Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 09, 2024, 12:20:27 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232534 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Pedalstwo w natarciu
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 51 Drukuj
Autor Wątek: Pedalstwo w natarciu  (Przeczytany 216814 razy)
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #90 dnia: Listopada 18, 2009, 12:28:44 pm »

Da pan se na luz panie Czesku, nikt nic takiego strasznego w tym watku nie napisal. Zreszta mowa glownie o gejowskich aktywistach politycznych, ktorzy uprawiaja dosc agresywny rodzaj polityki, prosze sie wiec nie dziwic reakcjom. A najlepiej jakby pan podal przyklady tych strasznych wypowiedzi, bo duzo pan uzywa ogolnikow i nie wiadomo o co chodzi.
Zapisane
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #91 dnia: Listopada 18, 2009, 13:08:43 pm »

tworzy się tutaj klub ludzi sprawiedliwych

Dlaczego odniosl Pan dziwne wrazenie, ze zebrani tu ludzie czuja sie bezgrzeszni?
Musza sie publicznie biczowac, zeby uwierzyl Pan, iz wcale tak sie nie czuja?
Skad pomysl, ze napietnowanie jakiegos grzechu wiaze sie z wolnoscia od grzesznosci?

Cytuj
a co najmniej nie dotkniętej tym trądem

No ja mysle, ze gdyby ktos dotkniety tym tradem (szerzeniem homoseksualizmu) probowal zarazac nim zebranych tu dyskutantow, wylecialby z hukiem po pierwszym wpisie.

Cytuj
a tym samym wywyższaniem się nad nimi

Zastanawia mnie to "tym samym". Dlaczego tym samym? Gdzie Pan tu widzi logike, skad taki wniosek?
Czy zdrowy wywyzsza sie nad chorego tylko przez sam fakt, ze jest zdrowy i dostrzega chorobe chorego?
Jak powiem kolezance, ze ma zoltaczke zakazna i postepuje nagannie nie leczac jej i rozprzestrzeniajac na innych, to sie wywyzszam?
Jak Pan ochrzani corke za wloczenie sie po nocach w podejrzanych miejscach, to bedzie oznaczac, ze sie Pan wywyzsza?

Skad ta potrzeba rownania wszystkich do poziomu najgorszych jawnych grzesznikow? Ewangelia Pana tak natchnela? Ja mysle, ze predzej szatan.
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
stefan
aktywista
*****
Wiadomości: 581

« Odpowiedz #92 dnia: Listopada 18, 2009, 13:45:15 pm »

wczoraj przyszłem
Ma Pan pozamiatane u Pana Eligiusza ;D
"Niepoprawne" poszedłem poszło do lamusa dzięki "Bolkowi" odkrywcy plusów ujemnych ;D.
A co? Może "jadedłem" byłoby lepsze od jadłem? ;D
Zapisane
Powstaną bowiem fałszywi chrystusowie i fałszywi prorocy, i czynić będą znaki wielkie i cuda, tak aby w błąd byli wprowadzeni (jeśli to być może) nawet i wybrani.Mt. 24).
-------------------
Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości? (1 Tm 2,11-1
kurak
aktywista
*****
Wiadomości: 2079


Damnat quod non intelligunt !!!

« Odpowiedz #93 dnia: Listopada 18, 2009, 13:49:02 pm »

wczoraj przyszłem
Ma Pan pozamiatane u Pana Eligiusza ;D
"Niepoprawne" poszedłem poszło do lamusa dzięki "Bolkowi" odkrywcy plusów ujemnych ;D.
A co? Może "jadedłem" byłoby lepsze od jadłem? ;D
he he dobre ;D
Zapisane
Zawsze Wierni - Prawdzie katolickiej, Prawdzie Jedynej...
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #94 dnia: Listopada 18, 2009, 15:14:27 pm »

Katolickich szkół u nas nie ma

tak w ramach dygresji: co stoi na przeszkodzie, aby przy Środowiskach Wiernych Tradycji powstawały "szkółki niedzielne"?
Hmm, pomyślcie może ten pomysł jest wart podciągnięcia?  ;)

Drodzy koledzy, opinie trzeba urabiać, takie czasy...

Wracając do tematu:

Niemiłosierną naiwnością jest wierzyć, że środowiska homoseksualne chcą tylko tolerancji.
Oni są jak bolszewicy...
Po drugie tolerować? Nam nie wolno nawet tolerować zła.
Tolerowanie zła to zgoda na jego istnienie. A nam nie wolno godzić się z istnieniem zła. Ecclesia Militans...

