z biskupami na temat stosowania motu proprio Summorum Pontificum”.
Kwestionariusz zawierał dziewięć pytań:
1. Jaka jest sytuacja w diecezji Księdza Biskupa w odniesieniu do nadzwyczajnej formy Rytu Rzymskiego?
2. Jeśli jest tam praktykowana forma nadzwyczajna, czy odpowiada ona na prawdziwą potrzebę duszpasterską, czy też jest promowana przez jednego kapłana?
3. Czy, zdaniem Księdza Biskupa, istnieją pozytywne czy negatywne aspekty stosowania formy nadzwyczajnej?
4. Czy respektowane są normy i warunki ustanowione przez „Summorum Pontificum”?
5. Czy nie wydaje się Księdzu Biskupowi, że w diecezji Księdza Biskupa forma zwyczajna przyjęła elementy formy nadzwyczajnej?
6. Czy do sprawowania Mszy św. używa Ksiądz Biskup Mszału promulgowanego przez papieża Jana XXIII w 1962 roku?
7. Czy oprócz celebracji Mszy św. w formie nadzwyczajnej, istnieją inne celebracje (np. chrzest, bierzmowanie, małżeństwo, pokuta, namaszczenie chorych, święcenia, Boskie Oficjum, Triduum Paschalne, obrzędy pogrzebu) według ksiąg liturgicznych sprzed Soboru Watykańskiego II?
8. Czy motu proprio „Summorum Pontificum” wywarło wpływ na życie seminariów duchownych (seminarium diecezji) i innych domów formacyjnych?
9. Trzynaście lat po motu proprio „Summorum Pontificum”, jaka jest opinia Księdza Biskupa odnośnie do nadzwyczajnej formy Rytu Rzymskiego?
Po konsultacji z około 20 biskupami z pięciu kontynentów, Crux ustalił, że każda konferencja biskupów otrzymała kwestionariusz i sama zdecydowała, w jaki sposób go wdrożyć. W niektórych krajach, takich jak Chile, otrzymali go arcybiskupi, a nie wszyscy biskupi. W sąsiedniej Argentynie każdy biskup otrzymał kwestionariusz, ale wielu nie odpowiedziało, ponieważ na ich terenie nie ma znaczącej liczby księży i wiernych, którzy opowiadają się za Mszą trydencką.
W Stanach Zjednoczonych kwestionariusz został podobno wysłany do każdego biskupa, ale przynajmniej jeden „nie przypomina sobie”, aby go otrzymał, a jeśli otrzymał, to nań nie odpowiedział. W Australii otrzymała go każda diecezja, ale w Europie i Afryce dystrybucja wydaje się być bardziej nierównomierna.
Do tej pory Watykan nie ujawnił dokładnie, ilu biskupów na całym świecie rzeczywiście otrzymało kwestionariusz i ilu z tej liczby zdecydowało się na nań odpowiedzieć.
https://pch24.pl/dziewiec-pytan-ktore-przesadzily-o-losie-mszy-trydenckiej/
-
Przykład dyspensy biskupiej (na mocy kan. 87 §1 KPK) od zakazu odprawiania Mszy w kościołach parafialnych. Ks. Paprocki, biskup Springfield w stanie Illinois.
https://www.dio.org/uploads/files/Worship/Decree_Implementing_the_Motu_Proprio_Traditionis_Custodes_7-19-2021.pdf
-
Zapraszam na seans antyfranciszkowy pt.: Skąd się wziął atak Franciszka na Tradycyjną Mszę Rzymską?
http://przedsoborowy.blogspot.com/2021/07/skad-sie-wzia-atak-franciszka-na.html
-
https://www.ekai.pl/zydzi-zadowoleni-z-motu-proprio-franciszka-ograniczajacego-tradycyjna-msze-sw/ (https://www.ekai.pl/zydzi-zadowoleni-z-motu-proprio-franciszka-ograniczajacego-tradycyjna-msze-sw/)
List apostolski Franciszka w formie motu proprio „Traditionis custodes” z 16 lipca, poważnie ograniczający możliwości sprawowania Mszy św. według Mszału Rzymskiego z 1962, wywołał zadowolenie wielu środowisk żydowskich w Izraelu i na świecie. Według nich oznacza to ostateczne odejście m.in. od modlitw o „nawrócenie wiarołomnych i zaślepionych Żydów”, które były obecne w liturgii sprzed Soboru Watykańskiego II.
-
o ich niedoczekanie :D
jak wróci papież na Watykan, to po każdej Mszy cichej będzie modlitwa o nawrócenie wiarołomnych żydów, bezpośrednio po modlitwie do św. Michała Archanioła!
-
Moim znajomym prawosławnym podobało się na NOM to, że wszystko można zrozumieć, gdyż liturgia jest w języku narodowym. (...)
Typowy argument ludzi słabo z wiarą związanych. Ciekawe, co rozumieli Apostołowie najbliżej z Chrystusem związani podczas objawienia na Górze Tabor, a potem w czasie modlitwy w Ogrójcu.
-
Moim znajomym prawosławnym podobało się na NOM to, że wszystko można zrozumieć, gdyż liturgia jest w języku narodowym.
Od wielu wielu lat ulubiony argument moich znajomych "nomków". Dziś ok 60-70% z nich to apostaci...
-
Zapraszam na seans antyfranciszkowy pt.: Skąd się wziął atak Franciszka na Tradycyjną Mszę Rzymską?
http://przedsoborowy.blogspot.com/2021/07/skad-sie-wzia-atak-franciszka-na.html
》》Ten atak wygląda na źle przygotowany, słabo uzasadniony. Zauważmy też, że prócz pokrzykiwań nie ma w nim sankcyj. Wraz z erozją autorytetu i hierarchii posoborowej można sądzić, że jeśli ktoś będzie łamał zapisy TC bez robienia „dymu” w stylu sławetnego ks. Woźnickiego, ma pewne szansę na spokój. Wszak niemal wszyscy posoborowcy też będą łamać zapisy tego dokumentu, bo przecież nie zaczną celebrować – o co formalnie prosi (?!) Franciszek „z dochowaniem wierności księgom liturgicznym promulgowanym po Soborze Watykańskim II, bez ekscentryczności, które łatwo przeradzają się w nadużycia”.
Również zauważyłem brak sankcji i jest to kolejny powód do obaw. Według TC w tej chwili kapłan musi zrobić donos na samego siebie, czy to do biskupa, czy do Rzymu. Biskup o mentalności Franciszka otrzymuje potężne narzędzie nadużywania władzy, które spowoduje, że prawdopodobnie będzie on chciał delikwenta "ukarać" poza KPK - zsyłką lub przydzieleniem do pracy ponad siły. Wystarczy przypomnieć jak Bergolio tępił swój własny kler w ojczyznie.
-
Bez dyskusji na fk przeleciał tekst p. Dawida Gospodarka, którego posądzałem niegdyś o pobieranie nauk u Opus Dei.
Wyjąłem najsmakowitsze fragmenty, to i owo pogrubiłem.
Tekst ten p. Krusejder zastręczył swoim czytelnikom na fb oceniając go jako "znakomity !"
I tak w istocie jest.
Sieroty po Summorum Pontificum rozumieją dobrze, że nowe MP jest strzałem w posoborowe kolano. Na dodatek pozycja tradycjonalistów-kolaborantów stopnieje. Dlatego zabiegają nawet u biskupów, by ci olali Franka i jego nowe Motu Proprio. Argumenty przedstawiają biskupom całkiem trafne i łopatologicznie przedstawione.
Wszystko podlane najgorszą wazeliną.
Pisałem wielokrotnie: agentów i renegatów nie szanuje się, choć byli bardzo przydatni w utrzymaniu Tradsów z dala od FSSPX.
Co teraz? Dużo będzie zależało od roztropności biskupów w realizacji zarządzeń papieża. (sic!) Wierni, którzy odkryli lub (nawet dzięki aktualnym ograniczeniom papieża) dopiero odkryją bogactwo dawnej liturgii, będą jej szukali.
Znajdą ją np. w Bractwie św. Piusa X – Stolica Apostolska nie zmieniła przecież swoich wypowiedzi o tym, że można tam we Mszy uczestniczyć, a papież Franciszek dał nawet powszechne pozwolenie księżom Bractwa na ważne spowiadanie. Katolicy, którzy do tej pory mieli różne opory do posługi księży z Bractwa św. Piusa X, zostają teraz przez papieża Franciszka popchnięci w stronę kaplic i kościołów Bractwa (również księgarń i stron internetowych, gdzie, zapewniam, znajdą sporo treści nie podobających się papieżowi Franciszkowi).
Rozeznający powołanie mężczyźni, którym bliska była dawna liturgia, chętniej niż seminarium czy zakonu zdecydują się na jakiś tradycjonalistyczny instytut lub po prostu któreś z seminariów Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Podobnie z żeńskimi powołaniami.
Tradycjonaliści aktualnie dość mocni w swoim radykalizmie i frustracji się utwierdzą, czego wyraz już zresztą można obserwować w różnych internetowych wypowiedziach. Będą z pewnością na różne sposoby oddziaływać na innych.
Niektórzy księża już po cichu deklarują niezgodę na zarządzenie Franciszka i przywołując np. bullę św. Piusa X „Quo primum tempore” zapowiadają, że będą w razie potrzeby nawet „tajnie” celebrowali po staremu.
Ufam, że w Polsce biskupi życzliwie odpowiedzą na potrzebę wiernych pragnących uczestniczyć we Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Mam też nadzieję, że duszpasterze z nią związani wyciągną wnioski z obaw, jakie skłoniły papieża do wydania motu proprio „Traditionis custodes” i będą przykładali większą wagę do troski o jedność.
Czyńcie rachunek sumienia - księża celebrujący KRR:
Czemem uchybił Soboru drugu? Czemem Franciszku zasmucił?
PS
Tekst ma formę znakomitego raportu/donosu do Centrali. Może służyć jako wzór.
-
Bez dyskusji na fk przeleciał tekst p. Dawida Gospodarka, którego posądzałem niegdyś o pobieranie nauk u Opus Dei.
Wyjąłem najsmakowitsze fragmenty, to i owo pogrubiłem.
Tekst ten p. Krusejder zastręczył swoim czytelnikom na fb oceniając go jako "znakomity !"
I tak w istocie jest.
Sieroty po Summorum Pontificum rozumieją dobrze, że nowe MP jest strzałem w posoborowe kolano. Na dodatek pozycja tradycjonalistów-kolaborantów stopnieje. Dlatego zabiegają nawet u biskupów, by ci olali Franka i jego nowe Motu Proprio. Argumenty przedstawiają biskupom całkiem trafne i łopatologicznie przedstawione.
Wszystko podlane najgorszą wazeliną.
Pisałem wielokrotnie: agentów i renegatów nie szanuje się, choć byli bardzo przydatni w utrzymaniu Tradsów z dala od FSSPX.
Co teraz? Dużo będzie zależało od roztropności biskupów w realizacji zarządzeń papieża. (sic!) Wierni, którzy odkryli lub (nawet dzięki aktualnym ograniczeniom papieża) dopiero odkryją bogactwo dawnej liturgii, będą jej szukali.
Znajdą ją np. w Bractwie św. Piusa X – Stolica Apostolska nie zmieniła przecież swoich wypowiedzi o tym, że można tam we Mszy uczestniczyć, a papież Franciszek dał nawet powszechne pozwolenie księżom Bractwa na ważne spowiadanie. Katolicy, którzy do tej pory mieli różne opory do posługi księży z Bractwa św. Piusa X, zostają teraz przez papieża Franciszka popchnięci w stronę kaplic i kościołów Bractwa (również księgarń i stron internetowych, gdzie, zapewniam, znajdą sporo treści nie podobających się papieżowi Franciszkowi).
Rozeznający powołanie mężczyźni, którym bliska była dawna liturgia, chętniej niż seminarium czy zakonu zdecydują się na jakiś tradycjonalistyczny instytut lub po prostu któreś z seminariów Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Podobnie z żeńskimi powołaniami.
Tradycjonaliści aktualnie dość mocni w swoim radykalizmie i frustracji się utwierdzą, czego wyraz już zresztą można obserwować w różnych internetowych wypowiedziach. Będą z pewnością na różne sposoby oddziaływać na innych.
Niektórzy księża już po cichu deklarują niezgodę na zarządzenie Franciszka i przywołując np. bullę św. Piusa X „Quo primum tempore” zapowiadają, że będą w razie potrzeby nawet „tajnie” celebrowali po staremu.
Ufam, że w Polsce biskupi życzliwie odpowiedzą na potrzebę wiernych pragnących uczestniczyć we Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Mam też nadzieję, że duszpasterze z nią związani wyciągną wnioski z obaw, jakie skłoniły papieża do wydania motu proprio „Traditionis custodes” i będą przykładali większą wagę do troski o jedność.
Czyńcie rachunek sumienia - księża celebrujący KRR:
Czemem uchybił Soboru drugu? Czemem Franciszku zasmucił?
PS
Tekst ma formę znakomitego raportu/donosu do Centrali. Może służyć jako wzór.
Mógłby Pan wyjaśnić jak to się stało, że nie został Pan księdzem? Byłby Pan znakomitym jezuitą. Wie Pan jak zachowują się wierni, duchowienstwo i papież, mógłby wiec Pan przewidywać reakcje i rozgrywać ich, a wszystko to dla dobra Tradycji. Temu dobre słowo, temu obietnica, a tamtemu kop w zadek. Żaden nawet by się nie połapał, że słyszy to co chce usłyszeć, a Msza by rosła i nie musiałby Pan iść na zgniłe kompromisy. Jeśliby Pana wyrzucili to poszedłby Pan do opozycji i dopiero wtedy mógłby Pan prawdziwie szachować biskupów. Ale nie wyrzuciliby Pana, tacy ludzie zostają biskupami i idą w kardynały. Naprawdę marnuje się Pan na tym Forum i nie jestem w stanie pojąć dlaczego tak jest.
-
@Licht
Rzeczywiście, trafił Pan w sedno, Że ja sam na to nie wpadłem ;D ;D ;D
Papa Ricardo!
-
Fakt faktem p. Gospodarek to nie jest osoba której warto robić reklamę w tradi półświatku. Odnoszę wrażenie że uosabia wszystkie negatywne stereotypy nt. środowisk indultowych.
-
https://www.ekai.pl/ostatni-zyjacy-wloski-uczestnik-soboru-watykanskiego-ii-o-zmianach-w-liturgii/?fbclid=IwAR1qlc-iQVOm2-XA43XVKOmirs2R8f2n5O6q0KiXhFEdYbdhHJBTIjZk67I
Słuszna linie ma nasza partia.
-
https://www.ekai.pl/ostatni-zyjacy-wloski-uczestnik-soboru-watykanskiego-ii-o-zmianach-w-liturgii/?fbclid=IwAR1qlc-iQVOm2-XA43XVKOmirs2R8f2n5O6q0KiXhFEdYbdhHJBTIjZk67I
Słuszna linie ma nasza partia.
Nas nie trzeba ciągnąć! Pchać nas trzeba! Pchać!
Jak my ten zakręt wyrobimy to ja nie wiem...
-
https://www.ekai.pl/ostatni-zyjacy-wloski-uczestnik-soboru-watykanskiego-ii-o-zmianach-w-liturgii/?fbclid=IwAR1qlc-iQVOm2-XA43XVKOmirs2R8f2n5O6q0KiXhFEdYbdhHJBTIjZk67I
Słuszna linie ma nasza partia.
Czyli ma podobny sposób myślenia do o. Knabita
-
"Kościół znajduje się dopiero w połowie drogi wprowadzania w życie Vaticanum II i teraz trzeba przebyć drugie pół."
A to ci dopiero - no to co jeszcze zostało do zrobienia w tej drugiej połowie?
-
"Kościół znajduje się dopiero w połowie drogi wprowadzania w życie Vaticanum II i teraz trzeba przebyć drugie pół."
A to ci dopiero - no to co jeszcze zostało do zrobienia w tej drugiej połowie?
1. Zmusic wszelkich "kopto-katolikow", "greko-katolikow" i wszelkie inne katolickie Koscioly "nie-rzymskie" do przyjecia jedynej slusznej liturgii w jezykach narodowych i obowiazkowo ryjam ad populum.
2. Wprowadzic diakonat kobiet (mysle, ze do prezbiteratu dojdziemy w "trzeciej polowie" drogi).
3. Wprowadzic pelna kolegialnosc wladzy w parafiach i diecezjach - jak w Niemczech, gdzie z okazji miesiaca dumy rady parafialne przeglosowaly wywieszenie teczowych flag na kosciolach (Akcja "God bless you" https://franziskus-klara.de/beitrag/god-bless-you-7/)
4. Doprowadzic do interkomunii z tzw. kosciolami protestanckimi.
-
@p. Hubertos
Pozwolę sobie przedstawić "road map" na następne pkty:
5. Dopuścić rozwody jako legalne.
6. Dopuścić zapłodnienie w szklance.
7. Zalegalizować aborcję, eutanazję, zdelegalizować rynek.
8. Interkomunia z żydami, muzułmanami, hindusami, buddystami, satanistami, szamanistami i wyznawcami wudu.
9. Interkapłaństwo z wymienionymi.
10. Oficjalne przejście na komunizm całego interkościoła (bo chyba tak to można nazwać?).
A tymczasem jakieś szury będą chodziły na KRR gdzieś po piwnicach.
-
A tymczasem jakieś szury będą chodziły na KRR gdzieś po piwnicach.
A sąsiadka po co bladym świtem do piwnicy schodzi?
- po ziemnioki tylko...
Rodzi nam się nowa pan-religia, nowego zjednoczonego świata (przynajmniej EU i USA)
-
@p. Hubertos
Pozwolę sobie przedstawić "road map" na następne pkty:
5. Dopuścić rozwody jako legalne.
6. Dopuścić zapłodnienie w szklance.
7. Zalegalizować aborcję, eutanazję, zdelegalizować rynek.
8. Interkomunia z żydami, muzułmanami, hindusami, buddystami, satanistami, szamanistami i wyznawcami wudu.
9. Interkapłaństwo z wymienionymi.
10. Oficjalne przejście na komunizm całego interkościoła (bo chyba tak to można nazwać?).
A tymczasem jakieś szury będą chodziły na KRR gdzieś po piwnicach.
Ale jak to? A kiedy zniesienie VI i IX? Bo na starość to mi już nic po tym a wiecznie młody nie będę.
-
[...]
Ale jak to? A kiedy zniesienie VI i IX? Bo na starość to mi już nic po tym a wiecznie młody nie będę.
Od razu widać, jaki Pan jeszcze niedouczony. ::) Nie jakieś tam ordynarne zniesienie, tylko nowe ich odczytanie w duchu czasu i pogłębiona nowa interpretacja 8)
-
Ale jak to? A kiedy zniesienie VI i IX? Bo na starość to mi już nic po tym a wiecznie młody nie będę.
Już można ;) Bergoglio naucza, że bycie sztywniakiem "zafiksowanym na VI przykazaniu" to droga donikąd.
Pamiętajmy przy tym aby zachować parytet: "aby życie miało smaczek, raz dziewczyna raz chłopaczek"
-
Nawet organ Stolicy Apostolskiej publikuje nieentuzjastyczne głosy o ostatnim dokumencie papieskim:
https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2021-07/bractwo-sw-piotra-zapewnia-o-lojalnosci-ale-nie-ukrywa-smutku.html (https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2021-07/bractwo-sw-piotra-zapewnia-o-lojalnosci-ale-nie-ukrywa-smutku.html)
-
Kardynał Burke opublikował obszerną analizę TC:
https://www.cardinalburke.com/presentations/traditionis-custodes
-
Dziś mija tydzień od wprowadzenia dokumentu... Kto chciał wykorzystać Rzym do skasowania mszy już to zrobił, w pozostałych miejscach pewnie się ostoi. Ciekawe jak bedzie z nowymi miejscami celebracji, kiedyś był problem z załatwieniem księdza, teraz może być problem z kościołem. Chciałbym zobaczyć jaka formę przybierze sprawdzanie prawowiernosci wiernych, Francis chyba nieświadomie reaktywował inkwizycję, a ja nie spodziewałem się posoborowej inkwizycji.
(https://zapodaj.net/images/bae1f73b35189.jpg)
-
Jest juz komunikat Bractwa:
https://news.fsspx.pl/2021/07/list-przelozonego-generalnego-bractwa-sw-piusa-x-po-opublikowaniu-motu-proprio-traditionis-custodes/
"Bractwo św. Piusa X ma obowiązek pomóc wszystkim tym duszom, które obecnie są zniechęcone i zdezorientowane(...), mamy obowiązek zapewnić je, że Msza trydencka nigdy nie zniknie z powierzchni ziemi – jest to absolutnie konieczny znak nadziei".
Deo gratis!
-
Ks. Pagliarani powiedział całą prawdę.
Inne reakcje na Franciszków dokument pokazują, jak trudno jest mówić częściową prawdę. Jest wręcz sporo kłamstw w tych różnych oświadczeniach.
Przede wszystkim: zwolennikom starej mszy w ogromniej większości nie podoba się kościół posoborowy, nie podobają się zmiany w liturgii i doktrynie. Jednym się nie podobają się tak bardzo , że ich noga na NOM nigdy nie postanie, inni zaciskają zęby i idą, kiedy nie mają wyboru. Tylko niewielka część uznaje całkowitą równoważność obu "form" i nie widzi żadnego problemu.
Tymczasem ten fundamentalny fakt jest przez prawie wszystkich starannie ukrywany. FSSP nie odważy się tego powiedzieć, kard. Burke też stara się ten fakt pominąć, a wszyscy mówią: "my, tradycjonaliści, jesteśmy lojalni, dajcie na żyć, my jesteśmy przecież nieszkodliwi".
Cóż to za lojalność, skoro podważa się sam fundament posoborowych deform? Franciszek podjął strategicznie mądrą decyzję (z jego punkty widzenia): bezzwłoczna likwidacja piątej kolumny nie znając litości.
-
Teraz tylko należy oczekiwać ataku na fsspx ze strony "sił sojuszniczych" ABW-KEP-POLITYCY. Nie zostawią owieczek na pożarcie Bractwu. Jakieś prowokacje Mati z Kaczorem wymyślą.... homofobia - słabe, no to ad Hitlerum? albo ad Putinum - tak ad Putinum! Idę po popkorn.
Skoro się Pan tak prosi, to przeprowadźmy małé badanié. Używam forumianéj szukajki, wybiéram przedział 0-210 dni (tén rok) i szukam "Putin" — wychodzi 5 wyników:
Ja obstawiam Putina. Dlaczego?
Słusznie zatem wczoraj powiedział Putin na Forum Ekonomicznym w Petersburgu, że Ameryka kroczy śladami Związku Radzieckiego, z takim samym końcem na horyzoncie.
Wacław Klaus b.prezydent Czech powiedział, że nie da się już straszyć Covidem bo wszystkie chwyty zgrały się. Teraz trzeba wrócić do agentów Putina.
W tybetańskim buddyzmie ważrajana i rosyjskim prawosławiu też pojawiały się podobne zjawiska, najbardziej znane przypadki to oczywiście Rasputin i lama Drukpa Kunleg (https://pl.wikipedia.org/wiki/Drukpa_Kunley).
(podkréślenié moje)
Wszystkie akcje mają za cel wysadzenie Putina i podrzucenie bolszewickiego tęczowego wirusa, który rozkłada społeczeństwa.
Odnoszę wrażenié, że widzę pewną statystyczną anomaliję. Oczywiście, forumowa wyszukiwarka nie jest doskonałym narzędziém — podała po jednym wyniku na wątek i z pana-Rysiowégo tegorocznégo dorobku zabrakło tego:
Albo podrzućmy to całe towarzystwo Putinowi w zaplombowanym wagonie...
...ale jak się jeszcze uwzględni zdjęcié tutaj (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10344.msg232611.html#msg232611), to trzeba jednak powiedzieć panu Rysiowi, żeby przeszedł na dziéwczyny i przestał nas męczyć w trudnych chwilach Kościoła Zachodniégo.
-
Z KPK:
Kan. 87 - § 1. Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy.
Czy jest możliwe, że biskup diecezjalny może wykorzystać powyższy przepis do ominięcia PapaFranciszkowego TC?
Źródło - https://twitter.com/iktp_pl/status/1417809867595730944?s=20
-
Jest.
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10455.msg235500.html#msg235500
-
Cóż to za lojalność, skoro podważa się sam fundament posoborowych deform?
Lojalność to zbyt wielkié słowo. Taki jest związek świeckiégo z hijerarchiją, że po prostu to tén a nie inny biskup jest moim nadzorcą i sługą na mojéj drodze (do świętości, powiedzmy).
Przede wszystkim: zwolennikom starej mszy w ogromniej większości nie podoba się kościół posoborowy, nie podobają się zmiany w liturgii i doktrynie. Jednym się nie podobają się tak bardzo , że ich noga na NOM nigdy nie postanie, inni zaciskają zęby i idą, kiedy nie mają wyboru. Tylko niewielka część uznaje całkowitą równoważność obu "form" i nie widzi żadnego problemu.
Nie przedstawił Pan wszystkich postaw. Pomiędzy "zaciskaniém zębów" a "uznawaniém całkowitéj równoważności" jest jeszcze dużo miejsca. Jå, skoro wiém, że odwiecznym chrześcijańskim zwyczajem jest także komunja poza Mszą (dla umiérających chociażby, ale to tylko przypadek szczególny), to tym bardziéj nie widzę problemów w przyjęciu komunji w połączeniu z jakimiś dodatkowymi obrzędami; a już w ogóle podczas jakiéjkolwiek Mszy, choćby mi się nie podobało pińcet reform posoborowych. To w niedzielę oczekuję przyzwoitéj — i to mało powiedziané, że przyzwoitéj — liturgii, w tygodniu nié ma obowiązku odprawiania.
-
Na stronie KEP ocenzurowano list biskupów na Wielki Czwartek, usuwając z niego akapit:
"Tak jak Eucharystia buduje i podtrzymuje w nas tożsamość kapłańską, tak też jest ona miejscem budzenia się wielu szlachetnych pragnień ludzi młodych. Każde powołanie, bardziej lub mniej dojrzewa w Eucharystii. Jej znaczenie w procesie budzenia i podtrzymywania powołań jest niepodważalne. Wielu młodych ludzi odnalazło swe powołanie właśnie w doświadczeniu liturgicznym. Wystarczy dziś wspomnieć rzeszę prezbiterów, których pragnienie kapłaństwa zrodziło się w Ruchu Światło-Życie i dziele Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. To poprzez nieustanną dbałość o liturgię, o jej piękno i szlachetność wielu z nas wchodziło na drogę kapłańskiego życia. Dziś także widać to w pewnej fascynacji liturgią sprawowaną w formie nadzwyczajnej. Niezaprzeczalny pozostaje fakt, że wielu młodych ludzi pociąga dziś taka dbałość o piękno celebracji eucharystycznej. Poszukują oni Chrystusa i pragną Go odkrywać w Kościele. To pragnienie musi być na nowo odczytane. Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że młodzi potrzebują głębi życia duchowego i formacji zakorzenionej w liturgii. Ta wrażliwość musi być przez nas zauważona i rozwijana. Trzeba dziś na nowo odkryć wagę duszpasterstwa służby liturgicznej, które jest miejscem odkrywania piękna życia z Chrystusem, jak również miejscem dojrzewania do odkrywania i realizacji powołania. Wielu młodych ludzi odczytuje Boże zaproszenie do życia w Kościele właśnie w liturgii. Trzeba im pomóc w dojrzewaniu do pełni powołania. To dojrzewanie nie może się jednak ograniczać tylko do nauki posługiwania, ale musi mieć charakter integralny, czyli ogarniać całe życie młodego człowieka."
Treść oryginalna:
https://www.ekai.pl/dokumenty/zgromadzeni-na-swietej-wieczerzy-list-biskupow-polskich-do-kaplanow-na-wielki-czwartek-2021-roku/
https://diecezja.waw.pl/7423
Po cenzurze:
https://episkopat.pl/biskupi-do-kaplanow-na-wielki-czwartek-dziekujemy-za-wasze-zaangazowanie/
-
Na stronie KEP ocenzurowano list biskupów na Wielki Czwartek, usuwając z niego akapit:
Zaraz ocenzurowano, to jest wersja skrócona, dla naszego dobra podana. Gdyby w tym akapicie było coś ważnego Partia by nam podała. Bo niby dlaczego mialaby ludowi bożemu źle życzyć? Coś ukrywać? No dlaczego? To nonsens.
Podobnie ukochany masz Papież. Może część wiernych nie dostrzega dobra, które płynie z decyzji Ojca Świętego. Ale nie znaczy, że dobra w niej nie ma.
Musimy przylgnąć naszym małym rozumem do tej decyzji.
-
To się aż prosi o zamieszczenie na Kronice Novus Ordo.
-
Ocenzurowano to tylko na stronie KEP, i to nie w związku z wydaniem TC, lecz znacznie wcześniej (przypuszczalnie w maju br.)
-
Ocenzurowano to tylko na stronie KEP, i to nie w związku z wydaniem TC, lecz znacznie wcześniej (przypuszczalnie w maju br.)
I w tym ujawnia się podłość i cynizm Partii.
Do czasu wydania TC jeździli po tradsach jak po łysej kobyle. Zachowywali się wobec tradsów arogancko. Organizowali miejsca celebracji Starej Mszy szybko i sprawnie...ale tylko tam gdzie obecni byli Piusowcy.
W innych miejscach organizowali ścieżki zdrowia trwające po 8 lat. Drwili sobie z Tridentiny, nazywając ją w kuriach "teatrzykiem".
A teraz niemalże płaczą. Dlaczego? Bo tak kochają skarby tradycji Kościoła? Nie, boją się, że część wiernych pokaże im gest Kozakiewicza i pójdzie do FSSPX.
I tylko to powoduje nimi oraz ORMO-wcami świeckimi, że pozwalają sobie nawet nazywać Bergoglia "Skurwysynem" jak to zrobił p. Krusejder.
Ja wam dam radę: słuchajcie Bergoglia.
Może się mylę, ale ze strony Una Cum.pl cichaczem zniknęło zdjęcie Franciszaka (było w prawej szpalcie). To świadczy tylko o tym, że nie jesteście Una Cum Franciszkum i posoborum. Nie spełniacie zatem warunku jaki postawił wiernym Bergoglio.
-
Dziś mija tydzień od wprowadzenia dokumentu... Kto chciał wykorzystać Rzym do skasowania mszy już to zrobił, w pozostałych miejscach pewnie się ostoi.
Oj nie... Gdzie się ostoi będziemy wiedzieli jakiś miesiąc po kolejnym posiedzeniu KEP, które to posiedzenie raczej wymyśli swoje restrykcje. Ciekawe czy dadzą trochę "miłości" od siebie czy tylko przekażą "miłość" papieską.
-
Ocenzurowano to tylko na stronie KEP, i to nie w związku z wydaniem TC, lecz znacznie wcześniej (przypuszczalnie w maju br.)
Na stronie Diecezji Warszawsko-Praskiej jest cały ten list nie ocenzurowany:
https://diecezja.waw.pl/7423
-
Skurwysyn niechaj pamięta, że dłużej klasztora niźli przeora
Zapraszam na świetny amerykański film, który wyjaśnia i postać Franka, maskaradę Covidową i medialne zamieszanie - z Robertem de Niro i Dustinem Hoffmanem:
Akty i Fakty
https://www.cda.pl/video/56184224
-
Ocenzurowano to tylko na stronie KEP, i to nie w związku z wydaniem TC, lecz znacznie wcześniej (przypuszczalnie w maju br.)
To recydywa:
https://www.unacum.pl/2015/03/czego-polscy-biskupi-nie-przeczytali.html#start
-
Ks. Pagliarani powiedział całą prawdę.
Inne reakcje na Franciszków dokument pokazują, jak trudno jest mówić częściową prawdę. Jest wręcz sporo kłamstw w tych różnych oświadczeniach.
Przede wszystkim: zwolennikom starej mszy w ogromniej większości nie podoba się kościół posoborowy, nie podobają się zmiany w liturgii i doktrynie. Jednym się nie podobają się tak bardzo , że ich noga na NOM nigdy nie postanie, inni zaciskają zęby i idą, kiedy nie mają wyboru. Tylko niewielka część uznaje całkowitą równoważność obu "form" i nie widzi żadnego problemu.
Tymczasem ten fundamentalny fakt jest przez prawie wszystkich starannie ukrywany. FSSP nie odważy się tego powiedzieć, kard. Burke też stara się ten fakt pominąć, a wszyscy mówią: "my, tradycjonaliści, jesteśmy lojalni, dajcie na żyć, my jesteśmy przecież nieszkodliwi".
Cóż to za lojalność, skoro podważa się sam fundament posoborowych deform? Franciszek podjął strategicznie mądrą decyzję (z jego punkty widzenia): bezzwłoczna likwidacja piątej kolumny nie znając litości.
To wszystko prawda i tym bardziej dziwią mnie różnego rodzaju uwagi i tłumaczenia, że "my jesteśmy ci dobrzy, a lefebrysci są źli, ale to oni dostają indulty na spowiedz i udzielanie ślubów, a nas się wyklina. Ojcze Święty, dokop tamtym, a nie nam". Dziwią mnie takie zachowania, mimo, że wiem skąd się biorą. Sam nie korzystam z posługi FSSPX, ale robienie z nich kozła ofiarnego i to jeszcze w kontekście diabelskiego TC to jakaś paranoja. Wszyscy mówią o nieuznawaniu nauczania SW2, ale tu chodzi bardziej o kontestowanie "magisterium papieskiego", jak to zostało wpisane do dokumentu, czyli przede wszystkim Amoris Letitia i innych wynalazków Franciszka.
-
Jeden z konsultorów Komisji Liturgicznej KEP o dyspensie od MP TC:
Biskup, który uzna, że liturgia trydencka jest wskazana na jego terenie, może czasowo (podkreślam termin „czasowo”) dyspensować nawet od poszczególnych zapisów samego Motu proprio Franciszka, np. wyznaczać kościoły parafialne na sprawowanie starszej liturgii.
https://stacja7.pl/rozmowy/co-naprawde-zmienil-papiez-w-sprawie-traditionis-custodes-rozmawiamy-z-liturgista/
-
Jeden z konsultorów Komisji Liturgicznej KEP o dyspensie od MP TC:
Biskup, który uzna, że liturgia trydencka jest wskazana na jego terenie, może czasowo (podkreślam termin „czasowo”) dyspensować nawet od poszczególnych zapisów samego Motu proprio Franciszka, np. wyznaczać kościoły parafialne na sprawowanie starszej liturgii.
https://stacja7.pl/rozmowy/co-naprawde-zmienil-papiez-w-sprawie-traditionis-custodes-rozmawiamy-z-liturgista/
Ja też chciałbym nieśmiało podkreślić słowo "czasowo".
Nie może biskup cynicznie wykorzystać czasowych problemow np. natury technicznej by bezczelnie plwać na wolę następcy sw Piotra.
-
Nie może biskup cynicznie wykorzystać czasowych problemow np. natury technicznej by bezczelnie plwać na wolę następcy sw Piotra.
Niedługo Jego Wątpliwość kanonizuje Judasza. Stoper w dłoń i czas start.
Oj nie... Gdzie się ostoi będziemy wiedzieli jakiś miesiąc po kolejnym posiedzeniu KEP, które to posiedzenie raczej wymyśli swoje restrykcje. Ciekawe czy dadzą trochę "miłości" od siebie czy tylko przekażą "miłość" papieską.
Ich Ekstrakcje dodadzą od siebie tyle, ile im oficerowie prowadzący dodać każą, a nawet jeszcze i od siebie dołączą.
Od tej całej niezmiernej miłości aż nas rozboli nie-powiem-co.
Gdybym dysponował rulonem złotych austriackich stukoronówek z Franciszkiem Józefem, to bym się o niego założył.
Niestety, nie dysponuję nawet pustym rulonem po austriackich stukoronówkach. :(
Jak pomyślę, ile takich dużych i małych złotych krążków (i srebrnych z Marią Teresą) moi przodkowie wyłożyli za Cesarstwa na budowę i renowację tych wszystkich krakowskich kościołów, które teraz są "Nur für Deutsche", to się rozglądam za...
... jakimś katolickim Judą Machabeuszem. Niestety, jak na złość, nawet kapłana Pinchasa nie widać na horyzoncie.
Da Bóg, że czasowo. [CZASOWO!]
-
...dziwią mnie różnego rodzaju uwagi i tłumaczenia, że "my jesteśmy ci dobrzy, a lefebrysci są źli, ale to oni dostają indulty na spowiedz i udzielanie ślubów, a nas się wyklina. Ojcze Święty, dokop tamtym, a nie nam"...
P. Gospodarek lamentuje inaczej: "neonom pozwalacie to i nam pozwólcie". Tyle, że neony nie tylko sypią kadzidło duchowi soboru, ale też, z właściwą sobie judaizancką przesadą, krzewią posoborowe lex orandi. A jakie lex orandi mają tzw. duszpasterstwa tradycji? Papa Montini nie zmienił liturgii z nudów ani z kaprysu. Liturgia poszła na pierwszy ogień: ledwo uchwalili SC, a już na wiosnę 64 pierwsi harcownicy wystartowali majstrować po kawiarniach nową mszę, i to w asystencji ducha soboru. F1 jest gorliwym realizatorem linii Pawła VI, jest kwintesencją posoborowia.
-
F1 jest gorliwym realizatorem linii Pawła VI, jest kwintesencją posoborowia.
To fakt. Trudno jednak o Pawle VI powiedzieć, żeby nienawidził nas i Mszy Wszechczasów. Miał swoją "idde fixe" zbliżenia przez liturgię z protestantami. Jego przyjaciel Jean Guitton pisał o tym otwarcie.
Swego czasu na początku tego pontyfikatu podał Pan namiar na artykuł Księdza Karola, który teraz jest chyba jeszcze bardzie aktualny, pozwalam sobie go przypomnieć:
https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1817 (https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1817)
-
F1 jest gorliwym realizatorem linii Pawła VI, jest kwintesencją posoborowia.
To fakt. Trudno jednak o Pawle VI powiedzieć, żeby nienawidził nas i Mszy Wszechczasów. Miał swoją "idde fixe" zbliżenia przez liturgię z protestantami. Jego przyjaciel Jean Guitton pisał o tym otwarcie.
Swego czasu na początku tego pontyfikatu podał Pan namiar na artykuł Księdza Karola, który teraz jest chyba jeszcze bardzie aktualny, pozwalam sobie go przypomnieć:
https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1817 (https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1817)
Dobry artykuł i chyba dobrze byłoby sobie go od czasu do czasu przypominać. Dzisiaj przeleciała mi myśl, że może lekko trąci ultramontanizmem, ale chyba nie. Natomiast pisząc o F1 jako kwintesencji posoborowia nie miałem na myśli tego, że papieże posoborowi są we wszystkim jednakowi. Różnią się, to jasne. Jeden nie zrobił by tego co robi drugi, różnią się charakterami, jeden łagodny dyplomata, drugi o mentalności wandala. Kwintesencja posoborowia oznacza, że jedną z fundamentalnych jego zasad jest aggiornamento, czyli kult tzw. nowych czasów. "Nowe czasy" J23, albo "nowe czasy" JP2 już są dzisiaj przestarzałe, a skoro zasadą jest udzisiejszanie, to F1, mając swoje "nowe czasy", stosuje swoje aggiornamento. I tak plasterek po plasterku posoborowie posuwa się naprzód.
A co do Pawła VI i jego stosunku do Mszy? Miał intencję ją wyciąć i całkowicie zastąpić novusem. Czy można to nazwać nienawiścią do Mszy? Pewnie nie. Kiedyś wymyśliłem sobie taki prywatny ranking papieży posoborowych jako szkodników i Paweł VI zajmuje w tym rankingu bezapelacyjnie pierwsze miejsce. F1 co najwyżej drugi.
-
W rankingu nie można pominąć roli J_XXIII --- tego, który świadomie puścił Sobór na żywioł.
A w tej chwili aktualna lektura to:
https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/ (https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/)
-
W rankingu nie można pominąć roli J_XXIII --- tego, który świadomie puścił Sobór na żywioł.
A w tej chwili aktualna lektura to:
https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/ (https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/)
Przypominam tylko niepisaną zasadę wg której cyfry papieży niekoszernych piszemy arabsko a nie rzymsko.
Mamy tedy : J23, P6, JP2 czy w końcu F1. L ;)
-
W rankingu nie można pominąć roli J_XXIII --- tego, który świadomie puścił Sobór na żywioł.
A w tej chwili aktualna lektura to:
https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/ (https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/)
Oczywiście. J23 to papież posoborowy trochę na podobnej zasadzie jak to, że Cezar jest umieszczany w poczcie cesarzy rzymskich. Ale na przykład w podkategorii "niszczenie majestatu papiestwa" abdykacji, moim zdaniem, nie przebiją wszystkie tiary, sedia gestatoria i pluralisy razem wzięte.
-
W rankingu nie można pominąć roli J_XXIII --- tego, który świadomie puścił Sobór na żywioł.
A w tej chwili aktualna lektura to:
https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/ (https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/)
Przypominam tylko niepisaną zasadę wg której cyfry papieży niekoszernych piszemy arabsko a nie rzymsko.
Mamy tedy : J23, P6, JP2 czy w końcu F1. L ;)
Ja to traktuję bardziej praktycznie: w skrótach arabskie, pełne nazwy/imiona rzymskie. Najlepszym przykładem jest V2, a nie VII.
-
Proces gwałtownego psucia liturgii i liberalizacji Kościoła zaczął się za pontyfikatu Piusa XII, zwłaszcza po II wojnie światowej. Zniszczono wtedy liturgię triduum paschalnego oraz zesłania Ducha Świętego, zredukowano post eucharystyczny, skasowano specjalne, wielkopostne szaty liturgiczne diakonów i subdiakonów, przerobiono nabożeństwo gorzkich żali aby nie drażnić Żydów, wprowadzono celebracje popołudniowe mszy świętych a także zaakceptowano na gruncie teologii katolickiej tzw. ewolucję teistyczną... Nie wiem czy dwa ostatnie punkty należy oceniać negatywnie (wydaje mi się że chyba nie) ale na pewno były rewolucyjnymi posunięciami.
-
Proces gwałtownego psucia liturgii i liberalizacji Kościoła zaczął się za pontyfikatu Piusa XII, zwłaszcza po II wojnie światowej. Zniszczono wtedy liturgię triduum paschalnego, post eucharystyczny, skasowano specjalne, wielkopostne szaty liturgiczne diakonów i subdiakonów, przerobiono nabożeństwo gorzkich żali aby nie drażnić Żydów, wprowadzono celebracje popołudniowe mszy świętych oraz zaakceptowano na gruncie teologii katolickiej tzw. ewolucję teistyczną... Nie wiem czy dwa ostatnie punkty należy oceniać negatywnie (wydaje mi się że chyba nie) ale na pewno były rewolucyjnymi posunięciami.
Zmiana postu eucharystycznego miała ścisły związek z wprowadzeniem Mszy Św. popołudniu. Wyobraża Pan sobie zachowywać post eucharystyczny w starym stylu od północy do Mszy Sw. odprawianej np. o godz. 18?
-
Duże złego zrobił już Pius X. Np. regulacje dotyczące muzyki kościelnej i brewiarza. Jego mnogie, nieprzemyślane często reformy umocniły ultramontanizm i wyrobiły przekonanie, że papież ma prawo wszystko pozmieniać
-
Zmiana postu eucharystycznego miała ścisły związek z wprowadzeniem Mszy Św. popołudniu. Wyobraża Pan sobie zachowywać post eucharystyczny w starym stylu od północy do Mszy Sw. odprawianej np. o godz. 18?
Jest to jak najbardziej możliwe i konieczne chociaż zapewne wymagałoby więcej wysiłku od wiernych ale bez przesady. Muzułmanie podczas Ramadanu przez 40 dni poszczą od wschodu do zachodu słońca i jakoś dają radę więc myślę że również katolicy mogliby wytrzymać starą dyscyplinę postną przy zachowaniu popołudniowych celebracji mszy.
Duże złego zrobił już Pius X. Np. regulacje dotyczące muzyki kościelnej i brewiarza. Jego mnogie, nieprzemyślane często reformy umocniły ultramontanizm i wyrobiły przekonanie, że papież ma prawo wszystko pozmieniać
Te zmiany były rzeczywiście błędne ale ich ciężar gatunkowy gigantycznie mniejszy w porównaniu z destrukcjami Piusa XII czy papieży posoborowych, w przypadku tych drugich mamy bowiem do czynienia z rewolucyjnymi przewrotami które doprowadziły do skrajnej deformacji kultu bożego oraz masowej apostazji wiernych.
-
Antytradycyjne Motu Proprio papieża Franciszka wykazuje pewne podobieństwa do fatalnych i niezwykle sztywnych decyzji liturgicznych podjętych przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną za czasów patriarchy moskiewskiego Nikona w latach 1652-1666. Doprowadziło to w końcu do trwałej schizmy środowisk znanych jako „staroobrzędowcy" (po rosyjsku: старообрядцы), którzy zachowali liturgiczne i obrzędowe praktyki Kościoła rosyjskiego w formie sprzed reform patriarchy Nikona. Sprzeciwiając się dostosowaniu pobożności rosyjskiej do współczesnych form kultu grecko-prawosławnego, staroobrzędowcy, wraz ze swoim rytuałem, zostali obłożeni anatemą na synodzie w latach 1666-67, co doprowadziło do podziału na staroobrzędowców i tych, którzy poparli potępienie starego obrządku przez Kościół państwowy. Dziś Cerkiew rosyjsko-prawosławna żałuje drastycznych decyzji patriarchy Nikona, albowiem gdyby wprowadzone przez niego normy były prawdziwie duszpasterskie i pozwalały na używanie starego obrządku, nie doszłoby do wielowiekowej schizmy, okupionej wieloma niepotrzebnymi i okrutnymi cierpieniami.
Źródło - Biskup Athanasius Schneider: Motu Proprio wyraża ducha osądu i niechęci (https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/)
Zresztą całość smakowita.
-
Zmiana postu eucharystycznego miała ścisły związek z wprowadzeniem Mszy Św. popołudniu. Wyobraża Pan sobie zachowywać post eucharystyczny w starym stylu od północy do Mszy Sw. odprawianej np. o godz. 18?
Jest to jak najbardziej możliwe i konieczne chociaż zapewne wymagałoby więcej wysiłku od wiernych ale bez przesady. Muzułmanie podczas Ramadanu przez 40 dni poszczą od wschodu do zachodu słońca i jakoś dają radę więc myślę że również katolicy mogliby wytrzymać starą dyscyplinę postną przy zachowaniu popołudniowych celebracji mszy.
Może i dałoby radę. To jak z Wielkim Postem według Prawa Kanonicznego z 1917r. Wydaje się niemożliwe, ale jak się raz uda, to z każdym rokiem człowiek się w pewnym sensie "przyzwyczaja" i ciężko to porzucić.
Pius XII nigdy nie zabronił pościć "po staremu", ba, nawet zachęcał, by zachować starą formę postu. Naprawdę katolicy wiele by uczynili, gdyby chociaż pościli te 3 godziny przed przyjęciem Komunii Św. (bo ciężko uznać post jednogodzinny za post, bo w jaki sposób można go złamać?).
-
Przypominam tylko niepisaną zasadę wg której cyfry papieży niekoszernych piszemy arabsko a nie rzymsko.
Mamy tedy : J23, P6, JP2 czy w końcu F1. L ;)
Większość z Państwa nie ma takich skojarzeń ale dla mnie J23 jest jednoznaczne:
(https://e.allegroimg.com/s1024/0c1c03/eb907b8f48d5ad162d89193baa6e)
;D ;D ;D
-
Antytradycyjne Motu Proprio papieża Franciszka wykazuje pewne podobieństwa do fatalnych i niezwykle sztywnych decyzji liturgicznych podjętych przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną za czasów patriarchy moskiewskiego Nikona w latach 1652-1666. Doprowadziło to w końcu do trwałej schizmy środowisk znanych jako „staroobrzędowcy" (po rosyjsku: старообрядцы), którzy zachowali liturgiczne i obrzędowe praktyki Kościoła rosyjskiego w formie sprzed reform patriarchy Nikona. Sprzeciwiając się dostosowaniu pobożności rosyjskiej do współczesnych form kultu grecko-prawosławnego, staroobrzędowcy, wraz ze swoim rytuałem, zostali obłożeni anatemą na synodzie w latach 1666-67, co doprowadziło do podziału na staroobrzędowców i tych, którzy poparli potępienie starego obrządku przez Kościół państwowy. Dziś Cerkiew rosyjsko-prawosławna żałuje drastycznych decyzji patriarchy Nikona, albowiem gdyby wprowadzone przez niego normy były prawdziwie duszpasterskie i pozwalały na używanie starego obrządku, nie doszłoby do wielowiekowej schizmy, okupionej wieloma niepotrzebnymi i okrutnymi cierpieniami.
Źródło - Biskup Athanasius Schneider: Motu Proprio wyraża ducha osądu i niechęci (https://pch24.pl/biskup-athanasius-schneider-motu-proprio-wyraza-ducha-osadu-i-niecheci/)
Zresztą całość smakowita.
Również miałem takie skojarzenie. Poniżej fragment znanego obrazu Wasilija Surikowa przedstawiającego Fieodozję Morozową udającą się do więzienia, gdzie zmarła śmiercią głodową. Fieodozja unosi w górę 2 palce, gdyż tradycyjny znak krzyza czyniono własnie w ten sposób, reforma Nikona wprowadziła obowiązek żegnania się 4 palcami. Był to najprostszy sposób rozpoznania, czy ktoś przyjmuje lub odrzuca nowy obrządek. Ciekawe czy i my doczekamy się czegoś podobnego u nas, a jeśli tak to kiedy.
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2b/Boyaryna_Morozova_by_V.Surikov_%281884-1887%2C_Tretyakov_gallery%29_detail_01.jpg/400px-Boyaryna_Morozova_by_V.Surikov_%281884-1887%2C_Tretyakov_gallery%29_detail_01.jpg)
-
... przerobiono nabożeństwo gorzkich żali aby nie drażnić Żydów, ...
Żal tych pomordowanych ale z przykrością trzeba stwierdzić, że wśród pozostałych pojawiły się środowiska nastawione na odcinanie kuponów od zagłady tych najsłabszych. Ostatnio na tapecie mamy "mienie bez spadkowe".
-
Może i dałoby radę. To jak z Wielkim Postem według Prawa Kanonicznego z 1917r. Wydaje się niemożliwe, ale jak się raz uda, to z każdym rokiem człowiek się w pewnym sensie "przyzwyczaja" i ciężko to porzucić.
Pius XII nigdy nie zabronił pościć "po staremu", ba, nawet zachęcał, by zachować starą formę postu. Naprawdę katolicy wiele by uczynili, gdyby chociaż pościli te 3 godziny przed przyjęciem Komunii Św. (bo ciężko uznać post jednogodzinny za post, bo w jaki sposób można go złamać?).
Moim zdaniem tradycyjny katolicki post eucharystyczny (tzn. ten sprzed deformy Piusa XII) oraz tradycyjna liturgia łacińska wolna od wad i wypaczeń to jedne z podstawowych filarów potrzebnych do zachowania wiary w realną obecność Chrystusa w sakramencie eucharystii. Gdy hierarchia kościelna naruszyła te fundamenty przy okazji dopuszczając się innych gwałtów na religii katolickiej w stylu Amoris Letitia to w oczach ludzkich Najświętszy Sakrament został zdegradowany do poziomu jakiegoś "wafelka" jak czasami pogardliwie mówią osoby bezbożne. Naprawdę trudno o gorszy przykład praktycznej antyewangelizacji. Bez jakiejś cudownej interwencji opatrzności bożej chyba niemożliwym jest uprzątnięcie tego kompletnego chaosu w jakim pogrążył się Kościół w XX i XXI wieku.
-
Oczywiście. J23 to papież posoborowy trochę na podobnej zasadzie jak to, że Cezar jest umieszczany w poczcie cesarzy rzymskich. Ale na przykład w podkategorii "niszczenie majestatu papiestwa" abdykacji, moim zdaniem, nie przebiją wszystkie tiary, sedia gestatoria i pluralisy razem wzięte.
Miał wtedy absolutną władzę, żeby nie decyzje personalne i przymykanie oczu na poczynania mianowańców, do nieszczęścia by nie doszło. Poza tym znamienne było, że miał świetną prasę w komunistycznych mediach jak również satelickich PAX'ach, ZNAK'ach i WIĘŹ'ach. Na koniec mu pomnik we Wrocławiu wystawili pod pretekstem uregulowania tamtejszej administracji kościelnej. Mało?
-
Mam jeszcze jedną refleksję po lekturze wywiadu z bp. Schneiderem. To całe magisterium franciszkowe o tolerancji, otwarciu, pracy na peryferiach, docieraniu do ludzi itd, to wszystko ma taką samą wartość jak konstytucja w PRLu albo w Związku Radzieckim - niby jest, ale nikt normalny nie może traktować tego poważnie.
-
Moim zdaniem tradycyjny katolicki post eucharystyczny (tzn. ten sprzed deformy Piusa XII) ...
Trzygodzinny post przy Mszach wieczornych to nie było takie proste i akurat moim zdaniem spełniało zadanie. Godzinny, jeszcze przy interpretacji "godzina od posiłku do Komunii" a nie "od posiłku do początku Mszy" to już przesada. Zaś co do Liturgii Mszy Świętej, swobodnie można uzasadniać, że NOM wprowadzono wbrew Ojcom Soboru --- w ich miażdżącej przewadze.
