Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 12:58:15 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Msza trydencka a "dzieciaki"
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Msza trydencka a "dzieciaki"  (Przeczytany 2376 razy)
traditio
uczestnik
***
Wiadomości: 118

« dnia: Czerwca 24, 2009, 04:45:58 am »

Często w dyskusjach o liturgii tydenckiej słyszę argument, że liturgia powinna być dostosowywana do poziomu uczestników, do ich wieku, mozliwości inelektualnych. Bo inaczej będzie nuda i niezrozumenie. Nic bardziej błędnego. Ktoś, kto używa takiego argumentu zapomina, że jest liturgia aktem uwielbienia Boga i ponawianiem zbawczej Ofiary w sposób, a jaki chce sam Bóg; nie jest "akcją", która ma pobudzac uczucia i dawać zadowolenie jej uczestnikom.

Nie tak dawno, do lat 70 ubiegłego wieku (to w historii Kościoła, który trwa wiecznie naprawdę niewiele) w Kościele były odprawiane Msze, gdzie dominowała cisza, albo śpiewano piękne pieśni, będące często mini traktacikami teologicznymi wyrażonymi w prostym języku. Albo śpiewano urzekający chorał. A ksiądz modlił się po łacinie, a kazania mówił z ambony.Dzieci też chodziły na taką Mszę. Może nie wszystko od razu rozumiały, ale ta rzeczywistość zagospodarowywała im wyobraźnię: doświadczały, że jest rzeczywistość Tajemnicy, której człowiek nie jest w stanie pojąć, ale która Jest czymś zachwycającym. Ksiądz się nie wygłupiał i nie infantylizował świętych czynności. A jednak ta Msza rodziła świętych mężów i święte niewiasty, zdolne do heroicznego, choć cichego żcia, do służby innym, albo do służby Ojczyźnie.
Dziś coraz więcej i coraz częściej takie Msze znowu są odprawiane. Przychodzą tam też małżeństwa z dziećmi. Nie ma mowy o nudzie. Trzeba widzieć zachwyt w oczach tych dzieciaków, gdy kapłan intonuje Gloria lub Credo, a ludzie gromko odpowiadają, albo gdy kantor śpiewa Graduał. Albo jak wsłuchują się w ciszę Kanonu... Właśnie, ta cisza liturgii... Pisze o niej tak Józef Kard. Ratzinger:

"Coraz wyraźniej uświadamiamy sobie, że do liturgii należy także milczenie. Bogu, który mówi, odpowiadamy śpiewem i modlitwą, ale największa tajemnica, która przekracza wszelkie słowa, skłania nas także do milczenia. Oczywiście musi to być milczenie wypełnione, musi to być coś więcej niż tylko brak mowy i działania. Właśnie od liturgii oczekujemy, że ofiaruje nam pozytywną ciszę (…) – ciszę, która nie jest tylko zwykłą przerwą w mówieniu, przepełnioną tysiącem myśli i pragnień, lecz wewnętrznym skupieniem, które od środka obdarza nas pokojem, pozwala nam zaczerpnąć oddech, odsłania przesłoniętą istotę rzeczy. Dlatego też nie da się po prostu „robić” milczenia, zarządzić go, jako jednego z wielu działań. Nieprzypadkowo ćwiczenia medytacyjne, duchowość „stawania się pustym”, cieszą się dzisiaj taka popularnością. Ujawnia się tu wewnętrzna potrzeba człowieka, która we współczesnej postaci liturgii najwyraźniej nie znajduje należnego jej miejsca. "

Józef kard Ratzinger, Duch liturgii
Nie chodzi zatem o "atrakcyjność" liturgii, o tę dostosowaną do "dzieciaków", często powierzchowną i na chwilę tylko skupiającą uwagę; chodzi o to, by gesty, słowa, szaty, śpiewy - żeby to wszystko, co na liturgię zewnętrznie się składa  było dostosowane nie tyle do poziomu wiernych (dzieci, młodzieży, intelektualistów), tylko aby w sposób adekwatny odnosiły się do Rzeczywistości dziejącej się na Ołtarzu - to w zupełności wystarczy, by nie było nudy.

 

Zapisane
Leszek
uczestnik
***
Wiadomości: 118


« Odpowiedz #1 dnia: Czerwca 24, 2009, 16:34:35 pm »

Z całym szacunkiem dla pana, ale na tym forum to raczej truizm jest.
Zapisane
+++
traditio
uczestnik
***
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #2 dnia: Czerwca 28, 2009, 01:40:38 am »

Truizm może... Ale dzielę się z osobami jakoś bliskimi, z tego właśnie forum, swoim spostrzeżeniem - to raz.
A dwa - bis idem, non est idem. Nawet jeśli dwóch mówi o tym samym, to jednak każdy z nich może przez swe sądy rzucać wyraźniejsze światło na rzecz. Dlatego warto mówić nieustannie o sprawach ważnych, ukazując różne, choćby nawet z osobistego punktu patrzenia widziane aspekty. Pozdrawiam!
Zapisane
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #3 dnia: Czerwca 28, 2009, 22:08:24 pm »

