Forum Krzyż
Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: Filip S w Września 18, 2020, 19:44:48 pm
-
Niejaki Paolo Pasqualucci, emerytowany profesor filozofii prawa na Uniwersytecie w Perugii we Włoszech w swojej książce "Unam Sanctam - Studium o odchyleniach doktrynalnych w Kościele katolickim XXI wieku" identyfikuje 26 wyraźnych punktów zerwania z Tradycją Kościoła zawartych bezpośrednio w tekstach dokumentów Vaticanum II. Zacytuję może najważniejsze:
13. Jeśli chodzi o liturgię, zauważalny niepokój budzi sposób, w jaki zdefiniowano Mszę Świętą w konstytucji Sacrosanctum Concilium.O liturgii świętej (SC 47, 48, 106), gdzie wydaje się, że faworyzuje ona pojęcie „uczty paschalnej, na której spożywa się Chrystusa” i „pamiątkę” w miejsce ofiary przebłagalnej (która uzyskuje miłosierdzie [propitiatio] przed Bóg za nasze grzechy). Artykuł 106 opisuje „tajemnicę paschalną” (nową, niejasną i niezwykłą fefinicję Mszy Świętej) w ten sposób: jest to dzień tygodnia, w którym „wierni są zobowiązani zebrać się w jednym miejscu, aby słuchając słowa Bożego i uczestnicząc w Eucharystii móc wspomnąć mękę, zmartwychwstanie i uwielbienie Pana Jezusa, a także dziękować Bogu, który ich ponownie zrodził przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa z martwych, do żywej nadzieji (1 Piotra 1: 3) ”(SC 106). Ten sposób mówienia wydaje się przedstawiać Mszę Świętą zasadniczo jako pamiątkę i jako „ofiarę uwielbienia” za zmartwychwstanie, na wzór protestantów. Ponadto definicja Mszy Świętej w SC nie wspomina o dogmacie o przeistoczeniu ani o naturze Mszy świętej jako ofiary przebłagalnej. Czyż nie mieści się to w konkretnym błędzie uroczyście potępionym przez Piusa VI w 1794 r., Kiedy ujawnił herezje jansenistów, oświadczając, że ich definicja Mszy Świętej, właśnie ze względu na jej milczenie na temat przeistoczenia, była „zgubna, niewierna wobec prawdy katolickiej o dogmacie przeistoczenia i korzystna dla heretyków ”(DS 1529/2629)?
14. Niesłychana nowość wprowadzenia do Liturgii zasady kreatywności, zawartej w SC w paragrafach 37-40, teoretycznie pod kontrolą Stolicy Apostolskiej, często czysto „teoretycznej”. Zasada ta była przez wieki zawsze, bez wyjątków, potępiana przez całe Magisterium jako katastrofalna rzecz, której należy unikać w najbardziej absolutny sposób i wielu uważa tę zasadę za prawdziwą przyczynę obecnego chaosu liturgicznego.
15. Zasada kreatywności znajduje potwierdzenie w szerokich i całkowicie nowych kompetencjach nadanych Konferencjom Episkopatu w sprawach liturgicznych, łącznie z możliwością eksperymentowania z nowymi formami kultu (SC 22 § 2, 39, 40); jest to sprzeczne z ciągłym nauczaniem Magisterium, które zawsze zastrzegało wszelkie kompetencje w sprawach liturgicznych najwyższemu urzędowi papieskiemu, jako maksymalną gwarancję przeciwko wprowadzaniu liturgicznych innowacji.
