Jedna mi się rzecz podoba: zakaz prania w niedzielę!
Jedna mi się rzecz podoba: zakaz prania w niedzielę! Ech, żeby to się dało w mojej okolicy wprowadzić zakaz koszenia trawy w niedzielę...
Cytat: Regiomontanus w Maja 23, 2019, 21:24:57 pmJedna mi się rzecz podoba: zakaz prania w niedzielę! Może niestosowne skojarzenie ale jak Kacapy weszły na Kujawy w 1945, byli bardzo zgorszeni, że się pierze 8 marca, takie wielkie święto.
Ciekawy filmik, a jeszcze ciekawsze komentarze:"100% racji. Ja po 2 latach nie wytrzymałam, straszny zamordyzm, donosicielstwo, płacenie wysokich kar za nic i wieczna wieś, na każdym kroku błędy urzędników, przez które ja ponosiłam koszty. Niestety trafiłam na gorszą wersję sąsiadów do tego stopnia, że szli donosić do Verwaltung (administracji budynku), że robię pranie w niedzielę, co poskutkowało mandatem. Sąsiadka potrafiła wyciągnąć mi pranie z pralki skarżąc, że piorę tylko 8 rzeczy, co jest "nieekologiczne", tłumaczenia, że tylko 8 rzeczy mam czarnych, delikatnych i nie mogę ich prać z gotowaniem ręczników, nic nie dało. Musiałam prać ręcznie w wannie swoje sukienki koncertowe a ogólne pranie mogłam robić raz na 2,5 tygodnia tylko przez 4 godziny, w styczniu już zapisywałam się na terminy prania w kwietniu. Wieczne kontrolowanie na każdym kroku, wyglądanie przez okna przez Sąsiadów co robię, gdzie idę i po co, zadawanie pytań dlaczego jadę na wakacje lub kontrole policji gdzie jadę i po co. Kiedy odpowiadałam "bardzo Pana przepraszam ale dlaczego Pan pyta ? to podejrzane co Pana to obchodzi ? to moja osobista sprawa", to mieli zdziwione miny. Poza tym co do Szwajcarów ogólnie... myślę, że bogaci tak mają, że nie chcą oglądać koło siebie biednych imigrantów, którzy ich drażnią samym swoim widokiem. Nauczyli się, że to jest służba, która w ogóle nie powinna chodzić po ich ulicach, tylko siedzieć w domach i pracować. To jest mały, wiejski, góralski, niewykształcony, cichy kraj, to nie wielomilionowa londyńska metropolia, niestety. To są prości górale przez wieki nieoglądający obcych i boją się zalewu emigrantów".https://www.youtube.com/watch?v=rS52yGmA4xo
Cytat: etratio w Maja 23, 2019, 20:05:57 pmCiekawy filmik, a jeszcze ciekawsze komentarze:"100% racji. Ja po 2 latach nie wytrzymałam, straszny zamordyzm, donosicielstwo, płacenie wysokich kar za nic i wieczna wieś, na każdym kroku błędy urzędników, przez które ja ponosiłam koszty. Niestety trafiłam na gorszą wersję sąsiadów do tego stopnia, że szli donosić do Verwaltung (administracji budynku), że robię pranie w niedzielę, co poskutkowało mandatem. Sąsiadka potrafiła wyciągnąć mi pranie z pralki skarżąc, że piorę tylko 8 rzeczy, co jest "nieekologiczne", tłumaczenia, że tylko 8 rzeczy mam czarnych, delikatnych i nie mogę ich prać z gotowaniem ręczników, nic nie dało. Musiałam prać ręcznie w wannie swoje sukienki koncertowe a ogólne pranie mogłam robić raz na 2,5 tygodnia tylko przez 4 godziny, w styczniu już zapisywałam się na terminy prania w kwietniu. Wieczne kontrolowanie na każdym kroku, wyglądanie przez okna przez Sąsiadów co robię, gdzie idę i po co, zadawanie pytań dlaczego jadę na wakacje lub kontrole policji gdzie jadę i po co. Kiedy odpowiadałam "bardzo