Przez 50 lat milczała i teraz jej się przypomniało? Ciekawe jakie ona ma dowody, oprócz tych strzępków zdarzeń jakie pamięta? No i pierwsze to do GW poleciała z tą sprawą sprzed 50 lat.8 grudnia czytałam, że Kuria Gdańska nie otrzymała zgłoszeń ws. ks. Jankowskiego. Jak dotąd do archidiecezji nie zgłosiła się żadna osoba z oskarżeniem wobec ks. Jankowskiego – informuje ks. Krzysztof Szerszeń, delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży archidiecezji gdańskiej.
Nie chodziło tu o jakieś sprawy prokuratorskie ale o umaczanego przełożonego, który nie umiał i zapewne nie chciał ugiąć się naciskom GazWyb'u i szerzej, środowisk postżydowsich i liberalnych chcących za wszelką cenę zniszczyć kapłana cieszącego się ogromnym szacunkiem ludu bożego. Sprawa wydawnictwa Stella Maris, gdzie według prokuratorów Skarb Państwa stracił ponad 65 milionów złotych i wystawiono na licytację limuzynę abpa Gocłowskiego była skutecznym hakiem, którym zaatakowano Księdza Prałata. Sprawy alkowy są idealne, żeby kogoś zniszczyć. Abp. G. był uczestnikiem okrągłego (a więc posiadającego nieskończoną ilość kantów) stołu i wiernym fanem kolejnych inkarnacji "unii wolności" zaś Prałat człowiekiem z zupełnie innej bajki.
pełna zgoda! dopowiem jeszcze że można podać rękę, spojrzenie inne i też być oskarżonym o molestowanie.
Z tego co pamiętam to wtedy zaczęto od sprawy oskarżenia o molestowanie, która jednak została umorzona. Później media dalej pompowały temat polityki w Kościele i to w tej atmosferze w końcu biskup prałata "emerytował". Swoją drogą obrońcy księdza też - przynajmniej medialnie - robili wtedy wrażenie dolewających oliwy do ognia. Ciekawe ile tam było Andrzejów Hadaczów.W obecnych doniesieniach wszystko o tyle charakterystyczne, że dotyczą zarówno dziewczynek jak i chłopców. To mi tak z początku nie pasowało, chociaż w kwestii zboczeń wszelkie mieszaniny są możliwe.Cytujpełna zgoda! dopowiem jeszcze że można podać rękę, spojrzenie inne i też być oskarżonym o molestowanie.Jeśli chodzi o sprawy sprzed lat to możemy wyśmiewać. Jeśli chodzi o współczesne to nie tyle podanie ręki i pogłaskanie to jeszcze nie, ale poklepywanie już jest niebezpieczne. Możemy dyskutować czy to głupie czy to mądre ale tak po prostu jest i lepiej się do tego stosować. A jak ktoś uważa poklepywanie za niezbędny element duszpasterstwa to sam się naraża.
dziennikarka przypomniała sobie o tym przy okazji akcji #metoo
O sprawie nie wiem, więc się wypowiem:1) Gdyby ś.p. ks. prałat Jankowski miał ciągoty tego typu UB by zrobiła z niego agenta a przy okazji biskupa. Wystarczy porównać z pewnym innym biskupem. 2) Jednoczesne molestowanie ministrantów i dziewczynek też jest mocno podejrzane. Nie twierdze, że tego typu dewiacje się nie zdarzają - ale to raczej rzadkość. Z reguły skłonności seksualna do jednej z płci towarzyszy wstręt do płci drugiej... (oczywiście nie jestem specjalistą, więc mogę się mylić)Jak było naprawdę pojęcia nie mam, ale te 2 wystarczą, by traktować "informacje" na ten temat ze sceptycyzmem.