Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 15:46:36 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231948 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: JE Bp Fellay o świeceniach
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 8 Drukuj
Autor Wątek: JE Bp Fellay o świeceniach  (Przeczytany 25286 razy)
marekkoc
Gość
« Odpowiedz #15 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:03:02 pm »


ja znam masę księży i proboszczów i nie znam osobiscie nikogo z tych o którym pan mówi. Oczywiście historie typu "gdzieś ktoś cośtam" to każdy słyszał ale gdy idzie o fakty to zawsze wypadają blado, bo konkretów nie potrafią wskazać. Musze przyznać jedno czytając to forum, ze nigdzie w zyciu, w żadnym środowisku (mam namyśli katolickie) nie słyszałem aby wyrażano sie tak pogardliwie o kapłanach jak na tym forum... przykre tym bardziej że ludzie którzy tu piszą mówią o sobie "przywiązani do Tradycji katolickiej"... 

ja też spotkałem w życiu mnóstwo księży i ŻADEN nie był znany z jakiejś konkubiny. Sądzę, że jest to niewielki margines rozdęty do absurdu przez różne "fakty i mity" czy inne "wyborcze"...

A co do tego forum - to widzę, że nie tylko ja zaczynam się orientować co to za środowisko. Na oko z 70% świętszych od Papieża  ;) - frazesy i internetowy tradycjonalizm. Chociaż znam jeszcze coś takiego jak forum frondy - tam jest już szambo pod względem szacunku dla duchownych. Tutaj, ot standardowe mieszanie z błotem
Zapisane
marekkoc
Gość
« Odpowiedz #16 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:07:23 pm »

i generalna uwaga do "świętoszków" - odczepcie się od Księży! Nie wam ich oceniać. Widzicie problem - na kolana i modlić się za niego, a nie do klawiatury i bredzić, co ksiądz powinien, a co nie. Od tego jest Biskup, Papież, Bóg...
Trzeba było iść do seminiarum, zaprzeć się siebie, wyrzec doczesnego życia i pokazywać przykładem, a nie przepędzać czas przed klawiaturą (sądząc po ilości postów na dzień wydaje się, że niektórzy już chyba nie mają na nic innego czasu) i wypisywać -to mi się nie podoba, tamto, a 500 lat temu to napisano tak albo siak, a teraz jest źle...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 25, 2009, 12:11:25 pm wysłana przez marekkoc » Zapisane
Andris krokodyl różańcowy
aktywista
*****
Wiadomości: 1371


« Odpowiedz #17 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:20:04 pm »

i generalna uwaga do "świętoszków" - odczepcie się od Księży! Nie wam ich oceniać. Widzicie problem - na kolana i modlić się za niego, a nie do klawiatury i bredzić, co ksiądz powinien, a co nie. Od tego jest Biskup, Papież, Bóg...
Trzeba było iść do seminiarum, zaprzeć się siebie, wyrzec doczesnego życia i pokazywać przykładem, a nie przepędzać czas przed klawiaturą (sądząc po ilości postów na dzień wydaje się, że niektórzy już chyba nie mają na nic innego czasu) i wypisywać -to mi się nie podoba, tamto, a 500 lat temu to napisano tak albo siak, a teraz jest źle...

I znowu tutaj "pokutuje" pogląd, że Bóg "zstąpi z nieba" i upomni takiego księdza, który się "źle zachowuje" czyli po naszemu "ciężko grzeszy".
Nie tak: "strzeżcie się złych pasterzy". To my się mamy strzec, my owce - lud Boży - nie chcemy się dać zaprowadzić na manowce wiary. Dlatego to właśnie nam oceniać postawę księży i ich nauczanie.
Zapisane
Początkowo zamierzaliśmy nie odpisywać na Pański list, ale ponieważ Pan nalega, pragniemy poinformować, że nie odpowiemy na zadane pytanie.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #18 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:30:31 pm »


ja znam masę księży i proboszczów i nie znam osobiscie nikogo z tych o którym pan mówi. Oczywiście historie typu "gdzieś ktoś cośtam" to każdy słyszał ale gdy idzie o fakty to zawsze wypadają blado, bo konkretów nie potrafią wskazać. Musze przyznać jedno czytając to forum, ze nigdzie w zyciu, w żadnym środowisku (mam namyśli katolickie) nie słyszałem aby wyrażano sie tak pogardliwie o kapłanach jak na tym forum... przykre tym bardziej że ludzie którzy tu piszą mówią o sobie "przywiązani do Tradycji katolickiej"... 