Rozumiem postawę kolegi JA_BYDGOSZCZ, ale jest ona wysoce nieroztropna moim zdaniem.
Przez chwilę miałem wrażenie, proszę się nie obrazić, że czytam Tygodnik Powszechny.

look at:
http://www.youtube.com/watch?v=7ivm6iK0rvI  cz. I

http://www.youtube.com/watch?v=qURH7SSFmJo  cz. II





Christus Rex

Proszę poczytać co to znaczy tolerować jak naucza o tym Leon XIII


Dalej słusznie zauważyła pani Teresa że:
Wielka Brytania: Od wczoraj w akcie urodzenia dziecka można w rubrykach „rodzic” wpisywać nazwiska dwóch kobiet
(...)
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wprowadza nowe formularze aktów urodzenia, w których znajdują się dwie rubryki „rodzic” (parent). Ze zmiany przepisów mogą korzystać nie tylko kobiety pozostające w zarejestrowanych związkach partnerskich, ale również te z wolnych związków.


Tego właśnie domagają się homo-aktywiści praw i tylko tego. Nadania im praw do wychowania dzieci, adopcji, żeby zdefiniowano jako cywilne prawo "małżeństwo cywilne" jednej płci, i resztę praw małżeńskich itp. ta definicja słowa TOLERANCJA(poniżej) jest błędna bo pozwala korzystać z równych PRAW. Ci homo i ich poplecznicy, nie mają żadnych praw ani nie mogą korzystać z różnych praw bo korzystanie z równych praw, trzeba usankcjonować(zapisać) czyli nadać im te same prawa, aby bez przeszkód mogli z nich korzystać, a grzechowi, herezji, fałszywym religiom, sektą, czy homo nie MOŻNA NADAĆ ŻADNYCH PRAW i nie MAJĄ PRAWA korzystać z żadnych praw, ich wynaturzenia nie mogą być chronione żadnym prawem  ! ! ! !

Wszystkie to marsze, ich książki itp są sponsorowane przez masonerię czytałem o tym trochę jak to masoni mają plan deprawacji młodzieży, kleru, i ogólnie społeczeństwa.
Właśnie przez propagowanie nieczystości, wyuzdania, bezwstydnych ubiorów, obnażanie dzieci w ciepłych porach roku jeszcze gdy są małe, aby przyzwyczajały się do nagości i pozbywały się wstydliwości, propagowanie romansów, bezwstydnych powieści i przedstawień teatralnych o filmach nie wspomnę, jest to plan bardzo szczegółowy pisałe o tym nawet św. Maksymilian Maria Kolbe w "Rycerzu Niepokalanej" oczywiście tym przedwojennym.

Sposoby na tą lawinę nieczystości jest kilka:

-już pan Jacek wspomniał :
rodzina katolicka, szkoła katolicka i wychowanie katolickie.

- katolickie tradycyjne wydawnictwa

- Na bank powołać fundacje lub stowarzyszenia (koła Tradycji Katolickiej) jak najwięcej typowo tradycyjne zrzeszające katolików z danej miejscowości którzy się będą wspierać

- Dobre czasopisma katolickie  :)

- i oczywiście modlić się za takie osoby o ich nawrócenie


Homo-aktywiści i ich poplecznicy chcą mieć tylko prawa nadane i korzystać z równych praw jak małżeństwa lecz takie prawa się nie prawem lecz bezprawiem herezją

Tolerować coś - to znaczy nie lubić tego, nie zgadzać się, uważać za złe, a mimo wszystko, w imię jakiś wartości (choćby był nią tylko święty spokój) godzić się, żeby to istniało i korzystało z równych z nami praw.

PROSZĘ POCZYTAĆ PONIŻEJ:

Leon XIII Immortale Dei:

Wolność zdania i prasy jest niemoralna i zgubna

 32.  Również ta wolność myślenia i wolność prasy żadnego nie znające wędzidła, nie jest istotnym dobrodziejstwem, którym by się cieszyć miało społeczeństwo ludzkie, ale mnóstwa złego źródłem i przyczyną.

Wolność, jako przymiot doskonalący człowieka, powinna się w sferze prawdy i dobra obracać, istota zaś prawdy i dobra nie zmienia się wedle kaprysu ludzkiego, lecz pozostaje zawsze jednaka i tak samo jak istota rzeczy nieodmienna. Jeżeli rozum przystaje na fałsz, jeżeli wola lgnie do złego, nie jest to udoskonaleniem obu tych władz, ale utratą przyrodzonej zacności i zwichnięciem. Tego więc, co się prawdzie i cnocie przeciwi, nie godzi się na jaw wydobywać i przed oczy ludziom stawiać, a tym mniej opieką prawa godzi się popierać. Jedynie cnotliwy żywot jest drogą do nieba, dokąd wszyscy zdążamy: a więc zbacza państwo od zasad i przepisów prawa naturalnego, kiedy tak wyuzdaną daje wolność zdaniom i czynom niegodziwego, że bezkarnie można umysły odwodzić od prawdy i serca od cnoty.

