Za świadomą aborcję jest ekskomunika niezastrzeżona Stolicy Apostolskiej, a w praktyce jej już chyba nie ma, bo Franciszek pozwolił wszystkim księżom rozgrzeszać z tego grzechu. Ekskomunika to jest stan prawny, ale pokazuje co Kościół myśli o danym zagadnieniu. Więc profanację uznaje za większy grzech niż aborcję (Kościół tak uznaje, Bóg może to widzieć inaczej). A skoro tak to nieświadome porzucenie Hostii (lub jej okruchów bo tu nie ma żadnej istotnej różnicy) jest większym złem niż nieświadoma aborcja (np. od spirali). To wpisuje się w to co mówił bp. Schneider, że to Jezus jest najuboższym, najsłabszym, najbardziej bezbronnym. Jeżeli się mylę to mnie poprawcie.
Kan. 1318 - Ustawodawca nie powinien grozić karami wiążącymi mocą samego prawa, jak tylko za jakieś poszczególne przestępstwa umyślne, które mogą wywołać poważniejsze zgorszenie lub nie mogą być skutecznie ukarane karami wymierzanymi wyrokiem. Cenzur zaś, zwłaszcza ekskomuniki, nie powinien ustanawiać, jak tylko z największym umiarem i jedynie za cięższe przestępstwa.
Kan. 1321 - § 1. Nie można nikogo karać, jeśli popełnione przez niego zewnętrzne naruszenie ustawy lub nakazu nie jest ciężko poczytalne na skutek winy umyślnej albo nieumyślnej.§ 2. Kara ustanowiona ustawą lub nakazem wiąże tego, kto rozmyślnie przekroczył ustawę lub nakaz; kto zaś uczynił to wskutek zaniedbania należytej staranności, nie jest karany, chyba że ustawa lub nakaz inaczej zastrzega.
Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu: 1 nie ukończył jeszcze szesnastego roku życia; 2 naruszył ustawę lub nakaz z ignorancji niezawinionej; na równi zaś z ignorancją stoi nieuwaga i błąd; 3 działał pod wpływem przymusu fizycznego lub na skutek przypadku, którego nie mógł przewidzieć lub przewidzianemu zapobiec; 4 działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz; 5 działał w zgodnej z prawem obronie własnej lub kogoś innego przeciwko niesprawiedliwemu napastnikowi, zachowując należny umiar; 6 nie posiadał używania rozumu, z zachowaniem przepisów kan. 1324, § 1, n. 2 i 1325; 7 sądził bez winy, że zachodzi jedna z okoliczności, o jakich w n.4 lub 5.
2. Znajdowanié się Ciała Pańskiégo na ziemi nie jest profanacją, ponieważ to się dzieje za zgodą samégo zainteresowanégo. Wcielenié nie jest moją winą, przynajmniéj nie w każdym sensie.
Za świadomą aborcję jest ekskomunika niezastrzeżona Stolicy Apostolskiej, a w praktyce jej już chyba nie ma, bo Franciszek pozwolił wszystkim księżom rozgrzeszać z tego grzechu.
I o ile może się wydawać, że nadmierna dbałość o cząstki to skrupulantyzm (niektórzy w skrupułach mają takie "wszędzie widzę hostię", co może też się odnosić do każdego białego pyłku na podłodze w kościele), tak jednak bagatelizacja prowadzi do eucharystycznego laksyzmu. I tak mamy takie zjawiska jak "puryfikowanie" palców w powietrzu po Komunii Świętej albo "niedopuryfikowanie" paten (swoją drogą to drugie jest prawdopodobne nawet jeśli ksiądz się stara, dlatego nie lubię jeśli ministranci trzymają pateny "pionowo" tuż przed Komunią Świętą albo już po puryfikacji, bywają jednak także puryfikacje niedbałe - ksiądz puknął w patenę i nawet nie spojrzał czy coś zostało).
Samo wzięcie do dłoni to nie wiem. Ale upadniecie na posadzkę Kościoła partykuł też w większości przypadków jest nieodwracalne, choćby nawet ktoś chciał to już ich nie odnajdzie." jest odwracalne, bo prędzej czy później materia ulegnie zniszczeniu, a z nią sam sakrament. Poza tym upadanie partykuł raczej nie dokonuje się z zamiarem czy premedytacją. Dodajmy - i mówię to jako fizykochemik z wykształcenia, że pewne okruszyny chleba - pyły - będą unosiły się w powietrzu zawsze ilekroć hostie będą dotykane, przekładane itd. Tego w 100% nie da się wyeliminować. Więc co? Rezygnujemy całkowicie z rozdzielania Komunii wiernym?