16. Zgodnie z zasadą kreatywności Sacrosanctum Concilium wprowadził zasadę dostosowania obrzędu do kultury świeckiej, to znaczy do charakteru i tradycji różnych narodów, do ich języka, muzyki, sztuki, właśnie poprzez twórczość i eksperymenty liturgiczne (SK 37, 38, 39, 40 , 90, 119), a także poprzez uproszczenie samego obrzędu, który powinien być krótszy i jaśniejszy (SC 21, 34, 65-70, 77, 79, 90). Także tutaj, wbrew ciągłemu nauczaniu Urzędu Nauczycielskiego, zgodnie z którym kultura różnych narodów powinna dostosować się do wymogów obrządku katolickiego bez żadnego narażania się na eksperymenty będące wynikiem próżnego i wyniosłego sposobu myślenia współczesnego człowieka. Rzeczywiście, ryt Mszy Świętej jest dziś podzielony na różne obrzędy w zależności od różnych kontynentów, jeśli nie każdego narodu, z nieskończoną liczbą lokalnych odmian, według uznania celebransa; wariacje (i zwyrodnienia), które nie wykluczają wtargnięcia elementów pogańskich do obrzędu, podczas gdy sporadyczne interwencje naprawcze władz Stolicy Apostolskiej są na ogół pozbawione odzewu.
17. Fragmentacja i zbarbaryzowanie kultu katolickiego są także wynikiem porzucenia łaciny, starożytnego i uniwersalnego języka, który zawsze był instrumentem jednoczącym obrządek. Ta epokowa mutacja została autoryzowana przez Pawła VI. Naomiast Sacrosanctum Concilium orzeka: „Pozostając w mocy szczególnego prawa, należy zachować język łaciński ( servetur) w obrządku łacińskim ”(SC, 36 § 1). Wyraża jednak zgodę, aby „granice użycia [języka ojczystego] zostały rozszerzone” zgodnie z normami i przypadkami określonymi przez sam Sobór (SC 36 § 2). Ustanowione przez Sobór normy o charakterze ogólnym nadają Konferencjom Episkopatu „pełną kompetencję” w zakresie wprowadzania języka ojczystego w sprawowaniu kultu (SC 22 § 2, 40, 54). I jest wiele przypadków, w których Sobór dopuścił możliwość częściowego lub całkowitego używania języka ojczystego: SC 63, przy udzielaniu sakramentów, sakramentaliów i rytuałów szczególnych; SC 65, w obrzędach chrztu w krajach misyjnych; SC 76, w konsekracji kapłanów; SC 77-78, w rytuale zawarcia sakramentu małżeństwa; SC 101, w modlitwach Boskiego Oficjum; SC 113, w uroczystej liturgii Mszy Świętej.
Wnioski p. Pasqualucciego są o tyle interesujące że wyraźnie przeczą opiniom wielu tradycjonalistów jakoby NOM był sprzeczny z postanowieniami Soboru Watykańskiego II-go. W Polsce ową błędną koncepcję promuje głównie Paweł Milcarek i środowisko "Christianitas".
-
Wnioski p. Pasqualucciego są o tyle interesujące że wyraźnie przeczą opiniom wielu tradycjonalistów jakoby NOM był sprzeczny z postanowieniami Soboru Watykańskiego II-go . W Polsce ową błędną koncepcję promuje głównie Paweł Milcarek i środowisko "Christianitas".
Napisano już dawno albowiem:
"Sobór-Tak! Wypaczenie-Nie!", "Gherardinizm nie przejdzie!", "Syjoniści do Syjamu!", "Szczotka do zębów!"
Jeżeli nie będziemy mocno trwać przy tych zaklęciach to zobaczymy, że jesteśmy extra Ecclesiam.
A po co sobie psuć humor?
-
Napisano już dawno albowiem:
"Sobór-Tak! Wypaczenie-Nie!", "Gherardinizm nie przejdzie!", "Syjoniści do Syjamu!", "Szczotka do zębów!"
Jeżeli nie będziemy mocno trwać przy tych zaklęciach to zobaczymy, że jesteśmy extra Ecclesiam.
A po co sobie psuć humor?
Niektórzy dopatrują się analogii pomiędzy SVII a Soborem Laterańskim V po którym wybuchła rewolucja protestancka, dopiero Trydent zdołał pewne sprawy uporządkować i nieco przyhamować pochód herezji. Pytanie czy tradycjonaliści powinni postulować zwołanie kolejnego Soboru (tym razem doktrynalnego) który wywietrzyłby z Kościoła "smród Szatana" bo zaprzeczanie rzeczywistości (Milcarek&Co) lub trwanie w skansenie (FSSPX) wydaje się jałową strategią. Być może gdy dzisiejsze młode pokolenie afrykańskich i azjatyckich "milenialsów" w przyszłości zdobędzie kierownicze stanowiska w kościelnej hierarchii ten plan uda się zrealizować czyniąc przez te kilka dekad odpowiednie przygotowania.