   Leon XIII ponownie, z apostolską gorliwością, potępił wolność wyznania, za pomocą wspaniałych określeń w liście do cesarza Brazylii E giunto z 19 lipca 1899r. . Oto wyjątki, które ukazują absurdalność i bezbożność wolności wyznania, gdyż zawsze powoduje ateizm państwowy:

    Wolność wyznania, rozważana w stosunku do społeczeństwa, opiera się na zasadzie, że państwo, nawet w narodzie katolickim, nie ma obowiązku wyznawania czy popierania żadnego kultu. Państwo musi pozostać obojętne w stosunku do wszystkich religii, i traktować je równo z punktu widzenia prawa. Nie mówię tutaj o tolerancji de facto, którą w niektórych okolicznościach można przyznać odmiennym kultom, ale raczej o uznaniu nadania im praw, które należą się tylko jedynej prawdziwej religii, którą Bóg ustanowił na świecie, i naznaczył wyraźnymi i precyzyjnymi osobami i znakami, tak by każdy mógł ją rozpoznać i przyjąć.

    Następnie, taka wolność umieszcza faktycznie na tym samym poziomie prawdę i błąd, wiarę i herezję, Kościół Jezusa Chrystusa i dowolne instytucje ludzkie. Wolność ta ustanawia żałosny i śmiertelny rozdział między ludzkim społeczeństwem a Bogiem, jego Autorem. Ostatecznie prowadzi do smutnych konsekwencji indyferentyzmu państwowego w sprawach religijnych, lub, co sprowadza się do tego samego, jego ateizmu.

LEON XIII
ENCYKLIKA
LIBERTAS:

NAUKA O WARUNKOWEJ TOLERANCJI


33. Niemniej jednak okiem matki ocenia Kościół wielkie ciążenie słabości ludzkiej: i nie jest nieświadomy, dokąd ten prąd umysłów i spraw unosi wiek nasz. Z tych przyczyn, nie przyznając atoli prawa jak tylko temu, co prawdziwe i co uczciwe jest, nie wzbrania jednak, iżby publiczna władza tolerowała coś prawdzie i sprawiedliwości obcego, a to dlatego, aby albo jakieś większe zło ominąć, albo dobro osiągnąć lub zachować. Sam najopatrzniejszy Bóg, choć jest nieskończoną dobrocią i choć wszystko może, dozwala jednak złemu istnieć na świecie, już to, aby nie przeszkodzić wzrostowi dobrego, już to, aby większe zła nie wynikły. Godzi się w sterowaniu państwami naśladować sternika świata: co więcej, gdy władza ludzka nie może wszystkiego złego wzbronić, winna wiele dopuścić i bezkarnie pozostawić, dosięgnie tam już tego sprawiedliwie opatrzność Boża (10). Jeżeli jednakowoż prawo ludzkie w takim położeniu może, a nawet i powinno, z powodu wspólnego dobra, i to z tego powodu jedynie, znosić cierpliwie złe, to przecież nie może i nie powinno tegoż ani uznawać, ani też jako takiego chcieć: złe bowiem samo w sobie, będąc zaprzeczeniem dobrego, sprzeciwia się powszechnemu dobru, które prawodawca, o ile to tylko może, chcieć i ochraniać powinien. I w tej także rzeczy potrzeba, aby sobie prawo ludzkie na wzór do naśladowania przedstawiło Boga, który dlatego, że złe w świecie dopuszcza, "ani nie chce, by się złe działo, ani nie chce, by się złe nie działo, lecz chce dopuścić, aby się złe działo, i to jest dobrem" (11). Ta sentencja Anielskiego Doktora zawiera w najzwięźlejszej formie całą naukę o tolerancji złego.

34. Lecz, jeżeli tylko po prawdzie sądzić mamy, to wyznać trzeba, że im się więcej złego w państwie koniecznie tolerować musi, tym więcej oddala się tego rodzaju państwo od doskonałości: i że tolerowanie złych spraw, należąc do przepisów politycznej roztropności, winno być ściśle określone owymi granicami, jakich się sama przyczyna, to jest dobro publiczne, domaga. Z czego wynika, że jeżeliby tolerancja publicznemu dobru szkodzić miała i na państwo większe zła sprowadzała, nie wolno jej zastosowywać, gdyż w takich okolicznościach brak jej warunku dobra. Jeżeliby się zaś zdarzyło, że Kościół dla niezwykłego położenia państwa zgodził się z niektórymi nowoczesnymi wolnościami, nie jakoby je same w sobie chciał, ale, iż sądził, że je dopuścić wypada, to bez wątpienia po powrocie lepszych czasów użyłby swej wolności, a radząc, zachęcając, zaklinając dążyłby, jak powinien do spełnienia posłannictwa, jakie mu Bóg wyznaczył, to jest do zaradzenia wiecznemu zbawieniu ludzi. Na zawsze pozostanie to jednak prawdą, że owej wolności dla wszystkich i dla wszystkiego nie należy, jak to już wiele razy wspomnieliśmy, domagać się samej z siebie, sprzeciwia się bowiem rozumowi, aby złe, czy dobre, takie samo miało prawo.

