Forum Krzyż

Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Regiomontanus w Maja 01, 2021, 19:21:28 pm

Tytuł: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Maja 01, 2021, 19:21:28 pm
Takie zdarzenie w zakrystii: przed mszą pogrzebową proboszcz namawiał ministranta, żeby przeczytał lekcję, ale ten się opierał. W zakrystii była w tym czasie dalsza krewna osoby zmarłej, więc ksiądz się zapytał, czy ona może przeczytać, no to się zgodziła.

Tak z czystej ciekawości: czy lektor "z łapanki" to jest dozwolona praktyka wg przepisów liturgicznych NOM obowiązujących w Polsce?
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Maja 01, 2021, 20:01:47 pm
Takie zdarzenie w zakrystii: przed mszą pogrzebową proboszcz namawiał ministranta, żeby przeczytał lekcję, ale ten się opierał. W zakrystii była w tym czasie dalsza krewna osoby zmarłej, więc ksiądz się zapytał, czy ona może przeczytać, no to się zgodziła.

Tak z czystej ciekawości: czy lektor "z łapanki" to jest dozwolona praktyka wg przepisów liturgicznych NOM obowiązujących w Polsce?

za: https://archive.ccwatershed.org/media/pdfs/13/09/27/12-00-47_0.pdf
101. Deficiente lectore instituto, alii laici deputentur ad proferendas lectiones sacræ Scripturæ, qui revera apti sint huic muneri adimplendo et sedulo præparati, ut fideles ex auditione lectionum divinarum suavem et vivum sacræ Scripturæ affectum in corde concipiant.

To znaczy, że nie bardzo, bo nie było należytégo przygotowania. W rzeczywistości (na ile ją znam) często zdarza się "lektor z okazji", np. rodzice (w lepszym przypadku) na Mszach dla dzieci albo ktoś z rodziny przy ślubie. Msza pogrzebowa to niby podobny przypadek, ale (przy bardzo małym obyciu w tym przypadku) tutaj się z tym nie spotykałem. Poza tym ministranci (w tym lektorzy, którzy nie wiedzieć czemu nie nazywają siebie ministrantami) stosują zasadę "moja Msza — moje czytanié" — w sensie, że uprzejmie się ustępuje czytanié koledze, za którégo (przykładowo) rodziców jest intencja.
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Maja 02, 2021, 15:40:38 pm
We wprowadzeniu do Lekcjonarza napisano tak:

„55. »Jest rzeczą konieczną, aby lektorzy wykonujący swoją posługę, choćby nie zostali ustanowieni specjalnym obrzędem, byli naprawdę odpowiedni i starannie przygotowani, a to w tym celu, ażeby wierni, słuchając czytań słowa Bożego, rozbudzali w sobie żywe i serdeczne umiłowanie Pisma Świętego«.
Przygotowanie to winno być przede wszystkim duchowe, ale konieczne jest także przygotowanie techniczne. Duchowe przygotowanie zakłada formację przynajmniej w dwóch dziedzinach: biblijnej i liturgicznej. Formacja biblijna zmierza do tego, aby lektorzy potrafili zrozumieć czytania w ich własnym kontekście oraz w świetle wiary pojmować istotną treść orędzia objawienia. Formacja liturgiczna winna lektorom zapewnić pewną znajomość sensu struktury Liturgii słowa oraz związków między Liturgią słowa i Liturgią eucharystyczną.
Przygotowanie techniczne ma na celu przyswojenie lektorom umiejętności publicznego czytania zarówno żywym głosem jak i przy pomocy współczesnych urządzeń nagłaśniających”.

Czyli wychodziłoby, że lektor z łapanki nie jest dozwolony.

Ale w poprzednim punkcie mówi się o tych „którzy pełnią posługę lektora jednorazowo”.

Czyli wychodziłoby, że lektor z łapanki jest dozwolony (bo raczej trudno przypuścić, że do osoby, która ma pełnić jednorazową posługę, będzie się stosować przepis o odpowiednim i starannym przygotowaniu).

http://ordo.pallotyni.pl/index.php/dokumenty-o-liturgii/wprowadzenia-do-ksiag-liturgicznych/307-lekcjonarz-mszalny
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Maja 02, 2021, 18:05:08 pm
Czyli wychodzi na to, że ta fraza „którzy pełnią posługę lektora jednorazowo” jest furtką otwierającą możliwość.

