i mlode laski maja poczucie,ze pewnych przyrzadow jest pozbawiony i nie reaguja wcale,a potem problemy sa.. Ksiadz?takie rzeczy?
No więc własnie - co innego IŚĆ na basen samemu, w godzinach 7-9 rano, kiedy na pływalni są tylko pasjonaci, a co innego iść w towarzystwie podopiecznych i włazić z nimi do jacuzzi, gdzie zwykle zbiera się specyficzne towarzystwo.
obawiam się, że dla niektórych środowisk, nawet to, co napisałem to już za dużo...
Niestety nie muszę sobie wyobrażać. Kolega opowiadał, że byli grupą uczniów i uczennic z siostrą zakonną na basenie. Zakonnica była w kostiumie kąpielowym i prosiła, żeby jej nie dekonspirować i nie mówić "siostro".
Więc, jeśli się chce popływać, to trzeba chodzić na publiczny basen / aquapark. i tak robimy. ale nie idziemy tam w habitach i nie informujemy wszystkich naokoło, że "oto tu teraz będą sobie pływać dominikanie.
owo "nie chodzenie w habitach" trochę mnie razi, bo to jednak ukrywanie...
może 50 lat temu to byłoby dziwne, ale dziś to jest normalne
może 50 lat temu to byłoby dziwne, ale dziś to jest normalne (choć zapewne nie dla wszystkich). i ok. ciekaw jestem jak to np. w Econe rozwiązują: nie ma chodzenia na basen? mają własny basen? wiem już, że grają w piłkę w sutannach, a jak się kąpią..? ciekawe..
Cytat: OPen w Lutego 13, 2009, 19:42:45 pmmoże 50 lat temu to byłoby dziwne, ale dziś to jest normalne (choć zapewne nie dla wszystkich). i ok. ciekaw jestem jak to np. w Econe rozwiązują: nie ma chodzenia na basen? mają własny basen? wiem już, że grają w piłkę w sutannach, a jak się kąpią..? ciekawe.....w sutannach zapewne