-
Trzygodzinny post przy Mszach wieczornych to nie było takie proste i akurat moim zdaniem spełniało zadanie. Godzinny, jeszcze przy interpretacji "godzina od posiłku do Komunii" a nie "od posiłku do początku Mszy" to już przesada. Zaś co do Liturgii Mszy Świętej, swobodnie można uzasadniać, że NOM wprowadzono wbrew Ojcom Soboru --- w ich miażdżącej przewadze.
Żaden z soborowych ekspertów nie zgłaszał zastrzeżeń względem mszy Pawła VI więc tą tezę lansowaną przez środowisko skupione wokół pana Milcarka uważam za błędną. Soborowa konstytucja o Świętej Liturgii postulowała rewolucyjne i dogłębne przerobienie liturgii rzymskiej, choć nie promulgowała bezpośrednio NOMu to dała zielone światło dla wywalenia rytu tradycyjnego na śmietnik historii. Jedyne 2 pozytywne nowinkarskie pomysły w niej zawarte to przywrócenie modlitwy wiernych chociaż z tym zastrzeżeniem że wkręcenie jej w liturgię słowa jest poronioną abberacją oraz dodanie czytań biblijnych do nabożeństw.
-
Żaden z soborowych ekspertów nie zgłaszał zastrzeżeń względem mszy Pawła VI więc tą tezę lansowaną przez środowisko skupione wokół pana Milcarka uważam za błędną.
Mówię o Ojcach Soboru a nie pożal się Boże "ekspertach". Za "skupionego wokół Doktora Milcarka" też się nie uważam, choć znam Go z ćwierć wieku jednak kilkakrotnie z nim się nie zgadzałem.
-
Odpowiedź na krytykę Wojciecha Cejrowskiego WC Studio Dziki Zachód Trydencka Motu proprio papieża
https://www.youtube.com/watch?v=15xWLufbhJw (https://www.youtube.com/watch?v=15xWLufbhJw)
-
Odpowiedź na krytykę Wojciecha Cejrowskiego WC Studio Dziki Zachód Trydencka Motu proprio papieża
https://www.youtube.com/watch?v=15xWLufbhJw (https://www.youtube.com/watch?v=15xWLufbhJw)
Przecież to jakiś dupek żałosny, musiałem go wyłączyć po pierwszej konstatacji, że to nie F1 dąży do schizmy, tylko ci co go nie słuchają. Nie dam się wypchnąć z Kościoła.
Rzeczony dokument jest teologicznie niespójny, pastoralnie dzielący, niepotrzebny, okrutny, będąc przykrym przykładem liberalnego zastraszania popularnego w obecnym Rzymie.
Cejrowski jeszcze przed moim powrotem na łono tradycji uświadomił mi, że odwrócenie księdza tyłem do ołtarza jest zaprzeczeniem istoty liturgii.
Może nie jest on wielkim teologiem ale ma zdrową ludową pobożność i zdrowy rozsądek.
Wato też odnotować "Liberalny autorytaryzm i Łacińska Msza Tradycyjna":
https://www.firstthings.com/web-exclusives/2021/07/liberal-authoritarianism-and-the-traditional-latin-mass (https://www.firstthings.com/web-exclusives/2021/07/liberal-authoritarianism-and-the-traditional-latin-mass)
-
Reakcje biskupów USA na MP TC (lista aktualizowana).
https://www.catholicnewsagency.com/news/248480/pope-francis-traditional-latin-mass-restrictions-has-your-diocese-responded-yet
-
Mówię o Ojcach Soboru a nie pożal się Boże "ekspertach". Za "skupionego wokół Doktora Milcarka" też się nie uważam, choć znam Go z ćwierć wieku jednak kilkakrotnie z nim się nie zgadzałem.
Ks. Karl Stehlin wyjaśniał kiedyś że biskupi z Europy Zachodniej
zgromadzeni na soborze działali na podstawie instrukcji i wytycznych grupy ekspertów soborowych (Rahner, Lubac, von Balthazar i.in) więc to oni byli faktycznymi mózgami reform. Nic mi również nie wiadomo aby architekci rewolucji liturgicznych z abp. Bugninim na czele oficjalnie kwestionowali nowe status quo.
-
F1.
F0.
Skoro obecny Papież chce, żeby go nazywano tylko Franciszkiem (a nie Franciszkiem I), to znaczy, że dopiero następny Franciszek będzie pierwszym, a więc obecny jest zerowym.
-
F1.
F0.
Skoro obecny Papież chce, żeby go nazywano tylko Franciszkiem (a nie Franciszkiem I), to znaczy, że dopiero następny Franciszek będzie pierwszym, a więc obecny jest zerowym.
Celne spostrzeżenie. Faktycznie. ZERO.
-
@Filip S
Proszę Pana, nic nie ujmując Drogiemu Księdzu Karolowi, którego osobiście bardzo cenię, są mi znane co najmniej dwa duże opracowania na ten temat. Grupa modernistyczna z biskupami i "ekspertami" była dobrze zorganizowana i miała jak zawsze lewackie media na usługi. Grupa Arcybiskupa nie miała takiego zaplecza. Pozostała masa była raczej bierna, Kardynał Wyszyński był ewidentnie świadomy, że zmierza to ku katastrofie i dlatego w imieniu 70 biskupów polskich w dniu 16 września 1964 roku, podczas trzeciej sesji soborowej, wygłosił przemówienie, uzasadniając konieczność ogłoszenia Maryi Matką Kościoła.
P.S. A w ogóle to co Pan chce udowodnić?
-
Oczywiście. J23 to papież posoborowy trochę na podobnej zasadzie jak to, że Cezar jest umieszczany w poczcie cesarzy rzymskich. Ale na przykład w podkategorii "niszczenie majestatu papiestwa" abdykacji, moim zdaniem, nie przebiją wszystkie tiary, sedia gestatoria i pluralisy razem wzięte.
Miał wtedy absolutną władzę, żeby nie decyzje personalne i przymykanie oczu na poczynania mianowańców, do nieszczęścia by nie doszło. Poza tym znamienne było, że miał świetną prasę w komunistycznych mediach jak również satelickich PAX'ach, ZNAK'ach i WIĘŹ'ach. Na koniec mu pomnik we Wrocławiu wystawili pod pretekstem uregulowania tamtejszej administracji kościelnej. Mało?
Grubo za dużo: porównanie dotyczyło jedynie paradoksu chronologicznego, a nie umniejszania roli.
-
@Caivs
Przepraszam, nie zrozumiałem intencji.
-
F1.
F0.
Skoro obecny Papież chce, żeby go nazywano tylko Franciszkiem (a nie Franciszkiem I), to znaczy, że dopiero następny Franciszek będzie pierwszym, a więc obecny jest zerowym.
Nie. Jeśli nie ma nru 2, to nr 1 nie jest numerowany. Spójrzmy po królach. Aleksander I Jagiellończyk piszę tylko ja i koledzy uznający Romanowów za posiadaczy tytułu króla Polski.
-
Nie. Jeśli nie ma nru 2, to nr 1 nie jest numerowany.
To nie ma żadnego znaczenia.
Nawet jeśli po X-ie nie nastąpi żaden inny X, to i tak ten X jest „pierwszym tego imienia”, niezależnie od oficjalnej tytulatury.
W tytulaturze średniowiecznej (a nawet potem) władcy zwykle występowali z samym imieniem, bez numeru porządkowego — choćby był to władca któryś z kolei o takim samym imieniu.
Natomiast w ostatnich stuleciach władcy przybierali numery porządkowe, nawet jeśli byli pierwszymi tego imienia (np. cesarze rosyjscy; Aleksander I, Mikołaj I; albo austriaccy: Franciszek I, Franciszek Józef I).
I tak samo było z Papieżem Janem Pawłem I, który od samego początku miał numer porządkowy „I”.
Natomiast Franciszek nie chce być ani oficjalnie, ani nieoficjalnie pierwszym.
-
Dear Holy Father, dear Bishops: A plea from young traditional Catholics worldwide
https://youtu.be/tbzwzqeQ398 (https://youtu.be/tbzwzqeQ398)
-
uznający Romanowów za posiadaczy tytułu króla Polski.
Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!
Z tym Wasylem zresztą to licentia poetica, Zubowowi, genetycznemu założycielowi tej "dynastii" było Płaton Aleksandrowicz. Gdyby go pomiąć, to powinni się nazywać von Anhalt-Zerbst bo o udziale w tym Karla Petera Ulricha von Holstein-Gottorp zwanego Piotrem III "Romanowem" w ogóle mówić się nie da.
-
Reakcje biskupów USA na MP TC (lista aktualizowana).
https://www.catholicnewsagency.com/news/248480/pope-francis-traditional-latin-mass-restrictions-has-your-diocese-responded-yet
Podobna inicjatywa, ale obejmująca cały Kościół rzymskokatolicki.
https://traditioniscustodes.info
-
Filipiny i Kostaryka zaorane...
-
Papież zignorował dubia kardynałów. Ma się pochylić nad internetową petycją wiernych, którym przypisuje największe grzechy?
-
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/07/liturgy-is-not-toy-of-popes-it-is.html?m=1#more
To się nie dzieje, urzędujący biskup z Holandii nazywa MP złem, zdradą i ciosem dla poprzedników, a samego autora dokumentu "Bergogliem" (czyżby czytał Forum Krzyz?), plus wytyka mu jawne kłamstwa a propos mszy trydenckiej, Piusa V i Soboru trydenckiego. Ciekawy "insight": Rzym prosił amerykanskich biskupów o brak interwencji w sprawie udzielania komunii Bidenowi i amerykański episkopat zignorował te instrukcje, podobnie było w sprawie drogi synodalnej w Niemczech, więc w sprawie tradycjonalistow Franciszek zdecydował się na wydanie "papieskiego ukazu".
-
Nie do końca urzędujący. Po awanturze z Pachamamą ów biskup ograniczył swą posługę. Ciekawe, co będzie teraz?
https://www.churchmilitant.com/news/article/heretical-prelate-forces-faithful-bishop-to-resign
-
Krzyż wstydliwie schowany do wewnętrznej kieszeni marynarki...
-
ks. Krzysztof Broszkowski Msza trydencka po decyzji Papieża Franciszka
https://www.youtube.com/watch?v=2OoxJ_ys-o0&t=526s
-
Musiałby zainwestować w clerygman z guzikami taki jak ma np ks prof Guz i wtedy na haczyku wiesza krzyż
(https://wf1.xcdn.pl/files/20/04/02/849258_kYaC_BezC2A0tytuC582u_83.jpg.webp)
-
ks. Krzysztof Broszkowski Msza trydencka po decyzji Papieża Franciszka
https://www.youtube.com/watch?v=2OoxJ_ys-o0&t=526s
Dominikanin i neon przeciwko mszy trydenckiej? Szok i niedowierzanie! ;) Charakterystyczne jest to jak tacy ludzie w swoich filmikach zawsze odnoszą się do wypowiedzi księży z FSSPX, kiedy franciszkowe MP w ogóle ich nie dotyczy. To zamierzona manipulacja.
-
Rzym prosił amerykanskich biskupów o brak interwencji w sprawie udzielania komunii Bidenowi i amerykański episkopat zignorował te instrukcje, podobnie było w sprawie drogi synodalnej w Niemczech...
Cel osiągnięty. Papiestwo oplute do granic możliwości.
-
(https://zapodaj.net/images/e15027ee2f52a.jpg)
(https://zapodaj.net/images/1cb7804403941.jpg)
(https://zapodaj.net/images/9f39897cf0485.jpg)
(https://zapodaj.net/images/6e8f8a19febfb.jpg)
(https://zapodaj.net/images/7d278c6c76e89.jpg)
(https://zapodaj.net/images/058abd17ce1e2.jpg)
(https://zapodaj.net/images/613d0bc7ff60f.jpg)
(https://zapodaj.net/images/622a4b1ad13ba.jpg)
-
Nie macie miłości w serduszku.
https://www.youtube.com/watch?v=2u1wyQSfXcI
-
Tego się nie da słuchać z dwu powodów: dykcji pani Ramony i miałkości treści.
-
Tego się nie da słuchać z dwu powodów: dykcji pani Ramony i miałkości treści.
;D
Pytanie do Radia Erewań: czy każdy może zostać gwiazdą jutuba?
Radio odpowiada: absolutnie każdy, ale nie jutuba, tylko podwórkowego trzepaka, i nie gwiazdą, tylko pośmiewiskiem.
-
Co to za śmieszna i wesoła parka?
-
Co to za śmieszna i wesoła parka?
Powiedziałbym raczej, że i smieszno i straszno --- długo nie dało się tego słuchać (z racji przytoczonych przez Pana Rafała) ale w pewnym momencie padło, że oni "ewangelizują". A swoją drogą co za duszpastuchy wbiły ich w takie przekonanie.
-
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/07/liturgy-is-not-toy-of-popes-it-is.html?m=1#more
To się nie dzieje, urzędujący biskup z Holandii nazywa MP złem, zdradą i ciosem dla poprzedników, a samego autora dokumentu "Bergogliem" (czyżby czytał Forum Krzyz?), plus wytyka mu jawne kłamstwa a propos mszy trydenckiej, Piusa V i Soboru trydenckiego. Ciekawy "insight": Rzym prosił amerykanskich biskupów o brak interwencji w sprawie udzielania komunii Bidenowi i amerykański episkopat zignorował te instrukcje, podobnie było w sprawie drogi synodalnej w Niemczech, więc w sprawie tradycjonalistow Franciszek zdecydował się na wydanie "papieskiego ukazu".
Ważniejsze fragmenty w tłumaczeniu na polski:
https://pch24.pl/mocne-slowa-bp-mutsaertsa-liturgia-nie-jest-zabawka-papiezy-jest-dziedzictwem-kosciola
-
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/07/liturgy-is-not-toy-of-popes-it-is.html?m=1#more
To się nie dzieje, urzędujący biskup z Holandii nazywa MP złem, zdradą i ciosem dla poprzedników, a samego autora dokumentu "Bergogliem" (czyżby czytał Forum Krzyz?), plus wytyka mu jawne kłamstwa a propos mszy trydenckiej, Piusa V i Soboru trydenckiego. Ciekawy "insight": Rzym prosił amerykanskich biskupów o brak interwencji w sprawie udzielania komunii Bidenowi i amerykański episkopat zignorował te instrukcje, podobnie było w sprawie drogi synodalnej w Niemczech, więc w sprawie tradycjonalistow Franciszek zdecydował się na wydanie "papieskiego ukazu".
Ważniejsze fragmenty w tłumaczeniu na polski:
https://pch24.pl/mocne-slowa-bp-mutsaertsa-liturgia-nie-jest-zabawka-papiezy-jest-dziedzictwem-kosciola
Skadinad dowiedziałem się, że ten biskup nawet nie zna mszy trydenckiej... Tym bardziej należy docenić jego stanowisko.
-
Mt 16, 16-18 najlepszym swiadectem na prawdziwosc ateizmu, co nalezy odpowiedziec?
-
Mt 16, 16-18 najlepszym swiadectem na prawdziwosc ateizmu, co nalezy odpowiedziec?
W tym fragmencie Pan Jezus powiedział św. Piotrowi że posłuży się nim jako narzędziem w budowie Swojego Kościoła który trwać będzie wiecznie ale nie zagwarantował że jego następcy nie będą łajdakami lub że ziemska część Kościoła będzie wolna od poważnych problemów wewnętrznych. Być może w XXI wieku ostatecznie spełni się przewrotna fantazja modernistów o Kościele jako małej, elitarnej wspólnocie świadomych swojej wiary intelektualistów zamiast szerokich mas "prostaczków" jak to było przez większość jego dziejów.
-
Bezwzględnie warte by się z tym zapoznać.
Dekret „Tradtionis custodes”, którego znaczenie jest bez wątpienia poważne, ściśle wpisuje się w realia walki o kształt Kościoła; walki toczącej się na naszych oczach, a której końca na razie nie sposób dostrzec. To walka dwóch sił, dwóch obozów – w wielkim skrócie i pewnym uproszczeniu – obozu zamierzającego dokończyć rewolucję, dążącego do dalszych przeobrażeń. Jednym słowem – dokończenia przewrotu w Kościele. A z drugiej strony mamy obóz katolickiego oporu.
https://pch24.pl/albo-dokonczenie-rewolucji-albo-opor-katolicki-prawdziwe-oblicze-walki-o-kosciol/ (https://pch24.pl/albo-dokonczenie-rewolucji-albo-opor-katolicki-prawdziwe-oblicze-walki-o-kosciol/)
-
Smutno to wszystko wygląda gdy już opadł kurz... W obliczu tego co się stało nawet ten ochlap w postaci Ecclesia Dei z 1988r. wydaje się niezłym dokumentem... Najsmutniejsze dla mnie są 2 rzeczy:
- tradycjonalisci zawsze stali na stanowisku, że muszą mieć miejsce w Kościele, bo Kościół nie może podcinać swoich korzeni (hermeneutyka ciągłości i te sprawy) i w sumie - gdy sprawa ocierała się o Rzym - to byli nawet jakoś tam wysłuchiwani. Dzisiejszy Rzym mówi - nie obchodzi nas to, macie przyjąć nawet nie Sobór, ale Ducha Soboru, czyli bylejakość, chaos, bezhołowie itd. Nawet linia "Sobór tak - wypaczenia nie" jest teraz podejrzana.
- tradycjonalisci - jakkolwiek nie byliby przedstawiani przez modernistow- mogli pochwalić się licznymi powołaniami, nie tylko do instytutów tradycyjnych, ale tez po prostu do seminariów diecezjalnych i zakonów. Teraz Rzym mówi wprost - nie potrzebujemy tych ksiezy i tych powołań. Ta sytuacja jest po prostu przerażająca, lepiej pozamykać seminaria (i tym samym koscioly) niż wpuścić do nich nawet nie tradycjonalistow, ale zachowawczych kapłanów Novus Ordo. Byłe już instytuty Ecclesia Dei czeka teraz pewnie podkładanie świni przez Kongregacje ds Instytutów Życia Konsekrowanego na kształt pamiętnych wizytacji w Econe w latach 70. albo zaorania Franciszkanow Niepokalanej.
Czy jest jakaś szansa dla nas, tradsow, w wymiarze doczesnym? Wygląda na to, że spora liczba biskupów, nawet tych liberalnych z rezerwą spojrzała na wynalazek Franciszka. Wbrew twierdzeniom, pamiętna ankieta nie została dostarczona każdemu zainteresowanemu, można wręcz powiedzieć, że ktoś zadał sobie trud, aby dotarła tylko do sprawdzonych ludzi. Biskupi jakoś tam opanowali msze trydenckie w diecezjach, a układ: powołania+kasa za spokój sprawdzał się tu i ówdzie nienajgorzej. Czytałem że mocno postępowy arcybiskup Ferrary słysząc o nowym dokumencie po prostu z dnia na dzień ogłosił powstanie parafii personalnej dla tradsow i ma teraz problem z głowy. Zewsząd dochodzą głosy o zbliżającym się konklawe, a najwięksi papabile stoją z dala od twardej linii obecnego pontyfikatu. Przydałaby się jakaś korekta, nie można żyć w permanentnej rewolucji.
-
Smutno to wszystko wygląda gdy już opadł kurz... W obliczu tego co się stało nawet ten ochlap w postaci Ecclesia Dei z 1988r. wydaje się niezłym dokumentem... Najsmutniejsze dla mnie są 2 rzeczy:
- tradycjonalisci zawsze stali na stanowisku, że muszą mieć miejsce w Kościele, bo Kościół nie może podcinać swoich korzeni (hermeneutyka ciągłości i te sprawy) i w sumie - gdy sprawa ocierała się o Rzym - to byli nawet jakoś tam wysłuchiwani. Dzisiejszy Rzym mówi - nie obchodzi nas to, macie przyjąć nawet nie Sobór, ale Ducha Soboru, czyli bylejakość, chaos, bezhołowie itd. Nawet linia "Sobór tak - wypaczenia nie" jest teraz podejrzana.
- tradycjonalisci - jakkolwiek nie byliby przedstawiani przez modernistow- mogli pochwalić się licznymi powołaniami, nie tylko do instytutów tradycyjnych, ale tez po prostu do seminariów diecezjalnych i zakonów. Teraz Rzym mówi wprost - nie potrzebujemy tych ksiezy i tych powołań. Ta sytuacja jest po prostu przerażająca, lepiej pozamykać seminaria (i tym samym koscioly) niż wpuścić do nich nawet nie tradycjonalistow, ale zachowawczych kapłanów Novus Ordo. Byłe już instytuty Ecclesia Dei czeka teraz pewnie podkładanie świni przez Kongregacje ds Instytutów Życia Konsekrowanego na kształt pamiętnych wizytacji w Econe w latach 70. albo zaorania Franciszkanow Niepokalanej.
Czy jest jakaś szansa dla nas, tradsow, w wymiarze doczesnym? Wygląda na to, że spora liczba biskupów, nawet tych liberalnych z rezerwą spojrzała na wynalazek Franciszka. Wbrew twierdzeniom, pamiętna ankieta nie została dostarczona każdemu zainteresowanemu, można wręcz powiedzieć, że ktoś zadał sobie trud, aby dotarła tylko do sprawdzonych ludzi. Biskupi jakoś tam opanowali msze trydenckie w diecezjach, a układ: powołania+kasa za spokój sprawdzał się tu i ówdzie nienajgorzej. Czytałem że mocno postępowy arcybiskup Ferrary słysząc o nowym dokumencie po prostu z dnia na dzień ogłosił powstanie parafii personalnej dla tradsow i ma teraz problem z głowy. Zewsząd dochodzą głosy o zbliżającym się konklawe, a najwięksi papabile stoją z dala od twardej linii obecnego pontyfikatu. Przydałaby się jakaś korekta, nie można żyć w permanentnej rewolucji.
Teraz to już wygląda na vendettę na całego, bez względu na sens i koszty. Ma Pan rację, że biskupi mieli tradi-środowsko pod kontrolą, coś jak koncesjonowana uprzejmość, ale musi Pan również pamiętać, że żaden despota nie lubi, gdy podcina się jego flagowe projekty (Amoris L i dubia, Abu Zabi, Synod Amazoński, ciche przyzwolenie der Sinodale Weg). A Jorge Bergolio jest mściwym krętaczem, myślałem, że załatwi to jak zwykle po kryjomu, ale puściły mu nerwy. Może ma po prostu coraz mniej czasu...
-
Smutno to wszystko wygląda gdy już opadł kurz... W obliczu tego co się stało nawet ten ochlap w postaci Ecclesia Dei z 1988r. wydaje się niezłym dokumentem... Najsmutniejsze dla mnie są 2 rzeczy:
- tradycjonalisci zawsze stali na stanowisku, że muszą mieć miejsce w Kościele, bo Kościół nie może podcinać swoich korzeni (hermeneutyka ciągłości i te sprawy) i w sumie - gdy sprawa ocierała się o Rzym - to byli nawet jakoś tam wysłuchiwani. Dzisiejszy Rzym mówi - nie obchodzi nas to, macie przyjąć nawet nie Sobór, ale Ducha Soboru, czyli bylejakość, chaos, bezhołowie itd. Nawet linia "Sobór tak - wypaczenia nie" jest teraz podejrzana.
- tradycjonalisci - jakkolwiek nie byliby przedstawiani przez modernistow- mogli pochwalić się licznymi powołaniami, nie tylko do instytutów tradycyjnych, ale tez po prostu do seminariów diecezjalnych i zakonów. Teraz Rzym mówi wprost - nie potrzebujemy tych ksiezy i tych powołań. Ta sytuacja jest po prostu przerażająca, lepiej pozamykać seminaria (i tym samym koscioly) niż wpuścić do nich nawet nie tradycjonalistow, ale zachowawczych kapłanów Novus Ordo. Byłe już instytuty Ecclesia Dei czeka teraz pewnie podkładanie świni przez Kongregacje ds Instytutów Życia Konsekrowanego na kształt pamiętnych wizytacji w Econe w latach 70. albo zaorania Franciszkanow Niepokalanej.
Czy jest jakaś szansa dla nas, tradsow, w wymiarze doczesnym? Wygląda na to, że spora liczba biskupów, nawet tych liberalnych z rezerwą spojrzała na wynalazek Franciszka. Wbrew twierdzeniom, pamiętna ankieta nie została dostarczona każdemu zainteresowanemu, można wręcz powiedzieć, że ktoś zadał sobie trud, aby dotarła tylko do sprawdzonych ludzi. Biskupi jakoś tam opanowali msze trydenckie w diecezjach, a układ: powołania+kasa za spokój sprawdzał się tu i ówdzie nienajgorzej. Czytałem że mocno postępowy arcybiskup Ferrary słysząc o nowym dokumencie po prostu z dnia na dzień ogłosił powstanie parafii personalnej dla tradsow i ma teraz problem z głowy. Zewsząd dochodzą głosy o zbliżającym się konklawe, a najwięksi papabile stoją z dala od twardej linii obecnego pontyfikatu. Przydałaby się jakaś korekta, nie można żyć w permanentnej rewolucji.
Teraz to już wygląda na vendettę na całego, bez względu na sens i koszty. Ma Pan rację, że biskupi mieli tradi-środowsko pod kontrolą, coś jak koncesjonowana uprzejmość, ale musi Pan również pamiętać, że żaden despota nie lubi, gdy podcina się jego flagowe projekty (Amoris L i dubia, Abu Zabi, Synod Amazoński, ciche przyzwolenie der Sinodale Weg). A Jorge Bergolio jest mściwym krętaczem, myślałem, że załatwi to jak zwykle po kryjomu, ale puściły mu nerwy. Może ma po prostu coraz mniej czasu...
Możliwe że działania biskupa Rzymu są bez sensu i że puściły mu nerwy, jeśli jest to prawda, to dobra nasza. Natomiast musze powiedzieć, że sam nabrałem się na ten jego liberalizm i tolerancję, i liczyłem, że da nam spokój, jeśli nie w imię ortodoksji, to chociaż z uwagi na "nowoczesne wartosci", "otwartość" itd. Msciwy krętacz robi z Kościoła drugą Argentynę.
‐----
Mem z cyklu: ostateczne rozwiązanie kwesti soborowej:
(https://zapodaj.net/images/1f400b69f7066.jpg)
-
Możliwe że działania biskupa Rzymu są bez sensu i że puściły mu nerwy, jeśli jest to prawda, to dobra nasza. Natomiast musze powiedzieć, że sam nabrałem się na ten jego liberalizm i tolerancję, i liczyłem, że da nam spokój, jeśli nie w imię ortodoksji, to chociaż z uwagi na "nowoczesne wartosci", "otwartość" itd. Msciwy krętacz robi z Kościoła drugą Argentynę.
‐----
Mnie się również tak wydawało, że jemu jest tak dokłądnie wszystko jedno, że nawet nie traktuje pryncypialnie SW II (jak jego poprzednicy - sobór aksjomat i drogowskaz), stąd jakaś otwartość na FSSPX. Dłużej klasztora niż przeora, wierzę, że Dobry Pan Bóg wywróci ten masoński plan na drugą stronę podszewki. Żal tylko dobrych księży, którzy będą teraz gnębieni przez swoich biskupów.
-
Czas powiedzieć otwarcie o co im chodzi.
Chodzi im o zniesienie Ofiary i zastąpienie jej ohydą spustoszenia (Mt 24,15, Dn 9,27)
Do tego potrzebne jest kolejno 1. Wymazanie z powierzchni Ziemi Mszy Świętej w rycie rzymskim 2. Zmiana słów konsekracji w NOM i obrządkach wschodnich.
Stosują zasadę faktów dokonanych, a lepszej okazji niż obecna, już mieć nie będą.
Znakiem że te dni się zbliżają będzie to, że Benedykt XVI opuści Rzym.
Bergoglio to oczywiście postać z Ap 13,11.
-
Czas powiedzieć otwarcie o co im chodzi.
Chodzi im o zniesienie Ofiary i zastąpienie jej ohydą spustoszenia (Mt 24,15, Dn 9,27)
Do tego potrzebne jest kolejno 1. Wymazanie z powierzchni Ziemi Mszy Świętej w rycie rzymskim 2. Zmiana słów konsekracji w NOM i obrządkach wschodnich.
Stosują zasadę faktów dokonanych, a lepszej okazji niż obecna, już mieć nie będą.
Znakiem że te dni się zbliżają będzie to, że Benedykt XVI opuści Rzym.
Bergoglio to oczywiście postać z Ap 13,11.
To oficjalna nauka KK dot. w/w fragmentów Pisma Św.?
-
Efekt Franciszka w San Francisco :)
Na prośbę wiernych oraz z powodu olbrzymiej frekwencji na Mszy trydenckiej w lipcu, arcybiskup ustanowił w katedrze regularną (w każdą pierwszą środę) Mszę trydencką wynagradzającą za nadużycia przeciwko Najświętszemu Sakramentowi. Pierwsza taka Msza zostanie odprawiona jutro, ale wyjątkowo w tradycyjnym rycie dominikańskim (bo święto św. Dominika).
https://www.catholicworldreport.com/2021/08/02/archbishop-cordileone-schedules-monthly-traditional-latin-mass-at-cathedral/
-
„To, co robił papież Franciszek, nie ma nic wspólnego z ewangelizacją, jeszcze mniej z miłosierdziem. To raczej ideologia” – ocenia bp Rob Mutsaerts, komentując motu proprio Traditionis custodes.
całość: https://dorzeczy.pl/religia/193712/liturgia-nie-jest-zabawka-papiezy-to-dziedzictwo-kosciola.html (https://dorzeczy.pl/religia/193712/liturgia-nie-jest-zabawka-papiezy-to-dziedzictwo-kosciola.html)
-
„To, co robił papież Franciszek, nie ma nic wspólnego z ewangelizacją, jeszcze mniej z miłosierdziem. To raczej ideologia” – ocenia bp Rob Mutsaerts, komentując motu proprio Traditionis custodes.
całość: https://dorzeczy.pl/religia/193712/liturgia-nie-jest-zabawka-papiezy-to-dziedzictwo-kosciola.html (https://dorzeczy.pl/religia/193712/liturgia-nie-jest-zabawka-papiezy-to-dziedzictwo-kosciola.html)
Dziękuję za cenny namiar i serdecznie gratuluję merytorycznego debiutu.
Szczęść Boże na Forum jak i w życiu.
-
Efekt Franciszka w San Francisco :)
Na prośbę wiernych oraz z powodu olbrzymiej frekwencji na Mszy trydenckiej w lipcu, arcybiskup ustanowił w katedrze regularną (w każdą pierwszą środę) Mszę trydencką wynagradzającą za nadużycia przeciwko Najświętszemu Sakramentowi. Pierwsza taka Msza zostanie odprawiona jutro, ale wyjątkowo w tradycyjnym rycie dominikańskim (bo święto św. Dominika).
https://www.catholicworldreport.com/2021/08/02/archbishop-cordileone-schedules-monthly-traditional-latin-mass-at-cathedral/
Biskupi amerykańscy, którzy byli uważani za tradifriendly zdecydowanie stanęli na wysokości zadania. Większość z nich zresztą to osoby nominowane na swoje stanowiska, gdy członkiem kongregacji ds.biskupów był kardynał Burke. Pozostaje tylko wyrazić smutek, że Benedykt był w tym wszystkim tak niekonsekwentny...
-
Zdaje się, że – widząc niemożność zorganizowania w dzisiejszych czasach soboru powszechnego
– synod ten miałby w pewnym sensie upodobnić się do soboru powszechnego, przeżywanego w nowej formie.
- na temat rozpoczynającego się październiku Synodu Biskupów mówi Arcybiskup Stanisław Gądecki.
https://www.ekai.pl/abp-gadecki-synod-ogloszony-przez-papieza-franciszka-przybiera-nowa-postac/ (https://www.ekai.pl/abp-gadecki-synod-ogloszony-przez-papieza-franciszka-przybiera-nowa-postac/)
-
Efekt Franciszka w San Francisco :)
Na prośbę wiernych oraz z powodu olbrzymiej frekwencji na Mszy trydenckiej w lipcu, arcybiskup ustanowił w katedrze regularną (w każdą pierwszą środę) Mszę trydencką wynagradzającą za nadużycia przeciwko Najświętszemu Sakramentowi. Pierwsza taka Msza zostanie odprawiona jutro, ale wyjątkowo w tradycyjnym rycie dominikańskim (bo święto św. Dominika).
https://www.catholicworldreport.com/2021/08/02/archbishop-cordileone-schedules-monthly-traditional-latin-mass-at-cathedral/
Biskupi amerykańscy, którzy byli uważani za tradifriendly zdecydowanie stanęli na wysokości zadania. Większość z nich zresztą to osoby nominowane na swoje stanowiska, gdy członkiem kongregacji ds.biskupów był kardynał Burke. Pozostaje tylko wyrazić smutek, że Benedykt był w tym wszystkim tak niekonsekwentny...
Człowiek zadaje sobie pytanie jakby to wszystko wyglądało, gdyby 50-60 lat temu chociaż część biskupów postąpiła podobnie jak ci biskupi amerykańscy dzisiaj. Myślę że bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Poza tym to była dobra okazja, żeby zagrać biskupowi Rzymu na nosie za wtrącanie się w sprawy episkopatu usa.
Zdaje się, że – widząc niemożność zorganizowania w dzisiejszych czasach soboru powszechnego
– synod ten miałby w pewnym sensie upodobnić się do soboru powszechnego, przeżywanego w nowej formie.
- na temat rozpoczynającego się październiku Synodu Biskupów mówi Arcybiskup Stanisław Gądecki.
https://www.ekai.pl/abp-gadecki-synod-ogloszony-przez-papieza-franciszka-przybiera-nowa-postac/ (https://www.ekai.pl/abp-gadecki-synod-ogloszony-przez-papieza-franciszka-przybiera-nowa-postac/)
Był tutaj kiedyś taki watek o guru Franciszka i jego planach, polecam bo okazuje się być aż nadto proroczy:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1099.msg36742.html#msg36742
-
Ałtorytet przemówił.
"Zdaniem kaznodziei [o. Adam Szustak OP], tradycjonaliści dzielą się na trzy grupy. Pierwszą, która trwa w Kościele, respektuje jego zasady i nową liturgię, jednak przyzwyczajona jest do tradycyjnej, starej jej formy. Druga, która ma w sobie bardzo wiele sprzeciwu, wobec tego, co wydarzyło się na Soborze Watykańskim II. Ludzie ci zdaniem dominikanina z wyższością podchodzą do mszy posoborowej; trydencką traktują jako lepszą i są nieufni wobec reform posoborowych. Trzecia grupa, to wierni, którzy odrzucają wszystko to, co wydarzyło się po Soborze Watykańskim II i kwestionują władzę papieża."
"90% księży tradycjonalistów, z którymi się spotykam, to jest ta druga lub trzecia kategoria [...] To nie jest kategoria kościelna. Ci ludzie nie są w Kościele."
https://deon.pl/kosciol/adam-szustak-op-o-decyzji-papieza-franciszka-ws-mszy-trydenckiej,1498982
-
"90% księży tradycjonalistów, z którymi się spotykam, to jest ta druga lub trzecia kategoria [...] To nie jest kategoria kościelna. Ci ludzie nie są w Kościele."
Ty to na pewno w nim jesteś...
-
"90% księży tradycjonalistów, z którymi się spotykam, to jest ta druga lub trzecia kategoria [...] To nie jest kategoria kościelna. Ci ludzie nie są w Kościele."
Ty to na pewno w nim jesteś...
Przeklęte moderuchy poszły krok dalej. Nie tylko nie chcą wyjść z Kościoła ale teraz nas chcą wygryźć. PO MOIM TRUPIE!
-
"90% księży tradycjonalistów, z którymi się spotykam, to jest ta druga lub trzecia kategoria [...] To nie jest kategoria kościelna. Ci ludzie nie są w Kościele."
Ty to na pewno w nim jesteś...
Przeklęte moderuchy poszły krok dalej. Nie tylko nie chcą wyjść z Kościoła ale teraz nas chcą wygryźć. PO MOIM TRUPIE!
A jakże!
PS: Płacą Panu za obronę wykolejeńców?
-
PS: Płacą Panu za obronę wykolejeńców?
Jakieś konkrety? Ujmując to bardzo oględnie, coś się Panu w główeńce pozajączkowało!
-
Ałtorytet przemówił... Szkoda nawet stzepić ryja.
(https://zapodaj.net/images/0cb17fad5c83f.jpg)
-
Na takie okazje Jan Paweł II wprowadził bardzo przydatne pojęcie "Kościoła Nowego Adwentu", którego członkiem jest o. Szustak, a poza którym znajdują się owi "tradycjonaliści 2. i 3. kategorii" (czyli większość z nas).
-
Ałtorytet przemówił... Szkoda nawet stzepić ryja.
Jednym drutują ryja inni robią to dla przyjemności.
(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_4CEzWT5ar5zgCPpacIM5K6Ej8cUSxXPV.jpg)
-
Mój komentarz odnosił się do wypowiedzi O.szustaka, nie do panskiej wojenki z innymi użytkownikami.
-
Mój komentarz odnosił się do wypowiedzi O.szustaka, nie do panskiej wojenki z innymi użytkownikami.
Dziękuję za wyjaśnienie, jednak trzeba się wyrażać precyzyjnie by unikać nieporozumień. Wyrażenie "wojenka" też ma charakter pejoratywny, jakby Pan tego nie rozumiał. Jest tu strona katolików rzymskich a nie e-końskich i ewidentne gówniarskie chamstwo w stosunku do nielicznych przyzwoitych hierarchów Kościoła powinno być tu powszechnie piętnowane.
-
Jakieś konkrety? Ujmując to bardzo oględnie, coś się Panu w główeńce pozajączkowało!
Tylko nie tym tonem szanowny Panie. Możemy się nie zgadzać w pewnych kwestiach, możemy sobie wytykać błędy, hipokryzje i ignorancję ale tego typu odzywki są po prostu chamskie i nie godne zachowania katolika, a za takiego się przecież Pan uważa, czyż nie?
(...) gówniarskie chamstwo (...)
Zwrócenie uwagi na odstępstwo hierarchy kościelnego nie jest chamskie.
(...) nielicznych przyzwoitych hierarchów Kościoła powinno być tu powszechnie piętnowane.
Jak widać, i tych nielicznych jest coraz mniej.
-
Rozmowa z ks. Tomaszem Rehlisem, oficjałem sądu diecezji opolskiej, z 3 sierpnia (Radio Doxa). Ksiądz jedzie Sheenem, Ratzingerem i Weiglem, budząc zgorszenie wśród apologetów Franciszka. Polecam pobrać zanim skasują.
https://www.facebook.com/DoxaFM/videos/580347473377224
-
Jeszcze mocniej, o wiele mocniej, prawdą między oczy!
https://pch24.pl/swieccy-katolicy-z-wloch-apeluja-do-papieza-ojcze-swiety-zakoncz-ideologiczna-wojne-w-kosciele/
... W ostatnim czasie w Kościele miały miejsce „różne synodalne podróże” tworzone „na modłę sowieckiej demokracji”, tak, by wiadomo było, co ma zwyciężyć. Synody te produkowały według autorów zupełnie bezużyteczne dokumenty, często zarazem kontrowersyjne...
... „My, ludzie świeccy, choć w sposób bardziej swobodny i niepoddani narastającej arbitralności świata klerykalnego – cierpimy z powodu klimatu w Kościele, który stał się ciężki, niemal nieznośny, z powodu całkowitego zaniku wszelkiej zdrowej różnorodności. Matka Kościół staję w coraz większej mierze niczym macocha, nakłada anatemy, ekskomuniki, zarządy komisaryczne” ...
-
Jeszcze mocniej, o wiele mocniej, prawdą między oczy!
https://pch24.pl/swieccy-katolicy-z-wloch-apeluja-do-papieza-ojcze-swiety-zakoncz-ideologiczna-wojne-w-kosciele/
... W ostatnim czasie w Kościele miały miejsce „różne synodalne podróże” tworzone „na modłę sowieckiej demokracji”, tak, by wiadomo było, co ma zwyciężyć. Synody te produkowały według autorów zupełnie bezużyteczne dokumenty, często zarazem kontrowersyjne...
... „My, ludzie świeccy, choć w sposób bardziej swobodny i niepoddani narastającej arbitralności świata klerykalnego – cierpimy z powodu klimatu w Kościele, który stał się ciężki, niemal nieznośny, z powodu całkowitego zaniku wszelkiej zdrowej różnorodności. Matka Kościół staję w coraz większej mierze niczym macocha, nakłada anatemy, ekskomuniki, zarządy komisaryczne” ...
Krętacz o przerośniętym ego bardzo się przejmie jakimś listem, aha.
Mogą mu go powiesić na takim haczyku na rolkę w łazience, zamiast znanej marki Regina.
-
Krętacz o przerośniętym ego bardzo się przejmie jakimś listem, aha.
W swoim życiu napisałem bardzo wiele listów do polityków różnego szczebla, w krytycznych momentach historii, kiedy przyjmowano jakąś anty-rodzinną, anty-wolnościową czy zwyczajnie anty-zdroworozsądkową ustawę. Nie przypominam sobie bodajże ani jednego przypadku, kiedy taki list odniósłby skutek - mimo, że zwykle pisały setki czy tysiące ludzi.
Z listami do hierarchów jest tak samo.
Pisanie listów to pasjonujące hobby, owszem, ale bardzo mało skuteczne. Myślę, że nasze "środowisko" (o ile coś takiego istnieje) potrzebuje świeżych pomysłów zarówno na taktykę jak i na i strategię działania. Nie, nie wiem jaka ona powinna być, ale wiem, że nie powinno to być pisanie listów ani zbieranie podpisów pod petycjami.
-
.Pisanie listów to pasjonujące hobby, owszem, ale bardzo mało skuteczne. Myślę, że nasze "środowisko" (o ile coś takiego istnieje) potrzebuje świeżych pomysłów zarówno na taktykę jak i na i strategię działania. Nie, nie wiem jaka ona powinna być, ale wiem, że nie powinno to być pisanie listów ani zbieranie podpisów pod petycjami
Mi się wydaję że najlepszą metodą jest po prostu ... kasa. Gdyby proboszcz widział realny i spory zysk ekonomiczny w wprowadzeniu w parafii mszy trydenckiej to by się na nią decydował. Np. w mniejszej parafii zagwarantować ładna sumkę np za wyremontowanie dzwonnicy z obowiązkiem mszy trydenckiej przez 2-3 lata, (i spisać taką umowę z karami umownymi :)) może przespaliśmy czasy by po prostu przekupywać ksiezy gdy nie było zakazu Franciszka.
-
.Pisanie listów to pasjonujące hobby, owszem, ale bardzo mało skuteczne. Myślę, że nasze "środowisko" (o ile coś takiego istnieje) potrzebuje świeżych pomysłów zarówno na taktykę jak i na i strategię działania. Nie, nie wiem jaka ona powinna być, ale wiem, że nie powinno to być pisanie listów ani zbieranie podpisów pod petycjami
Mi się wydaję że najlepszą metodą jest po prostu ... kasa. Gdyby proboszcz widział realny i spory zysk ekonomiczny w wprowadzeniu w parafii mszy trydenckiej to by się na nią decydował. Np. w mniejszej parafii zagwarantować ładna sumkę np za wyremontowanie dzwonnicy z obowiązkiem mszy trydenckiej przez 2-3 lata, (i spisać taką umowę z karami umownymi :)) może przespaliśmy czasy by po prostu przekupywać ksiezy gdy nie było zakazu Franciszka.
Remont dzwonnicy i tridentina na 3 lata? To już lepiej poinformować księdza proboszcza, że planune się postawić kaplicę u siebie w polu, bo zgodnie z wytycznymi Franciszka w parafii odprawiac nie wolno. Tu można puścić oko, powiedzieć, że beton i drewno drożeją, i że może lepiej załatwić indult, a kasę przeznaczyć "na potrzeby wspólnoty koscielnej". Pomarzyć można :D :D :D
-
Tak będzie ;)
(https://zapodaj.net/images/def6fa789b0cc.jpg)
-
Ciekawy komantarz do MP TC:
https://ikomutoprzeszkadzalo.pl/de-bello-liturgico/
-
Zgadzam się, bardzo dobry tekst. Polecam :)
-
---Przepraszam---
To było niepotrzebne. Czasem zapominam, że są osoby, które moje słowa mogą interpretować nie tylko jako moje.
Przede wszystkim nie szkodzić.
-
Czy może Pan uszczegółowić tę wypowiedź? U kogo widać syndrom sztokholmski? U piusowców?
-
Czy może Pan uszczegółowić tę wypowiedź? U kogo widać syndrom sztokholmski? U piusowców?
Myślę, że Szacownemu Przedmówcy chodziło raczej o indultowców w rodzaju "Polonia Christiana", którzy jak mantrę powtarzają "musimy wytrwać w Kościele" interpretując to jako "musimy znosić upokorzenia, byleby nie pójść do tych schizmatyckich lasandrystów".
-
Czy może Pan uszczegółowić tę wypowiedź? U kogo widać syndrom sztokholmski? U piusowców?
Myślę, że Szacownemu Przedmówcy chodziło raczej o indultowców w rodzaju "Polonia Christiana", którzy jak mantrę powtarzają "musimy wytrwać w Kościele" interpretując to jako "musimy znosić upokorzenia, byleby nie pójść do tych schizmatyckich lasandrystów".
To co napisałaś nie widzę syndromu sztokholmskiego. Syndrom sztokholmski w moim rozumieniu ofiara broni przestępcę.
Podam prosty przykład:
Po ogłoszeniu "Traditionis Custodes" osobnik w swojej miejscowości dowiaduje się, że ksiądz nie może odprawić msze w NFRR. Pozostaje pójść na NOM. Bo nie jesteśmy wstanie bronić NFRR i przychylamy się decyzji Franciszka. To jest syndrom sztokholmski.
W czarnym scenariuszu kiedy w następnej decyzji Franciszka dojdzie do zmiany słów konsekracji. To strzeżmy się syndromu sztokholmskiego!
-
Czy może Pan uszczegółowić tę wypowiedź? U kogo widać syndrom sztokholmski? U piusowców?
Myślę, że Szacownemu Przedmówcy chodziło raczej o indultowców w rodzaju "Polonia Christiana", którzy jak mantrę powtarzają "musimy wytrwać w Kościele" interpretując to jako "musimy znosić upokorzenia, byleby nie pójść do tych schizmatyckich lasandrystów".
Syndrom jest tylko wśród ckliwych komentarzy, że „sami sobie zgotowaliśmy ten los” ale na pewno nie wśród tych, którzy teraz zrobią wiele, żeby do lasandrystów nie pójść; bo wiedzą, że to jak próba wywierania wpływu na Danię, pozostając w Kazachstanie.
-
Nie demonizujmy tych co nie "chcą pójść do lasandrystów", po pierwsze to bractwo kapłańskie a nie świeckich, po drugie nie widzę jakichkolwiek logicznych przyczyn by nie słuchać Mszy sprawowanych w FSSPX będąc w Kościele Katolickim. Chore pomysły najemników na stanowiskach pasterzy nikogo nie obciążają moralnie poza nimi samymi.
-
Nie demonizujmy tych co nie "chcą pójść do lasandrystów", po pierwsze to bractwo kapłańskie a nie świeckich
Yyyyy, a co ma piernik do wiatraka?
-
Czy może Pan uszczegółowić tę wypowiedź? U kogo widać syndrom sztokholmski? U piusowców?
Myślę, że Szacownemu Przedmówcy chodziło raczej o indultowców w rodzaju "Polonia Christiana", którzy jak mantrę powtarzają "musimy wytrwać w Kościele" interpretując to jako "musimy znosić upokorzenia, byleby nie pójść do tych schizmatyckich lasandrystów".
To co napisałaś nie widzę syndromu sztokholmskiego. Syndrom sztokholmski w moim rozumieniu ofiara broni przestępcę.
Podam prosty przykład:
Po ogłoszeniu "Traditionis Custodes" osobnik w swojej miejscowości dowiaduje się, że ksiądz nie może odprawić msze w NFRR. Pozostaje pójść na NOM. Bo nie jesteśmy wstanie bronić NFRR i przychylamy się decyzji Franciszka. To jest syndrom sztokholmski.
W czarnym scenariuszu kiedy w następnej decyzji Franciszka dojdzie do zmiany słów konsekracji. To strzeżmy się syndromu sztokholmskiego!
Po wiadomej decyzji Franciszka ograniczyłem udział w NOMach do uroczystości rodzinno - koleżeńskich, czyli śub/ chrzest/ pogrzeb - dokładnie tak samo, jak chodziłbym na inne nabożeństwa nieumocowane w katolicyźmie. Ale jestem świeckim i dla mnie MP F jest tylko niedogodnością.
Franek zaatakował głównie kapłanów. Możemy im doradzać, jesteśmy zobowiązani ich wspierać. Ale tu byłbym ostrożny z wywieraniem presji "Skończ z NOMem", bo to dla nich o wiele trudniejsza decyzja.
-
Franek zaatakował głównie kapłanów. Możemy im doradzać, jesteśmy zobowiązani ich wspierać. Ale tu byłbym ostrożny z wywieraniem presji "Skończ z NOMem", bo to dla nich o wiele trudniejsza decyzja.
Trudniejsza niż 50 lat temu?
-
Nie demonizujmy tych co nie "chcą pójść do lasandrystów", po pierwsze to bractwo kapłańskie a nie świeckich
Yyyyy, a co ma piernik do wiatraka?
;D ;D ;D ;D ;D To nie wie pan? Mąkę na pierniki mielono niegdyś w wiatrakach. ;D ;D ;D ;D ;D
-
Franek zaatakował głównie kapłanów. Możemy im doradzać, jesteśmy zobowiązani ich wspierać. Ale tu byłbym ostrożny z wywieraniem presji "Skończ z NOMem", bo to dla nich o wiele trudniejsza decyzja.
Trudniejsza niż 50 lat temu?
Tak i nie.
;)
-
Dożyjemy czasów, że FSSPX otworzy duszpasterstwo NOMowe dla zagubionych katolikow i będzie miało pełen kosciol wiernych.
-
Dożyjemy czasów, że FSSPX otworzy duszpasterstwo NOMowe dla zagubionych katolikow i będzie miało pełen kosciol wiernych.
FSSPX nie działa na zasadzie organizatora koncertu, że ma być masa. Czy Ofiara jest złożona z dużą liczbą wiernych, czy bez nich, to jest to ta sama Ofiara. Nie będą walczyć ze złem metodami złego, wtedy tak naprawdę się do niego przyłączą.
-
Franek zaatakował głównie kapłanów. Możemy im doradzać, jesteśmy zobowiązani ich wspierać. Ale tu byłbym ostrożny z wywieraniem presji "Skończ z NOMem", bo to dla nich o wiele trudniejsza decyzja.
Trudniejsza niż 50 lat temu?
Nie każdy jest niezależny jak na przykład ś+p o. Krąpiec który się nie nauczył odprawiania NOMu, w którym udział ograniczał się do koncelebry kilka razy do roku
-
Dożyjemy czasów, że FSSPX otworzy duszpasterstwo NOMowe dla zagubionych katolikow i będzie miało pełen kosciol wiernych.
FSSPX nie działa na zasadzie organizatora koncertu, że ma być masa. Czy Ofiara jest złożona z dużą liczbą wiernych, czy bez nich, to jest to ta sama Ofiara. Nie będą walczyć ze złem metodami złego, wtedy tak naprawdę się do niego przyłączą.
Nie neguję tego, po prostu Franz tak mocno skręcił w lewo, że poza jego "Świętym Ludem Bożym" za niedługo znajdą się już nie tylko tradsi, ale i traktujący poważnie swoją wiarę posoborowcy. Stąd rzucona półżartem idea duszpasterstwa NOMowego prowadzonego przez FSSPX nie wydaje się tak bardzo absurdalna, jak jeszcze miesiąc temu.
-
Stąd rzucona półżartem idea duszpasterstwa NOMowego prowadzonego przez FSSPX nie wydaje się tak bardzo absurdalna, jak jeszcze miesiąc temu.
Tak sobie myślę, że ci, którzy stoją za całym tym nieszczęsnym dekretem musieli wiedzieć, że potencjalnie może to spowodować wzmocnienie FSSPX, czy to w formie napływu wiernych, czy nawet tylko moralnie. Aż tak głupi z pewnością nie są aby tego nie przewidzieć.
Dlatego obawiam się, że jest to częścią planu. Obym się mylił, ale lufy armat armii postępu mogą bardzo łatwo zostać skierowane na Bractwo, bardzo łatwo.
-
Dlatego obawiam się, że jest to częścią planu. Obym się mylił, ale lufy armat armii postępu mogą bardzo łatwo zostać skierowane na Bractwo, bardzo łatwo.
Lufy armii postępu zawsze mogą uderzyć w Bractwo. To, że w Polsce jeszcze do tego nie doszło wynika zapewnie z tego, że jest marginalne. Ale z obecnym wzrostem za kilkanaście lat może być atakowane od TVNu po TVP.
Zastanawiam się, jak to wygląda w USA i we Francji, gdzie pozycja FSSPX jest jednak o wiele większa, niż w Polsce ???
-
Lufy armii postępu zawsze mogą uderzyć w Bractwo. To, że w Polsce jeszcze do tego nie doszło wynika zapewnie z tego, że jest marginalne. Ale z obecnym wzrostem za kilkanaście lat może być atakowane od TVNu po TVP.
