Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 18, 2024, 22:17:23 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231946 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Ks. Prymas Stefan Wyszyński: Pro memoria
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Ks. Prymas Stefan Wyszyński: Pro memoria  (Przeczytany 2680 razy)
casimirus
rezydent
****
Wiadomości: 396


« dnia: Września 08, 2018, 15:52:01 pm »

Przed rokiem rozpoczęła się monumentalna edycja 27 tomów zapisków prymasa Stefana Wyszyńskiego.

Dotąd ukazały się 2 tomy: Stefan Wyszyński, Pro memoria, t. I 1948-1952, Warszawa 2017 i t. II 1953, Warszawa 2017.


https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/ksiazki/43238,Stefan-Wyszynski-Pro-memoria-t-1-19481952.html

https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/ksiazki/43241,Stefan-Wyszynski-Pro-memoria-t-2-1953.html

Warte przeczytania. Większość tekstu o wizytacjach duszpasterskich. Sporo o pertraktacjach z władzą. O liturgii w zasadzie niewiele. Ciekawe charakterystyki niektórych postaci. Ks. Karol Wojtyła przyjdzie odebrać nominację na biskupa za 5-6 tomów... Tomy "soborowe" mogą być prawie rewelacyjne, ale wydawnictwo dozuje wrażenia, więc nie wiadomo za którego pontyfikatu dojdziemy do lat sześćdziesiątych...
Wydanie w zasadzie solidne, z przypisami, indeksami. Natomiast przypisy na temat liturgii dość naiwne, zob. np. przypis do pierwszego cytatu poniżej.

Dla zachęty kilka fragmentów z pierwszego tomu (drugi tom będzie niebawem).



--------------------------------------------------
6 stycznia 1952
Uroczystość Objawienia Pańskiego. Odprawiam pontyfikalną celebrę w prokatedrze. Kazanie głosi ks. kanonik Murawski. Wypowiedzenie słabe, myśli oklepane, chociaż człowiek inteligentny, mógłby zdobyć się na nowe przemyślenie tematu wędrówki wszystkich narodów do Boga. Chór śpiewa mszę gregoriańską[przypis 26]. Wydaje mi się, że poziom służby Bogu przy ołtarzu podnosi się. W stallach kanonicy się modlą, już nie rozmawiają, jak przed dwoma laty. Panuje skupienie. W czasie Podniesienia panowała w świątyni tak uroczysta cisza, że aż to uderzało. Modlimy się bezwzględnie lepiej – głębiej i dostojniej. Po gratiarum action – kilka słów od ołtarza.

 [przypis 26] Msza gregoriańska, jedna z trzydziestu kolejnych Mszy św., odprawianych w intencji osoby zmarłej w celu darowania kar czyśćcowych. Nazwa pochodzi od papieża św. Grzegorza I Wielkiego, który zainicjował tę praktykę w VI w.
[…]
Po sumie otrzymaliśmy mirrę, kadzidło i złoto, poświęcone przed procesją.
[…]
Po obiedzie zgłasza się osobliwy gość. Długo usprawiedliwia swą wizytę. Jest przedstawicielem sympatyków… monarchistów. Aż się zdziwiłem! Czy on może w ten sposób chce uczcić święto Trzech Króli? Nie jest przedstawicielem żadnej organizacji, ani jawnej, ani podziemnej. Mógłby – zdanie swoim – być uważany za prowokatora. Ale nim nie jest. Powołuje się na zmarłe wielkości: kard. Sapiehę i kard. Hlonda, ojca Jacka Woronieckiego i rodzinę Czartoryskich. Przy czym zaznacza, że rodzina uważa wszystkich swoich członków za zbyt ograniczonych, by mogli pretendować do korony. Tym ci lepiej! Gdyby ten pan wiedział, na kogo trafił, i co ja myślę o monarchistach! Zapewne by do mnie nie przyszedł. Na szczęście wizyta bardzo krótka i bez prób informowania o czymkolwiek. Polska, której dziś nie stać nawet na surdut dla prezydenta, nie moje stroić się w liche gronostaje królów.
                                                                                                                      t. 1, s. 98-99.