-
Zacytuję może najważniejsze:
Można prosić o namiar na całość?
-
Zacytuję może najważniejsze:
Można prosić o namiar na całość?
https://onepeterfive.com/the-points-of-rupture-of-the-second-vatican-council-with-the-tradition-of-the-church-a-synopsis/ (https://onepeterfive.com/the-points-of-rupture-of-the-second-vatican-council-with-the-tradition-of-the-church-a-synopsis/)
Mea Culpa, zapomniałem wkleić linka. Artykuł jest po angielsku ale wydaje mi się że z pomocą translatora można go przebrnąć.
-
Paolo Pasqualucci stara się wykazać, że Vaticanum II jest zdecydowanie sprzeczne z przyjętą tradycją katolicką. Z kolei inny katolicki apologeta Dave Armstrong podjął kilkanaście z tych punktów, aby pokazać, jak bardzo słabe są te argumenty antysoborowe i jak ortodoksyjny jest Sobór. Oto jego (tego apologety) dwanaście punktów krytyki:
https://www.patheos.com/blogs/davearmstrong/2019/07/defense-of-vatican-ii-vs-paolo-pasqualucci-master-list.html
No ale wszystko po angielsku, kto zna język to nie problem, ci co nie znają muszą sobie poradzić z googlem.
-
Nie trzeba się wysilać ani czasu marnować na nauke języków. Jest już na fk tekst Abp. Viganó, po polsku, bez problemów. Dwa słowa są kluczowe, których Arcybiskup użył aby określić autorów i obrońców soboru, krótko i na temat; "perwersyjni dewianci"
-
Paolo Pasqualucci stara się wykazać, że Vaticanum II jest zdecydowanie sprzeczne z przyjętą tradycją katolicką. Z kolei inny katolicki apologeta Dave Armstrong podjął kilkanaście z tych punktów, aby pokazać, jak bardzo słabe są te argumenty antysoborowe i jak ortodoksyjny jest Sobór. Oto jego (tego apologety) dwanaście punktów krytyki:
https://www.patheos.com/blogs/davearmstrong/2019/07/defense-of-vatican-ii-vs-paolo-pasqualucci-master-list.html
No ale wszystko po angielsku, kto zna język to nie problem, ci co nie znają muszą sobie poradzić z googlem.
Nie znam zbyt dobrze Dave'a Amstronga ale raczej nie jest tradycjonalistą, z opinii wielu internautów wynika że to taki amerykański Terlikowski. ::)
-
Nie znam zbyt dobrze Dave'a Amstronga ale raczej nie jest tradycjonalistą, z opinii wielu internautów wynika że to taki amerykański Terlikowski. ::)
Ja też nie znam, strona mi się pojawiła w związku z nazwiskiem Paolo Pasqualucci
-
Podawanie nazwiska Amstronga w kontekscie apologii soboru, to jak posluzenie sie nazwiskiem Alfreda Rosenberga w obronie narodowego socjalizmu. Typ juz ze 3 razy zmieniał wyznanie. Teraz jest na etapie religii posoborowej, na razie
-
Nie trzeba się wysilać ani czasu marnować na nauke języków. Jest już na fk tekst Abp. Viganó, po polsku, bez problemów. Dwa słowa są kluczowe, których Arcybiskup użył aby określić autorów i obrońców soboru, krótko i na temat; "perwersyjni dewianci"
Podziwiam "kontrrewolucjonistę" emerybkskupa ... Eminencja spędził niemal całe życie, a niewątpliwie całą KARIERĘ :) w instytucji przez "nich" kierowanej. Sam przy tym "Wiary ustrzegł" i samokrytyki nie składa (przynajmniej nic do mnie nie dotarło- a siły na czytanie jego doniesień mi już brak)
Pozdrawiam oczywiście tych wszystkich, którym Pan daje Wiarę i siły by realnie, na skalę swoich mikrych możliwości tę walkę ze Światem jednak prowadzić.
