Cytat: BMK w Grudnia 02, 2017, 21:32:53 pm Przyczyną istnienia ciała zwierzęcia/rośliny jest dusza odpowiednio sensytywna/wegetatywna i ma to potwierdzenie we współczesnych ustaleniach naukowych. Można prosić o szczegóły? Czyżby nauka udowodniła istnienie duszy, a ja o tym nie słyszałem?
Przyczyną istnienia ciała zwierzęcia/rośliny jest dusza odpowiednio sensytywna/wegetatywna i ma to potwierdzenie we współczesnych ustaleniach naukowych.
To raczej kwestia tego, czy nauka rozpoznaje jakiś "brak", którego jedynym sensownym, rozsądnym uzupełnieniem jest koncepcja "niematerialnej duszy".
Ale przyszło mi do głowy w związku z tym coś innego. Mianowicie, jaka jest właściwie definicja "ciała"? No bo skoro dusza ożywia ciało, to CO dokładnie ożywia? Z pewnością nie rękę czy nogę - te można odciąć, i człowiek pozostaje człowiekiem. Nie zastawkę w sercu - tę można wymienić na świńską, i wszystko pozostaje OK. Całe serce też zresztą można wymienić na sztuczne. No więc jeśli tak zaczniemy po kolei usuwać lub wymieniać poszczególne części, to jaki jest "zestaw minimalny", który zagwarantuje, że ciągle mamy do czynienia z człowiekiem w sensie chrześcijanskiego pojecia "ciało+dusza"? Przecież musi być chyba jakieś minimum, albo chociaż infimum?
Cytat: Regiomontanus w Grudnia 03, 2017, 21:36:55 pmCytat: BMK w Grudnia 02, 2017, 21:32:53 pm Przyczyną istnienia ciała zwierzęcia/rośliny jest dusza odpowiednio sensytywna/wegetatywna i ma to potwierdzenie we współczesnych ustaleniach naukowych. Można prosić o szczegóły? Czyżby nauka udowodniła istnienie duszy, a ja o tym nie słyszałem? Doświadczalnie, empirycznie nie mogła tego udowodnić, ponieważ wymyka się to metodologii nauk przyrodniczych. Zaś w sensie metafizycznym można to udowodnić poprzez następujące rozumowanie: skoro przyczyną istnienia życia może być tylko inne życie oraz życia nie było od zawsze zatem musi istnieć niematerialna przyczyna życia, ponieważ nie ma skutku bez przyczyny.
Cytat: BMK w Grudnia 04, 2017, 16:52:59 pmCytat: Regiomontanus w Grudnia 03, 2017, 21:36:55 pmCytat: BMK w Grudnia 02, 2017, 21:32:53 pm Przyczyną istnienia ciała zwierzęcia/rośliny jest dusza odpowiednio sensytywna/wegetatywna i ma to potwierdzenie we współczesnych ustaleniach naukowych. Można prosić o szczegóły? Czyżby nauka udowodniła istnienie duszy, a ja o tym nie słyszałem? Doświadczalnie, empirycznie nie mogła tego udowodnić, ponieważ wymyka się to metodologii nauk przyrodniczych. Zaś w sensie metafizycznym można to udowodnić poprzez następujące rozumowanie: skoro przyczyną istnienia życia może być tylko inne życie oraz życia nie było od zawsze zatem musi istnieć niematerialna przyczyna życia, ponieważ nie ma skutku bez przyczyny.Przesłanka nie jest prawdziwa. Przecież budowane są modele teoretyczne zakładające samoorganizację poprzez działanie procesów nieliniowych.
Koledzy z wydziału neurobiologii cały czas mi mówią: "wszystko to tylko mięso". Owszem, są jeszcze naukowcy, którzy ciągle znajdują potrzebę "hipotezy duszy", ale nie czarujmy się: nie są to ludzie z głównego nurtu nauki. To nie ich się publikuje w Nature czy Science.
Przy czym, jak mówiłem, nie chodzi o 'wskazanie' czy 'skroplenie' tej duszy, bo oczywiście zakładamy, że jest ona niematerialna - ale o wykazanie, że na gruncie science mamy jakiś poważny brak, który można wypełnić tylko taką duszą; a przynajmniej, że takie rozwiązanie jawi się jako najbardziej sensowne. W każdym razie mnie na razie przekonuje to, co mówi ten ksiądz wyżej cytowany (DIALOG DWÓCH MODERNISTÓW Z DEmONU.PL, tak): że generalnie 'osobowość', 'pamięć' itd. tkwią normalnie, fizycznie, materialnie w mózgu - stąd możliwości manipulowania osobowością poprzez wpływanie na komórki nerwowe w mózgu - a dusza to 'interfejs' wiodący do transcendencji. Może nie jest to specjalnie falsyfikowalne, ale chyba lepsze to niż mieć teorię, przy której będziemy - jak to sygnalizował p. Regiomontanus - bać się co chwilę, że zaraz zostanie sfalsyfikowana, bo kolejny biznesmen z Doliny Krzemowej czy naukowiec zapowiedział, że coś-tam już za rok czy 10 albo 30 lat.
Więc nie zależą one tylko od mózgu.
Poza tym istnieją uczucia wyższe jak miłość czy nienawiść, które kompletnie nie zależą od czynności mózgu.