Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 06:45:29 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Ocieplanie wizerunku?
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 3 4 Drukuj
Autor Wątek: Ocieplanie wizerunku?  (Przeczytany 5046 razy)
etratio
rezydent
****
Wiadomości: 385


« dnia: Kwietnia 02, 2019, 09:45:43 am »

 https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/czule-listy-jana-pawla-ii-do-anny-teresy-tymienieckiej/8lcydj1#slajd-9

Nie chce mi się kopiować tekstu (wolno w ogóle jeszcze coś kopiować...?), który przecież po coś zaistniał, obok tematów o poderżnięciu gardła nożem, czy pokazaniu piersi...
Tymieniecka ma też specyficzną urodę, ktoś wie, czy były tam jakieś nabytki po Powstaniu Styczniowym w jej rodzinie, a może później zmiany nazwisk lub asymilacja nowych...?
Ptaki ciernistych drzew, którymi nakarmiono nas w jedynym słusznym systemie 30 lat temu - też się przypominają.

Tak osobisty tekst o jednej z najważniejszych postaci współczesności dziś nie zrobi chyba już żadnego wrażenia na masach, jak choćby niegdyś np. rzecz o Dreyfussie...
Zapisane
"W nocy nie ulękniesz się strachu, ani za dnia - lecącej strzały"
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #1 dnia: Kwietnia 02, 2019, 10:09:51 am »

Panie etratio, dzisiaj jest rocznica smierci JP. Kwestią czasu było, kiedy rozpocznie się procedura burzenia tabu JPII. W zamysle rezyserow tego procesu lezy fałszywe przekonanie, że demaskując czy atakując JPII, zadają kolejny cios Kosciołowi.Tak się składa, że trafiają kulą w płot. No może tylko w Polsce to jakieś echa przyniesie ze względu na polską megalomanie budowaną wokół mitu JPII. Z eklezjalnego punktu widzenia, to fałszywy ruch, wynikający zapewne z ignorancji zupełnej i absolutnej. W rzeczywistości jest to strzał we własną stope. W małych rozumkach tych ludzi, JPII istnieje jako niewzruszona skała konserwatyzmu i integryzmu, dlatego kierując się tym tropizmem uderzają w samo jądro własnych zapatrywań. Gdybym był mistrzem intrygi antymodernistycznej, tak bym własnie zrobił. Uderzył w ikone modernizmu jego własną bronią. Upadek sekty wojtylianistycznej w Polsce może być kamieniem wegielnym rekatolizacji Polski, czego Państwu i sobie życzę.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2019, 11:47:53 am wysłana przez Sławek125 » Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #2 dnia: Kwietnia 02, 2019, 14:17:43 pm »

Cytuj
Upadek sekty wojtylianistycznej w Polsce może być kamieniem wegielnym rekatolizacji Polski, czego Państwu i sobie życzę.

Teoretycznie ma pan rację z tym kamieniem węgielnym. Ale tylko teoretycznie.

W praktyce po upadku "sekty wojtylianistycznej" powstanie pustka. "Ciemność widzę! Ciemność!" :)
Nie ma powrotu do Kościoła posoborowego sprzed 1978 roku. Nie ma. Nikt go nie pamięta. Nowi biskupi są dziećmi tego historycznego wyboru z 1978 roku.
Wysilam wyobraźnię by zobaczyć Kościół Polski po upadku "sekty wojtylianistycznej" i widzę ciemność. Nic nie widzę. Co może także oznaczać, że mam zły wzrok.
Za naszego życia: ciemność widzę panie Sławku, ciemność.

