Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 13:24:52 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Czy podawanie Komunii św. na dłoń jest większym złem niż aborcja?
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 3 ... 5 Drukuj
Autor Wątek: Czy podawanie Komunii św. na dłoń jest większym złem niż aborcja?  (Przeczytany 13896 razy)
ocalony
bywalec
**
Wiadomości: 58

« dnia: Czerwca 02, 2018, 08:10:35 am »

Tytułowego pytania może nie stawiałbym, gdyby nie to, że kiedyś zasugerowała, że tak jest  Matka Teresa z Kalkuty.

Podawanie Komunii św. na rękę jest złem (i tu chyba nie trzeba nikogo o tym przekonywać) po pierwsze dlatego, że na dłoniach pozostają partykuły Hostii, którymi nikt się nie przejmuje, potem z dłoni spadają na ubrania, na posadzki i kto wie gdzie jeszcze. I drugi powód jest taki, że podawanie Komunii św. na dłoń zabija wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Komunii św. .

WHO podała roczną liczbę aborcji: 56 milionów, oczywiście nie wchodzą w to śmierci embrionów, które miały miejsce w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego oraz w wyniku wczesnoporonnego działania antykoncepcji (gdyby wszystkie te śmierci zliczyć to z moich szacunków wynika, że 200-250 milionów aborcji jest realne (mogę to uzasadnić, gdyby ktoś chciał)). Słowo aborcja może się komuś wydawać na wyrost, ale Kościół nakazuje traktować poczęcie jako początek życia ludzkiego, mimo, że Magisterium nie wypowiedziało się o tym jednoznacznie (przynajmniej tu tak piszą: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryterium_animacji , jeżeli ktoś ma dokładniejsze informacje to niech sprostuje) . A skoro tak, to tak właśnie to traktuje. Nie wchodzę również w kwestię świadomości popełnienia grzechu przeciw 5 przykazaniu, chociażby dlatego, że koncentruję się na kwestii zła, a nie na kwestii grzechu. Przypuszczalnie przyjmowanie Komunii św. na dłoń jest wielokrotnie częstsze niż aborcja. Na świecie jest około 1,1 miliarda katolików. Z danych za lata 2010-2014 wyliczyłem, że w krajach w których są dostępne dane, średnio  w niedzielę chodzi 30.7% wszystkich katolików [ https://cara.georgetown.edu/CARAServices/intmassattendance.html ] , więc możemy to, od biedy, uogólnić na cały świat (Przy czym dana są z sondaży i dla Polski (54.9%) są zawyżone w stosunku do średniego dominicantes za te lata równego: 39,84% , [a dominicantes jest obliczane dla 82% katolickiej populacji, bo uznaję się, że reszta jest małymi dziećmi lub jest chora i nie musi być w Kościele]. Więc uznałem, że dla każdego kraju będę mnożył deklaracje uczestnictwa przez 0.3984*0.82/0.549).  Jeżeli co dziesiąty w tej grupie przyjmuje Komunię św. na dłoń (wiadomo, że kraje w których powszechnie przyjmuję się Komunię św. na dłoń są jednocześnie krajami gdzie większość przystępuje do Komunii św., a jednocześnie prawie nikt nie przystępuję do spowiedzi, już JP2 to zauważył) to w każdą niedzielę takich osób jest ponad 33 milionów, co daje rocznie liczbę większą niż 1950 milionów (w roku są 52 lub 53 niedziele plus powiedzmy 6 świąt obowiązkowych niewypadających w niedziele, nie wliczam już innych świąt i dni powszednich). Moje szacunki są raczej ostrożne i bardziej prawdopodobne są liczby, które wskazywałyby nawet na  większą skalę tego zjawiska i wydaję mi się, że nawet 6 miliardów rozdanych na dłoń Komunii Świętych rocznie jest realne (trzeba byłoby, aby 31% katolików przyjmowało na dłoń przy średniej frekwencji 30.7% procent na Mszy niedzielnej  i świątecznej).

Podpisałem się pod ostatnim projektem  komitetu stop aborcji (o ile się nie mylę, co do nazwy komitetu), pod którym podpisało się około 900 tys. Polaków. Gdybym miał się kierować emocjami to powiedziałbym, że aborcja jest większym złem, ale rozum chyli się ku temu, że jednak podawanie Komunii na ręke jest gorsze. Jakie argumenty przemawiałyby za tym? Pierwszy (i nie najważniejszy) jest taki, że prawdopodobnie skala problemu (mierzona liczbą przypadków) w przypadku podawania Komunii na rękę jest wielokrotnie większa niż skala aborcji. Po drugie, mam takie przeświadczenie, że grzechy przeciwko Bogu mają większy ciężar gatunkowy niż grzechy przeciwko człowiekowi. To wynikałoby np. z tego fragmentu:  „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego”(Łk 10, 27). Drugi przykład pochodzi ze Starego Testamentu, z 6 rozdziału 2 Księgi Samuela, woły szarpnęły i Arka Boża być może mogła upaść, wtedy Uzza podtrzymał ją, ale Bogu to się nie spodobało i musiał umrzeć, a przecież Uzza miał dobre intencje. Jeszcze dowód przez autorytet, tak twierdziła Matka Teresa: https://bit.ly/2Igph3S (link do pch24, nic tam nie ma, tylko informacja, że tak powiedziała) . Z kolei bp. Atanazy Schneider w swojej książeczce „Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła” (niestety nie czytałem pierwszej jego książki na ten temat: „Dominus est”) nie odnosi się do kwestii aborcyjnych, ale zauważa, że priorytetem współczesnego Kościoła (w niektórych miejscach) stała się troska o ubogich, bp Atanazy nie kwestionuje tego, ale stwierdza, że to Jezus Eucharystyczny jest najuboższym, najsłabszym, najbardziej bezbronnym (myślę, że Matka Teresa zgodziłaby się z tym).  Też nie jestem przeciwko ubogim, zgodziłbym się z abp. Rysiem, że Kościół mógłby mocniej dbać o ubogich.

