b. ksiądz Międlar o filmie KLER; recenzja
po obejrzeniu filmu. Ciekawie wyjaśnia szczegóły filmu. Warto przeczytać.
Miałem napisać recenzję z filmu. Zrobił to lepiej Międlar. W 90% zgadzam się z nim. Stracona szansa. Smarzowski spalił temat. I to se już ne wrati.
Powstał groteskowy publicystyczny film, dramat - ale i paszkwil. Dziełem nie jest, bo jest szyty pod dyktando lewicy. I te szwy widać. Ale sam temat był ważny. Może gdyby wziąć nożyczki, niepotrzebne rzeczy - groteskowe wyrzucić a z odrzuconych taśm coś wstawić... byłby dobry dramat.
Niektóre fragmenty są groteskowe - połączenie komedii i dramatu - niepotrzebne. Mechanizmy pokazane są ok. Można nawet powiedzieć, że przedstawił niektóre praktyki ulgowo.
Na koniec: Smarzowski w sposób niezamierzony zakpił z homoseksualistów. Po pewnym czasie Salon Smarzowskiemu przykopie. Zostali przedstawieni karykaturalnie a publiczność się śmiała.
http://jacekmiedlar.pl/2018/10/05/j-miedlar-recenzuje-kler-fikcja-czy-rzeczywistosc/Lisowski to w mojej ocenie odpowiednik ks. Mirosława K., który przez lata, za czasów kard. Stanisława Dziwisza, był odpowiedzialny za sprzedaż relikwiarzy z krwią Jana Pawła II. Inwestorów pozyskiwał z Polski i zagranicy. Postawiona koperta z pieniędzmi „miała się nie przewracać” – to taka jałmużna za krew świętego. Przelewy z zagranicy dokonywano najczęściej przez Polish & Slavic Federal Credit Union. Tam nikt nie robił żadnych kłopotów. Co prawda Smarzowski nawet o tym nie wspomniał, ale była jedna scena, która dobrze pokazywała, jak w kurii krakowskiej kupczono wizerunkiem Jana Pawła II. Lisowski, żeby pozyskać papiery na swojego oponenta, „przekupił” pana Edwarda, miłośnika Jana Pawła II, książką z podpisem papieża-Polaka. Oczywiście, podpis został przez niego podrobiony.
Każdy ksiądz-pedofil, o którego istnieniu słyszałem lub którego znam osobiście, to homoseksualista. Ba, w kuriach diecezjalnych jest obecne lobby homoseksualne i są to księża, którzy naprawdę mają wiele do powiedzenia, a nie – jak zaprezentował to Smarzowski – jakiś marginalny przypadek dwóch młodych kurialistów kłócących się lub dowcipkujących na korytarzu. Smarzowski nie miał jednak odwagi tego pokazać, ponieważ zapewne zostałby oskarżony o przedstawienie homoseksualizmu w negatywnym świetle, a środowiska lewicowe, które entuzjastycznie przyjęły jego film, miałyby twardy orzech do zgryzienia, co z tym fantem począć.
Ksiądz Trybus – jeden z wielu
W pewnym sensie takich jak on jest na pęczki. Proboszcz ubogiej parafii na wsi. Nie ma pomocnika. No poza, oddaną gospodynią, Hanią, a w istocie kochanką, której się zwierza, że „nie chodzi o to by zebrać pieniądze, ale po to by były zbierane”.
Ma świadomość, że jego – jako proboszcza – kuria będzie rozliczała z przychodów, a nie z liczby nawróconych. o tym mówią proboszczowie. Wizyta kanoniczna bp-a to nie wizyta kanoniczna tylko "komornicza"Dlatego duszpasterstwo ma w nosie i nie boi się podawać wysokich stawek za usługi parafialne. Z funduszu parafialnego bierze tyle ile mu potrzeba. Nie prowadzi żadnej kartoteki z finansami. Istotne, żeby tylko spłacić haracz (należne dla diecezji), a parafianom wciąż wmawiać, że trwa zbiórka „na remont rynien”. Zabawne są spotkania wikarych z proboszczem, który przez kolędą wymyśla, na co organizować zbiórkę: na remont nowych ławek, czy na farbę świeżo wymalowanych ścian… Tak jest i kropka. Smarzowski nie minął się z prawdą.
W filmie został poruszony jeszcze jeden wątek. Fundusz alimentacyjny dla księży. Oficjalnie on nie istnieje. Jednak każda kuria, czy to diecezjalna, czy to zakonna, ma jakąś wydzieloną pulę pieniędzy, którą wspomaga kapłanów, którym – jak to się mówi wśród księży – potknęła się noga i zaliczyli „wpadkę”. Smarzowski jednak nie wspomniał o istotnym fakcie, czyli o tym, że kurie wolą tolerować związki homoseksualne wśród duchownych czy też przymykać oko na gejowskie randki, podczas których księża dają upust swoim żądzom, gdyż z takich związków nie zrodzi się nic, co by obciążało kurialny budżet. Tego jednak Smarzowski nie pokazał. Strach przed lewacką dezaprobatą czy kiepski informator?
PS
W niedzielnym programie redakcji katolickiej PR Pr. 1. zaproszony Jezuita powiedział, że w seminarium KLER bedzie pokazany klerykom.