Jan Paweł II był wielkim mężem stanu. Rozpoznawalnym na całym świecie. Największym polskim przywódcą, który jako papież asystował przy zapaści Kościoła. Na ile mógł cokolwiek zrobić? Na ile przyczynił się do upadku? Nie wiem.
Wiem, że nadymany balonik pęknie i nastanie ciemność w kraju nad Wisłą albo uda się rozpocząć debatę o J-P II. Tylko taka debata musi być do bólu szczera, a w PL nigdy nie dochodzi do uczciwych debat bo lubimy żyć mitami. Skoro nadal budowany jest mit Piłsudskiego a Bereza to tabu, to tym bardziej wojtylianiści bronić będą mitu J-P II.
Ciemność widzę.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #3 dnia: Kwietnia 02, 2019, 14:39:30 pm »

Ja w ogóle nie mam sentymentu do okresu sprzed 1978 roku. Przechodziłem wtedy katechizacje szkolną i już Ksiega Genesis była podwazana jako zbiór mitów, które nalezy interpretować po darwinowsku. Polska w tej chwili jest krajem pogańskim w neokatolickim sztafarzu i ciemnośc zapadła dosyć dawno temu. Wojtylianizm ma tylko wymiar megalomański co przez tzw mocherową Polske jest traktowane jako wyraz ich patriotyzmu. Żeruje na tym hierarchia czerpiąc grubą rente. Z tym męzem stanu, to mnie Pan zaskoczył. A od kiedy to CIA kreuje męzów stanu? Mężem stanu był kard. Wyszyński, to owszem. Prowadził własną polityke, nawet nie do końca zgodną z Watykanem a wręcz przeciwnie, a poza tym miał zmysł polityczny. Najlepszym dowodem były ostrzezenia przed prowokacją gdańską w lecie 1980. Z tym męzem stanu, taki żart nawet jest, a podobno szczera prawda. Dzwoni po konlawe Brzeziński z gratulacjami, a nowy Pontifex odpowiada ze smiechem, to przecież ty mnie wybrałeś. No niestety, cały pontyfikat wskazuje na to, że był narzedziem polityki Waszyngtonu, taką dobrą zmianą tamtych czasów. No a w skali eklezjalnej to był prawdziwy skandal i wyzwanie rzucone inteligencji średnio rozgarniętego człowieka. Papież nawołujacy do otwarcia drzwi Chrystusowi, w otwarciu których sam uczestniczył i towarzyszyl w wyprowadzeniu Chrystusa na kopach przez te drzwi. Hipokryzja, zakłamanie level max.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #4 dnia: Kwietnia 02, 2019, 15:04:36 pm »

Cytuj
Polska w tej chwili jest krajem pogańskim w neokatolickim sztafarzu i ciemnośc zapadła dosyć dawno temu. Wojtylianizm ma tylko wymiar megalomański co przez tzw mocherową Polske jest traktowane jako wyraz ich patriotyzmu. Żeruje na tym hierarchia czerpiąc grubą rente.

Wypowiedź brutalna w formie ale prawdziwa.

Cytuj
A od kiedy to CIA kreuje męzów stanu?

Wg filmów puszczanych w TVP Historia - mniej więcej od 1944 -45 r.

Co do Sierpnia ("lato 80" - to powiedzenie UB-ckie) to wydaje mi się, że Wyszyński spóźnił się. Pomijam puszczenie jego wystąpienia w TV 16 sierpnia (w wersji okrojonej) ale późniejsze tłumaczenia Episkopatu, że "nie to powiedział co usłyszeliście" jest dowodem na to, że nie do końca był sprawnym politykiem. Polityka sprawdza się w sytuacjach kryzysowych. W 50-tych latach był sprawny w 80-tym już nie. Chyba nie nadążył za zmianami w społeczeństwie.