No i jeszcze druga sprawa  o której wspominałem, wydaje mi się, że to jest w jakieś mierze źródło wszelkiego zła, bo zabija wiarę w Boga (to widzę po sobie, gdybym przyjmował Komunię na rękę to wątpliwości miałby co nie miara, zawsze przyjmowałem Komunię tylko do ust, a od pewnego momentu przyjmuje Komunie tylko na klęcząco i z tego powodu moja wiara się umocniła, no ale argument z własnego doświadczenia to jest słaby argument, może ktoś ma lepsze argumenty). A przecież jeżeli ludzie stracą wiarę w Boga, to łatwiej będzie im ulegać np. pokusie aborcji i jednocześnie częściej będą wybierać polityków, którzy będą ułatwiać przeprowadzenie aborcji, bez wiary w Boga wszystko nam wolno, aborcja, eutanazja, odbieranie praw rodzicom do decydowaniu o ich edukacji i zdrowiu itp, itd. Przy czym, to jest dobre pytanie na ile brak szacunku dla Boga w Kościele (w tym np. Komunia na rękę) może być źródłem innego zła?  Paweł VI przy okazji ustalania przepisów o drugim przyjmowaniu Komunii św. tego samego dnia pisał, że moc Sakramentu jest w jakiś sposób proporcjonalna do pobożności z jaką się ten Sakrament przyjmuje: „Jakiemuś nieroztropnemu pragnieniu powtarzania Komunii trzeba przeciwstawić to, że tym większa jest moc sakramentu, przez którą cnoty wiary, miłości oraz pozostałe otrzymują pokarm, są wzmacniane i wyrażane, z im większą pobożnością przystępuje ktoś do stołu Pańskiego” [ https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kkultu/immensae_20011973.html ] . Gdzie indziej pośrednio twierdził, że przyjmowanie do ust jest lepsze niż przyjmowanie do rąk. Tak więc w jakiejś mierze same dokumenty Kościelne stwierdzają, że Komunia do rąk może być źródłem zła.  Paweł VI również pisał w „Memoriale Domini”, że podawanie Komunii św. na dłoń może spowodować takie skutki jak:  „mniejszy szacunek dla Najświętszego Sakramentu Ołtarza, profanację tegoż sakramentu, naruszenie prawdziwej doktryny” (to zadziwiająca logika, wiedzieć, że coś jest niebezpieczne, a jednak dać zielone światło Konferencjom Episkopatów, żeby mogły to zalegalizować, twierdzę, że nawet w świetle tych przepisów polski Episkopat zrobił to bezprawnie).

Weźmy przypadek irlandzki i belgijski. W Irlandii w roku 1983 2/3 społeczeństwa opowiedziało się za zapisem w konstytucji, który chronił życie poczęte. Minęło 35 lat, w roku 2018 proporcje się odwróciły 2/3 społeczeństwa opowiedziała się przeciwko takiemu zapisowi. Na pewno miały na to wpływ 2 czynniki:
1) Rewolucja seksualna. Na to akurat Kościół ma mały wpływ. Jeżeli jednak założymy, że objawienia fatimskie były prawdziwe (ja przynajmniej w nie wierze) to gdyby Kościół uznał i rozpropagował nabożeństwo pierwszosobotnie, a któryś z papieży poświęcił Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi to prawdopodobnie miałoby to wpływ na rewolucję seksualną, ponieważ od tych dwóch warunków NMP uzależniła to czy wiele dusz zostanie ocalonych od wiecznego potępienia. Jeżeli założyć, że grzechy przeciw 6 przykazaniu są najczęstszą przyczyną wiecznego potępienia (a wydaje mi się, że tak jest) to siłą rzeczy gdyby Niebo wypełniło obietnicę to musiałoby to jakoś ograniczyć skalę rewolucji seksualnej (no, chyba, że Bóg znalazłby inny model, ludzie całe życie grzeszą, a na starość przed śmiercią wszyscy pokutują-mało prawdopodobne).
2) Skandale seksualne wśród duchowieństwa. W przypadku Irlandii to był chyba najsilniejszy czynnik wpływający na zaufanie do Kościoła, a więc i do nauki, którą Kościół głosi. [tu trochę więcej  na ten temat: https://wpolityce.pl/polityka/396019-nie-ma-juz-starej-dobrej-katolickiej-irlandii]
3) Przypuszczalnie również trzeci czynnik: rugowanie szacunku do Najświętszego Sakramentu. Przypuszczam, że tak jak w Polsce większość przyjmuję Komunie św do ust, ale również tak jak w Polsce większość przyjmuje Ją na stojąco, a nie na klęcząco, a to już nie jest dobre. Bp. Schneider opowiada historię (prawdopodobnie z lat 20 XIX wieku, na pewno z przed 1829r.) z Irlandii, jak katolicy klęczeli w błocie , a podczas konsekracji upadali twarzą na ziemie. To były inne czasy, Irlandczycy wtedy byli pod panowaniem Anglików, no ale jednak szacunek do Najświętszego Sakramentu zmalał w Irlandii (i wszędzie na świecie). 

Natomiast w Belgi sytuacja była trochę inna. Rewolucja seksualna we wszystkich bogatych krajach wygląda mniej więcej tak samo. Z tego co wiem (choć mogę się mylić) do roku 1990 gdy zliberalizowano dostęp do aborcji nie było ujawnionych większych skandali z udziałem duchowieństwa (zapewne były , ale wtedy jeszcze ich nie ujawniono), więc ten czynnik w przypadku Belgii odpada. Natomiast jeśli chodzi o podawanie Komunii na rękę, to jest to chyba zwyczaj powszechny, wnioskuje to po tym, że oglądałem raz Msze trydencką z Belgii i większość tak jak powinna przyjmowało Komunię św. do ust i na klęcząco, ale znalazły się osoby, które przyjmowały na klęcząco i do ręki. Jeżeli takie rzeczy dzieją się na starej Mszy, to co dopiero musi się dziać na nowej?

Nie za wiele tego, stąd pytanie do wszystkich, pewnie są jeszcze jakieś inne argumenty za tym, że Komunii na rękę jest większym złem (albo za tezą przeciwną), więc gdyby ktoś miał jakieś przemyślenia to chętnie poczytam.