19 marca 1952
Po powrocie przeprowadzałem rozmowę z ks. Bp. Zakrzewskim i ks. Kanonikiem Sitkowskim w sprawie Wielkiej Soboty. Po rozpatrzeniu sprawy doszliśmy do wniosku, że należy w parafiach obchodzić Wigilię Zmartwychwstania po dawnemu, a natomiast w katedrach i seminariach zakonnych, według nowych zarządzeń Stolicy Świętej.
                                                                                                                          t. 1, s. 158
.

10 kwietnia 1952, Wielki Czwartek
Uroczysta celebra w prokatedrze rozpoczęłą się o godz. 9.00. Trwała trzy godziny. Nadal największe zainteresowanie wzbudza Mandatum, nawet wśród kanoninków. Ks[iądz] Kulbesz troszczył się  o to, że nie zobaczy całowania nóg ubogich przez biskupa. Podobnie jak małe dzieci i pobożne panie. Ale coraz częściej widzi się ludzi z mszałami, którzy śledzą czynności liturgiczne i biorą w nich żywy udział.
                                                                                                                           
t. 1, s. 181

25 października 1952, sobota
Wieczorem przybył pierwszy gość, ks. bp Choromański. […]. Żegnając mnie, ks[iądz] bp wyraził współczucie dla „prymasa” z powodu jutrzejszego dnia wyborczego. My to nic, ale w jakiej sytuacji znajdzie się ks.[iądz] prymas? – Pytam – dlaczego? Nie widzę specjalnie trudnej dla siebie sytuacji. Mam prawo udziału w wyborach i z tego prawa skorzystam w zakresie, w jakim będzie to możliwe. Oczywista rzecz, gdzie nie ma chociażby dwóch list, tam trudno mówić o wyborach. Ale głos swój złożę. Jak będę głosował – to inna sprawa!
                                                                                                                                t. 1, s. 376
26 października 1952, niedziela
O godz. 17.00 udaję się do urny wyborczej przy ul. Bagatela 10 w towarzystwie bp. Baraniaka. Lokal wyborczy dokładnie pusty – prócz licznej komisji – żywej duszy. W komisji siedzi gromada młodzieży, kobiety o typach niepolskich. Wszyscy wielce zaciekawieni widokiem aż dwóch księży. Szybko odszukano moje nazwisko. Dostaję kartkę i wskazanie urny. Nie dostrzegam tzw. parawanu. Proszę o wskazanie. Głosuję tak, jak mi nakazuje sumienie. Ponieważ z listy kandydatów znam tylko pana Bieruta, wykreślam wszystkie inne nazwiska. Mogę powiedzieć: głosowałem na p. Bieruta. Wydaje mi się, że ten człowiek „chce Polski”. Chociaż mam zasadnicze zastrzeżenie przeciwko wyjazdowi głowy państwa na partyjną imprezę do Moskwy. Odnoszę bardzo przykre wrażenia z całego sposobu zachowania się wielu członków komisji wyborczej. Kobiety są prowokacyjnie ciekawe i nie umieją utrzymać się na poziomie swego zadania. Dla wszystkich sensacją jest moje dopytywanie się o „parawan”. Widocznie nikt się nie starał o tak sumienne wypełnienie przepisów ordynacji wyborczej. Wracam z „wyborów” w niezwykle smutnym usposobieniu. Dla ludzi, którzy nigdy nie rozumieli wyborów – to właściwie wszystko jedno, nie inaczej dotąd głosowali. Ale dla ludzi znających życie polityczne i programy (ludzi) – to prawdziwy policzek.
                                                                                              t. 1, s. 377.