ja też spotkałem w życiu mnóstwo księży i ŻADEN nie był znany z jakiejś konkubiny. Sądzę, że jest to niewielki margines rozdęty do absurdu przez różne "fakty i mity" czy inne "wyborcze"...


jeśli nie znamy SWOICH problemów, to nie możemy z nimi walczyć.

Problem ten istniał i istnieje. Przecież w Polsce tak naprawdę to dopiero Trydent uporządkował sprawę celibatu duchownych ! Nie mógł niestety zapobiedz łamaniu go przez kapłanów.

Nie znam zagadnienia w parafjach wielkomiejskich, ale w mojej wiejskiej, quasi zakonnej parafji na przestrzeni ostatnich 40 lat dwu kapłanów (w tem: 1 proboszcz) zrzuciło sutanny przez kobiety. Jeden z nich był potem sekretarzem partji komunistycznej ds. wyznań, drugi - stoczył się jeszcze bardziej i popełnił samobójstwo.

Ponadto w ostatnich latach inny duchowny miał problem na tym odcinku. Ale to niekogo "wyżej" nie interesowało, większym problemem był inny kapłan, który miał ciągoty do łaciny i chciał regularnie odprawiać Mszę ...

Nie postępujmy wg zasady TW Bolka "Stłucz termometr, a nie będziesz miał gorączki". Nb. jakże wiele uwikłań w agenturę duchownych wynikło z faktu zarejestrowania przez bezpiekę złamania celibatu, heteroseksualnego jak i homoseksualnego.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
marekkoc
Gość
« Odpowiedz #19 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:52:37 pm »

a co do głównego tematu wątku, to patrząc po ludzku nie widać żadnej nadziei na pełne uregulowanie sytuacji FSSPX w Kościele. Niestety, bo przecież przez "Zawsze Wiernych" poznałem Tradycję w latach 90-tych. Bractwu Papież jest potrzebny tylko do zawieszenia Jego obrazka na ścianie. W każdej sprawie Bractwo "wie lepiej". Niedawno wyczytałem w "Zawsze Wiernych", że Bractwo ma postawić warunki pod którymi będzie kontynuować rozmowy z Rzymem. Intelektualnie to ja już bardziej rozumiem x. Trytka. Przynajmniej wiadomo o co Mu chodzi.

Bractwo pod wieloma względami może być wzorem. W liturgii - wyżyny, tradycyjne nauczanie Kościoła - znają wyśmienicie. Na czym polega problem? Jest bardzo banalny, ot - pycha.
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #20 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:55:19 pm »

A może subtelność i dlatego ma Pan kłopoty?
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #21 dnia: Czerwca 25, 2009, 12:57:31 pm »

Cytuj
Święty Proboszcz z Ars często powtarzał ze łzami w oczach: „Jakże przerażające jest bycie księdzem!”. I dodawał: „Jakże należy opłakiwać księdza, który odprawia Mszę jako zwykły fakt! Jakże nieszczęsny jest ksiądz bez życia wewnętrznego!”.

Benedykt XVI

pdkr. moje

http://sanctus.pl/index.php?module=aktualnosci&grupa=&podgrupa=&strona=1&id=1216&kategoria=3
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #22 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:00:47 pm »

Nie postępujmy wg zasady TW Bolka "Stłucz termometr, a nie będziesz miał gorączki". Nb. jakże wiele uwikłań w agenturę duchownych wynikło z faktu zarejestrowania przez bezpiekę złamania celibatu, heteroseksualnego jak i homoseksualnego.