Ciekawy temat: jak wyglądałaby Polska gdyby nie było Sierpnia? Gdyby Gierek jakoś pociągnął 10 lat. Jak ewoluowałby Kościół pod wpływem powolnego zeświecczenia społeczeństwa w wyniku nie tyle "komunizacji" (bo komunizm nie był atrakcyjny, nikt w niego nie wierzył) ale polityki "uchylonych coraz szerzej na Zachód" drzwi.
Myślę, że do "jakiejś aksamitnej rewolucji" by doszło. Ale już bez wojtyliańsko-katolickiego charakteru tylko zdecydowanie lewicującego.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #5 dnia: Kwietnia 02, 2019, 15:26:07 pm »

Powiedzenie być może ubeckie ale prawdziwe. Sierpień 80, to hasło tymczasowych zwycięzców utrwalone przez ich hagiografów. W rzeczywistości mielismy do czynienia ze strajkami juz od wczesnego lata. Gaszone były pieniędzmi. Ja mogę zaswiadczyć o takich strajkach w byłym COP. Ja o kardynale Wyszyńskim oczywiscie pisze z zachowaniem wszelkich proporcji ale tez nalezy pamiętać, ze był juz w tym okresie człowiekiem schorowanym. Jaki by jednak nie był, to był format przy którym Wojtyła to sekretarz POP. Komintern czy Kominform i CIA nie zajmowały się kreowaniem mężów stanu ale plasowaniem na stanowiskach swoich umyślnych. To jakby porównywąc Franko, Salazara czy de Gaulla z Bierutem, Battistą czy Sakaszwilim.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #6 dnia: Kwietnia 02, 2019, 15:59:56 pm »

Polska w tej chwili jest krajem pogańskim w neokatolickim sztafarzu i ciemnośc zapadła dosyć dawno temu.

Słuchałem wczoraj przemówienia Steva Turleya wygłoszonego na Kongresie Rodzin w Weronie. Podał przykład Polski jako kraju, gdzie następuje odrodzenie religijne, i gdzie nawet Chrystusa intronizowano na króla.

Polska świeci przykładem, Panie Sławku, a Pan tu taki defetyzm sieje :)
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #7 dnia: Kwietnia 02, 2019, 16:03:17 pm »

Polska w tej chwili jest krajem pogańskim w neokatolickim sztafarzu i ciemnośc zapadła dosyć dawno temu.

Słuchałem wczoraj przemówienia Steva Turleya wygłoszonego na Kongresie Rodzin w Weronie. Podał przykład Polski jako kraju, gdzie następuje odrodzenie religijne, i gdzie nawet Chrystusa intronizowano na króla.

Polska świeci przykładem, Panie Sławku, a Pan tu taki defetyzm sieje :)
A Tommy Robinson w Londynie opowiada, że w Warszawie nie ma czarnych ludzi
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2019, 09:13:01 am wysłana przez Sławek125 » Zapisane
etratio
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #8 dnia: Kwietnia 02, 2019, 16:18:02 pm »

Ja w ogóle nie mam sentymentu do okresu sprzed 1978 roku. Przechodziłem wtedy katechizacje szkolną i już Ksiega Genesis była podwazana jako zbiór mitów, które nalezy interpretować po darwinowsku. Polska w tej chwili jest krajem pogańskim w neokatolickim sztafarzu i ciemnośc zapadła dosyć dawno temu. Wojtylianizm ma tylko wymiar megalomański co przez tzw mocherową Polske jest traktowane jako wyraz ich patriotyzmu. Żeruje na tym hierarchia czerpiąc grubą rente. Z tym męzem stanu, to mnie Pan zaskoczył. A od kiedy to CIA kreuje męzów stanu? Mężem stanu był kard. Wyszyński, to owszem. Prowadził własną polityke, nawet nie do końca zgodną z Watykanem a wręcz przeciwnie, a poza tym miał zmysł polityczny. Najlepszym dowodem były ostrzezenia przed prowokacją gdańską w lecie 1980. Z tym męzem stanu, taki żart nawet jest, a podobno szczera prawda. Dzwoni po konlawe Brzeziński z gratulacjami, a nowy Pontifex odpowiada ze smiechem, to przecież ty mnie wybrałeś. No niestety, cały pontyfikat wskazuje na to, że był narzedziem polityki Waszyngtonu, taką dobrą zmianą tamtych czasów. No a w skali eklezjalnej to był prawdziwy skandal i wyzwanie rzucone inteligencji średnio rozgarniętego człowieka. Papież nawołujacy do otwarcia drzwi Chrystusowi, w otwarciu których sam uczestniczył towarzyszyl w wyprowadzeniu Chrystusa na kopach przez te drzwi. Hipokryzja, zakłamanie level max.