« Ostatnia zmiana: Września 08, 2018, 16:05:06 pm wysłana przez casimirus » Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #1 dnia: Września 08, 2018, 16:29:15 pm »

Czy są te pozycje dostępne? Klikłam tam na księgarnię wysyłkowa i pokazała mi się ta strona:

https://ipn.poczytaj.pl/index.php?szukaj=Stefan+Wyszy%C5%84ski,+Pro+memoria,+t.+1:+1948%E2%80%931952&akcja=pokaz_ksiazki&kategoria_szukaj=cala_oferta&id=best&limit=10&gdzie=tytul

... i jak widać obie pozycje niedostępne.
Zapisane
casimirus
rezydent
****
Wiadomości: 396


« Odpowiedz #2 dnia: Września 08, 2018, 17:53:28 pm »

Bywa na Allegro. Pierwszy tom w tej chwili jest tutaj: https://merlin.pl/pro-memoria-tom-1-1948-1952-wyszynski-stefan/7850665/
Zapisane
_Michał_
rezydent
****
Wiadomości: 370

« Odpowiedz #3 dnia: Września 08, 2018, 21:01:54 pm »

Ten przypis to jakiś żart?!
Zapisane
casimirus
rezydent
****
Wiadomości: 396


« Odpowiedz #4 dnia: Września 08, 2018, 21:10:44 pm »

Ten przypis to jakiś żart?!

Nie, przypis stoi jak byk na stronie 98 pierwszego tomu.
Trudno się zorientować, kto konkretnie odpowiada za przypisy w tym tomie. Zespół redakcyjny to: dr hab. Paweł Skibiński (przewodniczący), dr Ewa Czaczkowska, ks. dr Andrzej Gałka, Anna Rastawicka, Krzysztof Wiśniewski (sekretarz).
Redaktorem naukowym tomu jest dr hab. Paweł Skibiński, więc chyba on to ściągnął z Wikipedii... Nawet się specjalnie nie męczył udawaniem jakiejś większej korekty.

W przypisie:
Msza gregoriańska, jedna z trzydziestu kolejnych Mszy św., odprawianych w intencji osoby zmarłej w celu darowania kar czyśćcowych. Nazwa pochodzi od papieża św. Grzegorza I Wielkiego, który zainicjował tę praktykę w VI w.

W Wikipedii:

Msza święta gregoriańska (pot. gregorianka, staropolskie - trycezyma) — trzydzieści Mszy świętych odprawianych codziennie przez kolejne dni w intencji jednej osoby zmarłej za darowanie jej kar w czyśćcu. Praktyka ta zainicjowana została w VI wieku przez papieża Grzegorza I Wielkiego...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Msza_%C5%9Bwi%C4%99ta_gregoria%C5%84ska

Tak się robi Naukę.2.0...
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2018, 21:18:55 pm wysłana przez casimirus » Zapisane
conservative revolutionary
aktywista
*****
Wiadomości: 602


« Odpowiedz #5 dnia: Września 08, 2018, 22:04:35 pm »

Prof. Skibiński swego czasu regularnie publikował w Christianitas, jest konserwatystą i monarchistą, tak więc nie chce mi się wierzyć że on takiego "bronka" strzelił...
Zapisane
Tradycjonalizm jest najbardziej rewolucyjną ideologią naszych czasów.
casimirus
rezydent
****
Wiadomości: 396


« Odpowiedz #6 dnia: Września 08, 2018, 23:42:01 pm »

Pierwszy tom poprzedza Przedmowa autorstwa bpa Jana Kopca, przewodniczącego Rady Programowej. Na str. XVII tej Przedmowy czytam: "Zgodnie z wytycznymi Rady Programowej nad przygotowaniem każdego tomu czuwał więc osobny redaktor naukowy, odpowiedzialny za wstęp oraz przypisy rzeczowe i tekstowe".

Pro memoria skończyłem czytać gdzieś tak przed miesiącem, mało rzeczy mam pozaznaczanych, ale przypisy do spraw liturgicznych nie są mocną stroną tej publikacji. W 2 tomie (tu red. naukowym jest "dr Ewa K. Czaczkowska") jest na str. 210 jest taki fragment:
------------------------------------------------
30 sierpnia 1953, niedziela
Nakło - Gniezno

Cały dzień upływa na radościach z uwielbienia Marii. Pogoda niepewna. O godz. 4.00 rano ulewa. Gdy jedziemy do k[ościo]ła św. Stanisława na godz. 8.00, niebo pochmurne, ale jest sucho. Świątynię zapełnia dziatwa i młodzież. Śpiewają Ecce Sacerdos, dziś na inną melodię. Msza jest recytowana; wszystkie dzieci odmawiają ministranturę, śpiewają mszę polską.
-------------------------------
No i jest przypis do tej "mszy polskiej": "Chodzi o liturgię Mszy św. w języku polskim".
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2018, 23:45:35 pm wysłana przez casimirus » Zapisane
abdi
rezydent
****
Wiadomości: 298