35. A co się tyczy tolerancji, to dziwne, ile oddaleni są wyznawcy liberalizmu od słuszności i roztropności Kościoła. Pozwalając bowiem obywatelom na nie ograniczoną swobodę we wszystkich tych sprawach, o których mówiliśmy, przebierają całkiem miarę i dochodzą do tego, iż zdaje się, jakoby nie więcej przyznawali uczciwości i prawdzie, jak tylko tyle, ile fałszowi i brzydocie. Kościół zaś, kolumnę i utwierdzenie prawdy, a zarazem nieskażonego nauczyciela obyczajów, kiedy tenże tak rozpasany i występny rodzaj tolerancji wytrwale, jak powinien, odrzuca i zaprzecza, iżby go godziwie stosować można było, oskarżając brak cierpliwości i łagodności; czyniąc to zaś, ani przypuszczają, że to, co pochwały godnym, za zbrodnie mają. Lecz zdarza się w rzeczywistości często, że wśród takiej chełpliwości z tolerancji stają twardo a nieużycie wobec katolickiej sprawy: a ci, co wolnością wokół hojnie szafują, wzbraniają nieraz, by Kościół był wolnym.
36. Całego wywodu razem z jego wynikami, zebrawszy je dla jasności zwięźle i krótko, ta jest treść, iż konieczności to wynikiem, aby cały człowiek pozostawał w najrzeczywistszej i nieustannej zawisłości od Boga: a przeto nie można inaczej rozumieć wolności człowieka, jak tylko poddanej Bogu i Jego woli uległej. Nie wolny zatem człowiek, ale nadużywający wolności do buntu, albo przeczy temu zwierzchnictwu Boga, albo też nie chce go znosić: i właściwie z takiego usposobienia ducha urabia się i tworzy główny błąd liberalizmu. Jego forma wieloraką jest jednak: wola bowiem nie na jeden sposób i nie w jednakowym stopniu usuwać się może spod posłuszeństwa, które się Bogu, albo tym co w Bożej władzy uczestniczą, należy.
37. Prawdziwie, odrzucać zupełnie panowanie najwyższego Boga i odmawiać mu całkowicie wszelkiego posłuszeństwa, czy to w życiu publicznym, czy to także w sprawach prywatnych i domowych, jak jest największym wywróceniem wolności, tak też stanowi najgorszy rodzaj liberalizmu: i o nim rozumieć należy w całości to, cośmy mu dotychczas zarzucili.




Państwo nie ma prawa nadawać praw temu co jest złe i heretyckie (ustawy), fałszywe religie,zgubne, a jeśli to zrobi czyni bezprawie, a nie prawo, a takim rządzącym można i należy się sprzeciwiać, bo państwo łamie wtedy prawo naturalne lub Boże oba pochodzą od PANA BOGA :


BENEDYKT XV

ENCYKLIKA O PRZYCZYNACH OBECNEJ WOJNY
AD BEATISSIMI APOSTOLORUM


Nauka Kościoła o poszanowaniu władzy

"Nie masz zwierzchności jedno od Boga, a które są, od Boga są postanowione" (Rzym 13, 1). Ktokolwiek zatem jest przełożonym między ludźmi, czy on jest władcą czy też przez niego ustanowionym, ma powagę, której źródłem jest Bóg. Dlatego św. Paweł wyrzekł, że rozkazom tych przełożonych należy być posłusznym, ale w duchu pobożności tj. z obowiązku sumienia, chyba żeby coś rozkazywali, co Bożym prawom jest przeciwne: "Przeto z potrzeby bądźcie poddani, nie tylko dla gniewu, ale też dla sumienia" (Rzym 13, 5).

LEON XIII

ENCYKLIKA
LIBERTAS

PRAWO STANOWIONE A WOLNOŚĆ
Wolność zaś zwierzchników nie na tym zależy, iżby płocho i za głosem namiętności rozkazywać mogli: byłoby to również występnym i z największą zgubą dla rzeczypospolitej połączonym, lecz moc praw ludzkich w tym być winna, aby o nich rozumiano, że z wiecznego wynikają prawa i aby nic nie stanowiły, co by nim, jako źródłem wszelkiego prawa, nie było objętym.
Bardzo mądrze powiedział Augustyn. "Sądzę, że i ty także spostrzegasz, iż w owem czasowem (prawie) nie ma nic sprawiedliwego, ani prawowitego, czego by sobie ludzie z tego wiecznego (prawa) nie byli przyswoili" (5). Gdyby zatem jakakolwiek władza coś takiego przepisała, co by w rozterce z zasadami zdrowego rozumu zostawało, a dla państwa zgubnym było, nie miałoby to znaczenia prawa, gdyż nie byłoby ani regułą sprawiedliwości, a ludzi odwodziłoby od dobra, dla którego powstała społeczność.