Calkowita zgoda. Ksiądz Dobrodziej Abenadar ma bardzo szlachetne intencje, stąd jego oburzenie na rozmaite posty na tym forum się pojawiające. W pewnym sensie rozumiem Księdza Dobrodzieja, bowiem jak wiemy dobre przykłady budują zaś te złe niestety gorszą. Im bardziej się zatem więcej takich spraw pojawia tym gorszy skutek dla wiary. W tym założeniu jednak jest niestety błąd, a taki mianowicie, że postrzeganie kapłanów jedynie przez pryzmat ich urzędu i bycia "in Persona Christi"co prawda piękne i godne polecenia wobec kapłanów starających się slużyć Bogu jaknajlepiej, przy równoczesnym udawaniu że "nie ma problemów" jest drogą donikąd. Zwłaszcza dzisiaj gdy Koscioł dokonuje procesu "samozniszczenia" (jak mówił  Paweł VI PP ), otoczony zewsząd przez wrogów , którzy wdarli się doń do środka, rozkładany i niszczony świadomie  nie może ostać się inaczej jak w Prawdzie, którą jest Chrystus. Przypadki bowiem patologii wśród księży istnieją, mają bardzo daleko idące skutki w postaci zgorszenia wielu wiernych, wielu z nich "wykolejają" pod względem wiary i pozostawiają niezatarte rany.
Stąd jedynie oczyszczenie Koscioła z tego typu spraw, jasne reakcje , kary i dyscyplina wobec jawnych grzeszników w sutannach, czestokroć zdrajców Chrystusa jak w przypadku agentów komunistycznych, masonów etc. czy jawnych zboczeńców pederastów i pedofili, pozwoli uratować tą sytuacje. Zamiatanie spraw pod dywan niczego nie da, metodologia "przenoszenia z miejsca na miejsce" lub  co gorsza jedwabnego "pozbywania sie poprzez awans" pewnych osób prowadzi do tragedii i zaniku wiary wielu osób. Wierni mają prawo oczekiwać od swych pasterzy zarówno pobożności i świętości ( doskonale rozumiejąc ich trudnosci i słabości) jak i reakcji w przypadkach przestępstw wobec Boga i Jego Kościoła. Ksiądz Dobrodziej dobrze wie , że ja wiem o czym tu teraz piszę. Wcale ososobiście nie sądzę, by na tym forum padały jakieś "okrutne na kapłanów kalumnie". Każdy z nich który jest tu na forum, czy który służy Panu Bogu zawsze może liczyć na ciepłe słowa i modlitewane wsparcie.
Są niestety tacy, którzy nie zasługują na nic innego prócz pogardy, bowiem nie tylko nie są przywoływani do porządku, ani ukarani, ale dalej bezczelnie tkwią w Kosciele i to casami na bardzo eksponowanych miejscach. Przykład zaś reakcji Biskupów niemieckich na święcenia w Zeitzkofen świadczy moim zdaniem jedynie o ich kompletnym odejściu od istoty swego powołania.
Problem , bowiem nie w święceniach, tylko " w tych święceniach", "takich święceniach", bowiem oni po porstu nie chcą "takich księży" jak słynny onegdaj nowy ordynariusz Campos, który tępił Tridentinę w tej diecezji. Skala apostazji w Kościlele niestety jest zatrważająca.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
marekkoc
Gość
« Odpowiedz #23 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:02:14 pm »

A może subtelność i dlatego ma Pan kłopoty?
a chociażby modlitwa wielkopiątkowa. Osobiście bardzo mi się podoba stara wersja. Z tego co czytałem - tej zmiany Bractwo też nie aprobuje. A gdzie tu problem z Tradycją? Msza Trydencka też podlegała łągodnej ewolucji. Sądzę, że modlitwa jest jedną z takich drobnych, ewolucyjnych zmian. Powiedziałbym trudno i pogodziłbym się z nią (prosząc o ewentualną możliwość odmawiania je w mszach prywatnych), Bractwo odrzuca wszytko i to ostentacyjnie. Szkoda, bo mam dużą ochotę uczestniczyć w Ich mszach...
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #24 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:08:18 pm »