Pana przepraszam ale dlaczego Pan pyta ? to podejrzane co Pana to obchodzi ? to moja osobista sprawa", to mieli zdziwione miny. Poza tym co do Szwajcarów ogólnie... myślę, że bogaci tak mają, że nie chcą oglądać koło siebie biednych imigrantów, którzy ich drażnią samym swoim widokiem. Nauczyli się, że to jest służba, która w ogóle nie powinna chodzić po ich ulicach, tylko siedzieć w domach i pracować. To jest mały, wiejski, góralski, niewykształcony, cichy kraj, to nie wielomilionowa londyńska metropolia, niestety. To są prości górale przez wieki nieoglądający obcych i boją się zalewu emigrantów".https://www.youtube.com/watch?v=rS52yGmA4xoNależy podejść krytycznie do takich wypowiedzi. Polacy często wysmiewaja porządki krajów...do których jadą zarobić lub lepiej - ułożyć sobie życie. Angole to kretyni, Irlandczycy to kraj głupoli-jak to jeszcze funkcjonuje? , Francuzi są nadęci, Niemcy nie mają polotu etc. A potem okazuje się, ze mieszkamy w Irlandii, pracujemy u "głupola", jeździmy koniecznie volkswagenem i nosimy szwajcarski zegarek.Kultura szwajcarska jest specyficzna- kontrola spoleczna wdrozona zostala w 1436 r i trwa nadal, wody w wc nie można spuścić po 22 w Paryskich kamienicach ( o prysznicu nie mówiąc), w Bawarii okna myje się raz na tydzień tak jak samochody. Więcej, nawet podbudowy pod drogi lokalne robi się rzetelnie - kto to widział? W Piasecznie wszystko jest z polotem: latarnie wystają na środku ścieżki rowerowej - bo tak wypadło jakoś, przejazdy przez torowiska wiadomo jakie są a krajobraz w mieście? Zardzewiałe ogrodzenia z blachy falistej i palcem wymazany napis: " chemia z ...Niemiec". W Szwajcarii zaraz by przyjechal patrol i wlepil mandat. U nas patrole wlepiaja mandaty za parkowanie po krzakach przy stacji PKP bo miasto od 25 lat nie wyobrazilo sobie, ze nalezy wykupic grunta i budowac parkingi. Ale za to nikt nikogo nie terroryzuje. Na dodatek Szwajcarów zmusza się do referendów: a to na temat budowania meczetow, a to inwestowania w parkingi...kto to slyszal tak terroryzowac obywateli W Polsce mamy "wolnosc" i ...chemię z Niemiec, francuskie samochody, szwajcarskie narty i zegarki, francuskie hipermarkety, rząd z Polin.
to nie wielomilionowa londyńska metropolia, niestety.
. Swoją drogą, ciekawa jest ta (typowo polska) "mieszczańska mania wyższości". "To jest mały, wiejski, góralski, niewykształcony, cichy kraj", pisze autorka - wiejski, czyli oczywiście gorszy, bo jakżeby mogło być inaczej.Nawet na naszym forum anty-ruralizm, że tak to nazwę, to jest to w zasadzie norma. Miejski zwyczaj=dobry, wiejski=zły. Widać to było np. w wątku, gdzie dyskutowaliśmy sprawę segregacji kobiet i mężczyzn w kościele. Kiedyś mnie to irytowało, dzisiaj tylko wzruszam ramionami. Uznaję to za objaw kompleksu niższości wielkomiejskich megalomanów, których bardzo boli, że kiedyś sami sr**ć chodzili za stodołę (a jak nie oni, to ich rodzice, względnie dziadkowie - a takich przecież jest ogromna większość w polskich miastach).
Nawet na naszym forum anty-ruralizm, że tak to nazwę, to jest to w zasadzie norma. Miejski zwyczaj=dobry, wiejski=zły. Widać to było np. w wątku, gdzie dyskutowaliśmy sprawę segregacji kobiet i mężczyzn w kościele.