BŁĘDNE POGLĄDY O WOLNOŚCI WYZNANIA

dlatego, że jest społecznością powinna uznawać Boga za swego rodziciela i twórcę, a jego władzę i panowanie szanować i czcić.
Zabrania zatem sprawiedliwość, zabrania rozum, iżby państwo miało być bez Boga, lub co by się ateizmowi równało, w równej mierze usposobionym było względem przeróżnych, jak je zowią religii, i każdej tych samych praw użyczało. Gdy tedy w państwie jedną religię koniecznie wyznawać trzeba, wyznawać należy tę, która jedynie prawdziwą jest, a którą bez trudności, zwłaszcza zaś w katolickich państwach, poznać można, gdy w niej znamiona prawdy, jakby wyryte, występują. Tę więc niech sternicy państwa podtrzymują, tę niech bronią, jeżeli rozsądnie, a użytecznie, jak powinni, zaradzić chcą ogółowi obywateli. Publiczna bowiem władza ustanowiona jest dla korzyści rządzonych: a lubo w pierwszej linii do tego zmierza, iżby obywateli doprowadziła do tej tu ziemskiej pomyślności życia, to jednak nie zmniejszać, ale powiększać winna w człowieku zdolność osiągnięcia tego najwyższego i ostatecznego z dóbr, na którym się wieczna szczęśliwość ludzi zasadza: dokąd zaś, zaniechawszy religii, zdążyć nie można.

BŁĘDNE NAUKI O WOLNOŚCI SŁOWA

23. Zastanówmy się nieco nad wolnością słowa i wyrażania pismami tego wszystkiego, co się tylko spodoba. Ta wolność, jeżeli nie jest należycie miarkowaną, ale statek i granicę przekracza, to nie potrzeba nawet mówić, iż nie może mieć racji prawa. Prawo bowiem, to moralna moc, o której jak powiedzieliśmy i co częściej powtarzać należy, niedorzecznie byłoby utrzymywać, iż ją natura dała porównie i pospólnie tak prawdzie jak kłamstwu, zacności i brzydocie. Prawem jest, aby to, co jest prawdziwym, co jest uczciwym, swobodnie i roztropnie w państwie rozszerzać, iżby się stało własnością jak największej liczby osób; natomiast sprawiedliwe jest, aby kłamstwa opinie, ponad które nie masz większej zarazy dla umysłu; dalej występki, które ducha i obyczaje psowają, stłumiała pilnie publiczna władza, iżby się ze zgubą rzeczypospolitej nie zdołały rozpościerać. Słuszne jest, aby zboczenia rozpasanego umysłu, które bez wątpienia przyczyniają się do obałamucenia nieuczonego tłumu, powściągała tak samo powaga ustaw, jak zamachy gwałtu przeciw słabszym. I to tym bardziej, że znacznie większa część obywateli albo wcale nie potrafi, albo też nie bez największej trudności, oprzeć się kuglarstwom i sztuczkom dialektyki, zwłaszcza wtenczas, gdy te namiętnościom schlebiają. Dozwólcie każdemu z nieograniczoną swobodą mówić i pisać, a nie pozostanie nic świętego i nie zaczepionego: nie oszczędzą nawet owych największych i niewzruszonych zasad natury, które za wspólne, a zarazem najszlachetniejsze dziedzictwo rodzaju ludzkiego uważać należy. Tak więc po stopniowym przysłanianiu prawdy, cieniami, co często się zdarza, zapanuje z łatwością zgubny i różnoraki błąd mniemań. Z takiego stanu odniesie swawola tyle korzyści, ile wolność szkody: tym obszerniejszą bowiem i więcej ubezpieczoną staje się wolność, im silniej spętaną swawola. Lecz w materiach wolnych, które Bóg roztrząsaniu ludzi pozostawił, dozwolonym jest oczywiście myśleć, co się podoba, i swe myśli wolno wypowiadać, natura nie sprzeciwia się temu: taka bowiem wolność nie doprowadziła nigdy ludzi do przytłumienia prawdy, raczej często do jej zbadania i wykrycia.


Christus Rex
« Ostatnia zmiana: Listopada 18, 2009, 18:19:22 pm wysłana przez LUK » Zapisane
czesiek
Gość
« Odpowiedz #95 dnia: Listopada 18, 2009, 16:40:34 pm »

Pani Murka, cóż cieszę się w myśl błogosławieństw iż widzi Pani że do napisania wcześniejszego postu, natchnieniem był szatan :) dobre muszę przyznać.
Niczego nie cofnę co napisałem, we wcześniejszym poście czy raczej temacie napisałęm że nie powinienem tutaj jednak przychodzić, ale przyszedłem jednak rzeczywiście jednak chyba spadnę, bo zarówno Pani jak i inni przeczytali ale nie zrozumieli.
Pisałem już, więcej obiektywizmu,pokory, pragnienia widzenia prawdy w każdym temacie a będzie lepiej. Dobra nie będę przynudzał, serdecznie Panią i wszystkich pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Listopada 18, 2009, 16:42:42 pm wysłana przez czesiek » Zapisane
Sigfried
aktywista
*****
Wiadomości: 698