W latach 90, kiedy czasami w wakacje podróżowałem po Stanach, bywałem w niedziele w różnych przypadkowych kościołach w małych miejscowościach. Zdarzało się, że kiedy przyuważyli przed mszą, że pojawiły się nowe twarze, podchodził do nas ksiądz albo ktoś z "komitetu liturgicznego" i usiłowali namówić mnie albo żonę, żebyśmy wystąpili w roli lektora. Zdarzyło się nam to nieraz, i nawet potem z tego powodu staraliśmy się przychodzić tuż przed rozpoczęciem, siadać w kącie  i jak najmniej zwracać na siebie uwagę.

Smutne, że i to w końcu dotarło do Polski.
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Maja 02, 2021, 19:35:55 pm
Czyli wychodzi na to, że ta fraza „którzy pełnią posługę lektora jednorazowo” jest furtką otwierającą możliwość.

W latach 90, kiedy czasami w wakacje podróżowałem po Stanach, bywałem w niedziele w różnych przypadkowych kościołach w małych miejscowościach. Zdarzało się, że kiedy przyuważyli przed mszą, że pojawiły się nowe twarze, podchodził do nas ksiądz albo ktoś z "komitetu liturgicznego" i usiłowali namówić mnie albo żonę, żebyśmy wystąpili w roli lektora. Zdarzyło się nam to nieraz, i nawet potem z tego powodu staraliśmy się przychodzić tuż przed rozpoczęciem, siadać w kącie  i jak najmniej zwracać na siebie uwagę.

Smutne, że i to w końcu dotarło do Polski.


I w Polsce od kiedy pamietam w mojej parafii w tygodniu byli lektorzy z lapanki. Jak nie bylo lektora to proboszcz bral kto byl w kosciele.
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Maja 03, 2021, 15:04:25 pm
Opiszę dokładniéj tę praktykę, z którą ja się spotykam.
A) Niedziela:
— normalna Msza — czytają ministranci (lektorzy albo starsi panowie-ministranci);
— Msza dla dzieci — czytają rodzice (kiedyś same dzieci, w pewnym momencie się poprawiło).
B) Dziéń powszedni:
— zwykła Msza — czytają ministranci (lektorzy na przykład), w ostateczności xiądz sobie sam przeczyta;
— Msza pogrzebowa — spodziéwałbym się, że xiądz sobie (nawet może wiernym) sam będzie czytał;
— Msza ślubna w sobotę — najczęściéj chyba czyta ktoś z rodziny państwa młodych.
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Maja 04, 2021, 02:31:21 am
I w Polsce od kiedy pamietam w mojej parafii w tygodniu byli lektorzy z lapanki. Jak nie bylo lektora to proboszcz bral kto byl w kosciele.

No, a ja z kolei pamiętam czasy, kiedy coś takiego było nie do pomyślenia - a znowu jakoś nadzwyczajnie stary to jeszcze nie jestem (chociaż w wątku z ankietą wiekową był Pan uprzejmy zaliczyć takich jak ja do "dziadersów"  :) ).
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Hubertos w Maja 04, 2021, 13:21:09 pm
I w Polsce od kiedy pamietam w mojej parafii w tygodniu byli lektorzy z lapanki. Jak nie bylo lektora to proboszcz bral kto byl w kosciele.

No, a ja z kolei pamiętam czasy, kiedy coś takiego było nie do pomyślenia - a znowu jakoś nadzwyczajnie stary to jeszcze nie jestem (chociaż w wątku z ankietą wiekową był Pan uprzejmy zaliczyć takich jak ja do "dziadersów" ).


Szanowny Panie, ja pisalem "SAMI DZIADERSI", samego siebie do takich zaliczajac ;) Ale widze, ze wzial pan to, zupelnie niepotrzebnie, do siebie :)
Tytuł: Odp: Czy każdy czytać może?
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Maja 05, 2021, 23:53:10 pm
Takie skutki braku ustanowionych czytaczy.