Zastanawiam się, jak to wygląda w USA i we Francji, gdzie pozycja FSSPX jest jednak o wiele większa, niż w Polsce ???
Z tego co się orientuję Bractwo jest klasyfikowane jako organizacja szerząca "nienawiść" według wpływowej amerykańskiej NGO Sothern Powerty Law Center
The Society of St. Pius X, which has chapels and schools across the United States, remains a font of anti-Semitic propaganda.
The powerhouse organization of the radical traditionalist Catholic world is a sprawling international order called the Society of St. Pius X (SSPX), founded by the late French archbishop, Marcel-François Lefebvre, in 1970. Although there have been recent attempts by the Vatican to pull SSPX back into the Catholic mainstream, the organization, all of whose priests were excommunicated in the late 1980s, has continued to publish anti-Semitic materials, flirt with Holocaust denial and reject any reconciliation with the Catholic Church.
Lefebvre was always on the hard right. During World War II, he supported the pro-Nazi Vichy regime, a puppet government in the part of France not occupied by the Germans. He lamented the eventual liberation of the country, describing it as "the victory of Freemasonry against the Catholic order of Petain. It was the invasion of the barbarians without faith or law!"
https://www.splcenter.org/fighting-hate/intelligence-report/2015/radical-powerhouse
Czym jest SPLC:
amerykańska prawnicza organizacja non-profit, specjalizująca się w sporach dotyczących praw obywatelskich i interesu publicznego, z siedzibą w Montgomery w Alabamie. Znana jest ze spraw sądowych przeciwko grupom opartym na białej supremacji, klasyfikacji grup opartych na nienawiści (ang. hate groups) i innych organizacji ekstremistycznych oraz promowania programów edukacyjnych dotyczących tolerancji[1].
SPLC została założona w 1971 przez Morrisa Deesa, Josepha J. Levina juniora i Juliana Bonda, jako kancelaria prawna w Montgomery[2]. Bond pełnił funkcję prezesa zarządu w latach 1971–1979.
W 1979 SPLC rozpoczęła postępowania sądowe (pozwy cywilne) o odszkodowania pieniężne w imieniu ofiar przemocy Ku Klux Klanu i innych grup opartych na białej supremacji, przy czym wszystkie odszkodowania trafiały do ofiar lub były przekazywane innym organizacjom. SPLC zaangażowała się również w inne sprawy związane z prawami obywatelskimi, w tym w spory dotyczące tego, co uważa za instytucjonalną segregację rasową i dyskryminację, nieludzkie i niekonstytucyjne warunki w więzieniach i ośrodkach detencyjnych, dyskryminację ze względu na orientację seksualną, złe traktowanie nielegalnych imigrantów i nieprzestrzeganie zasady rozdziału Kościoła od państwa. SPLC dostarcza informacje o grupach opartych na nienawiści do Federalnego Biura Śledczego (FBI) i innych organów ścigania[3].
W 2019 zwolniono Morrisa Deesa (jednego z założycieli). W związku z pojawieniem się oskarżeń o przemoc rasową i seksualną, o przegląd praktyk w organizacji poproszono zewnętrzną konsultantkę[4].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Southern_Poverty_Law_Center
Nieoficjalnie jest to organizacja ściśle powiązana z ADL i B'nai B'rith
-
Dożyjemy czasów, że FSSPX otworzy duszpasterstwo NOMowe dla zagubionych katolikow i będzie miało pełen kosciol wiernych.
FSSPX nie działa na zasadzie organizatora koncertu, że ma być masa. Czy Ofiara jest złożona z dużą liczbą wiernych, czy bez nich, to jest to ta sama Ofiara. Nie będą walczyć ze złem metodami złego, wtedy tak naprawdę się do niego przyłączą.
Nie neguję tego, po prostu Franz tak mocno skręcił w lewo, że poza jego "Świętym Ludem Bożym" za niedługo znajdą się już nie tylko tradsi, ale i traktujący poważnie swoją wiarę posoborowcy. Stąd rzucona półżartem idea duszpasterstwa NOMowego prowadzonego przez FSSPX nie wydaje się tak bardzo absurdalna, jak jeszcze miesiąc temu.
Rozumiem żart i ironię. Ta teoretyczna organizacja duszpasterstw NOMowych przez FSSPX była by tak naprawdę przeskoczeniem na drugą stronę. Może byłby to słaby nurt, ale byłby to już nurt rewolucji. Tam nie ma miejsca na takie zgniłe kompromisy.
-
[...] Stąd rzucona półżartem idea duszpasterstwa NOMowego prowadzonego przez FSSPX nie wydaje się tak bardzo absurdalna, jak jeszcze miesiąc temu.
To i ja półżartem zapytam: OK, ale skąd wzięliby do tego duszpasterstwa potrafiących odprawiać NOM kapłanów ? ::)
-
[...] Stąd rzucona półżartem idea duszpasterstwa NOMowego prowadzonego przez FSSPX nie wydaje się tak bardzo absurdalna, jak jeszcze miesiąc temu.
To i ja półżartem zapytam: OK, ale skąd wzięliby do tego duszpasterstwa potrafiących odprawiać NOM kapłanów ? ::)
W Polsce jest kilku, którzy wcześniej celebrowali NOM. Pytanie, czy by chcieli ;)
-
Zawsze mogą w ramach kompromisu odprawiać Starusa po polsku jak drzewiej to robili hodurowcy
-
Dopiero przeczytałem książkę "Msza wszech czasów" - Abp Marcela Lefebvre'a (https://tedeum.pl/msza-swieta-msza-wszech-czasow,c113,p1030,pl.html). Jest tam wprost napisane, że nie chodzi o patologiczną niechęć do NOM, czy kurczowe i bezwarunkowe trzymanie się Ordo Missae. Chodzi po prostu o ryt, który by wyrażał tajemnice wiary i Ofiary Jezusa na Golgocie. Odprawianie innych rytów, które byłyby tylko zmianą formy, a nie wyrażały wiary, którą Tradycja przekazywała od 2000 lat byłoby zwykłym skansenem i historyczną rekonstrukcją. To nie chodzi o formę, "ładną Mszę", "naszą Mszę", etc. Rzecz w tym, żeby ryt wyrażał jasno tajemnice i godnie oddał cześć Bogu.
-
Ta teoretyczna organizacja duszpasterstw NOMowych przez FSSPX była by tak naprawdę przeskoczeniem na drugą stronę. Może byłby to słaby nurt, ale byłby to już nurt rewolucji. Tam nie ma miejsca na takie zgniłe kompromisy.
Ryt '62
-
Idea wypuszczona na orbitę zatoczyła już któreś z kolei koło 8) nie oczekuję od Bractwa, że nawróci się na NOM, ani ze NOMem będzie ewangelizować innych. Po prostu gwałtowne ruchy biskupa Rzymu rozbijają jedność Kościoła i spychają "na peryferia" nie tylko nas, ale i sporo konserwatywnego posoborowia. Bergoglio przeobraża Kościół w coś potwornego i wiele osób nie może się w tym wszystkim odnaleźć. Taktyka salami oraz "posłuszeństwa i miłości względem Piotra naszych czasów" nie na wszystkich działa - taki Gość Niedzielny wytłumaczy swoim czytelnikom absolutnie wszystko, ale już np. w Niedzieli zastanawiają skąd ten gniew u Franciszka i dokąd on nas wszystkich zaprowadzi. Stąd wnioskuję, że GDYBY tradycyjnie uformowani kapłani (a za takich uznaję tych posługujących w FSSPX) otworzyli EKSPERYMENTALNE duszpasterstwo NOMowe - mimo że sama idea brzmi absurdalnie - to MOGŁOBY SIĘ ono okazać nadspodziewnym sukcesem, dużo większym niż nam się wydaje, wszak "nie o samą liturgię tutaj chodzi" (ks Boniecki). O mszę trydencką walczą dziś duchowni, którzy nigdy jej nie odprawiali, niektórzy wykorzystali publikacje TC jako okazję do zagrania Franciszkowi na nosie (zobaczymy na jak długo, ponoć Rzym już pracuje nad tymi indultami biskupimi), w każdym razie sprawa zjednoczyła wiele osób, które boją się, że również zostaną wrzucone pod autobus i pozbawione opieki duszpasterskiej.
-
Słuszna uwaga co do różnic między Gostkiem Niedzielnym a Niedzielą, to już zauważyłem w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Walka Argentyńczyka z Tradycją choć uderza teraz w stosunkowo wąskie środowiska to w perspektywie ma na celu zapobieżenie odbudowy Kościoła po zatruciach tzw. "duchem" soboru. Inne, o ogromnym polu rażenia przedsięwzięcie to ten "synod światowy", który startuje lada moment, co do którego nawet Arcybiskup Gądecki, choć z reguły ostrożny, wyraził swoje obawy. To już wygląda na próbę ostatecznego demontażu Kościoła.
-
Może wtedy nawet największy medialny ośrodek konserwatywnego posoborowia w Polsce ("Polonia Christiana") zaprosiłaby takich księży od duszpasterstw NOMowych FSSPX na wywiad ;D
-
(...) Walka Argentyńczyka z Tradycją choć uderza teraz w stosunkowo wąskie środowiska to w perspektywie ma na celu zapobieżenie odbudowy Kościoła po zatruciach tzw. "duchem" soboru. Inne, o ogromnym polu rażenia przedsięwzięcie to ten "synod światowy", który startuje lada moment, co do którego nawet Arcybiskup Gądecki, choć z reguły ostrożny, wyraził swoje obawy. To już wygląda na próbę ostatecznego demontażu Kościoła.
Trudno się nie zgodzić z Panem. Tradycja w PL jest niszowym ruchem, ale osoby zaangażowane są aktywne, zdeterminowane i chętne do działania. Do tego dochodzi wysoka statytycznie dzietność. Nic dziwnego, że mściwy krętacz chce to ukrócić. Jeżeli ma przyjść odrodzenie i reforma deformy to właśnie od tej strony (bo przecież nie od neońskich, czy odnawiaczowych). Co do supersynodu... Mam nadzieję, że to ostatni projekt tego pontyfikatu. Zagorzały dialogator, ekumenista abp. Gądecki nagle stał się ultrakonserwatystą - oto jak płynie Tybr. Arcybiskup był tam gdzie jest, tylko nurt się zmienił tak na marksistowską stronę.
-
(...) Franz tak mocno skręcił w lewo, że poza jego "Świętym Ludem Bożym" za niedługo znajdą się już nie tylko tradsi, ale i traktujący poważnie swoją wiarę posoborowcy.
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, która jest w Odnowie. Okazało się, że też nie lubi Franciszka ;D
-
(...) Franz tak mocno skręcił w lewo, że poza jego "Świętym Ludem Bożym" za niedługo znajdą się już nie tylko tradsi, ale i traktujący poważnie swoją wiarę posoborowcy.
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, która jest w Odnowie. Okazało się, że też nie lubi Franciszka ;D
Kazdy kto przeżyje cało ten pontyfikat, będzie mógł powiedzieć za Apostołem: "bieg ukończyłem, wiary ustrzeglem..."
A tak z innej beczki, James Martin LGBTSJ znęca się nad katolikami, którzy związali swoje życie z Tridentiną i nigdy nie posłali dzieci na NOM:
https://mobile.twitter.com/JamesMartinSJ/status/1425814511588716548
Takie pytanie: czy znają Panstwo takie Rodziny u nas w Polsce? W sumie nie jest to niemożliwe, nawet na indulcie, nie mówiąc o FSSPX. Czy ten sposób wychowania jest bardzo trudny?
-
Takie pytanie: czy znają Panstwo takie Rodziny u nas w Polsce? W sumie nie jest to niemożliwe, nawet na indulcie, nie mówiąc o FSSPX. Czy ten sposób wychowania jest bardzo trudny?
Znam rodzinę która chodzi na indulcie. Ma dwoje dzieci i posłała wcześniaków do Pierwszej Komunii Świętej Sic! W takim młodym wieku dziecko nie rozumie co się dzieje. Pomimo, że chodziło na katechezę tego samego księdza.
-
Takie pytanie: czy znają Panstwo takie Rodziny u nas w Polsce? W sumie nie jest to niemożliwe, nawet na indulcie, nie mówiąc o FSSPX.
A czy jest w ogóle sens robić inaczej? ;)
-
(...) Franz tak mocno skręcił w lewo, że poza jego "Świętym Ludem Bożym" za niedługo znajdą się już nie tylko tradsi, ale i traktujący poważnie swoją wiarę posoborowcy.
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, która jest w Odnowie. Okazało się, że też nie lubi Franciszka ;D
Kazdy kto przeżyje cało ten pontyfikat, będzie mógł powiedzieć za Apostołem: "bieg ukończyłem, wiary ustrzeglem..."
A tak z innej beczki, James Martin LGBTSJ znęca się nad katolikami, którzy związali swoje życie z Tridentiną i nigdy nie posłali dzieci na NOM:
https://mobile.twitter.com/JamesMartinSJ/status/1425814511588716548
Takie pytanie: czy znają Panstwo takie Rodziny u nas w Polsce? W sumie nie jest to niemożliwe, nawet na indulcie, nie mówiąc o FSSPX. Czy ten sposób wychowania jest bardzo trudny?
Jest sporo rodzin, w których dzieci nie znają NOM.
Nic bardziej trudnego, niż być "ortodoksyjnym novusowcem" i posyłać dzieci na wszelkie posoborowe różańce, ministrantury, oazy, roraty, stowarzyszenia młodzieżowe i obozy z księdzem proboszczem. I tak, i tak jest się w dzisiejszym świecie dziwadłem.
-
Można odnotować:
https://pch24.pl/o-daniel-ange-osb-ojcze-swiety-zmien-decyzje-w-obliczu-tylu-lez-przemysl-traditionis-custodes/ (https://pch24.pl/o-daniel-ange-osb-ojcze-swiety-zmien-decyzje-w-obliczu-tylu-lez-przemysl-traditionis-custodes/)
-
Można odnotować:
https://pch24.pl/o-daniel-ange-osb-ojcze-swiety-zmien-decyzje-w-obliczu-tylu-lez-przemysl-traditionis-custodes/ (https://pch24.pl/o-daniel-ange-osb-ojcze-swiety-zmien-decyzje-w-obliczu-tylu-lez-przemysl-traditionis-custodes/)
Ten skrajnie lizusowski ton listu i kąśliwe uwagi względem poważnych tradycjonalistów mógłby sobie darować. I tak nic tym nie wskóra a tylko wstydu sobie narobi:
Według benedyktyna jest oczywiście prawdą, że niektóre osoby przywiązane do tradycyjnej liturgii są skostniałe, zamknięte, niektórzy odrzucają koncelebrę i tak dalej. Wszystko to jest wprawdzie niedopuszczalne, ale rodzi się jego zdaniem pytanie – czy nie wystarczyłoby, aby ta mniejszość została upomniana, żeby być może zagrozić jej nawet jakimiś sankcjami? Dlaczego podejmować od razu tak radykalne decyzje?
Następnie zwraca uwagę, że Traditionis custodes spycha mszał z 1962 roku w niebyt, jedynym wyrazem rytu rzymskiego czyniąc nową liturgię. Stanowi zarazem cios w plecy, jeżeli nie cios w serce Benedykta XVI. Jego genialnym posunięciem, wskazuje ojciec Ange, było uratowanie rytu przedsoborowego, z którego uczynił po prostu drugi wariant jedynego w istocie rytu rzymskiego. Zdaniem kapłana Traditionis custodes doprowadzi też do tego, że bardzo wielu księży i katolików, w poczuciu nagłej zdrady i osamotnienia, skieruje się do Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Papież Franciszek po prostu wystawia ich na taką pokusę, kusi też innych, by po prostu zeszli do podziemia.
Duchowny delikatnie rzecz ujmując mija się z prawdą.
Benedyktyni, cystersi, karmelici, klaryski – do widzenia! Wszystkie duchowe inicjatywy powinny zostać ujednolicone, bo ich różnorodność jest ciężarem. Neokatechumenat, Focolari, odnowa charyzmatyczna, Oaza, Communione e liberazione: wyjść! Wrażliwość i tradycje benedyktyńska, karmelitańska, franciszkańska, dominikańska, jezuicka, salezjańska i tak dalej: szmira! Do kosza!” – pisze ojciec Ange.
Nie wiem co to "Communione e liberazione" ale Neokatechumenat, Focolari, odnowa charyzmatyczna, Oaza i "wrażliwość jezucka" to obiektywnie rzecz ujmując szmiry więc jak najbardziej powinny znaleźć się w koszu na śmieci.
-
@Filip S
Wie pan co, trochę zabawne jest jak Pan tu wytacza te swoje przeoratowe najcięższe działa przeciwko 89-cio letniemu duchownemu, który z Tradycją niewiele miał wspólnego a jednak zechciał się pochylić nad krzywdą rzeczywistości, która nie jest mu prawdzie bliska ale potrafi ją docenić.
-
@Filip S
Wie pan co, trochę zabawne jest jak Pan tu wytacza te swoje przeoratowe najcięższe działa przeciwko 89-cio letniemu duchownemu, który z Tradycją niewiele miał wspólnego a jednak zechciał się pochylić nad krzywdą rzeczywistości, która nie jest mu prawdzie bliska ale potrafi ją docenić.
Wszystko fajnie, ten duchowny może pisać sobie listy jakie tylko chce i do kogo chce ale naprawdę nie powinien brzydko wycierać sobie buźkę Bractwem i jeszcze kłamać co mszy tradycyjnej jakoby to dzięki BXVI przetrwała posoborową rewolucję podczas gdy to abp. Lefebrve miał na tym polu o wiele większe zasługi w krytycznym okresie pontyfikatu PVI i JPII. To mnie najbardziej wpieniło rozumie pan.
-
W żaden sposób nie umniejszam dzieła i wręcz heroizmu Arcybiskupa Marcelego Lefebrve ale obecnie chyba więcej katolików dotarło do Mszy Wszechczasów dzięki dwóm papieżom niż posłudze Bractwa.
Po jak cienkiej linie poruszał się JŚ Benedykt XVI widać dopiero dziś w kontekście ostatniego wyczynu Argentyńczyka.
-
@Marusia, Baltazar, Michał,
A jak wyglądają takie kwestie jak kontakt z parafią i katecheza w szkole?
-
@Marusia, Baltazar, Michał,
A jak wyglądają takie kwestie jak kontakt z parafią i katecheza w szkole?
To każda rodzina sobie indywidualnie ustala. Jedni korzystają z posługi księży w parafii, dzieci chodzą na katechezę w szkole, inni się odcinają. Są różne sytuacje.
-
@Marusia, Baltazar, Michał,
A jak wyglądają takie kwestie jak kontakt z parafią i katecheza w szkole?
Ludzie którzy chodzą na indulcie, traktują jak parafie personalną. Dziecku udzielają sakramentu Chrzu św. w starym rycie. Nie każdy rodzic chce po staremu.
-
Dr Kwasniewski uważa, że decyzja papieża Franciszka o wyłączności nowego rytu oznacza, iż zostanie od odcięty od własnej tradycji, od żywotnego drzewa, z którego mógł czerpać soki. Jak podkreśla, najgorsze jest to, że dzisiaj podejrzana i zakazywana staje się nie tylko tradycyjna msza, ale w ogóle wszystkie jej elementy. Przykładowo biskupi Kostaryki wydali dekret, w którym zabronili kapłanom implementować do nowej mszy jakichkolwiek elementów starej. „Musimy w szczególności pamiętać, że nasza liturgia, celebrowana zgodnie z księgami promulgowanymi przez świętych Pawła VI i Jana Pawła II, musi zostać ustrzeżona przed jakimkolwiek elementem pochodzącym z form dawnych. Modlitwy, szaty czy ryty, które charakteryzowały liturgię wcześniejszą względem reform 1970 roku, nie mogą być wprowadzane do naszych celebracji” – napisali w odpowiedzi na Traditionis custodes. Takich przypadków jest więcej i to wszędzie; w USA choćby wyraźnie zakazał nasycania nowej mszy elementami starej bp Anthony Taylor z Little Rock, zakazując też oczywiście sprawowania łacińskiej liturgii w swojej diecezji. W ocenie dr. Kwasniewskiego oznacza to wszystko, że Novus Ordo Missae ma być w intencji Franciszka „najbardziej nowy jak tylko to możliwe, a najmniej stary” – a zatem wyzuty ze wszelkich reminiscencji przedsoborowych. Uczony sądzi, że jednym z pozytywnych efektów Traditionis custodes może być bardziej poprawne rozumienie papieskiego autorytetu. Idzie o to, by wierni tradycjonalistyczni wyzbyli się tendencji do ekstrapolowania i absolutyzowania dogmatu o nieomylności papieskiej, pojmując, że papieski autorytet nie jest równoznaczny z nieograniczoną władzą.
https://pch24.pl/dr-peter-kwasniewski-traditionis-custodes-wplynie-zle-takze-na-nowa-msze/
Jak zawsze bardzo mądry głos Petera Kwasniewskiego.
-
W żaden sposób nie umniejszam dzieła i wręcz heroizmu Arcybiskupa Marcelego Lefebrve ale obecnie chyba więcej katolików dotarło do Mszy Wszechczasów dzięki dwóm papieżom niż posłudze Bractwa.
Po jak cienkiej linie poruszał się JŚ Benedykt XVI widać dopiero dziś w kontekście ostatniego wyczynu Argentyńczyka.
co to jest wszechczas?
-
W żaden sposób nie umniejszam dzieła i wręcz heroizmu Arcybiskupa Marcelego Lefebrve ale obecnie chyba więcej katolików dotarło do Mszy Wszechczasów dzięki dwóm papieżom niż posłudze Bractwa.
Po jak cienkiej linie poruszał się JŚ Benedykt XVI widać dopiero dziś w kontekście ostatniego wyczynu Argentyńczyka.
co to jest wszechczas?
To w liczbie pojedynczej nie występuje. ;D ;D ;D
-
W żaden sposób nie umniejszam dzieła i wręcz heroizmu Arcybiskupa Marcelego Lefebrve ale obecnie chyba więcej katolików dotarło do Mszy Wszechczasów dzięki dwóm papieżom niż posłudze Bractwa.
Po jak cienkiej linie poruszał się JŚ Benedykt XVI widać dopiero dziś w kontekście ostatniego wyczynu Argentyńczyka.
co to jest wszechczas?
Msza trydencka nazywana jest również Mszą wszech czasów. To tradycyjna forma mszy świętej w Kościele katolickim, która została wprowadzona w 1570 r. i była praktykowana powszechnie aż do Soboru Watykańskiego II w 1970 r.[ Ale jest odprawiana i obecnie./size]
-
W żaden sposób nie umniejszam dzieła i wręcz heroizmu Arcybiskupa Marcelego Lefebrve ale obecnie chyba więcej katolików dotarło do Mszy Wszechczasów dzięki dwóm papieżom niż posłudze Bractwa.
Po jak cienkiej linie poruszał się JŚ Benedykt XVI widać dopiero dziś w kontekście ostatniego wyczynu Argentyńczyka.
co to jest wszechczas?
Bulla papieska jest po wsze czasy czyli od wieka do wieka. Tylko zła kohorta jak Franek Kimono chce pozbawić bulla Piusa V i walczy z tradycjonalistami. Oto jego pontyfikat Franka przydomek nie jest przypadkowy.
(https://winylmarket.com/filez/2020/05/R-4199581-1475054249-3420.jpeg.jpg)
-
Ale Franka Kimono to ty szanuj! I generała Franco.
Innych Franków nie musisz.
-
I generała Franco.
100% zgody! :)
-
Ale Franka Kimono to ty szanuj! I generała Franco.
Innych Franków nie musisz.
U nas się szanuje jeszcze jednego Franka: Franciszka Józefa I, cesarza austriackiego, króla węgierskiego etc. etc., świeć Panie nad Jego duszą.
Ale ja Panu szczerze wybaczam, bo Pan z zagranicy. ;D
-
Dr Kwasniewsk Idzie o to, by wierni tradycjonalistyczni wyzbyli się tendencji do ekstrapolowania i absolutyzowania dogmatu o nieomylności papieskiej, pojmując, że papieski autorytet nie jest równoznaczny z nieograniczoną władzą.[/b]
https://pch24.pl/dr-peter-kwasniewski-traditionis-custodes-wplynie-zle-takze-na-nowa-msze/
Jak zawsze bardzo mądry głos Petera Kwasniewskiego.
"Wierni tradycjonalistyczni" już dawno się wyzbyli rzeczonych "tendencji". Wynurzenia tego intelektualisty to wyważanie otwartych drzwi. Ich odkrywczość jest zerowa i wzbudzić może co najwyżej wypieki na twarzy czytelników PCh24.
-
"Wierni tradycjonalistyczni" już dawno się wyzbyli rzeczonych "tendencji". Wynurzenia tego intelektualisty to wyważanie otwartych drzwi. Ich odkrywczość jest zerowa i wzbudzić może co najwyżej wypieki na twarzy czytelników PCh24.
No nie wiem...Papolatria i ultramontanizm to zjawiska które wykluły się jako pokłosia kontrreformacji i były do niedawna bardzo silne w Kościele. Część katolików "z naszego podwórka" doprowadziły do sadewakantyzmu/sedeprywacjonizmu/konklawizimu lub konstruowania absurdalnych teorii spiskowych jak np. ta o sobowtórze Pawła VI aby mentalnie jakoś poradzić sobie ze zdradą Kościoła dokonaną przez posoborowych papieży. Nie wiem nawet czy po okresie kontrreformacji prawowierni katolicy podejmowali szersze dyskusje nt. sprecyzowania jakiś wyraźnie określonych i nieprzekraczalnych granic władzy papieskiej, raczej dominowało przeświadczenie że potężne papiestwo=silna katolicka ortodoksja. Peter Kwasniewski sam zresztą otwarcie przyznawał w swoim eseju "Moja droga od ultramontanizmu do katolicyzmu" że kiedyś myślał w dokładnie ten sam sposób.
-
Dr Kwasniewsk Idzie o to, by wierni tradycjonalistyczni wyzbyli się tendencji do ekstrapolowania i absolutyzowania dogmatu o nieomylności papieskiej, pojmując, że papieski autorytet nie jest równoznaczny z nieograniczoną władzą.[/b]
https://pch24.pl/dr-peter-kwasniewski-traditionis-custodes-wplynie-zle-takze-na-nowa-msze/
Jak zawsze bardzo mądry głos Petera Kwasniewskiego.
"Wierni tradycjonalistyczni" już dawno się wyzbyli rzeczonych "tendencji". Wynurzenia tego intelektualisty to wyważanie otwartych drzwi. Ich odkrywczość jest zerowa i wzbudzić może co najwyżej wypieki na twarzy czytelników PCh24.
Niby to wszystko "oczywista oczywistosc" ale jednak Kwasniewski dotyka się tutaj źródła problemu - dogmatu o nieomylnosci papieża. Można by rzec, że katolicy, w ciągu ostatnich 150 lat zastąpili żywą Tradycję ("wierzę w to w co wierzyło się zawsze") interpretacjami tejże Tradycji wypływającymi z Rzymu. Stąd swoisty kult Piusów czy JP2, wiadomo powszechnie, że pod latarnią najjaśniej. Obecny biskup Rzymu nadaje natomiast na falach, które kłócą się zarówno z wielowiekową Tradycją, jak i zwyczajnym magisterium swoich bezpośrednich poprzedników. Dożyliśmy czasów, w których np. zupełnie zeświedczony urzednik może powoływać sie na papieża forsując antychrześcijańską agendę.
W rzekomo katolickiej prasie przeczytałem niedawno taki oto argument: "o co wam chodzi z msza łacińską, gdyby papież ogłosił, że znosi NOM i wprowadza wszędzie tridentinę, to uznałbym to za dziwne, ale od razu bym się podporządkował, dlaczego nie zrobicie tak samo?" Kiedyś taki argument uznałbym za głupi, teraz bardziej składam się do widzenia w tym herezji.
-
Henri de Floch:
"The heresy which is now being born will become the most dangerous of all; the exaggeration of the respect due to the pope and the illegitimate extension of his infallibility." - cytat z 1926r.
(http://archives.sspx.org/images/Archbishop/ab_w_fr_floch250x369.gif)
-
Niby to wszystko "oczywista oczywistosc" ale jednak Kwasniewski dotyka się tutaj źródła problemu - dogmatu o nieomylnosci papieża.
Dyskutowaliśmy kiedyś o tym w wątku "Czy papieże mogą głosić herezję". Sobór Watykański I podłożył nam pewną "bombę z opóźnionym zapłonem". Jak słusznie obawiał się kard. Newmann, podniesienie papieskiej nieomylności do rangi dogmatu przyniosło "great calamnity" (wielką katastrofę).
Oczywiście zakładam, że Pan Bóg tak chciał i że Duch Św. natchnął ojców soborowych, aby taki dogmat ogłosili. Widocznie Boska Opatrzność miała w tym cel. Ale ludzkiemu ograniczonemu rozumowi czasami narzuca się wątpliwość: czy to było potrzebne?
-
Stąd swoisty kult Piusów czy JP2, wiadomo powszechnie, że pod latarnią najjaśniej.
W przypadku JP2 przerodziło się to nawet w swoisty kult jednostki do złudzenia przypominający praktyki z wielu państw sowiecko-komunistycznych gdzie gensekom za życia wznosiło się pomniki, nadało ich imieniem nazwy ulic, nosiło wielkie portrety w pochodach 1-majowych a zdjęcia wieszało w każdym urzędzie. Przynajmniej tak to wyglądało w Polsce w latach 90tych i 00tych. Święty Jan Paweł II Wielki "największy z rodu słowian" jest przecież wiecznie żywy niczym Mao/Lenin, nie umarł jak jakiś zwykły śmiertelnik tylko "odszedł do domu Ojca". ::) W kwestii papieskiej władzy w ujęciu katolickiej ortodoksji polecam do poczytania ten świetny artykuł opublikowany na onepeterfive:
https://onepeterfive.com/papal-infallibility-interdependent/
-
Ale ludzkiemu ograniczonemu rozumowi czasami narzuca się wątpliwość: czy to było potrzebne?
Skoro Kościół Święty tak postanowił, to widocznie było. Nie wszystko każdy człowiek indywidualnie ogarnie, nie każdy dostał tyle, by stać się św. Tomaszem czy św. Robertem. Po to właśnie Chrystus powołał Kościół do istnienia. Trzeba wierzyć i wyzbywać się wątpliwości, szczególnie, jeśli chodzi o dogmaty, bo jak sam Pan wspomniał, nasz rozum jest ograniczony.
-
Ale ludzkiemu ograniczonemu rozumowi czasami narzuca się wątpliwość: czy to było potrzebne?
Skoro Kościół Święty tak postanowił, to widocznie było. Nie wszystko każdy człowiek indywidualnie ogarnie, nie każdy dostał tyle, by stać się św. Tomaszem czy św. Robertem. Po to właśnie Chrystus powołał Kościół do istnienia. Trzeba wierzyć i wyzbywać się wątpliwości, szczególnie, jeśli chodzi o dogmaty, bo jak sam Pan wspomniał, nasz rozum jest ograniczony.
Niepotrzebnie w tym wątku roztrząsacie sprawę nieomylności papieskiej skoro dokument o "obrońcach" tradycji nie startuje w tej kategorii wagowej.
Ja bym raczej całe to lepienie NOMa porównał do misia na miarę naszych czasów, którym otwieramy oczy niedowiarkom. Nikt nie wie po co jest ten miś. Ale to jest nasze, przez nas zbudowane, w oparciu o kilka instytucji (kariery naukowe, doktoraty z liturgiki, design kościołów itp.) i to nie jest nasze ostatnie słowo.
Ale TC to już jest etap, że "oczko się urwało, temu misiu".
Teraz czekamy, aż ten miś sobie zgnije i wtedy się zrobi protokół zniszczenia.
Siekiera do pnia jest już przyłożona a lina do helikoptera zapięta.
"Pytasz dlaczego? No, bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić, ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworzu! Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy."
[Spada miś, który urwał się z helikoptera i uderza z impetem w ziemię. Wszyscy zostają zachlapani błotem i słomą]
-
Niepotrzebnie w tym wątku roztrząsacie sprawę nieomylności papieskiej skoro dokument o "obrońcach" tradycji nie startuje w tej kategorii wagowej.
Sprawę nieomylności podnoszą jedynie obrońcy TC ale z nimi nie ma co na argumenty rozmawiać, to jest najczęściej kategoria mułów intelektualnych, więc w sumie Pańska konstatacja jest słuszna.
Zbyt dobrze pamiętam tamtą komunę, by śmiać się z dzieł Barei ale porównanie środowiska NOM do sypiącego się misia jest całkiem zgrabne. Właśnie dlatego, że miś się sypie pojawiło się TC. Misia nie odświeży ale jego wegetację ma w zamiarze przedłużyć. Ale skutek TC może być też odwrotny.
-
Na wczorajszej audiencji generalnej F1 zapuścił się w dywagację nad Dekalogiem, w imię swoistej miłości grzeszników ogłosił względność Przykazań Bożych.
Na tle jego "miłości bliźniego" wylewającej się wręcz z TC i listu towarzyszącego wygląda to wręcz kuriozalnie.
https://pch24.pl/dekalog-nie-jest-absolutny-slowa-franciszka-doczekaly-sie-mocnego-komentarza-bp-schneidera/?sended=1#send-thanks (https://pch24.pl/dekalog-nie-jest-absolutny-slowa-franciszka-doczekaly-sie-mocnego-komentarza-bp-schneidera/?sended=1#send-thanks)
-
Na wczorajszej audiencji generalnej F1 zapuścił się w dywagację nad Dekalogiem, w imię swoistej miłości grzeszników ogłosił względność Przykazań Bożych.
Na tle jego "miłości bliźniego" wylewającej się wręcz z TC i listu towarzyszącego wygląda to wręcz kuriozalnie.
https://pch24.pl/dekalog-nie-jest-absolutny-slowa-franciszka-doczekaly-sie-mocnego-komentarza-bp-schneidera/?sended=1#send-thanks (https://pch24.pl/dekalog-nie-jest-absolutny-slowa-franciszka-doczekaly-sie-mocnego-komentarza-bp-schneidera/?sended=1#send-thanks)
Przypomniało mi się zdanie Mariana Turskiego - Jedenaste przykazanie: Nie bądź obojętny
https://pl.wikinews.org/wiki/%22Jedenaste_przykazanie:_nie_b%C4%85d%C5%BA_oboj%C4%99tny%22 (https://pl.wikinews.org/wiki/%22Jedenaste_przykazanie:_nie_b%C4%85d%C5%BA_oboj%C4%99tny%22)
-
Pelagianizm. Faryzeizm. Klerykalizm. Tradycjonalizm. Prozelityzm. Nostalgizm. Kultyzm. Sztywnizm (rigiditism). Trockizm. Titoizm. Wulgarny erotyzm i rozgrzany do czerwoności dadaizm. I oczywiście szpiegostwo na rzecz Japonii.
-
Czy w kontekście jego ostatniej wypowiedzi autorytet Franciszka jest taki absolutny?
-
Warto sięgnąć do całej katechezy papieża a nie tylko do fragmencika, który podaje PCh. Wcześniej czytamy takie słowa:
"Co to znaczy? Czy znaczy to, że Prawo przestało obowiązywać, i że możemy powiedzieć: „wierzymy w Jezusa Chrystusa” i robimy to, co chcemy? Nie, przykazania istnieją, ale nas nie usprawiedliwiają. Tym, który nas usprawiedliwia jest Jezus Chrystus. Przykazania należy wypełniać, ale nie dają nam usprawiedliwienia. To darmo dany dar Jezusa Chrystusa, spotkanie z Jezusem Chrystusem nas usprawiedliwiają darmowo. Zasługą wiary jest przyjęcie Jezusa, jedyną zasługą – otwarcie serca. A co mamy czynić z przykazaniami? Zachowywać je, ale jako pomoc w spotkaniu z Jezusem Chrystusem."
https://www.ekai.pl/dokumenty/audiencja-generalna-papieza-franciszka-18-sierpnia-2021/
-
Wiele wskazuje na to, że to profesor Andrea Grillo jest autorem lub przynajmniej inspiratorem dokumentu [Traditionis custodes]; służy przecież jako liturgista i teolog papieskiego domu, jak to często mówi się w Rzymie – pisze na łamach portalu Rorate Caeli dr Peter Kwasniewski, amerykański znawca liturgii.
Amerykański publicysta zwraca następnie uwagę, jakie ma poglądy profesor Grillo na kwestie pozaliturgiczne. Te są naprawdę interesujące…
I tak wykładowca Anselmianum uważa, że można byłoby w Kościele błogosławić związki homoseksualne – jest współautorem książki pod tytułem „Czy Matka może nie błogosławić własnych dzieci?” , w której zawarto wiele argumentów na rzecz błogosławienia homozwiązków.
Grillo ma też zastrzeżenia wobec katolickiej nauki o… transsubstancjacji, a więc o rzeczywistej przemianie chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. „Transsubstancjacja nie jest dogmatem i jako wyjaśnienie ma swoje limity. Na przykład zaprzecza metafizyce” – napisał w 2017 roku. Dr Kwasniewski zauważa, że to przekonanie Grillo może wyjaśniać część jego niechęci wobec mszy trydenckiej. Autor powołuje się na uwagi, jakie w 2001 roku w opactwie Fontgombault poczynił kardynał Józef Ratzinger. Tłumaczył on, że dla przeciwników rytu przedsoborowego niezwykle ważne jest, iż ryt ów silnie podkreśla nauczanie Soboru Trydenckiego o realnej obecności Ciała i Krwi Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi.
Dalej, profesor Grillo optuje za święceniami kobiet, a zwłaszcza za żeńskim diakonatem; uważa, że stosowane środków antykoncepcyjnych w celach profilaktycznych jest moralnie uprawnione; twierdzi, że Kościół katolicki nie ma definitywnego autorytetu w kwestiach seksualności; sądzi, że należałoby odejść od zasady nierozerwalności małżeństwa, przy czym dąży do udzielenia rozwodnikom w nowych związkach przywilejów małżeńskich.
„W Biblii zdeformowany kult Boży zawsze wiązany i porównywany jest z niemoralnością seksualną. Idolatria to cudzołóstwo, cudzołóstwo jest idolatrią: jedno toruje drogę drugiemu i je wzmacnia. Ten związek pozostaje prawdą w każdy pokoleniu, nawet jeżeli manifestuje się w różnych formach” – podsumowuje dr Peter Kwasniewski.
Źródło: rorate-caeli.blogspot.com
https://pch24.pl/dr-peter-kwasniewski-profesor-andrea-grillo-czlowiek-ktory-stoi-za-traditionis-custodes/
-
Wiele wskazuje na to, że to profesor Andrea Grillo jest autorem lub przynajmniej inspiratorem dokumentu [Traditionis custodes]; służy przecież jako liturgista i teolog papieskiego domu, jak to często mówi się w Rzymie – pisze na łamach portalu Rorate Caeli dr Peter Kwasniewski, amerykański znawca liturgii.
A jakże, F1 nie wiedział co podpisuje. On jest niewinny, to ludzie, którymi się otacza są winni. Skąd ja to znam?
-
A jakże, F1 nie wiedział co podpisuje. On jest niewinny, to ludzie, którymi się otacza są winni. Skąd ja to znam?
Nie jestem pewien czy usprawiedliwianie Bergoglia było celem Petera Kwasniewskiego. Moim zdaniem fakt (?) że osoby o poglądach jawnie heretyckich jak wspomniany w tekście profesor mają wielki wpływ na proces decyzyjny papieża jest dodatkowym kamyczkiem obciążającym jego niegodziwy pontyfikat.
-
A jakże, F1 nie wiedział co podpisuje. On jest niewinny, to ludzie, którymi się otacza są winni. Skąd ja to znam?
Ja bym raczej to zinterpretował, że F1 dobiera właściwe osoby do właściwej roboty.
-
Kapłan za sprawowanie Mszy Novus Ordo w języku łacińskim i Ad Orientem suspendowany. Biskup wysłał go na leczenie do szpitala psychiatrycznego.
https://www.catholicworldreport.com/2021/08/20/costa-rican-priest-suspended-sent-for-psychological-treatment-for-celebrating-latin-novus-ordo/?fbclid=IwAR1Mjcdpijp3QHpSF4GRIlau96CrCexofrJwN8opKOGvc7Kza_3CZRH5Nu4
-
https://synowskaprosba.pl/
-
Polemika z tradycjonalizmem - Ograniczenia w Mszy trydenckiej
https://www.youtube.com/watch?v=w4AVyClqloo (https://www.youtube.com/watch?v=w4AVyClqloo)
-
Kto to jest ten facio? Na razie wytrzymałem z tego 1' 08".
-
Kto to jest ten facio? Na razie wytrzymałem z tego 1' 08".
Ten sam o którym tu:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,10374.msg233122.html#msg233122
-
Szefostwo FSSP i pozostałych instytutów byłej Ecclesia Dei otrzymało wezwanie do Rzymu na wrzesień. Słyszałem, że spodziewają się dalszych represji. W prowincji Ameryki Płn. FSSP można wyczuć pewien strach.
-
https://pch24.pl/taylor-marshall-papiez-franciszek-spotka-sie-z-przelozonymi-tradycyjnych-instytutow/
-
https://pch24.pl/taylor-marshall-papiez-franciszek-spotka-sie-z-przelozonymi-tradycyjnych-instytutow/
Będzie wesoło.
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła. Byłbym jak Gałczyński, chcecie apoteozy, no to ją macie - najlepsze pomarańcze rosną w Moskwie, a kto się nie zgadza, ten kułak i kontrrewolucjonista. Jeśli poprzestaną na tym to dobra nasza, jeśli wejdą na temat koncelebry, to przepadliśmy:///
-
W komunikacie KEP o TC ani słowa:
https://www.ekai.pl/dokumenty/komunikat-rady-biskupow-diecezjalnych-kep-po-spotkaniu-na-jasnej-gorze-w-dniu-25-sierpnia-2021/ (https://www.ekai.pl/dokumenty/komunikat-rady-biskupow-diecezjalnych-kep-po-spotkaniu-na-jasnej-gorze-w-dniu-25-sierpnia-2021/)
-
W komunikacie KEP o TC ani słowa:
https://www.ekai.pl/dokumenty/komunikat-rady-biskupow-diecezjalnych-kep-po-spotkaniu-na-jasnej-gorze-w-dniu-25-sierpnia-2021/ (https://www.ekai.pl/dokumenty/komunikat-rady-biskupow-diecezjalnych-kep-po-spotkaniu-na-jasnej-gorze-w-dniu-25-sierpnia-2021/)
Bo to komunikat na gorąco. Dajmy im szansę i poczkajmy jeszcze parę dni do pełnej informacji. Punktów było podobno dużo więcej ;D
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła.
Przed wojną był na Morawach niejaki Nemrava, który nawet flinty na ramię wziąć nie chciał, jak mówił, było to przeciwko jego zasadzie noszenia flinty na ramieniu. Wsadzili go do paki i potrzymali na chudym wikcie, a potem znowuż poprowadzili go do przysięgi. A on na to, że przysięgać nie będzie, bo przysięgi też nie uznaje. I wytrzymał wszystkie szykany.
— Widać jakiś głupi człowiek — rzekł stary saper Vodiczka. — Mógł przysięgać, ile wlezie, i nasrać na całą przysięgę.
:)
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła.
Przed wojną był na Morawach niejaki Nemrava, który nawet flinty na ramię wziąć nie chciał, jak mówił, było to przeciwko jego zasadzie noszenia flinty na ramieniu. Wsadzili go do paki i potrzymali na chudym wikcie, a potem znowuż poprowadzili go do przysięgi. A on na to, że przysięgać nie będzie, bo przysięgi też nie uznaje. I wytrzymał wszystkie szykany.
— Widać jakiś głupi człowiek — rzekł stary saper Vodiczka. — Mógł przysięgać, ile wlezie, i nasrać na całą przysięgę.
:)
Zgodnie z zasadą: po trupach do celu. Dziś słowo nic nie znaczy...
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła.
Przed wojną był na Morawach niejaki Nemrava, który nawet flinty na ramię wziąć nie chciał, jak mówił, było to przeciwko jego zasadzie noszenia flinty na ramieniu. Wsadzili go do paki i potrzymali na chudym wikcie, a potem znowuż poprowadzili go do przysięgi. A on na to, że przysięgać nie będzie, bo przysięgi też nie uznaje. I wytrzymał wszystkie szykany.
— Widać jakiś głupi człowiek — rzekł stary saper Vodiczka. — Mógł przysięgać, ile wlezie, i nasrać na całą przysięgę.
:)
Zgodnie z zasadą: po trupach do celu. Dziś słowo nic nie znaczy...
A kiedyś znaczyło? Wszyscy składali przysięgę antymodernistyczną i jakoś nie pomogło.
-
Wszyscy składali przysięgę antymodernistyczną i jakoś nie pomogło.
Nie wszyscy, ale to nie tłumaczy tych, którzy ją złamali.
https://m.pch24.pl/jak-pius-x-rozbil-sie-na-niemieckich-modernistach/
-
Czyli Franciszek o sobie:
https://www.ekai.pl/franciszek-pietnuje-oblude-zwlaszcza-w-kosciele/ (https://www.ekai.pl/franciszek-pietnuje-oblude-zwlaszcza-w-kosciele/)
„Szczególnie odrażająca jest obłuda w Kościele” – powiedział Ojciec Święty podczas wczorajszej audiencji ogólnej.
Zaapelował o wierność prawdzie i walkę z wszelkimi przejawami hipokryzji, która nie pozwala na miłowanie bliźniego.
W środowisku, w którym relacje międzyludzkie przebiegają pod znakiem formalizmu, łatwo rozprzestrzenia się wirus hipokryzji.
Obłudnik nie potrafi miłować. Postępować inaczej niż prawda, to narażać na niebezpieczeństwo jedność Kościoła, jedność, o którą modlił się sam Pan.
-
W komunikacie KEP o TC ani słowa:
https://www.ekai.pl/dokumenty/komunikat-rady-biskupow-diecezjalnych-kep-po-spotkaniu-na-jasnej-gorze-w-dniu-25-sierpnia-2021/ (https://www.ekai.pl/dokumenty/komunikat-rady-biskupow-diecezjalnych-kep-po-spotkaniu-na-jasnej-gorze-w-dniu-25-sierpnia-2021/)
Temat był poruszany. Wymieniono tylko trzy punkty z piętnastu.
Wszystko idzie zgodnie z planem.
-
A kiedyś znaczyło? Wszyscy składali przysięgę antymodernistyczną i jakoś nie pomogło.
Przykład idzie z góry. Dzisiejsza pogarda dla przysięgi nie nastała rok czy dwa lata temu, to się rozwijało latami do tego co dziś mamy. Dziś nikt normalny nie uwierzy w słowo drugiego człowieka, bo to słowo jest nic nie warte. No może poza małymi wyjątkami, ale to margines.
-
Przykład idzie z góry. Dzisiejsza pogarda dla przysięgi nie nastała rok czy dwa lata temu, to się rozwijało latami do tego co dziś mamy. Dziś nikt normalny nie uwierzy w słowo drugiego człowieka, bo to słowo jest nic nie warte. No może poza małymi wyjątkami, ale to margines.
Wątpię czy dawniej było jakoś diametralnie inaczej, przysięgać można wszystko w końcu słowa nic nie kosztują a za złamanie przysięgi antymodernistycznej nie groziły żadne konkretne sankcje kanoniczne. :) ::)
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła. Byłbym jak Gałczyński, chcecie apoteozy, no to ją macie - najlepsze pomarańcze rosną w Moskwie, a kto się nie zgadza, ten kułak i kontrrewolucjonista. Jeśli poprzestaną na tym to dobra nasza, jeśli wejdą na temat koncelebry, to przepadliśmy:///
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
-
Polecam do przeczytania w kontekście obecnej tragedii liturgicznej:
https://onepeterfive.com/the-st-gallen-mafia-and-the-latin-mass/
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
Wyszłoby z tego podwójne partactwo jako że ornaty skrzypcowe były przedsoborowym nadużyciem liturgicznym, lepiej niech przyjdą przyodziani w porządne szaty o kroju tradycyjnym:
(https://i.pinimg.com/originals/bf/af/cb/bfafcb858135c0bc0d1523ebe5c41e8c.jpg)
(http://www.altarworthy.com/uploads/3/4/1/6/34162529/grenfell-cb-conical-burse_1_orig.jpg)
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła. Byłbym jak Gałczyński, chcecie apoteozy, no to ją macie - najlepsze pomarańcze rosną w Moskwie, a kto się nie zgadza, ten kułak i kontrrewolucjonista. Jeśli poprzestaną na tym to dobra nasza, jeśli wejdą na temat koncelebry, to przepadliśmy:///
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
Powinien wystarczyć strój chórowy ;)
-
Polecam do przeczytania w kontekście obecnej tragedii liturgicznej:
https://onepeterfive.com/the-st-gallen-mafia-and-the-latin-mass/
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
Wyszłoby z tego podwójne partactwo jako że ornaty skrzypcowe były przedsoborowym nadużyciem liturgicznym, lepiej niech przyjdą przyodziani w porządne szaty o kroju tradycyjnym:
Tylko skrzypce, bo one wszystkim kojarzą się ze starusem i są znienawidzonym przez niektórych elementem czasów przedsoborowych.
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła. Byłbym jak Gałczyński, chcecie apoteozy, no to ją macie - najlepsze pomarańcze rosną w Moskwie, a kto się nie zgadza, ten kułak i kontrrewolucjonista. Jeśli poprzestaną na tym to dobra nasza, jeśli wejdą na temat koncelebry, to przepadliśmy:///
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
Powinien wystarczyć strój chórowy ;)
Byłoby z tym ciężko przy koncelebrze ;)
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła. Byłbym jak Gałczyński, chcecie apoteozy, no to ją macie - najlepsze pomarańcze rosną w Moskwie, a kto się nie zgadza, ten kułak i kontrrewolucjonista. Jeśli poprzestaną na tym to dobra nasza, jeśli wejdą na temat koncelebry, to przepadliśmy:///
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
Powinien wystarczyć strój chórowy ;)
Byłoby z tym ciężko przy koncelebrze ;)
Nie mówiłem o koncelebrze, mialem na myśli participatio actuosa w odnowionej Mszy Krzyzma razem ze swoim biskupem ;) ;) ;)
-
Panowie tak na poważnie z tą koncelebrą? Bo nie mogę wychwycić ironii...
-
w albach z koronkami po pachy,
Nie. Tego żadni szanujący się ludzie nie powinni robić.
-
Panowie tak na poważnie z tą koncelebrą? Bo nie mogę wychwycić ironii...
Czemu nie? Koncelebra w starym rycie wymaga osobnego kielicha oraz pateny.
-
Panowie tak na poważnie z tą koncelebrą? Bo nie mogę wychwycić ironii...
Tak na poważnie, to dobry przykład dał swojego czasu kard. Burke, aktywne uczestnictwo =/= koncelebra:
(https://taylormarshall.com/wp-content/uploads/2013/08/Card-Burke-wont-concelebrate.jpg)
Takie podejście powinno rozwiązać problem.
-
Nie wiem jak to jest w różnych miejscach na świecie, ale u nas problem konieczności koncelebrowania Mszy Krzyżma dla duchownych nie-diecezjalnych niemalże nie istnieje (przynajmniej jak dotychczas). Podam przykład swój: siedem lat po święceniach nigdy nie koncelebrowałem Mszy Krzyżma, a byłem na niej tylko raz, co więcej spodziewałbym się, że spotkamy nawet starszych zakonników, którzy nigdy nie byli na Mszy Krzyżma.
Główne powody są dwa: możliwa odległość klasztorów od katedr (przez cztery lata miałem około 100 km), oraz inne obowiązki w Wielki Czwartek przed południem (spowiedź, przygotowywanie Triduum, spotkania z ministrantami, krzątanina przedświąteczna itd.). Rozmawiałem trochę z księżmi diecezjalnymi i też byli tacy, którzy nie byli na Mszy Krzyżma od ukończenia seminarium (z powodów takich lub podobnych jak powyższe).
W ostatnim czasie pogłębiła to epidemia, kiedy nawet sugerowano aby księża masowo do katedry nie zjeżdżali albo wyznaczano którzy księża mają być (np. ograniczono to do dziekanów, to już zależy od diecezji).
Nie wiem jak to wyglądało we Francji - czy tam rzeczywiście wszyscy księża zjeżdżają się do katedry w Wielki Czwartek?