« Odpowiedz #96 dnia: Listopada 18, 2009, 16:56:47 pm »

nie bedziemy po Panu plakac
Zapisane
czesiek
Gość
« Odpowiedz #97 dnia: Listopada 18, 2009, 18:26:51 pm »

No nic Panie Sigfried czy jakoś tam, nie oczekuje tego, i podziwiam za braterskie słowa, słowa płynące od serca i ducha Bożego.
Chocby dlatego nie ma tutaj miejsca dla mnie.
I życze żebyście się dobrze dalej tutaj czuli w miłej przyjemnej atmosferze wspólnego we wszystkim przyklasku bo przecież to o to chodzi w wierze,miłości ...ok spadam.
« Ostatnia zmiana: Listopada 18, 2009, 18:29:51 pm wysłana przez czesiek » Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #98 dnia: Listopada 18, 2009, 19:10:57 pm »

No nic Panie Sigfried czy jakoś tam, nie oczekuje tego, i podziwiam za braterskie słowa, słowa płynące od serca i ducha Bożego.
Chocby dlatego nie ma tutaj miejsca dla mnie.
I życze żebyście się dobrze dalej tutaj czuli w miłej przyjemnej atmosferze wspólnego we wszystkim przyklasku bo przecież to o to chodzi w wierze,miłości ...ok spadam.

Przyszedl pan jatrzyc? Oskarzza pan innych o brak pokory i milosci, ale sady przychodza panu nadzwyczaj latwo.
Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #99 dnia: Listopada 18, 2009, 22:57:12 pm »

No nic Panie Sigfried czy jakoś tam, nie oczekuje tego, i podziwiam za braterskie słowa, słowa płynące od serca i ducha Bożego.
Chocby dlatego nie ma tutaj miejsca dla mnie.
I życze żebyście się dobrze dalej tutaj czuli w miłej przyjemnej atmosferze wspólnego we wszystkim przyklasku bo przecież to o to chodzi w wierze,miłości ...ok spadam.

Christus Rex

Źle nas pan rozumie panie Czesiek proszę, aby pan poczytać o pokorze najlepiej w "Złotej książeczce o pokorze" zalecał ją nieśmiertelnej pamięci Leon XIII


Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort

Traktat o doskonałym nabożeństwie
do Najświętszej Maryi Panny

3. Walka ostateczna między Maryją a szatanem

Do tych właśnie ostatnich i okrutnych prześladowań szatana, które wzmagać się będą z dnia na dzień aż do przyjścia Antychrysta, odnosi się głównie owa pierwsza i sławna przepowiednia i owo przekleństwo, które Bóg rzucił na węża w raju ziemskim.
Warto je tu wytłumaczyć na chwałę Najświętszej Dziewicy, dla zbawienia Jej dzieci i zawstydzenie szatana.
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej. Ona1  zmiażdży ci głowę, a ty czyhać będziesz na Jej piętę (Rdz 3,15 Wlg).
Tylko jeden raz położył Bóg nieprzyjaźń, ale nieprzyjaźń nieprzejednaną, która trwać będzie do końca świata i wzmagać się nieustannie: to nieprzyjaźń między Maryją, czcigodną Matką Bożą, a szatanem, między dziećmi i sługami Najświętszej Dziewicy a dziećmi i wspólnikami Lucyfera. Maryja, Najświętsza Matka Boża, jest największą nieprzyjaciółką, jaką Bóg przeciwstawił szatanowi. Już w raju ziemskim tchnął Bóg w Nią, choć wtedy istniała tylko w myśli Bożej, tyle nienawiści do tego przeklętego nieprzyjaciela Bożego, dał Jej tyle zręczności do ujawnienia złośliwości tego piekielnego węża, tyle siły do zwyciężenia, zdeptania i zmiażdżenia tego pysznego bezbożnika, że on nie tylko lęka się Jej więcej niż wszystkich aniołów i ludzi, ale poniekąd więcej niż samego Boga. Nie znaczy to, jakoby gniew, nienawiść i potęga u Boga nie były nieskończenie większe niż u Najświętszej Maryi Panny, gdyż doskonałości Maryi są przecież ograniczone. Raczej tłumaczy się to tym, że po pierwsze: szatan w swojej pysze cierpi nieskończenie więcej, że zwycięża go i karze nikła, pokorna służebnica Pańska, której pokora upokarza go bardziej niż potęga Boża, po drugie: Bóg dał Maryi tak wielką władzę nad szatanami, że jak często sami zmuszeni byli wyznać przez usta opętanych, więcej boją się jednego Jej westchnienia za jakąś duszą niż modlitw wszystkich świętych; więcej boją się jednej Jej groźby niż wszelkich innych mąk.
Co Lucyfer stracił przez pychę, Maryja odzyskała przez pokorę. Co Ewa zgubiła i zaprzepaściła przez nieposłuszeństwo, Maryja uratowała przez posłuszeństwo. Słuchając węża, Ewa zatraciła siebie wraz ze wszystkimi swymi dziećmi i wydała je w ręce szatana. Maryja przez swoją doskonałą wierność Bogu ocaliła siebie i wszystkie swoje dzieci, i poświęciła je Majestatowi Bożemu (św. Ireneusz).
Bóg położył nie tylko nieprzyjaźń, lecz nieprzyjaźnie, bo nie tylko pomiędzy Maryją i szatanem, ale i pomiędzy potomstwem Najświętszej Dziewicy a potomstwem szatana. Znaczy to, że Bóg położył nieprzyjaźń, odrazę i skrytą nienawiść między prawdziwymi dziećmi i sługami Najświętszej Dziewicy a dziećmi i niewolnikami szatana. Nie kochają się oni wzajemnie i żadnej nie ma między nimi wewnętrznej łączności. Dzieci Beliala2, niewolnicy szatana, miłośnicy świata - bo to na jedno wychodzi - prześladowali dotąd i w przyszłości prześladować będą bardziej niż kiedykolwiek wszystkich, co należą do Najświętszej Dziewicy, jak niegdyś Kain prześladował brata swego Abla, a Ezaw brata swego Jakuba. Wyobrażają oni potępionych względnie wybranych. Jednakże pokorna Maryja zawsze odnosić będzie nad pysznym szatanem zwycięstwa i tak świetne triumfy, że zetrze jego głowę, siedlisko pychy. Po wszystkie czasy Maryja odsłoni jego wężową złośliwość, odkryje piekielne jego zamysły, unicestwi jego diabelskie zamiary, a osłaniać będzie do końca wieków swe wierne sługi przed jego okrutnymi pazurami.
Ale moc Maryi nad wszystkimi szatanami zabłyśnie przede wszystkim w czasach ostatecznych, kiedy to szatan czyhać będzie na Jej piętę, to znaczy na wierne Jej dzieci i pokorne Jej sługi, które Ona do walki z nim wzbudzi. W oczach świata będą oni mali i biedni, poniżeni, prześladowani i uciskani, podobnie jak pięta w porównaniu do reszty członków ciała.
Lecz w zamian za to będą bogaci w łaski Boże, których im Maryja obficie udzieli; będą wielcy i możni przed Bogiem; w świętości zostaną wyniesieni ponad wszelkie stworzenie przez swą gorącą żarliwość, a Bóg tak potężnie podtrzymywać ich będzie swoją mocą, że wraz z Maryją głęboką swą pokorą miażdżyć będą głowę diabła i staną się sprawcami triumfu Jezusa Chrystusa.



