Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 07:24:18 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231949 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Mądrości płynące z "oświecenia KEPu - Formuła pogrzebu skremowanych zwłok
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] 4 Drukuj
Autor Wątek: Mądrości płynące z "oświecenia KEPu - Formuła pogrzebu skremowanych zwłok  (Przeczytany 12841 razy)
Antiquus_ordo
Gość
« Odpowiedz #30 dnia: Czerwca 23, 2009, 00:39:51 am »

@ casimirius

Proch pozostaje po kremacji, mielony potem i ściągan  takimi jakby grabkami z rusztu do młynka. Jak to widac tu http://www.youtube.com/watch?v=5DNletgSS34&feature=related 

http://www.youtube.com/watch?v=72Vi3JSzHJg&feature=related  to przykład jak humanitarnie i godnie ściąga się trumnę np...
Zapisane
slavko
Gość
« Odpowiedz #31 dnia: Czerwca 23, 2009, 08:59:07 am »

Tworczy jest ten nasz KEP
Ja od wersji wymyslonej przez KEP "z prochu postales i prochem jestes" chyba juz zawsze bede wolal ta wymyslona prze Ducha Swietego (Genesis) i dotychczas u zywana. Jakto dobrze czasem ze KEP ma zasieg tylko w Polsce.
Zapisane
Baltazar
aktywista
*****
Wiadomości: 571


dawniej Bambin

« Odpowiedz #32 dnia: Czerwca 23, 2009, 09:04:08 am »

1. Zastanawiam się: czy w wyniku spalenia ciała powstaje proch czy popiół? Wydaje mi się, że to jednak nie to samo. W muzeach archeologicznych możemy oglądać urny w których w czasach prehistorycznych składano spalone popioły ludzi i nazywa się je "popielnicami" a nie "prochownicami". Teologowie kościoła posoborowego powinni więc zostawić w spokoju formułę "z prochu powstałeś..." i wynaleźć jakieś nowe uzasadnienie modlitwy nad popiołami powstałymi ze spalonej trumny i ciała, które prochem przecież nie są... 
2. Baltazar pisze: "Podaję przykład, że św. Maksymilian z Kolbe zwłoki Świętego usiłowano spalić w krematorium. Płomienie ogarnęły całe ciało ale nie uległo ono spaleniu. Nastąpiła niesamowita konsternacja, ponownie włożono ciało Świętego do innego pieca lecz i tam nie uległo Ono spaleniu i po dłuższym okresie czasu zostało wyjęte z pieca i pogrzebane na terenie obozu. Nie wiadomo tylko w którym miejscu".
Czy ktoś może wie jakie jest źródło powyższej opowieści?

Było kiedyś napisane na forum Frondy. Archiwum chyba nie jest dostępny. Pozostało tylko to:

http://www.nautilus.org.pl/article.php?articlesid=1525
Zapisane
Jest przysłowie, które tak brzmi: "Tylko ten, kto stale płynie pod prąd, ma świeżą, czystą wodę". A dziś wielu kapłanów płynie z prądem ...
Robert
aktywista
*****
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #33 dnia: Czerwca 23, 2009, 16:31:00 pm »

O problemie ze spaleniem zwłok św.O. Kolbe wypowiada się w filmie P.Kazimierz Świtoń. Z chomika, (otworzy się okno z filmem)można bez rejestracji obejrzeć,  jest to w 2'30'' 

http://chomikuj.pl/ShowVideo.aspx?id=103346882
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2009, 16:56:24 pm wysłana przez Robert » Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #34 dnia: Czerwca 23, 2009, 18:11:32 pm »

Może się narażę, ale kremacja zwłok ma wymiar praktyczny - mianowicie, gdybym zmuszona była pochować moje dziecko, to wolałabym kremację i przechowywanie urny z prochami w domu. Inaczej nie byłabym w stanie odwiedzić grobu... No bo trudno uwiązać się do jednego kraju zamieszkania, a czasem kilka lat nie można odwiedzić pewnych miejsc...

1. zakładam na chwilę, że jestem Paninym krewnym ...

czy w takiej sytuacji - przechowywania urny w domu - dopuszczałaby Pani mysl, ze przyszedłbym do Pani na 2 XI ze świeczką i zapalił ją i umiescił pod tą urną ?

sytuację tę rozważam całkiem powaznie "w realu", bo moi kuzyni juz od roku nie pochowali swej skremowanej matki. Ponoć z uwagi na kłopoty z wyprowadzeniem prawa własnosci nagrobku

2. grób jest dla pamięci żyjących, niekoniecznie najblizszych. W sytuacji smierci dziecka czy kogos bliskiego za granicą, mogłbym dopuscic kremację z uwagi na nizsze koszty transportu szczątków, ale na pewno pochowałbym je w kraju, w grobowcu rodzinnym.

trzymanie urny w mieszkaniu uwazam za aberrację :(
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2009, 18:16:08 pm wysłana przez Krusejder » Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Matthaeus
rezydent
****
Wiadomości: 289


Św. Stanisławie módl się za nami!

