Z tego, co pamiętam, to Benedykt XVI beatyfikował przyzwolenie na wykorzystywanie seksualne 1 V 2011, a Franciszek je "kanonizował" 27 IV 2014.
To nieprawda Panie Krusejderze, oszukał go Dziwisz niecnota, nic nie wiedział i nie opowiadaj mi tu chłopcze głupot. Tak mi powiedział mój 80-letni teśc, który przepada za NOM, bo on wsześniej nic nie widział, co ksiądz przy ołtarzu majstruje.
Tak to jest na tym świecie, że różni ludzie po utracie stanowiska: przerywają milczenie, wskazują wprost środki zaradcze, o których wcześniej nie wspominali, oburzają się na błędy, na temat krórych nabierali wody w usta etc.
Bardzo dobrze, że Benedykt XVI "przemówił", choć zdaje się, że sam nie jest wstanie do końca przyznać gdzie tkwi problem....wciąż łudzi się "dzidziusiem" Vaticanum II ...( parafrazując Bp. Sanborna )....
A dlaczego emeritus Benedykt nie wydał takiego dokumentu gdy był activus? Dzisiaj może równie dobrze na Berdyczów pisać i taka jest wymowa tego dokumentu. Za zupełnych kretynów nas mają
Jesli Watykan był dla niego niebezpieczny i groził mu los JPI, to mógł sie schronic w Econe, Zaitzkofen, w Białymstoku u ks. Śniadocha i być Papiezem do dzisiaj, a pedałów byśmy pogonili, bo coż to za problem z papieskim błogosławieństwem.
Zachód pomimo swojego permanentnego "gnicia" zachowuje (bo je posiada) siły intelektu by odbić się kiedyś od dna.
W Polsce, tradycyjnie, mamy do czynienia z "naśladownictwem" zachodniego głównego nurtu. Dotyczy to wielu aspektów życia, nie tylko kościelnego. To bezrefleksyjne naśladownictwo jet konsekwencją braku narzędzi i wiedzy do rozumowania.
To jest dobre:CytujPod koniec moich refleksji chciałbym podziękować papieżowi Franciszkowi za wszystko, co robi, by pokazać nam ciągle na nowo światło Boga, które nie znikło, nawet dzisiaj. Dziękuję Ci, Ojcze Święty!
Pod koniec moich refleksji chciałbym podziękować papieżowi Franciszkowi za wszystko, co robi, by pokazać nam ciągle na nowo światło Boga, które nie znikło, nawet dzisiaj. Dziękuję Ci, Ojcze Święty!
... Wygląda na to, że Dziwisz założył własną kablówkę, gdzie pod pozorem RAI, CNN, BBC nadawał programy przez siebie redagowane.
kazus Benedykta przypomina mi legendę Quo Vadis. w niej Piotr nie uległ ostatecznie obawie, Benedykt tak. Wybrał bezpieczeństwo (fizyczne lub duchowe). tyle że skutki oplakane