-
Mówcie co chcecie ale ja na miejscu instytutów podpisałbym wszystko: SV2 - ok, nowa msza - świetnie, obecne magisterium- najlepsze z możliwych. Powieka by mi nie drgnęła. Byłbym jak Gałczyński, chcecie apoteozy, no to ją macie - najlepsze pomarańcze rosną w Moskwie, a kto się nie zgadza, ten kułak i kontrrewolucjonista. Jeśli poprzestaną na tym to dobra nasza, jeśli wejdą na temat koncelebry, to przepadliśmy:///
Koncelebra to nie taki problem: dogadać się, że raz do roku w Wielki Czwartek wystawi się łapkę i po krzyku. Tradi księża powinni oczywiście przychodzić na takie msze w szatach własnego rytu (skoro starus już nie jest formą rytu rzymskiego, to nie powinien być problemów), w albach z koronkami po pachy, najbogatszych skrzypcowych ornatach, w manipularzach i biretach :D
Powinien wystarczyć strój chórowy ;)
Byłoby z tym ciężko przy koncelebrze ;)
Nie mówiłem o koncelebrze, mialem na myśli participatio actuosa w odnowionej Mszy Krzyzma razem ze swoim biskupem ;) ;) ;)
Ale to właśnie koncelebry mogą wymagać, a nie tylko uczestnictwa w chórze. W chórze to i pastorzy czasem stoją ;)
-
Paweł Chmielewski: Jestem w szoku po lekturze wywiadów z dwoma biskupami (z diecezji Warszawsko-Praskiej).
https://pch24.pl/pawel-chmielewski-jestem-w-szoku-po-lekturze-wywiadow-z-dwoma-biskupami/ (https://pch24.pl/pawel-chmielewski-jestem-w-szoku-po-lekturze-wywiadow-z-dwoma-biskupami/)
-
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/09/communique-of-superiors-general-of.html?m=1
Jest stanowisko Instytutów. Cytowanie Amoris Letitia to piękna sprawa i niezły żart ze strony monsigniorów, zwłaszcza, że cytaty krążą wokół ustępów poświęconych "nieregularnym przypadkom". Wątpię, że taki humor spotka się ze zrozumieniem w Rzymie. To trochę tak jakby cytować konstytucję ZSRR oficerowi NKWD.
-
KOMUNIKAT PRZEŁOŻONYCH GENERALNYCH WSPÓLNOT „ECCLESIA DEI” DOT. TRADITIONIS CUSTODES
Udostępniamy polskie tłumaczenie komunikatu przełożonych generalnych tradycyjnych instytutów, po przedwczorajszym spotkaniu w Courtalain, we Francji. Dziękujemy x. Mateuszowi Markiewiczowi IBP za udostępnienie i zgodę na rozpowszechnianie.
„MIŁOSIERDZIE PANA - NAD CAŁĄ LUDZKOŚCIĄ” (SYR 18, 13)
Instytuty sygnatariusze pragną przede wszystkim ponownie wyrazić swoją miłość do Kościoła i wierność Ojcu Świętemu. Ta synowska miłość jest dziś zabarwiona wielkim cierpieniem. Czujemy się podejrzani, odsunięci na bok, wygnani. Nie rozpoznajemy się jednak w opisie zawartym w Liście towarzyszącym motu proprio Traditionis custodes z 16 lipca 2021 roku.
„Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu...” (1 J 1,8)
Wcale nie uważamy się za „prawdziwy Kościół”. Przeciwnie, w Kościele katolickim widzimy naszą Matkę, w której znajdujemy zbawienie i wiarę. Podlegamy lojalnie władzy Papieża i Biskupów diecezjalnych, o czym świadczą dobre stosunki w diecezjach (oraz funkcje członka rady kapłańskiej, archiwisty, kanclerza lub oficjała, które zostały powierzone naszym członkom) oraz wyniki wizyt kanonicznych i apostolskich z ostatnich lat. Potwierdzamy nasze przywiązanie do Magisterium (także Soboru Watykańskiego II i tego, co po nim następuje), zgodnie z katolicką doktryną o koniecznej uległości (por. zwłaszcza Lumen Gentium, nr 25, oraz Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 891 i 892), czego dowodem są liczne studia i doktoraty napisane przez kilku z nas w ciągu ostatnich 33 lat.
Czy popełniono błędy? Jesteśmy gotowi, jak każdy chrześcijanin, prosić o przebaczenie, jeżeli u jednego lub drugiego z naszych członków pojawił się niewłaściwy język lub lekceważenie autorytetów. Jesteśmy gotowi do nawrócenia, jeśli duch podziału lub pycha zanieczyściła nasze serca.
„Wypełnij swe śluby złożone Najwyższemu” (Ps 50 (49), 14)
Błagamy o ludzki, osobisty dialog, pełen zaufania, daleki od ideologii czy chłodu dekretów administracyjnych. Chcielibyśmy móc spotkać osobę, która będzie dla nas obliczem Macierzyństwa Kościoła. Chcielibyśmy móc opowiedzieć jej o cierpieniu, dramatach, smutku tak wielu wiernych świeckich z całego świata, ale także kapłanów, zakonników i zakonnic, którzy oddali swoje życie w oparciu o słowa papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Obiecano im, że „zostaną podjęte wszelkie środki, aby zagwarantować tożsamość ich Instytutów w pełnej komunii Kościoła katolickiego1)”. Pierwsze Instytuty z wdzięcznością przyjęły kanoniczne uznanie Stolicy Apostolskiej w pełnym przywiązaniu do tradycyjnej pedagogii wiary, zwłaszcza w dziedzinie liturgii. (na podstawie protokołu porozumienia z dnia 5 maja 1988 r. między kardynałem Ratzingerem a arcybiskupem Lefebvre). To uroczyste zobowiązanie zostało wyrażone w motu proprio Ecclesia Dei z 2 lipca 1988 roku, a następnie w różny sposób w odniesieniu do poszczególnych Instytutów, w ich dekretach erekcyjnych i w ostatecznie zatwierdzonych konstytucjach. Zakonnicy, zakonnice i kapłani zaangażowani w naszych Instytutach złożyli śluby lub podjęli zobowiązania zgodnie w tym konkretnym duchu.
W ten sposób, ufając słowu Najwyższego Pasterza, oddali swoje życie Chrystusowi, aby służyć Kościołowi. Ci kapłani i zakonnicy służyli Kościołowi z poświęceniem i wyrzeczeniem. Czy możemy ich dzisiaj pozbawić tego, do czego się zobowiązali? Czy możemy pozbawić ich tego, co Kościół obiecał im przez usta papieży?
„Miej cierpliwość nade mną!” (Mt 18, 29)
Papież Franciszek zachęca „duszpasterzy, aby słuchali z miłością i spokojem, ze szczerym pragnieniem, aby dojść do sedna dramatu osób i zrozumieć ich punkt widzenia, aby im pomóc żyć lepiej i rozpoznać swoje miejsce w Kościele.” (Amoris lætitia, 312). Chętnie powierzamy ojcowskiemu sercu dramaty, które przeżywamy. Potrzebujemy słuchania i troski, a nie potępienia bez dialogu. Surowe osądzanie stwarza poczucie niesprawiedliwości i rodzi urazę. Cierpliwość zmiękcza serca. Potrzebujemy czasu.
Słyszymy dzisiaj o dyscyplinarnych wizytacjach apostolskich dla naszych Instytutów. Prosimy o braterskie spotkania, podczas których będziemy mogli wyjaśnić, kim jesteśmy i jakie są powody naszego przywiązania do pewnych form liturgicznych. Nade wszystko pragniemy prawdziwie ludzkiego i miłosiernego dialogu: „Miej cierpliwość nade mną!”
„Circumdata varietate” (Ps 45 (44), 10)
13 sierpnia tego roku, Ojciec Święty potwierdził, że w sprawach liturgicznych „jedność nie jest jednolitością, lecz wielopostaciową harmonią stworzoną przez Ducha Świętego 2)". Pragniemy wnieść nasz skromny wkład w tę harmonijną i różnorodną jedność, świadomi, że - jak naucza Sacrosanctum Concilium – „liturgia jest szczytem, do którego zmierza działanie Kościoła, a zarazem źródłem, z którego wypływa cała jego cnota” (SC, nr 10).
Z ufnością zwracamy się najpierw do biskupów Francji, aby można było rozpocząć prawdziwy dialog i wyznaczyć mediatora, który będzie dla nas ludzką twarzą tego dialogu. „Trzeba unikać osądów, które nie uwzględniają złożoności różnych sytuacji […] Trzeba pomóc każdemu w znalezieniu jego sposobu uczestnictwa we wspólnocie kościelnej, aby czuł się przedmiotem „niezasłużonego, bezwarunkowego i bezinteresownego” miłosierdzia.” (Amoris lætitia, nr 296-297).
Sporządzono w Courtalain (Francja), 31 sierpnia 2021 r.
🔹ks. Andrzej Komorowski, Przełożony Generalny Bractwa Kapłańskiego św. Piotra
🔹ks. Gilles Wach, Przeor Generalny Instytutu Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana
🔹ks. Luis Gabriel Barrero Zabaleta, Przełożony Generalny Instytutu Dobrego Pasterza
🔹o. Louis-Marie de Blignières, Przełożony Generalny Bractwa św. Wincentego Ferreriusza
🔹ks. Gerald Goesche, Przeor Generalny Instytutu św. Filipa Neri
🔹o. Antonius Maria Mamsery, Przełożony Generalny Misjonarzy Świętego Krzyża
🔹o. Louis-Marie de Geyer d’Orth, opat Opactwa św. Magdaleny w Le Barroux
🔹o. Emmanuel-Marie Le Fébure du Bus, opat Kanoników z Lagrasse
🔹o. Marc Guillot, opat Opactwa św. Marii w La Garde
🔹m. Placide Devillers, opatka Opactwa Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Le Barroux
🔹m. Faustine Bouchard, Przeorysza Kanoniczek z Azille
🔹m. Madeleine-Marie, Przełożona Wielbicielek Królewskiego Serca Jezusa Najwyższego Kapłana
1) Notatka informacyjna z 16 czerwca 1988 r., w Documentation Catholique, nr 1966, s. 739.
2) Videomensaje del Santo Padre Francisco a los participantes en el congreso virtual continental de la vida religiosa, convocado por la CLAR, 13-15 sierpnia 2021.
Źródło tłumaczenia: https://www.facebook.com/benedicamus.domino.blog/
-
Splątania Biskupa Jacka Grzybowskiego
http://przedsoborowy.blogspot.com/2021/09/splatania-biskupa-jacka-grzybowskiego.html
-
KOMUNIKAT PRZEŁOŻONYCH GENERALNYCH WSPÓLNOT „ECCLESIA DEI” DOT. TRADITIONIS CUSTODES
Prosimy o braterskie spotkania, podczas których będziemy mogli wyjaśnić, kim jesteśmy i jakie są powody naszego przywiązania do pewnych form liturgicznych.
[...]
Ojciec Święty potwierdził, że w sprawach liturgicznych „jedność nie jest jednolitością, lecz wielopostaciową harmonią stworzoną przez Ducha Świętego. Pragniemy wnieść nasz skromny wkład w tę harmonijną i różnorodną jedność [...]
Szkoda słów... Pozytyw jest taki, że ślad dla potomnych pozostanie i trudno będzie w przyszłości mam nadzieję kłamać, że w okresie modernistycznej hegemonii ów sygnatariusze stali po stronie Prawdy.
-
Jakieś refleksje po ostatnim wywiadzie Franciszka? Bergoglio wydawał się trochę przestraszony, przynajmniej takie odniosłem wrażenie czytając angielskie tlumaczenie. Przestraszony w tym sensie, że za wszelką cenę starał się zapewnić, ze TC to lekka korekta w duchu wspaniałej decyzji Benedykta, a nie jaka rewolucyjna zmiana. Plus likwidacja NFRR oznacza de facto bi-ritualizm, stąd konieczność uzyskania zgody Rzymu. Szkoda, że nie wpisał tego do dokumentu, bo otwierałoby to nam potężne możliwości.
-
Szkoda, że nie wpisał tego do dokumentu, bo otwierałoby to nam potężne możliwości.
jakie?
-
Szkoda, że nie wpisał tego do dokumentu, bo otwierałoby to nam potężne możliwości.
jakie?
Osobny patriarchat.
-
Mam coraz silniejsze przeczucie, że to wszystko wymierzone jest nie w instytuty czy bractwa, ale w księży diecezjalnych. Że Franciszkowi chodzi o ochronę parafii przed Tridentiną. O to, żeby obydwa ryty od siebie odseparować, tak, żeby żadne elementy Tridentiny nie przenikały do zwykłych parafii i do novusa. Bractw nikt nie rozwiąże, będą sobie mogły normalnie funkcjonować we własnych kościołach, ale z parafialnych ich powywalają. Franciszek widzi wpływ uwolnionej Tridentiny na zwykłych novusowych księży i wiernych, na zwykłe parafie, i to mu się nie podoba, chce chronić novusa i ducha SWII. Zapewne pozostawi w dużych miastach tylko po jednym kościele parafialnym, w którym Tridentina zakorzeniła się na dobre (w Wwie Karolkowa), bo tam normalsów i tak niewielu. Resztę parafii oczyści. Diecezjalny ksiądz, żeby odprawiać Tridentinę, będzie musiał wstąpić do jakiegoś tradi-instytutu. Wg mnie taki jest zamysł Franciszka.
-
Mam coraz silniejsze przeczucie, że to wszystko wymierzone jest nie w instytuty czy bractwa, ale w księży diecezjalnych. Że Franciszkowi chodzi o ochronę parafii przed Tridentiną. [...] Wg mnie taki jest zamysł Franciszka.
Co za radość, Pani powrót po ośmiu latach, i jak zawsze w sedno. :) :) :)
-
No nieeee! Ja się zabiję! Murka!!! O jak miło! Stare forumowe czasy. Stara gwardia wraca! Wzruszyłem się.
A ja już panią w myślach dawno pochowałem . . . .albo . . .pomyślałem sobie ; do zakonu wstąpiła.
Za panem weteranem jwk powtórzę "jak zawsze w sedno" i dodam skandując jak na meczu piłkarskim; jeszcze jeden ! jeszcze jeden! jeszcze jeden (wpis) !!!
-
No ja się też wzruszyłam, kiedy se wczoraj przejrzałam forumek. Jak popatrzyłam na stare nicki, to tak sobie pomyślałam - tak się muszą czuć weterani, kiedy się spotkają po latach, i to z powodu kolejnej wojny :)
A w ogóle to mam nadzieję na duży napływ wiernych na Garncarską, może jak kościół w przeoracie zacznie pękać w szwach, Bractwo jakoś konkretniej weźmie się za organizowanie drugiej kaplicy gdzieś w rozsądnym miejscu, najlepiej w centrum Warszawy :)
-
Mówi się, że chcą się wybudować ale ponoć plac mają gdzieś za Bemowem. To musi niestety nieco potrwać.
-
https://www.youtube.com/watch?v=F7SKRj0ar8g
Komentarz x. Bańki odnośnie treści wspólnego oświadczenia przełożonych generalnych instytutów indultowych.
-
Mam coraz silniejsze przeczucie, że to wszystko wymierzone jest nie w instytuty czy bractwa, ale w księży diecezjalnych. Że Franciszkowi chodzi o ochronę parafii przed Tridentiną. O to, żeby obydwa ryty od siebie odseparować, tak, żeby żadne elementy Tridentiny nie przenikały do zwykłych parafii i do novusa. Bractw nikt nie rozwiąże, będą sobie mogły normalnie funkcjonować we własnych kościołach, ale z parafialnych ich powywalają. Franciszek widzi wpływ uwolnionej Tridentiny na zwykłych novusowych księży i wiernych, na zwykłe parafie, i to mu się nie podoba, chce chronić novusa i ducha SWII. Zapewne pozostawi w dużych miastach tylko po jednym kościele parafialnym, w którym Tridentina zakorzeniła się na dobre (w Wwie Karolkowa), bo tam normalsów i tak niewielu. Resztę parafii oczyści. Diecezjalny ksiądz, żeby odprawiać Tridentinę, będzie musiał wstąpić do jakiegoś tradi-instytutu. Wg mnie taki jest zamysł Franciszka.
Znakomity post. Również się zgadzam - po pierwsze zablokować tworzenie nowych skupisk, po drugie - sterroryzować księży, wyrzucić tradycjonalistów z parafii do rezerwatów, a ostatecznie wytępić wywrotowców. Rozłączyć parafie od łacinników, to sami wyginą.
PS. Co despota potrafi, to przypomnę zemstę na Franciszkanach Niepokalanej.
-
https://www.youtube.com/watch?v=F7SKRj0ar8g
Komentarz x. Bańki odnośnie treści wspólnego oświadczenia przełożonych generalnych instytutów indultowych.
Bergoglio traktuje FSSPX całkiem przyzwoicie, bo Bractwo milczy o jego postępkach. Przez całą pontyfikcję Argentyńczyka 80% krytyki spada na niego ze strony wspólnot Summorum Pontificum oraz Ecclesia Dei, a ze strony FSSPX jest może 10 - 15%
Więc ... kto tu jest kolaborantem?? Oby ten tytuł nie okazał się proroczy.
-
Bergoglio traktuje FSSPX całkiem przyzwoicie, bo Bractwo milczy o jego postępkach. Przez całą pontyfikcję Argentyńczyka 80% krytyki spada na niego ze strony wspólnot Summorum Pontificum oraz Ecclesia Dei, a ze strony FSSPX jest może 10 - 15%
Więc ... kto tu jest kolaborantem?? Oby ten tytuł nie okazał się proroczy.
Być może coś przeoczyłem ale da się odnieść wrażenie że głównymi krytykami obecnego papieża są katolicy świeccy, abp. Vigano, abp. Burke, abp Muller i ewentualnie księża w typie "samotnego wilka" jak Dariusz Olewiński. Nie kojarzę żadnego, rozpoznawalnego duchownego związanego ze środowiskami indultowymi który był jakoś szczególnie aktywny na tym polu.
-
https://www.youtube.com/watch?v=F7SKRj0ar8g
Komentarz x. Bańki odnośnie treści wspólnego oświadczenia przełożonych generalnych instytutów indultowych.
Bergoglio traktuje FSSPX całkiem przyzwoicie, bo Bractwo milczy o jego postępkach. Przez całą pontyfikcję Argentyńczyka 80% krytyki spada na niego ze strony wspólnot Summorum Pontificum oraz Ecclesia Dei, a ze strony FSSPX jest może 10 - 15%
Więc ... kto tu jest kolaborantem?? Oby ten tytuł nie okazał się proroczy.
Dobre! Kiedyś ktoś opisze te argentynskie związki.
-
https://www.youtube.com/watch?v=F7SKRj0ar8g
Komentarz x. Bańki odnośnie treści wspólnego oświadczenia przełożonych generalnych instytutów indultowych.
Bergoglio traktuje FSSPX całkiem przyzwoicie, bo Bractwo milczy o jego postępkach. Przez całą pontyfikcję Argentyńczyka 80% krytyki spada na niego ze strony wspólnot Summorum Pontificum oraz Ecclesia Dei, a ze strony FSSPX jest może 10 - 15%
Więc ... kto tu jest kolaborantem?? Oby ten tytuł nie okazał się proroczy.
Bractwo nie miczy, a JB nie ma realnej możliwości "dyscyplinowania" FSSPX. FSSP może po prostu zamknąc na patyk, stąd wrzenie po indultowej stronie. Jeden podpisik i pyk. Jak na Pradze.
-
@Krusejder
Pontyfikat Franciszka jest tak ewidentny, że jedyne, co powinno Bractwo robić w temacie jego osoby, to uczulać wiernych na pokusę sedewakantyzmu. To nie jest pontyfikat Benedykta, pełen dwuznaczności. Pontyfikat Franciszka to kwintesencja hasła "koń - jaki jest, każdy widzi". Co tu krytykować? W sumie w kazaniach księża PX nie pozostawiają na nim suchej nitki, ale oficjalnych wywodów na temat tego, jaki jest koń, chyba nie ma sensu prowadzić. Byłoby to traktowanie wiernych jak półmózgów bez bladego pojęcia o wierze, którą wyznają. I zniżanie się do poziomu, na którym trzeba tłumaczyć, że cztery nogi konia na obrazku należy liczyć w kolejności od jeden do cztery.
A te wszystkie krytyki ze strony ED i SP... To chyba najbardziej uderzyło mnie w liście przełożonych tradi-instytutów. Przecież ci przełożeni kłamią. Przepraszam za to słowo, nie siedzę w ich sercach, ale nie znajduję innego słowa. Wysłuchałam tylu kazań i wypowiedzi kapłanów IBP i FSSP, że nie jestem w stanie uwierzyć, by w tych instytutach/bractwach nauczano ich tego, o czym zapewniają przełożeni w swoim liście. To jest po prostu niemożliwe.
-
Efekt "Traditionis Custodes" w diecezji łomżyńskiej:
W statucie Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Łomżyńskiej czytamy, że „pragnienie uczestnictwa w Duszpasterstwie nie może wiązać się z postawą negacji ważności II Soboru Watykańskiego, Magisterium Kościoła oraz reformy liturgii, której owocem jest Mszał Rzymski promulgowany przez św. Pawła VI i odnowiony przez św. Jana Pawła II”. Ze smutkiem przyjmujemy informacje, że w Ostrołęce grupa wiernych organizuje celebracje Mszy św. sprzed reformy bez zgody i błogosławieństwa Biskupa Łomżyńskiego w miejscu niepoświęconym, prosząc o te celebracje kapłanów Bractwa św. Piusa X, którzy nie mają w Kościele Katolickim uregulowanego statusu prawnego. Wcześniejsze prośby tych wiernych spotkały się z pozytywną odpowiedzią Biskupa Łomżyńskiej, który w Ostrołęce wyznaczył kościół i kapłanów, którzy sprawują liturgię rzymską. Tym bardziej więc bolesne jest i godzące w jedność Kościoła Łomżyńskiego organizowanie liturgii bez łączności z biskupem miejsca. W obliczu tej sytuacji prosimy wszystkich wiernych Ostrołęckiego Rejonu Duszpasterskiego o modlitwę w intencji jedności wiernych z ich pasterzami.
Źródło: https://diecezja.lomza.pl/kuria/komunikaty-kurii/422-komunikat-ws-duszpasterstwa-tradycji-lacinskiej-w-diecezji-lomzynskiej
-
Efekt "Traditionis Custodes" w diecezji łomżyńskiej:
W statucie Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Łomżyńskiej czytamy, że „pragnienie uczestnictwa w Duszpasterstwie nie może wiązać się z postawą negacji ważności II Soboru Watykańskiego, Magisterium Kościoła oraz reformy liturgii, której owocem jest Mszał Rzymski promulgowany przez św. Pawła VI i odnowiony przez św. Jana Pawła II”. Ze smutkiem przyjmujemy informacje, że w Ostrołęce grupa wiernych organizuje celebracje Mszy św. sprzed reformy bez zgody i błogosławieństwa Biskupa Łomżyńskiego w miejscu niepoświęconym, prosząc o te celebracje kapłanów Bractwa św. Piusa X, którzy nie mają w Kościele Katolickim uregulowanego statusu prawnego. Wcześniejsze prośby tych wiernych spotkały się z pozytywną odpowiedzią Biskupa Łomżyńskiej, który w Ostrołęce wyznaczył kościół i kapłanów, którzy sprawują liturgię rzymską. Tym bardziej więc bolesne jest i godzące w jedność Kościoła Łomżyńskiego organizowanie liturgii bez łączności z biskupem miejsca. W obliczu tej sytuacji prosimy wszystkich wiernych Ostrołęckiego Rejonu Duszpasterskiego o modlitwę w intencji jedności wiernych z ich pasterzami.
Źródło: https://diecezja.lomza.pl/kuria/komunikaty-kurii/422-komunikat-ws-duszpasterstwa-tradycji-lacinskiej-w-diecezji-lomzynskiej
Czy kiedyś do tych zakutych kurialnych łbów dotrze, że tu nie chodzi o pompony i łacinę?
-
Nie dotrze, bo to są figuranci, którzy nie mają Wiary w sensie metafizycznym. To jest ich praca i bilans musi się zgadzać.
-
Dużo ważniejszy jest ten fragment:
Biskup Łomżyński Janusz Stepnowski zgodnie z zaleceniami Motu Proprio Traditionis custodes Papieża Franciszka z dnia 16 lipca br. mianował z dniem 1 września 2021 roku delegatów ws. stosowania liturgii rzymskiej sprzed reformy 1970 roku: ks. Radosława Kubła i ks. Pawła Nocko. Wyznaczył ponadto kapłanów, którzy na terenie diecezji łomżyńskiej mogą tę liturgię sprawować. Pasterz diecezji łomżyńskiej zatwierdził statut Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Łomżyńskiej, który obowiązuje z dniem 1 września br. i wyznaczył miejsca celebracji liturgii rzymskiej sprzed reformy 1970 roku, w których celebracje odbywały się dotychczas. Są to kościoły parafialne pw. św. Jana Chrzciciela w Brańszczyku, pw. Bożego Ciała w Łomży i pw. św. Wojciecha w Ostrołęce.
-
Biskup wprowadził ograniczenia:
https://www.facebook.com/portalplock/posts/4654174031261602
Biskup płocki uderza w Mszę wszech czasów
https://portalplock.pl/wiadomosci/biskup-plocki-uderza-w-msze-wszech-czasow/4PbcrzPtYaUkrDmYCmJR
-
Libera... Wyzwolił diecezję płocką od Tridentiny. Nazwisko zobowiązuje...
-
Libera... Wyzwolił diecezję płocką od Tridentiny. Nazwisko zobowiązuje...
Śląsk i Szopienice przepraszają za Liberę.
-
Libera... Wyzwolił diecezję płocką od Tridentiny. Nazwisko zobowiązuje...
Śląsk i Szopienice przepraszają za Liberę.
Szczere wyrazy współczucia. Faktem jest jednak, że czarna owca zawsze się może znaleźć w najzacniejszym otoczeniu.
-
https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/07/16/0469/01014.html?fbclid=IwAR3pXkDXJmXDlKymF1vv9zCSSPB-ihuz4GqHssikdefQYjK2wpj_7DWnWb0#ingM (https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/07/16/0469/01014.html?fbclid=IwAR3pXkDXJmXDlKymF1vv9zCSSPB-ihuz4GqHssikdefQYjK2wpj_7DWnWb0#ingM)
Minął już dość długi czas, żeby jasné było, że to nie pomyłka. Brakuje nadal za powyższym odnośnikiem textu łacińskiégo, ale w towarzystwie faszystowskiégo, nazistowskiégo oraz języka ludobójców zrzucających bomby atomowé na japońskié miasta brakuje mi tylko radzieckiégo. Myślę, że mogę już wyrazić moje zdanié. Korzystam z textu angielskiégo.
Bardzo dobrze, że jasno powiedziano, że ustalenié miejsc i godzin Mszy trydenckich należy do biskupów. Szkoda, że daléj powiedziano co innégo, a mianowicie, że wprowadzanié nowych miejsc niby do ich kompetencji nie należy. Rzymianie pozwolili sobie na zbyt wiele. Oczekuję jak najprędszégo naprawienia tego poważnégo błędu — biskup powinien mieć tutaj pełnię praw, powinien także móc zastąpić mało uczęszczaną nową Mszę tradycyjną. Smutné także, że ciągle mówimy o mszale Jana XXIII bez cofnięcia pewnych nieudanych XX-wiecznych reform; ale rozumiém, że to jest najprostszé rozwiązanié, służącé uniknięciu kłótni o drobnostki.
Papież Franciszek utrudnia nowo wyświęconym księżom celebrację Mszy trydenckiéj. Jest to krok zrozumiały — jesteśmy już na takim etapie, że pora na prawdziwé Msze uroczysté; niech się młodzi przebierają w djakonów i subdjakonów! W ogóle, to, że po pewnych okrésie wzrostu ilościowégo zostaje on zatrzymany, to jest jasné wskazanié, że rozpoczynamy okrés wzmożonéj poprawy jakościowéj. Przy téj okazji powtórzę parę odnośników: podstawowé źródła to rubryki mszału i Ceremonjał Biskupi (https://www.ceremoniaire.net/print/caer_ep/Caeremoniale_Ep-latin.pdf), ponadto jest paru autorów széroko lubianych: Fortescue (https://archive.org/details/ceremoniesofroma00fort/page/n3/mode/2up?view=theater), Martinucci (fragment (https://www.ceremoniaire.net/martinucci/)), le Vavasseur, w Polszcze Nowowiejski (ale chyba dlatego, że polski). Oczywiście należy ćwiczyć śpiéw!
Widzę, że papież Franciszek chce, żebyśmy lepiéj znali Pismo Święté. Tę troskę o nas téż należy docenić! Złoty Łańcuch już tu chyba wszyscy znają, to może ktoś zacznie promować jakiéś łacińskié kommentarze do psalmów? W ogóle, czy w nowych warunkach nie pora już na nieszpory? Przy okazji polecę jeszcze raz stronę z tradycyjną benedyktyńską Liturgją Godzin (http://adiutorium.pl/).
Opowieści o uznawaniu jakiégoś-tam soboru to nieśmiészny żart. Czy w tych wszystkich rozmowach ekumenicznych nie było nic o przyjęciu soboru przez Kościół? Tak samo za słabą uważam obietnicę zlikwidowania nas, która może w ustach tamtégo dziadka z Rzymu jest takim dowcipem, ale nawet jak nie jest, to jest tylko w takim razie w przenośnym sensie "śmiészna" (niepoważna).
Wprowadzono wiele zamętu, ale chyba się on już kończy. Tradycjonalista, a nawet trydencki aktywista, ma przed sobą wiele możliwości ruchu. Chciałem, przyznam, napisać "przeżyjem!"; ale lepiéj po prostu — żyjmy!
-
Ks. prof. Georg Mai: Traditionis custodes zawiera przeinaczenia, to dokument szkodliwy dla Kościoła.
https://pch24.pl/ks-prof-georg-mai-traditionis-custodes-zawiera-przeinaczenia-to-dokument-szkodliwy-dla-kosciola/?sended=1#send-thanks (https://pch24.pl/ks-prof-georg-mai-traditionis-custodes-zawiera-przeinaczenia-to-dokument-szkodliwy-dla-kosciola/?sended=1#send-thanks)
-
Znaczenie Traditionis Custodes dla funkcjonowania Instytutu Dobrego Pasterza- ks. Mateusz Markiewicz
https://www.youtube.com/watch?v=68iQhLG-OUI
-
Nie wiem, czy to już gdzieś było: interesujący wywiad z bp Schneiderem,
włoski oryginał: http://www.unavox.it/ArtDiversi/DIV4149_Mons-Scheneider_Intervista_su_Traditionis_custodes.html (http://www.unavox.it/ArtDiversi/DIV4149_Mons-Scheneider_Intervista_su_Traditionis_custodes.html)
googlowe tłumaczenie: https://www-unavox-it.translate.goog/ArtDiversi/DIV4149_Mons-Scheneider_Intervista_su_Traditionis_custodes.html?_x_tr_sch=http&_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-GB&_x_tr_pto=nui (https://www-unavox-it.translate.goog/ArtDiversi/DIV4149_Mons-Scheneider_Intervista_su_Traditionis_custodes.html?_x_tr_sch=http&_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-GB&_x_tr_pto=nui)
Biskup twierdzi, że hermeneutyka ciągłości jest kaputt. Trzy charakterystyczne cytaty z tego wywiadu:
" [...] nie ma już miejsca na hermeneutyczne twierdzenie o ciągłości [...] że istnieje prawdziwa ciągłość między tradycyjnym rytem a Novus Ordo."
"po szczerym i dokładniejszym zbadaniu [widać], że istnieje realny rozstęp [wł. discontinuità] między tymi dwoma obrzędami, zarówno rytualnie, jak i doktrynalnie."
"Arcybiskup Lefebvre nie wprowadził żadnych szczegółów ani nowości,ale po prostu trzymał się tego, co sam otrzymał od Kościoła w dzieciństwie, w młodości, w formacji seminaryjnej i święceniach biskupich. Myślę, że po tym kryzysie Kościół mu podziękuje."
Ciekawy jestem, czy kierownictwo instytutów byłej Ecclesia Dei też już podziela powyższe poglądy, czy też jeszcze nie?
-
Ciekawy jestem, czy kierownictwo instytutów byłej Ecclesia Dei też już podziela powyższe poglądy, czy też jeszcze nie?
Nie sądzę, żeby ktoś przy zdrowych zmysłach posiadłszy podstawy zdrowej wiedzy w temacie miał kiedykolwiek inne poglądy. Że ich nie głosił, to już inna sprawa.
Myślę, że Benedykt XVI mówiąc o hermeneutyce ciągłości, mówił wyraźnie o doktrynie a nie o liturgii, bo na tej ostatniej suchej nitki nie zostawił
pisząc w swoich popularnych wspomnieniach o wyczynach Hannibala B.
-
Nie sądzę, żeby ktoś przy zdrowych zmysłach posiadłszy podstawy zdrowej wiedzy w temacie miał kiedykolwiek inne poglądy.
No nie wiem. Przecież hermeneutyka ciągłości jeszcze niedawno była podstawą programową różnych organizacji, a słowa Benedykta XVI "nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy starym a nowym..." były mottem tychże. Często ten cytat był eksponowany na pierwszych stronach różnych witryn internetowych powstałych po ogłoszeniu SP. Bardzo wielu ludzi "o zdrowych zmysłach" maszerowało z tym hasłem na ustach.
No a teraz okazuje się, że sprzeczność jednak jest, i to zarówno doktrynalna jak i liturgiczna. No bo gdyby było inaczej, jak słusznie zauważa bp Schneider, to by nie było potrzeby wydawania "Traditionis Custodes".
Albo jest sprzeczność, albo jej nie ma, tertium non datur. A jeżeli jest teraz, to i przedtem była. Cóż, nawet papieże są omylni ;)
-
No, ale z przekonania, że nie jest możliwa "hermeneutyka ciągłości", bije - jeżeli dobrze rozumiem i biskupa, i nastroje na naszym forum - przekonanie, że właściwa albo najwłaściwsza opcja to "Bractwo". Tylko że teraz wchodzą na scenę sedewakantyści i mówią: "Ale jak to jest, że nie uznajecie hermeneutyki ciągłości doktrynalnej i rytualnej, a uznajecie, zresztą też dziwnie i wybiórczo, ciągłość instytucjonalną: uznajecie papieży za papieży [ale ich nie słuchacie], nowych biskupów za biskupów [ale ich generalnie nie słuchacie], nowych księży za księży [tych to nawet do siebie przyjmujecie] itd.?"
No i kołowrotek dyskusji wcale się nie kończy.
-
Z tego co pamiętam (może się mylę) to akurat wyrażenie "hermeneutyka ciągłości" spopularyzowało się gdzieś na początku pontyfikatu Benedykta XVI, ale w przemówieniu skierowanym raczej do tych, którzy chcieli interpretacji SVII jako zrywającego. Potem wyrażenie stało się popularne, weszło w linie programowe i zrobiło się bardziej popularne w kręgach tradycyjnych w dyskusjach (czy dzieci nie pytają potem "Tato a co to jest hermeneutyka?" :) ), a teraz jest "pogrzebywane", ci zaś, do których to było skierowane mogli już nawet o tym zapomnieć.
-
Z tego co pamiętam (może się mylę) to akurat wyrażenie "hermeneutyka ciągłości" spopularyzowało się gdzieś na początku pontyfikatu Benedykta XVI, ale w przemówieniu skierowanym raczej do tych, którzy chcieli interpretacji SVII jako zrywającego. Potem wyrażenie stało się popularne, weszło w linie programowe i zrobiło się bardziej popularne w kręgach tradycyjnych w dyskusjach (czy dzieci nie pytają potem "Tato a co to jest hermeneutyka?" :) ), a teraz jest "pogrzebywane", ci zaś, do których to było skierowane mogli już nawet o tym zapomnieć.
Benedykt nie mówił nawet nic o "hermeneutyce ciągłości", tylko o "hermeneutyce reformy":
Problemy z recepcją wzięły się stąd, że doszło do konfrontacji i przeciwstawienia sobie dwóch sprzecznych hermeneutyk i sporu na tym tle. Jedna wywołała zamieszanie, druga zaś — w sposób dyskretny, ale coraz bardziej widoczny — zaczęła przynosić i nadal przynosi owoce. Z jednej strony istnieje interpretacja, którą nazwałbym «hermeneutyką nieciągłości i zerwania z przeszłością»; nierzadko zyskiwała ona sympatie środków przekazu, a także części współczesnej teologii. Z drugiej strony istnieje «hermeneutyka reformy», odnowy zachowującego ciągłość jedynego podmiotu-Kościoła, który dał nam Pan; ten podmiot w miarę upływu czasu rośnie i rozwija się, zawsze jednak pozostaje tym samym, jedynym podmiotem — Ludem Bożym w drodze. Hermeneutyka nieciągłości może doprowadzić do rozłamu na Kościół przedsoborowy i Kościół posoborowy. Głosi ona, że teksty Soboru jako takie nie są jeszcze prawdziwym wyrazem ducha Soboru, ale rezultatem kompromisów, które trzeba było zawierać w celu osiągnięcia jednomyślności, cofając się do przeszłości i zachowując wiele elementów przestarzałych i dziś już bezużytecznych.
https://sanctus.pl/index.php?grupa=89&podgrupa=91&doc=35 (https://sanctus.pl/index.php?grupa=89&podgrupa=91&doc=35)
-
Tylko że teraz wchodzą na scenę sedewakantyści i mówią: "Ale jak to jest, że nie uznajecie hermeneutyki ciągłości doktrynalnej i rytualnej, a uznajecie, zresztą też dziwnie i wybiórczo, ciągłość instytucjonalną: uznajecie papieży za papieży [ale ich nie słuchacie], nowych biskupów za biskupów [ale ich generalnie nie słuchacie], nowych księży za księży [tych to nawet do siebie przyjmujecie] itd.?"
No i kołowrotek dyskusji wcale się nie kończy.
Sedewakantyści nie mają mocnych argumentów po swojej stronie. Władzę kościelną należy słuchać o tyle o ile jej zarządzenia nie stoją w sprzeczności z 2000-letnim magisterium Kościoła. Jeśli dany biskup/papież/ksiądz naucza czegoś co jest ewidentnie sprzeczne z nauczaniem poprzednich papieży (np. ekumenizm) lub stanowi potencjalne zagrożenie dla wiary (np. NOM) to wówczas przekraczają swoje kompetencje. Z drugiej strony nie istnieją żadne formy nauczania katolickiego (np. encykliki, dogmaty, bulle, paragrafy KKK czy KPK itp.) które stwierdzałyby że jeśli przełożeni (np. biskupi) popadliby w błąd co do wiary i moralności to z automatu tracą swój urząd. Sedewakantyzm opiera się jedynie na luźnych hipotezach teologicznych i klerykalnej, jezuickiej mentalności która postrzega wyższe duchowieństwo jak jakieś nieomylne półbóstwa gdy tymczasem historia Kościoła pokazuje że popadał on w błędy i wypaczenia wiary z winy kleru. Ot pierwszy przykład z brzegu:
papież Grzegorz IX, panujący w latach 1227–1241. Uwierzył on swojemu zaufanemu inkwizytorowi – szalonemu okrutnikowi Konradowi z Marburga – że papiestwu zagraża złowroga satanistyczna sekta lucyferian, odłam słynnych katarów. Znakiem rozpoznawczym owych heretyków miały być czarne koty, pod których postacią oddawali cześć diabłu.
Resztę można sobie dopowiedzieć. Świecące nocą oczy, kły i pazury, wieczne skradanie się – to wszystko wzmagało przeświadczenie, że w kotach tkwi coś demonicznego. Zaczęło się wielkie polowanie na kosmate sierściuchy. Niektórzy badacze uważają, że właśnie za sprawą tej masakry w XIV stuleciu doszło w Europie do straszliwej epidemii czarnej śmierci. Po prostu zabrakło kotów, które łapałyby zapchlone szczury przenoszące zarazę!
To chyba jednak przesada, bo poczciwe Mruczki tępiono jeszcze przez kolejne wieki, a mimo to przetrwały (jakby, zgodnie z zabobonami, miały więcej niż jedno życie!). Trzeba przyznać – los ich nie oszczędzał. Najpierw uczyniono je symbolem heretyków, a potem czarownic. Wierzono, że wiedźmy trzymają koty, jeżdżą na tych czworonogach, a nawet potrafią się w nie zamienić. Nic więc dziwnego, że obicie kocura, przypalenie mu skóry lub obcięcie ogona stanowiło dla zabobonnych Europejczyków dobry sposób na zrewanżowanie się ciemnym mocom i zabezpieczenie przed ich złowrogim działaniem.
https://przekroj.pl/nauka/te-przeklete-koty-adam-weglowski (https://przekroj.pl/nauka/te-przeklete-koty-adam-weglowski)
Albo to:
5 grudnia 1484 r. papież Innocenty VIII wydał bullę „Summis desiderantes” potępiającą czary na terenie Niemiec i Austrii. W związku z treścią papieskiego dokumentu, zwanego również „bullą czarownic”, trzy lata później powstał słynny traktat „Młot na czarownice”. W szybkim tempie stał się on podręcznikiem dla prześladowców kobiet oskarżanych o czary w Europie Zachodniej.
https://dzieje.pl/rozmaitosci/528-lat-temu-innocenty-viii-wydal-bulle-potepiajaca-czary (https://dzieje.pl/rozmaitosci/528-lat-temu-innocenty-viii-wydal-bulle-potepiajaca-czary)
Teraz są to przykłady obskurantyzmu, ciemnoty i zabobonu katolickiego kleru dawnych wieków, gdyby trzymać się logiki sedeków to nie ma w tym nic złego bo przecież według nich "Kościół nie może się mylić" oraz "papież jest nieomylny" albo należy uznać że Innocenty VIII i Grzegorz IX nie byli prawdziwymi papieżami.
-
https://pch24.pl/the-remnant-traditionis-custodes-zignorowalo-opinie-biskupow-swiata-o-mszy-trydenckiej/ (https://pch24.pl/the-remnant-traditionis-custodes-zignorowalo-opinie-biskupow-swiata-o-mszy-trydenckiej/)
-
Tylko że teraz wchodzą na scenę sedewakantyści i mówią: "Ale jak to jest, że nie uznajecie hermeneutyki ciągłości doktrynalnej i rytualnej, a uznajecie, zresztą też dziwnie i wybiórczo, ciągłość instytucjonalną: uznajecie papieży za papieży [ale ich nie słuchacie], nowych biskupów za biskupów [ale ich generalnie nie słuchacie], nowych księży za księży [tych to nawet do siebie przyjmujecie] itd.?"
No i kołowrotek dyskusji wcale się nie kończy.
Sedewakantyści nie mają mocnych argumentów po swojej stronie. Władzę kościelną należy słuchać o tyle o ile jej zarządzenia nie stoją w sprzeczności z 2000-letnim magisterium Kościoła. Jeśli dany biskup/papież/ksiądz naucza czegoś co jest ewidentnie sprzeczne z nauczaniem poprzednich papieży (np. ekumenizm) lub stanowi potencjalne zagrożenie dla wiary (np. NOM) to wówczas przekraczają swoje kompetencje. Z drugiej strony nie istnieją żadne formy nauczania katolickiego (np. encykliki, dogmaty, bulle, paragrafy KKK czy KPK itp.) które stwierdzałyby że jeśli przełożeni (np. biskupi) popadliby w błąd co do wiary i moralności to z automatu tracą swój urząd. Sedewakantyzm opiera się jedynie na luźnych hipotezach teologicznych i klerykalnej, jezuickiej mentalności która postrzega wyższe duchowieństwo jak jakieś nieomylne półbóstwa gdy tymczasem historia Kościoła pokazuje że popadał on w błędy i wypaczenia wiary z winy kleru. Ot pierwszy przykład z brzegu:
papież Grzegorz IX, panujący w latach 1227–1241. Uwierzył on swojemu zaufanemu inkwizytorowi – szalonemu okrutnikowi Konradowi z Marburga – że papiestwu zagraża złowroga satanistyczna sekta lucyferian, odłam słynnych katarów. Znakiem rozpoznawczym owych heretyków miały być czarne koty, pod których postacią oddawali cześć diabłu.
Resztę można sobie dopowiedzieć. Świecące nocą oczy, kły i pazury, wieczne skradanie się – to wszystko wzmagało przeświadczenie, że w kotach tkwi coś demonicznego. Zaczęło się wielkie polowanie na kosmate sierściuchy. Niektórzy badacze uważają, że właśnie za sprawą tej masakry w XIV stuleciu doszło w Europie do straszliwej epidemii czarnej śmierci. Po prostu zabrakło kotów, które łapałyby zapchlone szczury przenoszące zarazę!
To chyba jednak przesada, bo poczciwe Mruczki tępiono jeszcze przez kolejne wieki, a mimo to przetrwały (jakby, zgodnie z zabobonami, miały więcej niż jedno życie!). Trzeba przyznać – los ich nie oszczędzał. Najpierw uczyniono je symbolem heretyków, a potem czarownic. Wierzono, że wiedźmy trzymają koty, jeżdżą na tych czworonogach, a nawet potrafią się w nie zamienić. Nic więc dziwnego, że obicie kocura, przypalenie mu skóry lub obcięcie ogona stanowiło dla zabobonnych Europejczyków dobry sposób na zrewanżowanie się ciemnym mocom i zabezpieczenie przed ich złowrogim działaniem.
https://przekroj.pl/nauka/te-przeklete-koty-adam-weglowski (https://przekroj.pl/nauka/te-przeklete-koty-adam-weglowski)
Albo to:
5 grudnia 1484 r. papież Innocenty VIII wydał bullę „Summis desiderantes” potępiającą czary na terenie Niemiec i Austrii. W związku z treścią papieskiego dokumentu, zwanego również „bullą czarownic”, trzy lata później powstał słynny traktat „Młot na czarownice”. W szybkim tempie stał się on podręcznikiem dla prześladowców kobiet oskarżanych o czary w Europie Zachodniej.
https://dzieje.pl/rozmaitosci/528-lat-temu-innocenty-viii-wydal-bulle-potepiajaca-czary (https://dzieje.pl/rozmaitosci/528-lat-temu-innocenty-viii-wydal-bulle-potepiajaca-czary)
Teraz są to przykłady obskurantyzmu, ciemnoty i zabobonu katolickiego kleru dawnych wieków, gdyby trzymać się logiki sedeków to nie ma w tym nic złego bo przecież według nich "Kościół nie może się mylić" oraz "papież jest nieomylny" albo należy uznać że Innocenty VIII i Grzegorz IX nie byli prawdziwymi papieżami.
To absolutna bzdura z tą dżumą. Koty nie łapią szczurów. Koty łapią myszy. Na szczury polują specjalne rasy psów. Terriery i jamniki.
-
To absolutna bzdura z tą dżumą. Koty nie łapią szczurów. Koty łapią myszy. Na szczury polują specjalne rasy psów. Terriery i jamniki.
To kosmiczna bzdura, jedne łapią inne nie. Na podwórzu mieliśmy koteczkę imieniem Myszka, łapała szczury, rozgryzała im łebki i układała na widoku, żebyśmy ją podziwiali a jej mamusia nie miała takich zainteresowań, goniła tylko psy, które jej podpadły.
-
papież Grzegorz IX, panujący w latach 1227–1241. Uwierzył on swojemu zaufanemu inkwizytorowi – szalonemu okrutnikowi Konradowi z Marburga – że papiestwu zagraża złowroga satanistyczna sekta lucyferian, odłam słynnych katarów. Znakiem rozpoznawczym owych heretyków miały być czarne koty, pod których postacią oddawali cześć diabłu.
Resztę można sobie dopowiedzieć. Świecące nocą oczy, kły i pazury, wieczne skradanie się – to wszystko wzmagało przeświadczenie, że w kotach tkwi coś demonicznego. Zaczęło się wielkie polowanie na kosmate sierściuchy. Niektórzy badacze uważają, że właśnie za sprawą tej masakry w XIV stuleciu doszło w Europie do straszliwej epidemii czarnej śmierci. Po prostu zabrakło kotów, które łapałyby zapchlone szczury przenoszące zarazę!
Po pierwsze, papież nawet nie sugerował, aby zabijać koty.
Po drugie, nikt tak nie zinterpretował jego bulli.
Po trzecie, nawet gdyby rzeczywiście zabijano wtedy koty, to i tak miałoby to nikły wpływ na epidemię.
Cała ta „średniowieczna afera z kotami” to jest po prostu XX-wieczna „miejska legenda”.
https://twitter.com/fakehistoryhunt/status/1424455847850168328
-
Cała ta „średniowieczna afera z kotami” to jest po prostu XX-wieczna „miejska legenda”.
Legenda o podłożu wybitnie antykatolickim, tzw. "ciemne" średniowiecze było nieporównanie jaśniejsze od rzeczywistych mroków tzw. "oświecenia" i wszystkiego co po nim nadeszło z marksem, engelsem, leninem, stalinem, trockim, pol-potem, mao, spinellim i całą tą samozwańczą "elytą".
-
Po pierwsze, papież nawet nie sugerował, aby zabijać koty.
Po drugie, nikt tak nie zinterpretował jego bulli.
Po trzecie, nawet gdyby rzeczywiście zabijano wtedy koty, to i tak miałoby to nikły wpływ na epidemię.
Cała ta „średniowieczna afera z kotami” to jest po prostu XX-wieczna „miejska legenda”.
https://twitter.com/fakehistoryhunt/status/1424455847850168328
Nawet jeśli, to nie zmienia faktu że Vox in Rama samo w sobie było delikatnie rzecz ujmując groteskową pomyłką ówczesnego pontifeksa.
Legenda o podłożu wybitnie antykatolickim, tzw. "ciemne" średniowiecze było nieporównanie jaśniejsze od rzeczywistych mroków tzw. "oświecenia" i wszystkiego co po nim nadeszło z marksem, engelsem, leninem, stalinem, trockim, pol-potem, mao, spinellim i całą tą samozwańczą "elytą".
Hm, to zależy pod jakim względem. Jeśli chodzi o rozwój techniki i nauk przyrodniczych to jednak renesans oraz oświecenie górowało nad średniowieczem choć to nie jest argument za deprecjonowaniem tego okresu dziejów Europy. Z drugiej jednak strony pamiętajmy że dla wielu zajadłych ateistów/niewierzących jedynie dziedziny matematyczno-przyrodnicze zasługują na miano prawdziwej nauki godnej szacunku.
-
To absolutna bzdura z tą dżumą. Koty nie łapią szczurów. Koty łapią myszy. Na szczury polują specjalne rasy psów. Terriery i jamniki.
To kosmiczna bzdura, jedne łapią inne nie. Na podwórzu mieliśmy koteczkę imieniem Myszka, łapała szczury, rozgryzała im łebki i układała na widoku, żebyśmy ją podziwiali a jej mamusia nie miała takich zainteresowań, goniła tylko psy, które jej podpadły.
Jedna kotka wiosny nie czyni.
Koty rzadko polują na dorosłe szczury (z badań wynika, że koty preferują ofiary o rozmiarach do 25 dag), zwłaszcza te miejskie.
-
No a teraz okazuje się, że sprzeczność jednak jest, i to zarówno doktrynalna jak i liturgiczna. No bo gdyby było inaczej, jak słusznie zauważa bp Schneider, to by nie było potrzeby wydawania "Traditionis Custodes".
Nie było potrzeby wydawania "Traditionis Custodes".
czy dzieci nie pytają potem "Tato a co to jest hermeneutyka?" :)
Jak wiele nieszczęśliwych sformułowań, i to można jeszcze dotłumaczyć. Nie "hermeneutyka ciągłości", tylko "ciągłościowy sposób tłumaczenia", "ciągłościowé tłumaczenié" (gorzéj) albo "wykład ciągłościowy"; i dobrze, żeby ktoś poprawił jeszcze przymiotnik.
EDYCJA: Albo w ogóle: "tłumaczenié w ciągłości / przez zerwanié". Tak, zamiast "hermeneutyka ciągłości / zerwania".
Skoro już przy tym jestem, to wyjaśnię jeszcze ogółowi forowiczów, że funkcję przydawki w zdaniu obsługuje w językach słowiańskich oddzielna część mowy o nazwie "przymiotnik" (nomen adiectiuum), czyli mówi się "ta nieszczęsnå krowa", a nie "ta krowa nieszczęścia" albo "ta krowa-nieszczęścié"; dlatego "hate speech" to raczéj "nienawistny język", a "key word", jeśli już trzeba kalkować (bo to przecież "najważniejszé słowo"!), można oddać jako "słowo kluczowé". To oczywiście w charakterze reguły ogólnéj.
Jeśli chodzi o rozwój techniki i nauk przyrodniczych to jednak renesans oraz oświecenie górowało nad średniowieczem choć to nie jest argument za deprecjonowaniem tego okresu dziejów Europy.
Ta peryjodyzacja, którą nam powtłaczano w szkołach, jest kretyńska. Więcéj sensu jest w porównywaniu średniowiecza z nowożytnością (XVI-XVIII wiek), ale:
1) nadal jest tu mało sensu;
2) to jest już bez sensu.
A tak, to można wziąć jedno stulecié z nowożytności z jakąś dobrą praktyką i znaleźć jakiś wybuch głupoty w danéj dziedzinie w ciągu całégo długiégo średniowiecznégo tysiąclecia i dowodzić nie wiadomo czego.
-
[...] dlatego "hate speech" to raczéj "nienawistny język" [...]
Panie Ahmedzie, czy aby na pewno ? Wydaje mi się, że angielskie 'hate' ma szerszy zakres znaczeniowy, niż polskie 'nienawiść/nienawidzieć'.
Bo np. I hate smoke [risk] przetłumaczymy raczej jako nie cierpię palenia [ryzyka] a nie nienawidzę palenia [ryzyka].
Więc 'hate' może także oznaczać uczucie łagodniejsze niż nienawiść - w tym przypadku coś bliższego znacznej niechęci.
Zatem 'hate speech' - jak mniemam - może być zarówno nienawistnym językiem (jak to Pan ujął) ale również "tylko" językiem niechęci, co jest jednak czymś istotnie innym od nienawiści.
Bardzo proszę o komentarz/sprostowanie Pana, ale także inne osoby bieglejsze w angielskiej filologii.