« Odpowiedz #35 dnia: Czerwca 23, 2009, 18:52:03 pm »

Cytuj
Natomiast podczas II Soboru Watykańskiego zezwolono na pochówki urn z prochami i obrzęd dopuszcza Kodeks Prawa Kanonicznego.

Ten fragment wszystko wyjaśnia - lepiej trzymać się tradycyjnego Nauczania Kościoła.
Zapisane
Domino
uczestnik
***
Wiadomości: 232


Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.

« Odpowiedz #36 dnia: Czerwca 23, 2009, 22:33:55 pm »

A jak się Państwo zapatrują na pochówki na polskich cmentarzach, gdzie groby są w stylu "grobowiec faraona"? I czy ktoś był na słynnym Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, a nie daj Boże, uczestniczył we Mszy św. pogrzebowej tam sprawowanej?

Droga Pani Szczurzyco - pozwolę sobie z racji swego hobby ;)

Owszem, parę osób z mojej dalszej rodziny spoczywa na tym cmentarzu, wiem jak on wygląda.... ale już wolę takie cmentarze i nie wyobrażam sobie żadnej urny w "colombarium" na 10, 20 lat tak jak w UK (zależy na ile kogo stać), a potem jak czas minie - rozsypanie po krematoryjnej trawce.Wiem jak wygląda tam pogrzeb w tzw. "wielowyznaniowej kaplicy" cf. Golders Green Crematorium.. zapewne Pani znane. Szkoda gadać.

Nie wiem, czy Pani wie o nowych masakrycznych przepisach unijnych, w myśl których odległość od drzewa nie może być mniejsza niż .... nie pamiętam 1.5m czy coś takiego, bo nieboszczyk może "zaszkodzić" drzewku ....

I tak np. na południu Polski babcia mojej koleżanki chcąc spoczywać obok dziadka została skremowana, bo po wejściu przepisów nie wolno było już chować tak blisko szanownego drzewka! Paranoja jakaś!

Domino

Zapisane
Delikatna materia wymaga delikatnego podejścia.
SolusLupus
Gość
« Odpowiedz #37 dnia: Czerwca 24, 2009, 09:53:30 am »

Cytuj
Natomiast podczas II Soboru Watykańskiego zezwolono na pochówki urn z prochami i obrzęd dopuszcza Kodeks Prawa Kanonicznego.

Zastanawia mnie czy to nie jest informacja tej samej wartości i prawdziwości jak te typu: "Sobór Watykański II nakazał Mszę w języku narodowym" albo "Sobór Watykański II odwrócił celebransa do ludzi" etc.

Czy jest jakiś dokument Soboru mówiący o pozwoleniu na kremację?
Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #38 dnia: Czerwca 24, 2009, 10:36:12 am »


1. zakładam na chwilę, że jestem Paninym krewnym ...

czy w takiej sytuacji - przechowywania urny w domu - dopuszczałaby Pani mysl, ze przyszedłbym do Pani na 2 XI ze świeczką i zapalił ją i umiescił pod tą urną ?

sytuację tę rozważam całkiem powaznie "w realu", bo moi kuzyni juz od roku nie pochowali swej skremowanej matki. Ponoć z uwagi na kłopoty z wyprowadzeniem prawa własnosci nagrobku

2. grób jest dla pamięci żyjących, niekoniecznie najblizszych. W sytuacji smierci dziecka czy kogos bliskiego za granicą, mogłbym dopuscic kremację z uwagi na nizsze koszty transportu szczątków, ale na pewno pochowałbym je w kraju, w grobowcu rodzinnym.

trzymanie urny w mieszkaniu uwazam za aberrację :(

1. Tak, nie miałabym nic przeciwko temu.
2. I tu właśnie dochodzi do konkretnych problemów, w jakie uwikłana jest rodzina zmarłego przebywająca za granicą. Przede wszystkim grobowiec rodzinny nie wszyscy mają, a co to w ogóle znaczy "w kraju"? My nie mamy "kraju". Żyjemy tu, teraz, nie wiemy gdzie będziemy żyć za lat 10 czy 20. Stąd pomysł na takie rozwiązanie.