Czytając powyższe wypowiedzi przynajmniej wiem, że nie zwariowałem i są myślący podobnie:-)

"Upadek sekty wojtylianistycznej w Polsce może być kamieniem wegielnym rekatolizacji", trzeba wrócić w wymiarze wspólnoty całego Kościoła do czasów sprzed błędnego samookreślenia: "człowiek jest drogą Kościoła"...
Akurat lata 60-te i 70-te pamiętam nieźle, byłem wtedy ministrantem, recytowałem, trudne łacińskie słowa bez specjalnego wgłębiania się wtedy w ich treść, ale dawało to i tak cudowne poczucie zadomowienia w sacrum i transcendencji.
Za tamtymi latami tęsknię, wiem, że to "minione kształty".

Raz w życiu widziałem Prymasa przed katedrą w Warszawie, oklaski, okrzyki, kwiaty, dostojeństwo.
I raz w życiu mijałem się z JPII jako dziadkiem na Krakowskim Przedmieściu, był już chyba po wizycie w nowej bibliotece uniwersyteckiej, gdzie ostro agitował za Unią. Czułem tylko współczucie dla staruszka podejmującego wyzwania choćby takiej długiej jazdy w papamobile - ponad siły fizyczne...
Natomiast kilkadziesiąt lat funkcjonowania w środowisku wyznającym papopaltrię pod komendą radyja... pozostawiło w mojej świadomości spustoszenie i wyjałowienie... To nie była wiara uczona w katechizmie ani głoszona na bardzo długich ... kazaniach (z ambony) tuż przed zmianami soborowymi.
Inny stosunek do innowierców, do żydów, do dyscypliny, do sacrum, inne wizje Boga: oszalałego z miłości do człowieka, już nie surowego Sędziego...
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2019, 16:44:22 pm wysłana przez etratio » Zapisane
"W nocy nie ulękniesz się strachu, ani za dnia - lecącej strzały"
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #9 dnia: Kwietnia 02, 2019, 16:46:26 pm »

Upadek sekty wojltyliańskiej nie będzie kamieniem węgielnym rekatolicyzacji. Będzie raczej kamieniem nagrobnym "katolicyzmu masowego". Staniemy się grupą niszową jak filateliści albo miłośnicy origami.



« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2019, 16:50:04 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #10 dnia: Kwietnia 02, 2019, 16:57:32 pm »

Upadek sekty wojltyliańskiej nie będzie kamieniem węgielnym rekatolicyzacji. Będzie raczej kamieniem nagrobnym "katolicyzmu masowego". Staniemy się grupą niszową jak filateliści albo miłośnicy origami.
A może Panie Regiomontanusie, kamień odrzucony przez budowniczych neokoscioła stanie się kamieniem węgielnym?
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #11 dnia: Kwietnia 02, 2019, 18:15:38 pm »

A może Panie Regiomontanusie, kamień odrzucony przez budowniczych neokoscioła stanie się kamieniem węgielnym?

Chciałbym w to wierzyć, ale jakoś nie mogę. Ostatnio prawie każdego lata odwiedzam moją rodzinną miejscowość na płd. Polski, więc widzę rzeczywistość jak w sekwencji stop-klatek, co roku jedna klatka,  łatwa do porównania z poprzednią. Na mój gust w sprawach duchowo-moralno-religijnych każdy rok przynosi zmiany na gorsze.

No i tych potencjalnych kamieni węgielnych nie widzę.

Ale obym się mylił.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #12 dnia: Kwietnia 02, 2019, 18:41:26 pm »

A może Panie Regiomontanusie, kamień odrzucony przez budowniczych neokoscioła stanie się kamieniem węgielnym?