-
Pojawiła się strona internetowa zawierająca m.in. list katolików z całego świata w sprawie uchylenia Traditionis Custodes.
https://stoptraditioniscustodes.org/ (https://stoptraditioniscustodes.org/)
-
Metropolita Warszawski powiedział, że „w kongregacji (ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów) przyznano, że sprawa została rozwiązana zbyt ostro i zamiast służyć jedności, w pojedynczych wypadkach, mogło to prowadzić do tego, że ktoś odszedł z Kościoła”.
https://pch24.pl/kard-nycz-o-traditionis-custodes-w-kongregacji-przyznano-ze-sprawa-zostala-rozwiazana-zbyt-ostro/ (https://pch24.pl/kard-nycz-o-traditionis-custodes-w-kongregacji-przyznano-ze-sprawa-zostala-rozwiazana-zbyt-ostro/)
-
Tu więcej napisali:
– W kongregacji liturgicznej bardzo ciekawa była dyskusja dotycząca liturgii trydenckiej. Biskupi zadawali pytania, związane zwłaszcza z kościołami parafialnymi, w których ewentualnie mogłaby być dalej sprawowana ta liturgia, a także z rozszerzaniem możliwości jej odprawiania, zgodnie z motu proprio „Traditionis custodes”, gdyby w przyszłości zaszła w Polsce taka potrzeba. Z jednej strony w kongregacji przyznano, że sprawa została rozwiązana zbyt ostro i zamiast służyć jedności, w pojedynczych wypadkach, mogło to prowadzić do tego, że ktoś odszedł z Kościoła, bo nie zostały zaspokojone jego potrzeby. Z drugiej strony wyrażono wolę interpretowania motu proprio rozszerzająco – bardziej według ducha niż litery wydanego prawa. Czekamy na obiecane wytyczne na ten temat.
Generalna zasada jest taka, że księża, którzy za Benedykta XVI mieli pozwolenia na odprawianie liturgii trydenckiej, powinni mieć je utrzymane. Natomiast nowi, młodzi księża, którzy chcieliby tę liturgię odprawiać, muszą zwrócić się do Stolicy Apostolskiej z pisemną prośbą o zgodę na birytualność [odprawianie liturgii w dwóch obrządkach – KAI]. Stolica Apostolska chce, by ta sprawa była pod kontrolą. Nie mówi „nie” liturgii trydenckiej jako takiej, ale wykazuje ostrożność wynikającą stąd, że w niektórych krajach świata jest ona związana z ideologią antysoborową, odrzucającą Sobór Watykański II.
https://www.ekai.pl/kard-nycz-podsumowuje-wizyte-ad-limina-nowa-ewangelizacja-nie-moze-byc-tylko-sloganem-wywiad/
-
Zatem 'hate speech' - jak mniemam - może być zarówno nienawistnym językiem (jak to Pan ujął) ale również "tylko" językiem niechęci, co jest jednak czymś istotnie innym od nienawiści.
Tréść tamtego mojego wpisu jest taka, że po polsku (po słowiańsku) mówim przeważnie:
— "słoneczny poranek", a nie "poranek słońca";
— "stacja kolejowa", a nie "stacja kolei" (jeszcze);
— "łyżka stołowa", a nie "łyżka stołu";
— a na wsi nawet "Jędrkowa chałupa", a nie "dom Andrzeja" (może trochę przesadzam).
Jeszcze vulnus peccati w ledwie jakiéś sto lat temu wprowadzonym święcie Chrystusa Króla tłumaczono jako "rana grzechowa". Proponuję "niechętny język" zamiast "języka (czy mowy) niechęci".
-
Kard. Blase Cupich, metropolita Chicago, to jeden z najbliższych Franciszkowi kardynałów ze Stanów Zjednoczonych. Od kilku lat odgrywa rosnącą rolę zarówno w krajowym episkopacie, jak i w Kurii Rzymskiej. W ostatnim czasie zaangażował się na przykład na rzecz Josepha Bidena, starając się powstrzymać tych biskupów, którzy zamierzali wskazać na niezgodę między przystępowaniem do Komunii świętej a popieraniem legalności aborcji. Teraz kardynał zajął się kwestią implementacji Tradtionis custodes. Na łamach bloga liturgicznego „Pray tell” napisał, że tym, do czego dąży papież Franciszek, jest całkowite wyeliminowanie liturgii przedsoborowej. Myślę, że ważne jest, by na początku podkreślić, że uważna lektura motu proprio Ojca Świętego ujawnia jego intencję. Mówiąc krótko, to ponowne ustanowienie w całym Kościele rytu rzymskiego jako jedynej i identycznej modlitwy, która wyraża jego jedność […]. Innymi słowy, nie ma dwóch form rytu rzymskiego, bo słowo reforma coś oznacza, mianowicie to, że zostawiamy za sobą dawny sposób celebrowania sakramentów i przyjmujemy nową formę.
https://pch24.pl/kardynal-blase-cupich-celem-traditionis-custodes-jest-calkowite-odrzucenie-starej-liturgii/
-
Na tym blogu dużo więcej pisze jak "Pach" wybiórczo tłumaczy.
https://www.praytellblog.com/index.php/2021/11/01/the-gift-of-traditionis-custodes/
-
Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny sakramentów napisał w liście do Prymasa Anglii, jak stosować motu proprio Tradtionis custodes. Kierunek jest jeden: surowość, bo przedsoborowa liturgia rzekomo jest niezgodna z… nauczaniem Kościoła.
Od maja tego roku abp Arthur Roche jest prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Po zmianach, jakie wprowadził papież Franciszek w Traditionis custodes, to właśnie ta Kongregacja jest najważniejszym urzędem Watykanu ds. liturgii przedoborowej; tematem zajmuje się dodatkowo także Kongregacja ds. Duchowieństwa.
Dlatego to właśnie od abp. Arthura Roche’a informacji na temat zasad stosowania Traditionis custodes oczekiwał prymas Anglii, arcybiskup Westminsteru, kardynał Vincent Nichols. Purpurat napisał do niego list, pytając o kilka szczegółowych kwestii. Abp Arthur Roche odpowiedział mu w piśmie datowanym na 4 sierpnia. Pismo nie było przeznaczone do publikacji, ale wyciekło i jego treść została ujawniona w mediach.
https://pch24.pl/ujawniono-list-abp-rochea-szef-kongregacji-ds-kultu-bozego-wprost-zaprzecza-stwierdzeniu-benedykta-xvi/
-
https://www.ekai.pl/zebranie-komisji-ds-kultu-bozego-i-dyscypliny-sakramentow/ (https://www.ekai.pl/zebranie-komisji-ds-kultu-bozego-i-dyscypliny-sakramentow/)
(fragment)
Biskup Piotr Greger przedstawił zagadnienie dotyczące Listu apostolskiego w formie Motu proprio papieża Franciszka „Traditionis custodes”. Była to relacja nad treścią dokumentu, na podstawie ocen i opinii nadesłanych wcześniej przez członków i konsultorów komisji.
Następne zebranie komisji odbędzie się w dniach 21-22 lutego 2022 r. w Warszawie.
-
Wygląda na to, że represje postępują coraz dalej.
W diecezji rzymskiej właśnie zabroniono odprawiania Triduum Paschalnego w starym rycie nawet w Santissima Trinità dei Pellegrini (parafia personalna FSSP).
-
Minęło już trochę czasu, wzburzone wody oceanu nieco się uspokoiły (jak to zwykle bywa), teraz jest w miarę spokojnie, spokojne fale muskają brzeg i z każdym przyborem pomalutku zabierają trochę lądu… Powie ktoś z ulgą, że trochę nabrzeża zwaliło się do wody, ale tak w sumie to spodziewana katastrofa nie nastąpiła. A jednak młyny diabelskie też już mielą powoli – inferi nauczyli się, że najlepsze skutki daje posłużenie się ludźmi, nawet (a może zwłaszcza) nie w pełni świadomymi tego co się dzieje.
„Traditionis Custodes…” — „opiekunowie tradycji” — roześmiałbym się, ale to nie jest śmieszne.
Czy jestem zdziwiony? Tak. Ale nie tym, że Franciszek postanowił wreszcie rozprawić się z Tradycją Katolicką, ale tym, że zaczął to czynić dopiero teraz! Z jednej strony „Traditionis Custodes” zabolało mnie ogromnie, ale w pewnym sensie przyjąłem to z westchnieniem ulgi. Sytuacja wreszcie się wyklarowała, bo dotąd była zewnętrznie niejasna. Niby oczywiście liberał, ale wbrew temu jacy są liberałowie – trochę pozujący na pluralistę. Uśmiechał się do Tradycji, a choć czasami wbijał szpilkę, to wszyscy się cieszyli i snuli marzenia, że i „starowiercy” na pewno znajdą miejsce w jednej owczarni, pod pastorałem jednego pasterza.
Jednak pewne sygnały były już wcześniej. Co prawda, to nie Franciszek użył pierwszy określenia „dawny porządek” (vetus ordo), ale fakt, że używał go w określonych okazjach, mogło już kilka lat temu pomóc naiwnym wyzbyć się złudzeń. W przeciwieństwie do emocjonalnie obojętnego, a nawet lekko pozytywnego określenia „ordo antiquior” (a choćby i nawet „ordo antiquus”), określenie „vetus” ma wydźwięk negatywny, pejoratywny. Oznacza coś co nie tylko jest stare ale jest wręcz przestarzałe, wsteczne, hamujące lub cofające postęp, coś – co jak stare, zardzewiałe rury – trzeba wymienić.
Dziś rządca Kościoła, tym wszystkim, którzy pogrążali się w urojonych fantazjach, pokazał wreszcie ostatecznie swoje prawdziwe oblicze. I ja do tych niepoprawnych fantastów trochę się zaliczałem. Roiłem sobie, że może skoro pochwala pluralizm w Kościele, bo jest mu wszystko jedno i ma to gdzieś, to może i dla Tradycji znajdzie się miejsce? Byłem naiwny. Zapomniałem, że liberałowie są tolerancyjni, ale tylko dla tych, co mają poglądy liberalne. Wiedziałem (a jakże!) ale zapomniałem (może w naiwności swojej chciałem zapomnieć), że tak naprawdę to nie chodzi o pluralizm ale o likwidację tej jednej jedynej rzeczy: ostatnich resztek jedynej prawdziwej wiary.
Sami-wiecie-kto nie ścierpi, że gdy tak mu dobrze idzie zatruwanie Drzewa Życia (przepraszam, ale lubię to pogańskie określenie, bo dobrze opisuje Kościół), to co chwila coś mu przeszkadza. Już główny pień obumarł, chociaż wciąż stoi, a jego uschłe gałęzie przystrajają zeschnięte liście, które ogrodnik (ten w białym kombinezonie) polewa lakierem, żeby wydawały się lśniące i świeże. Tymczasem od korzeni wyrastają nowe, żywe pędy i robią się coraz grubsze. Tedy ogrodnik 16 lipca wziął sekator i zaczął zawzięcie wycinać te odrosty.
Gdy wszyscy zachwycali się franciszkowym „miłosierdziem”, „walką z patologią w Kościele”, mało kto zwracał uwagę jak eliminował on tych, co byli nieco bardziej konserwatywni. Po kolei. Systematycznie i bezwzględnie. Było to przygotowywanie gruntu pod to co się stało 16 lipca i co się jeszcze będzie działo z kolejnymi latami. Ale przecież nie wyeliminował wszystkich, więc skąd ten pośpiech teraz? Bergoglio przeszedł operację, nie wiemy na co był (jest?) chory, ale co by mu nie było – przestraszył się, że zabraknie mu czasu i może nie zdążyć dokończyć jednego z najważniejszych dzieł swojego życia: wykorzenienia Tradycji Katolickiej. Zatem póki mu jeszcze sił starczyło postanowił z dawna przygotowywane zarządzenie wdrożyć już teraz.
Jaki był/jest [„vot, metafizika”, jak mówili starożytni Związczanie Radziecczanie] Benedykt XVI – nie będę rozprawiał, ale był on względnie „tradycyjny”. Wiele rzeczy „za jego czasów” zasmucało mnie, m.in. jego nagła wolta w rozmowach z FSSPX. Ale od kilku lat, patrzę na to inaczej i podziwiam jego geniusz, właśnie w tym zerwaniu rozmów. Pisałem już o tym, oczywiście nie tylko ja maluczki, ale i tęgie głowy Tradycji. Benedykt uratował Bractwo. Gdyby (nie daj Boże!) doszło wtedy do porozumienia i Rzym nawet zgodziłby się na wszystkie warunki Bractwa, a FSSPX wróciło w struktury Kościoła, to dziś następca Benedykta, jednym machnięciem pióra zniszczyłby Bractwo albo zadałby mu poważny cios.
Bergoglio pokazał, że za nic ma wolę i prawa ustanowione przez jego „czcigodnych poprzedników”. Na nałożenie takiego kagańca nie zdecydował się ani Paweł VI, ani Jan Paweł II. Pominę wieczysty przywilej Piusa V, bo dla Bergoglio to legenda o Atlantydzie – niesamowicie stara i nie wiadomo czy prawdziwa.
Bergoglio wziął natomiast dobrą lekcję z historii a mówi ona o tym, jak wprowadzano protestantyzm. Wystarczyło zarządzenie. Czy Niemcy z czasów Lutra mieli poglądy protestanckie? Nie! Byli katolikami. Barankami w owczarni posłusznymi swym pasterzom. Posłuchali więc po prostu zarządzeń nowych „księży” i zaczęli modlić się po protestancku. Nie minęło 1 pokolenie a już stali się luteranami.
Tak zrobił Paweł VI – podając wiernym NOM na talerzu i mówiąc by jedli to, co się im podaje. No i wierni zjedli! Tak jak zjedzą teraz. Już zaczęli. Również ci tradycjonalistycznie nastawieni. Część z nich, zmęczona – podda się i powie: trudno, zostawimy prawdziwą wiarę i mimo wszystko jednak pójdziemy za „Piotrem”. Część ucieszy się z lokalnych indultów. Część powie Rzymowi „bye, bye”, a część będzie się przemykać między NOM a tajnymi zebraniami w piwnicach, garażach i innych katakumbach. Tak czy owak – Ciemność górą. Na razie.
Ale nie martwmy się, to tylko taki egzamin z wiary i wytrwałości. Oby jak najmniej z nas go oblało, bo nie ma informacji czy przewidziano drugi termin.
-
Wygląda na to, że represje postępują coraz dalej.
W diecezji rzymskiej właśnie zabroniono odprawiania Triduum Paschalnego w starym rycie nawet w Santissima Trinità dei Pellegrini (parafia personalna FSSP).
Nie tylko Triduum ale także wszelkich sakramentów - ma zostać tylko Msza Św.
Podobnie postąpił właśnie bp Jacek Jezierski (diec. elbląska) odmawiając końcem października wiernemu Chrztu Św. w starym rycie i zachęcając do chrztu w NOM. Powołał się na zapisy TC, choć takowe nie istnieją. Ciekawe czy konieczne było pytanie go o zgodę. W każdym razie widzimy dokąd to zmierza.
-
Nie tylko Triduum ale także wszelkich sakramentów - ma zostać tylko Msza Św.
Podobnie postąpił właśnie bp Jacek Jezierski (diec. elbląska) odmawiając końcem października wiernemu Chrztu Św. w starym rycie i zachęcając do chrztu w NOM. Powołał się na zapisy TC, choć takowe nie istnieją. Ciekawe czy konieczne było pytanie go o zgodę. W każdym razie widzimy dokąd to zmierza.
Na poniższej stronie jest ciekawe opracowanie, gdzie w podsumowaniu czytamy:
2. W dalszym ciągu możliwe jest sprawowanie, innych niż Najświętsza Eucharystia, sakramentów wg ksiąg liturgicznych obowiązujących w 1962 r.
http://christianitas.org/news/analiza-kanonistyczna-motu-proprio-traditionis-custodes/
-
Ciekawy tekst, proszę czytać z googlem bo chyba jeszcze nie ma tłumaczenia.
Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów: Tradycyjny „eksperyment” na Mszę łacińską nie powiódł się w pojednaniu FSSPX
Watykański szef liturgii powiedział w tym tygodniu, że papież Franciszek wydał Traditionis custodes, ponieważ wysiłek pojednania Bractwa Św. Piusa X (FSSPX) „nie do końca się powiódł” i należy „powrócić” do tego, czego wymagał Vaticanum II Kościół.
(...)
Ecclesia Dei papieża Jana Pawła II i Summorum Pontificum Benedykta XVI „powstały po to, aby przede wszystkim zachęcić lefebrystów do powrotu do jedności z Kościołem”, kontynuował Roche, odnosząc się do FSSPX imieniem jego założyciela, arcybiskupa Marcela Lefebvre. .
(...)
https://www.catholicnewsagency.com/news/249603/vatican-archbishop-traditional-latin-mass-experiment-not-successful-in-reconciling-sspx
W wywiadzie dla kanału telewizyjnego obsługującego włoskojęzyczną Szwajcarię, wyemitowanym 14 listopada, arcybiskup Arthur Roche powiedział:
Nacisk konserwatywnej części Kościoła na przewartościowanie starożytnego rytu do współczesności przywraca dawne podziały zrodzone po Soborze Watykańskim II.
(...)
Sobór w latach sześćdziesiątych położył podwaliny pod generalną reformę Mszału Rzymskiego. Biskupi zdecydowali większością, że znaczenie Mszy powinno być jaśniejsze, a udział wiernych bardziej aktywny.
Po Soborze Watykańskim II było kilka prób pojednania z tradycjonalistami lefebrystów. Jan Paweł II interweniował w wydaniu Motu proprio Eclesia Dei z 1988 roku. Benedykt XVI wydał hojne motu proprio Summorum Pontificum z 2007 roku.
Po Summorum Pontificum, które znacznie rozszerzyło granice Mszy Trydenckiej, nastąpił wyzysk,(wykorzystanie) co wyraził Papież Franciszek w niedawnym Motu proprio Traditionis custodes.
Jak dotąd wszystkie próby pojednania nie przyniosły pożądanego rezultatu, niektóre konserwatywne grupy pozostają wytrwałe na swoich stanowiskach.
W papiestwie Franciszka podziały są wyraźniej naznaczone reformatorskim charakterem jego polityki. Z tych powodów naciski konserwatywnej części Kościoła na Papieża stają się z dnia na dzień coraz bardziej agresywne.
https://www.tvsvizzera.it/tvs/la-messa-in-latino-al-tempo-del-papa-riformatore/47106424
-
Jest decyzja biskupa dotyczącej "Traditionis Custodes", ale nie zostały opublikowane na stronie diecezji Bielsko-Żywieckiej.
Informacja została przekazana z ambony w dniu 14 listopada 2021r. w Bielsku-Białej w kościele św. Barbary:
W dniu 11 listopada 2021r. ksiądz biskup wydał dekret dotyczącej stosowania liturgii rzymskiej sprzed reformy 1970 roku w diecezji Bielsko-Żywieckiej.
Zgodnie z artykułem 3/4 Traditionis Custodes ks. dr Grzegorz Klaja dotychczasowy moderator i opiekun grup wiernych związanych z łacińską tradycją kościoła istniejących w diecezji Bielsko-Żywieckiej jako delegat biskupa Bielsko-Żywieckiego będzie odpowiedzialny za celebracje i opiekę duszpasterską nad tymi grupami wiernych diecezji.
Miejsce sprawowania Eucharystii z mszału z 1962r. będzie:
1. Bielsko-Biała Wapienica (ul. Zapora 100) kaplica św. Ojca Pio, odpowiedzialny ks. dr Grzegorz Klaja
2. Cieszyn, kościół OO. Bonifratrów, Plac ks. Józefa Londzina – Msza św. w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca, odpowiedzialny ks. Marcin Wróbel
3. Kęty, kościół św. Jana Kantego, ul. Mickiewicza 4 – Msza św. w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca (jeszcze nie wiadomo kto będzie celebransem)
4. Źywiec, kościół św. Marka - Msza św. w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca ks. Rafał Wagner SDS
5. Oświęcim, kaplica św. Jacka - Msza św. w drugą niedzielę miesiąca ks. Ariel Stąporek
(Zmiany najwcześniej zaczynają się w pierwszą niedzielę Adwentu w Bielsku-Białej Wapienica. Pozostałe miejscowości są wyznaczone w którą niedzielę miesiąca będzie Msza św.)
PS.
Kaplice i kościoły są bardzo ładne w diecezji Bielsko-Żywieckiej.
-
Panie Bambin :) Jak to wygląda w porownaniu z tym, co było rok temu lub na wiosnę 2021?
-
Panie Bambin :) Jak to wygląda w porownaniu z tym, co było rok temu lub na wiosnę 2021?
W Bielsku-Białej w Mikuszowicach Krakowskich w kościele św. Barbary od 2015 roku ks. dr Grzegorz Klaja został nowym proboszczem i odprawiał Msze św. w NFRR. Kościół drewniany wymagał remontu. W czasie Mszy św. niespodziewanie zabrakło prądu i było ciemno. Była wtedy pora zimowa. Od tej pory proboszcz wymienił rozdzielnie elektryczną z zapasem prądu z akumulatora. Potem stopniowo zlecił renowacje lewego bocznego ołtarza, prawy boczny ołtarz i główny ołtarz. Na stronie diecezji Bielsko-żywieckiej opublikowano zdjęcia po renowacji w kościele św. Barbary:
https://diecezja.bielsko.pl/aktualnosci/drewniany-kosciol-sw-barbary-pieknieje-autentycznym-blaskiem/ (https://diecezja.bielsko.pl/aktualnosci/drewniany-kosciol-sw-barbary-pieknieje-autentycznym-blaskiem/)
Śpiew w chórze jest żeński z chorałem gregoriańskim. Natomiast kilkakrotnie zmienił się organista. Proboszcz czasem dawał wskazówkę jak grać na organie. W czasie pandemii przenieśliśmy do większego kościoła, do parafii Złote Łany Bielsko-Biała kościół św. Józefa. Organy w kościele św. Józefa były dość mocne w porównaniu do zabytkowego kościoła św. Barbary w B.-B. Organista za głośno grał i musiał się od nowa uczyć grać na organach w kościele św. Józefa.
Od decyzji biskupa dotyczącej "Traditionis Custodes", kościół św. Barbary jest oddalony o 10 km od kaplicy w Bielsku-Białej Wapienica kaplica św. Ojca Pio. Do kaplicy św. Ojca Pio. w Bielsku-Białej można dojechać autobusem miejskim nr 16. Jak się wysiada z przystanku autobusowego to widać kaplicę św. Ojca Pio i jest znacznie bliżej.
-
Dawno mnie nic tak nie ucieszyło jak widok kolejki do kościoła... Nie pamiętam kiedy ostatnio spotkalem się z takim zjawiskiem. Taki psikus po 8 latach pontyfikatu i TC, kto by pomyślał?
-
Zostały już opublikowane na stronie diecezji Bielsko-Żywieckiej.
https://diecezja.bielsko.pl/aktualnosci/bp-roman-pindel-wydal-dekret-dotyczacy-sprawowania-liturgii-rzymskiej/ (https://diecezja.bielsko.pl/aktualnosci/bp-roman-pindel-wydal-dekret-dotyczacy-sprawowania-liturgii-rzymskiej/)
-
Akurat moje klimaty, bo pochodzę z okolicy i znam "moderatora" osobiście, jak i całą trzódkę pseudotrdycjonalistów-birytualistów.
I tak, moderator to jest, ale czy katolicki ksiądz, to pewności już nie mam, po osobistych rozmowach.
Bywałem w PRZEPIĘKNYM starym drewnianym kościele św. Barbary z roku 172... coś tam chyba na niedzielnych mszach, bo do FSSPX do Krakowa mam trochę dalej.
W grudniu 2018 była "kolęda" w okresie między wigilią a nowym rokiem. Ludzie nawet mili.
Ale moderator to zakamuflowany modernista, typowy "muzealnik". Na tym forum podrzucałem już mysli tego kapłana (typu przez "Msze Trydencka staramy się lepiej poznać i zrozumieć nową mszę"). W okresie koronaświrusa wywalał ze mszy ludzi bez masek.
Teraz nawet nie są grupą rekonstrukcji historycznej, bo eminencja wywalił ich do takiego koszmarka. :-)
https://www.google.de/maps/place/Kaplica+%C5%9Bw.+Ojca+Pio/@49.7890644,18.9817669,3a,75y,90t/data=!3m8!1e2!3m6!1sAF1QipPdZ1PeD2ymxGhH7biLYSfXV_zuwTMH9G-X3dhb!2e10!3e12!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipPdZ1PeD2ymxGhH7biLYSfXV_zuwTMH9G-X3dhb%3Dw203-h152-k-no!7i4032!8i3024!4m5!3m4!1s0x0:0x4b143f5e0a6063e7!8m2!3d49.7890795!4d18.9816275
W porównaniu z tym, "garaże" FSSPX to bazyliki.
Szydło wyszło z worka - w zasadzie już dawno. Nie warto sobie zawracać tym głowy i lepiej od razu przylgnąć do parafii FSSPX.
Podejrzewam, że eminencja nie zdzierżył, jak drewniane balaski w kościele św. Barbary zrobili. :-) I teraz co, do wywałki pójdą? Wie ktoś?
-
@ DarPius
Birytualista, a co trzódka ma wspólnego z obrządkiem wschodnim? Moderator lubi ikonę i ma pan wątpliwości, że jest księdzem katolickim?
Doskonale pan wie, że to nie może być kościół parafialny. To co było wymienione przez diecezję Bielsko-Żywieckiej nie jest kościołem parafialnym. Po co krytykujesz eminencje?
-
Birytualista, a co trzódka ma wspólnego z obrządkiem wschodnim?
Mam tutaj na myśli wyłącznie NOM. Dotyczy to zarówno moderatora jak i trzódki, z którą wtedy rozmawiałem.
[...] ma pan wątpliwości, że jest księdzem katolickim?
Od pewnego czasu mam co do każdego modernisty uzasadnione wątpliwości, czy jest księdzem, dlatego do nich nie chodzę.
Doskonale pan wie, że to nie może być kościół parafialny. To co było wymienione przez diecezję Bielsko-Żywieckiej nie jest kościołem parafialnym.
Nie mam pojęcia, co Pan ma na myśli.
Po co krytykujesz eminencje?
Dlatego, aby ostrzegać katolików przed tym
- wielokrotnym heretykiem wypowiadajacym herezje publicznie i potwierdzając je. (Podważanie dogmatycznej nauki Kościoła o jego jedności, podważanie składu Kanonu Pisma Świętego)
z tego tytułu jest OBIEKTYWNIE "anathema" - wyklęty i tylko urzęduje jako biskup "materialnie"
- gorszycielem i kłamcą, który tytułuje nie-biskupów biskupami nadużywając autorytetu biskupa Kościoła Rzymskiego - szczególnie w stosunku do heretyków
- wiarołomcą dopuszczającym się przestępstw podczas "communicatio in sacris" z heretykami
- profanatorem Sakramentów (pozwolenie na "Komunię na rekę")
- profanatorem i dewastatorem Kościołów (urządzanie "koncertów", nie zareagował na wywalenie ambony w kościele św.Macieja w Andrychowie, nie zareagowal na wywalanie kilkusetletniego krzyża w przedsionku w tymże Kosciele)
- łamie prawo Kościelne i uzurpuje sobie władzę decydowania w sprawie wydawania "zezwoleń" na Msze Kościoła Rzymskiego dla kapłanów z imienia
Tak więc lista przestępstw jest dość długa i w tym momencie pobieżna.
Każdy z tych zarzutów łatwo OBIEKTYWNIE udowodnić.
-
Doskonale pan wie, że to nie może być kościół parafialny. To co było wymienione przez diecezję Bielsko-Żywieckiej nie jest kościołem parafialnym.
Nie mam pojęcia, co Pan ma na myśli.
"Traditionis Custodes" nie pozwala sprawować Eucharystię z mszału z 1962r w kościele parafialnym. Zastanawiam się na jakie tu forum trafiłem. Forum Krzyż, to chyba nie jest forum Lefebrystyczne.
-
"Traditionis Custodes" nie pozwala sprawować Eucharystię z mszału z 1962r w kościele parafialnym. Zastanawiam się na jakie tu forum trafiłem.
Szanowny Panie. Pan doczyta łaskawie, na czym polega jedność w Kościele Katolickim. Jest to między innymi jedna władza. A jedna władza pochodzi od papieża. Każdy papież jest natomiast zobowiązany do przestrzegania orzeczonej nauki dotyczącej WIARY oraz MORALNOŚCI, którą to zatwierdzili poprzednicy.
Dokument "Quo Primum" jest niereformowalny. Wszelkiego rodzaju zakazy, indulty i zmiany są nielegalne, a papieże i biskupi niestosujący się do tego dokumentu są obłożeni klątwą.
"Traditionis Custodes" - dokument ten nie jest warty papieru, na którym został spisany i tak do tego powinien podchodzić katolik.
Forum Krzyż, to chyba nie jest forum Lefebrystyczne.
Nie rozumiem słowa "lefebrystyczne". O ile mi wiadomomo, na tym forum poruszamy treści katolickie albo patrzenie na inne sprawy z perspektywy katolickiej.
-
Podsumowując pan nie potrzebnie krytykuje. Życie toczy się dalej i nie widzę różnicy między kaplicą "Traditionis Custodes" a kaplicą FSSPX. Poszedłbym to pierwsze, bo znam moderatora. Papież Benedykt XVI nadal jest papieżem pomimo używa przymiotnika emeritus. Korzystamy z jego owoców "Summorum Pontificum" dzięki temu istniejemy w diecezji Bielsko-Żywieckiej.
-
Papież Benedykt XVI nadal jest papieżem
I Pan jest oczywiście w "pełnej łączności", "posłuszny papieżowi" etc. nie to co lefebryści ;D
-
Podsumowując pan nie potrzebnie krytykuje. Życie toczy się dalej i nie widzę różnicy między kaplicą "Traditionis Custodes" a kaplicą FSSPX. Poszedłbym to pierwsze, bo znam moderatora. Papież Benedykt XVI nadal jest papieżem pomimo używa przymiotnika emeritus. Korzystamy z jego owoców "Summorum Pontificum" dzięki temu istniejemy w diecezji Bielsko-Żywieckiej.
Proszę popracować nad językiem polskim. "Nie" z przysłówkami w stopniu równym piszemy łącznie. Po "podsumowując" należałoby postawić przecinek. "Poszedłbym to pierwsze" - cóż to za przedziwna konstrukcja?
A papież Benedykt XVI nie jest papieżem Kościoła posoborowego, jest nim pan Jerzy Bergoglio. Chyba, że w pana kaplicy "Traditionis Custodes" (to wezwanie?) używa się imienia Benedykta w modlitwie eucharystycznej. W Kościele posoborowym nie dziwi już absolutnie nic.
-
Już wiem, o co chodzi. "Una Cum” :) Czyjego imienia używa w modlitwie eucharystycznej Bractwo św. Piusa X?
-
Szydło wyszło z worka - w zasadzie już dawno. Nie warto sobie zawracać tym głowy i lepiej od razu przylgnąć do parafii FSSPX.
Podejrzewam, że eminencja nie zdzierżył, jak drewniane balaski w kościele św. Barbary zrobili. :-) I teraz co, do wywałki pójdą? Wie ktoś?
FSSPX = lek na wszystko? Nawet chodzenie na Msze do samego biskupa Fellay'a nie zwalnia z myślenia i używania rozumu.
PS To FSSPX w Polsce ma jakąś parafie? Coś podobnego...
-
Kard. Sarah: papież nie dąży do wyparcia liturgii trydenckiej
Celem papieża Franciszka „nie jest absolutnie wyparcie dawnej liturgii” – powiedział kardynał Robert Sarah w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Figaro” udzielonym z okazji publikacji swej najnowszej książki o kapłaństwie, odnosząc się do motu proprio „Traditionis custodes”.
Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wskazał, że papież Franciszek jasno wyjaśnił swoje intencje rozmawiając z biskupami francuskimi i polskimi przybywającymi w ramach wizyt ad limina Apostolorum.
„Jego celem absolutnie nie jest wyparcie dawnej liturgii. Jest świadomy, że wielu ludzi młodych i rodzin jest z nią ściśle związanych. Uważa, że jest to wyraz owego sensus fidei, właściwego dla ludu Bożego” – stwierdził purpurat.
Kard. Sarah przypomina, że papież prosił, aby ten tekst był stosowany elastycznie i ze zmysłem ojcowskim. Jest świadomy, że to, co było święte przez tyle pokoleń, nie może być wzgardzone i wygnane z dnia na dzień. Papież Franciszek oczekuje więc, „aby obecna liturgia została wzbogacona tym, co najlepsze w dawnej liturgii”. Wyraźnie oczekuje on również, że dawna liturgia będzie sprawowana w duchu Soboru Watykańskiego II, co jest jak najbardziej możliwe. Według niego, „nie jest ona i nie może stać się pretekstem dla tych, którzy kwestionują Sobór”.
https://www.ekai.pl/kard-sarah-papiez-nie-dazy-do-wyparcia-liturgii-trydenckiej/
-
Celem papieża Franciszka „nie jest absolutnie wyparcie dawnej liturgii” – powiedział kardynał Robert Sarah w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Figaro” udzielonym z okazji publikacji swej najnowszej książki o kapłaństwie, odnosząc się do motu proprio „Traditionis custodes”.
A papież na to:
Księgi liturgiczne promulgowane przez świętych papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, są jedynym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego.
Wskazania dotyczące postępowania w diecezjach są podyktowane głównie dwiema zasadami: z jednej strony, aby zadbać o dobro tych, którzy się zakorzenili w uprzedniej formie celebracji i potrzebują czasu na powrót do Rytu Rzymskiego promulgowanego przez świętych Pawła VI i Jana Pawła II; z drugiej strony, aby powstrzymać tworzenie nowych parafii personalnych, związanych bardziej z pragnieniem i wolą poszczególnych prezbiterów, niż z rzeczywistą potrzebą „świętego wiernego Ludu Bożego”
Czyli albo papież nie wiedział co podpisuje, albo zmienił zdanie. Albo kard. Sarah robi dobrą minę do złej gry.
-
Kard. Sarah: papież nie dąży do wyparcia liturgii trydenckiej
https://www.ekai.pl/kard-sarah-papiez-nie-dazy-do-wyparcia-liturgii-trydenckiej/
Spóźniła się Pani o 2 godziny i 50 minut!
https://www.ekai.pl/kard-sarah-papiez-nie-dazy-do-wyparcia-liturgii-trydenckiej/ (https://www.ekai.pl/kard-sarah-papiez-nie-dazy-do-wyparcia-liturgii-trydenckiej/)
Celem papieża Franciszka „nie jest absolutnie wyparcie dawnej liturgii”
-
Albo kard. Sarah robi dobrą minę do złej gry.
Ja bym powiedział że po prostu zaklina rzeczywistość.
-
Albo kard. Sarah robi dobrą minę do złej gry.
Ja bym powiedział że po prostu zaklina rzeczywistość.
A może służby franciszkowe doniosły, że skutek TC jest odwrotny od zamierzonego (konsolidacja zamiast atomizacji) i Kardynał dostał misję łagodzenia nastrojów ...
-
W Poznaniu miła niespodzianka: zgoda Arcybiskupa Metropolity na ryt pre-55!
http://archpoznan.pl/pl/poznanskie-duszpasterstwo-tradycji
-
Też to zauważyłem, Tyle, że ordynariusz nie ma takich kompetencji - ale w sumie to się doskonale wpisuje we franciszkową hermeneutykę niekonsekwencji i niezrozumienia/
PS. A jak wygląda sprawa z Mszami poza poznaniem? Szamotuły, Każmierz, Nowy Tomyśl, Oborniki, Kwilcz?
-
W Poznaniu miła niespodzianka: zgoda Arcybiskupa Metropolity na ryt pre-55!
http://archpoznan.pl/pl/poznanskie-duszpasterstwo-tradycji
Po co komu pre-55 skoro ktoś uznaje NOM za godny? Teatr i tyle.
-
Nie dotrze, bo to są figuranci, którzy nie mają Wiary w sensie metafizycznym. To jest ich praca i bilans musi się zgadzać.
Ach, chyba widziałem Pana na Kleczkowskiej ;)
-
Według informacji podanych przez blog Paix Liturgique wspólnoty Ecclesia Dei, które skupione są wokół liturgii tradycyjnej, może czekać los Franciszkanów Niepokalanej. Chodziłoby o narzucenie im półformalnego nadzoru, który miałby zmusić je do wprowadzenia do ich seminariów Mszy świętej według posoborowych ksiąg liturgicznych. W praktyce oznaczałoby to zniszczenie tych wspólnot: powołania do nich rodzą się przecież właśnie wskutek zafascynowania liturgią trydencką.
https://pch24.pl/stolica-apostolska-przejmie-scisla-kontrole-nad-wspolnotami-ecclesia-dei-nowe-informacje/ (https://pch24.pl/stolica-apostolska-przejmie-scisla-kontrole-nad-wspolnotami-ecclesia-dei-nowe-informacje/)
-
Znany „tradycjonalistyczny” blog Rorate Caeli ujawnił, że już w przyszłym tygodniu znany z niewybrednych aktów wrogości względem tradycyjnej Mszy Świętej abp Arthur Roche, odpowiedzialny w Watykanie za kwestie liturgiczne, wyda instrukcję dotyczącą dalszej implementacji motu proprio Traditionis custodes.
Według danych, do których dotarło Rorate Caeli Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ma już przygotowany tekst ukazu w sprawie dalszego ograniczania tradycyjnych sakramentów w Kościele. Instrukcja ma się ukazać zaraz przed świętami, chyba że jakieś istotne okoliczności stanęłyby temu na przeszkodzie.
Już teraz redakcja bloga, która otrzymała informacje na temat planowanych zmian, dzieli się zapowiedzią, że postanowienia Watykanu pójdą w podobnym kierunku, jak niedawno mogliśmy obserwować w diecezji rzymskiej. Zgodnie z zasadami ogłoszonymi w październiku w diecezji podlegającej bezpośrednio papieżowi Franciszkowi już sprawowania wszystkich sakramentów poza Mszą Świętą. (..)
W ramach „duszpasterskiej troski” diecezji rzymskiej zakazana została również klasyczna liturgia (nomen omen) rzymska z okazji Triduum Paschalnego.
Żródło: https://pch24.pl/swiateczna-masakra-rochea-watykan-wkrotce-oglosi-dalsza-implementacje-traditionis-custodes/
Dodam tylko, że niedawno w jednej z polskich diecezji zapowiedziano, że Msze Św. będą tylko w niedziele i święta nakazane (zatem m.in. bez Triduum) oraz nie będzie już możliwości sprawowania sakramentów po "staremu". Antycypacja?
-
No i co przewidujemy? Będzie jakaś reakcja czy też pokornie poddanie się ukazowi?
-
A mnie się to nawet podoba. Więcej przyjdzie do FSSPX.
-
Znany „tradycjonalistyczny” blog Rorate Caeli
Prosiłbym o łaskawe wyjaśnienie przyczyn użycia cudzysłowu bom czegoś nieświadom :( .
-
To nie ja, tylko redaktorzy PCh24 użyli go. Ja jedynie zacytowałem bez korekt. Zmieniłem na formę cytatu, żeby było klarownie.
-
Profesor Maciej Giertych poświęcił parę zdań "Traditionis Custodes" w najnowszej "Opoce w Kraju":
Papież Franciszek wprowadził motu proprio ‘Traditionis Custodes’ ograniczające używanie Mszy tradycyjnej Piusa V według Missale Romanum z 1962 r.
Używanie to ma pomału wygasnąć, bo jest zakaz udzielania zezwoleń nowym ośrodkomczy księżom. Ciekawe, że tytuł tego motu proprio oznacza „Strażnicy tradycji”, a jest uderzeniem właśnie w tych strażników. Reagując na to lefebrystowskie Stowarzyszenie Piusa X zwraca uwagę, że papież Franciszek angażuje się w obronę przyrody, ginących gatunków, ale tradycyjną Mszę św. traktuje jako coś, co z rezerwatu ma być przeniesione do ogrodu zoologicznego, by doprowadzić do wymarcia pod kontrolą biskupów działających jako strażnicy klatek8. Ciekawa jest reakcja środowisk żydowskich. Oto co napisał Abe Foxman, szef Anti Defamation League na twitterze “Papieżu Franciszku, dzięki Ci za ograniczenie mszy łacińskiej, która jest obraźliwa dla Żydów. Słowa znaczą, gdy chodzi o uprzedzenie”(Culture Wars, wrzesień 2021, str. 48.). Chodzi o to, że w starej liturgii są wezwania o nawrócenie Żydów, użyte określenie „perfideorum Judeorum” i tym podobne.
Ciekawe, że Kościół toleruje starożytne obrządki takie jak unicki, syryjski, malabarski i inne, a odchodzi od najstarszego, łacińskiego. Miejmy nadzieję, że jakiś następny papież przywróci zasadę wprowadzoną przez Benedykta XVI, że każdy ksiądz, nie pytając nikogo, może odprawiać Mszę tradycyjną (motu proprio Summorum Pontificum z 2007 r.).
-
Patologiczny ojciec przyniósł kolejne prezenty:
https://rorate-caeli.blogspot.com/2021/12/urgent-roche-christmas-massacre-cdw.html?m=1
-
Już jest też na PCH:
z odnośnikiem do dokumentu watykańskiego.
https://pch24.pl/watykan-odpowiada-na-pytania-w-sprawie-traditionis-custodes-czy-to-nowe-instrukcje/ (https://pch24.pl/watykan-odpowiada-na-pytania-w-sprawie-traditionis-custodes-czy-to-nowe-instrukcje/)
https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/12/18/0860/01814.html#ing (https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2021/12/18/0860/01814.html#ing)
Grudzień pamiętamy! Można skomentować, bergolianie, jak tamci komuniści muszą nam jakoś "umilić" Święta,
jak nie podwyżką cen żywności w połowie grudnia, to ci teraz nowymi restrykcjami podlanymi sosem kłamstwa.
Brakuje tylko czołgów i ostrej amunicji przeciw zdesperowanym wiernym.
-
Streszczenie autorstwa Tomasza Sudoła:
1) Pozwalają na odprawianie w kościołach parafialnych jeśli w diecezji nie ma odpowiedniego kościoła nieparafialnego. A dokładniej - pozwalają zapytać biskupowi Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów o to, no i potem udzielić dyspensy.
2) Biskup może pozwolić na używanie rytuału, nie może zaś pozwolić na używanie pontyfikału. Może tylko dla parafii personalnych
3) Ksiądz z zezwoleniem na odprawianie tridentiny nie może odmawiać koncelebry na np. Mszy Krzyżma.
4) Można używać do czytań Biblii, wybierając odpowiednie czytania przepisane do formularza. Biblii w sensie osobnej książki, nie musi to być Ewangeliarz ani nic z tych rzeczy.
5) Potwierdza się że biskup musi pytać Stolicę Apostolską o zgodę na udzielenie zgody księżom wyświęconym po wydaniu TC.
6) Zgodę na używanie Mszalu Jana XXIII można wydać tymczasowo
7) Zgoda na odprawianie jest terytorialna, ograniczona do diecezji
8 ) Gdy upoważniony ksiądz zachoruje czy w inny sposób nie może odprawiać w duszpasterstwie, jego zastępca także musi mieć analogiczną zgodę biskupa.
9) Diakoni i stali akolici oraz lektorzy muszą mieć analogiczną zgodę jak ksiądz od biskupa.
10) Nie wolno proboszczowi, kapelanowi, binować za pomocą Mszy trydenckiej w dni powszednie. Jeśli odprawił NOM, nie może odprawić tridentiny.
11) Nie wolno dwa razy sprawować tego samego dnia tridentiny dla różnych grup.
Źródło: https://www.facebook.com/fundacjagrzegorza/
-
Przecież to są jeszcze bardziej zaostrzone ograniczenia! Tak ja to widzę.
-
Jest jeden plus:
Ksiądz z zezwoleniem na odprawianie tridentiny nie może odmawiać koncelebry na np. Mszy Krzyżma.
-
To jest plus?
-
To jest plus?
Źle przeczytałem. Myślałem, że "nie może odprawiać", a tymczasem napisali "nie może odmawiać"... :(
-
Jak nie kowidem to "miłością chrześcijańską" przywalą w łeb. Co za czasy...
-
A mnie się to nawet podoba. Więcej przyjdzie do FSSPX.
Liturgia wielkiego tygodnia sprawowana przez FSSPX jest niestety błędna/modernistyczna. Tylko niektóre środowiska indultowe odprawiają w tych najważniejszych dniach roku liturgicznego niezdeformowane obrzędy i tego naprawdę będzie żal.
-
FSSP: Oświadczenie w sprawie dokumentu z 18 grudnia
Ostatni dokument Kongregacji Kultu Bożego wydany 18 grudnia nie odnosi się bezpośrednio do dawnych wspólnot Ecclesia Dei , takich jak Bractwo Kapłańskie św. Piotra, które posiadają własne prawo.
Członkowie Bractwa św. Piotra zobowiązali się dochowania wierności naszym Konstytucjom w momencie naszego przyjęcia do Bractwa, a my pozostajemy w tym właśnie zobowiązaniu: wierność Następcy Piotra i wierne przestrzeganie zasad „tradycji liturgicznych i dyscyplinarnych” Kościoła zgodnie z postanowieniami Motu Proprio Ecclesia Dei z 2 lipca 1988 r., co jest początkiem naszej fundacji. Przełożeni Bractwa Kapłańskiego będą bliżej studiować ten dokument, zachowując naszą posługę wobec wiernych powierzonych naszej opiece.
https://fssp.com/statement-dec-18/
-
A mnie się to nawet podoba. Więcej przyjdzie do FSSPX.
Liturgia wielkiego tygodnia sprawowana przez FSSPX jest niestety błędna/modernistyczna. Tylko niektóre środowiska indultowe odprawiają w tych najważniejszych dniach roku liturgicznego niezdeformowane obrzędy i tego naprawdę będzie żal.
O! Jakaż ciekawa teoria...
-
Były dyrektor żydowskiej Ligii Antydefamacyjnej dziękuje „papieżowi Franciszkowi” za restrykcje tradycyjnej Mszy
https://www.bibula.com/?p=130060
-
Biskup Curitiby (Brazylia) wydał dekret zakazujący wszelkiej posługi kapłanom IBP.
IBP wydało oświadczenie, w którym uznają dekret za bezprawny.
-
Czyli zaczęła się pacyfikacja TradiWspólnot z błogosławieństwem Watykanu.
-
Czyli zaczęła się pacyfikacja TradiWspólnot z błogosławieństwem Watykanu.
Pacyfikacja to jedno, ale że pojawia się sprzeciw? To już coś.
-
Ja myślę iż takich biskupich decyzji może być więcej i więcej takich buntów. Ciekawe jak to będzie wyglądać w Polsce. Nie ma u nas parafii personalnej a to oznacza blokadę sakramentów. Po TC momentalnie w Polsce znaleźli się nadgorliwi biskupi. Może zyskać FSSPX.
-
Były dyrektor żydowskiej Ligii Antydefamacyjnej dziękuje „papieżowi Franciszkowi” za restrykcje tradycyjnej Mszy
https://www.bibula.com/?p=130060
szanuję w opór za cudzysłowy w okół tytulatury tow. Bergoglio
-
Biskup Curitiby (Brazylia) wydał dekret zakazujący wszelkiej posługi kapłanom IBP.
IBP wydało oświadczenie, w którym uznają dekret za bezprawny.
Nieco szczegółów: https://gloria.tv/post/pfwStRVGK2F13eJ2s1yhhXyL6
-
Szkoda, że notatka kończy się głupawym komentarzykiem:
Instytut zapewnia katolików z Kurytyby, że nie zostaną oni opuszczeni przez Instytut Dobrego Pasterza.
Jednocześnie Instytut deklaruje, że pozostaje wierny "Ojcu Świętemu" i hierarchii katolickiej
[znaczy: Novus Ordo].
-
"(...) Akty przemocy nie trwają długo. Przemoc i niesprawiedliwość wyrządzona przez ostatni dokument Stolicy Apostolskiej znacznej części modelowych synów i córek Kościoła przyniesie odwrotny efekt. Tradycja liturgiczna będzie jeszcze bardziej kochana i pielęgnowana. Niektórzy księża i wierni zostaną zmuszeni do życia „Mszami w katakumbach”. Nie powinni jednak tracić nadziei ani ulegać rozgoryczeniu. Boża Opatrzność dopuściła tę bolesną próbę, w której doświadczamy prześladowania przez urzędników Stolicy Apostolskiej dobrych katolików, którzy przywiązani są do liczącego sobie tysiąc lat skarbu liturgicznego Kościoła rzymskiego. Powinni oni dalej kochać papieża i swoich biskupów i wzmóc modlitwę oraz akty wynagradzające i pokutne, pokornie błagając Boga by raczył otworzyć oczy papieżowi i biskupom, wzbudzając w nich szacunek i miłość do skarbu tych starożytnych tradycji liturgicznych. Oby papież Franciszek i wielu innych biskupów przypomniało sobie radość dni ich dzieciństwa i młodości, gdy słyszeli lub sami wypowiadali te poruszające i wiecznie młode słowa: Introibo ad altare Dei, ad Deum qui laetificat iuventutem meam!, to znaczy „Przystąpię do Ołtarza Bożego: do Boga, który rozwesela młodość moją”. Mamy wielką nadzieję, że pewnego dnia biskup Rzymu osobiście wypowie te słowa u stopni ołtarza w Bazylice św. Piotra w Rzymie."
https://m.pch24.pl/bp-athanasius-schneider-nowe-dokumenty-watykanu-rania-caly-kosciol-to-prawo-formalnie-legalne-ale-niesprawiedliwe-i-brutalne/
-
Dnia 16 lipca 2021 roku papież Franciszek ogłosił List apostolski w formie Motu proprio Traditionis custodes. Dokument określa nowe regulacje dotyczące sprawowania liturgii w nadzwyczajnej formie Rytu rzymskiego, uchylając tym samym wszystkie wcześniejsze normy, zezwolenia i zwyczaje, nie będące w zgodzie z jej postanowieniami. Treść dokumentu zrodziła ożywioną dyskusję, pojawiło się wiele pytań i wątpliwości.
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, dnia 4 grudnia 2021 roku, w 58. rocznicę ogłoszenia soborowej Konstytucji o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium, Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ogłosiła dokument zawierający odpowiedzi na pojawiające się wątpliwości.
Załączony tekst został przetłumaczony z języka włoskiego przez ks. dr. hab. Dominika Ostrowskiego, prof. PWT (Wrocław), a następnie przedyskutowany i jednogłośnie zatwierdzony przez Komisję ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski.
https://www.ekai.pl/watykan-odpowiada-na-watpliwosci-dot-mszy-sw-trydenckiej/
Pełną treść dokumentu publikujemy TUTAJ.
https://www.ekai.pl/dokumenty/odpowiedzi-na-watpliwosci-w-sprawie-niektorych-postanowien-listu-apostolskiego-w-formie-motu-proprio-traditionis-custodes-papieza-franciszka/
-
W archidiecezji Chicago wprowadzone zostały nowe restrykcje dotyczące Mszy świętej w rycie przedsoborowym. Tamtejszy metropolita, kardynał Blase Cupich, wykorzystał do tego nowe wytyczne ogłoszone przez Kongregację ds. Kultu Bożego.(...)
Kardynał Cupich wprowadził całą listę dni, w których nie wolno w jego archidiecezji sprawować Mszy świętej w rycie przedsoborowym. Są to: pierwsza niedziela miesiąca, święta Bożego Narodzenia, Triduum Paschalne, Niedziela Wielkanocna i niedziela Zesłania Ducha Świętego. Restrykcje wchodzą w życie 25 stycznia.
https://pch24.pl/w-chicago-coraz-mniej-liturgii-trydenckiej-kardynal-cupich-wprowadzil-nowe-zakazy-chocby-w-pierwsza-niedziele-miesiaca/
-
W archidiecezji Chicago wprowadzone zostały nowe restrykcje dotyczące Mszy świętej w rycie przedsoborowym. Tamtejszy metropolita, kardynał Blase Cupich, wykorzystał do tego nowe wytyczne ogłoszone przez Kongregację ds. Kultu Bożego.(...)
(...)
W Archidiecezji Chicago Tradycyjna Msza Łacińska jest ograniczona, ale TO jest dozwolone.
https://twitter.com/CatholicArena/status/1478095554014064640
-
Ba ten kardynał chce zakazać odprawiania Mszy Ad Orientem według Mszału z roku 1970.
(https://pbs.twimg.com/media/FIGT95kXEAQO0Ag?format=png&name=900x900)
Ksiądz prosi kardynała Cupicha o autorefleksję.
Chodzi o rygorystyczne decyzje w sprawie liturgii przedsoborowej Źródło: http://rorate-caeli.blogspot.com
https://pch24.pl/ksiadz-prosi-kardynala-cupicha-o-autorefleksje-chodzi-o-rygorystyczne-decyzje-w-sprawie-liturgii-przedsoborowej/
-
Kardynał Cupich OK.
Zakazał mszy w starym rycie w pierwszą niedzielę miesiąca, ale przecież miesiąc ma cztery, a nawet i pięć niedziel, więc w 75 do 80% przypadków kardynał w swojej łaskawości pozwolił odprawiać! Zamiast utyskiwać, tradsi powinni napisać do niego list otwarty z podziękowaniem za wspaniałomyślność.
No bo kto wie, może z niego będzie Franciszek II Wielki?
-
Kolejna "miłosierna" wypowiedź Franciszka pod adresem tradycjonalistów.
