https://niezalezna.pl/268101-pozar-w-kosciele-w-golanczy-zostal-opanowany
Prostujac powielane klamstwa:
1. W kosciele pracuja 2 panie organistki. Po krotkim dochodzeniu dowiedzialem sie, ze do szpitala trafil pan Koscielny, ktory po kilku godzinach wrocil do domu.
2. Pozar wybuch na chorze, ale watpie, zeby zaczal sie od organow - jedynym elementem elektrycznym organow (prawdziwe, piszczalkowe organy, nie zadne elekto-falszywki) jest pompa powietrza, ktora znajduje sie pod siedzeniem organisty. Ma ona osobne zasilanie, ktorego wlacznik jest w zakrystii i uruchamiany jest tylko gdy organistka jest juz na chorze.
Wiec mysle, ze to zwarcie instalacji w innym miejscu. Nawet nie chce myslec, ze to moglo byc cos innego niz nieszczesliwy wypadek.
Ze wstepnej wyceny szkod wynika, ze na remont bedzie potrzebnych okolo
350 000 zł Jeszcze raz, w imieniu ksiezy z parafii sw. Wawrzynca, prosze o pomoc.