1. Ten solidny grunt bez problemu funkcjonował w zestawieniu z fałszywą fizyką; zatem jaka jest jego rola w odniesieniu do nauki, by o tę rolę kruszyć kopię?
Bardziej płodne, niż łatanie dziur w wiedzy interwencją Bożą, która zatrzymuje proces wyjaśnienia.
Faktycznie okazuje się, że posługiwanie sie metodą naukową (tak, czy inaczej pojętą) jest po prostu płodne. Bardziej płodne, niż łatanie dziur w wiedzy interwencją Bożą, która zatrzymuje proces wyjaśnienia. Po Newtonie twierdzono, że Bóg swoim palcem koryguje ruchy planet, zaburzone przez ruch komet. Przeszło 100 lat temu mechanizm działania oka wydawał się takim, że bez Bożej interwencji się nie obędzie. To jest prosta droga do ateizmu, bo jeśli "dowodem" istnienia Boga jest brak naszego rozumienia swiata w jakimś obszarze, to zrozumienie (które zwykle prędzej czy później przychodzi), ruguje potrzebę Boga.
Zechciałby Pan rozwinąć dwa ostatnie akapity (w kontekście postulatów metafizycznych)?
Sympatyczne. Ciekawe jest to, że Smith zdaje się skłaniać ku matematyce konstruktywistycznej w opozycji do formalizmu teorio mnogościowego. Uważa np., że zbiory aktualnie nieskończone właściwie nie istnieją,