Zakładając, że mam racje to takie wnioski stąd wynikają. Po pierwsze wszystkie ruchy pro-life walczą w walce, której nie można wygrać (chociaż można przegrać mniej, można opóźnić pewne zmiany), bo walczą z objawami (poparcie społeczeństw dla aborcji), a nie z przyczynami: utrata wiary w Boga (i to jeszcze Boga rozumianego na sposób katolicki), do czego przyczyniła się polityka Kościoła (m. in. przez promowanie Komunii na rękę). Po drugie trudno mieć pretensje do lewicy (w szczególności feministek) o całe zło świata, kiedy to Kościół (w szczególności biskupi) jedną ręką budują (bo średnio rzec biorąc, przynajmniej w Polsce są przeciw aborcji) a drugą niszczą, bo za nic mają Prawo Boga do szacunku.
Zapisane
mój mały mój Izaaku pochyl głowę / to tylko chwila bólu a potem będziesz /czym tylko chcesz... (Herbert, fotografia)
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #1 dnia: Czerwca 02, 2018, 11:09:35 am »

Cytuj
Gdybym miał się kierować emocjami to powiedziałbym, że aborcja jest większym złem, ale rozum chyli się ku temu, że jednak podawanie Komunii na ręke jest gorsze. Jakie argumenty przemawiałyby za tym? Pierwszy (i nie najważniejszy) jest taki, że prawdopodobnie skala problemu (mierzona liczbą przypadków) w przypadku podawania Komunii na rękę jest wielokrotnie większa niż skala aborcji. Po drugie, mam takie przeświadczenie, że grzechy przeciwko Bogu mają większy ciężar gatunkowy niż grzechy przeciwko człowiekowi.

Od czytania tych bzdur można dostać raka.

Po pierwsze trzeba odróżnić zło rozumiane jako aktywne działanie - a więc zabicie kogoś celowo, świadomie, z pełną premedytacją, od zaniedbania. Bo Komunia Święta na rękę jest w 99,9% przypadków zaniedbaniem, a nie celowym i świadomym złem. Większość osób udzielających Komunię na rękę i ją przyjmujących nie wie, że czyni źle. Ma braki w formacji i wykształceniu religijnym. I często kieruje się bardzo pobożną motywacją. Stawianie jednego i drugiego razem jest więc jakimś kosmicznym nieporozumieniem. Po drugie rozliczanie skali zła mierzeniem liczny aktów też jest jakimś nieporozumieniem. czekam na analogiczny elaborat pt. czy lepiej zabić jednego człowieka, czy 10000 razy ukraść po 10 złotych. Rozumowanie przez Pana przedstawione nie ma zupełnie nic wspólnego z katolicką moralnością ani teologią.

Ad rem:
Komunia święta na rękę ma wiele wad, ale trzeba ją krytykować "mądrze". Bo argumentowanie słusznej tezy durnymi argumentami tylko tę tezę ośmiesza. Gdybym był zwolennikiem Komunii na rękę, to był cały ten Pana wywód wydrukował, i obeśmiał w internecie.
Co ja sądzę o Komunii na rękę - polecam tu: https://www.youtube.com/watch?v=jEPAtpy7jYE

Cytuj
No i jeszcze druga sprawa  o której wspominałem, wydaje mi się, że to jest w jakieś mierze źródło wszelkiego zła, bo zabija wiarę w Boga (to widzę po sobie, gdybym przyjmował Komunię na rękę to wątpliwości miałby co nie miara, zawsze przyjmowałem Komunię tylko do ust, a od pewnego momentu przyjmuje Komunie tylko na klęcząco i z tego powodu moja wiara się umocniła, no ale argument z własnego doświadczenia to jest słaby argument, może ktoś ma lepsze argumenty). A przecież jeżeli ludzie stracą wiarę w Boga, to łatwiej będzie im ulegać np. pokusie aborcji i jednocześnie częściej będą wybierać polityków, którzy będą ułatwiać przeprowadzenie aborcji, bez wiary w Boga wszystko nam wolno, aborcja, eutanazja, odbieranie praw rodzicom do decydowaniu o ich edukacji i zdrowiu itp, itd.

Proszę Pana, w Polsce, jakże katolickiej, w której od lat Komunia jest praktycznie tylko do ust, mamy cała masę zwolenników aborcji (jednocześnie deklarujacych się jako katolicy) i niemało podziemnych zabiegów, tabletka wczesnoporonna jest stosowana bardzo często. Nie widzę tu związku żadnego z formą przyjmowania Komunii.
Cytuj
wiadomo, że kraje w których powszechnie przyjmuję się Komunię św. na dłoń są jednocześnie krajami gdzie większość przystępuje do Komunii św., a jednocześnie prawie nikt nie przystępuję do spowiedzi, już JP2 to zauważył
Zechce Pan przypomnieć gdzie i kiedy o tym mówił/pisał?

Zapisane
ahmed
aktywista
*****
Wiadomości: 575


wychowany z babcią

« Odpowiedz #2 dnia: Czerwca 02, 2018, 14:09:21 pm »

Znowu będę pisał to samo, co pan Woland, tylko innymi słowy.

1. Morderstwo jest złem, dotknięcié Ciała Pańskiégo nie jest złem samo w sobie, ale jest niewątpliwym przejawem braku szacunku dla Pana Boga, co z kolei właśnie jest wielkim złem.
2. Jako pojedynczy akt, morderstwo jest jednoznacznie gorsze (bo jest samo w sobie wielkim złem) od dotknięcia Ciała Pańskiégo (któré w ogóle nie jest złem, ale wynika ze zła, więc jest jego przejawem). Dodam nawet, że trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby inaczéj twiérdzić.
3. Jako zjawisko społeczné, brak szacunku do Boga może mieć gorsze skutki niż przyzwolenié na aborcję. Spodziéwam się, że po braku szacunku do Boga przyjdzie czas na brak szacunku do życia człowieka, natomiast w drugą stronę niekoniecznie: osoba, która dokonała zabójstwa, może przez szacunek dla Boga dojść do skruchy.

Cytat: woland
Co ja sądzę o Komunii na rękę - polecam tu: https://www.youtube.com/watch?v=jEPAtpy7jYE
Nie wypada odsyłać dyskutantów do długich filmików bez podania konkretnégo czasu, od którégo należy słuchać (jeśli chodzi o krótki kawałek), albo bez streszczenia. Po odsłuchaniu 15 minut mam jednę poważniejszą uwagę: "ex opere operato" znaczy "z dzieła zdziałanégo", "z dzieła dokonanégo".

