Kardynał Ratzinger (albo Benedykt XVI, niestety nie pamiętam dokładnie który z nich) w jednym wywiadzie powiedział jedną bardzo ciekawą rzecz.
Mogę trochę przekręcać szczegóły, bo to wszystko z pamięci, a tej książki nie mam przy sobie. Twierdził on, że Pan Bóg ma plan alternatywny, jeśli plan główny wobec ludzi zawiedzie. Jako przykład podaje on historię z 8 rozdziału Księgi Samuela (
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1191) . Izraelici nie chcą już, aby sędziowie nimi rządzili, chcą mieć króla. Bogu to się nie podoba, ale zgadza się na ten układ. Tu kard. Ratzinger twierdzi, że Bóg dlatego się zgodził, aby Syna Bożego uczynić królem. Jeżeli założyć, że objawienia fatimskie są prawdziwe oraz, że Rosja nie została (prawidłowo) poświęcona, to nie ma szans, Bóg ma jakiś plan alternatywny (tym bardziej, że NMP zapowiedziała: Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i będzie dany światu na pewien czas pokój). Myślę, że większość czytelników tego forum wierzy, że te założenia są prawdziwe. Co do poświęceni Rosji, to JP2 chciał poświęcić Rosję wymieniając ją wprost, ale odradzili mu to współpracownicy, pisze o tym Socci w 4 tajemnicy fatimskiej, powołując się na wspomnienia bp. Paula Josefa Cordesa (teraz to już chyba kardynał na emeryturze): „Był rok 1984, podczas pewnego prywatnego obiadu Papież mówił o poświęceniu, którego dokonał. Opowiadał, że wcześniej zastanawiał się nad wymienieniem Rosji w modlitwie. Jednak za namową swoich współpracowników porzucił ten pomysł. Nie mógł ryzykować tak bezpośredniej prowokacji wobec sowieckich przywódców. Opowiadał nam także, jak bardzo ciążyła mu ta rezygnacja z publicznego pobłogosławienia Rosji” (Antonio Socci, „Czwarta tajemnica fatimska?”, Wydawnictwo AA, Kraków 2012., str. 39.) Jak myślę o poświeceniu Rosji to naturalnym kandydatem na papieża, który tego dokona jest kard. Sarah, on wierzy, że Rosja nie została poświęcona (mówił o tym w wywiadzie z tego roku, jedynym kardynałem, o którym wiem, że ma takie poglądy jest kardynał Burke). Ma jakieś tam szanse na wybór, bo Franciszek mianuje dużo kardynałów z trzeciego świata (i przypuszczalnie nawet on sam nie zna dokładnie ich poglądów). Po trzecie pasuje to do planu B, kardynał Sarah od komunistów wycierpiał więcej w Gwinei (nigdzie o tym nie piszą, że w Gwinei był komunizm, wiem to, bo kardynał o tym mówił w książce: Bóg albo nic) niż kard. Wojtyła w Krakowie.
Zastanawiam się co mogłoby zmusić innego papieża, który nie wierzy w konieczność poświęcenia Rosji, do tego, aby to jednak zrobić. Jedyne co mi przychodzi do głowy to jakieś potężne nieszczęście, jakaś katastrofa (niekoniecznie naturalna) na miarę meteorytu tunguskiego, który uderza zdecydowanie bliżej Moskwy, o, takie coś to może wzruszyłoby nawet Franciszka i poświęciłby Rosję (przy czym miałoby to sens przy założeniu, że Franciszek jest papieżem).