-
Podziwiam "kontrrewolucjonistę" emerybkskupa ... Eminencja spędził niemal całe życie, a niewątpliwie całą KARIERĘ :) w instytucji przez "nich" kierowanej. Sam przy tym "Wiary ustrzegł" i samokrytyki nie składa (przynajmniej nic do mnie nie dotarło- a siły na czytanie jego doniesień mi już brak)
Pozdrawiam oczywiście tych wszystkich, którym Pan daje Wiarę i siły by realnie, na skalę swoich mikrych możliwości tę walkę ze Światem jednak prowadzić.
Abp. Vigano przyznał uczciwie że dawniej miał fałszywe złudzenia względem SVII i posoborowego duchowieństwa. Wedle jego słów obecny pontyfikat Franciszka był dla niego na tyle wielkim szokiem że postanowił stanąć w prawdzie i przestać zaklinać rzeczywistość jakoby obecny kryzys Kościoła nie ma nic wspólnego z postanowieniami ostatniego Soboru.
-
Podziwiam "kontrrewolucjonistę" emerybkskupa ... Eminencja spędził niemal całe życie, a niewątpliwie całą KARIERĘ :) w instytucji przez "nich" kierowanej. Sam przy tym "Wiary ustrzegł" i samokrytyki nie składa (przynajmniej nic do mnie nie dotarło- a siły na czytanie jego doniesień mi już brak)
Pozdrawiam oczywiście tych wszystkich, którym Pan daje Wiarę i siły by realnie, na skalę swoich mikrych możliwości tę walkę ze Światem jednak prowadzić.
Abp. Vigano przyznał uczciwie że dawniej miał fałszywe złudzenia względem SVII i posoborowego duchowieństwa. Wedle jego słów obecny pontyfikat Franciszka był dla niego na tyle wielkim szokiem że postanowił stanąć w prawdzie i przestać zaklinać rzeczywistość jakoby obecny kryzys Kościoła nie ma nic wspólnego z postanowieniami ostatniego Soboru.
Fajnie, że ktoś poczytał Arcybiskupa zamiast szate rozerwać i zawołać; GDZIE BYLI RODZICE!!!
-
:)
Bardzo miło by było, gdyby "zaszczuty" i "biedny" ;) Abp był rzeczywiście tak Wiary godną personą, jak szan. Bracia i red. Lisicki np. sądzą. Azaliż od lat 10ciu...
https://deon.pl/kosciol/arcybiskup-ktory-krytykowal-papieza-skazany-na-zaplate-duzej-sumy-pieniedzy-jest-wyrok-sadu,499737
-
No i co to ma do rzeczy. Sprawa stara jak abdykacja Benedykta. Kłotnia w rodzinie o prawdziwe pieniądze a nie o m3 w wielkiej płycie
-
:)
Bardzo miło by było, gdyby "zaszczuty" i "biedny" ;) Abp był rzeczywiście tak Wiary godną personą, jak szan. Bracia i red. Lisicki np. sądzą. Azaliż od lat 10ciu...
https://deon.pl/kosciol/arcybiskup-ktory-krytykowal-papieza-skazany-na-zaplate-duzej-sumy-pieniedzy-jest-wyrok-sadu,499737
Poza tym poszukaj Pan sobie innego zródła jak neon-deon, bo łżą jak wsciekłe psy i jakby na mnie trafiło, to bym chamom nie odpuścił. Kasa o którą poszło została wydana wspólną decyzją braci na budowę klasztoru karmelitańskiego w Burundi, a poświęconego pamięci ich rodziców. Potem bratu Arcybiskupa się odwidziało i zaczął się procesować. Załgane kocmołuchy z neona już o tym nie napisały.