« Odpowiedz #7 dnia: Września 09, 2018, 11:57:36 am »

choć pisałem to już w innym wątku, to pozwalam sobie wrzucić to również ni tu, jako, że dyskusja dotyczy zapisków Wyszyńskiego. Ciekawa refleksja Prymasa o reformach wielkiego Tygodnia.

"" O godz. 20.00 udałem się do prokatedry na nabożeństwo wigilijne Wielkiej Soboty, wg nowych zarzadzeń Stolicy Świętej. Kościół wydobył skarby swych dziejowych doświadczeń na czasy dzisiejsze. Wywyszenie paschału jest mocnym naciskiem na Lumen Christi w swiecie. A wspaniałe poświęcenie wody coram populo i procesja do fons baptismatis oraz odnowienie przyrzeczeń - odwołuje sie do konsekwencji płynących ze chrztu świetego. Lud, tłumnie przybyły na tę uroczystość, jest pod silnym wrażeniem. Widać to z jego uwagi, z jaką śledzi święte obrzędy. Pomaga mu umiejętne objaśnienie z ambony przez jednego z młodych kapłanów. Sam obrzęd ze mszą św. trwa dwie i pół godziny. Sprawe kompilkuje procesja rezurekcyjna, która miała mieć miejsce zaraz po Mszy św. Wtedy, gdy ludzie już są nasyceni, mają przeżyć jeszcze jeden moment, który w polskiej religijności ma swoje olbrzymie znaczenie. I tu widać, że to juz nieco za wiele. Znaczna część ludzi odpłynęła wskutek spóźnionej pory i obawy noclegu na ulicy. Rzecz cała w tym, by umiejscowić tak procesję rezurekcyjną, aby nie utracić jej doniosłego znaczenia dla polskiego życia religijnego. Można nawet lepiej będdzie nie łączyć tej procesji z obrzędami wielkosobotnimi. W całości jednak reforma wigilii Zmartwychwstania ma doniosłe religijne znaczenie." 12 IV 1952 r."
Zapisane
_Michał_
rezydent
****
Wiadomości: 370

« Odpowiedz #8 dnia: Września 09, 2018, 12:21:32 pm »

Przypisy, które podał p. casimirus, ukazują jak radykalne zerwanie nastąpiło i jak głęboka przepaść została wykopana.
Zapisane
casimirus
rezydent
****
Wiadomości: 396


« Odpowiedz #9 dnia: Września 23, 2018, 00:31:43 am »

Z drugiego tomu parę cytatów:

5-6 marca 1953
Gniezno – Warszawa


W drodze dowiedziałem się o śmierci marsz. Stalina. Jest to największe, po obronie Stalingradu, zdarzenie naszych czasów.
                                                                                  t. 2, s. 65

7 marca 1953, sobota
Warszawa


Rząd wystąpił z petycją o uruchomienie dzwonów kościelnych w czasie pogrzebu marsz. Stalina. Petycja ta w terenie wyglądała na rozkaz. Zajęliśmy stanowisko – nie przeszkadzać. Ostatecznie jest to dowód, że nawet marsz. Stalinowi jakieś urządzenia kościelne są potrzebne, bodaj w chwili pogrzebu. Księża, jak zwyczaj, mieli dużo do powiedzenia głośno; po cichu nie widzieli innego wyjścia, tylko to samo, jakie wskazał bp Choromański: „Nie przeszkadzać”. Napływają pytania z różnych kurii, co czynić. Jednocześnie petenci donoszą o zastosowanych środkach represji w razie odmowy.
                                                                                 t. 2, s. 66


20 kwietnia 1953, poniedziałek
Gdynia – Wejherowo – Kartuzy – Kościerzyna – Chojnice