Cytat: ocalony
Bp. Schneider opowiada historię (prawdopodobnie z lat 20 XIX wieku, na pewno z przed 1829r.) z Irlandii, jak katolicy klęczeli w błocie , a podczas konsekracji upadali twarzą na ziemie.
O, to jest ciekawé. To znaczy, że przywracany w XXI wieku Zachodniéj Europie przez imigrantów muzułmańskich exaltowany biblijny gest padnięcia na twarz (klęknięcia i pokłonu do ziemi), przypomniany wcześniéj w XX wieku pastuszkom fatimskim przez anioła (o tym czytałem u Łaszewskiégo), w XIX wieku był jeszcze praktykowany. Przynajmniéj w charakterze archaizmu peryferycznégo.
Zapisane
Wojna jeszcze nie jest aż tak daleko.
Ukraina będzie graniczyć z Czerkiesją, Kałmucją i Mordowją.
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #3 dnia: Czerwca 02, 2018, 19:22:57 pm »

Cytuj
Nie wypada odsyłać dyskutantów do długich filmików bez podania konkretnégo czasu, od którégo należy słuchać (jeśli chodzi o krótki kawałek), albo bez streszczenia. Po odsłuchaniu 15 minut mam jednę poważniejszą uwagę: "ex opere operato" znaczy "z dzieła zdziałanégo", "z dzieła dokonanégo".
Pisałem w dosyć dużym pośpiechu, przepraszam. Jednak myślę, że dla autora pierwszego wpisu, który ma bardzo duże braki w wiedzy, wysłuchanie całości przyniosłoby pewne poukładanie wiedzy i pożytek.
Zapisane
ocalony
bywalec
**
Wiadomości: 58

« Odpowiedz #4 dnia: Czerwca 03, 2018, 08:27:09 am »

@ahmed
Cytuj
2. Jako pojedynczy akt, morderstwo jest jednoznacznie gorsze (bo jest samo w sobie wielkim złem) od dotknięcia Ciała Pańskiégo (któré w ogóle nie jest złem, ale wynika ze zła, więc jest jego przejawem). Dodam nawet, że trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby inaczéj twiérdzić.

Nie rozchodzi mi się o dotkniecie Ciała Pańskiego, tylko o to, że na ręce pozostają partykuły, którymi nikt się nie przejmuje, a to jest profanacją (niekoniecznie świadomą, a mnie nie interesuje kwestia grzechu, tylko kwestia zła, analogicznie wydaję mi się, że większość aborcji też jest nieświadomych: spirala + pigułka dają więcej niż połowę aborcji).
To opinia ks. Kneblewskiego: https://www.youtube.com/watch?v=E-eKbkGZgzA
Cytuj
3. Jako zjawisko społeczné, brak szacunku do Boga może mieć gorsze skutki niż przyzwolenié na aborcję. Spodziéwam się, że po braku szacunku do Boga przyjdzie czas na brak szacunku do życia człowieka, natomiast w drugą stronę niekoniecznie: osoba, która dokonała zabójstwa, może przez szacunek dla Boga dojść do skruchy.
Też mi się tak wydaje. Co więcej sytuacja wygląda tak, że w Kościele dużo osób (od Papieży do szeregowych świeckich ) próbuje walczyć z aborcją a efekty są żadne. Natomiast jest wielkie zło w Kościele, które jest wewnętrzną sprawą Kościoła i prawie nikt się tym nie przejmuje (od Papieży do szeregowych świeckich). Co do Księdza Kneblewskiego, na początku, chyba tego roku Ks. Kneblewski opublikował wpis na Facebooku w którym napisał mniej więcej takie słowa: Na kolanach i do ust, a jeśli nie to trzcinką po rękach. Oczywiscie zrobiła się wielka afera , pisało o tym Newseek i natemat.pl . I rozumiem Księdza tylko swój gniew kieruje przeciwko świeckim , a powinien przeciwko biskupom (przynajmniej w pierwszej kolejności).
Zapisane
mój mały mój Izaaku pochyl głowę / to tylko chwila bólu a potem będziesz /czym tylko chcesz... (Herbert, fotografia)
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #5 dnia: Czerwca 03, 2018, 12:04:31 pm »

Cytuj
że na ręce pozostają partykuły, którymi nikt się nie przejmuje, a to jest profanacją (niekoniecznie świadomą, a mnie nie interesuje kwestia grzechu, tylko kwestia zła,
profanacja to pojęcie z zakresu teologii moralnej. I profanacja zawsze jest celowa i świadoma.
Jeśli X weźmie hostię na rękę (bo myśli że mu wolno) i ta hostia upadnie przypadkiem - nie ma profanacji. Jest grzech zaniedbania. Ale nie było zamiaru znieważenia Pana Jezusa. Stało się to przypadkiem
Jeśli Y weźmie hostię do ręki, aby pokazać brak szacunku Panu Jezusowi, a potem celowo rzuci nią o ziemię - to jest profanacja.
Cytuj
większość aborcji też jest nieświadomych: spirala + pigułka dają więcej niż połowę aborcji
Nie zgadzam się z tym, bo jednak ludzie doskonale wiedzą, jak takie specyfiki działają. A są one nienazywane poronnymi tylko dlatego, że celowo w prawie cywilnym zdefiniowano ciążę jako coś, co zaczyna się nie od zapłodnienia komórki jajowej, a od implantacji zarodka. Stąd dla katolika zabicie niezaimplantowanego zarodka to aborcja/morderstwo, a dla innych zwykła antykoncepcja.

Ale gdyby jakaś Pani Z, bardzo głupia, użyła pogułki po nie rozumiejąc jej działania, to grzech, wina i odpowiedzialność moralna są odpowiednio pomniejszone w stosunku do wykonania takiego samego aktu przez kogoś w pełni świadomego swoich działań.
Cytuj
Na kolanach i do ust, a jeśli nie to trzcinką po rękach. Oczywiscie zrobiła się wielka afera , pisało o tym Newseek i natemat.pl . I rozumiem Księdza tylko swój gniew kieruje przeciwko świeckim , a powinien przeciwko biskupom (przynajmniej w pierwszej kolejności).
Ksiądz wykazał się brakiem wyobraźni i głupotą. I to nie dlatego, że nie ma racji bo rację ma. Ale brak wyobraźni ujawnił się w prostackiej formie, która nie zawiera żadnego dydaktycznego przekazu, żadnych argumentów, niczego. Jest jak wydzieranie się na dziecko w wykonaniu sfrustrowanego ojca, który nie umie uzasadnić czegoś, więc chce sprawę załatwić krzykiem i "trzcinką".
Zapisane
ocalony
bywalec
**
Wiadomości: 58

« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 03, 2018, 15:18:34 pm »

Cytuj
profanacja to pojęcie z zakresu teologii moralnej. I profanacja zawsze jest celowa i świadoma.
Jeśli X weźmie hostię na rękę (bo myśli że mu wolno) i ta hostia upadnie przypadkiem - nie ma profanacji. Jest grzech zaniedbania. Ale nie było zamiaru znieważenia Pana Jezusa. Stało się to przypadkiem
Jeśli Y weźmie hostię do ręki, aby pokazać brak szacunku Panu Jezusowi, a potem celowo rzuci nią o ziemię - to jest profanacja.
No dobrze niech będzie, że profanacja z definicji jest celowa i świadoma. Materia zła jest ta sama: upuszczenie Hostii lub okruchów Hostii, a czy to jest świadome czy nie, ma to wpływ na to czy grzech jest śmiertelny czy nie ( a może się zdarzyć, że nawet nie ma grzechu). Zło jest jednak to samo. Ponadto zło jest w tym, że ktoś stworzył warunki ku temu, aby takie zło było powszechne.