A może subtelność i dlatego ma Pan kłopoty?
a chociażby modlitwa wielkopiątkowa. Osobiście bardzo mi się podoba stara wersja. Z tego co czytałem - tej zmiany Bractwo też nie aprobuje. A gdzie tu problem z Tradycją? Msza Trydencka też podlegała łągodnej ewolucji. Sądzę, że modlitwa jest jedną z takich drobnych, ewolucyjnych zmian. Powiedziałbym trudno i pogodziłbym się z nią (prosząc o ewentualną możliwość odmawiania je w mszach prywatnych), Bractwo odrzuca wszytko i to ostentacyjnie. Szkoda, bo mam dużą ochotę uczestniczyć w Ich mszach...


Panie Marku. Niech Pan mi powie jedną rzecz, cóż takiego Pana zdaniem się zmieniło w Koościele, że zarzuca Pan pychę władzom FSSPX, które mówią o postawieniu warunków?
Jakież to sprawy zostały rozwiazane dotychczas? Cóż miałoby sprawić, że FSSPX winno byłoby się bezwzględnie obecnie podporządkowac Watykanowi?
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
marekkoc
Gość
« Odpowiedz #25 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:15:06 pm »

A może subtelność i dlatego ma Pan kłopoty?
a chociażby modlitwa wielkopiątkowa. Osobiście bardzo mi się podoba stara wersja. Z tego co czytałem - tej zmiany Bractwo też nie aprobuje. A gdzie tu problem z Tradycją? Msza Trydencka też podlegała łągodnej ewolucji. Sądzę, że modlitwa jest jedną z takich drobnych, ewolucyjnych zmian. Powiedziałbym trudno i pogodziłbym się z nią (prosząc o ewentualną możliwość odmawiania je w mszach prywatnych), Bractwo odrzuca wszytko i to ostentacyjnie. Szkoda, bo mam dużą ochotę uczestniczyć w Ich mszach...


Panie Marku. Niech Pan mi powie jedną rzecz, cóż takiego Pana zdaniem się zmieniło w Koościele, że zarzuca Pan pychę władzom FSSPX, które mówią o postawieniu warunków?
Jakież to sprawy zostały rozwiazane dotychczas? Cóż miałoby sprawić, że FSSPX winno byłoby się bezwzględnie obecnie podporządkowac Watykanowi?
jest Motu Proprio, anulowanie czy unieważnienie (właśnie, to jest pytanie  :)) ekskomuniki, tradycyjne zgromadzenia, przychylny Kard. Hoyos..
A właściwie to już nie chodzi o te warunki tylko o postawę ostentacjnego nieposłuszeństwa i doprawdy specyficznej uniżoności (list bp. Williamsona - ten gdzie było o Jonaszu i wielorybie)...
Można odwrócić pytanie - co sprawia, że Bractwo nie może się podporządkować Watykanowi. A konieczność bezwzględnego posłuszeństwa tu na Ziemi chyba nie istnieje. Gdyby, ktoś nie wiem jak dostojny, kazał mi wysadzić w powietrze szpital, albo skoczyć z pałacu kultury, to bym nie posłuchał, raczej...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 25, 2009, 13:27:16 pm wysłana przez marekkoc » Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #26 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:36:43 pm »

jest Motu Proprio, anulowanie czy unieważnienie (właśnie, to jest pytanie  :)) ekskomuniki, tradycyjne zgromadzenia, przychylny Kard. Hoyos..