Proszę Pana wysłał Pan jak dotąd 44 wiadomości na forum, a zaczął Pan już 13 wątków, w większości truistycznych. Kolejny wątek o tym jak to kiedyś było "faaajnie" a teraz jest źle.
Zapisane
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #4 dnia: Czerwca 28, 2009, 22:41:28 pm »

Nie wiem, w czym problem.
Kiedys nie bylo specjalnych Mszy Świętych dla dzieci. Mszy w niedzielę bylo kilka i jedno z rodzicow albbo babcia albo jeszcze inny czlonek rodziny zostawal z najmlodszym w dmu nie tracac okazji do uczestnictwa w Mszy.
Zmienila sie ideologia i zmienily sie zwyczaje.
ROznica?
:)
W uczestnikach.
NOM-owcy sa, wedlug mnie, bardziej na luzie, ich dzieci im nie przeszkadzaja. :)
Nie wiem, czy z moich obserwacji wyciagam wlasciwe wnioski.
Zapisane
miki
aktywista
*****
Wiadomości: 682


« Odpowiedz #5 dnia: Czerwca 28, 2009, 22:49:11 pm »

Panie Krzysztofie, były. Moja babcia, urodzona w 1946 roku, pamięta, że jak miała naście lat, to chodziła na Mszę dla dzieci o 10:00, a suma była o 12:00. Więc były. Było specjane kazanie mówiła babcia i... uwaga, uwaga: specjalne pieśni. Pytam się jakie te pieśni, a babcia mówi, że pamięta tylko "Po górach dolinach". A mnie się wydawało, ze to nowa pieśń.
Zapisane
Taki sobie o...
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 28, 2009, 23:15:07 pm »

Panie Krzysztofie, były. Moja babcia, urodzona w 1946 roku, pamięta, że jak miała naście lat, to chodziła na Mszę dla dzieci o 10:00, a suma była o 12:00. Więc były. Było specjane kazanie mówiła babcia i... uwaga, uwaga: specjalne pieśni. Pytam się jakie te pieśni, a babcia mówi, że pamięta tylko "Po górach dolinach". A mnie się wydawało, ze to nowa pieśń.

Nie były! Nie były! Proszę pozdrowić babcię, prawie równolatkę. I teraz będziemy się sprzeczać kto ma lepszą pamięć. Były Msze dla młodzieży licealnej, ale to lata 1960-65, kiedy juz powiewało "nowe" ale wciąż jeszcze - trydenckie. Nie było mszy dla dzieci na których ksiądz latałby z mikrofonem po kościele i zadawał głupie pytania, dzieci głupio odpowiadały i cały kościół chichotał z radości. Mamy to teraz. To się "msza dla dzieci"  nazywa, czyli msza infantylna (jeśli nie debilna).
Takich mszy dla dzieci, mszy liturgicznie przystosowanych nie było. Można było co najwyżej kazanie odpowiednio przystosować "dla młodzieży".

A tak poza tym to lepiej było, poważniej i normalniej. Było i się...zmyło. :(
 
Zapisane
miki
aktywista
*****
Wiadomości: 682


« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 28, 2009, 23:30:42 pm »

Były były. Dla dzieciaków/ młodzieży 8 - 18 lat. Ale owszem, różniły się tylko kazaniem i pieśniami. Niczym więcej. I oczywiście z ambony było.

Dziękuję za pozdrowienia.
Zapisane
Taki sobie o...
Rajtar
bywalec
**
Wiadomości: 63


« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 28, 2009, 23:44:44 pm »

Proszę Pana wysłał Pan jak dotąd 44 wiadomości na forum, a zaczął Pan już 13 wątków, w większości truistycznych. Kolejny wątek o tym jak to kiedyś było "faaajnie" a teraz jest źle.

Panie Kalistrat, Panie Leszku,

dajcie pożyć. Człowiek (traditio) zaczyna nowy wątek, bo chce się podzielić czymś zapewne ważnym. A Wy zaczynacie, że truizm, że nie tak. To nie odpisujcie w tym wątku. Może inni przynajmniej na temat się odezwą.

Pozdrawiam
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 29, 2009, 00:27:43 am »

Myślę, że jeśli ktoś odkrywa jakiś piękny aspekt KRR to jest to co najmniej powód do radości, jeśli nie chce się zaczynać dyskusji.

Jedni mają coś za sobą, przegadane tysiąc razy, ale dla innych może to być nowość  :)
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #10 dnia: Lutego 14, 2014, 17:25:42 pm »

Msza dla dzieci. Paryż, czerwiec 2013 r.

http://www.laportelatine.org/mediatheque/videotheque/messe_enfants_st_nicolas_cacqueray_130622/messe_enfants_st_nicolas_cacqueray_130622.php
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #11 dnia: Lutego 14, 2014, 21:46:52 pm »

Msza dla dzieci jak Msza dla dzieci. W każdej polskiej parafii mamy taką.

http://www.gloria.tv/?media=465242
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Msza trydencka a "dzieciaki" « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!