Cytuj
A są one nienazywane poronnymi tylko dlatego, że celowo w prawie cywilnym zdefiniowano ciążę jako coś, co zaczyna się nie od zapłodnienia komórki jajowej, a od implantacji zarodka. Stąd dla katolika zabicie niezaimplantowanego zarodka to aborcja/morderstwo, a dla innych zwykła antykoncepcja.
Nie zgadzam się z Panem. To co wyżej zacytowałem można spotkać  tylko na stronach pro-life (albo ogólnie katolickich), one nie mają wielkiego zasięgu. Poza tym ludzie używają tych środków wszędzie na świecie, także w krajach, w których nie ma katolików, którzy mogliby dać świadectwo prawdzie. Skąd ci ludzie mają o tym w ogóle wiedzieć?
Cytuj
Ale gdyby jakaś Pani Z, bardzo głupia, użyła pogułki po nie rozumiejąc jej działania, to grzech, wina i odpowiedzialność moralna są odpowiednio pomniejszone w stosunku do wykonania takiego samego aktu przez kogoś w pełni świadomego swoich działań.
Mi nie chodzi o antykoncepcje awaryjną. Chodzi mi o zwykłe pigułki hormonalne (dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne lub minitabletki progestagenowe) one też oprócz działania antykoncepcyjnego mogą działać wczesnoporonnie (w dodatku gdy już jakaś kobieta to stosuje, prawdopodobnie nie może mieć pewności, czy akurat u niej działają mechanizmy antykoncepcyjne, czy wczesnoporonne).

Cytuj
Ksiądz wykazał się brakiem wyobraźni i głupotą. I to nie dlatego, że nie ma racji bo rację ma. Ale brak wyobraźni ujawnił się w prostackiej formie, która nie zawiera żadnego dydaktycznego przekazu, żadnych argumentów, niczego. Jest jak wydzieranie się na dziecko w wykonaniu sfrustrowanego ojca, który nie umie uzasadnić czegoś, więc chce sprawę załatwić krzykiem i "trzcinką".
Problem jest nie tylko w tym, że brakło mu cierpliwości. Problem jest w tym, że źle wskazał winnych, większość  przyjmujących na dłoń nie wie że czyni źle.
Zapisane
mój mały mój Izaaku pochyl głowę / to tylko chwila bólu a potem będziesz /czym tylko chcesz... (Herbert, fotografia)
sm
Gość
« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 03, 2018, 22:53:56 pm »

A co z twórcami warunków i warunkami, przez które niepotrzebnie się kładzie Hostię na korporał, potem wciera partykuły pateną, albo bierze Hostię w palce, skoro można by podnosić na patenie?

Wątek godny tego forum, dobra reklama.
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 04, 2018, 10:42:50 am »

Cytuj
A co z twórcami warunków i warunkami, przez które niepotrzebnie się kładzie Hostię na korporał, potem wciera partykuły pateną, albo bierze Hostię w palce, skoro można by podnosić na patenie?

To dla mnie było również pewne "zaskoczenie" kiedy nauczyłem się Tridentiny. Są takie punkty, w których w NOMie Pan Jezus wydaje się bardziej bezpieczny (dodałbym oprócz wymienionych przez Pana przełożenie złamanej już Hostii do lewej ręki na Domine non sum dignus).
Uzasadniono mi to w ten sposób, że to właśnie element "Tradycji", w takim sensie, że tak było od... Dawniej niż na Soborze Trydenckim (zawsze? od starożytności? nie wiem). Uprzedzam, że nie podano mi źródeł (mógłbym odesłać do osób uczących mnie Tridentiny, które mi to mówiły, ale boję się używać danych osobowych). Można by uznać odpowiedź za "głupią" ale... Sam Pan zapytał o twórców. O ile w przypadku Novus Ordo Missae możemy wskazywać jakiś twórców (abp Bugnini itd.), tak w przypadku Mszy Trydenckiej jakiś "kodyfikatorów" (św. Pius V i jego komisje...) to co w przypadku tego stare i niepamiętne...
Kodyfikatorom Mszy Trydenckiej w jakiś sposób jednak zależało aby Najświętszy Sakrament był zabezpieczony (w końcu nakazali łączenie palców po konsekracji) a leżenie Hostii na korporale nie zmienili... Więc chyba coś w tym było... Trzeba by ich zapytać dlaczego, tyle, że nie żyją (może na to nie wpadli, może gdyby na to wpadli to by tak zrobili). Może ktoś ma jakieś wyjaśnienia z jakiego Nowowiejskiego czy czego innego? Jak ktoś te twierdzenia również jest w stanie obalić to przyjmę, bo - jak napisałem - nie mam dobrych źródeł.

Natomiast stąd wychodzi następny problem - jeśli NOM stwarza lepsze warunki dla Najświętszego Sakramentu to dlaczego dzieje się odwrotnie. Dlaczego w otwierając tabernakula znajduje się partykuły Najświętszego Sakramentu na pokrywkach cyboriów... Dlaczego w ogóle jest problem zaniku czci wobec Najświętszego Sakramentu...