Papież Franciszek krytykuje kościelnych konserwatystów zamkniętych w "zbroi"
Papież Franciszek odniósł się w czwartek do konserwatystów opierających się zmianom w Kościele rzymskokatolickim, ubolewając nad tymi, których religia, jak powiedział, jest autoreferencyjna i zamknięta w "zbroi".
W święto Trzech Króli Franciszek skierował słowa krytyki w stronę tych, którzy sprzeciwiali się jego decyzją o ograniczeniu tradycjonalistycznej łacińskiej mszy, mówiąc, że liturgia nie może być uwięziona w "martwym języku".
- Czy nie utknęliśmy zbyt długo, zagnieżdżeni wewnątrz konwencjonalnej, zewnętrznej i formalnej religijności, która już nie ogrzewa naszych serc i nie zmienia naszego życia - powiedział Franciszek.
- Czy nasze słowa i nasze liturgie rozpalają w sercach ludzi pragnienie podążania ku Bogu, czy też są 'martwym językiem', który mówi tylko o sobie i do siebie? - pytał.
Msza łacińska wyszła z powszechnego użycia po Soborze Watykańskim II w latach 1962-1965 i została zastąpiona przez języki lokalne.
W lipcu, argumentując, że łacińska msza jest wykorzystywana przez antyreformatorów do szkodzenia jedności Kościoła, Franciszek zaostrzył przepisy dotyczące tego, kiedy może być odprawiana, uchylając decyzje swoich dwóch poprzedników.
Od tego czasu niektórzy konserwatyści, w tym biskupi, otwarcie przeciwstawili się papieżowi, co zaowocowało najnowszym rozdziałem tego, co niektórzy nazwali "wojnami liturgicznymi" w Kościele.
Wiara nie jest "zbroją, która nas otacza. Jest natomiast fascynującą podróżą, ciągłym i niespokojnym ruchem, nieustannym poszukiwaniem Boga" - powiedział Franciszek.
Papież wygłosił swoje uwagi w homilii podczas mszy w Bazylice św. Piotra w dniu, w którym chrześcijanie upamiętniają, jak mówi Biblia, przybycie trzech mędrców do Betlejem po narodzinach Jezusa.
Z powodu ograniczeń związanych z COVID-19 uczestnictwo we mszy zostało ograniczone do około 1500 osób.
https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art19260011-papiez-franciszek-krytykuje-koscielnych-konserwatystow-zamknietych-w-zbroi?
-
Niech to powie na przykład prawosławnym, Koptom lub Ormianom i innym odprawiającym w językach martwych.....
-
Przecież ten człowiek sam odprawia NOM po łacinie, takiej porcji obłudy nie spotkałem nawet w polskiej polityce ::)
-
To jest jasne jak słońce on nas nienawidzi, pytanie tylko o przyczynę ...
-
A może by tak pójść śladami Zawiszy Czarnego? Czego by nie mówić, jest to skuteczny środek perswazji.
-
Małżonka sugeruje, by te matki księży co się wybierają z pokorną prośbą z pielgrzymką do Rzymu udały się tam raczej z parasolkami i dobitniej przedłożyły swoje racje.
https://pch24.pl/matki-ksiezy-zaniosa-do-papieza-listy-wiernych-proszacych-o-zlagodzenie-restrykcji-nalozonych-na-liturgie-trydencka/ (https://pch24.pl/matki-ksiezy-zaniosa-do-papieza-listy-wiernych-proszacych-o-zlagodzenie-restrykcji-nalozonych-na-liturgie-trydencka/)
-
Wiara nie jest "zbroją, która nas otacza. Jest natomiast fascynującą podróżą, ciągłym i niespokojnym ruchem, nieustannym poszukiwaniem Boga" - powiedział Franciszek.
Ciekawe. Czyli "lorica fidei" to tylko taki wymysł św. Pawła? Podobnie jak "scutum fidei"?
A "ciągłego i niespokojnego ruchu" to ja nie potrzebuję, dziękuję, mam go dosyć dzięki uprzejmości P.T. Lucufera & co.
Natomiast co do wiary, to wolę się kierować maksymą św. Leona: "magnum praesidium est fides integra".
-
Tradycyjni benedyktyni Niepokalanej z Taggia zadeklarowali sprzeciw wobec TC oraz "Responsa ad dubia". Zamierzają m.in. nadal udzielać sakramentów korzystając z tradycyjnego Pontyfikału i Rytuału, również poza klasztorem.
https://www.benedictins-de-immaculee.com/en/2021/12/faithfullness.html
-
Tradycyjni benedyktyni Niepokalanej z Taggia zadeklarowali sprzeciw wobec TC oraz "Responsa ad dubia". Zamierzają m.in. nadal udzielać sakramentów korzystając z tradycyjnego Pontyfikału i Rytuału, również poza klasztorem.
https://www.benedictins-de-immaculee.com/en/2021/12/faithfullness.html
W młodości uwielbiałem historię średniowiecza, nigdy jednak nie mogłem pojąć tych wszystkich zatargów z papieżem i cesarzem. Jak to? Papież (lub cesarz) wysyła delegację do klasztoru lub państwa-miasta w Italii lub Rzeszy, a przewielebny opat (lub komes) wyrzuca posłów przez okno? Pół biedy jeśli mieli szczęście wylądować na kupie gnoju lub śmieci, wtedy ocaleli. Jesli za oknem rozpościerała się przepaść, wtedy marny był ich los. Sprzeciwianie się papieżowi jest takie niekatolickie...
Teraz cieszą mnie takie lokalne wendety, niby ora-et-labora i skrupulatne przepisywanie ksiąg, ale gdy chodzi o zbawienie duszy to nie ma miejsca na kompromisy. Szanuję w opór.
-
W młodości uwielbiałem historię średniowiecza, nigdy jednak nie mogłem pojąć tych wszystkich zatargów z papieżem i cesarzem. Jak to? Papież (lub cesarz) wysyła delegację do klasztoru lub państwa-miasta w Italii lub Rzeszy, a przewielebny opat (lub komes) wyrzuca posłów przez okno? Pół biedy jeśli mieli szczęście wylądować na kupie gnoju lub śmieci, wtedy ocaleli. Jesli za oknem rozpościerała się przepaść, wtedy marny był ich los. Sprzeciwianie się papieżowi jest takie niekatolickie...
Teraz cieszą mnie takie lokalne wendety, niby ora-et-labora i skrupulatne przepisywanie ksiąg, ale gdy chodzi o zbawienie duszy to nie ma miejsca na kompromisy. Szanuję w opór.
No baa... Zbiorowa pamięć o krwawych wielowiekowych zmaganiach Królestwa Polskiego z diabolicznymi, mnichami NMP noszącymi czarne krzyże na płaszczach to w końcu jeden z nieodłącznych elementów naszej, narodowej tożsamości. Myślę że to samo można powiedzieć chociażby o historii zmaganiań, przewrotnego, niemieckiego biskupa Jana Muskaty z bohaterskim Łokietkiem. ;) Średniowiecze to okres w którym nie istniało wyraźne rozdzielenie religii od polityki więc sądzę że w tym konteście należałoby oceniać większość ówczesnych, podobnych incydentów.
-
Niech to powie na przykład prawosławnym, Koptom lub Ormianom i innym odprawiającym w językach martwych.....
Z całą moją niechęcią do Jego Świątobliwości, ale to chyba zostało trochę przekręcone, co on powiedział.
"Warto, abyśmy zadali sobie pytanie: gdzie jesteśmy na drodze wiary? Czy nie utknęliśmy zbyt długo, zaparkowani w konwencjonalnej, zewnętrznej, formalnej religii, która nie rozpala już serca i nie przemienia życia? Czy nasze słowa i rytuały wyzwalają w sercach ludzi pragnienie podążania ku Bogu, czy też są „martwym językiem”, mówiącym tylko o sobie i do siebie? To smutne, kiedy wspólnota wierzących nie żywi już pragnień i znużona wlecze się w zarządzaniu sprawami, zamiast dać się oczarować przez Jezusa, przez rozsadzającą i niepokojącą radość Ewangelii."
za https://www.vatican.va/content/francesco/pl/homilies/2022/documents/20220106_omelia-epifania.html
żeby oddać sprawiedliwość - matrwy język to tutaj nie łacina, czy inny język starożytny
-
Tradycyjni benedyktyni Niepokalanej z Taggia zadeklarowali sprzeciw wobec TC oraz "Responsa ad dubia". Zamierzają m.in. nadal udzielać sakramentów korzystając z tradycyjnego Pontyfikału i Rytuału, również poza klasztorem.
https://www.benedictins-de-immaculee.com/en/2021/12/faithfullness.html
OŚWIADCZENIE BENEDYKTYNÓW NIEPOKALANEJ Z TAGGI (Italia)
W związku z motu proprio "Traditionis custodes" z dnia 16 lipca 2021 r. i z odpowiedzią na dubia Kongregacji Kultu Bożego z 4 grudnia 2021 r. (ogłoszoną 18 grudnia):
My, Benedyktyni Niepokalanej, z klasztoru św. Katarzyny ze Sieny w Taggii założonego 1 sierpnia 2008 r. przez biskupa Mario Oliveriego, erygowanego jako Instytut życia konsekrowanego na prawie diecezjalnym 21 marca 2017 r. i przeniesionego do diecezji Ventimiglia-San Remo w dniu 18 listopada 2020 r. dekretem biskupa diecezji ks. Antoniego Suetty, zobowiązaliśmy się do wierności naszym Konstytucjom zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską na podstawie których złożyliśmy święte śluby zakonne. W szczególności, jak zapisano w prologu, zobowiązaliśmy się wobec Boga i Kościoła, aby zawsze zachowywać "liturgię sprawowaną jako [nasz] ryt własny, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz klasztoru, według ponad tysiącletniego rytu Świętego Kościoła Rzymskiego <nigdy nie zniesionego> (motu proprio Summorum Pontificum), w języku łacińskim i z chorałem gregoriańskim". To uroczyste zobowiązanie obejmuje korzystanie ze starożytnego rzymskiego rytuału i pontyfikału, o czym świadczą ceremonie święceń odbywające się od naszego założenia. Wszystko to z wierności katolickiej teologii sformułowanej przez Sobór Trydencki, który ustalając definitywnie "kanon" obrzędu Mszy św., podniósł nieprzezwyciężoną barierę przed jakąkolwiek herezją, która mogłaby podważyć integralność tajemnicy Mszy św. Jak powiedział publicznie w telewizji biskup Antonio Suetta 24 sierpnia 2021 r., jesteśmy "strażnikami i świadkami najstarszej Tradycji Kościoła". W ten sposób, a nie inaczej, pozostaniemy wierni bez względu na wszystko.
Niech Najwyższy Pasterz zostanie oświecony w swej funkcji Wikariusza Chrystusa za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, aby wiara katolicka w swojej czystości oraz liturgia i Tradycja, która jest jej gwarancją, mogła raz jeszcze zajaśnieć w oczach świata i dla zbawienia dusz, i aby wszystkie ataki błędu i zepsucia przeciwko Kościołowi Świętemu zostały zmiażdżone.
Dan w Taggii, 21 grudnia 2021 r., w uroczystość św. Tomasza Apostoła.
(tłumaczenie z FB: Grupa Świętego Piusa X)
-
Oo, długo nie pociągną. Żeby nie podzielili losu franciszkanów Niepokalanej.
-
Bo ja wiem, Bergoglio na tyle zdemontował autorytet swojego Urzędu, że chyba możliwe jest już działanie autokefaliczne różnych struktur dotychczas mu podległych. Właściwie to FSSPX to struktura stricte katolicka działająca właśnie w taki sposób.
-
A od jutra totalna blokada Mszy św. trydenckiej w diecezji pelplińskiej.
A tych benedyktynów nie znałem.
-
A od jutra totalna blokada Mszy św. trydenckiej w diecezji pelplińskiej.
A tych benedyktynów nie znałem.
Wręcz przeciwnie. Jutro poświęcenie kaplicy Bractwa w tej diecezji.
-
Tak. Tczew jest już. Nawet ładna duża kaplica. Diecezja terytorialnie nie jest duża więc chyba nie będzie trudny dojazd dla wiernych?
-
Takie coś mi znajomy podesłał. W katedrze w Lincoln w Nebrasce usuwają balaski, bo nie harmonizują z architekturą katedry, a także są "wyzwaniem" dla kapłana i ministrantów: godność sakramentu Eucharystii jest zagrożona z powodu ryzyka przewrócenia się . No i przy okazji znosi się odprawianie mszy w starym rycie.
(https://i.ibb.co/G9nyv8F/biskup.png) (https://ibb.co/RNYfps7)
-
Co jak co ale po Diecezji Lincoln tego się nie spodziewałem. Czyli w praktyce wyrugowanie praktyczne Komunii na klęcząco.....
-
Wszyscy komentatorzy TC i dubiów mówią wyraźnie, żeby nie przejmować się i robić swoje. Trzeba przyjąć taktykę modernistow - przeczekać albo wyśmiać. Wszystko fajnie, ale czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Co innego msza prywatna, a co innego najlichsza nawet msza z udziałem wiernych. Tutaj każda akcja i każde odchylenie od normy jest śledzone i monitorowane.
-
Wszyscy komentatorzy TC i dubiów mówią wyraźnie, żeby nie przejmować się i robić swoje. Trzeba przyjąć taktykę modernistow - przeczekać albo wyśmiać. Wszystko fajnie, ale czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Co innego msza prywatna, a co innego najlichsza nawet msza z udziałem wiernych. Tutaj każda akcja i każde odchylenie od normy jest śledzone i monitorowane.
Przez kogo? Owszem - kilku biskupów przyłączy się do nagonki, ale bardzo możliwe, że duża część przymknie oko.
-
Wszyscy komentatorzy TC i dubiów mówią wyraźnie, żeby nie przejmować się i robić swoje. Trzeba przyjąć taktykę modernistow - przeczekać albo wyśmiać. Wszystko fajnie, ale czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Co innego msza prywatna, a co innego najlichsza nawet msza z udziałem wiernych. Tutaj każda akcja i każde odchylenie od normy jest śledzone i monitorowane.
Przez kogo? Owszem - kilku biskupów przyłączy się do nagonki, ale bardzo możliwe, że duża część przymknie oko.
przez kogo?- mam na myśli anglojęzyczną tradiblogosferę, ot choćby post z "zaprzyjaźnionego konta" z rorate-caeli.blogspot.com
https://twitter.com/ServizioVatican/status/1493706163082383365?s=20&t=VMnUsLBX371D6sJkLY0Vpg:
Monsignor Ferrari
@ServizioVatican
I asked a former religious superior what Ecc Dei communities should do if Rome ramps up the pressure.
He said, "Exactly what modernist members of my order did, ignore Rome and get on with life". Just as Bergoglio told those nuns who received CDF letter
Takie sprawy. To raczej standard wśród anglosaskich tradsow i konserwatywnych posoborowian. Moje pytanie dotyczyło realiów tutejszych - czy zbrojny opor ma jakieś perspektywy poza środowiskiem FSSPX?
-
Na mocy dekretu z 11 lutego Franciszek potwierdził prawo Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra (FSSP) do sprawowania Mszy Świętej i wszystkich sakramentów według rytu trydenckiego. Siedem miesięcy po motu proprio Traditionis custodes, przepis ten być może zostanie rozszerzony na inne wspólnoty powstałe na mocy wydanego w 1988 roku motu proprio Ecclesia Dei – podaje portal La Famille Chrétienne.
https://pch24.pl/papiez-potwierdzil-prawo-bractwa-swietego-piotra-do-sprawowania-liturgii-tradycyjnej/ (https://pch24.pl/papiez-potwierdzil-prawo-bractwa-swietego-piotra-do-sprawowania-liturgii-tradycyjnej/)
(http://www.unavox.it/NuoveImmagini/FSSP/Papa__membri_San-Pietro_4_febbraio_2022.jpg)
ks. Benoît Paul-Joseph (po lewej) i ks. Vincent Ribeton (po prawej) FSSP
z papieżem Franciszkiem
-
Z jednej strony abp. Roche wygraża palcem katolikom wiernym Tradycji, z drugiej Bergoglio uśmiecha się fałszywie i klepie po plecach FSSP, dla mnie to wygląda trochę jak gra w dobrego i złego policjanta. ::)
-
Franciszek: Jest wiele grup "restoratorów", które nie akceptują Soboru Watykańskiego II
"Restoracjonizm" w Kościele
Franciszek nazwał ten ruch "restoracjonizmiem" w Kościele. Zdefiniował go jako nieprzyjęcie ekumenicznego Soboru watykańskiego II, który odbył się w latach 1962-1965.
– Restoracjonizm przybył, by zakneblować Sobór. Liczba grup "restoratorów" jest znacząca – mówił Ojciec Święty. Wskazał m.in. Stany Zjednoczone. – Pewien argentyński biskup powiedział mi, że został poproszony o administrowanie diecezją, która wpadła w ręce tych "odnowicieli" Kościoła – przekazał Franciszek. Zdaniem papieża, grupy te nigdy nie zaakceptowały Soboru i "propagują idee i zachowanie, które wynikają z restoracjonizmu".
Restoracjonizm przybył, by zakneblować Sobór Watykański II – ocenił papież Franciszek w rozmowie z mediami.
"Zakorzenienie Soboru zajmuje całe stulecie"
Papież zwrócił uwagę, że Sobór nie został zaakecptowany "w niektórych kontekstach". – Prawdą jest również, że zakorzenienie się Soboru zajmuje całe stulecie. W takim razie mamy jeszcze 40 lat, aby to się zakorzeniło! – podkreślał Franciszek. Zdaniem głowy Kościoła "wątpić w Sobór to w ostatecznej analizie wątpić w samego Ducha Świętego, który kieruje Kościołem".
W lipcu 2021 roku papież Franciszek wydał motu proprio Traditionis custodes, w którym ograniczył celebrację tradycyjnej Mszy łacińskiej. Unieważnił tym samym dokument Benedykta XVI, którego istotą było stwierdzenie, że Msza Święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego nie może być "zakazana". W liście do biskupów Ojciec Święty napisał, że jest zasmucony, że celebrowanie łacińskiej Mszy "często charakteryzowało się odrzuceniem nie tylko reformy liturgicznej, ale samego Soboru Watykańskiego II".
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/franciszek-jest-wiele-grup-restorator%C3%B3w-kt%C3%B3re-nie-akceptuj%C4%85-soboru-watyka%C5%84skiego-ii/ar-AAYtTnH?cvid=fc27c619dcc0475b84969160f72bf3ed (https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/franciszek-jest-wiele-grup-restorator%C3%B3w-kt%C3%B3re-nie-akceptuj%C4%85-soboru-watyka%C5%84skiego-ii/ar-AAYtTnH?cvid=fc27c619dcc0475b84969160f72bf3ed)
-
Wskazał m.in. Stany Zjednoczone. – Pewien argentyński biskup powiedział mi, że został poproszony o administrowanie diecezją, która wpadła w ręce tych "odnowicieli" Kościoła
Któraż to diecezja mogła być, która cała "wpadła w ręce"?
-
Wskazał m.in. Stany Zjednoczone. – Pewien argentyński biskup powiedział mi, że został poproszony o administrowanie diecezją, która wpadła w ręce tych "odnowicieli" Kościoła
Któraż to diecezja mogła być, która cała "wpadła w ręce"?
San Rafael.
http://caminante-wanderer.blogspot.com/2022/06/psicopatia-e-inminencia-del-fin.html
-
Jest problem w przetłumaczeniu. Oryginalny tekst po hiszpańsku.
Dice: El número de grupos de «restauradores»
Tłumaczenie na polskie: Mówi: Liczba grup "restauratorskich"
Ktoś przetłumaczył na polski język: Franciszek nazwał ten ruch "restoracjonizmiem" w Kościele.
Restoracjonizm a restauratorstwo. To nie jest to samo.
-
Jest problem w przetłumaczeniu. Oryginalny tekst po hiszpańsku.
Dice: El número de grupos de «restauradores»
Tłumaczenie na polskie: Mówi: Liczba grup "restauratorskich"
Ktoś przetłumaczył na polski język: Franciszek nazwał ten ruch "restoracjonizmiem" w Kościele.
Restoracjonizm a restauratorstwo. To nie jest to samo.
Tak jest, ma Pan rację, powinno być "restauratorskich". Franciszek potępia restauratorów. Wiadomo, że w restauracjach zbierają się ludzie, którzy konsumują m.in. mięso, a przy produkcji mięsa wydziela się najbardziej trujący z gazów, CO2. Ponadto w czasach globalnych pandemii (przeszłych i nadchodzących) niepotrzebne gromadzenie się ludzi w jednym miejscu jest bardzo ale to bardzo szkodliwe dla zdrowia publicznego.
Precz z restauratorami!
-
Wskazał m.in. Stany Zjednoczone. – Pewien argentyński biskup powiedział mi, że został poproszony o administrowanie diecezją, która wpadła w ręce tych "odnowicieli" Kościoła
Któraż to diecezja mogła być, która cała "wpadła w ręce"?
San Rafael.
http://caminante-wanderer.blogspot.com/2022/06/psicopatia-e-inminencia-del-fin.html
Dziękuję, przeoczyłem te wydarzenia (Argentyna daleko), a faktycznie, działo się:
https://www.catholicnewsagency.com/news/250316/resignation-of-argentine-bishop-accepted-after-controversy-over-seminary-closure (https://www.catholicnewsagency.com/news/250316/resignation-of-argentine-bishop-accepted-after-controversy-over-seminary-closure)
-
Według obecnego papieża było niedopuszczalne by (krnąbni) wierni nie zaakceptowali Komunii na rękę jako jedynej. A alumnom w praktyce dano wilczy bilet.....
-
Poszukuję aktualnej mapy mszy sprawowanych na świecie po Traditionis Custodes.
-
„Kongregacja ds. Kultu Bożego, która jako jedyna może zezwalać księżom wyświęconym po Traditionis custodes na celebrowanie tradycyjnej Mszy świętej, systematycznie odmawia takich zezwoleń – i to pomimo faktu, że prośby przychodzą nie od indywidualnych kapłanów, ale od ich biskupów”, podaje Joseph Shaw, przewodniczący Latin Mass Society
.
https://pch24.pl/kongregacja-ds-kultu-bozego-odmawia-mlodym-kaplanom-zgody-na-odprawianie-mszy-trydenckiej/ (https://pch24.pl/kongregacja-ds-kultu-bozego-odmawia-mlodym-kaplanom-zgody-na-odprawianie-mszy-trydenckiej/)
-
Niesławny prefekt Dykasterii Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów twierdzi, że kan. 87 §1 KPK (dyspensa biskupia) nie ma zastosowania do "Traditionis Custodes", więc biskupi powinni explicite prosić Rzym o pozwolenie na odprawianie Mszy trydenckiej w kościołach parafialnych. Do takiej prośby należy załączyć wypełniony kwestionariusz, opisując m.in., jakie podejmuje się kroki, by przyprowadzić tych wiernych z powrotem na Novusa...
http://www.summorum-pontificum.de/themen/gemeinschaften/2371-rom-wendet-zwangsmassnahmen-an.html
-
Niesławny prefekt Dykasterii Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów twierdzi, że kan. 87 §1 KPK (dyspensa biskupia) nie ma zastosowania do "Traditionis Custodes", więc biskupi powinni explicite prosić Rzym o pozwolenie na odprawianie Mszy trydenckiej w kościołach parafialnych. Do takiej prośby należy załączyć wypełniony kwestionariusz, opisując m.in., jakie podejmuje się kroki, by przyprowadzić tych wiernych z powrotem na Novusa...
http://www.summorum-pontificum.de/themen/gemeinschaften/2371-rom-wendet-zwangsmassnahmen-an.html
Rozumiem, że to tzn. autentyczna interpretacja tego przepisu. Proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie. Czy to jest tylko opinia tego niesławnego autora, czy jednak coś bardziej obowiązującego?
Kierunek od haniebnego gniota traditionis destructores wyraźnie widać. Najlepiej wszystkich na chama zmusić do Novusa, upokorzyć, złamać, zgnieść, a potem zajechać pluszowym duszpasterstwem, dobroludzizmem, nauczaniem przypominającym bezkształtną papkę, mdłą i bez smaku. Jest w tym coś stalinowskiego. Pamiętam jeden wykład Zychowicza, który mówił, że ludzie, których sowieci mordowali, mieli się jeszcze chwalić i uwielbiać Stalina: do końca upokorzyć. Wymusić lubienie Novusa. Ja akurat jestem raczej nowusowcem, dość rzadko jestem na starej Mszy, do której mimo wszystko jestem przywiązany i którą uznaję za coś fundamentalnego w liturgii kościelnej (jestem bardziej przywiązany do klasycznej teologii niż klasycznej liturgii). Jestem pewien, że takie brutalne niszczenie klasycznej liturgii rzymskiej jest wyjątkowo szkodliwe dla Kościoła zachodniego, uderzenie w starą Mszę jest niszczeniem ludzi, którzy mają prawo być do tego przywiązanymi, tym się modlić. Też się tak modlę, stara Msza to moja Msza. Zamiast uczciwie zwrócić uwagę, że przynajmniej zewnętrzne przejawy i przypadłości Novusa zupełnie się nie udały, bądź są szkodliwe [mam na myśli odprawianie twarzą do ludu, wywalenie balasek, komunię na stojąco (nawet jeśli do ust), dopuszczenie powitań i durnot pseudoduszpasterskich i inne tego typu przypadłości, które skutkują bardzo złymi owocami], to watykańska wierchuszka woli zdusić coś, co może być i jest ważnym puntem odniesienia też dla nowusowych księży. Tradycjonalistów trzeba naginać, kopać, pałą gonić na Novusa i bić, żeby chętnie wyznawali jak uwielbiają Vaticanum II z całym posoborowiem, w innych wypadkach, nawet gdy jest to konieczne i stosowne, pociąganie ludzi do Kościoła katolickiego to prozelityzm, potępiony tak agresywnie i wielokrotnie przez Franciszka. Ból...
-
Where was it ever said in writing that this particular dispensation was “reserved”? I can find no evidence of that, and I suspect the DDW is just making it up and throwing its weight around.
Gdzie kiedykolwiek wyrażono na piśmie, że ta konkretna dyspensa jest „zastrzeżona”? Nie mogę znaleźć na to żadnych dowodów i podejrzewam, że DKB po prostu zmyśla i nadużywa swojej władzy.
https://twitter.com/ProtecttheFaith/status/1622661502841896960
You can’t retroactively read into canon law that which is not present, specifically Roche’s claim that dispensation from TC is somehow “reserved.”
But it’s obvious the rule of law matters not. All that matters is the raw exercise of power, full stop.
Nie można z mocą wsteczną wczytać do prawa kanonicznego tego, czego w nim nie ma, w szczególności twierdzenia Roche’a, że dyspensa od TC jest w jakiś sposób „zastrzeżona”.
Ale jest oczywiste, że rządy prawa nie mają znaczenia. Jedyne, co się liczy, to czyste sprawowanie władzy, kropka.
https://twitter.com/thelb236/status/1623692811169046534
-
„Kongregacja ds. Kultu Bożego, która jako jedyna może zezwalać księżom wyświęconym po Traditionis custodes na celebrowanie tradycyjnej Mszy świętej, systematycznie odmawia takich zezwoleń – i to pomimo faktu, że prośby przychodzą nie od indywidualnych kapłanów, ale od ich biskupów”, podaje Joseph Shaw, przewodniczący Latin Mass Society
.
https://pch24.pl/kongregacja-ds-kultu-bozego-odmawia-mlodym-kaplanom-zgody-na-odprawianie-mszy-trydenckiej/ (https://pch24.pl/kongregacja-ds-kultu-bozego-odmawia-mlodym-kaplanom-zgody-na-odprawianie-mszy-trydenckiej/)
Dlatego proszenie nie ma sensu, ten "przepis" należy po prostu traktować jako niebyły, bo nie pochodzi z katolickiego prawa.
-
Kierunek od haniebnego gniota traditionis destructores wyraźnie widać. Najlepiej wszystkich na chama zmusić do Novusa, upokorzyć, złamać, zgnieść, a potem zajechać pluszowym duszpasterstwem, dobroludzizmem, nauczaniem przypominającym bezkształtną papkę, mdłą i bez smaku. Jest w tym coś stalinowskiego. Pamiętam jeden wykład Zychowicza, który mówił, że ludzie, których sowieci mordowali, mieli się jeszcze chwalić i uwielbiać Stalina: do końca upokorzyć. Wymusić lubienie Novusa.
Bardzo trafna obserwacja, dlatego nie ze mną te numery Jorge Brunner! Od lipca 2021 zakończyłem przygodę z Novus Ordo, na którym bywałem max parę razy do roku przez 20 lat. Teraz zgodnie z sumieniem mogę w nim biernie statystować jako i w innych nabożeństwach niekatolickich.
-
Bardzo trafna obserwacja, dlatego nie ze mną te numery Jorge Brunner! Od lipca 2021 zakończyłem przygodę z Novus Ordo, na którym bywałem max parę razy do roku przez 20 lat. Teraz zgodnie z sumieniem mogę w nim biernie statystować jako i w innych nabożeństwach niekatolickich.
Co do mnie, nie chcę rezygnować z Novusa, modlę się na nim, wchodzę w modlitwę, robię na Novusie to, co na Vetusie. Wiem dokładnie, że to wszystko co Kościół mówi o Najświętszej Ofierze odnosi się wprost do Novusa, jak i do każdego legalnego rytu, czy to wschodniego, czy naszego. To też jest ofiara przebłagalna, pochwalna, całopalna, święta uczta, tak samo ja Stara Msza, bo to dotyczy każdej Mszy jako takiej. Dlatego nie chciałbym brać w Novusie udziału biernie, jak w kultach protestanckich, albo jakichś innych kultach. Generalnie, od dziecka, całe życie modlę się Novusem, w mszale nowusowym nie widzę żadnego zagrożenia dla wiary, żadnej herezji, nie mówię tego tylko jako dewot, ale też jako ktoś po teologii, tomista, ktoś kto pisze doktorat ze św. Tomasza. Jako szkodliwe uznaję przypadłości nowusowe, o których napisałem wcześniej. Nigdy Novus mi nie przeszkadzał, żeby zafascynować się starą liturgią, w pewien sposób Novus mnie do niej pociągnął, bo miałem okazję brać udział w Novusie po łacinie, ze śpiewem gregoriańskim, z całą zewnętrzną szatą jaka najlepiej harmonizuje z Najświętszą Ofiarą. Starą liturgię znam od 18 lat, i jak pisałem poprzednio, to moja Msza. Jestem pewien, że takie uderzanie w nią, jakie nam funduje Watykan, jest bardzo niesprawiedliwe, niebezpieczne. Jest to z pewnością jakaś próba, którą dopuszcza Opatrzność Boża, chciałbym dobrze przejść przez tę próbę. Nie zmienia to winy tych, którzy tak utrudniają udział, uświęcenie wiernych na starej liturgii, tak z buta podchodzą do katolików.
-
Uwagi ks. Bańki odnośnie pogłosek o dalszych restrykcjach względem "indultu":
https://www.youtube.com/watch?v=IYiHDn3rtA8 (https://www.youtube.com/watch?v=IYiHDn3rtA8)
-
Najciekawsze są rozmowy z Nowusowcami. Z najnowszej dowiedziałem się, że Nowusowy Mszał z 2004 r. (jego Ogólne wprowadzenie) zasadniczo nakazuje im odprawianie tzw. liturgii słowa na ambonie a dopiero potem, na liturgię eucharystyczną mają podejść do stołu, czyli ołtarza. Mało tego! Na stole Mszał powinien pojawić się dopiero po Credo. Nie wiem z czego powinno się zatem odprawiać "pierwszą połowę":
- z tabletu,
- z głowy, improwizując,
- z kserówek,
- z drugiego Mszału
Przyznam, że nigdy nic podobnego nie widziałem, a ze 20x byłem na NOM po 2004 r.
-
W niektórych kościołach są obecnie dwie ambonki - jedna malutka przy tzw. miejscu przewodniczenia, druga do czytań.
-
To się teraz nazywa "stół Słowa" i "stół Eucharystii". To pierwsze bywa nawet niekiedy opisane, żeby nikt nie miał wątpliwości.
-
Najciekawsze są rozmowy z Nowusowcami. Z najnowszej dowiedziałem się, że Nowusowy Mszał z 2004 r. (jego Ogólne wprowadzenie) zasadniczo nakazuje im odprawianie tzw. liturgii słowa na ambonie a dopiero potem, na liturgię eucharystyczną mają podejść do stołu, czyli ołtarza. Mało tego! Na stole Mszał powinien pojawić się dopiero po Credo. Nie wiem z czego powinno się zatem odprawiać "pierwszą połowę":
- z tabletu,
- z głowy, improwizując,
- z kserówek,
- z drugiego Mszału
Przyznam, że nigdy nic podobnego nie widziałem, a ze 20x byłem na NOM po 2004 r.
Jako nomowiec odpowiadam :)
Porozdzielano czynności, które mają być od ołtarza (od ofiarowania do komunii), które od ambony (która jest do czytań, psalmu, Ewangelii i kazania, jeśli to wierni czytają to też stąd jest modlitwa wiernych) i te które od miejsca przewodniczenia (powiedzmy "od tronu": obrzędy wstępne, confiteor, kyrie, gloria, kolekta, credo, i obrzędy zakończenia). Czasem ambona i miejsce przewodniczenia to jedno, czasem są to dwie osobne ambony, czasem jest ministrant, który trzyma mszał, kiedy nie ma odrębnego miejsca przewodniczenia. Generalnie księża odprawiają albo z 2 mszałów, jeden leży na miejscu przewodniczenia (ten mszał księża w Polsce zastępują kartkami, które kupują w Hlondianum - no comment), drugi mszał będzie wniesiony na ołtarz, ale nie na Credo, ale na ofiarowanie. Czasem ten sam mszał księża przenoszą z ambony lub miejsca przewodniczenia na ołtarz. Jeśli jest Msza z kadzidłem, to często ministrant na samo okadzenie darów zabiera mszał z ołtarza i stawia dopiero w czasie lavabo. Czy takie pooddzielanie tego co od ołtarza i od ambon nie zachodzi też w liturgii bizantyjskiej?
Silnie oddzielono w novusie mszę katechumenów (czyli jak to się mówi - liturgię słowa) i mszę wiernych - liturgię eucharystyczną.
Też bywam na novusach, gdzie wszystko jest od ołtarza (msza, chwała Bogu, tyłem), a tylko czytania, psalm, Ewangelia, kazanie i credo jest od ambony. Modlitwa wiernych jest chyba tylko w Polsce na każdej Mszy nowego rytu, na Zachodzie to jest najczęściej, chwała Bogu, pomijane.
-
Czytam i oczom nie wierzę...
-
Czyli nowusowców mając w starych, okupowanych przez się kościołach, ołtarz i ambonę zupełnie z nich nie korzystają. Tzn. korzystają: ołtarz służy za kwietnik a ambona za punkt widokowy podczas ważnych spotkań, czyli koncertów oraz liturgij. Natomiast OBOK NICH mają stoły i pulpity do celebrowania Nowusa.
W summie, ma to taki sam sens, jak ich Nowus. Czyli ... żaden.
-
Czyli nowusowców mając w starych, okupowanych przez się kościołach, ołtarz i ambonę zupełnie z nich nie korzystają. Tzn. korzystają: ołtarz służy za kwietnik a ambona za punkt widokowy podczas ważnych spotkań, czyli koncertów oraz liturgij. Natomiast OBOK NICH mają stoły i pulpity do celebrowania Nowusa.
W summie, ma to taki sam sens, jak ich Nowus. Czyli ... żaden.
W Polsce zachowało się stosunkowo dużo starych kościołów więc konserwatorzy zabytków często wiązali klerowi ręce w sprawie przebudowy prezbiteriów, natomiast w takich Stanach Zjednoczonych wiele ołtarzy, balasek czy ambon padło ofiarą "aggiornamento". Niekiedy małe, przedsoborowe ołtarzyki z jakiś kaplic były nawet wystawiane na sprzedaż na aukcjach internetowych.
Modlitwa wiernych jest chyba tylko w Polsce na każdej Mszy nowego rytu, na Zachodzie to jest najczęściej, chwała Bogu, pomijane.
Z tego co się orientuję modlitwę wiernych na mszach novusowych odmawia się w niedzielę i święta natomiast w dni powszechne pomija. Osobiście sądzę że o ile sam pomysł przywrócenia modlitwy wiernych był dobry o tyle jej współczesna forma to jakieś totalne, ahistoryczne kuriozum.
-
Generalnie księża odprawiają albo z 2 mszałów, jeden leży na miejscu przewodniczenia (ten mszał księża w Polsce zastępują kartkami, które kupują w Hlondianum - no comment)
Jest też specjalny Mszał na miejsce przewodniczenia:
https://pallottinum.pl/produkt/mszal-na-miejsce-przewodniczeniaczesc-i.html
-
W Polsce zachowało się stosunkowo dużo starych kościołów więc konserwatorzy zabytków często wiązali klerowi ręce w sprawie przebudowy prezbiteriów, natomiast w takich Stanach Zjednoczonych wiele ołtarzy, balasek czy ambon padło ofiarą "aggiornamento". Niekiedy małe, przedsoborowe ołtarzyki z jakiś kaplic były nawet wystawiane na sprzedaż na aukcjach internetowych.
Co gorsza, wszyscy udają, że nic takiego nie miało miejsca. W Toronto bazylika św. Pawła ( z r. 1824) miała piękny ołtarz z białego marmuru, który dosłownie barbarzyńsko pocięto na kawałki i wyrzucono. W jego miejsce wstawiono stół. Na stronach o historii bazyliki nigdzie się nie wspomina, że to zrobiono, ani nawet, że taki ołtarz tam był przez prawie 150 lat. Można zajrzeć na stronę stpaulsbasilica.archtoronto.org, w zakładce "Our History" piszą tam o różnych dziełach sztuki we wnętrzu, ale o ołtarzu ani słowa. Nigdy nie istniał.
Sam dowiedziałem się o tym przypadkiem (spotkałem starego parafianina, który był świadkiem destrukcji).
-
Czy są jakieś zdjęcia warszawskiej Katedry Świętego Jana już powojenne ale sprzed posoborowej dewastacji?
-
Czyli nowusowców mając w starych, okupowanych przez się kościołach, ołtarz i ambonę zupełnie z nich nie korzystają. Tzn. korzystają: ołtarz służy za kwietnik a ambona za punkt widokowy podczas ważnych spotkań, czyli koncertów oraz liturgij. Natomiast OBOK NICH mają stoły i pulpity do celebrowania Nowusa.
W summie, ma to taki sam sens, jak ich Nowus. Czyli ... żaden.
Najczęściej niestety nikt nie używa starych ołtarzy do Novusa. Wie Pan, nawet jak jest porządny ołtarz do novusa, nie jakiś stolik, czy tego typu paranoje, to i tak, jest jakieś dziwactwo, że księża nie odprawiają na starym ołtarzu. Pamiętam w Irlandii kościoły, gdzie stare ołtarze były odrywane od nastawy ołtarzowej, żeby odprawiać przodem do ludzi. Stary ołtarz jest wtedy używany do Mszy, ale jest to niepotrzebne. Odprawianie przodem do ludu to jakaś paranoja, wiem, że nie wynika z rubryk nowusowych, ale praktyka jest i to praktyka bardzo niedobra.
Natomiast OBOK NICH mają stoły i pulpity do celebrowania Nowusa.
Jak dla mnie to za słaby argument, techniczny. Bo jakby był drugi, porządny ołtarz z portatylem to by było już ok? Jak dla mnie niespecjalnie.
I jeśli byłaby ambona jak w starych kościołach, z prawdziwego zdarzenia, tylko bliżej ołtarza, to byłoby super? Jak dla mnie też niespecjalnie.
Podobnie jeśli odprawia się trydent na "stoliku z portatylem" w jakimś miejscu, bo takie są warunki, a kazanie ksiądz ma od kiczowatego pulpitu, to co, jest to bez sensu, tylko dlatego, że ma takie warunki?
Piszę jako nowusowiec, który chciałby każdej mszy tyłem, odprawianej na starym ołtarzu, każdej komunii tylko od balasek, Ewangelii i lekcji czytanych jak dawniej.
-
Modlitwa wiernych jest chyba tylko w Polsce na każdej Mszy nowego rytu, na Zachodzie to jest najczęściej, chwała Bogu, pomijane.
Z tego co się orientuję modlitwę wiernych na mszach novusowych odmawia się w niedzielę i święta natomiast w dni powszechne pomija. Osobiście sądzę że o ile sam pomysł przywrócenia modlitwy wiernych był dobry o tyle jej współczesna forma to jakieś totalne, ahistoryczne kuriozum.
To jest absurd zupełny... Lanie wody, nowomowa, jak niektóre listy pasterskie
-
W Polsce zachowało się stosunkowo dużo starych kościołów więc konserwatorzy zabytków często wiązali klerowi ręce w sprawie przebudowy prezbiteriów, natomiast w takich Stanach Zjednoczonych wiele ołtarzy, balasek czy ambon padło ofiarą "aggiornamento". Niekiedy małe, przedsoborowe ołtarzyki z jakiś kaplic były nawet wystawiane na sprzedaż na aukcjach internetowych.
W Irlandii Północnej zrobiono to w katedrze prymasowskiej w Armagh; bezceremonialnie zniszczono większość cennego neogotyckiego wyposażenia prezbiterium:
https://en.wikipedia.org/wiki/St_Patrick%27s_Cathedral,_Armagh_(Roman_Catholic) (https://en.wikipedia.org/wiki/St_Patrick%27s_Cathedral,_Armagh_(Roman_Catholic))
-
Modlitwa wiernych jest na każdej mszy św. Nie tylko w niedziele.
Co do dwóch mszałów, to obecnie, coraz częściej stosuje sie "Mszał miejsca przewodniczenia" czyli mszał tylko kolektami i modlitwami po Komunii, który, dzięki temu, jest chudszy niż standardowy.
-
Modlitwa wiernych jest na każdej mszy św. Nie tylko w niedziele.
Co do dwóch mszałów, to obecnie, coraz częściej stosuje sie "Mszał miejsca przewodniczenia" czyli mszał tylko kolektami i modlitwami po Komunii, który, dzięki temu, jest chudszy niż standardowy.
W Polsce modlitwa wiernych to jak Kanon w starym rycie, co jest absurdalne, no ale jest, gdzie indziej tego, chwała Bogu, nie ma w tygodniu.
-
Modlitwa wiernych jest na każdej mszy św. Nie tylko w niedziele.
Dawno temu kiedy byłem ministrantem musiałem być obowiązkowo na 1 lub 2 mszach novusowych w tygodniu, szczerze powiedziawszy nie przypominam sobie modlitwy wiernych, być może teraz to się zmieniło.
To jest absurd zupełny... Lanie wody, nowomowa, jak niektóre listy pasterskie
Zasadniczo historyczną modlitwę wiernych możemy podzielić na dwie formy; starsza łacińska niestety zaniknęła, prawdopodobnie wyglądała ona w ten sposób że diakon odczytywał treść intencji a poszczególni członkowie zgromadzenia w ciszy odmawiali krótką modlitwę indywidualną, oraz późniejsza "bizantyjskopodobna" wersja którą stała się częścią liturgii Wielkiego Piątku. Osobiście optowałbym za tym aby modlitwa wiernych została włączona do Ordo Missae z 1962 w kształcie nawiązującym z jednej strony do pierwotnej formy łacińskiej a z drugiej strony harmonijnie łączącym się z pozostałymi częściami mszy. Powiedzmy że intencje byłyby odczytywane tuż przed liturgią razem z ogłoszeniami duszpasterskimi oraz powitaniem wiernych, następnie przed ofertorium a po "oremus" kapłan wraz z całym zgromadzeniem klękałby na kilka minut aby w ciszy zanosić wszystkie intencje ludu bożego, następnie wstawałby z kolan i wypowiadałby formułę kończącą, na sam koniec chór/zgromadzenie odśpiewuje 3krotne "Amen", dalej już normalnie.
-
Myślę, że w porządku byłaby na nowusie modlitwa wiernych w formie precesów ze starego brewiarza rzymskiego, ale wątpię, żeby któryś ksiądz się na to zgodził. Kiedyś na Lednicy śp. o. Jan Góra odmawiał stare rzymskie precesy po polsku, ale w jutrzni albo nieszporach, chyba nawet włączył je do swojego małego brewiarza. To nie było lanie wody, to było odmawianie na zasadzie wersetów, niektóre wezwania były super:
to były chyba te precesy:
W.: Zbaw, Panie, sługi Twoje.
O.: Którzy w Tobie pokładają nadzieję.
W.: Bądź, Panie, dla nas obroną i mocą.
O.: Przeciw naszym nieprzyjaciołom.
W.: Spraw, aby nieprzyjaciel nic przeciwko nam nie dokazał.
O.: I aby bezbożny nie odważył się nam szkodzić.
W.: Panie, nie postępuj z nami według grzechów naszych.
O.: I nie karz nas według nieprawości naszych.
W.: Módlmy się za Najwyższego Pasterza naszego...
O.: Panie, utrzymuj go, przedłużaj jego życie, błogosław mu na ziemi i nie podaj go na wolę nieprzyjaciół jego.
W.: Módlmy się za naszych dobrodziejów.
O.: Panie, racz wszystkich dobrodziejów naszych doprowadzić do żywota wiecznego.
W.: Módlmy się za wszystkich wiernych zmarłych.
O.: Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie, a światłość wiekuista niech im świeci na wieki.
W.: Niech odpoczywają w pokoju.
O.: Amen.
W.: Módlmy się za naszych braci nieobecnych
O.: Panie, zbaw sługi Twoje, którzy w Tobie pokładają nadzieję.
W.: Panie, ześlij im pomoc z wysokości.
O.: I ze Syonu broń ich.
W.: Panie, wysłuchaj modlitwy nasze.
O.: A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
-
W Polsce zachowało się stosunkowo dużo starych kościołów więc konserwatorzy zabytków często wiązali klerowi ręce w sprawie przebudowy prezbiteriów, natomiast w takich Stanach Zjednoczonych wiele ołtarzy, balasek czy ambon padło ofiarą "aggiornamento". Niekiedy małe, przedsoborowe ołtarzyki z jakiś kaplic były nawet wystawiane na sprzedaż na aukcjach internetowych.
Co gorsza, wszyscy udają, że nic takiego nie miało miejsca. W Toronto bazylika św. Pawła ( z r. 1824) miała piękny ołtarz z białego marmuru, który dosłownie barbarzyńsko pocięto na kawałki i wyrzucono. W jego miejsce wstawiono stół. Na stronach o historii bazyliki nigdzie się nie wspomina, że to zrobiono, ani nawet, że taki ołtarz tam był przez prawie 150 lat. Można zajrzeć na stronę stpaulsbasilica.archtoronto.org, w zakładce "Our History" piszą tam o różnych dziełach sztuki we wnętrzu, ale o ołtarzu ani słowa. Nigdy nie istniał.
Sam dowiedziałem się o tym przypadkiem (spotkałem starego parafianina, który był świadkiem destrukcji).
Pewnie pocięto na kawałki by "zwolennicy" emerytowanego abp Dakaru czasem nie odkupili
A słyszałem od pewnego Polaka co jest w Kanadzie że na robotę polegającą na na cięciu ołtarzy na kawałki zatrudniano niekatolików. Później po robocie się dziwili czemu katolicy robili taki wandalizm.....
-
W kolegiacie bielańskiej, jedynym miejscu w Polsce gdzie przez ostatnie piętnaście lat jest urząd stałego Kantora, utarło się że kiedy Xiądz Prepozyt odprawia sumę to mówi o co się modlimy, dodaje opis jak to wpływa na nas moralnie (wszystko bardzo krótko) i kończy prostym Kyriejson. Na który to Kantor, Chór i Zgromadzenie odśpiewuje Kyrielejson ozdobne.
Wygląda to właściwie, pobożnie i wszystko jest na miejscu.
-
Myślę, że w porządku byłaby na nowusie modlitwa wiernych w formie precesów ze starego brewiarza rzymskiego [...]
to były chyba te precesy:
[...]
Piękne. Taka modlitwa wiernych by mogła być. Ale niestety zamiast tego mamy np takie:
Natchnij przywódców aby byli otwarci na wysłuchanie tych, którzy są najbardziej dotknięci zmianami klimatycznymi i obdarz ich odwagą do pilnego i mądrego działania, aby nasz wspólny dom został uzdrowiony i odnowiony i aby wszyscy ludzie i przyszłe pokolenia mogli się nim cieszyć.
(nie zmyśliłem, wzięte ze strony amerykańskich Jezuitów, nawet nie podaję linku bo nie chce im nabijać kliknięć).
-
Il Santo Padre, nell’Udienza concessa il 20 febbraio u.s. al sottoscritto Cardinale Prefetto del Dicastero per il Culto Divino e la Disciplina dei Sacramenti, ha confermato quanto segue circa l’implementazione del Suo Motu Proprio Traditionis custodes del 16 luglio 2021.
Sono dispense riservate in modo speciale alla Sede Apostolica (cfr. C.I.C. can. 87 §1):
l’uso di una chiesa parrocchiale o l’erezione di una parrocchia personale per la celebrazione eucaristica usando il Missale Romanum del 1962 (cfr. Traditionis custodes art. 3 §2);
la concessione della licenza ai presbiteri ordinati dopo la pubblicazione del Motu proprio Traditionis custodes di celebrare con il Missale Romanum del 1962 (cfr. Traditionis custodes art. 4).
Come stabilito dall’art. 7 del Motu proprio Traditionis custodes, il Dicastero per il Culto Divino e la Disciplina dei Sacramenti esercita nei casi sopra menzionati l’autorità della Santa Sede, vigilando sull’osservanza di quanto disposto.
Qualora un Vescovo diocesano avesse concesso dispense nelle due fattispecie sopra menzionate è obbligato ad informare il Dicastero per il Culto Divino e la Disciplina dei Sacramenti che valuterà i singoli casi.
Inoltre, il Santo Padre, conferma – avendo già manifestato il suo assenso nell’udienza del 18 novembre 2021 – quanto stabilito nei Responsa ad dubia con le annesse Note esplicative del 4 dicembre 2021.
Il Santo Padre ha altresì ordinato che il presente Rescritto sia pubblicato su L’Osservatore Romano e, successivamente, nel commentario ufficiale degli Acta Apostolicae Sedis.
https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2023/02/21/0150/00323.html
-
Już nie jest źle. Jest bardzo źle. Trzeba jawnie sprzeciwić się tyranowi i wypowiedzieć wszelką zależność.
-
Franciszek przyjął wczoraj na audiencji prefekta Dykasterii Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów – Artura kard. Roche.
Kardynał uzyskał od papieża "rescriptum ex audentia" dotyczący realizacji Motu Proprio Traditionis Custodes.
Mianowicie:
— Wyłącznie Stolica Apostolska może dyspensować od zakazu sprawowania Mszy według mszału z 1962 roku w kościele parafialnym oraz tylko ona może wydać zgodę na erygowanie parafii personalnej dla takiej celebracji.
— tylko Stolica Apostolska udziela zgody kapłanom wyświęconym po opublikowaniu motu proprio Traditionis custodes na celebrowanie z Missale Romanum z 1962 r
Dykasteria ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów sprawuje władzę Stolicy Apostolskiej w wyżej wymienionych przypadkach, nadzorując przestrzeganie przepisów.
Jeżeli biskup diecezjalny udzielił dyspensy w dwóch wyżej wymienionych przypadkach, ma obowiązek poinformować o tym fakcie Dykasterię ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, która rozpatrzy poszczególne przypadki.
Ponadto Franciszek potwierdził wcześniejsze "Responsa ad dubia" z 18 listopada 2021 oraz noty wyjaśniające z 4 grudnia 2021.
Reskrypt ma być opublikowany w L'Osservatore Romano, a następnie w oficjalnym publikatorze Acta Apostolicae Sedis.
https://www.facebook.com/fundacjagrzegorza
-
Tragedia. Wielu biskupów w Polsce może wyjść przed szereg. Może dość tych ustępstw?
-
Kiedyś podzielimy taki los jak na filmie "Katolicy" (1973) Lektor pl
Na pasku pod filmem można ustawić jakość obrazu np: 720 pikseli
https://www.cda.pl/video/944109681 (https://www.cda.pl/video/944109681)
-
Radio Maryja napisało coś ładnego:
Msza trydencka – największy problem Kościoła
https://www.radiomaryja.pl/kosciol/felieton-msza-trydencka-najwiekszy-problem-kosciola/ (https://www.radiomaryja.pl/kosciol/felieton-msza-trydencka-najwiekszy-problem-kosciola/)
-
Radio Maryja napisało coś ładnego:
Msza trydencka – największy problem Kościoła
https://www.radiomaryja.pl/kosciol/felieton-msza-trydencka-najwiekszy-problem-kosciola/ (https://www.radiomaryja.pl/kosciol/felieton-msza-trydencka-najwiekszy-problem-kosciola/)
Brawo Radio Maryja. Zapunktowali u mnie
-
Brawo Radio Maryja. Zapunktowali u mnie
A my już od zeszłego stulecia uważamy to za cenne medium katolickie, w istniejących warunkach dość skutecznie balansujące na granicy tradycyjnej ortodoksji i otaczającego "ducha soboru".
Jest dużo z Benedykta mało z Franciszka i to najczęściej w kontekście jak w cytowanym artykule.
Ojciec Dyrektor oberwał swego czasu za Rozmowy Niedokończone z udziałem Przełożonego FSSP i dwóch polskich kleryków tego bractwa.