[W Kościerzynie] W wąskiej uliczce prowadzącej do świątyni zwarty tłum ludzi. Trzeba wysiadać i dojść pieszo. Z dala widnieje wielki szkicowy portret prymasa Polski – à la Stalin. Jest i orkiestra kaszubska. W porę ks. bp Kowalski zwrócił moją uwagę na konieczność zachowania powagi, którą mógłbym łatwo utracić na widok osobliwego „salutu” obrazami. Trzy olbrzymie srebrne feretrony, niesione każdy przez czworo młodych ludzi, wykonują ten „salut” ze zręcznością akrobatów.  Każdy z zespołów manewruje obrazem, przechylając się całym ciężarem w przysiadzie na cztery strony. W ten sposób powstaje znak krzyża. Podczas pokłonu obraz przykrywa ludzi. Trzeci obraz jest niesiony przez dziewczęta; w czasie „salutu” pomagają dwaj młodzieńcy, przytrzymując obraz z boku. Ten „salut” jest najbardziej ryzykowny, a jednak zachowane są wszystkie nakazy estetyki. Pomimo osobliwości wyczynu, prawdziwej akrobatyki religijnej, nie czyni to ujemnego wrażenia.
                                                                                     t. 2, s. 104

2 maja 1953, sobota
Warszawa – Cechówka


Przyjmuję ks. Jana Zieję. Prosi o pozwolenie na odprawianie Mszy św. facie ad populum, by mógł mieć bliższy kontakt z ludźmi. Proszę, by rzecz zbadał ks. Sitkowski.
                                                                                        t. 2, s. 118


17 maja 1953, niedziela
Sochaczew


O godz. 7.00 odprawiam Mszę św. - cichą. O godz. 8.30 jestem na Mszy recytowanej dziatwy; grupa dziewcząt doskonale recytuje części zmienne, a większość dzieci odmawia ministranturę po łacinie, odmawia Confiteor, Gloria i Credo; wymowa łaciny doskonała. Dziatwa dobrze śpiewa wiele pieśni. Przeprowadzam katechizację dzieci na temat „10 palców i 10 przykazań Bożych”. Drugie przemówienie wygłaszam na Mszy śpiewanej – o godz. 10.00. Suma na placu przykościelnym skupia ludność z dekanatu; chóry z dekanatu śpiewają mszę gregoriańską, przy walnej pomocy braci franciszkańskich z Niepokalanowa.
                                                                                                    t. 2, s. 131

1 czerwca 1953, poniedziałek

Wiele zależy od duchowej postawy duchowieństwa. I dlatego najważniejszą modlitwą kapłana nowoczesnego ma być oratio pro se ipso. Kapłani mają być: 1) fortes in fide – mają wyznawać wszędzie – nie tylko na ambonie, ale i w UB; 2) spokojni wobec przeciwników i przeciwności, opanowani i cierpliwi; 3) zdolni do ofiary – nie mogą zdobywać sobie pokoju kosztem Kościoła; 4) wolni od grzechów – naszych konfratrów „brano” za grzechy, nałogi, delicta iuventutis; 5) karni wobec Kościoła; 6) żyjący wiarą w Opatrzność. Ostatecznie Bóg rządzi i Kościołem, i Narodem.
                                                                             t. 2, s. 147


13 września 1953, niedziela
Warszawa


[w parafii św. Andrzeja]
Niewiele czasu pozostaje do sumy. Odprawia ją ks[iądz] wicedziekan Kuć. Chór kościelny wykonuje dobrze znaną Mszę Furmanika. Dyryguje syn utwór ojca. Chór jest „podparty" przez okoliczne parafie; trudno powiedzieć, co jest dziełem parafii. Lud nieśmiało daje odpowiedzi mszalne. Jeszcze raz widać, jak szkodliwy dla modlitwy zbiorowej jest monopol śpiewaczy chóru kościelnego.
                                                                                      t. 2, s. 224









 






« Ostatnia zmiana: Września 23, 2018, 23:44:31 pm wysłana przez casimirus » Zapisane
_Michał_
rezydent
****
Wiadomości: 370

« Odpowiedz #10 dnia: Września 23, 2018, 11:51:07 am »