-
Poza tym poszukaj Pan sobie innego zródła jak neon-deon, bo łżą jak wsciekłe psy i jakby na mnie trafiło, to bym chamom nie odpuścił. Kasa o którą poszło została wydana wspólną decyzją braci na budowę klasztoru karmelitańskiego w Burundi, a poświęconego pamięci ich rodziców. Potem bratu Arcybiskupa się odwidziało i zaczął się procesować. Załgane kocmołuchy z neona już o tym nie napisały.
Wiadomo że po jezuitach niczego dobrego spodziewać się nie można. W końcu mącenie i szkodzenie to niestety ich specjalność. :'(
-
Poza tym poszukaj Pan sobie innego zródła jak neon-deon, bo łżą jak wsciekłe psy i jakby na mnie trafiło, to bym chamom nie odpuścił. Kasa o którą poszło została wydana wspólną decyzją braci na budowę klasztoru karmelitańskiego w Burundi, a poświęconego pamięci ich rodziców. Potem bratu Arcybiskupa się odwidziało i zaczął się procesować. Załgane kocmołuchy z neona już o tym nie napisały.
Wiadomo że po jezuitach niczego dobrego spodziewać się nie można. W końcu mącenie i szkodzenie to niestety ich specjalność. :'(
Wszystko prawda ale wartałoby coś wiedzieć o temacie zanim się zacznie łgarstwa powtarzać po tych załgańcach i popisywać się wiedzą tajemną.
-
Portal jezu-icki jaki jest wszyscy tutaj znają. Z... grubsza ;). Słuszną linię ma bo mieć musi w obecnej "sytuacji". Pan zarzuca zaś mojej nieskromnej osobie szastanie ich wiedzą "tajemną" w sprawie jakoby zamierzchłego procesu, samemu nieujawniwszy źródła merytoryczniejszego. Gdyby zatem mógł szan. wrzucić swoje source, nawet w romańskim dyalekcie byłbym dozgonnie kontent.
BTW. Fakt pozostawania w tak dobrym zdrowiu i kondycji ("jakbyby na mnie trafiło, to bym chamom...":) forumowiczów z roczn. bierutowsko-gomółkowskich napawa młokosa osobiście, semi-chama prywatnie ;) nieustającą... Nadzieją. Miłością bliźniego takoż ✝️🤝☦️
Ps. Jest ona ciut większa od empatii abp do rodzonego brata, naukowca, prezbitera takoż. Skazanego na wózek, opiekę i "dobre słowo" od obcych ludzi w wieku podeszłym.
-
Portal jezu-icki jaki jest wszyscy tutaj znają. Z... grubsza ;). Słuszną linię ma bo mieć musi w obecnej "sytuacji". Pan zarzuca zaś mojej nieskromnej osobie szastanie ich wiedzą "tajemną" w sprawie jakoby zamierzchłego procesu, samemu nieujawniwszy źródła merytoryczniejszego. Gdyby zatem mógł szan. wrzucić swoje source, nawet w romańskim dyalekcie byłbym dozgonnie kontent.
BTW. Fakt pozostawania w tak dobrym zdrowiu i kondycji ("jakbyby na mnie trafiło, to bym chamom...":) forumowiczów z roczn. bierutowsko-gomółkowskich napawa młokosa osobiście, semi-chama prywatnie ;) nieustającą... Nadzieją. Miłością bliźniego takoż ✝️🤝☦️
Ps. Jest ona ciut większa od empatii abp do rodzonego brata, naukowca, prezbitera takoż. Skazanego na wózek, opiekę i "dobre słowo" od obcych ludzi w wieku podeszłym.
