Znajomi do mnie wypisują maile euforyczne, że się zaczyna, że się dzieje i tym podobne brednie.
to jest ważne w liście B16a pan zwrócił uwagę na formy grzecznościowe
A dlaczego emeritus Benedykt nie wydał takiego dokumentu gdy był activus? Dzisiaj może równie dobrze na Berdyczów pisać i taka jest wymowa tego dokumentu. Za zupełnych kretynów nas mają
Cytat: Sławek125 w Kwietnia 12, 2019, 21:28:43 pmA dlaczego emeritus Benedykt nie wydał takiego dokumentu gdy był activus? Dzisiaj może równie dobrze na Berdyczów pisać i taka jest wymowa tego dokumentu. Za zupełnych kretynów nas mająA może, skoroś Pan taki światły i oblatany we wszystkiem, domyślisz się pan, że gdyby wydał taki dokument za czasów "activus" to dziś byłby już po tamtej stronie, a tu była by wszechszalejąca i wszechogarniająca schizma, herezja itd (choć właściwie patrząc na Bongiorna jest prawie to samo).
Cytat: szkielet w Kwietnia 12, 2019, 22:23:50 pmCytat: Sławek125 w Kwietnia 12, 2019, 21:28:43 pmA dlaczego emeritus Benedykt nie wydał takiego dokumentu gdy był activus? Dzisiaj może równie dobrze na Berdyczów pisać i taka jest wymowa tego dokumentu. Za zupełnych kretynów nas mająA może, skoroś Pan taki światły i oblatany we wszystkiem, domyślisz się pan, że gdyby wydał taki dokument za czasów "activus" to dziś byłby już po tamtej stronie, a tu była by wszechszalejąca i wszechogarniająca schizma, herezja itd (choć właściwie patrząc na Bongiorna jest prawie to samo).O czym Pan mówi? Herezja i schizma są fundamentem neokoscioła od dobrych 60 lat i to w wymiarze materialnym. Przyznaje to otwarcie ekspapież, a Pan jakieś niebywałe rzeczy opowiada, że coś zagraża, że mogło się stać a sie nie stało. Pan mnie może nieznosic prywatnie ale nie warto sie kompromitować z tak błachych przyczyn.
To bezrefleksyjne naśladownictwo jet konsekwencją braku narzędzi i wiedzy do rozumowania.
Mam nadzieję, że do upadku jeszcze daleko i oby nigdy nie nastąpił.
Obym się mylił, ale przypuszczam, że ten list o. Benedykta będzie miał siłę rażenia podobną do KEP-owskiej instrukcji o muzyce kościelnej.
To mnie prosze zbanować skoro Panu przeszkadzam w pielęgnowaniu swoich urojeń. Pan mnie takim tanim szantazem chce zastraszyć? Mnie? Starego chłopa takimi plewami?
Komentarz z OnePeterFive.com: https://onepeterfive.com/pope-benedict-breaks-his-silence-to-say-not-very-much-at-all/.
Ten fragmencik jest bardzo ciekawy, zaniechałem dalszej lektury po tym passusie.
W teologii moralnej jednakże w międzyczasie stała się pilna kolejna kwestia: otóż powszechną akceptację zyskiwała hipoteza, że Magisterium Kościoła powinno mieć ostateczną kompetencję („nieomylność”) jedynie w kwestiach dotyczących samej wiary; (zgodnie z tym poglądem) kwestie dotyczące moralności powinny nie podpadać pod zakres nieomylnych decyzji Magisterium Kościoła. Jest prawdopodobnie w tej hipotezie coś słusznego, co uzasadnia dalszą dyskusję. Ale istnieje minimalny zestaw zasad moralnych, który jest nierozerwalnie powiązany z fundamentalną zasadą wiary i który musi być broniony, jeśli wiara nie ma być sprowadzona do teorii, ale uznana w swoich roszczeniach do konkretnego życia.