Cytuj
O godz. 8.30 jestem na Mszy recytowanej dziatwy; grupa dziewcząt doskonale recytuje części zmienne …

Msza z recytowaniem części zmiennych przez lud – rzecz dopuszczona, zdaje się, przez Piusa XII – to naprawdę wyższa szkoła jazdy. ;)
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #11 dnia: Września 23, 2018, 23:34:25 pm »

Te zapiski są fenomenalne...

ja słyszałem że Wyszyński był lewakiem. Ale żeby aż tak?!?!?!  ??? :o :-\ :-X :-[ :'(
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #12 dnia: Września 30, 2018, 18:23:57 pm »

https://www.rp.pl/Historia/308049909-Poznamy-zapiski-kardynala-Stefana-Wyszynskiego.html

Aktualizacja: 04.08.2015, 12:37
Publikacja: 04.08.2015
Poznamy zapiski kardynała Stefana Wyszyńskiego
Marek Kozubal
Zapiski Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego zostaną wydane w wielotomowej publikacji.

Gwarantuje to zawarta pod koniec lipca umowa pomiędzy kilkoma instytucjami. Podpisali ją dr Łukasz Kamiński prezes IPN, kardynał Kazimierz Nycz w imieniu Archidiecezji Warszawskiej, arcybiskup Wojciech Polak, Prymas Polski, ksiądz prof. Stanisław Dziekoński jako rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Stanisława Grochowska – Odpowiedzialna Generalna Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.

Jak informuje IPN celem porozumienia jest opracowanie i publikacja  w formie wielotomowego wydawnictwa „Pro memoria" zapisków kardynała Wyszyńskiego.

Historycy IPN przypominają, że przez cały czas swej prymasowskiej posługi regularnie prowadził on osobiste zapiski zwane przezeń „Pro memoria". Pierwszy zapis tego zbioru pochodzi z 22 października 1948 roku, czyli z dnia niewyjaśnionej do dzisiaj nagłej śmierci kard. Augusta Hlonda. Ostatni zaś z 12 maja 1981 roku, dnia 35. rocznicy konsekracji biskupiej, na 16 dni przed śmiercią autora. "Z tego, prawie 33-letniego okresu, zachowało się kilkadziesiąt tomów rękopisów" - przypominają inicjatorzy przedsięwzięcia.

Obowiązki lidera realizacji wydania Zapisków Prymasa Wyszyńskiego wzięła na siebie Archidiecezja Warszawska, a będzie je realizować  za pośrednictwem Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Głównym zadaniem IPN w realizacji porozumienia ma być dokonanie kwerend w materiale znajdującym się w archiwum Instytutu. Warunkiem realizacji zobowiązań IPN jest jednak "zapewnienie  odpowiednich środków w przyszłorocznej ustawie budżetowej".

Do realizacji przedsięwzięcia powołana  została Rada Programowa, w której skład weszli: Iwona Czarcińska, ks. prof. Bogdan  Czyżewski, prof. Antoni Dudek, bp prof.Jan Kopiec, dr Tadeusz Krawczak, ks. prof. Krzysztof Pawlina, bp dr Marek Solarczyk i prof. Jan Żaryn. Powołany został również  Zespół Redakcyjny. Jego skład weszli : dr hab. Paweł Skibiński, dr Ewa Czaczkowska, ks. dr Andrzej Gałka, Anna Rastawicka.

Jak zapewniają inicjatorzy wydawnictwa zapiski mają ukazać w nakładzie nie mniejszym niż 2500 i nie większym niż 5000 egzemplarzy. "Umowa zakłada również publikację poszczególnych tomów wydawnictwa w Internecie, ale nie wcześniej niż dwa lata od wydania poszczególnych tomów w wersji papierowej" - przypominają.

Warto przypomnieć, że część zapisków kardynała Stefana Wyszyńskiego została wydana pod redakcją historyka Petera Raina (absolwent Uniwersytetu Oksfordzkiego, działacza opozycji demokratycznej w czasach PRL). Opublikował on 14 tomów zapisków Prymasa Tysiąclecia.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Ks. Prymas Stefan Wyszyński: Pro memoria « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!