Rozmiar kary kanonicznej zależy raczej od dwóch rzeczy. Po pierwsze od tego, jak często mamy do czynienia z danym zjawiskiem. Po drugie - jak wielkie wywołuje ono zgorszenie wśród innych wiernych
Smutna prawda jest też taka, że aborcja nie budzi już większego zgorszenia wśród katolików. Dodatkowo zwykle zachodzą opisane z kan 1323 okoliczności - bo zdarza się, że aborcji podejmuje się kobieta nie mająca używania rozumu, odczuwająca przymus popełnienia tego czynu (społeczny czy ekonomiczny) - czasem przymus fizyczny ze strony ojca lub rodziny. Staje się niezdolna w momencie decyzji do w pełni wolnego i świadomego osądu. Człowieka naprawdę można zaszczuć. To zupełnie inny psychologicznie przypadek, niż w pełni świadoma, celowa i zamierzona profanacja. Dlatego rodzaj kary "zewnętrznej' jest większy w tym drugim wypadku. Bo zwykle okoliczności są bardziej oczywiste - szczególnie jak idzie o pełną świadomość czynu.
To skoro Pan się tak zaangażował w dyskusję , to niech się Pan odniesie do jeszcze jednej rzeczy, do historii z 6 rozdziału 2 Księgi Samuela. Z opisu wynika, że bohater tej historii Uzza, nie tylko, że nie miał świadomości zła, ale też miał podstawy sądzić, że czyni dobrze (chciał podtrzymać Arkę przed upadkiem), mimo to zapłonął gniew Pana przeciwko Uzzie. Na ile znam i pamiętam Pismo św. nie przypominam sobie, żeby Bóg tak reagował na krzywdę ludzką (np. pozbawił Dawida syna, za cudzołóstwo i wysłanie Uriasza na pewną śmierć, ale to były świadome grzechy, a nie niezawinione zło).
Kościół uczył (i nadal tak uczy), że Konsekrowana Hostia i Krew pod postacią wina otrzymują cześć i chwałę godną samego Boga (latria). Gdy ksiądz idzie z Najświętszym Sakramentem np. do chorego, to należy uklęknąć (fakt, że to nie przystaje do naszych czasów, ale kilka lat temu widziałem artykuł Wandy Połtawskiej, gdzie się o to upominała) . Wydaję mi się, że jeszcze 30-40 lat temu było to zjawisko powszechniejsze niż dziś, skoro zdarzało się, że robili tak nawet zomowcy: „Z kolei księdza Hilarego Jastaka nie trzeba było namawiać do odprawienia mszy w stoczni gdańskiej. Wziął taksówkę, a kiedy milicja ją zatrzymała, ksiądz Jastak wysiadł z samochodu i z hostią w rękach ruszył do stoczni. Zomowcy na ten widok uklękli.” (Anna Herbich, Dziewczyny z Solidarności, Znak Horyzont, Kraków 2016, str 94.) Więc sytuacja wygląda, tak że się pięknych słów używa, gdy się mówi o Eucharystii (latria, źródło i szczyt życia Kościoła), ale praktyka wygląda zupełnie inaczej. I jest to sytuacja równoległa do tego co się dzieje w świecie, ładnie się mówi o prawach człowieka, ale odmawia się ich ludziom nienarodzonym. Tylko, że w kwestii aborcji Kościół dużo mówi, a nic nie może, a w kwestii szacunku do Najświętszego Sakramentu nic nie robi, a mógłby (Wszyscyśmy pobłądzili jak owce jak mówi Izajasz, albo Sołżenicyn: Granica pomiedzy dobrem i złem przebiega przez każde ludzkie serce, a któż jest gotów odciąć kawałek własnego serca).
CytujA co z twórcami warunków i warunkami, przez które niepotrzebnie się kładzie Hostię na korporał, potem wciera partykuły pateną, albo bierze Hostię w palce, skoro można by podnosić na patenie? To dla mnie było również pewne "zaskoczenie" kiedy nauczyłem się Tridentiny.
A co z twórcami warunków i warunkami, przez które niepotrzebnie się kładzie Hostię na korporał, potem wciera partykuły pateną, albo bierze Hostię w palce, skoro można by podnosić na patenie?
@woland, @ahmed, @smMoże i aborcja jest większym złem.
dyskusje dyskusjami, a ja wczoraj świadkiem byłem jak na Tridentinie ksiądz pomagający w rozdawaniu komunii udzielił jakiejś starszej babce komunii na rękę. najpierw wzorowe pobłogosławienie Hostią z modlitwą, ominięcie pateny i na wyciągniętą łapkę. Można? Można.
Cytat: abdi w Lutego 25, 2019, 10:04:58 amdyskusje dyskusjami, a ja wczoraj świadkiem byłem jak na Tridentinie ksiądz pomagający w rozdawaniu komunii udzielił jakiejś starszej babce komunii na rękę. najpierw wzorowe pobłogosławienie Hostią z modlitwą, ominięcie pateny i na wyciągniętą łapkę. Można? Można.?Gdzie to było?
Cytat: gnome w Lutego 25, 2019, 10:36:49 amCytat: abdi w Lutego 25, 2019, 10:04:58 amdyskusje dyskusjami, a ja wczoraj świadkiem byłem jak na Tridentinie ksiądz pomagający w rozdawaniu komunii udzielił jakiejś starszej babce komunii na rękę. najpierw wzorowe pobłogosławienie Hostią z modlitwą, ominięcie pateny i na wyciągniętą łapkę. Można? Można.?Gdzie to było?Poznań, Wilda
Iależ u pisactwa są już ministrantki. I nikt z tej stajni się nie bulwersuje.