Poza tym (tu się chyba nikt na mnie nie obrazi) "Trydent" mimo wszystko nie stworzył warunków idealnych dla Najświętszego Sakramentu - świadczy o tym to, że nie brakuje przedsoborowych publikacji krytykujących brak uszanowania (również kapłanów) dla Najświętszego Sakramentu tudzież takich rzeczy jak wizje o. Pio, według których Pan Jezus był przez kapłanów znieważany (a to były czasy Mszy Trydenckiej)... Czyli ośmieliłbym się wnioskować: ryt jest ważny ale sam ryt bez zaangażowania kapłana godnego podejścia nie zapewni.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 04, 2018, 10:46:34 am »

Co do ks. Kneblewskiego - ciężko tu mi się wypowiadać za niego, ale sam kiedyś uważał, że na fejcbuku pisze w bardziej luźnym stylu, pozwalając sobie na stwierdzenia, których nie powiedziałby na żywo. Mogło to być raczej w tym stylu optowanie za Komunią Świętą na klęcząco i do ust niż rzeczywista groźba uderzenia "trzcinką".
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
sm
Gość
« Odpowiedz #10 dnia: Czerwca 04, 2018, 11:17:06 am »

 ;D o źródła pytam, kiedy ktoś podaje niby nauczenia Kościoła, a nie bardzo wie skąd je zna.

Np. słyszałem, że położenia Pana Jezusa na korporalne ma symbolizować  złożenie w grobie i przykrycie całunem. Na pewno jest milion symbolicznych wytłumaczeń, które mogą być bardziej lub mniej sensowne, ale jeżeli rozpatrywać je w kontekście pytania otwierającego wątek, to każde będzie marne. Trzeba być psychicznym i nie mieć pojęcia o historii Kościoła, żeby wpadać na takie pomysły.

Rozumiem, że można być przeciwnikiem Komunii na rękę. Ale znaj proporcjum, mocium panie!
« Ostatnia zmiana: Czerwca 04, 2018, 11:19:36 am wysłana przez sm » Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #11 dnia: Czerwca 04, 2018, 12:10:14 pm »

To faktycznie. Też nie uważam wątku za zbyt szczęśliwy, jakkolwiek to bardziej takie rozważanie, w którym nie do przyjęcia wydaje się wartościowanie. Chyba głównie ze względu na to, że jeśli uznamy, że Komunia na rękę jest "gorsza" to odwróciwszy w druga stronę dochodzimy do tego, że aborcja jest "lepsza", a to doprowadzi do następnych zawiłości.

Co najbardziej nie do przyjęcia szybko obalili Wolandzi i Ahmedzi  :) .

Natomiast są tutaj mimo wszystko pewne sensowne przesłanki - czy brak czci dla Najświętszego Sakramentu (nie chodzi nawet o samą Komunię na rękę) mógł doprowadzić do zapaści wiary, której kolejnymi konsekwencjami są aborcyjne liberalizacje itd. Co do samej Irlandii przypomnę list Benedykta XVI do wiernych, w którym stwierdził, że gdzieś od lat 60 zaprzestano karać nadużycia (chyba również seksualne) duchownych. Wprawdzie Benedykt nie powiedział sam o kryzysie posoborowym, ale ta data dawała do myślenia. Wielu tradycjonalistów wtedy "triumfowało".
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
ocalony
bywalec
**
Wiadomości: 58

« Odpowiedz #12 dnia: Czerwca 04, 2018, 17:42:28 pm »

Tak czy inaczej mam zamiar napisać do biskupów pracujących w Komisji ds. Kultu Bozego i dyscypliny Sakramentów Episopatu Polski (jest ich kilku więc dam radę).
Mniej więcej coś takiego:

Powinny istnieć jakieś przepisy, które wskazywałyby precyzyjny sposób postępowania, w przypadku gdy na dłoni pozostaną drobiny Hostii. Przy udzielaniu Komunii św. na rękę, na dłoni (często) pozostają okruchy chleba, w których obecny jest nasz Pan, Jezus Chrystus. Co w takiej sytuacji robić? Najprostsza rzecz, jaka przychodzi na myśl, to po prostu nie robić nic, ryzykując, że w końcu spadną na posadzkę kościoła lub w inne możliwe miejsca. To jednak jest brakiem szacunku dla Boga, któremu katolicy winni są najwyższy szacunek (KKK, nr. 2083 oraz KPK 898). Pisał o tym Paweł VI, który w roku 1973 ogłosił instrukcję „Immensae Caritatis”, w której stwierdza: „Szczególną pilność i troskę należy ujawnić zwłaszcza gdy chodzi o partykuły, jakie mogą ewentualnie oddzielić się od hostii. Dotyczy to zarówno szafarza, jak i wiernego, przy udzielaniu Komunii przez położenie postaci chleba na rękę  przyjmującego.(https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kkultu/immensae_20011973.html) Również w „De modo Sanctam communionem ministrandi”
 Paweł VI pisze, że rozdawanie Komunii św. do ust pozwoli na zachowanie szczególnej ostrożności „jaką Kościół zawsze nakazywał wobec najmniejszych nawet kawałków konsekrowanego chleba”, zaś jako dowód, że tak było Paweł VI podaje pochodzącą ze starożytności wypowiedź św. Cyryla Jerozolimskiego.  Jednakże, takich przepisów nie ma i raczej być nie może (zdecydowanie łatwiejsze niż stworzenie takich przepisów byłoby zniesienie możliwości udzielania Komunii św. na dłoń). Ksiądz Adam Martyna tak pisze o problemie pozostających na dłoni drobin Hostii: „Kościół każe po Komunii św. kapłanom puryfikować, czyli czyścić święte naczynia i palce, które dotykały Ciała Chrystusa. Kapłan ten płyn puryfikacyjny spożywa. A my, jakże oczyścimy nasze ręce z odrobinek hostii? Czy chcemy, by drobne cząsteczki hostii św. spadły na podłogę i były deptane przez nieświadomych niczego innych ludzi? Czy to jest miłość do Chrystusa? Kiedy odejdziemy z tego świata, Chrystus Pan zapyta: <<Jak traktowaliście moje bezbronne Ciało?>> Co wówczas odpowiemy? ” (Przymierze z Maryją, nr 21, marzec/kwiecień 2005r., str 29.) . O szacunku należnym cząstkom Hostii możemy wiele przeczytać  „Ogólnym wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego”. Na przykład z punktu 280 dowiadujemy się, że w przypadku upadku cząstki Hostii należy ją podnieść: „Jeśli upadnie Hostia lub jakaś jej cząstka, należy ją podnieść z czcią. Gdyby zaś rozlała się Najświętsza Krew, wtedy miejsce, na które spłynęła, należy obmyć wodą, a wodę wlać do kościelnej studzienki.” W punkcie 287 czytamy, że Hostię należy podawać do ust przyjmującego, w przypadku gdy Komunię pod obiema postaciami rozdziela się przez zanurzenie Hostii w kielichu: „Gdy Komunię pod obiema postaciami rozdziela się przez zanurzenie, przyjmujący, trzymając pod ustami patenę komunijną, podchodzi do kapłana. Kapłan trzyma naczynie z cząstkami świętej Hostii, obok niego zaś stoi usługujący, który trzyma kielich. Kapłan bierze Hostię, częściowo zanurza ją w kielichu i ukazując ją mówi: Ciało i Krew Chrystusa. Przyjmujący odpowiada: Amen, otrzymuje od kapłana Sakrament do ust, po czym odchodzi.” Przypuszczam, że ten punkt został tak sformułowany, ponieważ istnieje ryzyko, że Ciało i Krew Chrystusa (pod postacią fragmentu chleba zamoczonego w winie) zostałyby na dłoni przyjmującego. Podobne ryzyko istnieje również przy rozdawaniu Hostii przy udzielaniu Komunii św. pod postacią chleba. W punkcie 334 czytamy: „Należy zachować zwyczaj budowania w zakrystii studzienki, do której zlewa się wodę po umyciu naczyń liturgicznych i wypraniu bielizny kielichowej (por. nr 280)”. Skoro pomyślano o takim szczególe, to tym bardziej powinno się pomyśleć o tym, co należy zrobić z partykułami, które mogą zostać na dłoni przyjmującego.