I co jeszcze mam zrobić? Kogiel mogiel utrzeć, buty wypastować, skarpetki przeprać? Na tym forum, po wypowiedziach, większość to chodzące encyklopedie, słów zagranicznych używają, sama śmietanka intelektualna. No ale jak trzeba jakiś tekst zagraniczny przetłumaczyć, to pomimo próśb, ja prosty drwal to muszę robić. Znajdz, podaj na tacy, przetłumacz.... Gwarantuje Panu, że ten schorowany człowiek na wózku kupiłby Pana razem z bliższą i dalszą rodziną i nie zauważył różnicy w portfelu. Bratu Arcybiskupa odmieniło się, gdy ten zdemaskował łajdactwa kard. McCarricka i jezuickie powiązania z Sorosem. Stąd nie tylko łgarstwa w neonie ale i całej jezuicko-masońskiej prasie. Prawnicy Arcybiskupa wydali w imieniu Arcybiskupa oswiadczenie i bez trudu Pan je znajdziesz w sieci. Jest też dokumentacja karmelu w Burundii razem z tablicą fundacyjną. Nie wspomne o innych obiektach ufundowanych przez Arcybiskupa. A jeśli słowo cham razi Pana wrażliwość, to proszę podpowiedzięc własciwe określenie na przebierańców udających katolickich zakonników za pieniądze Sorosa
-
Mam wrażenié, że Pan Wątkotwórca bardzo lubi wypowiadać się stanowczo.
Niesłychana nowość wprowadzenia do Liturgii zasady kreatywności
Słychana. Wspomina o tém choćby tak Forteskjusz (dół strony sto trzeciéj (https://archive.org/details/massstudyofroman00fort/page/102/mode/2up)):
A Capitularium of the Frankish bishops in 742 allows every priest to arrange his own "Libellus ordinis", as long as he submits it to his bishop for approval;
W ogóle, jeśliby była niesłychana, to jak miałaby być...
przez wieki zawsze, bez wyjątków, potępiana przez całe Magisterium jako katastrofalna rzecz
I twiérdzę, że to téż nie jest prawda.
ciągłym nauczaniem Magisterium, które zawsze zastrzegało wszelkie kompetencje w sprawach liturgicznych najwyższemu urzędowi papieskiemu, jako maksymalną gwarancję przeciwko wprowadzaniu liturgicznych innowacji.
Mnie to wygląda na rażącą nieprawdę oraz pomiészanié nauczania i prawa kościelnégo.
Zgodnie z zasadą kreatywności Sacrosanctum Concilium wprowadził zasadę dostosowania obrzędu do kultury świeckiej (...) Także tutaj, wbrew ciągłemu nauczaniu Urzędu Nauczycielskiego, zgodnie z którym kultura różnych narodów powinna dostosować się do wymogów obrządku katolickiego
Bardzo nieoczywisté, ponieważ historycy liturgii chcą niekiedy niektóré rzeczy wywodzić ze świeckiégo ceremonjału.
łaciny, starożytnego i uniwersalnego języka
Nié ma języka uniwersalnégo od czasu wieży Babel.
instrumentem jednoczącym obrządek
Po piérwszé, nie rozumiém. Po wtóré, jedność cielesna jest potrzebna w bardzo ograniczonym stopniu.
Zaproponowany przez Pana kawałek textu nie zachęca do męczenia się z resztą. Takié ciągłé straszenié przez wieki, zawsze, bez wyjątków ciągłym nauczaniem Urzędu Nauczycielskiégo. Chyba niepotrzebna rekonstrukcja języka, który może panował w kościelnéj publistyce przez jakąś krótką chwilę, ale jest całkowicie obcy starożytności i średniowieczu. Albo od innéj strony: wielkié słowa, za którymi przy uczciwym podejściu powinno stać za każdym razem po kilkanaście cytatów z różnych krajów i epok. Psalmista (w łacińskim tłumaczeniu) modli się: disperdat Dominus (...) linguam magniloquam.
-
Cytuj
ciągłym nauczaniem Magisterium, które zawsze zastrzegało wszelkie kompetencje w sprawach liturgicznych najwyższemu urzędowi papieskiemu, jako maksymalną gwarancję przeciwko wprowadzaniu liturgicznych innowacji.
Mnie to wygląda na rażącą nieprawdę oraz pomiészanié nauczania i prawa kościelnégo.
Też uważam, że to rażąca nieprawda. Wystarczy wejść do pierwszego z brzegu kościoła i zobaczyć kreatywność liturgiczną.