Następnego dnia była transmisja Mszy Wszechczasów w normalnej porze o 7 rano co niewątpliwie jeszcze bardziej wzburzyło różnych Gocłowskich czy Chrapków.
-
Brawo Radio Maryja. Zapunktowali u mnie
A my już od zeszłego stulecia uważamy to za cenne medium katolickie, w istniejących warunkach dość skutecznie balansujące na granicy tradycyjnej ortodoksji i otaczającego "ducha soboru".
Jest dużo z Benedykta mało z Franciszka i to najczęściej w kontekście jak w cytowanym artykule.
Ojciec Dyrektor oberwał swego czasu za Rozmowy Niedokończone z udziałem Przełożonego FSSP i dwóch polskich kleryków tego bractwa.
Następnego dnia była transmisja Mszy Wszechczasów w normalnej porze o 7 rano co niewątpliwie jeszcze bardziej wzburzyło różnych Gocłowskich czy Chrapków.
Szczerze mówiąc, nie znam aż tak dobrze Radia Maryja. To, że potrafili zaprosić FSSP to szacunek. Mógłbym poprosić o linki?
Jeśli chodzi o artykuł, komentarz do tych anomalii po traditionis destructores, trudno się z autorem tekstu nie zgodzić. Swoją drogą on ma dość ciekawe teksty
-
Brawo Radio Maryja. Zapunktowali u mnie
A my już od zeszłego stulecia uważamy to za cenne medium katolickie, w istniejących warunkach dość skutecznie balansujące na granicy tradycyjnej ortodoksji i otaczającego "ducha soboru".
Jest dużo z Benedykta mało z Franciszka i to najczęściej w kontekście jak w cytowanym artykule.
Ojciec Dyrektor oberwał swego czasu za Rozmowy Niedokończone z udziałem Przełożonego FSSP i dwóch polskich kleryków tego bractwa.
Następnego dnia była transmisja Mszy Wszechczasów w normalnej porze o 7 rano co niewątpliwie jeszcze bardziej wzburzyło różnych Gocłowskich czy Chrapków.
Szczerze mówiąc, nie znam aż tak dobrze Radia Maryja. To, że potrafili zaprosić FSSP to szacunek. Mógłbym poprosić o linki?
Jeśli chodzi o artykuł, komentarz do tych anomalii po traditionis destructores, trudno się z autorem tekstu nie zgodzić. Swoją drogą on ma dość ciekawe teksty
To był listopad 1998 r. W Rozmowach Niedokończonych brali udział: ks. Bisig FSSP i ówcześni klerycy FSSP Dawidowski i Grygiel. Rozmowy trwały daleko poza północ a rano była Msza św. z diakonem i subdiakonem. O. Rydzykowi też się potem dostało, szczególnie iż to był czas grillowania Tradycji po Mszy św. na Żwirowisku w Oświęcimiu celebrowanej przez FSSPX.
-
Zatem to wszystko działo się 25 lat temu. Ja wtedy byłem dzieckiem. Dopiero gdzieś po roku 2002 zainteresowałem się liturgią najpierw Novus Ordo po łacinie, a potem Mszą Trydencką, której prawie nigdzie nie było (myślę o roku 2005). Znam tylko z opowieści podejście (z buta, zupełnie na chama) do klasycznej liturgii w latach 90-tych. Gdy zaczynałem interesować się liturgią trydencką, to jeszcze wtedy było traktowane w Polsce jako eksces, wrzód, niewierność, schizma i lefebryzm. "Przyjaciele starego rytu są wrogami Kościoła". Dlatego zaskoczenie, że taka audycja miała miejsce w rozmowach niedokończonych w 1998 r.
Wiadomo, że Radio Maryja jest na kolanach przed episkopatem, chce być całkowicie w linii każdego papieża nawet w rzeczach zupełnie trzeciorzędnych, czwartorzędnych i dalszego rzędu, w pewien sposób symbolem tego środowiska jest kościół Matki Bożej, Gwiazdy Nowej Ewangelizacji w Toruniu, z Janem Pawłem na krześle, z całym tym naszym kochanym polskim kiczem i romantyzmem. Radio Maryja wg mnie jest silnym wyrazem polskiego posoborowia: ortodoksyjnego (chwała Bogu!), rzewnego i trochę rubasznego. Liturgie nowusowe odprawiane z całym dodatkiem niepotrzebnego gadania, żarcikami zakrystyjnymi, z byle jakimi szatami liturgicznymi (np. latająca alba plastikowa z brzydką stułą dla koncelebransów), złoto i wypolerowany na szkło marmur, który się błyszczy, i wygląda tragicznie, jak tandeta. Taki toruński Licheń.
A jednak i Radio Maryja potrafi zaskoczyć...
-
Poznałem Msze św. trydencką na przełomie lat 80/90. W 1992 r. byłem na pieszej pielgrzymce Tradycji z Paryża do Chartres. Potem chciałem organizować Msze na podstawie listu Ecclesia Dei. Po 4 latach straciłem złudzenia. Lata 90te to także wesoły mix NOM i VOM bo księża przymuszeni i niezorientowani. Sytuacja pism do Kurii widać na przykładzie Kalisza z 1993 i 95 r. Negatywna odpowiedź ta sama z nową datą. Jednak w 1995 r. celebracja się udała po interwencji z Rzymu kard. Ratzingera. Celebrował ks. Olewiński. Potem w Kaliszu były Msze odprawiane przez ks. Stehlina, ks. Wesołka, który w grudniu 1997 r dołączył do FSSPX. Potem Kalisz śmigał do Lichenia gdzie odprawiał ks. Kwiecień MIC. Poza kurialistami i to niektórymi przyjęcie w Kaliszu info iż ktoś jest z Tradycji było pozytywne poza brakiem zgody na celebracje w kościołach. Po liście Benedykta SP Kalisz czekał przeszło 2 lata na udostępnienie kościoła i to raz w miesiącu. Argument bpa Napierały: bo po łacinie ludzie nie rozumieją. W połowie lat 90tych w Kaliszu bp pomocniczy Wilski rozmawiał z ks. Stehlinem w Kurii. Krótka i w przelocie ale jednak nie wyzywał od heretyków itp.
-
Radio Maryja w latach 90tych było bardziej opozycyjne względem Systemu i zakorzenione w Tradycji niż obecnie. Do dzisiaj niewiele z tego zostało, teraz to tylko kolejna szczekaczka propagandowa na usługach rządu i części episkopatu. Huczne akcje typu "upamiętnianie polskich męczenników oddających życie za Żydów" organizowane we współpracy z ambasadorem Izraela w Polsce to chyba miara upadku tego medium.
-
Akurat to ostatnie to bardzo praktyczne rozwiązanie. Należy wspierać bo trzeba dbać o opinie. Jeszcze dwadzieścia lat będzie żywa religia holokaustu i niestety to jest fakt do którego się odnieść bez narażania na straty.
-
Akurat to ostatnie to bardzo praktyczne rozwiązanie. Należy wspierać bo trzeba dbać o opinie. Jeszcze dwadzieścia lat będzie żywa religia holokaustu i niestety to jest fakt do którego się odnieść bez narażania na straty.
Panie Kefasz, te hucpy są organizowane tylko i wyłącznie na użytek krajowy aby lokalny lud miast i wsi nauczył się być dobrymi gojami. ::) Co do religii holocaustu to już ADL/B’nai B’rith/ewangelikanie/AIPAC/OSF/WJC/EJC itd. skutecznie postarają się żeby ona trwała i kwitła w świecie białego człowieka przez znacznie dłuższy czas. W razie czego US Army/Mossad/CIA wkroczą do akcji żeby w spektakularny sposób dokopać antysemitom. :D
-
Szanuję pański punkt widzenia ale się zupełnie z nim nie zgadzam. Holokaustyzm jest ruchem w ramach religii mojżeszowej który jest napędzany wspomnieniami przetrwańców. Służy do budowania wspólnoty wszechzydowskiej, jako pałka ideologiczna wobec niepokornych i taca do zbierania kolekt. Jej racją istnienia jest przekonanie że źli ludzie z narodów europejskich z antysemityzmu poparli czystki niemieckich nazistów. Ale w międzyczasie zydowie zbudowali państwo i zaczęli toczyć wojny z muzułmanami, dostali liczne wynagrodzenia za straty a czas płynie. Tak jak dla starszego pokolenia Polaków JP2 i Solidarność ma znaczenie tak dla młodszych nie bardzo. Podobnie z Rosjanami i rewolucja i wielką gonitwą ojczyźnianą. Również wśród Żydów żywa pamięć o tych wydarzeniach się zaciera.
A co do Amerykanów to co pan napisał to jest zabawne. Proszę zauważyć że to SZA naciskają na RFN aby się zaczęli zbroić. Ponazistowski ban został zdjęty.
Co więcej obecnie za tych złych najgorszych robią Moskale co akurat żydom się nie podoba.
Cóż - da Bóg że Bucza przykryje Oświęcim i to z Moskali będziemy wyciskać soki na frukty.
-
Poznałem Msze św. trydencką na przełomie lat 80/90. W 1992 r. byłem na pieszej pielgrzymce Tradycji z Paryża do Chartres. Potem chciałem organizować Msze na podstawie listu Ecclesia Dei. Po 4 latach straciłem złudzenia. Lata 90te to także wesoły mix NOM i VOM bo księża przymuszeni i niezorientowani. Sytuacja pism do Kurii widać na przykładzie Kalisza z 1993 i 95 r. Negatywna odpowiedź ta sama z nową datą. Jednak w 1995 r. celebracja się udała po interwencji z Rzymu kard. Ratzingera. Celebrował ks. Olewiński. Potem w Kaliszu były Msze odprawiane przez ks. Stehlina, ks. Wesołka, który w grudniu 1997 r dołączył do FSSPX. Potem Kalisz śmigał do Lichenia gdzie odprawiał ks. Kwiecień MIC. Poza kurialistami i to niektórymi przyjęcie w Kaliszu info iż ktoś jest z Tradycji było pozytywne poza brakiem zgody na celebracje w kościołach. Po liście Benedykta SP Kalisz czekał przeszło 2 lata na udostępnienie kościoła i to raz w miesiącu. Argument bpa Napierały: bo po łacinie ludzie nie rozumieją. W połowie lat 90tych w Kaliszu bp pomocniczy Wilski rozmawiał z ks. Stehlinem w Kurii. Krótka i w przelocie ale jednak nie wyzywał od heretyków itp.
Pan to wszystko zna od 30 lat, niesamowite, super to było przeczytać. I po co to było tak utrudniać? Durnymi pseudoracjami, sztucznymi przeszkodami, całkowitym niezrozumieniem. Gdzie tu cura animarum?
-
A co do Amerykanów to co pan napisał to jest zabawne. Proszę zauważyć że to SZA naciskają na RFN aby się zaczęli zbroić. Ponazistowski ban został zdjęty.
A po co w ogóle Niemcy mieliby się obecnie zbroić? Żeby walczyć o ukraiński Donbas albo bronić przesmyka suwalskiego? Z ich punktu widzenia to nie ma najmniejszego sensu, natomiast to co ma dla nich sens to wypędzenie jankeskich żołdaków z własnego kraju. Zresztą dzisiaj to zupełnie abstrakcyjne rozważania, po 1945 Niemcy stali się społeczeństwem mentalnie wykastrowanych pacyfistów, obserwując ich obecne zgnuśnienie wątpię aby to szybko się zmieniło. Swoje imperialne ambicje postanowili realizować poprzez pieniądze a nie armaty i karabiny jak kiedyś.
Co więcej obecnie za tych złych najgorszych robią Moskale co akurat żydom się nie podoba.
Cóż - da Bóg że Bucza przykryje Oświęcim i to z Moskali będziemy wyciskać soki na frukty.
Zarówno Moskale, państwa NATO a nawet ukraińscy neobanderowcy to filosemici więc dla światowego żydostwa nie ma większego znaczenia jaki będzie wynik wojny na Ukrainie, Izrael nie bez powodu zajmuje pozycję neutralną i chyba nie przyłączył się do zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Myślę że kiedy konflikt zbrojny szybciej lub później dobiegnie już końca to państwa Europy Zachodniej będą próbowały na powrót znormalizować swoje relacje z Kremlem, nikogo wtedy nie będzie obchodziła Bucza, Irpień lub Mariupol tak samo jak nikogo dziś nie obchodzi ludobójstwo Czerkiesów czy nawet wojny czeczeńskie z przełomu wieków.
-
Wie pan na czym polega wyjątkowość holokaustu? Na tym że Niemcy go świetnie udokumentowali. Zostały tony papierów, setki analiz, genialne fotki, zeznania, przysięgi, plany, podpisy, druki... Dlatego nie dało się tego ukryć, od tego odwrócic uwagi. No i było pożyteczne to subjugacji Niemiec.
Obecnie wszystko jest dokumentowane smartfonami, mamy satelity, wykopki kilka miesięcy po zbrodniach i Rosja ma znacznie gorsza opinie i sytuacje dyplomatyczną niż trzecia Rzesza w trakcie wojny.
Owszem, Bucza z Irpieniem pomogą w subjugacji Federacji Rosyjskiej.
-
Akurat to ostatnie to bardzo praktyczne rozwiązanie. Należy wspierać bo trzeba dbać o opinie. Jeszcze dwadzieścia lat będzie żywa religia holokaustu i niestety to jest fakt do którego się odnieść bez narażania na straty.
Szanuję pański punkt widzenia ale się zupełnie z nim nie zgadzam. Holokaustyzm jest ruchem w ramach religii mojżeszowej który jest napędzany wspomnieniami przetrwańców. Służy do budowania wspólnoty wszechzydowskiej, jako pałka ideologiczna wobec niepokornych i taca do zbierania kolekt. Jej racją istnienia jest przekonanie że źli ludzie z narodów europejskich z antysemityzmu poparli czystki niemieckich nazistów. Ale w międzyczasie zydowie zbudowali państwo i zaczęli toczyć wojny z muzułmanami, dostali liczne wynagrodzenia za straty a czas płynie. Tak jak dla starszego pokolenia Polaków JP2 i Solidarność ma znaczenie tak dla młodszych nie bardzo. Podobnie z Rosjanami i rewolucja i wielką gonitwą ojczyźnianą. Również wśród Żydów żywa pamięć o tych wydarzeniach się zaciera.
A co do Amerykanów to co pan napisał to jest zabawne. Proszę zauważyć że to SZA naciskają na RFN aby się zaczęli zbroić. Ponazistowski ban został zdjęty.
Co więcej obecnie za tych złych najgorszych robią Moskale co akurat żydom się nie podoba.
Cóż - da Bóg że Bucza przykryje Oświęcim i to z Moskali będziemy wyciskać soki na frukty.
Ja tu z kolei zupełnie się zgadzam z Panem nie szanując jednak poglądów p. Filipa. Przyjrzałem się tu kilkuletniej jego działalności i początkowo był całkiem normalnym użytkownikiem forum, ostatnio jednak zaczyna mi przypominać te panie od ks. Natanka, czyżby wokół Wiadomego Bractwa tworzyła się taka wspólnotka? Przypomina przy tym metody maskirowki, jak je opisał swego czasu red. Ziemkiewicz.
-
Wie pan na czym polega wyjątkowość holokaustu? Na tym że Niemcy go świetnie udokumentowali. Zostały tony papierów, setki analiz, genialne fotki, zeznania, przysięgi, plany, podpisy, druki... Dlatego nie dało się tego ukryć, od tego odwrócic uwagi. No i było pożyteczne to subjugacji Niemiec.
No nie wiem, Niemcy pod koniec wojny hurtowo niszczyli materialne dowody swoich zbrodni, na dobrą sprawę najważniejszy argument obalający twierdzenia rewizjonistów Holocaustu w stylu Davida Irvinga to taki że w latach 1939-1945 w Europie Środkowo-Wschodniej nastąpił bardzo drastyczny ubytek ludności deklarujących żydowskie pochodzenie co znalazło swoje potwierdzenie w przed i powojennych spisach ludności. Nie znajdzie Pan natomiast dokumentów wprost nakazujących przeprowadzanie czystek etnicznych na ludności żydowskiej z kontrasygnatą ścisłego kierownictwa III Rzeszy. Myślę że warto choć pobieżnie przyjrzeć się argumentom rewizjonistów aby zdać sobie sprawę że udowodnienie dzisiaj, przed zwykłym sądem tych wszystkich zbrodni i pociągnięcie do odpowiedzialności konkretnych ludzi nie byłoby wbrew pozorom jakimś łatwym banałem.
Obecnie wszystko jest dokumentowane smartfonami, mamy satelity, wykopki kilka miesięcy po zbrodniach i Rosja ma znacznie gorsza opinie i sytuacje dyplomatyczną niż trzecia Rzesza w trakcie wojny.
Owszem, Bucza z Irpieniem pomogą w subjugacji Federacji Rosyjskiej.
To nie jest prawda, państwa niezachodnie mają kompletnie wywalone na to co dzieje się na Ukrainie i utrzymują relacje z Rosją na względnie normalnym szczeblu. Nie mamy też pewności co dokładnie wydarzyło się w tych miejscach, nasza wiedza jest ograniczona do relacji mediów które nie są ani wiarygodne ani obiektywne.
-
Poznałem Msze św. trydencką na przełomie lat 80/90. W 1992 r. byłem na pieszej pielgrzymce Tradycji z Paryża do Chartres. Potem chciałem organizować Msze na podstawie listu Ecclesia Dei. Po 4 latach straciłem złudzenia. Lata 90te to także wesoły mix NOM i VOM bo księża przymuszeni i niezorientowani. Sytuacja pism do Kurii widać na przykładzie Kalisza z 1993 i 95 r. Negatywna odpowiedź ta sama z nową datą. Jednak w 1995 r. celebracja się udała po interwencji z Rzymu kard. Ratzingera. Celebrował ks. Olewiński. Potem w Kaliszu były Msze odprawiane przez ks. Stehlina, ks. Wesołka, który w grudniu 1997 r dołączył do FSSPX. Potem Kalisz śmigał do Lichenia gdzie odprawiał ks. Kwiecień MIC. Poza kurialistami i to niektórymi przyjęcie w Kaliszu info iż ktoś jest z Tradycji było pozytywne poza brakiem zgody na celebracje w kościołach. Po liście Benedykta SP Kalisz czekał przeszło 2 lata na udostępnienie kościoła i to raz w miesiącu. Argument bpa Napierały: bo po łacinie ludzie nie rozumieją. W połowie lat 90tych w Kaliszu bp pomocniczy Wilski rozmawiał z ks. Stehlinem w Kurii. Krótka i w przelocie ale jednak nie wyzywał od heretyków itp.
Pan to wszystko zna od 30 lat, niesamowite, super to było przeczytać. I po co to było tak utrudniać? Durnymi pseudoracjami, sztucznymi przeszkodami, całkowitym niezrozumieniem. Gdzie tu cura animarum?
Od przeszło 30 ale początkowo tylko z Mszalika. 1 Msza w rycie trydenckim podczas pielgrzymki w 1992 r. we Francji. Ale ekipa z Kalisza była na pielgrzymce do Chartres już w 1991 r. A potem to poszło.
-
Od przeszło 30 ale początkowo tylko z Mszalika. 1 Msza w rycie trydenckim podczas pielgrzymki w 1992 r. we Francji. Ale ekipa z Kalisza była na pielgrzymce do Chartres już w 1991 r. A potem to poszło.
Boża zazdrość :)
Skąd ekipa z Kalisza trafiła na pielgrzymkę do Chatres? Przecież musieli wiedzieć, że jest coś takiego, mieć jakiś cynk.
-
Boża zazdrość :)
Skąd ekipa z Kalisza trafiła na pielgrzymkę do Chatres? Przecież musieli wiedzieć, że jest coś takiego, mieć jakiś cynk.
W latach 80tych grupa młodzieży spotykała się u księży jezuitów w Kaliszu na coniedzielne spotkania, które koordynował o. Jacyniak SJ (ja brałem w nich udział od 1987 r). Pośród nas był późniejszy min. Szymański, który na przełomie lat 80/90 skumał się z Markiem Jurkiem mającym już w latach 80tych kontakt z Tradycją na Zachodzie. I tak ta grupa stanowiła trzon pielgrzymki z Kalisza a także w innych miejscach gdzie studiowała. Także z tej grupy szły pierwsze pisma do Kurii w 1993 r. i 2 lata później z efektem po interwencji Rzymu.
-
Spojrzałem dzisiaj co w świętym biuletynie (pamięta kto jeszcze jak w "nominacjach i dymisjach" sobota była dniem polskim? ), patrzę - motu proprio, myślę - ojej! dokręcają śrubę, a nie to "tylko" o ochronie nieletnich, uaktualniono Vos estis lux mundi...
Bardziej jednak w tym czasie zwróciłem uwagę na to, że kard. Cantalamessa, o ile nie przesadzam, przemawia jakby-Sarahem a nawet jakby-Bartoluccim: https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2023-03/kard-cantalamessa-mlodzi-tesknia-za-innym-a-on-jest.html (https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2023-03/kard-cantalamessa-mlodzi-tesknia-za-innym-a-on-jest.html)
Czyżby pewne rzeczy stały się bardziej dostrzegalne, czy to kardynalskie "stawianie się po którejś stronie" w obliczu możliwości dokręcania śruby (wszak wiadomo jak od niemalże 2 lat wszyscy się biorą za "liturgiczną kreatywność przeradzającą się w nadużycia"), czy też "efekt płaszczu Eliasza" po śmierci Benedykta XVI? Czy może raczej "charyzmatyzujący" kaznodzieja domu papieskiego zawsze tak uważał, tylko gdzieś to umknęło?
-
Mam pytanie. Czy komukolwiek znany jest przypadek celebracji Mszy trydenckiej w Polsce w przestrzeni katedry po "Traditionis Custodes"?
Z tego co się orientowałem pobieżnie (ale prosiłbym o jakąś bardziej dokładną informację) do niedawna był chyba tylko Kraków i Drohiczyn? Proszę o rozwinięcie tej kwestii.
-
Mam pytanie. Czy komukolwiek znany jest przypadek celebracji Mszy trydenckiej w Polsce w przestrzeni katedry po "Traditionis Custodes"?
Z tego co się orientowałem pobieżnie (ale prosiłbym o jakąś bardziej dokładną informację) do niedawna był chyba tylko Kraków i Drohiczyn? Proszę o rozwinięcie tej kwestii.
Poznań 25 maja 2022 r. - Requiem z absolucją.
-
Mam pytanie. Czy komukolwiek znany jest przypadek celebracji Mszy trydenckiej w Polsce w przestrzeni katedry po "Traditionis Custodes"?
Z tego co się orientowałem pobieżnie (ale prosiłbym o jakąś bardziej dokładną informację) do niedawna był chyba tylko Kraków i Drohiczyn? Proszę o rozwinięcie tej kwestii.
Poznań 25 maja 2022 r. - Requiem z absolucją.
To może jeszcze sprecyzuje. Chodzi o celebracje stałe. "Wydarzenia okazjonalne" oczywiście też odnotowuje, ale jednak zasadniczo chodzi o cykliczność, nawet jeśli oznacza ona np. 1 raz w miesiącu.
-
Mam pytanie. Czy komukolwiek znany jest przypadek celebracji Mszy trydenckiej w Polsce w przestrzeni katedry po "Traditionis Custodes"?
Z tego co się orientowałem pobieżnie (ale prosiłbym o jakąś bardziej dokładną informację) do niedawna był chyba tylko Kraków i Drohiczyn? Proszę o rozwinięcie tej kwestii.
Ostatnimi katedrami z Mszą trydencką były Kraków i Ełk. Po Traditiones Custodes były kontynuowane, ale tylko do czasu.
-
Stosunek Franciszka do starej mszy uzasadnia ekumeniczny alert
Pontyfikat Franciszka w kwestii ekumenizmu nie wprowadził znaczących zmian, choć ostatnie 10 lat pełne były symbolicznych wydarzeń – 500 lat Reformacji czy ekumeniczna pielgrzymka do Sudanu. Z pewnością Franciszek nie stronił od ważnych słów i gestów, jednak za grubą ścianą ekumenicznych wzniesień jest lokalna rzeczywistość i poligon w postaci Kościoła rzymskiego, gdzie papieskie postępowanie realizuje program „w Rzymie nic nowego”. Sztandarowym przykładem są działania Franciszka wobec nadzwyczajnego rytu mszy rzymskiej.
całość na: https://www.ekumenizm.pl/ekumenizm/na-swiecie/stosunek-franciszka-do-starej-mszy-uzasadnia-ekumeniczny-alert/ (https://www.ekumenizm.pl/ekumenizm/na-swiecie/stosunek-franciszka-do-starej-mszy-uzasadnia-ekumeniczny-alert/)
-
Bruncz to zapiekły heretyk i apostata, czynny kilkadziesiąt lat na forach, do tematu jak zwykle nic nie wnosi.
-
Ekumenizm.pl 20/03/2023 Dariusz Bruncz
Stosunek Franciszka do starej mszy uzasadnia ekumeniczny alert
Pontyfikat Franciszka w kwestii ekumenizmu nie wprowadził znaczących zmian, choć ostatnie 10 lat pełne były symbolicznych wydarzeń – 500 lat Reformacji czy ekumeniczna pielgrzymka do Sudanu. Z pewnością Franciszek nie stronił od ważnych słów i gestów, jednak za grubą ścianą ekumenicznych wzniesień jest lokalna rzeczywistość i poligon w postaci Kościoła rzymskiego, gdzie papieskie postępowanie realizuje program „w Rzymie nic nowego”. Sztandarowym przykładem są działania Franciszka wobec nadzwyczajnego rytu mszy rzymskiej.
Rzym nie taki zachwyt już widział, gdy tłum pod Bazyliką św. Piotra entuzjastycznie zareagował na nowo wybranego papieża i jego świecko-normalne buona sera. Pod względem nadziei i oczekiwań ostatnie 10 lat Franciszka nie jest też żadnym ewenementem, bo wiadomo, że urząd zużywa, że początkowi krytycy rzadko kiedy stają się zwolennikami, a najzacieklejsi krytycy zazwyczaj się radykalizują lub niechętnie obojętnieją. Zwolennicy, natomiast, albo obojętnieją albo trwają tudzież w skrajnych przypadkach nie dopuszczają słowa krytyki.
Dotyczy to nie tylko papiestwa, ale każdej struktury kościelnej skrojonej pod osobę, pod urząd.
Roma – nihil novi
Pod względem polityki ekumenicznej papież wydaje się nie tylko kontynuować linie poprzedników, ale ją rozwijać poprzez stawianie nowych akcentów, a tymi są szczególnie bliskie więzi ze środowiskami ewangelikalno-charyzmatycznymi i to różnych wyznań. Pochodzący z Ameryki Południowej papież doskonale rozumie pentekostalne wyzwanie i wydaje się nie dostrzegać w nim tylko zagrożenia.
Geograficzny kontekst nieco inaczej pozycjonuje Franciszka wobec Kościołów wschodnich, co w kontekście toczącej się rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, ma prawo nie tylko irytować, ale i wywoływać poczucie gigantycznego wręcz zażenowania, tym bardziej, że z kawałkiem Ukrainy papież zetknął się jeszcze w Argentynie, gdzie poznał obecnego arcybiskupa większego Kijowa Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej Światosława Szewczuka.
Franciszek wydaje się doskonale dogadywać z abp. Justinem Welbym, honorowym zwierzchnikiem Wspólnoty Anglikańskiej, z którym spotyka się zaskakująco często. Może łączą ich wspólne tematy, bo właściwie stopień rozwarstwienia anglikanizmu i katolicyzmu, ilość napięć i kontrowersji jest zbliżona, podobnie zresztą, jak i możliwość oddziaływania, choć tutaj papież może pochwalić się silniejszymi dywizjami-narzędziami.
Bardzo dobre relacje łączą Franciszka również z Patriarchą Ekumenicznym Konstantynopola Bartłomiejem i pewnie też wieloma innym liderami religijnymi na świecie.
Ale czy to właściwie wystarczy, aby uznać pontyfikat papieża Franciszka za wybitnie ekumeniczny? Czy fakt, że komunikaty Światowej Rady Kościołów i wielu jej Kościołów członkowskich mówią jednym głosem z Franciszkiem w sprawach ekologii, praw człowieka (kwestia uchodźcza) uprawnia do stwierdzenia, że mamy do czynienia z pontyfikatem ekumenicznego przełomu, emanującego na pozostałe części życia kościelnego?
Problem (Franciszka) ze starą mszą
Myślę, że nie i sposób, w jaki papież Franciszek podchodzi do nadzwyczajnego rytu mszy rzymskiej pokazuje, że w Watykanie wciąż niepodzielnie panuje przekonanie, że musi być po naszemu albo w ogóle, że prawa nabyte można taktyką salami zabierać w imię jedności, otwierając pole dla nowych podziałów, dysonansów czy po prostu niezrozumienia. To fatalny sygnał dla ekumenizmu, nawet jeśli sam papież co jakiś czas mówi o pojednanej różnorodności.
O co chodzi? Zmarły niedawno papież-senior Benedykt XVI dokonał liberalnej rewolucji w posoborowym katolicyzmie. O ile Jan Paweł II, chcąc zapobiec odpływowi tradycjonalistycznie i soborowo sceptycznych wiernych od jedności z Rzymem, otworzył możliwości sprawowania mszy rzymskiej wg rytu nadzwyczajnego, to jednak pozostawił tę opcję indultową (nie mówię o cieszących się dużą niezależnością zgromadzeniach zakonnych czy innych strukturach jak bractwa kapłańskie) w gestii biskupów. Ci, jak wiadomo, bywają różnie nastawieni – czy to wobec mszy trydenckiej czy ekumenizmu.
Nastał pontyfikat Benedykta XVI, który nie tylko próbował doprowadzić do zakończenia schizmy z lefebrystami, co ostatecznie koncertowo się nie powiodło (śmiem twierdzić, że o ile intencje Benedykta były czyste i jasne to już niekoniecznie lefebrystów), ale też doprowadzić do sytuacji, w której katolicy przywiązani do mszy trydenckiej nie musieliby być traktowani jak katolicy drugiej kategorii, wymagający permanentnego kordonu bezpieczeństwa.
Swoim motu proprio Summorum pontificum, Benedykt XVI „uwolnił” mszę trydencką, choć nie wprowadził samowolki. Biskupi wciąż mieli swój głos. A później nastał Franciszek, przyszło kolejne motu proprio Traditionis custodes w dwóch odsłonach, wpierw de facto powrotu do sytuacji z czasów Jana Pawła II, a ostatnio w postaci zaostrzenia kursu i to tak bardzo, że w środowiskach tradycjonalistycznych słychać nawet zawodzenie, że kolejnym krokiem będzie zupełny zakaz mszy w rycie nadzwyczajnym.
Inna sprawa, że takie posunięcie byłoby zupełnie na rękę nie tylko lefebrystom, ale i sedewakantystom wszelkiej maści. Kto wie, może i popchnęłaby niemałe grupy tradycjonalistycznych katolików w kierunku prawosławia, co już się zdarzało i wciąż zdarza.
Według najnowszej decyzji papieża przyznanie prawa do celebrowana w rycie nadzwyczajnym jest obecnie w gestii Rzymu. Oczywiście, można byłoby w ramach jakiejś ekumenicznej Schadenfreude mówić, że właściwie tradycjonaliści nie powinni marudzić, a być bezwzględnie posłuszni papieżowi, bo, nawet jeśli ten nie ogłasza dogmatu to przecież jest też coś takiego jak zwyczajna nieomylność i autorytet urzędu. Kto jak kto, ale tradycjonaliści – przynajmniej mam takie wrażenie – osiągnęli mistrzostwo świata z rozciągania przywileju tak czy inaczej rozumianej nieomylności na wszystkich papieży od Piusa XII wstecz, a teraz ubolewają z powodu autorytaryzmu Franciszka. Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie było właściwie smutne.
A teraz kilka wyjaśnień, które wcale nie muszą być aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że piszący te słowa przez większość swojego życia jest wyznania ewangelicko-augsburskiego, a wcześniej rzymskokatolickiego.
Nie jest mi trudno zrozumieć zachwytu katolików od Rzymu nieodłączonych mszą w rycie nadzwyczajnym. Zasadniczo zrzymam się, gdy słyszę o protestantyzacji katolicyzmu, bo protestantyzm, który ja znam i na różne sposoby pielęgnuję, coraz bardziej pada ofiarą posoborowego katolicyzmu. Wiele nabożeństw luterańskich coraz bardziej przypomina rzymskokatolickie msze z NOM. Niektórym się to podoba, a niektórym nie. Mnie akurat nie, podobnie jak ewangelikalno-charyzmatyczne formy, w których odnaleźć się nie potrafię, duchowo i teologicznie, ale i one mają swoje miejsce w Kościele.
Wiem, że jestem w mniejszości, bo o wiele mi bliżej do chrystocentrycznej mszy mariawickiej niż do sucho-protestanckich celebracji niektórych Kościołów reformowanych czy rozemocjonowanej liturgii charyzmatycznego ewangelikalizmu. Chyba wolałabym już po łacinie, ale to już naprawdę kwestia bardzo subiektywna i adiaforyczna. Zapewne fakt, że nie czuję się obco, a wręcz duchowo zaopiekowany przez liturgię mariawicką, powoduje, że rozumiem to, co mogą odczuwać rzymskokatoliccy tradycjonaliści, gdy ich zwierzchnik ogranicza im po raz kolejny prawo uczestniczenia w mszy, która przez stulecia była normą, a nie wyjątkiem, wyrażała pobożność pokoleń, była i chyba jest zmysłem wiary nie jednej kapliczki i katolika na tym świecie.
Owszem, wiem, że środowisko tradycjonalistów często tożsame jest z tymi, którzy en bloc odrzucają ekumenizm, ewangelików mają za wybrakowanych chrześcijan albo nawet i nie, nierzadko wyznają skrajne ideologie i teorie spiskowe, pielęgnują i sakralizują patriarchalizm (w tym również kobiety-tradycjonalistki) i w ogóle kojarzeni są z jakimś szemranym półmrokiem spod znaku średniowiecznych zamków, mistycznego mchu i capa magna.
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że polityka zakazu i narzucania form utartych form pobożności przez papiestwo, w tym wypadku Franciszka, utwierdza mnie w przekonaniu, że Rzym w swojej hermeneutyce ekumenicznej właściwie się nie zmienia. To, co się zmienia to narzędzia i narracja, a może i serca ludzi, ale nie metody zarządzania i celu. To utwierdza mnie również w przekonaniu, że papiestwo nie było, nie jest i nie może być drogą do jedności, szczególnie nie dla mojego Kościoła, choć może jakiś luteranin się ze mną nie zgodzi (chętnie podyskutuję).
Nie ma papiestwa bajkowego, wydumanego, nie ma papiestwa we Franciszkowych kwiatkach, ono jest takie, jak widzimy i jeśli komuś odpowiada i rozgrzewa serce do temperatury z reaktora jądrowego, ten powinien przynajmniej przez chwilkę rozważyć opcję zostania katolikiem.
Sposób, w jaki Franciszek odniósł się do kwestii mszy w rycie nadzwyczajnym, utwierdza mnie ponadto w przekonaniu, że nie chciałbym, aby mój Kościół był rządzony i kierowany w taki właśnie sposób, jedno- lub dwuosobowego ustalenia gabinetowego bez realnego elementu synodalnego, który nie jest upośledzony żadnym bezpiecznikiem w postaci nieomylności osoby czy urzędu.
Jeśli w przyszłym modelu jedności, który pod jakimiś mglistymi warunkami, sankcjonowałby papieża jako widzialny znak jedności (moim zdaniem zbędny), tenże papież, korzystając ze swoich prerogatyw zrobiłby to samo, co robi teraz na przykładzie swoich tradycjonalistów, to cóż stoi na przeszkodzie, by w przyszłości nie dążyłby do sprasowania każdej innej różnorodności w Kościele?
Ostatnie wypowiedzi papieża Franciszka o drodze synodalnej w Niemczech („Jeden Kościół ewangelicki w Niemczech wystarczy”), w których – stojąc na czele instytucji hierarchicznej zarezerwowanej dla mężczyzn – mówi on o elitarności procesu, zachęcają do zachowania daleko idącej ostrożności – nie tylko wobec słów Franciszka i nie tylko w kwestii ukraińskiej, ale papiestwa jako takiego, papiestwa jako elementu, a w szczególności modelu jedności.
-
Jak jest już odnośnik, to bez sensu jest kopiowanie tych "rewelacji", w dodatku starego heretyka. Najlepiej, jak Moderacja to wytnie, szkoda miejsca na serwerze.
-
Ale trzeba przyznać, że "stary heretyk" Bruncz zmienił swoje podejście do Mszy na bardziej pozytywne.
Dawno temu na tym samym portalu zamieścił on wyjątkowo złośliwy tekst opisujący jego wizytę na Mszy (bodajże na Garncarskiej, jeśli dobrze pamiętam).
A tymczasem: "Nie jest mi trudno zrozumieć zachwytu katolików od Rzymu nieodłączonych mszą w rycie nadzwyczajnym" ;D
-
Po Mszy świętej sprawowanej 11 lutego w katedrze Maryjnej w Austin w Teksasie poinformowano, że od 19 marca decyzją Ojca Świętego Franciszka takich Mszy trydenckich już tam nie będzie. To cios w grupę osób, które każdego tygodnia uczestniczyły w nabożeństwie. Mszę sprawowano w każdą niedzielę o 7:30 oraz o 15:30. Zostaną teraz zastąpione przez Mszę w nowym rycie. Jak powiedział jeden z uczestników Mszy cytowany przez Kwaśniewskiego, decyzja przyszła z samego Watykanu.
Austin Latin Mass
***As of March 19, 2024, the Extraordinary Form will no longer be regularly offered at Saint Mary Cathedral***
http://www.austinlatinmass.org/ (http://www.austinlatinmass.org/)
Na jakiej podstawie prawnej Latin Mass zostanie rozwiązana ?
-
Czy Amerykanie w kościele mają jakieś kaplice ? Bo jak nie, to sprawa by się wyjaśniła.
-
Czy Amerykanie w kościele mają jakieś kaplice ? Bo jak nie, to sprawa by się wyjaśniła.
Ale o co chodzi, bo nie bardzo rozumiem? Jakie kaplice? Biskup zabronił starej mszy w katedrze w Austin, bo tak mu Watykan polecił - i tyle. Tu jest link to link do skanu listu biskupa do parafian:
https://wdtprs.com/wp-content/uploads/2024/02/24_02_17_Austin_TLM-768x983.jpg (https://wdtprs.com/wp-content/uploads/2024/02/24_02_17_Austin_TLM-768x983.jpg)
-
Ok list pisze że będzie fajny nowus, a gdzie w Austin w takim razie będzie starus?
-
Ok list pisze że będzie fajny nowus, a gdzie w Austin w takim razie będzie starus?
Wcale nie będzie diecejzalnego. Najbliższe miejsce "w pełnej jedności" 25 mil (40km) of miasta. Natomiast FSSPX ma dwa razy w miesiacu w samym Austin (w hotelu).
-
Co czwarty z miliona mieszkańców miasta jest katolikiem. Po wyprowadzeniu trydenta z parafii trzeba dać na to miejsce w kaplicy.
Ta diecezja zasłynęła już kiedyś tym że oparła się bezczelności Watykanu.
-
Po wyprowadzeniu trydenta z parafii trzeba dać na to miejsce w kaplicy.
Biskup napisał przecie, że NOM w katedrze będzie przepiękny, po łacinie i ze śpiewem gergoriańskim, więc trzeba "otworzyć serca" i "pogłębić jedność". Po mojemu to się wykłada: karnawał się skończył i żadnych kaplicowych tradi-apostolatów nie będzie.
Ale obym się mylił.
-
(https://www.ncronline.org/files/2024-01/20240126T2000-CAPITOL-LATIN-MASS-1771872%20web.jpg)
Washington — January 29, 2024
Po raz pierwszy zgłoszona przez The Pillar, Msza z użyciem Mszału Rzymskiego z 1962 r. – mszału używanego przed Soborem Watykańskim II – odbyła się w sali Kapitolu Stanów Zjednoczonych 23 stycznia. Msza została zorganizowana przez Towarzystwo Mszy Łacińskiej w Arlington z okazji pierwszej rocznicy wycieku notatki FBI, która sugerowała, że niektórzy "radykalni tradycjonalistyczni" katolicy stwarzają zagrożenie przemocą na tle rasowym lub etnicznym.
https://www.osvnews.com/2024/01/26/capitol-latin-mass-violated-washington-archdiocese-procedures-say-catholic-officials/ (https://www.osvnews.com/2024/01/26/capitol-latin-mass-violated-washington-archdiocese-procedures-say-catholic-officials/)
-
Po decyzji Franciszka Motu proprio Traditionis custodes z roku 2021. Na mszę łacińską z mszału 1962r. biskup daje zgodę tymczasowo na 5 lat. Czy u was też tak jest? Pytajcie się księdza który dostał zgodę od biskupa. Czy zastanawialiście się na tym co będzie po upływie pięciu lat?
-
Po decyzji Franciszka Motu proprio Traditionis custodes z roku 2021. Na mszę łacińską z mszału 1962r. biskup daje zgodę tymczasowo na 5 lat. Czy u was też tak jest? Pytajcie się księdza który dostał zgodę od biskupa. Czy zastanawialiście się na tym co będzie po upływie pięciu lat?
Oczywiście. Będzie nowy papież, albo będzie sedes vacans.
-
Po decyzji Franciszka Motu proprio Traditionis custodes z roku 2021. Na mszę łacińską z mszału 1962r. biskup daje zgodę tymczasowo na 5 lat. Czy u was też tak jest? Pytajcie się księdza który dostał zgodę od biskupa. Czy zastanawialiście się na tym co będzie po upływie pięciu lat?
W Kaliszu jest inna sytuacja i chyba najlepsza w Polsce gdzie nie ma tradycyjnych zgromadzeń.
-
O ile wiadomo to w Kaliszu jest oparte na jednej ważnej i charyzmatycznej osobie.
-
O ile wiadomo to w Kaliszu jest oparte na jednej ważnej i charyzmatycznej osobie.
W Kaliszu głównym księdzem jest ks. Jarek ale posługuje także kilku innych kilku innych. W konfesjonale posługuje także proboszcz Kościoła Garnizonowego gdzie jest celebrowana Msza św. Do tego już 3 raz z rzędu były rekolekcje wielkopostne.
-
Po decyzji Franciszka Motu proprio Traditionis custodes z roku 2021. Na mszę łacińską z mszału 1962r. biskup daje zgodę tymczasowo na 5 lat. Czy u was też tak jest? Pytajcie się księdza który dostał zgodę od biskupa. Czy zastanawialiście się na tym co będzie po upływie pięciu lat?
W Kaliszu jest inna sytuacja i chyba najlepsza w Polsce gdzie nie ma tradycyjnych zgromadzeń.
nie wiem jak to wygląda u nas od środka, nie zagłębiam się. Jednak w Tarnowie, z punktu widzenia wiernego, jest całkiem ok. Msza Święta każdego dnia, w każdą niedzielę. Są niedziele gdzie są dwie - u św. Rodziny i u św. Józefa. Była Pasterka, w zeszłym roku była Wigilia Zesłania Ducha Świętego... zatem jeśli idzie o dostępność, to mamy jak na tacy.
-
Po decyzji Franciszka Motu proprio Traditionis custodes z roku 2021. Na mszę łacińską z mszału 1962r. biskup daje zgodę tymczasowo na 5 lat. Czy u was też tak jest? Pytajcie się księdza który dostał zgodę od biskupa. Czy zastanawialiście się na tym co będzie po upływie pięciu lat?
W Kaliszu jest inna sytuacja i chyba najlepsza w Polsce gdzie nie ma tradycyjnych zgromadzeń.
nie wiem jak to wygląda u nas od środka, nie zagłębiam się. Jednak w Tarnowie, z punktu widzenia wiernego, jest całkiem ok. Msza Święta każdego dnia, w każdą niedzielę. Są niedziele gdzie są dwie - u św. Rodziny i u św. Józefa. Była Pasterka, w zeszłym roku była Wigilia Zesłania Ducha Świętego... zatem jeśli idzie o dostępność, to mamy jak na tacy.
To Tarnów ma jednak sytuację lepszą.
-
Walka z wewnątrzkościelną kontrrewolucją chyba będzie się zaostrzać:
https://onepeterfive.com/is-the-vatican-about-to-destroy-the-tlm-once-and-for-all/
-
https://pch24.pl/zupelny-zakaz-tradycyjnego-rytu-rzymskiego-chodza-sluchy-o-ostatecznym-rozwiazaniu-mszy-trydenckiej/
-
Wierzę, że to zrobią, i nawet dziwne, że do tej pory nie zrobili. Myślę, że stratedzy watykańscy zdają sobie sprawę z naturalnego słabego punktu tradycyjnych katolików, dla których Rzym jednak ciągle jest autorytetem. Kiedy "forma uprzednio nazywana nazdwyczajną" zostanie ostatecznie zlikwidowana w diecezjach (a może nawet w tradi-instytutach), to przewiduję, że jakieś 90% wiernych przejdzie na "NOM godnie odprawiany", a tylko może jakieś 10% zdecyduje się na przejście do FSSPX i "niezależnych". Rzym może sobie więc spokojnie pozwolić na taką stratę, bo to przecież 10% z bardzo niewielkiej liczby, zresztą lepiej pozbyć się najbardziej wstecznego elementu.
-
Wierzę, że to zrobią, i nawet dziwne, że do tej pory nie zrobili.
Będzie jak w latach 70-tych. Wrócimy na NOM, albo do kaplicy z FSSPX.
-
Zaraz po napisaniu powyższego przeczytałem na RC wywiad z niejakim prof. Grillo, ponoć głównym ideologiem anty-tradycjonalistycznej krucjaty. Zarówno pytanie jak i odpowiedź doskonaje podsumowują sytuacje:
Pytanie: Czy po pielgrzymce Paryż-Chartres w 2024 r. (z udziałem 18 000 osób, średni wiek 25 lat, biskupi diecezjalni, kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego i szerokie relacje w mediach) uważa Pan, że Kościół musi teraz rozważyć opiekę duszpasterską nad „tradycyjnym" charyzmatem (podobnie jak nad inymi ruchami, które powstały od Soboru Watykańskiego II), czy też może w dalszym ciągu zaprzeczać ogromnej żywotności starożytnej liturgii?
Profesor Grillo: Czym jest 18 000 ludzi w porównaniu z wielką rzeszą Kościoła katolickiego? Niewiele więcej niż sekta, która uważa niewierność za zbawienie i często jest powiązana ze stanowiskami moralnymi i politycznymi oraz bardzo niepokojącymi zwyczajami.
Więcej tu (po ang.) :https://rorate-caeli.blogspot.com/2024/06/andrea-grillo-astonishing-interview-by.html#more (https://rorate-caeli.blogspot.com/2024/06/andrea-grillo-astonishing-interview-by.html#more)
-
Czym jest 18 000 prawowitych katolików w porównaniu z wielką, zwiedzioną rzeszą wiernych Kościoła Nowego Adwentu? Niewiele.
Tak należy interpretować słowa tego szatańskiego parcha Grillo.
-
Wywiad Grillo jest dramatyczny. A co gorsze to jest ghostwriter wszystkich najważniejszych dokumentów Franciszka poświęconych liturgii. Gdy papież mówi te wszystkie inwektywy dotyczące środowiska tradycjonalistycznego, mówi językiem Grillo. I wydaje się, że rzeczywiście to nie są tylko plotki. Szykuje się całkowity ban na mszę trydencką.
-
Wierzę, że to zrobią, i nawet dziwne, że do tej pory nie zrobili. Myślę, że stratedzy watykańscy zdają sobie sprawę z naturalnego słabego punktu tradycyjnych katolików, dla których Rzym jednak ciągle jest autorytetem. Kiedy "forma uprzednio nazywana nazdwyczajną" zostanie ostatecznie zlikwidowana w diecezjach (a może nawet w tradi-instytutach), to przewiduję, że jakieś 90% wiernych przejdzie na "NOM godnie odprawiany", a tylko może jakieś 10% zdecyduje się na przejście do FSSPX i "niezależnych". Rzym może sobie więc spokojnie pozwolić na taką stratę, bo to przecież 10% z bardzo niewielkiej liczby, zresztą lepiej pozbyć się najbardziej wstecznego elementu.
Jeśli 90% wiernych wróci na NOM to chyba się cieszę, że zaorają starą Mszę. Byłaby to największa porażka ruchu tradycyjnego jeśli po tylu latach ludzie nic nie zrozumieli.
Ja uważam, że nowe dokumenty niewiele zmienią. Wszystkich indultow nie zaorają przeciez. Poza tym na pewno pojawią się kapłani, którzy nie zastosują się do dokumentów. Choć zapewne w nikłej mniejszości. A Msza będzie dalej trwała, choćby w FSSPX. I słusznie.
-
Jeśli 90% wiernych wróci na NOM to chyba się cieszę, że zaorają starą Mszę. Byłaby to największa porażka ruchu tradycyjnego jeśli po tylu latach ludzie nic nie zrozumieli.
Wie Pan, ja też w skrytości ducha mam nadzieję, że się mylę. Ale po "lekcji pandemicznej" realistycznie nie spodziewam się większego ludzkiego oporu przed postępem postępu, w żadnej sprawie, a więc także i w tej.
Natomiast co do wywiadu Grillo to on ma w jednym 100% rację: tradycjonaliści nie są "wierni Rzymowi" - jeżeli przez Rzym rozumiemy posoborowe papiestwo.
Przecież ogromnej większości z nas nie podobają się reformy soborowe, nowa liturgia, wiele nowych kanonizacji, ekumenizm, dialogowanie, nie mówiąc już o np. Amoris Lateetitia, Laudate Si, Fiducia Supplicans itp itd.
Cóż więc to za "wierność Rzymowi"? Grillo postrzega nas jako piątą kolumnę, element wywrotowy - no i w tym się nie myli.
Nieraz myślałem, że byłoby lepiej, gdyby w końcu nastąpiła schizma. Nie wiem, może to grzech tak myśleć, ale może lepiej by było wreszcie zagrać w otwarte karty.
-
Oczywiście że lepiej.
Różne środowiska nawołują do oporu przeciwko tym zmianom. A jakiego oporu? No różaniec i nie zjeść szybki do chlebka.
Oporem to jest palenie ifigium Aegentyńczyka i Grillo, to jest obrzucenie pomidorami nuncjatury, oporem to jest naciskanie na polityków w celu wypowiedzenia konkordatu, oporem aresztowanie duchownych zaangażowanych w przekręty finansowe, oporem jest domaganie się wydania z Watykanu mafiozów i pedofilów którzy dostają tam schronienie.
Oporem palenie dokumentów soborów watykańskich, oporem założenie obozowiska pod nuncjatura z napisami po hiszpańsku z inwektywami w stronę Argentyńczyka.
To jest opór.
A nie ojojanie na piwku z kamratami.
Obecna sytuacja jest prosta pochodna papolatrii która jest główną składową samoświadomości rzymskiego katolicyzmu od 19 wiecznego soboru watykańskiego.
Jeśli w świadomości rzymskich katolików papież rzymski zajmuje nawet wyższe miejsce niż Mahdi i Kalif u muzułmanów to jest otwarta droga do wszelkich nadużyć.
Władza korumpuje. Władza absolutna korumpuje absolutnie.
-
Nieraz myślałem, że byłoby lepiej, gdyby w końcu nastąpiła schizma. Nie wiem, może to grzech tak myśleć, ale może lepiej by było wreszcie zagrać w otwarte karty.
Obecna sytuacja jest prosta pochodna papolatrii która jest główną składową samoświadomości rzymskiego katolicyzmu od 19 wiecznego soboru watykańskiego.
Jeśli w świadomości rzymskich katolików papież rzymski zajmuje nawet wyższe miejsce niż Mahdi i Kalif u muzułmanów to jest otwarta droga do wszelkich nadużyć.
Władza korumpuje. Władza absolutna korumpuje absolutnie.
Panowie, widzę, że jest nas więcej ;)
Cały problem z "tradycjonalizmem", rozumianym nie jako przywiązanie do tradycji i Tradycji ale jako stosunek do Kościoła hierarchicznego wydaje mi się wewnętrznie sprzeczny. Nie wiem czy zostało to jakoś dogmatycznie zdefiniowane, ale sytuacja w której zwykły wierny musi albo jest zmuszany do rozeznawania sytuacji w Kościele, dotyczących takich fundamentów jak podstawowe prawdy wiary czy liturgia przez kilkadziesiąt lat jest poniekąd chora. Bez względu na to czy przyjmujemy poglądy w pakiecie (indultyzm, uzasadnionokrytycyzmIBP, FSSPX, FSSPXR, sedevacante, itd.) czy wybieramy sobie co nam pasuje.
Żeby nigdy nie zbłądzić, powinniśmy zawsze być gotowi do wiary, że czarne jest to, co widzimy jako białe, jeśli Kościół hierarchiczny tak orzeka
Tylko co w tej sytuacji ma zrobić zwykły wierny, któremu sumienie nie pozwala uznać, że białe jest jednak czarne? Każdy wybór wydaje się złym.
-
Może zdefiniujmy na czym miałaby polegać schizma?
Ksiądz przeciwko księżom, biskup przeciwko biskupom i kardynał przeciwko kardynałom. Jest przykład, że ksiądz Wojciech Grygiel który ukończył seminarium z FSSP i przeszedł na NOM. Czy Grygielowi chodziło o składki emerytalne z funduszu kościelnego przyznane przez biskupa ?
