Ksiądz zupełnie niepotrzebnie się przejmuje, to już przeszłość. Los Ojca Feeneya już spotkał tradycjonalistów więc mozna spokojnie zyc dalej bez niepotrzebnych zmartwień. A jesli chodzi o tę nieszczęsną ręke i język, to widział kiedys ksiądz, żeby się ktoś jezykiem podcierał?
nie na łomotaniu w internecie, że inni to heretycy ...
Bardzo słusznie Ojciec Kowalczyk rzecze...jednakże jak wiemy "verba docent sed exempla trachunt"...pięknym zatem zapewne będzie gdy Ojciec da przykład "tradycjonalistom", jak "skupić się na pokazywaniu piękna i owocności tzw. trydenckiej liturgii, a nie na łomotaniu w internecie", co z pewnością przyniesie obfite owoce...