W punkcie 92 instrukcji „Redemptionis Sacramentum” mamy nie wprost (implicite) wyrażony zakaz udzielania Komunii św. na dłoń. Zdanie: „jeśli ktoś chce ją przyjąć na rękę, w regionach, gdzie Konferencja Biskupów, za zgodą Stolicy Apostolskiej, na to zezwala, należy mu podać konsekrowaną Hostię.” obowiązuje, ale tylko pod warunkiem, że nie ma niebezpieczeństwa profanacji:   „Jeśli mogłoby zachodzić niebezpieczeństwo profanacji, nie należy udzielać wiernym Komunii świętej na rękę.”
 Te orzeczenia prowadzą do  wniosku, że nie należy nigdy udzielać Komunii św. na dłoń, ponieważ niebezpieczeństwo profanacji  zachodzi zawsze. Świadczą o tym następujące fakty (przy czym punkt 1 kończy dowód, punkt 2 jest niezależnym od punktu 1 dowodem):
1)  Ryzyko profanacji przy podawaniu Hostii do ręki jest większe niż przy podawaniu jej do ust (w szczególności, takie niebezpieczeństwo istnieje), potwierdza to Kościół. Rozdawanie Komunii św. do ust: „w skuteczniejszy sposób gwarantuje, że Komunia św. będzie udzielana z czcią, pięknem i godnością; że oddalone zostanie wszelkie niebezpieczeństwo profanacji Postaci Eucharystycznych” („De modo Sanctam communionem ministrandi ”; „Christianitas”, nr 1-2, 1999, str 166.) Co więcej, niebezpieczeństwo profanacji występuje również przy udzielaniu Komunii św. do ust,  ale nie ma przepisów, które z niebezpieczeństwa profanacji wyprowadzałyby zakaz udzielania Komunii św. do ust. Nawet gdyby były takie przepisy, to przepisy te są nieważne, bo: „każdy wierny zawsze ma prawo według swego uznania przyjąć Komunię świętą do ust”, a instrukcja ta („Redemptionis Sacramentum”) obowiązuje: „Bez względu na jakiekolwiek przeciwne rozporządzenia.”.
2) Jest oczywiste (w katolicyzmie), że człowiek ma wolną wolę i z całą pewnością nigdy nie wiadomo, jaka będzie jego kolejna decyzja. (A papież Słowianin, nim został papieżem pisał: „mówił, a głos mu drżał,/ modlił, a bluźnić chciał”- K. Wojtyła, „Hiob”.)

Korzystam tu z krótkiego fragmentu „De modo Sanctam communionem ministrandi” przetłumaczonego przez „Christianitas”. W innym tłumaczeniu tego dokumentu czytamy, że rozdawanie Komunii św. do ust: „daje lepsze zapewnienie, iż Komunia święta będzie rozdawana z odpowiednią czcią, oprawą i godnością; że uniknie się jakiegokolwiek niebezpieczeństwa sprofanowania Eucharystii”. Możemy jeszcze odnotować, że w 2015 roku polski biskup pracujący w Oruro, w Boliwii, werbista Krzysztof Białasik uczynił udzielanie Komunii św. do ust jedyną obowiązującą formą, gdyż zauważył, że niektórzy ludzie otrzymują Hostię, ale jej nie spożywają, chcąc z nieznanych powodów wynieść ją, faktycznie więc jego decyzja wynikała z niebezpieczeństwa profanacji Hostii.http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,9104.msg201183.html\#msg201183