Fundusz Kościelny w Polsce jest przeznaczony głównie dla księży diecezjalnych. To oni otrzymują świadczenia emerytalne z tego funduszu. Księża zakonni, którzy są członkami różnych zgromadzeń zakonnych, mają swoje własne systemy wsparcia i emerytur, które nie są finansowane z funduszu kościelnego.
-
Co zrobić? Przestać mylić wiarę czyli stosunki z Bogiem z porządkiem społecznym w którym to księży całuje sie w rękę, pozwala pieprzyć kocopały na mównicy, pobierać niesklaryfikowane kwoty na "niewiadomonaco" a biskupom kraść pieniądze z dotacji na remont zabytku by sobie mogło pałace pobudować. A papieżom jednostronnie wybierać ich wszystkich.
Klerykalizm nie ma zalet. Nie ma dla ludzi. Dla rządzących autorytarystów bywa pożyteczny w trzymaniu społeczeństwa za mordę.
Podobnie papizm. Dla Kościoła to zło. Ale dawnym autokratom taki zewnętrzny religijny autorytet bywał pomocny. Na przykład przy zamianie dynastii, albo podporządkowywania nowych terenów.
Nauczka którą Pan Bóg nam daje w ostatnich dwóch wiekach to że duchownych należy szanować gdy są specjalistami w swojej dziedzinie. A nie polegać na nich jak na Zawiszy.
Jakie doświadczenie może mieć nastolatek wstępujący do seminarium? Czego to nauczą za zamkniętymi murami? (Zamknięte mury to też nowinka. Przed wojna seminaria w Polsce były znacznie luźniejsze)
Nauczą tego co chcą i włożą mu do głowy gdy jeszcze nie ma aparatu krytycznego. Będzie wyszkolonym funkcjonariuszem a nie bożym kapłanem. Seminaria tworzą oddanych Kościołowi (hierarchicznemu) a nie Bogu. Dobitnie to pokazały reformy oraz pedofila.
Sam sobie trydencki zachęca do rocznej szkoły prowadzonej przez biskupa. Rocznej. Obecnie standardem jest siedem lat.
Jeszcze gdy seminarium jest podłączone do uczelni to chociaż trochę życia akademickiego zaznają i poszerza horyzonty.
Seminaria tradycjonalistów są prowadzone poza wyższymi uczelniami.
Stąd powszechny uwiąd intelektualny wśród księży trydentów.
Dobrze, gdy jeszcze jeden z drugim ma wrażliwość na muzy i ma zainteresowania historyczne, co szczęśliwie się zdarza dosyć często.
Ale bez tego jest takim samym konowałem jak nowusowiec tylko jeszcze mniej nauczony, bardziej nadęty i anachronistyczny.
-
Może zdefiniujmy na czym miałaby polegać schizma?
Ksiądz przeciwko księżom, biskup przeciwko biskupom i kardynał przeciwko kardynałom. Jest przykład, że ksiądz Wojciech Grygiel który ukończył seminarium z FSSP i przeszedł na NOM. Czy Grygielowi chodziło o składki emerytalne z funduszu kościelnego przyznane przez biskupa ?
Fundusz Kościelny w Polsce jest przeznaczony głównie dla księży diecezjalnych. To oni otrzymują świadczenia emerytalne z tego funduszu. Księża zakonni, którzy są członkami różnych zgromadzeń zakonnych, mają swoje własne systemy wsparcia i emerytur, które nie są finansowane z funduszu kościelnego.
Choć nadal wielebny Grygiel odprawia w ramach Opolskiego Indultu
-
Oporem palenie dokumentów soborów watykańskich, oporem założenie obozowiska pod nuncjatura z napisami po hiszpańsku z inwektywami w stronę Argentyńczyka.
No, to jest już jakiś pomysł :).
W tej chwili my tylko czekamy, co będzie, jak owce idące na rzeź. Tymczasem należałoby przejść do natarcia: stworzyć szeroką koalicję a następnie opracować listę postulatów minimum i zażądać ich bezwarunkowego spełnienia. Gwarancja wolności dla mszy trydnenckiej ad perpetuum to powinien być postulat numer 1. Jeżeli postulaty zostaną odrzucone, ogłaszamy formalną schizmę, organizujemy konklawe i występujemy z żądaniem oddania nam odpowiedniej proporcji majątku kościelnego.
-
No na pewno wyrażanie oburzenia na zamkniętych forach jest lepsze...
-
Pojawia się data 16 lipca.
https://blog.messainlatino.it/2024/06/il-vaticano-sta-pianificando-un-divieto.html?m=1
-
Może zdefiniujmy na czym miałaby polegać schizma?
Ksiądz przeciwko księżom, biskup przeciwko biskupom i kardynał przeciwko kardynałom. Jest przykład, że ksiądz Wojciech Grygiel który ukończył seminarium z FSSP i przeszedł na NOM. Czy Grygielowi chodziło o składki emerytalne z funduszu kościelnego przyznane przez biskupa ?
Fundusz Kościelny w Polsce jest przeznaczony głównie dla księży diecezjalnych. To oni otrzymują świadczenia emerytalne z tego funduszu. Księża zakonni, którzy są członkami różnych zgromadzeń zakonnych, mają swoje własne systemy wsparcia i emerytur, które nie są finansowane z funduszu kościelnego.
Choć nadal wielebny Grygiel odprawia w ramach Opolskiego Indultu
Tak, od dzwonu. Poza tym udziela Komunii na łapska i odprawia NOVusa w seminarium opolskim.
-
Zaczyna się robić ciekawie. Abp Vigano został formalnie oskarżony "o popełnienie zbrodni schizmy":
https://exsurgedomine.it/240620-attendite-eng/ (https://exsurgedomine.it/240620-attendite-eng/)
tł. googla:
https://exsurgedomine-it.translate.goog/240620-attendite-eng/?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-US&_x_tr_pto=wapp (https://exsurgedomine-it.translate.goog/240620-attendite-eng/?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-US&_x_tr_pto=wapp)
-
Zaczyna się robić ciekawie. Abp Vigano został formalnie oskarżony "o popełnienie zbrodni schizmy":
https://exsurgedomine.it/240620-attendite-eng/ (https://exsurgedomine.it/240620-attendite-eng/)
tł. googla:
https://exsurgedomine-it.translate.goog/240620-attendite-eng/?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-US&_x_tr_pto=wapp (https://exsurgedomine-it.translate.goog/240620-attendite-eng/?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=en-US&_x_tr_pto=wapp)
Gdy już uznają biskupa schizmatykiem, będzie można przejść z Nim do dialogu ekumenicznego i bliskiej braterskiej więzi w ramach chrześcijaństwa. Jakie to możliwości otwiera by być blisko i serdecznie i w komunii.
-
Gdy już uznają biskupa schizmatykiem, będzie można przejść z Nim do dialogu ekumenicznego i bliskiej braterskiej więzi w ramach chrześcijaństwa. Jakie to możliwości otwiera by być blisko i serdecznie i w komunii.
Te swoiste, pseudo-zabawy intelektualne adresowane są głównie do religijnych liberałów dowolnej religii bądź denominacji, natomiast nie biorą w nich udziału osoby które w poważny sposób podchodzą do wyznawanej przez siebie wiary. Dlatego też nigdy nie zobaczymy ludzi formatu abp. Vigano, mułły Baradara czy Yogiego Adityanatha zaangażowanych w tą farsę.
-
Gdy już uznają biskupa schizmatykiem, będzie można przejść z Nim do dialogu ekumenicznego i bliskiej braterskiej więzi w ramach chrześcijaństwa. Jakie to możliwości otwiera by być blisko i serdecznie i w komunii.
;D ;D
Ciekawe jednak, czy apb Vigano zostanie oficjalnie ekskomunikowany, czy też ograniczą sie do jakiejś innej formy kary. No bo ekskomunika to trochę nie pasuje do dialogującego i ekumenicznego kościoła.
Swoją droga szykuje się jeszcze inny problem dla Rzymu: Bractwo dało wyraźny sygnał, że będą wkrótce nowe konsekracje biskupie.
-
Co to za sygnały?
-
Co to za sygnały?
https://rorate-caeli.blogspot.com/2024/06/first-public-acknowledgement-of.html (https://rorate-caeli.blogspot.com/2024/06/first-public-acknowledgement-of.html)
-
Clickbait i tyle.
-
Clickbait i tyle.
Dlaczego Pan tak sądzi? Ks. de Jorna chce sobie przysporzyć popularności?
-
Nie było spekulacji zanim Franciszek opublikował Traditionis custodes. Okazało się, że Summorum Pontyficum był rodzejmem i nie było pokoju. Nie ma nic do rzeczy, kiedy dojdzie do konsekracji nowego biskupa z Bractwa św. Piusa X.
-
A ja akurat się dziwię takiemu łatwemu mówieniu o schizmie, podobno jest to nawet większy grzech niż herezja (herezja przeciwko cnocie wiary, schizma przeciwko cnocie miłości).
Jeżeli dobrze rozumiem, to teoretycznie można nawet w ignorancji głosić herezje i być nadal pełnoprawnym katolikiem o ile uznaje się nad sobą władzę kościelną, i jest się gotowym jej podporządkować gdy nas upomni i osądzi.
Mogę się założyć, że w takich średniowiecznych wioskach wielu wiernych, a być może nawet kapłanów mogło mieć całe życie błędne wyobrażenia co do wiary (w końcu nie było wtedy regularnych kazań ani seminariów duchownych), a mimo to oczywiste było, że jeśli uznajesz nad sobą proboszcza, który uznaje biskupa, który z kolei uznaje papieża - jesteś w Kościele, dopóki z niego nie zostaniesz przez tą władzę wyrzucony, albo sam nie odejdziesz. Taka widzialna jedność była zawsze kluczowa, czego np. protestanci nie mogą chyba zrozumieć.
No a jeżeli można nie być heretykiem - czyli wyznawać 100% ortodoksyjną rzymsko-katolicką wiarę - ale jednocześnie być schizmatykiem, czyli jednak poza Kościołem, to jak to w sumie rozumieć? No bo jedyne co mi przychodzi do głowy to właśnie wyłączenie się spod władzy i z jedności z biskupem i papieżem. No i co wtedy?
-
Przestań zatruwać duszę papizmem. Z miłości bliźniego błądzącego wiara każe mi pouczyć.
Dodam, że prawda jest że nas interesuje dostęp do duchownego bo trzeba wyspowiadać i pożenić i pogrzebać. A to już sprawa księdza od którego jest biskupa.
-
A ja akurat się dziwię takiemu łatwemu mówieniu o schizmie, podobno jest to nawet większy grzech niż herezja (herezja przeciwko cnocie wiary, schizma przeciwko cnocie miłości).
Moim zdaniem to nie ma logicznego sensu, Jak uczy nas historia problem ze schizmą był taki że na ogół łączył się z herezją/błędami w wierze lub po dłuższym czasie do tego właśnie doprowadził.
Jeżeli dobrze rozumiem, to teoretycznie można nawet w ignorancji głosić herezje i być nadal pełnoprawnym katolikiem o ile uznaje się nad sobą władzę kościelną, i jest się gotowym jej podporządkować gdy nas upomni i osądzi.
Herezja jest grzechem a grzechu nie można popełnić w nieświadomości, w takim przypadku mielibyśmy do czynienia po prostu ze zwykłą ignorancją. Natomiast jeśli katolik intencjonalnie podważa dogmat(y) wiary to popełnia grzech ciężki, dawniej tacy ludzie z reguły samoistnie i dobrowolnie wyrzekali się wiary katolickiej oraz samoidentyfikacji z Kościołem. Ich sytuacja pozostawała więc dość jasna.
No a jeżeli można nie być heretykiem - czyli wyznawać 100% ortodoksyjną rzymsko-katolicką wiarę - ale jednocześnie być schizmatykiem, czyli jednak poza Kościołem, to jak to w sumie rozumieć?
Taka sytuacja była chyba w późnym średniowieczu, podczas konfliktu Rzym vs. Awinion.
-
Clickbait i tyle.
Dlaczego Pan tak sądzi? Ks. de Jorna chce sobie przysporzyć popularności?
Clickbait ze strony Rorate Caeli. Sam list, który napisał ks. de Jorna, nie potwierdza, że to tuż tuż. A że mają w ogóle być -- to chyba wszystkim od dawna wiadome.
-
Właśnie sprawdziłem, że św. Tomasz z Akwinu uznawał niewiarę za większy grzech niż schizma, bo dotyczy samego Boga, podczas gdy schizma dotyczy miłości bliźniego. A skoro w innym miejscu uznawał on herezję za rodzaj niewiary, więc z tego mogło by jednak wynikać, że herezja jest gorsza od schizmy.
Ale jednak twierdził on, że schizma jest najcięższym z grzechów popełnianych przeciwko bliźniemu, a definiował ją jako nie podporządkowywanie się papieżowi oraz biskupom będącymi z nim w jedności.
Tzw. Schizma Zachodnia, gdzie było trzech "papieży" wydaje mi się przykładem gdzie można było być de facto schizmatykiem (nie uznawać prawdziwego papieża), lecz przez niezawinioną ignorancję nie zaciągać grzechu. No ale dziś gdy 99% biskupów uznaje Franciszka za papieża to raczej nie mogą być uzasadnione takie wątpliwości według mnie.
Dodam, że prawda jest że nas interesuje dostęp do duchownego bo trzeba wyspowiadać i pożenić i pogrzebać. A to już sprawa księdza od którego jest biskupa.
No ale skąd będzie Pan wiedział czy dany ksiądz nie jest czasem heretykiem albo schizmatykiem, skoro to właśnie Kościół takie sprawy rozsądza? Z tego co wiem to każdy jest podporządkowany biskupowi danego miejsca jako swojemu pasterzowi, diakoni i prezbiterzy są pomocnikami biskupów i tak było od początku, więc to chyba jednak jest ważne.
-
No ale dziś gdy 99% biskupów uznaje Franciszka za papieża to raczej nie mogą być uzasadnione takie wątpliwości według mnie.
W takim razie ciekawi mnie, co jeszcze musi Franciszek zrobić, żeby owe wątpliwości stały się uzasadnione? Jak ogłosi, że Pana Boga nie ma, to wtedy staną się uzasadnione?
Przypuszczam jednak, że jeśli powie to np. w wywiadzie dla jakiegoś dziennikarza na pokładzie samolotu, to wtedy z pewnościa przeczytamy i usłyszymy, że to nic, że to tylko prywatna opinia, papież nie przemawiał ex cathedra, wywiady nie są nieomylne itp. itd.
-
https://pch24.pl/co-planuje-papiez-przyjal-na-audiencji-przelozonego-tradycjonalistycznego-instytutu-chrystusa-krola/
-
https://pch24.pl/media-w-watykanie-jest-nowy-dokument-o-mszy-trydenckiej-ostre-ograniczenia/
-
Ja się tam cieszę. Każda taka nowa restrykcja jest tylko wiatrem w żagle dla FSSPX i w gruncie rzeczy bardzo jednoczy ruch tradycjonalistyczny, a de facto po prostu katolicki.
-
Ja się tam cieszę. Każda taka nowa restrykcja jest tylko wiatrem w żagle dla FSSPX i w gruncie rzeczy bardzo jednoczy ruch tradycjonalistyczny, a de facto po prostu katolicki.
Cieszę się, że się Pan cieszy, ale chyba nie do końca Pan rozumie co się dzieje i o co w tym chodzi. Niemniej jednak czasem zderzenie z rzeczywistością może zaboleć. I to bardzo.
-
Rozumiem że pan premier Mazarin patrzy na to politycznie. Że prześladowania radykalizują i konsolidują. No tak. Ale ja nie jestem w kościele z powodów politycznych, ale dla życia łaski.
Jeśli słaby dostęp do godziwego nabożeństwa zostaje mocno pogorszony dokumentem Pædophiliæ Custodes a trzy lata później niemal całkiem zamknięty kolejnym świstkiem Argentyńczyka to poważnie wpływa na moje życie łaską i bliskość z Bogiem. Zabija to udział we wspólnotowym nabożeństwie i pozostaje wyłącznie osobista przyjaźń z Bogiem. Ja dam radę, bo mam z tym doświadczenie i dzięki cnocie antyklerykalizmu od dawna nie uzależniam mojej relacji z Bogiem od widzimisie funkcjonariuszy kościelnych. Ale będzie mi trudniej. A wieku innych nie da rady.
Mówiąc inaczej to jest wprost zamykanie skarbca łask i bram nieba.
-
Ja się tam cieszę. Każda taka nowa restrykcja jest tylko wiatrem w żagle dla FSSPX i w gruncie rzeczy bardzo jednoczy ruch tradycjonalistyczny, a de facto po prostu katolicki.
Niech pan zrozumie, że odziaływanie FSSPX jest działaniem marginalnym, wręcz niszowym. Na takim działaniu chce pan opierać zbawienie katolików? Słabe to.
To że lubię kremówki nie znaczy że z tego powodu mogę zrezygnować z chleba.
-
Są zapewne gotowi to zrobić. Watykan chce z młotkować tradycyjnych katolików 3 lat po TC a za chwilę przyjdzie czas na kasatę tradycyjnych zgromadzeń. Na Zachodzie kościoły i tak są puste a te, które mają wiernych to z Mszą tradycyjną. Nawet jeśli są wierni z NOM to i tak nie za bardzo uznają katolicką naukę. Ciekawe jak zachowają się nasi biskupi bo na tle Europy mają jeszcze wiernych w kościołach.
-
Wróble kraczą...
https://www.youtube.com/watch?v=Ydue91q7y2Q
-
Grillo w najnowszej wypowiedzi stwierdził, że nie spodziewa się w okresie kilku najbliższych miesięcy żadnego nowego dokumentu na temat tradycyjnej liturgii. Jeśli Grillo tak mówi to znaczy, że tak będzie. Dokument (a być może i dwa w różnych wersjach) istnieje, ale najwidoczniej papież nie podjął jeszcze decyzji. Plan zakłada z grubsza zakaz odprawiania mszy i sakramentów dla wszystkich księży, łącznie z biskupami, z wyjątkiem tradycyjnych wspólnot.
-
https://pch24.pl/media-w-watykanie-jest-nowy-dokument-o-mszy-trydenckiej-ostre-ograniczenia/
Najbardziej niepokojące a zarazem obrazujące w jakim duchu jest to majstrowane przedstawia zdanie:
Ostatecznie Franciszek zlecił opracowanie właściwego tekstu abp. Vittorio Violi z Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, autorowi jednej z poprzednich wersji. Abp Viola jest duchowym uczniem abp. Annibale Bugniniego; nosi jego pierścień biskupi.
A jak skończył Bugnini to my wiemy :-[
-
To niech chociaż stworzą dla tradycjonalistów patriarchat łaciński. Mogą reaktywować patriarchat Akwilei lub Grado albo Kartaginy. Ecclesia latina sui juris. Razem z biskupami, majątkiem i Corpus Jurii Canonici. Niech każdy kto chce może się tam przepisać. Są gotowe już całe zgromadzenia, instytuty, seminaria, klasztory i parafie. Dla wstykańców to żadne zagrożenie a zyskuje spokój.
-
Dla wstykańców to żadne zagrożenie a zyskuje spokój.
Nie ma Pan racji. Dla nich jesteśmy zagrożeniem przez samo istnienie. Jesteśmy elementem wywrotowym i nawet w osobnych rezerwatach czy patriarchatach takim elementem pozostaniemy. Spokoju mieć nie będą.
-
Zagrożeniem? Nie słyszałem nigdy by trydencki zorganizowali się w cokolwiek co by jakkolwiek zagrażało Watykanowi. Klerykalizm i papizm na to nie pozwalają. Trydenci są nabici w butelkę w doskonały sposób.
-
Katolicyzm posoborowy ucieleśnia triumf ideałów masońskich i oświeceniowych na gruncie Kościoła Katolickiego natomiast "tradsizm" to reakcyjny sprzeciw wobec tego zjawiska oraz zagrożenie dla Rewolucji. Wobec powyższego nie można liczyć na jakąkolwiek dobrą wolę ze strony kościelnych decydentów i dziwi mnie że kogokolwiek to dziwi. Po drugie to właśnie kabotyński, klerykalny jezuityzm nie pozwała kościelnemu mainstreamowi zaakceptować ludzi którzy mają czelność kwestionować ich przekonanie iż uosabiają głos Ducha Świętego i cokolwiek sobie nie wymyślą w Watykanie jest z automatu "nieomylne".
Zagrożeniem? Nie słyszałem nigdy by trydencki zorganizowali się w cokolwiek co by jakkolwiek zagrażało Watykanowi. Klerykalizm i papizm na to nie pozwalają. Trydenci są nabici w butelkę w doskonały sposób.
Ale co można jeszcze zrobić ponad to co uczynił abp. Lefebrve? Zebrać armię i ruszyć na Watykan? Niestety to niemożliwe w sytuacji gdy władza świecka w byłym christianitas całkowicie należy do ideowych pobratymców Bergoglia i Wojtyły.
-
Pan stukrotnie przesadza z ocena możliwości masońskich. Jakieś wpływy są, jednak podstawą zmian są rewolucja przemysłowa i urbanizacja.
Tradsizm nie jest zagrożeniem dla żadnej rewolucji. Wyraża pan podobna opinię co użytkownicy forów z chan w nazwie którzy wyobrażali sobie że obalą rządy korporacji.
Ze zdaniem o kabotynskim klerykalizmie zgadzam się w całej rozciągłości.
Niech pan nie patrzy na Lefebvra bo pan nie jest biskupem. Chyba że akurat tak się zdarzyło że pan został a wieść się jeszcze nie rozniosła.
Pozwólmy mężczyznom być mężczyznami a biskupom być biskupami.
-
(https://scontent.fktw5-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/449029736_490254930339012_5068505613962955341_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-7&_nc_sid=127cfc&_nc_ohc=IJauJMdmMDAQ7kNvgGHRfbZ&_nc_ht=scontent.fktw5-1.fna&oh=00_AYDov35rECj1MyoCsQwPTxI-YSxNQkh85R7U84Ec4x7xzg&oe=66836DC0)
-
@Kefasz
Miałem na myśli to że nowoczesny oraz ponowoczesny świat stał się zdominowany przez masońsko-oświeceniowe wartości i również Kościół Katolicki przed nimi skapitulował czego wyrazem były "reformy" SVII. Natomiast nie wierzę że starzy faceci w biało-niebieskich fartuszkach w dosłownym sensie rządzą z ukrycia światem. Pan z kolei chyba nie docenia znaczenia meta-polityki a mówiąc konkretnie skrajnie niekorzystnej sytuacji jaka wytworzyła się po 1945 roku kiedy to dwie masońsko-oświeceniowe bestie (tj. ZSRS i USA) ostatecznie zdominowały świat narzucając mu swoje systemy wartości jednoznacznie przeciwstawne wobec katolicyzmu i szerzej prawa naturalnego.
-
Jesteśmy coraz bliżej porozumienia.
Ujmę to inaczej - dotychczasowe metody funkcjonowania kościoła były pochodna wyznawanych wartości i napotkanych okoliczności. Od czasu osiągnięcia szczytu doczesnej potęgi i zbudowania zaawansowanego organizmu administracyjnego eklezja łacińska stawała oporem przeciw rozwojowi ludzkiemu. Z czasem co bardzo widać w wieku 19 stała się zupełnie anachroniczna. Powierzchownie zaledwie jeszcze pewne rzeczy działały. Twardogłowi trydenci uciekają wyobraźnia do tej epoki kiedy jak się wydaje wszystko było cacy. I zrzucają całą odpowiedzialność za zmiany na modernistów. Dając im tym samym niesamowita sprawczość.
Uważam że jest to stanowisko beznadziejne i niemęskie wyobrażać sobie że kilku gryzipiórków jednorącz jest w stanie zmienić zdrową, dużą organizacje o mocnej tożsamości i silnych tradycjach.
-
Od czasu osiągnięcia szczytu doczesnej potęgi i zbudowania zaawansowanego organizmu administracyjnego eklezja łacińska stawała oporem przeciw rozwojowi ludzkiemu. Z czasem co bardzo widać w wieku 19 stała się zupełnie anachroniczna.
Pytanie z czego to się brało, jestem zdania że znowu niebagatelną rolę grał w tym wszystkim czynnik polityczno-wojskowy. Kto wie jak by sprawy się miały gdyby Hiszpania, Francja, Austria, RON nie przegrały rywalizacji z Prusami, Rosją i Anglią. Rozwój ludzki nie bierze się znikąd, często stoi za nim broń i pieniądze.
Uważam że jest to stanowisko beznadziejne i niemęskie wyobrażać sobie że kilku gryzipiórków jednorącz jest w stanie zmienić zdrową, dużą organizacje o mocnej tożsamości i silnych tradycjach.
Silnie skażona grzechem natura ludzka sprawia że o wiele łatwiej jest być folgującym sobie "uśmiechniętym" modernistą niż ortodoksyjnym katolikiem lub jakimś męczennikiem idei w rodzaju św. Atanazego. To też jest jedna z przyczyn ich sukcesu.
-
Ależ wymienione przez pana państwa nie mogły wygrać tej rywalizacji bo były z własnej woli znacznie bardziej obskuranckie. Nie mam pojęcia dlaczego pan Rosję postawił obok Prus i Anglii. Ten smutny kraj przemocy bez prawa w żaden sposób nie może być obok nich postawiony. Ze względu na obskurantyzm bliżej mu do Austrii, Hiszpanii i Francji.
Rozwój ludzki bierze się ze świeżych pomysł i takie ułożenia stosunków społecznych że ludziom chce się żyć i rozwijać.
Co do ostatniej części ciężko mi odpowiedzieć w tej samej płaszczyźnie. Ja patrzę na to pod innym kątem.
Moderniści to środowiska które trzeźwo zauważyły że świat cały znacznie się różni od post średniowiecza w którym odbył się sobie trydencki a w którym chciał trwać sobór watykański. Wszystkie pomysły które wymyślili i podane rozwiązania mogły wynikać z dobrych intencji ale na pewno wynikały z pozytywistycznego widzenia świata i z posiadanej ówcześnie wiedzy i przekonań. Świat się już zdążył zmienić do momentu w którym zaczęli te pomysły realizować w latach '40. Obecny stan nauk o człowieku i społeczeństwie jasno wskazuje że głoszone przez nich postulaty były i są naiwne i z gruntu przeciw duchowi. Po prostu żadna religią nie jest tak skonstruowana jak modernizm katolicki. To po prostu nie może się udać. Działa to podobnie jak gospodarka białych krajów - siłą rozpędu, przezżerajac bogactwo przeszłości i na kredyt jutra.
Uśmiech jest pochodną tryumfalizmu - udało im się przeprowadzić reformy, pognać oponentów więc są zadowoleni. A starzy ludzie lubią się oszukiwać by ty uratować swoją młodość i jej osiągnięcia.
-
Ależ wymienione przez pana państwa nie mogły wygrać tej rywalizacji bo były z własnej woli znacznie bardziej obskuranckie.
To bardzo duże i w znacznej mierze niesprawiedliwe uproszczenie
Nie mam pojęcia dlaczego pan Rosję postawił obok Prus i Anglii. Ten smutny kraj przemocy bez prawa w żaden sposób nie może być obok nich postawiony. Ze względu na obskurantyzm bliżej mu do Austrii, Hiszpanii i Francji.
Ponieważ Rosji udało się ustanowić trwałą dominację polityczną i kulturową nad Europą Wschodnią skutecznie oraz trwale eliminując polsko-litewską konkurencję. Być może względem Anglii czy Niemcoprus był to kraj obskurancki ale już nie względem RON, obraz Matejki gdzie uzbrojeni w kosy kmiecie próbują stawić czoła regularnym rosyjskim pułkom jest nader symboliczny w swej wymowie.
Rozwój ludzki bierze się ze świeżych pomysł i takie ułożenia stosunków społecznych że ludziom chce się żyć i rozwijać.
To znowu duże uproszczenie i popularny slogan. W rzeczywistości rozwój to wypadkowa wielu czynników jak chociażby potencjał własny, szczęśliwe zbiegi okoliczności, cechy indywidualne, presja środowiskowa, zdolność do ekspansji itd.
Moderniści to środowiska które trzeźwo zauważyły że świat cały znacznie się różni od post średniowiecza w którym odbył się sobie trydencki a w którym chciał trwać sobór watykański. Wszystkie pomysły które wymyślili i podane rozwiązania mogły wynikać z dobrych intencji ale na pewno wynikały z pozytywistycznego widzenia świata i z posiadanej ówcześnie wiedzy i przekonań. Świat się już zdążył zmienić do momentu w którym zaczęli te pomysły realizować w latach '40. Obecny stan nauk o człowieku i społeczeństwie jasno wskazuje że głoszone przez nich postulaty były i są naiwne i z gruntu przeciw duchowi. Po prostu żadna religią nie jest tak skonstruowana jak modernizm katolicki. To po prostu nie może się udać. Działa to podobnie jak gospodarka białych krajów - siłą rozpędu, przezżerajac bogactwo przeszłości i na kredyt jutra.
Ja to postrzegam jako chęć zmieniania Kościoła na modlę Świata w którym przyszło im żyć oraz niewiary w to co nauczał Kościół. To ludzie którzy de facto uwierzyli w propagandę nowych i starych wrogów Kościoła. Po drugie chodziło mi o to że o wiele łatwiej być modernistą, wierzyć że wszyscy ludzie zostaną zbawieni, nie trudzić się liturgią, postami, spowiedzią, modlitwą, uczynkami miłosierdzia, kłopotliwą etyką seksualną. Mówienie innowiercom lub osobom żyjącym w konkubinacie których być może osobiście bardzo lubisz i szanujesz że muszą nawrócić się bo inaczej trafią na wieczność do ognia piekielnego nie jest przecież przyjemne,
Uśmiech jest pochodną tryumfalizmu - udało im się przeprowadzić reformy, pognać oponentów więc są zadowoleni. A starzy ludzie lubią się oszukiwać by ty uratować swoją młodość i jej osiągnięcia.
Po prostu łatwo być zadowolonym z życia gdy na serio podzielasz naiwną wiarę w nieskończoną godność człowieka i jego zdolności. Chwała człowiekowi, w końcu wylądowaliśmy na Księżycu (rzekomo). ;D ::)
-
Rozwój ludzki bierze się ze świeżych pomysł i takie ułożenia stosunków społecznych że ludziom chce się żyć i rozwijać.
Tylko co rozumiemy poprzez rozwój? Z punktu widzenia Kościoła powinien on polegać przede wszystkim na przybliżaniu do Civitas Dei i ułatwianiu ludziom zbawienia. Mam wątpliwości czy nowożytne pomysły i zmiany stosunków społecznych do tego się przyczyniły.
Na pierwszym miejscu powinien zawsze stać rozwój duchowy, ponad naukowym czy materialnym. Problem w tym, że społeczeństwa ostatnich czasów o tym zapomniały, przykład choćby w XIX wieku, gdy szybki rozwój wiązał się z rozbiciem więzów rodzinnych, porzuceniem tradycji i utrudnieniem w życiu religijnym rzeszom ludzi zmuszonym do długiej pracy w fabrykach. No a potem przyniósł dwie wojny światowe. Nie można się więc dziwić, że Kościół oponował przeciwko takiemu "rozwojowi".
-
Uważam że jest to stanowisko beznadziejne i niemęskie wyobrażać sobie że kilku gryzipiórków jednorącz jest w stanie zmienić zdrową, dużą organizacje o mocnej tożsamości i silnych tradycjach.
Zgadzam się, że moderniści byli w dużej mierze objawem choroby a nie jej przyczyną, ale mimo to powyższe zdanie jest mocną przesadą.
Przecież to ludzie zmieniają świat, a ludzie dzielą się na liderów i naśladowców. Większość populacji to naśladowcy, liderów jest niewielu. Kilku zdeterminowanych liderów może jak najbardziej zmienić "zdrową, dużą organizacje o mocnej tożsamości".
Mogą to być nawet (może zwłaszcza?) "gryzipiórki". Przykładów w historii jest wiele.
-
Pan Filip:
Oczywiście że uproszczenie! Jednak to jest forum, nie dysertacja doktorska, jest zrozumiałe że posługujemy się uproszczeniami. Do uproszczeń ogółem jeszcze wrócę. Z pańskiej strony zabrakło mi jakiegobądź dowodzenia, że to uproszczenie jest niesprawiedliwe.
Jeśli dużo energii społecznej wsadzamy w utrzymanie reżymu czyli jego konserwację to przekonujemy ludzi że jest dobrze tak jak jest. Jeśli jesteśmy w tym skuteczni, to poniechają działań w stronę organicznej zmiany. I do tego doszło w Hiszpanii, Francji, habsburskich krajach. Udało się ich władcom zbudować stabilne systemy względnego spokoju i dobrobytu. O niższej wynalazczości niż kraje niskoziemskie, brytyjskie, czy północne. Po utworzeniu drugiej rzeszy ta przyćmiewa wynalazczością cały kontynent. Najłatwiej opisać to ilością patentów usprawniających przemysł, ale oprócz nich dotyczy to całego mnóstwa urządzeń społecznych.
Rosja zdominowała Europę wschodnia bo wygryzła słabiej zorganizowaną konkurencję - Rzeczpospolitą i ludy tatarskie. Z krajami gdzie panowali niemce nie poradzili sobie sami Rosjanie lecz te kraje załamały się z innych powodów. To co się wydarzyło po belle epoque to osobna historia.
Hiszpania zdobyła najbardziej zasobne kraje w 16 wieku i przez stulecia nimi rządziła. Doprowadziła się do załamania produkcyjnego i cofnięcia przemysłu i handlu. W kraju w którym królowie organizują królewską inkwizycję służącą jako bezpieka do gnębienia poddanych i wyszukiwania potencjalnych elementów wywrotowych nie ma przestrzeni na wolną myśl, działanie i w ogóle pomysłowość. Ci żydowie i muzułmanie wygnani z Hiszpanii zbudowali potęgę gospodarczą wysokiej porty co narobiło nam Polakom mnóstwa problemów z Turkami. Pomimo wielkich możliwości gospodarczych, gigantycznych zasobów to Hiszpanie nie byli w stanie stworzyć przestrzeni na ludzką pomysłowość i przedsiębiorczość. Podobnie 16 wiecznym Polakom stworzyli społeczeństwo w którym szczytem kariery i spełnienia marzeń jest pobieranie renty agrarnej. Gdzie robotnicy rolni zostali sprowadzeni do pozycji niewiele lepszej od niewolnika.
Zarówno Hiszpania jak i Polska dostały parę solidnych kopniaków za takie ustawienie swoich społeczeństw. Flagellum Dei.
Panie Filipie - czy jest pan w stanie rozdzielić dziedziny dotyczące Boga i morale od tego jak to ma się wyrażać w danym dniu w danym miejscu danej osobie? Te pierwsze są wieczne i od Boga objawione, te drugie czasowe i świeckie. Zakon i wiarę można mieć zarówno w powojennym łagrze, w rzymskim legionie, w łodzi podwodnej badającej Tytanika, na wypasie krów w przedwojennych Gałkach Rusinowskich jak i dziś na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. I w każdej chwili i czasie inaczej będzie się te wiarę i zakon okazywać. To samo dotyczy całych społeczeństw i szerzej cywilizacji.
Dla przykładu: gdy apostołowie się rozeszli po świecie zorganizowali lud boży na wzór greckiej gminy. Ekklesia to nazwa zgromadzenia wszystkich pełnoprawnych członków danej osady greckiej. Pochodzi od słowa ek-kaleo, wy-woływać (słuszne skojarzenie z angielskim call!), dosłownie to wywołanie/wywołani/zwołani. Taka gmina miała swoich urzędników do swoich zadań którymi zostawali dojrzali obywatele. Stąd prezbiter - starszy. Gmina wybierała również niższych urzędników do pomocy. Stąd diakoni - dosłownie słudzy.
Kościół zaś w Italii oraz w Galii na tej bazie postawił swoją organizację dalej wzorując ją na zasadach państwa rzymskiego. Mamy bardzo dużo elementów w liturgii które przeszły wprost z rzymskiej wojskowości. Dwa przykłady - manipularz, który był znakiem rozkazywania był używany przy gonitwach do dawania znaków (jak dzisiejsze flagi), do zarządzania manipułami czyli związkami taktycznymi (podówczas już honorowo, bowiem jednostką podstawową była kohorta), czy przy licytacjach i innych biznesach w bazylice. Drugi przykład - Ite, missa est. Tak kończono narady sztabowe. Oznaczało to tyle, że sprawę omówiono, wydano dyspozycje, wyjść wykonać rozkazy, zrobić swoją robotę. Kiedyś czytałem, że również kończono tak dzień handlowy w bazylice.
Oba powyższe przykłady wskazują, że lud boży może i powinien organizować się stosownie do okoliczności.
Dla odmiany w cesarstwie Franków, a potem w krajach, które były z nimi powiązane, organizacja kościelna naśladowała ustrój plemienny. Diecezje zajmowały gigantyczne tereny, a biskup był równy wodzowi plemiennemu. Prości barbarzyńcy nie stanowili żadnej intelektualnej kontrpropozycji dla wykształconego duchowieństwa, więc administracja i szkolnictwo państwowe zostało oddane w ręce kleru.
Po tym długim wprowadzeniu przechodzę teraz do odpowiedzi w sprawie modernizmu. Otóż 19 wieczna struktura kościoła w całej swojej okazałości była już nieadekwatna do warunków w których funkcjonował. Ani szkolnictwo ani administracja ani tym bardziej jakiekolwiek sztuki nie były już zależne od dobrej i złej woli duchownych. Ci zaś starali się jak mogli by tego nie zauważyć. Ostatnią usługę którą zapewniali duchowni społeczeństwu była propaganda posłuszeństwa i współpraca przy utrzymywaniu władzy i spokoju.
Pierwsza część Wielkiej Wojny zlikwidowała popyt na tę usługę. A druga całkiem zamknęła ten (dotychczas intratny) interes.
Konserwatyści jak mogli zamykali na to oczy, uszy, umysły, serca i sumienia. Właśnie dlatego, że to było wygodne. Rezygnacja z wysiłku poznawczego i stworzenia nowych koncepcji - to oszczędność, wygoda i lenistwo. Za konserwatystami epoki piusów stały nieudolność sprawcza, płytkość intelektualna, lenistwo duchowe. To dlatego przegrali walkę o rząd dusz. Wystarczyła im bylejakość i polityka ciepłej wody w kranie.
Z jednej strony bujali w obłokach, z drugiej wszystko zawieszali na autorytaryźmie papieskim. Oddali całą moc, inicjatywę i jakąkolwiek sprawczość w ręce papieskie. I natychmiast papieże wrócili do swojej ulubionej zabawy - nadużywania władzy. O ile 19 wiek dla papiestwa jest haniebny, to wiek 20 jest żenujący.
Ci bardziej pracowici, pomysłowi i odważni oponenci zauważyli to i podjęli starania do wykorzystania tej sytuacji. Najpierw przekierowali reformatorskie zapędy w pożądanym przez siebie kierunku (przechwycenie piuso dziesiątej reformy śpiewu i muzyki przez Andrzeja Mocquereau), potem wskazali nowe reformy i je zaprowadzali pod szyldami "konserwatywnych" papieży (Pius 12 - psalmy, święcenia, mandat do sakry, wielki tydzień) a następnie wymietli konserwatystów na drugim soborze watykańskim. Resztę historii wszyscy znamy. Dziś jesteśmy dorzynani przez kultystów argentyńskiej miłości.
Nasi przegrali, bo byli wygodni.
Co do ostatniego zdania się nie odniosę, bowiem jest wyrazem pańskiej osobistej wiary i (nie)zrozumienia stanowisk innych niż własne.
-
Pan Albertus:
Panie Albercie, pan musisz sobie sam odpowiedzieć co pan rozumie jako rozwój.
Dla większości ludzi oznacza to, że jest lepiej, sprawniej, bardziej przewidywalnie, bezpieczniej, szybciej, bogaciej, więcej możliwości...
Jeśli pan chcesz podstawić do tego moralność to mam przykrą wiadomość - niewiele się zmienia na przestrzeni wieków i tysiącleci. W każdym społeczeństwie w każdym wieku są rozpusta i złodziejstwo, kłamstwo i morderstwo, chciwość i zdrada. Tylko inaczej się wyrażają.
Nawet można powiedzieć że pod pewnymi względami jest lepiej. Otóż na bogatej północy vel zachodzie ludzie najwięcej ciupciali od rewolucji młodzieżowej lat 60 do końca lat 90. Obecnie jest w drugą stronę - epidemia samotności, braku życia seksualnego i pandemia trzydziestoletnich dziewic i prawiczków. Możliwe, że Paweł byłby zadowolony.
Proszę mi zmierzyć rozwój duchowy.
W jaki sposób kościół oponował temu? I czemu właśnie "rozbiciem więzów rodzinnych, porzuceniem tradycji i utrudnieniem w życiu religijnym" nazwał pan rozwojem?
-
Pan Regiomontanus:
Jakiej choroby byli objawem moderniści?
Dlaczego to moderniści byli liderami a nie konserwatyści?
Dlaczego wśród tradycjonalistów jest tak mało zdeterminowanych ludzi?
Proszę podać przykłady tych zdeterminowanych gryzipiórków którym udało się zmienić świat.
-
Nie znam odpowiedzi na pytania 2 i 3.
Modernizm był objawem choroby polegającej na szerokiej akceptacji społecznej idei protestantyzmu, oświeceniowego racjonalizmu a także darwinizmu. Potem I wojna światowa zniszczyła wiarę w znacznej części Europy, więc wielu ludzi odczuwało potrzebę "odnowy".
Co do przykładów ludzi, których idee zmieniły świat, to jest ich przecież wiele, serio mam ich Panu wymieniać? Nawet Cezar był gryzipiórkiem :)
Przykład współczesny: czytałem niedawno książkę Roberta Kennedy'ego "The real Anthony Fauci". Polecam - pokazuje jak jeden zdeterminowany człowiek doprowadził do obecnej niemal absolutnej hegemonii firm farmaceutycznych w medycynie i naukach medycznych.
-
Sobór watykański II w cieniu Kremla
https://www.rp.pl/swiat/art5900641-sobor-watykanski-ii-w-cieniu-kremla (https://www.rp.pl/swiat/art5900641-sobor-watykanski-ii-w-cieniu-kremla)
Bardzo dobry artykuł.
-
Na wojnę poszli agnostycy a wróciło z niej miliony religijnych ludzi. Okopy nie znają ateistów. A 1 wojna światowa była odkryciem kart. Okazało się, że już dawno temu naturalna religijność była wyjałowiona zaś gdy dotychczasowe reżymy upadły nowe sobie świetnie poradziły bez pomocy kleru w utrzymywaniu ludzi w posłuszeństwie. Już więcej kino, radio i prasa zrobiły dla zmniejszenia znaczenia duchowieństwa niż wojna.
Pan się trochę zapętlił z tym modernizmem i objawem. W opisie choroby dokładnie napisał pan to co papieże uważali za modernizm.
Co do propozycji książki podziękuję - kolejny Henryk Pająk który zaciemnia zamiast rozjaśniać.
-
@ Kefasz:
Przez modernizm w powyższym wpisie rozumiałem modernizm teologiczny, polegający na tym, że teologowie katoliccy głosili poglądy podważające tradycyjne rozumienie Pisma Św. (podważenie biblijnego rozumenia Boga, opisu aktu stworzenia, uznanie wielu historii biblijnych za mity, odrzucenie autorytetu Biblii w sprawach moralności itd.). Poza tym główną cechą modernizmu było uznanie, że teologia może odrzucić wszystkie dawne ograniczenia i rozwijać się nie patrząc wstecz, jako niezależna nauka.
Teologia podążyła za trendem, który wcześniej ogarnął niemal wszystkie inne dziedziny, np. sztukę albo (znacznie wcześniej) nauki przyrodnicze. Arthur Dow, ktytyk sztuki, tak charakteryzuje modernizm:
- wolność od opiniowania przez innych
- odrzucenie wszelkich tradycyjnych paradygmatów
- uznanie, że istnieje nieskończone pole dla expresji twórcy, a to, co stworzono do tej pory to tylko mizerna cząstka tego, co możliwe
Ta charakterystyka jest ogólna, stosuje się nie tylko do sztuki.
Wg mnie gdyby scharakteryzować modernizm jedną frazą, to byłoby to "wyzwolenie się z więzów przeszłości". To wyzwalanie z więzów przeszłości zaczęło się już w tzw. Renesansie, a reformacja, oświecenie i dawrinowska rewolucja w biologii to cześć tego procesu. Proces ten można nazwać chorobą, bo mimo, iż zaczął się z dobrymi intencjami, skończył bardzo żle, ale to temat na inny wpis. Modernizm w teologii przyjął się póżno, kiedy wszystkie inne dziedziny były już mocno zainfekowane. W tym sensie mozna go potraktować jako nowy objaw starej choroby.
Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Dodam jeszcze, że dla mnie historia to głównie historia idei, często wprowadzonych w obieg przez pojedynczych ludzi, a nie marksitowskie "dzieje opresji" .
-
Siedząc dzisiaj na ganku z prawie pustą szklanką piwa rozmyślałem sobie o nadchodzącym smutnym losie tradsów, no i przypomniała mi się stara piosenka EKT Gdynia (https://www.youtube.com/watch?v=_EMjLSeDexs):
Franek nam łódź wywróci
I krzyknie, "Hej partacze"
Nakarmię wami rybki
Nakarmię wami rybki
Nikt po was nie zapłacze
A potem następna zwrotka leci tak:
Nikt po nas nie zapłacze
Nikt nam nie dopomoże
Może człowieka taka piosenka wpędzić w depresję, słowo daję.
No ale potem siadłem przed kompem, otwieram stronę RC, i co widzę? Okazuje się, że jednak ktoś po nas zapłacze i nam dopomoże!
Np. jedna z byłych żon Micka Jaggera, niejaka Bianca Jagger:
https://rorate-caeli.blogspot.com/2024/07/an-agatha-christie-petition-for-our-age.html
Czyli jednym słowem: nie jesteśmy sami! Albo znowuż muzycznie: You'll Never Walk Alone (https://www.youtube.com/watch?v=OV5_LQArLa0) ;D ;D ;D
-
Wielką zasługą ostatnich (i zapewne kolejnych) pontyfikatów będzie wyleczenie katolicyzmu z choroby papizmu.
Trwa leczenie postem a będzie jeszcze leczenie ogniem.
-
Jakiś "mądry" urzędnik Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów rzekomo woli... puste kościoły niż Mszę...
https://dorzeczy.pl/religia/606774/kard-mueller-boja-sie-mszy-trydenckiej-wola-puste-koscioly.html
-
Głośne kawałki starego Niemca. Nie ma żadnego dowodu że taki urzędnik istnieje. Nie podał nazwiska ani stanowiska. To taka opowiastka by coś zademonstrować a nie powiedzieć prawdę.
-
Zakaz Mszy trydenckiej? Rorate Caeli: Franciszek ma dokument, ale nie chce podpisać
Czy dokument zakazujący odprawiania Mszy w starym rycie rzymskim faktycznie istnieje? Jeśli tak, dlaczego Franciszek boi się go podpisać?
Nie milkną echa wokół domniemanego zakazu odprawiania klasycznej Mszy łacińskiej. Według doniesień, stosowny dokument miał zostać opublikowany przez Stolicę Apostolską w okolicy trzeciej rocznicy wydania Traditionis Custodes. Tymczasem bloger i znawca pontyfikatu Franciszka Caminante Wanderer twierdzi, że taki dokument istnieje, ale... papież Franciszek nie chce go podpisać.
Wanderer: Franciszek uważa, że popełnił błąd
Dokument miał powstać już w 2021 roku, kilka miesięcy po ogłoszeniu Traditionis custodes. Do jego podpisania miało dojść w lutym 2022 roku. Miał on być przyjęty w formie konstytucji apostolskiej. Doszło jednak do niespodziewanego zwrotu akcji. Papież zrezygnował z podpisania nowego dokumentu dot. liturgii, a z jego biura wyrzucono autora dokumentu, kard. Arthura Roche’a.
Camintante Wanderer stwierdził, że kard. Arthur Roche uchodzi za osobę "niezbyt inteligentną" i bałaganiarską. Ojciec Święty od tamtego czasu nie widuje się z nim sam na sam. Zdaniem argentyńskiego blogera, papież "uważa, że popełnił błąd ogłaszając Traditionis custodes– i nie ma zamiaru go powtarzać". "Franciszek ma dosyć sporów liturgicznych" – czytamy na blogu Rorate Caeli. Ogłoszenie motu proprio miało za zadanie zmniejszyć środowiska tradycyjne. Tymczasem stało się zupełnie odwrotnie – grupy tradycyjne zaczęły się coraz bardziej umacniać i na nowo zyskały rozgłos.
"Franciszek ma dosyć sporów liturgicznych"
Bloger Rorate Caeli zwrócił uwagę, że dziś przeciwko Mszy tradycyjnej toczy bój abp Vittorio Viola, który – zdaniem Wanderera – chce zostać kardynałem i wie, że tylko za pontyfikatu Franciszka jest to możliwe. To właśnie abp Viola miał namawiać Franciszka do podpisania nowego dokumentu. Jednak, jak wskazuje autor wpisu, papież nie był przekonany. "Przede wszystkim dlatego, że liturgia to nie jest jego wojna. Traditionis custodes doprowadziło do zbyt wielu problemów, by przysparzać sobie jeszcze kolejnych" – czytamy.
Według informacji papież Franciszek miał konsultować decyzję ws. podpisania dokumentu z grupą kardynałów i prałatów, którzy ostatecznie odradzili mu ten krok. W ostatnim czasie do papieża dotarły też apele z całego świata o niezakazywanie starożytnej liturgii.
https://dorzeczy.pl/religia/615342/rorate-caeli-franciszek-nie-chce-podpisac-zakazu-mszy-trydenckiej.html (https://dorzeczy.pl/religia/615342/rorate-caeli-franciszek-nie-chce-podpisac-zakazu-mszy-trydenckiej.html)
-
Głośne kawałki starego Niemca. Nie ma żadnego dowodu że taki urzędnik istnieje. Nie podał nazwiska ani stanowiska. To taka opowiastka by coś zademonstrować a nie powiedzieć prawdę.
Zbyt lekko Pan ocenia ludzi. Kardynał dokładnie opisał rozmowę kto z kim i o czym rozmawiał na wewnętrznym wykładzie w seminarium przed święceniami. To oczywiste, że dla mediów wypowiada się oględnie - jest wysokim hierarchą....
-
Pogłoski, ciągle te pogłoski...
To teraz mamy budować opinie o Eklezji i Liturgii na podstawie tego co kardynał powiedział, ale nie do końca, w seminarium kleryk usłyszał i powiedział komuś, ale nie wszystko, a potem ksiądz gdzieś dalej przekazał, ale bez szczegółów..?
Zaiste plotka jest bronią kobiet, niewolników i księży.
Ja pamiętam z jakim tryumfalizmem nauczali klerykałowie, że czerwień szat kardynalskich oznacza gotowość dania świadectwa aż do przelania krwi. Gdzie jest ten wojujący klerykalizm kiedy trzeba jasno wypowiedzieć się o tych którzy podejmują decyzje?
Kwas faryzeuszów. Męstwo w ucisku*
Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.
-
Wirginia. Watykan nakazuje odprawiać Novus Ordo co najmniej raz w miesiącu
Franciszek zgodził się na Mszę trydencką, pod warunkiem, że raz w miesiącu zostanie odprawiona Novus Ordo w języku łacińskim.
Watykan odnowił pozwolenie na odprawianie Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim w trzech kościołach parafialnych diecezji Arlington w Wirginii na kolejne dwa lata. Są jednak pewne obwarowania.
Novus Ordo Missae po łacinie
Kościoły obrządku tradycyjnego muszą raz w miesiącu zamiast Mszy w klasycznym rycie rzymskim odprawić Novus Ordo (tzw. nową Mszę – przyp. red.) w języku łacińskim. Poinformowała o tym diecezja Arlington w oświadczeniu na swojej stronie internetowej. "(Dykasteria ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów) zasugerowała, aby raz w miesiącu, zamiast jednej z mszy zwykle odprawianych w usus antiquior, msza była odprawiana po łacinie, zgodnie z Missale Romanum z 2008 r. (Novus Ordo Missae)" – napisano w komunikacie
Metropolita Arlington bp Michael Burbidge przyjął propozycję Watykanu. Będzie ona dotyczyć wyłącznie trzech kościołów: Kościoła katolickiego św. Rity, Kościoła katolickiego św. Jana Umiłowanego i Kościoła misyjnego św. Antoniego z Padwy. W ogłoszeniu podkreślono również, że "dykasteria pochwaliła diecezję za to, jak dobrze wdrożyła Traditionis Custodes". Po opublikowaniu Traditionis Custodes metropolita Arlington zakazał odprawiania starożytnej liturgii w 13 miejscach w swojej diecezji.
Jak podaje portal Life Site News, w tym czasie, gdy będzie odprawiana Novus Ordo, Msza trydencka będzie dostępna w pięciu innych miejscach. Informacje na ten temat można znaleźć na stronie Arlington Latin Mass Society (społeczności Mszy łacińskiej w Arlington). Co ważne, według Responsa ad Dubia, która towarzyszy instrukcjom Traditionis Custodes, te kościoły nie mają pozwolenia, by promować Msze trydenckie w swoich biuletynach.
https://dorzeczy.pl/religia/616839/wirginia-novus-ordo-po-lacinie-conajmniej-raz-w-miesiacu.html