Motu Prioprio to pięny krok. Uwalnia Mszę Wszechczasów, "która niegdy nie była zakazana"...
Zniesienie ekskomuniki "latae sententiae" ( a nie "latae ferendae" co ma znaczenie zasadnicze ) to tylko potwierdzenie faktu, że nie była ona zasadna i nie miała miejsca ( przecież ze strony FSSPX nie pocyniono żadnych zmian w stanowisku dotychczas zajmowanym).
Kardynał Hoyos już nie odgrywa roli, ma odwiedzić Econe przed samym przejsciem na emeryturę, czy przychylny? Myślę że tak, ale to nie dotyczy istoty rzeczy.
Tradycyjne zgromadzenia...co Pan konkretnie mia na myśli ? Jaki wpływ na sytuację FSSPX ma fakt istnienia takich zgromadzeń? Co to ma do rzeczy? 

A właściwie to już nie chodzi o te warunki tylko o postawę ostentacjnego nieposłuszeństwa i doprawdy specyficznej uniżoności (list bp. Williamsona - ten gdzie było o Jonaszu i wielorybie)...

Pan chyba nie zrozumiał listu Bp.Williamsona on się odnosił do jego osobistej sytuacji w związku z jego osobistą wypowiedzią. Moim zdaniem list był ok.

Można odwrócić pytanie - co sprawia, że Bractwo nie może się podporządkować Watykanowi. A konieczność bezwzględnego posłuszeństwa tu na Ziemi chyba nie istnieje. Gdyby, ktoś nie wiem jak dostojny ktoś, kazał mi wysadzić w powietrze szpital, albo skoczyć z pałacu kultury, to bym nie posłuchał, raczej...

Liberte, Egalite, Fraternite... trzy herezje Mocium Panie:
- wolność religijna;
- ekumenizm ( ze zmienioną eklezjologią - "kościoły siostrzane", czyli naruszenie dogmatu "extra Ecclesiam nulla salus" jak wyżej w przypadku "wolności";
- "braterstwo" czyli kolegializm - zniszczenie ustroju monarchicznego Kościoła, zdetronizowanie Chrystusa Króla i zaprzeczenie Jego społecznemu Panowaniu nad światem.

Czy to Szanowanemu Panu wystarczy jako "powody"? To są warunki "sine qua non" z których żadnemu katolikowi ustąpić o jotę nawet nie wolno.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #27 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:44:12 pm »

Nie wszczynajmy po raz n-ty dyskusji o Bractwie, bo nic z tego nie wyniknie nowego.

Wszystkim nam chyba zależy, by FSSPX aktywnie i prawnie uczestniczyło w zyciu Kościoła, wiemy jak wielu nominalnych katolików  stara się to storpedować. Z drugiej strony, są rozmaite przesłanki, że problemy doktrynalne nie są jedynemi, jakie napotka porozumienie Rzym - FSSPX.

Ufajmy Ojcu Świętemu, ze znajdzie siły, by pokonać te wszystkie trudności. Bo, że chce je pokonać, to chyba wiemy ....
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
marekkoc
Gość
« Odpowiedz #28 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:47:18 pm »

Liberte, Egalite, Fraternite... trzy herezje Mocium Panie:
- wolność religijna;
- ekumenizm ( ze zmienioną eklezjologią - "kościoły siostrzane", czyli naruszenie dogmatu "extra Ecclesiam nulla salus" jak wyżej w przypadku "wolności";
- "braterstwo" czyli kolegializm - zniszczenie ustroju monarchicznego Kościoła, zdetronizowanie Chrystusa Króla i zaprzeczenie Jego społecznemu Panowaniu nad światem.
no wreszcie rozumiem!  Papież, a żeby nawiązać z Panem ekumeniczny  ;D dialog wyraże się, osoba pełniąca funkcję Papieża, wg Pana jest heretykiem.
Dziękuję - wszytko jasne. Tylko nie mógł Pan od razu mnie prostaczkowi tego napisać? Po co to "kołowanie"
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #29 dnia: Czerwca 25, 2009, 13:55:30 pm »

A wie Pan, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że niektórzy papieże prywatnie byli hedonistami, czego z katolicyzmem nie da się pogodzić...
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 8 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: JE Bp Fellay o świeceniach « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!