Oczywiście, dla tych co mieszkają w jednym miejscu całe życie, pochowanie członka rodziny na cmentarzu i możliwość nawiedzenia grobu przez bliższych i dalszych z rodziny, jest naturalne i nie podlega dyskusji. Tu wszelkie kombinacje z urną są bez sensu.
Pisałam o ewentualnej sytuacji, w jakiej może znaleźć się ktoś taki jak ja.

A co do przepisów, mniej lub bardziej rozsądnych, to niestety, i na cmentarzu też pojawiają się absurdy...
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #39 dnia: Czerwca 24, 2009, 11:25:54 am »

Cytuj
Przede wszystkim grobowiec rodzinny nie wszyscy mają, a co to w ogóle znaczy "w kraju"? My nie mamy "kraju". Żyjemy tu, teraz, nie wiemy gdzie będziemy żyć za lat 10 czy 20. Stąd pomysł na takie rozwiązanie.

no ale gdzieś leżą Państwa rodzice, dziadkowie ....
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #40 dnia: Czerwca 24, 2009, 11:47:25 am »

Rodzice, dzięki Bogu, żyją. Dziadkowie - tak, większość rodziny pochowana na Bródnie.
Zgadzam się - rodzinny grób, który żyjący mogą nawiedzić, pomyśleć o tych, co odeszli...
Wygląda na to, że człowiek swoje miejsce na ziemi odnajduje dopiero po śmierci...
Zapisane
jędrek
rezydent
****
Wiadomości: 399


Arcybiskup Paulos Faraj Rahho (1942-2008)

« Odpowiedz #41 dnia: Czerwca 24, 2009, 14:46:45 pm »

No u nas (Podhale) ludzie często sprowadzają zwłoki z zagranicy, jednak nie wszyscy. Stryna (żona stryja) mojego taty, jak jej mąż zmarł w USA i jak rodzina chciała go sprowadzić do Polski powiedziała:"W Amaryce tako samo ziym jako w Zymbie" W sumie coś w tym też jest, nie jest w końcu istotne gdzie leżysz, na Sąd Ostateczny i tak wstaniesz. A grobowce rodzinne też nie każdy ma, np. moja babcia zmarła i pochowano ją w innej wsi, potem powstał cmentarz u nas i dziadek leży już u nas. Tata czasem myśli o przeniesieniu babci, ale trochę zbyt duże koszty.
Zapisane
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,5494.msg112948.html#msg112948 DOŁĄCZ DO GRUPY MODLITEWNEJ I MÓDL SIĘ ZA PRZEŚLADOWANYCH CHRZEŚCIJAN!
mac
aktywista
*****
Wiadomości: 1227


sługa Boży Pius XII

« Odpowiedz #42 dnia: Czerwca 24, 2009, 20:28:36 pm »

Na cmentarzu bródnowskim i innych w Warszawie jest tak że jak co jakiś czas nie zrobi członek rodziny opłaty to grób ulega kasacji i ktoś inny może sobie wykupić to miejsce, a takie rzeczy nie dzieją się nie na przykład na wiejskich cmentarzach.
Zapisane
"Przyglądając się dzisiejszemu Kościołowi (kler-liturgia-teologia) tradycyjny katolik najpierw się oburza, potem trwoży a w końcu wybucha śmiechem."
hellsing
aktywista
*****
Wiadomości: 541


« Odpowiedz #43 dnia: Czerwca 24, 2009, 21:14:42 pm »

Na cmentarzu bródnowskim i innych w Warszawie jest tak że jak co jakiś czas nie zrobi członek rodziny opłaty to grób ulega kasacji i ktoś inny może sobie wykupić to miejsce, a takie rzeczy nie dzieją się nie na przykład na wiejskich cmentarzach.
To niestety smutna prawda:(( Ale proboszczowie o tych z warszawskich cmentarzy, które leżą przy parafiach twierdzą, że bez tych przepisów, zamieniłyby się szybko w ruiny porośnięte gąszczem zieleni, bo coraz mniej osób dba o groby swoich bliskich, a tak robią to przynajmniej z obawy przed sankcjami.
Zapisane
<a href="http://www.holy-war.net/?ref=148576-1PLHW" target="_blank">
<img
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #44 dnia: Czerwca 24, 2009, 21:24:12 pm »

Na cmentarzu bródnowskim i innych w Warszawie jest tak że jak co jakiś czas nie zrobi członek rodziny opłaty to grób ulega kasacji i ktoś inny może sobie wykupić to miejsce, a takie rzeczy nie dzieją się nie na przykład na wiejskich cmentarzach.

co 99 lat
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Strony: 1 2 [3] 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Mądrości płynące z "oświecenia KEPu - Formuła pogrzebu skremowanych zwłok « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!