Chciałbym w to wierzyć, ale jakoś nie mogę. Ostatnio prawie każdego lata odwiedzam moją rodzinną miejscowość na płd. Polski, więc widzę rzeczywistość jak w sekwencji stop-klatek, co roku jedna klatka,  łatwa do porównania z poprzednią. Na mój gust w sprawach duchowo-moralno-religijnych każdy rok przynosi zmiany na gorsze.

No i tych potencjalnych kamieni węgielnych nie widzę.

Ale obym się mylił.
Och Panie Regiomantanusie, teraz Pan poruszył sprawe wartą wątasa na 500. Sprawa wsi jest mi szczególnie bliska jako wiesniakowi z krwi i kosci. W terminologii przedsoborowej, stan trzeci, nie godny slubu w sobote. Wieś dla rewolucji była zawsze oscią w gardle. Było tak z Wandeą, jakobitami, karlistami, wieś była zawsze kontrrewolucyjna. Wyciągnęli z tego wnioski i pierwszy atak IIIRP poszedł w tym kierunku. Nie ma juz wsi i kontrewolucja musi sobie znalezc oparcie gdzie indziej. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z kolegą z dzieciństwa z małej podkarpackiej wioski. Nasza klasa jest w 90% rozwiedziona, kilku się zapiło na śmierć, a reszta dopija reszte życia. Znowu wróce do wspomnianych przeze mnie w innym wątku pamiętników W.Witosa. Dokładnie tak wyglądały Wierzchosławice pod koniec XIX wieku. I to własnie z takiej wsi wyszedł człowiek, który stanął na czele Narodu w 1920, Narodu, który jeszcze 20 lat wczesniej w takiej formie nie istniał. Tak że spokojnie Panie Regiomantariusie. Zycie mnie nauczyło, że prawda nie zawsze zwycięza, nie zawsze zajmuje własciwe jej miejsce ale kłamstwo zawsze, wczesniej czy pozniej, zostaje zdemaskowane. Czas zdemaskować kłamstwo w którym zyjemy, kłamstwo o Polsce, o naszej Wierze, o nas samych. Kłamstwo podstawowe, to ze jakąś niepodległosc odzyskalśmy, biskup Szczesny Feliński pisał; po co nam jakaś niepodległośc, jesli sie w cnotach najpierw nie wycwiczymy. Odbudowa, prosze Pana, zawsze dokonuje sie na gruzach. Bedzie bolało, nie ukrywam. Zdajmy sobie z tego sami sprawe, bo od naszych przywódców tego sie nie dowiemy.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #13 dnia: Kwietnia 02, 2019, 19:24:08 pm »

A może Panie Regiomontanusie, kamień odrzucony przez budowniczych neokoscioła stanie się kamieniem węgielnym?

Chciałbym w to wierzyć, ale jakoś nie mogę. Ostatnio prawie każdego lata odwiedzam moją rodzinną miejscowość na płd. Polski, więc widzę rzeczywistość jak w sekwencji stop-klatek, co roku jedna klatka,  łatwa do porównania z poprzednią. Na mój gust w sprawach duchowo-moralno-religijnych każdy rok przynosi zmiany na gorsze.

No i tych potencjalnych kamieni węgielnych nie widzę.