Ze stanowczością mamy zwalczać grzech i błędy herezje i błędne poglądy homo-pederastów, mamy się modlić o ich nawrócenie i uświadamiać im ich błędy i wynaturzenia



A co pan powie o tych słowach papieży gdy potępiali błędy :

Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna, jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą, i tych, co im wiarę dawają, co ich u siebie przyjmują, co ich popierają i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.

(Papież Pius IX, Konstytucja Apostolicae Sedis z dnia 12 października 1869).

 
W bitwie między wiarą a przeczeniem, między bytem a nicością, każdy ma sobie wyznaczone miejsce, wielkie lub małe w oczach naszych, zawsze niezmierne przed wzrokiem aniołów. Niebo czeka od każdego z nas ostatecznego słowa: tak lub nie. I wobec tego oczekiwania obojętność jest niepojętym, najdziwaczniejszym z szaleństw.

(Ernest Hello, Człowiek. Życie – Wiedza – Sztuka. Kraków 1907. Z rozdziału: Stan zagadnienia, s. 151).


Nie przestawaj usilnie rozpraszać ciemności błędów,
na liberalizm nacieraj a osobliwie na ten,

który pod osłoną moderantyzmu chciałby w daremnym usiłowaniu fałsz z prawdą, Chrystusa z Belialem pogodzić.

(Słowa Ojca Świętego Piusa IX w trzecim liście do Redaktora Przeglądu Lwowskiego ks. Edwarda Podolskiego z dnia 11 października 1875).


Leon XIII. Encyklika Sapientiae christianae.

Jeżeli zawsze zadaniem Kościoła było szukać chwały Bożej i starać się o zbawienie ludzi, a tym samym głosić prawdę i usuwać wszelkie błędy z serc, to tym więcej jest to zadaniem jego w naszych czasach, kiedy fałszywe i błędne zdania wszelkiego rodzaju tak szerokie znalazły rozprzestrzenienie. Obrona wiary jest bez wątpienia w pierwszym rzędzie sprawą tych, których Bóg uczynił zwierzchnikami swego Kościoła, atoli każdy chrześcijanin jest zobowiązany wyznawać wiarę, innych w niej pouczać lub wzmacniać i odpierać napaści niewiernych. (św. Tomasz, II-II, qu. III, art.2 ad 2). Przed nieprzyjacielem ustępować albo zamilknąć, kiedy przeciwko prawdzie na ogół powstaje krzyk tak głośny, jest tchórzostwem albo sprawą tych, którzy o prawdzie wątpią. Ale cokolwiek stać się może, jest to zniewagą i obrazą Boga, zgubnym dla zbawienia duszy jednostek i ogółu, przynoszącym jedynie korzyść nieprzyjaciołom wiary, których odwagę i zuchwałość przez takie zachowanie się umacnia i pomnaża.