Biskupi zezwalając na udzielanie Komunii św. na dłoń zrobili to bezprawnie, ponieważ mogliby to zrobić, jeżeli praktyka udzielania Komunii św. na rękę byłaby powszechną w momencie decyzji biskupów. W „Memoriale Domini” czytamy: „Po rozpatrzeniu spostrzeżeń i porad tych, którym <<Duch Święty powierzył urząd biskupa>>, z uwagi na doniosłość sprawy i wagę zaproponowanych argumentów, Najwyższy Pasterz postanawia, iż z dawna przyjęty sposób rozdawania Komunii świętej wiernym nie powinien być zmieniony. Stolica Apostolska, zatem, usilnie napomina biskupów, kapłanów i wiernych, aby gorliwie przestrzegali tego prawa, ważnego i ponownie potwierdzonego, zgodnie z osądem większości katolickich biskupów, w formie zgodnej z obecnym rytem świętej liturgii, co jest niezbędne dla powszechnego dobra Kościoła. Jeżeli przeciwny temu sposób, a konkretnie, rozdawanie Komunii świętej na rękę, rozwinął się już w jakimś miejscu, to, aby pomóc konferencjom episkopatów wypełnić ich pasterski obowiązek w jakże często trudnej obecnie sytuacji, Stolica Apostolska powierza konferencjom obowiązek i funkcję osądu konkretnych uwarunkowań, jeżeli takie zachodzą. Mogą one dokonać tego osądu, pod warunkiem, iż wnikliwie zadba się o usunięcie wszelkiego niebezpieczeństwa braku czci albo złego mniemania o Eucharystii świętej, które mogłoby pojawić się w umysłach wiernych, jak również wszelkich innych niestosowności.”. Nawet dzisiaj, mimo bezprawnego pozwolenia biskupów ta praktyka nie jest jeszcze powszechna. Na ten aspekt zwrócili uwagę intelektualiści, którzy wyrazili „swój synowski żal” z powodu przyzwolenia biskupów na ten sposób rozdawania Komunii św., pisząc: „Jedynym wyrażonym oficjalnie motywem Stolicy Apostolskiej przy udzielaniu zgody na wprowadzenie przez poszczególne krajowe Konferencje Episkopatu Komunii na rękę jest do dziś pragnienie zażegnania kryzysu, jeżeli <<rozdawanie Komunii świętej na rękę rozwinęło się już w jakimś miejscu>> w sposób nielegalny, na fali <<trudnej sytuacji>> po zakończeniu Soboru Watykańskiego II (por. Memoriale Domini). Jest jasne, że w Polsce z niczym takim nie mieliśmy, na szczęście, do czynienia. Praktyka Komunii na rękę nie zaistniała w Polsce nigdy – ani przed wiekami, ani w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.”( Punkt 4 deklaracji dostępnej pod tym adresem: http://mateusz.pl/mt/ba/deklaracja.htm ) Ponadto nie zadbano o usunięcie wszelkiego niebezpieczeństwa braku czci (o odsunięcie wszelkich innych niestosowności), ponieważ nie powstały  przepisy, które wskazywałyby precyzyjny sposób postępowania, w przypadku, gdy na dłoni pozostaną drobiny Hostii.

 
Matka Teresa z Kalkuty znana jest z twierdzenia, że jeżeli matka może zabić swoje nienarodzone dziecko, to co nas powstrzyma przed zabiciem siebie nawzajem. Jednocześnie twierdziła, że największym złem na świecie jest nie aborcja, a przyzwolenie na rozdawanie Komunii św. na rękę. ( http://www.pch24.pl/komunia-swieta-na-reke-tygodnikowi-sie-marzy,31539,i.html ). Nie wiem co miała na myśli, a samo stwierdzenie może być uznane nawet za objaw choroby psychicznej (ale czy Kościół mógłby uznać osobę chorą psychicznie za błogosławioną albo świętą?). Statystycznie rzecz ujmując, przypuszczalnie przyjmowanie Komunii św. na dłoń jest wielokrotnie częstsze niż aborcja. Na świecie jest ponad 1,1 miliarda katolików. Jeżeli tylko co 30% z nich uczestniczy w niedzielę we Mszy św. i jeżeli co dziesiąty w tej grupie przyjmuje Komunię św. na dłoń, to w każdą niedzielę takich osób jest ponad 33 milionów, co daje rocznie liczbę większą niż 1900 milionów (w roku są 52 lub 53 niedziele, a do tego dochodzą inne święta i dni powszednie). Bardzo często na dłoniach pozostają partykuły Hostii.  Robiono eksperymenty w USA, na chlebie, który był reklamowany jako niekruszący się, ale okazało się, że nie jest to prawdą [ http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/791 ]. Możemy przypuszczać, że nikt (albo prawie nikt) nie przejmuję się obecnością partykuł na swoich dłoniach. Z jednej strony nie ma żadnego dokumentu, który stwierdzałby, co w takiej sytuacji należy robić  (poza ogólnym stwierdzeniem Pawła VI, że coś jednak trzeba robić, trudno jednak oczekiwać od wiernych, żeby szczegółowo znali dokumenty z lat siedemdziesiątych), z drugiej strony potwierdza to wypowiedź byłego szafarza: „Jako szafarz Eucharystii, który rozdzielił wiele tysięcy Komunii na ręce, nigdy nie zauważyłem nikogo innego sprawdzającego swe dłonie czy opuszki palców, by zobaczyć, czy nie pozostały na nich okruchy.” Podawanie Komunii św. na dłoń być może zabija wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Hostii. Wskazuje  na to (choć nie dowodzi tego ostatecznie) fragment „Memoriale Domini”, w którym czytamy, że podawanie Komunii św. na dłoń może spowodować takie skutki jak:  „mniejszy szacunek dla Najświętszego Sakramentu Ołtarza, profanację tegoż sakramentu, naruszenie prawdziwej doktryny”. (Cytat pochodzi z „ Memoriale Domini”, a dokładniej z punktu drugiego tej deklaracji: http://mateusz.pl/mt/ba/deklaracja.htm ). A jeśli ludzie stracą wiarę w Boga to wtedy wszystko nam będzie wolno: aborcja, eutanazja, odbieranie praw rodzicom do decydowaniu o ich edukacji i zdrowiu itp, itd.  W liście napisanym z okazji 100 rocznicy objawień fatimskich biskupi polscy napisali: „Oby Pan Bóg dał naszej Ojczyźnie łaskę odwagi do wielkiej duchowej odnowy, celem zachęty i oparcia moralnego także dla innych narodów. Zależy to jednak od tego, czy nam wszystkim nie zabraknie żywej wiary i wytrwałości. Kto pragnie przyjąć orędzie fatimskie, niech nie lęka się wstąpienia na drogę ewangelicznej odnowy życia, pokuty i modlitwy wynagradzającej za nawrócenie błądzących.”.
 Chcę zauważyć, że gdyby biskupi zakazali w naszej ojczyźnie  przyjmowania Komunii św. na dłoń, to byłby to piękny przykład dla katolików żyjących w innych miejscach świata.
Zapisane
mój mały mój Izaaku pochyl głowę / to tylko chwila bólu a potem będziesz /czym tylko chcesz... (Herbert, fotografia)
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #13 dnia: Czerwca 04, 2018, 21:10:08 pm »

Pójdzie do kosza. I to zasadniczo natychmiast. Szkoda zdrowia i czasu.
Zapisane
sm
Gość
« Odpowiedz #14 dnia: Czerwca 04, 2018, 21:35:39 pm »

polecam załączyć dwa zdjęcia

http://www.praytellblog.com/wp-content/uploads/2018/02/Mother-Teresa-1.jpg


https://aleteiaen.files.wordpress.com/2017/03/web-saint-teresa-of-calcutta-mother-gallery-09.jpg
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 5 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Czy podawanie Komunii św. na dłoń jest większym złem niż aborcja? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!