Ale obym się mylił.
Och Panie Regiomantanusie, teraz Pan poruszył sprawe wartą wątasa na 500. Sprawa wsi jest mi szczególnie bliska jako wiesniakowi z krwi i kosci. W terminologii przedsoborowej, stan trzeci, nie godny slubu w sobote. Wieś dla rewolucji była zawsze oscią w gardle. Było tak z Wandeą, jakobitami, karlistami, wieś była zawsze kontrrewolucyjna. Wyciągnęli z tego wnioski i pierwszy atak IIIRP poszedł w tym kierunku. Nie ma juz wsi i kontrewolucja musi sobie znalezc oparcie gdzie indziej. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z kolegą z dzieciństwa z małej podkarpackiej wioski. Nasza klasa jest w 90% rozwiedziona, kilku się zapiło na śmierć, a reszta dopija reszte życia. Znowu wróce do wspomnianych przeze mnie w innym wątku pamiętników W.Witosa. Dokładnie tak wyglądały Wierzchosławice pod koniec XIX wieku. I to własnie z takiej wsi wyszedł człowiek, który stanął na czele Narodu w 1920, Narodu, który jeszcze 20 lat wczesniej w takiej formie nie istniał. Tak że spokojnie Panie Regiomantariusie. Zycie mnie nauczyło, że prawda nie zawsze zwycięza, nie zawsze zajmuje własciwe jej miejsce ale kłamstwo zawsze, wczesniej czy pozniej, zostaje zdemaskowane. Czas zdemaskować kłamstwo w którym zyjemy, kłamstwo o Polsce, o naszej Wierze, o nas samych. Kłamstwo podstawowe, to ze jakąś niepodległosc odzyskalśmy, biskup Szczesny Feliński pisał; po co nam jakaś niepodległośc, jesli sie w cnotach najpierw nie wycwiczymy. Odbudowa, prosze Pana, zawsze dokonuje sie na gruzach. Bedzie bolało, nie ukrywam. Zdajmy sobie z tego sami sprawe, bo od naszych przywódców tego sie nie dowiemy.

Wieś vs Rewolucja.
W dawnej Europie w XVIII w., we Francji oraz w Polsce jeszcze w l. 60-tych wieś była miejscem zamieszkania większosci populacji kraju. Wies byla jednostką osadniczą - takim miastem tyle, ze na wsi. Rolnicy nie stanowili wiekszosci. Wies byla zorganizowana wokół parafii. Byla tam tez zorganizowana kasa pomocowa na wypadek suszy, powodzi etc.
Opór wsi miał podłoże ekonomiczne. Kazda wojna w tym rewolucja zaczynala sie od nakladania podatkow i rekwizycji zywnosci. Gdy doszlo do tego, ze rewolucja podniosla rękę na organizacje zawodowe, religię i cały porządek dotychczasowy - nastąpił opór.
Proszę poczytać o wielkich strajkach chlopskich lat 30-tych (kolejny temat tabu).

Polski katolicyzm ludowy, był (czas przeszły) oparty o tradycję i katolicką spolecznosc lokalną. Wobec siermiężnego komunizmu nawet katolicyzm płtyki był pod kazdym względem atrakcyjny. Wies wyludnila się, presja spolecznosci lokalnej zanikła. Emigracja przyniosla nowe wzorce spoleczne i wzorce zachowań. Jak sie okazalo atrakcyjniejsze - zamiast chodzic do kosciola chodzi sie do galerii.

Ludowy katolicyzm przegrał w starciu z konsumpcjonizmem. Przykro powiedzieć ale nikt katolicyzmu specjalnie nie atakował; to lewica przeglosowala powrot religii do szkol. To lewica wpompowala pieniadze w swiatynię Opatrznosci Bozej. To lll RP zwrocila majatki Kosciola i innych zwiazkow religijnych.
To za PO dla Nycz Tower zmieniono plan zagospodarowania w W-wie.

Cytuj
.  biskup Szczesny Feliński pisał; po co nam jakaś niepodległośc, jesli sie w cnotach najpierw nie wycwiczymy. 

Bp Felinski mogl tak mowic bo mowil do wierzacych. Obecnie te slowa trafiają w pustkę - nie ma zapotrzebowania na religię tym bardziej na jakies niezrozumiale pojęcia jak "cnota".
Byla obrzedowosc ale nawet ona się skończyła.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2019, 19:30:36 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #14 dnia: Kwietnia 02, 2019, 19:43:31 pm »

Może z tym katolicyzmem coś niehalo bylo panie rysiu, ludzie też swój rozum mają, a przede wszystkim instynkt, na wsi szczegolnie.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Ocieplanie wizerunku? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!