św. Pius X. List Notre Charge Apostolique:

Następnie, jeśli Pan Jezus był dobry dla zbłąkanych i grzeszników, to bynajmniej nie w tym znaczeniu, by miał szanować ich błędne przekonania, chociażby nawet wydawały się najszczersze; lecz miłował ich wszystkich, by ich nauczyć, nawrócić i zbawić. Jeśli wzywał do Siebie, by im ulżyć, wszystkich pracujących i cierpiących, to nie po to, by głosić im zawiść chimerycznej równości. Jeśli podnosił pokornych, to nie po to, by natchnąć ich uczuciem godności niezależnej i buntowniczej wobec posłuszeństwa. Jeśli Serce Jego przepełnione było łaskawością dla dusz dobrej woli, to jednak zarówno potrafił On zapalać się świętem oburzeniem przeciwko profanatorom domu Bożego, przeciwko nędznikom, gorszącym maluczkich, przeciwko władzom, obarczającym lud ciężkimi brzemionami, których nawet palcem nie tkną same. Chrystus byt zarówno nieugięty, jak słodki; karcił groził, karał, wiedząc i ucząc nas, że często bojaźń jest początkiem mądrości i że niekiedy wypada odciąć członek, by uratować ciało.

TO JEST PRAWDZIWA POKORA to co napisał św. Pius X !!!
Zapisane
eliasz
Gość
« Odpowiedz #100 dnia: Listopada 19, 2009, 09:06:59 am »

Jestem nowy ale temat gorący :) ale żeby byc obiektywnym czytalem tego cześka i innych wypowiedzi, sądzę iż jemu chodziło( choć tego nie sprecyzował) o zwracanie nam uwagę na zło, tak jak my pokazujemy zlo u homoseksualistów. Nie osądza lecz pokazuje zło bo jest jak nam wiadomo róznica między innymi osądzaniem a braterskim upominaniem. Ale to tylko tak, jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam.
Zapisane
Gaudens Gaudebo
uczestnik
***
Wiadomości: 247


Domus Mea Domus Orationis

« Odpowiedz #101 dnia: Listopada 22, 2009, 20:39:06 pm »

Stowarzyszenie Rodzin Amerykańskich (AFA) ujawnia, że Pepsi jest stałym sponsorem homoseksualnej grupy aktywistów w Chicago "Citywide Pride."
- Według słów wypowiedzianych podczas konferencji o homoseksualizmie w 2009 roku przez Philene Frazara, reprezentanta PepsiCo, firma ta była pomocna w zakładaniu „Citywide Pride powiedział prezydent Stowarzyszenia Rodzin Amerykańskich Tim Wildmon. Organizacja, w której pomoc angażuje się Pepsi chce szerzyć edukację i wzmocnić LGBT oraz wszelkich sojuszników ruchu homoseksualnego. W 2009 roku, prowadzono seminaria o tym jak homoseksualiści mogą skutecznie adoptować dzieci, a także prowadzono zajęcia na temat "małżeństw" jednej płci.
Sponsorami homoseksualizmu są również: Daimler Chrysler, IBM, bank inwestycyjny Goldman Sachs, Kodak, Fundacja Forda, Ernst&Young, Cisco Systems i Time Warner.
Zapisane
Deigenitrix illibata, Dei dicata Maria,

Apud tuum filium es electa, Maria,

Lucreris, veniam et miserere

+ + +
SolusLupus
Gość
« Odpowiedz #102 dnia: Listopada 23, 2009, 09:14:17 am »

Mała uwaga - nie istnieje już Daimler Chrysler - Daimler się wycofał, a Chrysler został sprzedany Fiatowi.
Zapisane
Andris krokodyl różańcowy
aktywista
*****
Wiadomości: 1371


« Odpowiedz #103 dnia: Listopada 23, 2009, 12:46:30 pm »

a Chrysler został sprzedany Fiatowi.

... i teraz amerykańscy inżynierowie jeżdżą do najlepszego zakładu Fiata w Tychach uczyć się jakości. Chichot historii!
Zapisane
Początkowo zamierzaliśmy nie odpisywać na Pański list, ale ponieważ Pan nalega, pragniemy poinformować, że nie odpowiemy na zadane pytanie.
SolusLupus
Gość
« Odpowiedz #104 dnia: Listopada 23, 2009, 17:05:06 pm »

Lepiej się nie śmiać - zakład w Tychach (nb. miasto, w którym się urodziłem) jest jedynym, który produkuje fiaty 500.
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 51 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Pedalstwo w natarciu « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!